PDA

Zobacz pełną wersję : Dzień Otwartego Ogrodu



Blechert
18-06-2011, 11:37
Witam wszystkich miłośników ogrodów.

Anglicy mają taki szczególny dzień w którym zaprasząją się na herbatę i ciasto do swoich ogrodów. A czy my nie możemy też mieć takiego dnia?
Patrzenie na własny ogród, nawet bardzo piękny, jest nużące. Może byśmy zaczęli się wzajemnie zapraszać do swoich ogrodów?

Proponuję, aby osoby chętne do spotkań towarzyskich w ogrodzie, pisały tu swoje posty. W zgłoszeniu proszę opisać swój ogród lub zakątek (bo ogród nie musi być wcale wielki), ewentualnie wkleić zdjęcie. A najważniejsze napisać nazwę swojego miasta i podać mail. Proszę także pisać co macie na zbyciu. Wiele roślin rozrasta się/ sieje się jak chwasty a szkoda je wyrzucać.

Wyobrażam sobie idę przedsięwzięcia tak: jest sobota, a ja chciałbym zobaczyć czyjś ogród w okolicach Poznania. Więc wysyłam maila do osób zapisanych w wątku. Jeśli dostaję zaproszenie, to odwiedzamy się wzajemnie w ustalonym terminie.

Proszę o wpisy, jeśli idea jest kusząca.

Na mojej stronie http://www.blechert.pl jest naście zdjęć z mojego osobistego ogrodu jako ilustracje do tego czym się zajmuję. Odwiedza mnie dużo osób z powodu pracy jaką wykonuję, ale tylko niewielka ich część to miłośnicy ogrodów. Ci nieliczni zapominają po co przyszli i zaczynają rozmawiać wyłącznie o roślinach. Jest to szalenie miłe. Stąd idea wątku.

Pozdrawiam
Igor Blechert
Poznań
[email protected]

tosia125
20-06-2011, 07:10
to jest ogólnie świetny pomysł, ale wśród znajomych raczej... u nas to nie przejdzie, no tak mi się wydaje... ja osobiście bym nie chciała "obcych" ludzi zapraszać na ciasto - ze względów bezpieczeństwa.. gości uwielbiam, ale tych "znanych"...

egry
20-06-2011, 16:50
Nie wszyscy są tacy zamknieci patrz http://www.otwarteogrody.pl/

Elfir
20-06-2011, 17:56
W Warszawie są już organizowane takie przechadzki po ładnych ogrodach.
Uważam, że pomysł świetny, przecież nikogo do domu się nie zaprasza. Goście oglądają tylko ogród. Z resztą ciasto nie jest obowiązkowe ;)

Z tym, że w małych ogródkach to może być męczące, jak przyjdzie większa grupa.

Mymyk_KSK
21-06-2011, 10:41
No to trzeba zaznaczać, że dla małych grup ;) W moim więcej niż 10 osób to tłok jak na molo w Sopocie w szczycie sezonu...

Blechert
22-06-2011, 09:33
Pisząc posta nie wyślałem o wycieczkach zbiorowych:)
Do mnie przychodzi zwykle jedna osoba lub mąż w towarzystwie żony. Tłumów nie ma. Są to obce osoby. A mimo to rozmowy są ciekawe.
Ludzie boją się złodziei, ale po lach doświadczeń widzę, że zainteresowanie obcych oraz sąsiadów jest życzliwe. Czasem ktoś skubnie różę wystającą za płot.
Na wiosnę ktoś zerwał gałązkę serduszek rosnących od zewnątrz za płotem, ale to wszystko. Jakiegoś większego penerstwa nie widzę.
Wieczorem, gdy podlewam wężem kwiaty za płotem, podchodzą pogadać zupełnie nieznani mi ludzie. Są zdziwieni, że można uprawiać rośliny za ogrodzeniem przy samym chodniku.

Tak reasumując wydaje mi się, że brak nam angielskiej tradycji uprawy ogrodów z pokolenia na pokolenie. Ale może czas coś zmienić i cieszyć się tym:)