PDA

Zobacz pełną wersję : Czy Wy też musicie sie odchudzać ?



Strony : 1 [2] 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25

Funia
04-11-2004, 09:36
Ojej
Ojej

Ktos napisał, ze Funia fajna

Ojej

:D :D :D :D :D :D
ale mi sie humor poprawił, a ja tu sie chciałam z pracy zwalniać, mężą zostawić
A jednak są fajni ludzie :D :D :D :D :D

kroyena
04-11-2004, 13:08
No rzeczywiście - bez smutnych smile'i.

Anam
11-11-2004, 11:46
Doskonale Cie rozumiem Mimilapin, najgorsze dla mnie są samotne wieczory, takie jak wczorajszy naprzykład. Miłam wyjechać na 4 dni do Wrocławia, a tu sie okazuje że mój szef nie jest zachwycony perspektywą mojej niobecności w piatek. Dziecko rozsierdzone zmianą planów wyjachało do dziadków a mąż podobnie jak Twój w Stolicy. Obiecał wprawdzie wrócić przed północą, niestety północ wybiła a ja sama. I wtedy najlepszym przyjacielem stają się czekoladki :oops:
Ale samotne ranki to już są o wiele przyjemniejsze, bo chyba pierwszy raz w życiu udało mi sie pospać i obudziłam sie po 11, nawet pies nie piszczał :lol:
Pozdrowionka dla łakomczuszków i śpiochów.

Funia
12-11-2004, 09:35
No, nie ja do Gracji nie chodze, bo tam za ...... głęboko :oops: :oops: :oops:

Ja pływam, z zapałem i duzo i "wceluodchudzeniasiejaknajbardziej" ale niestety tylko takm gdzie mam grunt.
Czyli tak jak mój emblemacki - najlepiej w kółku ratunkowym :oops:

Ale tak serio - to na słowiance - tylko na 1,30 (czyli na tych smiesznych torach na rekreacyjnej) albo na 2,00 m ale tylko gdy jest wolny tor przy brzegu (czytaj przy ratownikach).

Ja jestem taką osóbką co nauczyła sie pływać w wieku .....26 lat :oops:

Ale za to mimi

polecam latino - aerobic u Deptów.

Po 10 minutach jestem mokra jak diabli.

Potem nawet z czystym sumieniem można do Śnieżki :wink:

Anam
12-11-2004, 16:04
Funia, i tak jestes lepsza odemnie, ja nauczyłam sie radzić sobie w wodzie bo nie wiem czy można to nazwać pływaniem 2 lata temu kiedy bylismy na wakcjach na ciepłych źródełkach na Słowacji. Miałam wtedy 32 lata ale postanowiłam sobie to za cel i udało sie.

Funia
14-11-2004, 16:58
Mimi

Depty to tacy nasi lokalni mistrzowie tańca toawrzyskiego.
Na Kosynierów, na przeciwko Mieszka prowadzą szkołę tańca dla maluchów i a dla starszych dziweczynek aerobic.

Jest suuuuuuper.

Funia
16-11-2004, 18:58
Widze, ze grubasów już na forum nie ma - albo przynajmniej nikt się nie odchudza.

Ja właśnie wróciłam ze swojego latino aerobicku i jestem tak naładowana, ze mogłabym ściany roznosić..

Nawet jak schudne i tak będę tam biegać. :wink: :wink:


ps. o kurcze, ale mnie nosi :D

Honorata
17-11-2004, 13:12
cholera, w życiu nie przypuszczałam ze zawitam do tego wątku :evil: , cale zycie niedowaga-rozmiar 36, waga ok. 56 kg. przy 176 wzrostu,
ale neisttey musiałam w tym roku brac leczniczo przez 6 miesiecy hormony, w trakcie brania-zadnych efektow ubocznych, ale po zakonczeniu brania zaczelam dolownie tyc w oczach, latem-nie pomogly dlugie spacery, teraz chodze na areobik i tai-chi, dolaczylam do tego silownie, slodyczy nie jem wogole, duzo warzyw, malo miesa,
w porownaniu z ubieglym rokiem waze o 13 kg wiecej~! :evil:

kochani, co robic, jestem zalamana, nie pasuja na mnie zadne ciuchy, bo mam teraz rozmiar 40/42, wygladam jak rubensowska bogini płodnosci, a wole byc jako ta smukla lilia, no powiedzmy w rozmiarze 38, co robic?

Funia
17-11-2004, 18:09
Honoratko,

no rzeczywiście - to jest ból
pewnie każdy i tak ci mówi "no nie,nie wyglądasz źle" a ty czujesz sie paskudnie (tak jest ze mną) :evil: :evil:

Ale:
1. to pewnie minie :)
2. są grubsi od ciebie :lol:
3. na forum i tak cie kochamy :D

I na pewno do wiosny już będziesz ekstra laska :D :D :D :D

Ew-ka
17-11-2004, 21:43
Honoratko- odstaw pieczywo ( ciasta , chlebek , makarony i inne ) jedz warzywa , ryby ( tłuste koniecznie ) i mięso .Pij wodę niegazowana - po tygodniu już poczujesz sie lzejsza - chyba ,ze to sprawa innego typu .Może to jednak nie być tycie z jedzenia .....Moja bratowa po hormonach zrobiła sie taka " pełna" , a wcale nie jadła więcej niż zzwyczaj ....

Honorata
18-11-2004, 09:10
Ew-ka, to jest własnie to, nie jem więcej, nie jem słodyczy, nie jem tłusto, a "wszystko samo rośnie ":wink:

najbardziej odchudzająco działa na mnie stres (wypraktykowane z przeszłosci) ale to ejst to czego mi absolutnie teraz nie wolno robić -czyli denerwowac sie...wiec odpada

funia, dokładnie tak jak mówisz, wszyscy mówią, że wyglądam...zdrowo :cry: , jakby ci szczupli mieli byc chorzy...

do wiosny musze byc ekstra laska :lol: , bo siostra ma slub, kupilam juz sukienke do ktorej koniecznie musze zgubic brzuszek i sadelko z pupy i ud, zgroza, kiedy to sie pojawilo?

dzieki dziewczyny za slowa otuchy, sprobuje z woda niegazowana, warzywami, miesem, odstawie weglowodany, tylko ze w niedlugiej perspektywie sa swieta, z kolacja wigilijna na czele, ktora ma (przeczytane w madrym pismie) 4 tys kalorii!!!!

ziaba
18-11-2004, 10:11
Dieta bezwęglowodanowa ma do siebie to, że zjada akuratnie to, co masz w nadmiarze.
Znakiem plaskatość brzuszka i orzeszkowatość pośladków w zasięgu ręki.

Oj wytrwałości życzę.
Najgorzej zacząć.

Za parę dni bedzie 60 dni jak na na bezwęglowodanówce jestem ..luuuudzie jak fajosko!!! :D :D :D
Wszystko mi spada !!!!
:lol:

mww
18-11-2004, 16:21
Ziaba, zazdroszczę!!! Szkoda, że ja mam taką szmatławą silną wolę :cry: .

Honorata, homeopatyczne preparaty naprawdę mogą pomóc w Twoim przypadku. A zaszkodzić nie zaszkodzą.

Ew-ka
18-11-2004, 17:05
bez węglowodanów można sobie poradzić ( sprawdziłam osobiście - efekt 10 kilo mniej ) za to było więcej mięsa - tego sobie nie żałowałam i nie byłam głodna , a to jest w odchudzaniu najważniejsze -nie być głodnym :wink:
Honoratko - dasz radę , przeca kobitki są wytrwałe , jak coś postanowią - tak musi być :lol:

Agnieszka1
19-11-2004, 09:31
A dajcie spokoj z tymi dietami, odchudzaniem sie, swieta ida a wraz z nimi tyle pysznosci ...... :P :P :P

kroyena
19-11-2004, 09:47
mimi dyć ona je takie dopalacze bo się rozwija umysłowo. Gdyby nie nasze mózgownice to byśmy mogli jeno zielonki wpierteges, więc chyba powinnaś się cieszyć, nie doś że rośnie to jeszcze główkuje. 8)

Honorata
19-11-2004, 10:00
cholera, a ja tak lubie wszelkiej maści makarony, ryze, zapiekanki ziemnaczane, lazanie, caneloni itd, do tej pory mi służyły, a teraz chyab tyje od ...picia wody, mimilapin ja odwrotnie do twojej córci-zawsze jadlam bardzo malo meisa i wedlin, duzo warzyw, owocow i weglowodanow no i jak pisalam zawsze maila niedowage...az do teraz -a licze sobie 31 latek! oj przydalbys ie w koncu dzidzius :wink:

kroyena
19-11-2004, 10:31
To byś dopiero mało jadła, przylatuje to to do talerza, nieswojego (oczywiście :roll: ) i pyta:
"Cio maś?"
Albo bardziej bezpośrednie hasło:
"Bede ci podzierać"
Po czym następuje powyższe. 8)

PS. Łojciec Pelikan. :wink:

Rbit
19-11-2004, 11:41
wczoraj na kolacje w ramach diety zjadłem golonke pieczona popijajac piwem.
Mam nadzieje ze Was nie zdenerowowalem ? ;)

kroyena
19-11-2004, 12:01
Rbit, tak bez kapuchy, barbażyńco. :o

Funia
19-11-2004, 12:07
No włąśnie poruszono wazny temet:

A co ukochaniutki piweczkiem!!!!!!!!!


http://www.kp.pl/tlo/p7oszr.jpg

Honorata
19-11-2004, 12:22
mam za sobą tygodniowy pobyt W Londinium, a tam codziennie Ginesik, Bombardier i inne napoje chmielowe, nie musicie mi mówić, ile to ma kalorii, 8)

ziaba
19-11-2004, 12:33
Zawsze gadam do mojej młodej : życie składa się z maluśkich przyjemności.
Może to być lizak za 50 groszy, może to być Gines..

:D

Rbit
19-11-2004, 12:43
Rbit, tak bez kapuchy, barbażyńco. :o
Kroyne po kapusze mam wzdecia zreszta wg Atkinsa jest niejadalna bo ma za mało tłuszczu ;)

Rbit
19-11-2004, 12:47
mam za sobą tygodniowy pobyt W Londinium, a tam codziennie Ginesik, Bombardier i inne napoje chmielowe, nie musicie mi mówić, ile to ma kalorii, 8)
dobrze ze tym Ale albo Shandy ne musialas sie katowac tylko ginesikiem i lagerkami ;)
A jak ostatnio ojców cystersów wspieram i w zboznym celu Fraterka. Polecam :)

kroyena
19-11-2004, 12:56
Rbit co ja widzę :o , wspieranie zakonów ostatnio w modzie jest. :lol:

Rbit
19-11-2004, 14:12
Bo to sie oplaca . Kto by 2 mln z kieszenie wyciagnał jak człowiek w potrzebie? A Pulini potrafili wesprzec duchowo ;). To ja teraz Fraterka o potem zobaczymy

kroyena
19-11-2004, 14:15
No to chyba na Fraterku do kolektury, a potem loto. :lol:

mww
19-11-2004, 17:49
W sprawie węglowodanów i młodego wieku, to do 23 roku życia był to jedyny składnik mojego pożywienia. Mięso było zawsze za tłuste, a drożdżówka nigdy. I taka byłam szczuplusieńka, eh to se ne vrati :cry:
Potem zaczełam pracować i następne 7 lat życia to już niestety walka ze słabą silną wolą. Przeważnie przegrana. I proszę jaki dowód, że praca jest szkodliwa!
Chwilowo na figurę nie narzekam, ale nie mam złudzeń, że to potrwa wiecznie, niestety. A tą chwilę wielce przyjemną zawdzięczam właśnie homeopatii.

Honorata
24-11-2004, 16:50
uprzejmie donoszę, że już po kilku dniach diety ŻM pozbyłam się wystajacego brzuszka, w spódnicach tez jakby luźniej, piję duzo niegazowanej wody, ograniczam węglowodany, ale najważnijsze -ze jem poprostu mniej!
O kolejnych sukcesach systematycznie wam doniosę! :lol:

pattaya
26-11-2004, 09:21
A mnie ,psiakość,znowu kilogram ubyło.Muszę chyba zwiększyć ilość pienistego płynu do kolacji. :D

pattaya
29-11-2004, 09:50
No dobra,zostanę przy winku.

Honorata
06-12-2004, 15:02
a ja już szczęsliwie zaczynam sie miescic w moje niektóre ciuszki i jestem pomeidzy rozmiarem 38 a 40. Polecam ŻM i picie niegazowanej wody naprawdę działa!

ziaba
07-12-2004, 07:47
:D
Honorowo Honoratę odznaczamy " Za Zaparcie "


( w tle burza oklasków i fanfary )


Chudym do wierzchu !!!

Honorata
07-12-2004, 11:39
tylko nie zapracie, tylko nie zaparcie :lol: !!!

prawidłowa i regularna...hmm...przemiana materii gwarantem dobrej figury :lol:

ziaba
07-12-2004, 12:06
Oki dokładam drugi z zieloną wstążką " Za samo się "

Taddammm :D

kroyena
07-12-2004, 13:45
Jakie zaparcie dyć Adwent jest już drugi tydzień. :roll:

ziaba
07-12-2004, 14:14
Słowo " zaprzeć się " posiada rozliczne wątki rozciągłe.

Jako że Adwent , pozostańmy przy najmniej skomplikowanym :D

Hanula
09-12-2004, 21:34
Ja przez ostatnie pięć lat nabrałam 5 kilo czy tak już będzie co rok?

Olka
10-12-2004, 09:40
ja sie ostro biorę po świętach. Szkoda aby takie pyszności na stole sie marnowały :)

Olka
10-12-2004, 09:41
a na razie może troszku poćwiczymy

http://kurde.pl/gfx/swinia_gym.jpg

Rbit
10-12-2004, 10:41
I jak tu sie odchudzać jak sezon imprez przedświatecznych sie zaczał?
spojrzalem w kalendarz i wolna mam najblizsza niedziele a potem kolejny piatek ( jeszcze wolne)?????
No nie da sie nijak, niniejszym oglaszam ze wszelkie plany nalezy przełozyć na poczatek nowego roku kiedy bedziemy przejedzeni światecznie i lekko sp(k)racowani po sylwestrze i znów bedzie mozna snuc marzenia czego my to nie zrobimy w tym nowym roku ;)

Olka
10-12-2004, 10:43
Rbit

Popieram.

smutna lidka
10-12-2004, 10:53
Ja przez ostatnie pięć lat nabrałam 5 kilo czy tak już będzie co rok?


Nie pzrejmuj sie
Ja przytyłam 5 - 6 kg od października, czyli w ciągu 2 miesięcy.
Właśnie od paździrnika chodzę 4 razy w tygodniu na basen.
To jakiś absurd. Nie wiezryłam , że na basenie można schudnąć, ale żeby utyć? I to w tak krótkim czasie .Tak więc koniecznie muszę schudnąć!
Ale jak?????

Jolka
10-12-2004, 11:38
Łomatko :o ,
a ja właśnie chciałam się zapisać na basen.

