PDA

Zobacz pełną wersję : Odprowadzenie wody opadowej do gruntu



lucyus
22-01-2011, 15:50
Witam,
czy odprowadzenie wód opadowych z miejsc postojowych (o nawierzchni z kostki betonowej) na prywatnej działce może odbywać się bezpośrednio do gruntu? Chodzi mi o zgodność z przepisami. Czy wody opadowe muszą być wcześniej oczyszczone?
Chciałbym wykonać kilka miejsc postojowych na swojej działce i nie wiem jak urzędnik rozpatrujący moje zgłoszenie podejdzie do tematu odprowadzenia wody.

Łukasz_K
22-01-2011, 16:13
Spływ powierzchniowy czy poprzez system kanalizacji deszczowej??

lucyus
22-01-2011, 16:44
Spływ powierzchniowy. Nawierzchnia miejsc postojowych będzie ze spadkiem w jednym kierunku - w stronę pasu zieleni z drzewami.

kajmanxxl
22-01-2011, 16:46
miejsca parkingowe dla jakich aut osobowych czy ciężarowych specjalistycznych

lucyus
22-01-2011, 17:18
5 miejsc postojowych dla samochodów osobowych.

j-j
22-01-2011, 17:42
Nie musisz się niczym przejmować. Wrzucaj w grunt. Bez znaczenia czy kanalizą czy powierzchniowo.

pzdr

Łukasz_K
22-01-2011, 21:32
Nie musisz się niczym przejmować. Wrzucaj w grunt. Bez znaczenia czy kanalizą czy powierzchniowo.

pzdr

Ogólnie zgadam sie - tylko że według mnie - w tym przypadku - wrzucaj w grunt - nie przejmuj się.
j-j, czemu twierdzisz że przy kanalizie można by uczynić tak samo?? Przecież to już by było szczególne korzystanie z wód i wymagałoby pozwolenia wodnoprawnego.

j-j
23-01-2011, 10:52
"Ubieranie" w kanalizę nie oznacza w każdym przypadku konieczności podczyszczania i P w-p
Takie "gówna" (w sensie drobiazgi), jak własne podwórko, uliczki osiedlowe itp. można wrzucać bez oczyszczczania podobnie jak wody z dachu.

pzdr

Łukasz_K
23-01-2011, 11:36
Kolega pytał o zgodnośc z przepisami. Zgodnie z przepisami nawet takie "gówno" wymaga pozwolenia wodnoprawnego przy kanalizie.

kajmanxxl
23-01-2011, 12:51
jeżeli parking jest w projekcie domu to zezwolenie na budowę ma

j-j
23-01-2011, 15:17
Kolega pytał o zgodnośc z przepisami. Zgodnie z przepisami nawet takie "gówno" wymaga pozwolenia wodnoprawnego przy kanalizie.

Poczytaj przepisy,bo to co napisalem wynika z przepisow a nie z mojego "widzimisię".
Zgodnie z przepisami nie wymaga. Przepis jest jeden a nie dwa więc nie wiem skąd ten drugi wytrzasnąłeś.

pzdr

Łukasz_K
23-01-2011, 17:10
Poczytaj przepisy,bo to co napisalem wynika z przepisow a nie z mojego "widzimisię".
Zgodnie z przepisami nie wymaga. Przepis jest jeden a nie dwa więc nie wiem skąd ten drugi wytrzasnąłeś.

pzdr
Ja akurat kierowałem się przepisami prawa wodnego:
Art. 122. 1. Jeżeli ustawa nie stanowi inaczej, pozwolenie wodnoprawne jest wymagane na:
1) szczególne korzystanie z wód,

Art. 37. Szczególnym korzystaniem z wód jest korzystanie wykraczające poza korzystanie powszechne lub zwykłe, w szczególności:
2) wprowadzanie ścieków do wód lub do ziemi,

Ponieważ zgodnie z art. 34. 1. ust. 2. Powszechne korzystanie z wód służy do zaspokajania potrzeb osobistych, gospodarstwa domowego lub rolnego, bez stosowania specjalnych urządzeń technicznych,.......
to przy spływie powierzchniowym pozwolenie nie byłoby wymagane, a zastosowanie kanalizy (czy urządzenia technicznego) powoduje że nie jest to już korzystanie powszechne, tylko szczególne.

j-j
23-01-2011, 20:55
kanalizacja nie jest urządzeniem technicznym specjalnym dlatego też kanalizacja odprowadzająca wody z dachu w jednym miejscu na powierzchnię terenu też nie wymaga P w-p. Autora obejmuje zwykłe korzystanie- nie wyszukałeś wszystkich Art`ów. poczytaj 36.


