PDA

Zobacz pełną wersję : jedyna w swoim rodzaju Margaretka



MrM
24-01-2011, 15:43
Za chwilę przedstawimy Margaretkę, kotkę szukającą domu.
Ale zanim, to nastąpi................ Ponieważ różnie bywało, "dwa" słowa.........
Jeśli kogoś drażni taka forma ogłoszenia (pisanego w imieniu kota) lub razi długość i ilość znaków tekstu,
Jeśli komuś przeszkadza fakt, że wchodzi ktoś nowy i odrazu zakłada temat o kocie w potrzebie,
... To niech po prostu nie czyta, zakmnie stronę, nie komentuje.......
Najzwyczajniej w świecie uwielbiamy tego kota, ale nie może wziąć go do siebie.
Szukamu mu domu. Tak jak kilku innym kotom z tego schroniska.
Po prostu próbujemy wszystkiego, by ktoś zwrócił uwagę na Margaretkę i ją pokochał.
Ten wątek czy temat jest ogłoszeniem. Jednym z ponad setki.
Zagląda tu parę osób, może akurat ktoś coć słyszał o domu dla nieufnego kota, którego nikt nie chce...................

Jedyna w swoim rodzaju, niepowtarzalna, filigranowa Margaretka szuka domu

http://img710.imageshack.us/img710/9291/70443522.jpg

Margaretka. Kpię z nierealności. Wierzę w Oczekiwanie. Domu szukam. Zanim zrezygnujesz, wyłączysz stronę, wiedz że drugiej takiej nie ma, jestem jedyna w swoim rodzaju, niepowtarzalna, kochana choć nieufna, absolutnie fantastyczna, wyjątkowa, cudowna, świetna, zabawna, wspaniała i że Ty też byś się o tym szybko przekonał. Proszę Cię o szansę.

http://img23.imageshack.us/img23/5378/32077345.jpg

W sferze kociego istnienia, mruczenie jest najcudowniejszym przejawem zadowolenia i uznania teraźniejszości za wysoce przychylną, udeptywane zaś oznaką idealnie rozwiniętej fantazji i wyobraźni. I...przepraszam, myślę że źle zaczęłam, zabrzmiało to nadwyraz słodko, a ja bynajmniej nie mam takiego charakteru, przeciwnie - jestem sprytna, nieuchwytna i posiadam - to wyjawiam w tajemnicy - nielegalny cetryfikat bandyty i zbója. Doskonale wiem z czego zbudowany jest kot, a wszególności jego łapa, ponadto mam nieprzeciętny talent maskowania się i siebie, co kolejno wyjaśnię tu i teraz. Po pierwsze maskuję się - to znaczy chowam się przed człowiekiem na wysokościach, w szafie, pod ścianą, po drugie - maskuję siebie, czyli ukrywam się ze swoim prawdziwym ja, którego nie zdradzę nikomu, poza tym, który otworzy dla mnie drzwi swojego serca. Częstokroć, kiedy patrzę na ludzi, myślę sobie, że są oni mi potrzebni, jak kaktusowi woda. Odskakuję wówczas od nich, uciekam w kąt, chowam wzrok, udaję, że jestem tutaj sama, albo odwrotnie, świat istnieje, a ja zniknęłam. Jednak czasem nachodzą mnie wątpliwości i zastanawiam się dlaczego Inni Schroniskowi Mruczący tak ciepło mówią o tychże istotach dwunożnych i o ich rzekomo przytulnych czterech ścianach...

http://img21.imageshack.us/img21/6720/70555036.jpg

Więc siadam w tym momencie i myślę, że chciałabym mieć dom. Kpię z nierealności, nieodchodzi mnie to, że koty takie jak ja - te, które gdzieś zbłądziły, zagubiły drogę i nie wiedzą, czy chcą żyć z ludźmi, czy udawać, że te dwa gatunki żyją na odrębynych światach - nie opuszczają schroniska, ponieważ nikt nie jest gotów otworzyć serca dla płochliwego kota. Wierzę, że kogoś kiedyś zauroczy moja radość i że ktoś mnie pokocha. I jeszcze jedno mam marzenie. Chciałabym potrafić latać, chciałabym mieć skrzydła.
Tak drogi człowieku, właśnie tak. To taka ironia. Wiem, że nie będę latać. I wiem, że będę musiała się bardzo starać, by znaleźć dom. Ironizuję, kpię, ponieważ tylko to mi pozostało na ten moment, bawię się i żartuję ze swojego losu - losu Kota, który bezskutecznie, ale usilnie czeka, by nie myśleć o tym, co mnie przeraża. A przeraża mnie świadomość, że wciąż jestem niczyja, że piszę ten tekst i nie wiem nawet, czy to ma sens. Ale, jak powiedziałam, kpię z nierealności. Więc szukam domu. Bo chcę, bo muszę. Czekam. Bo jestem upartym stworzeniem i wierzę w oczekiwanie.

Jestem bardzo drobniutka, zaszczepiona, wysterylizowana, odrobaczona, mam około roku-półtora. Szuka kogoś, kto pokocha mnie taką jaką jestem i spróbuje przekonać, że ludzie są fajni. Ja ich lubię, ale też i trochę boję. Mieszkam w schronisku, proszę, pokochaj mnie. Spróbuj, obiecuję - nie będziesz żałował decyzji.

Schronisko, Katowice.
[email protected] meil do nas, na forum Mutaordom raczej nie będziemy zbyt często zaglądać

http://img220.imageshack.us/img220/1570/a99d.jpghttp://img153.imageshack.us/img153/6454/60897928.jpg

Gdyby ktoś, coś, gdzieś, kiedyś.............
I jakby mógł przekaząć dalej, zapytać znajomego, rodzinę......

MrM
25-01-2011, 21:56
Niewidzialna Margaretka............... czeka............................................. ..
http://img155.imageshack.us/img155/4270/dsc9714x.jpg

DarioAS
25-01-2011, 22:30
Piękna jest...

MrM
27-01-2011, 12:57
Piękna - filigranowa, delikatna, sam urok. Tylko tego uroku - zarówno wewnętrzenego i zewnętrznego - wciąż jeszcze niedostrzegł nikt, kto mógłby ją pokochać. Nie ma szczęścia mała Margaretka.