PDA

Zobacz pełną wersję : agresywny pies



krzychu1975
06-09-2010, 17:52
Witam, mam 3 letniego mieszanca i mały problem z nim. W stosunku do ludzi pies jest bardzo spokojny i przytulny natomiast gorzej jest jezeli chodzi o inne psy. Nie moze przejsc spokojnie obok zadnego - gryzie nawet suczki. Nie mozna spokojnie wyjsc z nim na spacer. Dodam ze w domu jest drugi pies i w stosunku do niego jest spokojny. Nic nie dziala ani krzyki ani bicie - tylko jak wyjde na specer to znow to samo. Sa jakies sposoby zeby go troche uspokoic czy zostaje tylko kastracja ?

amalfi
07-09-2010, 07:48
Z tego co wiem i w przypadku mojego psa okazało się prawdą, to jeśli pies na kogoś/coś szczeka, a Ty krzyczysz, pies traktuje to jako Twoje przyłączenie się do ataku. Czyli rozumując jak pies: najpierw razem z nim szczekasz na inne psy, a potem go bijesz. Zgłupieć można. ;)

Zapomniałam jeszcze dodać, że bicie psa to jakiś chory zwyczaj, a już bicie agresywnego... oby kiedyś Ci nie "oddał" .

krzychu1975
07-09-2010, 18:54
Nie znęcam się nad swoją psiną a pare klapsów jak cos nabroi napewno psychiki mu nie wypaczy. A ty byś trzymała takiego psa który swojego właściciela gryzie ?? Od razu do uśpienia by poszedł. Jak nawet właściciel nie może czuć się bezpieczny przy swoim psie to co dopiero mówić o kimś obcym. Niewiem jak ty wychowijesz swoje psy ale pies powinien mieć jednego właściciela i w życiu go nie może ugryżć bo to znaczy że coś jest nie tak albo z psem albo z jego wychowaniem.

aha26
07-09-2010, 19:54
jezeli nie panujesz nad swoim psem to idz z nim na profesjonalne szkolenie a nie Go bijesz ,biciem niczego Go nie nauczysz ,skoro pies sie tak zachowuje to pewnie wlasnie Ty gdzoes popelniles błąd wiec radze udac się do specjalistow od zachowan psow .



a kastracja tez nie zawsze pomaga w takich przypadkach...

rrmi
08-09-2010, 07:31
Z innej strony wiele psow nie toleruje innych w poblizu i czesto tak juz to zostaje . Co nie znaczy , ze jest niemozliwe nauczenie psa , zeby spokojnie przechodzil obok innych . Wystarczy chciec , bo to w sumie bardzo proste jest , trzeba miec tylko kontakt ze swoim psem .
Ty tego kontaktu najwyrazniej nie masz .

W temacie klapsow sie nie wypowiem , tak jak i w temacie uspienia w razie czego , bo co tu mozna powiedziec .:rolleyes:

Agduś
08-09-2010, 08:38
Tu krótka podpowiedź: http://ulubiency.wp.pl/kat,1010805,title,Ujarzmic-awanturnika,wid,12500311,wiadomosc.html
A co do bicia psa, to rzeczywiście - szkoda gadać.

krzychu1975
08-09-2010, 19:02
to waszym zdaniem jak się rzuci na jakiegoś obcego psa i go pogryzie to mam go odciagnac i spytac "czemu tak robisz" ? Na poczatku krzyczalem tylko na niego ale co z tego jak zobaczyl nastepnego psa i bylo to samo. Przeszedlem do mocniejszych argumentow ale patrze ze to wlasnie tez nie daje zbytnich efektow i dlatego niewiem co robic. Myslalem ze dostane jakas sensowna rade ale patrze ze nic z tego. Poza tym pies jest dobrze poukladany i niech nikt mi nie zarzuca ze nie mam z nim kontaktu jak niewie jak sytuacja wyglada. Tak sie zastanawiam ze moze mu brakuje dluzszych spacerow i oswojenia sie z innymi psami - wiekszosc czasu przebywa on w domu i moze od tego mu odbija ? Chociaz z drugiej strony drugi pies ktory mam (starsza suczka) tez przebywa caly czas w domu i tak nie swiruje. Tamten byl znaleziony w lesie i niewiem jacy byli jego rodzice (jego matka wykopala sobie nore i tam je urodzila a moja dziewczyna przypadkiem je znalazla i zabrala go). Pies jest naprawde nietypowy jakbym maly to przypominal troche amstafa z buzki - weterynarz powiedzial ze to mieszanka amstafa z gonczym. I moze ta natura amstafa mu wychodzi wlasnie