pzdr

Łukasz_K
24-01-2011, 09:35
Woda z dachu nie jest wodą z nawierzchni szczelnej zanieczyszczonej i dlatego nie wymaga pozwolenia )nie jest ściekiem). Woda z parkingu jest zanieczyszczona i jest ściekiem (art. 9 ust. 1 pkt 14c). Dodatkowo nawet odprowadzanie ścieków oczyszczonych nie stanowi zwykłego korzystania (art. 36 o którym piszesz), tym bardziej ścieków nieoczyszczonych. Dyskusyjną sprawą pozostaje jeszcze jednoznaczne stwierdzenie czym jest kanalizacja skoro nie jest urządzeniem technicznym specjalnym (jest to urządzenie techniczne przystosowane do odprowadzania ścieków).

j-j
24-01-2011, 11:55
Piszesz jak trochę zorientowany urzędnik,
1. Woda z parkingu i innych dróg (są oczywiście wymagania co do tych parkingów i dróg) wg prawa jest tak samo zanieczyszczona jak z dachu i mówi o tym pewne rozporządzenie które z pewnych powierzchni i nie tylko dachów nie wymaga oczyszczania a to oznacza że te powierzchnie nie są wystarczającą zanieczyszczone, a więc są czyste, opieranie się na jednym przepisie to mało. Zgodnie z definicją ścieku wody z parkingów niektórych i dróg też nie są ściekiem bą się niewystarczająca zanieczyszczone a więc czyste.
2. dodatkowo., nie czytałeś art`u 36, przeczytaj co jest tam napisane w związku z odprowadzaniem do gruntu na swoje potrzeby i jest to zwykłe. korzystanie.



pzdr

Łukasz_K
24-01-2011, 14:12
Piszesz jak trochę zorientowany urzędnik,
I nie wiem czy to była ironia, czy jak :D Tak, jestem urzędnikiem - tak dla rozwiania wątpliwości. tylko uważam siebie za urzednika z grupy tych, co próbują pomagać nie tylko przeszkadzac, ponadto zajmuję się ochroną środowiska, a prawo wodne to tematyka poboczna.


1. Woda z parkingu i innych dróg (są oczywiście wymagania co do tych parkingów i dróg) wg prawa jest tak samo zanieczyszczona jak z dachu i mówi o tym pewne rozporządzenie które z pewnych powierzchni i nie tylko dachów nie wymaga oczyszczania a to oznacza że te powierzchnie nie są wystarczającą zanieczyszczone, a więc są czyste, opieranie się na jednym przepisie to mało. Zgodnie z definicją ścieku wody z parkingów niektórych i dróg też nie są ściekiem bą się niewystarczająca zanieczyszczone a więc czyste.

14) ścieki – rozumie się przez to wprowadzane do wód lub do ziemi:
c) wody opadowe lub roztopowe, ujęte w systemy kanalizacyjne, pochodzące z powierzchni zanieczyszczonych, w tym z centrów miast, terenów przemysłowych i składowych, baz transportowych oraz dróg i parkingów o trwałej nawierzchni,

Gdzie mowa o dachach?? według mojej oceny - dokładnie przypadek opisany na początku.


2. dodatkowo., nie czytałeś art`u 36, przeczytaj co jest tam napisane w związku z odprowadzaniem do gruntu na swoje potrzeby i jest to zwykłe. korzystanie.

Zdaje mi sie że doczytałem. W art. 36 NIE MA mowy o tym, ze odprowadzanie wody i scieków miesci się w zakresie zwykłego korzystania. Ba, wręcz wskazuje, co wcześniej pisałem, że wprowadzanie do wód lub do ziemi oczyszczonych ścieków nie stanowi zwykłego korzystania z wód.

Tak po prawdzie to dochodzimy do momentu, w którym zaczynają się rozważania teoretyczne. Prawo wodne, jak wiele innych przepisów w Polsce, jest w niektórzych momentach dość niejednoznaczne. Według mojej oceny brak jest jednoznacznego wskazania, że odprowadzanie ścieków z parkingu, przez osoby fizyczne jest zwykłym lub powszechym korzystaniem z wód, nie jest również wymienione w art 124, co prowadzi do konkluzji, że w tym wypadku pozwolenie jest potrzebne.

również pozdrawiam

orko
24-01-2011, 14:26
No tak i przez takich formalistów czekamy na pozwolenia budowlane miesiącami lub latami.
Z takim podejściem pracę w UE jako urzędnik masz zagwarantowaną - będziesz tworzył np przepisy pakowania ogórków :)

j-j
24-01-2011, 15:02
Kuźwa, jak myślałem urzędas, więc nie zamierzam wiele czasu tracić, nick już sobie zapisałem jako nieprzychylna społeczeństwu jednostka.
Gwoli wyjaśnienia- na swojej prawie 15- letniej drodze spotkałem tylu przychylnych że na palcach 1 reki mogę policzyć reszta to święte krowy z pieczątkami i część z nich jeszcze niedouczona, i skaranie boskie jeszcze część po studiach bez elementarnej wiedzy w zakresie technicznym.
I takim jeszcze płacą z mojej zaleznej właśnie od nich krwawicy co miesiąc stałą pewną pensyjkę,...