Rbit
10-12-2004, 11:41
ja tez chyba rzuce basen i zapisze sie do Pizzeri zajecia min 2 razy w tygodniu ;) bo to mniejsze ryzyko. Ale to od nowego roku :)
A zreszta sport jest przeciwny naturze człowiek bo go meczy zreszta tak samo jak i praca. Zatem w ramach powrotu do natury proponuje dolce for niente czy jak sie to pisze , słodkie leniwstwo i dogadzanie sobie co kto lubi i to bynajmniej nie tylko w kulinariach :)

barbapis
10-12-2004, 12:27
A czy słyszeliście coś na temat preparatu duńskiego BioDrain ?
Podobno odtruwa organizm, dodając energii i odchudzając.
Czy ktoś z Was to stosował i czy to jest drogie i czy nieszkodliwe?

Tak nawiasem mówiąc, kupiłam kiedyś z jakiegoś katalogu wysyłkowego "rewelacyjny" pas odchudzający. I teraz, po kilku latach, dzwonią do mnie z tej samej firmy z propozycją sprzedaży "rewelacyjnych" plastrów odchudzających. No więc jak to się ma do skuteczności działania tego pasa?? Przecież powinnam już być szczuplutka, prawda? :D A oni nadal chcą mnie odchudzać. Tak więc sami wiedzą, że sprzedają nieskuteczne buble! :evil:

smutna lidka
10-12-2004, 12:44
ja tez chyba rzuce basen i zapisze sie do Pizzeri zajecia min 2 razy w tygodniu ;) bo to mniejsze ryzyko. Ale to od nowego roku :)
A zreszta sport jest przeciwny naturze człowiek bo go meczy zreszta tak samo jak i praca. Zatem w ramach powrotu do natury proponuje dolce for niente czy jak sie to pisze , słodkie leniwstwo i dogadzanie sobie co kto lubi i to bynajmniej nie tylko w kulinariach :)

czy Ty się czasem ze mnie nie nabijasz :(
to wcale nie jest śmieszne byc takim grubasem jak ja :(
a basenu nie rzuce bo kocham pływanie
tylko myślałam że upiekę 2 pieczenie na jednym ogniu a tu taki klops (właśnie klops to bardzo odpowiednie słowo)
przecież inni ludzie chudną od pływania
tak, czy nie?
i pomyśleć, że jeszcze we wrześniu miałam 57 kg i marzyłam o 52, a tu taka przykra niespodzianka
pzdr
gruba_lidka

Rbit
10-12-2004, 12:59
Lidka nie smiał bym smiec nabijać sie z Ciebie jedynie przybieram dobra mine do złej gry i szukam dla siebie usprawiedliwień :(.


Barbapis po kilku latach uzywania tekiego pasa to Ciebie powinno już nie byc lub powinnaś być szkieletem w pasie, jak tak nie jest to daruj sobie dalsza wspólprace z ta firma . ;)

kroyena
10-12-2004, 12:59
liduś najwięcej kalorii sięspala podczas stosowania przyjemności na "P" (tylko trzeba się angażować, a nie "na leniuszka"), drugie miejsce ma taniec towarzyski (naciąga się trochę mniej mięśni?), a pływanie....
....pływanie to taka trochę lepsza gimnastyka. :wink:

Rbit
10-12-2004, 13:01
z przyjemnosci na "p" to moze być np : picie piwa przy pizzy?

kroyena
10-12-2004, 13:10
Jak najbardziej, jeno musi być zaangażowane 8) :lol: .

smutna lidka
10-12-2004, 13:13
właśnie
na "p" jest też, oprócz picia piwka, palenie papierosków
ostatnio mało palę ( prawie wcale)
ale moge sie poświecić, bo bardzo lubie papieroski, a one mnie
tańczyc na pewno nie będę, bo to jest męczące, a ja chcę schudnąć bezwysiłkowo, bez poświęceń i szybko
Boże gdybyscie zobaczyli mój brzuch!!
nie mam juz siły chodzic...

smutna lidka
10-12-2004, 13:17
liduś najwięcej kalorii sięspala podczas stosowania przyjemności na "P" (tylko trzeba się angażować, a nie "na leniuszka"), drugie miejsce ma taniec towarzyski (naciąga się trochę mniej mięśni?), a pływanie....
....pływanie to taka trochę lepsza gimnastyka. :wink:

dobrze, Kroyena, jeżeli zastosuję wszystkie Twoje wskazówki poza tańcem oczywiście to po jakim czasie schudnę??
nadwaga, Jezus Maria... juz 10-11 kg

Hanula
11-12-2004, 21:28
Droga Lidio czy ty czasami nie przesadzasz?, 57 kg i chciałaś schudnąć?? Kobieta musi mieć trochę ciałka tu i ówdzie, żeby się facet nie poobijał w czasie snu na wąskim łózku. Zresztą facet też nie może być szkieletorem, bo nie byłoby się do czego przytulić.
Poniżej podaję wg tabeli prawidłową wagę dla kobiet 26-45 lat:
wzrost 1,60 - 51-63 kg
1.66 - 58-71 kg
faceci 16-45 lat:
wzrost 1,74 - 61-76 kg
1,80 - 65-81 kg
1,84 - 68-85 kg
NO to mieścimy się w normie, Liduś. A papierochy odstaw.

pattaya
12-12-2004, 12:17
Zastosujcie metodę mnichów tybetańskich.

smutna lidka
13-12-2004, 08:34
Droga Lidio czy ty czasami nie przesadzasz?, 57 kg i chciałaś schudnąć?? Kobieta musi mieć trochę ciałka tu i ówdzie, żeby się facet nie poobijał w czasie snu na wąskim łózku. Zresztą facet też nie może być szkieletorem, bo nie byłoby się do czego przytulić.
Poniżej podaję wg tabeli prawidłową wagę dla kobiet 26-45 lat:
wzrost 1,60 - 51-63 kg
1.66 - 58-71 kg
faceci 16-45 lat:
wzrost 1,74 - 61-76 kg
1,80 - 65-81 kg
1,84 - 68-85 kg
NO to mieścimy się w normie, Liduś. A papierochy odstaw.

Hanula, jesteś aniołem :D , że tak mnie pocieszasz, ale myślę , że te tabele są jednak zbyt liberalne. Ja mam 170 z hakiem i naprawdę nie wyobrażam sobie co by było, gdybym dobiła do 71 kg skoro przy 63 juz ledwo się toczę. Poza tym brzuch bardzo mi przeszkadza kiedy się schylam. W dodatku ja jestem znacznie bliżej 26 lat niz 45 więc musze sobie zostawić rezerwę ( tzn. teraz raczej zrobić sobie rezerwę, bo ta którą miałam, szlag trafił)

W zw. z tym w weekend podjęłam kroki zaradzcze i z przykrością muszę stwierdzić, że dwudniowa dieta ŻM nic nie daje. Sytuacja bez zmian.

Mnisi tybetańscy z tego co wiem, nie muszą się zbytnio poświęcać, bo jedzenie w ich okolicy nie jest specjalne. Tak przynajmniej słyszałam od osób, które podróżują znacznie więcej ode mnie. Mnisi nie maja dostępu do mieszkanki krakowskiej, która zrujnowała moją figurę :wink: , nie mówiąc już o mazurku Starowieyskiej, ktory ugruntował szkody poczynione przrz ta podłą mieszankę.

Może ktoś się będzie ze mną odchudzał??
Tak powiedzmy do Sylwestra. Usatlimy zasady i spróbujemy wcielić je w czyn.
Czy są chętni??

Wiecie to już jest chyba przypadek skrajnego uzależnienia od forum. Co problem to do muratorka. Ale to wasza "wina" :D , bo we wszystkim mi pomagacie.
:D :D

ponury63
13-12-2004, 08:59
Jestem chętny. ŻP, dużo wody i rower treningowy. Pompki niechętnie...
Podłość czekoladkowa nie zna granic ! :wink: [że o 'mieszance studenckiej' i smalczyku z jabłkami na pajdzie razowego albo pumpernikla nie wspomnę :P]


Poniżej podaję wg tabeli prawidłową wagę
faceci 16-45 lat:
1,84 - 68-85 kg
To gdzie ja mam ten plecak zostawić ? :o

pattaya
13-12-2004, 09:51
Ach goloneczka!
Prawdziwa,peklowana!
Z grochem i piwkiem.
Mniam.
Spróbujcie tego:
-potrzebne jest:ciasto francuskie(byle nie Blikle) i dobra kiełbasa.
Kiełbasę kroimy na odcinki 5-6cm i wzdłuż na pół.Ciasto należy rozwałkować ,wyciąć z niego kwadraty o przekątnej 6-7cm.No i kładziemy (po przekątnej) kiełbaskę w ciasto,zawijamy jak niemowlę w pieluchę i do piekarnika.Do tego piwo.
Jejku jakie to dobre! :D

mww
13-12-2004, 09:53
Smutna Lidko, te kilogramy Ci przybyły dlatego, że masa mięśniowa waży swoje! Więcej niż tłuszcz. Budujesz mięśnie i kg Ci przybywa. Ale ubywa tłuszczu, albo niedługo zacznie ubywać, jak tylko wytrwasz! A na brzuch, to najlepsze "brzuszki" niestety :( . Najlepiej codziennie, ale min. trzy razy w tygodniu :cry: . Przykro mi to pisać, ale innego skutecznego sposobu nie znam :evil: .

Hanula
13-12-2004, 16:46
Spróbujcie tego:
-potrzebne jest:ciasto francuskie(byle nie Blikle) i dobra kiełbasa.
Kiełbasę kroimy na odcinki 5-6cm i wzdłuż na pół.Ciasto należy rozwałkować ,wyciąć z niego kwadraty o przekątnej 6-7cm.No i kładziemy (po przekątnej) kiełbaskę w ciasto,zawijamy jak niemowlę w pieluchę i do piekarnika.Do tego piwo.
Jejku jakie to dobre! :D
O kurczę muszę tego spróbować.
Ale najwcześniej w sobotę. No i chyba jednak zacznę ćwiczyć, bo niebezpiecznie zbliżam się do prawego extremum na osi.

kroyena
14-12-2004, 08:05
Zima idzie i coraz mnię więcej. :-?
Ale jak najbardziej, że sam na to nie wpadłem :oops: , Hanula co najmniej o jedno "u" w dłuuugo motto skrócić. :evil:
Bezdyskusyjnie wykonać. 8) :lol:



PS1. Co do kłopotów finansowych w totka trzeba grać (wygrana jest osobistą i nie będziesz musiała się dzielić z połową). Znowu oddali mi dyche, będzie za co grać. 8) :lol: Przecież nie pójdę kraść. :o

PS2. Moje motto jak najbardziej pasuje na Forrum Muratorrum, bo dużo piachu ma. 8) :lol: 8)

smutna lidka
14-12-2004, 10:14
Jestem chętny. ŻP, dużo wody i rower treningowy. Pompki niechętnie...
Podłość czekoladkowa nie zna granic ! :wink: [że o 'mieszance studenckiej' i smalczyku z jabłkami na pajdzie razowego albo pumpernikla nie wspomnę :P]


Poniżej podaję wg tabeli prawidłową wagę
faceci 16-45 lat:
1,84 - 68-85 kg
To gdzie ja mam ten plecak zostawić ? :o

Ponury, to co umawiamy się?
1. ŻP
2. duzo wody (no dobra niech Ci będzie)
3. Ty rowerek, ja basen
4. I co, moze nie jemy po 18.00 ( to jest najgorsze, bo ja wracam do domu około 20.00), ale będę sobie myśleć Ponury nie pęka, to ja też wytrzymam
5. bez słodyczy
I tak do Sylwestra ( z wyj. swiąt). Albo i dalej. Ale może na razie do Sylwka, bo ja sie boje przedsięwzięć długoterminowych. I może będzą efekty. TZN. muszą byc. I zobacz w nowy rok wejdziemy rozkosznie szczupli i seksowni! :D :D :D

Jak bedzie mi ciężko to będę myśleć o Tobie. Super. Spodziewałam sie co prawda, że znajdę jakąś siostrę w tej walce, ale oczywiście brat też mi pasuje. Może ktos jeszcze do nas dołączy.

Nieżle nie: Ponury63 i smutna lidka vs fałdy na brzuchach i nie tylko!!
Może nam się humory poprawią jak schudniemy?? :D :D :D

To jak będzie??

ponury63
14-12-2004, 12:02
A jak ma być ? Pewnie że się umawiamy :wink:
Witaj siostro w odchudzaniu.
I nie będę pękał.

Smutna Lidka i ponury63 :lol: Możemy się już tylko rozweselić.

Z tym jedzeniem po osiemnastej to chyba głównie ograniczenie ilości pracy dla maszynerii w środku. Inna sprawa, że do spania energii za wiele nie potrzeba. Czyli niby można jeść, ale mało i lekkostrawnych rzeczy.

Do ćwiczeń dokładam izometrię [kartkę sobie napiszę nad biurkiem, coby o tym nie zapominać] i brzuszki do rowerka.
Nie wiem, czy bez słodyczy dam radę :cry:
Wynik pokaże, czy dałem radę, czy raczej dałem ciała :oops:

Dane wyjściowe: 114 kg
Na Sylwestra -4 kg [plan minimum]. I małymi kroczkami do przodu.


I zobacz w nowy rok wejdziemy rozkosznie szczupli i seksowni! :D :D :D
Oponę do traktora oddam gratis :D Termin odbioru: marzec 2005 :P

No to zaczynamy. Lecę na długi spacer.

Olka
14-12-2004, 12:19
to tak na dobry początek odchudzania może po kawałeczku ??

http://www.kulinaria.pl/foto/98-12-13.jpg

lub

http://www.kulinaria.pl/foto/do_102.jpg


i co pękacie???

Olka
14-12-2004, 12:22
lalalalalala

ja zaczynam ostre odchudzanko po Nowym Roku.

bo teraz za dużo pyszności bedzie na stole. Nerwy nie wytrzymają. :oops:

kroyena
14-12-2004, 13:03
Ale dopiero od Środy Popielcowej. 8)

ponury63
15-12-2004, 06:00
Nie opłaca się, Wielkanoc za pasem. Potem - wiadomo - komunie, a w lecie to lody najbardziej smakują...



to tak na dobry początek odchudzania może po kawałeczku ??

[tu był cukier w różnych ponętnych postaciach]

i co pękacie???
W życiu !
Metką tatarską byś zamachała, to rozumiem... Serkiem pleśniowym..
Mnie nie biorą takie mokre ciacha, kremy. Może tak mi zostało po filmie "Dziewczyny do wzięcia" Janusza Kondratiuka :lol:. Rodzynki z orzechami i migdałami, beczułki z likworem, czekolada z winogronami, jakiś Wherter's Original, to tak...
A w ogóle to jakaś wroga robota w tym temacie. Dywersja !

pattaya
22-12-2004, 18:48
Lubię zawiesiste zupy.Dla mnie zupa to gęste i trochę cieczy po bokach.
Taka fasolowa z czerwonej fasolki,z drobnym makaronikiem,drobno pokrojonymi w kosteczkę ziemniaczkami.Do tego przepyszny boczuś pokrojony oczywiście drobniutko ,podsmażony ,podrumieniony.I do zupki go!
Pycha!
A na drugie sandacz (nie pamiętam po jakiemu) pieczony w śmietanie,na wierzchu żółty ,ostry ser.W środku rodzynki ,goździki i inne przyprawy.Podany z ryżem polanym sosem cytrynowym.Schłodzone,białe wino np.reńskie,chablis albo może retsina?
Moja żoneczka gotuje fenomenalnie!!!!!

mww
28-12-2004, 16:18
I jak po świętach??? U mnie do przodu ... na oko jakieś 2 kg :cry: i rozciągnięty żołądek. Na dodatek teraz dojadamy w pracy wszystko to co nie zeszło w naszych domach podczas świąt :-?

ziaba
28-12-2004, 19:35
Pępki do kontroli, po kolei pokazywać !

