Zobacz pełną wersję : Projekt zamienny, a istniejace fundamenty
Witam, zakladam nowy temat gdyz w istniejacych nie znalazlem odpowiedzi na nurtujacy mnie problem.
W zeszlym roku rozpoczelem budowe domu wraz z wolnostojacym budynkiem gospodarczym. Do dnia dzisiejszego budynek gospodarczy jest w stanie surowym zamknietym. Natomiast projekt na dom ulegnie zmianie, a mianowicie zwiekszy sie jego kubatura po przesunieciu jednej sciany o 1.5m. Tematem tym zajal sie architekt z uprawnieniami, ktory rowniez mial sie zajac wszystkimi sprawami formalnymi (nowe pozwolenia itp.). Nadmienie tylko ze do istniejacego budynku gospodarczego moj architekt dorysowal rowniez cos w rodzaju wiaty (przydachu) z jednej strony wspierajacej sie na scianie garazu, a z drugiej na supach. Wiata bez scian.
Poniewaz zalezalo mi na tym zeby przed zima zrobic fundamenty domu i zasypac je piaskiem, a z przyczyn osobistych moj architekt nie mogl zlozyc papierow w starostwie. Zrobil to dopiero pod koniec listopada. Ale predzej gdy go popedzalem, zaproponowal mi zebym wykonal fundamenty wedlug NOWEGO PROJEKTU, jego autorstwa, ale jeszcze bez pozwolenia.
I tu pojawil sie problem. Tak mi sie wydaje ze to problem, a mianowicie: przed sylwestrem dostalem pisemko ze starostwa, ze po analizie starego oraz nowego projektu stwierdzaja ze zmienia sie powierzchnia zabudowy ( z tym sie liczylem i poprawilem to zgodnie z wytycznymi, tzn architekt). Ale w tym pismie jest rowniez adnotacja ze starostwo zwraca sie do PING o sprawdzenie czy zmiany o ktore wnioskuje nie zostaly juz wykonane.
Prosze o odpowiedz czy to cos powaznego, czy nie musze sie tym przejmowac, bo to moze standart?
Pozdrawiam wszystkich i zgory dziekuje
mam nadzieje, ze nie ruszałeś jednak tych fundamentów bez pozwolenia.teren budowy musi być ogrodzony i zamknięty i tablica informacyjna w widocznym miejscu jak przyjdzie kontrola
Mam pozwolenie. Tylko ze przesunelem jedna sciane o jakies 1,5m ( zmiany zgodne z warunkami zabudowy), architekt zrobil mi projekt zamienny ktory obecnie jest w starostwie w celu zatwierdzenia.
No to chyba jednak masz malutki problem, to jest istotna zmiana od projektu czyli samowola ...
A czy ktos wie co mi za to grozi w najlepszym jak i najgorszym wypadku? Od zatwierdzonego projektu na ktory mam pozwolenie odbiega tylko jedna sciana.
Ezop, odchyłki do 10% sa dopuszczalne. Jednak sa pewne wyjątki. Czasami podniesienie ścianki kolankowej o 2pustaki, znacząco wpłynie na ogólna kubaturę, i mogą zacząć się "schody" Zależy wszystko od Pani ze starostwa. U mnie pech chciał, że trafiłem na wyjatkowo złośliwą , która odrzuciła projekt, ze wzgledu na wysokośc budynku ( odchyłka wieksza niż 10%. Projekt poprawiliśmy, tak aby sie zgadzało a i tak zrobilismy swoje. Kto to teraz sprawdzi?
A nawiązując do Twojego postu, to w najgorszym razie dostaniesz decyzje o rozbiórce ( chociaż nie często taka sytuacja występuje), a bardziej opyumistyczny scenariusz to grzywna od 5 do 50tys.
Dzejson
w najgorszym wypadku wsztrzymanie budowy do wyjasnienia
rozbiorki nie nakarza, co najwyzej kara pieniezna
zalezy to od podejscia inspektora budowlanego
na plus masz to ze jest projekt zamienny w starostwie
Grzywna 50 tys to chyba nie. Jak juz gdzies wyczytalem to 50 tys to jest legalizacja samowoli. Natomiast z tego co sie orientuje to za kazde odstapienie- zmiana istotna jest chyba razy 500zl - kara. Ale to jest to co sie dowiedzialem, niekoniecznie musi byc prawdą.