Więc tak na koniec-
po 1. poczytaj dokładnie art 36 ust. 3, pkt. 4 jak krowie na rowie zapisane

Art. 36.
1. Właścicielowi gruntu przysługuje prawo do zwykłego korzystania z wód stanowiących
jego własność oraz z wody podziemnej znajdującej się w jego gruncie;
prawo to nie stanowi prawa do wykonywania urządzeń wodnych bez wymaganego
pozwolenia wodnoprawnego.
2. Zwykłe korzystanie z wód służy zaspokojeniu potrzeb własnego gospodarstwa
domowego oraz gospodarstwa rolnego, z zastrzeżeniem ust. 3.
3. Nie stanowi zwykłego korzystania z wód:
1) nawadnianie gruntów lub upraw wodą podziemną za pomocą deszczowni;
2) pobór wody powierzchniowej lub podziemnej w ilości większej niż 5 m3 na
dobę;
3) korzystanie z wód na potrzeby działalności gospodarczej;
4) rolnicze wykorzystanie ścieków lub wprowadzanie do wód lub do ziemi
oczyszczonych ścieków, jeżeli ich łączna ilość jest większa niż 5 m3 na dobę.

po 2 widzę że nie zamierzałeś nawet poszperać więc :
Rozporządzenie w sprawie warunków, jakie nalezy spełniç przy wprowadzaniu Êcieków do wód lub do ziemi,
oraz w sprawie substancji szczególnie szkodliwych dla Êrodowiska wodnego
§ 19. 1. Wody opadowe i roztopowe uj´te w szczelne,
otwarte lub zamknięte systemy kanalizacyjne pochodzàce:
1) z zanieczyszczonej powierzchni szczelnej terenów
przemysΠowych, skΠadowych, baz transportowych,
portów, lotnisk, miast, budowli kolejowych, dróg
zaliczanych do kategorii dróg krajowych, wojewódzkich
i powiatowych klasy G, a tak˝e parkingów
o powierzchni powyzej 0,1 ha, w ilosci, jaka
powstaje z opadów o natezeniu co najmniej 15 l
na sekund´ na 1 ha,
...
— wprowadzane do wód lub do ziemi nie powinny
zawieraç substancji zanieczyszczajàcych w iloÊciach
przekraczajàcych 100 mg/l zawiesin ogólnych oraz
15 mg/l w´glowodorów ropopochodnych.

2. Wody opadowe lub roztopowe pochodzące
z powierzchni innych ni˝ powierzchnie, o których mowa
w ust. 1, mogà byç wprowadzane do wód lub do
ziemi bez oczyszczania.

co najmniej dwa powody dla autora aby się nie obawiał.

to tyle z mojej strony.

Łukasz_K
24-01-2011, 18:39
No tak i przez takich formalistów czekamy na pozwolenia budowlane miesiącami lub latami.
Z takim podejściem pracę w UE jako urzędnik masz zagwarantowaną - będziesz tworzył np przepisy pakowania ogórków

No tak, zapomniałem że to przecież urzędnicy tworzą przepisy. Mea culpa. Poza tym do dyskusji wniosłeś dużo swoim postem, oj dużo.


Kuźwa, jak myślałem urzędas, więc nie zamierzam wiele czasu tracić, nick już sobie zapisałem jako nieprzychylna społeczeństwu jednostka.
NIe trać więc czasu na mnie, tylko na odpowiadanie ludziom. Do dyskusji ze mną nikt Cię nie zmuszał. A we mnie się krew gotuje jak czasem czytam wypowiedzi ludzi nakłaniających innych do postępowania wbrew prawu - a potem jest krzyk że mamy złych urzędników, bo karają za brak pozwoleń. Pół biedy, jak tak jak w Twoim przypadku ktoś próbuje podpierać się przepisami - i za to Ci chwała.


Gwoli wyjaśnienia- na swojej prawie 15- letniej drodze spotkałem tylu przychylnych że na palcach 1 reki mogę policzyć reszta to święte krowy z pieczątkami i część z nich jeszcze niedouczona, i skaranie boskie jeszcze część po studiach bez elementarnej wiedzy w zakresie technicznym.
I takim jeszcze płacą z mojej zaleznej właśnie od nich krwawicy co miesiąc stałą pewną pensyjkę,...

