PDA

Zobacz pełną wersję : Pogorzelcy - może znów uda nam się pomóc?



Redakcja
21-02-2011, 11:06
Nazywam się Lida Sadowska. Mieszkam (a raczej mieszkałam) w domu z rodziną , we wsi Drogoszewo w okolicy miejscowości Wyszków i chciałbym opowiedzieć o tragicznym dla nas wydarzeniu z jakim przyszło nam się zmierzyć .W dniu 16 listopada 2010 roku, los wystawił naszą 5-cio osobową rodzinę na bardzo ciężką próbę. Wieczorem około godziny 21.00, kiedy wszyscy byliśmy w domu i szykowaliśmy się do snu, wybuchł w naszym domu pożar. Zanim zdarzyliśmy zrobić cokolwiek by zapobiec tragedii, ogień w bardzo szybkim tempie rozprzestrzenił się po pomieszczeniach. Ratowaliśmy się nawzajem, nie myśleliśmy o niczym innym jak wyjść z tego z życiem. Łamiące się krokwie dachu nad głową i spadający żar eternitu utrudniał nam wydostanie się z domu, ale dzięki Bogu udało się uciec nam wszystkim. Ciężkich obrażeń nie doznaliśmy jedynie lekkie poparzenia stóp, kilka siniaków i zatrucia czadem. Zostaliśmy w tym w co byliśmy ubrani, czyli piżamy i bose stopy. Z tego co pamiętam na dworze tego wieczoru był mróz i padał śnieg, ale szok nie pozwolił nam odczuć tego zimna. Biegaliśmy w panice szukając pomocy. Nasi sąsiedzi zadzwonili po straż pożarną, lecz do przyjazdu straży nie było już większej części domu. Jeden wóz nie poradził sobie z ogniem, dlatego tez zostały wezwane posiłki. Staliśmy prawie nadzy i patrzyliśmy jak płonie nasz dom. Ogień zabrał nam wszystko, cały nasz dobytek, wszystko na co pracowaliśmy i budowali przez całe życie. Strąciliśmy dach nad głową w środku zimy, gdzie jest to najtrudniejszy okres w ciągu roku i gdyby nie dobre serca ludzi, którzy już nam bardzo dużo pomogli, to nie poradzilibyśmy sobie sami. Nasz dom był nieubezpieczony, wiec nie mogliśmy wspomóc się odszkodowaniem i tylko dzięki ludziom, którzy wyciągnęli do nas rękę , udało nam się wrócić do codziennych zajęć i pójść do pracy. Otrzymaliśmy pomoc w postaci odzieży żywności, środków czystości, narzędzi i naczyń gospodarstwa domowego i wiele innych, za co ogromnie dziękujemy. Pomogła nam także Opieka Społeczna, dzięki której mamy schronienie nad głową. Co prawda jest to mieszkanie w którym brakuje podstawowych rzeczy takich jak ogrzewanie, lub łazienka, ale jednak pozwala na przeżycie tego najtrudniejszego okresu.
Bardzo pragniemy odbudować swój dom , ale nasz budżet rodzinny jest zbyt skromny, alby móc kupić materiały potrzebne do budowy, czy remontu. Dlatego tez zwracamy się do Państwa z ogromna prośbą o pomoc. Jesteśmy w takiej sytuacji , gdzie liczy się dla nas, każde nawet najmniejsze wsparcie. Przy odbudowie domu pomoże nam rodzina i znajomi , wiec prace wykonamy własnymi siłami, ale materiałów, niestety nie mamy za co kupić.
To co przeżyliśmy doświadczyło nas okrutnie, dlatego tez bardzo proszę, pomóżcie nam wrócić do normalnego , godnego życia.

Adres: Drogoszewo ul.Powstańców 17
Nr telefonu : Rafał Sadowski 660943290

Do tej korespondencji dołączam także zdjęcia z myślą pokazania jak wygląda teraz nasz dom i jak dużej pomocy potrzebujemy.

Lista materiałów, które potrzebujemy:
- płyty gipsowe
- wkręty
- stelaż sufitowy
- stelaż ścienny
- rurki do centralnego ogrzewania
- cegła czerwona
- cement
- siatka do gipsów
- kątowniki aluminiowe
- wełna mineralna
- styropian do podłóg
- grzejniki
- okna
- drzwi wejściowe


Dziękujemy

http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=44352&d=1298285999

http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=44353&d=1298286005

Tesla
15-03-2011, 09:44
Szczerze współczuję, a jednocześnie cieszę się że skończyło się na utracie dobytku, a nie życia.... Wygląda to strasznie.

Sam niestety nie jestem w stanie zbyt wiele pomóc, ale dobrze gdybyście Państwo zgłosili się z tą inicjatywą do lokalnych firm budowlanych/hurtowni oraz nawiązali kontakt z także lokalnymi mediami. Jeśli zgodzą się opisać Waszą historię sprzed i "po" remoncie więcej firm może być zainteresowanych udzieleniem Państwu pomocy. Trzymam kciuki za pomyślny finał i Państwa szybki powrót do wyremontowanego domu.

Pozdrawiam