PDA

Zobacz pełną wersję : wkurzyli mnie okniarze



mieczotronix
18-03-2004, 14:10
Chcę zamówić sobie okna do domu, co nie? Wiadomo o co chodzi. ALe interesuje mnie kompleksowa usługa: Robią okna, przywożą mi je i montują. Zgodzę się od biedy, żeby im zapłacić za okna jak mi je pokażą na placu budowy. Mogę im zapłacić 20 tys. gotówką, a co tam. Ale dopiero jak zobaczę za co płacę. A po montażu za montaż, jak zobaczę co zrobili.
Ale proszę Państwa okazuje się, że nie! Przychodzę do salonu producenta, a tam okazuje się, że on się zajmuje tylko ich produkowaniem i więcej to go już niespecjalnie cokolwiek obchodzi. Łaskawie może się wcielić w stręczyciela i zeswatać mnie ze swoją ekipą montażową. Choć jest to jego ekipa autoryzowana, to cały czas sprzedawca podkreśla, że "to już Pan się będzie musiał z ekipą umówić". Nawet w zamówieniu okien było napisane, że cena montażu jest "ceną około". Spisałem odpowiedni aneks, gdzie wszystko jest napisane jasno, co, kto kiedy itepe.
Ale teraz okazało się, że Prezes się nie zgadza żebym zapłacił im za okna po dokonaniu ich odbioru, po dostarczeniu na miejsce budowy (pozostałe 2/3 ceny). Podobno mają taką zasadę, że nie wypuszczają ich z fabryki dopóki nie zostanie zapłacone.
Dla mnie to oczywiste, że producent umywa w ten sposób ręce od wszelkich uszkodzeń, zarysowań, i uszkodzeń powstałych podczas transportu. Ja mam sobie to wyjaśnić z ekipą montażową. Ich autoryzowaną zresztą. A on już swoje zarobił.
Tak mnie tym wkurzyli, że zrezygnowałem z zamówienia.

Teraz pójdę do konkurencji i pewnie wszędzie okaże się, że jest to samo.

Co to za zwyczaje! Dlaczego całe ryzyko przerzucane jest na inwestora, który przez cały ten czas nawet się do okien nie dotyka? Już nie wsponę że ja im wpłacam zaliczkę, a nie zadatek, a warunków umowy oni nie zmienią.

W zupach się poprzewracało tym firmom od powodzenia !

Japan
18-03-2004, 14:43
W maju rurka im zmięknie (mam nadzieję).

mieczotronix
18-03-2004, 14:54
jeszcze se bluznę
bo wychodzi na to, że wielka firma producent okien umywa ręce od wszystkiego w momencie, kiedy łaskawie okna wyprodukuje.
Ja potem mam dać moje okna za 30 tys. (zapłacone) jakiejś nieznanej mi ekipie, która mi je dowiezie w stanie nienaruszonym, albo i nie. Oczywiście mówią, że się będą starali żeby nic się nie stało, ale po tych paru miesiącach budowy wiem już jaką wagę szeregowi pracownicy przykładają do mienia inwestora.
Przecież nie będę jechał za tą ekipą z fabryki i pilnował, czy na każdym wyboju mocowanie się nie obluzowało, czy się nie obcierają itp.
Paranoja

KrzysiekMarusza
18-03-2004, 15:02
No dobra, Mieczu - a teraz tylko szczególik - nazwa tego producenta ?
U mnie bylo tak, ze wplacilem zaliczke (jakies 10%), przywiezli
(nie to co bylo w zamówieniu -inna okleina) to odprawilem do domu,
przywiezli po kolejnych 2-3 tyg. to co ma byc (w miedzyczasie ustalono,
ze z opóznienie - montaz gratis), zamontowali, zaplacilem, szlus.
Ale to bylo pod koniec lata 2003 - teraz to moze byc róznie :(

hej - Krzysiek

alison
18-03-2004, 15:02
Kolego z Forum, Spoko, nie podnoś sobie ciśnienia !

