PDA

Zobacz pełną wersję : Kto nadzoruje Twoją budowę?



Redakcja
16-05-2002, 15:30
W jaki sposób dbasz, by Twój dom został zbudowany solidnie i trwale - zatrudniasz inspektora nadzoru, masz kierownika budowy z prawdziwego zdarzenia czy sam pilnujesz fachowców?

Macias
16-05-2002, 16:05
Od poczatku budowy sami pilnujemy. Oczywiscie korzystamy z opini zaprzyjaznionych ludzi po fachu. Na kierownika budowy nie mozemy sobie pozwolic z wiadomych przyczyn, pieniadze.
Starannie wybrane ekipy budowlane pozwalaja w jakims stopniu zmniejszyc ryzyko bledow i niedorobek.
Tak czy inaczej pilnowac trzeba.
Pozdrawiam
Maciej

16-05-2002, 17:03
Właśnie mam z tym problem.Zamierzam budować dom z bali drewnianych i mam problem czy zatrudnić kierownika budowy miejscowego/od domów murowanych/ czy kierownika budowy którego poleca mi firma, która będzie mi stawiać dom.
Pozdrawiam Ewa

Luśka
16-05-2002, 20:14
Z budową dopiero ruszymy na początku czerwca, ale inspektora nadzoru już mamy - zaprzyjaźniony z rodziną od lat i już jedną budowę w rodzinie nadzorował z dobrym skutkiem. Kierownika budowy natomiast zapewnia firma budująca. Chyba zdrowy układ.

Opaves
16-05-2002, 22:33
U mnie kierownikiem budowy jest wujek, który zresztą prowadzi firmę budowlaną (ze szwagrem). Myślę, że to dobry układ, ponieważ mam do nich zaufanie, co dla mnie jako laika jest bardzo ważne. Słyszałem już wiele 'mrożących krew w żyłach' historii o nabijaniu w butelkę inwestora przez nieuczciwe firmy.
Pozdrowienia,
Marek

kodi_gdynia
17-05-2002, 06:40
Z doświadczenia wiem i to nie tego budowlanego, że jeśli chcesz mieć coś porządnie zrobione to albo robisz to sam, albo stoisz nad wykonawcą non - stop i patrzysz mu na ręce. Z racji ograniczonych funduszy wybieram tą pierwszą drogę. Mam pewność, że zrobię to na pewno dokładnie.
Wyjściem z sytuacji może być dobry inspektor nadzoru, choć ja zdaję się na mojego kolegę, który jest zarazem moim kierownik budowy. Taki układ, gdzie roboty budowlane nie posuwają się w zastraszającym tempie jest według mnie wystarczający.
Pozdrawiam

Zachar
17-05-2002, 07:38
Po pierwsze wszystkiego staram się dopilnować sam lub w miarę możliwości sam zrobić. Zaufanie mam jedynie do najbliższej Rodziny -wiem, że jak coś pomagają to mogę ich zostawić i nie rozczaruję się po powrocie. W razie, gdy brak mi wiedzy lub potrzeba bardziej fachowego zdania mam doświadczonego kierownika budowy. Jednak ze względu na koszty korzystam z tej drogi jedynie w trudnych i newralgicznych punktach budowy.
Dodatkowo staram się znać opinie znajomych co do różnych problemów -czasem, ktoś z odmiennym punktem widzenia zauważy jakieś ciekawe rozwiązanie lub podsunie niekonwencjonalny pomysł.
Ostatnią deską ratunku są zatrudnieni fachowcy. Niestety jeszcze jakoś nie trafiłem na takiego, który doradzałby najlepsze rozwiązanie, jeżeli dodatkowo byłoby najbardziej dla niego pracochłonne ... :smile:

17-05-2002, 08:19
Mam inspektora nadzoru - znajomy rodziny i solidnego wykonawcę. Sam też staram się doglądać, choć już widzę ilu błędów nie zdołał bym dostrzec, gdyby nie inspektor.

Cypel
17-05-2002, 08:27
Mam kierownika budowy niezaleznego od firmy budujacej
i zaufanego emerytowanego (choc mlodego duchem) inspektora,
ktory mi doradza. Ale i tak staram sie byc na budowie
codziennie i za kazda wizyta dopytuje sie co zrobili?, jak?
i dlaczego tak? i co bede robic jutro jak? i dlaczego tak?
Bez wlasnego zaangazowania i nadzoru inwestorskiego nie da
sie budowac dobrze (dobrze znaczy: zgodnie ze sztuka budowlana
i specyficznymi wymaganiami inwestora). Niezaleznie od jakosci
projektu zawsze trzeba podejmowac na budowie tysiace decyzji,
jezeli nie podejmuje ich inwestor podejma je za niego
kierownik, majster lub inspektor, ale skad oni maja wiedziec
czego inwestor oczekuje i czym sie kierowac przy podejmowaniu
decyzji?

