PDA

Zobacz pełną wersję : Opodatkowanie przychodów z zagranicy



Frankai
08-03-2004, 20:43
Wzywam wszystkich zarabiających ciężko pieniążki za granicą do zjednoczenia się. Może nie dotyczyć to krajów takich jak Niemcy (reszta EU?), ale z pewnością dotyczy USA i innych krajów objętych umowami o unikaniu podwójnego opodatkowania na zasadach zaliczania, lub nie objętych takimi umowami w ogóle.

Po pierwsze - bo może ktoś nie wiedzieć. Jeżeli masz stały adres zamieszkania w Polsce to podlegasz nieograniczonemu obowiązkowi podatkowemu w Polsce !!!
Po drugie - w tym roku ograniczono kwotę zwolnioną od podatku do wysokości 30 diet, a ryczałtów w ogóle nie można policzyć. To radykalnie podnosi podatek - przedtem nie trzeba było wcale go dopłacać, a teraz będzie go tyle, że siąść i płakać.

Jeżeli jest też ktoś, kto się zna na podatkach, to chętnie skorzystam z rady.

BK
09-03-2004, 08:53
Wzywam wszystkich zarabiających ciężko pieniążki za granicą do zjednoczenia się. Może nie dotyczyć to krajów takich jak Niemcy (reszta EU?), ale z pewnością dotyczy USA i innych krajów objętych umowami o unikaniu podwójnego opodatkowania na zasadach zaliczania, lub nie objętych takimi umowami w ogóle.

Po pierwsze - bo może ktoś nie wiedzieć. Jeżeli masz stały adres zamieszkania w Polsce to podlegasz nieograniczonemu obowiązkowi podatkowemu w Polsce !!!


Co do unikaniu podwójnego opodatkowania to panie z urzędów skarbowych mają takie umowy gdzieś (nie powiem gdzie :oops: ..)

Wszystko zależy od umowy - wiem ze w umowie pomiędzy twoją firmą a zagraniczną można zastrzec jurysdykcji jakiego kraju strony się poddają, tam też odprowadzone będą podatki. Jak prowadzisz działalność za granicą to chyba tak moze być. Może zarejestruj działalność na Isle of Man? :wink: albo Jersey (tam się zdaje się nie płaci podatków)
No i nie wiem co do tego miałoby zameldowanie.

Ja pracuję na umowę o dzieło w Polsce, polska umowa o dzieło, podatek płacę do naszego US, na fakturze musi być waluta i przeliczenie na PLN.
Jak masz wizę, pracujesz czy robisz biznesy za granicą legalnie, to chyba masz prawo wyboru gdzie płacisz podatki - dostajesz wypłatę w $, płacisz podatek w $.

Frankai
09-03-2004, 10:40
BK - pracuję legalnie w USA na podstawie umowy o pracę z firmą amerykańską. Wypłaty dokonywane są tam. Przewiduję, że będę ponad pół roku. Wiem jednak, że ktoś miał poważne problemy, bo nie dopłacił podatku w Polsce. Muszę to chyba odkopać. Cały czas mi chodzi po głowie, że musiałbym się wymeldować, bo ten adres zamieszkania może mi popsuć. Koledze pani w US powiedziała, że jak nie będzie miał dochodów w Polsce, to nic nie zapłaci. Ale to było w innym US, a poza tym to kryterium jest cieniutkie - nigdzie nie znalazłem potwierdzenia na nie w updf ani w uupo.

BK
09-03-2004, 11:21
A masz możliwość zakupienia Gazety Prawnej. Za Wielką Wodą może to być trudne. Jutro będzie jakiś dodatek (tygodnik) "Urząd i Obywatel", m.in. "Jak rozliczyć się z przychodów z zagranicy"
Mogę jutro kupić (jak nie zapomnę :oops:)

Ale postaram się coś znaleźć, bo sama niedawno wczytywałam się w temat.

BK
09-03-2004, 11:27
Aha, i jeszcze jedno.
Z paniami w US nie rozmawiać a pisać.
Jak coś będą kręcić to powołać się na kodeks postępowania administracyjnego, który nakazuje im odpowiedzieć w ciągu 2 tygodni, generalnie zasada obowiązująca w naszym postępowaniu administracyjnym (czyli w urzędach) to że nie ty masz udowadniac że masz rację ale oni muszą tobie udowodnić że ewentualnie racji nie masz.

Coś znalazłam:
http://www.marynarze.pl/podatki/podatki.htm

Faktycznie, może coś w tym zameldowaniu być, bo jak nie jesteś zameldowany to obowiązek podatkowy jest ograniczony, czyli teoretycznie mógłbyś nie składać zeznania.
Poczytaj sobie i najlepiej zapytaj jakiegoś prawnika albo napisz do Urzędu Skarbowego.

Ivonesca
09-03-2004, 13:09
może podpytaj Teski lub S.P. - one marynarzowe ;-)
pozdrawiam serdecznie

Frankai
09-03-2004, 18:16
BK - no właśnie ja tak sobie dokładnie myślę. Więc wymelduję się z stałego miejsca zamieszkania w Polsce. Złożę odpowiedniego NIP-a. Powiadomię wojsko. Zamknę konta jakie się tylko da, coby nie mieli się czego czepiać, no a potem grzecznie zapytam US: "jestem rezydentem USA. Czy muszę płacić podatek?" (wymelduję się w maju).

Frankai
09-03-2004, 18:24
Aha - jeszcze raz podkreślę, że od tego roku nie można odliczać diet ponad 30 dni ani ryczałtów. Cytowany artukule powstał wcześniej. Można natomiast cały czas liczyć koszty uzyskania przychodu w wysokości standardowej. Mimo że pracuje się "trochę poza" miejscowością zamieszkania :lol:
Jeżeli ktoś ma wątpliwości to mogę podać dokładnie jak rozliczyć.

BK
10-03-2004, 08:53
BK - no właśnie ja tak sobie dokładnie myślę. Więc wymelduję się z stałego miejsca zamieszkania w Polsce. Złożę odpowiedniego NIP-a. Powiadomię wojsko. Zamknę konta jakie się tylko da, coby nie mieli się czego czepiać, no a potem grzecznie zapytam US: "jestem rezydentem USA. Czy muszę płacić podatek?" (wymelduję się w maju).

No tak, ale to może dotyczyć przychodów uzyskanych po wymeldowaniu się, a te zarobione przed wymeldowaniem będziesz musiał chyba rozliczyć po staremu?

A jak z podatkiem zapłaconym w USA - chyba musiałbyś go jakoś odzyskać?

Frankai
10-03-2004, 10:56
No tak, ale to może dotyczyć przychodów uzyskanych po wymeldowaniu się, a te zarobione przed wymeldowaniem będziesz musiał chyba rozliczyć po staremu?

A jak z podatkiem zapłaconym w USA - chyba musiałbyś go jakoś odzyskać?

No tak sobie myślę że nie. Bo nie będę więcej niż pół roku w Polsce, więc nie będę podlegał nieograniczonemu obowiązkowi. A mają ograniczony - opodatkują mnie tylko z dochodów polskich, które mam nadzieję, będą ... zerowe :lol:

A odzyskam, odzyskam. W tym roku to taka ładna duża sumka mi wyszła do zwrotu, ze 2003 rok :)

Frankai
14-03-2004, 18:27
No to jeszcze celem uściślenia w których krajach jaka metoda. Nadmieniam, że spotkałem się z różnymi nazewnictwami metod, więc każdą listę zacznę od wyjaśnienia na czym z grubsza polega.

1. Metoda wyłączenia z progresją - dochody z zagranicy służą ustalenie stopy podatku od dochodu uzyskanego w Polsce - po obliczeniu podatku z sumy wychodzi, że podatek do zapłacenia wg Polskich stawek to np. 34% i tyle trzeba zapłacić od Polskiej części.
Albania, Belgia, Cypr, Chiny, Chorwacja, Czechy, Estonia, Francja, Grecja, Holandia, Indonezja, Irlandia, Japonia, Kanada, Kuwejt, Litwa, Łotwa, Niemcy, Portugalia, RPA, Rumunia, Słowenia, Słowacja, Turcja, Tunezja, Ukraina, Włochy

2. Metoda odliczania proporcjalnego, inaczej metoda zaliczania podatku zapłaconego za granicą - sumujemy dochody i od podatku do zapłacenia odliczamy podatek zapłacony już za granicą. Gorsza od wcześniejszej, bo podatki w Polsce są zwykle wyższe i trzeba dopłacić do podatków zapłaconych np. w USA.
Dania, Finlandia, Kazachstan, Rosja, USA, Szwecja, Wielka Brytania, kraje bez umów o unikaniu podwójnego opodatkowania.

