PDA

Zobacz pełną wersję : Budować samemu, czy przez firmę



darecki86
20-08-2011, 16:32
Witam,
Jestem nowy na forum, i z góry przepraszam, jeżeli taki post już był.
Myślę o budowie domu. Narazie nie mam jeszcze nawet działki, ale chciałbym wszystko w miarę wcześniej zaplanować.
Moje pierwsze pytanie jest następujące, czy budować przez firmę czy samemu. Zdaję sprawę, że przez firmę będą dodatkowe koszty. Jak narazie nie jestem przekonany co do firm, u mnie dość dużą rolę odgrywają finanse. Jednak, czy jeżeli sam będę wszystko załatwiał, to nie sprzymierzy się to przeciwko mnie?
Dziękuję bardzo za rady i pozdrawiam,
Darecki86

zibik_eng
20-08-2011, 20:47
Jeżeli naprawiasz sobie samemu auto (np planowanie głowicy, czy spawanie aluminiowych rurek klimatyzacji), wycinasz wyrostek robaczkowy, plombujesz zęby czy samodzielnie wykonujesz inne ciekawe "proste" czynności to śmiało "samemu" buduj dom...

firewall
20-08-2011, 20:53
Lub możesz zatrudnić firmę budowlaną z odpowiednim sprzętem, kierownictwem, księgowością, magazynem lub małą firemkę w której większość pracowników zna się na swojej pracy jak zibig na wytworności i kulturze.

EZS
20-08-2011, 20:55
nie bardzo rozumiem, co znaczy sam a firma. Firma czyli np jeden buduje SSZ. Sam znaczy sam umawiasz murarzy, dekarzy, sam zamawiasz materiał? CZy sam jak Netbet, tymi ręcami dom lepisz? Ta ostatnia opcja jest najtańsza.
A odpowiedź jest prosta. Zależy ile masz czasu. Po pierwsze pozbądź się złudzeń. Znać się musisz przynajmniej teoretycznie na wszystkim niezależnie czy firma czy ekipy. Bo inaczej kit wcisną a potem będą posty "mam mokre ściany" itd. Po drugie na budowie i tak musisz być co dzień a najlepiej cały czas. Musisz zdobyć ponadto umiejętności Sherlocka Holmesa w tropieniu, gdzie murarz "poszedł na skróty" i czego nie zrobił ale ziemią przysypał, żeby wyglądało na zrobione. Tutaj niewątpliwie przejawia się wyższość budowania gospodarczego, bo jak coś wynajdziesz, to możesz wymagać poprawienia albo rozwiązać umowę, a przy firmie ekipy mają cię w odwłoku i musisz negocjować z szefem, a szefa albo nie ma albo chce chłopaków zabrać na następną budowę więc będzie gotów przysiąc, że wszystko jest OK, byle nie przedłużać pracy. No i z firmą nie obchodzi cie, kto źle zrobił, a przy kilku ekipach zawsze usłyszysz od cieśli, że to wina murarza, od dekarza, że cieśli, od kafelkarza, że wszystkich przed nim.
I wiele innych spraw, poczytaj sobie dzienniki budowy. Podsumowując - jeżeli uważasz, że nie masz zdolności organizacyjnych i negocjacyjnych a ponad to swój czas potrafisz przełożyć na pieniądz, to bierz firmę. Jeżeli liczysz każdą złotówkę, mozesz wisieć w pracy na telefonie i brać częste urlopy "bo cementu brakło" lub masz duże talenty organizacyjne, to buduj sam.

zibik_eng
20-08-2011, 22:54
Znać się musisz przynajmniej teoretycznie na wszystkim niezależnie czy firma czy ekipy. Bo inaczej kit wcisną a potem będą posty "mam mokre ściany" itd. Po drugie na budowie i tak musisz być co dzień a najlepiej cały czas. Mus....

BZDURY BZDURY I JESZCZE RAZ BZDURY...
Inwestor nie musi się znać na budownictwie ani nie musi być dzień w dzień na budowie (bo i po co??? chyba że kierownik budowy to zatrudniona "pieczątka" która przyjedzie na koniec i podstępluje lewy dziennik), tak samo jak nie musi się znać na mechanice samochodowej czy stomatologii...

Ma mieć odpowiedni budżet na zlecenie roboty odpowiednim ludziom z odpowiednim wykształceniem, którzy przypilnują i pokierują budową w profesjonalny sposób.

kajmanxxl
21-08-2011, 09:02
Racja jest zawsze po środku kiedy buduję uczciwa firma są to profesjonaliści budowa idzie szybko i w najwyższym standardzie ale i kolejki do takich firm są długie i oni chcą dobrze zarobić czyli dla klienta jest drogo. Jak nie masz dobrej firmy to kombinatorów i cwaniaków jest mnóstwo na rynku budowlanym, uważał bym zwłaszcza na tych co prowadzą firmy budowlane a kiedyś sprzedawali np warzywka, oni tylko pośredniczą między budowlańcami a Tobą i chcą za to najwięcej kasy, szukaj firm małych które prowadzą bezpośrednio budowlańcy i sami w nich pracują, oni dbają o jakość roboty bo to ich marka i chleb na całe życie.
Można też budować samemu będzie najtaniej ale czy jesteś w stanie zrobić to na przyzwoitym poziomie????? Pracuje na budowach wiele lat mam stosowne wykształcenie ale i tak nie znam dokładnie wszystkich szczególików nie mam praktyki we wszystkich czynnościach, podjąłem wyzwanie postawić swój dom samemu koledzy wpadną tylko podpisać papiery których ja sam nie mogę bo moje polskie uprawnienia wygasły, dałem sobie rok czasu na projektowanie i przygotowania, doszkalanie, obliczenia i kalkulacje. Dom ma być bardzo innowacyjny i postawiony najtaniej jak to możliwe, dlatego dla budowlańca jest on wyzwaniem. Takie są realia czy jesteś w stanie im sprostać????