Agnicha1704
17-05-2002, 10:24
Przede wszystkim pilnujemy sami, ale w ważnych etapach lub przy poważnych wątpliwościach (nie tylko na etapach na których jest to konieczne, np. zalanie fundamentów, ale też w innych sytuacjach) prosimy naszego kierownika budowy i projektanta w jednym o konsultację na budowie. Wychodzimy z założenia, że lepiej zapłacić 50 zł za wizytę niż później robić kosztowne poprawki. Często tez po prostu dzwonimy do niego po poradę, gdy mamy wątpliwości.

MZel
06-08-2002, 14:18
My mamy kierownika budowy, na ktorego pomoc liczymy, gdy w gre wchodza "powazne" problemy. Ale sami rowniez nadzorujemy.

dobrzykowice
07-08-2002, 08:06
kierownika b. mamy tylko wirtualnego - potrzebne są nam od niego tylko wpisy w dzienniku i pieczątki. Mamy tez inspektora, ale nie był to trafny wybór, jest uczciwy i jak trzeba odwiedza budowe ale niestety nie błyszczy znajomością tematu, duzo gada ale nie na temat :sad: Mamy za to znakomitego majstra, który nie ma żadnych papierów i uprawnień ale jest the best, leje wszystkich speców począwszy od inspektora, poprzez architekta a na konstruktorze kończąc. Wytyka im błędy, niedopatrzenia i dziwolągi projektowe, które po krótkich konsultacjach sa uznawane i akceptowane. Dotychczas ustrzegł mnie już od paru poważnych wpadek budowlanych. Jednocześnie zawsze gdy ma wątpliwości to sugeruje rozmowę z autorem problemu i wspólne jego rozwiązanie,nigdy nic na własną rękę.

Herne
07-08-2002, 08:29
U nas na budowie sam staram się doglądać ekipę - choć muszę przyznać, że jak na razie nie można im nic zarzucić. W najbardziej krytycznych momentach byłem cały dzień na budowie - w ten sposób widziałem dokładnie co się dzieje. Jeśli mieli jakieś pomysły ktore mi nie odpowiadały lub jak się przy czymś uparłem - robili to bez szemrania. Dodatkowo konsultowałem się z kierownikiem budowy, choć nasz kierownik jest dosyć pobłażliwy oraz z architektem, który jest moim kolegą. Ekipa jest spoza okolic i dostaje nowe budowy głównie przez polecenie, więc starają się robić dobrze. Jak na razie nie zauważylem żadnych wpadek.

ewa
07-08-2002, 08:46
Naszym kierownikiem budowy jest autor projektu. Na budowie jednak bywa tylko wtedy kiedy musi - czyli przed pracami "nieodwracalnymi" jak np. zalanie stropu czy stawianie dachu. Pozostałe prace kontrolujemy sami a ostatnio sporo pomaga nam tata. I niestety wykrył on sporo (na szczęście drobnych) usterek. No cóż, to nasz pierwszy dom. Przy następnym mielibyśmy już zupełnie inne podejście do sprawy. Teraz wiemy, że najlepiej być na budowie cały czas i patrzeć ekipom na ręce - nawet tym najbardziej zaufanym.

franekF
07-08-2002, 09:06
Budowę nadzorują: inwestor (czyli my), kierownik budowy i paradoksalnie - sam wykonawca. Ani my, z powodu dość dalekiej odległości miejsca zamieszkania od budowy, ani kierownik budowy, nie przebywają tam ciągle - wpadają tylko na odbiór ważniejszych etapów czy podjęcie decyzji (średnio raz na tydzień). Generalnemu wykonawcy, który jest świadomy, że buduje od początku do końca i dobrze opłacany, zależy by wszystko było zrobione "na cacy". Poza tym to prawdziwy pasjonat, mam wrażenie, że bardziej niż my interesuje się budową - co wydawałoby się niemożliwe. Zawdzięczamy mu dziesiątki pomysłów i usprawnień.
Na poczatku był jeszcze inspektor nadzoru, ale jego obecność nic nie wnosiła - to były stracone pieniądze.