Doki
14-03-2004, 20:56
Frankai, jestes pewien, ze nie siejesz paniki? Mieszkam w Belgii od lat, tylko tu uzyskuje przychod, w Polsce nie place od tego ani grosza i nie mam zamiaru, bo Belgia ma z Polska umowe o unikaniu podwojnego opodatkowania, ktora mowi, ze placisz podatek od wszystkich dochodow w kraju, w ktorym przebywasz dluzej niz 183 dni w danym roku podatkowym. A staly meldunek w Polsce jak najbardziej mam.

Frankai
14-03-2004, 21:02
Doki - nie sieję paniki. Sprawdź na jakiej zasadzie trzeba się rozliczać mając dochody z Belgii. Jeżeli metoda 1, to śpij spokojnie, a jak 2 to ... wymelduj się szybko. Przypominam, że zmiany dopiero są istotne od tego roku !!!

Doki
14-03-2004, 21:20
Doki - nie sieję paniki. Sprawdź na jakiej zasadzie trzeba się rozliczać mając dochody z Belgii. Jeżeli metoda 1, to śpij spokojnie, a jak 2 to ... wymelduj się szybko. Przypominam, że zmiany dopiero są istotne od tego roku !!!

Ani jedna, ani druga, powtarzam. Powyzej byl link do strony na ten temat. Jest umowa bilateralna, moje dochody sa zwolnione od podatku w Polsce. Co niby mialoby sie zmienic w tym roku? Zrodlo prosze.

Ja place podatki w Belgii i dlatego nie place podatkow w Polsce. Kropka.

Frankai
14-03-2004, 21:32
Doki - przykro mi, ale niestety nie nie orientujesz się. Z wieloma krajami Polska ma podpisane umowy o unikaniu podwójnego opodatkowania. Wymieniłem te kraje, o których wiem jaki typ umowy mają. Co do innych nie wiem. Proponuję, żebyś dotarł do odpowiedniej umowy i zapoznał się z nią. To że tytuł jest taki a nie inny nie świadczy o tym, że nic nie zapłacisz podatku w Polsce. To ubiegłego roku było OK, bo diety i ryczałty obniżały dochód za granicą tak znacznie, że po odliczeniu podatku już zapłaconego najczęściej się nic nie dopłacało. Od tego roku podatkowego pracując w krajach z którymi umowy przewidują drugi tryb, będzie trzeba dopłacać w Polsce. Dlatego utworzyłem ten wątek, żeby osoby z tych krajów się połączyły w wysiłkach znalezienia pewnego i skutecznego sposobu uniknięcia płacenia zbędnych podatków.

Doki
14-03-2004, 21:49
Doki - przykro mi, ale niestety nie nie orientujesz się.

Skoro tak twierdzisz... Umowa z Belgia jest z 1976 roku. Czytalem ja i uwazam, ze mam racje. Jesli chcesz dyskutowa, przeczytaj te umowe, chyba ze szkoda Ci czasu. Poki co: siejesz panike.
No i poprosze o zrodlo, z ktorego wynikaloby, ze od tego roku cos sie zmieni.

Doki
14-03-2004, 21:52
Jeszcze jedno:


bo podatki w Polsce są zwykle wyższe

W przypadku Belgii to akurat nieprawda. Polska w porownaniu z Belgia jest rajem podatkowym.

Frankai
14-03-2004, 21:57
Doki - no to masz szczęście ;-) W przypadku USA sprawa się komplikuje. Ja przykładowo nie będę korzystał z mniejszych zaliczek na podatek - przynajmniej na W-2 (PIT-11), będzie wykazany większy podatek rzekomo zapłacony w USA, a dopiero za pomocą rozliczenia rocznego odbiorę sobie tę nadpłatę.

A co się tyczy źródeł, to diety wolne są od podatku na podstawie Art. 21 ust. 1 pkt.20, a ryczałty Art. 21 ust.1 pkt.81.
Tak było z podatkami do 2003 roku włącznie.

A potem uchwalono: "USTAWA z dnia 12 listopada 2003 r. o zmianie ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych oraz niektórych innych ustaw1)" i :

pkt. 20 dostał brzmienie: "część dochodów osób, o których mowa w art. 3 ust. 1, przebywających czasowo za granicą i uzyskujących dochody ze stosunku pracy lub stypendiów, z wyjątkiem wynagrodzenia uzyskiwanego przez członka służby zagranicznej - w wysokości równowartości diety z tytułu podróży służbowych poza granicami kraju, określonych w przepisach w sprawie wysokości oraz warunków ustalania należności przysługujących pracownikowi zatrudnionemu w państwowej lub samorządowej jednostce sfery budżetowej z tytułu podróży służbowej poza granicami kraju, za każdy dzień, w którym była wykonywana praca lub otrzymywane stypendium; zwolnienie dotyczy dochodów nieprzekraczających rocznie równowartości trzydziestu diet, z zastrzeżeniem ust. 15","
a pkt. 81 w ogóle skreślono.

Wspomnianą ustawę ściągnęłem z archiwum kancelarii Sejmu.

Doki
14-03-2004, 22:08
I tu jest pies pogrzebany. Nie kazda osoba, ktora ma meldunek w Polsce jest osoba "przebywajaca czasowo za granica". Dowod tej tezy trzeba przeprowadzic przed sadem, w oparciu o fakty, ale to jest do zrobienia. Diety nie maja tu nic do rzeczy. Jesli potrafisz przekonac sad, ze to nie pobyt czasowy, moga ci skoczyc; Z rozbiegu obunoz.

Frankai
14-03-2004, 22:12
Doki - poczytaj umowę o unikaniu. Tam jest opisane kto, gdzie i z czego się rozlicza. Najpierw liczy się stały adres zamieszkania, a potem związki osobiste i finansowe. Ja do tej pory miałem 2 adresy i w takim wypadku pójdą do kolejnych kryteriów, stwierdzą, że mam rodzinę w Polsce, więcej kont bankowych w Polsce, nieruchomość w budowie i ... dupa - muszę płacić podatki w Polsce.

Frankai
14-03-2004, 22:13
Ale chceca - napisałem d u p a (bez odstępów) i przerobiło mi automatem na pupa :lol: Ale cenzura :lol:

Doki
15-03-2004, 12:18
OK, sprobuje ja (umowe) gdzies odkopac. Ale dlaczego cokolwiek ma sie zmienic od maja?

Frankai
15-03-2004, 12:23
Od maja zmieni się tylko dla mnie, bo wymelduję się z kraju, który lubi podnosić podatki ;-)

Doki
15-03-2004, 12:59
Od maja zmieni się tylko dla mnie, bo wymelduję się z kraju, który lubi podnosić podatki ;-)

No to oddycham z ulga.

A generalnie mozliwe jest kilka sytuacji, niezaleznie od umow itp:
1. pracujesz na czarno- wtedy nie ma problemu podatkow
2. pracujesz na podstawie umowy o prace (employee)- tych przede wszystkim dotycza umowy o podwojnym opodatkowaniu itp.
3. pracujesz jako independent contractor
3a. jako contractor- osoba fizyczna: to mniej korzystny uklad, ktory warto zmienic na 3b. Ale i tak jest niezle. Dochody osobiste contractora moga byc minimalne mimo sporych przychodow.
3b. contractorem jest jednoosobowa firma, najlepiej offshore'owa. Tu mozliwosci jest wiecej i swoboda wieksza.

yacekiewicz
15-03-2004, 15:28
... Mieszkam w Belgii od lat, tylko tu uzyskuje przychod, w Polsce nie place od tego ani grosza i nie mam zamiaru, bo Belgia ma z Polska umowe o unikaniu podwojnego opodatkowania, ktora mowi, ze placisz podatek od wszystkich dochodow w kraju, w ktorym przebywasz dluzej niz 183 dni w danym roku podatkowym. A staly meldunek w Polsce jak najbardziej mam.

