PDA

Zobacz pełną wersję : TULIPANOWIEC. Intruz czy domownik?



ara
28-02-2004, 11:56
Mam dużą działkę do zagospodarowania również w części rekreacyjnej.
Nie chciałabym jej jednak zacieniać drzewostanem, by nie odbierać słońca południowym,widokowym oknom.

Wymyśliłam,że dobrym rozwiązaniem ( ?) byłby jakiś urodziwy,barwny samotnik, przedstawiciel liściastych.
Czy Waszym zdaniem mógłby tym wybrańcem być slonecznytulipanowiec ?
Czytalam gdzieś,że to niepospolitej urody drzewo ściele za soba dywan utkany ze złota,pomarańczy i żółci.
No tak,ale po pierwsze - czy nie będzie dziwolągiem pośród okolicznych brzózek,lipy i dębu ?
Po wtóre- czy w ogóle ostanie się tu pod Łysicą, skazany na harce i psoty miejscowych czarownic, które a to kurzawą sypną, a to wściekle lodowate wiatry naślą?
Co tu kryć, to przez nie o magnolii przestałam dawno już marzyć!

A może miłorząb? Czy po prostu, no właśnie, co...?
Wdzięczna będę za podpowiedzi. :P

Piszcie,piszcie
byle żywo, zamaszyście...

ara

jatoja
29-02-2004, 19:13
Tulipanowiec jest naprawde ładny - szczególnie jesienią , albo oglądany z bliska gdy można obserwować oryginalne liście. Z kwiatami nie jest tak fajnie jak piszą w pisamch ogrodniczych - pojawiają sie po wielu latach i zwykle wtedy są mało widoczne na szczycie drzewa, wśród liści.

Faktycznie wyglądac może dziwnie na działce w terenie otwartym - "wśród brzozek" - jak piszesz. Ale rozumiem Cie doskonale bo sam bardzo lubie takie egzoty jak tulipanowiec, miłorząb, platan, matasekwoja...
Inna sprawa to wrażliwość na mróz - jeżeli zdecydujesz sie posadzenie go to licz się z koniecznością okrywania drzewka przez kilka zim, zanim sie uodporni.
Ale jeżeli klimat Twojej działki jest taki że zrezygnowałaś z magnolii to i tulipanowiec moze tego nie przetrzymać - wymagania glebowe ma bardzo podobne jak magnolia - odporność na mrozy także.

ara
29-02-2004, 19:33
Dziękuję za profesjonalną wypowiedź. :D W podziękowaniu posyłam zapach wiosennych tulipanów!! :lol:

Wiem już,że jak się uporamy z domkiem, będę częściej zaglądać tutaj do Was..


jatoja, co z drugą częścią pytania ? Może pomyśleć o jakimś malowniczym klonie, hmm?
pozdr.

jatoja
29-02-2004, 20:20
jatoja, co z drugą częścią pytania ? Może pomyśleć o jakimś malowniczym klonie, hmm?
pozdr.

Jezeli ta działka jest w otoczeniu lasów lub w krajobrazie naturalnym - bez jakichkolwiek nawiązań do cywilizacji, czy form typowo ogrodowych tworzonych przez człowieka to pozostałbym przy roślinach rodzimych, (takich jakie występują za płotem) -w warstwie drzew, a krzewy dałbym bardziej ozdobne czy nieco egzotyczne.
Natomiast jeżeli jest już coś typowo ludzkiego, antropogenicznego na działce lub w okolicy to nie ma sensu na siłę upierać sie przy naturalizmie i wtedy proponowałbym jako duże drzewo posadzić np: dąb czerwony- amerykański - ale nawet leśnicy wprowadzają go do lasów - rośnie szybko, zniesie słabą glebę i mrozy, a jako dopełnienie posadziłbym rośliny które są dużymi ładnymi krzewami np: perukowiec - fantastycznie wygląda pod koniec lata gdy mało roślin kwitnie. Dereń jadalny - kwitnący bardzo wcześnie czasami wcześniej niż farsycja - czyli również wtedy gdy inne rośliny jeszcze nie są ozdobne, nawet nie mają liści.
Wytrzymają one i wygwizdów i mrozy jak na kieleczczyznie...;)
A co do klonów - oczywiście ale ...klon tatarski lub klon ginnala, jaskrawo żółty i czerwony jesienią - znoszące słabą glebe i mrozy.

Pozdrawiam

Ma(r)tado
29-02-2004, 22:50
Polecam głogi z pełnymi kwiatami (białymi lub purpurowymi w zależności od odmiany) lub też jabłonie ozdobne(takie z półpełnymi kwiatami i owocami utrzymującymi się do połowy zimy-moja sąsiadka posadziła taką dwa lata temu -istne cudo i wygląda tak jakby rosła tu od zawsze,bo ma już ze cztery metry).Każdy z nas ma chyba zakusy na egzotyczne okazy i niektóre z nich wyglądają całkiem nieźle w otoczeniu lip,sosen itp.Sama mam miłorzęba w tercecie z wierzbą babilońską i leszczyną czerwoną nawet się nie gryzie a wiosną i jesienią wygląda super ze względu na kolory, kształt i fakturę liści.Pozdr :D

elsula
04-03-2004, 11:19
Nie radzę pamiętaj,że u nas jest zawsze o kilka stopni chłodniej niż na południu Polski- gdzie mieszkamy i tęsknimy za powrotem pod Lysicę A urodziłam się najdokładniej pod samš Lysicš!

ara
05-03-2004, 16:02
Ma(r)tado, napisz proszę o tym swoim ginkgo biloba.

Jak szybko rośnie ? Czy jest wymagający?
No i o kolorze liści też !

pozdrAwiam :P

jatoja
05-03-2004, 17:49
Ma(r)tado, napisz proszę o tym swoim ginkgo biloba.

Jak szybko rośnie ? Czy jest wymagający?
No i o kolorze liści też !

pozdrAwiam :P


Ara...a moge ja coś powiedziec o miłorzębach? :)
Jesienią jest piękny - liście w słońcu sa cytrynowo żółte...no i ten oryginalny kształt.
Ale radziłbym nie kupować małego drzewka tylko takie min. 1,5 m a ono może kosztowac ok. 100 czyli sporo jak na tej wielkości roślinę ...ale ma to uzasadnienie - młode miłorzęby rosną powoli starsze trochę szybciej -ok 30 cm . Młode są wrażliwe na mrozy ale w specyficzny sposób - kiedy przemarzną to nie giną, ale hamują wzrost - w danym roku nie ma przyrostu w zwyż a jedynie listki na krótkopędach...;(
Mam dwa miłorzeby - teraz mają ok. 2 m i weszły już w wiek stabilizacji ale wcześniej bywały zahamowania wzrostu z powodu mrozu.
Wymagań co do ziemi nie ma specjalnych ale lepiej rośnie na glebach kwaśnych- szczególnie młode rośliny.

ara
05-03-2004, 20:22
No to u mnie będzie mu w sam raz: ziemia jest kwaśna, z zimna, jak piszesz, nie zginie..

A`propos, jatoja, czy robisz może wyciągi, bądź inne mikstury z milorzębu,skoro już masz go w zasięgu ręki ?
(wiem,wiem, mieliśmy rozmawiać o tulipanowcu, licho wie czemu sie tego nie trzymam). :roll:

mad
07-03-2004, 17:59
przestrzegam przed zenskim okazem milorzebu - jesienia osnowki cuchna kwasem maslowym... dotyczu to oczywiscie starszych owocujacych okazow.

jatoja
07-03-2004, 19:08
przestrzegam przed zenskim okazem milorzebu - jesienia osnowki cuchna kwasem maslowym... dotyczu to oczywiscie starszych owocujacych okazow.

Co prawda to prawda ...to jeden z gorszych zapachów z jakimi się zetknąlem... :-?

Problem w tym że milorzęby rozmanżane przez siew są nie są w szkółkach oznaczane pod kątem płci - zresztą te rozmnażane przez sadzonki chyba też nie - przynajmniej ja sie z tym nie zetknąłem

Szansa trafienia na egzemplarz żenski - 50% ...;)
czy pocieszające jest to że zaczyna owocować w wieku 30-40 lat ?

jatoja
07-03-2004, 19:12
No to u mnie będzie mu w sam raz: ziemia jest kwaśna, z zimna, jak piszesz, nie zginie..