Ale rzeczywiście jest to baaaaardzo frustrujące ! :evil: Kto tu komu powinien stawiać warunki ? No cóż tak wygląda polski profesjonalizm - kasa w kieszeni, nic mnie nie obchodzi, a Ty kliencie bujaj się :evil:

Uważam, że powinienieś tu na Forum podać z nazwy i adresu jaka to firma. Jest tu dużo potencjalnych klientów, którzy będą ich omijać szerokim łukiem, a Tobie będą wdzięczni, że uchroniłeś ich przed partaczami!

Uszy do góry :D

PS. Jeżeli nie zdecydujesz się na upublicznienie danych tej firmy, to chociaż przeslij mi je na skrzynkę Muratora - u nich nie kupię !

tom soyer
18-03-2004, 15:22
ja bym sie wypial na takiego producenta.

ja mialem wstawione okna zanim wplacilem kase. wplacilem tylko 10% przy podpisaniu zlecenia. Male uszkodzenia zostaly naprawione przez firme. Wszystko bylo naturalne w swiecie i nikt ode mnie nie wymagal wpalcenia takiej kasy za kota w worku. Okna wstawialem w grudniu zaplacilem w lutym.

Gość z Jaworowej
18-03-2004, 15:27
Niech się szanowny nie denerwuje !
W końcu jest rynek, wolność wyboru i czeka na Ciebie jeszcze kilkaset innych firm. na pewno znajdziesz taką, która podejdzie do sprawy poważnie !

Ja zamówiłem okna, zapłaciłem zaliczkę 20 %, reszta po zamontowaniu okien. Z montaż płacę oczywiście dodatkowo, ale znam cenę co do grosza, jest to ekipa producenta i w tej sposób masz podwójną gwarancję dobrego wyrobu i montażu.

Szukajcie, a znajdziecie !

18-03-2004, 15:35
Ty jakis trefny jestes, albo masz strasznie nieprzyjemny wyraz twarzy,
albo jestes chamski do sprzedawcow. W wiekszosci firm wpłacasz 20 %
zaliczke, piszesz umowe i czekasz. Reszte wplacasz juz po zamontowaniu okien. I tyle te Twoje pieprzenie to troszeczke bez sensu jest.

18-03-2004, 15:42
przesadzasz, albo to jakś firemla krzak - widmo

paj^
18-03-2004, 16:58
[quote="Anonymous"]Ty jakis trefny jestes, albo masz strasznie nieprzyjemny wyraz twarzy,


mieczu, ale Ci sie dostało :lol: :wink:

Ewunia
18-03-2004, 17:24
Ty jakis trefny jestes, albo masz strasznie nieprzyjemny wyraz twarzy,
albo jestes chamski do sprzedawcow. W wiekszosci firm wpłacasz 20 %
zaliczke, piszesz umowe i czekasz. Reszte wplacasz juz po zamontowaniu okien. I tyle te Twoje pieprzenie to troszeczke bez sensu jest.Forma wypowiedzi paskudna :o :cry: ale treść zgodna z prawdą

Pagin
18-03-2004, 17:28
Witam,
Cokolwiek powiecie i jakikolwiek jest wyraz jego twarzy ja i tak czuje sympatie do Miecza :D
Pozdrowienia

mieczotronix
18-03-2004, 17:37
Ty jakis trefny jestes, albo masz strasznie nieprzyjemny wyraz twarzy,
albo jestes chamski do sprzedawcow.
No to niezłe. Akurat się uśmiałem. Naprawdę!
Nie pieprzę. Oni mnie tak potraktowali.
Firma Stolimpex (Wołomin). Zrobi okna, a resztę ma w zupie.