Doki, moja sytuacja jest podobna, rozni sie tylko krajem zamieszkania: Niemcy, umowa o unikaniu podwojnego opodatkowania rowniez ma zastosowanie i ja takze, nie zamierzam placic podatkow w Polsce. Nie wiem, czy sie budujesz na rodzinnej ziemi albo masz to juz za soba, jesli tak, to czy miales jakis kontakt z urzedem finansowym? Stan prawny jest dosyc oczywisty, co nie zmienia faktu, ze urzednicy lubia czasem utrudniac zycie (w Polsce, ale nie tylko, ha, ha).

Doki
15-03-2004, 17:52
Nie wiem, czy sie budujesz na rodzinnej ziemi albo masz to juz za soba, jesli tak, to czy miales jakis kontakt z urzedem finansowym?

Wybudowalem sie na belgijskiej ziemi. Kontakty z polskim fiskusem mialem poki co ograniczone, i dobrze. Wlasciwie to mam tylko NIP (bo byl potrzebny do spieniezenia nieruchomosci).

Frankai
16-03-2004, 02:20
[quote=Doki] Niemcy, umowa o unikaniu podwojnego opodatkowania rowniez ma zastosowanie i ja takze, nie zamierzam placic podatkow w Polsce.
Tak jak pisałem kraje z pierwszej grupy to inna historia. Dochody w nich uzyskane podniosą tylko co najwyżej podatek od polskich dochodów, a jak nie masz polskich, to i nie mają Ci od czego podnieść. Natomiast wszyscy z krajów z drugiej grupy powinni się zastanowić co dalej.

Wiking 102
16-03-2004, 22:44
Witam,
ale najadlem sie strachu przez ta polemike podatkowa.Ufff :wink:Mam stale zamieszkanie i zameldowanie w Niemczech,w Polsce tez jestem zameldowany u rodzicow i nie przebywam powyzej 183 dni w roku w kraju.Z tego co wiem dostalbym duza czesc niemieckiego podatku wyplacona gdybym u rodzicow mieszkal na co sie tak czy tak nie zanosi.
Nie wiem jak sie ma sprawa jesli nasz domek za pare lat bedzie stal.Jade w maju do kraju wiec nie omieszkam pobiegac po urzedach i popytac u zrodla.
No tak jeszcze nie zaczete i juz bieganie :wink:
Pozdrawiam

Frankai
05-04-2004, 08:11
Tak sobie liczę w końcu moje podatki za 2003 rok i ... wychodzi na to, że małżeństwa są karane ;-) :( Jak się rozliczę z żoną, to ... zapłacimy większy podatek niż jak oddzielnie !!! Gdybym tylko to sam policzył, to może bym i zwątpił, ale podobnie mi pokazuje PIT'y 2003

Frankai
05-04-2004, 09:28
No i dobrnąłem do końca. Sprawdzę jeszcze może jutro, ale wychodzi na to, że ok. 1080zł podatków jest więcej ... jak byśmy się rozliczyli wspólnie !!! Cały problem polega na to, że rozliczając się wspólnie wpycham zarobki żony w trochę wyższe oprocentowanie, a odliczyć podatek zapłacony za granicą i tak nie mogę w stopniu nie większym niż wynika z tejże stopy procentowej.

Tak więc do pracy za granicę powinni jeździć kawalerowie i panny :lol:
Śmieszne to czy żałosne?

przmslw
05-04-2004, 09:39
Frankai: nie musisz się rozliczać wspólnie - nie jest to obowiązek. Małżonkowie mogą się rozliczać oddzielnie i nie ma to nic wspólnego z rozdzielnością majatkową.

Frankai
05-04-2004, 12:33
Frankai: nie musisz się rozliczać wspólnie - nie jest to obowiązek. Małżonkowie mogą się rozliczać oddzielnie i nie ma to nic wspólnego z rozdzielnością majatkową.
Wiem, że nie muszę. Ale wspólne rozliczenie ma dawać co najmniej korzyści - taka jest idea. Wyobraź sobie, że nie każdy sprawdzi jak jest dla niego najlepiej i pójdzie "sprawdzoną drogą". W efekcie zapłaci haracz od małżeństwa i nieznajomości matematyki podatkowej w polskim wykonaniu. To jest kolejny przykład idiotyzmu w polskim prawie.

Karol N.
06-04-2004, 14:17
... Mieszkam w Belgii od lat, tylko tu uzyskuje przychod, w Polsce nie place od tego ani grosza i nie mam zamiaru, bo Belgia ma z Polska umowe o unikaniu podwojnego opodatkowania, ktora mowi, ze placisz podatek od wszystkich dochodow w kraju, w ktorym przebywasz dluzej niz 183 dni w danym roku podatkowym. A staly meldunek w Polsce jak najbardziej mam.

Doki, moja sytuacja jest podobna, rozni sie tylko krajem zamieszkania: Niemcy, umowa o unikaniu podwojnego opodatkowania rowniez ma zastosowanie i ja takze, nie zamierzam placic podatkow w Polsce. Nie wiem, czy sie budujesz na rodzinnej ziemi albo masz to juz za soba, jesli tak, to czy miales jakis kontakt z urzedem finansowym? Stan prawny jest dosyc oczywisty, co nie zmienia faktu, ze urzednicy lubia czasem utrudniac zycie (w Polsce, ale nie tylko, ha, ha).

Przepraszam a jakiego rodzaju spodziewasz klopotow, kontaktow z US w Polsce po wybudowaniu tam domu. Jezeli nie jestes podatnikiem w Polsce nie korzystasz z ulgi budowlanej i nie masz nawet Twojego Steuernummer i nie jestes tam zameldowany to do US nie istniejesz. Jedynie w ewidencji istnieje nieruchomosc z gruntem za co naturalnie nalezy placic podatek.

Karol N.

matth
23-04-2004, 03:41
witam
widze ze mam kolejny problem, o ktorym nic nie wiedzialem.Ja mam ob.usa ,oraz polskie , jestem rowniez zameldowany w Polsce, bo chyba mi wolno /choc sam juz nie wiem/,zona mieszka i pracuje w Polsce .Ja sie nie rozliczam w Polsce bo niby z czego??Jako ob.USA place podatki w USA. Zamierzam budowac dom w Polsce,chyba moge??? :o
A poza tym zamierzam przystapic do klubu emigrantow budujacych w Polsce ,czyli skacze do nastepnego tematu. :)
Jak mnie wsadza to podeslijcie jakas paczke. :wink:
pozdrawiam z bardzo daleka

isiek
23-04-2004, 05:49
witam
widze ze mam kolejny problem, o ktorym nic nie wiedzialem.Ja mam ob.usa ,oraz polskie , jestem rowniez zameldowany w Polsce, bo chyba mi wolno /choc sam juz nie wiem/,zona mieszka i pracuje w Polsce .Ja sie nie rozliczam w Polsce bo niby z czego??Jako ob.USA place podatki w USA. Zamierzam budowac dom w Polsce,chyba moge??? :o
A poza tym zamierzam przystapic do klubu emigrantow budujacych w Polsce ,czyli skacze do nastepnego tematu. :)
Jak mnie wsadza to podeslijcie jakas paczke. :wink:
pozdrawiam z bardzo daleka


jestem w tej samej sytuacji mam obywatelstwo polskiw i amerykanskie mam polski paszport, prawo jazdy, dowod osobisty. Buduje w Polsce i nie widze problemu. W USA place podatki bo tutaj zarabiam pieniadze a w polsce wydaje. Znam kilka osob w naszej sytuacji i nikt sie tym nie pszejmuje. Do kraju lece w maju i zaczynam na calego. Wszelkie zezwolenia zalatwilam w zeszlym roku. Areszte zalatwiam przez telefon

