PDA

Zobacz pełną wersję : Czy wogóle jest sens?



kszczyptal
31-12-2010, 11:46
Witam wszystkich,
od kilku miesięcy przeglądam forum muratoraszukając inspiracji, rad itp. A że w Nowym Roku planujemy robic remont w części domu którą użytkujemy razem z teściami:bash:(na szczeście jest to część tylko do naszego użytku), potrzebuje Waszej rady drodzy forumowicze.
Otóż czy jest sens odtworzyc kuchnie na salon którego obecnie praktycznie nie używamy(mało tam zagladamy, jedynie przy jakiś imprezach czyli jakies 5 razy do roku). Pomyślałam wiec ze jakby otworzyc kuchnię na ten pokój to i w nim toczyłoby się życie rodzinne, ale wymiary kuchni to 4,10 na 4,10, a pokoju 4,10 na 6,00m wiec po otwarciu bedzie taka kiszka. Jesli chodzi o zapachy to i tak sie roznosza po całym domu bo nie mamy drzwi do kuchni. Dom jest zbudowany w starym stylu tzn jeden długi korytarz przez cały dom i z korytarza kolejne drzwi do kolejnych pomieszczeń i jest to ściana z kominem która musi tam zostać.
Spróbuje wrzucić jakis odręczny szkic pomieszczeń na dole poźniej,A może tylko zrobic jakies przejście takie np 120 cm i wyburzyc tylko częśc ściany ale wtedy kuchnia bedzie chyba mało ustawna(w jenej ścianie okno 2,10cm i na przeciw drzwi 90 cm) a w trzeciej ścianie właśnie ten otwór, echh troche namieszałam lepiej jak jakis szkic wrzuce, ale to dopiero wieczorkiem jak wroce do domu
Dziękuje z góry i prosze o poradę

duś
31-12-2010, 14:53
4x4 metry kuchnia to kawał pomieszczenia!
oczywiście w otwartych kuchniach zapachy i odgłosy się roznoszą, ale da się to zniwelować w pewnym stopniu odpowiednim wyciągiem. niegłupim rozwiązaniem jest też zainstalowanie łamanych drzwi, które w wypadku bardziej uciążliwych potraw (smażona ryba) są w stanie ograniczyć trochę te dolegliwości.
uważam jednak, że otwarcie kuchni na salon zdecydowanie wpłynie dodatnio na przeniesienie życia do tej części domu. stworzy możliwość swobodnej rozmowy "między pokojami" (w układzie gdzie wejście jest z korytarza, to raczej trudne), no i uczyni pomieszczenia bardziej przestronnymi.

Elfir
02-01-2011, 22:41
a może duże, rozsuwane drzwi miedzy kuchnią a salonem - na co dzień otwarte, a jak są goście to zamknięte, by nie było wglądu w kuchenny nieporządek?
Dlaczego nie korzystacie z salonu? Jaki macie tryb życia? Nie oglądacie razem filmów? Gdzie jecie obiady? Gdzie czytacie książki?

kszczyptal
03-01-2011, 07:58
Dlaczego nie korzystacie z salonu? Jaki macie tryb życia? Nie oglądacie razem filmów? Gdzie jecie obiady? Gdzie czytacie książki?

Nie korzystamy z salonu bo w sumie obiady i inne posiłaki spożywamy w kuchni, na środku kuchni mamy duży stół,telewizora nie posiadamy i jakos nie odczuwamy potrzeby aby go miec, choc moze to się niedługo zmieni bo synek coraz większy :), mamy do dyspozycji jeszcze piętro gdzie oczywiscie królują komputery i Internet, a ze z pracy przychodzimy poznym popołudniem, wiec zanim zjemy, troszke pobawimy sie z dzieckim to jest juz 20.00 i niestety trzeba myślec o dniu następnym (przygotowanie posiłku dla dziecka, obiedzie dla nas + lekkie ogarniecie domu) i do spania. A salon no cóz dalej stoi zamknięty jakos nam tam nie po drodze ;-)