pearl3434
21-08-2011, 09:11
Jezeli licza sie finanse to buduj systemem gospodarczym i sam kupuj materialy.My tak robimy.Kontrolujesz jakosc.Nie musisz byc codziennie na budowie,Wystarczy,ze masz dobrego i rzetelnego kierownika budowy.Ale jak sie nie znasz na budowie ( tak jak ja przed rozpoczeciem budowy) to musisz poczytac troche.Murator jest niezlym zrodlem informacji.Ale GOOGLE tez:) Ja spedzilam setki godzin na lekturze,podpytywania kierownika budowy i murarzy.:)Bledow sie nie ominie.Byleby byly male.Ale przede wszystkim jest ogromne zmeczenie.To musisz brac pod uwage.Pracujesz,biegasz kolo budowy i materialow,trzeba jednak odwiedzac budow i na biezaco placic za materialy,sprawdzac rozne opcje.Ten czas wlasnie kosztuje.I tak kilka miesiecy.Jak zatrudniasz ekipe do stanu developerskiego to masz duzo z glowy....ale i z kieszeni.Im zalezy na czasie a nie na cenie.Przekonalam sie o tym raz i absolutnie nie pozwolilam na powtorke z rozrywki;)Jak masz sily i czas na zglebianie lektur-buduj z ekipa,ale kontroluj wszystko i sam kupuj materialy.Pozdrawiam

Przem79
21-08-2011, 10:49
Buduj sam. Nie miałem ekipy po której nie musiałbym potem czegoś poprawiać. Przynajmniej sam zrób stan surowy. Tu bardziej liczy się zdrowy rozsądek i logika niż zdolności manualne. Przy wykończeniówce już bym się zastanawiał. I jeszcze jedno, zawsze patrz fachowcom na ręce.

Martunika
21-08-2011, 10:55
Jak się znasz na budownictwie to powinieneś najlepiej wiedzieć czy sprostasz temu wyzwaniu.

wiellkopolska
21-08-2011, 11:25
1. samemu kontra firma?
czy
2. system gospodarczy kontra firma od A do Z?

ad 1. jak masz czas i umiejętności to czemu nie? Buduj sam (znaczy się samemu z pomocnikami). Skoro pytasz o budowanie samemu to zakładam, że umiesz zrobić w budowlane z 50-70% prac, więc chyba sam winieneś wiedzieć co zrobić!
ad 2. polecam system gospodarczy. Stracisz czas, nerwy, ale dobrze możesz na tym zarobić. Tak na domku za SSZ z 50 tys. U mnie to było najszybciej zarobione 50 tys. w życiu (nakład pracy/godziny/50 000). A wykonanie nie będzie gorsze niż u firmy od A do Z. Sądzę, że nawet lepsze (jak nie oszczędzisz sam na ekipach). A tak przyjdziesz do domu mieszkać po firmie od A do Z i jak nie bywałeś na budowie to tylko wiesz jak tynk w środku i na zewnątrz wygląda. A co pośrodku - słodka tajemnica.

EZS
21-08-2011, 19:49
Ma mieć odpowiedni budżet na zlecenie roboty odpowiednim ludziom z odpowiednim wykształceniem, którzy przypilnują i pokierują budową w profesjonalny sposób.

Nie rób ludziom wody z mózgu.
Kierownik budowy nie będzie patrzył czy ściana nierówna albo czy są kąty proste, bo od tego dom się nie zawali, tylko potem to my zapłacimy więcej za tynk albo kaflarzowi. Żaden profesjonalista nie będzie dbał o moje pieniądze lepiej, niż ja sama.

darecki86
31-08-2011, 15:48
Niedawno byłem w Domu Modelowym w Jankach. Takie domy jak tam buduje firma Arkada. Na parkingu w centrum handlowym stoi domek na pokaz, około 150 mkw. Ta firma wyceniła taki projekt na ponad 400 tys. zł w cenie deweloperskiej. Zastanawiam się, ile by wyniósł koszt budowy metodą gospodarczą. Wiem, że to zależy od projektu, mi szczerze mówiąc zależy na domach parterowych, a taki rozkład jak tam mi odpowiadał. Budując dom na pewno nie chciałbym oszczędzać na materiałach, aby to się nie sprzeciwiło przeciwko mnie za pare lat.

darecki86
31-08-2011, 16:25
samemu miałem na myśli systemem gospodarczym, nie mam niestety doświadczenia w murowaniu, czy w innych pracach budowlanych

agruus
21-09-2011, 13:35
My budujemy z firmą dlatego że:
1. nie znamy się na budowaniu zupełnie
2. nie mamy czasu aby dowozić na budowę "worek cementu" bo brakło
3. chcemy mieć gwarancję
4. chcieliśmy uniknąć zrzucania winy jednego wykonawcy na drugiego
Generalnie jest tak że jesteśmy świadomi tego że płacimy więcej, ale przynajmniej mam pewność że będzie dobrze bo to jest inwestycja życia i ważne by była porządnie wykonana. A z doświadczenia znajomych wiem że różowo nie jest jak się samemu nad tym wszystkim siedzi, dodatkowo poprawki kosztują a ile stresu przy tym jest...
Wybór jest trudny ze względu na kalkulacje ale uważam że należy brać pod uwagę inne rzeczy nie tylko finanse - które w rezultacie mogą wyjść na równi.
Życzę powodzenia!
Pozdrawiam

alic
21-09-2011, 18:36
My też budujemy z firmą i bardzo sobie chwalę takie rozwiązanie,firma jest solidna,szef zawsze dostępny ,kompetentny i otwarty na wszelkie uwagi i pytania,na budowie bywam raz na tydzień,w trzy miesiące mamy sso i lecimy dalej.Jak ktoś ma czas niech buduje sam,ale czas mają chyba tylko Ci,którzy pracują na etatach 8 godzin,jak się prowadzi działalność gospodarczą,to można zapomnieć o ośmiogodzinnym dniu pracy.Ja wolę robić to na czym się znam i zarabiać pieniądze na budowę.