A`propos, jatoja, czy robisz może wyciągi, bądź inne mikstury z milorzębu,skoro już masz go w zasięgu ręki ?


Nie wyrabiam nic z miłorzebu - liście zbieram do ozdoby...;)

Ma(r)tado
17-03-2004, 01:20
Jeżeli chcesz mieć "męskiego"miłorzęba kup odmianę Pricneton Sentry.Ja swojego kupiłam 7 lat temu na święcie kwiatów warzyw i owoców w Skierniewicach.A że wolno przyrasta na początku to prawda bo 80cm(taki kupiłam) to on miał ze dwa lata dopiero później ruszyło go sumienie i nadrabiał stracony czas bo strzelał po 60cm ale może to dlatego że to odmiana kolumnowa.Zauważyłam też że pomimo iż wszędzie piszą że lubi glebę przepuszczalną i dobrze znosi suszę to lepiej rośnie gdy się go często podlewa i od wiosny do czerwca zasila(ja swojego podlewam gnojowicą-trochę to mało romantyczne ale mu dobrze robi)Pozdr :D

Marbo
17-03-2004, 13:37
A czy napewno miłorząb ma liście (a nie igły)?

Yeti
29-03-2004, 22:36
Witam,
Miłorząb to gatunek, który jako jedyny przeżył całą swoją rodzinkę.
Rodzince tej żyło się na Ziemi całkiem nieźle, tyle tylko, że było to kilka tysięcy lat wstecz, a tak trochę dokładniej to jeszcze przed wszystkimi liściastymi i przed większością obecnych iglastych. Nie bez powodu więc jest miłorząb umieszczany na początku większości książek botanicznych. Jeśli od tej strony spojrzeć na temat miłorzębowych organów fotosyntezy to na pewno nie są to liście a pewnie też nie igły...
Ale czy to w końcu takie istotne? Dla mnie najważniejsze jest, że roślinka jest super – jedyna w swoim rodzaju, odporna na wszelkie robactwo, ładnie przystosowująca się do naszych warunków (mam 3 młode okazy na zupełnym wygwizdowie), i do tego jeszcze nieźle cwana, bo o ile dobrze pamiętam to ukrywała się przed botanikami aż do roku 1970 (czy coś koło tego; jeśli pomyliłem się to mnie poprawcie, ale nawet pomyłka 100 lat to przecież pryszcz w porównaniu z wiekiem tego gatunku...). Jak by tego było mało to jeszcze ma własności lecznicze, nad którymi wpadają w zachwyt lekarze i farmaceuci.
Czyż takie indywiduum nie zasługuje na skrawek ziemi w naszych ogrodach???
Pozdrawiam
PS
Jeśli chodzi o smród owoców to nie mogę się wypowiadać, bo jeszcze go nie czułem i pewnie długo nie poczuję. Jednak dla osłody warto może wspomnieć, że pestki z owych owoców są w cenie (w Japoni uważane są bodajże za afrodyzjaki).

jatoja
02-04-2004, 12:55
[quote="Yeti"]...i do tego jeszcze nieźle cwana, bo o ile dobrze pamiętam to ukrywała się przed botanikami aż do roku 1970 (czy coś koło tego; jeśli pomyliłem się to mnie poprawcie, ale nawet pomyłka 100 lat to przecież pryszcz w porównaniu z wiekiem tego gatunku

Hej Yeti - mylisz historię odkrycia miłorzębu z metasekwoją. Miłorząb znany jest od lat - nasiona przywieziono do Polski w 1770...:)
Natomiast metasekwoja została odnaleziona w lasa Chin w 1946 i jej nasiona dotarły do Polski w latach 70tych.

Yeti
03-04-2004, 10:46
Sorry,
uprzedzałem, że nie jestem ekspertem w te klocki, ale roślinka i tak ciekawa, nieprawdaż?

ara
07-09-2005, 17:22
Jak tam Wasze tulipanowce?
Podrosły, popisały się wreszcie kwiatami ? :)

Mam dylemat - posadzić go teraz, czy może dopiero wiosną,
kiedy będzie miał więcej czasu do zimy na aklimatyzację ?

