stefandora
06-03-2011, 08:57
Drodzy Forumowicze,
powinnam zaserwować mojej łazience gruntowny remont, ale niestety będę z tym musiała jeszcze chwilę zaczekać. W międzyczasie, muszę jednak "załatać dziury" i to natychmiast.
Otóż jest to łazienka wykonana w bardzo dziwny sposób przez JWC pod koniec lat '90 ubiegłego wieku. Mianowicie łazienka to gotowy "wsad", pudełko. Krótko mówiąć, gdy zerwę ściany, podłogę i sufity zobaczę... surowe ściany budynku. Z relacji sąsiadów, którzy są już po remoncie, wanna to dosłownie wylany cement. Przez te wszystkie lata całość się osiadła, przesunęła i osadziła. I powstały szpary różnej szerokości między ścianą a wanną. Parę ładnych lat temu uszczelniłam to na "odwalsię" - napaćkałam jakimś uszczelniaczem w tubie, potem silikonem, a na koniec przykleiłam jakąś listwę wykończeniową (samoprzylepną) i zapomniałam. Niestety, teraz muszę znowu zastosować jakąś prowizorkę, tyle, że lepiej wykonaną.
Załączam zatem zdjęcia tego nieszczęścia zwanym moją łazienką. Na ścianach widać jeszcze pozostałości starego silikonu z całym syfem i malarią, która się uzbierała. Wiem jak to oczyścić, więc skoncentrujmy się tylko na kwestii uzupełnienia szpar, uszczelnienia i przykrycia, żeby jako tako wyglądało. Nie jestem jakąś przesadną estetką, więc nie musi być piękne. I tak zostanie wcześniej czy później wyremontowane (czyżby?).
Z góry dziękuję za porady.
46196 46197 46198 46199
powinnam zaserwować mojej łazience gruntowny remont, ale niestety będę z tym musiała jeszcze chwilę zaczekać. W międzyczasie, muszę jednak "załatać dziury" i to natychmiast.
Otóż jest to łazienka wykonana w bardzo dziwny sposób przez JWC pod koniec lat '90 ubiegłego wieku. Mianowicie łazienka to gotowy "wsad", pudełko. Krótko mówiąć, gdy zerwę ściany, podłogę i sufity zobaczę... surowe ściany budynku. Z relacji sąsiadów, którzy są już po remoncie, wanna to dosłownie wylany cement. Przez te wszystkie lata całość się osiadła, przesunęła i osadziła. I powstały szpary różnej szerokości między ścianą a wanną. Parę ładnych lat temu uszczelniłam to na "odwalsię" - napaćkałam jakimś uszczelniaczem w tubie, potem silikonem, a na koniec przykleiłam jakąś listwę wykończeniową (samoprzylepną) i zapomniałam. Niestety, teraz muszę znowu zastosować jakąś prowizorkę, tyle, że lepiej wykonaną.
Załączam zatem zdjęcia tego nieszczęścia zwanym moją łazienką. Na ścianach widać jeszcze pozostałości starego silikonu z całym syfem i malarią, która się uzbierała. Wiem jak to oczyścić, więc skoncentrujmy się tylko na kwestii uzupełnienia szpar, uszczelnienia i przykrycia, żeby jako tako wyglądało. Nie jestem jakąś przesadną estetką, więc nie musi być piękne. I tak zostanie wcześniej czy później wyremontowane (czyżby?).
Z góry dziękuję za porady.
46196 46197 46198 46199