Zaloguj się

Zobacz pełną wersję : Inaczej niż wszyscy, czyli rozważania nad betoniarką - komentarze



Strony : 1 2 3 [4] 5

Madeleine
24-08-2012, 20:15
wow. No tyle powiem 8) Zwroty akcji jak w "Z jak Zazdrość" ;)

dr_au
24-08-2012, 22:42
madeleine - niestety w ten sposób mści się niepoświęcanie dostatecznej uwagi własnym sprawom, począwszy od wyboru wykonawcy, aż po nadzór nad nim. Efektem jest niestety jeszcze większa strata czasu. Tym razem zmieniłem podejście i sprawy związane z projektem lądują na wysokich pozycjach listy zadań. Nawet zawarłem już umowę, którą wcześniej uczciwie ponegocjowałem.

DEZET
25-08-2012, 08:09
Szkoda, że takie zakończenie sprawy wyszło. Ale dalej kibicuję.

Spirea
25-08-2012, 08:31
Jeśli z gotowcem były problemy, to dobrze, że zrezygnowaliście z niego. Trzymam kciuki, żebyście mogli w końcu tę przysłowiową łopatę wbić i żeby projekt zachował wysoką pozycję na liście :)
Mam nadzieję, że tym razem wynegocjowałeś zapisy o możliwości wprowadzenia zmian również przez kogoś innego? ;)

Madeleine
25-08-2012, 13:10
Ad nowego rzutu - trochę szkoda, że schody będą zamknięte przez tę kanciapę na wprost wejścia.

A u góry przemyślałam jedną rzecz ostatnio, może się Wam przyda. Żałuję, że nie mam wejścia do garderoby z zewnątrz (u Was: od łazienki). Często wstajemy o różnych godzinach z mężem i żeby go nie budzić, staram się przez sypialnię rano w tę i z powrotem nie chodzić, a czasem jednak jest taka potrzeba, gdy się czegoś zapomni.

Zielony ogród
26-08-2012, 20:02
dr_au - północ to bardzo dobra strona świata - piszesz "ale to północ"
tez się bałam tej północy - teraz to ulubiona strona domu. piękny widok z okien - bo oświetlony "od tyłu"; latem ukojenie dla oczu; dobrze rośnie wiele pięknych roslin, które od południa sobie nie radzą. im dłużej mieszkam, tym bardziej lubię północ.

dr_au
26-08-2012, 21:22
Zielony ogród - północ jest bardzo fajną stroną świata, ale jest to miejsce, gdzie najbliżej do sąsiada (który z kolei będzie się starał otworzyć na południe). Ponadto od północy wylądował parking. Dlatego taką orientację ma tylko okno kuchenne oraz okna dachowe na poddaszu.

Madeleine - wolę zamknąć przestrzeń pod schodami. Wygląda to porządniej. Natomiast może przesunę drzwi, żeby nie straszyły na wejściu. "Wersja produkcyjna" góry sporo się różni od tego, co sam narysowałem. Pojawiła się w związku z tym opcja w ogóle rezygnacji z garderoby przy sypialni, co oczywiście bardzo praktyczne nie jest, ale ma pewne zalety estetyczne. Ogólnie rzecz biorąc mamy problem z tym, że obecnie jesteśmy we dwójkę, co skłania do nieco innego podejścia do wykorzystania przestrzeni. Jak się uda, to może rodzina się powiększy. Ale nie sposób teraz powiedzieć, jak to wpłynie na sposób korzystania z domu.

Spirea - oczywiście, że tak. Tym razem zadbałem o przyzwoitą umowę, nad którą sporo posiedziałem. Już zresztą podpisaną :).

Katti
28-08-2012, 06:52
Witaj, Au! : ) Wpadłam z rewizytą. Będę częstym gościem :lol2:

dr_au
28-08-2012, 13:07
Katti - dzięki za wizytę i zaglądaj koniecznie :)

robert skitek
28-08-2012, 20:59
Nowy projekt znacznie lepiej się prezentuje od poprzednich "wypocin". Powodzenia!

bami
28-08-2012, 22:54
Doktorze,
świetna bryła :-) będziesz potrzebował duuuużo dobrego drewna - to ciężki temat. Załóż w swoim gryplanie sporo czasu na drewno... Powodzenia

dr_au
29-08-2012, 17:18
robert skitek - dzięki :). Dom z zewnątrz mi się podoba, a w środku przestrzeń jest dobrze wykorzystana (oczywiście z mojego punktu widzenia) i bardzo poukładana. Innymi słowy - nareszcie mam co chce i po prostu jestem zadowolony :). Co do wcześniejszych projektów. Użyłeś właściwego terminu. U mnie niestety odzywa się zboczenie zawodowe - mam opór przed powiedzeniem, że coś jest po prostu słabe, bo jest to kwestia subiektywna, nie uzasadniająca odrzucenia dzieła. Problem jest skądinąd ciekawy, ale to już na inną dyskusję.

bami - z drewnem mam jakie takie pojęcie. Z zapartym tchem śledziłem boje anuli05 z wykonawcą elewacji, bramą garażową etc. Niestety masz rację - trzeba będzie na to czasu. Dodam, że również pieniędzy :(.

JestGit
29-08-2012, 22:25
Popieram zdanie Roberta.
Szczególnie podoba mi się bryła z tymi tarasami/zadaszeniami i wyglądem wiaty. To zdecydowanie mój klimat.
Powodzenia, szczególnie po tak burzliwych przejściach (czytałem pierwszą wersję dziennika od początku).
jg.

dr_au
30-08-2012, 00:37
JestGit - miło czytać. Za poprzednie perypetie mogę niestety winić głównie siebie. Nie wybierałem wystarczająco starannie architekta.I nie byłem wystarczająco asertywny, żeby przerwać sprawę na znacznie wcześniejszym etapie.

Madeleine
30-08-2012, 19:28
Idziecie zdecydowanie w dobrym kierunku. Mam nadzieję, że teraz pójdzie szybciej, bo inaczej zanim się wprowadzicie, my już będziemy w połowie budowy kolejnego domu ;)

dr_au
30-08-2012, 20:56
Madeleine - niestety jak popatrzę na swój timing, to jest to możliwe. Zakup działki - 4 lata, projekt - 2 lata. To teraz budowa 5 lat (tfu, tfu, odpukać, mam nadzieję jednak, że pójdzie szybciej).

Natomiast tym razem mogę po prostu stwierdzić, że nareszcie jestem zadowolony. Tzn. mam dokładnie to co chciałem: dom ma założoną powierzchnię i funkcje, mało komunikacji, dobrze wykorzystaną przestrzeń i dosyć inspirujący dla mnie układ. Tzn. już w tym momencie mam pewną wizję wnętrz i umeblowania. Dom ma ponadto rozsądną powierzchnię okien, odpowiednio rozmieszczonych i w wykonalnych oraz nierujnujących wymiarach, prostą konstrukcję dachu, krótkie instalacje wodkan czy pion kanalizacji idący we właściwym miejscu. No i nareszcie jest zadaszony i osłonięty taras.

Poza tym jak na radzie współpraca z architektem powoduje, że otwieram szeroko oczy ze zdumienia, że tak można. Moje pomysły na układ wnętrza uładził, uporządkował i dodał do nich kilka zmian, które sprawiły że wnętrze dużo lepiej działa, a całość zapakował w atrakcyjną formę. Do tego zajęło to naprawdę mało czasu, również tego zużytego na tłumaczenie o co chodzi, pisanie specyfikacji czy rysowanie. Będę chwalił i rekomendował, jak dostanę pozwolenie, natomiast na razie jest więcej niż dobrze.

bami
30-08-2012, 22:01
bami - z drewnem mam jakie takie pojęcie. Z zapartym tchem śledziłem boje anuli05 z wykonawcą elewacji, bramą garażową etc. Niestety masz rację - trzeba będzie na to czasu. Dodam, że również pieniędzy :(.
Ja po wielu analizach i konsultacjach zrobiłam pewien eksperyment - odstąpiłam od zastosowania egzotyku. Zakupiłam wysokogatunkowy, bezsękowy rodzimy świerk - z naszych gór. Zobaczymy, jak wyjdzie. Jestem dobrej myśli :-)

dr_au
31-08-2012, 05:43
Bami - ja myślę właśnie o świerku (polskim albo importowanym). Powodów jest kilka. Po pierwsze na razie z wyobrażeń kolorystyki budynku wyłania się kolorek drewna, jakiego nie osiągnę przy egzotyku. A przy bejcowanym świerku jak najbardziej. Po drugie przy ~100 metrach do pokrycia (plus ewentualnie podbitka) cena robi różnicę, a świerk na elewacji i tak mnie przeżyje.

W domu rodziców jest kawałek elewacji ze świerka. Zrobiony 20 lat temu i pomalowany dobrą farbą. Mimo że jest to elewacja południowa i świerk jest bejcowany na ciemny brąz, elewacja nadal wygląda przyzwoicie. Myślę więc, że nie będziesz zawiedziona swoim eksperymentem :).

Natomiast widzę, że jako termoizolację pod deski dałaś styropian, zamiast częściej stosowanej do tego wełny mineralnej?

ives
31-08-2012, 09:01
Przenosze swpj komentarz z dziennika tu i zaczynam czytac Twoja budowe. Estetyka jest bliska mojej wiec jestem ciekawa jak bedzie sie to toczyc.
Jesli bedziesz mial rozterki natury wnetrzarskiej to moze bede mogla cos doradzic. Wprawdzie budowa wlasnego domu mi szybko nie grodzi to jednak te tematy nie sa mi obce :-) pozdrawiam
bryla jest fajna!

dr_au
31-08-2012, 10:24
ives - witam w dzienniku i bardzo dziękuję za przeniesienie komentarza, miałem cię o to prosić :).

Co do wnętrz - na razie mam ogólną wizję, która może podlegać zmianom ;). Wiele rzeczy warunkuje naprawdę spora biblioteka oraz trochę dzieł sztuki (głównie wspołczesnych grafik i rysunków oraz kilku obiektów sztuki naiwnej) Wiem mniej więcej co chcę ustawić, mniej więcej gdzie i mniej więcej z jakich materiałów. Myślę, że do domu pasować będą raczej konserwatywne rozwiązania wnętrzarskie (czyli bez plastiku, ostrych kolorów i dziwnych kształtów) oraz delikatne (głównie przy wyborze mebli i wyposażenia) nawiązanie do modernizmu i bauhausu.

Z pomocy chętnie skorzystam, zwłaszcza że możliwe, że nie zdecyduję się na zlecenie projektu wnętrz - za dużo frajdy jest w projektowaniu samemu.

ives
31-08-2012, 10:40
no sadzac po trzech wizualkach korytarza jakie zrobiles ''na szybko'' to sadze ze sobie poradzisz jak najbardziej.
Zanim sie zabierzesz za materialy, kolory itd ustal sobie baze, czyli szkice szkice szkice + wymiary . kierowanie sie prostota poprowadzi do celu.
Zreszta to juz wszytsko wiesz:)
Budowa w Polsce niesie duzo korzysci bo mozna znalezc takie skarby !! ogolnie jak juz otynkujesz sciany to czeka was sama frajda!
a tutaj male cos do kawy
http://mobiliawoonstudio.tumblr.com/

Madeleine
01-09-2012, 08:12
jeśli mogę coś doradzić - to chwalić architekta PO wybudowaniu.

dr_au
01-09-2012, 10:29
madeleine - pamiętaj, że ja mam zaniżone wymagania. Po prostu mniej więcej wiem, czego chcę i w tym wypadku to mam. Ponadto dostałem na tyle dobrą cenę, że wiele mogę wybaczyć, jeżeli tylko dostanę projekt i pozwolenie w miarę na czas.

Mam oczywiście jednak nadzieję, że nie zaliczę takiej wpadki, jak mój znajomy, który miał narysowane fundamenty na stronie 1 i 3, a na stronie 2 coś się nie wydrukowało. Po czym geniusz wykonawca tak to wybudował nie zastanawiając się, że coś nie gra.

Madeleine
01-09-2012, 18:53
No to sobie wystaw dobrą ocenę za dobry projekt architektoniczny. Ja do momentu złożenia PnB byłam też bardzo zadowolona, kwiatki wyszły później. A kupujesz cały produkt.
To mniej więcej tak, jak wystawiać opinie na ceneo, że mam super zmywarkę, właśnie przyjechała, ale jeszcze jej nie uruchomiliśmy.
Zresztą mnie to też dotyczy - wprawdzie nadal nie poszłabym znowu do tego biura, ale doceniam zastosowane rozwiązania funkcjonalne i sam projekt (np. wszystkie założenia, które teoretycznie opisujesz - best practice, są u mnie spełnione).

dr_au
01-09-2012, 21:19
Madeleine - wybacz - padam na nos, zaraz wyjeżdżam na krótki urlop, a jeszcze czeka mnie sporo pracy, odpowiem więc obszerniej z opóźnieniem. Króciutko:

- nie zamierzam lecieć i trąbić na białej liście wykonawców o wspaniałościach architekta. Przynajmniej jeszcze nie teraz. Po prostu stwierdzam, że na razie jest świetnie, mając ku temu konkretne podstawy.
- moja sytuacja jest dosyć szczególna. Miałem bowiem bardzo konkretną własną wizję domu. Uważam to wprawdzie za nieporozumienie, żeby samemu projektować sobie dom, ale tak się akurat podziało.
- jak się sytuacja popsuje, to będę myślał, co zrobić dalej. Tym razem posiedziałem trochę i zapewniłem sobie odpowiednią obudowę w umowie, zarówno jeżeli chodzi o możliwość wprowadzenia zmian jak i odpowiedzialności za wady. Przynajmniej na takim poziomie, który jest racjonalny ze względu na zaangażowanie czasowe.
- Błędy projektowe się zdarzają, podobnie jak błędy w innych zawodowych specjalnościach. Istotne jest jedynie, żeby była ich rozsądna ilość oraz żeby zostały w rozsądnym czasie usunięte. Jak wspomniałem - środki egzekucji tego mam, dom jest prosty jak konstrukcja cepa, sam projekt prawdopodobnie bardzo dokładnie sprawdzę (choćby robiąc sobie model 3D, co pozwala wychwycić wiele nieścisłości), więc jest szansa na względny sukces jest dosyć spora.

Jeszcze jedna sprawa - zauważyłem, że wiele osób po wybudowaniu domu wpada w lekką depresję na zasadzie "to nie tak miało być". Wyobrażamy sobie ten dom wspanialszy, niż ma szanse to być w rzeczywistości, angażujemy się bardzo, a efekt końcowy i tak przynosi pewne mniejsze lub większe rozczarowanie. Sprawa jest powtarzalna i sam tak miałem po kupnie i wykończeniu mieszkania.

Madeleine
01-09-2012, 22:30
Taaa, depresja pobudowlana może być głębsza niż powakacyjna (miłego wypoczynku!) ;)
To zawsze jest problem, chociażby dlatego, że na rynku istnieje bardzo wiele interesujących rozwiązań, a nie da się siłą rzeczy zastosować wszystkich, które się nam podobają, w jednym domu (a kiedy da... to strach się bać). I zawsze wybór - dotyczący czy to funkcjonalności domu, czy koloru farby na ścianach, oznacza, że cała reszta zbioru X wybrana nie została. I pozostaje niepewność, co by było, gdyby.

Dlatego - mimo, że najwyraźniej dom jest u Was teraz całkiem wysoko na liście priorytetów - to tylko dom. Miła konsumpcja lub milsza inwestycja, która ma szanse się zwrócić - nie jest to jednak sprawa życia i śmierci. A przynajmniej my tak do tego podchodzimy, z naprawdę wieloma przeprowadzkami na koncie.

Udanego wypoczynku raz jeszcze.

mamik
15-09-2012, 17:41
dr_au - przyszłam tu od burego kocura zwabiona zapowiedzią o wyliczeniu kosztów wykończenia i ... daje do myślenia
bardzo fajna analiza, mam podobną powierzchnię do wykończenia (tak jak chyba 80% forumowiczów), więc przy okazji "zapisałam" sobie w głowie ile jeszcze przyjdzie mi wydać, już wiem, że będę celowac w wersję ekonomiczną:)

bury_kocur
15-09-2012, 17:59
dr_au, też przylazłam zobaczyć, co ciekawego wyliczyłeś - i mój kocurowy włos się jeży: wersja wypasiona naprawdę wychodzi jak dla mnie masakrycznie drogo. Wersja basic też nie taka tania w sumie ;) Ale sama idea wyliczenia na sucho chwalebna i godna naśladowania. Widać wyraźnie, co ciągnie grube tysiące. Strasznie jestem ciekawa Twojego domu w ostatecznym kształcie, już tak abstrahując od wątku kosztów. Muszę częściej zaglądać :)

Madeleine
15-09-2012, 19:45
Analiza fajna, acz nie uwzględnia jeszcze kosztów robocizny. Oraz osprzętu i pochodnych - tu złączka, tam folia w płynie itd.
Diabeł tkwi w szczegółach, ale jak są rzeczy, które tworzą wygląd, tak inne już mniej - np. jeśli nie dasz bardzo rzucającej się w oczy baterii, tak naprawdę raczej się nie zauważy, czy będzie ona kosztowała 300, czy 500 złotych, a robi to znaczną różnicę procentową i jednak kwotową na koniec.

dr_au
15-09-2012, 20:07
mamik - to wszystko jest trochę złożone. Największe oszczędności można wygenerować obniżając standard i robiąc coś samemu. Np. załóżmy, że zamiast drewna dajesz panele (z podkładem 50 zł m2), które łatwo ułożyć samemu, na podłogę dajesz gres za 50 zł m2, który również układasz samemu i płacisz tylko za kleje. I już jest mniej więcej 18 tys. taniej. Malowanie samemu - dalsze kilka tys. w kieszeni. Drzwi wewnętrzne - takie w okolicy 600 zł z ościeżnicą i montażem mogą być ładne - np. te http://www.ceneo.pl/16530450s, co daje kolejne 10 tys. Do tego sauna to raczej wyposażenie ponadstandardowe itp. Tak więc oczywiście da się zejść poniżej podanych przez mnie kosztów. Trzeba tylko pamiętać, że nie są kompletne. Np. brak na wykazie listew przypodłogowych, podwieszanego sufitu (planuję około 20 m2), klamek itp.

Ale to jest "nudne" ;). Znacznie bardziej ciekawe są takie wnętrzarskie wynalazki, które pozwalają zachować standard, ale obniżyć cenę. Jak rozumiem bury_kocur zamierza np. zastosować niestandardowe, surowe materiały. Potrafi to dac świetny efekt wnętrzarski przy naprawdę niskiej cenie. Np. tu jest coś w tym guście:

136909136910136911136912

http://bryla.gazetadom.pl/bryla/51,85301,9899605.html?i=7

U mnie to rozwiązanie raczej odpada. Nie mam zresztą aż takiej presji na niski koszt. Ale już teraz myślę o pewnych "wynalazkach". Np. od początku planowałem betonowe schody. Architektom przyszła jeszcze do głowy murowana balustrada, na co z miejsca przystałem. Trzeba było o tym myśleć już teraz, żeby za bardzo nie zwęzić schodów (stopnie u mnie mają 110 cm szerokości). Będzie tanio i myślę, że będzie to wyglądać lekko. Zorientowałem się, że piece wolnostojące są znacznie tańsze od kominków. Tzn. kosztują niewiele więcej niż wkład, a nie trzeba robić do nich obudowy. W dodatku miejsce na kominek jest tak zaplanowane, żeby ciepło rozchodziło się po całym domu. Zobaczymy jak będzie np. z kosztem zrobienia kabiny prysznicowej typu walk-in w porównaniu z zamykaną, odpływu liniowego zamiast brodzika itp.

Słowem - czeka mnie sporo zabawy ;).

dr_au
15-09-2012, 20:23
Madeleine - robocizna częściowo jest uwzględniona (w kosztach parkietu, płytek, drzwi itp.). O drobiazgach napisałem równolegle. Dla swoich potrzeb jako punkt odniesienia przyjmuję około 150 tys. na wykończeniówkę (z lampami i kuchnią, ale bez innego umeblowania). Jak oszczędzę, będę bardzo zadowolony. Jak przekroczę budżet, to też się nie zapłaczę, w ostateczności wezmę kredyt, niemniej będę się raczej starał wspomnianego limitu nie przekroczyć.

Projektowanie daje masę przyjemności. Ponieważ na budowie jest sporo zależności, robi się z tego przyjemna łamigłówka. A ile zabawy jest z wyszukiwaniem różnych rzeczy. Narzucenie sobie limitów finansowych dyscyplinuje i stanowi dodatkowe wyzwanie.

Madeleine
16-09-2012, 08:30
Przyjmij 1000/m2 (bez pstryczków i np. płytek na zewnątrz) - to jest tzw. średni standard. Meble oczywiście raczej się w to nie zmieszczą.

