PDA

Zobacz pełną wersję : Bia?y nalot na krokwiach



McLim
29-03-2004, 11:47
Witam,
Ostatnio z niepokojem stwierdziłem, że w niektórych miejscach na krokwiach pojawił mi się ledwo zauważalny biały nalot (pleśń), podobny do tego jaki można zaobserwować czasem na starym chlebie...
Dom jest w stanie surowym otwartym (otwory zabezpieczone folią) i tak stał od jesieni przez całą zimę. Na krokwiach jest folia paroprzepuszczalna a na niej blacha - także przewiew był znakomity...
Planuję teraz (przed ułożeniem wełny w dachu pomalować krokwie jeszcze raz jakimś "zielonym" paskudztwem (krokwie kupiłem nieimpregnowane i budowlańcy sami "moczyli" je w rynnie z impregnatem).

Czy uważacie, że takie ręczne domalowanie impregnatem rozwiąże problemy. Nie chcę za kilka lat odkryć, że konstrukcja mojego dachu jest totalnie zniszczona przez grzyb.

Poradźcie...

darek

Jeje
29-03-2004, 11:58
O takiej pleśni był już obszerny wątek na forum w tym roku, o ile pamiętam ten temat to nie jest to wielka tragedia, pozdrawiam, jeje

ppp.j
29-03-2004, 13:07
Sugeruję ogrodowy opryskiwacz ciśnieniowy, rozrobić jux grzybo-robalo-ognio-chronny i opryskać. Opryskiwacz przyda się potem w ogródku.

katja
29-03-2004, 13:52
Pleśniotox E firmy Inco Veritas

McLim
29-03-2004, 14:04
Dzieki za odpowiedzi. Oczywiście chętniej bym to opryskał niż malował, ale mam wątpliwości czy nie zaszkodzi to folii paroprzepuszczalnej. Gdyby było deskowanie to wybór jest oczywisty - jedziemy po całości. A tak? Nie wiem na ile prezycyjnie można podawać impregnat taki opryskiwaczem...

katja
29-03-2004, 14:47
Precyzyjniej będzie pędzlem i przy okazji nie odpleśnisz folii :wink: .
Ja jesienią zastosowałam Pleśniotox w paru miejscach na belkach stropowych /stara przenoszona chałupa z bali/. Pleśń była powierzchowna na skutek niedopatrzeń w między rozebraniem, a złożeniem domu :evil: . Wczoraj byłam w chałupie i po pleśni ani śladu :D .
Pozdrawiam
Kasia