PDA

Zobacz pełną wersję : Pomocy! Jak naprawić wentylację na najwyższym piętrze domu?



Wojtos
20-07-2010, 20:58
Witam,
jak w temacie-jesteśmy rodziną typu 2+2, mieszkamy z rodzicami w domu jednorodzinnym, zajmujemy w nim górne piętro. Dom jest ocieplony styropianem (15cm), są w miarę szczelne plastykowe okna i w sezonie grzewczym na naszym piętrze gromadzi się wilgoć-okna są zaparowane do 3/4 wysokości. Kiedyś nie było tego problemu-to piętro nie było tak intensywnie wykorzystywane, teraz wiadomo-gotowanie, pranie, codzienne kąpiele dzieci itp. Kuchnia została zaadaptowana z jednego z pokoi, wentylacja praktycznie żadna. Nad nami jest strych ocieplony wełną mineralną. Macie pomysł co by tu można wykombinować, żeby dało się żyć w tym domu? Czy jak zrobimy w pomieszczeniach kratki wentylacyjne z ujściem na strych i ustawimy okna na mikro wentylację to coś to da? Jak to zrobić najlepiej?

Puławiak
20-07-2010, 21:10
Chyba na górnym piętrze jakaś kratka wyciągowa jest ???? Na początek radzę odpowiednio rozszczelnić okna mikroszczelina tu niewiele pomoże. Żeby powietrze było wyciągane to musi się jakoś do tego pomieszczenia dostać. Co do kuchni to należy wykonać odzielny komin - kanał wentylacyjny stalowy np nierdzewny izolowany (dwupłaszczowy) i do tego żeby wzmocnić ciąg można zastosować nasadę hybrydową (turbowent) ale bezwglednie należy rozszczelnić mieszkanie ( np przez wycięcie na góre okna fragmentu uszczelki.)

kli***aw
20-07-2010, 23:20
Witam

Wentylacja, wentylacja + wentylacja to jest to co musicie zrobić jak napisał mój poprzednik .... tylko jeszcze musicie zwrócić uwagę na jedno małe ale, w sezonie grzewczym będziecie musieli utrzymywać większą temperaturę w pomieszczeniach. Opisany problem dotyczy również sytuacji kiedy powietrze w pomieszczeniach jest ciepłe a ściany budynku pozostają niedogrzane i możecie mi wierzyć nie zawsze musi być kuchnia;) żeby taka sytuacja zaistniała wystarczą dwie śpiące osoby w pokoju i nad ranem okna są całe mokre. sytuacja całkowicie się zmienia kiedy pomieszczenie jest ogrzane i nie ma różnicy temperatur pomiedzy wydychanym powietrzem a otoczeniem.

Pamiętajmy zasady fizyki są takie im cieplejszy komin tym większy ciąg;) , jak jest zimny to w całym mieszkaniu mamy dym

pozdrawiam

PS
teraz dodatkowo będziecie musieli usunąć wilgoć ze scian:(

Konto usunięte_12*
21-07-2010, 01:27
Macie pomysł co by tu można wykombinować, żeby dało się żyć w tym domu?

Proponuję:
1. Podciąć drzwi dla zapewnienia dopływu powietrza z dolnej części domu
2. Wykonać w każdym pomieszczeniu pionowy kanał wentylacyjny (przejście rurą PCW fi 120 z regulowanym anemostatem i syfonem wyłapującym skropliny (w zimnych porach roku)
3. Jeśli na strychu nie ma okienek - wykonać je (jeśli dach dwuspadowy, to dwa okienka na szczytach o wymiarach min. 30x40 cm z nierdzewną siatką przeciw ptakom i owadom). Okienka mogą być z uchylnymi, regulowanymi okiennicami. Ten celowy "przeciąg" chłodną porą będzie "wymiatał" wszelką wilgoć z tego strychu.
Latem - nie ma się co łudzić - wentylacji nie będzie! Przyjdzie się zadowolić częstym (lub stałym) wietrzeniem (konieczne moskitiery w oknach!).