aha26
08-09-2010, 19:18
ależ Krzychu dalam Ci rade idz do behawiorysty od psich zachowan i on Ci powie co masz robic w takich sytuacjach,jedno jest pewne ani krzykiem ani biiem NIC nie zdzilasz,tu moze odniesc tylko sukces tzw pozytywne szkolenie i nie wazne czy to amstaf ,pitbull czy inna rasa,kazdego da się ustawic i oduczyc złych nawykow.

rrmi
09-09-2010, 07:01
Myslalem ze dostane jakas sensowna rade ale patrze ze nic z tego. Poza tym pies jest dobrze poukladany i niech nikt mi nie zarzuca ze nie mam z nim kontaktu jak niewie jak sytuacja wyglada.
Ciezko jest powiedziiec jak socjalizowac psa i jak nauczyc zeby przechodzil obok innych psow nie rzucajac sie do nich , od siebie moge powiedziec , ze chetnie pokaze i wykorzystam swoje psy do tego .
Wtedy jak Ty go nie nauczysz to moje burki beda chetne ;)
Co do kontaktu to nie wkurzaj sie , ale brak kontaktu widac golym okiem wlasnie z opisu .
Gdybys kontakt z psem mial to wystarczy slowo i pies siedzi a inne ida obok i nie interesuje sie nimi .
Potrzebna do tego szkola albo wiedza .

krzychu1975
09-09-2010, 19:12
Z tym bechawiorystą od psich zachowań to ciężka sprawa bo o niczym takim nie słyszałem w okolicy, chyba że wybrałbym się z nim na przejażdzkę gdzieś dalej. Właśnie jeszcze nigdy nie został pogryziony i dlatego pewnie czuje się taki mocny żeby skakać do innych. Ogólnie to się słucha jak się go woła, czy mówui zostaw, wyjdź stąd - nie ma problemu. Tak samo siad, daj łape, daj głos i takie tam . Dzieciaki jak go ciągają za ogon to nawet nie warknie tylko ucieka od nich. Najgorzej jest właśnie z tymi innymi psami, jak się już najeży i ruszy do jakiegoś to nie reaguje na nic. Jak się jakiś pojawi na horyzoncie i szybko go zawołam to podejdzie i go zdąże przypiąć ale jak nie zauważe i ruszy do niego to po zawodach - muszę się ładować w środek tego sajgonu.

JoShi
09-09-2010, 21:05
Sa jakies sposoby zeby go troche uspokoic czy zostaje tylko kastracja ?
A co ma do tego kastracja? Przede wszystkim trzeba zacząć od siebie. Nie żebyś się miał od razu kastrować, ale pouczyć się o zachowaniach stadnych psów, o sposobie komunikacji oraz o układaniu psów. Trzy lata to trochę późno, ale sprawa nie jest beznadziejna.
Teraz to taka trochę spirala jest. Ty na widok innego zbliżającego się psa spinasz się, bo wiesz co będzie. Pies wyczuwa to i widzi konieczność "wkroczenia do akcji" i tak w koło Macieju.

JoShi
09-09-2010, 21:13
Ty tego kontaktu najwyrazniej nie masz .
No raczej, skoro zamiast myśleć o szkoleniu psa myśli raczej o tym, że może będzie potrzeba go uśpić z powodu agresji.



to waszym zdaniem jak się rzuci na jakiegoś obcego psa i go pogryzie to mam go odciagnac i spytac "czemu tak robisz" ?
Masz go tak trzymać, żeby sie nie rzucił to po pierwsze. Po drugie o ile się nie mylę psa powinno się prowadzać w kagańcu. Szczególnie takiego ze skłonnością do agresji.

A swoją drogą. Po co pytasz o radę skoro nie bierzesz pod uwagę porad?