Wybebeszać brzuszki, nie na wdechu...
Kto nie widzi swojego pępuszka, znakiem obowiązkowa noc w Sylwestra do upadłego.
Co kto woli, byle kalorie były wydatkowane.


Ja z dumą melduję się z minus 0,5 kg . Znakiem w 3 miesiące 8,5 kilo pooooszło sobie precz !! I dalej sobie pójdzie bo to zaczyna być rodzaj hobby .
( a na wiosnę motylkiem , motylkiem :D )

Ziabisława Chudochęciasta

BK
28-12-2004, 20:33
ziabko :)
a jak ty w święta te -0,5 kg zrobiłaś?! :o
bo ja to brzuszek owszem na wdechu to widzę ...

8,5 kg w 3 miesiące to niezły wynik

Ja kiedyś zrobiłam ponad 20 kg w cztery miesiące (z tego 16 w 6 tygodni)
powtórzyłam to dwa razy (bo mam dwoje dzieci :P )
moja recepta na odchudzanie - po prostu zmniejszyć porcje na stole a na święta wyjeżdżać tam gdzie nie znają makowców ani kutii ... :P

abromba
28-12-2004, 21:00
Lidko, jak ja Cibie rozumiem! Mam prawie te same parametry co ty i te same odczucia. Ten brzuch!! Ale u mnie niestety to jest genetyczne - taki męski typ urody, nic się nie odkłada na biodrach, nogi szczuplutkie, ale brzuch się zrównuje z biustem. Teraz męczę się z brzuszkami, ale szczerze mówiąc, to gdyby ktoś dał mi grawancję bezpieczeństwa na odsysanie, to nie wiem, czy bym się nie zdecydowała.
Ale pływania nie rzucaj!! To naprawdę ujędrnia, a tak naprawdę liczy się wymiar a nie waga.

ziaba
29-12-2004, 08:44
A może metoda na " guzik " ?
Znakiem przeszywa się ciut ciut guzik, co by piło ździebko, by przypominało nieustająco o sobie ?

BK zazdraszczam owych 20 kg w takim tempie, tylko mając hm ten teges lat , muszę mieć świadomość, że u dinozaura inaczej skóra pracuje. Niby można było by spinaczami za uszami.. :D

O liposuction kobitki nie myślcie. W większości przypadków pozostają dziury w budżecie i rozpadliny w ciele.
Wszystko pięknie wygląda potem - jak jest zawoalowane ubraniem.
Pod ręką jednak góry i doliny . Statystycznie 85% odsyśniętych żałuje mordęgi ( min, 6 miesięcy bólu ) i związanych z całym ceremoniałem wydatków. A ci, co z tegoż procederu żyją, zawsze będą udowadniać co innego..

pozdrówka ( na głodnego jak zwykle:D )

abromba
29-12-2004, 20:07
Wiem Ziaba, wiem :( A w dodatku urwany kawałek tłuszczyku może zatkać naczynie krwionośne i mamy zawalik. Albo gronkowiec złocisty nas polubi...
Ale co zrobić, żeby ruszyć ten brzuszek. Reszty naprawdę nie muszę.

Rbit
30-12-2004, 08:16
Ja z dumą melduję się z minus 0,5 kg . Znakiem w 3 miesiące 8,5 kilo pooooszło sobie precz !! I dalej sobie pójdzie bo to zaczyna być rodzaj hobby .
( a na wiosnę motylkiem , motylkiem :D )

Ziabisława Chudochęciasta
Ziaba nie przesadzaj. Na zime ziaby hibernuja a ty usiłujesz zniknac . zniknełas 8.5kg w 3 miesiace to na rok daje 26 kg . Za jakieś 3 lata zaczniesz miec wage ujemna ;-(

ziaba
30-12-2004, 08:46
Jeszcze rozumu mi nie odjęło AŻ na tyle, by nie być świadomą jak wygląda śliwka przed a śliwka po. 8) :D

Mając w domu młodą ( rozmiar 40 ) i wodząc oczami po jej przepastnej szafie dochodzę do wniosku ,że ten styl mi absolutnie nie pasi i nie ma skąd podbierać ciuchów. Dziewczyna mojego syna, za to ma taaaaakie nogi,że ja bym musiała zawinąć nogawki na czoło, by móc parę kroków zrobić i ocalić zęby.

I jak czytam mimi, to wnioskuję, że musi być równowaga w naturze:D

ps. ( ale i tak będę chuda!!! a chociażby za 3 lata !!! )

abromba
30-12-2004, 13:22
Abromba - popłakałam się ze śmiechu czytając twój post :lol: :lol: :lol:
"męski typ urody" :lol: :lol: :lol: Już Ty się lepiej nie odchudzaj,bo ubędzie kochanego ciała!A już operacje!O matko i boska :D :D :D
Ale wiem,człowiek taki niemądry jest,chciałby być jak motylek czy inny owad.Ale wiecie co jest najlepsze na odchudzanie? (to tak a propos tych owadów :wink: )


No a propos tych owadów to niestety te co budują domy (vide pszczoły robotnice) to nie ten tego.
A ja ten dom już rok buduję....

badi
18-01-2005, 07:28
Ja to powinnam być na permanentnej diecie.
Próbuję z Metodą Montignaca..............Muszę się nauczyć.................... :D

Wojty
18-01-2005, 16:46
Hej, hej! Jestem tu nowa... a zjawilam sie tylko dlatego, ze ja tez musze sie odchudzac... :(

Musze zrzucic przynajmniej tak 8-10 kg ( to tluszczyk, ktory mi sie nagromadzil przez 4 lata, od wyjscia za maz :).

Dzisiaj sie zgadalam z pania ktora sprzata w mojej firmie, ze tez musi zaczac zrzucac kilogramy (ona jest w gorszej sytuacji - kupila na wyprzedazy kurte, ktora jej sie nie dopiana - hi hi). Ogolnie to zabawna kobita wiec moze razem sie zdopingujemy w tym odchudzaniu.

pattaya
18-01-2005, 18:29
A mnie ,psiakość jest coraz mniej!
Jem ile mogę,co mogę.Piwo,wino,słodycze,mięcho,sosy.
I chudnę!!!!
Szlag by to trafił! :evil:

Wojty
18-01-2005, 18:54
A mnie ,psiakość jest coraz mniej!
Jem ile mogę,co mogę.Piwo,wino,słodycze,mięcho,sosy.
I chudnę!!!!
Szlag by to trafił! :evil:

Tylko pozazdroscic!!! Kiedys tez tak mialam - jeszcze na studiach taka bylam zabiegana ze wszystko ze mnei szybciutko schodzilo. Ale to sie skonczylo. Teraz siedze w pracy i nie ma tyle ruchu co kiedys. Ostanio nawet przynosze kartki z drukarki kolegom,ale to nadal za malo ruchu :(

pattaya
19-01-2005, 08:21
Ja też już dawno przekroczyłem wiek studencki.Też siedzę po 10h za biurkiem.
I chudnę

ewusia
19-01-2005, 08:58
Ja z dumą melduję się z minus 0,5 kg . Znakiem w 3 miesiące 8,5 kilo pooooszło sobie precz !! I dalej sobie pójdzie bo to zaczyna być rodzaj hobby .
( a na wiosnę motylkiem , motylkiem :D )

Ziabisława Chudochęciasta

ziabko kochana, jak Ty to robisz? :roll: u mnie też latka już nie te a i rodzinka żarta :( a przy nich nie umiem sobie poradzić z kuchnią. Wesprzyj mnie swoją wiedzą i doświadczeniem, pliiizzzzz...... :oops:

zzZZzz
19-01-2005, 09:09
pattaya zrob sobie badania czy przypadkiem nie masz jakiegos "przyjaciela" bo to troche nie normalne jesc ponad miare zapotrzebowania kcal i nie przytyc chociaz 1kg %-)

pattaya
19-01-2005, 19:12
Taką mam przemianę materii.Jem dużo,ale raczej zdrowo,żadnych fast foodów,chipsów,orzeszków.
Mięso,ryby,ryż,kasze,makarony,warzywa,owoce,alko hole,czasami słodycze,nabiał.Wszystko w domciu,przygotowane przez żonkę,świeżutkie.Z tłuszczów tylko oliwa z oliwek.
Nie pamiętam kiedy byłem w jakimś McSyfie,PizzaGlucie czy Nowej Hucie.
To do rymu.
Nie lubię podżeradełek typu właśnie chipsy,flipsy,orzeszki,paluszki,słone ciasteczka.

Rbit
20-01-2005, 14:59
Taką mam przemianę materii.Jem dużo,ale raczej zdrowo,żadnych fast foodów,chipsów,orzeszków.
Mięso,ryby,ryż,kasze,makarony,warzywa,owoce,alko hole,czasami słodycze,nabiał.
Pattaya ty lepiej nie denerwuj ludzi !!!!!

pattaya
20-01-2005, 15:04
I dużo seksu :oops:

zzZZzz
20-01-2005, 20:06
a moze to nie uprawianie a wrecz maratony ?? %-)

badi
03-02-2005, 09:36
Pattaya A jak w związku z tym współmałżonka wygląda. Też jej dobrze robi ta duża ilość seksu ? Ciekawa jestem po prostu, bo może należałoby zmienić dietę..................... :oops: :lol:

pattaya
03-02-2005, 10:00
Małżonka :
wzrost 170 cm
wymiary od dołu 90-59-94 (1,5 roku po dziecku)
waga -niby ściśle tajne ale gdzieś ok.54 kg

abromba
03-02-2005, 10:06
TAKIE WYMIARY!!!! O RANY!!!!!
Diety seksowej nam wszystkim trzeba, co tam pływanie i prochy!!!

aha26
03-02-2005, 10:12
A ja nie musze sie odchudzac , mam 5 kg niedowagi,ale mam nadzieje,ze moze po ciazy troche cialka nabiore :D

pattaya
03-02-2005, 10:12
Ruch,ruch i jeszcze raz ruch!!!!

Anam
11-02-2005, 18:02
Małżonka :
wzrost 170 cm
wymiary od dołu 90-59-94 (1,5 roku po dziecku)
waga -niby ściśle tajne ale gdzieś ok.54 kg

Pattaya, jako autorka tego wątku zabraniam Ci umieszczać tego typu informacji, coby nie przygnębiać szczególnie tych, których wymiar od dołu zaczyna się na 1.. :evil: Bo co do tego, że facetom nie przeszkadza aby ten ostatni był ponad 100, to nie mam wątpliwości.
A tak w ogóle to jak Wam poszło z tym odchudzaniem, może korzystając z okazji, że zaczął się "czas wyrzeczeń" zacząć jeszcze raz. Mi niestety do tej pory nie udało się schudnąć :cry: :cry:

ziaba
11-02-2005, 19:23
Gwoli pocieszenia :

prawdziwa kobieta , to taka - co zimą grzeje a w lato duuużo cienia daje...

:wink:

Rbit
16-02-2005, 12:04
Gwoli pocieszenia :

prawdziwa kobieta , to taka - co zimą grzeje a w lato duuużo cienia daje...

:wink:
Zupelnie jak piwo, w lecie dobre zimne a w zimie grzane .
A i jedno i drugie potrafi nieżle w glowie zawrócić.;)

pattaya
16-02-2005, 17:41
Powiem Wam jedno:
nie przepadam za ciastami.
Ale z jednym wyjątkiem - SNIKERS!!!!- made by moja teściowa.
Cudo,rozkosz,miodzio!W życiu nie jadłem tak dobrego ciasta.Wiem,że są tam orzechy,mleko skondensowane,coś a'la budyń.
Paluszki lizać :D Nie sugerujcie się nazwą,uważam te batony za niejadalne.
Najlepsze ciasto na świecie!Lepsze nawet od Czaru Teściowej (tort bezowy z bitą śmietaną i dodatkami)

anick
18-02-2005, 13:24
opowiadanie na tym forum o ciastach słodyczach czekoladach i innych smakołykach powinno być karalne!!!

Jolka
18-02-2005, 13:27
Raczej wątek o "Higienie kobiet", szczególnie ostatnie posty, miałby zbawienny wpływ :-? :roll: .

Magdzia
18-02-2005, 14:35
Puk puk... Czy ktoś odchudza się na wiosnę? Potrzębuję wsparcia duchowego :(
Gościem jestem ja, Magdzia. Nikt sie nie poodchudza ze mną? :(

anick
18-02-2005, 15:45
ja powinnam ale ciagle mi brakuje motywacji:)
jaki mas zpomysł na odchudzanie?
może mnie natchniesz..wreszcie ktoś musi!!

ziaba
18-02-2005, 17:11
Odchudza, odchudza..
Ziaby na wiesnę muszą być z letka obeschnięte.
Znakiem boczki muszą się zapaść .

I głodem słoninkę , głodem..:D :D

Wojty
18-02-2005, 21:15
Ruch,ruch i jeszcze raz ruch!!!!

Wiesz pattaya, mam tylko nadzieje ze bedziesz na zjezdzie Muratora, bo koniecznie chcilabym cie poznac i zobaczyc czy faktycznie jestes taki szczuply czy tylko zalamujesz te nieszczesne osobki, ktore tak bardzo marza o utracie kilku kg kochanych cialka.... :P :P

Oj musze cie zobaczyc!! ;) :D - i tylko sprobuj miec chocby najmniejszy tluszczyk....!!!

A tak swoja droga to roszeczku przesadziles, gdy opisywales swoja zone - hmm, majac 94 w biodrach wazy tylko 54kg...

smutna lidka
18-02-2005, 21:48
...majac 94 w biodrach wazy tylko 54kg...

to możliwe
zupełnie możliwe skoro ma jednoczesnie 59 w talii
z tym , że przy tej wadze są to mało otłuszczone biodra

a może to jest 90 w biodrach i 94 w biuście? Czy wymaiary zawsze podaje się od góry?

KamaD
19-02-2005, 09:12
I ja się przyłączam do odchudzających.
Zaczęłam dwa tygodnie temu powoli widać już jakieś rezultaty :lol:
Tylko zapału coraz mniej :roll:

Magdzia
21-02-2005, 08:18
Ja się właśnie mobilizuję do przedwiosennego odchudzania. Nie wiem, czy wybrać metodę bardziej drastyczną, ale drastycznie krótką (dieta kopenhaska) czy też odchudzać się rozsądnie i powoli? Opcja pierwsza trwa 13 dni. Opcja druga - szacuję, że pół roku.
Ziaba, Ty się tak bez przerwy odłuszczasz, czy to kolejna tura?? Czy to Ty przed dietą? :lol: :lol: :lol:
http://foto.onet.pl/upload/38/71/_426858_n.jpg

ziaba
21-02-2005, 10:10
Ziaby się odtłuszczają cóś ostatkiem powolniej.
Zima i wożenie zadka samochodem nie służy zbywaniu sadełka.
Ale już nawyki są wdrożone : rano kawa ( tudzież gar herbaty ) obiad jakiś taki cherlawy ( mięsko plus surówki ) i na kolację grapefruit ..

Można przywyknąć. Wszak i koń ma monodietę ; owies -siano :D

I już zleciało ponad 4 miesiące... dziwne, bo po ciuchach widać więcej niż po minusowych kilogramach.. ( ostatnio mnie stara znajoma napadła w sklepie i pierwsze pytanie czy jestem zdrowa bo jakoś takoś cieniej wyglądam hehehehehe )

Słonince mówimy nie !

