PDA

Zobacz pełną wersję : Projekt przyłącza kanalizacyjnego odbiega rzeczywistym uwarunkowaniom terenu.



kemot82
02-09-2011, 21:38
Witam i proszę o poradę...
Od początku: stoi sobie dom - stan surowy już niedługo zamknięty.
Rury kanalizacyjne zostały położone (przez doświadczonego hydraulika) przed wylaniem chudego betonu a wyjście z budynku jest jakieś 40cm poniżej poziomu gruntu (ułożenia rur nie było w projekcie). Fundament zgodnie z projektem - 40cm nad powierzchnia gruntu.
Jest sobie kanalizacja w drodze. Droga jest oddalona 75m od budynku. Poziom drogi jest 70cm wyżej niż górna krawędź fundamentu.
Zostało zaprojektowane przyłącze kanalizacyjne fi160, długość 75m od kanalizacji do budynku. Spadek 1,5%. Projekt został uzgodniony w gminie, uzyskane wszystkie pozwolenia, kwitki... Zostały zakupione wszystkie materiały na w/w przyłącze. Przychodzi ekipa do wykonania przyłącza.
I się zaczyna: według niwelatora (tak nazywali urządzenie podobne do tego jakiego używał geodeta) pomiędzy dnem studni kanalizacyjnej w drodze(do której według projektu mieliśmy się wpiąć) a dnem rury wypuszczonej z budynku jest 33cm a żeby uzyskać spadek założony w projekcie tj.1,5% wynosić by musiał 75m*1,5=112,5!
Ekipa twierdzi, że nie ma szans aby to przyłącze wykonać tak, żeby ścieki spływały prawidłowo do kanalizacji. Wg nich są dwa wyjścia: albo kopać szambo na działce albo rozpruć chudziak i podnieść poziom rury wyjściowej o 70cm... Wtedy rura byłaby kilkanaście cm nad powierzchnią gruntu (chociaż byłaby i tak zakopana bo wychodzi w podjeździe garażu). Szambo wiąże się z pozwoleniem na budowę, pieniędzmi na projekt oraz na zbiornik. Pomysł nr 2 też mi laikowi nie bardzo się podoba... Nie będzie zamarzać?

Czy słusznie mam pretensję do osoby, która projektowała to przyłącze, że wzięła sobie dane dot. wysokości "z kapelusza"? Czego mogę dochodzić od w/w osoby?

kajmanxxl
03-09-2011, 10:57
nie tylko do osoby która wzięła dane z kapelusza masz uzasadnione pretensje, ale i do Twojego doświadczonego hydraulika takie błędy się zdarzają nie tak rzadko w mojej praktyce i po prostu trzeba to dokładnie sprawdzać lub pierwsze podciągać kanalizację w okolice domu, możesz tę rurę położyć z mniejszym spadkiem niż zalecany ale zrobił bym wtedy studzienki rewizyjne co najmniej dwie i zawsze przed zimą trzeba sprawdzić czy niema jakiegoś małego zatoru, jak rura będzie czysta to mróz nie będzie miał wpływu na cały system, poproś jeszcze dla pewności kogoś z innym niwelatorem albo dobrą poziomicą laserową bo i na tym sprzęcie zdarzają się pomyłki

kemot82
04-09-2011, 09:48
nie tylko do osoby która wzięła dane z kapelusza masz uzasadnione pretensje, ale i do Twojego doświadczonego hydraulika takie błędy się zdarzają nie tak rzadko w mojej praktyce i po prostu trzeba to dokładnie sprawdzać lub pierwsze podciągać kanalizację w okolice domu, możesz tę rurę położyć z mniejszym spadkiem niż zalecany ale zrobił bym wtedy studzienki rewizyjne co najmniej dwie i zawsze przed zimą trzeba sprawdzić czy niema jakiegoś małego zatoru, jak rura będzie czysta to mróz nie będzie miał wpływu na cały system, poproś jeszcze dla pewności kogoś z innym niwelatorem albo dobrą poziomicą laserową bo i na tym sprzęcie zdarzają się pomyłki

W projekcie są zaprojektowane 2 studzienki rewizyjne o średnicy 315mm.