Aleksandryta
21-09-2011, 20:01
alic OK , ale moglbys tez w tym wątku pochwalić niezależnego kierownika budowy, który nadzoruje tak chwaloną przez Ciebie firmę?

alic
22-09-2011, 07:52
Tak,to fakt,kierownik budowy jest doświadczony i niezalezny i ma opinię trochę upierdliwego dla budowlańców,często wpada na budowę bez zapowiedzi i sprawdza,nie jest to żaden nasz znajomy,po prostu nie podpisze się pod byle czym,niestety trochę nas to kosztuje.Znajomi mają takiego kierownika,ktory nawet na zalaniu stropu nie był.

buzzer11
22-09-2011, 08:41
...Generalnie jest tak że jesteśmy świadomi tego że płacimy więcej, ale przynajmniej mam pewność że będzie dobrze bo to jest inwestycja życia i ważne by była porządnie wykonana. A z doświadczenia znajomych wiem że różowo nie jest jak się samemu nad tym wszystkim siedzi, dodatkowo poprawki kosztują a ile stresu przy tym jest...

Powiem tak, pewności że firma wykona wszystko dobrze nigdy nie ma. Zawsze mogą trafić się partacze w ekipie i nawet tego nie zauważysz jak coś spieprzą. Mogą się trafić ludzie solidni jak i partacze. Na jednych i drugich można trafić budując przez firmę bądź zatrudniając samemu poszczególne ekipy.

Ja zbudowałem dom systemem gospodarczym i nie narzekam. Moja ekipa murarzy bardzo solidna, nie można złego słowa powiedzieć.
Co do ludzi co mi więźbe stawiali to akurat nie było tak różowo i musiałem im na ręce cały czas patrzeć. Generalnie najgorszemu wrogowi bym ich nie polecił.
Kolejna ekipa deskowała i papowała dach - super, bez żadnych zastrzeżeń. Będą mi w przyszłym roku kładli blachę na dach.

Ekipa murarzy, którą miałem obecnie robi mi tynki cementowo-wapienne. Jak narazie nie narzekam i jestem zadowolony (oby nie zapeszyć;) ) Przyjeżdzam raz na tydzień i oglądam co zrobili. Jak ewentualnie braknie jakiegoś materiału to wcześniej dzwonią i ja zamawiam poprzez telefon w hurtowni i mi przywożą. Tynki wychodzą równiutko i są gładziutkie jak dupcia miemowlęcia ;)))

Wszędzie można trafić na partaczy jak i na solidnych ludzi.

bocian_86
22-09-2011, 08:56
Prawda jest taka, że jak się dobrze zaplanuje, to budowa systemem gospodarczym może wyjść o 30-40% taniej niż firmą.

agruus
22-09-2011, 09:03
Może wyjść ale nie musi, dobre zaplanowanie to jedno, dochodzi jeszcze wybór ekip, nadzorowanie, no i gwarancja... plan planem a na bieżąco może wyjśc coś innego i wtedy są nerwy.
Ja nie neguję wyboru budowy systemem gospodarczym , jedynie zwracam uwagę na fakt że to jest kupa roboty i rzadko zdarza się ze budowa minie bezboleśnie... niestety takie są realia że teraz jest na rynku bardzo dużo oszustów...

an/nd
22-09-2011, 10:28
My też jesteśmy zdecydowani na firmę. Właśnie jesteśmy na etapie wyboru...

agruus
22-09-2011, 11:09
Ja po moich doświadczeniach z firmą jestem w stanie powiedzieć że budowa minęła nam sprawnie i terminowo, bez problemu, i każdemu polecam.

alic
22-09-2011, 11:16
Najlepiej wybrać ekipę z polecenia innych inwestorów,nie z ogłoszenia.Ja tak wybierałam,ale musiałam trochę poczekać z rozpoczęciem budowy bo nie mieli wolnych terminów,ale jak już zaczęli to poszło.Gdybym budowała systemem gospodarczym i bez kredytu,to pewnie trwałoby to z pięć lat,a dluga budowa to droga budowa a tak przeprowadzka w maju 2012.

buzzer11
22-09-2011, 11:20
Za pobudowanie domu stan surowy otwarty bez dachu zapłaciłem murarzom 25tyś. Dom ok 140-160m2. Dach robocizna (położenie więźby + deskowanie + papa) wyniosła 6tyś. Powierzchnia dachu ok 220m2. To wszystko było robione w tamtym roku.

Gdybym brał firme to na pewno wydałbym drugie tyle. Choć nie ukrywam że miałem oszołoma który chciał za pomurowanie 47832zł (taką dał dokładnie wycene ;) )

Jak to się mówi każdy bierze jak chce. Tylko wydaje mi się, że biorąc firme wyrzuca się w błoto połowe pieniędzy.
Co do gwarancji to niby jaka miałaby być np. na pomurowanie? ;)...że co ściany się nie rozpadną albo strop sie nie zawali.
Gwarancję to bierzesz np na położenie dachu np blachy. Zresztą każdy ceniący się fachowiec daje taką gwarancję i niekoniecznie jest to firma.
Kupujesz okna to wiadomo, że z montażem i przez firmę. Wtedy niższy vat.

I co najważniejsze o czym zapomniałem wspomnieć: towar kupować sami a nie godzić się na robotę razem z towarem. Ma się wtedy kontrole nad zużyciem materiału na swojej budowie. Mój znajomy robi w firmie budowlanej, stawiają domy itp. Jak mi powiedział jak rżną klientów na towar to aż ludzkie pojęcie przechodzi. Np. paleta cementu poza budowe i paleta cementu na budowę (tak żeby było czym robić) - inwestor zapłaci za dwie palety.

an/nd
22-09-2011, 11:28
Agruus, alic - a możecie powiedzieć z kim budowaliście? Może być na priv. Nad materiałami się tak zastanawiam - przecież z firmą podpisujesz umowę od razu na kwotę końcową (z materiałami), a nie rozliczasz zakupy?

buzzer11
22-09-2011, 11:34
Agruus, alic - a możecie powiedzieć z kim budowaliście? Może być na priv. Nad materiałami się tak zastanawiam - przecież z firmą podpisujesz umowę od razu na kwotę końcową (z materiałami), a nie rozliczasz zakupy?