( ale gdzie ma być w odpowiedniej ilości niech zostanie:oops: :D )

Męczących się pozdrawiam. Łączmy się w cierpieniu .. :D :D :D


ALE MA UDA !!!!!! :lol: [/b]

pattaya
21-02-2005, 10:17
a może to jest 90 w biodrach i 94 w biuście? Czy wymaiary zawsze podaje się od góry?
Dokładnie.90 w biodrach.
Postaram się przyjechać :D
Dziewczyny,od grudnia schudłem ze 6 kilo.

Wojty
21-02-2005, 17:20
a może to jest 90 w biodrach i 94 w biuście? Czy wymaiary zawsze podaje się od góry?
Dokładnie.90 w biodrach.
Postaram się przyjechać :D
Dziewczyny,od grudnia schudłem ze 6 kilo.

A to powiedziales tylko zeby nas dobic!!!

Wojty
21-02-2005, 17:26
...majac 94 w biodrach wazy tylko 54kg...

to możliwe
zupełnie możliwe skoro ma jednoczesnie 59 w talii
z tym , że przy tej wadze są to mało otłuszczone biodra

a może to jest 90 w biodrach i 94 w biuście? Czy wymaiary zawsze podaje się od góry?

A mi to nadal jakos nie pasuje
Sama mam 174. W moich "szczesliwych czasach" wazylam tez 54kg ale w biodrach 86-88. Hmm z tego wynika ze cos mi nie pasuje z tak niska waga...

Cos mi sie zdaje ze pattaya ma poprostu niezly ubaw z nas.... :wink: :wink:
A idac dalej ta droga, to pewnie to jego odchudzanie wlasnie wynika z tego smiechu :D:D:D:D:D

Smiech to niezla metoda na odchudzanie :D:D:D

zzZZzz
21-02-2005, 19:35
a nie stosujecie zadnych suplementow, odzywac i thermogenikow ?

smutna lidka
21-02-2005, 21:55
A mi to nadal jakos nie pasuje
Sama mam 174. W moich "szczesliwych czasach" wazylam tez 54kg ale w biodrach 86-88. Hmm z tego wynika ze cos mi nie pasuje z tak niska waga...

Cos mi sie zdaje ze pattaya ma poprostu niezly ubaw z nas.... :wink: :wink:
A idac dalej ta droga, to pewnie to jego odchudzanie wlasnie wynika z tego smiechu :D:D:D:D:D

Smiech to niezla metoda na odchudzanie :D:D:D

No to co niech sie chłopak pośmieje. Co to nam szkodzi?

Wojty
22-02-2005, 07:16
To w takim razie musimy sie koniecznie zobaczyc, nie tylko z pattaya, ale rowniez jego zona :D:D:D

Pattaya, gdybym nie mogla cie dojrzec to moze ty mnie dostrzezesz - bede stala przy tacy z paczkami i roznymi slodkosciami (mam nadzieje ze takowe beda) :D:D:D:D:D

smutna lidka
22-02-2005, 07:59
...

Pattaya, gdybym nie mogla cie dojrzec to moze ty mnie dostrzezesz - bede stala przy tacy z paczkami i roznymi slodkosciami (mam nadzieje ze takowe beda) :D:D:D:D:D

:D :D :P :D

mela
22-02-2005, 09:14
Na początek dzień dobry w tym wątku ku pokrzepieniu serc.

Ja się nawet za dietę nie zabieram bo i tak nic z tego nie wyjdzie :lol: . Ja nie umiem. Normalnie mogę nic nie jeść przez cały dzień i nic się nie dzieje, zadowolniona jestem, nie ssie mnie, ale jeśli to się odbywa pod nazwą "od dzisiaj jestem na diecie", to automatycznie mam napad wilczego głodu. RAZ próbowałam, zjadłam więcej niż zwykle w ciągu dnia jadam (to była dieta niedrakońska :) ), ale o 20:00 opróżniłam lodówkę :lol: :lol: :lol: . Psychika taka :lol:

Pattaya się wymandrza, bo ma żonę jak widzę cienkiej konstrukcji :) 59 w pasie :o Jezusie to nawet missski miewają więcej.

Ja mam konstrukcję o niskim zawieszeniu, za to wzmocnioną :cry: :oops: Mam na myśli potocznie mówiąc budowę grubokościstą i silnie umięśnioną i co bym nie robiła, nie zejdę poniżej 55 kg :o przy wzroście 160 na koturnach. No po prostu taka jestem :lol: :lol: i nie mam zamiaru się załamywać (już :lol: bo drzewiej inaczej bywało, mąż mnie z kompleksów wyleczył). Ogólnie raczej szczupło wyglądam, brzucho zawsze miałam płaskie (prawie z kaloryferkiem :lol: ), ostatnio po 2 dzieciach trochę sflaczawszy :oops: , tyle że to zawieszenie :roll: i uda jak u piłkarza. No niestety.

Aha, a wagi swojej znajomym w realu nie ujawniam, bo i tak nie uwierzą (Bogu dzięki nie wyglądam na tyle), a po co mam się wstydać.

Alem się rozgryzmoliła! :o

Pozdrawiam i wspieram. Howgh!

mela
22-02-2005, 09:24
A tak trochę z boku patrząc na społeczeństwo, to ze smutkiem zauważam tycie dzieci :(

Kiedy byłam mała, też zdarzały się dzieci otyłe, ale raczej niewiele ich było (pewnie część przypadków o podłożu dziedzicznym lub związanym z chorobą). Teraz.... :o :o :o

Straszne te widoki rodzinek w kolejce do Macdonalda - rodzice szczupli, albo "w normie", dzieci - zgroza. Dieta chipsowo-cukierkowa, zero WARZYW, czasami jakiś owoc chyba tylko :evil: , zamiast biegania po podwórku przesiadywanie przed telewizornią i rozmaitymi plejstejszonami.
Czy ci rodzice nie mają oczu? Czy myślą, że dziecko, jak urośnie, to zrzuci te nadprogramowe kilogramy? Dlaczego mu diety nie zafundują? Z lenistwa? Pewnie, ze łatwiej do makdo zabrać :evil: :o :evil:
Boziu tu by się jakaś kampania przydała w telewizorni właśnie, uświadomienie ludziom, że komórki tłuszczowe w dzieciństwie wyhodowane zostają już na całe życie. Ale pewnie lobby chipsowców-reklamiarzy nie pozwala :x

pattaya
22-02-2005, 10:07
Mela dobrze pisze.
Zarówna ja jak i moja żona jesteśmy drobnej kości.

mela
22-02-2005, 10:59
No.

Na pocieszenie (swoje) też mam niezłą przemianę materii i nie muszę się drastycznie ograniczać. Po prostu bywają takie dni kiedy nie jem :D .

Pozdrawiam

Aggi
24-02-2005, 14:54
a nie stosujecie zadnych suplementow, odzywac i thermogenikow ?
a uzzZZzzywamy! :D Thermal Pro na przyklad. Ktos sie jeszcze przyzna? 8)

zzZZzz
24-02-2005, 15:09
hyhy niestety Terma Pro ta z prawdziwego zdarzenia sie skonczzzyla :-/

a termal smierdzi %-) az odrzuca brr :-D

hrhr i jak samopoczucie na TP ?

smutna lidka
24-02-2005, 15:11
ja bym sie bałą używać takich środków

Aggi
24-02-2005, 15:33
hrhr i jak samopoczucie na TP ?

Na poczatku byla niezla jazda. :wink: Usiedziec nie moglam :wink: i szukalam okazji do konfrontacji, delikatnie rzecz ujmujac. Po mniej wiecej 2 tygodniach chyba wszystko wrocilo do normy. Ale efekt odchudzania, przy minimalnym wysilku, imponujacy - 9 kg w ciagu 6 tygodni.

Wojty
28-02-2005, 19:40
hrhr i jak samopoczucie na TP ?

Na poczatku byla niezla jazda. :wink: Usiedziec nie moglam :wink: i szukalam okazji do konfrontacji, delikatnie rzecz ujmujac. Po mniej wiecej 2 tygodniach chyba wszystko wrocilo do normy. Ale efekt odchudzania, przy minimalnym wysilku, imponujacy - 9 kg w ciagu 6 tygodni.

jejku, a co to jest??? Moze jakiis blizszy opis...

zzZZzz
28-02-2005, 19:57
Thermal Pro
a kiedy
Terma Pro

termogenik wspomaga spalanie tluszczu :-)

Wojty
28-02-2005, 20:50
Ojoj, ale to musi być coś "mocnego". Do tej pory stosowałam tylko karnityne i to tylko sporadycznie, gdy szlam na siłownie, albo na tenisa i prawde mowic wielkich zmian po tym nie bylo... :-? Reklama i marketin - nic poza tym :D

zzZZzz
28-02-2005, 21:57
karni jest dobra jak sie zuzywa tego takie ilosci ze az bokiem wychodzi %-)
reklama dzwignia handlu :-)

nnatasza
28-02-2005, 22:52
Ja się właśnie mobilizuję do przedwiosennego odchudzania. Nie wiem, czy wybrać metodę bardziej drastyczną, ale drastycznie krótką (dieta kopenhaska) czy też odchudzać się rozsądnie i powoli? Opcja pierwsza trwa 13 dni. Opcja druga - szacuję, że pół roku.


Madzia - muszę się niestety dołączyć. Tylko znowu się pokusiłam na meridię ... kupiłam taniej na allegro i mam zamiar dodać do tego dietę 13 dniową - jak się nie wykończę to może "zjadę" do wiosny. A to ponoć już w kwietniu ma być +30C... i jak tu się odsłonić :(.
Po przeprowadzce złapałam totalnego lenia i tak tyję od 3 miesięcy.
Chyba czas znowu coś zbudować!!!!

pattaya
01-03-2005, 09:53
Muszę się pokajać.Muszę przeprosić wszystkich,których moje posty mogły wyprowadzić z równowagi.
Tragiczna konfrontacja wyobrażeń z rzeczywistością....
Wczoraj opowiadam mojej żonce co tam na forum i wdepnąłem w odchudzanie.Ja mówiłem,ona bladła,oczy robiły się jej okrągłe i zakrzyknęła wielkim głosem:
-Ja nie ważę 54 kg! Coś Ty ludziom naopowiadał!
-Ważę 55,5!

Moje życie legło w gruzach :cry:

Aggi
01-03-2005, 10:25
jejku, a co to jest??? Moze jakiis blizszy opis...

Kombinacja aspiryny, efedryny i kofeiny. Tzw termogenik. Preparat lekko podnoszacy temperature ciala i cisnienie, przyspieszajacy przemiane materii. Sa liczne przeciwwskazania do stosowania. Wiecej informacji mozna znalezc na stronie www.suple.us.

BK
01-03-2005, 10:59
hrhr i jak samopoczucie na TP ?

Na poczatku byla niezla jazda. :wink: Usiedziec nie moglam :wink: i szukalam okazji do konfrontacji, delikatnie rzecz ujmujac. Po mniej wiecej 2 tygodniach chyba wszystko wrocilo do normy. Ale efekt odchudzania, przy minimalnym wysilku, imponujacy - 9 kg w ciagu 6 tygodni.

ja ten sam efekt osiągnęłam intensywnie spacerując z wózkiem i karmiąc dziecko - w takim samym czasie
a potem przez 4 miesiące jakieś 5 następnych kg

jestem zdania że odchudzanie jest bardzo proste - pattaya ma rację - zmiana wielkości porcji, wyeliminowanie słodyczy chipsów i innego dziadostwa może przynieść rewelacyjne efekty

anick
01-03-2005, 13:57
zaraz zaraz..czy kupowanie leków (np. Meridi) na aukcji jest w ogóle dozwolone? chyba nie bo o ile wiem ten lek jest na recepte, a po drugie skad pewnosc ze to nie jest jakieś placebo? i czy w ogóle czy zrzucanie kg za każdym razem gdy sie pofolguje takimi lekami jak Meridia (one wpływają na nasz system nerwowy) jest chyba po jakimś czasie mało dla nas korzystne..
no nie wiem nie jestem lekarzem..ale wiem tyle ze takie leki stosuje sie pod opieka lekarza i na pewno ma to jakiś cykl a nie jednarazowe branie ich

KonAn
01-03-2005, 14:21
Kochani wpadam tak w środku tematu i nie wiem od czego zacząć.Zacznę może od początku ,czyli od samego siebie.Ja swoją przygodę z odchudzaniem zacząłem 10 lat temu kiedy to moja waga przekroczyła setkę przy 1,8 m wzrostu.Zacząłem po prostu biegać.Przez niecały rok zrzuciłem 15 kg.Obecnie ważę około 90kg,ale spowodowane jest to rozwinięciem się muskularnej budowy ciała.Wiadomo,że tłuszcz mniej waży,ale objętościowo jest go więcej.Odchudzanie powoli stało się moim sposobem na życie.Jeżdżę sobie teraz na różne imprezy biegowe typu maraton warszawski i.t.p.Ostatnio biegałem w półmaratonie we Wiązownej.21 km i 100 m przebiegłem w 1 godzinę i 26 minut.Chciałbym się z wami podzielić kilkoma uwagami,bo mówiąc trochę nieskromnie jestem już doświadczonym sportowcem-amatorem(jestem w klubie biegowym).Pierwsza sprawa to L-karnityna.Stosowałem ją i mogę ją polecić z czystym sumieniem,ale jest jedna uwaga.Żeby mogla ona zadziałać musi być dłuższy wysiłek fizyczny i raczej nie siłownia.Przez pierwsze pół godziny wysiłku spalamy cukry i dopiero potem organizm dobiera się do tłuszczów.Na przyrządach nie osiągniemy odpowiednio dużego wysiłku,chyba że będzie to np.bieżnia,wioślarz,stepter i.t.p.Najlepszy jest trucht,czy nawet szybki marsz.Jest jeszcze jedna sprawa,mianowicie spalanie tłuszczów odbywa się w odpowiedniej strefie wysiłku.Można wylać wiadro potu i wcale nie schudnąć.Ja np. biegam z pulsometrem,takim zegarkiem ,który pokazuje mi aktualne tętno.Mam w nim strefę wysiłkową,która zwie się "strefą spalania tłuszczu".Dlatego biegnąc kontroluję tempo by moje tętno mieściło się w tej cudownej strefie.Korzystam z tego zwłaszcza na wiosnę,gdy po zimie przypałęta się parę kilo.Oczywiście polecam każdą formę wysiłku.Na siłowni np. nie spalimy może i zbyt dużo sadła,ale ćwicząc górne partie ciała,chociażby i mięśnie brzucha spowodujemy,że będą one bardziej naciągnięte w efekcie czego mniej nam się będzie chciało jeść.Wiem to po sobie.Kończąc mam jeszcze jedną uwagę odchudzanie to nie jednorazowa akcja.Kto utył to raczej dalej będzie miał skłonności w tym kierunku,dlatego musi to być stała praca,która z czasem stanie się prawdziwą przyjemnością!Wierzci mi,że tak jest.Pozdrawiam wszystkich, tymczasowych mam nadzieję,grubasków.

smutna lidka
01-03-2005, 14:31
ja ten sam efekt osiągnęłam intensywnie spacerując z wózkiem i karmiąc dziecko - w takim samym czasie
a potem przez 4 miesiące jakieś 5 następnych kg



Ale Lidunia może co najwyżej intensywnie spacerować z ... pustym wózkiem

Czy mam sobie taki sprawić? Zamiast rowerka? Brak niemowlaczka nie powinien niekorzystnie wpłynąć na skuteczność takich działań, bo w końcu, ile taka kruszynka może ważyć

Tylko co będzie, kiedy ludzie zacznął mi zaglądać do tego wózka? :-?


