PDA

Zobacz pełną wersję : Buforowe zasilanie awaryjne np. kominka i sterowania/pomp CO.



janekbo
14-12-2010, 10:47
Kominek i co zabezpieczycie w banalny sposób.
Kupuje się następujace elementy:
1.Inwerter/przetwornica sinusoidalna 12v-230v np. 500W ciągle (140zł)
2.Akumulator samochodowy np. 70Ah albo 2 takie same (razem 140Ah) (160-320zł)
3.Prostownik do akumulatora - najlepiej taki silniejszy 15A (115zł)

Podłączacie prostownik do domowej sieci elektrycznej i akumulatora/akumulatorów.
Przetwornicę również bezpośrednio do akumulatora/akumulatorów.
Akumulatory jeśli będą dwa to podłącza się równolegle.
Z przetwornicy zasilacie zabezpieczone obwody.

Wszystkie elementy stale włączone - akumulator jest buforem (dla skrajnych skąpców można prostownik włączać tylko w drugiej taryfie.
140Ah przy zasilaniu urządzeń 200W da nam 7h pracy!
W cenie 255zł plus akumulatory macie układ zasilania o ogromnej prostocie i bardzo dobrych parametrach - zintegrowane zestawy mają dużo niższą moc, sprawność i słabe prostowniki - i najważniejsze nie działają buforowo - tzn. prąd do pomp w moim rozwiązaniu pochodzi ze stałego źródła zasilania - nie ma żadnych przerw w pracy - zintegrowane rozwiązania przełączają się przez kilka sekund.
Akumulator pracuje w warunkach doskonałych sam steruje pracą prostownika.
Serwis tego jest banalny - prostota ogromna.

Wadą może być obniżona sprawność 90-95%. Czyli de facto ok. 5-10% większe zużycie prądu przez sprzęt zabezpieczony.
To samo w markowym zasilaczu UPS z sinusoidą dostaniecie za ok. 1500-2000zł.

robertsz
14-12-2010, 11:44
Twoje rozwiązanie ma kilka wad, niemniej dla skąpców jest to do przyjęcia włącznie z ryzykiem jakie niesie.

plamiak
14-12-2010, 11:46
I jeszcze powiedz że na tej przetwornicy za 140 zł poszła pompa elektroniczna do CO (np. Alpha Grundfosa) to biorę w ciemno.

robertsz
14-12-2010, 12:53
Jeśli to jest przetwornica z sinusem na wyjściu to pompa będzie pracować bezproblemowo.

janekbo
14-12-2010, 14:01
U mnie chodzi Grundfos Magna... czyli półka wyżej od alfy.

janekbo
14-12-2010, 14:05
Twoje rozwiązanie ma kilka wad, niemniej dla skąpców jest to do przyjęcia włącznie z ryzykiem jakie niesie.

Chętnie poznam te o których nie wspomniałem.

robertsz
14-12-2010, 14:31
Rozwiązania nie neguję w całości, bo tak się robi i to działa.
Niemniej, nie odkryłeś czegoś super bez wad. Należałoby o nich wspomnieć i uczulić majsterkowiczów naśladowców.

Nie kontrolujesz stanu naładowania akumulatora, temperatury akumulatora, nic nie wspomniałeś o cieple i gazach które się wydzielają (trujące i żrące).
Twoja tania przetwornica bezproblemowo jest w stanie porazić (zabić) człowieka i nic jej w tym nie przeszkodzi.
Jakiekolwiek zwarcie na zaciskach akumulatora (piesek przegryzł kabelek) powoduje pożar lub wybuch akumulatora o takiej pojemności.
Akumulator kwasowy w stanie bezczynności traci swoją pojemność w sposób trwały i znaczący.

To są przykłady z brzegu, temat jest szerszy i szczegółowo opisany na forach dla elektryków (elektroda.pl).

janekbo
14-12-2010, 18:55
Nie kontrolujesz stanu naładowania akumulatora, temperatury akumulatora, nic nie wspomniałeś o cieple i gazach które się wydzielają (trujące i żrące).
Twoja tania przetwornica bezproblemowo jest w stanie porazić (zabić) człowieka i nic jej w tym nie przeszkodzi.
Jakiekolwiek zwarcie na zaciskach akumulatora (piesek przegryzł kabelek) powoduje pożar lub wybuch akumulatora o takiej pojemności.
Akumulator kwasowy w stanie bezczynności traci swoją pojemność w sposób trwały i znaczący.


Akumulator swój stan kontroluje sam - ma stale podłączony prostownik z którego sobie pobiera dokładnie tyle ile mu potrzeba.
W tej konfiguracji niezbędne jest zweryfikowanie prawidłowego obciążenia układu - nie można podłączyć za dużo bo akumulator się rozładuje a prostownik wydymi.

Z parametrów monitorowanych przeze mnie jest napięcie na stykach akumulatora. Przy pełnym obciążeniu 12.3V - znaczy jest malutki zapas. Przy samej pompie kominka mam 14.2V... to oznacza pracę praktycznie bez żadnej zadyszki.

Twoje zagrożenia wskazane są jak najbardziej słuszne - ale to jest zabezpieczenie kotłowni (jak w temacie) - czyli pomieszczenia gdzie te zagrożenia to małe piwko. Tam po prostu pies nie może się pojawić a każdy kto tam jest musi wiedzieć, że dotykanie się czegokolwiek nie jest wskazane.

Wakmen
16-12-2010, 15:02
Akumulator swój stan kontroluje sam - ma stale podłączony prostownik z którego sobie pobiera dokładnie tyle ile mu potrzeba...
Ciekawe co to za prostownik? Sam się wyłącza po naładowani akumulatora? Na pewno nie w tej cenie.

