PDA

Zobacz pełną wersję : Popękane poddasze - jak naprawić?



JózefinaK
23-08-2010, 20:47
Mam duże poddasze - jedno pomieszczenie mające ponad 80m2, licząc ze skosami. Całość była zrobiona karton-gipsem, który po 4 latach bardzo popękał. W niektórych miejscach pęknięcia są nawet centymetrowe, w innych nie ma wcale. Całość jednak trzeba poprawić. I tutaj moje pytanie: Czy tego typu usterki wymagają zerwania całości i robienia od nowa (przy czym znowu popęka zapewne), czy może jest jakiś sposób, by poprawić te szpary i przygotować całość na przykład do zatapetowania?
Proszę o pomoc.

bladyy78
24-08-2010, 09:10
Pierwsze pytanie jaki masz ruszt pod płytami? Jak drewniany to ja bym wszystko zerwał i zrobił jeszcze raz. Podejrzewam że ruszt tak czy siak jest źle wykonany. Ale to można tylko gdybać. Potrzebna by była wizyta fachowca takiego co tylko zajmuje się zabudowami z płyt. Niektórzy dają w narażonych miejscach płyty podwójnie na mijankę.

Rom-Kon
24-08-2010, 10:11
...nawet wizyta wybitnego fachowca nic nie da jesli nie bedzie on widział co jest pod płytami... można zastosować półśrodki czyli naprawa pęknięć... czasem to dużo daje ale czasem jak stelaż jest źle zrobiony to zbędna fatyga...

Rom-Kon
24-08-2010, 10:37
jak naprawić pęknięcia napisalem tu:http://forum.muratordom.pl/showthread.php?82372-Ocieplam-poddasze-krotkie-pytania...&p=3692841#post3692841
to co pokazałem na fotkach jest już od prawie roku i podobno nie pękło!!! Ale nie jest to panaceum na wszelaką chorość każdego poddasza! czasem jest to na lata a czasem tylko na parę miesięcy... zależy jak bardzo skopany jest stelaż

JózefinaK
25-08-2010, 08:08
Bardzo dziękuję za zainteresowanie problemem.
Ruszt jest aluminiowy, ciężko powiedzieć, co jest skopane. Chyba po prostu dach przez te pierwsze trzy lata dosyć się ruszał:-) Dach jest bardzo duży i pokryty dachówką ceramiczną, może to ma jakiś wpływ.
Chcę na pewno całość wytapetować, czy pod tapetę nie wystarczy naprawienie samych pęknięć? Co może się dziać z tapetą w razie ich odnawiania - będzie ją rozrywać? Trudno mi to sobie wyobrazić.
Szkoda, że nie mam aparatu, pokazałabym, jak to wygląda.