PDA

Zobacz pełną wersję : stary dom drewniany konserwacja



futro29
16-10-2010, 16:41
Witam,
mam dom drewniany z 1964 roku, zaimpregnowalem je dwukrotnie środkiem BONDEX (wewnątrz i zewnątrz, poszlo mi prawie 100 litrów), chcialbym się dowiedzieć, czy to wystarczy? czy są jakieś środki, które by jeszcze chronily drewno przed warunkami atmosferycznymi.
Pozdrawiam i dziękuję,
Futro29

perm
16-10-2010, 17:20
Napisz coś bliżej. Musiał ten dom być jakoś zabezpieczony. Farba olejna? Jakaś okładzina? Na co dałeś ten Bondex? Na gołe dechy? Są ślady po pasożytach? Drewno zdrowe? Najgorzej zwykle wygląda podwalina. Nie trzeba nic wymieniać?

futro29
17-10-2010, 14:35
Tak dom byl zabezpieczany jakąś dziwną substancją (olej plus coś), nie wiem jak się to nazywa, ale na wsi ludzie często takie rzeczy robili na wlasną rękę (wiesz tzw. ludowa mądrość). W każdym razie dom po tej substancji nabral czarnego koloru (coś takiego jak smola). Żadnej farby, okladziny na zewnątrz- czyste drewno. Wewnątrz natomiast byla gruba warstwa tynku. Między belkami jest mszenie. Ślady po robalach bylo widać (male dziurki i "trocinki")- dlatego Bondexem odrobaczylem drewno. Teraz interesuje mnie czy to już dosyć wystarczające zabezpieczenie? Wszystko szlo na gole drewno (belki). Zdrowe, jak zdrowe- tam gdzie przez lata zalegal tynk, nieco belki "obgryzione", natomiast w pomieszczeniu, w którym nie bylo tychże, czyste, zdrowe piękne belki- oczywiście jak na 46 lat chalupy. Wymieniać trzeba malo. Będę podnosil dach i tam mogą być kwiatki. Dzięki wielkie za pomoc i informacje, na które czekam.
Pozdrawiam,
Futro29

MarkGyver
18-10-2010, 21:42
Olejem przepracowanym to zaimpregnuj. Jakoś nie wydaje mi się, żeby coś innego mogło się tego drewna trzymać, gdy już zostało potraktowane czymś tłustym. Górale też nie malowali kiedyś chat, lecz konserwowali je szarym mydłem. I zdawało to egzamin, więc mądrości ludowe nie bez powou nazywane są mądrościami. ;)
Dziury po robalach zalałbym żywicą, ale może warto w miarę możliwości podrążone elementy powymieniać...

m4rsh4ll
01-11-2010, 11:23
futro29 zapewne używali oleju skalnego do zabezpieczenia drewna czyli tzw nierafinowanej ropy. Z czasem pod wpływem wody materiał ten jest wypłukiwany i zostaje szara deska, narażona na ataki róznych robali. Jeśli na drewno nie działała woda, takie drewno może przetrwać wiele lat, wystarczy spojrzeć na stare drewniane cerkwie.
Co do zabezpieczenia bodnexem, nie znam tego środka, ale skoro mówisz że zabija pasożyty drewna to dobrze, pytanie jest jak głeboko w belkach masz te robale i jak głeboko wnika bodnex ... zazwyczaj takie belki się moczy a i to nie daje pewności, jeśli masz środki, najlepszym sposobem byłaby wymiana belek na nowe i zabezpieczenie ich.
Jeśli Cie niestety nie stać, cóż... musisz liczyć na to że konstruktorzy Twojego domu solidnie go kiedyś zabezpieczyli i te niewielkie ślady po robakach nie będą miały wpływu na wytrzymałość konstrukcji.

erwicio
04-01-2011, 20:18
straciles kase na 100 l bondexa. wszelkie szkodniki (spuszczel pospolity) w tej chacie zżarły wszystko co było do zżarcia czi tzw biel drzewa. to co zostało może jedynie bóbr by skubnal:). tak wiec zbedne jest bio zabezbieczanie przed szkodnikami. jedynie jesli wymieniasz bale to zaimpregnuj te nowe. pozdro

subfosylny
01-03-2011, 21:49
Przepracowany olej nie ma własności biobójczych. Są na to prace naukowe. Impregnacja nigdy nie zaszkodzi i Ci co mówią, że jest to bez sensu nie maja racji. To jest prewencja. Spuszczel, jak mu się kończy drewno bielu, może wejść w twardziel. Niestety dłużej mu wtedy schodzi z dorastaniem ( literatura podaje, że około 7 lat ) .
Zawsze możesz, jeżeli się boisz spuszczela, zastosować fumigacje lub ozonowanie całej chałupy.
O fumigacji w gazach neutralnych i ozonowaniu znajdziesz info na stronie :
http://www.antyki.starachowice.pl/html/baza_wiedzy.html
Oczywiście po zwalczeniu owadów i tak należy zabezpieczyć wszystko chemicznie :D

Sławek12
07-03-2016, 08:47
Słuchajcie. Odgrzewam stary temat.