Wowka
07-08-2002, 09:56
On 2002-08-07 10:06, franekF wrote:
Na poczatku był jeszcze inspektor nadzoru, ale jego obecność nic nie wnosiła - to były stracone pieniądze.


Podobnie jak u mnie. Prawo budowlane wymaga by inspektor nadzoru był - więc jest :smile:. Wynikłe problemy staram się jednak rozwiązywać przy pomocy fachowców od konkretnych tematów.
A tak przy okazji. Inspektora nadzoru polecił mi architekt - autor projektu sugerując, że wówczas nie będzie problemów z prawem autorskim w przypadku jakichkolwiek odstępstw od planu.
Pozdrawiam

Ivonesca
07-08-2002, 11:22
z tego co pamietam wg prawa budowlanego budowa musi miec kierownika, a inspektora nadzoru niekoniecznie, tylko jesli inwestor chce miec dodatkowa zewnetrzna opinie nt budowania.
Ja wzielam kierownika budowy polecanego przez znajomych, a dodatkowo zdecydowalismy sie na pierwsze etapy budowy (stan surowy) z ekipa ktora kieruje kierownik. w ten sposob bedzie on na budowie caly czas, choc pewnie ma to minusy, bo moze "kryc" swa ekipe jak cos zle robia. Pocieszam sie ze kierownik jest osoba bardzo dokladna, wrecz czasem za bardzo, ale w tym wypadku jest to chyba plusem

Rafter
07-08-2002, 18:27
My mamy paniš inspektor nadzoru, która jednoczeœnie jest właœcicielem firmy (cement z gruchy, pustaki, piach itp.).
Bierzemy od niej cały towar z rabatem, pompa jest liczona od momentu odpalenia na budowie a nie od wyjazdu z bazy, beton niewykorzystany nie jest płacony, ale dodatkowy extra rabat to jest nadzór budowlany z jej strony.
Nie robi wpisów do dziennika budowy na piękne oczy. Widzšc jak powstawał dach i wiedzšc jakie kilkudniowe ssanie miał dekarz kazała przeczekać, bo pijaczek robił bardzo dobrze.
Posłuchałem i dach jest super.

yemiołka
07-08-2002, 19:54
nam trafił się kierownik budowy w rodzinie.
to się nazywa fuks!:smile:

michał70
30-08-2002, 10:59
kierownika budowy mamy przypadkowego i służy nam tylko do wypełniania dziennika i do wpisanianina tablicy informacyjnej. Dom budowała ekipa górali z Istebnej (szkieletowiec), ale praktycznie codziennie wizytował budowę inspektor nadzoru specjalista od budownictwa szkieletowego i był dla nas dobrym duchem całego przedsięwzięcia a dla górali, przy całym szacunku dla ich pracowitości i staranności zmorą i koszmarem. Pilnował zgodności technologii z zasadami budownictwa szkieletowego a nie z potrtfelem właściciela firmy. Udało się dzięki niemu uniknąć wielu problemów. Wziął 1500 zł

04-09-2002, 15:30
Przede wszystkim ja sam, następnie kierownik budowy, który w moim przypadku również dobrze wczuł się w rolę inspektora nadzoru i potrafi się pojawić niespodziewanie na budowie z 1,5 poziomicą i łątą, i co dziwne właściciel firmy którą zatrudniłem do wykonania całego domu, który dokładnie sprawdza czy jego pracownicy niczego nie spaprali. Na razie czuję się bezpiecznie. Oby tak dalej.

Karolina
04-09-2002, 15:41
Naszą Panią Kierownik znaleźliśmy z polecenia i muszę przyznać, że taka pomoc jest nieoceniona, tym bardziej, że na starcie o budowaniu nie wiedzieliśmy prawie nic. Ponieważ do różnych prac zatrudniamy kolejne ekipy (lepsze i gorsze) Pani Kierownik pełni również rolę nieformalnego inspektora ponieważ nie jest związana z żadnym wykonawcą. Wizytuje naszą budowę przynajmniej raz w tygodniu no i zawsze możemy do niej zadzwonić, gdy mamy wątpliwości. Oczywiście sami jesteśmy codziennie po południu na budowie, a jak trzeba czegoś przypilnować bierzemy urlop (na zmianę). Myślę, że bez wsparcia osoby, która "zna się na rzeczy" trudno zrobić coś naprawdę dobrze.

