PDA

Zobacz pełną wersję : Ławy fundamentowe - czy są konieczne?



MarcinT
29-05-2002, 09:46
Spotkałem się z dość powszechnie wyrażaną opinią, że ławy fundamentowe dla domów niepiętrowych są niekonieczne, a właściwie zbędne. Rozpoczynam w czerwcu budowę domu pow. 150 m2, użytkowe poddasze, z silikatów, najprawdopodobniej pokryję go blachą. Co myślicie o pominięciu ław fundamentowych, zwłaszcza w kontekście mojego domu. Dzięki za odpowiedzi.

29-05-2002, 10:07
Odradzam pomijanie ław fundamentowych. Dom o podanej konstrukcji i tak będzie ciężki, jeżeli chodzi o pracę w gruncie. Poza tym ławy mają zazwyczaj lepsze zbrojenie niż fundament jeżeli chodzi o rozprowadzanie naprężeń.

MarcinT
29-05-2002, 10:36
Dzięki za podjęcie wątku.
A co sądzicie o koncepcji: fundamenty wylewa się w wykop, konstrukcja ławy polega na tym, że dolną część wykopu podcina się na większą szerokość. Oczywiście warunkiem sine qua non jest odpowiednia spoistość gruntu. Koncepcja ta nie jest mojego autorstwa, opowiedziało mi o niej dwóch inwestorów, którzy w ten sposób wykonali fundamenty.

EM
29-05-2002, 10:40
Dlaczego nie normalnie? Jakie oszczędności? Jaka niepewność? Warto?

Chyba nie tu trzeba szukać oszczędności. Zobaczysz na etapie: stolarka, wykończeniówka, instalacja cw i ogrzewania gdzie są koszty domu. Fundament to najprostsza kwestia i trzeba zrobić jak w projekcie i nie cudować.

ryniu
29-05-2002, 10:45
Kombinacje niezrozumiałe, także w kontekście tego co napisał EM. A po za tym to czujesz się na tyle pewnie w temacie "Mechanika gruntów", że wiesz, że to jest rozwiązanie poprawne. Jeśli nie to radzę porozmawiać z projektantem i nie robić nic na własną rękę. Można sobie narobić niezłego bigosu wykonując niewłaściwie fundamenty i słuchając rad domorosłych budowlanców (to chyba oczywiste).

MarcinT
29-05-2002, 10:56
Nie czuję się pewnie w tych tematach dlatego chcę się czegoś dowiedzieć na Forum, od Was, wyjadaczy budowlanych. Co więcej, rezygnację z ław fundamentowych zaleca mi kierownik budowy. Dla mnie projekt jest wyrocznią, dlatego nie wiem czy mam ufać kierownikowi. To co sugeruje trąci mi szarlatanerią. Napiszcie jeszcze coś konkretnego. Z góry jestem wdzięczny.

MarcinT
29-05-2002, 11:01
Jeszcze drobna dygresja: nie chcę rozważać ewentulanych oszczędności, interesuje mnie poprawność techniczna, uzasadnienie funkcjonalne tych rozwiązań...

ryniu
29-05-2002, 11:06
Ja fachowcem nie jestem, ale wiem, że tego się nie da rozwiązać na tym forum. Konstruktor musi obejrzeć projekt i się wypowiedzieć. Swoją drogą podziwiam Cię za odwagę w próbach samowolnej zmiany tak ważnej (jeśli nie najważniejszej!) części domu jaką są jego fundamenty.

Luna_tyk
29-05-2002, 11:17
Dyskusja trochę dziwna, prowadzona w oderwaniu od realiów:
- takie decyzje podejmuje projektant
- nie są one podejmowane na podstawie rozmów z sąsiadami, ale na podstawie oceny rzeczywistego podłoża gruntowego, realnych warunków wykonania i obciążeń
- fundamenty to ostatnia rzecz, którą można naprawić. Okna wymienisz bez problemu, z wymianą fundamentów jest nieco gorzej.

Jestem budowlańcem z 25-letnią praktyką. Fundamenty we własnym domu skorygowałem "w górę", nie "w dół" - wyrównałem naprężenia pod ławami, dozbroiłem na ew. nierównomierne osiadanie. To są minimalne koszty.
Przede wszystkim porozmawiaj ze swoim projektantem.

ryniu
29-05-2002, 11:23
Czemu dziwna dyskusja? Napisałem dokładnie to samo co Ty, bo jest to dla mnie intuicyjnie oczywiste.

EM
29-05-2002, 11:25
MarcinT: projekt to Twoja Biblia! Kierownik budowy i wykonawcy powinni słyszeć od Ciebie mantrę: "Ma być tak, jak jest w projekcie".
A poza tym: jak Luna_tyk. raczej w górę a nie w dół szczególnie przy fundamentach.
pozdrawiam

Luna_tyk
29-05-2002, 11:28
Ryniu, przepraszam - zwróć uwagę na godziny wypowiedzi. Odszedłem na chwile od komputera, wepchałeś się pierwszy ....
Pozdrawiam

ryniu
29-05-2002, 11:29
MarcinT, i nie daj się nigdy namówić na jakiekolwiek zmiany w projekcie bez analizy ich konsekwencji, typu: przestawisz komin na poziomie 0.00 a jak dojdziesz do dachu to trafi Ci on (zgodnie z prawem Murphy'ego) dokładnie w kluczowy element więźby, itd, itp.

Luna_tyk, wszystko OK! Pozdrawiam.