... W tej konfiguracji niezbędne jest zweryfikowanie prawidłowego obciążenia układu - nie można podłączyć za dużo bo akumulator się rozładuje a prostownik wydymi....
I jeżeli akumulator nie będzie miał korków odkręconych to go wysadzi podczas ciągłego, intensywnego ładowania.

... to oznacza pracę praktycznie bez żadnej zadyszki. ...
Oczywiście, że dobrze myślisz - wszystko pójdzie ale w sytuacji jednorazowej a nie w pracy ciągłej.
Gdybyś takie rozwiązanie miał tylko na czarną godzinę przygotowane i kiedy nie ma prądu podłączasz do akumulatora (przez przetwornicę) to nic bym nie powiedział. Gorzej kiedy chcesz mieć wszystko wpięte na stałe.

...Twoje zagrożenia wskazane są jak najbardziej słuszne - ale to jest zabezpieczenie kotłowni (jak w temacie) - czyli pomieszczenia gdzie te zagrożenia to małe piwko. ...
Przekonywanie Ciebie nie będzie miało sensu bo brniesz w bardzo niebezpieczny temat. Jedna prośba - nikogo nie namawiaj dopóki sam nie sprawdzisz. Spytasz się jak? Przynieś do tej Twojej kotłowni rozładowany akumulator i zacznij go ładować przez 24h (nie odkręcając korków) a sam się przekonasz przed czym cię ostrzegamy.
Ps. Oczywiście ja nie ponoszę, żadnej odpowiedzialności za skutki Twojego eksperymentu. Robisz to na własne ryzyko.

K160
16-12-2010, 17:08
No dobra dobra. OK wiadomo życie jest niebezpieczne, można się zabić nawet widelcem. Wodór to nie zabawa ...to fakt. Widziałem też co się dzieje kiedy wybucha akumulator - kolega zakręcił rozrusznikiem w samochodzie z silnikiem zalanym wodą. Eksplozja była taka, że myśleliśmy , że butla z gazem komuś walnęła. Drugi kumpel, który w tym czasie zaglądał do silnika dostał w twarz kawałkiem aku i miał rozciętą szczękę ..krew się lała ...kwas piekł.

ALE.
Poza aspektami BHP to SUPER patent ! Normalnie bajka. Trzeba jednak odpowiedzieć na kilka pytań: czy można równolegle łączyć akumulatory o rożnych pojemnościach ? Na bank trzeba kupić dobry inteligentny prostownik. Na Alledrogo jest np fajny Black and Decker ....ale jak się podłączy go do 2 aku połączonych równolegle o różnych pojemnościach to jednego będzie niedoładowywał, a drugiego przeładowywał , mam rację ?

Podajcie przykłady dobrych przetwornic , takich , żeby można było podpiąć nawet komputer i każdą pompę do CO. Ja ten patent zastosuję, ale na zasadzie włączania w sytuacji niebezpiecznej ...aczkolwiek to duża wada .... puszczanie takiego układu non stop budzi we mnie obawy , ale może przy dobrej wentylacji to nie byłoby niebezpieczne ?

Wakmen
16-12-2010, 19:00
... Poza aspektami BHP to SUPER patent ! Normalnie bajka. ...
To wcale nie jest patent i bajka. To rozwiązanie jest stosowane tylko amatorsko. Są o wiele ciekawsze (i bezpieczniejsze) rozwiązania.


... Trzeba jednak odpowiedzieć na kilka pytań: czy można równolegle łączyć akumulatory o rożnych pojemnościach ? ...
Nie.

....ale jak się podłączy go do 2 aku połączonych równolegle o różnych pojemnościach to jednego będzie niedoładowywał, a drugiego przeładowywał , mam rację ?...
W skrócie to masz rację.

... Podajcie przykłady dobrych przetwornic , takich , żeby można było podpiąć nawet komputer i każdą pompę do CO. ...
A czy nie lepiej zastosować odpowiednio duży UPS o charakterystyce sinusoidalnej. Bezobsługowo, bezpiecznie i czego chcieć więcej.

... puszczanie takiego układu non stop budzi we mnie obawy , ale może przy dobrej wentylacji to nie byłoby niebezpieczne ?
Oczywiście, że nie. Zbuduj akumulatorownię z odpowiednią wentylacją oraz zabezpieczeniem przed przypadkowym oblaniem kwasem bo co jakiś czas będziesz dolewał destylatu. To na pewno nie będzie takie ... bajkowe.

ja14
17-12-2010, 01:38
Sa teraz akumulatory zelowe gdzie nie ma korkow do odkrecania i nie trzeba dolewac destylatu. Mam natomiast watpliwosc co do trwalosci akumulatora, ktory bedzie wiecznie ladowany a praktycznie nigdy nie rozladowywany.
No chyba, ze od czasu do czasu celowo czesciowo go rozladowywac (sterowanie wlacznikiem czasowym).

K160
17-12-2010, 07:14
Znalazłem coś takiego ...koncepcja jest piękna , ale cena już mniej atrakcyjna (ta poniżej to słabsza wersja 300W i słabszy prostownik 1A , jest jeszcze droższa mocniejsza ale 479zł. ...

http://allegro.pl/awaryjny-zasilacz-co-przetwornica-ups-ladowanie-i1364931065.html

Rewelacyjne rozwiązanie zabezpieczenia układów centralnego ogrzewania , kolektorów słonecznych , oświetlenia itp .

Przetwornica napięcia z 12V na 230V z funkcją AUTOSTART !!!

Jak to działa ? Przetwornica posiada wtyczkę do sieci 230V , gniazdo wyjściowe 230V oraz zaciski do podłączenia akumulatora 12V dowolnej pojemności . Priorytetem jest zasilanie sieciowe , więc gdy jest prąd w sieci przetwornica przekazuje na gniazdo wyjściowe napięcie z sieci a sama pozostaje wyłaczona ( pobór prądu na czuwaniu jedynie 2 waty ) . W momencie zaniku napięcia z sieci przetwornica załaczy się automatycznie w ciągu sekundy i na gniazdo wyjściowe będzie podawać przetworzone napięcie sinusiodalne 230V 50Hz z akumulatora . W przypadku powrotu napięcia do sieci przetwornica wyłaczy się i na gniazdo wyjściowe znowu będzie podawać napięcie z sieci .