Kabina walk in kosztuje tyle samo, co zamykana.

bury_kocur
16-09-2012, 11:54
dr_au, ale heca. Ten dom pasywny, który zalinkowałeś, to ja powinnam znać z przynajmniej 2 źródeł - raz, że Bryłę subskrybuję (a jakoś przeoczyłam), a dwa, że to bardzo niedaleko ode mnie. Jeśli chodzi o architekturę, bardzo na tak, a wnętrza - tak sobie. Idea wykańczania i standard po mojej myśli, ale sam styl już niekoniecznie - jak dla mnie zbyt monochromatycznie, jakoś męcząco. Natomiast wróciła do mnie pod wpływem tych zdjęć myśl o płycie osb - w pierwotnym zamyśle miała być u nas na górze na podłogach, zrezygnowaliśmy na rzecz betonu i podłogówki. Ale może jednak gdzieś powinna się pojawić? :) Dzięki za tę wstawkę.

dr_au
16-09-2012, 13:19
madeleine - zobaczymy. Ponieważ gamifikacja (niektórzy nazywają ją też grywalizacją) rządzi mam następującą propozycję - ustalmy jakieś warunki zakładu co do kosztów wykończeniówki. Nie uda mi się, to publicznie odszczekam, ale tak czy owak będę miał zabawę. Generalnie celuję w jakieś 750-800 zł za m2 (nie użytkowy, a po podłodze) obejmujący wykończenie wewnętrzne od tzw. stanu developerskiego do stanu do zamieszkania, z kuchnią, karniszami i lampami, ale bez mebli i zasłon. Wprawdzie wątpię, abym robił coś tymi rencami, ale na wszelki wypadek zastrzegam, że dopuszczalny zakres prac wykonywanych samodzielnie to malowanie, mocowanie listew przypodłogowych, układanie gotowych podłóg (np. z deski warstwowej). Jeżeli pokusze się o coś innego, doliczamy średni koszt robocizny. OK?

bury_kocur - bo w moim odczuciu obkładanie całego wnętrza płytą osb daje upiorny efekt. Na trzecim zdjęciu jest połaczona z metalem i tynkiem i już jest OK. Kiedyś znalazłem zdjęcia domu pewnego architekta we wrocławiu, też z wnętrzamiw całosci z płyty OSB i też efekt był nie teges. Ale już tu http://bryla.gazetadom.pl/bryla/56,99687,11774267,Domek_z_szuflada.html
OSB wygląda o wiele lepiej. OSB na podłogę bym nie dawał. ALe może jakieś obudowy czegoś albo fronty szafek?

lullaby
16-09-2012, 13:28
Ciao, dottore :D

Widzę, że projektujesz kolejny dom :D Mam nadzieję, że tym razem uda Ci się doprowadzić sprawę do końca.
Ambitne masz plany i założenia budżetowe dot. wykończeniówki. W ogóle jestem pełna podziwu dla ludzi, którzy wiele miesięcy przed przysłowiowym wbiciem pierwszej łopaty znają już model każdej lampy, wanny, bidetu, baterii.
Radziłabym Ci jednak skupić się w swoich skrupulatnych obliczeniach na kosztach materiałów budowlanych i robocizny, przynajmniej do SSO. Przede wszystkim zrób ekspertyzę geotechniczną, warunki gruntowe narzucają konstrukcję fundamentów, ich izolację, itp. Bez tego ani Ty, ani architekt nie pójdziecie dalej.
Powodzenia!

dr_au
16-09-2012, 14:37
lullaby - oj tam zaraz znam model wanny. Nie znam. Kiedyś zrobiłem kalkulację z interesującego mnie przedziału cenowego (chyba nawet jest w starym dzienniku) i teraz tylko dorzuciłem potrzebne rzeczy - pierwsze jakie wpadły pod kursor na ceneo. Natomiast wnętrzami muszę zająć się możliwie wcześnie. Mam ochotę zrobić projekt samodzielnie, co oznacza tyle, że będzie on powstawał dłuuuugo.

Rzeczy poważniejsze się dzieją, ale trochę trudno je opisywać z zapałem, bo to po prostu nuda. Wnioski o zmianę decyzji o wyłączeniu spod produkcji rolnej i do ZUDPu są złożone. Geolog jest umówiony na jutro, reszta papierów z etapu "przed pozwoleniem" załatwiona. Decyzje co do materiałów na ściany, konstrukcji stropu itp. zapadły dawno. Konkretnych dostawców będę szukał, jeżeli z wykonawcą nie dogadam się na cenę z materiałem. Kosztorysant jest wstępnie dogadany (chcę kosztorys ślepy i inwestorski na SSO). Rozmowy z wykonawcami, kierbudem itp. czekają na okres po złożeniu wniosku o pozwolenie.

Dachówka wstępnie wybrana (tak po prawdzie to przy moich wymogach planu zagospodarowania wielkiego wyboru nie było ;)). Jej kolor narzuca kolor obróbek dachowych i komina. W zawieszeniu czekają jeszcze decyzje dotyczące detali wykończenia okapu - architekt ma coś zaproponować. Krótka lista wykonawców okien tez gotowa ;). Problemem jest elewacja, a głównie ilość drewna na niej. Tu czeka mnie sporo szukania. Będę też musiał zrobić sobie wizualizację wariantu z mniejszą ilością drewna, bo nie tylko byłoby taniej, ale (co ważniejsze) prościej.

Mam sporo wątpliwości, dotyczących instalacji (grzejniki czy podłogówka czy i to i to, czy robić kominek z płaszczem, czy robić solary) - ale tu sensowne decyzje będzie można podejmować po wycenie, bo umożliwi kalkulację opłacalności. O tym nawet trochę szkoda pisać na forum (choć wstępne xls-y powstały), bo wiele osób jest tu zakręconych na punkcie energooszczędności w stopniu, hmmm... nieuzasadnionym ekonomicznie. Ponadto mam nieco inne preferencje - dla mnie nieco tańsza i - co ważniejsze - prosta jak konstrukcja cepa - instalacja CO ma większą wartość niż miesięczna oszczędność na ogrzewaniu (często zresztą dyskusyjna).

Madeleine
16-09-2012, 22:14
madeleine - zobaczymy. Ponieważ gamifikacja (niektórzy nazywają ją też grywalizacją) rządzi mam następującą propozycję - ustalmy jakieś warunki zakładu co do kosztów wykończeniówki. Nie uda mi się, to publicznie odszczekam, ale tak czy owak będę miał zabawę. Generalnie celuję w jakieś 750-800 zł za m2 (nie użytkowy, a po podłodze) obejmujący wykończenie wewnętrzne od tzw. stanu developerskiego do stanu do zamieszkania, z kuchnią, karniszami i lampami, ale bez mebli i zasłon. Wprawdzie wątpię, abym robił coś tymi rencami, ale na wszelki wypadek zastrzegam, że dopuszczalny zakres prac wykonywanych samodzielnie to malowanie, mocowanie listew przypodłogowych, układanie gotowych podłóg (np. z deski warstwowej). Jeżeli pokusze się o coś innego, doliczamy średni koszt robocizny. OK?


Dr_au, ale nie rzecz w tym, że się nie da - rzecz w tym, że nie dajesz wtedy drewna na podłogę, tylko panele itd. Na przykład nie wiem, skąd wziąłeś cenę 130pln/m2 w droższym wariancie podłogi. Sama porządna chemia, acz nie z wyższej półki, to jakieś 30 pln/m2. Do tego dojdzie robocizna (u nas ok. 45-50/m2, no i podłoga. A powiedzmy sobie szczerze, że deski za 50pln czy nawet 60 to nie jest szczyt możliwości finansowych, jak i estetyki). Wariant tańszy jest jeszcze tańszy. Wytanisz i dasz panele? daj jeszcze tańsze niż 40pln, zmieścisz się w budżecie.
Lampy - temat rzeka. Będą proste i nieskomplikowane, czy wliczasz np. w sferze dziennej światło ogólne, do czytania, nastrojowe? Czy w łazience jedna lampa i ewentualnie przy lustrach dwa kinkiety po 25 złotych czy takie za 250, które też dużo droższe nie są?

Podpowiem - moja każda łazienka kosztowała ok. 4-5 tysiące za robociznę. Nie są najprostsze, coś więcej niż oblecieć płytkami dookoła, ale niezbyt duże. Plus to, co napisałeś w swoich wycenach - czyli armatura, sprzęt itd. Kolejne 4+ tysięcy. Od łazienki.

Płytki za 70pln? totalnie nierealne. Możesz przyjąć robociznę za 25pln/m2, jeśli bierzesz kogoś niedoświadczonego i kafelkujesz garaż. Realnie koszt robocizny, w zależności od wielkości płytek i stopnia skomplikowania pracy, to raczej (wliczając szlifowanie brzegów, docinki itp.) - jakieś 40-50-60m2. Plus kleje, silikony, fugi i same płytki. Klej na podłogówkę idzie droższy, z kolei komfort stąpania po niepodgrzewanych płytkach jest zimą mały.

Koszt farby to od 6pln/m2 (za najtańszą farbę, plus grunt - dodatkowe ze 2 złote), malowanie - od 6-7pln/m2 (ceny w naszych okolicach raczej dumpingowe, raczej ok. 8-10-12pln/m2).
Gładzie - u nas stawka za robociznę wynosi 25pln plus materiał. U Ciebie kalkulacja 24pln/m2...

Łazienki. Od cen pewnie jesteś w stanie dostać rabat, z drugiej strony nie widzę ani pół syfonu, wężyka, folii w płynie i miliona innych potrzebnych rzeczy.

Do czego zmierzam. Twoja wycena, acz widzę włożoną pracę, jest po prostu bardzo niekompletna. I tak, pewnie będziesz się w stanie wprowadzić do domu po wydaniu tych 100 000 na wykończeniówkę. Pytania mam 2:
- czy będzie gotowe wszystko? (szczerze wątpię, to tak a propos zachwytów nad poziomem kosztów u kogoś, kto co prawda mieszka, ale do wydania przed sobą ma jeszcze kwotę sześciocyfrową...)
- w jakim będzie standardzie?
Nie twierdzę, że Ci się nie uda zmieścić w tej kwocie, ale raczej idziesz w tym momencie w niższą niż wyższą półkę.

Ile ma kosztować kuchnia? minimum to jakieś 15 tysięcy, jeśli nie ikea - to z AGD raczej 20 (i tu kalkulacja nie jest szczególnie trudna - dodaj ceny agd, dodaj liczbę szafek, blaty - kwota wychodzi wprost dosyć szybko).
Lampy - w taniuuutkim standardzie policz 3 tysiące. W przeciętnym z 8. W droższym 15. Powyżej mocno średniej półki nie wychodzę.
Przyjmijmy wersję naprawdę podstawową.

Drzwi - 15 000.
Schody - 9 000
Malowanie - 11 000
Koza - 5 000
Sauna - 5 000
Pstryczki - 5 000
Listwy przypodłogowe - 2 500
Łazienka 1 - 8 000
Łazienka 2 - 8 000
Podłogi - przyjmijmy średnio 100pln/m2, co daje tanie płytki - 50pln/m2 - i ciut lepsze panele/ wykładzinę. 20 000

Mamy razem 116 000. A nie szalejemy tu, zauważ.
Da się taniej? no pewnie, zrezygnuj z kozy, sauny, drogich drzwi (za rok będziesz nas przekonywał, że drzwi za 500 wyglądają prawie tak samo, jak te za 1500 ;) ), zrób ładne, ale tanie panele, nie deski czy podłogę warstwową. Układane pływająco, co wydatnie poprawia cenę, aczkolwiek przy podłogówce nie za bardzo ma sens.


P.S. W odbiorze domu dla postronnego obserwatora dużo więcej zrobią ładne drzwi, podłogi i meble niż energooszczędne rozwiązania, wypasione dachówki czy rynny czy grubość ocieplenia domu ;)

dr_au
17-09-2012, 09:07
Dr_au, ale nie rzecz w tym, że się nie da - rzecz w tym, że nie dajesz wtedy drewna na podłogę, tylko panele itd. Na przykład nie wiem, skąd wziąłeś cenę 130pln/m2 w droższym wariancie podłogi. Sama porządna chemia, acz nie z wyższej półki, to jakieś 30 pln/m2. Do tego dojdzie robocizna (u nas ok. 45-50/m2, no i podłoga. A powiedzmy sobie szczerze, że deski za 50pln czy nawet 60 to nie jest szczyt możliwości finansowych, jak i estetyki). Wariant tańszy jest jeszcze tańszy. Wytanisz i dasz panele? daj jeszcze tańsze niż 40pln, zmieścisz się w budżecie.
[...]
Płytki za 70pln? totalnie nierealne. Możesz przyjąć robociznę za 25pln/m2, jeśli bierzesz kogoś niedoświadczonego i kafelkujesz garaż. Realnie koszt robocizny, w zależności od wielkości płytek i stopnia skomplikowania pracy, to raczej (wliczając szlifowanie brzegów, docinki itp.) - jakieś 40-50-60m2. Plus kleje, silikony, fugi i same płytki. Klej na podłogówkę idzie droższy, z kolei komfort stąpania po niepodgrzewanych płytkach jest zimą mały.


Popieprzyły się kolumny - kwota się zgadza, ale jest nieczytelnie :bash:. Podłogi w moim projekcie to około 200 m2. Wariant 1 to 130 m2 parkietu po 200 zł za m2 z robocizną, a 70 m2 płytek po 300 zł za m2 z robocizną. W tej kwocie się raczej zmieszczę ;).

Wariant 2:

- 40 m2 (salon i jadalnia) zostaje parkiet jak jest, czyli po 200 zł za m2
- Obniżamy cenę płytek do 150 zł za m2 z robocizną
- Gabinety i korytarz na poddaszu dostają parkiet przemysłowy (co ma tak w ogóle sens) w cenie 130 zł m2 z robocizną
- W sypialniach i garderobie przy sypialni wykładzina dywanowa z długim włosem (znów bo lubię).

Średnia cena za m2 podłogi wyszła mi około 150 zł za m2 i w mojej ocenie ciężko będzie zejść poniżej. Być może nie doszacowałem kosztów flizowania (ale to inna inszość - mam bardzo dobrych fliziarzy, z którymi są pewne zależności, to inna historia) - przyjąłem 80-100 zł za m2 robocizny z klejami, fugami itp. przy podłogach, 70-90 zł za m2 płytek na ścianach. Cena materiału - płytki na podłogę w wariancie tańszym 50-70 zł m2, na ścianę 60-80 zł m2. Patrząc się na ceny outletu VB, tak lubianego na forum, ceny realne (o ile ma się dobrego fachowca, żeby ładnie położył II gat.).



Koszt farby to od 6pln/m2 (za najtańszą farbę, plus grunt - dodatkowe ze 2 złote), malowanie - od 6-7pln/m2 (ceny w naszych okolicach raczej dumpingowe, raczej ok. 8-10-12pln/m2).
Gładzie - u nas stawka za robociznę wynosi 25pln plus materiał. U Ciebie kalkulacja 24pln/m2...

Madeleine. Opieprzasz mnie, a nie przeczytałaś dokładnie tego, za co mnie opieprzasz ;). Przyjąłem cenę za malowanie z materiałem 15 zł m2. Realna, zwłaszcza że w ogóle nie planuję koloru na ścianach. Cena gładzi i materiału gdzieś wygooglana. Nie przyłożyłem się do tego, bo robienie tynków cem.-wap. a następnie gładzi jest dla mnie absurdem i wyrzucaniem całkiem sporych pieniędzy. Tzn. wszystkie przewagi funkcjonalne takiego rozwiązania są dla mnie delikatnie mówiąc nieprzekonywujące. Albo można zrobić tynk gipsowy (a wtedy pozostaje tylko tu i ówdzie coś zatrzeć, co akurat policzyłem), albo trzeba poprzestać na dobrze wykonanych tynkach cementowo-wapiennych.



Do czego zmierzam. Twoja wycena, acz widzę włożoną pracę, jest po prostu bardzo niekompletna. I tak, pewnie będziesz się w stanie wprowadzić do domu po wydaniu tych 100 000 na wykończeniówkę. Pytania mam 2:
- czy będzie gotowe wszystko? (szczerze wątpię, to tak a propos zachwytów nad poziomem kosztów u kogoś, kto co prawda mieszka, ale do wydania przed sobą ma jeszcze kwotę sześciocyfrową...)
- w jakim będzie standardzie?
Nie twierdzę, że Ci się nie uda zmieścić w tej kwocie, ale raczej idziesz w tym momencie w niższą niż wyższą półkę.

Ile ma kosztować kuchnia? minimum to jakieś 15 tysięcy, jeśli nie ikea - to z AGD raczej 20 (i tu kalkulacja nie jest szczególnie trudna - dodaj ceny agd, dodaj liczbę szafek, blaty - kwota wychodzi wprost dosyć szybko).
Lampy - w taniuuutkim standardzie policz 3 tysiące. W przeciętnym z 8. W droższym 15. Powyżej mocno średniej półki nie wychodzę.

Kuchnia - 20-30 tys. w wariancie rozsądnym.
Lampy - około 10 tys.
Zasłon na szczęście mało (tylko sypialnie + gabinety), ale i tak co najmniej 2-3 tys.
Zabudowa garderoby - prawdopodobnie co najmniej 8 tys. (jest tego naprawdę duużo, za to innych mebli będzie mało.)



Przyjmijmy wersję naprawdę podstawową.

Drzwi - 15 000.
Schody - 9 000
Malowanie - 11 000
Koza - 5 000
Sauna - 5 000
Pstryczki - 5 000
Listwy przypodłogowe - 2 500
Łazienka 1 - 8 000
Łazienka 2 - 8 000
Podłogi - przyjmijmy średnio 100pln/m2, co daje tanie płytki - 50pln/m2 - i ciut lepsze panele/ wykładzinę. 20 000

Mamy razem 116 000. A nie szalejemy tu, zauważ.
Da się taniej? no pewnie, zrezygnuj z kozy, sauny, drogich drzwi (za rok będziesz nas przekonywał, że drzwi za 500 wyglądają prawie tak samo, jak te za 1500 ;) ), zrób ładne, ale tanie panele, nie deski czy podłogę warstwową. Układane pływająco, co wydatnie poprawia cenę, aczkolwiek przy podłogówce nie za bardzo ma sens.


Khekhmmmm.. wprawdzie jestem humanistą, ale zsumowanie tego co powyżej daje kwotę 88,5 tys. Nieśmiało przypominam, że wyliczyłem nieco więcej ;) (różnica dotyczy podłóg, które skalkulowałem na 30 tys).



P.S. W odbiorze domu dla postronnego obserwatora dużo więcej zrobią ładne drzwi, podłogi i meble niż energooszczędne rozwiązania, wypasione dachówki czy rynny czy grubość ocieplenia domu ;)

A tu się akurat zgadzam.

Madeleine. Mam 200 m2 domu po podłodze (użytkowej jest gdzieś 170-180 m2) + około 25 m2 garaż. To jest wielkość porównywalna do domu Spirei (choć kubatura jest u mnie mniejsza). W porównaniu do Twojego domu koszt wykończeniówki to dodatkowo schody i trochę większe sypialnie + gabinety, które same w sobie bardzo drogie do wykończenia nie są.

Jeżeli mówię o wydaniu około 750-800 zł na m2 czystej wykończeniówki (z kuchnią i lampami), to daje to sumę 150-160 tys. zł. Jest to - co wynika również z Twoich wyliczeń - kwota realna nawet przy relatywnie dobrych materiałach, ale wymagająca nieco kombinowania. Bez kombinowania rośnie ona natychmiast o 50-70 tys. bez wyraźnego wzrostu standardu.

Ja doskonale wiem, że można wydać zdecydowanie więcej. Ale nie mam na to ochoty. tzn. satysfakcja posiadania nie zrównoważy wysiłku na zdobycie odpowiedniej kwoty pieniędzy.

Madeleine
17-09-2012, 20:16
No i tu chyba się zgadzamy, że można wydać dowolnie dużo - i będzie to widać.

Sufitów nie zamierzasz malować? ;)
Generalnie pigment do farby jest raczej niedrogi, nie tu są pieniądze - a białe ściany łatwo łapią brud i dlatego warto je malować lepszą farbą ;) Czyli z 8,50 za farbę plus malowanie z gruntowaniem - 10, jeśli białe.

Kozę wypadałoby podłączyć.

Na anemostaty czy też kominy warto zamontować kratki wentylacyjne.
Przed domem zrobić wycieraczkę i choć trochę utwardzić podjazd (wiem, nie wykończeniówka, ale ta faza budowy).
Tarasu nie planujesz wykańczać?

Ty masz schody, ja mam skomplikowane zabudowy sufitów i drogie oświetlenie, zresztą to nie jest licytacja. Mam sporo elementów w domu drogich, mam sporo tańszych - ot, taki miks. Jak pewnie u większości.

Po prostu staram się wskazać, że bardzo mocno zaniżasz koszty robocizny. Dopuszczam możliwość, że będziesz chciał wykonać znaczną część prac własnymi siłami, ale tu włącza się historia pt. koszty alternatywne - wiem, trochę demagogia - oraz koszt utraconych korzyści z tytułu najmu mieszkania. Inaczej mówiąc - każdy miesiąc dłuższej budowy to koszt - poza opcjonalnie kosztem ubezpieczenia kredytu - jakieś 2-3 tysięcy. Tak pod rozwagę, czasem się opłaca troszkę przepłacić niż czekać.
Tzn. nikomu nie bronię mieć hobby pt. buduję dom latami, ale jest to relatywnie drogie hobby ;)

A Spirea ma jednak dużo przed sobą do wykończenia, więc tutaj nie spieszyłabym się z gratulowaniem poziomu wydatków ;)

Update kosztów.

Lampy 10 000
Kuchnia 25 000
Drzwi - 15 000 (bez klamek i montażu?...) - raczej 18 000, bo i różne ościeżnice, do garażu będą ppoż - plus tysiąc.
Schody - 9 000 (jakoś wydaje mi się, że jednak zmienisz tutaj zdanie i będzie coś lepszego, czyt. droższego).
Malowanie - 11 000 + sufity 3 000
Koza - 5 000 + 2000 (podłączenie)
Sauna - 5 000 (własnymi rękami montaż?...)
Pstryczki - 5 000 (jw... sprawdź ceny montażu od punktu, bo tutaj tego nie policzyłeś)
Listwy przypodłogowe - 2 500
Łazienka 1 - 8 000
Łazienka 2 - 8 000
Podłogi - 30 000
Zasłony - 3 000
Garderoba - 8 000 (pewnie i tak skończysz w ikei z paxem, ale co tam, na czymś trzeba oszczędzić ;) ).