Na poczatku krzyczalem tylko na niego ale co z tego jak zobaczyl nastepnego psa i bylo to samo. Przeszedlem do mocniejszych argumentow ale patrze ze to wlasnie tez nie daje zbytnich efektow i dlatego niewiem co robic. Myslalem ze dostane jakas sensowna rade ale patrze ze nic z tego.
Po pierwsze musisz się przestać denerwować. Krzyki, bicie, szarpanie za samych tylko pogarsza sytuację, bo w ten sposób komunikujesz psy, że sytuacja jest nerwowa. A piesek wygląda na neurotycznego/ Musiałbyś go bardzo dobrze poobserwować, żeby zauważyć co Ci i innym psom komunikuje nim się rzuci do ataku. Tylko najpierw musiałbyś się przyłożyć i trochę przeszkolić w psim języku.



Poza tym pies jest dobrze poukladany i niech nikt mi nie zarzuca ze nie mam z nim kontaktu jak niewie jak sytuacja wyglada.
My tu możemy jedynie ocenić to co piszesz. Skoro napisałeś, że uśpiłbyś psa w następstwie własnych błędów wychowawczych, to o czym to może świadczyć? Napisałeś to tak lekko jakby nie zależało Ci na nim za bardzo.

rrmi
09-09-2010, 22:45
JoShi kochana popraw cytaty , bo wyjdzie , ze ja takie madrosci wypisywalam;):)

Po drugie zgadzam sie co do kaganca , po trzecie masz psa bojowke , do tego mieszanca a to juz problem jesli nie masz doswiadczenia .
Po czwarte , chyba juz pisalam wczesniej sa takie cudaki co to nie lubia towarzyustwa i bywa , ze czesto nie da sie tego zmienic , wtedy nalezy unikac kontaktow z innymi psami , ale to jakby pojscie na latwizne , bo trzylatek to w sumie co nieco mozna zrobic :)

Skad Ty jestes ? Moze ktos z okolicy poleci Ci szkoleniowca .

JoShi
09-09-2010, 22:53
JoShi kochana popraw cytaty , bo wyjdzie , ze ja takie madrosci wypisywalam;):)
Och faktycznie moja kulpa. Wybacz, ale od 40 godzin jestem na nogach i już kiepsko widzę :)

Agduś
10-09-2010, 09:44
Moja Emi to aniołek w porównaniu z Twoim psem, zazwyczaj leje sikiem prostym na ziaboczące za płotem psy, kiedy idziemy wzdłuż płotów. Jednak czasem, kiedy jazgotliwiec jest szczególnie zawzięty albo płot szczególnie długi, zaczyna odpowiadać. Przewidując taką możliwość, już przed dojściem do posesji "wroga" zaczynam odwracać uwagę Emi. Komendy "równaj", "stój", "siad" (oczywiście wszystko na smyczy), "spooookój", "dooobry piesek", czasem jakiś głask (oczywiście nie wszystko na raz - płotu by nie starczyło).
Jeżeli NAPRAWDĘ CHCESZ cos zrobić i nie masz możliwości skontaktowania się ze specem, to poproś kogoś z psem o pomoc. Stań ze swoim na smyczy, w kieszeni smakołyki. Zajmij psa komendami, zabawą, a w tym czasie niech się pokaże ktoś z innym psem na smyczy. Sprawdź, czy jesteś w stanie uspokoić swojego psa na tyle, żeby zajął się zabawą z Tobą, widząc innego psa. Nie krzycz, nie bij, nie wykazuj zdenerwowania, agresji. Niech pies widzi, że przewodnik stada jest spokojny, nie reaguje na widok obcego psa. Nagradzaj za każdą chwilę, kiedy oderwie wzrok od "wroga" i wykona Twoje polecenie. Głaszcz, dawaj smakołyki.
Oczywiście jeden raz nie wystarczy. Takie treningi powtarzaj często, jeżeli zobaczysz, że coś się poprawia, zamiast krótkiej smyczy (zwiększa agresję) zastosuj długą, niech obcy pies (najlepiej kilka różnych, żeby Twój nie przyzwyczaił się do jednego i nie tolerował tylko jego) zbliża się coraz bardziej. Zresztą ja się tu wymądrzam, a w podlinkowanym artykule jest więcej mądrych rad.