Hanula
07-09-2005, 21:09
A tak kwitnie tulipanowiec u mnie w parku:
tzn. kwitł, bo już przekwitł:
http://www.krasiczyn.com.pl/_wykaz/foto/kwiatytulip.jpg
Należy pamiętać, że młode tulipanowce sa wrażliwe na mrozy, no i kwitną w wieku ok. 20 lat.
W momencie kwitnięcia, który to moment trwa ok. miesiąca nie robi takiego piorunujacego wrażenia jak niektórzy oczekują gdyż kwiaty rozwijają sie stopniowo.
Pozdrawiam

1950
09-09-2005, 21:06
a może wspomniana powyżej metasekwoja,
też liściasta, pomimo tego, że liście wyglądają zupełnie tak jak gałązki drzewa iglastego, zrzuca je na zimę.
podobno lubi tereny bagienne, ale doskonale rośnie także na innych i na dodatek ma przyrosty do 60 cm i więcej,
a i pokrój drzewa też jest bardzo ładny,
latem w pełnej krasie wygląda jak świerk lub jodła,
z tym że kolor jest o wiele ciekawszy, bardzo ładna jasna zieleń taka jak większości liściastych wiosną

jatoja
10-09-2005, 06:10
a może wspomniana powyżej metasekwoja,
też liściasta, pomimo tego, że liście wyglądają zupełnie tak jak gałązki drzewa iglastego, zrzuca je na zimę.
podobno lubi tereny bagienne, ale doskonale rośnie także na innych i na dodatek ma przyrosty do 60 cm i więcej,
a i pokrój drzewa też jest bardzo ładny,
latem w pełnej krasie wygląda jak świerk lub jodła,
z tym że kolor jest o wiele ciekawszy, bardzo ładna jasna zieleń taka jak większości liściastych wiosną

Ależ metasekwoja jest z pewnością iglasta,
cała reszta się zgadza...;)

zdjęcia metasekwoi na stronie Pinusa
http://www.pinus.net.pl/p.php?p=katalog

ara
10-09-2005, 08:41
a może wspomniana powyżej metasekwoja

będzie i urodziwa metasekwoja, tylko w innym rogu dzialki :D

z tulipanowcem spróbuję, ale dalej nie wiem : sadzić teraz czy na wiosnę??
To samo pytanie dotyczy magnolii. Co radzicie?

Hanula
11-09-2005, 22:04
wszystko jedno - rośliny w pojemnikach sadzi się przez cały sezon wegetacyjny, tylko okryj na zimę na wszelki wypadek, zarówno magnolię jak i tulipanowca

ara
12-09-2005, 12:56
hanula,dzięki. Jak się z nimi uda, to się pochwale :)

marcy
25-09-2005, 10:26
Należy pamiętać, że młode tulipanowce sa wrażliwe na mrozy, no i kwitną w wieku ok. 20 lat.
Tulipanowiec u Pinusa zakwitł w wieku 9 lat, a teraz ma owocki :) Piękne drzewo, nie ma co.
pozdr

chopinetka
18-10-2005, 22:41
sadzić teraz czy na wiosnę??[/u]
To samo pytanie dotyczy magnolii. Co radzicie?[/quote]

Radzę na wiosnę, aby dać czas na ukorzenienie się i zaaklimatyzowanie. Przy okazji zobaczysz jak rośnie. Trzeba pamietać, że to duże drzewo, kwitnie faktycznie po wielu latach, ale jest godne polecenia - obserwuję okazy wieloletnie rosnące w parku. Próbowałam rozmnożyć z nasion, ale bez skutku. Może ktoś wie jak postępować z nasionami.
pozdrawiam

Hanula
21-10-2005, 21:50
Szkółki nasiona po prostu importują, u nas jest za krótki sezon wegetacyjny, aby dojrzały chociaż w parku, gdzie pracuję było kilka sezonów - ciepłe i długie lato, że same się wysiały głównie pod krzewami jałowców, np. teraz mam dwie malusie siewki i zastanawiam się gdzie je ukryć na zimę, bo za każdym razem coś się z nimi działo przez zimę, albo poszłam na urlop i ktoś zapomniał podlać, albo późny przymrozek zaszkodził i zmarzły (a miałam juz dwuletnie drzewko), w parku niestety nie ma żadnej mnożarki, żadnego miejsca, gdzie mogłabym hodować, to co się wysieje, oczywiście z tych ciekawszych gatunków.