_ronin
18-03-2004, 18:29
Totalny wyjątek. Wiekszość z firm z którymi rozmawiałem wręcz wymuszała własny, autoryzowany montaż (Gebauer, M&S, Urzedowski, Ferno). Zdecydowałem się na ostatnich z uwagi na elastyczność, niepomny forumowych przebojów firmy :D. Obsługa bardzo profesjonalna i przyjemna. Na razie zapłaciłem 30%, 70% (łącznie z montażem) dopłacę tego samego dnia po zamontowaniu i odebraniu okien. U Gebauera masz nawet w cenie darmową ;-) regulację okien po roku czasu.

Ewunia
18-03-2004, 18:40
Nie pieprzę. Oni mnie tak potraktowali.
Firma Stolimpex (Wołomin). Zrobi okna, a resztę ma w zupie.Wielu moich znajomych zmieniało ostatnio okna, ale czegoś takiego, o czym mówisz, to nie słyszałam :o Goń ich na zbity łeb http://emots.gpbb.net/Biczowanie.gif

anna99
18-03-2004, 19:02
Mieczu, jak widac musisz zmienić firmę. Wyjdzie to twoim nerwom na zdrowie, choć myślę, że jak przeszedłeś chrzest błotny w doskonałym humorze, to nerwy masz ze stali i uśmiech dookoła głowy. :lol: :lol: :lol:

Luśka
18-03-2004, 19:49
Mieczu, jako łodzianka w pełni popieram przedmówczynię :lol: A ta firma to na drzewo liście liczyć! :evil:

mieczotronix
18-03-2004, 20:08
no więc, jak mi tylko powiedzieli, że kasa z góry, a poem to mają moje okna gdzieś, to im powiedziałem że mnie taka usługa nie interesuje.

teraz zobaczę jak się zachowają inni

Olsen
18-03-2004, 20:45
Uważaj ktoś chce cie nabrać?

GRom
19-03-2004, 06:39
Tak.........jeśli to wyraz twarzy, to na negocjacje wysyłaj swoją połowicę :wink:

Tomek_J
19-03-2004, 07:01
Mieczotronix, masz, kurczę, jakiś niefart. Najpierw blacha, potem okna.....

Potrafiłbym zrozumieć żądanie zapłaty całości z góry tylko wówczas, gdyby sprzedawca miał wyprodukować Ci specjalne okna, na Twoje specjalne zamówienie (np. w kształcie pięciokąta o 4-metrowej wysokości i z różowymi szybkami pancernymi :D ) - wtedy zapłata z góry byłaby jak najbardziej zrozumiała, bo gdybyś zrezygnował w trakcie realizacji zamówienia, producent miałby "w plecy". Ale w przypadku okien mniej więcej typowych takie żądanie zakrawa na skandal.

Z drugiej jednak strony często bywa i tak, że oknami handlują małe, niebogate firemki ("a to Polska właśnie..."), pośredniczące między producentem i odbiorcą. I to one ponoszą ryzyko wynikające np. z odstąpienia klienta od umowy.

Tak więc żądanie zapłaty z góry, choć zdecydowanie niewłaściwe, jednak czasem może byc usprawiedliwione. Natomiast nie zapewnienie klientowi kompleksowej usługi (sprzedaż + montaż) może IMHO dziwić.

majo
19-03-2004, 08:05
witam

Mieczu - :))) nie powiem ze masz pecha - ale szczecia nie masz chyba zbyt wiele

u mnie Tras dostal zaliczke w wysokosci 10 % - przywiozl , zamontowal - zaplacilem reszte , na kazdy telefon ekipa podjezdzala i robila regulacje
wszystko w terminie bez stresu i nerwow

byc moze warto zmienic dostawce

pchelek
19-03-2004, 08:17
mieczotronix - może jareko Ci to wyjaśni On z pewnością wie skąd takie pomysły niektórych dystrybutorów. Kupić kota w w worku to słaby interes. Kot może być kulawy albo ślepy na jedno oko!!!!!!!