Mamy stary dom obłożony drewnem (grubość dech przynajmniej 5 cm) w środku tradycyjnie glina i "bio komponenty" ;)
Dom ma prawie 200 lat (zabudowa olenderska).

Oczywiście dechy objedzone przez robactwo (zewnętrzne), jeśli chodzi o belki nośne (stropowe) przechodzące przez cały budynek i wychodzące pod dachem na zewnątrz nie są jedzone (1 bardzo zjedzona). Na dechach objedzonych kiedy robi się ciepło nadal pojawiają się maczki świadczące o dalszej działalności owadów... Dom pokryty był oczywiście nierafinowaną ropą, której już nie ma (deski zrobiły się szare).
Chciałbym jakoś potraktować tę jedną belkę nośna aby jej już nic nie żarło... Czym zabezpieczyć "bale" (grube deski), którymi obłożona jest chałupa?
Jest coś w miarę niedrogiego?
Teraz pytanie... Czy w związku z tym, że nadal widać działalność robactwa w "deskach" to czy warto potraktować to jakąś chemią? Nie ma co ukrywać że koszty przelecenia całej chałupy "bójczą chemią" będzie bardzo duży... Czy robić to czy nie? Ewentualnie czym? Głównie jeśli chodzi o działanie "bójcze" to chyba ograniczę się tylko do tej jednej belki stropowej... Natomiast czym zaimpregnować na nowo drewno zewnętrzne budynku?

Bardzo gorąco proszę o wypowiadanie się osób, które miały do czynienia ze starymi drewnianymi budynkami (np. wcześniej pokrywanymi ropą)...
Pozdrawiam!

mariober
07-03-2016, 17:35
do konstrukcji możesz zastosować środki owadobójcze jeżeli wymiana tej belki jest kłopotliwa lub kosztowna , natomiast zewnętrzne deski jak są w tak fatalnym stanie to lepiej wymienić na nowe , może cieńsze . Zależy czy ten budynek ma jeszcze posłużyć kilkadziesiąt lat . Przy wymianie będziesz widział co jeszcze siedzi w środku warto raz na 30 -40 lat wymienić deski.

Sławek12
08-03-2016, 09:01
do konstrukcji możesz zastosować środki owadobójcze jeżeli wymiana tej belki jest kłopotliwa lub kosztowna , natomiast zewnętrzne deski jak są w tak fatalnym stanie to lepiej wymienić na nowe , może cieńsze . Zależy czy ten budynek ma jeszcze posłużyć kilkadziesiąt lat . Przy wymianie będziesz widział co jeszcze siedzi w środku warto raz na 30 -40 lat wymienić deski.

Problem jest w tym, że "deski" te (grube) stanowią element konstrukcyjny obiektu (robione na charakterystyczny zacios po bokach. Ich długość to nawet 10m natomiast szerokość ponad 0,5 m (w chwili obecnej nie uświadczysz takiej konstrukcji).

Nadal pozostaje pytanie czym potraktować te "deski", które stanowią element zewnętrzny konstrukcji ścian budynku... Najlepiej byłoby nierafinowaną ropą (tak jak to robili kiedyś) ale znów jak ją dostać oraz to nie załatwi robaków.
Pytanie jest jeszcze inne. Czy jeśli drewno było kiedyś potraktowane ropą nierafinowaną to czy przyjmie jakiś środek chemiczny ???

jolkajak
08-03-2016, 09:24
Też chciałam, żeby moj facet zaimpregnował drewniany domek babci ale powiedział, że to są duże koszta i teraz się zastanawiam czy nie chciał się czastem tylko wymigać od roboty. :D

Sławek12
08-03-2016, 16:29
Też chciałam, żeby moj facet zaimpregnował drewniany domek babci ale powiedział, że to są duże koszta i teraz się zastanawiam czy nie chciał się czastem tylko wymigać od roboty. :D

Myślę, że brał pod uwagę tylko chemię dostępną w sklepie. Biorąc najtańszą i tak koszty przekroczą kilka tysięcy złotych za impregnację całego domu z zewnątrz. Ponadto jeśli robić taką impregnację "z pędzla" to można się zarobić... Pewnie trzeba wtedy jakoś natryskowo...

W każdym razie moje pytania pozostają nadal bez odpowiedzi... Ktoś coś poradzi?
Pozdrawiam serdecznie...

mariober
08-03-2016, 18:09
poszukaj jakiegoś starego drewnianego kościoła i popytaj proboszcza oni korzystają z tej technologii