Dominik!
18-03-2005, 21:30
Zgodnie z powiedzeniem: pańskie oko konia tuczy, staram się być na budowie codziennie, choć w niektórych momentach musiałem zwracać się o pomoc do kierownika budowy i konstruktora.

19-03-2005, 15:49
Kierownik budowy był na naszej budowie tylko kilka razy. Nadzorujemy sami. Większość prac, w tym również murowanie wykonuje mąż.

patunia
19-03-2005, 17:35
Kto? Mój mężuś oczywiście, któżby inny! Jest w tej roli niezastąpiony, nieugięty i konsekwentny. Mamy co prawda kierownika budowy, do zamknięcia budowy dachem bywał na niej przy każdym ważnym etapie. Teraz dzwonimy tylko jak mamy jakieś poważniejsze wątpliwości.

Zoltan1
19-03-2005, 18:47
Witam

U mnie na budowie zatrudniłem inspektora nadzoru, który również doprojektował piwnicę do gotowego projektu domu. Myślełem ze mam z głowy pilnowanie ekipy i budowy, ale się grubo pomyliłem :x Nie dość, że na budowie musiałem być prawie codziennie i wszystko pilnowałem i sprawdzałem, to jeszcze sam odkryłem kilka błędów na które inspektor nie zwrócił uwagi !!!!!! dopiero po moich uwagach i pytaniach sprawdzał w czym rzecz. Efekt - z tym panem zakończyłem współpracę, ale kilka rzeczy jest do poprawy ..... Wniosek - tak jak ekipa powinna mieć rekomendacje, tak samo powinno być z inspektorem. Teraz poszukuję nowego inspektora.

Pozdrawiam

zibi2
22-03-2005, 13:13
Kierownik budowy niezależny od wykonawców, pojawia się "na życzenie".
Własna obecność codziennie jeśli coś się dzieje i przez cały czas w "krytycznych" momentach - wylewanie ław, stropu.

pozdr

Funia
22-03-2005, 15:17
U nas kierownik budowy nie ma nic wspólnego z wykonawcami.
Za to psuje im krew - mocno i często: czepliwością.
Jest dokładny i to najważniejsze.

Koszt kierownika 2.500 zł ale warto było.

smutna lidka
22-03-2005, 18:19
nikt

nurni
22-03-2005, 20:11
nikt

:o :o :o ...znaczy co? Znaczy Kapitan??!!
Żaden kierownik, Ty lub ktokolwiek ale KTOŚ :wink:
Może chociaż pies. :D

Pozdrawiam

nurni
22-03-2005, 20:14
Na moje budowie:
- Kierownik budowy (ale z ramienia wykonawcy więc mu nie ufam)
- Inspektor nadzoru (zatrudniony przeze mnie)
- Ja i moja wiedza lub niewiedza :wink: .
(jak idą prace jestem na budowie codziennie)

smutna lidka
22-03-2005, 20:30
nikt

:o :o :o ...znaczy co? Znaczy Kapitan??!!
Żaden kierownik, Ty lub ktokolwiek ale KTOŚ :wink:
Może chociaż pies. :D

Pozdrawiam

no tylko ja :cry: - czyli tak jakby NIKT

smutna lidka
22-03-2005, 20:34
Na moje budowie:
- Kierownik budowy (ale z ramienia wykonawcy więc mu nie ufam)
- Inspektor nadzoru (zatrudniony przeze mnie)
- Ja i moja wiedza lub niewiedza :wink: .
(jak idą prace jestem na budowie codziennie)

codziennie? :o

a u mnie Nikt :wink: może raz na dwa tygodnie...

a inspektorowi ufasz?

ja mam inspektora, ale ... już bardziej ufam sobie :D

nurni
22-03-2005, 21:03
a inspektorowi ufasz?
ja mam inspektora, ale ... już bardziej ufam sobie :D

...się sprawdził więc mu ufam. :wink: :D

Pozdrowionka

wlowik
23-03-2005, 08:43
...jak chcesz mieć dobrze, to zrób to sam. Nie znasz się ? To się poznaj.

Taki jest wniosek na etapie zamieszkania. Prace budowlane nadzorował szef ekipy, który miał takie samo podejście, tynkarze od gipsów knocili bez nadzoru, instalatorzy odpadli w przedbiegach... Codzienne wizyty o różnych porach, rozmowy tylko z szefem (On tu rządzi). Ile się da - samemu.