Karol N.
23-04-2004, 07:30
witam
widze ze mam kolejny problem, o ktorym nic nie wiedzialem.Ja mam ob.usa ,oraz polskie , jestem rowniez zameldowany w Polsce, bo chyba mi wolno /choc sam juz nie wiem/,zona mieszka i pracuje w Polsce .Ja sie nie rozliczam w Polsce bo niby z czego??Jako ob.USA place podatki w USA. Zamierzam budowac dom w Polsce,chyba moge??? :o
A poza tym zamierzam przystapic do klubu emigrantow budujacych w Polsce ,czyli skacze do nastepnego tematu. :)
Jak mnie wsadza to podeslijcie jakas paczke. :wink:
pozdrawiam z bardzo daleka


jestem w tej samej sytuacji mam obywatelstwo polskiw i amerykanskie mam polski paszport, prawo jazdy, dowod osobisty. Buduje w Polsce i nie widze problemu. W USA place podatki bo tutaj zarabiam pieniadze a w polsce wydaje. Znam kilka osob w naszej sytuacji i nikt sie tym nie pszejmuje. Do kraju lece w maju i zaczynam na calego. Wszelkie zezwolenia zalatwilam w zeszlym roku. Areszte zalatwiam przez telefon

A mozecie mi wytlumaczyc dlaczego macie zameldowanie w Polsce. Po co to jest Wam potrzebne. Byc zameldowanym na stale w dwoch miejscach jednoczesnie to moze jedynie stworzyc problemy. Obywatel polski mieszkajacy na stale za granica to dzisiaj normalka i nie ma potrzeby sie czegokolwiek obawiac. Np. kiedys tez mialem krotko podwojne zameldowanie i szybko sie wymeldowalem jak w Polsce zaczelo sie o mnie WKU (Wojskowa Komenda Uzupelnien) wypytywac. Mam polski dowod osobisty, ktory jest w Polsce respektowany a brakuje w nim tylko miejsca zamieszkania,
Karol N

matth
24-04-2004, 01:29
jestem w tej samej sytuacji mam obywatelstwo polskiw i amerykanskie mam polski paszport, prawo jazdy, dowod osobisty. Buduje w Polsce i nie widze problemu. W USA place podatki bo tutaj zarabiam pieniadze a w polsce wydaje. Znam kilka osob w naszej sytuacji i nikt sie tym nie pszejmuje. Do kraju lece w maju i zaczynam na calego. Wszelkie zezwolenia zalatwilam w zeszlym roku. Areszte zalatwiam przez telefon

Dzieki Isiek za odpowiedz!!
W takim razie przestalem peniac, zycze Ci owocnej pracy po zaprawie w stanach to bedzie dla ciebie pewno bulka z maslem. :lol: Trzymaj sie :wink: .A co do nastepnej wypowiedzi to nie rozumiem w czym jest problem :o

Doki
27-04-2004, 15:15
A mozecie mi wytlumaczyc dlaczego macie zameldowanie w Polsce. Po co to jest Wam potrzebne. Byc zameldowanym na stale w dwoch miejscach jednoczesnie to moze jedynie stworzyc problemy. Obywatel polski mieszkajacy na stale za granica to dzisiaj normalka i nie ma potrzeby sie czegokolwiek obawiac. Np. kiedys tez mialem krotko podwojne zameldowanie i szybko sie wymeldowalem jak w Polsce zaczelo sie o mnie WKU (Wojskowa Komenda Uzupelnien) wypytywac. Mam polski dowod osobisty, ktory jest w Polsce respektowany a brakuje w nim tylko miejsca zamieszkania,
Karol N

Spoldzielcze prawo wlasnosciowe do lokalu mieszkalnego. Latwiejsze zalatwianie formalnosci spadkowych.

Karol N.
27-04-2004, 21:08
A mozecie mi wytlumaczyc dlaczego macie zameldowanie w Polsce. Po co to jest Wam potrzebne. Byc zameldowanym na stale w dwoch miejscach jednoczesnie to moze jedynie stworzyc problemy. Obywatel polski mieszkajacy na stale za granica to dzisiaj normalka i nie ma potrzeby sie czegokolwiek obawiac. Np. kiedys tez mialem krotko podwojne zameldowanie i szybko sie wymeldowalem jak w Polsce zaczelo sie o mnie WKU (Wojskowa Komenda Uzupelnien) wypytywac. Mam polski dowod osobisty, ktory jest w Polsce respektowany a brakuje w nim tylko miejsca zamieszkania,
Karol N

Spoldzielcze prawo wlasnosciowe do lokalu mieszkalnego. Latwiejsze zalatwianie formalnosci spadkowych.

O pierwszym nie mialem pojecia to drugie to sie zgadza. Ja sie musialem zameldowac, jak przepisywalem swoja komunistyczna ksiazeczke mieszkaniowa na najblizsza rodzine.

Karol N

lola
28-04-2004, 07:27
Drodzy Panowie. poniwaz widze (czytam), ze Panowie sa jak najbardziej w temacie podatkowym mam takie pytanie. Czy jezeli w Polsce nie uzyskałam żadnych dochodów to składam PIT, czy nie? Bo słyszałam, ze kazdy obywatel ma taki obowiązek. Nawet jak wpisze 0.

Doki
29-04-2004, 12:40
Drodzy Panowie. poniwaz widze (czytam), ze Panowie sa jak najbardziej w temacie podatkowym mam takie pytanie. Czy jezeli w Polsce nie uzyskałam żadnych dochodów to składam PIT, czy nie? Bo słyszałam, ze kazdy obywatel ma taki obowiązek. Nawet jak wpisze 0.

Ja tam niczego nie skladam. Nadgorliwosc jest niedobra. Jak beda cos ode mnie chcieli, to im uprzejmie wytlumacze, ze bardzo prosze o odpieprzenie sie.

Frankai
19-05-2004, 23:33
Nie powiadomiło mnie, więc się nie odzywałem.

Każdy robi jak uważa. Powiem tylko tak - w którymś momencie się przyczepią i mogą sprawdzić. Jak sprawdzą, to przyłożą. Powody do kontroli są 2: korzystanie z ulgi (mnie sprawdzili, a kolegę właśnie wezwali i ma pokazać W-2), oraz transakcja sprzedaży/kupna czegoś wartościowego. Nie wiem dokładnie, czy W-2 do nich dochodzi, ale słyszałem, że tak tylko z rocznym opóźnieniem. Jak wiecie z moich opisów pozmieniali przepisy i z racji dziury budżetowej przyczepiają się do wszystkiego. Za zeszły rok nie dopłacałem w związku z moimi dochodami z USA. W tym roku grozi mi dopłata. 30 diet, zero ryczałtów hotelowych i wyższe zarobki. Nie dość, że człowiek przywiezie zielone, da pracę, wybuduje gniazdko, to mu jeszcze chcą dowalić podatek. Mam już dość finansowania wszystkich w koło. Wymeldowuję się z Polski i zamykam konta. Poszukuję tylko dobrego doradcy, który wspomoże mi w udowadnianiu, że przeprowadziłem się za granicę z zamiarem pozostania. Jak znacie dobre biuro, to dajcie znać. Jedni się już odezwali, ale nic nie wspomnieli o gwarancji. Za analizę sytuacji prawnej życzą sobie 600Euro+VAT. Zapłacę, ale jeżeli odpowiedź będzie tak i będzie gwarancja. Za odpowiedź "musi pan płacić podatek w Polsce" nie zamierzam płacić. Na stronie www.mf.gov.pl poczytajcie sobie odpowiedzi urzędów skarbowych. Ewidentnie trzeba płacić podatek w Polsce jak się chce wrócić. Ja już nie chcę - mam w ich w nosie :evil:

Rysiu
22-08-2004, 09:21
Rety!!!!
Zupelnie o tym zapomnialem! Mieszkam teraz w Nowej Zelandii (brak umowy o unikaniu podwójnego podatkowania) i wracam do kraju w styczniu. Przez przypadek natknalem sie na ten watek, który uświadomil mi temat!!!

Zupelnie sie w tym nie orientuje. Za 2002 kiedy wyjechalem, zlozylem PIT za dochody uzyskane w POlsce w 2002. Babki w US byly beznadziejne i nie wiedzialy co zrobic potem, okazalo sie tylko, ze jak mnie nie ma w POlsce i nikt nie potraca zaliczek, to nie musze sie rozliczac. I tyle. Ale teraz wracam i moze mi ktos powie:

1. Co bedzie, jesli podejme prace w PL po powrocie i tylko ten dochod wykaze w zeznaniu podatkowym, pomijajac dochody osiagniete za granica?
2. Co bedzie jak nic nie zadeklaruje? Czy w razie czego moge powiedziec, ze np. sobie podróżowalem po Antypodach pracujac w tym czasie dorywczo na czarno?