DankaO
19-03-2004, 08:25
Ja nie dawałam żadnej kasy przed montażem (2 lata temu wymieniałam okna w mieszkaniu -5 szt.+balkonowe), przyszła ekipa zabezpieczyła podłogi , zamontowała okna (zaczęli punktualnie o umówionej godzinie 8-ej i skończyli o 16-tej)
zabrali stare okna, UMYLI (!) nowe okna-żebym mogła zobaczyć czy nie ma wad , skasowali umiarkowanie i po krzyku.
Teraz do okien w domu biorę tą samą firmę.Wielkopolska jakość!
Danka

mieczotronix
19-03-2004, 10:25
Ja nie mam pecha, bo jeszcze nic na tej budowie nie straciłem nic. Z dachem też koniec końców wyszedłem na swoje. Tylko jestem przezorny i nie dam się wpuścić w niekorzystne, nawet tylko hipotetycznie, dla mnie układy, nauczony choćby perypetiami z dachem.

W tym wątku po prostu musiałem dać upust swojej złości. Chcę, żeby ewentualni wykonawcy, którzy se tu na to forum zajrzą wiedzieli, że teraz klient jest inny, bardziej wymagający i że powoli kończy się złoty wiek, kiedy klient wykładał np. całą kasę na mieszkanie z góry, a potem czekał 3 lata aż mu je łaskawie wybudują, albo nie.

Zawsze mnie cholera bierze jak mnie ktoś tak traktuje i w dupie ma moje ciężko zarobione pieniądze. Ja swoim klientom do stóp padam i pięty im całuję za to tylko że mi chcą dać pracę. I tylko dlatego stać mnie na budowę domu.
Pracuję w wolnym zawodzie i żaden mój klient nie zgodziłby się, żeby dać mi 30% zaliczki na początek, a potem pozostałe 70% przed odebraniem gotowej pracy. A płacą mi nawet z kilkumiesięcznymi opóźnieniami. I co mam zrobić. Dobrze, że w ogóle płacą. A z terminami nie mogę sobie pozwolić nawet na dzień obsuwu z mojej strony, bo wiem że wtedy więcej pracy nie dostanę. No więc skoro ja pracuję w takich warunkach, i wcale mi z tym lekko nie jest, to naprawdę krew mnie zalewa jak ktoś kto ma właśnie zarobić na mnie kilka tysięcy nie wykazuje nawet minimum dobrych chęci ze swojej strony.

Uff. Na szczęście z tego co tu czytam widzę, że nie mam jakichś nadzwyczajnych wymagań wobec wykonawców.

A ten cały stolimpex, przecież ma innych klientów, którzy godzą się na takie warunki. I najwyraźniej ma ich tyle, że jeden mniej to żadna strata.

Krystian
19-03-2004, 11:03
U mnie jest tak:
Okna są z profilu GELANA,
ekipa montażowa była od wykonawcy,
płatność - 30% po umowie,
30% po rozpoczęciu montażu,
40% po zakończeniu... :P

pirat
19-03-2004, 11:31
Nie pieprzę. Oni mnie tak potraktowali.
Firma Stolimpex (Wołomin). Zrobi okna, a resztę ma w zupie.

Bo w Wołominie musział byś mieć ukłądy z MAFIĄ :lol: a widocznie nie masz :lol: Chłopaki by wpadli z kałachami z granatami w kieszaniech i raz dwa by były okienka za darmoche nawet wmontowane w ramach promocji i reklamy firmy :wink:

...a u mnie z okienkami było podobnie jak u wielu z Was... Pomiar przez przedstawiciela spisanie umowy wpłata 5% zaliczki ustalona juz była kwota ile za montaż ... okna przyjechały, ekipa zamontowała, po oględzinach stwerdzilismy na 3 szybach rysy - odrazu zgłoszone (wymienili po 2 tyg) ...zapłata za reszte i wsiooo ...miło i grzecznie

mieczotronix
21-03-2004, 13:28
Na koniec napisałem im, że mi przykro że do transakcji nie doszło, i że przerzucają całe ryzyko na klienta.
Zobaczcie co mi odpisali:
Oni kompletnie nie rozumieją o co chodzi klientowi!