I mamy tu ponad 156 tysięcy - plus: podjazd, śmieci (z tysiąc złotych najmarniej na ich wywóz), jakieś płytki przed domem, taras (m2 razy 200). Czego nie uwzględniłeś, co faktycznie nie jest wykończeniówką domu sensu stricte, ale to są pieniądze, które musisz przewidzieć w budżecie. O otoczeniu nie wspomnę. Nieśmiało zauważę, że bardzo, niedoszacowane są w tym wariancie łazienki. Plus rzeczy typu "przesunąć kontakt/ geberit/ jednak zrobić na suficie gładzie". Plus jakaś szafka pod umywalkę do łazienki czy na ręczniki.

Plus zagospodarowanie terenu, geodezja powykonawcza, opinie kominiarskie, protokoły szczelności i inne kwiatki. I odpalenie pieca co - kolejnych kilkaset złotych. W garażu nie będzie żadnego zlewu gospodarczego? (jakieś 500, wliczając robociznę i montaż) żadnego regału? Parapety wewnętrzne zaliczają się do którego etapu? Uruchomienie internetu, anteny satelitarnej, uchwyt do telewizora na ścianę? ;) Możemy się bawić w statystykę i przesuwać pieniądze z kupki na kupkę.

Reasumując - jeśli chcesz się zmieścić w tym budżecie, który masz - to oczko niżej w standardzie (na pewno proste agd, prosta kuchnia, łazienki jeszcze taniej), a także zrób malutko drewna na podłogach. Położenie parkietu przemysłowego jest stosunkowo drogie, a to jest jedyne drewno, które broni się w cenie zakupu materiału 50pln/m2 na większej powierzchni.

sheenaz
17-09-2012, 20:41
dr_au, czytam od dawna i podziwiam za wytwałość i skrupulatność. Zazdroszę komfortu czasowego.
Mi go zabrakło na etapie projektowania i zgodziłam bądź uparłam sie na kilka rzeczy, które być może przy większej dawce ciepliwości i głębdzej analizie bysmy zmienili.
Projekt świetny, przypomina mi trochę nasz, również metrażem.
Co do kosztów budowy. Na etapie stanu surowego wyliczenia zgadzały nam się z planami. Wypadliśmy poza plan kilka tysięcy - akceptowalne.
Wykończeniówka nie trzyma sie w żadnych ryzach, choc wydaje mi się, że idziemy dośc oszczędnym trybem. Ciągle wpadają jakieś wydarki spoza listy.
Przede wszystkim cześć rzeczy, które sobie wynalazłam rok, 2 lata temu jest już niedostepna w sklepach. Zamienniki albo droższe, alebo gorszej jakości.
Np.
- meble, które sobie wybrałam do salonu przestali produkować. Jesli chcę mieć takie jak planowałam to muszę uderzyć do stolarza - a tu cena dwa razy tyle co gotowiec

- zaluzje drewniane - reczne sa za ciężkie do naszych okien, elektryczne prawie 2x droższe itd.

Wycena Madelaine jest taka jak moja. Choć uwazam, że będzie trudno z agd zamknąć sie w 20k, chyba niemożliwe w zakładanym przez Ciebie standardzie.

Pozdrawiam

dr_au
17-09-2012, 21:06
Madeleine - mam wrażenie, że się mijamy co do celu robienia takich wyliczeń :). Przy istniejącym projekcie wiele nie pofantazjuję w zakresie kosztów robienia murów, ociepleń, okien itp. Koszty są w miarę standardowe, policzalne, nie jestem maniakiem energooszczędności, więc rozstrzał w stosunku do kosztorysu nie powinien być bardzo duży. Natomiast przy wykończeniówce można odjechać w kosmos. Mam znajomego, który wywalił około 600 tyś. na wykończenie domku 160 m2 (fakt że z umeblowaniem). Najgorsze, że tego i tak nie widać, bo projekt jest katalogowy i taki sobie przestrzennie. Inny z kolei ma drogie elementy przemieszane z najtańszą supermarketową półką - w zależności od tego, czy akurat w czasie kupowania np. drzwi miał odpływ, czy przypływ dochodów. Planuję koszty po to, żeby racjonalnie zagospodarować pieniądze i uniknąć nierównego standardu, albo zbędnych wydatków. Ponadto postawienie sobie granic wzmaga kreatywność. Jeżeli natomiast założona kwota nie wystarczy na osiągnięcie tego, co chcę uzyskać, nie obniżę standardu, a po prostu powiększę budżet.

Ja wiem, że może wyglądać na to, że jestem patologiczną krakowską kutwą. Ale nic nie poradzę na to, że nie lubię wydawać na rzeczy niepotrzebne, zbyt drogie w stosunku do tego, co oferują, czy takie, które po prostu mi się nie podobają. A co do samodzielnych prac, to chciałbym, ale nie sądzę. Lubię "robótki ręczne" i nie sprawiają mi trudności. Ale koszty alternatywne naprawdę są w moim wypadku bardzo duże. Na razie więc co najwyżej myślę, że może zrobię coś dla własnej przyjemności i satysfakcji, pod warunkiem, że nie będzie to bardzo angażujące czasowo i fizycznie.

Madeleine
17-09-2012, 21:27
Wycena Madelaine jest taka jak moja. Choć uwazam, że będzie trudno z agd zamknąć sie w 20k, chyba niemożliwe w zakładanym przez Ciebie standardzie.Wchodzi w grę właściwie wyłącznie ikea. Plus AGD typu Samsung (nie mam nic przeciwko, sama mam w domu, ale jest sporo droższych sprzętów na rynku).


Jeżeli natomiast założona kwota nie wystarczy na osiągnięcie tego, co chcę uzyskać, nie obniżę standardu, a po prostu powiększę budżet.no i tu zmierzamy do meritum. Tak, uważam, że przekroczysz budżet, właśnie o te 50-70 tysięcy. Wytłumaczysz to wzrostem przychodów albo kaprysem, jak zwał, tak zwał ;)
I nie, nie będzie tego widać. Po prostu wykończeniówka to poza wnętrzem jeszcze kończenie miliona innych kosztownych kwestii i podejmowanie nie 10 decyzji, ale 200, z których KAŻDA oznacza wydanie pieniędzy. I często ma to naprawdę dobre uzasadnienie, więc wydatki się sumują... A o większości pozycji wcześniej po prostu nie miałeś pojęcia, bo i skąd.

Nie to, że krytykuję. U nas podejście było do budowania w niektórych kwestiach podobne (czyt. obrazoburcze "dom nie jest na całe życie"), ale w innych - diametralnie inne (łącznie z podstawowym - dlaczego w ogóle dom powstał). O tyle byliśmy mądrzejsi, że to już któraś nieruchomość w ciągu bardzo krótkiego czasu, którą wykańczałam, więc akurat ceny finiszu mam dosyć obcykane i w budżecie się zmieściłam. Albo inaczej - brakło dokładnie na to, co przewidziałam na etapie projektu.

P.S. Budowa i wykończeniówka jest i tak bardzo obciążająca czasowo, bez potrzeby wkładu własnej pracy fizycznej.

Spirea
18-09-2012, 16:01
Robiłam sobie zbliżone porównania jak dr_au, ale nie na tym poziomie szczegółowości, więc było obarczone jeszcze większym błędem.
Przykładowo nie chciałam szaleć z panelami (drewna nigdy nie braliśmy pod uwagę), więc szacowałam koszt ok. 70 zł/m2. Potem znalazłam ładne za 30 zł/m2 i ucieszyłam się jak można tu zaoszczędzić. A już przy kupowaniu, po oglądaniu i weryfikowaniu jakości paneli, skończyło się na takich, które kosztowały 105 zł/m2. Do tego podkład, którego wcześniej nie liczyłam, a tu tez wyszło ok. 12 zł/m2.

Co do kosztów podanych przez dr_au, tak wyrywkowo:
- jak szacowałam kozę - wychodził mi łączny koszt 10 tys zł - sama koza ok. 5-6, komin ok.4.
- balustrada szklana - jeśli chce się wziąć bezpieczne/hartowane itd szkło, to trzeba liczyć ok. 700-800 zł za m2. Nie wiem, ile metrów u Ciebie wyjdzie.

Madeleine, w moim wpisie o kosztach zaznaczyłam dość dokładnie, że nie jest to "ostatnie" wyliczenie, że "jest jeszcze dużo do zrobienia" oraz wyliczałam przy poszczególnych pozycjach, czego w tym zakresie nie mamy zrobione. Wykończeniówki w postaci mebli itp. w ogóle nie wrzucałam (zaznaczyłam, że podaję podstawowe pomieszczenia - kuchnia i łazienki). Zakładam, że forumowicze rozumieją, co czytają i wypowiedzi dotyczące kosztów, dotyczyły aktualnego stanu domu i wyposażenia. Zresztą kwestia kosztów, jak to pokazuje porównanie dr_au, jest bardzo subiektywna. Ten sam wpis na blogu spotkał się z komentarzami typu "mi wyszło mniej" .
Nie wiem, kiedy można "zamknąć" listę rzeczy, ale nie zakładam, aby została mi jeszcze 6-ściocyfrowa liczba.

Madeleine
18-09-2012, 16:24
Jeśli do kozy jest normalny komin (a przy braku antresoli szansa na to jest jednak stosunkowo duża), to rury się nie liczy. Poza tym można wziąć wkład Westfire, one są bliżej 3k.

Co do Twoich wyliczeń - odniosłam się do opinii pt. "mnie wyszło więcej, zazdroszczę". Biorąc pod uwagę tzw. średni standard - same drzwi to u Ciebie jakieś 10-15 tysięcy. (nie pamiętam, ile ich już masz i ile zostało).
Nie masz podjazdu, opaski budynku, elewacji, wszystkich lamp, tarasu, zagospodarowanego terenu w stopniu podstawowym - ogrodzenie, oświetlenie z zewnątrz, jakaś trawa itd. (bez architektury ogrodowej - bo niestety prawdą jest, że zrobienie ogrodu na gotowo to rząd ok. 80-100 wzwyż za m2). Nie wiem, czy zamierzasz zrobić zadaszenie, które było w pierwotnym projekcie, czy masz instalację do odkurzacza centralnego - przydałoby się go uzbroić. Meble to inna sprawa, chociaż w sumie kieszeń jedna.
No ale na pewno - bliżej niż dalej :)

dr_au
18-09-2012, 19:27
sheenaz - Hmmm... z tą starannością i skrupulatnością to bym nie przesadzał. Oczywiście miło mi to czytać, ale ja po prostu mam zawodowy odruch gromadzenia informacji (bardzo polecam Evernote). Później łatwo je zestawić i nie zajmuje to wiele czasu. Wasz projekt znam doskonale. Mocno się mu przyglądałem, jak zastanawiałem się nad swoim własnym. Zresztą był dla mnie dowodem, że można na relatywnie niewielkiej przestrzeni i w zwartej bryle zmieścić wygodny dom.

Madeleine - jak podniosę standard, to się nawet nie będę tłumaczył ;). Mam kilka drogich zachcianek (np. podtynkowy zestaw prysznicowy z różnymi ekstrasami), które czekają na swoją kolej. Jak na razie koza (rzeczywiście podpinana do komina) to też wybór estetyczny (na razie wyobrażam sobie, że będzie wyglądać lepiej). Natomiast po swoich wcześniejszych doświadczeniach "wnętrzarskich" wiem, że muszę zacząć projektowanie możliwie wcześnie, bo z reguły dopiero 2-3 projekt jakiegoś wnętrza ma ręce i nogi. Zrobienie projektu teraz pozwoli uniknąć przynajmniej niektórych przeróbek, ponadto ułatwi logistykę na etapie wykończeniówki (wiem jakie miałem poślizgi czasowe przez to, że nie wiedziałem co chcę i gdzie to kupić). Co do finansów to chyba jestem po prostu bardzo mocno ostrożny i wszystkie wydatki przykrawam do "najgorszego" albo "prawie najgorszego" scenariusza swoich dochodów. Jak zostanie później trochę swobody, to łatwiej będzie wszystko dociągnąć do końca.

Spirea - mam jednego klienta, który mawia, że tylko szaleńcy nie zmieniają zdania ;). To o czym piszesz, jest normalne. Ileś rzeczy wygląda świetnie na zdjęciu i na pierwszy rzut oka, a później okazuje się, że i tak nie ma wyjścia, to musi kosztować. Natomiast z ceną balustrady szklanej... hmmm... myślałem, że jest gorzej. Wprawdzie do środka raczej jej nie właduję, ale mam do zrobienia balustradę na balkonie przy sypialni. Niestety pasuje tam raczej wyłącznie szklana, sęk w tym, że jest jej jakieś 10 mb. Jedyny cennik internetowy, jaki znalazłem (słabo szukałem) zawierał cenę 2500 zł za mb. Ponieważ zafundowanie sobie balustradki do balkonu za 25 tys jest dla mnie nie do przejścia, zacząłem szukac alternatyw. 700-800 zł to już można się zastanowić.

bury_kocur
21-09-2012, 09:49
Ho ho! Widzę, że sprawy się posuwają naprzód i to całkiem żwawo :) Gratuluję sprawności własnej i urzędowej :)

dr_au
21-09-2012, 10:39
Urzędy to jest w moim przypadku najmniejszy problem. Ale akurat za ZUDP chodził architekt. Zobaczymy jak pójdzie przy pozwoleniu na budowę. Z jednej strony mojemu starostwu zdarza się męczyć projekt 3-4 miesiące. Z drugiej projekt mam dość grzeczny jeżeli chodzi o wymogi planistyczne.

krzysztof5426
23-09-2012, 13:51
Świerk, a szczególnie sosna na elewacji / od południowej i zachodniej strony / jest do wymiany po 10 latach. Nawet ta porządnie zabezpieczona pokostem, a taką miałem i sam zabezpieczałem na gorąco, popękała i zszarzała.

dr_au
23-09-2012, 15:16
U rodziców na południowej elewacji jest świerk. Ma ponad 20 lat i nadal wyglada dobrze. Chyba był tylko raz malowany kilka lat temu. Natomiast to, ze wyglada dobrze, wynika z faktu, ze jest oglądany z pewnej odległości i zabejcowany na ciemno ;). Tam, gdzie było go widać z bliska (czyli przy wejściu do domu) rodzice zdecydowali się na wymianę

Katti
03-10-2012, 11:24
Czekam na realizację z wypiekami na buzi :) 3mam kciuki :)

dr_au
03-10-2012, 12:58
Katti - bardzo dziękuję :). Mam szczerą nadzieję, że realizacja pójdzie nieco szybciej niż prace projektowe ;).

katka
03-10-2012, 17:18
Moje gratulacje z powodu zamknięcia pewnego etapu. Życzę powodzenia i niecierpliwie czekam na realizacje.

charisma
03-10-2012, 17:43
dr_au podglądam twój dziennik od samego poczatku (również starą wersję) i musze powiedziec, że po tych wszystkich perypetiach nie moge doczekać się realizacji końcowego projektu - trzymam kciuki

Anka

dr_au
03-10-2012, 19:13
katka, Charisma - dzięki za odwiedziny i trzymanie kciuków. Charisma - ja twój dziennik też podglądam od czasu do czasu. Onyks swego czasu bardzo mi się podobał, niestety nie na nasze "uwarunkowania planistyczne.

bury_kocur
03-10-2012, 19:28
Gratulacje :) Czekam na realizację niecierpliwie - to będzie bardzo fajny dom :yes: Myślę, że spokojnie możesz wywalić to poziome okno bez szkody dla elewacji.

dr_au
03-10-2012, 21:23
bury_kocur - dziękuję. To była ta łatwiejsza część zadania. Teraz trudniejsza, tj. wybudować. Zerkam do twojego dziennika i zazdroszczę

A z oknem myślę, że jego wywalenie nie tylko nie zaszkodzi, ale wręcz posłuży elewacji. Zobacz:

140113

140114

lullaby
03-10-2012, 21:30
Bez okna lepiej, chyba, że to jedyne kuchenne ;)

Trzymam kciuki za szybkie otrzymanie PnB :yes:

dr_au
03-10-2012, 21:49
Lullaby - nie, to po prostu okno w garażu, fakt ze jedyne ;). Okno kuchenne jest z drugiej strony.

lullaby
03-10-2012, 22:18
To wyrzuć. Samochód nie musi patrzeć ;) :D

Spirea
03-10-2012, 23:45
dr_au, pozostaje tylko pogratulować i trzymać kciuki za działania na dalszych polach eksploatacji ;)

ps. i oczywiście bez okna. Okno w garażu jest niepotrzebne. Siostra ma dwa i nigdy rolet nie odsłoniła. Przydało się raz - siostra wyjechała z kluczami, więc szwagier włamywał się do domu przez to okno właśnie.

bury_kocur
04-10-2012, 09:57
Spirea - :D
dr_au - lepiej bez okna, zdecydowanie. I zobacz, jeszcze nie ruszyłeś z budową, a już oszczędność ;)

krzysztof5426
04-10-2012, 17:12
A może zamiast okna kilka luxferów ? Nich do garażu choć odrobina światła dziennego wpada. Nie będzie taka kompletna ciemnica.

robert skitek
04-10-2012, 17:24
nie, żadnych luksferów!!! :)

krzysztof5426
04-10-2012, 17:32
Jeśli można, a to dlaczego ?

robert skitek
04-10-2012, 17:36
Bo wyglądają bardzo źle z taką wysmakowaną architekturą... i mocno przypominają lata 90-te :) - to moje osobiste zdanie oczywiście

krzysztof5426
04-10-2012, 17:43
Uf. Może i racja.
Ale i tak okaże się, że Kocurka miała racje " oszczędności ".

dr_au
04-10-2012, 18:06
Co do oszczędności - oczywiście bury_kocur ma rację i super są decyzje w tę stronę :) czyli obniżające, a nie podnoszące koszty ;). Zrobienie sporego nadproża + okno uchylne, zawsze jakieś pieniądze kosztuje. W tym wypadku nie chodzi o oszczędności, a o kwestie estetyczne :). Może i trochę światła dziennego w garażu jest praktyczne, ale w tym wypadku wsadzenie tam czegokolwiek psuje elewację. Po prostu trochę pustej ściany na elewacji południowej jest potrzebne, a na elewacji zachodniej tez raczej nie ma na okno miejsca.

Dla odmiany wariant elewacyjny wybrany i pokazywany będzie sobie kosztował (czytaj - jest najdroższy). Niestety, ku bólowi serca (czy też kieszeni), różnica pomiędzy wariantem zaprojektowanym pierwotnie przez architekta, a róznymi innymi kombinacjami oszczędnościowymi jest na tyle duża, że szkoda się wygłupiać.

Madeleine
04-10-2012, 19:06
Lusfery, poza swoją wątpliwą urodą, mają bardzo słabe parametry termiczne. Kiedyś to liczyłam - przy garażu użytkowanym zgodnie z przeznaczeniem, bez spędzania tam całych dni (podobnie zresztą sprawa się ma ze spiżarnią) - wydatek na okna się nie zamortyzuje w przewidywalnym okresie. Taniej świecić światło.

bury_kocur
16-10-2012, 19:18
Ładne zdjęcia wnętrz :) Ta druga seria to, pominąwszy drewno, wypisz wymaluj moja strefa dzienna :) Chodzi mi oczywiście o styl, nie o układ. Na temat trzeciej łazienki się nie wypowiem, bo chwilowo marzeniem mojego życia jest druga ;), ale myślę, że 2 to wystarczająco nawet na większą rodzinę, a sauna to coś zupełnie innego - i może być tak, że robiąc trzecią łazienkę nie podniesiesz odczuwalnie komfortu życia (hm, na którym kibelku dzisiaj? :D), tylko będziesz żałował, że nie starczyło miejsca i kasy na saunę, która może być jedna albo wcale.

krzysztof5426
16-10-2012, 19:32
W drugim wpisie nie otwierają się zdjęcia.

bury_kocur
16-10-2012, 19:38
Ano nie, ale w pierwszym wystarczająco ładne ;)

krzysztof5426
16-10-2012, 19:44
Pewnie , że ładne, acz to nie moje klimaty.

dr_au
16-10-2012, 21:19
Teraz powinny się otwierać. Poprawiłem. Natomiast bury_kocur może się spodobać to wnętrze (o ile nie znasz)

http://www.trendir.com/interiors/bright-light-infused-loft-in-amsterdam.html

bury_kocur
16-10-2012, 22:02
Tak, podoba mi się, dzięki. Choć jak dla mnie, trochę zbyt sterylnie, za mało życia w tym, czy ja wiem :confused: Ale ogólnie zdecydowanie mój nurt estetyczny :)

dr_au
17-10-2012, 07:27
A bo to holenderski styl urządzania wnętrz - tam czy styl historyzujący, czy nowoczesny, czy dowolny inny, jakoś tak wszystko podobnie wygląda. W tym akurat wnętrzu podoba mi się połączenie elementów chropowatych, takich jak ten stolik kawowy, i ultragładkich. Warto też zwrócić uwagę na schody. Nie są drogie (ot zespawana blacha), a wyglądają bardzo efektownie.

bury_kocur
17-10-2012, 09:14
Stolik był pierwszą rzeczą, która mi wpadła w oko :) A schody są śliczne, ale moje oko kwoki od razu mówi - a balustrada? Sama rozważałam dywanowe, odpadły ze względu na cenę, ale względy bezpieczeństwa są decydujące dla mnie - po pierwsze, trójka drobiazgu, po drugie - ja sama się boję (przy ścianie trochę lepiej ;)). Ale te ze zdjęcia każda balustrada zepsuje - nawet chyba tafla szkła obustronnie od podłogi do sufitu, a to najmniejsze zło...