Jest to świetne urządzenie , które doskonale sprawdza się w automatycznym zasilaniu awaryjnym układów centralnego ogrzewania ( pomp CO , sterowników , podajników , nadmuchów itp ) a także oświetlenia i innych urzadzeń na 230V bez naszej obsługi . Wszystko odbywa się samoczynne , bezawaryjnie i bardzo ekonomicznie .

Przetwornica posiada aluminiową obudowę oraz wentylator chłodzący , załączający się tylo w razie konieczności wyłącznie na pracy z akumulatora. W przeciwieństwie do standardowych UPS komputerowych jest przystosowana do wielogodzinnej pracy , ograniczając się wyłącznie pojemnością podłaczonego do niej akumulatora . Przykładowo zasilając pompę centralnego ogrzewania o standardowej mocy 40W z podłączonego akumulatora 12v 40Ah czas ten wyniesie około 10-12 godzin .

Od naszej firmy , w zestawie otrzymują Państwo miniaturową , mikroprocesorową , automatyczną ładowarkę akumulatorów żelowych jak i klasycznych samochodowych kwasiaków ,montowaną na akumulatorze, która sama bez naszej obsługi dba o naładowanie akumulatora po powrocie napięcia w sieci . Po naładowaniu wyłącza się i w razie konieczności , gdy akumulator długo stoi nieuzywany , doładuje go samoczynnie do pełna . Ładowarkę można stosować do akumulatorów o pojemności od 20Ah do 100Ah 12V . Mały , jednoamperowy , prąd ładowania bardzo dobrze wpływa na żywotność akumulatora i na jego dokładne naładowanie . ( możliwa również zamiana na trzyamperową ładowarkę - dopłata 30Zł , dla akumulatorów o większej pojemności lub gdy chcemy , aby akumulator został szybko naładowany )

Poza sezonem grzewczym przetwornicę możemy używać w samochodzie do zasilania laptopów , telewizorów , elektronarzędzi , ładowarek itp .

Moc ciagła , którą jest w stanie zasilać urządzenie to 300W , lub 600W w impulsach sekundowych co sekundę . Do przetwornicy możemy podłączyć kilka odbiorników o mocy łacznej do 300W , czyli np. piec CO plus jakaś żarówka ( najlepiej energooszczędna ) . Przetwornica z akumulatora pobiera tylko tyle prądu ile potrzebuje urządzenie przez nią zasilane plus około 10% z tego na pracę własną .

Do przetwornicy polecamy dostępne na naszych innych aukcjach akumulatory żelowe , które w tym zastosowaniu mają trwałość nawet 10 lat . Kupując u nas równiez akumulator za wysyłke płacisz tylko raz !!!

Na całość 2 lata gwarancji , ewentualny serwis gwarancyjny i pogwarancyjny , pomoc techniczna przez telefon . Każde urządzenie przed wysyłką do klienta przechodzi dokładne testy obciążeniowe dlatego awaryjność ich jest praktycznie zerowa !!!!

To najbardziej ekonomiczne i najpewniejsze rozwiązanie na rynku !!!! Zapraszamy , ekspresowy czas realizacji zamówienia , możliwość zapłaty za całość przy odbiorze towaru , standardowo paragon lub fakturza na zyczenie klienta . Na fakturze - " przetwornica napięcia " - czyli zastosowanie do zasilania laptopów umożliwia pełny odpis VAT dla osób prowadzących działalność gospodarczą . Cena na aukcji jest oczywiście ceną BRUTTO.



Ze względu na sinusoidalny przebieg napięcia przetwornica ta nadaje się do silników elektrycznych pomp CO oraz pomp kolektorów słonecznych .

KARTA GWARANCYJNA dwa lata + paragon

DWUSTOPNIOWE ZABEZPIECZENIE CHRONIĄCE AKUMULATOR PRZED CAŁKOWITYM ROZŁADOWANIEM

*

ALARM SPADKU NAPIĘCIA PRZY 10,5V
*

AUTO WYŁĄCZENIE PRZY 10V
*

MIĘKKI START, SZCZEGÓLNIE PRZYDATNE PRZY URUCHAMIANIU WRAŻLIWYCH ELEKTRONICZNYCH URZĄDZEŃ
*

ZABEZPIECZENIE PRZED PRZEGRZANIEM
*

AUTOMATYCZNE WZNOWIENIE PRACY
*

ZABEZPIECZENIE PRZECIWZWARCIOWE
*

MAKSYMALNA MOC CHWILOWA 600W
*

MAKSCYMALNA MOC CIĄGŁA 300W

Wakmen
17-12-2010, 08:00
Znalazłem coś takiego ...koncepcja jest piękna , ale cena już mniej atrakcyjna (ta poniżej to słabsza wersja 300W i słabszy prostownik 1A , jest jeszcze droższa mocniejsza ale 479zł. ...