Widzę, że zapaliła się lampeczka ostrzegawcza. To bardzo dobrze

Nieraz robią tak, że np godzisz się na robotę razem z materiałem tyle że szef danej firmy bierze wszystko z hurtowni na twój rachunek np brakuje cementu- bierze na ciebie, połamie mu się kielnia czy inne tam- bierze na ciebie, troche gwoździ, kołków itp- bierze na ciebie. Nie wychwycisz jak cię orżnie na jakiejś pozycji.

an/nd
22-09-2011, 11:36
Ale ja teraz podpisuję umowę, że wybudują mi stan deweloperski za, dajmy na to 500 tys., i potem mój problem to chyba tylko dopilnowanie, żeby na budowie zużywali takie materiały, jakie mają w projekcie? Bo ile kupią i czego to mnie nie interesuje?

buzzer11
22-09-2011, 11:43
Kurcze 500tyś to chyba jakiś pałac budujesz.
Co najważniejsze z jakich materiałów jest zbudowany i po jakiej cenie te materiały.
To jest tak że firma daje zaporową stawkę, tak jak u Ciebie te 500tyś i musi kupić materiały jak najtańsze po to aby dla nich zostało jak najwięcej. To chyba normalne.

Tylko uważaj żeby nie trafić na partaczy bo żebyś się później z nimi nie bujał.
Czytałem tu nawet na forum jak koleś opisywał swoje przeżycia z firmą. Jednym słowem porażka była i tyle.

Jeszcze jedno: kalkulowałeś sobie ile wyniosło by Cię wybudowanie systemem gospodarczym a budowanie przez firmę?

an/nd
22-09-2011, 12:21
Cena była przykładowa, mi wychodzi i tak więcej :(( I, niestety, w każdej kolejnej wycenie podobnie ;) Nie kalkulowaliśmy systemu gospodarczego, bo z góry założyliśmy firmę, jako że: nie znamy się na budowie, nie mamy czasu umawiać i pilnować kolejnych ekip, zależy nam na szybkiej przeprowadzce, no i chcemy mieć jedną firmę, którą potem będziemy pozywać za wszystko co złe :D Zresztą jak to kalkulować? Trzeba by mieć chyba wyceny od poszczególnych ekip?

buzzer11
22-09-2011, 12:42
Wisz biorąc jedną firmę do wszystkiego trzeba by być absolutnie pewnym jakości usług świadczonych przez daną firmę.
Co do wyceny to tak jak powiadasz, trzeba znać wyceny poszczególnych ekip.

Z ciekawości jaki metraż ma mieć twój pobudowany domek i w jakiej okolicy?

an/nd
22-09-2011, 12:47
Wiem, niestety ... W tym tkwi nasz problem decyzyjny ;) Domek, 274 m powierzchni użytkowej, piętrowy i z założenia energooszczędny (izolacje, okna, solary, rekuperator, gwc i odzysk ciepła ze ścieków). Budowany z silikatów. Projekt indywidualny. Okolice Raszyna pod Warszawą.

buzzer11
22-09-2011, 13:04
No to Panie zgadłem z tym pałacem ;))))))))))))

an/nd
22-09-2011, 13:12
Mpoplaw, ja wiem... Tylko zwyczajnie nie damy rady się "poznać" na budowlance ;) Czas to też pieniądz. I albo poświęcę go na nabycie odpowiedniej wiedzy i wybuduję taniej, ale przy tym wydam więcej na opiekunkę do dzieci, gosposię, sprzątaczkę itp. itd. tudzież męża mi z pracy wyrzucą, bo będzie jeździł za ekipami, a wszystko przypłaci zawałem ;) albo zajmiemy się tym, czym się zajmujemy i całą kwotę przeznaczymy na budowę... Dla takich są firmy po prostu.
Buzzer11 - mam nadzieję, że pałacu (przynajmniej w potocznym wyobrażeniu) przypominał nie będzie - nie do końca ta stylistyka by nam odpowiadała ;)
Aha, ten metraż to z dwustanowiskowym garażem, żeby nie było ;)
Pozdrawiam
Ania

an/nd
22-09-2011, 13:14
czyli budując systemem gospodarczym powinieneś się w zmieścić w 300tyś do stanu developerskiego, lub mniej gdybyś budował z tańszych materiałów

Hmm... I to ciekawe... Bo skoro firma wycenia mnie na ponad dwa razy tyle... Tylko jak to zrobić? :)

an/nd
22-09-2011, 13:44
Myślałam też i o tym. Tylko wg męża to nie rozwiązuje problemu terminowości (systemem gospodarczym jednak wychodzi dłużej, prawda?) i problemu, którą ekipę winić za konkretne błędy. Może tańszym rozwiązaniem byłaby firma spoza Warszawy, tylko nie mogę takiej znaleźć.
Zresztą, taka firma budowlana to właściwie też rodzaj inwestora zastępczego, tylko bardziej się cenią ;)

EZS
22-09-2011, 19:36
Myślałam też i o tym. Tylko wg męża to nie rozwiązuje problemu terminowości (systemem gospodarczym jednak wychodzi dłużej, prawda?) i problemu, którą ekipę winić za konkretne błędy. Zresztą, taka firma budowlana to właściwie też rodzaj inwestora zastępczego, tylko bardziej się cenią ;)
Różnie. Ja wybudowałam gospodarczo w pół roku od wbicia szpadla do wprowadzenia ..... w mokre sciany, przyznaję. Więc w 9 msc zmieściłabym się śpiewająco.
Co do błędów.... ma ich nie być. Dlaczego z góry zakładasz, że być muszą? U nas wszystkie błędy, a raczej niedoróbki, były hmmm świadome, czyli wiedzieliśmy, jak trzeba ale z braku czasu szliśmy na kompromisy, czasami. Ale przyznaję, mój mąż poświęcił pół roku zawodowego życia i zwolnił się z pracy. I tak miał zmienić. I siedział na budowie. Zieloni byliśmy, jak groszek, ale raz wiedza z forum, dwa zwykły rozsądek najczęściej wystarczał.
Firma nie jest inwestorem zastępczym . WCALE. Celem firmy jest zbudować dom najtaniej a wycisnąć z ciebie najdrożej. inwestor zastępczy to fachowiec, który siedzi na budowie, palnuje ją dla ciebie, zatrudnia i pilnuje firmy, sprawdza jakość, organizuje materiały. Taki prawdziwy kosztuje tyle, ile miesięczna pensja, bo człowiek dająć ci cały swój czas musi żyć. Załóżmy, że płacisz 4000/msc (może wszak prowadzić 2-3 budowy, da rade) kosztuje cię to za całość ok 40 tyś. Dużo, ale i tak się opłaca. jeżeli to czynny budowlaniec z papierami, to zawierasz umowę i za błędy płaci on, z ubezpieczenia.
Inwestorem może być też twój wujek, teść itd, który pilnuje logistyki a opłacasz mu do pomocy kierbuda . Opcji pośrednich jest wiele.

