PDA

Zobacz pełną wersję : Nieprzekraczalna linia zabudowy - da się to jakoś obejść?



alus
09-02-2011, 12:27
Witam,

Mam pewien problem. Działka jest niemal na ukończeniu wydawania warunków zabudowych (nie ma planu miejscowego). Otóż w gminie otrzymałem do wglądu projekt z wyznaczonymi dwoma nieprzekraczalnymi liniami zabudowy. Działka leży na skrzyżowaniu dwóch dróg - z czego jedna jest asfaltowa a druga pn-płd jest gruntowa.

Działka ma rozmiar 32x24 m2 z rozciągnięta na osi pł-pd. I tu jest pewien problem. Otóż co do jednej linii zabudowy przylegającej do dolnej ulicy wszystko jest ok - 11m2 od drogi, bo być może w przyszłości będzie poszerzana nie ma wątpliwości, o tyle druga linia zabudowy przylegająca do sąsiedniej działki jest strasznie odsunięta od drogi!! Zabiera niemal 8m działki co powoduje, że praktycznie żadnego sensownego budynku nie da się zbudować! (pozostaje do zabudowy obszar 12mx16m biorąc pod uwagę ograniczenia linii zabudowy i 4m odstępy).

Chciałbym przysunąć tą drugą linię zabudowy w prawą stronę - czy jest to możliwe? Otóż na działce 2 pola w górę znajduje się już budynek przysunięty do drogi o 4m, na działce sąsiedniej to nie jest budynek ale murowana szopa przystawiona do innego budynku. Czy da się powołać na ten fakt, że 2 działki dalej inny budynek bardziej przysunięty do drogi już stoi na działce? Przecież tak poprowadzona linia zabudowy nie ma sensu większego, skoro ideą jej jest możliwość ewentualnych poszerzeń pasa drogi (droga jest wewnętrzna).

Prośba o jakąś konstruktywną pomoc jak podejść do tematu. Chcę złożyć wniosek o zmianę, ale czy będzie on skuteczny? Na co się powołać? Odcinają mi praktycznie możliwość budowy na działce. Jest to dość duże ograniczenie w rozporządzaniu nieruchomością...

Mapka w załączeniu.

prawdziwy.anika
09-02-2011, 14:16
pisac zawsze mozesz i oczywiscie powolaj sie na ten fakt
nieprzekraczalna linia zabudowy ma jakies uzasadnienie i przy odmowie,na pewno je dostaniesz
trudno powiedziec,jak oni sobie tam u Ciebie wymyslili,ale wyglada to na pomysl poszerzenia drogi i czarno to widze
domy,ktore stana im na drodze wykupia i wyburza
mam dzialke,na ktorej jest ustalona taka linia,a uzasadnienie-planowana budowa chodnika z poszerzeniem drogi
to nic,ze dzialka ma takie ograniczenia od 30 lat i dalej chodnika nie ma,ale moze za 100 lat zrobia :wink: zaplacic tez nie chca 8)

aglig
09-02-2011, 15:09
Wyznaczone zgodnie z rozporządzeniem, bez dobrej woli urzędników się nie obejdzie.

ROZPORZĄDZENIE MINISTRA INFRASTRUKTURY z dnia 26 sierpnia 2003 r. w sprawie sposobu ustalania wymagań dotyczących nowej zabudowy i zagospodarowania terenu w przypadku braku miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego
§ 4. 1. Obowiązującą linię nowej zabudowy na działce objętej wnioskiem wyznacza się jako przedłużenie linii istniejącej zabudowy na działkach sąsiednich.
2. W przypadku niezgodności linii istniejącej zabudowy na działce sąsiedniej z przepisami odrębnymi, obowiązującą linię nowej zabudowy należy ustalić zgodnie z tymi przepisami.
3. Jeżeli linia istniejącej zabudowy na działkach sąsiednich przebiega tworząc uskok, wówczas obowiązującą linię nowej zabudowy ustala się jako kontynuację linii zabudowy tego budynku, który znajduje się w większej odległości od pasa drogowego.
4. Dopuszcza się inne wyznaczenie obowiązującej linii nowej zabudowy, jeżeli wynika to z analizy, o której mowa w § 3 ust. 1.

Ciebie ratuje ten 4 punkt ale jest on problematyczny.

alus
09-02-2011, 19:53
Wyznaczone zgodnie z rozporządzeniem, bez dobrej woli urzędników się nie obejdzie.

Ciebie ratuje ten 4 punkt ale jest on problematyczny.

Dzięki. Miałem właśnie powołać się na ten punkt - z prośbą o analizę. Generalnie poszerzenie drogi nie ma sensu. Tuż za nią są tory (tuż za drogą), a na jej zakończeniu jest las... Dodatkowo jest to droga wewnętrzna składająca się w zasadzie z dziur z dodatkiem błota. Nie bardzo wiem co sobie się w tych urzędniczych główkach uplęgło. Ciekawe czy sami sobie też takie linie wyznaczają.

Co ciekawe w okolicznych zabudowaniach odstępstw jest od groma. A to ktoś nie wpasował się w linię rozgraniczającą - i przekroczył ją o 5 metrów i co? I nic się nie stało. Ktoś tam zbliżył się na metr do granicy. I to samo. Może właśnie o to chodzi, że jak nie posmarujesz to nie pojedziesz. Co za kraj.... Spróbować spróbuję. Niewiele jest do stracenia a zyskać można dużo.

aglig
10-02-2011, 07:42
. Nie bardzo wiem co sobie się w tych urzędniczych główkach uplęgło. Ciekawe czy sami sobie też takie linie wyznaczają.

.
Nic się nie ulęgło. Wyznaczyli zgodnie z roporządzeniem Ministra punkt 3.

