PDA

Zobacz pełną wersję : Stary dom do remontu.....czy sie oplaca?



generali
30-08-2011, 21:51
Witam serdecznie!
..."Do administratorów, jeżeli jest zły dział to proszę o poprawienie"....

Mam taki mały dylemat, trochę przeorałem forum, ale nie znalazłem całkowitej 100%-tej odpowiedzi na mój dylemat.
Chciałbym kupić dom do remontu w niedużej odległości od centrum mojego miasta (nie chciałbym jeszcze w tym wieku przenosić się na obrzeża miasta z racji wygody, daleko od sklepów, przedszkola itp.).
Ma na oku dwa domy, obydwa budowane z cegły wypalanej, cena niestety jak dla mnie kosmos, około 400tys zł, pewnie z 1/2 będę go kredytował + remont żeby go przystosować "pod siebie".
Lokalizacja atrakcyjna, stare budownictwo, miejsce mi pasuje.....Ale
Wiadomo, że w latach 40-50 (jak powstawały te domy) to, jakość wykonania była o wiele niższa niż na dzisiejsze standardy.
Tak się zastanawiam (w końcu jak dla mnie to inwestycja życiowa) czy jest sens zakupu takiego domu.....jaka to trwałość docelowa?
Żywotność takiego domu?
.....Remont pobieżny, konserwacyjny jak w każdym, ale czy to nie studnia bez dna?
Czy może ktoś wypowiedzieć się w tym temacie?...........czy to nie na pakowanie życiowej kasy w remont starego domu czy lepiej zrobić cos od początku dobrze tylko z lekkim dyskomfortem, ale dużo dalej od miejsca, w którym by sie chciało....?
moze ktos mial podobny dylemat....i jak go rozwizal
Dziękuje za sugestie...

eniu
30-08-2011, 22:36
Witam serdecznie!
..."Do administratorów, jeżeli jest zły dział to proszę o poprawienie"....

Mam taki mały dylemat, trochę przeorałem forum, ale nie znalazłem całkowitej 100%-tej odpowiedzi na mój dylemat.
Chciałbym kupić dom do remontu w niedużej odległości od centrum mojego miasta (nie chciałbym jeszcze w tym wieku przenosić się na obrzeża miasta z racji wygody, daleko od sklepów, przedszkola itp.).
Ma na oku dwa domy, obydwa budowane z cegły wypalanej, cena niestety jak dla mnie kosmos, około 400tys zł, pewnie z 1/2 będę go kredytował + remont żeby go przystosować "pod siebie".
Lokalizacja atrakcyjna, stare budownictwo, miejsce mi pasuje.....Ale
Wiadomo, że w latach 40-50 (jak powstawały te domy) to, jakość wykonania była o wiele niższa niż na dzisiejsze standardy.
Tak się zastanawiam (w końcu jak dla mnie to inwestycja życiowa) czy jest sens zakupu takiego domu.....jaka to trwałość docelowa?
Żywotność takiego domu?
.....Remont pobieżny, konserwacyjny jak w każdym, ale czy to nie studnia bez dna?
Czy może ktoś wypowiedzieć się w tym temacie?...........czy to nie na pakowanie życiowej kasy w remont starego domu czy lepiej zrobić cos od początku dobrze tylko z lekkim dyskomfortem, ale dużo dalej od miejsca, w którym by sie chciało....?
moze ktos mial podobny dylemat....i jak go rozwizal
Dziękuje za sugestie...

Generalnie , to stary dom musi być tego wart by się "za niego brać".
Bynajmniej nie mówię tu o wartości , przeliczanej na brzęczącą monetę.
Wartość sentymentalną mam na myśli , lub niezwykłe walory estetyczne.
Krajobraz , lokalizacja , czyli w zasadzie nic , co jest związane z
wartością w powszechnym jej rozumieniu. Jeśli więc , nie jest to wyjątkowa
okazja ( bo ktoś musiał szybko , albo liczyć nie umie :D), zawsze budowa
nowego domu będzie się bardziej opłacać.

eniu
31-08-2011, 07:30
W teorii zawsze to wygląda tak ,ze stary dom musi się opłacać.
W praktyce , z kolei zawsze wyłażą nieprzewidziane hocki klocki...

eniu
31-08-2011, 15:18
W "teorii" tylko niektóre domy się opłacają - te w dobrym stanie technicznym (jak stwierdzić stan techniczny? ----> zlecić wykonanie opinii uprawnionemu inżynierowi).

W "praktyce" wyłażą hocki klocki jak się kupuje w ciemno dom bez zbadania stanu technicznego w "atrakcyjnej cenie"

Perfekcyjna opinia kosztuje majątek. Im lepsza tym droższa.

A i tak w coś "wdepniesz" ... :D

zibik_eng
31-08-2011, 18:25
Perfekcyjna opinia kosztuje majątek. Im lepsza tym droższa.

Jeżeli opinia kosztuje "majątek" (standardowo około 1-2 tys zł) to jak kogoś takiego stać na kupno nieruchomości ????
nie mówiąc o późniejszej eksploatacji?

generali
31-08-2011, 20:38
a czy jest ktos w stanie okreslic (czy wogole to jest mozliwe) zywotnosc pewnych elementow....
tzn jak dlugo wytrzyma mur z cegly wypalanej?
fundament budowany w tamtych latach?
swietnie zdaje sobie sprawe ze stare budowy typu zabytki zachowuja swoje wolory uzytkowanie pare setek lat ale jak czasami przejde sie po starych kamieniacach budowany okolo 40-50lat, praktycznie nie robionych jakichkolwiek konserwacji to ja osobiscie balbym sie w nich mieszkac.

To ze stary dom wyglada atrakcyjnie w chwili zakupu to chyba nie wszystko, styropian mozna zaciagnac na cegle, ladna elewacja, w srodku plyty regipsowe i jest igla.............i tu dobre powornanie w/w do zakupu uzywanego samochodu......loteria
Nie mam sentymentu do tego budynku tylko do miejsce (wygoda itp)
Tylko cholera jak dlamnie decyzja zyciowa bo pewnie sie utopie na jakies 30 lat w kredycie:(
I tak sie zastanawialem ze jak wpompuje np. 100tys w ta bude a okaze sie po 10 latach, ze mury "kruszeja" pekaja, strop juz weksploatowany itp
..........ale chyba wnioskuje ze to troche lud szczescia, jak ze wszystkim nie znajac przeszlosci.

beton44
31-08-2011, 21:54
Ile wytrzyma mur z cegły /wypalanej - co prawda w naszym klimacie raczej się innej nie stosuje/ :
http://www.intopoland.com/photos/malbork1.jpg
trochę wytrzymał ?