henry22
22-09-2011, 20:23
hej darecki86,
wszystko zależy od czasu, zaciętości i wiedzy, jaką zdołasz zgromadzić. Ja zrobiłem praktycznie całe fundamenty sam: wykop, zbrojenie, ławy. Mur fundamentowy miałem bardzo tanio: 1 zł za bloczek, jednakże rozniosłem wszystkie bloczki wzdłuż ścian fundamentowych. Izolacja pozioma samemu (izohan WL), ocieplenia fundamentu również. Piach i zagęszczenie także spoczywało na moich barkach (3 tygodnie przy taczce, jak nie dostałem wolnego to po pracy, w sumie ok. 200 ton). Cały czas miałem z tego satysfakcję. W sumie wyszedłem sporo do przodu - zakładałem 40 tysięcy, zmieściłem się w niecałych 22 (zabudowa ok. 186m2).
Mury chciałem stawiać samemu na klej, jednak przeliczyłem się z czasem i musiała wejść ekipa (chcę zakryć do końca roku). Po pierwszym dniu chciałem ich wyrzucić na zbity pysk. Goście pracują w budowlance każdy min. po 15 lat a narobili tyle błędów, że głowa boli. Po rozmowie z ich szefem na budowie zostało 2 najlepszych niepijących murarzy + ich szef, który próbował doprowadzić do poziomu jedną ze ścian - piłował jedną z nich z 2 godziny. Od tej pory wszystko szło dobrze do czasu, aż zaczeli robić strop. Normalnie debile, potrafili wbijać gwóźdź 100mm w środek komina, aby przymocować deski podpierające szalunek. Poza tym brak zbrojenia w narożach, niezaginane zbrojenie przypodporowe siatki, źle wypoziomowane żebra terivy czy bloczki terivy latające na boki po 2-3 cm. Do tego krzywy balkon, oczywiście wcześniej poziomowany. Błędów było wiele, wiele więcej. Po zalaniu strop wzdłuż żeber podpierających dach ma duże rysy - zbyt mała otulina lub za duże strzemiona zbrojenia. Przed zalaniem trzeba było chodzić za tym, aby podnieśli zbrojenie nad deski szalunkowe. Szkoda gadać.
W pewnym momencie podchmielony wykonawca przyjechał na budowę i po moich zastrzeżeniach kazał chłopakom zbierać manele. Oczywiście od razy powiedziałem mu, że jak chce to won. Dopiero wtedy się uspokoił i dokończył rozpoczęte przy stropie prace.
Ekipa ta zbudowała połowę domów na moim osiedlu, niedawno budowała dom sąsiada. To ja w jego przypadku zauważyłem, że nie ma prętów na narożach. Tłumaczyli się, że zapomnieli. Chłopaki robotne, nie powiem, jak już wpadną to walczą z całych sił. Jednakże nawet robotne chłopaki bez odpowiedniego nadzoru mogą odpierdzielić ci taką kichę, że szkoda gadać. Dlatego jeśli masz sporo czasu i pomocnika to buduj sam - zaoszczędzisz sporo nerwów i kasy, a i robota będzie wykonana tak jak należy.
I na koniec taka dygresja: inwestorzy, którzy raczej nie bywali na budowie są zadowoleni z ich pracy - w końcu wszystko przykrył tynk.

ludwik_13
22-09-2011, 21:21
Nic odkrywczego nie powiem. Jak budować z firmą, to lepiej nie wprowadzać żadnych zmian w projekcie w trakcie budowy. Umówić się na ryczałt - do wyboru - czy sama robocizna czy z materiałem (VAT 8% za całość i pewnie trzeba się będzie z wykoanwcą tym zyskiem podzielić, niestety nie można odliczyć VAtu). Jak z materiałem - to do umowy trzeba bezwzględnie wpisać - jaki to będzie materiał. I to jak najdokładniej. Nie wprowadzać zmian, bo to mogą być dodatkowe koszty (chyba, że umowa będzie przewidywała roboty zamienne). Materiały sprawdzać przed wbudowaniem - zastrzec to sobie w umowie. Kierownikiem budowy powinien być szef firmy wykonawczej lub jego doświadczony pracownik a Inwestor musi zatrudnić Inspektora Nadzoru i być jak najczęściej na budowie.
Jak samodzielnie- to warto mieć wsparcie szwagra, sąsiada, przyjaciela. I trochę czasu. I najlepiej mieszkać blisko (ja buduję się 30 km od miejsca zamieszkania i mojej pracy, od roboty męża 70 km i naprawdę codziennie nie dalibyśmy rady jechać na budowę i zasuwać do zmroku. Jest jeszcze trochę innych spraw do pozałatwiania i czynności do wykonania).
Te wszystkie uwagi dotyczą stanu surowego. Dalej nie wiem, jak lepiej, bo jeszcze nie mam swoich doświadczeń. Dalszy etap (instalacje, tynki, podłogi, ocieplenie, że o wykończeniówce nie wspomnę) to prace specjalistyczne i trzeba koordynować różne ekipy. Łatwiej na pewno wziąć firmę, ale są to prace , gdzie za robociznę się mocno cenią, więc jak ktoś tylko trochę umie, to trzeba próbować część rzeczy zrobić samodzielnie.