...
I co w tym pięknego? Małymi kroczkami zbliżasz sie do głównego rozwiązania jakim jest ups.
Do tej Twojej przetwornicy potrzebujesz jeszcze jakiś dobry i duży akumulator żelowy. Po podsumowaniu tej przetwornicy i akumulatora okaże się, że taniej wyjdzie kupując
całego UPSa w którym tylko co kilka/kilkanaście lat będziesz wymieniał akumulatory.

janekbo
17-12-2010, 08:03
Ciekawe co to za prostownik? Sam się wyłącza po naładowani akumulatora? Na pewno nie w tej cenie.
I jeżeli akumulator nie będzie miał korków odkręconych to go wysadzi podczas ciągłego, intensywnego ładowania.
....
Przekonywanie Ciebie nie będzie miało sensu bo brniesz w bardzo niebezpieczny temat. Jedna prośba - nikogo nie namawiaj dopóki sam nie sprawdzisz. Spytasz się jak? Przynieś do tej Twojej kotłowni rozładowany akumulator i zacznij go ładować przez 24h (nie odkręcając korków) a sam się przekonasz przed czym cię ostrzegamy.
.

Za bardzo wierzysz w opisy "zaawansowanych" prostowników (np. mój jest tani i działa (http://allegro.pl/prostownik-ladowarka-automat-aku-12v-15a-do-200ah-i1333477536.html)).
Akumulator nie weźmie więcej niż mu potrzeba - nie da się go przeładować. Ale to są podstawy...
Dzisiejsze akumulatory są bezobsługowe - co 5 lat zapewne trzeba go wymieniać. Nie ma żadnych korków dolewania wody destylowanej.
Oczywiście jeśli dwa to tylko takie same i zawsze pracujące razem.
Kwasy i opary żrące wydzielane przez taki akumulator nie są większe niż z beczki ogórków kiszonych w piwnicy - każda kotłownia musi być wentylowana także jest to problem pomijalny.
Cały układ można sprawdzić amperomierzem i doskonale widać gdzie i jaki prąd płynie.
Co do zintegrowanych rozwiązań to jak najbardziej są ok, ale delikatnie droższe, znacznie gorszych parametrach. W moim rozwiązaniu korzystamy z wielu elemntów które czesto po prostu mamy i przydadzą się również do innych celów.
UPSy sinusoidalne to rozwiązania oczywiście najlepsze ale DROGIE i tyle w tym temacie - to dział zrób to sam.
U mnie ten układ chodzi od tygodnia i nie ma złych objawów - nie grzeje się, wszystko w normie - mam w końcu święty spokój z kominkiem.

janekbo
18-12-2014, 09:06
Po 4 latach wszystko działa jak na początku i tak jak należy.
Wymieniłem akumulator - bo próba pokazała, że jego żywot w takim trybie pracy, dobiegł końca.
No ale był to najtańszy samochodowy storm.

bajcik
31-12-2014, 10:54
Mam taką przetwornicę ładującą
http://allegro.pl/przetwornica-napiecia-12v-230v-600w-voice-kraft-i4899528156.html
Zastanawia mnie że podłączona na stałe do akumulatora daje mu dość wysokie napięcie (16V chyba nawet widziałem) - nie wiem czy mu to nie zaszkodzi.
Ciekawe czy to ma jakąś regulację potencjometrem?

Długoterminowych testów nie robiłem jak janekbo żeby stwierdzić czy aku nie zaszkodzi, czy może wybuchnie ;)

adam_mk
31-12-2014, 11:23
"Akumulatorologia" to dość obszerny dział wiedzy.
Najczęściej są stosowane akumulatory najtańsze, najbardziej dostępne i kompletnie nie do tych celów budowane - rozruchowe.
Działają, ale o bezawaryjnej pracy przez lat 10-15 nie można marzyć.
Te akumulatory niszczą się szybko, zasiarczają, jak stoją niedoładowane.
Proces ten zachodzi w nich, gdy ich napięcie spadnie poniżej (około) 10,5V.
Przeładowania też nie lubią, choć sporo znoszą.
Istnieje pojęcie "prąd konserwujący".
Jest to prąd, który płynie z ładowarki do akumulatora naładowanego wyrównując jego tendencję "samorozładowania".
Uruchamiamy ten mechanizm wpinając w akumulator ładowarkę, która nie obciążona na wyjściu daje 13,2 do 13,4 V.
Rozładowany akumulator będzie się ładował tylko do tego napięcia a potem, po naładowaniu, będzie pobierał jedynie jakieś drobne miliampery.

Ta ładowarka jest chyba do szybkiego ładowania.
Zobacz czy da się jej "ustawić" wyjście na te 13,4V.
16V to dla stałej pracy jest za dużo.
Generator wodoru uruchomisz.
:lol:

Adam M.

danielsq
31-12-2014, 18:45
Adamie a czy Mógłbyś jeszcze zamieścić ten rysunek jak ogarniasz swoją bandę akumulatorów gdzieś widziałem ten schemat ale za nic nie mogę go już znaleźć. Mam podobną bandę starych akumulatorów KPL100P zasadowych niektóre mają ponad dwadzieścia lat i działały do samego końca. Muszę je połączyć równolegle (co mi się nie podoba) w baterie po 48V, dokonać selekcji, planuję je przepłukać i zalać nową zasadą, szukam konkretnych informacji jak przywrócić im dawną świetność przynajmniej częściowo odzyskać ich pojemność bo jakoś je się reanimuje a szkoda mi je wyrzucić. Będą pracować z hybrydowym inwerterem PV 10kW.

adam_mk
03-01-2015, 11:54
Będziesz potrzebował sporo destylatki.
Poszukaj jakiej destylarki...
Śniegu nie ma, a to dobre źródełko destylatki.

Poszukam w starych obrazkach i wstawię albo narysuję jeszcze raz.
Opisać jak to poskładać?
Takie "co i po co"?

Ile stringów planujesz?

Adam M.

adam_mk
03-01-2015, 12:10
Tu masz na początek trochę o tych akumulatorach.
http://www.alpha.com/download/pdf/04938210001AIP_KPL_Battery_datasheet.pdf

Te stringi...
Pewnie nie masz dowolności budowy i w przymusie (kasa, niestety) stoisz.
Można (tabelki) szarpać z nich przez 10 godzin 10 A.
Lepiej przez 23 godz. 3A
Reszta zależy od inwertera.
Jakie napięcie baterii? (te 48V ?)
(z tego wynika prąd max dla 10kW i podział na stringi)
Masz tego wystarczająca ilość?