<font size=-1>[ Ta Wiadomość była edytowana przez: ryniu dnia 2002-05-29 12:31 ]</font>

Wowka
29-05-2002, 11:43
Marcin - o co Tobie właściwie chodzi?
Coś mi zaświtało w pamięci i odszukałem otwarty przez Ciebie wątek z dnia 18 lutego br. pt. - ŁAWY FUNDAMENTOWE.
Opinie forumowiczów w kwestii ewentualnego zaniechania wykonania ław były jednoznaczne NIE WOLNO Z NICH ZREZYGNOWAĆ pomimo, że ekipa (znana w powiecie sieradzkim) tak Tobie radziła.
Jak napisał EM - Projekt to Twoja Biblia. Dodam, że możesz w trakcie budowy popełnić "drobne grzeszki" lecz nie mogą dotyczyć one takich zasadniczych czynności jak wykonanie ławy, wieńców, zbrojenia stropów etc.
Pozdrawiam

Luna_tyk
29-05-2002, 11:54
Wowka, Ty z KGB ??? Gratuluję orientacji.

ryniu
29-05-2002, 11:57
Nick "Wowka" mógłby o tym świadczyć. :grin:

Wowka
29-05-2002, 12:04
Ryniu, Luna-tyk nie z KGB ani z Mosadu czy też MI-5. Chodzi mi tylko o niewyważanie już raz otwartych drzwi. Marcin dostał poprzednio na swój post jednoznaczne odpowiedzi.

MarcinT
29-05-2002, 12:08
Towarzyszu Wowa,
chodzi mi o uzyskanie jak największej, a więc najbardziej miarodajnej ilości informacji. Wtedy ich nie otrzymałem, wtedy nie zaczynałem budować... Jeżeli możesz doradzić merytorycznie to dzięki, jeżeli nie to prześledź twórczość, skądinnąd radosną, innych forumowiczów, może znajdziesz coś niepokojącego. Zapewniam Cię z mojej strony Kraj Rad nie musi obwiać się jakiegokolwiek zagrożenia...

Wowka
29-05-2002, 12:18
Towarzyszu Marcinie (Ty to masz pamięć) doradziłem Tobie merytorycznie byś nie robił odstępstw od planu.

EM
29-05-2002, 12:34
MarcinT: myślę, że sie wypowiedzieliśmy. Rób co chcesz i powodzenia.
Chłopaki: chyba dość, nie? :cool:

Zielona
29-05-2002, 12:39
A ja w wykopie 40 cm /ok. 1m w ziemi/ z podcięciami mam wylane ławy, a na nich centrycznie 30 cm ściany fundamentowe ok. 45 cm wysokości w szalunkach. I kierownik budowy i ekipa stwierdzili, że przy tym gruncie /spoisty piasek/ będzie ok. Oczywiście porządne zbrojenie. Kopane ręcznie, zalewane z gruchy, nic się nie obsypywało. A piasek wykorzystamy do zasypania. Oczywiście humus był zdjęty.
I co panowie dyskutanci, fatalnie zrobiony fundament.
Obok nas są trzy budowy i każda ma taki fundament, chociaż w projektach jest inaczej.
Makabra

<font size=-1>[ Ta Wiadomość była edytowana przez: Zielona dnia 2002-05-29 13:44 ]</font>

ryniu
29-05-2002, 12:52
Musielibysmy się zacząć powtarzać, Zielona. Więc powtórzę tylko jedno za EM: rób jak chcesz.

Luna_tyk
29-05-2002, 15:35
Do Zielonej:
to nie jest makabra. Budownictwo (mimo wszelkich usiłowań) nie jest przemysłem, a rzemiosłem. Rozwiązanie projektowe jest jednym z wielu możliwych. Zmiany są mozliwe prawie zawsze. Rzecz w tym, by zmiany były dokonywane przez ludzi o niezbędnym poziomie doświadczenia i wiedzy.
Twierdzenie, że u sąsiada wszystko jest OK - niczego nie wyjaśnia. Akurat u Ciebie może się zdarzyć przewarstwienie, ciek wodny, była zasypana glinianka. Nie życzę Ci tego.
To jest upiorne: Inwestor nie odpuści na cenie drzwi wejściowych, muszą być reprezentacyje od 4.000 zł wzwyż, ale na fundamentach oszczędzi 500 zł. To był przykład, oczywiście.
Dołączam się - róbcie, jak chcecie

Zielona
31-05-2002, 07:44
Ciekawe jak zrobi Marcin T?

Grzesio
31-05-2002, 08:15
MarcinT - jak się zwracać, Marcinie?
W każdym razie jeśli masz wątpliwości to może przekona Cię moje podejście do budowy gdy ją zaczynałem. A mianowicie, to co decyduje o całości i może mieć wpływ na resztę domu musi być solidne i solidnie wykonane. Również takie rzeczy, które mogą się zniszczyć gdy będę już stary a nie będzie mi się chciało lub nie będę miał sił. To znaczy ławy, fundamenty i dach były dla mnie święte. Ławy zrobiłem nawet (po uzgodnieniu z inspektorem budowy)szersze niż w projkcie i dałem więcej prętów. Na dachu mam dachówkę cementową aby nie wymieniać blachy na starość. Więźbę sam moczyłem aby być pewnym, że dobrze jest namoczona. Jeśli dziś dasz np. blachodachówkę a w przyszłości będziesz chciał dać dachówkę to czy Twoje ławy i fundamenty to wytrzymają? Powyższe uwagi dotyczą także kominów, ścian nośnych i nie wiem jak to się nazywa ale także wylewanych i zbrojonych części poddasza, które trzymają dach.
Pozdrawiam