tomek131
22-09-2011, 21:49
mpoplaw 1000zł stan deweloperski?Dam ci 1500 i buduj mi chałupę ,mnie wyjdzie taniej jak z firmą , Ty zarobisz 500zł na metrze,a będzie ich 170użytkowej z garażem.Dom z poddaszem na dwuspadzie.Dachówka jakaś tam cementowa Brass dajmy na to,20styro na ścianach,30wełny w dachu.Może być płyta.Porotherm jaki albo silka ,wszystko jedno

Artis0
22-09-2011, 21:58
no fakt sam sie zdziwilem tym 1000zł zam2 stanu developerskiego. Z tego co widze na chwilę obecną to wyjdzie mi pewnie z 1800zł za m2, ale u mnie cenę mocno podbiły duże przeszklenia i świetliki.. Uważałem do tej pory że wynik ok ale po tym tysiaczku to już sam nie wiem..

Matilde1
23-09-2011, 07:57
Myślałam też i o tym. Tylko wg męża to nie rozwiązuje problemu terminowości (systemem gospodarczym jednak wychodzi dłużej, prawda?) i problemu, którą ekipę winić za konkretne błędy.

Gdy pojawiają się błędy to najczęściej wiadomo kogo winić. Gorzej gdy z rynku zniknie firma, która buduje ci całość. Wtedy nie masz gwarancji na nic. Dobrze pilnować przynajmniej papierów dotyczących gwarancji sprzętów.


Zresztą, taka firma budowlana to właściwie też rodzaj inwestora zastępczego, tylko bardziej się cenią ;)
Firma jest od pilnowania swoich interesów a nie twoich.
Na początku budowy taka opcja wygląda wygodnie. Ale mogę podejrzewać, że z firmą także można w trakcie dostać zawału ;) Osobiście nie chciałabym zapłacić firmie np. 20 tys. za okna a mieć zamontowane takie za 11 tys. A pozostałe 9 tys. w ramach "cenienia się" zapłacę za to, że wiedzą gdzie kupić najtańsze okna, oczywiście niekoniecznie dobre. Wolę jednak poświęcić czas, zapłacić mniej i mieć towar dostosowany do moich potrzeb.
Jeśli nie masz czasu bywać na budowie - inspektor nadzoru potrzebny zarówno w systemie gospodarczym i "firmowym".
Jeśli umowa z firmą - to pozostawienie sobie możliwości jej rozwiązania.

tomek131
23-09-2011, 07:59
Do mpoplaw

http://www.nndom.pl/projekty/dom-funkcjonalny.html
lub
http://www.domywstylu.pl/projekty/jednorodzinne_z_uzytkowym_poddaszem/amulet/
Decyzja który na dniach,obydwa ze zmianami wewnątrz,zmiana ścianek działowek i funkcji pomieszczeń,ale raczej obniżającymi koszty niż je podnoszącymi (np likwidacja łazienki w sypialni małżeńskiej)
Dopuszczam zmiany usprawniające.Piwnicy nie planuję raczej
W obydwu wypadkach do stanu deweloperskiego nie musimy nawet wliczać ozdób na elewacjach :)
170 razy 500 = 85000 na czysto dla ciebie.Dorzucę jeszcze tysiaka ryczałtu na paliwo na dojazdy i drugiego tysiaka ryczałtu na jedzenie.

agruus
23-09-2011, 08:34
hm... nie wiem z jakimi firmami mieliście do czynienia... u mnie jest tak że materiały są uzgodnione, np. chcielismy okna Oknoplastu, to je mamy i wybraliśmy kształt, wybralismy, kolor zaakceptowalismy cenę. Jeżeli chodzi o ceny w materiałach to nie jest do końca tak, że np. worek cementu kosztuje 10 zł to firma mów mamy go za 20 zł i koniec. Do wszystkiego (każdego etapu budowy) jest odpowiedni kosztorys i zestawienie materiałów i to się akceptuje lub nie. Nie jest tak że mówią : a to zbudujemy Wam do za 500 000 i inwestor nie ma nic do gadania... nie ma wpływu na dobór materiałów, wszystko jest omawiane i zresztą potem gdy budynek już stoi dostaje się certyfikaty dot użytych materiałów!
Dodatkowo jeśli chodzi o pilnowanie interesów... nie czuję się pokrzywdzona w żaden sposób, do tego za ich radą wprowadziliśmy klika nieznacznych zmian w domu, takich żeby dom był bardziej funkcjonalny co pewnie zaprocentuje w przyszłości.

an/nd
23-09-2011, 10:26
Firma nie jest inwestorem zastępczym . WCALE. Celem firmy jest zbudować dom najtaniej a wycisnąć z ciebie najdrożej. inwestor zastępczy to fachowiec, który siedzi na budowie, palnuje ją dla ciebie, zatrudnia i pilnuje firmy, sprawdza jakość, organizuje materiały. Taki prawdziwy kosztuje tyle, ile miesięczna pensja, bo człowiek dająć ci cały swój czas musi żyć. Załóżmy, że płacisz 4000/msc (może wszak prowadzić 2-3 budowy, da rade) kosztuje cię to za całość ok 40 tyś. Dużo, ale i tak się opłaca. jeżeli to czynny budowlaniec z papierami, to zawierasz umowę i za błędy płaci on, z ubezpieczenia.
Inwestorem może być też twój wujek, teść itd, który pilnuje logistyki a opłacasz mu do pomocy kierbuda . Opcji pośrednich jest wiele.