Mam wrażenie, że nie zrozumieliśmy się odnośnie Pańskich obaw. Uważałem, że należycie wyjaśniłem powiązania Firmy montażowej XXX z naszą Firmą, widzę jednak, że nie, za co przepraszam. Firma XXX jest montażową firmą, od lat z nami współpracującą i autoryzowaną przez nas - oznacza to, iż wszelkie ryzyko związane z ubezpieczeniem okien na czas transportu a także z ich montażem spoczywa na producencie Firmie STOLIMPEX (ciekawe skąd ta implikacja), więc pragnę rozwiać pana wątpliwości iż działania ww firmy montażowej nie łączą się dla Pana z żadnym ryzykiem (puff - i wątpliwości rozwiane, zniknęły jak zaczarowane).
Forma rozliczania się za montaż bezpośrednio z Firmą montującą okna ma na celu jedynie przyśpieszenie i uproszczenie procedur związanych z montażem, a także zmniejszenie kosztów związanych z dodatkową obsługą usługi montażu przez Stolimpex. (to mi akurat nie przeszkadzało, że mam za montaż zapłacić montażystą)Jeżeli jednak nie usunąłem obaw Pana
związanych z montażem mogę zaproponować rozliczenie się za montaż poprzez Stolimpex - tj. rozliczenie usługi nastąpi na podstawie faktury za montaż wystawionej przez STOLIMPEX, przy czym koszt wzrośnie o 5% związany z kosztami obsługi (a to ci okzaja dopiero - tylko co mi to da?).

Co do kwestii płatności po dostarczeniu okien na budowę mogę zaproponować pewne rozwiązanie. Wymagałoby ono dostarczenia przez Pana gwarancji bankowej na kwotę dopłaty do stolarki okiennej. (Czyli znowu dziwne zrozumienie potrzeb klienta - gwarancjami to oni zabezpieczają siebie)
Dopłatę do pełnej wartości oferty wykonałby Pan na konto Stolimpex'u po
montażu okien. Montaż okien zostałby rozpoczęty po potwierdzeniu przez Pana dokumentu magazynowego WZ, który podpisałby Pan po dowiezieniu okien na budowę.
Jeżeli mimo potwierdzenia dokumentu WZ płatność by nie nastąpiła (czyli gdyby np. montażyści zniszczyli okna, albo ja odmówiłbym zapłaty z powodu innych uszkodzeń) zmuszeni byśmy byli wykożystać dostarczoną przez Pana Gwarancję Bankową.(Jak to sobie wszystko poukładali w głowach!)

JacekS
21-03-2004, 15:05
szkoda ze zdecydowałeś się na drewno, może podjąbym wyzwanie obsłuzenia Ciebie kompleksowo

mieczotronix
21-03-2004, 15:59
PCV (złoty dąb) cały czas biorę pod uwagę, więc nie wszystko stracone. Z tym że moja budowa jest k. Warszawy (a ty JacekS, to chyba Sandomierz ?)

zosiek
22-03-2004, 04:10
Mieczu, dobrze zrobiłeś, że tą firmę kopnąłeś w tą zupę. Nam co prawda jeszcze daleko do wstawiania okien ale już kupiliśmy (plastiki). Z obsługi firmy jesteśmy bardzo zadowoleni, bo w tej firmie byliśmy tylko raz - żeby wpłacić zaliczkę. W rzeczywistości to przedstawiciel tej firmy był u nas w domu co drugi dzień (jak nie częściej). Okna przywieźli i dopiero wtedy zapłata reszty. Montować będziemy sami - mąż mówi, że to pryszcz. Ale nie martw się, nie jesteś osamotniony w zmaganiach z firmami. My mieliśmy problem z przedstawicielem sprzedającym blachodachówkę. Sprzedałby ją nam bardzo chętnie i od ręki, tylko, że nie umiał obliczyć arkuszy. Mówił: "...no wiesz, to nie takie proste..." po miesiącu ogromnej cierpliwości mieliśmy go dosyć i poszliśmy do małej niepozornej firmy, gdzie na drugi dzień było wszystko wyliczone.

zosiek - Toruń

Tomek_J
22-03-2004, 06:44
Oni kompletnie nie rozumieją o co chodzi klientowi!