Znalazłem takie coś na stronie jednego przedsiębiorstwa wodno-kanalizacyjnego:
http://www.rpwikzawiercie.pl/download/druki_do_pobrania/gsz_warunki_kanalizacja_sanitarna.pdf

"Minimalny spadek przyłącza kanalizacyjnego dla rur o średnicy F 150 mm wynosi 1,5% ( zaleca się
stosowanie spadków większych, - min. 2% ). Jednocześnie nie powinno się stosować dla rur o średnicy
F 150 spadków większych niż 15% ."

Oraz dodatkowo:

"Rury kanalizacyjne należy układać na głębokości poniżej strefy przemarzania tj. min.1,4 m do wierzchu
rury. Dopuszcza się mniejsze przykrycie kanałów pod warunkiem zastosowania odpowiedniego
zabezpieczenia przed przemarzaniem rur (np. obsypanie żużlem lub keramzytem o grubości warstwy około
30 cm) i przed uszkodzeniem mechanicznym (rury ochronne, ułożenie rur na fundamencie)."

W warunkach uzyskanych od gminy widnieje zapis, że na terenie gdzie jest kanalizacja należy się do niej podłączyć. Tam gdzie nie ma, do czasu jej budowy, można wybudować szambo.

Co w moim przypadku? Z rzeczywistych uwarunkowań terenu wynika, że minimalny spadek 1,5% uzyskam gdy rura z domu będzie wychodzić 20cm PONAD poziomem terenu! Dlatego coraz bardziej rozważam możliwość wybudowania szamba. Jak mam sprawę rozegrać z projektantem oraz gminą abym poniósł jak najmniejsze koszty urzędowe? I jak odeprzeć ewentualny pomysł projektanta, żeby wybudować przepompownię, której koszt to na pewno kilka-kilkanaście tyś zł dodatkowo do kosztu położenie rury do gminnej kanalizacji?

Bardzo proszę o pomoc...

kajmanxxl
04-09-2011, 15:01
W projekcie są zaprojektowane 2 studzienki rewizyjne o średnicy 315mm.


Znalazłem takie coś na stronie jednego przedsiębiorstwa wodno-kanalizacyjnego:
http://www.rpwikzawiercie.pl/download/druki_do_pobrania/gsz_warunki_kanalizacja_sanitarna.pdf

"Minimalny spadek przyłącza kanalizacyjnego dla rur o średnicy F 150 mm wynosi 1,5% ( zaleca się
stosowanie spadków większych, - min. 2% ). Jednocześnie nie powinno się stosować dla rur o średnicy
F 150 spadków większych niż 15% ."

Oraz dodatkowo:

"Rury kanalizacyjne należy układać na głębokości poniżej strefy przemarzania tj. min.1,4 m do wierzchu
rury. Dopuszcza się mniejsze przykrycie kanałów pod warunkiem zastosowania odpowiedniego
zabezpieczenia przed przemarzaniem rur (np. obsypanie żużlem lub keramzytem o grubości warstwy około
30 cm) i przed uszkodzeniem mechanicznym (rury ochronne, ułożenie rur na fundamencie)."

W warunkach uzyskanych od gminy widnieje zapis, że na terenie gdzie jest kanalizacja należy się do niej podłączyć. Tam gdzie nie ma, do czasu jej budowy, można wybudować szambo.

Co w moim przypadku? Z rzeczywistych uwarunkowań terenu wynika, że minimalny spadek 1,5% uzyskam gdy rura z domu będzie wychodzić 20cm PONAD poziomem terenu! Dlatego coraz bardziej rozważam możliwość wybudowania szamba. Jak mam sprawę rozegrać z projektantem oraz gminą abym poniósł jak najmniejsze koszty urzędowe? I jak odeprzeć ewentualny pomysł projektanta, żeby wybudować przepompownię, której koszt to na pewno kilka-kilkanaście tyś zł dodatkowo do kosztu położenie rury do gminnej kanalizacji?