Mojego emilka masz na dole wypowiedzi...

Adam M.

adam_mk
03-01-2015, 12:26
10 kW i 48V (no, 50V)
Zwykle elektronika znosi dobrze to co jest faktycznie względen "nominalnego"
Chodzi o to, że aku 12V ołowiowy ma faktycznie 13,6V (jak jest zdrowy).

10000/50=200 (A)
1) Dla stringa 10A to byłoby 20 stringów.
2) Dla stringa 3A (byłoby dużo lepiej) to byłoby 66 stringów.

48/1.2=40 (sztuk w stringu)

dla 1) bateria składane z 20 x 40 = 800 sztuk.
dla 2) bateria składane z 66 x 40 = 2640 sztuk.

Zrobisz dobrze - do końca dni swoich i dni dzieci swoich jesteś wolny od monopolisty.
Jak widzisz (tabela) z gabarytów wynika, że musisz mieć akumulatornię.
Bardzo dobra byłaby jaka piwnica.
Pod ziemią masz ZAWSZE stałą temperaturę całoroczną.

Bardzo ciekawy projekt.
Lubię takie realizacje...

Adam M.

adam_mk
03-01-2015, 12:51
1) 800 x 5 = 4000 (kg)
2) 2640 x 5 = 13200 (kg)

Tu masz wagę baterii...
Cele z elektrolitem mają po około 5kg.

Może warto rozważyć regenerację/oczyszczenie elektrolitu?
Bo... skąd wziąć tyle kibli do udrożnienia, aby zutylizować stary?
Elektrolit to kret do rur...

Adam M.

danielsq
03-01-2015, 13:28
No więc tak: inwerter obsługuje baterię akumulatorów o napięciu 48V więc tego już się nie przeskoczy, maksymalny prąd ładowania to od 5 do 200A regulowany.
Tych ogniw 1,2V - 100Ah mam już 80 szt i ciągle będzie przybywać więc ilość tych stringów będzie ciągle się zwiększać wiaderko na prąd będzie robić się coraz większe.
Na razie te 40 ogniw wyczyściłem zewnętrznie i władowałem do domu jest tam ok 21stopni więc dobrze to wpłynie na pojemność, zamierzam docelowo do korków dorobić takie rureczki (coś podobnego jak w przypadku nawadniania jedna gruba nitka i cieniutkie odgałęzienia) w celu odprowadzenia nadmiaru gazów bo nie chcę tym oddychać. Jak miejsca zabraknie to się z nimi do garażu wyprowadzę i całą ścianę obstawię a jest długa tylko temperatura będzie niższa bo garażu grzał nie będę.
Wiem że nie jest zalecane równoległe łączenie akumulatorów tym bardziej że są to akumulatory z różnych miejsc i w różnym wieku niektórym niedługo stuknie 30 latek, ale na nowe takie co by się nadały nie mam kasy i muszę brać to co jest i łączyć równolegle.
Akumulatory pracowały do ostatniej chwili były podłączane do ładowarki 24h na dobę, konserwację też ktoś zawsze regularnie przeprowadzał bo musiał i zasadę uzupełniał. Martwi mnie to równoległe łączenie tych baterii tzn że stringi będą się nawzajem rozładowywały i nie wiem jak to ograniczyć ani jak temu zapobiec. Jak bym tylko odbierał energię to bym przez diodę każdego stringa połączył. Ale inwerter za pomocą tego samego wejścia/wyjścia ładuje i odbiera energię z tych akumulatorów.
Jeszcze jest inna myśl połączyć wszystko co mam szeregowo i włączyć w wolne wejście MPPTRACERA do inwertera, tylko znowu trzeba by kombinować z ładowaniem.
Na razie jednak chcę te akumulatory do jak najlepszego stanu doprowadzić, i ciekawi mnie jak to robią firmy które je regenerują jedynie co mi wpada do głowy to dobrze je przepłukać wodą destylowaną ale obawiam się że z uwagi na ich wiek będzie to mało.

danielsq
03-01-2015, 13:42
Czytałem już tego PDFa moje akumulatorki wyprodukowane były w kraju przez CENTRĘ.

adam_mk
03-01-2015, 14:51
Na razie, przy dobrych wiatrach, masz zgromadzone niecałe 10kWh energii.
Realnie do uzysku - 85% z tego.

Jakie masz docelowe zapotrzebowanie na moc?
Idziesz w bardzo ryzykownym kierunku...
Ten gaz, co się wydziela - to wodór.
4% wystarczy, żeby pierdyknęło.
Dla sporej ilości ogniw przeładowanych to jest moment.
Potrzebujesz AKUMULATORNI!
Pomieszczenia dostosowanego do przetrzymywania i eksploatacji DUŻEJ ilości akumulatorów.

Docelowa bateria, ta mniejsza - 20 stringów - będzie zawierała około 100kWh energii.
Wyzwolenie jej w ułamku sekundy, o co łatwo, to istny wulkan.
Na pewno, uwierz mi, nie chciałbyś tego oglądać...

Powinien być system ładowania sekwencyjnego, jak to jest zbieraninka.
Zdechlaki łatwo poznać po tym, że... przebiegunowują się podczas ładowania.
A że na string przypadnie 100A jak sprawny lub 200 jak ma zdechlaki w stringu - to trzeba z tym ostrożnie.
BARDZO ostrożnie.
Dom nie jest dla nich dobrym miejscem.
TWÓJ dom.
Powinny mieć WŁASNY.