Jak widać mam nieco krótszą "przygodę" z administracją, ale na placach jednej ręki mogę policzyć projektantów którzy próbują chociaż znać przepisy, a nie narażać ludzi na liczne poprawki. Bo Wielcy Projektanci na ogół uważają że przepisy od 20-30 lat to się na pewno nie zmieniły.


Więc tak na koniec-
po 1. poczytaj dokładnie art 36 ust. 3, pkt. 4 jak krowie na rowie zapisane

Art. 36.
1. Właścicielowi gruntu przysługuje prawo do zwykłego korzystania z wód stanowiących
jego własność oraz z wody podziemnej znajdującej się w jego gruncie;
prawo to nie stanowi prawa do wykonywania urządzeń wodnych bez wymaganego
pozwolenia wodnoprawnego.
2. Zwykłe korzystanie z wód służy zaspokojeniu potrzeb własnego gospodarstwa
domowego oraz gospodarstwa rolnego, z zastrzeżeniem ust. 3.
3. Nie stanowi zwykłego korzystania z wód:
....
4) rolnicze wykorzystanie ścieków lub wprowadzanie do wód lub do ziemi
oczyszczonych ścieków, jeżeli ich łączna ilość jest większa niż 5 m3 na dobę.

Czytasz między linijkami czy jak?? Gdzie według Ciebie jest napisane że wprowadzanie nieoczyszczonych ścieków jest zwykłym korzystaniem ze środowiska??


po 2 widzę że nie zamierzałeś nawet poszperać więc :
Rozporządzenie w sprawie warunków, jakie nalezy spełniç przy wprowadzaniu Êcieków do wód lub do ziemi,
oraz w sprawie substancji szczególnie szkodliwych dla Êrodowiska wodnego
§ 19. 1. Wody opadowe i roztopowe uj´te w szczelne,
otwarte lub zamknięte systemy kanalizacyjne pochodzàce:
1) z zanieczyszczonej powierzchni szczelnej terenów
przemysΠowych, skΠadowych, baz transportowych,
portów, lotnisk, miast, budowli kolejowych, dróg
zaliczanych do kategorii dróg krajowych, wojewódzkich
i powiatowych klasy G, a tak˝e parkingów
o powierzchni powyzej 0,1 ha, w ilosci, jaka
powstaje z opadów o natezeniu co najmniej 15 l
na sekund´ na 1 ha,
...
— wprowadzane do wód lub do ziemi nie powinny
zawieraç substancji zanieczyszczajàcych w iloÊciach
przekraczajàcych 100 mg/l zawiesin ogólnych oraz
15 mg/l w´glowodorów ropopochodnych.

2. Wody opadowe lub roztopowe pochodzące
z powierzchni innych ni˝ powierzchnie, o których mowa
w ust. 1, mogà byç wprowadzane do wód lub do
ziemi bez oczyszczania.

co najmniej dwa powody dla autora aby się nie obawiał.

to tyle z mojej strony.

Czasem nie trzeba szperać, czasem wystarczy wiedzieć gdzie czego szukać. Akurat ten zapis nic nie wnosi do odpowiedzi na pytanie lycyus. Z tego akurat wynika że wody może odprowadzić bez oczyszczenia, ale nie że bez pozwolenia.

Tak czy siak, pozdrawiam i życzę więcej szczęścia w poszukiwania normalnych urzędasów.

A odpowiedź dla lycyusa jest prosta. Zrobić miejsca parkingowe ze spływem powierzchniowym. Bez zbędnych rozterek.

j-j
24-01-2011, 19:02
0. Akurat wiem że projektancji w wielu przypadkach nie znają prawa i tu się z Tobą zgodzę ale kuźwa to nie zwalnia urzędników od myślenia ale ja wiem procedury...., a jak coś logiczne i proste jest (wystarczy pomyśleć) jednak nie objęte procedurami to sie urzędnicy gubią. to wlaśnie wada biurokracji.
,... bo np. Pozwolenia wodno-prawne itp. wydaje były policjant albo student bez wiedzy elementarnej ale jaki dumny bo go pasowali na urzędasa a wcześniej w przy projektach matoł jakich mało;
Tak tak szkoda gadać.
Problem z tym że jak kiedyś powiedziała taka święta krowa "to co że ma pan rację ale to ja mam pieczątkę" k... go mać to miałem na wiele ochotę .....%$#@$#%$@$#

1. Wyobraź sobie tak pojeb... przepisów Ochrony środowiska kiedyś nie było.
2. Wbrew prawu??? Własnie przez takie święte krowy które każą robić operaty za to że sobie sobie parking koło domku pod daszkiem zrobię są problemy.