Bardzo proszę o pomoc...

jakiś czas temu na forum toczyłem bój z fachowcami na temat właśnie spadków kanalizacji rozchodzi się o automatykę płynów bo i ja byłem zwolennikiem większych spadków ale jak się nie da to co wtedy???
PN-92 B-01707 Instalacje kanalizacyjne Wymagania w projektowaniu
4.2.3. Przewody odpływowe i podłączenia kanalizacyjne. Minimalne spadki przewodów odpływowych i podłączeń
kanalizacji bytowo-gospodarczej lub ogólnospławnej powinny wynosić, w zależności od średnicy:
- dla d=0,10 m - 2%
- dla d=0,15 m - 1,5%
- dla d=0,20 m - 1 %
- dla d=0,25 m - 0,8%
- dla d=0,30 m - 0,67%
W przypadkach uzasadnionych obliczeniami lub przy zapewnieniu płukania przewodów można stosować spadki
mniejsze niż wyżej wymienione

na pewno taniej Cię wyjdzie okresowe płukanie niż przepompownia czy szambo i opróżnianie go

j-j
04-09-2011, 15:23
Proponuję autorowi nie stresować się i nie panikować tylko posłuchać kajmanxxl`a.

pzdr
.

kemot82
04-09-2011, 19:38
jakiś czas temu na forum toczyłem bój z fachowcami na temat właśnie spadków kanalizacji rozchodzi się o automatykę płynów bo i ja byłem zwolennikiem większych spadków ale jak się nie da to co wtedy???
PN-92 B-01707 Instalacje kanalizacyjne Wymagania w projektowaniu
4.2.3. Przewody odpływowe i podłączenia kanalizacyjne. Minimalne spadki przewodów odpływowych i podłączeń
kanalizacji bytowo-gospodarczej lub ogólnospławnej powinny wynosić, w zależności od średnicy:
- dla d=0,10 m - 2%
- dla d=0,15 m - 1,5%
- dla d=0,20 m - 1 %
- dla d=0,25 m - 0,8%
- dla d=0,30 m - 0,67%
W przypadkach uzasadnionych obliczeniami lub przy zapewnieniu płukania przewodów można stosować spadki
mniejsze niż wyżej wymienione

na pewno taniej Cię wyjdzie okresowe płukanie niż przepompownia czy szambo i opróżnianie go

Dziękuję za odpowiedź!

Czyli lepiej zapomnieć o szambie i podłączyć się do kanalizy...
Tylko obawiam się, że te 33cm to trochę za mało bo spadek wyjdzie <0,5% i sam hydraulik mówił, że się nie podejmie ułożenia tego, tak żeby na 100% spływało...
Więc jak już się zdecyduję na kanalizację to chyba będę zmuszony kuć chudziak i podnosić wszystkie rury wewnątrz budynku, tak żeby uzyskać na zewnątrz te 1,5% i spać spokojnie.
Pytanie tylko czy bardziej opłacalne (czas/pieniądz) jest dokopanie się do "starej" instalacji i podniesienie jej w górę czy zakup nowych materiałów i położenie ich na nowo?
Czy wychodząca z podmurówki na wysokości 20cm rura, która na szczęście wychodzi w podjazd garażu i dzięki temu będzie w tym podjeździe schowana nie będzie zamarzać? Tzn. to co będzie w niej płynąć nie będzie zamarzać?:) Pierwsza studnia z kinetą zbiorczą, która jest zaprojektowana 6,5m od budynku też byłaby bardzo płytko. Zda to wszystko egzamin?

kajmanxxl
05-09-2011, 19:55
co wyjdzie taniej nie wiem bo moja orientacja w cenach polskich jest kiepska, a co do zamarzania to się nie martw ścieki są ciepłe i zawierają różne substancje które tak łatwo nie zamarzają, kontroluj tylko co jakiś czas czy niema zatoru, po wykonaniu instalacji spuść spłuczkę czy wiadro wody i zobacz jak szybko pojawia się w studzience tak samo ma być przed każdą zimą lub kulka testowa wrzucona do rury

tanis66
28-10-2011, 09:46
witam, a ma ktoś zdjęcia podłączenia rur odpowietrzających z kanalizacji do wyjścia w kominach? Pytam bo nie wiem czy w miejscu gdzie ława jest szersza murować bloczki betonowe, czy zostawić miejsce na rurę odejmując jeden bloczek.

kemot82
22-02-2018, 13:06
Odgrzewam temat.

