PDA

Zobacz pełną wersję : Dziwne "wykwity" na belkach zewnętrznych.



rwachster
07-01-2011, 09:29
Witam, miesiąc temu zauważyłem dość nieciekawe wykwity na belkach podtrzymujących daszek nad wejściem.

Rzecz utrwaliłem aparatem i można się przyjrzeć w załączniku.

Najgorsze jest to, że te "wykwity" mają niezły apetyt bo w miesiąc czasu przeniosły się na belki sąsiednie mimo, że na początku występowały jedynie na jednej.
Na szczęście rzecz się dzieje na widocznych elementach na zewnątrz i "nie weszła" jeszcze do budynku.

Oglądałem uważnie cały dom do okoła i tylko na ganku mam takie "przygody". Nie wiem jak bardzo sprawa jest groźna i czym się z tym rozprawić.

Na pewno nie obędzie się bez szlifowania, ale jaką chemią dodatkowo to coś potraktować.

Proszę o pomoc, będę niezwykle wdzięczny.
serdecznie pozdrawiam

kruszon11
08-01-2011, 22:37
Wilgoć ?...

perm
09-01-2011, 08:17
Impregnowane? Lakierowane?

kruszon11
09-01-2011, 08:47
Przydało by się zdjęcie w większej rozdzielczości...

rwachster
10-01-2011, 08:17
Wilgoć, jak wilgoć, to jest na zewnątrz więc raczej nie o to chodzi.
Zresztą na reszcie elewacji nie ma śladu bo się bardzo uważnie przyglądałem.
Na początku było małe, a teraz jak widać. Na początku była jedna belka, a teraz już 4...
Najbardziej się boję, że mi do chaty "wejdzie" bo puki jest na zewnętrznej to problemu nie ma.

Dziś to przesmaruję BORAMONEM zanim ktoś mądry się pochyli nad moim pomysłem...

rwachster
10-01-2011, 08:40
Elewacja była impregnowana Boramonem, a później KINESISK TRÄOLJA.
Konstrukcja jest sosnowa, elewacja świerk. "Sprawa" wykwitła tylko na belkach konstrukcyjnych ganku.

Poniżej większe zdjęcia, na pierwszym widać belkę od której się niewinnie zaczęło. To ta "luźna" dokładnie nad gankiem. W sumie dobrze chyba, że od tej się zaczęło bo jest na wierzchu. Dom jeszcze do wiosny nie zamieszkiwany więc mógłbym się zorientować za późno...

maciej74
10-01-2011, 09:52
Witam
Masz siniznę , sinicę lubi wilgoć i żeruje na słabo jakościowo drewnie.W tym przypadku najprawdopodobniej zabezpieczyłeś drewno które jeszcze było mokre preparat który użyłeś nie przepuszcza powietrza wilgoć nie miała jak odparować z drewna i stąd te wykwity.
Druga opcja ale chyba mniej prawdopodobna to śnieg zawiewany na belki który topiąc się wnika w szpary na łączeniach lub pęknięciach i się kisi .
przebarwienia się nie pozbędziesz zostanie już ten stalowy nalot choć po wyszlifowaniu zmatowieje i nie będzie się tak rzucał w oczy.
Teraz już nic nie zrobisz ,poczekaj do wiosny gdy zrobi się ciepło wyszlifuj belki poczekaj z miesiąc dwa aż porządnie wyschną i na nowo zabezpiecz.
Jeśli drewno nie jest bezpośrednio narażone na deszcz, śnieg to polecam preparaty oddychające
Wikipedia widzi to tak :
http://pl.wikipedia.org/wiki/Sinizna_drewna

rwachster
10-01-2011, 14:29
acha, no to chyba poza "wizualem" nic mi nie grozi??

Nie mogąc na to patrzeć, znaczy jak sprawa się pogłębia, zachlapałem dziś całość impregnatem "penetrin" Altaxa aby nie rwać włosów, czekając wiosny.

Nie wiem, czy to coś da, zobaczymy. Zachlapałem solidnie, szczególnie te miejsca, które mogłyby się przenieść do domu.

Sinica związana jest z wilgotnością? Bo jeżeli tak, to nie ma specjalnie zagrożenia, że "zeżre mnie od środka" bo tam jest sucho...?

Na wiosnę odkładam imprezę pod tytułem szlifowanie ganka, teraz chciałem zabezpieczyć tymczasowo by problem się nie pogłębiał.

