radekf
26-08-2010, 09:07
W łazience na piętrze mam problem ze smrodkiem z kanalizy.
Objawy: "wieje" smrodliwym powietrzem poprzez rurę odpływową pralki (zasysa powietrze do pomieszczenia).
Istotne (lub nie) informacje:
- wentylacja pionu kanalizacyjnego wyprowadzona na dach
- w domu jest wentylacja mechaniczna z reku, w analizowanej łazience kanał wywiewny
- okna bez nawiewników
- w łazience istnieje kanał od DGP grawitacyjnego kominka z pomieszczenia poniżej; kominek zamknięty z doprowadzeniem powietrza z zewnątrz
- łazienka sąsiaduje (drzwi) tylko z korytarzem, gdzie brak kanałów nawiewnych/wywiewnych; nawiewne są w pokojach dostępnych z tegoż korytarza
Po małym zorientowaniu się w temacie moje podejrzenia kierują się w stronę zbyt małej ilości powietrza dostarczanej do pomieszczenia - tym bardziej, że po otwarciu okna z rury jakby już nie zasysało powietrza, nie "wieje" również smrodkiem (albo wieje zdecydowanie słabiej) - tylko dlaczego problem pojawił się dopiero teraz (patrz niżej) ?
Smród pojawił się po opróżnieniu szamba w zeszłym tygodniu. Do tego momentu wszystko było w porządku (dopiero drugie opróżnianie, dom od niedawna zamieszkany).
Specem od fizyki i wentylacji nie jestem, dlatego liczę na naprowadzenie mnie na przyczyny tego nieprzyjemnego stanu rzeczy i wskazówki, co z tym można zrobić dalej.
Objawy: "wieje" smrodliwym powietrzem poprzez rurę odpływową pralki (zasysa powietrze do pomieszczenia).
Istotne (lub nie) informacje:
- wentylacja pionu kanalizacyjnego wyprowadzona na dach
- w domu jest wentylacja mechaniczna z reku, w analizowanej łazience kanał wywiewny
- okna bez nawiewników
- w łazience istnieje kanał od DGP grawitacyjnego kominka z pomieszczenia poniżej; kominek zamknięty z doprowadzeniem powietrza z zewnątrz
- łazienka sąsiaduje (drzwi) tylko z korytarzem, gdzie brak kanałów nawiewnych/wywiewnych; nawiewne są w pokojach dostępnych z tegoż korytarza
Po małym zorientowaniu się w temacie moje podejrzenia kierują się w stronę zbyt małej ilości powietrza dostarczanej do pomieszczenia - tym bardziej, że po otwarciu okna z rury jakby już nie zasysało powietrza, nie "wieje" również smrodkiem (albo wieje zdecydowanie słabiej) - tylko dlaczego problem pojawił się dopiero teraz (patrz niżej) ?
Smród pojawił się po opróżnieniu szamba w zeszłym tygodniu. Do tego momentu wszystko było w porządku (dopiero drugie opróżnianie, dom od niedawna zamieszkany).
Specem od fizyki i wentylacji nie jestem, dlatego liczę na naprowadzenie mnie na przyczyny tego nieprzyjemnego stanu rzeczy i wskazówki, co z tym można zrobić dalej.