No właśnie ja też (popierając agruus;) ) nie do końca rozumiem tą różnicę. Zakładając, że inwestorem zastępczym nie będzie nikt z rodziny czy znajomych,bo opcji takiej nie mamy; wybieram go z rynku tak samo jak firmę. Dlaczego założenie jest takie,że firma chce dla mnie jak najgorzej, a zatrudniony (rozumiem, na własnej działaności gospodarczej) inwestor będzie chciał jak najlepiej? Dlaczego mam z góry założyć, że nie zatrudni firmy, od której za to dostanie swój udział, że nie oszuka mnie na materiałach i dokładnie sprawdzi jakość? A jeżeli mam to wszystko przy nim i tak dokładnie sprawdzać, to po co mam go zatrudniać? ;) Mam projekt indywidualny z wykonawczym, zestawieniem materiałów, okien, projektami instalacji. Daję to firmie do wyceny - ma mi powiedzieć za ile wybuduje mi to, co mam w projekcie, a nie za ile wybuduje mi dom z materiałów wg własnego uznania (tj. najtańszych) - to może raczej argumenty przeciw deweloperom?
Wydaje mi się, że to po prostu kolejne szczeble kariery w budownictwie - ktoś kto jest dobrym inwestorem zastępczym i po jakimś czasie ma "swoje" ekipy i "swoje" hurtownie i "swoje" kontakty - zakłada firmę, która buduje domy kompleksowo i podzleca wykonawstwo tym ekipom. Jak interes idzie dobrze, to (zgodnie z tym, co ktoś mi powiedział) wchodzi dalej w deweloperkę, bo z tego są i tak największe pieniądze :)

A zatrudnienie inspektora nadzoru i dobra umowa to oczywiście inna, aczkolwiek też słuszna, kwestia. :)

tomek131
23-09-2011, 11:32
ten pierwszy według projektu ma 195m2/netto a ten drugi 155m2/netto

czy w ramach tych ozdób odpada np: cegła klinkierowa 22723zł + zaprawa do klinkieru 5669zł + robocizna 13688zł ??

Ja mówiłem o użytkowej nie o netto.Tą cegłe klinkierową i jej robociznę masz chyba z wyceny tego Amuleta.Tu jest problem ,bo on ma ogólnie chorą wycenę,której mimo kontaktu z pracownią ,a nawet jej kosztorysantami nie udało mi się rozszyfrować.Taki prosty dwuspadowy dach jest w nim wyceniony na chyba 90tys.Tak naprawdę nikt nie rozszyfrował tej wyceny,co świadczy chyba o ogólnym poziomie tych architektów i kosztorysantów których pytałem.
I on ma użytkowej z garażem 155 a nie netto.Ten pierwszy (Funkcjonalny)owszem 195netto
Za ile więc budujesz ?

robdk
23-09-2011, 11:39
Jak coś jest do wszystkiego to jest do ....... hmmm niczego. Niestety z firmami robiącymi od A do Z jest tak samo. Jedno zrobią dobrze z drugim jest już gorzej.

EZS
23-09-2011, 22:08
No właśnie ja też (popierając agruus;) ) nie do końca rozumiem tą różnicę. Zakładając, że inwestorem zastępczym nie będzie nikt z rodziny czy znajomych,bo opcji takiej nie mamy; wybieram go z rynku tak samo jak firmę. Dlaczego założenie jest takie,że firma chce dla mnie jak najgorzej, a zatrudniony (rozumiem, na własnej działaności gospodarczej) inwestor będzie chciał jak najlepiej? Dlaczego mam z góry założyć, że nie zatrudni firmy, od której za to dostanie swój udział, że nie oszuka mnie na materiałach i dokładnie sprawdzi jakość? A jeżeli mam to wszystko przy nim i tak dokładnie sprawdzać, to po co mam go zatrudniać? ;) Mam projekt indywidualny z wykonawczym, zestawieniem materiałów, okien, projektami instalacji. Daję to firmie do wyceny - ma mi powiedzieć za ile wybuduje mi to, co mam w projekcie, a nie za ile wybuduje mi dom z materiałów wg własnego uznania (tj. najtańszych) - to może raczej argumenty przeciw deweloperom?

to proste. Zatrudniasz firmę. Firma daje ci kosztorys. OK. Ale czy potem jesteś co dzień i sprawdzasz, czy dali to, co w kosztorysie? najłatwiejsze "przekrety" to izolacja fundamentu. Niezrobiona a zapisana. Mści się potem, czasem po latach, jak się trafi rok mokry po kilku suchych. Drenaż. Brak izolacji poziomej. ława płycej, niż w projekcie (zwykle są przewymiarowane, od razu nic się nie staanie). Cienkie krokwie i łączone (też od razu się nie zawali). Wymieniać można i można. 4 lata czytam to forum i czasem włos dęba staje na głowie od pomysłowości budowlańców. Jak przyjedziesz raz na tydzień, to nic się nie dowiesz. Zasypane, zakryte, zalane betonem, musisz uwierzyć na słowo. faktury - nie rozśmieszaj mnie. Przeszłam przez budowę i wiem - nawet jak patrzyłam na ręce, to usiłowali iść na skróty, licząc, że się nie znam i nie zobaczę.
A teraz inwestor zastępczy. Cóż różnica jest jedna. On ma reprezentować ciebie. Pewnie, może być nieuczciwy, ale pomyśl - jaki ma w tym ineres? Z zysków firmy nic nie dostanie (chyba żeby...) a jak się wyda, ze jest nie tak, to płaci. Nie ma inetresu żeby być po stronie budowlańców. Ale oczywiście może być leniwy. No, zawsze można mieć pecha :).
Co do mienia firmy, cóż, równie często ma firmę budowlaną budowlaniec, co biznesmen ze straganu z pietruszką. Do tego trzba mieć żyłkę do inetersu a od wiedzy ma się ludzi ;)

tomek131
24-09-2011, 09:12
Dam radę- to znaczy ,że dasz radę postawić sobie,czy dasz radę postawić mnie zarabiając jeszcze na tym kilkadziesiąt tysięcy?
Brutto?netto?Co wchodzi w skład twojej definicji deweloperskiego.Bo ja chce tak,że pozostaje mi bialy montaz,płytki wewnątrz,drzwi wewnętrzne,malowanie wewnątrz,zabudowa kuchni itp

tomek131
24-09-2011, 15:19
Ale dalej nie skumałem co masz na myśli,znaczy postawisz mnie, czy dałbyś radę postawić te domy ,których linki wklejałem za tyle ile piszesz sobie.
Z tym Co napisałeś i ozdobnikami z kamienia i deski elewacyjnej na zewnątrz daje ci 300tys brutto na okrągło za Funkcjonalnego z NNDOM i dorzucam 1 tysi na paliwo i 1 tysi na jedzenie.Spotykamy się na oddaniu kluczy ,będę oczywiście codziennie stał na budowie po kilka godzin z kubeczkiem kawy i fajką ,łaził sprawdzał oglądał-ale to cała moje rola.Płacę po każdym etapie.Natychmiast tego samego dnia.