Spirea
17-10-2012, 10:34
Dr_au, żeby ta "ot zespawana blacha" Ciebie nie zwiodła ;)
Co do 3 łazienki - nie wiem, czy jest sens. My mamy latorośl i nie widzę problemu, że jest na górze wspólna łazienka. Istotniejsze jest, żeby była jedna dostępna dla osób z zewnątrz i jedna dla domowników. Sporo osób robi oddzielne łazienki dla dzieci i dla siebie. Decyzja może wynikać ze stylu życia -czy wszyscy wstają o tej samej godzinie i wychodzą itd. Przy Twoim podejściu do budowy - ograniczanie zbędnych kosztów, robienie 3 łazienki na przyszłość wydaje mi się niecelowe. Jeśli masz miejsce wolałabym wykorzystać to na coś czego jeszcze nie ma - saunę, czy na powiększenie tego co jest - garderobę (nie wiem, jaka wyszła, ale garderobę na poddaszu trudniej zagospodarować niż przy pełnej wysokości). Pamiętaj, że dodatkowa łazienka to ok. 10 tys. zł. Płacisz tyle dodatkowo na funkcje, które dom w wystarczającym stopniu będzie już spełniać.

dr_au
17-10-2012, 13:58
Bury_kocur - ja kwoką nie jestem, a schodów niepewnych i bez poręczy nie lubię. Po co mam się stresować, albo połamać schodząc zaspany w nocy. Ale te są akurat ładne.

Spirea - ty ze schodami masz traumę ;). Ja niestety (a może na szczęście) jeżeli chodzi o schodowe upodobania wybieram po prostu lane, żelbetowe. W projekcie są tak umieszczone, że estetyce to nie zaszkodzi, a przynajmniej będę się czuł pewnie chodząc po nich (i nie będą skrzypieć i dudnić).

Co do 3 łazienki dumam. Spróbuję później podsumować za i przeciw.

dr_au
17-10-2012, 18:37
Z domowej dyskusji urodził się pomysł, żeby zamiast 3 łazienek zrobić 2,5. Tzn. na dole zostawić tylko toaletę bidet i umywalkę, zmniejszając nieco łazienkę, a na górze zrobić dwie z pełnym programem. Goście raczej będą spać na górze, dla domowników też będzie chyba wygodniej.

bami
17-10-2012, 18:53
Z domowej dyskusji urodził się pomysł, żeby zamiast 3 łazienek zrobić 2,5. Tzn. na dole zostawić tylko toaletę bidet i umywalkę, zmniejszając nieco łazienkę, a na górze zrobić dwie z pełnym programem. Goście raczej będą spać na górze, dla domowników też będzie chyba wygodniej.
Ja tak mam. W pierwotnym projekcie na dole był prysznic, ale go zlikwidowałam, na dole nie ma żadnej sypialni, więc prysznic wydał mi się zbędny. Jest wc i bidet (tylko dla naszej wygody)

krzysztof5426
17-10-2012, 21:12
I w domu w mieście i na działce mam 1,5 łazienki, wc i łazienka z " pełnym programem" / fajne, zapamiętam/ i nigdy, albo prawie nigdy nie nastąpił konflikt interesów łazienkowych. Przy czterech dorosłych osobach.
Stawiam na saunę, powiększenie garderoby, lub dodatkowy schowek, ale tak urządzony - wyposażony na etapie budowania , aby, kiedy już tam pomieszkacie można go było adaptować na pomieszczenie o takim przeznaczeniu, którego Wam będzie brakowało.

sheenaz
18-10-2012, 08:22
dr_au, projekt wyszedł świetnie. chyba wszystko mi się podoba, wizualki z domów z wizją tez były dla mnei inspiracją :)
co do łazienki. Tak jak napisala Spirea to zależy od zwyczajów domowników.
Gdy nie mieliśmy dzieci 1 łazienka spokojnie wystarczała, teraz mamy 2 dzieci i 2 łazienki w pelni wyposazone nie wystarczają, zwłaszcza rano i w weekendy.
Nie mając dzieci nigdy mi nie przyszloby do głowy, że będę aż 3 łazienek potrzebować.

Spirea
12-11-2012, 23:25
Nie załamuj mnie, że będziesz kupować "innocent inspiration"....
Kuchnia, jak pisałam u siebie, przyjemna i cegła robi klimat.
Gabinet też, trochę wydaje się wąski, ale to chyba kwestia ujęcia i tego podłużnego stołu.

bury_kocur
13-11-2012, 14:27
Fajne wizki :) Bardzo mi się u Ciebie podoba, w tym wirtualnym domu, ale to chyba nie żadne zaskoczenie ;) Rozbiórkowa cegła malowana na biało, hm, hm, skąd ja to znam? Aaa... z mojego domu :D Nieskromnie więc uznam, że dobry pomysł i ogólnie fajne wrażenie robi :cool: Czekam na ciąg dalszy, pozdrawiam.

Magda 34
14-11-2012, 11:12
Witaj dr_au

wracam od Spirei, gdzie przeczytałam, że kombinujesz z ogrzewaniem podłogowym. ;) Przeczytałam niedawno u Roberta Skitka o matach kapilarnych. One są bardzo cienkie i można je zastosować na ścianach, a nawet w suficie. Może w tym kierunku podążyć:rolleyes:

dr_au
18-11-2012, 10:25
Magda 34 - trochę się boję wchodzić z ogrzewaniem "w ściany", bo ja ścian bardzo potrzebuję do wieszania obrazów. Czyli będę w nich co jakiś czas wiercił w niedających się teraz przewidzieć miejscach. To, jakiej mocy grzewczej podłogi potrzebuję, okaże się, jak zrobię stosowny projekt. To, co udało mi się wyszukać (marbau, względnie dąb w postaci lamparkietu, przemysłówki lub cienkiego parkietu warstwowego) powinno starczyć.

Swoją drogą - jak zna ktoś projektanta od podłogówek (najlepiej z Krakowa i okolic), to będę wdzięczny za namiary. Dobry kosztorysant też pilnie potrzebny.

dr_au
18-11-2012, 13:49
bury_kocur - miło mi to czytać :). Przedwczoraj widziałem się z architektem. Pokazałem mu model - bawił się jak dziecko :). Cegła rozbiórkowa (czy też jakiś "brudny" element) jest mi potrzebna ze względu na sztukę, którą mam. Obok rzeczy raczej współczesnych (głównie rysunków i grafik), mam trochę sztuki ludowej czy naiwnej. Np. ostatnio dostałem kilka rysunków Justyny Matysiak, która rysuje tak:

149059

Mam też trochę linorytów Jana Nowaka, który ma taki styl:

149058

(powyższe nie z mojej kolekcji, a ze zbiorów Muzeum Śląskiego)

Mam też jakąś starą ludową skrzynię posagową, nieco podobną do tej:

149060

Wszystkie te obiekty nie nadają się do wnętrza urządzonego na błysk i glanc. Są zbyt "chropowate". Jeżeli jednak obok np. błyszczącej, białej i zdecydowanie nowoczesnej kuchni pojawi się cegła czy jeszcze jakieś inne dziwactwo, łatwiej będzie to wszystko wytłumaczyć.

dr_au
18-11-2012, 14:46
Spirea - no to będę jeszcze bardziej okropny. Rynek meblarski jest specyficzny.

Jest kilka kultowych projektów (jak chociażby LC5 i Tolomeo na wizualizacji) przy których stan prawny nie jest wcale oczywisty. Bo albo ochrona wzoru przemysłowego wygasła, albo nigdy nie powstała (bo jeszcze tego systemu ochrony nie było, albo ktoś nie zgłosił), albo nigdy nie było rejestracji na terytorium Polski, albo mamy do czynienia z sytuacją, w której wzór "podobny" wywiera na zorientowanym użytkowniku "nie nieodmienne wrażenie", w związku z tym naruszenie nie zachodzi. Jestem raczej przeciwny poszukiwaniu w takich przypadkach ochrony w prawie autorskim - choć jest to teoretycznie możliwe, powoduje pewne trudności "systemowe". Po pierwsze różnice pomiędzy poszczególnymi wzorami są zbyt małe, żeby prawo autorskie dobrze działało. Po drugie szerokie akceptowanie ochrony dzieł stuki użytkowej stwarza różne dziwne trudności. Np. prowadzi do pytania, czy pokazanie kanapy w serialu mieści się w granicach prawa cytatu ;).

Poza tym warto mieć świadomość, że wszyscy wszystko kopiują. Generalnie producenci mebli stale procesują się ze sobą, bo np. producent A, skarży B o to, że ten coś od niego skopiował, przy czym nie jest jasne, czy przypadkiem A nie skopiował tego sam, tyle że od Ikei dodając własne ozdobniki, a Ikea nie skopiowała to z kolei z projektu X

Zobacz sobie np. na projekt sofy Marianne, Ikea Kramfors i BoConcept. każda z nich jest oczywiście w swoim rodzaju. Ale jeżeli wszystkie ubrać w taką samą tapicerkę, okazały by się dosyć podobne ;).:

149079

149080

149081

krzysztof5426
21-11-2012, 18:21
W sprawie WM i podłogówki. Gdzieś tam intuicja mi podpowiadała, że zmienisz poglądy.
To proszę jeszcze, rozważ GWC.

dr_au
21-11-2012, 18:32
Rozważę. Generalnie idea gwc mi się podoba. Ale nie jestem przekonany do rurowego gwc.

robert skitek
21-11-2012, 18:44
Następny z wizką zwalającą z nóg...
Prezentuje się wyśmienicie. Teraz ciężkie zadanie, żeby po wykonaniu dom prezentował się równie efektownie.

Z podłogówką i WM bardzo dobre decyzje!

dr_au
21-11-2012, 19:36
Wizka nie na moje zamówienie powstała. Ja wolę polegać na własnym modelu w sketchupie - wygląda brzydziej, ale pozawala na lepsze przyjrzenie się bryle bez zniekształceń perspektywy. Natomiast wizualizacja jest produktem uboczny tego, że namawiam architekta na przemyślenie elewacji zachodniej (pierwsza w poście #23 w dzienniku). Nie muszę wszystkich pomieszczeń doświetlać oknami w ścianie szczytowej, więc ma pełną swobodę działania. Zobaczymy co wymyśli ;).

Z WM kroplą, która przelała czarę było to, że przeczytałem w Twoim dzienniku o tym, że robisz WM w swoim domu. Swoją droga który z forumowych guru będzie ci robił WM?

robert skitek
21-11-2012, 19:43
Jeszcze nie zaprojektowałem domu bez takiej wentylacji...
Odpowiem Ci jak już guru zrobi. Jak na razie widzę, że ma jakiś problem z wystartowaniem. Kolejny raz obiecuje, że w tym tygodniu skończą...

dr_au
21-11-2012, 20:08
Ponieważ trochę rozwlekł się proces budowlany, to mam okazję poobserwować zmianę podejścia. I widzę, że WM przestaje być ekscytującą nowinką i staje się standardem. Nie ma więc z czym walczyć, bo za lat parę brak WM będzie traktowany jako wyraźna wada. A że trudno ją dorobić po fakcie, to i nie ma co walczyć z wiatrakami.

A z tym obiecywaniem to niestety też tak mam :(. Efekt nadmiaru roboty.

Katti
22-11-2012, 08:38
Bardzo dobra decyzja odnośnie podłogówki i WM :)
Wiedziałam, że zmienisz zdanie :)
Podglądam i będę podglądała......................

dr_au
22-11-2012, 12:08
A bo ja bardzo lubię sobie popyskować i teoretyzować. Ale jak przychodzi co do czego, to zazwyczaj podejmuję pragmatyczne decyzje ;).

PS. Teraz siedzę sobie na konferencji, prowadzę obrady i przeszkadzam prelegentom, wtrącają swoje trzy grosze. Strasznie irytujące ;). Dla tych biednych prelegentów oczywiście.

Spirea
22-11-2012, 15:02
A bo ja bardzo lubię sobie popyskować i teoretyzować. Ale jak przychodzi co do czego, to zazwyczaj podejmuję pragmatyczne decyzje ;).

PS. Teraz siedzę sobie na konferencji, prowadzę obrady i przeszkadzam prelegentom, wtrącają swoje trzy grosze. Strasznie irytujące ;). Dla tych biednych prelegentów oczywiście.

ale jesteś w lepszej kondycji niż ostatnio? ;)

Co do podłogówki i WM oczywiście bardzo dobre decyzje. Z jednego i drugiego jestem baaardzo zadowolona.
Wizka - wow :) I bardzo dobrze, że robisz swoją w Sketch-upie. Moja np. nie współgrała z rzeczywistymi rozmiarami okien w projekcie. Człowiek od wizek wydłużył okno w kuchni, bo tak lepiej wyglądało. Zwróciliśmy na to uwagę trochę za późno.

dr_au
22-11-2012, 15:19
Spirea - mam nadzieję, że w lepszej. Do tej pory mnie otrzepuje po ostatnim razie. Koszmar. Niestety skumulowało się zmęczenie, trochę problemów zdrowotnych i oczywiste nadużycie. Inna sprawa, że dziś mam dosyć zabawną konferencyjkę.

Wizki jeszcze wrzucę. Zastanawiam się cały czas, co zrobić z elewacją zachodnią. jest ważna o tyle, że widać ją od ulicy.

lullaby
22-11-2012, 20:30
Ładna wizualizacja :yes: Mój architekt nie przywiązuje do renderów takiej wagi. Pół roku prosiłam, żeby zrobił mi bardziej błękitne niebo, z perspektywy czasu nie wiem po co :D
Pokaż tą elewację. Kiedy zamierzasz złożyć wniosek o PnB? Wydawało mi się, że już poszedł, a tu jakieś zmiany się szykują...

dr_au
22-11-2012, 20:46
lullaby - wniosek poszedł. Ale w ramach zmian nieistotnych (czyli nie wymagających zmiany decyzji o pnb) można sporo pozmieniać. Tu okno przesunąć, tu jakąś ściankę działową ;). Wbrew pozorom ma to sens. Postępowanie w mojej gminie trwa wielki (właśnie dostałem kilka dni temu całkowicie bzdurne wezwanie do usunięcia braków formalnych, wysłane przez urząd tylko po to, żeby "kupić" sobie czas) i nie chciałem już opóźniać terminu składania wniosku. A tak postępowanie się toczy, a ja mogę sobie spokojnie dopracować projekt.

U mnie wizualizacjami bawi się architekt. W sumie nie dziwię się mu - ma pełne prawo być zadowolonym z projektu :). Jutro wrzucę elewacje i pokażę, o co mi chodzi.

tutli_putli
22-11-2012, 21:51
Elewacje robią się moim zdaniem zachwycające :)
Dzięki za podesłanie umowy :) Swoją droga przy takiej bryle budynku oraz planowanej WM można by śmiało myśleć o domu energooszczędnym a nie myślałeś żeby zrobić ogrzewanie kablami albo nadmuchowe? Na taką podłogówkę podobno bez problemu można dawać drewno ponieważ nie nagrzewa się ona tak jak tradycyjna wodna.

krzysztof5426
23-11-2012, 17:27
No to dalej podrzucam temat do przemyśleń.
A jakby ten GWC zrobić, jednak rurowy, albo z pustaków, ale pod podłogą garażu ?

dr_au
24-11-2012, 13:50
tutli_putli - Śledzę od dawna Twój dziennik, jeden z moich ulubionych, więc z tym większą radością witam w komentarzach :).

Z domem energooszczędnym nie będzie wbrew pozorom tak łatwo. Chwilę się nad tym zastanawiałem w związku z zapowiadanym programem dopłat i ostatecznie zarzuciłem pomysł. Parter domu zawiera dosyć duże podcienia - porównaj rzut dołu i góry. Jest też balkon i kilka innych ozdóbek, które działają jak żebrowanie chłodnicy - nawet przy dobrej izolacji zwiększają powierzchnię oddającą ciepło. No i trochę przeszkleń jest. Myślę, że będę zadowolony, jeżeli uda się osiągnąć wynik podobny do Spirei:

http://forum.muratordom.pl/showthread.php?132745-Dziennik-budowania-i-nie-tylko-Etap-III-Organizacja-budowy&p=5372332&viewfull=1#post5372332

Wprawdzie u mnie bryła mniej zwarta, ale mniej m3 przypada na m2 ;). Korzystając ze zgrubnych kalkulatorów dawało by to wynik przy ogrzewaniu gazem na poziomie 2400zł/rok. Przy prądzie - chyba ze dwa razy więcej. Więc raczej boję się pójść tylko w grzanie prądem.

tutli_putli
25-11-2012, 10:14
O miło mi bardzo, że mnie śledzisz :D (znaczy się dziennik)
My zmienialiśmy w trakcie budowy różne koncepcje bardzo drastycznie - od zmiany dachu czy bryły po różne inne rozwiązania :) Pewnie gdybyśmy chcieli wybudować nasz dom w rok nie było takich rewolucji - a tak mieliśmy czas na przemyślenia, może nie zawsze do końca udane i już na tym etapie pewne rzeczy zrobilibyśmy inaczej :)
Jeśli masz gaz to faktycznie wyjdzie taniej, tym bardziej że jednak zdecydowałeś się na WM. U nas niestety gazu brak i nie zanosi się aby był i w najbliższej 10latce. Bryła naszego domu mocno połamana a przeszkleń jest na prawie 50m2, fakt grzejemy tylko sam parter bo poddasze pozostanie na razie nieużytkowe. Z OZC wyszedł nam wynik 2,8 tyś rocznie za prąd. To jest o ponad połowę mniej niż płacimy teraz za ogrzewania 64m2 gazem. Założyliśmy, że jeśli nawet wyjdzie jeszcze raz tyle co pokazuje OZC to i tak nam się opłaca założyć bezobsługowe ogrzewanie na prąd - tutaj trzeba brać też po uwagę bardzo niski koszt wykonania tego ogrzewania jeśli chodzi o materiały. Koszt tradycyjnej podłogówki + jakiś piec wyszedł by sporo większy coś około 30tyś na taki dom jak nasz. Tymczasem całe ogrzewanie kosztowało zaledwie 9tys. od 4.11 mamy włączone kable, nie obyło się bez perypetii ze sterownikami (okazały się inteligentniejsze od nas;) ) i ich wyregulowaniem - ale teraz mamy już je ustabilizowane i powinno być tak jak się spodziewaliśmy jeśli chodzi o rachunki.
Może jeszcze warto by było przemyśleć w Twoim przypadku grzanie nadmuchowe lub kanałowe?

adk
03-12-2012, 18:43
Przyszłam poczytać co tam nowego u Ciebie.
Dorzucę swój kamyczek a propos okien dachowych i doświetlania tylko nimi. U nas w mieszkaniu jak spadnie śnieg zimą (nawet malutki) mamy czasami ciemnawo przez kilka dni w domu. Cały dzień trzeba świecić światło. Dodatkowo piszesz że to elewacja zachodnia. Nie wiem jakie masz nachylenie i nie wiem jakie my mamy.

Nie wiem jaki w % mamy teraz spadek ale dom wygląda tak:

152224152225

Czy to pomoże czy nie....

Jak już tak piszesz, że jeździsz po konferencjach napisz jaki zawód uprawiasz bo drażnisz straszliwie moją ciekawość ;).

dr_au
04-12-2012, 21:59
adk - Jazda po konferencjach jest związana z tym, że próbuję jeszcze prowadzić jakąś działalność naukową. Generalnie uczelnia jest drogim hobby i już dawno marzenia o karierze uczelnianej poszły w odstawkę, ale czasami lubię coś napisać albo wygłosić. Kiedyś - jak starczy czasu - chciałbym się nabawić trzech literek po pierwszej części mojego nicka ;). A zawód wykonuję bardzo podobny (choć nie identyczny), jak Spirea :P.

Przepraszam jednocześnie wszystkich za brak odpowiedzi i nowych wpisów. Mam końcówkę roku i muszę pozamykać otwarte projekty, wystawić wszystkie faktury i zwindykować klientów. Wzorem obowiązującego obecnie modelu rodziny budowanie przepchnąłem więc na żonę, czyli przekazałem notes z adresami wykonawców i zostawiłem to na jej pięknej głowie. Obiecuję rychło nadrobić zaległości!

Madeleine
05-12-2012, 20:36
Obiecuję rychło nadrobić zaległości!Albo żona ;)

tutli_putli
23-12-2012, 09:24
Świąt dających radość i odpoczynek,
oraz nadzieję na Nowy Rok,
żeby był jeszcze lepszy niż ten,
co właśnie mija.
Tobie i całej Twojej rodzinie życzy Małgosia

http://img.webme.com/pic/m/magia-zimowych-swiat/canoce_503760473_50.gif

Spirea
31-12-2012, 01:16
Dr_au, w nowym roku niech się dzieje ... :)

http://img689.imageshack.us/img689/7804/2013nw.jpg

lullaby
08-01-2013, 21:49
Będę pierwsza, będę pierwsza :D
Gratulacje!!! Trzymam kciuki za szybki start :wiggle:

robert skitek
08-01-2013, 21:53
I ode mnie! No to czekamy na start :)

Spirea
08-01-2013, 23:12
Gratulacje :) :) :) I powodzenia !

bury_kocur
09-01-2013, 09:11
:wave:

krzysztof5426
09-01-2013, 13:49
Gratuluję !

PS. Wpis w dzienniku usunięty.

kocimieta
09-01-2013, 17:14
Brawo! Gratulacje!
Już czas "słowa w czyny przekuć..." ;)

dr_au
09-01-2013, 17:53
lullaby, robert skitek, spirea, bury_kocur, krzysztof5426, kocimieta - bardzo dziękuję. Bardzo dziękuję też tutli_putli i Spirei za życzenia. Przepraszam że dopiero teraz, zwłaszcza że sam nikomu ich nie złożyłem, ale ostatnie tygodnie spędziłem daleko od forum.

