PDA

Zobacz pełną wersję : Działka - czy warto ją kupić?



boryspo
16-07-2010, 22:47
Cześć,

Poradźcie, bo mam problem :)

Szukam od dłuższego czasu działki, niestety w upatrzonej przeze mnie okolicy ludzie poszaleli z cenami, które dochodzą i do 400+ zł/m2.

Znalazłem fajną działkę siedliskową. Byłem, obejrzałem - okolica śliczna w lecie i na zdjęciach wiosną, można ją kupić oczami. Cena oczywiście bardzo atrakcyjna, powierzchnia niemal 0.5ha. Dojazd 10 minut do granic miasta.

Ale teraz zaczynają się haczyki:
- Najbliższe zabudowania 250m dalej po linii prostej, w praktyce 300m po drodze, oznacza to ciągnięcie (lub wiercenie) wody i prądu (tego nie wywiercę ;)
- Jest to aktualnie pole/łąka, więc trzeba utwardzić drogę, odległość do asfaltu jw, droga należy do gminy (nie wiem jeszcze jak gmina się zapatruje na partycypację w kosztach)
- Teren jest zagrożony wodą stuletnią, przylega do rzeki - ja zaś chętnie bym zbudował dom z piwnicą. Można robić izolacje ciężkie, pytanie jakim koszem? Stan drenów w okolicy nieznany.
- Siedlisko w tej gminie wymaga posiadania (lub dzierżawienia) przynajmniej 5ha gruntów (to chyba najmniejszy problem z tych wszystkich ;)

Jak myślicie? Sprawy są do przeskoczenia, czy dać sobie spokój? I czy nie strach trochę mieszkać na takim uboczu?
Okoliczne działki raczej szybko nie zostaną zabudowane, więc całość kosztów doprowadzenia tego do stanu używalności spada na mnie.

k***a*z
17-07-2010, 07:26
I czy nie strach trochę mieszkać na takim uboczu?.

Nawet wśród sąsiadów bandziory potrafią się włamać ;-(


Teren jest zagrożony wodą stuletnią

Popytaj ludzi do kąd sięgała woda i zbuduj jakieś 0.3-0.5 m wyżej


Ale teraz zaczynają się haczyki:
- Najbliższe zabudowania 250m dalej po linii prostej, w praktyce 300m po drodze, oznacza to ciągnięcie (lub wiercenie) wody i prądu (tego nie wywiercę ;)
- Jest to aktualnie pole/łąka, więc trzeba utwardzić drogę, odległość do asfaltu jw, droga należy do gminy (nie wiem jeszcze jak gmina się zapatruje na partycypację w kosztach)

Idz do wodociągów i zakładu energetycznego na pewno ci powiedzą co i jak , to samo z drogą

Gruszczynka
17-07-2010, 07:44
Musisz też sprawdzić czy jest plan zagospodarowania i jakie jest przeznaczenie terenu. Jeżeli nie ma może być problem z WZiZT. Wątpię aby gmina miała na tyle kasy aby partycypować w kosztach dla jednego gospodarstwa ale może akurat ...;)

bladyy78
17-07-2010, 08:46
Teraz jest najgorszy okres na kupowanie działki każda działka nawet podmokła jest sucha i można trafić w niezłe bagno. Jeżeli droga biegnie tylko do ciebie nie licz że gmina Ci ja zrobi. Piszesz że działka jest zagrożona wodą, dla mnie to już jest decydujący powód żeby takiej działki nie kupować. Okazyjnie kupiona działka może stać się twoim koszmarem. A gdy przyjdzie kolejna powódź będziesz płakał i psioczył że władze nic nie zrobiły żeby powodzi zapobiec. W zimie jak Ci dosypie śniegu to z domu się nie wydostaniesz.

boryspo
17-07-2010, 21:00
Odpowiem hurtem :)


Popytaj ludzi do kąd sięgała woda i zbuduj jakieś 0.3-0.5 m wyżej

To wiadomo, tylko mnie się marzy parterówka. Obawiam się, że z tym będzie duuuży problem, jeśli chcę na takim terenie mieć piwnicę.

Zapomniałem napisać, jakie tam są grunty. Trochę piasku, pod spodem glina. Woda stoi jak jest jej dużo.


Musisz też sprawdzić czy jest plan zagospodarowania i jakie jest przeznaczenie terenu. Jeżeli nie ma może być problem z WZiZT. Wątpię aby gmina miała na tyle kasy aby partycypować w kosztach dla jednego gospodarstwa ale może akurat ...

Brak planu zagospodarowania, działka leży kilkadziesiąt metrów od granicy istniejącego planu. Zbyt szybko nowego nie będzie - na terenie istniejącego jeszcze mają sporo niesprzedanych gruntów, a gminy niestety nie stać na robienie planu co kilka lat. Tyle wiem.

Również szczerze wątpię, by im się chciało robić dobrze jakiemuś nowemu "miastowemu". Znam jedną gminę, która ambitnie każdemu dociągnęła asfalt, ale ta do nich nie należy :)


A gdy przyjdzie kolejna powódź będziesz płakał i psioczył że władze nic nie zrobiły żeby powodzi zapobiec. W zimie jak Ci dosypie śniegu to z domu się nie wydostaniesz.

Nie będę płakał, miałbym pretensje tylko do siebie. Też mnie mierzi jak ludzie narzekają, a sami są sobie winni (pominąwszy takie ekstrema, jak teraz w Sandomierzu). Śniegu też się obawiam, zapomniałem o tym wcześniej napisać. No i nawet po bułki bym musiał samochodem zasuwać.

Cóż, wychodzi, że jestem na nie. Szkoda, okolica naprawdę ładna. Ale trzeba mieć sporo samozaparcia, by to wszystko przeskoczyć.
Dzięki za odzew, szukam kolejnej :)

pakodegites
30-07-2010, 11:24
też się wynosimy powoli na wieś. dla nas dużym plusem jest właśnie odległość od najblizszych domów. po doświadczeniach z wsią gdzie jeździmy latem wiem na pewno, że w czasach kiedy ludzie palą w piecach byle czym (nawet gdy mają podłączony gaz) upieranie się przy mieszkaniu dom przy domu nie ma sensu (zwłaszcza w sezonie grzewczym)