Jeżeli linia istniejącej zabudowy na działkach sąsiednich przebiega tworząc uskok, wówczas obowiązującą linię nowej zabudowy ustala się jako kontynuację linii zabudowy tego budynku, który znajduje się w większej odległości od pasa drogowego.
U ciebie to jest najbliższy sąsiad ale i tak wzieli pod uwagę najbardziej wysuniętą część budynku czyli chyba ten mini ganek.
To jak wybudowani są sąsiedzi nie jest miarodajne, mogli budować się na starych zasadach.
Obrażanie urzędników nic ci nie da. Analizę urbanistyczną przeprowadza niezależny urbanista i tylko w wyjątkowych wypadkach można powoływać się na ten punkt 4. Bo i analiza musi być zgodna z rozporządzeniem. W twoim wypadku znajdziesz spokojnie budynek który się zmieści w wyznaczonych granicach. Ten punkt 4 może być użyty tylko w szczególnych przypadkach kiedy po wyznaczeniu granic nic się na działce nie mieści.
I jeszcze jedno analizę przeprowadza się zawsze i na jej podstawie powstaje decyzja o warunkach zabudowy. Ty jedynie możesz poprosić o wgląd do analizy ewentualnie prosić o ponowne przeprowadzenie takiej analizy ale to może się wiązać z kosztami bo urząd już za jedną analizę zapłacił. Mogą ( ale nie muszą - tu jest ich dobra wola) pozwolić ci na wykonanie analizy przez ciebie ( przez wyznaczonego przez ciebie urbanistę) na twój koszt .
NIe obrażaj ludzi.

alus
10-02-2011, 09:30
Witam. Nikogo nie chcę obrażać. Po prostu denerwujące są uwarunkowania, które powodują, że budowanie czegokolwiek staje się tak żmudne i trudne. Co ciekawe właśnie od dobrej woli urzędników zależy czy zostanie coś przesunięte czy nie zostanie. Jak widać przepis na to pozwala. Kwestia tak naprawdę dobrej woli i nic poza tym.

Być może działają w myśl prawa, ale idealne byłoby gdyby było tak, że przepisy były interpretowane właśnie z poszanowaniem praw ludzi, którzy utrzymują ten cały aparat urzędniczy. A niestety nie są interpretowane w ten sposób.

Analizę widziałem, pytałem nawet z czego wynikają takie a nie inne uwarunkowania. Dano po prostu kreskę na oko. Do tego przeprowadziłem dokładną wizję lokalną w terenie - i żaden z budynków nie jest odsunięty na taką odległość jaka została wpisana. Jeden sąsiad ma ok 4m, drugi ok 6.5m a szopa jest właśnie ok 8m. Sąsiadka chce w ogóle wyburzyć w najbliższej przyszłości budynek i postawić coś sensownego. Do tego w warunkach jest sugestia aby wyjazd był w stronę południową. Owszem da się coś zbudować również przy narzuconych uwarunkowaniach, ale nie zgadzam się z tym, że rozsądne jest zabieranie ponad 100m działki dlatego tylko, że urzędnik postawił kreskę tak a nie inaczej. Przy obecnych cenach nieruchomości to jest kilkadziesiąt tysięcy zł. Dlatego muszą powstawać czasami różne dziwne potworki, bo ktoś zinterpretował przepis tak a nie inaczej... Będę walczył bo tak naprawdę do tej linii zabudowy z prawej strony nie ma sensownego uzasadnienia. Tej drogi się już nie da poszerzyć, a do niedawna gmina w ogóle się do niej nie przyznawała. Zresztą ona jest i zawsze będzie małą dróżką wewnętrzną bo z jednej strony są tory a drugiej las...

shitol
24-02-2012, 13:56
witam
jak zakończyła się ta sprawa bo borykam się z podobnymi problemami?

a***zn
27-02-2012, 11:41
Wygląda na to, że urzędnicy i tak poszli Ci na rękę, że nie masz linii zabudowy ustalonej zgodnie z budynkiem nr 34, a gdyby nie "szopa" którą sąsiadka ma zamiar zburzuć miałbyś jeszcze gorszą sytuację. Zgadzam się z kol. aglig - nie widzę tu winy ani złej woli urzędników!

Warunki zabudowy to niestety zło konieczne, w przypadkach kiedy nie ma planu miejscowego. Z założenia powinny być wydawane w szczególnych przypadkach, ale niestety szczególnym przypadkiem jest raczej istnienie planu miejscowego.

ryjek0
03-12-2016, 21:06
Witam
Chciałbym dołączyć do tematu
a mianowicie chodzi o nieprzekraczalną linię zabudowy która została wyznaczona na połowie powierzchni działki w uchwalanym mpzp . Czy to jest możliwe że gmina może ograniczyć tak znacznie prawo własności oraz możliwość wyboru miejsca posadowienia budynku.
W skrócie gmina argumentuje tą decyzję ograniczeniem zabudowy w teren niezabudowany oraz określa teren374923 atrakcyjny przyrodniczo.
Działka jest powierzchni 5300 m kw , gdzie linia zabudowy obejmuje nie więcej niż ok 2700 m kw . Jestem współwłaścicielem działki razem z siostrą i zależy nam na podzieleniu działki oraz wybudowaniu 2 oddzielnych domów. Natomiast gmina narzuca nam już wspomnianą linie zabudowy wraz z zabudową bliźniaczą na powierzchni od 2500 m kw. Jeśli ktoś spotkał się z tego typu sytuacją i jest wstanie mi doradzić byłbym wdzięczny
Dodatkowo załączam zdjęcie planu , temat dotyczy działki 5MN

redd
03-12-2016, 22:02
temat dotyczy działki 5MNTo jest działka w całości budowlana?