PDA

Zobacz pełną wersję : Wypowiedzenie umowy wykonwacy?



lukiasz
04-10-2010, 16:53
Witam
Mam problem ponieważ od 3 tygodni ekipa która budowała nasz dom nie odbiera telefonów nie daje żadnych znaków życia. Na szczęście nie dostali oni żadnej kasy z góry, jedynie rozliczeni byli z tego co zrobili. W umowie którą podpisaliśmy mamy adnotację:
* Do czasu zakończenia budowy i sporządzenia protokołu odbioru końcowego, ZAMAWIAJĄCY nie może dokonywać samodzielnie lub przy użyciu innych osób jakichkolwiek prac remontowych, budowlanych i/lub adaptacyjnych w obszarze objętym niniejszą Umową.

Niestety datę zakończenia prac wpisaliśmy : koniec roku 2010, nie mieliśmy wtedy jeszcze kredytu i nie wiedzieliśmy kiedy będą pieniądze na skończenie.

Teraz ekipy nie ma, zima idzie, chcemy im dać wypowiedzenie i wziąć inna ekipę, pytanie jak im mogę dać to wypowiedzenie skoro z nimi nie ma żadnego kontaktu? Wysłanie listem poleconym za potwierdzeniem odbioru załatwia sprawę? Czy powinienem mieć podpisaną kopię?

Daliśmy ciała a teraz musimy to jakos obejść, tylko jak? umówiliśmy się na kolejny etap na dany dzień, mija kolejny tydzień a oni się nie pojawiają, telefonów nie odbierają. Co robić?

dziękuje za POMOC

robertsz
05-10-2010, 06:44
....pytanie jak im mogę dać to wypowiedzenie skoro z nimi nie ma żadnego kontaktu? Wysłanie listem poleconym za potwierdzeniem odbioru załatwia sprawę? Czy powinienem mieć podpisaną kopię?
TAK, list polecony.
Brak potwierdzenia odbioru i tzw. zwrotka nie usprawiedliwia wykonawcy.

Czy w umowie masz zawartą klauzulę nt. zerwania umowy?

Spróbuj zasięgnąć porady u Rzecznika Praw Konsumenta.

Dobrze byłoby, gdyby ktoś (np. Kierownik Budowy) potwierdził stan budowy na dzień xxxx, bo wykonawca który obudzi się z zimowego letargu stwierdzi że Tyyyyyylllllllleeee on wybudował na jesień i się mu należą jakieś pieniądze. A to TYLE to wybuduje w międzyczasie inna ekipa oczywiście.

Szczęście w nieszczęściu że pieniądze leżą po waszej stronie i nie musicie się straszyć nawzajem.

lukiasz
05-10-2010, 07:58
Wczoraj z żoną zrobiliśmy akcję jak z filmu :)
Dowiedziałem się gdzie ekipa nocuje (mniej więcej, i nie kierownik, ale to zawsze coś)
zaczailiśmy się tam wieczorem na obserwację, po 45 minutach przyjechali z budowy, poszedłem porozmawiać. Okazuje się że właściciel firmy nabrał tyle innych robót że teraz ogarnąć nie może (szkoda tylko że nie ma odwagi tego powiedzieć przez telefon). Poprosiłem chłopaków o przekazanie informacji na temat całej tej sytuacji i czekamy do piątku, Jak sie nie pojawi nikt z ekipy, to wypowiadamy umowę.