A co do karmienia, to faktycznie słyszałam, że działa ono doskonale. Właściwie to nawet widziałam - moje dwie psaipsiólki już w 2, 3 miesiące po porodzie wyglądały wspaniale

No, ale niestety nie jest to pomysł dla wszystkich - na wstępie widzę pewne przeszkody (możnaby nawet powiedzieć: braki), których znaczenie trudno zlekceważyć

ale te spacery ...

:wink: :lol:

Berenika
01-03-2005, 14:58
Nieśmiało zaproponuję... a może jakiś wątek dla chudzielców, co nie lubią jeść... :D Znajdę tu jakąś bratnią duszę?

zzZZzz
01-03-2005, 16:21
w postaci 13kg nie dowagi :-D
daleko nie musisz szukac :->

nnatasza
01-03-2005, 18:41
zaraz zaraz..czy kupowanie leków (np. Meridi) na aukcji jest w ogóle dozwolone? chyba nie bo o ile wiem ten lek jest na recepte, a po drugie skad pewnosc ze to nie jest jakieś placebo? i czy w ogóle czy zrzucanie kg za każdym razem gdy sie pofolguje takimi lekami jak Meridia (one wpływają na nasz system nerwowy) jest chyba po jakimś czasie mało dla nas korzystne..
no nie wiem nie jestem lekarzem..ale wiem tyle ze takie leki stosuje sie pod opieka lekarza i na pewno ma to jakiś cykl a nie jednarazowe branie ich
wszystko prawda :(

BK
02-03-2005, 07:35
Tylko co będzie, kiedy ludzie zacznął mi zaglądać do tego wózka? :-?


:lol: :lol: :lol:

No, ale niestety nie jest to pomysł dla wszystkich - na wstępie widzę pewne przeszkody (możnaby nawet powiedzieć: braki), których znaczenie trudno zlekceważyć



Faktycznie, pewną przeszkodą może być np płeć - facetom znacznie trudniej zajść w ciążę niż kobietom ...

anetacz
02-03-2005, 07:53
Ja też ważę "trochę" za dużo właśnie jest 9 dzień dziety 13-to dniowej i najgorsze za mną i po skączeniu tej diety przechodzę na 1000 kalorii. Jak narazie jestem dobrej myśli.

anick
02-03-2005, 08:35
ja wreszcie się zmobilizowałam!!!! i poszłam do lekarza z Instytutu Zywności i Żywienia..Pani doktor najpierw mnie dokładnie przebadała, i zrobiła wywiad, potem wyjaśniła mi diete, kóra mam sosować i stały kontakt telefoniczny do siebie w razie jakichkolwiek pytań. Otrzymałam również lek farmakologiczne (Meridie, o kórej juz tutaj słyszałam), ale mam ją wykupić po 7 dniach diety w przypadku, gdyby nie było widać rezultaty po 7 dniach albo miała napady apetytu..
za miesiac kontrola..niezły doping aby schudnać ..Pani doktor sama ma dzwonic i zapytać o efekty..

zzZZzz
02-03-2005, 09:09
a z czystej ciekawosci :-D ile taka konsultacja u doktora jest warta ? :-)

anick
02-03-2005, 09:12
standardowo jak na warszawskie warunki 60 PLN

nnatasza
02-03-2005, 11:14
anick- możesz zdradzić szczegóły tej przepisanej diety?

abromba
02-03-2005, 11:24
A moja męska budowa nadal trzyma się dobrze. Waga tez ta sama - 60 kg. To tak już ma zostać????
MÓWIĘ STANOWCZE NIE!!!
Wkurzyłam się i poćwiczyłam przez pół godziny.

anick
02-03-2005, 11:44
tego jest 4 strony A4 ale głownie opiera ona sie na diecie 1000 kcal.. w wolnej chwili zeskanuje to i wkleje;
oprócz tej diety dostałam dwie ksiazeczki: jedna zawiera produkty o najwiekszej ilości błonnika i sa zaznaczone na niebiesko produkty które maja duża ilość błonnika i najmnijeszą ilosć tłuszczu, druga ksiązeczka zawiera tak na prawde prawie wszystkie produkty żywnosciowe, które mozna kupić w sklepie i sa zaznaczone kolorem (tym razem szarym) produkty najbardziej pożywne i najmniej kaloryczne, kóre należy wybierać w danej grupie np. z ryb wedzonych najlepszą jest dorsz wedzony, albo z serów ser twarogowy chudy gdzie 100g ma 99 kcal i 0,5 g tłuszczu (1plaster 70g ma 69kcal i 0,4g tłuszczu porównując go w grupie z np. serkiem typu Fromage naturalnym gdzie opakowanie ma 80g i ma 303kcal i 29,7 tł..) wniosek taki ze zamiast jednego opakowania serka mozna zjesć 4 plastry sera chudego a i tak mniej bedzie zawierał tłuszczu..
generalnie nic nowego zawsze ta sama zasada w odzywieniau która zapewne wszyscy tutaj znają..nie jesć słodyczy, jesć dużo owoców i warzyw i najpóźniej jesć 3 godz. przed snem..
wszyscy doskonale o tym wiedzą tylko jakoś powstzrymać sie od czekoladki nie można:))

Honorata
02-03-2005, 13:10
Kochane! Kochani! :lol:

jakis czas mnie nie bylo w tym wątku, poniewaz...juz nei musze sie odchudzac i wrocilam do moich normalnych rozmairow 36/38 i to bardzo szybko.
Przede wszytski zadzialalo u mnie samo postanowienie ze musze schdnac, adalej jakos poszlo, troche stresu-ktory dziala na mnie wybitnie odchudzajaco, rezygnacja z bialego pieczywa i zasada -ŻM i pomoglo bardzo szybko. Juz w styczniu wrocilam do rozmiaru 40, teraz mam jzu swoje upragnione gabaryty, czyliw sumie od konca listopada do poczatku lutego zjechalam 10-12 kilo. Juz sie nei odchudzam , ale powyzsze zasady stosuje nadal, tak ejst poprostu zdrowiej.
Pozdrawiam wszytskich i życzę sukcesów ! H.

Magdzia
02-03-2005, 14:37
Ja też ważę "trochę" za dużo właśnie jest 9 dzień dziety 13-to dniowej i najgorsze za mną i po skączeniu tej diety przechodzę na 1000 kalorii. Jak narazie jestem dobrej myśli.
Anetacz, napisz coś więcej, bardzo jestem ciekawa, jak się czujesz, czy sa jakies efekty, i w ogóle jak Ci idzie? Planuję ją w najbliższym czasie (tzn. planowałam juz wcześniej ale ze względów zdrowotnych na razie musiałam ją odłożyć) Widziałam w TVN style rozmowę na temat tej diety, była nawet jakaś pani doktor dietetyk, dwie prowadzące stosowały dietę i wszystkie panie były nią zachwycone. Ja się boję, bo wiem, jak ona jest wymagająca...

KonAn
02-03-2005, 20:00
ODŻYWIANIE

WARTO WIEDZIEĆ: Dieta według grup krwi

Podając standardowy jadłospis dla ludzi aktywnych ruchowo, a zwłaszcza biegaczy, powinniśmy uwzględnić indywidualną zdolność organizmów do trawienia pewnych produktów , a innych nie.
Każdy organizm w zależności od grupy krwi posiada pewne układy enzymatyczne predysponowane do trawienia nieco innych produktów u różnych ludzi. Na tej zasadzie ustalają menu biegaczom dietetycy w USA i na Zachodzie Europy.
Dlatego zalecanie schematycznie śniadania złożonego z kukurydzianych płatków, mleka , soku pomarańczowego i rogalika jest bardzo smakowite ale nie dla biegacza z grupą krwi "0".
Ludzie z grupą krwi "0" mają nietolerancję enzymatyczną produktów zawierających mąkę pszenną i kukurydzianą , nie powinni spożywać pomarańczy, zalecane jest też ograniczenie cukru.
I co teraz ?
Może okazać się ,że będąc poza domem spożywamy standardowe śniadanie hotelowe i potem bieg nam "nie wychodzi". Czasami niektóre pokarmy mogą nas uczulać, wytwarzając reakcję histaminową organizmu ,czyli zwiększone zapotrzebowanie na tlen. Żywienie zgodne z grupą krwi nie jest kolejną cudowną dietą , jest logicznym korzystaniem z tego co lepsze i wydajniejsze.
Jeżeli raz na jakiś czas nie zastosujemy się do tych sugestii , to świat się nie zawali i jakoś nasz organizm poradzi sobie z tym problemem .Podane tu pewne zalecenia są jedynie wytyczeniem pewnego kulinarnego trendu. Smacznego!.
Poniżej przykłady / w dużym uproszczeniu/ zaleceń żywieniowych.
Grupa krwi "0" ( Myśliwy, zjadacz mięsa)
Pokarmy zalecane: dziczyzna; wątróbki; wołowina; baranina, ryby i owoce morza,
UNIKAJ WIEPRZOWINY, GĘSI, BEKONU.
Utracie masy ciała sprzyja: sól jodowana zawarta w rybach, szpinak, brokuły
Przybieraniu masy ciała sprzyja: gluten pszenicy; kukurydza, soczewica, fasola nerkowata;
Skupimy się tu na podpowiedzi jakich pokarmów należy unikać, pozostała większość to produkty obojętne lub "szkodliwe".
TEGO UNIKAJ: Śledzie marnowane; ryby wędzone; kawior; jogurt; chude mleko; maślanka; ser żółty; olej kukurydziany; orzeszki ziemne; soczewica; fasola nerkowa; otręby owsa i pszenicy; białe pieczywo; bakłażany; biała kapusta; czarne oliwki; brukselka; białe ziemniaki; pomarańcze; mandarynki; truskawki ; octu jako przyprawy; czarnego mielonego pieprzu; kaparów; cynamonu; ketchupu; kwaśnych marynat.
Grupa krwi "A" ("Rolnik", pierwszy wegetarianin)
Utracie masy sprzyjają takie produkty jak: oleje roślinne; produkty sojowe; ananasy; warzywa;
Zwiększaniu masy sprzyjają: mięso; nabiał fasola
TEGO UNIKAJ: mięsa , za wyjątkiem indyka ,owoców morza ,łososia wędzonego; masło; maślanka ;pełne mleko; serów brie; camembert; oleju sezamowego i kukurydzianego; orzeszków pistacjowych; fasoli; pszenicy i chleba z dodatkiem maki pszennej; makaronów; bakłażany kapusta chińska ;biała i pekińska; oliwki; papryka; pomidory; ziemniaki; pomarańczy; melona;
Grupa krwi "B" ( "Koczownik")
Utracie masy ciała sprzyjają: mięso; zielone warzywa; wątroba; jaja niskotłuszczowe produkty mleczne ;
Zwiększaniu masy sprzyjają: kukurydza; orzeszki ziemne, sezam, soczewica; produkty zawierające pszenicę.
TEGO UNIKAJ: skorupiaków, zawierających lektyny (kraby; krewetki); olej słonecznikowy; olej rzepakowy; olej z orzeszków ziemnych; orzeszki pistacjowe; mak; orzeszki ziemne; soczewica fasoli
Maki kukurydzianej płatków i otrębów pszennych i kukurydzianych, białego pieczywa; rzodkiewki oliwek; dyni ;karczochów; kokosów; soku pomidorowego; czarnego mielonego pieprzu; napojów gazowanych;
Grupa krwi "AB" ( "Enigma" czyli odpowiedź kameleona na zmiany środowiskowe i pokarmowe)
Zwiększaniu masy ciała sprzyjają: czerwone mięso; fasola; kukurydza ;pszenica
Zmniejszenie masy przez spożycie: tofu; ryby i owoce morza; zielone warzywa; ananas
TEGO UNIKAJ: cielęciny ;dziczyzny; wołowiny; skorupiaki zaw. dużą dawkę lektyn; masło ;maślanka ser camembert; brie; olej kukurydziany, olej słonecznikowy; pestki dyni, pestki słonecznika; orzechy laskowe; fasola; papryki; rzodkiewki; czarne oliwki; soku pomarańczowego; pieprz czarny; ketchup; napojów gazowanych.
* Podane sugestie żywieniowe powinny być indywidualnie weryfikowane przez upodobania i tradycje kulinarne .Nie ograniczajmy się do schematów żywieniowych zaufajmy naszemu organizmowi, on podpowie nam co dobre a co nie.
Opracowanie: lek. medycyny sportowej, dietetyk Maciej Nowak
Oczywiście wszystkie te zasady stosują się w stosunku do osób mniej aktywnych.

anetacz
03-03-2005, 07:12
mam za sobą 9 dni i schudłam 5 kilo :D ważyłam aż strach się przyznać :oops: 104 :oops: to dla mnie bardzo dużo. Jakieś 1,5 roku temu też stosowałam tę dietę i schudłam 7 kilo lecz wtedy było jakoś łatwiej. Dwa dni temu dowiedziałam się jaka jest tego przyczyna otóż przeczytałam w jakimś poradniku że jak to bywa zwykle przed co miesięczną przypadłością chce się strasznie jeść. Więc najgorsze za mną. Efekty są i żeby tego nie zmarnować zaczynam diętę 1000 kal. Jestem dość wysoka to moja dzienna norma aby utrzymać te kilogramy to 2100, mam nadzieje że będę chudnąć przynajmniej 1 kilogram na tydzień. Najgożej jest zacząć wiesz mi bardzo lubie słodkości córka i mąż się zajadają a mnie czasami tylko kusi. :evil: Poprostu wiem że muszę, oprócz tego oni jedzą normalne obiady a ja o stałych porach tylko to co zalecane. I daje radę. W moim poradniku napisano że to bardzo dobry wstęp przed innymi dietami bardziej racjonalnymi i im wierze mam nadzieje że schudnę do 70 kilo. :wink: Pierwszy raz jak zaczynałam tę dietę to moja mama musiała mnie zmobilizować bo ja uważałam że niedam rady bez słodyczy ciastków dobrych obiadków. Ona sama zaczeła tę dietę i powiedziała że dam radę i teraż już wierzę lecz i tak musimy się odchudzać razem bo ona może i nie musi, ale chce żebym ja schudła. We dwoje raźniej porównujemy wyniki ona po niezbyt restrykcyjnym przestrzeganiu diety schudła 5 kilo. 8) Ja muszę dodać że te 5 kilo to spadło bez żadnych ćwiczeń. Jak narazie tylko same spacery bo coś mi kręgosłup nawala nie wiem czy to przez przewianie bo jakiś czas temu było tak samo lecz przeszło i jakiś czas był spokój.
:P :P