Czy moglibyście mi uświadomic konsekwencje po prostu wypięcia sie na US?
Gdzie szukac info na ten temat? Szukalem na stronach MF, ale nie znalazlem. Strasznie duzo tam informacji...

Co robić?

Frankai
22-08-2004, 16:49
Rysiek - bez paniki. Po pierwsze najpewniejsze będzie przygotowanie zapytania. Wtedy Twoja sytuacja będzie jasna. Jeżeli masz jakiegoś doradcę podatkowego to niech on Ci je przygotuje. Za 2003 rok kiedy miałem przychody przez 2 miesiące w Polsce i resztę w USA musiałem dopłacić chyba jakieś 600zł. Było to konsekwencją przesunięcia mnie w ostatni przedział podatkowy i to podbiło podatek od części polskiej. Od tej z USA nie płaciłem nic, bo wtedy diety go obniżyły poniżej podatku należnego w Polsce. Masz więc może jakąś zaległość z 2002 roku. Tylko czy Ci ją wykryją, skoro sami nie wiedzą jak liczyć ;-) Zresztą pierwsze pytanie powinno być: czy to były legalne, bo jak nie to z jednej strony lepiej, a z drugiej gorzej. Lepiej bo nie dostaną żadnej infomacji o Twoich dochodach, gorzej bo może przy sprawdzaniu skąd masz kasę na dom będą Ci kazać się tłumaczyć. Jeżeli jakimś cudem natrafią na info, że przylałeś sobie dużą kasę stamtąd i nie masz na nią kwitka, to mogą Ci w skrajnym przypadku naliczyć 75% podatku, bo tyle naliczają za niezadeklarowane przychody. Wtedy Ci pozostaje tylko tłumaczenie, że to z własnego nierządku :lol: bo ten wszak zwolniony jest z podatku.
W 2003 mimo, że nie miałeś dochodów w Polsce, to nie powinieneś się rozliczyć i ewentualnie dopłacić różnicę. Jeżeli miałeś pracę legalną, to pewnie i tak nic byś nie musiał płacić, bo po odliczeniu diet podatek tam zapłacony, byłby niby wyższy niż w Polsce. Jeżeli nielegalnie, to znowu musisz przygotować bajkę na wypadek skąd masz kasę.
Zdecydowanie najgorzej w 2004 i legalnej pracy. Teraz Ci dowalą. Jedyna szansa, że wykażesz, że Ty pojechałeś do NZ, żeby się tam osiedlić. To już jednak odrębna zabawa i ma wiele szczegółów. Możesz działać jak większość - liczyć na to, że nie wpadną. Możesz jednak spróbować przekonać US, że to prawda. Jeżeli się wymeldowałeś z Polski, skasowałeś konta, zabrałeś rodzinkę (jeżeli ją masz), sprzedałeś samochód w Polsce, to mogę Cię pocałować w ... ;-)
Powodzenia
Ja wracam na urlop we wrześniu i podejmę następne kroki w celu opuszczenia kraju. Każdy mój powrót to będzie powolne wychodzenie z inwestycji w Polsce i zamykanie umów. Teraz sprzedam resztę akcji i może zamknę konto. Przepiszę też umowy, które się da na żonę. Ona jeszcze troszkę pozostanie w Polsce.

Rysiu
23-08-2004, 06:17
Frankai, dzieki wielkie za obszerna i szybka odpowiedz.
Moja sytuacja jest nastepujaca: Wyjechalismy we dwojke z zona, w NZ od Sierpnia 2002. Oboje pracujemy legalnie. Z tego co piszesz wnoskuje, ze moze moglbym cos ewentualnie doplacic za 2002 (dochody w NZ i PL), pewnie nic za 2003 a 2004 to kleska. Wzieliby moje dochody, pacneli by podatku 40% i odjeliby to co zaplacilem podatku w NZ, czy tak? Czyli mialbym doplacic roznice?
Jesli dobrze rozumuje, to wyszlo mi sporo. Ale nie uwzglednialem diet (nie wiem ile).
Sluchaj, dla mnie juz za pozno, zebym sie zwijal z Polski. Wracam na stale za 4 m-ce, do tego mam mieszkanie i stale zameldowanie. Zreszta jak to dziala? Jesli chcialem wyjechac na stale, ale sie nie udalo to nie placisz podatku?

Co masz na mysli ze wiekszosc liczy ze nie wpadna? Jak to dziala? Tzn nie deklaruja przychodow z za granicy i juz, czy tak?

Z zapytaniem to dobry pomysl, ale lekki strach. Oni sami nie wiedza jak to rozliczyc. Probowalem pytac przed wyjazdem w moim US, ale bez skutku. Do tego oni nie ponosza odpowiedzialnosci za to jesli wprowadza Cie w blad. Terror podatkowy, panie kolego.

No dobra, ale wiemy juz ze jest zle za 2004.
Co by bylo, gdybysmy zadeklarowali ze jedno tylko z nas pracowalo, a odlozylismy, bo jestesmy oszczedni?

Wyczytalem chyba w www.podatki.net.pl, ze w przypadku gdy nie ma umowy o unikaniu podwojnego opodatkowania, stosuje sie zasade wzajemnosci, tzn. jak oni nam tak my im - jesli Zelandczycy nie naliczja podatku Zelanczykom w Polsce, to Polacy nie naloza Polakom pracujacym w NZ i na odwrot. Tylko skad to wiedziec?

Sluchaj, mam tez duza ulge budowlana na mieszkanie, jeszcze sprzed naszego wyjazdu, moze z 2000 roku, nie pamietam. Ona jeszcze nie jest zupelnie wykorzystana, moze to cos pomoc?

Chodzi mi jeszcze jedna rzecz po glowie: mianowicie znamy Polonie, ludzi ktorzy mieszkaja tu od parunastu lub x -dziesieciu lat. Maja w Polsce mieszkanie, konta bankowe itd.... Oczywiscie sie nie rozliczaja z US. Wyglada mi na to, ze w swietle przepisow podatkowych sa przestepcami podatkowymi i powinni doplacac podatek w Polsce. Jak ich traktuje US? Chyba nie traktuje wcale, bo by nam powiedzieli. Oni chetnie mowia o kretynizmach w Polsce.

To chyba tyle.
Frankai, czy Ty sie ewakuujesz z PL do USA na stale czy tylko czasowo w celach o ktorych tu gadamy? Mozesz cos napisac (moze na priv) jak jest w USA? Jak z praca legalna (nie fizyczna), jak traktuja emigrantow? Myslelismy z zona zeby pojechac jeszcze tam (na postdoca - zona jest naukowcem i na peweno by cos dostala w USA), ale tesknimy nieco za tym, zeby zapuscic gdzies korzenie.
Znasz kogos, kto wrocil z zagranicy do Polski i sie nie rozliczal? I cos sie stalo? Probuje sprawdzic co niesie praktyka.

Pozdrofka serdeczne...

Frankai
23-08-2004, 12:18
Rysiek - nie jest źle. Skrótowo.