Wyobraź sobie zdechlaka, w którego pchasz 200A.
NA NIM się ta cała moc wydzieli (w postaci ciepła, wodoru, iskrzenia)

Adam M.

danielsq
03-01-2015, 15:40
Wiem że wydziela się wodór i znam jego możliwości ale nie wiedziałem że mogą powstać takie ilości które wygenerują stężenie wybuchowe, na wszelki wypadek myślałem o odprowadzeniu wodoru przez te rurki w korkach na zewnątrz budynku. Mogę jeszcze umieścić je w garażu albo wydzielić dla nich jakieś pomieszczenie z niezależnym przewodem wentylacyjnym na poziomie parteru, piwnicy nie posiadam a przecież nie postawię specjalnie dla nich tego domku. Planuję zgromadzić jakieś 1000 Ah to będzie 48kWh co zapewni mi funkcjonowanie budynku z ciągłym poborem mocy na poziomie 2kw przez 24h co powinno wystarczyć, a nawet nie wiem czy uda się tyle zebrać. Jeżeli istnieje tak wielkie zagrożenie wybuchem to po prostu z tematu zrezygnuję albo znacznie ograniczę prąd ładowania lub pojemność.
Tak naprawdę wszystko wyjdzie w praniu jak się okaże jaką właściwie pojemność będą mieć te wiekowe akumulatory, w skrajnym przypadku może się okazać przecież że mają tylko kilka % znamionowej pojemności a wtedy dam sobie z tym spokój, zostawię to co mam a dokupię jakiś stary wojskowy generator na czarną godzinę.

adam_mk
03-01-2015, 21:12
Zrób sobie bateryjkę 10szt (12V).
Naładuj do syta.
(WIESZ po czym poznać, że naładowane?)
Potem obciąż jaką żarówką reflektorową o znanej mocy (ma napisane na cokole).
Licz czas pełnego świecenia - wyliczysz REALNĄ pojemność.
Można w to jaki amperomierz włączyć, to nie trzeba czytać tych małym druczkiem na cokole.
Raczej nie przekraczaj prądu obciążenia 10A.
Test zrób TERAZ.
ZANIM zaczniesz szukać złomu co ma 5% pojemności...
Ty to dla domu planujesz?
Masz pole PV 10kW???!!!
- Coś źle to projektujesz...
Nie wliczasz "dnia białego" i pracy na samych panelach...

Adam M.

bajcik
03-01-2015, 22:19
Ciekawy temat poruszony, chociaż mało już związany z "buforowym zasilaniem CO". Może by odgałęzić do nowego wątka?

danielsq
04-01-2015, 06:39
Tak dla domu, panele niestety zostały z niezrealizowanej inwestycji i leżały długi czas z braku klienta więc szkoda było ich bezproduktywnego leżenia i poszły na dach, a że jak to na wsi bywa braki prądu zachęciły do budowy zasilania awaryjnego tym bardziej że sprzęt już był. Chciałem tą instalacją wspomóc ogrzewanie budynku. A akumulatory mają zapewnić działanie CO w postaci zbudowanej PC biorącej ok 1,7 kW. Jeszcze zobaczymy co w końcu wyjdzie z tą ustawą dotyczącą bilansowania liczników energii, bo może wyjdzie tak że w zimie będę mógł grzać za to co wyprodukowałem w lecie czas pokaże, bo obecne stawki jakie proponuje operator to okradanie człowieka w biały dzień i wolę tą energię władować w akumulatory niż dać się okraść.

adam_mk
04-01-2015, 07:46
Nic nie wyjdzie!
Ta ustawa nie jest dla Ciebie tylko dla korporacji i banków.
Zobacz po ile bierzesz a po ile oddajesz.
Ale... To TY inwestujesz a nie oni.

Te akumulatory....
Dobrych, jak wiele razy pisałem - nie ma.
KGHM coś kombinuje z AGH w tym polu, ale to potrwa, a jak wyjdzie, - znowu nie będzie "dla ludzi".
W Ługańsku takie robili, ale teraz jest tam spory burdel, to pewnie nie robią.
Do tego - to jest poza unią i import co najmniej trudny.
Trzeba by samemu...

Do takich celów jakie określiłeś potrzebne są ogniwa nie 100Ah tylko 1000 lub 2000Ah.
Masz 10 kW na dachu.
W okolicy jakieś złomowisko pewnie jest...
Masz wszystko.
Tylko je robić.

bajcik

Myślałem o takim wątku.
Nawet coś tam zacząłem pisać.
Uważasz, ze warto to ruszyć?

Adam M.

danielsq
04-01-2015, 21:28
Chciałbym mieć te 1000Ah ale do takich dostępu nie mam, więc muszę z tych po 100Ah składać. One nie są ze złomowiska tylko stopniowo są demontowane z pracujących urządzeń i zastępowane nowszymi podobno lepsiejszymi bezobsługowymi ołowiowymi.
Jeszcze trochę i może uda się nam zbudować jakieś ogniwo paliwowe :-)

bajcik
05-01-2015, 00:03
Myślałem o takim wątku.
Nawet coś tam zacząłem pisać.
Uważasz, ze warto to ruszyć?

Piszesz o wątku "Idea domu autonomicznego", czy o jakimś innym?
Wyczuwam popyt na treściwe teksty o off-grid, (głównie w środowiskach typu boungler.pl), ale nie ma komu o tym pisać. Chyba jesteś Adamie jedynym praktykiem jakiego znam.

adam_mk
05-01-2015, 11:59
bajcik
Ja to zatytułowałem "mała energetyka domu autonomicznego ".
Rozważania głównie o off-grid i o tym, jak to zrobić realnie.
No, jestem praktykiem...
Tyle z zamiłowania co z musu.

danielsq

Taką bandę zbieraniny tylko sekwencyjnie można ładować, aby całość zadziałała.
Inaczej, jeden słaby string i całość leży.
Spec-ładowarkę trzeba zrobić.