Magdzia
03-03-2005, 08:08
Wynik zachęcający :) Ja jestem bardzo zdeterminowana, już się nie mogę doczekać, kiedy moja sytuacja zdrowotna się wyjaśni :) Wolę pomęczyć się 13 dni, niż kilka miesięcy :)

anick
03-03-2005, 08:56
Gratuluję i życzę sukcesów. Ja wierze, ze można schudnąć i mbyc wytrwałym po tym jak moja koleżanka, z którą się widzę tylko na sylwestrowej imprezie (niesamowite co?) i rok temu miała rozmiar 50 a po roku w te sylwestra nie poznałam jej - nosi rozmiar 38..
byłam w szoku..zmieniła sie nie dopoznania, pełna energii i optymizmu a rok temu była w depresyjnym nastroju i nic jej nie wychodziło.. rysy twarzy jej sie zmieniły..jest na parwde piekna kobietą i wygląda o 10 lat młodziej..
a jak to osiągnęła?? dla zachęty najpierw stosowała diete kopenhaską (czyli tą 13 dniową) i schudła ok. 8kg a potem zaczeła stosować diete Montignac czyli obecne tak na prawde Soft Beach, zero słodyczy i chleba i makaronów, a duzo owoców warzyw itp. aby ciało było jedrne (w koncu 40kg w ciagu roku to wielkie przezycie dla skóry) chodziła 4 razy na basen i do tego masaże ujędrniające..
i na prawde dziewczyna wyglada super..

na prawde można schudnać i wyglada sie super:) ale tzreba zminic cały sposób odżywiania i traktować ubytek kg nie jako coś okresowego ale tak na prawde by były efekty trzeba zmienic styl życia i życ z tym i nie traktowac jako odchudzanie bo mimo wszystko bedzie zawsze zagrozenie efektu jojo..

ale sie wymądrzam..trudniej zastosowac w praktyce.. chyba najlpeiej wciagnac w to domowników a wszystkim to wyjdzie na zdrowie.. a dieta Soft Beach jest na prawde super..to nawet nie dieta to filozofia odżywiania:)

Magdzia
03-03-2005, 10:20
na prawde można schudnać i wyglada sie super:) ale tzreba zminic cały sposób odżywiania i traktować ubytek kg nie jako coś okresowego ale tak na prawde by były efekty trzeba zmienic styl życia i życ z tym i nie traktowac jako odchudzanie bo mimo wszystko bedzie zawsze zagrozenie efektu jojo..
łatwo powiedzieć, trudniej zrobić :(


a dieta Soft Beach jest na prawde super..to nawet nie dieta to filozofia odżywiania:)
Ja stosowałam Montignaca, o którym piszesz, efekty bardzo dobre, pod warunkiem, że bardzo się przestrzeda zaleceń, no ale ile można wytrzymać bez ziemniaczków, ciasteczek, kluseczków, popcornu itp??? Qrde, nawet majoneziku nie można... To ponad moje siły :-?

anick
03-03-2005, 10:37
pewnie można od czasu do czasu zjeść ziemniaczki i np. wyznaczyc ze arz w tygodniu mozna nam zjsć coś słodkiego ale zapewne po jakimś miesiacu takiego restrykcyjnego odżywiania bo orgaznim już nei bedzie sie domagał takich produktów i bedzie nam łatwiej opanowac zjedzenie wielkiej ilosci tych zakazanych zamiast małej porcji..
ja np. ziemniaków w ogóle nie jem i na prawde nie odczuwam ich braku..oprzyzwyczaiła sie do jedzenia mieska z samymi sałatkami warzywami itp. natomiast najpwiekszy problem stanowi pieczywo..jem cimne ale zeby w ogóle nie jesć to już tego nie przeskocze..no i od czasu do czasu makarony..uwielbiam:)) staram się łaczyć makarony tylko z pesto i niełaczyc ich z sosami..ale czasami baaardzo trudno sie oprzeć pokusie zjedzenia np. tiagliatelle z borowikami:)) pychotka:)

zzZZzz
03-03-2005, 19:44
jako info: jak wytryzmamy 2-3 tyg bez slodkosci/soli/pieprzu itp nasze receptory smakowe sie odzwyczajaja i juz nie ciagnie do tego :-) a z czasem az sie przestaje chciec ;-D

Magdzia
04-03-2005, 08:28
jako info: jak wytryzmamy 2-3 tyg bez slodkosci/soli/pieprzu itp nasze receptory smakowe sie odzwyczajaja i juz nie ciagnie do tego :-) a z czasem az sie przestaje chciec ;-D
Na mnie to niestety nie działa. Ja po miesiącu niejedzenia wszelkich cukrów, w tym tez słodyczy, dostawałam slinotoku na widok szarlotki czy pączka przez szybę. :-?

pattaya
04-03-2005, 10:13
Na mnie to niestety nie działa. Ja po miesiącu niejedzenia wszelkich cukrów, w tym tez słodyczy, dostawałam slinotoku na widok szarlotki czy pączka przez szybę.
Wyobraź sobie ile w tym jest konserwantów i innej chemii.I jaka zgaga po tym paskudna.

Magdzia
04-03-2005, 10:17
Na mnie to niestety nie działa. Ja po miesiącu niejedzenia wszelkich cukrów, w tym tez słodyczy, dostawałam slinotoku na widok szarlotki czy pączka przez szybę.
Wyobraź sobie ile w tym jest konserwantów i innej chemii.I jaka zgaga po tym paskudna.
Motywacja negatywna na mnie nie działa :wink: Ja sobie wyobrażam, jakie to ciasteczko jest cudownie pyszne, słodziutki i świeżutkie :) Naprawdę, ze słodyczami mam problem :-?

pattaya
04-03-2005, 10:29
A ja,jak sobie wyobrażę jakiego będę miał kaca-stopuję. :D

Wojty
04-03-2005, 18:11
Hej!

Troszku dawno tu nie bylam....

Ale sie ciesze ze sie jutro spotkamy!!!
Kazdy bedzie mail okazje pochwalic sie wlasnym sadelkiem , hi hi hi ;)
Widze ze pattaya torszku wymieka i opowiada, ze jego zona ostanio troszku przytyla....hmmm, sprawdzimy, sprawdzimy ;)
To co spotykamy sie przy tacy z paczkami?? vel innymi kalorycznymi przekaskami?? :D:D

DO jutra

Slodziudkie usciski!

pattaya
04-03-2005, 18:27
Nie przytyła.Źle oceniłem wagę :cry:

Wojty
04-03-2005, 18:31
Ale wy jutro na pewno bedziecie, co??:)

pattaya
04-03-2005, 18:36
Jasne.
Nie odrywaj mnie od "brzuszków" :D

Wojty
04-03-2005, 18:39
OK, juz nie bede, gdybym cie nie dojrzala jutro, a ty za to bys mnie zobaczyl to daj znac :)

pattaya
04-03-2005, 18:41
"Oczywiście"-odpowiedział, jednym ruchem ręki otwierając wysokokaloryczne ,pieniące się piwo.-"Będę Cię szukał Wojty"

Wojty
04-03-2005, 21:13
A wiecie moze o ktorej to sie zacznie - o 14 czy 15???????

smutna lidka
06-03-2005, 11:31
Ja już prawie nie muszę, bo zeszłam do 56 odzyskując przy tym wystające żebra i kości biodrowe i płaski brzuch, i co z tego? Nic.

Życie wciąż tak samo durne i raczej bez sensu.

Gdyby jednek komuś na schunięciu zależało, to polecam dużo pracy (12 h dziennie przez 6 dni w tygodniu to mało) i trochę zmartwień ( ale koniecznie takich, co się o nich dużo myśli) - wtedy się o jedzeniu całkiem zapomni no i schudnie.

Najlepsza by była jakaś mała obsesja, tylko skąd ją wziąć? :-?

W każdym razie należy sie mocno na czymś skupić (byle nie na jedzeniu :wink: ) i tyle.

anick
06-03-2005, 15:02
gorzej jak na depresje reaguje się jedzeniem...

smutna lidka
06-03-2005, 15:06
gorzej jak na depresje reaguje się jedzeniem...

wtedy to jeszcze jest taka mała depre, faza początkowa

anSi
10-03-2005, 10:06
Kochane! Kochani! :lol:

jakis czas mnie nie bylo w tym wątku, poniewaz...juz nei musze sie odchudzac i wrocilam do moich normalnych rozmairow 36/38 i to bardzo szybko.
Przede wszytski zadzialalo u mnie samo postanowienie ze musze schdnac, adalej jakos poszlo, troche stresu-ktory dziala na mnie wybitnie odchudzajaco, rezygnacja z bialego pieczywa i zasada -ŻM i pomoglo bardzo szybko. Juz w styczniu wrocilam do rozmiaru 40, teraz mam jzu swoje upragnione gabaryty, czyliw sumie od konca listopada do poczatku lutego zjechalam 10-12 kilo. Juz sie nei odchudzam , ale powyzsze zasady stosuje nadal, tak ejst poprostu zdrowiej.
Pozdrawiam wszytskich i życzę sukcesów ! H.

Oj Honorato, jak ja Ci zazdroszczę
:oops: Przytyło mi się i balansuję między 40/42 a chciałabym - jak kiedyś- 38. Tyle kreacji w tym rozmiarze w szafie wisi, ale u mnie żadne mocne postanowienie poprawy nie działa. Na widok słodyczy oprzeć się nie mogę. Czy wyrzeczenie się białego chleba i zasada ŻP naprawdę wystarczy? A co z kolacją?

anick
10-03-2005, 10:36
anSi ja myśle ze pomoze..a z radą dietetyczki kolacje jeść najpóżniej 3 godz. przed snem i ma byc to najmniej obfity posiłek .. typua; 1/2 opakowania serka twarogowego ziarnistego, 1/2 bułki grahamki, papryka czerwona i herbata gorzk albo płatki kukurydziane z jogurtem 0%, itp.
od tygodnia stosuje sie do zaleceń Pani dietetyk i schudłam 3 kg, dla jednych mało dla drugich dużo..:)
ważne aby urozmaicać sobie diete i nie jesć tych samych rzeczy bo mozna sie szybko zniechecić...
zobacxzymy jak mi dalej pójdzie.. na razie mam rozmiar 42-44..a zawsze nosiłam 38-40..wiec jakieś 10 kg musze zrzucić..
mam nadzieję, ze do maja już ich nie bedzie i co najwazniejsze już nie powrócą!!!! ( a ten etap bedzie chyba najtrudniejszy)

anSi
10-03-2005, 12:27
anick napisz więcej o zaleceniach Twojej pani dietetyczki. Czy wszystkie produkty możesz spożywać, czy też jest jakaś "czarna lista"? Ile posiłków dziennie? Twoje trzy zgubione w ciągu tygodnia kilogramy działają mi na wyobraźnię. Ja też tak chcę :cry:

anick
10-03-2005, 13:00
posiłków jest pieć: sniadanie, II śniadanie obiad podwieczorek i kolacja, mam siedem zestawów kóre mozna miksowac ze sobą, ale nigdy nie zamienić np obiadu z kolacją:) zeby nie było tak monotonnie otrzymałam od niej tabele wartosci odżywczych z skonstruowanych przez Instytut żywnosci i żywienia gdzie jest wieksozsć produktówów istniejacych na naszym rynku i są w niej zaznaczone produkty które można spożywac np. Serek twarogowy ziarnisty
nie mam ani zestawów ani ksiazeczeczki w wersji elektronicznej a jest tego dużo..

zalecenia by owoce i warzywa jeść takie które maja najwiecej błonnika, a produkty które maja najmniejsza ilosć tłuszczu
jak najbardziej zasada ŻP jest tutaj wykorzystana, nie ma białego pieczywa i słodyczy;
ale nikt nie jest doskonały i mysle ze jak sobie człowiek wyznaczy ze raz w tygodniu wolno mu zjeść coś słodkiego to wielkiej szkody sobie nie zrobi ale za to jaka przyjemność:)
no i dieta nie bedzie sie kojarzyła z czymś strasznym..
moja dietetyczka powiedziała ze własnie to jest głónym problemem osób odchudzajacych sie..ze diete traktuje sie jak coś okresowego a tzreba to potraktowac jako coś stałego i wpoic pewne zasady i sosowac je na co dzień nie myślac, ze to dieta:)

abromba
10-03-2005, 22:24
58,5 kg!!!!
Dieta: wykończeniówka. :D :D

anick
11-03-2005, 08:30
zazdroszcze:)
ale ja nigdy tyle wazyc nie bede bo nigdy tyle nie ważyłam.. i nawet nie wiem czy dobrze bym sie czuła przy 173:)
moim marzeniem jest mieć 62 -64 kg; to by mnie w zupełnosci usatysfakcjonowało:)
trzymajcie kciuki:)
abromba teraz życzę wytrwałosci:)

zzZZzz
11-03-2005, 10:40
jak chcecie cos w wersji elektro. www.sfd.pl dzial ODZYWIANIE
jest tam duzo tego, i warto sie z wyszukiwarki korzystac :-) www.sfd.pl/search.asp

milego bvuszowania

BK
11-03-2005, 19:33
ale ja nigdy tyle wazyc nie bede bo nigdy tyle nie ważyłam.. i nawet nie wiem czy dobrze bym sie czuła przy 173:)


ja ważyłam 54 przy 177 jakieś 10 lat temu
no ale teraz jestem troche starsza i ważę parę kilo więcej :oops: :oops:

abromba
11-03-2005, 20:28
BK: czy chodziłaś na wybiegu???
Bo ja miewałam 54kg, ale przy wzroście 172.
Dziś niestety było w pracy pożegnanie koleżanki....Siedem roszajów sałatek, ciasteczka i te rzeczy.... Ale po przyjściu do domu zjadłam tylko kanapeczkę i grapefruita. Jutro znów jadę się wykańczać.

anick
12-03-2005, 08:16
no dziewczynki pozazdroscić tylko genów:)
ale najwazniejsze by czuć sie dobrze ze swoją wagą i w swoim ciele:)

nnatasza
12-03-2005, 09:30
Nie wiem, czy ktoś już tu podawał tę stronkę www.dieta.pl - są tam świetne kalkulatory kalorii (zjedzonych i spalonych) i dziennik wagi, trochę diet i forum na ich temat. Polecam już od czytania forum chce się mniej jeść :))).

abromba
13-03-2005, 22:18
Dzis usłyszałam w radio, że teraz jest dobru tydzień na odchudzanie i oczyszczanie organizmu. Niestety nie dosłuchałam, dlaczego.

Wojty
14-03-2005, 20:44
Dzis usłyszałam w radio, że teraz jest dobru tydzień na odchudzanie i oczyszczanie organizmu. Niestety nie dosłuchałam, dlaczego.


pewnie ma to zwiazek z faza ksiezyca lub znakiem zodiaku:D::D

Moja tesciowa - czarownica/czarodziejka wszystko palnuje wlasnie wg kalendarza biodynamicznego. Na caly rok nam ropisal kiedy sa dobre dni na scinanie wlosow, na farbowanie, maseczki oczyszczajace, obcinanie paznokci itp :D:D

Moze ja podpytam czy nie wie w jakim okresie najlepiej jest sie odchudzac :D:D

trebor182
18-03-2005, 21:38
Witam ! niestety nie odchudzam sie jestem chuda i chciałabym przytyc mam dwie córki 12 lat i 14 miesiecy i jem jak smok i wiem że nie przytyje myslałam że może teraz po porodzie coś mi zostanie ale nic jak byłam chuda tak jestem , pracuje w firmie gdzie wszyscy sie odchudzaja stosują różne metody -herbalife i inne drogir cuda -szkoda mi ich pomaga na krótko a poxniej efekt yoyo

Anam
19-03-2005, 16:01
jak chcecie cos w wersji elektro. www.sfd.pl dzial ODZYWIANIE
jest tam duzo tego, i warto sie z wyszukiwarki korzystac :-) www.sfd.pl/search.asp

milego bvuszowania

No, nie powiem fajna ta stronka, szczególnie to:
http://www.sfd.pl/temat190108/
:lol: :lol: :lol:

anetacz
01-04-2005, 10:36
ja już waże o 12 kilo mniej :P :D :P :D :wink:

Wojty
01-04-2005, 16:31
ja już waże o 12 kilo mniej :P :D :P :D :wink:

????