3. A co do prawa to faktycznie dyskusja jak z urzędnikiem ech ...
a) jest to zwykłe korzystanie jeśli nie przekracza 5 m3/d wód wlewanych do gruntu, więc operatu nie trzeba.
b) otóż jeśli są to drogi nie wymienione w ust. 1 i parkingi poniżej 0,1 ha to nie trzeba ich oczyszczać a więc traktować je należy jak nie ściek podobnie jak wody z dachu gdyż nie są powierzchniami zanieczyszczonymi. Tak więc wszystko co ma zawartości dopuszczalne nie jest zanieczyszczeniem bo nie trzeba tego oczyszczać a więc są to też dachy i drogi oraz parkingi nie wymienione w ust. 1.

A jak się uprzeć debilnie tak po urzędniczemu to jako że definicja ściekow obejmuje centra miast to w centrum też są dachy. I dodatkowo nie jest to gospodarstwo domowe ... ojojoj jeśli jest to np kiosk ruchu a więc nawet wtedy w każdym przypadku trzeba występować o Pozwolenia w-p chcąc wrzucić wody z tego daszku do gruntu. Ale to dla mnie interpretacja w stylu "jazda bez trzymanki" jednak zgoda z urzędniczym myśleniem niestety.

Życzę trochę zdrowego rozsądku, życiowego podejścia i lepszego zrozumienia przepisów.

Łukasz_K
24-01-2011, 19:31
0. Akurat wiem że projektancji w wielu przypadkach nie znają prawa i tu się z Tobą zgodzę
Czyli nie jest tak źle - w czymś się damy radę zgodzić:)


ale kuźwa to nie zwalnia urzędników od myślenia ale ja wiem procedury...., a jak coś logiczne i proste jest (wystarczy pomyśleć) jednak nie objęte procedurami to sie urzędnicy gubią. to wlaśnie wada biurokracji.
Z tymi procedurami to jest "mały" problem. Bo jeżeli coś zrobię "na logikę" a nie zgodnie z przepisami, to potem mi się d..y dobiorą za wydanie decyzji niezgodnie z podstawą prawną.


,... bo np. Pozwolenia wodno-prawne itp. wydaje były policjant albo student bez wiedzy elementarnej ale jaki dumny bo go pasowali na urzędasa a wcześniej w przy projektach matoł jakich mało;
Tak tak szkoda gadać.
Problem z tym że jak kiedyś powiedziała taka święta krowa "to co że ma pan rację ale to ja mam pieczątkę" k... go mać to miałem na wiele ochotę .....%$#@$#%$@$#

j-j - jedna prośba - raz na pewien czas czytuję również Twoje wypowiedzi i cenię sobie Twoją i wiedzę techniczną. Więc jak możesz staraj się (choć trochę) nie obrażać ludzi bez potrzeby :bash: Bo jak na razie te wszystkie "święte krowy" i "nieprzychylne społeczeństwu jednostki" odbieram osobiście, mimo że postanowiłeś mnie ocenić odgórnie, jako zaszufladkowanego "urzędasa".


1. Wyobraź sobie tak pojeb... przepisów Ochrony środowiska kiedyś nie było.
Wyobraziłem sobie. Fajnie było. Ale teraz są. I często dotykają sfer których nie powinny, równie często nie dotykają sfer, których powinny (choćby spalanie w paleniskach indywidualnych plastikowych butelek). Jakie są te przepisy?? Odstające od realiów. Teraz chodzi o to, żeby pójść po najmniejszej linii oporu i jeżeli się da, to nie komplikowac rzeczy prostych. Tylko że czasem się nie da.


2. Wbrew prawu??? Własnie przez takie święte krowy które każą robić operaty za to że sobie sobie parking koło domku pod daszkiem zrobię są problemy.
Czasem znajdują się święte krowy które starają się podpowiedzieć ludziom jak mają zrobić, żeby problemów nie mili. Wbrew upierdliwym sąsiadom i urzędnikom szukającym gdzie i komu można do... walić.


3. A co do prawa to faktycznie dyskusja jak z urzędnikiem ech ...
Jeszcze chwila i uwierzę że to lubisz :eek:


a) jest to zwykłe korzystanie jeśli nie przekracza 5 m3/d wód wlewanych do gruntu, więc operatu nie trzeba.
b) otóż jeśli są to drogi nie wymienione w ust. 1 i parkingi poniżej 0,1 ha to nie trzeba ich oczyszczać a więc traktować je należy jak nie ściek podobnie jak wody z dachu gdyż nie są powierzchniami zanieczyszczonymi. Wszystko co ma zawartości dopuszczalne nie jest zanieczyszczeniem już a więc są to też dachy i drogi oraz parkingi nie wymienione w ust. 1.
A jak się uprzeć debilnie tak po urzędniczemu to jako że definicja ściekow obejmuje centra miast to w centrum też są dachy i co?

Pozwolę sobie to ująć tak - ciekawa interpretacja. I na tym skończę bo nie wiedzę powodu by wykłócać się, bo myślę że to zupełnie niepotrzebne.


