PDA

Zobacz pełną wersję : drewno kominkowe suszone



coulignon
26-10-2010, 19:47
mam taki mały sondaż. Pytanie brzmi: Czy kupiłbyś drozsze drewno kominkowe suszone w suszarni o wilgotności ponizej 20% ?

Dyskusja, dlaczego tak i dlaczego nie mile widziane.

KrzysztofLis2
27-10-2010, 20:00
Nie, gdyż wolałbym sam sobie suszyć. Zaznaczyłem, że mam drewutnię, ale ja nie mam w ogóle domu, więc to takie teoretyzowanie.

coulignon
27-10-2010, 20:28
Pytanie zrodzilo się stąd że na mojej ulicy wszyscy kupują drewno w ostatniej chwili i skarżą sie że niepalne... Ale palą. Mój Kominkarz twierdzi że wiekszośc jego klientów temat sezonowania drewna jest zwykle niedoplinowany. Stąd moje rozwarzania czy jest sens zaoferować ludziom drewno "gotowe do palenia" .

M K
27-10-2010, 22:03
"Sens" jest dla sprzedającego, bo na tym zarabia. Natomiast dla kupującego jest po pierwsze drogo, po drugie jest niepalne. Tak naprawdę drewno, nie było suszone lub było suszone tylko przypadkiem zwilgotniało;)

orko
28-10-2010, 08:46
Ależ drewno gotowe do palenia już jest - wystarczy popytać o brykiety.

ewiwa
28-10-2010, 12:50
A o ile droższe? W okolicach Poznania sprzedawcy drewna teraz wołają sobie od 200 zł za mp, ok 220, 230 - dąb, grab. Ten tzw dąb po suszarni wcale się dobrze nie pali, bo suchy to on może jest ale tylko z zewnątrz. Brałam drewno już z wielu źródeł, w tym tzw. sezonowane. I to kupne sezonowane drewno (nawet "roczne") jest gorsze, mniej palne, niż kupione świeże w kwietniu i przetrzymane pod własną wiatą 6 mies. Albo miałam pecha, albo kupno "rocznego, sezonowanego" drewna jest jak spotkanie z jednorożcem. Oczywiście, dla tych co nie mają wyboru, bo nie zdążyli z drewnem, to może i dobra oferta. Moim zdaniem jednak nie warto, bo przy obecnych cechach "normalnego" drewna to jest kompletnie nieopłacalne. Cena zakupu zawsze jest wyższa jesienią niż wiosną. Bez względu na świeżość drewna. Gdzie tu sens ekonomiczny zajmowania miejsca towarem na placu przez rok, jak i tak w rejonie sprzedaż po danej cenie. Natomiast dla tych, co potrzebują nastrój raz w miesiącu, cena nie gra roli. Niechby te polana miałyby być nawet w czysty karton zapakowane - jeszcze lepiej. Ale muszą być uczciwie wysezonowane, najlepiej z zimowego wyrębu i co najmniej rok suszone, z gwarantowaną wilgotnością 20%. W mojej opinii, tylko taki produkt ma szanse, ale jako produkt z wysokiej półki. Bo kominka za 20 tys. nawet ludziom szkoda brudzić pseudosuchym, dymiącym drewnem. Na allegro sporo aukcji drewna kominkowego, każde bez wyjątku - gotowe do palenia. Owszem, ale za rok.

AndrzejS
28-10-2010, 19:27
Mam "swoje" sezonowane - dąb. Dobrze się pali już po 4 roku sezonowania. Na dokładkę dorzucam kilka brykietów (850 zł/tona) z różnego drewna. Jest super :-)

ewiwa
29-10-2010, 03:54
Też bym tak chciała, ale szopa na 4 "zapasy" drewna od tegorocznego do 4 letniego na bieżące zużycie to byłby budynek gospodarczy :eek: Trza by drugą działkę dokupić :no:

coulignon
29-10-2010, 08:56
Ależ drewno gotowe do palenia już jest - wystarczy popytać o brykiety.

Problem polega na tym że energia z brykietu jest tak ze dwa razy drozsza o najdrozszego drewna. No i nie każdy chce mieć widok na palace się kostki/ołówki.

AndrzejS
29-10-2010, 09:42
Fakt, za 1 mp papierówki dębu lub grabu płacę dzisiaj 170 zł a za dobrą kostkę 850 zł/tona. Ale jest wygoda przy rozpalaniu :-)
Pozdrawiam

orko
02-11-2010, 20:14
No nie jest to takie oczywiste, że za drewno zapłacę dwa razy mniej niż za brykiet.
Brykiet jest naprawdę suchy - ma do 10% wilgotności podczas gdy świeże drzewo ma 50% a sezonowane przez dłuższy czas (około 2 lat) 20%.
No i te mp przy zamawianiu drzewa - to jeden wielki przekręt.
Kupione 8 mp po ułożeniu we własnym zakresie daje 6.5 mp a gdzie tu m^3, że o wadze nie wspomnę.
Jedyny racjonalny argument w tej sytuacji to estetyka - nie każdy lubi oglądać palące się kostki czy ołówki, ale z drugiej strony przy brykiecie mamy czystą szybkę bez większego wysiłku.
Wracając do tematu wątku.
Nie kupiłbym droższego drzewa suszonego do 20 % z jeszcze jednego powodu.
Jedna kostka brykietu ma powtarzalną zawartość energii i zajmuje mało miejsca, czego o klockach drewnianych powiedzieć nie można.