Honorata
23-03-2005, 11:37
U nas sprawdza sie wariant -ekipy budowlane do każdego etapu + kierownik budowy "z zewnątrz" tzn, nie znający sie z ekipami, kontrolujacy stan prac i poprawnosc ich wykonania. Tak wiec u ans keirownik jest i od odpwoiednich wpisow i od kontroli -sprawuje etz funkcje inspektora nadzoru i reprezentuje nasze interesy. Jak an razie to oprocz dobrego projektu, moim zdaniem najlepiej wydane pieniadze na budowie. Doradza nam tez w zakupie materialow budowlanych, czasem uzyczy "swojego" rabatu w jakiejs hurtowni, doradza lub odradza pewne rozwiazania an budowie.
Wiem, ze jestesmy w mniejszosci, jak sie rozgladam po budowach, widze ze kierownicy sa glownie ci fikcyjni, tylko od wpisow w dziennik budowy, a funkcje nadzorujaco-kontrolujaca pelnia tylko inwetsorzy. Uznalismy, ze nie starczy nam na to wiedzy ani czasu.

KFKF
24-03-2005, 10:53
Ja mam inspektora, który pojawia sie przy ważniejszych etapach, kierownika który jest częściej no i teścia :) który ze mną jest najczęściej i też się kilka lat temu budował :)

smutna lidka
24-03-2005, 11:54
...

zeep
26-03-2005, 18:25
Zdaję sobie sprawe, że każdy kto buduje liczy się z kosztami ale te parę groszy (w skali całej budowy) jakie weźmie nadzorujący to niewymierne korzyści. Ale musi być to osoba godna zaufania i znająca b. dobrze temat budownictwa. Na budowie powinna być nie rzadziej niż 3razy w tygodniu.
Na każdym etapie budowy wynika wiele szczegółów które rozwiązane pozytywnie potem procentują ,czy to ułatwieniem prac na następnym etapie czy oszczędnością materiału itd.a o jakości to już nawet nie mówię. A i my zdrowsi będziemy.
Dlatego już na etapie szukania projektu należy rozglądać się za dobrym nadzorem. Tu nie chodzi tylko o wpis do dziennika budowy ale o inwestycję naszego życia. Pozdrawiam.

jarpol
27-03-2005, 08:25
nikt



Patrzac na budownictwo okiem osoby zarabiajacej na tym na zycie to nawet czasami sie ciesze ze nikt nie nadzoruje budowy. Od czasu do czasu pojawia sie u mnie inwestor ktory chce cos zmienic na budowie chocby dokumentacje do jak to okresla wykonanej czesci budynku nie zgodnie z przepisami i wlasnie wtedy po wizycie na budowie okazuje sie ze moje wynagrodzenie jest kilkanascie razy wieksze od tego ktore pobieram zazwyczaj za normalny tok budowy. Inwestor przypomni sobie o kierowniku budowy na koncu budowy przy odbiorze koncowym a potem bedzie ciagle swoj dom remontowal i remontowal i remontowal z czego wykonawcy robot i kierownicy budowy oraz inspektorzy nadzoru budowlanego czesto w jednej osobie ciesza sie gdyz pracy duzo no i za czym idzie tez wynagrodzenie co jest potrzebne do zycia. Ciesze sie tez ze redakcja podala ten temat bardzo drazliwy choc inwestor chce tanio nie zawsze mu tak wychodzi. Obecnym i przyszlym inwestorom wszystkiego najlepszego na swieta

smutna lidka
27-03-2005, 16:44
nikt



Patrzac na budownictwo okiem osoby zarabiajacej na tym na zycie to nawet czasami sie ciesze ze nikt nie nadzoruje budowy. Od czasu do czasu pojawia sie u mnie inwestor ktory chce cos zmienic na budowie chocby dokumentacje do jak to okresla wykonanej czesci budynku nie zgodnie z przepisami i wlasnie wtedy po wizycie na budowie okazuje sie ze moje wynagrodzenie jest kilkanascie razy wieksze od tego ktore pobieram zazwyczaj za normalny tok budowy. Inwestor przypomni sobie o kierowniku budowy na koncu budowy przy odbiorze koncowym a potem bedzie ciagle swoj dom remontowal i remontowal i remontowal z czego wykonawcy robot i kierownicy budowy oraz inspektorzy nadzoru budowlanego czesto w jednej osobie ciesza sie gdyz pracy duzo no i za czym idzie tez wynagrodzenie co jest potrzebne do zycia. Ciesze sie tez ze redakcja podala ten temat bardzo drazliwy choc inwestor chce tanio nie zawsze mu tak wychodzi. Obecnym i przyszlym inwestorom wszystkiego najlepszego na swieta

