PDA

Zobacz pełną wersję : Transformator na dzia?ce - przesuni?cie



Nori
01-03-2004, 18:38
Na mojej działce mam stację TRAFO, i według otrzymanych warunków zabudowy mogę wybudować obok stacji w odległości 8 metrów
Z domem nie mogę przesunąć się w głąb działki, gdyż wyznaczyli mi obowiązujacą linię zabudowy.
Aby nie budować obok lini 15 KV i stacji TRAFO myślę o przesunięciu stacji trafo w głąb działki około 30 metrów ( linia 15 KV zostanie skrócona)

Jak myslicie ile taka operacja przesunięcia TRANSFORMATORA może kosztować. Czy wystarczy 4000 PLN. :evil:

jacek_w
01-03-2004, 21:57
Proszę się zapoznać z artykułem zapisanym na stonie ISE.pl w sprawie orzeczenia Sądu Najwyższego dotyczącego odszkodowania za bezumowne korzystanie z gruntów, gdzie orzeczono należność odszkodowania za dzialanie w złej wierze Zakładu Energetycznego przez wybudowanie trafo na działce spółdzielni mieszkaniowej.

janaro
10-03-2004, 12:51
Spróbuj porozmawiać w Gminie,meoże biorąć pod uwagę fakt, że na działce jest trafo wyrażą zgodę na orzesunięcie budynku poza linię zabudowy.

jacek_w
11-03-2004, 20:34
Witam!
Dla wiadomości!
Wyrok SN orzekający odszkodowanie za bezumowne korzystanie z działki o pow. 170 m2, gdzie została zajęta pod stację transformatorową o pow. 60 m2 zostało zasądzone w kwocie 28,5 tys. zł za trzy lata korzystania z tych gruntów.
Wielu właścicieli gruntów mogłobo w ten sposób zarobić na tym i za te pieniądze usunąć takie urządzenia z swoich gruntów.
Właściciele nieruchomości zajętych pod urządzenia energetyczne bezprawnie walczcie o swoje prawa do gruntów swojej nieruchomości!!!
ZE trzeba nauczyć pokory zwykłego dostawcy, wykonującego usługę udostępnienia energi za którą płacimy. Jeżeli źle wykona usługę to należy się Nam odszkodowanie w należytej wysokości.

mieczotronix
20-03-2004, 16:52
ja też mam trafo na działce (na szczęście w samym rogu) i kabel wzdłuż płotu (ale na terenie działki) bez wpisu do księgi wieczystej o służebności. Podobno na postawienie trafo zgodził się przed-przedostatni właściciel działki.
Czy jak zacznę walczyć z tym transformatorem i kablem, to ZE w akcie zemsty "nie zakręcą mi prądu"?
Pytałem elektryka oblatanego w ZE o ten transformator, i on twierdzi że jest to rzecz raczej nie do ruszenia, bo jak go stawiali to musieli mieć zgodę właściciela. De facto ten właściciel sam o nich wystąpił o podłączenie do prundu, a oni się zgodzili jeśli on im pozwoli postawić na rogu transformator. Tak, czy siak wpisu żadnego w księdze wieczystej nie mam. A właścicielem jestem już trzecim po tamtym co się zgodził.

jacek_w
09-04-2004, 19:37
Uważam, że wszystko zależy od faktów uzyskania pozwolenia na budowę tego transformatora. Może okazać się, że ZE nie miał żadnego pozwoelnia na budowę, tylko zrealizował wg np. dawnych planów nowy transformator. Na zdjęciu widzę, że trafo jest na słupie wirowym o nowej konstrukcji. Wobec powyższego mogło być przebudowywane jako nowy transformator o większej mocy. Wobec powyższego ZE mógł posiadać prawo na budowę np. transformatora 15kV/ 0,4 kV o mocy 50KV, a przebudował na moc 100 kV. Widzę, że jest realizowanych wiele budów w okolicy wobec tego ZE mógł przebudować trafo na większą moc. Na budowę trafo mógł uzyskać wiele lat temu, gdy nie było tak dużego zapotrzebowania na moc, ze względu na małą ilość budynków w terenie. Budowę nowego trafo mógł zrealizować bez nowego pozwolenia na budowę. ZE powinien uzyskać pozwolenie na każdą rozbudowę swoich urządzeń energetycznych. Wobec czego jeżeli przed laty trfo było mniejszej mocy, to nowe trafo o większej mocy jest traktowane jako nowa budowla energetyczna, na którą ZE zmuszony był posiadać pozwolenie na budowę. Jeżeli zrealizował budowę tego trafo bez nowego pozwolenia na budowę jest to samowola budowlana. Jeżeli jest to samowlola budowalna należy zgłosić do Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego z wnioskiem o wszęcie postępowania w sprawie samowoli budowlanej. Można zwrócić się do Gminy o wgląd w pozwolenie na budowę tego trafo lub całego zamierzenia liniowego na tym terenie i sprawdzić, kiedy, gdzie, jaki transformator - jakiej mocy powinien się znajdować na działce. Można sprawdzić, czy poprzedni właściciel żeczywiście dał zgodę na budowę. Często zdarzało się że dał wstępną zgodę, a później się wycofał, gdyz ZE nie spełnił odpowiednich warunków ugody, wobec czego nie wypełnil zobowiązania. wtedy możnaby zakewstionować legalność zajmowania gruntów na cele tej inwestycji. Warto pogrzebać trochę w papierach Gminy, grzebanie nic nie kosztuje, a muszą udostępnić te dokumenty gdyż nie ma na podstawie prawa o dostępie do informacji. Tymbardziej, że transformator jest usytowany na twoim gruncie wobec czego jesteś do tego wglądu uprawniony jako strona.

monika i lukasz
07-07-2010, 15:35
ja też mam taką sytuację.

w 2005 roku rodzice mojego mężczyzny - właściciele działki zgodzili sie na budowę transformatora oraz pociągnięcie kabla w zdłuż działki.

Teraz właścicielem terenu jest mój m. Budujemy tam dom. przy okazji robienia wjazdu kabel wylazł. na nasze oko był za płytko wkopany ( jakieś 40 cm max). Po boju z GZE i załatwianiu po znajomości w końcu po dwóch tygodniach robią ten kabel tak jak ma być.

Natomiast strasznie mnie wkurzyli przy tym, bo jeszcze mieli czelnośc twierdzić, że to jest nasza wina i powinniśmy ich powiadomić, że prowadzimy prace w pobliżu urądzeń energetycznych!!! nawet nie chce się juz wkurzać.

W związku z tym, że oni spieprzyli robote i zamiast załagodzić sytuację i szybko to załatwić to jeszcze straszą i marudzą chciałabym im trochę nosa utrzeć. i tak się własnie zastaniawiam. Na naszej prywatnej własności stoi transformator i słup energetyczny, które w znaczący sposób obniżają cenę działki - bo kto by chciał od nas kupić ziemie z transformatorem za wartość takiej samej działki bez niego. W zdluż całego terenu biegnie kabel - też na mojej ziemi. Czy w związku z tym należy mi sie jakieś odszkodowanie? za utratę wartości działki np? albo kasa za dzierżawę terenu?