user76
07-08-2010, 16:26
Witam, mój kłopot w skrócie przedstawia się następująco:
Pewna firma X z Puław wykonywała kompleksową adaptację poddasza do celów mieszkalnych łącznie z budową kominka i przewodem kominowym z kwasówki (dwuwarstwowym izolowanym) - materiały były kupowane przez nich a faktury brane na mnie. Po dwóch latach użytkowania nastąpiło zapalenie się konstrukcji dachu od tegoż właśnie komina (znajdował się bezpośredniej bliskości łat i krokwi - tak orzekli strażacy). Spaliła się częściowo konstrukcja dachu, pokrycie uszkodzeniu uległy rygipsy, podłoga etc. Ponieważ wykonawca nie wystawił mi rachunku, właściciel firmy, chcąc uniknąć pozwu sądowego zobowiązał się ustnie do przywrócenia poddasza do stanu pierwotnego. I początkowo tak było, wykonali część prac ciesielskich oraz wykończeniowych (można uznać ok. 30% całości).
Od tego czasu prace stanęły i właściciel firmy nie odpowiada na telefony.
Mam wyceny i świadków. Jak w cywilizowany sposób zmusić firmę do wywiązania się ze zobowiązania czy zostaje tylko droga sądowa.
Może ktoś z Was miał podobne doświadczenia.
Pewna firma X z Puław wykonywała kompleksową adaptację poddasza do celów mieszkalnych łącznie z budową kominka i przewodem kominowym z kwasówki (dwuwarstwowym izolowanym) - materiały były kupowane przez nich a faktury brane na mnie. Po dwóch latach użytkowania nastąpiło zapalenie się konstrukcji dachu od tegoż właśnie komina (znajdował się bezpośredniej bliskości łat i krokwi - tak orzekli strażacy). Spaliła się częściowo konstrukcja dachu, pokrycie uszkodzeniu uległy rygipsy, podłoga etc. Ponieważ wykonawca nie wystawił mi rachunku, właściciel firmy, chcąc uniknąć pozwu sądowego zobowiązał się ustnie do przywrócenia poddasza do stanu pierwotnego. I początkowo tak było, wykonali część prac ciesielskich oraz wykończeniowych (można uznać ok. 30% całości).
Od tego czasu prace stanęły i właściciel firmy nie odpowiada na telefony.
Mam wyceny i świadków. Jak w cywilizowany sposób zmusić firmę do wywiązania się ze zobowiązania czy zostaje tylko droga sądowa.
Może ktoś z Was miał podobne doświadczenia.