Pozdrawiam

chris_w
21-07-2010, 07:59
Jeśli okna są plastikowe to na pewno mają pozycję dźwigni w trybie "rozszczelnienie" w okresach przejściowych najlepiej aby wszystkie okna były w tej pozycji (okno nie dociska do uszczelki, w starszych oknach nie ma tego ale robi się ro przez uchylenie klamki o 15* aby okno nabrało luzu), latem oczywiście otwarte, zimą hm... to już zależy od priorytetów. Można podcinać mikroszczeliny (najpierw sprawdzić - może są fabrycznie w oknach), można rozszczelniać okna jak napisałem wyżej, można je zamknąć całkowicie. Podcięcie drzwi jest wskazane (można wyciąć kratkę, lub otwory jak w łazienkowych). Chyba najlepszym pomysłem jest wentylator na dachu, i zrobienie mechanicznego wyciągu w kuchni. Przy okazji można dorobić okap kuchenny. Ustawić cykliczne załączanie wyciągu, lub stosować ręczne załączenia w miarę często (np. jak coś się gotuje na kuchni), dla bajeru można kupić jakiś czujnik wilgotności i nim sterować. Generalnie mając wentylator dachowy na kanale kuchennym możemy dosyć szybko usunąć wilgoć (w okresie przejściowym), zimą utrzymamy wilgoć na niskim poziomie (pod warunkiem odpowiedniego grzania), prędkość wentylatora może być regulowana.

Konto usunięte_12*
22-07-2010, 07:15
W pokojach nie trzeba robić wentylacji:confused:. Wystarczą podcięte drzwi lub kratka w drzwiach. Potrzebny natomiast jest nawiew powietrza.
Jeśli potrzebny jest nawiew, to potrzebny jest też i wywiew, bo inaczej nawiew nic nie da. Szczególnie na piętrze lub poddaszu użytkowym, gdyż tam najchętniej wędruje zużyte ciepłe powietrze "nafaszerowane" wilgocią. Dlatego także inne pomieszczenia (poza kuchnią i łazienką) na piętrze należy zaopatrzyć w kratki wentylacyjne (wywiew i nawiew mogą być regulowane). Jest to najczęściej popełniany błąd przez projektantów (fałszywa "oszczędność").

Pozdr.

chris_w
22-07-2010, 07:56
Potrzebny jest kompromis między skuteczną wentylacją a nakładem prac i kosztów na nią. Wiadomo że najlepsza jest nawiewno-wywiewna na całości budynku (jeszcze z rekuperatorem) ale wtedy trzeba spore środki finansowe. Wystarczy jeśli będzie wywiew (jak wcześniej pisałem - proponuje wymuszany) a nawiew realizowany na zasadzie rozszczelniania okien. Wtedy użytkownik decyduje o priorytetach (wentylacja, wilgoć, wychłodzenie itd.) i od niego będzie zależeć czy chce wentylować kosztem ciepła czy woli mieć cieplej a wilgotno. Natomiast strategie typu "kanały" wszędzie w już gotowym budynku i to do doraźnego rozwiązania problemu wilgoci to nie wiem jak nazwać... skoro stać kogoś na takie przebudowy to można robić, na pewno nie zaszkodzi, ale ekonomii to ja w tym nie widzę...

Konto usunięte_12*
22-07-2010, 21:51
Natomiast strategie typu "kanały" wszędzie w już gotowym budynku i to do doraźnego rozwiązania problemu wilgoci to nie wiem jak nazwać... skoro stać kogoś na takie przebudowy to można robić, na pewno nie zaszkodzi, ale ekonomii to ja w tym nie widzę...

Kolega o ekonomii, a Wojtos'owi wilgoć dokucza! Krótkie kanały na poddasze (strych), to nie jest duży wydatek. Pisałem o tym wyżej w tym samym wątku.

Konto usunięte_12*
22-07-2010, 21:54
Pozwolę się nie zgodzić z założeniem, że na poddaszu, parterze, wentylacja musi być w każdym pomieszczeniu. Nie wiem z czego takie wnioski wynikają
Z praktyki

chris_w
23-07-2010, 08:41
Kolega o ekonomii, a Wojtos'owi wilgoć dokucza! Krótkie kanały na poddasze (strych), to nie jest duży wydatek. Pisałem o tym wyżej w tym samym wątku.

