PDA

Zobacz pełną wersję : kliny pod laty



aki007
04-09-2011, 16:34
Witam, ciesla zaczynaja mi klasc dachowke. poniewaz zeby laty byly wypoziomowane, podkladaja kliny pod te laty, ktore nastepnie na tych klinach dobijaja do dachu. Na takich latach ukladaja dachowke.
Czy to jest zgodnie ze sztuka budowlana?

Jan P.
04-09-2011, 18:58
Zgodne. Chociaż lepiej , żeby więżba była równa. Jan.

DACxxxAZ
04-09-2011, 19:18
nawet gdy wiezba jest rowna i zastosujemy pape 52 na krycie wstępne to rownanie nie uniknione bo na zakładzie jest juz ponad 1cm

Do równania łat używam sklejki o różnych grubościach , wycinam kostki 6x10cm i w środku robie wcięcie na rzaz piły. To wcięcie pozwala włożyć podkładkę od góry omijając gwoździa

Andrzej Wilhelmi
05-09-2011, 21:51
Działanie jak najbardziej poprawne dobrze świadczy o wykonawcy. Dlaczego cieśla układa dachówkę a nie dekarz? Ja podobnie jak "DACxxxAZ" stosuję sklejki wodoodporne a nie kliny. Kliny krzywią łatę no chyba, że wkładamy dwa jeden od góry, drugi od dołu. Pozdrawiam.

erdixo
07-09-2011, 18:11
Cóż to za metody?! Już sobie to wyobrażam ,brecha i na oko klinujemy?! Kliny przynajmniej te od dołu łaty wypadna i tak jak pisał Andrzej Wilhelmi skrzywią łatę.Moja metoda jest jakże prosta -sznurek.Pierwszą oraz ostatnią krokiew łączymy mocno naciagniętym sznurkiem który wskazuje nam poziom krokwi , a pod sznurek klepkujemy plytkami pilsniowymi (6x10cm) grubości 3mm ile ich potrzeba.Sznurek jednocześnie wyznacza nam rozstaw łat co znaczymy ołówkiem na płytkach.Podkładki oczywiście mocujemy gwozdziami 6 cm!Gwarantowana równość łacenia jak na stole :D To tak bardzo ogólnie , jest wiele szczegułów tej metody które mam opanowane:) Pozdrawiam i życzę równych dachów.

awieuro
07-09-2011, 18:51
Cóż to za metody?! Już sobie to wyobrażam ,brecha i na oko klinujemy?! Kliny przynajmniej te od dołu łaty wypadna i tak jak pisał Andrzej Wilhelmi skrzywią łatę.Moja metoda jest jakże prosta -sznurek.Pierwszą oraz ostatnią krokiew łączymy mocno naciagniętym sznurkiem który wskazuje nam poziom krokwi , a pod sznurek klepkujemy plytkami pilsniowymi (6x10cm) grubości 3mm ile ich potrzeba.Sznurek jednocześnie wyznacza nam rozstaw łat co znaczymy ołówkiem na płytkach.Podkładki oczywiście mocujemy gwozdziami 6 cm!Gwarantowana równość łacenia jak na stole :D To tak bardzo ogólnie , jest wiele szczegułów tej metody które mam opanowane:) Pozdrawiam i życzę równych dachów.

Kończę właśnie dach gdzie największe kliny miały po 25cm... musiałbym zamówić kontener tych sklejek... ;)

erdixo
07-09-2011, 19:14
Nic nie stoi na przeszkodzie aby użyć kontrłaty,łaty mowiąc prościej wedle zapotrzebowania na nadbicie do wysokości sznurka.Przy starych wiezbach zdażalo mi sie podkładac łata + łata na sztorc :D Ale jakie zadowolenie zleceniodawcy gdy po zjechaniu z budowy strzela okiem po łatach.Oczywiscie wraz z wrastającą wysokoscia nadbicia zwiekszamy dlugosc gwozdzia mocującego.

DACxxxAZ
07-09-2011, 21:03
takie nierówności o których piszecie nie wyrównuje się klinami czy tam kontenerem sklejek. ;) Są sposoby prostsze.

Ps. ta pilśń to pęcznieje chyba troche ?

awieuro
07-09-2011, 22:22
każdy sposób jest dobry, byle by był skuteczny. Tak czy inaczej to czasochłonne zajecie...
Pozdrawiam

erdixo
08-09-2011, 05:31
Czasochłonne ale skuteczne.Fakt kazdy sposob jest dobry, byle polac była równa.Pilsnia puchnie,ale w markecie budowlanym zamawiam pocięte już na paski i jest mniej roboty.Po nabiciu łat 125 niema to znaczenia.Pozdrawiam