Życzę trochę zdrowego rozsądku, życiowego podejścia i lepszego zrozumienia przepisów.
Dziękuję - staram się na ile mogę. I nawzajem. :yes:

j-j
24-01-2011, 20:02
Piszę ogólnie, bo moje doświadczenia są niestety takie a nie inne :(. Personalnie nie odbieraj, jak będę miał zamiar to doslownie napiszę co myśle do Ciebie ;).
Wykłocać? Łukaszu, Ja cytuje prawo a Ty nazywasz to interpretacją, ... hmm..... nawet na forum się upierasz....:(
Tu nie jesteś kimś z ważną pieczątką i nie możesz postanowieniem, wezwaniem lub decyzją zamknąc nam ust. (I nie pisz o odwlołaniach i zażaleniach bo w postanowieniach też potraficie pisać że "na postanowienie nie przysługuje zażalenia" itd. a ponadto my walcząc o pieniądze dla nas samych i dla Was w dodatku pośrednio musimy stawić czoła nienormalnym terminom dawanym przez innych urzedników oddania dokumentacji itd....a więc faktycznie jest czas na zażalenia itp. a Wy ciepło co miesiąc "wypłatka" .....)
Jednak możesz przestać pisać... to prawda.... w ramach olania mnie. To też sposób :).

A teraz
Jaka ciekawa interpretacja?
1. Wlewasz sobie na podwórku każdej doby na swój parking cysternę wody deszczowej???? Bo najnormalniej w świecie Twoje podwórko, parking to średnio parę wiaderek dziennie wody deszczowej a nie cysterna. O takim myśleniu i braku wiedzy elementarnej pisze właśnie.
2. To Twoja interpretacja, że wody z dachu nie wymagają operatu bo ich nie wymieniono w definicji (i bardzo słuszna) ale wg tego to dachy w centrum miasta wymagaja bo tam ich w definicji nie wylączyli. Czyli na dachu w centrum spada inny deszcz niż na mój domek jednorodzinny.
Debilizm.
I jeśli swierdzimy że to debilizm i będziemy się kierować też rozporządzzeniem które określa co jest zanieczyszczeniem i wymaga oczyszczenia a więc jest i ściekiem to dojdziemy do rozsądnych wniosków że małe parkingi, i drogi wewnętrzne oraz osiedlowe itp. oraz też dachy nie są ściekiem bo nie są powierzchniami zanieczyszczionymi więc jako nie scieki nie wymagają P w-p.
I wtedy to nabiera sensu i logiki i jest zgodne z prawem inaczej powstają takie jak pisałem "jazdy bez trzymanki", które nie są żadną pomocą ale tylk i wyłącznie przeszkadzaniem i absurdem.

A co do Ochrony Środowiska i Innych w tym też Decyzji Środowiskowych itp. to jest temat (żeby nie napisać Absurd)- rzeka i o tym to można ......ech, stworzone przez ludzi bez pojęcia w zakresie podstaw technicznych i logicznych :(.

pzdr

Łukasz_K
24-01-2011, 20:24
Piszę ogólnie, bo moje doświadczenia są niestety takie a nie inne :(.
Szkoda że uogólniasz.


Personalnie nie odbieraj, jak będę miał zamiar to doslownie napiszę co myśle do Ciebie ;).
Mam nadzieję że do tego nie dojdzie, bo jakoś nie jestem moim celem siedzenie na forum i uprzykrzanie życia innym.
A że odebrałem to do siebie?? No cóż "Kuźwa, jak myślałem urzędas, więc nie zamierzam wiele czasu tracić, nick już sobie zapisałem jako nieprzychylna społeczeństwu jednostka." Jakoś to odebrałem bezpośrednio do siebie.


Wykłocać? Krzysiu, Ja cytuje prawo a Ty nazywasz to interpretacją, ... hmm..... nawet na forum się upierasz....:(
Nazywam interpretacją, ponieważ jezeli coś nie wynika literalnie z prawa to nazywam to interpretacją.


Tu nie jesteś kimś z ważną pieczątką i nie możesz postanowieniem, wezwaniem lub decyzją zamknąc nam ust. (I nie pisz o odwlołaniach i zażaleniach bo w postanowieniach też potraficie pisać że "na postanowienie nie przysługuje zażalenia" itd.
A czy ja coś takiego napisałem?? Czy ja komuś bronię pisac?? To jest forum i masz prawo pisać. W biurze tez nie jestem kimś ważnym, a na forum tez jestem anonimowy i nie piszę na lewo i prawo że wiem najlepiej bo jestem kim jestem, bo tak nie jest. Alfą i omegą nikt nie jest.




