Arigato
19-07-2010, 22:53
Dzień Dobry Wieczór dla wszystkich!
Chciałbym zasięgnąć opinii odnośnie jednej sprawy. Pięć lat temu zainstalowano mi rolety zewnętrzne. Już po kilku tygodniach na sznurze napędowym jednej z rolet dało się zauważyć „dziwną włochatość”. Wcześniej był on gładki. Coś ten sznur wyraźnie szarpało (taki wniosek wysnuwam dzisiaj, ale wtedy nie byłem aż tak uświadomiony!) i z tego brały się te dodatkowe „opierzenia” na jego powierzchni. Złożyłem reklamację i sznur został wymieniony. Na omawianym oknie zainstalowane są dwie rolety i na tej drugiej również sznur wykazywał później podobne objawy. Kiedy wymieniano mi ten pierwszy sznur widziałem, że z drugim coś się również wyrabia, ale przybyły na miejsce montażysta, coś tam poprawił i miałem wrażenie, że nic złego już mnie spotkać nie może. Dzisiaj dokładnie przyjrzałem się temu drugiemu sznurowi (temu wymienionemu również) i stwierdziłem, że sznurów jest coraz mniej!!! Tylko patrzeć, jak się w końcu urwą i rolety opuszczone na wieki…
Żeby nie przedłużać – przyjrzałem się sprawie i znam przyczynę tego stanu rzeczy. Mówiąc ogólnie – źle zostały zamontowane rolety i to właśnie powoduje owo szarpanie sznurów. Wadliwe wykonanie usługi zauważyłem dzisiaj. Teraz już wiem, co jest tego przyczyną. Jakie mam szanse na reklamację bez poniesienia kosztów? Firma, która mi te rolety montowała, istnieje do dnia dzisiejszego zatem, mogę się do nich zwrócić o naprawienie tego co spartolili wcześniej.
Nie śmiem kwestionować wygasającego prawa do gwarancji, kiedy nabyty przedmiot/usługa były wykonane dobrze i tylko czynniki, że tak powiem: trzecie zadecydowały o wadliwym działaniu przedmiotu. W moim przypadku świadome działanie „z błędem” powoduje/spowodowało, że jest źle. Tutaj nie ma mowy o sprawach losowych. Ktoś zrobił coś źle i wedle mojej oceny powinien naprawić szkodę pomimo minionej gwarancji. Gwarantowany przedmiot z winy usługodawcy nie jest pełnowartościowy. Efektem jego działalności jest wadliwie działający produkt. Nawiasem mówiąc, jedna z rolet do dnia dzisiejszego czasami odmawia opuszczenia, bo „coś” blokuje sznurek.
W 2001 roku inna firma zainstalowała mi rolety na oknach w dużym pokoju i drzwiach balkonowych, a rok później – na jednym z okien kuchennych. Problemów ze sznurami nie ma tutaj żadnych.
Czy mam szansę na skorzystanie z jakiejkolwiek formy reklamacji w opisanej przeze mnie sytuacji?
Bardzo będę wdzięczny za kompetentne podpowiedzi.
Nie wiem czy to będzie dobry przykład… ciągle boli mnie brzuch. Piętnaście lat temu mnie operowano i omyłkowo pozostawiono w jamie brzusznej obce ciało. Operacja się powiodła. Czy mam prawo do reklamacji? Taki jest mój tok rozumowania, ale pewności, co do słuszności nie mam i stąd moje zapytanie :-)
Chciałbym zasięgnąć opinii odnośnie jednej sprawy. Pięć lat temu zainstalowano mi rolety zewnętrzne. Już po kilku tygodniach na sznurze napędowym jednej z rolet dało się zauważyć „dziwną włochatość”. Wcześniej był on gładki. Coś ten sznur wyraźnie szarpało (taki wniosek wysnuwam dzisiaj, ale wtedy nie byłem aż tak uświadomiony!) i z tego brały się te dodatkowe „opierzenia” na jego powierzchni. Złożyłem reklamację i sznur został wymieniony. Na omawianym oknie zainstalowane są dwie rolety i na tej drugiej również sznur wykazywał później podobne objawy. Kiedy wymieniano mi ten pierwszy sznur widziałem, że z drugim coś się również wyrabia, ale przybyły na miejsce montażysta, coś tam poprawił i miałem wrażenie, że nic złego już mnie spotkać nie może. Dzisiaj dokładnie przyjrzałem się temu drugiemu sznurowi (temu wymienionemu również) i stwierdziłem, że sznurów jest coraz mniej!!! Tylko patrzeć, jak się w końcu urwą i rolety opuszczone na wieki…
Żeby nie przedłużać – przyjrzałem się sprawie i znam przyczynę tego stanu rzeczy. Mówiąc ogólnie – źle zostały zamontowane rolety i to właśnie powoduje owo szarpanie sznurów. Wadliwe wykonanie usługi zauważyłem dzisiaj. Teraz już wiem, co jest tego przyczyną. Jakie mam szanse na reklamację bez poniesienia kosztów? Firma, która mi te rolety montowała, istnieje do dnia dzisiejszego zatem, mogę się do nich zwrócić o naprawienie tego co spartolili wcześniej.
Nie śmiem kwestionować wygasającego prawa do gwarancji, kiedy nabyty przedmiot/usługa były wykonane dobrze i tylko czynniki, że tak powiem: trzecie zadecydowały o wadliwym działaniu przedmiotu. W moim przypadku świadome działanie „z błędem” powoduje/spowodowało, że jest źle. Tutaj nie ma mowy o sprawach losowych. Ktoś zrobił coś źle i wedle mojej oceny powinien naprawić szkodę pomimo minionej gwarancji. Gwarantowany przedmiot z winy usługodawcy nie jest pełnowartościowy. Efektem jego działalności jest wadliwie działający produkt. Nawiasem mówiąc, jedna z rolet do dnia dzisiejszego czasami odmawia opuszczenia, bo „coś” blokuje sznurek.
W 2001 roku inna firma zainstalowała mi rolety na oknach w dużym pokoju i drzwiach balkonowych, a rok później – na jednym z okien kuchennych. Problemów ze sznurami nie ma tutaj żadnych.
Czy mam szansę na skorzystanie z jakiejkolwiek formy reklamacji w opisanej przeze mnie sytuacji?
Bardzo będę wdzięczny za kompetentne podpowiedzi.
Nie wiem czy to będzie dobry przykład… ciągle boli mnie brzuch. Piętnaście lat temu mnie operowano i omyłkowo pozostawiono w jamie brzusznej obce ciało. Operacja się powiodła. Czy mam prawo do reklamacji? Taki jest mój tok rozumowania, ale pewności, co do słuszności nie mam i stąd moje zapytanie :-)