Po pierwsze wyjazd z żoną sugeruje, że chciałeś się tam przenieść na stałe. Tam miałeś pracę, tam miałeś żonę, więc ... tam mieszkałeś. Moje zdanie jest takie: w NZ było Twoje miejsce zamieszkania. Nieruchomość w Polsce mogłeś traktować jako inwestycję. Gdybyś się wymeldował z Polski, to już zupełnie pokazałbyś im "intencje". Taka próba może skończyć się niepowodzeniem i to nie wpływa na podatki. Na zapytanie MUSZĄ Ci odpowiedzieć i powinni to zrobić w 30 dni. Jak odpowiedzą niekorzystnie, to możesz się odwołać do Izby Skarbowej. Jeżeli nawet się pomylą, to Ciebie - i tylko Ciebie - obowiązuje to co Ci odpisali. Jeżeli zmienią zdanie po 5 latach, to najwyżej dopłacisz podatek, ale bez kary czy odsetek.
Kiedyś obowiązywały inne przepisy i była mowa o 183 dniach. Jak ktoś tyle pracował za granicą, to nie podlegał niograniczonemu obowiązkowowi opodatkowania w Polsce, a więc przy braku dochodów w Polsce nic nie płacił. To chyba się zmieniło w 2003 (nie ma już limitu dni, tylko jest tzw. "miejsce zamieszkania"), a od 2004 zmieniło się jeszcze bo obcieli diety i ryczałty. Zostawili tylko 30 diet i zero ryczałtów. Co się tyczy wzajemności, to nie wnikałem.
Co do deklaracji, to ponoć (nie sprawdzone na 100%) z USA do Polski idzie W-2 czyli coś ala PIT-11 i po jakimś roku trafia do właściwego US. Jeżeli się ktoś więc zna w urzędzie na podatkach, to może Cię potem ciągać. Najbardziej zaboli po 5 latach. Mogę wręcz zrobić to złośliwie wtedy a nie po pół roku, żeby dowalić Ci ustawowe odsetki za 5 lat.

Tej wzajemności poszukaj w ustawie. Kojarzy mi się, że coś tam jest, choć też kojarzy mi się, że jak nie ma umowy to stosuje się tą "gorszą" metodę. Jeżeli faktycznie wzajmność miałaby priorytet i NZ nie bierze podatków od Nowozelandczyków pracujących w Polsce (a są tacy?), to miałbyś całkowity spokój.

Rysiu
24-08-2004, 06:21
Frankai,
Jestem zupelnym nowicjuszem w temacie, wiec moge zadac podstawowe pytania. Nie gniewaj sie prosze. Nie jestem pewien czy bede mogl przekonac US ze chcialem sie osiedlic. Wlasnie cos mi swita, ze moge miec klopot, bo chyba nie rozliczylem sie z US za 2002, tylko moi rodzice zlozyli podanie do US, ze jestesmy czasowo za granica i ze prosimy o odroczenie zlozenia PIT. Ale nie jestem pewien, musze sprawdzic. Wiem, ze to glupio, ale zawsze ktos mnie rozliczal i nie bralem spraw do bani. Jesli to prawda, to chyba nici, bo maja oswiadczenie o czasowym wyjezdzie za granice.

Potrzebuje wiecej informacji jak to dziala, jakie sa wymagania, tzn co to znaczy osiedlic sie badz wyjechac na stale z Polski w swieltle ustawy i kiedy to nie jest spelnione. Rozumiem, ze jesli chcialem sie osiedlic to nie place podatku? Nie musialem sie rozliczac?

Ale zeby nie truc, prosze czy moglbys mi tylko podac namiary na ustawe (numer, rok itd) ktora reguluje te sprawe wyjazdu na stale jak i sprawe wzajemnosci? Zaoszczedzilo by mi to czasu na szukanie. Postaram sie sam przebic przez temat.

Pozdrofka

PS. Ciekawe czy z NZ wyslaliby jakis papier do Polski. Tu jest taki luz, ze nawet nie trzeba sie rozliczac, skladac deklaracji. Pracodawca potraca skladki i czesc. W IRD (Inland Revenue Dept) bylem tylko raz na poczatku zeby mi nadali tut. NIP ;-)

Frankai
24-08-2004, 06:39
moge zadac podstawowe pytania. Nie gniewaj sie prosze.

Spoko :)



chyba nie rozliczylem sie z US za 2002, tylko moi rodzice zlozyli podanie do US, ze jestesmy czasowo za granica i ze prosimy o odroczenie zlozenia PIT

Ups. Jeżeli nie byłeś od tego czasu w Polsce, to spoko. Po powrocie musisz złożyć wniosek o przywrócenie terminu (z powodu pobytu poza krajem) czy jakoś tam i się rozliczyć. Nie jestem doradcą podatkowym, więc lepiej poszukaj takiego i niech Ci pomoże.



chyba nici, bo maja oswiadczenie o czasowym wyjezdzie za granice.

Trochę komplikuje, ale mogłeś zmienić zdanie



tzn co to znaczy osiedlic sie badz wyjechac na stale z Polski w swieltle ustawy i kiedy to nie jest spelnione.

Definicji brak. Po prostu musisz przekonać o tym US. Według mnie będzie to na przykład rozwiązanie umowy o pracę w Polsce, wymeldowanie się, zamknięcie konta, likwidacja telefonów i innych umów, wyjazd z rodziną, podjęcie pracy za granicą, wynajęcie mieszkania, sprzedaż takowego w Polsce i wiele, wiele innych.



Rozumiem, ze jesli chcialem sie osiedlic to nie place podatku? Nie musialem sie rozliczac?

Tak



Ale zeby nie truc, prosze czy moglbys mi tylko podac namiary na ustawe (numer, rok itd) ktora reguluje te sprawe wyjazdu na stale jak i sprawe wzajemnosci? Zaoszczedzilo by mi to czasu na szukanie. Postaram sie sam przebic przez temat.

Niestety nie ma takowej. Podeślę Ci za kilka dni informacje na priva.



Ciekawe czy z NZ wyslaliby jakis papier do Polski.

Skoro nie ma umowy o unikaniu, to może faktycznie nic nie wysyłają ;-)

Rysiu
24-08-2004, 08:38
Hm, skoro nie ma tego w ustawie to gdzie tego szukac? Skad mam wiedziec, ze jesli wyjechalem na stale to nie place podatku? PRzecież nie moge powiedzieć, że z forum Muratora. :D

Wklejam co znalazlem, moze sie przyda Tobie lub komus innemu:

http://www.marynarze.pl/podatki/podatki.htm

OK, wobec tego czekam na info jak będziesz takowe mial. Będę Ci bardzo wdzięczny...

Dzięki i pozdrawiam,

Rysiu
27-08-2004, 09:21
Znalazlem takie cos:

http://www.izbaskarbowa.lodz.pl/index.php?page=know&id=913

Nie moge znalezc nigdzie info o tym czy ta zasada dotyczy tez Nowej Zelandii. :-? W ustawie nie ma nic o tym.

Tu pokazuje ze jest z USA umowa o unikaniu podwójnego opodatkowania:

http://www.podatki.gov.pl/dokument.php?dzial=150&id=9741

Frankai,
A TY masz coś?

Frankai
27-08-2004, 18:07
Rysiu - Twój wcześniejszy link neguje ten z ostatniego posta. Pisałem już o tym zresztą wyżej - nie ma juz 183 dni ;-) Ważne jest to miejsce zamieszkania, a po jego niejasną definicję należy się udać do Kodeksu Cywilnego.

Rysiu
31-08-2004, 06:04
Frankai,

Przekopalem sie przez ustawe i temat w necie. Okazuje sie, ze lobuzy zlikwidowali nie tylko ryczalty hotelowe, ale i zasade wzajemnosci tez, a na nia liczylem! Ona byla zapisana w Ustwawie o Pod Doch, Art. 21 ( Zwolnione z podatku sa….) Pkt 66. I tam niestety tkwi: uchylono. Nie wiem jakie miala brzmienie, ale jakie by nie bylo juz tego zapisu nie ma.

A wiec jedyna szansa dla mnie to ewakuacja. NIe wiem jeszcze co to znaczy "miejsce zamieszkania", ale mi sie juz chyba nie uda wymeldowac i pozamykac kont, (moi rodzice moga, maja notarialne upowaznienie do reprezentowania mnie) ale po co jak z 4 miechy wracam. Chyba ze pojde w zaparte: meldunek i konto bylo, owszem, ale z pracy sie zwolnilismy, auto sprzedane. Moze nawet wywlec owo upowanienie dane rodzicom przez notariusza, jako dowod ze wyjezdzalismy na stale? No, ale nie wiem czy to przejdzie.

Inna opcja, to rzezbienie z wykazaniem jednych dochodow np. do 31 marca 2004 ( tak trwa tu rok podatrkowy)

Jeszcze nie wiem., jak wyczerpie mozliwosci szukania wiedzy, to napisze do nich zapytanie.