A teraz
Jaka ciekawa interpretacja?
1. Wlewasz sobie na podwórku każdej doby na swój parking cysternę wody deszczowej???? Bo najnormalniej w świecie Twoje podwórko, parking to średnio parę wiaderek dziennie wody deszczowej a nie cysterna. O takim myśleniu i braku wiedzy elementarnej pisze właśnie.
2. To Twoja interpretacja, że wody z dachu nie wymagają operatu bo ich nie wymieniono w definicji (i bardzo słuszna) ale wg tego to dachy w centrum miasta wymagaja bo tam ich w definicji nie wylączyli. Czyli na dachu w centrum spada inny deszcz niż na mój domek jednorodzinny.
Debilizm.
I jeśli swierdzimy że to debilizm i będziemy się kierować też rozporządzzeniem które określa co jest zanieczyszczeniem i wymaga oczyszczenia a więc jest i ściekiem to dojdziemy do rozsądnych wniosków że małe parkingi, i drogi wewnętrzne oraz osiedlowe itp. oraz też dachy nie są ściekiem bo nie są powierzchniami zanieczyszczionymi więc jako nie scieki nie wymagają P w-p.
I wtedy to nabiera sensu i logiki i jest zgodne z prawem inaczej powstają takie jak pisałem "jazdy bez trzymanki", które nie są żadną pomocą ale tylk i wyłącznie przeszkadzaniem i absurdem.

Prawo jest debilne - prawda. Rozporządzenie mówi które ścieki wymagają oczyszczenia a które nie. Co nie zmienia że są ściekiem zgodnie z definicją Prawa wodnego. I teraz nie chodzi o fakt, co jest debilne a co nie. Mam nadzieję że jak twórca tego topicu lub Ty traficie na urzędnika to Twoje wywody do niego trafią. Do mnie nie trafiają i jak do mnie ktoś trafi to mu doradzę odprowadzenie wód powierzchniowo lub znalezienie dobrych sąsiadów.
Miłego wieczora.

j-j
24-01-2011, 20:36
K....... moje wywody ?????....... wywody ...???? utwierdziłeś mnie właśnie w tym co pisałem na początku- kolejna standardowa oporna jednostka, która jest alfą i omegą bo jak to by bylo gdyby urzędnik nie mial racji nawet na forum ...
1. W takim razie wody z dachu w centrum miasta też są ściekiem zgodnie z prawem, pięknie pięknie. Uwalmy mieszkańcow centrow miast na to że nie zrobili Pw-p wrzucając wody z dachu w grunt.
Ale to to pikuś w porownaniu z tym poniżej

2. Ja p..........itolę

toż jest napisane jak krowie na rowie że jest zwykłym korzystaniem jeśli nie przekracza 5 m3/d!!!!!!!!!!!!!!!

A 5 m3/d to cysterna wody deszczowej na dobę, która spadałaby na działkę (średnio codziennie przez cały rok) o powierzchni utwardzonej równej ok. 1 ha!!!
Masz taki "jebitny" parking, ma autor taki parking? Może się ktoś znajdzie na forum kto ma.

Do sądu będąc prywaciarzem takiego mądrego urzędasa bym podał z nadzieją że wyląduje na bruku może się czegoś nauczy.
... ręce opadają

Łukasz_K
25-01-2011, 08:49
utwierdziłeś mnie właśnie w tym co pisałem na początku- kolejna standardowa oporna jednostka, która jest alfą i omegą bo jak to by bylo gdyby urzędnik nie mial racji nawet na forum ...

Strasznie napaliłeś się na to, kim jestem. Kolejny raz napiszę to samo - nie jestem alfą i omegą, a na forum występuję jako zwykły użytkownik, niezależnie od tego co robię prywatnie.


Do sądu będąc prywaciarzem takiego mądrego urzędasa bym podał z nadzieją że wyląduje na bruku może się czegoś nauczy.... ręce opadają
W sądach też siedzą przecież "urzędnicy". Wyroki różnych sądów wykluczają się nawzajem.

PS. Uważaj, bo teraz Cię mile zaskoczę (choć nie, pewnie nie zaskoczę, bo przecież jestem kim jestem, czyli w Twoim mniemaniu najgorsza mendą). Rzeczywiście, po przejrzeniu interpretacji przyznaję, że odprowadzenie wód opadowych z parkingu na własny grunt, w ilości mniejszej niż 5 m3/d, jest zwykłym korzystaniem ze środowiska.

Kolejny raz - miłego dnia.

j-j
25-01-2011, 09:08
Strasznie napaliłeś się na to, kim jestem. Kolejny raz napiszę to samo - nie jestem alfą i omegą, a na forum występuję jako zwykły użytkownik, niezależnie od tego co robię prywatnie.


W sądach też siedzą przecież "urzędnicy". Wyroki różnych sądów wykluczają się nawzajem.

