PDA

Zobacz pełną wersję : Drzewa po zimie się nie obudziły :(



freetask
30-04-2011, 12:01
Mam na działce kilka drzew - starych, pozostałość po starym, zdziczałym sadzie. Postanowiłem je zostawić nie po to by owocowały ale, żeby latem cień dawały. Niestety obecnie drzewa wyglądają jak na zdjęciach. Czy ktoś może podpowiedzieć co się dzieje/stało? Przez ostatnie trzy lata normalnie rosły(pomimo całego rozgardiaszu wokół związanego z budową), dwa lata temu prześwietlałem śliwę, dwa lata temu i rok temu jabłonie. W ubiegłym roku były jakieś owoce nawet, wyciąłem wilki, część jabłoni mocno prześwietliłem. Tej wiosny drzewa jakby się nie obudziły (żadne z nich!). Część gałązek jest powykręcanych i są wyschnięte. Na śliwie na najwyższych gałązkach widać małe listeczki ,ale to wszystko.
Uwagi do zdjęć: pod drzewami tam gdzie jest goła ziemia - to dlatego że tam było niżej i jest nawiezione trochę ziemi - jeszcze nic nie urosło. Widać też trawę "spaloną" nie wiem skąd takie placki się porobiły - tak wzdłuż w zasadzie wszystkich drzew - największy placek to, myślę, że wina tynkarzy sąsiada - chodzili tamtędy - trawa była biała (tynki cementowo wapienne). Nie wiem czy to trawie nie zaszkodziło. Ale chodzili w zasadzie pod jednym tylko drzewem ( w poprzek linii drzew).
Jaka może być przyczyna?
Pomysły mam takie:
- źle przyciąłem - za mocno (chociaż śliwę i niektóre jabłonie ciąłem 2 lata temu i w ubiegłym roku było OK)
- drzewa są wzdłuż granicy z sąsiadem - odsunięte od granicy jakiś metr może. Sąsiad zebrał trochę ziemii i utworzyła się taka mini skarpa - powinno być widać na jednym ze zdjęć - ma to około 50-80cm. Mogły przez to przemarznąć korzenie?
Dzięki za wszystkie uwagi.

glajt_x
01-05-2011, 11:34
Witaj
Zakładam że nie było u Ciebie powodzi, zalania itp.Według mnie to nie jest reakcja na przycinkę, usuwanie ziemi czy zapylenie tynkami. Spalona trawa, fakt iż wszystkie drzewa jednocześnie zeszły może świadczyć o tym iż mógł się ktoś przyczynić do tego np. randapem lub innym podobnym środkiem. Ten żywopłot z iglaków też wygląda niedobrze. Ostatnimi czasy jest to bardzo częsta praktyka usuwania roślin posadzonych zdaniem usuwającego zbyt blisko jego działki, drogi itp. Jeżeli chcesz się upewnić pobierz kilka próbek ziemi z pod drzew i spalonej trawy i poproś o zbadanie na pozostałości środków chemicznych w Instytucie Ochrony Roślin albo Inspekcji Ochr. Roślin.
Pozdrawiam

Basiaw
02-05-2011, 07:13
Witam

Roundap to raczej nie będzie, przynajmniej jesli chodzi o drzewa, bo to środek kontaktowy, drzewa musiałyby być nim bardzo mocno potraktowane w sezonie wegetacyjnym, żeby teraz się nie obudzić. Jeśli herbicyd, to jakiś inny... Te krzaczki żywopłotowe też rzeczywiscie w marnej formie:-(
Dlaczego sąsiad zrobił taką skarpę, przecież teraz woda z Twojej działki będzie się lała do niego, chce stawiać mur oporowy??
Czy sąsiad robił jakieś aluzje, że te drzewa mu zacieniają działkę, musi sprzątać liście? Jeśli tak, to rzeczywiście może mieć coś wspólnego z tym stanem roślin, zwłaszcza, że to wypalenie trawy też dziwnie wygląda. Dlaczego jego tynkarze chodzili po twoim gruncie, mało miejsca u sąsiada?
Piszesz, że podsypywałeś ziemię pod drzewka, bo niżej a sąsiad skarpę zrobił... jak wy postawicie ogrodzenie??

Co do samych drzew, to jak je nawoziłeś w zeszłym roku? Może jesienią dostały dawkę nawozu azotowego i przez to rosły za długo i nie przygotowały się do zimy? Stare drzewa, nawet owocowe, jesli nie są chore, to tak tak łatwo nie przemarzają...

