EM
27-05-2002, 07:11
Jesli ktos był w Warszawie na Murator Expo to mógł zobaczyć na własne oczy impotencję intelektualną organizatorów: jak nie nalezy organizować imprez budowlanych w dobie recesji. Wydaje się, że na obecne czasy powielanie schematów targhowych z przeszłości nie jest dobra recepta - a tak właśnie zrobiono.
Bałagan w stoiskach, żadnej myśli przewodniej na wystawie, przypadkowe prezentacje, wystawcy z łapanki, znudzeni handlowcy bawiący się we własnym towarzystwie. Ponieważ wszystkich stoisk nie wykupiono ratowano się handlarzami garnków Zeptera i podobnych wynalazków. Na taki okres jak teraz to trzeba troche innej formuły (zreszta rynek się zmienił) i w ciagu godziny mozna mieć co najmniej 3 inne pomysły na targi ale tu postanowiono odciąć kupony od popularności. Z fatalnym skutkiem.
Gdyby to robiła jakaś podrzędna agencja reklamowa nie miałbym pretensji ale że firmował to żenujące widowisko Murator: jestem zrozpaczony upadkiem intelektualnym i wyłudzeniem ode mnie 24 zł, które uważam za najgorzej wydane od chwili, gdy rozpocząłem budowę. Ostatni raz byłem na imprezie Muratora.
Bałagan w stoiskach, żadnej myśli przewodniej na wystawie, przypadkowe prezentacje, wystawcy z łapanki, znudzeni handlowcy bawiący się we własnym towarzystwie. Ponieważ wszystkich stoisk nie wykupiono ratowano się handlarzami garnków Zeptera i podobnych wynalazków. Na taki okres jak teraz to trzeba troche innej formuły (zreszta rynek się zmienił) i w ciagu godziny mozna mieć co najmniej 3 inne pomysły na targi ale tu postanowiono odciąć kupony od popularności. Z fatalnym skutkiem.
Gdyby to robiła jakaś podrzędna agencja reklamowa nie miałbym pretensji ale że firmował to żenujące widowisko Murator: jestem zrozpaczony upadkiem intelektualnym i wyłudzeniem ode mnie 24 zł, które uważam za najgorzej wydane od chwili, gdy rozpocząłem budowę. Ostatni raz byłem na imprezie Muratora.