u mnie nikt nie dlatego, że nie chciało mi sie poszukać, albo że taki mam kaprys

kiedyś miałam kierownika budowy (inż. bud.) i mam przez cały czas inspektora nadzoru (inż bud.)- ale wiesz jedyne do czego oni by się ewentualnie nadawali to właśnie wpisy

kiedyś też spotkałam się z kandydatem na nowego kierownika (inż bud.) - moge tylko powiedzić, że była to kpina nr 3 - możliwe, że nawet do wpisów by się nie nadawał

na pewno można znależć kierownika, który byłby coś wart, ale wiesz mnie już szkoda czasu na to szukanie ... chociaż przyznaję, że było by pięknie mieć na budowie kierownika nie tylko z nazwy...

02-04-2005, 12:34
Kierownik w ekipie. Bierzemy dodatkowo inspektora który będzie pilnował newralgicznych etapów. Dach będzie nam robiła inna ekipa niż mur, także przyda się osoba znająca całość zagadnienia.
Inspektor polecony przez architekta, ponoć bardzo dokładny i upierdliwy. Mieszka blisko - spacerkiem od naszej budowy. Nie jest związany z żadnym z wykonawców. Jego zadaniem jest marudzić, nękać i pilnować zgodności z ustaleniami i tzw sztuki. Mam zaufanie do ekipy, ale będę miała spokojną głowę, jak ktoś w moim imieniu nie bedzie miał do nich zaufania ;-) Mimo najszczerszych chęci ekspertami z dziedziny budownictwa póki co nie jesteśmy...
BabaB

karin
02-05-2005, 08:27
... na pewno można znależć kierownika, który byłby coś wart, ale wiesz mnie już szkoda czasu na to szukanie ... chociaż przyznaję, że było by pięknie mieć na budowie kierownika nie tylko z nazwy...


...Teoretycznie kierownik budowy odpowiada za przepisy bhp itp na budowie jednak w praktyce budow domkow jednorodzinnych z powodu nie zatrudniania kierownika budowy zadna umowa cywilno prawna odpowiedzialnosc za wszystkie negatywne skutki przechodza na inwestora dlatego zatrudnianie kierownika na tzw. calosc za 500 - 1500 pln wcale nie zobowiazuje kierownika do odpowiedzialnosci. Kierownik budowy odpowiada za budowe jesli jest tym kierownikiem w rzeczywistosci natomiast nie odpowiada jesli jest kierownikiem wirtualnym co reguluja odpowiednie przepisy nie tylko prawa budowlanego.

Lidko, i tu masz racje, byłoby pięknie mieć takiego na budowie :P
Choć wiedzy u takiego mało :P za nic nie odpowiada :P ( jak słusznie zauważył Jarpol ) i nadaje sie tylko (sorry :wink: ) do wpisów :P
Ale oni sobie w tych Izbach tak sprytnie ustawili przepisy, że dziennik budowy musi być ZAWSZE na budowie, a za dziennik odpowiada ZAWSZE kierownik budowy ( rozumiesz ... :wink: )
Czyli tak się ustawili, że musiałabyś takiego uwiązać na łańcuchu na budowie przy dzienniku i karmić na dodatek jak .....

darmozjada ! :evil:

wrrr

JAK
11-05-2005, 17:35
Zatrudnilem kierownika budowy z polecenia, zawodowo zajmującego się nadzorami duzych inwestycji więc inspektora sobie darowałem.
No i w rezutacie ja bylem kierownikiem i organizatorem budowy a moj kierownik inspektorem <dopisek: taka byla miedzy nami umowa, ale spodziewalem sie wiekszego wsparcia teoretycznego "na odleglosc">. Wiecej miałem pożytku z telefou "Prady Muratora" niz z kierownika.
Generalnie wykańcza mnie to nerwowo, że nie można nawet na chwile stacić kontroli nad budową i na wszystkim trzeba się znać (bo nawet dobrzy fachowcy, nie pytani o konkretne rzeczy, potrafią posiadaną wiedzę zachować dla siebie).

wicher
13-05-2005, 12:27
Sam i sam będę dokonywał wpisów do dziennika budowy!!! :wink:

calibra2
18-10-2005, 09:22
My tez w miare możliwości będziemy sami nadzorować a i mamy kierownika budowy

