Edyta Ż
20-07-2010, 12:59
Witam.
Mam problem, proszę pomóżcie mi go rozwiązać.
Mieszkam powyżej mojej sąsiadki,po ulewach mam wodę w piwnicy.
Pompuję ją niezbyt mocną pompą przez jakieś 2godziny.
Potem z 2 godz przerwy i znów pompowanie.
Ale męczy mnie to bo czy mogę puścić wodę w sposób nieprzerwany?
Sprawa polega na tym,że owa sąsiadka ma pretensję,że woda płynie na jej drogę i w dół do jej stodoły.
Dzieli nas droga gminna(4m) i moja posesja jest trochę po skosie do jej gospodarstwa.
Droga niestety jest tak wyprofilowana,że każdy opad spływa prosto na jej zjazd i w dół jakieś 30 m do stodoły.
Ale mojej wody z piwnicy nie jest aż tyle,żeby zalać jej stodołę!
Moczy tylko drogę, a czy dopływa do stodoły to wątpię.
Przecież nie każę wodzie spływać do góry!
Sąsiadka jest wściekła ponieważ taki sam problem ma osoba mieszkająca bezpośrednio nad nią i też pompuje wodę z piwnicy.
Czyli sąsiadka ma podwójny problem.
Ale jeśli pada deszcz to też spływa szerokim pasem na jaj gospodarstwo.Tak akurat wyprofilowana jest droga przy której mieszkamy.
Napiszcie:
łamię prawo spuszczając tą wodę z piwnicy czy nie łamię?
(wiem,że to brzmi śmiesznie ale żałujcie,że nie widzicie jej z widłami jak mi się drze przez płot,że ją zalewam.)
Mam problem, proszę pomóżcie mi go rozwiązać.
Mieszkam powyżej mojej sąsiadki,po ulewach mam wodę w piwnicy.
Pompuję ją niezbyt mocną pompą przez jakieś 2godziny.
Potem z 2 godz przerwy i znów pompowanie.
Ale męczy mnie to bo czy mogę puścić wodę w sposób nieprzerwany?
Sprawa polega na tym,że owa sąsiadka ma pretensję,że woda płynie na jej drogę i w dół do jej stodoły.
Dzieli nas droga gminna(4m) i moja posesja jest trochę po skosie do jej gospodarstwa.
Droga niestety jest tak wyprofilowana,że każdy opad spływa prosto na jej zjazd i w dół jakieś 30 m do stodoły.
Ale mojej wody z piwnicy nie jest aż tyle,żeby zalać jej stodołę!
Moczy tylko drogę, a czy dopływa do stodoły to wątpię.
Przecież nie każę wodzie spływać do góry!
Sąsiadka jest wściekła ponieważ taki sam problem ma osoba mieszkająca bezpośrednio nad nią i też pompuje wodę z piwnicy.
Czyli sąsiadka ma podwójny problem.
Ale jeśli pada deszcz to też spływa szerokim pasem na jaj gospodarstwo.Tak akurat wyprofilowana jest droga przy której mieszkamy.
Napiszcie:
łamię prawo spuszczając tą wodę z piwnicy czy nie łamię?
(wiem,że to brzmi śmiesznie ale żałujcie,że nie widzicie jej z widłami jak mi się drze przez płot,że ją zalewam.)