P.S Możesz wchodzić w marcu,kwietniu.Prąd i woda będą na działce

EZS
24-09-2011, 15:56
mpoplaw, możesz się przekwalifikować. Masz pierwszego kilenta :rolleyes:

Arnika
24-09-2011, 17:16
Ze względów ekonomicznych ( okrojony budżet) zaczęłam budować dom sama... Męża a i owszem posiadam, ale nie jest to raczej typ Adama Słodowego....
Bardzo chciałam mieć dom....
Przeczytałam tysiące stron, artykułów , postów....
Znalazłam ekipę i z duszą na ramieniu rozpoczęłam przygodę z budowaniem domu.
Wybrałam dobre materiały i postawiłam na dom energooszczędny.
Na budowie byłam codziennie po nawet kilka godzin, czasami nawet kilka razy na dzień... Dowoziłam worki z cementem swoim samochodem, różne gwoździe, kształtki, co tylko było potrzebne w danej chwili.
Poznałam co to znaczy budowanie.
Majstry choćby chcieli , kitu mi nie wcisnęli.... Musiało wszystko być porządnie zrobione, zbrojenie, fundamenty, izolacja... chcieli iść na skróty i pomalować raz... Nie - proszę malować 3 razy... siedziałam patrzyłam,
Każdy etap sfotografowany...
I tak postawiłam dom SSO w 4,5 miesiąca, tylko dlatego było opóźnienie, że w lipcu lały deszcze i nijak nie można było zasypać fundamentów, i zalać chudziaka oraz wjechać z cegłami czy więźbą i dachówką.
Deszcze pokrzyżowały plany... no cóż nie tylko one, bo później bardzo sroga zima....
Wykonałam tysiące telefonów, przejechałam podczas budowy jakieś 20-30 000km ... wyśmiejecie mnie... trudno....
Ale dom mam porządnie zbudowany...
Ponieważ budowałam dla siebie nie liczyłam mojego czasu na złotówki, paliwa, kosztów telefonu.....
Pewnie kolejny dom bym mogła wybudować spokojniej... Ale mój dom nie należy do małych, ale olbrzymi też nie jest...
Kiedyś znajomy ( też forumowicz) zadał mi pytanie co będę robiła jak już wybudowałam.... Czy nie zastanowiłabym się czy nie budować ludziom domów jako inwestor zastępczy.... Nie wiem co o tym myśleć, ponieważ budowa mojego domu wiele mnie nauczyła, wiem bardzo dużo, i mam czas. To był czas, kiedy owszem i byłam zmęczona, ale bardzo usatysfakcjonowana... To sprawiało mi frajdę, ja się tym bawiłam, sprawiało mi to olbrzymią przyjemność.... Nie dalej jak wczoraj i dzisiaj z forumową Nefer o tym rozmawiałam....
Uważam , że inwestor zastępczy to człowiek, który biega w gumowcach po budowie, załatwia wszelkie materiały potrzebne na budowę , uzgadnia z czego ma być dom, szuka hurtowni, dostawcy, szuka, lub pomaga szukać ekipy budowlanej... Zagląda na budowę codziennie, lub tak często jak to jest niezbędne ( ja czasami i za często i za długo bywałam, ale się i uczyłam i sprawiało mi frajdę), i uważam tak jak wcześniej było napisane, jeśli potrafisz i masz czas i wiedzę to buduj sam. Jeśli masz pracę i lepiej zarobisz w tym czasie kasę to może buduj systemem gospodarczym, ale wejdź we współpracę z inwestorem zastępczym, który potraktuje poważnie swoją misję. W/g mnie jest to tańsze rozwiązanie niż branie firmy, z którą rożnie bywa.... Zawsze Inwestor zastępczy zdaje relacje co i jak, uzgadnia z Tobą materiały itd... robi za Ciebie to na co Ty w tym czasie nie możesz sobie pozwolić... I na pewno pieniądze wydane na inwestora zastępczego nie są stracone , tylko dobrze zainwestowane. Pod warunkiem , że znajdziesz kogoś odpowiedzialnego.

adam_11
22-08-2012, 08:42
Nie wyobrażam sobie budować domu systemem gospodarczym. Przed przystąpieniem do budowy mojego domu zastanawiałem się dużo nad jak to zrobić, czytałem fora, książki i doszedłem do paru wniosków i spostrzeżeń.

Po pierwsze budując dom systemem gospodarczym spędzimy GODZINY, tygodnie nawet w załatwianiu tych wszystkich formalności. Decydując się na firmę budowlaną miałem pewność, że oni zrobią to za mnie, a ja nie będę musiał użerać się z przemądrzałymi panienkami w urzędzie.

Po drugie pieniądze. Na pierwszy rzut oka wydaje się, że budując samemu zaoszczędzimy sporo kasy, ale czy na pewno ? Ja nie zdawałem sobie sprawy ile kosztuje paliwo zużyte na ciągłe dojazdy na budowę, ciągłe dokupywanie brakujących materiałów czy zatrudnienie kierownika budowy z prawdziwego zdarzenia. Niektórzy musieli brać urlopy albo zwalniać się z pracy aby być cały czas na budowie i doglądać pracy. To kolejny koszt. Już nie mówiąc o tym ile nerwów to kosztuje.

Po trzecie jeżeli coś będzie nie tak to dupa, żadnej gwarancji na to, że ktoś przyjedzie i poprawi to co jest wadliwe.

Podsumowując, nie wyobrażam sobie budować domu systemem gospodarczym - za dużo nerwów i czasu to kosztuje, a koszt budowy w porównaniu do kompleksowej obsługi jest porównywalny,