Aneta, zdadz tajemnice jak to zrobilas?????
Rozumiem ze w miedzyczasie nie urodzilas?

Ja tez tak chce!! ratunku!!

Wojty
01-04-2005, 16:38
Tia prima aprilis!!! - dalam sie nabrac :evil:

smutna lidka
01-04-2005, 22:19
oj Wojty, chyba jednak nie warto się tym chudnięciem zbytnio podniecać ... teraz to stwierdzam jak już chyba jednak zbytnio schudłam :-?



Ja tez tak chce!! ratunku!!

opisałam jakis czas temu jak to sie robi ... ale chyba nikomu moje wskazówki do gustu nie przypadły :lol:


Wojty, przypominam: mała obsesja czyni cuda - znajdź sobie jakąś ... niegroźną :D

pattaya
02-04-2005, 14:28
Wojty
Nie przesadzaj,jesteś szczupła.

anetacz
03-04-2005, 05:49
zaczeło się od diety "kopenhadzkiej" (na przemiane materii)


mam za sobą 9 dni i schudłam 5 kilo ważyłam aż strach się przyznać 104 to dla mnie bardzo dużo. Jakieś 1,5 roku temu też stosowałam tę dietę i schudłam 7 kilo lecz wtedy było jakoś łatwiej. Dwa dni temu dowiedziałam się jaka jest tego przyczyna otóż przeczytałam w jakimś poradniku że jak to bywa zwykle przed co miesięczną przypadłością chce się strasznie jeść. Więc najgorsze za mną. Efekty są i żeby tego nie zmarnować zaczynam diętę 1000 kal. Jestem dość wysoka to moja dzienna norma aby utrzymać te kilogramy to 2100, mam nadzieje że będę chudnąć przynajmniej 1 kilogram na tydzień. Najgożej jest zacząć wiesz mi bardzo lubie słodkości córka i mąż się zajadają a mnie czasami tylko kusi. Poprostu wiem że muszę, oprócz tego oni jedzą normalne obiady a ja o stałych porach tylko to co zalecane. I daje radę. W moim poradniku napisano że to bardzo dobry wstęp przed innymi dietami bardziej racjonalnymi i im wierze mam nadzieje że schudnę do 70 kilo. Pierwszy raz jak zaczynałam tę dietę to moja mama musiała mnie zmobilizować bo ja uważałam że niedam rady bez słodyczy ciastków dobrych obiadków. Ona sama zaczeła tę dietę i powiedziała że dam radę i teraż już wierzę lecz i tak musimy się odchudzać razem bo ona może i nie musi, ale chce żebym ja schudła. We dwoje raźniej porównujemy wyniki ona po niezbyt restrykcyjnym przestrzeganiu diety schudła 5 kilo. Ja muszę dodać że te 5 kilo to spadło bez żadnych ćwiczeń. Jak narazie tylko same spacery bo coś mi kręgosłup nawala nie wiem czy to przez przewianie bo jakiś czas temu było tak samo lecz przeszło i jakiś czas był spokój.


od tamtej pory cały czas stosowałam dietę 1000 kalorii

to nie był żart

TópTuś
03-04-2005, 10:51
Ja przy wzroscie 160 waze nie cale 50 kg... czyli akurat i w normie... jem to na co mam ochote... ale duzo sie ruszam, biegam na autobusy, jezdze na rowerze, chodze do lasu, na dzialke, po wsiach dookola miasta :) pewnie do czasu az zrobie prawko i zaczne sie poruszac na czterech kolkach :) ale teraz mi z tym dobrze :wink: i nie moge powiedziec ze tego nie lubie :wink:

GrzesioO
22-04-2005, 20:48
a ja lubię jeść
a jeszcze bardziej gotować
odchudzam się codziennie... pomiedzy śniadaniem, obiadem a kolacją

kroyena
23-04-2005, 18:20
Staram się, aleć widać Dobry Gospodarz jestem.
A jak powiedział pewien malarz pokojowy Dobry Gospodarz interes pod dachem ma. :lol:

MaTa
25-04-2005, 10:29
Podziwiam za dietę kopenhaską - ja jej nawet nie próbowałam zacząć.

Czy nie obawasz się jo-jo chudnąc tak dużo na tydzień jak na mój gust. Ja stosując dietę pod nazwą: cud dieta - mniej żreta i zasadę śniadanie zjedz sam, obiadem podziel się z przyjacielem ( u mnie - z dziećmi 2 i 4 latka) a kolację oddaj wrogom SCHUDŁAM :D 15 kg w ciągu roku, zostało mi jeszcze :-? 6 do wyśnionej wagi. Mam 180 cm wzrostu, atkualnie 81 kg.

April_75
25-04-2005, 22:02
Witam :D

Zawsze ważyłam ok 55 kg przy wzroście 170 i byłam zadowolona. Na pierwszym roku studiów zaczęłam chudnąć i zleciałam do 49 kg. Wiecie jak to jest - stres, brak czasu na posiłki, papierosy. Wyglądałam strasznie. Jak anorektyczka. Ale to było 10 lat temu.
4 lata temu zaczęłam chodzić na siłownię, żuciłam palenie, skończyłam toksyczny związek i przytyłam... 7 kg. Najlepsze w tym wszystkim było to, że wcale nie było widać po mnie, że ważę te 62 kg.
Teraz ważę 60 kg. Znowu chodzę na siłownię i mam nadzieję, że już więcej nie przybiorę, ale nie trzymam żadniej diety.
Obserwuję moje koleżanki i szkoda mi ich, że tak się katują odmawiając sobie wszystkiego. Łykają jakieś tabletki, piją herbatki. Oczywiście jeśli ktoś chce tak robić to jego sprawa. Przecież nikt nikomu nie zabroni się odchudzać, ale oby było to robione z głową.

Powodzenia w redukcji wagi życzę ! :wink:

I przede wszystkim dużo ruchu drogie forumowiczki ! :D

Jolka
26-04-2005, 07:10
April, pogadamy jak skończysz 40. Ja uważałam, że nigdy nie będę mieć problemów z nadwagą. Byłam typem sportowym. W dzieciństwie byłam chuderlak, na ówczesne czasy oczywiście, bo na dzisiejsze, patrząc na niektóre nastolatki to wyglądałam całkiem normalnie. Wagę i wzrost miałam tak jak Ty, nawet po urodzeniu dziecka. Rozmiar 36, po 35-ce 38, a potem już pooooszło. Dziś nie pomaga nic, jem w sumie niewiele, a waga powoli, bo powoli ale ciągle idzie w górę. Boję się na jakim poziomie się zatrzyma. No bo chyba kiedyś się zatrzyma, zarobek ok. 2 kg rocznie coraz bardziej mne przeraża. Trochę mało się ruszam, i z każdym rokiem coraz mniej, bo sprawia mi to coraz większą trudność. Hormony sprawdzone i wszystko jest w porządku.
Juz nie wiem co mam robic, czy to zawsze tak jest "w pewnym wieku"?

Wojty
26-04-2005, 07:23
April, o to chodzi, ze ja np. mam 174 i nie che ważyć 60kg!
Tak jak ty przez całe studia w ogóle nie mialam problemów z wagą - miałam 174cm i 53-55 kg i wszystko było OK :D. czułam sie wspaniale, wszystko na mnie pasowało, nie musiałam zadnego brzuszka ukrywać, wciągać brzuch do zdjęcia itp ;)
Niestety od kiedy zaczełam pracować,zaczełam siedzieć i ogolnie mniej się ruszać no zaczełam tyć.... :(
A najgorsze jest w tym to, że tak jak kiedyś w każdej chwili kilka dni potrafiłam schudnąc nawet 5 kg to teraz nad 1 kg musze sie nieżle napracować :cry: .
Druga sprawa to to że za jakiś czas pewnie zdecyduje się na dziecko i obawiam się ze dopiero wtedy przytyje....WIęc może na wszelki wypadek terez trochę się poodchudzać.

April_75
26-04-2005, 10:34
Niestety to chyba norma, że kobiety w pewnym wieku zaczynają przybierac na wadze. Widzę to po mojej mamie. Kiedyś była naprawdę szczupła, a teraz... To mnie troche przeraża i traktuję nadwagę mojej mamy jako pewnego rodzaju przestrogę.
Kiedyś też nie kiałam problemów z wagą. Kilka dni wystarczyło, aby mieć taką jaką akurat zachciałam. Teraz choć nie jem dużo wydawałoby się, że powinnam ważyć mniej, a jednak nie jest to takie proste.
W tym roku zamierzamy z mężem starać się o dzidziusia. Też się boję, że przytyję i to będzie już koniec mojej figury. Ale czy z tego powodu mam rezygnować z najwspanialszej rzeczy jaka może się kobiecie przydażyć?
Może faktycznie Jolka masz rację, że jestem taka mądra bo mam 30 lat, a pogadamy jak będę miała 40. Kto to wie. Mam tylko nadzieję, że utrzymam się w jakiejś formie i będę mogła za te 10 lat być nadal taka mądra. :wink:

Jolka
26-04-2005, 12:00
Chyba jedyna rada, dla mnie już trochę za późna, ok. 35 bardzo uważać i pilnować dużej ilości ruchu. A tak z perspektywy czasu, myślę, że chyba w dużej mierze, zaszkodził mi samochód. :-?

Barbara_Andrzej
26-04-2005, 14:44
Chyba jedyna rada, dla mnie już trochę za późna, ok. 35 bardzo uważać i pilnować dużej ilości ruchu. A tak z perspektywy czasu, myślę, że chyba w dużej mierze, zaszkodził mi samochód. :-?

Samochód od 2 lat (wcześniej był spacerek do i od autobusu)= +6 kg
a od trzech tygodni nienormowane, maniakalne... siedzenie na forum +2kg Muszę zastosować dietę: siedź pół ( w moim przypadku najlepiej wcale...) Wyłączam komputer. Włączę jak schudnę 1kg :wink:

patunia
04-05-2005, 15:39
Zawsze byłam szczupła, ale uwielbiam słodycze, a to zgubny nałóg. Przez wakację więc mi się nieco przybrało. Żle się czułam z tymi dodatkowymi kilogramami, choć i tak waga była w normie, więc postanowiłam wrócić do poprzedniej sylwetki. Do diet to ja się nie nadaję zupełnie. Postawilam na ruch. Dwa razy w tygodniu intensywny aerobick, od czasu do czasu basen. No i zrezygnowałam z kolacji przynajmniej 3 razy w tygodniu. W ciągu 2 miesięcy zrzuciłam 5 kg i teraz ważę 55, co dla mnie jest idealną wagą, z taką najlepiej się czuję (mam 173cm wzrostu). Teraz tylko pilnuję, żeby tej magicznej cyfry nie przekraczać. Jak wskazóweczka zaczyna się wychylać poza 55 to idę na basen popływać i rezygnuję z dwóch czy trzech kolacji no i znowu jest ok :)

rrmi
30-05-2005, 03:00
moze i dla mnie znajdzie sie tu jakas rada.
moj problem jest powazny poniewaz nie moge przestac jesc
czytalam tu kilka stron o dietach, fajne , ale
moje mysli wciaz kraza wokol talerza
dojadam po wszystkich
przy gotowaniu probuje do oporu
po obiedzie bardzo smakuja mi kanapki
o lodach nie wspominam ,
nigdy nie moge poczestowac gosci czyms slodkim , bo zjedzone
nie przestrasza mnie chyba fakt , ze przez 2 ostatnie lata przytylam
ok wazylam 48 teraz ... , mam 163
bardzo zle sie z tym czuje
codziennie widze kilkadziesiat osob z nadwaga ponad no nie wiem100kg
ten widok pomaga tylko na chwile
jak tak dalej pojdzie umre na nadwage , a potem ze wstydu lub odwrotnie
czy ktos moze powie cos co mnie przestraszy?
pisze naprawde powaznie , boje sie , ze zrobie sie kwadratowa
stres wplywa na moj apetyt, jem wtedy bez przerwy
nie pamietam kiedy czulam glod, bo zawsze jestem po..
jedyny moj atut , to ze nie czesto jem w hamburgerowniach
bralam juz tabletki na obnizenie apetytu ,nie dzialaly

zzZZzz
30-05-2005, 07:24
z takim czyms to najlepiej do lekarza

- herbatki sa na zmiejszajace laknienie
- takie zelowe cos co sie lyka to pecznieje i nie chce sie az tyle jesc
- samozaparcie to podstawa
- mozna sie wspomoc suplementami

rrmi
30-05-2005, 11:48
moze bardziej dosadnie i krytycznie? ale ja wiem , ze macie racje , problem z slna wola -jest slaba , to samo z paleniem

zzZZzz
30-05-2005, 15:56
a moze dieta na ktorej sie najesz ? i schudniesz ?
cos sie zawsze znajdzie :]

rrmi
30-05-2005, 17:53
dzieki , chyba takiej nie ma.
to jest w glowie problem , nie w zoladku
na szczescie jeszcze nie przypominam slonia, ale kto wie , jak tak dalej pojdzie

moze czas by sie zakochac , to podobno pomaga
ok, nie czas na zarty, bo problem mam naprawde powazny

pattaya
30-05-2005, 20:53
A ja znowu schudłem.
Nic nie pomaga.Nawet 2-3 piwa dziennie :cry:

rrmi
30-05-2005, 21:01
bo faceci maja wogole lepiej, niektorzy nawet z brzuchem wygladaja sexownie , ale bab z brzuchem?

pattaya
30-05-2005, 21:54
Gorsza jest tylko baba z brzuchem i zarośniętymi nogami.

rrmi
30-05-2005, 22:00
maz mojej kolezanki nie lubil jak depilowala nogi i wogole , wygladala tragicznie .to bylo straszne, dzieki za pocieszenie jesli tak mialam to odebrac,

opowiadam sie za depilacja

kasztanka
06-06-2005, 21:26
ja musze sie jeszcze troche odchudzic :)
ale stopniowo bo karmie :)

w ciazy przytylam 25kg O ZGROZO!!!!

w 2miesice (bo tyle ma moj synek) stracilam juz 20kg!!!!!!!!

chcialabym jeszcze z 8kg zrzucic :)

pozdrawiam

rrmi
06-06-2005, 22:29
no to Cie podbuduje kasztanko

30 kilo w ciazy przytylam , a ciaza byla krotsza 3 tyg, niz powinna
wygladalam wtedy jak slon , dluzej niz Ty gubilam , ale jak doszlam to do 48kg, zreszta taka byla moja waga zawsze 44-48kg , trzymalam tak caly czas , az do tej pory , ale mysle , ze to tez i wiekowa sprawa
w ciazy bylam 16 lat temu , ponad, no stara jestem
o matko,,,
zazdroszcze zapachu niemowlaczka :lol:

Jerzysio
06-06-2005, 23:10
...a ja mimo tego ciagle "trzymam" wage :lol: :lol: :lol:
...mialem Ci ja "schusc" alec mnie wyszlo !!!!
...czyli 20 kg temu od matury :lol: :lol: :lol:
... i trzymajta siem wszyscy
.... i 3miem kciuki w walce z onym pdstepnym zloczyncom, co nakazuje w lodówce noca buszowac i zapasy wszelakie konsumowac :roll: :o :lol: :D :P
Spokojnej Nocy
J

Rytunia
07-06-2005, 00:16
co wyście w tych ciążach robiły?
1. + 6kg
2. + 4kg

dzieci 3,8kg i 3,9kg

a zapachu niemowlaka też zazdroszczę

rrmi
07-06-2005, 00:29
mi mowiono Rytuniu , ze mam jesc za dwoje , bardzo mi sie to podobalo
teraz mlode dzewczyny , czy ogolnie mlode Matki nie sa takie ...no nie powiem
syn wazyl 2.9 ,

Rytunia
07-06-2005, 00:51
mnie też mówili, że mam jeść za dwoje, ale ja cały czas spałam na kaloryferze i nie miałam czasu jeść,
a nagadali się wszyscy, że nie tyję
aż lekarza musiałam zmusić, żeby mi napisał, że i dziecko zdrowe i ja

tak było w pierwszej ciąży,

w drugiej byłam mądrzejsza

i dopiero 2 tygodnie przed porodem pozwoliłam mężowi na ujawnienie informacji o potomku nr 2

rrmi
07-06-2005, 01:02
:lol:

kasztanka
07-06-2005, 09:41
co wyście w tych ciążach robiły?
1. + 6kg
2. + 4kg

dzieci 3,8kg i 3,9kg

a zapachu niemowlaka też zazdroszczę


jadlysmy :)
4kg!!!??? a ty cokolwiek jadlas???

