PDA

Zobacz pełną wersję : Uszkodzili mi kabel zasilający - PILNE



martadela
08-10-2010, 10:36
Mam pilną sprawę, właśnie przed chwilą uszkodzili mi główny kabel zasilający z ZK do domu.
Koparka go zagniotła na tyle ze konieczne będzie zakładanie mufy.

Chłopaki twierdzą że kabla nie było na mapie...
Teraz jest moje pytanie, mam wszystkie odbiory z energetyki, od roku płacę za prąd. W projekcie działki w pozwoleniu na budowę mam wyrysowany przebieg tego kabla.

Jestem w trakcie załatwiania formalności związanych z odbiorem budynku, czyli pomiar geodezyjny po wykonawczy dopiero przede mną.
Czemu u nich na mapie mojego kabla nie ma?
Czy ja coś zawaliłam??

Kto powinien ponieść koszty naprawy?

raffran
08-10-2010, 10:50
A nie jest tak ze nanosza na mape dopiero po odbiorze powykonawczym?

martadela
08-10-2010, 10:59
No właśnie tak mi się wydaje....
Ale boje się że mi będą wmawiać coś, że moja wina...
Dlatego właśnie pytam - bo jeżeli moja to ok, ale jeżeli ich to im nie daruję.
Mam uszkodzone 2 fazy, na głównym kablu do domu - szlag mnie trafia

martadela
08-10-2010, 11:06
Przyszedł p. elektryk, i już coś mruczy...
Ja się nie dam - zadzwonię do mojego elektryka niech sobie pogadają

Czy ktoś jeszcze coś wie na ten temat?????

raffran
08-10-2010, 11:14
Jezeli ktos byl na miejscu to mogl uprzedzic koparkowego ze tak i tak, tu i tu przebiega kabel zasilajacy i zeby zachowal nalezyta ostroznosc.

martadela
08-10-2010, 11:45
Powiedziałam żeby kopali tylko 1 metr za ogrodzeniem.
jak przyszłam za sekundę wykopane było 3metry...

martadela
08-10-2010, 12:17
No i moja wina,
na projekcie nie mieli kabla...
A ja zamiast powiedzieć "uwaga kabel", powiedziałam "kopcie tylko 1m wykopu"... Nie uzasadniłam czemu, więc zrobili jak w projekcie...
Kropka...
Idę się pociąć - to są najdroższe 2 sylaby w moim życiu "KA-BEL"
Naprawa jakieś 700zł

raffran
08-10-2010, 12:28
No to przykro.
Na pocieszenie powiem, ze u mnie bylo podobnie ale z rura od ogrzewania. Kopali pod fundament pod plot i mowie im ze tutaj leca dwie rury od ogrzewania, ok uslyszalem w odpowiedzi, bedziemy uwzac.
Po czym za pol godziny telefon, ze gostek walnal kilofem i tylko cos syknelo. Mialem jednak szczescie w nieszczesciu bo jak zadzwonilem do serwisu odleglego prawie o 400km to uslyszalem ze za godzine najdalej za poltorej beda u mnie bo wlasnie jada na robote w moje okolice. No i po jakis trzech, czy czterech godzinach ogrzewanie znowu hulalo. Uff.

robertsz
08-10-2010, 12:38
Kabel z ZK do domu, czyli za licznikiem jest Twoją własności. Energetyki nie mieszaj do tego.
Pytanie podstawowe, czy kabel był oznaczony? Jeśli tak i koparkowy jest daltonistą to niestety koparkowy buli za naprawę.
Jeśli nie, to elektryk który Ci to tanio położył naprawia we własnym zakresie.

Co do naprawy, jeśli nad miejscem naprawy ma być ułożona ścieżka/kostka/droga to zapomnij o mufie w tym miejscu.

martadela
08-10-2010, 12:45
Ale jakiej energetyki???
Wodę firma robi - przyłącze wodne, i ta firma właśnie kabel mi uszkodziła. Kabel na 70cm głębokości, oznaczony niebieską folią, ale nie ma go na mapach jeszcze.
A ja goopia baba nie powiedziałam "uwaga tu jest kabel" tylko kazałam wykop zrobić długości ledwie 1metra... Chłopaki zrobili 3, i trafili na kabel.
Kabel tak zagnietli że jeden się przeciął a drugi jest nadcięty i zagnieciony, oba trzeba mufować.
Pędzę teraz po mufy, bo mam prąd tylko w 1/2 domu
Za głupotę się płaci... I tyle.

mynia_pynia
08-10-2010, 12:54
Ja stałam przy koparce (takiej małej z łyżka o szer 40 cm) i mówiłam koparkowemu, że tu biegnie rura od oczyszczalni i żeby delikatnie.
I raz delikatne, dwa delikatnie, trzy - chrupot - a też było delikatnie, w powietrzu zaczął się unosić smrodek kanalizy i wszystko jasne.
Na szczęście robiliśmy drenaż opaskowy i mieliśmy rożne łączniki do rur - naprawa zajęła około 1h - przy okazji dowiedzieliśmy się ze na pewno mamy dobre spadki i dobrze oczyszczalnia działa ;).

bladyy78
08-10-2010, 15:12
Ja ostatnio kopałem pod rury od oczyszczalni i wiedziałem że gdzieś biegnie linia z kablem, od razu operatorowi zaznaczyłem że mniej więcej w tym miejscu jest kabel i żeby uważał. Na szczęście obyło się bez jego uszkodzenia. Na kablu była niebieska folia i która koparka zahaczyła i było wiadomo ze dalsze kopanie już trzeba wykonać ręcznie. Tylko że te folie powinny być 20cm nad kablem, u mnie niestety była na kablu wiec miałem wielki szczęście.