Szkoda, ze jeszcze ten rok podatkowy trwa. Tzn wszystkie odpowiedzi MF na pytania podatnikow “Jak rozliczyc dochody osiagniete z agranica” sa nieaktualne, a nowych zapytan jeszcze nie ma. Jestesmy pionierami….

Pozdrawiam

Rysiu
16-09-2004, 01:41
Frankai, zyjesz?

Przekopalem wszystko. Nie ma legalnej ucieczki od podatku. Chore to, musilabym zaplacic pelny podatek i nawet nie moge odliczyc podatku juz tu zaplaconego. Zalodziejstwo w majestacie prawa!!! Zgroza!!!

Ciekawe, ze w zasadzie jest mozliwe, ze bysmy nic nie odlozyli z zona i nic nie przywiezli, a musielibysmy zaplacic podatek. W ten sposob bysmy doplacili do wyjadu, tylko skad wziac taka kase!!!???

Co robic? Co sie dzieje, gdyby nie zadeklarowac dochodow w ogole? Tak chyba robi wiekszosc?

Frankai, odezwij sie....

Pozdro

Frankai
17-09-2004, 21:46
Rysiu - żyję, ale się troszkę urlopuję w Polsce i dużo czasu poświęcam rodzince i zębom. Chyba Ci się jednak coś już pomieszało, bo przecież jak nie ma umowy, to stosuje się metodę zaliczania, więc możesz sobie odliczyć podatek zapłacony tam (oczywiście do odpowiedniej wysokości).
W niedzielę lecę, więc po kilku dniach na wykopaniu się z zaległości znowu się odezwę.

Rysiu
18-09-2004, 09:41
Zębom? Ha, to niezla sprawa. Wszyscy tak robią... ;-) W NZ dentyści są drodzi i kiepscy... :-?

Sluchaj, mi sie wydawalo, ze nie mozna odliczyc podateku podatku w przypadku braku umowy o unikaniu podwojnego opodatkowania, bo po co wtedytaka umowa? Tak powiedzialy babki mojej tesciowej w US, chyba ze sie nie orientuja. Zdziwilo mnie to, bo to by pachnialo czystym zlodziejstwem, poza tym, z ustawy (Art. 27 Pkt 9a) wynika ze chyba mozna, ale dlatego sie przestraszylem, bo to zapachnialo zgroza.

Jestes pewnien ze jesli nie ma umowy to stosuje sie metode zaliczenia proporcjonalnego? Jesli tak, to dla mnie nie ma sprawy. W NZ placr pod wg skali 19 i 33%. Policzylem, ze podatek do zapl w PL minus podatek zaplacony tu minus te 30 diet nie musialbym nic zaplacic. W Twoim przypadku pewnie masz nizsza skale podatkowa i pewnie stad ta akcja?


Milej podrozy z powrotem...

Pozdrófka

Rysiu
19-10-2004, 08:41
Frankai,
Odezwij sie proszę....
Znalazlem informacje na stronach Izby Skarbowej w Gdansku, ze w przypadku braku umowy o unikaniu podw opodatkowania, nie mozna odliczyc podatku zaplaconego za granica i podatek w Polsce liczy sie od zagranicznego brutto!!!! :-?

Sam zobacz:
http://www.is.gdansk.pl/regulation.php?rid=1936

Co mam o tym myslec? Wg mnie UPDF mowi ze mozna (Art 27 Pkt 9 i 9a)

Skad Ty wiesz, że mozna odliczyc podatek?

Frankai
22-10-2004, 04:57
Rysiu - przywaliła mnie robota i nie mam czasu siąść do podatków :( Mam nowe obowiązki. Z grubsza czytając tą odpowiedź zauważyłem, że powołali się na wykreślenie tekstu o zaliczaniu podatku przy braku umowy. Sprawdź czy faktycznie taki zapisa był i teraz go nie ma. Jeżeli tak, to myśl jak zakombinować, że już nie mieszkasz w Polsce i nie podlegasz.
Sprawdź pocztę. Plik jest wyłącznie dla Twojego wglądu. Proszę nie przekazuj go nikomu.

Rysiu
29-10-2004, 22:09
Frankai,
Dzieki za maile. Odpowiadam Ci na maila, ale juz trzeci raz wrocily, co sie dzieje?

Wklejam wiec tego maila (odpowiedz) na priv, zajrzyj do swojej skrzynki.

Pozdro,
Rysiu

Frankai
30-10-2004, 00:08
Rysiu - tak jak pisałem w poprzednim poście - może faktycznie wykreślili. Sprawdź po prostu sam obydwa teksty ustawy na 2003 i 2004 rok. Ja nie wiem jak się obecnie liczy podatki, kiedy w ogóle nie ma umowy. Moje poprzednie uwagi były z 2003 roku, kiedy wczytywałem się głębiej w paragrafy.

cysior
17-03-2006, 02:02
odswieze temat.. ktory dalej jest zamotany..
mieszkam w USA od wielu lat, wciaz zameldowany w polsce.Za pare lat wracam na stale PL. w przyszlym roku poraz pierwszy bede musial sie rozliczyc z polskim US z zyskow z funduszy i gieldy w PL. A wiec byc moze i przyznac do wyjazdu do USA i zarobkow? Po przyjezdzie planuje kupno lub budowe domu w PL. Weszy ktos jakies problemy? :)

Frankai
17-03-2006, 05:43
odswieze temat.. ktory dalej jest zamotany..
mieszkam w USA od wielu lat, wciaz zameldowany w polsce.Za pare lat wracam na stale PL. w przyszlym roku poraz pierwszy bede musial sie rozliczyc z polskim US z zyskow z funduszy i gieldy w PL. A wiec byc moze i przyznac do wyjazdu do USA i zarobkow? Po przyjezdzie planuje kupno lub budowe domu w PL. Weszy ktos jakies problemy? :)
Tak - musisz udowodnić, że mieszkałeś w USA. Najlepiej jak wykażesz, że z wyjątkiem posiadania funduszy w Polsce (inwestowanie) nic więcej nie miałeś. Wtedy jesteś czysty. Zgłoś się do dorady podatkowego. W Polsce zawsze tępi się tych, którzy coś robią i doi tych, którzy coś mają. Broń się przed tym.

cysior
19-03-2006, 18:08
No tak, ale jesli juz w przyszlym roku przyznam sie do legalnych dochodow w USA to w U.skarbowym w PL beda chcieli zebym sie takze z tego rozliczyl i doplacil podatek (mimo ze juz zaplacilem podatek dochodowy w USA to przy umowie o unikaniu podwojnego opodatkowania miedzy PL/USA zawsze cos bede musial doplacic a chce tego uniknac) Te przepisy sa tak powalone i skomplikowane ze chyba wiele zalezy od widzimisie urzednika..

Frankai
19-03-2006, 20:42
Cysior - niekoniecznie. Fakt faktem - należysz do tych co coś robią, raczej coś mają, więc ... trzeba wydoić. Jeżeli jechałeś do USA z zamiarem pozostania tam (np. z całą rodziną), starałeś się o Zieloną Kartę, etc., to jesteś czysty. Pamiętaj, że do 2003 roku włącznie miałeś prawo odliczać diety i ryczałty hotelowe. To wystarczało raczej do takiego obniżenia dochodów, żebyś nic już w Polsce nie dopłacał. Powtarzam - gromadź dowody, że całe Twoje życie kręciło się wokół USA i skoro wracasz do Polski z musu, to znaczy, że nie "mieszkałeś" tutaj, a wobec tego nie musisz płacić podatków. Potem z tym do doradcy i dostaniesz może na piśmie z US, że nic nie musisz. Oczywiście możesz jeszcze teraz się wymeldować i opuścić nasz kraj na stałe, skoro tak kocha doić przedsiębiorczych.