Zrobiłem szambo - może zbyt pochopnie i bez dogłębnego przemyślenia tej decyzji - z wszystkimi jego wadami i zaletami (o ile jakieś są).

Ale cały czas mam z tyłu głowy temat przyłącza kanalizacyjnego, tym bardziej, że gmina od 2 czy 3 lat mami obietnicami o budowie drugiej nitki głębiej zakopanej - lecz już dwa podejścia o dotacje z urzędu woj. spaliły na panewce i raczej nie zanosi się na sukces.

Ale właśnie projektant zatrudniony przez gminę uświadomił mnie, że można zastosować rurę o średnicy co najmniej 200mm i spadkiem 5 promili.

Pytanie do fachowców:

Czy położenie rury o DN 200 mm zamiast 160 miałoby sens w moim przypadku przy różnicy poziomów 33cm i odległości 80 metrów do sieci kan.?

Zastosowałbym co najmniej 3 studzienki inspekcyjne a jak trzeba by było to nawet i 4...

Spadek minimalny wg jakiejś normy dla sieci kan. zbudowanej z rur 200mm to 0,5%. W moim przypadku wyszłoby jednak troszkę mniej...

Nie wiem czy ryzykować czy całkowicie się poddać...

Bertha
22-02-2018, 20:24
0,5 % wymaga starannego ułożenia na dobrze zagęszczonym podłożu. Ale dobra ekipa da radę.

SzymonKc
22-02-2018, 21:09
Nie bardzo wiem po co upierasz się przy tej kanalizacji grawitacyjnej, bo przy tej długości przyłącza nie koniecznie grawitacja ma przewagę cenową.
Masz 75 m, z czego kilka metrów to przyłącze w drodze zakończone studzienką zaraz za ogrodzeniem i kilka metrów grawitacyjnego odpływu z budynku do ewentualnej przepompowni - to musisz wykonać na pewno. Pozostaje powiedzmy 65m do przekalkulowania.
Rura PVC-U 200 to jakieś 35 zł netto za m.b. + ze 2 studzienki 315 powiedzmy po 200zł netto, razem prawie 2700 netto + mozolne układanie tego w wykopie. I tak nie zachowasz warunku samooczyszczania i będziesz musiał to płukać, a przy tej długości i płytkim posadowieniu problemy z zamarzaniem też są całkiem realne. Rury 200 to najmniejszy możliwy wymiar dopuszczony do układania na sieciach, ale nie wiem czy zdajesz sobie sprawę, że przy spadku 0,5% nawet tam bardzo często nie spełniają warunku samooczyszczania i są przeznaczone do regularnego przepłukiwania. Dopiero kilkanaście gospodarstw domowych (a może ponad 20) generuje przepływ zapewniający minimalną prędkość samooczyszczania przy tej średnicy i spadku.

Rura PE100 SDR17 PN10 50mm to koszt rzędu 4,50 netto za metr, a fi 63mm około 7,50zł. Przy 65 metrach wychodzi jakieś 300 - 500zł i można to ułożyć bez żadnej staranności poniżej głębokości przemarzania i w wąskim wykopie. Pompownia poniżej 2500 netto jak najbardziej do kupienia, a widzę, że są jakieś małe nawet poniżej 1000zł. Nie wiem co to warte, ale można zaryzykować, tam tylko pompa może się popsuć. Prądu przy eksploatacji nie licz, bo ona ze 2 minuty w ciągu doby pochodzi. W razie czego za cenę 3 przyjazdów szambiarki podmienisz ją na lepszą.

Warto było szambo kupować/robić?