pozdrawiam
Basia

freetask
02-05-2011, 10:09
Krzaczki są w nędznej formie chyba niezależnie od stanu drzew, sąsiad je sadził bardzo późną jesienią w gołą glinę - więc mogły po prostu nie dać rady przetrwać zimy. Ziemia będzie dopiero dowożona, więc ta skarpa się pewnie w dużej mierze zniweluje, po prostu zdjął z wierzchu, wyrównał na jesieni a ziemie nasypie dopiero teraz, niemniej przez zimę było w takiej postaci. Tynkarze mieli zgodę na takie przechodzenie i tam gdzie chodzili z butów było biało i tam jest największy wyschnięty placek trawy, ale pod innymi drzewami nie chodzili, bo po prostu nie było po co. Sąsiad jest moim szwagrem i nie wierzę, że czymś to podlał. Pod tymi drzewami rosła zawsze taka dzika trawa i w tym roku nawet po niej nie ma śladu... Pod tymi drzewami chciałem zrobić kilka grządek dla dzieci, żeby widziały skąd się bierze marchewka na talerzu ;)
glajt_x pytałeś o zalanie - obecnie ta skarpa powoduje, że najniższym punktem jest w zasadzie granica pomiędzy tą trawą i spaloną trawą, nie jest to jakieś duże zagłębienie ale widoczne gołym okiem, trochę w kształcie V, grunt to glina więc raczej większość płynie po wierzchu. Można więc założyć, że tej jesieni/zimy/wiosny mogło być tam bardziej mokro niż wcześniej, choć stojącej wody nigdy nie zauważyłem.

Czy jest nadzieja, że te drzewa się odrodzą np. za rok? Czy jak już tak wyglądają to już są tylko do wycięcia - szkoda mi ich bo całą budowę z nami przetrwały a teraz kiedy już miały tylko szumieć - padły... Czy da się z nimi coś jeszcze zrobić?

Dopisek: Acha! Przypomniało mi się jeszcze jedno. Pomiędzy tymi starymi drzewami było miejsce po jednym usuniętym - tam posadziłem na jesieni papierówkę - jest teraz cała w listkach - pięknie się przyjęła...

Basiaw
02-05-2011, 17:04
Sąsiad jest moim szwagrem i nie wierzę, że czymś to podlał. Pod tymi drzewami rosła zawsze taka dzika trawa i w tym roku nawet po niej nie ma śladu... Pod tymi drzewami chciałem zrobić kilka grządek dla dzieci, żeby widziały skąd się bierze marchewka na talerzu ;)

Czy jest nadzieja, że te drzewa się odrodzą np. za rok? Czy jak już tak wyglądają to już są tylko do wycięcia - szkoda mi ich bo całą budowę z nami przetrwały a teraz kiedy już miały tylko szumieć - padły... Czy da się z nimi coś jeszcze zrobić?




Skoro sabotaż odpada, to trzeba szukać dalej.
Nie napisałeś, jak było z nawożeniem, nie dałeś drzewkom we wrześniu nawozu z dużą dawką azotu?

Jeśli nie puszczą liści tej wiosny, to tym bardziej nie puszczą za rok:-(
Może jednak to odsłonięcie ziemi im się tak przysłużyło? Czy w czasie tych prac były ucinane korzenie drzew?

Co do warzywniaka, to lokalizacja pod drzewami to nie najlepszy pomysł, drzewa będą zjadały to, co dasz warzywom, zacienią je a warzywa potrzebują słońca, na grządki będą się sypały liście, opadające zawiązki owoców a potem i owoce.

Skoro młoda papierówka się przyjęła a stare drzewa w kiepskiej formie, to jednak duże prawdopodobieństwo, że to odsłonięcie gleby tak im dogodziło:-(

pozdrawiam
Basia

freetask
03-05-2011, 08:55
Nie napisałeś, jak było z nawożeniem, nie dałeś drzewkom we wrześniu nawozu z dużą dawką azotu?

nie były nawożone.



Czy w czasie tych prac były ucinane korzenie drzew?

nic o tym nie wiem - celowo na pewno nie, ale czy koparkowy ich nie zahaczył łyżką - tego też nie wiem.



Co do warzywniaka, to lokalizacja pod drzewami to nie najlepszy pomysł, drzewa będą zjadały to, co dasz warzywom, zacienią je a warzywa potrzebują słońca, na grządki będą się sypały liście, opadające zawiązki owoców a potem i owoce.

teraz to nic ich nie zacieni i nic nie opadnie :(



Skoro młoda papierówka się przyjęła a stare drzewa w kiepskiej formie, to jednak duże prawdopodobieństwo, że to odsłonięcie gleby tak im dogodziło:-(

znajomy, gdy zobaczył te drzewa, to doradził, żeby to wyrwać i posadzić nowe, bo z tego nic nie będzie :( z dziećmi już rozmawiałem, udało się zażegnać smutki, każde ma obiecane własne drzewo - sami wykopią dziurę i posadzą własne, myślę, że co najmniej 2, gdyby tak któreś się nie przyjęło :)

Basiaw
03-05-2011, 09:00
Niech dzieci wybiorą sobie jakie drzewo każde chce mieć i będą mieć satysfakcję obserwując jak ich podopieczne rosną.

Tak sobie jeszcze myślę, że to podkopanie skarpy mogło spowodować odpływ wody, która normalnie utrzymywała się przy korzeniach i drzewa po prostu uschły:-(
Papierówkę pewnie podlewaliście, więc jej nie zaszkodziło, ale starym drzewom owszem...

pozdrawiam
Basia