Co ciekawe - koledze w jego US mówią (tylko mówią, bo nie pytał na piśmie), że nie musi płacić, skoro w Polsce nie miał dochodów. Oczywiście jest to bzdura, ale może będziesz miał do czynienia z takim US.

cysior
20-03-2006, 01:45
Frankai dzieki.
Tak tez wyczytalem ze w mojej sytuacji faktycznie wystarczy ze udowodnie im kiedys ze w USA mieszkalem z zamiarem pobytu "na zawsze" i trwalo to przez dlugi okres czasu bez powrotow do PL. A potem mi sie odmienilo :) Jedyne ALE to to ze wracac wracam za 3 lata a za rok musze sie i tak rozliczyc z zyskow funuszy i gieldy. A tam trzeba jasno sie okreslic czy mialo sie jakies dochody (za granicac lub w PL) Oczywiscie chce przemilczec ze zadnych dochodow ale potem po 3 latach po przyjezdzie do PL moze wyjsc w urzedzie skarbowym udawadniajac np skad mam kase na dom itd - ze nie przyznalem sie do zagranicznych dochodow 2 lata wczesniej.. i kara czort wie jaka :)
i dojdz tu konca...

Frankai
20-03-2006, 07:59
Cysior - widzę, że Ty tylko masz dochody z giełdy w Polsce, a masz miejsce zamieszkania w USA. Moim zdaniem nie podlegasz nieograniczonemu obowiązkowi podatkowemu w Polsce, więc - rozliczasz się tylko z dochodów osiągniętych w Polsce. Moim zdaniem nie podajesz niczego więcej, ale PYTAJ DORADCY PODATKOWEGO.

Goni_Mnie_Peleton
22-03-2006, 22:00
A czy prawda jest , ze po 5 latach sprawa niezaplaconych podatkow ulega przedawnieniu i US nic juz zrobic nam nie moze?

rrmi
22-03-2006, 22:11
Zasadniczo rachunki do kontroli przechowuje sie piec lat .Jest to temat dosc szeroki jednak i ciezko odpowiedziec .Jak masz konkretny problem napisz na priva , moze lepiej pomoge .

selimm
22-03-2006, 22:29
A czy prawda jest , ze po 5 latach sprawa niezaplaconych podatkow ulega przedawnieniu i US nic juz zrobic nam nie moze?

jesli przez piec lat tego nie wykryli to mozesz spac spokojnie
lecz jesli toczylo sie postepowanie to sprawa trwa bez konca -teoretycznie
bo co jakis czas komornik musi "autoryzowac" sprawe ...czasami zapomni :wink:

Goni_Mnie_Peleton
22-03-2006, 23:14
Nie no spie spokojnie , w sumie moja sytuacja nie jest taka zla.
Pytanie zadalem bo mialem tylko 99% pewnosci ze tak jest.
Mysle , ze dla czesci piszacych w tym watku taka informacja moze byc przydatna , przynajmniej o czesc dochodow nie trzeba sie martwic.
A poza tym biorac pod uwage 5 letni okres przedawnienia , warto rozwazyc pytanie czy warto sie wychylac.

Dzieki Selimm za odpowiedz , dziekuje rrmi za chec pomocy.
A z privem mam klopot , dostaje na swoja poczte informacje ze mam nowe wiadomosci w skrzynce Muratora. Zagladam tam i nic nowego nie ma. Pisalem juz 2 razy do Redakcji w tej sprawie i nic z tego nie wyniklo.

długi
23-03-2006, 05:37
A czy prawda jest , ze po 5 latach sprawa niezaplaconych podatkow ulega przedawnieniu i US nic juz zrobic nam nie moze?

jesli przez piec lat tego nie wykryli to mozesz spac spokojnie
lecz jesli toczylo sie postepowanie to sprawa trwa bez konca -teoretycznie
bo co jakis czas komornik musi "autoryzowac" sprawe ...czasami zapomni :wink:


Tylko pamiętaj ,że te pięć lat liczy się od końca roku kalendarzowego w którym nastąpiło rozliczenie(złożenie deklaracji).

Frankai
24-03-2006, 21:31
Nie no spie spokojnie , w sumie moja sytuacja nie jest taka zla.

Jeszcze raz przypomnę: sprawa wygląda spoko do roku 2003. Dopiero w 2004 zamotali. Do 2003 można pomniejszać dochód za granicą o diety i ryczałty hotelowe za każdy dzień pobytu!!! Było to w 2003: 46+40$, czyli 31 390$/rok. Strzelę, ale to chyba "ochroni" przed płaceniem podatków z USA. Do pewnego poziomu zniweluje różnice w poziomie podatku, a później to już może podatki w USA i tak są wyższe.

cysior
25-03-2006, 02:16
To chyba nie tak..czy w USA sa wyzsze podatki?.
Liczy sie raczej na ktore widelki sie zalapiesz w USA a potem z tym samym dochodem po przeliczeniu na zlotowki na wyzsze widelki w PL.
Jak wychodzi w praktyce - nie liczylem. Czytam tylko ze ludziom wychodzi ze musieli by doplacic 100% podatku tego co juz zaplacili za granica..

To samo maja ci co pracuja w Angli.. Na net pelno jest artykulow placzacej polskiej emigracji w UK jak to oplaca sie dorabiac na obczyznie... ich ich rzad 3 RP urzadzil.. hehe..
Spia spokojnie za to dorobkiewicze w Irlandii i Niemczech, oni nie doplaca.

Nawiasem dowiedzialem sie ze nie trzeba sie rozliczac z polskich lokat oszczednosciowych i funduszy inwestycyjnych.. Trzeba zas z gieldy.

Frankai
25-03-2006, 08:31
To chyba nie tak..czy w USA sa wyzsze podatki?.
Liczy sie raczej na ktore widelki sie zalapiesz w USA a potem z tym samym dochodem po przeliczeniu na zlotowki na wyzsze widelki w PL.

Tak - mogą być wyższe, ale to rzadkość. Widełki sprawdza się co miesiąc !!! Wiem o tym wszystim dobrze, bo byłem nieoficjalnym księgowym. Kto nie umie liczyć korzysta z tabel. Ja umiem, więc liczyłem
Fed – do 221$/mc: 0; 221-817: 10%, 817-2625: 15%, 2625-5813: 25%, 5813-12663: 28%, 12663-nie wiem gdzie się kończy i co dalej : 33%
State – tam gdzie ja byłem było 4%. Może nie być wcale (np. Teras); może być 6%-CA



To samo maja ci co pracuja w Angli.. Na net pelno jest artykulow placzacej polskiej emigracji w UK jak to oplaca sie dorabiac na obczyznie... ich ich rzad 3 RP urzadzil.. hehe..

Będę okrutny: płaczą przez swoją głupotę. Wszyscy huzia do pracy, bo „kokosy”. Nikt nie pomyśli o kosztach. Ja przed wyjazdem wiedziałem ile kosztuje życie, ile ubezpieczenie, ile płaci się podatków tam i ile … dopłacę w Polsce. Praca za granicą nie jest już takim rajem, jak wtedy gdy obrót „walutą” był nielegalny. Trzeba wyjeżdżać z głową. Ja już mam wyrobioną historię kredytową USA.



Nawiasem dowiedzialem sie ze nie trzeba sie rozliczac z polskich lokat oszczednosciowych i funduszy inwestycyjnych.. Trzeba zas z giełdy.

Chodzi Ci chyba o to, że za lokaty bank potrąci sam.

cysior
25-03-2006, 11:22
Chodzi mi o to ze bank czy fundusz potraca mi podatek z zysku automatycznie ale skoro nie mam w PL zadnych innych dochodow niz powyzsze to nie musze skladac rozliczenia podatkowego.

Wlasnie pisze na interii ze sejm w PL bedzie zmienial ustawe o unikaniu podwojnego opodatkowania dla wracajacych zeby nie musili doplacac do interesu.. Tak ze zobaczymy co z tego wyjdzie.

Anher1968
13-09-2007, 11:39
no dobra to ja teraz z innej beczki mam pytanie dotyczące niemiec od dwóch lat prowadze tam działalność jednoosobowęą firmę budowlaną i tam rozliczam się z fiskusem, tam jestem zameldowany i tam też ma siedzibe moja firma, w polsce niemam żadnych dochodów. Nie mam żonu, żyjemy w związku nie formalnym, ale mamy dziecko, i dlatego też moje pytanie czy rozliczanie się z podatku w niemczech jest wystarczające? Troche się obawiam , bo w tym miesiący podpisuje akt notarialny na kupno działki , a póżniej kreyt też w polsce na budowe domu i boję się aby fiskus nie dobrał mi się do kieszeni