Jeżeli znacie jakieś skuteczniejsze preparaty na tą cholerną sinicę to poproszę o podpowiedź.

serdeczne dźwięki za zainteresowanie :)

Bold
15-01-2011, 12:44
Jeżeli znacie jakieś skuteczniejsze preparaty na tą cholerną sinicę to poproszę o podpowiedź.

serdeczne dźwięki za zainteresowanie :)

pomaluj te belki na ciemno, nie będzie widać sinicy.

rwachster
17-01-2011, 10:03
pomaluj te belki na ciemno, nie będzie widać sinicy.
spoko, nawet mam pomysł (kolorystyczny), że będzie wyglądało jakby od początku tak miało być... :)

Najbardziej się bałem, że osłabi to wytrzymałość konstrukcyjną, ale z tego co przeczytałem to jest to problem wizualny, więc mimo, że wkurza to jest ok.
pozdrawiam :)

andstach1
05-02-2011, 15:03
spoko, nawet mam pomysł (kolorystyczny), że będzie wyglądało jakby od początku tak miało być... :)

Najbardziej się bałem, że osłabi to wytrzymałość konstrukcyjną, ale z tego co przeczytałem to jest to problem wizualny, więc mimo, że wkurza to jest ok.
pozdrawiam :)

Drewno nie suszone komorowo - żywe - dla tego tak to wygląda, jednak skoro tak się dzieje - to zły objaw i wpłynie na trwałość drzewa. Dużo szybciej się zestarzeje, zgnije lub spróchnieje.
A co masz w ścianach?

subfosylny
01-03-2011, 21:39
Sinizna drewna nie wpływa na jego spadek wytrzymałości - są na to tony badań naukowych.

buziaczek
23-03-2011, 18:00
Ja użytkjuję dom z bala 6 lat , też pojawiają się po zimie takie wykwity, więc je zmywam , czekam do lata , potem zamalowuję altaksinem.Na dwa lata wystarcza.Dom narażony na warunki atmosferyczne, szczególnie ściany na , które pada śnieg i deszcz.Najważniejsze wytrzeć i już.

andstach1
23-03-2011, 19:26
Sinizna powierzchniowa nie - zgadzam się całkowicie .... Nawet wg. norm w II klasie przemysłowej - jest dopuszczalna ... powierzchniowa.

P.S. Dziwne jest trochę to co napisałeś, jeżeli wykwity pojawiają się po zimie, to na 100% ne jest to sinizna a raczej pleśń (grzyb), tak na odległość z opisu. Trzeba by było jakieś zdjęcia wstawić, to coś więcej by można było powiedzieć. Dajesz w tekście do zrozumienia, że powtarza się to co 2 lata - bo altaksin, jest środkiem nie tylko ochraniającym drewno pod względem pożarowym, ale i przeciwgrzybicznym. Być może przy budowie domku, coś zostało źle zrobione i dla tego taka sytuacja ma miejsce, albo nie masz wentylacji a dom jest szczelny. Tak na szybko, albo wentylacja mechaniczna zimą, albo usunięcie miejsca zaciekania. Ja osobiście stawiam na wentylację, lub przynajmniej mikrowentylację, dobraną do powierzchni pomieszczeń.
pozdrawiam.

la***is
27-03-2011, 21:17
Witam, miesiąc temu zauważyłem dość nieciekawe wykwity na belkach podtrzymujących daszek nad wejściem.

Rzecz utrwaliłem aparatem i można się przyjrzeć w załączniku.

Najgorsze jest to, że te "wykwity" mają niezły apetyt bo w miesiąc czasu przeniosły się na belki sąsiednie mimo, że na początku występowały jedynie na jednej.
Na szczęście rzecz się dzieje na widocznych elementach na zewnątrz i "nie weszła" jeszcze do budynku.

Oglądałem uważnie cały dom do okoła i tylko na ganku mam takie "przygody". Nie wiem jak bardzo sprawa jest groźna i czym się z tym rozprawić.

Na pewno nie obędzie się bez szlifowania, ale jaką chemią dodatkowo to coś potraktować.

Proszę o pomoc, będę niezwykle wdzięczny.
serdecznie pozdrawiam

Ze zdjęcia wyrażnie widać, że jest to grzyb domowy usuniesz to tym http://budowa.com.pl/Oferta/PS-50-Professional-513688.html usuniesz jednocześnie zarodniki a potem zaimpregnuji, będzie spokój.

peter4x5
29-03-2011, 22:45
czesto powodem takich wykwitow jest grzybek przenoszony przez szkodniki zerujace w drzewie.
nie wplywa to na wlasciwosci wtrzymalosciowe belek. sprawa estetyczna. duza czesc drewna w B.C Canada ma to. badania wykazaly ze zabarwienia nie wpywaja na trwalosc drewna.
dobre rezultaty w zabezpieczeniu drewna mialem uzywajac mieszaniny boraksu z glikolem. borax z apteki, glikol sklep motoryzacyjny.

Frugo
16-04-2011, 18:47
Drewno musiało być mokre przy budowaniu.
Ale da się to wybawić.