Adam M.

danielsq
05-01-2015, 13:17
I tu jest diabeł pogrzebany bo inwerter już posiada własną ładowarkę teraz należałoby zbudować układ kontroli który: sprawdza czy akumulatory są ładowane lub rozładowywane w zależności od tego przełącza włączone szeregowo w każdy string diody w odpowiednim kierunku i dodatkowo kontroluje poziom naładowania każdego łańcucha akumulatorów przełączając w razie potrzeby na kolejny, muszę dobrze się nad tym zastanowić.

adam_mk
05-01-2015, 13:26
Stan naładowania kwasiaków zmierzysz gęstością elektrolitu.
WIESZ jak poznać stan naładowania zasadowych?
(Im gęstość elektrolitu się nie zmienia!)

Klucz diodowy się nie sprawdzi przy ładowaniu!

Adam M.

danielsq
05-01-2015, 16:23
Myślę że stan naładowania można określić przez pomiar prądu ładowania akumulatora przy stałym napięciu zasilającym, dużo zależy właśnie od tego napięcia. Przy założeniu 1,45V na ogniwo można akumulator pozostawić 24h/dobę pod takim napięciem bez obawy przeładowania, rozładowany akumulator to napięcie 0,9-1V na ogniwo. Literatura podaje że najlepiej trzymać określony prąd ładowania przez ściśle określony czas czyli władować określony ładunek w zadanym czasie. Ale takiej 100% informacji po której mogę rozpoznać że określony akumulator jest w 100% naładowany nie mam, jedynie wiem że wzrośnie wtedy temperatura ogniwa a później następuje silne gazowanie ale to wszystko tyczy się procesu ładowania, natomiast mając akumulator jakiś tam w rękach nie wiem jak określić jego stan naładowania ale z charakterystyki wynika że jeżeli napięcie na ogniwo będzie rzędu 1,2-1,45V to akumulatory naładowane natomiast 0,9-1V rozładowane i poniżej nie schodzić.

adam_mk
05-01-2015, 18:11
Teoretycznie...
Realnie, jak nie odłączysz ładowania masz elektrolizer.
To nie kwasiaki, które naładowane przestają pobierać!

W takich zasadowcach stan pełnego naładowania poznaje się po tym, że mu napięcie na celi... SPADA ODROBINĘ.
Ładujesz, ładujesz, napięcie wzrasta, wzrasta, wzrasta, MALEJE NIECO - Jest full.
Wtedy odłączasz ładowanie.
Przy ładowaniu sekwencyjnym pomiar realizujesz "poza" aktualną sekwencją.
Banalne, tyle, ze nie ma to trzeba sobie uszyć.

Adam M.

danielsq
05-01-2015, 19:05
Zauważyłem to na charakterystyce ładowania ale tylko dla ładowania prądem I=0,5C dla innych prądów ładowania tego spadku nie było albo nie pociągnięto po prostu dalej charakterystyki. Czyli trzeba zbudować układ który wykryje ten spadek i odłączy akumulatory od ładowania. A więc trzeba dla każdej gałęzi akumulatorów zbudować dwukierunkowe źródło prądowe aby nie przekraczać prądu 0,5C bo więcej nie można i detektor kierunku przepływającego prądu który w momencie poboru prądu z aku przez inwerter włączałby naładowane baterie. Czyli jeżeli dobrze rozumiem potrzebuję regulowane dwukierunkowe źródło prądowe dla każdej gałęzi sterowane z układu kierunku przepływu prądu i detektora naładowanej baterii (to gwałtowne załamanie charakterystyki ładowania).

Mam ciekawą lekturkę na temat tych akumulatorów tyle że bardzo wiekową ale dużo praktycznej wiedzy jest przekazane, jak płukać, sporządzać elektrolit jaki dodatek warto dodać do elektrolitu a nawet jak zregenerować elektrolit.

adam_mk
05-01-2015, 20:16
Wodorotlenek litu..
Wiem.
Regeneracja to wywalenie węglanu wapnia.

Te ogniwa mogą brać tyle ile masz.
Np. ładowanie spawarką, 50, 100A.
To im nie szkodzi.
Nie lubią oddawać więcej niż mogą bezpiecznie.
(Tu 10A)

Budowanie matrycy źródeł prądowych jest bez sensu.
Emerytura Cię złapie zanim to dostroisz.
Da się prościej

Adam M.

danielsq
05-01-2015, 20:30
No to jak to zrobić prościej?
Z tej knigi wynika że te akumulatory są właściwie nie do zabicia.

adam_mk
05-01-2015, 23:51
Bo tak jest!
Bardzo nie lubią ujemnych temperatur, tak poniżej -20stC

Pisałem - sekwencyjne ładowanie.
Masz, na ten przykład 4 stringi (ilość dowolna, zasada ta sama).
Jednocześnie ładowane są sporym prądem jedynie DWA.
Robisz licznik pierścieniowy sterowany generatorem np. 0,5Hz (jeden okres to 2 sekundy)
Z tego sterujesz klucze włączające zasilacz w string.
ładujesz 1 2 sekundy.
ładujesz 1 i 2 przez 2 sekundy (pierwszy ma już 4 sekundy)
Ładujesz 2 i 3 przez 2 sekundy (drugi ma już 4 sekundy)
ładujesz 3 i 4 przez 2 sekundy (trzeci ma już 4 sekundy)
Ładujesz 4 i 1 przez 2 sekundy .....itd w kółeczko.
JEDNOCZEŚNIE te nie ładowane w danym momencie mierzysz czy są full

Jak to działa...
To układ eliminujący wpływ zdechlaków na całość.
Załóżmy, że w 3 stringu są zdechlaki...
ładujesz 1 i 2 i ładują się dobrze.
ładujesz 2 i zdechły 3 i nie ładują się
ładujesz zdechły 3 i 4 i nie ładują się (nie doładowują)
ładujesz 4 i 1 i ładują się dobrze.