krzychu1975
10-09-2010, 18:47
Moim zdaniem jeżeli pies gryzie swojego właściciela za pare lekkich klapsów to jest z nim coś nie tak. Ja z takim psem któremu nie ufam nie chciałbym byc pod jednym dachem (strach dzieci puścić do niego). Na szczęsie mój taki nie jest i napewno go nie uśpie. Popróbuje pobawić się z nim troche w ten sposób.

aha26
10-09-2010, 21:04
Krzychu wpisz sobie w google szkolenie psow w Twoich okolicach i zadzwon tam ,albo szkoleniowiec Ci pomoze rowiazac problem albo poleci Ci wlasnie behawioryste z Twoich okolic,ale zacznij dzialac bo nic nie robieniem problemu nie rowiazesz...ja jak bylam z moją sunią na szkoleniu to babka nam mowila,ze czasem pies jak sie boi to tez atakuje inne psy.

JoShi
11-09-2010, 00:48
Moim zdaniem jeżeli pies gryzie swojego właściciela za pare lekkich klapsów to jest z nim coś nie tak.
Wtedy trzeba uśpić psa w myśl zasady: kowal zawinił cygana powiesili.

rrmi
12-09-2010, 18:15
Krzychu , a skad Ty jestes ?
Moze polecilabym Ci kogos z okolicy , jezdze troche na szkolenia i znam dobrych szkoleniowcow .

krzychu1975
13-09-2010, 18:48
Z Ruciengo-Nidy (warmińsko - mazurskie). Ci co jeżdżą i pływaja po Mazurach pewnie kojarzą - taka mała turystyczna miejscowość.

rrmi
14-09-2010, 13:49
Ruciane znam :)
Niestety Twoja okolica to pustynia szkoleniowa .
Najblizszy szkoleniowiec jakiego moglabym polecic mieszka w Olsztynie .

Poczytaj artykul z linka Agdus i rob tak jak Ona napisala . To dziala , ale z pewnoscia nie po pierwszym razie .
Mysle , ze przyda sie Wam pileczka , zaintersuj nia psa i w taki sposob odwracaj jego uwage od innych . Dobrze nakrecony pies nie zauwazy w ogole , ze ktos czy jakis inny pies idzie obok .
Oczywiscie mozna to robic na smakolyki rowniez
Powodzenia

krzychu1975
14-09-2010, 18:56
Tak myślałem że u nas w okolicy to cięzko będzie znaleźć taką osobe. Jak narazie sam zajme się jego wychowaniem i będe próbowął odwracać jego uwagę od innych i powoli oswajac go z psami znajomych. Zobaczymy co z tego wyjdzie.

martadela
18-09-2010, 18:46
Psa można też wyprowadzać w "kantarku"
http://www.google.pl/images?hl=pl&q=kantar+dla+psa&um=1&ie=UTF-8&source=univ&ei=mPqUTMLyFc2SswbVq5xb&sa=X&oi=image_result_group&ct=title&resnum=4&ved=0CDoQsAQwAw&biw=1280&bih=583
jego działanie jest bardzo proste:
- pies ma bardzo silny kark i bez problemu na smyczy ciągnie Pana,
- kolczatka podsyca tylko agresję - nie wiem co prawda na czym chodzi Twój pies ale tak na wszelki wypadek piszę
Kantar powoduje że pies nie może Cię pociągnąć bo mu się głowa przekręca, można to też wykorzystać do samodzielnego odwracania głowy psa - wtedy traci kontakt wzrokowy z wrogiem i się trochę uspokaja - i w tym momencie jest piłeczka, albo jakaś inna ulubiona zabawka.

Przetestowane na Kaukazie ;)

krzychu1975
20-09-2010, 19:39
Jak go czymś zajmę to nie rzuca się na inne ale cały czas się jeży jak zobaczy jakiegoś w okolicy. Pierwsze spotkanie z psem znajomego zakonczone niepowodzeniem - moglismy poogladac walki psow ;) no nic, cierpliwie bede probowal dalej