Przebrnięcie przez etap pozwolenia na budowę to zasługa architekta. Prawdę powiedziawszy poza podpisaniem jednego dodatkowego kwitu nie ruszyłem w tej sprawie palcem. Mam jeszcze jakieś nowe wizualizacje. Trochę też pozmieniało się w rzutach. Jak znajdzę chwilę, to wrzucę. Na razie pilnie poszukiwany jest kosztorysant i projektant do wentylacji mechanicznej. Z tym drugim rozumiem, że zazwyczaj polecany jest forumowy asolt?

Spirea
10-01-2013, 10:02
Przebrnięcie przez etap pozwolenia na budowę to zasługa architekta. Prawdę powiedziawszy poza podpisaniem jednego dodatkowego kwitu nie ruszyłem w tej sprawie palcem.

może dlatego tak szybko poszło ;)

co do wm to chyba Asolt, zamów komplet - z OZC, potem świadectwo energetyczne, a jak zdecydowałeś się na podłogówkę, to też do niej projekt.

Katti
13-01-2013, 09:41
Wieki mnie u Ciebie nie było! Gratuluję otrzymania pozwolenia na budowę :) Czekam na start! :D

robert skitek
14-01-2013, 22:44
Ale wypasione wizki! A do rzeczy - pięknie dom sie prezentuje. Życzę Ci aby realizacja prześcignęła wizualizacje.

maciekVeB
15-01-2013, 10:08
dr_au - jak już wspomniałem w innym dzienniku - jestem pod wrażeniem finalnego efektu. Czytając dziennik łapałem się na tym, że w wielu kwestiach mam podobne przemyślenia (MPZP, krakowskie powietrze itp..) więc tym bardziej mnie wciągnęło. W każdym razie trzymam kciuki.

Co do orynnowania mnie zdecydowanie bardziej przekonuje wariant z krytą rynną aczkolwiek nie wiem jaka jest różnica w kosztach. (W moim przypadku raczej nie byłaby to rzecz z gatunku must have więc przy dużej różnicy bym odpuścił.) Wydaje mi się, że wykonawczo jest to zrobienia. Ważne żeby w trakcie użytkowania nie dopuścić do zatkania całego "systemu" przez liście bo w tym wypadku woda może narobić dużo większe szkody niż przy standardowym rozwiązaniu.

maciekVeB
15-01-2013, 10:56
Co do wysokości drzwi wejściowych i bramy garażowej to myślę że ich podwyższenie do dolnego poziomu "portalu" wejściowego wyjdzie elewacji na plus.
Co do drzwi na elewacji wejściowej z dwoma naświetlami po bokach chyba zdecydowałbym się na ich przesunięcie do prawej strony i zrobienie jednego dużego naświetla z lewej - ale to takie moje subiektywne odczucie.

dr_au
15-01-2013, 14:11
Katti - dziękuję. Miło mi cię wiedzieć. Ja regularnie i z podziwem oglądam Twoje postępy budowlane, choć nie zawsze się odzywam :).

robert skitek - dziękuję. Nie ukrywam, że szczególnie miło słyszy się takie słowa z Twoich ust, zwłaszcza jeżeli uwzględnić Twój dorobek projektowy. Z realizacją myślę, że wiesz na czym polega problem. Istnieje pokusa "pójścia na skróty". Ograniczenie powierzchni elewacji pokrytych drewnem, zamiana barierek szklanych (których trochę tu jest) na stalowe i kilka podobnych uproszczeń dałoby pewnie kilkanaście-kilkadziesiąt tysięcy różnicy. Nie chcę się zarzekać, bo zależy to od wielu czynników, przede wszystkim sytuacji finansowej. Spróbuję jednak zrealizować to tak, jak zostało zaprojektowane, bo jak znam siebie będzie mnie później co rano razić wybór "wariantu ekono" ;).

maciekVeB - witam w dzienniczku i bardzo się cieszę, że ci się podoba. Z orynnowaniem koszty nie powinny być powalające, więc nie to jest problemem. Raczej obawiam się, że coś się zatka i poleci woda albo np. w zimie oprze się śnieg i wyłamie zewnętrzną deskę. Nie wiem jednak, czy nie przesadzam aby. Pytanie się wykonawców większego sensu nie ma, bo nie mam na tyle zaufanych, żeby uwierzyć im, że chcą mojego dobra a nie jedynie ułatwienia sobie roboty ;).

Co do drzwi - tak, tu na pewno wygląda lepiej podwyższenie do 250 cm. Muszę jedynie ustalić co z garażem i mocowaniem bramy garażowej. Natomiast jeżeli chodzi o podziały i naświetla, to z punktu widzenia komunikacji w holu wejściowym najlepiej jest, żeby drzwi były na środku. Przemyślę jednak takie asymetryczne rozwiązanie, bo może to dobrze wyglądać.

Paweł D.
16-01-2013, 21:08
Witam się i ja.
Gratulacje otrzymania Pozwolenia i pięknego domu. Rzeczywiście wizki wylizane. Choć przyznam, że milej mi się patrzy na bryłę w SketchUp-ie, gdzie widać, że jej siła tkwi w prostocie, niż na wizualizacje z bajeranckiej perspektywy żaby zza trawy.

pozdrawiam demon

bury_kocur
17-01-2013, 15:02
Zmiany elewacji na plus, zwłaszcza pn-zach z asymetrycznie umieszczonym oknem. Mnie też się bardziej podoba. Koza bardzo fajna, nie pomogę znaleźć producenta, ale sobie myślę, że można taką konstrukcję spróbować zlecić (jestem na etapie schodów, więc wszystko co się da pospawać, aktualnie jest moim tematem nr 1 ;)).

dr_au
17-01-2013, 16:46
Paweł D. - bardzo dziękuję i cieszę się, że zaglądnąłeś do mojego dziennika. Sam podczytuję Wasz i bardzo mi się Wasz dom podoba. A już w schodach jestem zakochany.

Wizualizacje po prostu zostały zrobione. Architekt chciał je prawdopodobnie umieścić na WWW. Skoro tak, to zamieściłem i ja, choć zgadzam się, że zbyt informacyjne, to one nie są i wolę bawić się własnym modelem w SketchUpie. No cóż - taki już urok ładnych wizualizacji. Mają być ładne i tyle.

bury_kocur - :). Hmmm... Koza - samoróbka? Myślałem już o tym (konkretnie, żeby wykonać blaszany pojemnik na drewno "w stylu kozy" i przystawić do kozy. Ale obawiam się, że z jakością detali może być kiepsko. Wolałbym kupić gotowe rozwiązanie.

krzysztof5426
17-01-2013, 19:24
Myślę, że w Krakowie znalazłbyś kilku dobrych spawaczy, którzy by takie ustrojstwo wykonali bez problemów.
Bardzo fajna konstrukcja. Pewnie jest wypełniony szamotem, albo piaskiem. Zwróciłeś uwagę, że ten piecyk pobiera powietrze z zewnątrz ?
Domek, też więcej niż ciekawy.

Spirea
17-01-2013, 23:10
nie jest to identyczna koza, ale podobne rozwiązania albo równie ciekawe. Jeśli decydujesz się na WM, pamiętaj, że koza musi mieć doprowadzenie powietrza z zewnątrz. Niestety nie wszystkie modele to mają.

http://www.skantherm.de/index.php?id=574

http://www.skantherm.de/index.php?id=386&tx_wtgallery_pi1%5Bpicid%5D=3-shaker_freisteller.jpg&tx_wtgallery_pi1%5Bthumbid%5D=0&cHash=9d3f69b4a79e7b9c98b1c7e7f4411686

http://www.skantherm.de/index.php?id=585&tx_wtgallery_pi1%5Bpicid%5D=4_balance.jpg&tx_wtgallery_pi1%5Bthumbid%5D=0&cHash=65e9eb28d0b4ec64f2d78c413a244bbe

dr_au
18-01-2013, 19:09
krzysztof5426 - Dobry pomysł :). Problem ze znalezieniem wkładu, który będzie można w miarę bezpiecznie włożyć do stalowej obudowy bez ryzyka przegrzewania się (czyli z możliwością obłożenia szamotem albo piaskiem) i będzie jednocześnie maksymalnie płaski. Tu coś na szybko narysowane z wkładem kratki.pl Basia ustawione w salonie:

http://farm9.staticflickr.com/8226/8393174490_f6924b41e7.jpg

i w lekkim zbliżeniu:

http://farm9.staticflickr.com/8354/8393176976_18e000b7bd.jpg

Wygląda gorzej niż pierwowzór, ale w sumie i tak nieźle. Możn aby spróbować jeszcze z tym:

http://godin.com.pl/oferta/Wk%C5%82ady/wszystkie/660125/index.php

Spirea - dzięki za namiary i uświadomienie kwestii nawiewu. Byłem przekonany, że teraz we wszystkich piecach to norma, ale okazuje się, że nie. I niestety ten, który było do tej pory moim faworytem, odpada.

Spirea
18-01-2013, 21:04
dr_au, no niestety jak się zacznie sprawdzać po tym doprowadzeniu to bardzo dużo modeli odpada.
Co do obudowy zwykłego wkładu, to widziałam w jakiejś gazecie i wyglądał świetnie. Widziałam też fotki postawionego samego wkładu, ale to był dość industrialny charakter domu i nie pasowałby u Ciebie.

DEZET
19-01-2013, 12:00
A może znaleźć firmę, która produkuje kominki na zamówienie- wiem, że w Koszalinie jest taka. Ze stali kotłowej robią kominki, nawet z płaszczem wodnym.

dr_au
19-01-2013, 13:32
DEZET - Kolejna rzecz do weryfikacji. Wkład od kratki.pl (lub Godin) + obudowa stalowa powinny wyjść całkiem sensownie cenowo. Co do kwestii wizualnych. Trzeba pamiętać, że Kerkythea nie jest najlepszym rendererem. Albo inaczej - jest niezła, ale żeby osiągnąć fotorealistyczne rezultaty, trzeba by włożyć w to więcej wysiłku, niż ja na własne potrzeby jestem skłonny włożyć. Dla porównania taki rysunek:

162564

Tu widać proporcje ustrojstwa po wsadzeniu wskazanego wkładu kratki.pl ;).

Katti
19-01-2013, 14:40
Nie wiem, gdzie budujesz, ale zawsze możesz porozmawiać ze zdunem, który wykonywał kominek u mnie.
W przyszłości zrobi też zewnętrzny i być może, jak uzbieramy kasę :), zrobi nam wędzarnie gdzieś na terenie działki.
Człowiek zna się na rzeczy :) Marek 695 615 817
Być może podpowie jakieś rozwiązanie :)

dr_au
27-01-2013, 18:25
Katti - dzięki za namiary na zduna. Zapisane ku pamięci, choć buduję w Małopolsce.

Katti
28-01-2013, 13:59
Katti - dzięki za namiary na zduna. Zapisane ku pamięci, choć buduję w Małopolsce.

Akurat to nie jest przeszkodą :)

adk
29-01-2013, 18:44
Dr_au chyba nie gratulowałam jeszcze pozwolenia (zupełnie wypadłam z obiegu ;)). Gratulki. Kiedy planujecie zacząć?

Wizki - no miodzio :D.

dr_au
30-01-2013, 08:29
adk - dziękuję :). Zaskakująco gładko przeszło. A o moim starostwie krążyło tyle opowieści, że byłem nieco zaskoczony, że nikt nie kazał mi np. dorabiać drobnych podziałów okien (zgodnie z planem zagospodarowania "zalecane" ;)). W tej chwili umawiam się z wykonawcą na przełom kwietnia i maja i mam nadzieję, że w tym czasie uda się rzeczywiście wystartować.

Płodzę właśnie projekt umowy z wykonawcą i zastanawiam się, co zrobić, żeby nie przedobrzyć. Czy ładowaliście do umowy kary umowne? Jeżeli tak to na jakim poziomie. Wolałbym, żeby coś było, szczególnie za nieterminową realizację prac. Na oko wpisałbym 1-2% za tydzień zwłoki, ale nie chcę przedobrzyć.

bury_kocur
30-01-2013, 10:22
Ja nie miałam w umowie żadnych kar, a trochę żałuję, bo przeciągnęło się aż o 2 m-ce z hakiem. Ale za to sprytne chłopaki - mieli w umowie zapis o możliwym przesunięciu terminu ze względu na warunki atmosferyczne czy coś tam, a to dość trudno określić - czy mżawka jest na tyle dokuczliwa, żeby nie robić czegoś na zewnątrz, czy nie? itd... Więc w sumie uznałam, że i tak nic bym nie ugrała pretensjami, a bardzo dobrze ze sobą żyliśmy, więc nie darłam kotów o to opóźnienie ostatecznie.

adk
30-01-2013, 22:04
Ja nie miałam żadnych kar bo nam się nie spieszyło. Był zapis, że SSO ma się zakończyć przed 31.12. Nam się w ogóle się spieszyło bo z góry zakładaliśmy zostawienie SSO na zimę do przemrożenia.
Rozmawiałam z kilkoma kierownikami budowy, którzy go znali i bardzo go chwalili więc się nie bałam obsuw. Zwłaszcza, że miał nagraną budowę po nas i zależało mu żeby szybko skończyć.

tutli_putli
30-03-2013, 10:55
Wesołych Świąt :wiggle:
http://2.bp.blogspot.com/_E9JRcn4NhiQ/S7JC8x0SqsI/AAAAAAAAAB8/SA7593hIZiI/s1600/Weso%C5%82ego+Alleluja.jpg

bury_kocur
18-04-2013, 18:59
Cześć dr_au :) Zobaczyłam właśnie czerwony prostokącik na rzucie i przyleciałam pochwalić :) Dziurom w stropie mówimy stanowcze tak! :D

dr_au
18-04-2013, 19:46
:). Dziura w stropie jest pomysłem chytrym. Ma jedną zaletę, która zadecydowała, mianowicie światło. W strefie dziennej powierzchniowo jest dosyć sporo przeszkleń (powierzchnia otworów okiennych to około 25 m2). Ale wszystkie otwory okienne są osłonięte zadaszeniem tarasu (od 1,6 od wschodu do 2 m od południa). do tego na poziomie parteru działka od wczesnego popołudnia jest zacieniona przez drzewa rosnące u sąsiada od strony zachodniej. Nad pustką ma być natomiast kilka okien dachowych o wystawie południowo-zachodniej, co powinno mocno doświetlić salon nawet późnym popołudniem. Ponadto gra światła powinna być w takim układzie interesująca.

robert skitek
18-04-2013, 21:09
Drugą zaletą jest przestrzeń - pustka i podwyższenie pomieszczenia daje trochę oddechu. No to się zaczęło! :)

Spirea
19-04-2013, 00:18
dr_au, też jestem jak najbardziej za. Pustka daje niesamowite wrażenie i oddech. Są minusy - niesie się głos i na poddaszu czasami lepiej słuchać tv niż na dole, ciepło idzie do góry (chociaż to chyba najmniej odczuwalne), zapachy gotowania czuć przez jakiś czas na górze (ale może to kwestia tego, że nie mamy okapu). Za nic jednak nie zamieniłabym tej pustki. Projektantka miała rewelacyjny pomysł i cieszę się, że go zaakceptowaliśmy (rodzina nas przekonywała, że szkoda miejsca, bo to przecież dodatkowe pomieszczenie). Bez pustki byłoby kompletnie inaczej... tak zwyczajnie. No i schody nie mogłyby grać pierwszych skrzypiec :)

A z tą ewentualną sprzedażą już na etapie deweloperskim, to faktycznie tak poważnie?

dr_au
19-04-2013, 20:04
Spirea - właśnie o to "tak zwyczajnie" chodzi. Zawsze chciałem mieć wysoki salon. No i w pewnym momencie złapałem się na tym, że pierwszego domu nie zacząłem, a planuję już budowę kolejnego, oczywiście z pustką nad pokojem dziennym. Będzie oczywiście mniej praktycznie (rezygnuję z dużej garderoby i kawałka wspólnej biblioteczki), ale z drugiej strony dom powinien lepiej "działać". Jesteśmy małą rodziną i mniejsze odizolowanie kondygnacji ułatwia odnalezienie się domowników.

Ze sprzedażą domu to sprawa skomplikowana. Jedną z opcji rozwoju osobistego jest wyprowadzka do Warszawy. Temat regularnie wraca po kolejnych zmianach rozkładu PKP i "straconych okazjach" ze względu na lokalizację. Taka opcja ma swoje zalety, ale i wady. Oznacza m.in., że powinienem się zastanowić jak (i za co) mieszkać w Warszawie. Nie mam wystarczająco dużo płynności, aby utrzymać tę działkę i kupić ziemię pod Warszawą (zwłaszcza w takich miejscach jak Podkowa Leśna czy Józefów, gdzie za działkę musiałbym zapłacić jakieś 50-70% więcej niż za posiadaną teraz). Sprzedaż samej działki prawdopodobnie zakończyła by się też kilkudziesięciotysięczną stratą (koszty transakcyjne, koszty finansowania, koszty projektowe). Najlepiej byłoby więc przy takim scenariuszu wybudować i sprzedać z nawet niewielkim zyskiem.

robert_skitek - ano zacznie się. Czas leci szybciej niż myślałem i z masą rzeczy jestem niegotowy. Jestem z lekka przerażony :).

JestGit
25-04-2013, 19:30
dr_au, w razie czego zapraszamy do Warszawy :)
Józefów fajny, ale dojazd może być problematyczny. My się ulokowaliśmy trochę bliżej.

dr_au
26-04-2013, 07:05
Do Józefowa kiedyś trafiłem. To co zapamiętałem, to zapach sosnowego lasu. Uwzględniając stan powietrza w Krakowie i okolicy, jest to dla mnie atrakcja. Ogólnie ładne te podwarszawskie tereny :)

amglad1
26-04-2013, 07:12
dr_au
bardzo fajny projekt domku masz i fajne wizki - szczególnie mi się podoba ta ogrodowa, z podświetleniami!
gratulacje - jak już pozwolenie jest, to robota z kopyta ruszy:)
życzę sukcesów i jak najmniej kompromisów
pozdrawiam:cool:

dr_au
26-04-2013, 20:41
Amglad1 - witam w dzienniczku. Podglądałem twój dziennik, sam kiedyś zastanawiałem się, czy nie budować Laurów :). Wizki rzeczywiście ładne architektowi wyszły tylko teraz wyzwaniem będzie wybudować to choć w połowie tak ładnie :)

lullaby
26-04-2013, 22:15
Doktorka do stolicy ciągnie :D ;) Ładne miejsca sobie wybrałeś do opisu, co nie zmienia faktu, że wszędzie z nich daleko.
Lepiej powiedz, kiedy startujesz z budową, cały czas trzymam kciuki!

dr_au
27-04-2013, 09:23
Żeby być precyzyjnym trzeba by było powiedzieć, że "doktorek jest ciągnięty do Warszawy". A rosnące lub spadające chęci do takiego kroku zależą od jakości połączeń PKP i LOT ;).

Nie wdając się w zawiłości rodzinno-uczelniano-zawodowe problem z Warszawą jest jeden i są nim dojazdy. Obecnie mam działkę w miejscu, gdzie w promieniu 1,5 km. mam cisze, spokój i ładne okoliczności przyrody, pełną infrastrukturę sportowo-zakupowo-szkolno-lekarsko-niewiem jaką, do tego szybki dojazd do dworca/lotniska/centrum miasta. Czyli - na lotnisku jestem w 5 minut, w firmie jestem w 10 minut, w centrum czy na dworcu - 20 minut, jak korki to 30 minut. Musiałbym dobrze poznać okolice Warszawy, żeby znaleźć coś podobnego. I na ile się zorientowałem, to przy pewnych jednak ograniczeniach budżetowych (czyli nie więcej, niż 800 tys za działkę, a najlepiej 600 tys) można mieć dwie rzeczy z tych trzech: a) ładna przyroda b) szybki dojazd, c) pełna infrastruktura na miejscu.

Przy tych uwarunkowaniach życiowy problem przeprowadzki do Warszawy można sprowadzić do pytania, czy bardziej dokuczliwe będą codzienne dojazdy z peryferii do centrum Wawy, czy 2 razy w tygodniu wycieczki pociągiem lub samolotem z Krakowa do Wawy.

A co do budowy, to wyoutsourceowałem proces realizacji domu na żonę ;). Planowo ruszamy za tydzień (zaraz po długim weekendzie). Budowa zgłoszona, w przyszłym tygodniu trzeba będzie wytyczyć dom. Ogólnie testujemy zarządzanie przez chaos - wszyscy są poumawiani, wiec niech sobie radzą :/ (tak, to jest żart). Oczywiście sytuację komplikuje wprowadzenie przeze mnie w ostatniej chwili zmian.

JestGit
28-04-2013, 11:58
Zapach sosnowego lasu w Józefowie to zajebista sprawa.
Infrastruktura na miejscu też jest dobra, ale właśnie komunikacja jest problemem.
Podobne leśne tereny są już od Radości, ale na razie nieco słabiej tam z infrastrukturą.
W granicach 800k jest już tam w czym wybierać.

Ja wybierałem mocno pod kątem komunikacji, próbując znaleźć ładne miejsce.
Niestety przez to mam ok 800 m do lasu, a obok tylko mini lasek.

Komunikacja w Warszawie jest taka, że w godzinach szczytu mówimy już prawie w innych jednostkach czasu.
To oczywiście zależy gdzie się poruszasz, ale przejazd na poziomie 10-15 min to raczej w granicach jednej dzielnicy.
Najgorszym przykładem jest Mordor, czyli zagłębie biurowe w okolicach Domaniewskiej, o którym krążą opowieści (np: www.czydomaniewskastoi.pl ).
Ostatnio dojazd tam z bliskiej Pragi na 9:00 dwa razy zajął mi po 50 min.

adk
28-04-2013, 21:42
Zapach sosnowego lasu w Józefowie to zajebista sprawa.
Infrastruktura na miejscu też jest dobra, ale właśnie komunikacja jest problemem.
Podobne leśne tereny są już od Radości, ale na razie nieco słabiej tam z infrastrukturą.
W granicach 800k jest już tam w czym wybierać.