Rytunia
07-06-2005, 10:43
ano jadłam
trzy - cztery posiłki dziennie + od czasu do czasu białą czekoladę

i mrożone homogenizowane truskawki

ze wszystkich sklepów w Gdyni wyjadłam te truskawki

kasztanka
07-06-2005, 10:47
ano jadłam
trzy - cztery posiłki dziennie + od czasu do czasu białą czekoladę

i mrożone homogenizowane truskawki

ze wszystkich sklepów w Gdyni wyjadłam te truskawki



ale 4kg! to w ogole mozliwe?
moze mialas zepsuta wage???

dziecko, lozysko, wody ......
slyszalam ze min 9kg!!!!!!!!!!!!!

Rytunia
07-06-2005, 11:02
waga była w porządku,
lekarz powiedział, że taka moja uroda

to u nas rodzinne, moja mama nie tylko nie utyła, ale też schudła w ciąży kilka kilogramów

wyglądała ponoć cudnie - szkieletor z piłeczką

ja wyglądałam normalnie, czyli miałam ciążę bezobjawową

Rytunia
07-06-2005, 11:24
ale ku pokrzepieniu serc

nic w przyrodzie nie ginie

po porodzie, jak siedziałam w domu z dziećmi, sporo mi się przytyło,

ale jak tylko "wypchnęłam" je do przedszkola i w końcu spokojnie położyłam się na kanapie, rozmiar, w ciągu 3 miesięcy, bez diety i ćwiczeń zmienił się z 44 na 36

u mnie tak to już jest
wszystko do góry nogami

Wojty
07-06-2005, 18:21
z tym odchudzaniem w ciazy i po ciazy to wlasnie jest tak dziwnie :D

moja kolezanka zawsze byla przy kosci (powieedzmy na 150 miala 68kg) a po urodzeniu, juz po 1-2 miesiacach schudla tak ze wazyla 50 kg!! Opowiadala ze u nich w rozinie tak jest ze kobitki dopiero po urodzeniu dzieci chudna :D

Aha - w samej ciazy tez niezle przytyla - prawie 20kg

kasztanka
07-06-2005, 20:46
z tym odchudzaniem w ciazy i po ciazy to wlasnie jest tak dziwnie :D

moja kolezanka zawsze byla przy kosci (powieedzmy na 150 miala 68kg) a po urodzeniu, juz po 1-2 miesiacach schudla tak ze wazyla 50 kg!! Opowiadala ze u nich w rozinie tak jest ze kobitki dopiero po urodzeniu dzieci chudna :D

Aha - w samej ciazy tez niezle przytyla - prawie 20kg


tez slyszalam ze po ciazy spada sie pare kg z wagi niz sie mialo na poczatku :)

Rytunia
07-06-2005, 20:51
Kasztanka, za 2 godziny będziesz miała roczek

czy na Forum obchodzi się rocznice?

pozdrawiam
Rytunia

kasztanka
07-06-2005, 20:59
Kasztanka, za 2 godziny będziesz miała roczek

czy na Forum obchodzi się rocznice?

pozdrawiam
Rytunia


jassne!!!!!!!!!
zapraszam na http://murator.com.pl/forum/viewtopic.php?p=706455#706455 :)

geguś
07-06-2005, 21:15
Witam :D



tez slyszalam ze po ciazy spada sie pare kg z wagi niz sie mialo na poczatku :)
A czy ja mogę w/g tej recepty trochę schudnąć? :)

kasztanka
07-06-2005, 21:24
Witam :D



tez slyszalam ze po ciazy spada sie pare kg z wagi niz sie mialo na poczatku :)
A czy ja mogę w/g tej recepty trochę schudnąć? :)


nie wiem ....... !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

anekri
10-06-2005, 11:40
Po przeczytaniu ostatnich postów jakoś nie pałam optymizmem, bo ta genetyka trochę niesprawiedliwa :-?

Agnieszka1
10-06-2005, 12:00
Najlepsze na zrzucenie wagi - SPACERY! wystarczy pol godziny dziennie szybkiego marszu i w ciagu 2 tygodni 2 kg. Sprawdzone i prawdziwe. Ale trzeba spacerowa ( szybkim tempem) systematycznie codzinnie. Przerwanie chocby na tydzien znow powoduje przybranie na wadze.

Jesli chodzi o ciaze - to normlane ze po ciazy sie chudnie i czesto wazy sie mniej niz przed ciaza ale to dotyczy tylko tych kobiet ktore karmia piersia :P Dziecko wyciaga niesamowicie.

kasztanka
10-06-2005, 12:16
Najlepsze na zrzucenie wagi - SPACERY! wystarczy pol godziny dziennie szybkiego marszu i w ciagu 2 tygodni 2 kg. Sprawdzone i prawdziwe. Ale trzeba spacerowa ( szybkim tempem) systematycznie codzinnie. Przerwanie chocby na tydzien znow powoduje przybranie na wadze.

Jesli chodzi o ciaze - to normlane ze po ciazy sie chudnie i czesto wazy sie mniej niz przed ciaza ale to dotyczy tylko tych kobiet ktore karmia piersia :P Dziecko wyciaga niesamowicie.


mi sie wydaje ze chudniecie podczas karmienia piersia spowodowane jest przede wszystkim lekko strawna dieta mamy karmiacej .....

Rytunia
10-06-2005, 12:27
albo tym, że tak na prawdę niewiele można zjeść
nabiał - nie
owoce cytrusowe - nie
truskawki itp. - nie
warzywa strączkowe - nie
kapusta - nie
itd.
itd.
mnie wychodziło, że z rzeczy, które lubię mogę zjeść marchewkę( ekologiczną), jabłka, gotowaną cielęcinę

kasztanka
10-06-2005, 12:30
albo tym, że tak na prawdę niewiele można zjeść
nabiał - nie
owoce cytrusowe - nie
truskawki itp. - nie
warzywa strączkowe - nie
kapusta - nie
itd.
itd.
mnie wychodziło, że z rzeczy, które lubię mogę zjeść marchewkę( ekologiczną), jabłka, gotowaną cielęcinę


oj.... to rzeczywiscie kiepsko!!!!
ja jem nabial truskawki i inne dziwne rzeczy i wszystko jest ok! :lol:

anekri
10-06-2005, 12:32
zwłaszcza gdy maluszek uczulony jest na niektóre produkty to wtedy mamusia musi zrezygnować z pewnych składników jadłospisu, moja znajoma to miała taką dietę, że ból głowy !!!

pattaya
10-06-2005, 12:36
ja jem nabial truskawki i inne dziwne rzeczy i wszystko jest ok!
I karmisz piersią?
Jeśli tak,to właśnie na 99% zafundowałaś dziecku alergie.

Rytunia
10-06-2005, 12:48
przynajmniej znacznie zwiększasz prawdopodobieństwo wystąpienia alergii

truskawki i mleko bym sobie odpuściła w pirewszych 3 - 4 miesiącach życia dziecka


To pisze cwaniara, która zrezygnowała z wszelkich potencjalnych alergenów i objadała się hurtowo czekoladą, co oczywiście zaowocowało uczuleniem na czekoladę u dzieci

ale mleka to przez pierwsze 2lata nie dawałam dzieciom, a i teraz zdawkowo

anekri
10-06-2005, 12:58
wcześniej nie wiedziałam że trzeba ograniczyć w ciąży np picie mleka i taraz moja córcia jak wypije za dużo to od razu uczulenie :(

Olka
10-06-2005, 13:11
co myślicie o tym??

http://www.pulsmed.com.pl/document.php?id=15&ctgSelect=24&module=menuTree

kasztanka
10-06-2005, 13:36
ja jem nabial truskawki i inne dziwne rzeczy i wszystko jest ok!
I karmisz piersią?
Jeśli tak,to właśnie na 99% zafundowałaś dziecku alergie.


ale nie wychodza mu zadne krostki .... wiec i tak mu zafunduje alergie?:(

pattaya
10-06-2005, 13:38
Niestety jest to bardzo prawdopodobne.
Alergia może pojawić się w każdej chwili,w każdym wieku.
A Ty baaaardzo zwiększyłaś prawdopodobieństwo wystąpienia alergii u dzieciaczka.

kasztanka
10-06-2005, 13:41
Niestety jest to bardzo prawdopodobne.
Alergia może pojawić się w każdej chwili,w każdym wieku.
A Ty baaaardzo zwiększyłaś prawdopodobieństwo wystąpienia alergii u dzieciaczka.


dobra juz nie wywoluj we mnie takich wyrzutow sumienia!!

Agnieszka1
10-06-2005, 13:42
wcześniej nie wiedziałam że trzeba ograniczyć w ciąży np picie mleka i taraz moja córcia jak wypije za dużo to od razu uczulenie :(


No ja tez nie wiedzialam i jak bylam w ciazy to wypijalam po 2 litry mleka na dobe ( bo mi na zgage pomagalo) :lol: no i strasznie czekolady mi sie chcialo wiec tez jadlam.
Moj synek urodzil sie z piekna cera - lekarz powiedzial - o jakie piekne dziecko, mama musiala sie bardzo dobrze odzywiac :lol: :lol:
ale juz po 2 tygodniach okazalo sie ze skora synka zle reaguje na mleko krowie , a w pozniejszym okresie ze na czekolade :lol: Teraz juz jest ok, chociaz tez ograniczam synkowi czekolade jeszcze. Mleko juz moze pic ile chce.
W nastepnej ciazy bede uwazac z dawkami alergizujacych produktow.

kasztanka
10-06-2005, 13:44
a ja pilam mleko i jadlam czekolade i nic sie nie stalo!!

Rytunia
10-06-2005, 13:46
co myślicie o tym??

http://www.pulsmed.com.pl/document.php?id=15&ctgSelect=24&module=menuTree


dla mnie odpada,ale jak się ma 60 kg nadwagi i setki nieudanych prób schudnięcia, to chyba warto zaryzykować balonik w brzuchu

Agnieszka1
10-06-2005, 13:46
a ja pilam mleko i jadlam czekolade i nic sie nie stalo!!


A bo to jeszcze dziecko musi miec genetyczne predyspozycje do alergi.
No i predyspozycje + produkt to juz pewna alergia.

pattaya
10-06-2005, 14:07
dobra juz nie wywoluj we mnie takich wyrzutow sumienia!!
Nie ma takiego zamiaru.
Każdy powinien przewidywać następstwa swojego postępowania.
Szkoda tylko,że w tym przypadku konsekwencje braku przewidywania i myślenia może ponieść malutki człowieczek.
Na całe życie.

kasztanka
10-06-2005, 14:18
dobra juz nie wywoluj we mnie takich wyrzutow sumienia!!
Nie ma takiego zamiaru.
Każdy powinien przewidywać następstwa swojego postępowania.
Szkoda tylko,że w tym przypadku konsekwencje braku przewidywania i myślenia może ponieść malutki człowieczek.
Na całe życie.


jasne wcale nie chce swojego syna narazac najakies alergie
slyszalam tylko ze nalezy probowac jesc a jezeli nie uczula to nie
tzn ze dobrze jest ....

a ty piszesz ze jest inaczej .....

pattaya
10-06-2005, 14:25
Uwierz mi,że jest inaczej.Ile Twój synek ma miesięcy/lat?
Żona mojego brata ciotecznego wkrótce po porodzie weóciła do "normalnej " diety.Jadła wszystko,piła kawę,herbatę.
I było wszystko dobrze.
Dzisiaj ich córeczka ma 2 lata i może jeść tylko zupki i dania za słoiczków.
I to te dla najmłodszych.

kasztanka
10-06-2005, 14:32
Uwierz mi,że jest inaczej.Ile Twój synek ma miesięcy/lat?
Żona mojego brata ciotecznego wkrótce po porodzie weóciła do "normalnej " diety.Jadła wszystko,piła kawę,herbatę.
I było wszystko dobrze.
Dzisiaj ich córeczka ma 2 lata i może jeść tylko zupki i dania za słoiczków.
I to te dla najmłodszych.


moze nie z powodu diety????
przeczytaj ten artykul!

http://kobieta.gazeta.pl/edziecko/1,54926,1329741.html

pattaya
10-06-2005, 14:40
A z jakiego innego powodu?
Niestety większość tego typu artykułów albo piszą pseudo-fachowcy ,albo są to artykuły sponsorowane.
Ja mam córeczkę o 4 dni młodszą od opisanej wcześniej dzieczynki.
Są siostrami,geny podobne.
Moja nie ma,odpukać,żadnych alergii i teraz je co chce.
No,ograniczamy jej tylko słodycze.
Ale to z innych względów.

Rytunia
10-06-2005, 14:47
nie wrzucajmy tak Kasztance

prawda jest taka, że nigdy tak do końca nie wiadomo co na co wpływa
jedne matki uważają całą ciążę i cały okres karmienia piersią i tak mają alergika
inne jedzą i są szczęśliwe, a dzieci nie chorują
ja jadłam czekoladę, mam dzieci uczulone na czekoladę, ale starszemu już przeszło, a młodszy zaczyna wyrastać z tej alergii
i tak to

kiedyś była moda na sterylne wychowanie: wszystko parzone, myte, szorowane i co się okazało, że dzieci z takiego chowu mają znacznie mniejszą odporność organizmu, częściej chorują, częsciej mają alergie itd.

tej modzie akurat nie uległam,( w ogóle jestem z tych patologicznych matek, co dopasowują dzieci do swojego życia, a nie odwrotnie),

i moim dzieciom nic nie parzyłam, smoczek wyrywałam dzielnie teściowej, żeby mi go nie niszczyła parzeniem, ze szmatą nie latałam po całym domu, bo dziecko nie daj boże dotknie czegoś brudnego, a chłopcy jak tylko zaczęli raczkować to z zaciętością godną medalu olimpijskiego polowali na suchą karmę psa - ile tego zjedli nie mam pojęcia.

i nie chorują

choćby ten sezon: zero kataru, kaszlu, grypy itp.