Ależ oni DOSKONALE WIEDZĄ o co chodzi ! :) A błąd ich polega natomiast na tym, że wydaje im się ponadto, że mogą Cię zrobić w jajo i wyciągnąć od Ciebie jeszcze więcej kasy.

"Polska to kraj kłamców i złodziei", jak mawiał mój wyp.... z mojej budowy eks-wykonawca...

Grzegorz63
31-03-2004, 22:39
Chciałem zwrócić uwagę na obecną sytuację, bo pewnie niejeden z inwestorów stanie w najbliższym czasie przed dylematem kupna "kota w worku". O co się rozchodzi? Jutro mamy już kwiecień. Od maja obowiązuje 22% VAT. Załóżmy, że chcemy uciec przed VATem. Składamy zamówienie na okna. Niestety, okazuje się, że cykl produkcyjny trwa np. 6 tygodni. Producent może naliczyć 7% VAT tylko do końca kwietnia. Jeżeli wystawi nam fakturę w maju- musi naliczyć 22% VAT. Czyli my, inwestorzy musimy zapłacić za taką fakturę jeszcze w kwietniu, czyli wtedy, kiedy nasze okna są jeszcze w produkcji. No chyba, że dogadamy się o odroczony termin płatności, ale obecnie, kiedy prawie cała produkcja jest gorączkowo wykupywana "na pniu" to chyba ze świecą szukać takich producentów...

benita72
01-04-2004, 13:05
Totalny wyjątek. Wiekszość z firm z którymi rozmawiałem wręcz wymuszała własny, autoryzowany montaż (Gebauer, M&S, Urzedowski, Ferno). Zdecydowałem się na ostatnich z uwagi na elastyczność, niepomny forumowych przebojów firmy :D. Obsługa bardzo profesjonalna i przyjemna. Na razie zapłaciłem 30%, 70% (łącznie z montażem) dopłacę tego samego dnia po zamontowaniu i odebraniu okien. U Gebauera masz nawet w cenie darmową ;-) regulację okien po roku czasu.

Firma ferno widać spuściła z tonu. Rok temu zamawiałam okna i trzeba było włacić 30% przy umowie, a na trzy dni przed zamontowaniem resztę. Wtedy był to warunek konieczny i bezdyskusyjny. Przypadek Mieczotronika nie jest taki odosobniony.

Lukins
01-04-2004, 15:37
Sytuacja nie jest do końca jednoznaczna.

Ja rozumiem mieczowe wynurzenia, ale są firmy, które mają takie procedury, że płaci się przy odbiorze. Dzisiejszy polski rynek to nie rynek firm które oszukują - to przede wszystkim rynek klientów którzy nie płacą. Powiedzmy to sobie szczerze. I stąd te gwarancje bankowe. Sam produkując pewne dobra (że tak powiem) żądam wpłaty zaliczki, później przed odbiorem reszty. Tj. klient wpłaca kaskę, a dopiero wtedy towar odjeżdża. Zbyt dużo umoczyłem, żeby ryzykować. Teraz, jak ktoś mi obiecuje, że "na pewno" zapłaci, to nie ryzykuję. I trudno. Najwyżej nie zarobię. Ale wiem jedno -więcej ryzykował nie będę. Ile ja się nabiegałem po swoje pieniądze! A to to, a to tamto, a to sramto. Wiem, że są tacy którzy dają na przelew, i jeszcze niezłe terminy. I okej, oni mają tak ja mam inaczej, okniarze jeszcze inaczej. Ja osobiście płaciłem za moje okna przelewem po wykonaniu umowy, ale znalazłęm taką firmę. Jak poruszasz trochę mieczem - znajdziesz takich na pewno.