Tylko sprawdź parametry pompy czy popchnie to przez 65m rury z prędkością większą niż 0,7 m/s, najlepiej z 1,5 m/s (opory liniowe przepływu). Chodzi o to, że jak za wolno będzie pompować to ścianki rury mogą zarastać i to 0,7 m/s to minimalna prędkość bezpieczna.

kemot82
23-02-2018, 21:06
I tak nie zachowasz warunku samooczyszczania i będziesz musiał to płukać, a przy tej długości i płytkim posadowieniu problemy z zamarzaniem też są całkiem realne. Rury 200 to najmniejszy możliwy wymiar dopuszczony do układania na sieciach, ale nie wiem czy zdajesz sobie sprawę, że przy spadku 0,5% nawet tam bardzo często nie spełniają warunku samooczyszczania i są przeznaczone do regularnego przepłukiwania. Dopiero kilkanaście gospodarstw domowych (a może ponad 20) generuje przepływ zapewniający minimalną prędkość samooczyszczania przy tej średnicy i spadku.


Dzięki, właśnie o takie porady mi chodziło. Takim o to sposobem mój zapał co do wykonania kanalizacji grawitacyjnej opadł w pobliże "0".

Teraz co do przepompowni - czy można ją wkopać w pobliżu szamba (czy są jakieś przepisy o odsunięciu od jakichkolwiek obiektów typu właśnie szambo lub granica działki?) i szambo wykorzystać jako bufor dla takiej przepompowni?
Z powodu kosztów szedłbym w kierunku jakiejś niewielkiej pojemności a dzięki połączeniu z szambem (takie niby szambo dwukomorowe) gdzie ścieki wpadałaby najpierw nie musiałbym się martwić o to co się stanie gdy zabraknie prądu na dzień lub dwa albo zepsuje się pompa i trzeba będzie ją zamówić i czekać kilka dni na nową...
Czy to w ogóle ma sens?
Czy w takich tanich przepompowniach "siedzi" taka zwykła pompa do "brudnej wody" jakie są dostępne na naszym narodowym portalu aukcyjnym w cenie około 200-300zł?

SzymonKc
24-02-2018, 00:44
Jeśli chodzi o szambo, to w zabudowie jednorodzinnej odległość od budynku to 5m, a od granicy działki 2m. Nie słyszałem, żeby podobne przepisy były wydane dla przepompowni, ale z rozsądku zachowałbym odległości nie mniejsze jak dla szamba. Nie ma też przepisów normujących odległość przepompowni od szamba, wg mnie może być tuż obok.
Na upartego można by do zbiornika od szamba pompę wstawić, ale ta pojemność powoduje, że nie będzie to sensownie działać (chodzi o czas na jaki załącza się pompa, czas przetrzymywania ścieków w rurociągu tłocznym, problemy z zagniwaniem, itp).

Pompa musi być do ścieków surowych, musi być wyposażona w rozdrabniacz. Te najtańsze przepompownie z alledrogo są albo bez pompy (sam zbiornik), albo z pompą do ścieków oczyszczonych (bez rozdrabniacza). Sensowne rozwiązania gotowe zaczynają się w okolicy 1600-2000 zł brutto - o resztę dopytaj producentów, szczególnie o długość rurociągu tłocznego.

Wykorzystać szambo jako rozwiązanie awaryjne? Może i jest sens, ale nie w ten sposób, że ścieki najpierw do szamba. Chyba tuż przed wlotem kanału grawitacyjnego do zbiornika przepompowni dałbym trójnik z odejściem w górę, a na niego kolano kierujące w bok do szamba. Płynęło by tam coś dopiero po zapełnieniu zbiornika przepompowni. Zamiast kolana można też dać kolejny trójnik z jednym odejściem w bok do szamba, a drugim na poziom terenu z zaślepką, służącą jako czyszczak, gdyby coś się tam przytkało. Podobny czyszczak (trójnik z odejściem w górę) można dać przy samym budynku, o ile nie masz podobnego rozwiązania wewnątrz budynku, przed przejściem odpływu przez ścianę fundamentową.