Xena z Xsary
18-10-2005, 09:24
U mnie będzie Nadzorator Executor I.
Prywatnie pan Stasiu.
Jak zaczyna podnosić głos to wszyscy się zakopują w ziemii.

inż. Mamoń
21-10-2005, 11:16
Mam solidnego kierownika budowy, ale codzienne kontrole to już tylko moja rola. Kierownik odbiera poszczególne etapy prac. Solidnego kierownika zdecydowanie polecam każdemu. Do wyłapania błędów nie wystarczy wiedza z muratora i z forum.

calibra2
21-10-2005, 11:38
to jest zrozumiałe,że samemu trzeba doglądać BUDOWY ale kierownik to nie wszystko dobrze jest mieć wiadomości nawet z muratora na temat zasad budowy to wiele wyjaśnia i pomaga. Ostatnio człowiek zajmujący sie budowaniem domów zapytał mnie czy moja znajomośc budowania jest związana z wykonywanym przeze mnie zawodem ? zdębiałam :roll: bo myślałam, że nabija sie ze mnie :evil: a mój mąż na to że on pytał na poważnie. Więc rady przez was pisane są pomocne i to bardzo.
BARDZO WAM WSZYSTKIM DZIĘKUJĘ :D :D :D :D :D

Dominik!
21-10-2005, 21:16
to jest zrozumiałe,że samemu trzeba doglądać BUDOWY ale kierownik to nie wszystko dobrze jest mieć wiadomości nawet z muratora na temat zasad budowy to wiele wyjaśnia i pomaga. Ostatnio człowiek zajmujący sie budowaniem domów zapytał mnie czy moja znajomośc budowania jest związana z wykonywanym przeze mnie zawodem ? zdębiałam :roll: bo myślałam, że nabija sie ze mnie :evil: a mój mąż na to że on pytał na poważnie. Więc rady przez was pisane są pomocne i to bardzo.
BARDZO WAM WSZYSTKIM DZIĘKUJĘ :D :D :D :D :D
Popieram w każdym szczególe!!
Nie jest trudno kontrolować czy buduje się zgodnie z projektem i przy pewnej znajomości tematu można wyłapać wiele błędów!
Poza tym życzyłbym sobie, żeby wielu wykonawców miało wiedzę z muratora!
Poza tym nie oszukujmy się - wiele prac na budowie jest bardzo prostych, wystarczy jedynie trzymać się pewnych (również prostych) reguł.
Np. zaprawę robić dokładnie tzn. o właściwych proporcjach, przy murowaniu tzrymać pion, prawidlowo wykonywać wiązania, itp.

calibra2
22-10-2005, 16:16
mam natomiast problemy z wyobrażnią przestrzenną ale tutaj spieszy z pomocą mój ukochany mąż :D

jarpol
22-10-2005, 19:03
[quote=calibra2] prawidlowo wykonywać wiązania

jeszcze kilka lat temu murarz uczyl sie samych wiazan muru przez 3 lata a ciesla polaczen ciesielskich przez 2 lata samo napisanie na samochodzie roboty budowlane czy polozenie cegly na cegle nie wystarczy dlatego tak duzo jest bledow na budowie szczegolnie tych inwestorow ktorzy nie majac pojecia o budowaniu dokonuja sprawdzania robot na budowie ale robia to na swojej budowie i pozniej przez nastepne lata remontuja i remontuja i remontuja i wlasciwie sami nie wiedza dlaczego wciaz remontuja przeciez to nowy budynek. Ostatnio bo w 2005 roku jeden z inwestorow w naszym miescie zaryzykowal i zatrudnil inspektora nadzoru budowlanego na obiekcie budowlanym gdzie miano polozyc pape termozgrzewalna po 3 miesiacach pracy przy 900 m2 powierzchni firma z 20 letnia tradycja zrezygnowala z dalszych robot niedokonczajac prac gdyz nie umiela wykonac swojej roboty a przeciez jak sami mowili wykonywali takie lub podobne roboty pokrywcze. w przypadku gdy murarz wykona zle wiazanie cegiel np. sciany z kominem to po jakims czasie peknie i za kilka lat bedzie rysa w scianie. sama wiedza jak trzyma sie tzw. pion nie wystarcza dlatego juz w starozytnosci ustanowiono nadzorcow a od 1928 roku kierownikow budowy. to ze inwestorzy maja problemy na swoich budowach to tylko ich wina zazwyczaj chca zrobic cos taniej a wychodzi drozej ale nie majac kosztorysu i tak nie wiedza ile za co placa wykonawcy a wykonawca dobrze wie ile ma wyciagnac od inwestora.