Ja wybierałem mocno pod kątem komunikacji, próbując znaleźć ładne miejsce.
Niestety przez to mam ok 800 m do lasu, a obok tylko mini lasek.

Komunikacja w Warszawie jest taka, że w godzinach szczytu mówimy już prawie w innych jednostkach czasu.
To oczywiście zależy gdzie się poruszasz, ale przejazd na poziomie 10-15 min to raczej w granicach jednej dzielnicy.
Najgorszym przykładem jest Mordor, czyli zagłębie biurowe w okolicach Domaniewskiej, o którym krążą opowieści (np: www.czydomaniewskastoi.pl (http://forum.muratordom.pl/redirector.php?url=http%3A%2F%2Fwww.czydomaniewska stoi.pl) ).
Ostatnio dojazd tam z bliskiej Pragi na 9:00 dwa razy zajął mi po 50 min.

Dr_au
My wybierając działkę odrzuciliśmy marzenia, że szybko dojedziemy do Warszawy - bo szczerze mówiąc graniczy to z cudem.

Odliczanie do wbicia pierwszej łopaty (czyli łyżki koparki) rozpoczęte?

dr_au
29-04-2013, 10:11
JestGit – okolice Domaniewskiej znam, czeto tam bywam w „godzinach biurowych”. Al. Niepodległości przy skrzyżowaniu z Jerozolimskimi potrafiło się też makabrycznie zapchać w okolicy 16.00. Teraz jest jakby lepiej. Natomiast jako największy koszmar wspominam jedną sytuację sprzed kilku lat – wjeżdżałem do Warszawy samochodem szosą gdańską. Musiałem oddać samochód do wypożyczalni w okolicy Okęcia. Przejazd przez Warszawę zajął mi 2 godziny. Pewnie wybrałem złą trasę, ale wszystko stało. Natomiast teraz koszmarem są dojazdy KRK-WAW. Więc z przeprowadzką to po prostu pytanie o mniejsze zło.

adk - ano to jest właśnie problem Warszawy. Zresztą. Na razie kwestię przeprowadzki na jakiś rok trzeba odłożyć. Później się zobaczy. Odliczanie do wbicia pierwszej łopaty się zaczeło. Powinno wszystko ruszyć mniej więcej za tydzień. Może uda się przy okazji załatwić wodę na budowę :).

JestGit
29-04-2013, 11:25
dr_au takich newralgicznych miejsc można podać więcej + jeszcze trzeba znać pory.
Wjazd do WWA rano praktycznie z każdej strony jest problemem, bryluje Raszyn i Łomianki.
Wyjazd po południu, a szczególnie w piątki - to samo. Czas liczy się w granicach godziny i więcej w złą pogodę.
Ostatnio w moim odczuciu wszędzie robi się nieco lepiej, ale tylko nieco.


Nie wiem jak często bywasz, w jakich porach, jaki plan dnia itp. Nie znam też dobrze KRK pod względem komunikacji.
Podsumuję temat jakby od swojej strony: Jeśli miałbym porzucić fajną lokalizację we własnym mieście, starych dobrych znajomych, i walczyć z komunikacją w WWA, to bym się mocno przed tym bronił.
Ale wtedy wpada druga myśl: jeśli już miałbym dzieci (a mam), to jednak rzuca inne światło.
W mojej firmie jest teraz grupa ludzi (mających rodziny) spędzająca tu tylko 3 dni, a pozostałe dwa u siebie: w POZ, KRK, WRO.
Jakoś to od lat ciągną.

JestGit
29-04-2013, 17:23
(...)Po mojej stronie jest jeszcze załatwienie zgody na pociągnięcie kawałka gazu po działce sąsiada. Dobrze, że przynajmniej udało się znaleźć jakiś kontakt do niego.(...)

Ja na tym poległem. Istnieje duże ryzyko że gazu właśnie przez brak zgód nie będę miał...

dr_au
29-04-2013, 17:49
JestGit - z Wawą jest tak, że jeżdżę do klientów, na spotkania typu new business i po różnych urzędach. Teoretycznie mogę to robić z Krakowa, albo z Warszawy. Zabawa z przeprowadzką miałaby właśnie na celu uniknięcie spędzania życia w pociągu. A co do znajomych, to albo się już przenieśli do Warszawy, albo są tak jak ja - w zawieszeniu pomiędzy.

Z gazem zobaczymy. Niestety, mówiąc brutalnie, na tego sąsiada nie mam trzymania na zasadzie "jak się nie godzisz, to wykopuję twoją rurę". Ale, że mam się wciąć w rurę w odległości 70 cm od granicy, a działka jest jeszcze niezagospodarowana, więc mam nadzieję, że nie trafię na hmmm... męski narząd płciowy.

bami
29-04-2013, 22:20
Doktorze,
po swoim przykładzie stwierdzam, ze dom w procesie powstawania musi ewoluować i jest to naturalne zjawisko :)
A "zarządzanie przez chaos" jest metodą skuteczną, aczkolwiek nieco męczącą :)


gdybyś kiedyś zapragnął jednak mieszkać pod Warszawą w pewnej nieduzej odległości od przywołanego przez Ciebie Józefowa, w miłym sąsiedztwie ;) - daj znać - działka za moją miedzą jest na sprzedaż ;)

JestGit
30-04-2013, 00:45
pod Warszawą w pewnej nieduzej odległości od przywołanego przez Ciebie Józefowa
Bami - a zdradzisz na pw w jakich okolicach mieszkacie?

.:migotka:.
30-04-2013, 12:19
Dr_au, dobrze się ciebie czyta :)
I w ogóle twoje rozważania nad rozmaitymi aspektami budowy są mi bardzo bliskie, jednakowoż ujęte w słowa lepiej, niż sama bym umiała. Bee kibicować budowie :)

dr_au
01-05-2013, 10:47
migotka - witam serdecznie w dzienniczku. Miło mi (choć i nieustannie mnie to zdumiewa), że ktoś moje wypociny czyta. Ja też kibicuję, tym bardziej że wyprzedzasz mnie o bite 2 miesiące. Ech, zazdroszczę.

bami - jak mnie dopadnie szał przeprowadzkowy będę się odzywał :). Pewnie działka niedoczeka, ale jeżeli miałoby co do czego przyjść, to informacje o wadach i zaletach okolic Warszawy są bezcenne.

A z budową - ja wiem, że projekt ewoluuje. Ale u mnie to są jakieś cholerne mutacje. Klepnąłem zmiany i robimy dalej, ale muszę powiedzieć, że sam siebie zaskakuję ;)

bami
05-05-2013, 16:30
bami - jak mnie dopadnie szał przeprowadzkowy będę się odzywał :)

Świetnie, uprzątnę obejście ;)





A z budową - ja wiem, że projekt ewoluuje. Ale u mnie to są jakieś cholerne mutacje. Klepnąłem zmiany i robimy dalej, ale muszę powiedzieć, że sam siebie zaskakuję

Mutacje? Bardzo dobrze. Są podstawą ewolucji :)
:D A niespodzianki ze strony własnej osoby są fajne :D

dr_au
05-05-2013, 21:31
Mam znajomego, który ma zwyczaj mówić, że "tylko szaleńcy nie zmieniają zdania". W takim razie jestem tak daleki od szaleństwa, jak to tylko możliwe ;). W ciągu ostatnich miesięcy zdołałem "podjąć decyzję" że robię podłogówkę i rekuperację, zrezygnować z tego pomysłu i przekonać się do niego na nowo. Liczby wariantów wnętrza nie pomnę, ale było tego sporo. Jest to dosyć męczące dla otoczenia. I w sumie czasami dla mnie....

bami
05-05-2013, 22:34
Mam znajomego, który ma zwyczaj mówić, że "tylko szaleńcy nie zmieniają zdania". W takim razie jestem tak daleki od szaleństwa, jak to tylko możliwe ;)

ha! Wiedziałam, ze zmiany pomysłu na kolor/wykończenie frontów kuchennych po raz czwarty (i za każdym razem informowanie o tym wykonawcy), nie można nazwać szaleństwem...


W ciągu ostatnich miesięcy zdołałem "podjąć decyzję" że robię podłogówkę i rekuperację, zrezygnować z tego pomysłu i przekonać się do niego na nowo.

i niech juz tak zostanie :)
ja z osoby niezwykle sceptycznej, po pewnym czasie stałam się piewcą wentylacji mechanicznej. Juz nie mogę się doczekać, kiedy odpalę swoją.
oczywiscie bardzo żałuję, ze nie mam podłogówki wszędzie :(

robert skitek
06-05-2013, 21:32
Ty trochę uważaj z tym zmienianiem zdania - byle nie za często, bo na budowie to się przekłada na duże pieniądze...

adk
06-05-2013, 22:09
Ty trochę uważaj z tym zmienianiem zdania - byle nie za często, bo na budowie to się przekłada na duże pieniądze...

a czasami bardzo duże pieniądze

Pozdrawiam

dr_au
07-05-2013, 11:11
adk, robert_skitek - oj, coś wiem na ten temat. Grozi też, że ostateczny efekt będzie dosyć marny, bo będzie niemal przypadkowym wynikiem zmian i kompromisów.

Z drugiej strony trochę na swoje usprawiedliwienie mam. Od samego początku góra była niedomyślana, głównie ze względu na tempo prac projektowych. Propozycje architekta były takie sobie, moje też takie sobie, więc wyszło jak wyszło. Dopiero niedawno przyszło mi do głowy, jak można zmienić konstrukcję domu tak żeby uzyskać ciekawszą przestrzeń (inaczej poprowadzony podciąg i dodatkowy słup). Konstruktor potwierdził, że tak się da, co spowodowało dalsze zmiany (łącznie z wentylacją). Pewnie by się i dało zrobić to w jednym rzucie, ale... ponieważ projekt kosztował tyle ile kosztował, a architekt wytrzymał moje wtrącanie się we wszystko, trudno mi mieć pretensje o to, że się na mnie uczy i zdobywa doświadczenie.

Pewne rzeczy zmieniają się też, bo zmienia się otoczenie. Męczyłem to projektowanie prawie 2,5 roku. Przez ten czas wiele zmieniło się na rynku. Sądząc po forum kiedy zaczynałem, wentylacja mechaniczna była robiona często w sposób dziwny z punktu widzenia zdrowego rozsądku. Teraz widzę, że technologia dojrzała, wykonawcy mają więcej wiedzy, na forum oglądam porządnie wykonane instalacje, więc nie ma się co dalej opierać. Wentylacja mechaniczna oznacza mniejsze zapotrzebowanie na ciepło, co z kolei umożliwia instalację ogrzewania podłogowego mimo drewnianej podłogi. Okna plastikowe kiedyś wyglądały koszmarnie, teraz są niemal nierozróżnialne od drewnianych. Popularność zyskują też aluminiowe, co poszerza możliwości wyboru. Można by tak długo.

Spirea
08-05-2013, 01:55
ostatnio brak czasu i nie ma kiedy napisać, ale czytam :)
Świetnie, że ruszacie.

dr_au
08-05-2013, 21:30
Spirea - cieszę sie, ze zaglądasz. I z wielka ulga podchodzę do tego ruszania z budową, choć to oczywiście zamieszanie. Nie mogę sie doczekać możliwości spędzania czasu nawiasem tarasie. Może za rok :). I oczywiście nieustannie zapraszam.

demon D.
09-05-2013, 22:20
Oj zapłacisz trochę za te dechy na podłodze :lol2:.

dr_au
10-05-2013, 08:25
O ile je zrobię. Pamiętaj, że moje projektowanie wnętrz można by określić "naiwnym" (w takim sensie, jak art naïve ;)). Miałem pod ręką teksturę w potrzebnym kolorze, to ją wsadziłem na wizualizację. A co ostatecznie tam trafi, to zdecyduję, jak wnętrze zobaczę. Choć te dwie deski warstwowe mieszczą mi się w budżecie na podłogi na parterze:

188270

188271

http://drewniana-podloga.istore.pl/pl/deska-barlinecka-exclusive-dab-szczotkowany-espresso-exclusive-1-lam-180mm.html?partner=1984

http://www.partner-panele.pl/292066/deska-barlinecka-cheesecake-grande-1-lamelowa-180mm

demon D.
11-05-2013, 18:35
Miałem pod ręką teksturę w potrzebnym kolorze, to ją wsadziłem na wizualizację.

Domyślam się ;).
Myślałam bardziej o szerokości dechy :D.

Te*konto usuniete
12-05-2013, 17:52
No to się przeniosłem z komentarzem z dziennika
Śledzę z uwagą bo i Ja drugie podejście do budowy robię , a "wychodek" masz piękny nawet najlepszy ToiToi nie da mu rady :D
a i skoro się przeniosłem i jest mowa o deskach to może wykorzystasz te rozbiórkowe z "szaletu" myślę że są dobrze zaimpregnowane i wywoskowane :rotfl:

Będzie Pikny Dom :yes: Oby co NajmniejTakiPięnkny jak działka :yes:

adk
12-05-2013, 19:11
Dr_au - ja z dobrą radą :). Otóż u nas z powodu pośpiechu też nie było projektu wykonawczego na początku budowy. Był robiony w trakcie. Efekt jest taki, że wciąż nie jest skończony - szczegóły w głowie architekta, kierowniczka prawie odmówiła współpracy bo powinna znać szczegóły wcześniej, a nie w momencie rozpoczęcia danych prac. Wykonawca SSO bardzo się denerwował. Przypilnuj tego by mieć go jednak jak najszybciej. A zmiany możesz w razie czego wprowadzić.

Powodzenia na nowej drodze życia zwanej budową :lol2:

dr_au
12-05-2013, 21:49
adk - jestem właśnie dokładnie w takiej sytuacji. Wstrzymałem swego czasu prace nad projektem wykonawczym (bo miałem 100 pomysłów i koncepcja ciągle się zmieniała) i teraz jest robiony na gwałt :sick:. Jutro powinien wejść wykonawca, a ja sie złapałem na tym, że nie ma ostatecznego rysunku fundamentów :o. Mam nadzieję, że sprawa się wyprostuje o tyle, że zanim skończą fundamenty reszta projektu będzie skończona.

Problem polega na tym, że konstruktor ma taki stosunek do terminów jak hmmm... ja sam. Czyli obiecuje termin mało realistyczny, a później go nie dotrzymuje. Jest takie bułgarskie powiedzenie - "twoimi kamieniami po twojej głowie". Pasuje tu jak znalazł. A ja muszę się wytłumaczyć jutro wykonawcy SSO i wcale to przyjemne nie jest.

TenKtóryZazdrości - wielkie dzięki za przenosiny :). Kibelek jest wybitny, ale obawiam się, że zbyt mały, żeby dostarczyć odpowiednio dużej ilości desek na pokrycie podłóg. A dom mam nadzieję, że ładny wyjdzie, bo co się naszarpałem, żeby przy tych cholernych warunkach zagospodarowania zrobić coś jako tako nowoczesnego, to moje.

demon D. Decha na wizualce ma szerokość 18 cm - to dokładnie tyle, co podane wyżej przykłady. Dziś poszedłem też do "liroja" i obejrzałem ileś dech w podobnej szerokości i - o dziwo - sensownej cenie. Natomiast problem jest z długością - dechy były w rozmiarze bodajże 1,2 m, a te na wizualce mają mniej więcej 2x tyle.

A tak w ogóle, to trzymajcie za mnie kciuki. Jutro prawdopodobnie roboty wystartują.

lullaby
12-05-2013, 22:03
A tak w ogóle, to trzymajcie za mnie kciuki. Jutro prawdopodobnie roboty wystartują.

"A łyżka na to: niemożliwe!" :D Żartuję, powodzenia!

Spirea
13-05-2013, 00:28
trzymam więc kciuki :)

krzysztof5426
13-05-2013, 15:19
Dzisiaj była/jest wyśmienita pogoda na rozpoczęcie robót budowlanych.

dr_au
13-05-2013, 15:41
Ale nie w Krakowie. Rano solidnie lało. Teraz jest trochę lepiej, ale nadal mokro. Niemniej roboty ruszyły. Zaczęło się od usunięcia klepiska betonowego, które było częścią szopy, jaka tam kiedyś stała. Przy okazji operator koparki odkopał jakiś kabel, którego nie ma na żadnych mapach i przy okazji go przerwał. Ponieważ żaden sąsiad z buzią nie przyleciał, mam nadzieję, że to po prostu jakieś pozostałości po szopie.

krzysztof5426
13-05-2013, 15:54
Zaczęło się !
GRATULACJE !!!

demon D.
13-05-2013, 16:54
demon D. Decha na wizualce ma szerokość 18 cm - to dokładnie tyle, co podane wyżej przykłady.

Doktorze jeżeli decha ma 18 cm to oznaczałoby, że Twoje pomieszczenia mają około 225 cm wysokości, a w to akurat nie wierzę ;).


NO TO ZACZĘŁO SIĘ OGROMNE GRATULACJE !!!!

dorkaS
13-05-2013, 20:24
Od dawna podczytuję po cichu, ale w tak ważnym momencie dołączam się do gratulacji! Oby wszystko szło zgodnie z planem i bez najmniejszych komplikacji.

dr_au
13-05-2013, 21:42
Demon D. - nie bede sie spierał, bo i tak skazany jestem na porażkę. Tak czy owak megadech nie ma w budżecie ;)

Krzysztof, dorkaS - dziękuje za gratulacje. Na razie jest kupa ziemi tu i tam. No i kawałek płotu :). Fotorelacja prawdopodobnie dopiero w weekend

robert skitek
13-05-2013, 22:11
Gratulacje, doktorku :)
Są jakieś założenia co do terminu wprowadzki? Taki jesteś poukładany, że zapytam :)

dr_au
14-05-2013, 07:31
demon D. - a jednak. Zmierzyłem z ciekawości szerokość desek i wyszło mi 18 cm. Tu coś widać:

189303

Wysokość pomieszczenia została ustawiona na 2,65. To akurat musi się zmienić. Prawdopodobnie trudność w oszacowaniu wymiarów wynika z zabaw polem widzenia w Sketchupie.

robert skitek - za gratulacje dziękuję. A poukładanym nigdy bym siebie nie nazwał :eek:. Na razie harmonogram przewiduje:

- zakończenie stanu surowego do końca sierpnia,
- montaż okien i SSZ około połowy września.

Czy się uda, zobaczymy. Kolejność dalszych prac (szczególnie pytanie o czas wykonywania elewacji i wykończeń zewnętrznych) jest przedmiotem analiz i studiów ;).

T0MII
19-05-2013, 11:57
Zwrot VAT - czy przypadkiem nie jest tak że jeśli w tym roku dokonasz pierwszego rozliczenia, to możesz jeszcze przez najbliższe 4 lata korzystać z tego zwolnienia? Bo z wpisu w dzienniku rozumiem że chcesz większość zakupów 23%owych zrobić w tym roku i nie bardzo rozumiem po co ten pośpiech :) ?

dr_au
19-05-2013, 14:26
Witam w dzienniczku. Miło mi, że ktoś moje wynurzenia czyta :). Tu masz opis wygaszania systemu ulg:

http://podatki.gazetaprawna.pl/artykuly/698331,ostatnie_wnioski_o_zwrot_vat_za_materialy_b udowlane_do_konca_2018_roku.html

W skrócie. Wydatek musi być poniesiony do 31 grudnia 2013 r. (Czyli z taką datą musi być faktura), a rozliczenie musi nastąpić do końca 2018 r. Oczywiście to tylko projekt, w dodatku projekt, który nie został nawet skierowany do Sejmu. Niemniej ponieważ z punktu widzenia interesu fiskalnego państwa ma to sens, pewnie coś w tym stylu uchwalą. Budowa systemem gospodarczym to ostoja szarej strefy, więc likwidacja odliczenia VAT będzie czynnikiem sprzyjającym przechodzeniu części wykonawców do białej (klient chce fakturę, bo ma na niej 8 % VAT za materiał i robociznę).

demon D.
19-05-2013, 20:16
demon D. - a jednak. Zmierzyłem z ciekawości szerokość desek i wyszło mi 18 cm. Tu coś widać:

189303



Oj przyznaj doktorze, że zmieniłeś teksturę :cool:

dr_au
19-05-2013, 20:39
demon D. - nie zmieniałem tekstury, ale powód jest bardziej tajemniczy. Przeedytowałem teksturę w sketchupie, zmniejszając jej wymiary. Natomiast zmian tych nie uwzględnił renderer i tam rzeczywiście wyszły olbrzymie dechy. Czyli w magiczny sposób miałaś rację demonie :).

demon D.
19-05-2013, 20:41
;)

dr_au
19-05-2013, 20:58
A tak poważniej, to wykończeniówka w kąt poszła, bo zaczęła się budowa. Ponadto jeżeli rzeczywiście uda mi się przyspieszyć tempo budowy, to trzeba będzie zrezygnować z różnych wnętrzarskich ekstrasów. Po pierwsze ze względu na cenę, po drugie - ze względu na czas oczekiwania itp.

adk
19-05-2013, 22:29
Ależ jestem nie na bieżąco!
GRATULACJE z okazji rozpoczęcia budowy. Życzę aby przebiegła ona bez zbędnych komplikacji!

JestGit
19-05-2013, 22:32
Ja wykresy Gantta często ogarniam zawodowo i mogę Ci powiedzieć, że OpenProj naprawdę spoko, a nauka obsługi na 20 min..