Ponizej plan z zaznaczona kuchnia i salonem. Oprocz operacji (wyburzenie/wybicie przejscia) na sciance pomiedzy A i B istnieje jeszcze opcja przeniesienia kuchni do znajdujacego sie po stronie polnocnej pomieszczenia C (jest tam dostepny przewod kominowy a ponadto z tego pomieszczenia jest wyjscie na ogrod) i takze przebicia sie z C do B :) Caly parter jest podpiwniczony, wiec nie ma problemu np. z przeprowadzeniem instalacji.

http://img521.imageshack.us/img521/297/planparteru171048.jpg (http://img521.imageshack.us/img521/297/planparteru171048.jpg)

Elfir
03-01-2011, 13:13
To, co napisałaś, jest właśnie powodem tego, że chcę mieć miejsce do pracy (komputer) w wydzielonym fragmencie salonu.
Bo wiem, że w przeciwnym razie salon byłby niewykorzystywany.

Czy grywacie z dzieckiem w jakieś gry? Bo wówczas salon przejąłby rolę miejsca weekendowych rozrywek rodzinnych.

kszczyptal
03-01-2011, 14:15
Czy grywacie z dzieckiem w jakieś gry? Bo wówczas salon przejąłby rolę miejsca weekendowych rozrywek rodzinnych.[/QUOTE]

Obecnie w zaznaczonym pokoju C jest tak jakby pokój zabaw dla dziecka tzn ma tam swoje zabawki i tam sie z nim bawimy, bo narazie spi u nas w sypialni na górze, docelowo , kiedyś tam jak dziecko urośnie, mieliśmy sypialnie naszą własnie przenieść do pokoju C, a jemu zrobic pokój na górze.
Bo tak sobie myślę nad ta zamianą kuchni - w sumie dalej by była wtedy od wejścia, nie byłaby od stronu frontu domu (co jakoś mi się dziwne wydaje, bo praktycznie wszystkie kuchnie jakie widziałam są od frontu domu i dość blisko wejścia),wiadomo podciągnąć wszystkie rurki=większy koszt, a w pokoju C i B mamy na tą chwile parkiet bukowy oczywiście do odnowienia, no ale jest ,co zmniejsza ewentulane koszty dotyczące robienia nowej podłogi.
Dziękuję za dotychczasowe porady i proszę o wiecej drodzy forumowicze.
Elfir, duś pomóżcie proszę

Elfir
03-01-2011, 15:29
Moja kuchnia jest od ogrodu, żeby można było wyjść w szlafroku ze śniadaniem na taras.
Ale nie ma sensu przenosić kuchni. To nic u was nie zmieni. Macie duże mieszkanie i dużą swobodę aranżacyjną, ale małe potrzeby przestrzenne. To się trochę zmieni, jak dziecko podrośnie, bo ono będzie chciało mieć własny, niezależny kąt, po którym rodzice się nie będą kręcić bez zaproszenia.

W chwili obecnej macie kuchnię z jadalnią, salon, gabinet i bawialnię (pokój zabaw z synkiem). Czyli bardzo tradycyjny układ, gdzie każde z pomieszczeń pełni określoną funkcję użytkową. To luksus rzadko spotykany, zwykle pomieszczenia muszą z konieczności łączyć swoje funkcje: salon-jadalnia, salon-gabinet, salon-bawialnia, itd.
I teraz wy nie używacie salonu, który z definicji jest jedynie pokojem służącym celom reprezentacyjnym. Nie prowadząc bogatego życia towarzyskiego zostaliście z pomieszczeniem nieprzydatnym.
Należy się zastanowić, czy nie przenieść funkcji sporadycznych towarzyskich spotkań do pokoju mniej reprezentacyjnego, mniejszego, a z salonu nie uczynić bawialni, miejsce gdzie dziecko może bez przeszkód rozrzucać zabawki, rozkładać kolejkę, postawić przenośny "domek" czy nawet mieć zawieszoną huśtawkę.