Krótkie kanały więc wentylacja grawitacyjna znikoma i działająca tylko w mrozy... a nie mówię o normach kominarskich o odpowiednie długości kanałów...
Nie! Dorabianie wentylacji grawitacyjnej w wybudowanym budynku nie ma sensu. Lepiej już dać dziurę w ścianie i tam wstawić wentylator łazienkowy (to tylko 15-20W) który przegoni 150-200m3 na godzinę. Wojtos zrobi jak uważa - ale grawitacja (wentylacja) na poddaszach prawie nigdy nie działa jak trzeba - wiem to z praktyki...

chris_w
23-07-2010, 11:39
Jeśli już, to taka ewentualna dziura w ścianie wywiewałaby powietrze (taki byłby zamiar) i zimno nią nie powinno napływać (chyba że nie chodzi, tylko wtedy po chorobe nam była potrzebna wentylacja). Zresztą nie zastosowałbym tego rozwiązania chyba nigdy (ale wiem że niektórzy ludzie stosują), a podałem tylko jako alternatywę dla kilku kanałów grawitacyjnych które rzekomo są niezbedne, co uważam za niesłuszne. Już wyraziłem swoją opinię, że w mieszkaniu nalezy wymusić ciąg - najlepiej regulowany i zrealizowany w kuchni jako okap (ewentualnie w łazience jako wentylatorek łazienkowy cyklicznie załączany) - wtedy łaczy się kilka celów jednocześnie - przy niskim nakładzie.

Konto usunięte_12*
23-07-2010, 21:42
Wojtos zrobi jak uważa - ale grawitacja (wentylacja) na poddaszach prawie nigdy nie działa jak trzeba - wiem to z praktyki...

Słusznie - zrobi, jak sam zdecyduje. Wentylacja, jaką proponuję, jest niestety półśrodkiem i działa w chłodnych porach roku przy nieocieplonym strychu. Latem pozostaje częste (lub stałe) wietrzenie. Ale zawszeć to jakaś wentylacja, zamiast ...żadnej:(

Pozdr.

Konto usunięte_12*
23-07-2010, 22:12
sobieradek - rozumiem, że to jest twoja praktyka i tak zrobiłeś u siebie, działa to dobrze?

Jest to półśrodek, dzięki któremu dach nie jest podobny do jeża (z powodu "lasu" kominków). Działa poprawnie w chłodnych porach roku (u nas, to ok. 70%). A latem? Latem da się wytrzymać (jeśli się stale wietrzy). A ponieważ latem jest raczej ciepło, więc lubię stale wietrzyć.

Konto usunięte_12*
23-07-2010, 22:30
Nic bardziej mylnego, zwiększenie ilości kratek / kanałów wentylacyjnych, wcale nie poprawia ciągu na poddaszu. Może natomiast skutecznie zakłócić wentylację w całym budynku:confused:. Po prostu część kratek będzie ciągnęła a część nawiewała.
Szanowny kolego - poddasze, to nie otwarta przestrzeń nad kominem i cofka nie występuje. Na poddaszu jest nieco cieplej, niż na dworze (ale chłodniej, niż w mieszkaniu na poddaszu) i nie ma parcia wiatru. Proszę pochodzić po starych domach - można tam poznać wiele pożytecznych i sprawdzonych sposobów, które stosowali nasi przodkowie.

Konto usunięte_12*
24-07-2010, 08:33
Czy to jest wentylacja? Nie powiedziałbym, że takie rozwiązanie jest najlepsze.
W tych budynkach w których widziałem takie rozwiązanie, wentylacja nie wyciągała, tylko dmuchała. Latem i zimą, bez różnicy.
Powiadasz, że na strychu nie ma parcia wiatru. Nie byłoby gdyby był super szczelny ale ja takiego strychu nie widziałem.
Pozdrawiam