Katti
21-05-2013, 06:48
Ja również cieszę się, że ruszyłeś ! Podglądam, zaciskam kciuki, kibicuję :)

dr_au
21-05-2013, 07:35
adk, katti - dziękuję serdecznie. Wydarzenia znienacka nabrały tempa. Mam nadzieję, że utrzyma się ono przy dalszych pracach. Na szczęście przez nieco przydługi czas przygotowywania sie do budowy udało mi się zgromadzić małą bazę danych rozwiązań i produktów do zastosowania. To mocno ułatwia zadanie.

JestGit Muszę pomacać bliżej OpenProj. Bawiłem się GantProject i narzędzie jest w miarę łatwe, choć brakuje mu trochę "połysku". Niestety brak czasu zaczyna dawać się we znaki, więc chyba tylko zostaje mi zabawa w pociągu ;).

dr_au
21-05-2013, 07:37
demon D. - a mówiłem, że z Tobą sporu nie wygram? W kwestiach wnętrzarskich nasz spór można by porównać do wystawienia ratlerka do walki z rottweilerem ;),

demon D.
21-05-2013, 10:09
Oj doktorze od razu tam spór, delikatne drażnienie się po prostu :D

bury_kocur
21-05-2013, 15:06
No, i ode mnie spóźnione gratulacje przyjmij! Zapisz dzień rozpoczęcia robót dla potomnych, bo ja nie zapisałam i dziś, po roku, już w ogóle nie pamiętam, kiedy to było. Oby szybko szło i nie było żadnych wpadek :)

dr_au
21-05-2013, 15:18
bury_kocur - termin mam dosyć charakterystyczny - 13.05. Mam nadzieję, że obejdzie się bez poważniejszych wpadek, choć ze względu na przyjęty system "prac projektowych" (architekt ma niewielkie wyprzedzenie w stosunku do budowlańców) wystawiam się na ryzyko. Nie jest to więc najrozsądniejsze rozwiązanie.

Przykład - ze względu na wentylację mechaniczną skasowałem kominy murowane, wiec w fundamentach nie ma już stopy pod komin. Ale z braku czasu nie zbadałem dokładnie sposobu wykonania kominów stalowych (potrzebny m.in. do kominka). I teraz czytam informatory schiedla i zaraz zacznę indagować dystrybutorów "czy się da".

Dowiedziałem się też ciekawych rzeczy o bramie garażowej i właśnie zastanawiam się, jaki wariant wybrać. itp. itd.

Spirea
22-05-2013, 02:14
dr_au, pięknie sobie wszystko zaplanowałeś. Niestety coś mam namieszane w kompie albo czegoś nie mam i nie widzę zdjęć :(
Co do kominków, to na forum jest użytkownik Daniel Hrehorecki. Ma firmę kominkową. Konsultowałam z Nim naszą kozę do czasu, aż z niej zrezygnowaliśmy. Może do Niego napisz. Producenci kominów stalowych to np. Wobex lub Umet. Miałam te firmy podane w swoim projekcie. Nie wiem, jakich informacji szukasz, ale tańsza i lżejsza będzie rura ze zwykłej kwasówki (zajrzyj np. do dziennika Irmy), droższa i cięższa będzie rura dwupłaszczowa - ma izolację, więc mniejsze ryzyko poparzenia (zajrzyj np. do dziennika Nefer).

dr_au
22-05-2013, 07:44
spirea - wiesz, jak to jest z planowaniem. Działa, dopóki coś się nie posypie. Dlatego pewnie rzeczywiście spróbuję oswoić diagramy Gantta przy okazji podróży. Jako ciekawostkę podam, że jako jako punkt odniesienia co do kosztów przyjąłem m.in. Twoją budowę (działając w zaufaniu do Twojej rzetelności :D). Na razie wygląda na to, że był to dobry wybór.

Z kominkiem pamiętałem o twoich problemach z kozą i próbowałem znaleźć w dzienniku, ale zdaje się więcej szczegółów było w komentarzach. Dostałem już zresztą odpowiedź, że jest to wykonalne :). Jak już jesteś, to Cię wykorzystam w jeszcze jednej kwestii :). Nie pamiętasz może, czy element systemowy do przejścia komina przez dach powinno się montować w czasie wykonywania dachu, czy później? Ponadto doktoryzuję się z bramy garażowej, drzwi wejściowych i okien. W następnej kolejności przyjdzie czas na instalacje.

Spirea
22-05-2013, 12:25
Jak chcesz, to mogę podesłać Tobie szczegółowy excel z kosztami. Na forum są sumy końcowe.
Co do kozy - miałam identyczny dylemat, z którym wywnętrzyłam się tu http://forum.muratordom.pl/showthread.php?168623-montaż-komina-do-kozy-kiedy-i-jak Jest tam kilka opinii. Po tym właśnie nawiązałam kontakt z Panem Danielem.
Potem, w korespondencji już mailowej, Pan mi potwierdził, że "nie ma potrzeby aktualnie dziurawienia dachu. Montaż kominka i komina może przebiec równolegle."
Na priv wysyłam szczegóły.

Honya
22-05-2013, 21:35
wleciałam z rewizytą :)
trzymam kciuki :)

bami
29-05-2013, 21:46
Doktorze, nie wycinaj nic z dziennika... Jest on jedyny w swoim rodzaju i nawet, jezeli nie wstawisz ani pól zdjęcia, masz mojego lajka - chociaż ja tego lajka nigdy jeszcze i nikomu.... I zapewne nigdy nie zostanę "lajkerem". Gratuluję rozpoczęcia i radzę unikać porównywania kosztów z samochodami, bo to niezwykle frustrujące. Jak sobie pomyślę, do jakiego pojazdu mogłabym się przesiąść :bash: Pozostają mi częste wizyty na budowie moim pojazdem klasy B :)

M.A.G.
01-06-2013, 19:19
gratuluję postępów w budowie. jak już wyrasta z ziemi to cieszy , prawda?! :) Dobrze zrobiłeś że dałeś 10 cm ocieplenia fundamentu. 5 cm to jak piszesz totalne minimum - tak na sztukę a później jak już zrobisz odbojówkę czy opaskę żwirową to raczej ciężko to zmienić. Jaki masz pomysł na ścianę która będzie zlicowana z fundamentem, tzn. z czego wynika potrzeba jej licowania?

dr_au
01-06-2013, 20:19
M.A.G. - To wyrastanie z ziemi bardzo cieszy. Teraz najprzyjemniejszy etap - mury rosną szybko, a koszty nie są tak duże. Co do ocieplenia. Chodzi o ten fragment:

http://farm9.staticflickr.com/8310/8055940447_865c6cf000.jpg

Fundamenty kończą się 26 cm poniżej podłogi tarasu. Taras ma swoją konstrukcję, natomiast problemem jest ściana z podłużnym oknem kuchennym. Trochę głupio wyglądałby tu kapinos i podcięte ocieplenie fundamentów.

bami - oczywiście bardzo miłe jest to, co piszesz i schlebia mojej próżności, ale czasami przerzedzenie własnych elukurbacji wychodzi im na dobre. Czasami zawodowo coś piszę i choć nie jest to literatura wysoka, to jeżeli tekst ma być dobry, to podstawą jest skreślanie :).

Co do przeliczania na samochody - kwękam, bo boję się zapeszyć. Tak naprawdę to jak na razie budowa idzie dobrze. Materiały są w dobrej cenie i na czas, wykonawca pracuje starannie, w dobrym tempie i bez marnowania materiałów, a koszty są na razie pod kontrolą, tzn. wszystko wskazuje na to, że zmieszczę się w zaplanowanym budżecie za SSO. Budowa jest oczywiście trochę angażująca czasowo, ale z drugiej strony mam firmę niedaleko, więc podjechanie w celu załatwienia czegoś nie jest problemem. Etapu SSO bałem się najbardziej, ze względu na fakt, że za jednym zamachem wydaje się dużo kasy, a jeżeli pojawią się błędy, to trudno je poprawić. Natomiast na razie mogę tylko powiedzieć - oby tak dalej.

honya - dzięki i zapraszam do komentowania :).

bury_kocur
01-06-2013, 20:20
Dobrze Ci wszystko idzie, Doktorku ;) Odrobiłam zaległości. Patrząc na ilość materiału na fundamenty, boję się myśleć, ile to kosztowało (nie wiem, ile teraz stoi porządny samochód - jeżdżę 10-latkiem ;)), ale póki mieści się w budżecie, jest dobrze. Zazdroszczę trochę aluminiowych okien - też miałam na nie ochotę, ale cena zaskoczyła mnie niestety in minus, nie tak jak u Ciebie :)
No i muszę powiedzieć raz jeszcze, bo chyba już chwaliłam - masz przepiękną działkę. Oczywiście cofam się myślą do stanu nierozrytego ;)

dr_au
01-06-2013, 21:10
Szacowałem fundamenty na 45 do 55 tys (materiał i robocizna). Wyszło niemal dokładnie pośrodku z dokładnością do kilkuset zł (trochę rzeczy jest jeszcze do zwrotu, ale z drugiej - trzeba jeszcze zrobić ławy pod taras itp.). Miałem nadzieję, że będzie mniej, ale niestety moje szacunki co do ceny i ilości zasypki okazały się nieco zbyt optymistyczne. Do tej pory na hasło "piasek" budzę się w nocy z krzykiem trzymając się za kieszeń (około 135 m3 piasku zasypowego kosztowało mnie 5300 zł :().

Co ciekawe - samo odchudzenie konstrukcji ławy (60 cm zamiast 80 cm, lżejsze zbrojenie) dałoby zaledwie jakieś 3 tys. oszczędności. To, co robi koszt to: skomplikowany obrys fundamentów, liczba słupów i dosyć wysoka ściana fundamentowa. Nie mogę powiedzieć, że nie miałem tego świadomości klepiąc projekt, ale wyrywanie sobie tych kwot z kieszeni boli. Kolejnym etapem, którego się obawiam, jest strop, bo podcięcie dwóch rogów budynku przełożyło się na skomplikowaną konstrukcję. Pocieszam się, że odbiję sobie na dachu, który jest NAPRAWDĘ prosty, a w dodatku nie planuję drogiej dachówki czy obróbek ;).

Trochę zabawne jest to, że początkowo miałem naprawdę zamiar budować dom o ekstremalnie prostej konstrukcji, a więc w domyśle - tani. Skończyło się inaczej niemal tylko z przyczyn estetycznych - po prostu spodobała nam się propozycja architekta i mimo, że można było przypuszczać, że będzie drogo, zdecydowaliśmy się na realizację. To "niemal" to zadaszony i - co ważniejsze - osłonięty taras. Miałem coś takiego w domu na wsi. Ze względu na zadaszenie i osłonięcie od wiatru można tam było siedzieć od kwietnia do października. Jadaliśmy tam śniadania, przyjmowaliśmy gości i w ogóle spędzaliśmy mnóstwo czasu.

bury_kocur
01-06-2013, 21:35
Ano - nie Ty jeden masz koszmary z piaskiem w roli głównej. Pamiętam, że prace ziemne to był pierwszy (i chyba ostatni) punkt SSO, który nie dość, że kosztował sporo więcej niż zakładałam, to na dodatek koszty trzepnęły mnie nagle i niespodziewanie. Ja teraz przeżywam to na bis, bo wypadałoby wyrównać teren, a brakuje, na oko licząc, 80-100 ton. Już mnie boli, choć jeszcze nic nie wydałam ;)
Co do reszty - prosty wygląd domu nie zawsze idzie w parze z prostą konstrukcją. Ja się bardzo starałam, i na etapie fundamentów to było widać - prosto do bólu, ale potem już trochę pod górę - wynalazki typu antresola generują dodatkowe trudności konstrukcyjne, a co za tym idzie, pewnie i koszty. Czyli pustka nad parterem może kosztować tyle, ile strop :)
Niemniej - czego się nie robi, żeby mieszkać zgodnie z przekonaniami estetycznymi :) Trzymam niezmiennie kciuki.

Honya
01-06-2013, 21:53
dr_au
z całego dachu jestem bardzo zadowolona, trafiłam na firmę Zofi z Ostrowa Wlkp pytając o dach w firmie http://www.antczak.pl/
dostałam kompletną wycenę co do gwoździa, z opcją: ja jako wykonawca się pod tym podpisuję i to jest dobrze,
i faktycznie jest
mógł okroić koszty, ale powiedział,że pod tym już się nie podpisze
zaufałam, były drobne korekty, ale wszystko działa

adk
01-06-2013, 21:57
I ja też trzymam kciuki :)

kocimieta
03-06-2013, 14:00
Moja diagnoza: dół spowodowała fatalna pogoda i przesilenie związane z koncentracją myśli na jednym temacie :)
Antidotum - sama szukam.
Może doradzą ci, którzy wybudowali, wykończyli i nie są na prozacu ;)

kocimieta
03-06-2013, 14:04
Dodam jeszcze, że mam 220 metrów i juz widzę, że to za dużo na 3 ( docelowo) osoby.

dr_au
03-06-2013, 18:33
koci - właśnie chyba prozac by mi się przydał. Na razie co do pierwszego problemu konstruktor został wzięty za frak i przywołany do porządku. A jak to nie pomoże, to mam już przygotowaną ścieżkę awaryjną. Brak projekty wykonawczego stresuje mnie więc nie tyle z powodu rzeczywistej groźby zatrzymania budowy, a chodzi o to, że nie wiem ile jeszcze wydam np. na stal. Rozbieżności w kosztach budowy pozornie podobnych domów potrafią być naprawdę spore, więc cały czas gryzę palce, ile będzie mnie kosztować SSO. Zwłaszcza że topniejące zasoby na koncie uświadamiają mi jak bardzo skomplikowany dom buduję. Odetchnę (albo zapłaczę) jak się skończy SSO. Mam nadzieję, że będzie to jednak oddech ulgi.

Co do wielkości - u mnie dom po podłodze to 220 m2, powierzchnia netto (czyli bez liczenia powierzchni do 1,4 m, a pomiędzy 1,4 a 2,2 jako 50%) to 200 m2. Ponieważ przestrzeń jest wykorzystana ekonomicznie i komunikacja jest niewielka (wliczając schody zajmuje 21 m2), jest to trochę za dużo. Dziś pewnie zdecydowałbym się na nieco mniejszy dom. W tym wypadku mogę mieć pretensje wyłącznie do samego siebie, bo jest to dokładnie wielkość, którą zakładałem od samego początku. Na otarcie łez i pogodowej depresji pozostaje się pocieszać, że nie buduję żadnego z wcześniej wałkowanych projektów. Były zdecydowanie za duże (i za dziwaczne(.

adk
12-06-2013, 22:09
Nie martw się dołami - chyba wszyscy budujący je mają.

dr_au
16-06-2013, 13:32
adk - dzięki :). Generalnie mi przeszło, a naprawdę jak na razie nie mam na co narzekać (poza tym oczywiście, że topnieje kupka pieniędzy). Budują nawet sprawnie i zaczyna się z tego wyłaniać jakiś kształt :).

Spirea
24-06-2013, 00:55
dr_au, przemyśl jeszcze tę ilość okien dachowych. W ostatnie dni dały się nam mocno we znaki. W pokoju córki temperatura doszła spokojnie do 30 stopni. To samo napisała mi Tatarak o temp. w pokoju jej syna. Jak szukałam porad, jakie okna dachowe wybrać, to bardzo często pojawiały się opinie, aby przede wszystkim dawać ich jak najmniej. U nas z 10 okien w projekcie zostało 5, z których już nie można było zrezygnować i cieszę się teraz z tej decyzji. Trzeba też zaplanować osłonę tych okien, co generuje dalsze koszty. Okna są dokuczliwe w upały, więc poprzestaliśmy na zewnętrznych markizach przeciwsłonecznych. Mają przyjść w tym tygodniu. Cena za szt. na 74/140 to 230 zł, a roleta sterowana ręcznie 1500 zł. Roleta przydałaby się może jako zaciemnienie (córce brak zaciemnienia przeszkadzał, bo w mieszkaniu mieliśmy rolety) lub zabezpieczenie przed gradem, chociaż jeden z forumowiczów opisywał skutki gradobicia w okolicach Tychów i potłukło mu rurki solarów. U sąsiada, który miał zasłonięte rolety - pozostały wgniecenia.

Jeszcze jedna sprawa - nie wiem jak teraz, ale jak ja kupowałam okna, to tylko Roto miało w standardzie brak nawiewników, co jest wskazane przy wentylacji mechanicznej. W Fakro i Velux trzeba było dopłacać za ich brak.
Gratulacje z okazji potwierdzania szacunków kosztowych :)
I wklej jakieś nowe fotki, bo pewnie ściany parteru już stoją, a może nawet strop wylany :)

dr_au
24-06-2013, 14:00
Spirea - właśnie nad oknami dachowymi mocno się zastanawiam. Mam następujący układ:

- jedna połać dachu w orientacji południowej
- druga w orientacji północnej - praktycznie nigdy nie oświetlona słońcem

Ta w orientacji północnej jest niegroźna. Akurat tam wypadają mi okna doświetlające jedną sypialnię, łazienkę, pralnio-kotłownię etc. Mam natomiast problem z tą od południa. Oczywiście żadnych okien w sypialni ani w garderobie przy sypialni nie zrobię (wolę ciemną garderobę niż saunę przy sypialni ;)). Natomiast mam zgryz co do wielkości i ilości okien doświetlających salon, pustkę nad salonem i klatkę schodową. Powinny tam trafić 3-4 okna. Jeżeli mam je czymś zasłaniać, to musi to być sterowanie elektryczne, bo nie mam dostępu do okien. A to jest z kolei to około 4,5-6 tys. więcej. Zastanawiam się więc, czy niezasłaniane okna umieszczone nad pustką będą bardzo podgrzewać dom, czy nie aż tak bardzo. Jeżeli bardzo, to musze rolety zrobić.

Z producentów najbardziej pasowałoby mi fakro, bo ma w standardzie kolor kołnierzy odpowiedni do mojego dachu ;). Ponadto coś dla nich dudłałem zawodowo, więc może wydoję od nich zniżkę ;).

Spirea
24-06-2013, 14:12
Ja mam w ścianie okna nad pustką bez rolety + to długie okno - wystarczyło, aby wraz oknami dachowymi nagrzać dom.
Wciąż mamy 26 stopni w środku, kiedy na zewnątrz coś ok. 20. Nie wiem, czemu WM nie daje rady. Będę pisać z pytaniami do wykonawcy (chyba, że nie powinnam się spodziewać innych efektów szczelnego domu).
Na północnej ścianie jest raczej ok, chociaż i tak wzięliśmy te markizy, żeby już było jednolicie (dzisiaj przyszły i będziemy montować).
Na południowej jest fatalnie. Nie pamiętam, jak te okna dokładnie u Ciebie wypadają, ale zobacz czego można się pozbyć bez uszczerbku dla doświetlenia i wyglądu.

Katti
24-06-2013, 15:18
Z 1m2 szyby latem mozna uzyskac nawet 2kw .... Nagrzewa sie bardzo! :)

Madeleine
24-06-2013, 18:47
Zamontuj okna w salonie, jeśli chodzi o estetykę, i klimatyzację. Ok, będziesz płacił za schłodzenie - ale wbrew pozorom rachunek za prąd jakoś wcale nie zabija, a komfort braku udawania, że się lubi 28 stopni w domu, jest całkiem wymierny.

dr_au
24-06-2013, 20:55
Madeleine - dawno cię nie widziałem i cieszę się, że zaglądnęłaś :). Coś mi się zdaje, że bez schładzania się nie da, zwłaszcza że upałów naprawdę nie lubię. No dobra - do rozpoznania koszt klimatyzacji. Przyszło mi też do głowy, że jeżeli mam już dopłacać za klimatyzację, to może ma sens zainteresowanie się pompą ciepła i chłodzeniem płaszczyznowym. W każdym razie temat do rozpoznania, opisze też rezultaty.

Katti - miałem swego czasu biuro na poddaszu z południową wystawą. Przy zasłoniętych oknach (rolety wewnętrzne) w lecie nie dało się wytrzymać bez włączonej klimatyzacji. Tak więc problem jest poważny.

Spirea - Domyślam się. W obecnym biurze (możesz użyć google street view ;)) mamy dach bezokapowy i duże przeszklenia, a co więcej - prawie czarną podłogę. Generalnie nagrzewa się to niemiłosiernie i już w marcu trzeba włączać klimę.

Katti
26-06-2013, 09:08
Dodam jeszcze swoje pięć groszy :)

Duże przeszklenia są piękne, ale źle przemyślane mogą przynieść spore kłopoty.
Znajomy przebudował barak na domek. Właściwie przeszklił go w całości od strony południowej. Wygląda IMPONUJĄCO! ...ale.... żadnych zadaszeń!
W 34stopniowy upał wyszedł do pracy nie załączając chłodzenia z pompy ciepła. Po powrocie zastał w domu temperaturę 38stopni! Dla porównania przy włączonym chłodzeniu w domku ma 23stopnie.

U mnie, przy ustawieniu na pompie 20stopni wody, w upały temperatura spadła z 31-32 stopni do uśredniając 22stopni (raz 21, innym razem 23) - oczywiście temperatura nie obniżyła się natychmiast :) Przy zmianie pogody postanowiłam zostawić włączone chłodzenie i ... temperatura 21stopni nadal się utrzymywała. Przy przełączeniu pompy na grzanie zbiornika wzrosła do 23stopni i przy chłodniejszych dniach taka temperatura bardzo nam odpowiada.

Gruszczynka
26-06-2013, 19:53
Piękny dom się zapowiada dr_au. Będę podglądała i kibicowała koledze z Krakowa:)

dr_au
26-06-2013, 20:12
Katti - czyli rozumiem, że u Ciebie chłodzenie podłogówką się sprawdza? Dopytuję się głupio dlatego, że nawet w materiałach producentów pomp ciepła różne mądrale piszą, że ze względu na brak konwencji podłogówka tak sobie sprawdza się przy chłodzeniu (do chłodzenia płaszczyznowego najlepsze jest umieszczenie rurek w suficie - w sumie logiczne).