Agacka
22-10-2005, 20:37
moja metoda na udany dom i budowę...
projekt wybrałam sama do naszych potrzeb, ekipa dobrze znajoma i sprawdzona, kierownik budowy,solidny i nic nie robiący "dla świętego spokoju" i co mi się wydaje naistotniejsze osobisty nadzór nad budową od etapu konieczności podejmowania decyzji nie określinych ściśle w projekcie. Póki co się sprawdziło :lol:

Dominik!
23-10-2005, 08:02
[quote=calibra2] prawidlowo wykonywać wiązania

jeszcze kilka lat temu murarz uczyl sie samych wiazan muru przez 3 lata a ciesla polaczen ciesielskich przez 2 lata samo napisanie na samochodzie roboty budowlane czy polozenie cegly na cegle nie wystarczy dlatego tak duzo jest bledow na budowie szczegolnie tych inwestorow ktorzy nie majac pojecia o budowaniu dokonuja sprawdzania robot na budowie ale robia to na swojej budowie i pozniej przez nastepne lata remontuja i remontuja i remontuja i wlasciwie sami nie wiedza dlaczego wciaz remontuja przeciez to nowy budynek. Ostatnio bo w 2005 roku jeden z inwestorow w naszym miescie zaryzykowal i zatrudnil inspektora nadzoru budowlanego na obiekcie budowlanym gdzie miano polozyc pape termozgrzewalna po 3 miesiacach pracy przy 900 m2 powierzchni firma z 20 letnia tradycja zrezygnowala z dalszych robot niedokonczajac prac gdyz nie umiela wykonac swojej roboty a przeciez jak sami mowili wykonywali takie lub podobne roboty pokrywcze. w przypadku gdy murarz wykona zle wiazanie cegiel np. sciany z kominem to po jakims czasie peknie i za kilka lat bedzie rysa w scianie. sama wiedza jak trzyma sie tzw. pion nie wystarcza dlatego juz w starozytnosci ustanowiono nadzorcow a od 1928 roku kierownikow budowy. to ze inwestorzy maja problemy na swoich budowach to tylko ich wina zazwyczaj chca zrobic cos taniej a wychodzi drozej ale nie majac kosztorysu i tak nie wiedza ile za co placa wykonawcy a wykonawca dobrze wie ile ma wyciagnac od inwestora.
Gdzie do niedawna ten murarz uczył się 3 lata samych wiązań muru?
Murarz to (przepraszam wszystkich innych) najczęściej koleś po zawodówce, do której chodził raptem 3 lata, a oprócz murowania (praktyka - 1 dzień w tygodniu!!) często uczył się czytać i pisać!
Więc nie opowiadaj takich rzeczy, że jest to niesamowita trudność i potrzebna do tego ogromna wiedza!
Owszem - praktyka w zawodzie powoduje, że pracuje sprawnie, ale lata pracy rzucają się cieniem na "nowinki" - bardzo trudno przychodzi mu otwarcie na nowe technologie.
Fajne jest zatrudnianie kierowników budów - ale niestety są oni tacy sami jak wykonawcy - przykladem niech będą posty o przepuszczonych przez suto opłacanych kierowników budów fuszerkach, które wykrył :-? -inwestor!!

jarpol
25-10-2005, 07:37
[quote="jarpol"][quote="Dominik!"][quote=calibra2] prawidlowo wykonywać wiązania

najczęściej koleś po zawodówce, do której chodził raptem 3 lata




jednak wole na budowie kolesia po zawodowce bo jako murarz oprocz praktyki umie czytac niz z pod budki z piwem. ale zaznaczam to jest moj poglad na budowe od jakies 25 lat

Dominik!
25-10-2005, 13:05
[quote="jarpol"][quote=Dominik!][quote=calibra2] prawidlowo wykonywać wiązania

najczęściej koleś po zawodówce, do której chodził raptem 3 lata




jednak wole na budowie kolesia po zawodowce bo jako murarz oprocz praktyki umie czytac niz z pod budki z piwem. ale zaznaczam to jest moj poglad na budowe od jakies 25 lat
Co do tego poglądu ja również popieram.