mieczotronix
01-04-2004, 18:32
znalazłem, znalazłem

w tamtej firmie wkurzyło mnie to, że zręcznie przerzucają całą odpowiedzialność na klienta.
Rozumiem, że nie chcą ganiać potem za pieniędzmi.
Ale ja im chciałem zapłacić całą kwotę do ręki, z tym że nie w fabryce, a na budowie.
Oni się nie zgodzili na taki myk. Bo boją się ponosić odpowiedzialności za to co z oknami zrobią montażyści, którzy mają je do mnie dowieźć.
Zrezygnowałem, bo stwierdziłem że ja to jestem ostatnią stroną, która miałaby brać na siebie ryzyko związane z transportem moich okien.
Firma ta wyraźnie podkreślała, że oni i montażyści to zupełnie różne firmy. Oni mi ich wskażą, a dalej to mam się dogadywać z nimi . To mi się nie spodobało, tylko i wyłącznie.

Zrezygnowałem dlatego, że wyobraziłem sobie co musiałbym przejść żeby odzyskać pieniądze albo okna (zapłaconą całość w fabryce) gdyby dajmy na to furgonetka montażystów z oknami zleciała z mostu i wpadła do Wisły.

Producent miałby zapłacone i miałby mnie w zupie. A ja musiałbym się "dogadać z montażystami".

Jakby byli ci montażyści tacy uczciwi to by sami zapłacili za okna producentowi, a odemnie odebrali tą kaskę pół godziny później na budowie.

Ja nie jestem firmą ubezpieczeniową, tylko klientem.

Lukins
01-04-2004, 18:56
Ach to takie buty! W takim razie jesteś przezorny do azotu zawartego w twych szarych komórkach.

mieczotronix
01-04-2004, 19:22
Przykład z wypadkiem to ekstremum, ale tak naprawdę to chciałem w ten sposób wyeliminować sytuację, w której np. okno porysowałoby im się w transporcie, zapomnieliby przywieźć klamek, jakiegoś okna, nasadek na zwiasy, czy czego tam można zapomnieć. Jak płacę tyle to chcę mieć pewność że wszystko dokładnie zostanie zrealizowane i w terminie, który mnie interesuje.
Gdybym zapłacił producentowi, to montażyści mogliby się bujać jeszcze przez tydzień albo trzy i nie montować mi okien, bo już zapłacone i nikomu się nie pali, a oni mają inne fuchy. Jak znam życie, to z terminami byłby największy problem. A ja przez tą płynność terminu nic nie mógłbym zaplanować.

henzo
01-04-2004, 20:15
Ja mam inny problem. Sprzedający i montujący to jedna firma. Okna przywieźli,zamontowali i odjechali. Dzwonię do szefa kiedy dokończą montażu okien bo są niedoróki. I co trzeci tydzień bez odpowiedzi. Mój poniesiony koszt do chwili obecnej to tylko 20% za okna zaliczki,reszta kwoty u mnie w kieszeni. :P

mieczotronix
01-04-2004, 20:23
20%? eeee, to luzik!

Po co dzwonisz, nie dzwoń.
Jak do twojego zamówienia dokopie się ich księgowa, to sami zadzwonią i zobaczysz jak szybko ci wszystko zrobią

henzo
02-04-2004, 09:18
Tak właśnie robię. Nie dzwonię tylko czekam już trzeci tydzień.
Pisałem tylko jakie są sytuacje. Jednemu z góry kazano zapłacić za okna, których nie widział, a drugi okna praktycznie ma zamontowane i nie ma komu zapłacić choć bardzo chce rozliczyć się z dostawcą i montażystą zarazem. :D

sakus
02-04-2004, 11:30
ja także Mieczowi się nie dziwię, że zrezygnował. Bo dlaczego TYLKO on miałby ponosić ryzyko. W moim przypadku zaliczka wynosiła 2 tyś (wartość zamówienia 15 tyś), a reszta w ciągu tygodnia po wstawieniu przez pracowników producenta okien. Chcili tylko aby podpisać im fakturę bezpośrednio po montażu. I przyjadą jeszcze raz wyregulować je po tym jak się wprowadzimy.