1. Nie pisałem, że jest to rozwiązanie NAJLEPSZE (proszę czytać dokładniej)
2. Twierdzenie, że na strychu występuje ZAWSZE "cofka" traktuję, jak zwykłą przekorę (pisać, aby pisać na przekór - nieważne, czy to prawda)
A jest to nieprawda, bo w CHŁODNEJ porze roku na NIEOCIEPLONYM strychu ZAWSZE będzie chłodniej, niż w pomieszczeniu na poddaszu (a cieplej, niż na zewnątrz) i "cofka" występowałaby wbrew prawom fizyki.
3. Nawet, gdy na strychu są "na full" otwarte wywietrzniki, to NIGDY nie ma naporu wiatru w taki sposób, jak w otworach wentylacyjnych komina na dachu

Pozdrawiam

Pawlo111
24-07-2010, 09:24
A może po prostu pomyśleć o rekuperatorze jeśli macie nad głową stryszek i trochę kasy?

Konto usunięte_12*
24-07-2010, 11:09
sobieradek - nie krzycz tak mocno na mnie.

Dlaczego więc kanały wentylacyjne zakończone na strychu ( które widziałem) nie działały prawidłowo? Bo na strychu często występowało nadciśnienie oraz często temperatura była większa od temperatury powietrza, pomieszczenia wentylowanego. Zauważmy, że nawet zimą przy słonecznej pagodzie i mrozie na zewnątrz. Na nieocieplonym strychu powietrze pod dachem jest ciepłe.

Natomiast wracając do twierdzenie przez kolegę sobieradek, że u niego taka wentylacja działa i to prawidłowo. Może być tylko jedno wytłumaczenie, u Ciebie na strychu występuje prawdopodobnie podciśnienie:no:.


1. Przecież nie krzyczę... (chyba jeszcze krzyku nie słyszałeś!)
2. Skąd na strychu ma być nadciśnienie? W tym wątku już pisałem, że należy wychłodzić strych poprzez (najłatwiej pod dachem dwuspadowym) wykonanie dwóch stale otwartych sporych okienek w ścianach szczytowych ("na przestrzał"). Wilgoć i ciepłe powietrze z domu zawsze idą na strych (wszelkimi możliwymi szczelinami) i takie stale otwarte okienka pomagają je usuwać i ochładzać strych dla zapewnienia lepszego ciągu wentylacyjnego (zgadzam się - najlepiej zimą!). Ale wtedy też w domu jest najcieplej (ale i najwięcej wilgoci).
3. Nie ma u mnie podciśnienia, lecz jest stały przeciąg "wymiatający" ciepło i wilgoć (patrz - okienka w ścianach szczytowych)

Pozdrawiam

Konto usunięte_12*
24-07-2010, 22:29
Skąd na strychu nadciśnienie? - wiatr jest sprawcą:rolleyes:
według mnie w sprzyjających warunkach, przeciąg spowoduje powstanie podciśnienia na zakończeniach kanałów wentylacyjnych na strychu:rolleyes:


Zauważyłem, że lubisz mieć ZAWSZE ostatnie słowo. No cóż - już tak chyba masz...;)
Niech ci będzie. Ale dla mnie to, co piszesz, to (delikatnie mówiąc) mocno kontrowersyjne teorie (i niekoniecznie książkowe)..

Pozdrawiam

Konto usunięte_12*
25-07-2010, 17:58
sobieradek Tak się zapytam, czy twoja wentylacja jest książkowa? W której to mądrej księdze tak zalecają robić?
Pozdrawiam
Moja wentylacja nie jest książkowa, ale twoje tezy (o ile zauważyłeś) są sprzeczne ze sobą, bo piszesz bez zająknienia jednocześnie o nadciśnieniu i podciśnieniu na strychu (już pomijam sprawę wiatru na strychu;)).