duś
03-01-2011, 18:41
ja bym nie przenosila ze względu na strony swiata - najwiecej czasu spędzacie w kuchni wiec pewnie po remoncie nawet przy otwarciu przestrzeni, diametralnie nie zmienicie swoich przyzwyczajeń. warto żeby to pomieszczenie miało nieco wiecej tego naturalnego światła.

kszczyptal
03-01-2011, 19:07
No właśnie przyzwyczajenia, zawsze biegiem z góry schodami i tym samym biegiem prosto do kuchni:), fakt faktem ze w kuchni spedzamy najwiecej czasu, jakby ją otworzyć na salon w całości musiałabym przeniesc cały ciąg na stornę przeciwną, teraz cały ciąg roboczy mam na stronie przyległej do salonu(do komina blisko- mamy kuchenkę gazową i chyba bedziemy też mieć taką po remoncie), no chyba ze wyburzyc ta sciane przenieść cały ciąg szafek na przeciwną strone, a na środku zrobić taką powyższoną ściankę ala wyspę -od strony kuchni blat roboczy a od strony salonu przystawić stół z krzesłami i tam by była też jadalnia którą obecnie mamy w kuchni
Jak myślicie ma to sens, czy lepiej i sobie i wam nie zawracać tym wszystkim głowyi zostawic tak jak jest czyli wszystko osobno

duś
03-01-2011, 20:05
hehe ja bym jednak została przy poprzedniej koncepcji ;) podoba mi sie bardziej - nie jestem fanka otwierania-nie otwierania tj. niby wyspa ale z podwyższanĄ ścianka. jeśli "oszukiwać" to wolałabym drzwi, które ewentualnie możnaby przymknąć

kszczyptal
04-01-2011, 12:47
No dobrze, załóżmy ze decydujemy się na drzwi przesuwne- wyburzamy częściowo ścianę dzielącą salon z kuchnia i montujemy drzwi wsuwane w ścianę gk( szerokość domniemanej "dziury" ok. 120cm ) wieć jak teraz ustawić meble w kuchni coby zmieścic tam stół dla 4 osób i mieć odpowiedznią ilość blatu teraz mam ok 100 cm z tym że stoi na nim czajnik i ta reszta to dla mnie za mało wszystko i tak robie na stole??
Pomóżcie kochani plisssssssss:)

Elfir
04-01-2011, 16:44
Nie stawiaj stołu w kuchni, tylko tuż przy tej wybitej dziurze, ale już w salonie. Jak drzwi będą otwarte na oścież, to przecież stół tak jakby będzie w kuchni.

kszczyptal
05-01-2011, 07:50
Hmm, jakoś nie moge sobie tego wyobrazić bo w kuchni wtedy straszne pustki będą nawet jak zabuduje ściane naprzeciw dziury to w kącie przyległym do salonu-oddzielonym częścią ściany- nic nie będzie??A nie jestem zwolennikiem zbyt dużej ilości rzeczy

Elfir
05-01-2011, 13:07
możesz zabudować kuchnię na wyspie. To integruje w pracach kuchennych.

duś
05-01-2011, 14:04
dokładnie
kurcze, aż się prosi, żeby zrobić u was coś w takim układzie, choć pomiędzy wyspą a kanapą u was znalazłby się stół. zdjęć w googlach jest masa.
http://www.housemagz.com/wp-content/uploads/living-room-open-space-kitchen-modern-interior.jpg

kszczyptal
07-01-2011, 13:44
Układ fajny jedna duża przestrzeń... wiem ze w necie fotek jest dużo ale zemną jest tak ze jak jest czegoś za dużo to nic nie widze, tak samo jak ide na zakupy, jak za duży sklep to nic nie kupie:), jakoś nie umiem nic znaleźć.... ech to jest tragiczne bo często z zakupów wracam z niczym