inwestor
02-04-2004, 12:02
Mnie również nie dziwi podejście Miecza. Osobiście na punkcie zakupów budowlanych to już chyba mam fioła. Ostatnio zrezygnowałem z zakupu drzwi wewnetrznych z tego powodu że sprzedawca nie chciał w umowie zmienić zaliczki na zadatek (znalazłem sobie innego). Od jakiegoś czasu przy tego rodazju zakupach stanowczo żadam aby wszelkie przedpłaty traktowane były wyłacznie jak zadatek a nie jakieś tam nieznaczące zaliczki. Zaliczke to można dać robotniowi na piwo :wink: a nie sprzedawcy za towar. Uważam że albo jest odpowiedzialny i do terminu ilości i jakości podchodzi poważnie albo niech spada na palmę banany prostować. Jeśli chodzi o okna to zapłaciłem najpierw zadatek coś chyba 30% reszta po montażu. Tak wysoki zadatek bo okna nie były całkiem typowe - szyby P4. W sumie jestem zadowolony z firmy pomimo dosyć długich "perypeti" związanych z reklamacją. Firma od samego poczatku aż do końca załatwienia spraw zachowała się przyzwoicie i mogę powiedzieć że uważam ją za profesjonalną.
Pozdrawiam

mieczotronix
02-04-2004, 22:20
ja sie wkurzyłem, bo się nie targowałem z nimi wcale o pieniądze. Zgodziłem się na zaproponowane ceny, bo mi odpowiadały. Jedyną rzeczą jaką od nich wymagałem była możliwość zapłaty na budowie (gotówką do ręki), a oni nie byli w stanie pójść mi na rękę w tak błahej sprawie.
Nie, to nie.

ZIGI
02-04-2004, 23:41
Mnie również nie dziwi podejście Miecza. Osobiście na punkcie zakupów budowlanych to już chyba mam fioła. Ostatnio zrezygnowałem z zakupu drzwi wewnetrznych z tego powodu że sprzedawca nie chciał w umowie zmienić zaliczki na zadatek (znalazłem sobie innego). Od jakiegoś czasu przy tego rodazju zakupach stanowczo żadam aby wszelkie przedpłaty traktowane były wyłacznie jak zadatek a nie jakieś tam nieznaczące zaliczki. Zaliczke to można dać robotniowi na piwo :wink: a nie sprzedawcy za towar. Uważam że albo jest odpowiedzialny i do terminu ilości i jakości podchodzi poważnie albo niech spada na palmę banany prostować. Jeśli chodzi o okna to zapłaciłem najpierw zadatek coś chyba 30% reszta po montażu. Tak wysoki zadatek bo okna nie były całkiem typowe - szyby P4. W sumie jestem zadowolony z firmy pomimo dosyć długich "perypeti" związanych z reklamacją. Firma od samego poczatku aż do końca załatwienia spraw zachowała się przyzwoicie i mogę powiedzieć że uważam ją za profesjonalną.
Pozdrawiam

A jaka to byla firma ??. Warto wiedziec, ktore firmy zachowuja sie profesjonalnie.

Pozdrawiam :roll:

Koko
03-04-2004, 18:33
Ode mnie przedstwiciel M&S tez chcial 100 proc. "zaliczki" Jednak szybko zmiekl, bo moja reakcja byla natychmiastowa - odwrocilem sie na piecie i do drzwi.
Ostatecznie stanelo na 30 proc. co tez uwazam za duzo.