PS. Uważaj, bo teraz Cię mile zaskoczę (choć nie, pewnie nie zaskoczę, bo przecież jestem kim jestem, czyli w Twoim mniemaniu najgorsza mendą). Rzeczywiście, po przejrzeniu interpretacji przyznaję, że odprowadzenie wód opadowych z parkingu na własny grunt, w ilości mniejszej niż 5 m3/d, jest zwykłym korzystaniem ze środowiska.

Kolejny raz - miłego dnia.

Wiesz, raczej zaskoczylęś mnie tym że potrzeba było aż 2 stron żebyś to zrozumiał, ale dobrze że jednak.
Tylko, że w życiu byłoby tak, że byś wypisał Decyzję o pozostawieniu sprawy bez rozpatrzenia lub umorzeniu itp. bo Wnioskodawca Ci nie posuchał (tyle czasu byś na kolejna sprawę nie poświęcił co tu na forum) i byloby po terminie.
Ja nie ma czym płacić a Ty na koniec miesiąca ciepło z wypłatą do domku.

Ten wątek to dobry na to przykład na to jakie jest prawo i jakim jest narzędziem w uprzykrzaniu życia innym.


miłego dnia.

Łukasz_K
25-01-2011, 09:25
Wiesz, raczej zaskoczylęś mnie tym że potrzeba było aż 2 stron żebyś to zrozumiał, ale dobrze że jednak.
Bardziej dotarcie do odpowiednich źródeł informacji niż 2 strony wątku.


Tylko, że w życiu byłoby tak, że byś wypisał Decyzję o pozostawieniu sprawy bez rozpatrzenia lub umorzeniu itp. bo Wnioskodawca Ci nie posłuchał (tyle czasu byś na kolejna sprawę nie poświęcił co tu na forum) i byloby po terminie.
W życiu bym nie poświęcił tyle czasu na taki temat, bo jak pisałem wcześniej nie zajmuje się bezpośrednio Prawem wodnym, a w ochronie środowiska nie potrzebuje tyle czasu na dywagacje.


Ja nie ma czym płacić a Ty na koniec miesiąca ciepło z wypłatą do domku.
Za mocno byśmy odeszli od tematu wątku gdybyśmy teraz zaczęli dyskutować na temat poborów i ciepłego wracania do domku. wszystkim "niedowiarkom" zawsze proponuje żeby z miesiąc popracowali w administracji i potem zaczynali dyskusję.


Ten wątek to dobry na to przykład na to jakie jest prawo i jakim jest narzędziem w uprzykrzaniu życia innym.
Jak już doszliśmy na początku wątku, prawo jest chore i robi się coraz bardziej chore im więcej "dorównujemy" do prawa UE. Tylko że to akurat nie jest wina urzędników lecz "wybrańców narodu".


pozdrawiam

j-j
25-01-2011, 10:16
Bardziej dotarcie do odpowiednich źródeł informacji niż 2 strony wątku.


W życiu bym nie poświęcił tyle czasu na taki temat, bo jak pisałem wcześniej nie zajmuje się bezpośrednio Prawem wodnym, a w ochronie środowiska nie potrzebuje tyle czasu na dywagacje.


Za mocno byśmy odeszli od tematu wątku gdybyśmy teraz zaczęli dyskutować na temat poborów i ciepłego wracania do domku. wszystkim "niedowiarkom" zawsze proponuje żeby z miesiąc popracowali w administracji i potem zaczynali dyskusję.


Jak już doszliśmy na początku wątku, prawo jest chore i robi się coraz bardziej chore im więcej "dorównujemy" do prawa UE. Tylko że to akurat nie jest wina urzędników lecz "wybrańców narodu".


pozdrawiam


tak tak ..... dywagacje ... bez komentarza.
Co do oceny czyja to wina to pozostawię to czytelnikom niniejszego tematu.
A dla kogoś kto ma z tym do czynienia w życiu wszystko już dawno było jasne.
Z mojej strony EOT.

orasje
09-02-2011, 07:32
Panowie...no a tak reasumujac o tej wodzie deszczowej...czy moge spuscic wode deszczowa z dachu na droge ktora nie jest gminna ale na terenie prywatnym a droga jest do wspolnego uzytkowania. A konkretnie to mam studnie chlonna do ktorej splywa deszczowka z dachu-czysta, piekna woda ale po duzych deszczach mi sie ta woda nie miesci w tym zbiorniku i mam dylemat czy moge dac rure tak aby woda wylewala sie na droge. Zbiornik jest z dnem betonowym i woda jest naprawde czysta. Czy mozna przytoczyc konkretny przepis prawny.? A moze jakis pomysl jak sobie radzic w tej sytuacji...pompa glebionowa, rozsaczanie? Dziekuje bardzo