Pozdrawiam

Konto usunięte_12*
25-07-2010, 23:15
Kolego MK, już coraz bardziej palce mnie bolą od klawiatury - jesteś "nie do zdarcia":bash:
1. W swoim "naukowym" wywodzie nie uwzględniłeś kierunku wiatru w stosunku do osi okienko-okienko , a to zasadnicza sprawa. Bez tego dyskusja o podciśnieniu i nadciśnieniu jest jałowa
2. Nie mam żadnych "szczelin" w kalenicy (bo to nowy, iluzoryczny wynalazek, którego nie zastosowałem). Mam za to panele wentylacyjne w podbitce i szczelinę 3 cm pomiędzy wełną i deskowaniem oraz te dwa okienka (i to one mają największe znaczenie)
3. Teza o największej wilgoci w zimie wzięła się (znowu) z praktyki, bo zimą okna są zamknięte i działa C.O., które powoduje większe parowanie wszystkiej wody, która znajduje się w domu plus para wodna z gotowania, oddechów i t.d. ,i t.p. Poczytaj fora budowlane, jak ludziska narzekają ZIMĄ na wilgoć w pomieszczeniach (na pewno masz tu rację, że w NIEDOSTATECZNIE wentylowanych, ale tak jest u większości). A u niektórych (gdzie jest brak wentylacji na strychu) wełna mineralna, więźba dachowa i inne elementy wręcz ociekają wodą, bo ta para wodna nie mając ujścia wykrapla się na wszystkich chłodnych elementach (także wsiąka w wełnę).

Pozdrawiam

Konto usunięte_12*
25-07-2010, 23:35
Acha, zapomniałem dodać, że narzekają (ZIMĄ) na okropną wilgoć na strychach właśnie ci, którym wykonano te "szczeliny" w kalenicy, ale nie wykonano tych okienek w ścianach szczytowych (bo to psuje wg projektantów wygląd elewacji). Wniosek - same szczeliny w kalenicy, to zbyt słaba wentylacja strychu, czyli w praktyce - ŻADNA.

Pozdrawiam

chris_w
26-07-2010, 06:48
Czyli jesteś zwolennikiem wentylacji grawitacyjnej wspomaganej wentylatorkami.
A co z nawiewem?
W tym wypadku widzę takie wyjście jako najlepsze. Jeden kanał w kuchni lub w łazience przeprowadzić na dach i na nim zamontować wentylator. Aby inwestycja miała dodatkową uzyteczność to proponuje do tej kratki w kuchni dorobić zadaszenie i stworzyć okap (nie trzeba fabrycznego okapu z własnym wentylatorem - wystarczy daszek).
W zasadzie jakby ten kanał był na wyłącznośc tej kuchni to można kupić zwykły mechaniczny okap i włączyć go na stałe - będzie działać podobnie - choć z przyzwyczajenia unikam proponowania takich rozwiązań (nadcisnienia w kanałach). Napływ powietrza realizowany metodami klasycznymi jak przy grawitacji - nieszczelnościami. W tym wypadku okna powinny być na mikrouchyle/rozszczelnieniu.
Co do dyskusji o strychu - MK ma rację - takie rozwiązanie czasem działa, ale zwykle nie działa, w zależności jak się zbiegną okoliczności.

Konto usunięte_12*
26-07-2010, 07:06
Skoro u Ciebie wilgoć w zimie jest większa niż latem, to wentylacja w budynku jest do kitu.
Nie przekręcaj moich słów - ja nie narzekam na swoją wentylację (jest wystarczająca), tylko piszę, jak jest u wielu forumowiczów (bo się na to skarżą w sezonie zimowym). Czy zauważyłeś, że Wojtos w ogóle się nie odzywa (pewnie ma uciechę czytając naszą polemikę)?
Nie wiem też, czy pozostali czytelnicy tego wątku coś zrozumieli z twoich zawiłych i nowatorskich teorii. Ale to już inna sprawa. Jeśli chodzi o mnie, to nie chce mi się już z tobą "klikać", bo przekręcasz złośliwie moje wypowiedzi.

Konto usunięte_12*
26-07-2010, 07:19
Co do dyskusji o strychu - MK ma rację - takie rozwiązanie czasem działa, ale zwykle nie działa, w zależności jak się zbiegną okoliczności.
U mnie działa wystarczająco dobrze (choć powtarzam - najlepiej w chłodnych porach roku, bo wtedy występuje wyraźna różnica temperatur pomiędzy pomieszczeniami na poddaszu a strychem). Twierdzenie, że pomieszczenia na poddaszach nie muszą być wentylowane jest czystą HEREZJĄ. One przede wszystkim powinny być wentylowane, bo zbiera się w nich ciepłe, wilgotne powietrze z dolnych pomieszczeń!