Co do okien - niemal wszystkie są mocno osłonięte (coś jak u Ciebie - cofnięte w głąb zadaszonego tarasu), poza jednym wyjątkiem. Nie zmienia to faktu, że jakiś system chłodzenia by się przydał. Nie znoszę upałów i zdecydowanie lepiej mi się żyje w chłodzie. Mniej więcej tyle samo kosztuje:

- kocioł gazowy (z przyłączem gazu i innymi atrakcjami) + instalacja klimatyzacyjna typu multisplit
- pompa ciepła z możliwością chłodzenia.

Mam i gaz na działce i warunki gruntowe do zrobienia kolektora poziomego do pompy ciepła.

Pierwsze rozwiązanie będzie na pewno skuteczne i jeżeli chodzi o grzanie i jeżeli chodzi o chłodzenie. Wadą są ujemne strony klimy (nie cierpię tego zimnego podmuchu, nigdy nie mogę jej wyregulować tak, żeby było dobrze, nie zasnę przy działającym klimatyzatorze) i koszty eksploatacyjne. Różnica w stosunku do wariantu nr 2 jest spora i bardzo zgrubnie można ją oszacować na 3-5 tys rocznie. Składają się na nią:

- różnice w kosztach grzania pompą a gazem
- koszty przeglądów klimatyzatorów 2x do roku - przy 5 sztukach jest to dosyć sporo.
- koszty prądu do zasilania klimatyzacji - z kapelusza jakieś kilkaset zł rocznie.

Drugie rozwiązanie przy takich samych nakładach inwestycyjnych daje wyraźnie tańszą eksploatację. Problem tylko w tym, czy będzie działać. Czyli czy instalacja pompy zostanie dobrze zrobiona i da sensowny COP i czy pozwoli na w miarę efektywne chłodzenie.

dr_au
26-06-2013, 20:16
Gruszczynka - witam serdecznie i bardzo się cieszę, że dom się podoba, tym bardziej że czuję się jego współautorem i może nawet bym to obronił przed sądem[1] ;)). I liczę na komentarze!

[1] Musze kiedyś opowiedzieć historię pewnego sporu pomiędzy klientką dewelopera, która narysowała układ pomieszczeń w domu i deweloperem, który ten układ powielił budując całe osiedle ;).

Spirea
26-06-2013, 20:25
[1] Musze kiedyś opowiedzieć historię pewnego sporu pomiędzy klientką dewelopera, która narysowała układ pomieszczeń w domu i deweloperem, który ten układ powielił budując całe osiedle ;).

:popcorn:

Honya
26-06-2013, 21:18
dr_au
jesteś jeszcze przed wyborem dlatego napisze:
mam koleżnkę, która swój dom budował wg marzeń ( były pieniądze i spełniała marzenia), marzeniem było spogladać na gwiazdy w łóżku.
Nie zamówiła zewnętrznych rolet ( bomyślała,że to może pominąć). Teraz narzeka nie tylko na ciepło, ale również na bardzo głośnie padanie deszczu.
Kiedy pada, przenosi się z kołdrą na parter.
Nie wiem...nie spałam w jej domu, przekazuję tylko jej sugestie.

Spirea
26-06-2013, 21:39
jeśli chodzi o deszcz, to jest kwestia odpowiednich szyb. Ja mam taką z ochroną przed hałasem i zwykle, gdyby nie widoczne krople deszczu, to nie wiadomo, że pada.

Katti
27-06-2013, 10:25
Katti - czyli rozumiem, że u Ciebie chłodzenie podłogówką się sprawdza? Dopytuję się głupio dlatego, że nawet w materiałach producentów pomp ciepła różne mądrale piszą, że ze względu na brak konwencji podłogówka tak sobie sprawdza się przy chłodzeniu (do chłodzenia płaszczyznowego najlepsze jest umieszczenie rurek w suficie - w sumie logiczne).

Co do okien - niemal wszystkie są mocno osłonięte (coś jak u Ciebie - cofnięte w głąb zadaszonego tarasu), poza jednym wyjątkiem. Nie zmienia to faktu, że jakiś system chłodzenia by się przydał. Nie znoszę upałów i zdecydowanie lepiej mi się żyje w chłodzie. Mniej więcej tyle samo kosztuje:

- kocioł gazowy (z przyłączem gazu i innymi atrakcjami) + instalacja klimatyzacyjna typu multisplit
- pompa ciepła z możliwością chłodzenia.

Mam i gaz na działce i warunki gruntowe do zrobienia kolektora poziomego do pompy ciepła.

Pierwsze rozwiązanie będzie na pewno skuteczne i jeżeli chodzi o grzanie i jeżeli chodzi o chłodzenie. Wadą są ujemne strony klimy (nie cierpię tego zimnego podmuchu, nigdy nie mogę jej wyregulować tak, żeby było dobrze, nie zasnę przy działającym klimatyzatorze) i koszty eksploatacyjne. Różnica w stosunku do wariantu nr 2 jest spora i bardzo zgrubnie można ją oszacować na 3-5 tys rocznie. Składają się na nią:

- różnice w kosztach grzania pompą a gazem
- koszty przeglądów klimatyzatorów 2x do roku - przy 5 sztukach jest to dosyć sporo.
- koszty prądu do zasilania klimatyzacji - z kapelusza jakieś kilkaset zł rocznie.

Drugie rozwiązanie przy takich samych nakładach inwestycyjnych daje wyraźnie tańszą eksploatację. Problem tylko w tym, czy będzie działać. Czyli czy instalacja pompy zostanie dobrze zrobiona i da sensowny COP i czy pozwoli na w miarę efektywne chłodzenie.

Doktorze, u mnie ten system się sprawdza, choć przez pierwsze 24godziny myślałam, że to nic nie da...
Umieszczenie rurek w suficie sprawdziłoby się najlepiej. Najcieplej jest zawsze u góry, a dodatkowo łatwiej byłoby rekuperacji rozprowadzić chłód w pomieszczeniach. Dlatego nocą, kiedy temperatura spada w dół ustawiam reku (kilka wieczornych godzin) na najmocniejszy obieg, żeby rozdmuchał chłodne powietrze znajdujące się przy podłodze. Przyznam się szczerze, że dopiero się tego uczę... pewnie za dwa miesiące będę mogła powiedzieć więcej.

Piszesz o kolektorze poziomym do pompy ciepła, więc porównujesz wszystkie parametry z pompą gruntową.
U nas jest pompa powietrzna. Z tego, co wiem, to wiele zmienia. Podobno ten rodzaj pomp stosuje się z powodzeniem tylko do określonego metrażu domku. Proponuję Ci porozmawiać z Marcinem. Wykonywał u mnie całą instalację: reku + ogrzewanie. Uważam, że zna się na temacie i wie, co mówi.

Uważam również, że CAŁA INSTALACJA MUSI ZOSTAĆ WYKONANA POPRAWNIE I MUSI BYĆ BARDZO DOBRZE PRZEMYŚLANA, bo choćbyś kupił najlepszy sprzęt, pominięcie tego punktu powyżej spowoduje tylko stratę kasy i kupę nerwów podczas użytkowania.
Zadzwoń do Marcina, telefn nic nie kosztuje, a to pasjonat! Pomoże, doradzi, być może rozwieje wątpliwości.
Tel. 660 986 555
Możesz powiedzieć, że dałam Ci numer do niego :)

adk
27-06-2013, 10:50
Katti jak czytam o chłodzeniu przez podłogówkę, to coraz bardziej żałuję, że nie pociągnęłam tego tematu. Że się nie poduczyłam i bardziej faceta nie przycisnęłam.
Mój instalator mówił mi, że rurki podłogówki jeżeli mają chłodzić trzeba izolować korkiem ze względu na skraplanie i to będą duże koszty, Mąż z kolei nie był przekonany - lubi chodzić boso i bał się zimnej podłogi, a architekt uspakajał, że chłodzenie nie będzie potrzebne bo dom jest przemyślany.
Pozostaje mi trzymać się tego co powiedział architekt.

Co do okien dachowych, doświetlają ale fakt nagrzewa się przy nich. Jednak nie jestem do końca pewna czy to wina samych okien, czy też po prostu tego, że zawsze na górnym poziomie jest cieplej (u moich rodziców, którzy nie mają okien dachowych, na piętrze też jest gorąco).
Co do deszczu : kiedy pada normalny deszcz jest przyjemnie posłuchać szumu, gorzej kiedy jest ulewa, albo grad - na poddaszu czujemy się jak w puszce pod ostrzałem kamieniami. Ale to ma związek też z ociepleniem (wygłuszeniem) dachu - same okna nie mają aż tyle powierzchni, żeby aż tak przeszkadzał deszcz.

Katti
27-06-2013, 11:02
Alicjo, na poddaszu zawsze jest cieplej, masz rację.

Nasz domek też "jest przemyślany". Architekci robili nawet symulację pracy słońca, wpadania promieniu słonecznych do domku o określonych porach dniach. Czerpnia została zainstalowana na wschodniej ścianie, ponieważ wg tej przemyślanej i sprawdzonej symulacji miał w tym miejscu być szybko cień.
Teraz mogę powiedzieć, że wcale się mu na tą wschodnią elewację nie spieszy :)

Okna są prawie wszystkie mocno zacienione tarasem, a mimo to ilość m2 szyb robi swoje. Najbardziej nagrzewa się pokój gościnny na elewacji wschodniej i na tej samej elewacji pralnia (przerobiona na pokój dla mamy), chociaż tutaj jest już zdecydowanie chłodniej. Dlaczego? Znacznie mniejsze okno :)

Chłodzenie przez pompę pomaga, ale nie wiem, czy może zastąpić klimatyzację. Obstawiałabym, że nie. Co prawda, można np. do reku podpiąć klimatyzator, ale mój instalator patrzy na to mało przychylnie... Być może to nagrzewanie ściany wschodniej bierze się z faktu NIEOCIEPLONYCH ŚCIAN. Zimą, uciekało nam w tych miejscach ciepło z domu, teraz latem, upał wchodzi do domu nagrzewając mocno szczególnie ten jeden pokój, który jest nieocieplony zarówno od wschodu, jak i od południa. Mam nadzieję, że po zakończeniu elewacji i schłodzeniu domku, będę mogła podać całkowicie nieprzekłamane dane odnośnie chłodzenia z pompy.

krzysztof5426
27-06-2013, 16:58
dr_au !
Czy w kwestii chłodzenia domu latem rozważałeś GWC ? Tym bardziej, że masz gaz.
Mój domek, to prawie 30 latek, ale sąsiad ma GWC rurowy, mocno przewymiarowany i latem ma rześki chłodek .

piotrmin
04-07-2013, 07:33
Witam się !

Zapisuje się do tego dziennika
W kwestii ostatniego tematu to rurowe gwc jest chyba najtańszym rozwiązaniem choć naczytałem się o jakiś super rurach z jakąś tam powłoką i znowu nie wiadomo czy to potrzebne czy marketingowa ściema.Ale wiatr z rury maże być cool .

Pozdrawiam

Katti
04-07-2013, 11:34
Słuchajcie, mam nieocieplone ściany: północną, część wschodniej i część południowej ściany i .... mamy w domku 21,6stopnia :) przy chłodzeniu ustawionym na 19stopni dla wody w rurkach .... Jest przyjemnie :)

dr_au
04-07-2013, 12:26
Dziękuję wszystkim za komentarze i przepraszam za chwilową nieobecność. Prace koncepcyjne jednak trwały, muszę spokojnie opisać rezultaty, tym bardziej, że dotarłem nawet do literatury naukowej. Teraz z największym skrócie:

GWC - przy robieniu GWC warto pamiętać, że ma raczej niewielką moc. Trochę łatwiejszym zadaniem jest wstępne podgrzanie powietrza do wentylacji w domu, który ma niezależne ogrzewanie, niż ochłodzenie tego domu TYLKO powietrzem z GWC. Jeżeli przez duże szyby wlewają nam się kW energii słonecznej, za cholerę jasną nie schłodzimy tego GWC, bo same wymiany powietrza przez instalację wentylacyjną to za mało. Do zapewnienia świeżego powietrza do oddychania potrzeba po prostu znacznie mniej wymian na godzinę, niż do skutecznego ochłodzenia domu.

Z tych samych względów podpięcie klimatyzatora do instalacji wentylacyjnej nie wystarczy. Do tego chłodzenie powietrza nawiewanego do domu rodzi problem wykraplania rosy, a to z kolei powoduje zawilgocenie rur i problemy z ich czyszczeniem (vide sławna legionelloza). Po prostu o ile w przypadku podgrzewania powietrza nawiewanego, do czego wykorzystujemy rekuperator, fizyka działa na naszą korzyść (wraz z ogrzewaniem powietrza jego wilgotność względna spada), o tyle przy ochładzaniu jest odwrotnie.

cdn.

Gruszczynka
05-07-2013, 18:21
dr_au na jakie zdecydowałeś sie okna, jakiej firmy?

krzysztof5426
08-07-2013, 21:45
No to czekamy na tan tysięczny !!!

koktajl
11-07-2013, 21:05
A jaka bramę segmentowa planujesz oblozyc drewnem? Hormann? Bo jesli tak to ani ona cieplejsza nie bedzie niz uchylna ( to sa same profile aluminiowe a nie panel o grubości 4cm jak w zwykłej segmetowce) ani nie wierze ze bedzie kosztować tylko 8 tysiecy... Czy to jest garaż jednostanowiskowy?

robert skitek
11-07-2013, 21:10
Znaczy, że mimo pewnej improwizacji (bardzo częsta na budowach, sam się do niej przyznaję), dobrze się do budowy przygotowałeś. Trzymam kciuki aby do końca obyło się bez nieprzyjemnych niespodzianek.
A z betonem i stalą - no cóż - ja się już przyzwyczaiłem, że każda ekipa, która buduje standardowe domki przy moich budowach tak mówi :). A współpracuję z niejednym konstruktorem - wszyscy lubią dużo tego używać... :)

dr_au
11-07-2013, 23:22
Gruszczynka - w tej chwili na tapecie są okna na profilu AluProf, raczej 3 szybowe. Prawdopodobnie do tego drzwi wejściowe zrobię szklane na takim samym profilu. O szczegółach napiszę, jak podpiszę umowę. Powinienem załatwić to już dawno, ale jak zwykle nie starcza czasu :(. Normalnie w wakacje jest okres spowolnienia. A ja mam solidny zapieprz. To oczywiście dobrze, ale oznacza, że prawdopodobnie niedługo budowa złapie poślizgi logistyczne.

krzysztof5426 - wedle życzenia :). Miło mi, że zaglądasz.

koktajl - właśnie siedzę i studiuję prospekty bramowe. Temat jest ciężki. Sama rama aluminiowa jest przy rozwiązaniach Normstahl. Z prospektu wynika, że Hormann ma w konstrukcji ocieplenie z pianki. Izolacyjność tych bram jest taka sobie, ale jakaś jednak jest.

Ciekaw jestem natomiast, w jakim stopniu można docieplić bramy uchylne i czy rzeczywiście są takie nieszczelne, jak się o nich mówi. Spróbuję się dowiedzieć w najbliższym czasie.

Co do cen, to garaż jest pojedynczy. Stąd cena (dokładnie 8900)

robert skitek - miło mi, że tak uważasz. Choć pewnie to syndrom drugorocznego studenta, który już był na większości zajęć ;). Co do betonu i stali - pewnie rzeczywiście tak jest. Z dwojga złego wolę zresztą żeby konstruktor przeszacował niż niedoszacował elementy konstrukcyjne.

kocimieta
12-07-2013, 14:04
Pół domu już stoi i dopiero pierwszy zgrzyt, będą następne :P Coś ze schodami na pewno da się poprawić. Muszą byc wygodne, nie ma innej opcji. My też uszczelnialiśmy pianką szpary miedzy silikatami bo młodzi adepci sztuki budowlanej murowali a majster "wyprowadzał" narożniki.

dr_au
12-07-2013, 15:11
kocimieta - wiesz, nie przejmuję się specjalnie. Schody powinno dać się łatwo poprawić, nadlewając nieco stopnie i nieco korygując bieg. Może nawet będzie lepiej, niż w oryginale. Co najwyżej jestem trochę zły na siebie, że nie przypilnowałem (a miałem pomierzyć schody i zobaczyć, czy jest dobrze).

Co do innych problemów. Ten nie jest pierwszy, ale wcześniejsze wyłapywałem przed zabetonowaniem ;).

koktajl
12-07-2013, 21:16
Tak bramy uchylne sa tak nieszczelne jak sie o nich mowi- to nie żaden mit. Segmentowa ma na całym obwodzie płaszcza bramy uszczelki i miedzy poszczegolnymi panelami a uchylna ani kawałka. Poza tym juz samo to ze panel ma 4 cm grubości i wypelniony pianka pouliretanowa a uchylna mozna docieplic tylko styropianem.... Więc marne porównanie. To by sie zgadzało ze 9000 za pojedyncza bramę- dodając do tego koszt drewna to wychodzi droga impreza za mała bramę ktora trzeba bedzie pielęgnować często...

koktajl
12-07-2013, 21:17
Oczywiście 4 cm przy zwykłej segmetowce- w tych do obicia raczej nie nastawialabym sie na szalowe parametry cieplne nawet jesli mówią ze jakaś sa...

bami
12-07-2013, 21:45
Doktorze,
piękną bramę obłozoną drewnem ma Anula - ale to pewnie wiesz :)
ja też się przymierzałam, ale odpuściłam temat z powodu kosztów i trudności technicznych. Normstahl ma w ofercie takie, chyba 3 kolory. Teoretycznie można próbować przemalować we własnym zakresie ale, jeżeli dobrze pamiętam, z utratą gwarancji na pokrycie...
czy podjąłeś juz decyzję, jakie drewno dasz na elewację?

dr_au
12-07-2013, 23:17
Właśnie napisaną długaśną odpowiedź mi zeżarło forum :(. Więc tym razem krótko:

1. Brama u mnie ma duży wpływ na wygląd domu. Wystarczy popatrzeć na dwa obrazki ze sketchupa:

http://farm3.staticflickr.com/2889/9272971892_90617e5b1b.jpg

http://farm8.staticflickr.com/7311/9270186381_c8eb1bf68c.jpg

Jakbym miał pomysł, jak sensownie zrobić normalną bramę segmentową i nie oszpecić elewacji, to bym się ani pięciu minut nie zastanawiał. Sęk w tym że pomysłu nie mam, do tego wpadłem w panikę, że przez bramę będzie wiało, a ja nad garażem mam dwie sypialnie. Ogólnie z garażem mam problem.

2. Elewacja - znalazłem tartak na Kielecczyźnie oferujący deski elewacyjne z modrzewia krajowego w dobrej cenie. Musze obejrzeć. Generalnie u mnie akurat pasują kontrasty na zasadzie chropowate/gładkie, tradycyjne/nowoczesne etc, więc jeżeli deski będą puszczać żywicę czy pojawią się jakieś spękania, to może nawet dobrze wyglądać.

bami
12-07-2013, 23:29
2. Elewacja - znalazłem tartak na Kielecczyźnie oferujący deski elewacyjne z modrzewia krajowego w dobrej cenie. Musze obejrzeć. Generalnie u mnie akurat pasują kontrasty na zasadzie chropowate/gładkie, tradycyjne/nowoczesne etc, więc jeżeli deski będą puszczać żywicę czy pojawią się jakieś spękania, to może nawet dobrze wyglądać.

A to ja mam podobnie, tez stosujemy tego rodzaju kontrasty. Możesz również skorzystać z mojego ostatniego pomysłu na kontrast: ładne / brzydkie ;) i zrobić wstrętną bramę :)

dr_au
13-07-2013, 16:26
Brama akurat należy do takich rzeczy, gdzie jednostkowy wydatek ma duży wpływ na ostateczny odbiór całości. Jeżeli więc tylko da się jakoś bramę przemysłową minimalnie sensownie docieplić, to prawdopodobnie zdecyduje się na to rozwiązanie mimo ceny. Po prostu jeżeli tego nie zrobię, z daleka będzie widać, że przyoszczędziłem ;). Z drugiej strony jeżeli całości nie da się sensownie docieplić, założę normalną bramę.

Nie w każdym przypadku tak jest. Np. na balkonie mam zaprojektowaną balustradę szklaną samonośną. Jedynie 12 mb. To jest coś, co można bez większej szkody zastąpić np. lekką balustradą ze stalowych linek.

Spirea
13-07-2013, 23:41
Suuuper już wygląda :) To jest taki fajny moment, kiedy mury pną się do góry z każdą godziną :) Masz bardzo ładną okolicę i samą działkę również. Z bramą warto powalczyć, aby mieć jednolitą z elewacją, a tak jak napisałeś - możesz zmienić materiał na balustradach. U mnie wykonawcy też marudzili, że po co mi tyle zbrojeń, że bunkier buduję. Kierownik powiedział natomiast, że konstruktor przyjął wysoki wskaźnik spokojnego snu ;)

dr_au
14-07-2013, 15:10
Spirea - dzięki, miło mi to czytać. Masz zresztą nieustające zaproszenie, żeby zobaczyć to na żywo. I firmę i dom mam blisko wjazdu na A4, więc jak będziesz kiedyś w moim pięknym mieście, załatwisz wszystkie swoje sprawy i będziesz miała ochotę na kawę oraz obowiązkowe oglądanie budowy, to po prostu daj znać.

Co do zbrojeń to kwękam, bo oczywiście wyjmowanie pieniędzy z kieszeni nie jest fajne, ale nie dyskutowałem, tylko kazałem zrobić jak w projekcie.