AndrzejS
03-11-2010, 06:44
Zgadzam się całkowicie z orko !!! Firmy handlujące drewnem kominkowym to w większości z przekrętami na mp. Dobrze, że czasem w ogłoszeniu podają nie mp ale metr przestrzenny nasypowy a to już chyba tylko 50% metra sześciennego. Drewno z lasu najbardzie się opłaca; 1 mp u leśnika to ułożony stos o wymiarach 1,3x1x1 metr co daje 1,3 metra przestrzennego i "mój" metr nie kosztuje 170 zł lecz 130 zł.
Pozdrawiam

piotrmak
03-11-2010, 06:52
Odpowiem Ci tak: Ja osobiście bym nie kupił. Sam sezonuję, mam na to miejsce i mam pewność że jest suche. Ciężko przekonać klienta do "suchości". Klient najczęściej widzi ile płaci i to go interesuje. A jeszcze bardziej interesuje go ile zapłacił sąsiad:) Zresztą ja nie jestem reprezentatywny. W zeszłym sezonie nie rozpaliłem kominka ani razu!!! W tym sezonie dopiero 1 raz! Pewnie kolejne palenie dopiero na Boże Narodzenie. Nie mam poprostu czasu palić a jak mam czas to nie mam siły:(

kyh
07-12-2010, 20:11
Województwo śląskie. Osoba powiązana z obróbką drewna postanowiła sprzedać dęba pociętego na 30cm kawałki. Sezonowane dwa lata (nie kłamane). Do sprzedania miała chyba 30m przestrzennych. Sprzedawała w okolicach stycznia bodajże. Cena przez pierwszy tydzień 220zł, cena w drugim tygodniu sprzedaży 240zł (bez transportu). Drewno sprzedane w dwa, trzy tygodnie. Miał nawet kursy do Krakowa. Cena dęba ściętego w tamtym czasie 180zł.

DonGemolo
09-12-2010, 14:11
http://images39.fotosik.pl/447/af4295943d95cec1.jpg

A jak się pali jesion? Nigdy z tym drzewem nie miałem styczności.W powyższym rankingu stoi całkiem wysoko.

bartus01
28-08-2012, 14:23
Witam,

A jak ceny w tym roku , u nas za 1 mp 2 letniego buka 230 PLN .
Drogo ?

specjalnynikt
29-08-2012, 12:20
Witam,

A jak ceny w tym roku , u nas za 1 mp 2 letniego buka 230 PLN .
Drogo ?

Jeśli on dwuletni to nie drogo ale z reguły nie jest dwuletni to drogo ....bardzo drogo.:no:;)

mr6319
05-09-2012, 21:07
W Pułtusku i okolicach świeży dąb można kupić za 190zł. Ale jest też za 210. Grab i Buk to już 230 i absolutnie nie sezonowany. No cóż czymś palić trzeba.

DAFIT
06-09-2012, 16:53
W Rzeszowie grab i buk niesezonowany po 155 zł, roczny 180 zł

Wojtek_796
07-09-2012, 07:33
W południowo-zachodnich rejonach Dolnego Śląska buk w okolicach 200 zł za mp (pocięty, połupany - w metrówkach tyle samo)
Zawsze, jak pytam o cenę, pytam też jak to jest mierzone - ta objętość.
Przydałoby się, podobnie jak w przypadku węgla i innych paliw, żeby drewnem handlowano w tonach. Przy tym przynajmniej informacja o dacie ścięcia.
Ja układam na podeście o pow. 10 mkw, a że kupuję koło 18 mp, łatwo mogę sprawdzić czy stos jest ode mnie wyższy, czy nie. Najlepiej mieć stałego i zaufanego dostawcę. On cię wtedy szanuje, a ty masz do niego zaufanie.
Kiedyś gość woził mi drewno żukiem blaszakiem. Twierdził, że wchodzi do niego 2 metry. Rozwiał natychmiast moje wątpliwości typu, że ja tez miałem takiego żuka, że przy 800 kg na pace resory wyginały się w drugą stronę, że 2 kubiki świeżego drewna to będzie przecież ważyć ze dwa razy tyle itd. Czułem się więc uspokojony.
Po tej rozmowie więcej nie przyjechał.

Pozdrawiam

Kominki Piotr Batura
07-09-2012, 08:14
Drewnem na tony to by się ciężko handlowało. Rozpiętość wagowa
od 400-800 kg za mp w zależności od gatunku + prawie taka sama
rozpiętość, zależna od stopnia wilgotności. Chłopaki wozaki mogliby
się dopiero wykazać.

Wojtek_796
07-09-2012, 08:36
Wiesz, dlatego wspomniałem o dacie ścięcia. Każdy mógłby sobie wziąć do ręki jakąś tabelę i przeliczyć.
Razem z węglem (szczególnie przy mrozach) też można sobie trochę wody kupić.
Kłopot przy wożeniu bezpośrednio z lasu rzeczywiście by był. Ale przy innych surowcach i to nieraz tańszych jednostkowo jakoś się wagę po drodze znajduje.