A tak pozatym, (tez tylko mnie sie wydaje - nie jestem specjalista w tych przepisach) jezeli chodzilo by o rozbiorke to nakaz dotyczyl by chyba tylko tego co jest odstepstwem od waznego projektu - czyli ta 1 przesunieta sciana. Wiec lepiej ja rozebrac ( bylbym w plecy ok 2 tys), niz legalizowac za 50tys. Ale to sa tylko moje gdybania- jakby mogl sie ktos odniesc do tego kto sie zna. Bylbym wdzieczny
nakaz rozbiorki jest w tej chwili martwy
nie wydaja takich decyzji jesli nie naruszyles odleglosci od granic
bardziej sie PINB oplaca wstrzymac budowe dac kare i nakazac zrobic porzadek w papierach
napisalem ze wszystko zalezy od inspektora i jego podejscia rownie dobrze moga Ci nic nie zrobic tylko nakazac porzadki w dokumentacji
Witam ponownie, dla zainteresowanych: kontrole miałem na początku stycznie, pani inspektor okazała się być normalnym człowiekiem. Powiedziała mi na odchodne, że moje szczęście to złożone papiery, i żebym do niej przyszedł za 2-3 dni, to się dowiem co i jak, ale nieprzewidywała żadnych konsekwencji finansowych, no może symbolicznie, bardziej ostrzeżenie.
I tu, gdy po 2 dniach do niej przyszedłem, okazało sie ze jest na chorobowym, pan który był razem z panią inspektor u mnie na budowie ( wygladał na osobe uczaca się na inspektora, lub jakiegoś referenta), poinformował mnie że kary finansowej nie bedzie, a o wszystkim dowiem się w piśmie które powinienem otrzymać w przeciągu 2 tygodni.
Wiec czekam. Niestety do dnia dzisiejszego nie otrzymałem nic. Gdy 2 tygodnie temu, poszedłem do inspektoratu ponownie, pani inspektor nadal na zwolnieniu ( podobno predko do pracy nie wroci), a pan nadal kazał czekać na pismo.
Wracając jeszcze do wizji na mojej budowie, pani inspektor poinformowała mnie, że obecnie najprawdopodobniej inspekcja zajmie się wydaniem nowego POZWOLENIA NA BUDOWE, na co mój kierownik (obecny wówczas na budowie) powiedział że to nawet lepiej bo powinno wszystko być dużo szybciej niż w "archtekturze".
Ale tak jak pisałem do dnia dzisiejszego nic nie wiem co się dzieje z moimi papierami. Zbliża się wiosna i czas ruszyć z miejsca, a tutaj nie mam nowego pozwolenia.
Czy ktoś może wie, czy istnieja na to jakieś terminy, procedury. Ja nie chcę zabardzo naciskać na tych inspektorów żeby ich przypadkiem nie "zdenerwować", bo mogło by to w tej sytuacji odwrócić przeciwko.
Prosze o jakieś info.
dopoki nie dostales pisma od PINB mozesz prowadzic roboty budowlane na podstawie wczesniejszego pozwolenia choc nie do konca zgodnie z nim bedziesz je prowadzil ale zgodnie z projektem zamiennym
nie dostales nakazu wstrzymania budowy wiec zostaje czekac na pismo i kontynuowac prace do czasu otrzymania pisma i zapoznania sie z jego trescia
Ale czy wiesz cos moze na temak jakis terminow jakie nadzor i ewentualnie architektora maja?
Chyba nie moga ciagnac tego w nieskonczonosc?
Ale czy wiesz cos moze na temak jakis terminow jakie nadzor i ewentualnie architektora maja?
Chyba nie moga ciagnac tego w nieskonczonosc?
to jest nazwijmy postepowanie administracyjne, terminy nie wiem czy obowiazuja w tym przypadku jakiekolwiek, ale jesli sprawa sie przeciaga to wnioskuje ze w tym czasie "legalizuja" Twoja samowole i moze to trwac nawet msc badz dwa
jak pisalem mozesz prowadzic prace wedle projektu zamiennego
Witam ponownie, dla zainteresowanych: na poczatku miesiaca dostałem pisemko od PINB ze zostaje wszczete postepowanie administracyjne.
Bylem w inspekcji, ale nie zastalem nikogo "władnego", ten sam pan "referent" kazał czekać na kolejne pismo.
Chciałem sie tylko pochwalić, że od 17 czerwca jestem szczęśliwym posiadaczem zatwierdzonego projektu zamiennego. A pierwszy raz u architekta w sprawie zrobienia tego projektu, byłem pod koniec czerwca 2010 roku. Troszeczke sie przeciągnęło;)
RadziejS
22-06-2011, 09:42
Tak naprawdę wszystko, wszędzie zależy od ludzi, a konkretniej od jednego człowieka - i to wcale nie musi oznaczać osoby na tym najwyższym szczeblu. Czasem ważniejszy dla naszego pomyślnego załatwienia sprawy okazuje się urzędnik z pierwszej linii, niż dyrektor kierownika jego zwierzchnika ;-). Czasem ktoś jest głupim biurokratą literalnie stosującym często mało życiowe przepisy a kto inny rozsądnie myślącym człowiekiem, który chce pomóc i wie co i jak załatwić, żeby się jednak dało. Nie tylko przy okazji budowy miałem okazji doświadczyć (jednego i drugiego).
Powered by vBulletin™ Version 4.2.5 Copyright © 2024 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski
support vBulletin