Prosta elektronika pokaże, ze coś jest nie tak.
Woltomierz na wyjściu ładowarki.
Można pomiar mikroprocesorowy z alarmem uszkodzenia uszyć, jak kto lubi.
stringi 1 i 2 i 4 będą ładowane na full.
string 3 nie, bo go zdechlaki obciążają, ale załączy alarm (ujemnym skokiem napięcia ładowania).
Stringi do odbiornika łączysz przez diody.
Wszystkie "widzą " odbiornik a nie "widzą" siebie wzajemnie.
Tylko tak naładujesz zbieraninkę w różnym stanie, nawet różnych pojemności.
Uszkodzone podmieniasz na sprawne i wszystko wraca do zdrowia a Ty cały czas dysponujesz ładunkiem tak dużym, jak tylko potrafi ta bateria pomieścić.

Równoległe połączenie stringów spowodowałoby, ze CAŁA bateria nigdy by się nie doładowała. (Jak się zdechlak trafi)
Ale o tym wiesz....

Prąd ładowania może być wręcz "wielki" bo trwa tylko 4 sekundy i sporo "odpoczynku"
Nie zagotujesz niczego, bo nie ma na to czasu (nie przekraczasz hiperboli mocy).
Parametry da się dobrać.
Czas, prąd...
Jak masz 100A to niech to będzie 1 sekunda.

Ładujesz tam KILOWATOGODZINY energii i wyjmujesz tez kilowatogodziny.
Tak na to popatrz.
Wyjmiesz, oczywiście do 95% tego, co wpakowałeś (to opadnięcie napięcia pod koniec ładowania).
Samoczynne zmiany stopnia utlenienia w elektrodzie niklowej są powodem.

Adam M.

adam_mk
05-01-2015, 23:53
Jak masz prąd i dużo stringów to można takich "dwójek" ładowanych zrobić więcej.
Nie za dużo, aby się cele nie gotowały.
Muszą mieć czas ostygnąć po szpili ładującej.

Adam M.

danielsq
06-01-2015, 07:19
Ciekawa koncepcja. No ale ja w inwerterze mam tylko wyjście do podłączenia akumulatorów i to inwerter decyduje kiedy pobiera prąd z akumulatorów kiedy z paneli kiedy z sieci bądź ze wszystkiego jednocześnie a kiedy następuje ładowanie, jak podłączę do inwertera akumulatory przez diody to nie będzie ich ładował albo odwrotnie w zależności od tego jak włączę diody i dlatego tak kombinuję chyba że coś źle rozumiem. Twoje akumulatory tak są ładowane?

Zdun Darek B
06-01-2015, 07:51
Które akumulatory są lepsze do awaryjnego zasilania : AGM czy żelowe ?

trammel
06-01-2015, 09:34
PKP używa baterii zasadowych do awaryjnego zasilania urządzeń sterowania.
Ładowały się buforowo non stop z prostych prostowników, przeważnie selenowych a w razie zaniku sieci następowało zasilenie z tych akumulatorów przetwornic maszynowych lub elektronicznych.Te z kolei zasilały żarówki semaforów. To wszystko działało do czasu uruchomienia agregatu prądotwórczego.Czasem 15 min a czasem parę godzin.
Akumulatory co piątek czyściło się z wykwitów soli przy korkach, dolewało wody destylowanej ( z własnych destylarek rzecz jasna ) i czasem dodawało łyżeczkę wodorotlenku litu.
Bardzo prosty i pewny w działaniu system.

danielsq
06-01-2015, 10:34
Prostowniki selenowe? przecież to chyba jest z poprzedniej epoki ale na jakiś starych zdjęciach przypominają mi się jakieś takie kwadratowe płytki coś 15x15cm pewnie rozmiar zależnie od prądu, niewiarygodne że jeszcze nikt tego nie wymienił pewnie mają ponad 30lat.

adam_mk
06-01-2015, 11:17
"Które akumulatory są lepsze do awaryjnego zasilania : AGM czy żelowe ? "
To zależy od charakteru tego zasilania awaryjnego.
Jak ma być sporadycznie używane i tylko "na wszelki wypadek" to żelowe są najwygodniejsze.
Potrafią z 10 lat popracować a znam i 17 letnie sprawne.

danielsq
WIEM, ze to nie jest prosty problem.
Sporo powalczyłem zanim zaczęło działać.
Teraz uciekłem od problemu bo mam jeden string 450Ah.
Była okazja to zbieraninkę wymieniłem.

Prostowniki selenowe nie były głupie w czasach planowanych niedoborów.
Sporo potrafiły znieść.

Adam M.

danielsq
06-01-2015, 11:24
No może jakoś dam radę jak możesz to wrzuć gdzieś schemat tego co miałeś wcześniej może jakoś by to dopasował do potrzeby.
Też bym chętnie uciekł w taki sposób :-)

trammel
06-01-2015, 12:43
Prostowniki selenowe? przecież to chyba jest z poprzedniej epoki ale na jakiś starych zdjęciach przypominają mi się jakieś takie kwadratowe płytki coś 15x15cm pewnie rozmiar zależnie od prądu, niewiarygodne że jeszcze nikt tego nie wymienił pewnie mają ponad 30lat.

To było jeszcze nie tak dawno bo jakieś 15 lat temu. Ale pewnie jeszcze do dzisiaj gdzieniegdzie pracują. Myślałem że bardziej zaskoczą Cię te przetwornice maszynowe - bo to pamięta jeszcze II wojnę światową.
Ale tak naprawdę to taka mała stacyjka ma lepsze zasilanie niż niejeden szpital - dwie niezależne linie zasilające, agregat prądotwórczy i jeszcze przetwornice zasilane z akumulatorowni :)