PDA

Zobacz pełną wersję : Domek poniemiecki - jak wino i kobieta - im starszy tym leps



Gagata
06-06-2002, 11:20
Ogólnie - tematów może być mnóstwo - kto ma taki domek ten wie.
Ale - jak OPTYMALNIE (stosunek: cena/jakość) odświeżyć go, aby była nadal śliczny, zachował swój klimat i duszę, żeby "stanął na nogi" i dostał szansę na drugą młodość?
Nie robić go tak, aby (ależ broń Boże!)nie wyglądał na nowy, tylko żeby nadal widać było w nim tę "historię" (której nie ma żadny nowy dom), a jednocześnie aby mieszkało sie tam wygodnie i w miarę komfortowo. A wokoło starodrzew, cegła (wcale nie klinkier) i takie tam klimaty....
I to tyle tytułem wprowadzenia :smile:

_________________


<font size=-1>[ Ta Wiadomość była edytowana przez: Gagata dnia 2002-06-06 12:28 ]</font>

PanRopuch
28-06-2002, 16:22
Nareszcie ktos poruszyl ten temat. Ja mieszkam w domku budowanym w latach osiemdziesiatych, a na moim osiedlu sa zarowno z tych lat, jak i te obecnie budowane. ZADEN z obu tych kategorii w ogole nie umywa sie pod wzgledem architektonicznych do poniemieckich domkow pryedwojennych. Inna sprawa, ze sa one wlasnie przewaznie mniej lub bardziej zaniedbane.

tomek1950
16-07-2002, 19:23
Kilka lat temu kupiłem siedlisko na Mazurach z zamiarem zamieszkania na emeryturze. Czasu mam jescze trochę, tylko kasy troche mało więc remont robię etapami i to tak, aby w miarę komfortowo spędzić mogła wakacje córka z małym dzieckiem. Zależy mi na zachowaniu "duszy" i charakteru domu. Nie dałem się namówić na powiększenie okien tylko zleciłem wykonanie nowych miejscowemu stolarzowi. Spisał sie na 4. Z plusem. Mam sporo rozwiazanych problemów technologicznych (nie jestem budowlańcem) np. tynkowanie ściany wykonanej z gliny (trzyma się wspaniale)
pozdrawiam, życzę powodzenia i wytrwałości.

Gagata
17-07-2002, 08:23
Dziękuję pięknie - będą mi potrzebne.
Rozumiem, że ta 4+ to jak najbardziej pozytywna ocena (ja się z takich w szkole baaaardzo cieszyłam!). Bo ja tez myslę o "miejscowym" stolarzu tylko straszy się mnie, że okna na zamówienie to zawsze drożej, bo nietypowe, wiadomo.
Czy tak jest faktycznie?
Czy nie martwisz się o Twoją posiadłość (ładne słowo..), skoro na stałe nikt w nim nie mieszka (może sie mylę?). Jestem ciekawa jak to można rozwiązać.

bigmario4
17-07-2002, 19:18
Też mam przyjemność mieszkać w takim.Wymianę okien mam już za sobą też robiłem na zamówienie ale to bylo kilka lat temu.Ciekawostka:zmierzylem jeden otwor okienny później okazalo się że kazde okno miało inny musiałem podkówać dwa otwory.Każde drzwi mają inny wymiar.No i niestety na każdym kroku jest coś do zrobienia,teraz jestem na etapie przekladania dachu tzn.jest łupek ale juz byly ubytki zerwaliśmy go i po weryfikacji z powrotem na dach muszę dodać że dom ma 120lat(jest data na belce)Mario

Gagata
18-07-2002, 08:45
Bigmario4 - a jakie masz ogrzewanie? czy cos z nim robiłeś?
No i jeszcze jedno pytanie - jak wygląda Twój ogród (teraz i przedtem, nie wiem od kiedy masz ten dom)???

Fajnie masz - łupek na dachu - ja mam jakieś płytki i to z dodatkiem..azbestu (ponoć). Musze je wymienić - radzono mi łupek (bo pasuje do stylu, wiadomo..),ale mnie nie stać. Szkoda.

A w jakim stanie kupiłes swój dom (a może to spadek?)
I jeśli można - gdzie?
Jak widac jestem spragniona rozmowy na bardzo interesujący mnie temat!
Pozdrawiam
Ag.

bigmario4
18-07-2002, 09:36
Muszę sprostować ja tylko mieszkam w tym domu(dom jest teściowej)oprócz mnie(z żoną oczywiśie)mieszkają jeszcze dwaj szwagrowie z rodzinami i cherszt..pardon teściowa.Dom jest olbrzymi ja mam ok.60m2 każdy z nich jeszcze więcej.I jak to bywa w "takiej"społeczności-dużo gadania mało efektow,dlatego planuję wyprowadzkę (działkę już kupiłem)Caly remont u "siebie"robiłem na własny koszt+wspólna lazienka za przyslowiowe friko(nie mamy nawet obietnicy że prawnie będzie to kiedyś nasze)Dlatego może trochę skosem patrzę na poniemieckie domy.Mario

Gagata
18-07-2002, 11:07
No to co innego - wszystko razem zmienia postać rzeczy.
Ja mam zupełnie inne problemy.. A swój dom uwielbiam (mieszkamy tam w trójkę, 115 m.kw + piwnica).

bigmario4
18-07-2002, 12:32
Nie do końca jest źle,na szczęście mam osobne wejście(tylko łazienkę dzielimy razem)CO zrobilem sam,chcialem ze szwagrem ale się wypiął na mnie(jak miałem już zamówiony kocioł) na razie za bardzo nie martwię się że za duży,mieszkam na wsi do lasu blisko a i leśniczy w pożądku,to i z opałem nie ma problemow żeby bylo jeszcze łatwiej kupiłem pile spalinową(szwagry nawet do mnie w łaskę przychodzą:smile:)Teraz czekam na notariusza i jak zdrowko pozwoli to ruszam ostro u siebie(zapału mam na trzy budowy)Pozdrawiam.Mario

Zosia
23-07-2002, 22:02
Hej! Przymierzam się do kupna takiego przedwojennego domu, częściowo wyremontowanego. Czy mogę Was prosić o radę? Na parterze dotychczasowi właściciele zerwali część drewnianej podłogi; teraz jest tam piasek przykryty prowizorycznie płytami pilśniowymi. Chcemy ułożyć także deski, ale jak zrobić tę podłogę, żeby była ciepła i uniknąć wylewania betonu i "produkowania" nadmiernej wilgoci?
Pozdrawiam i liczę, że ktoś mi coś doradzi... :smile: