pranxter
21-09-2011, 09:40
Witam,
Ponieważ koszty remontu przekroczyły moje założenia (co chyba nikogo nie dziwi) muszę trochę zaimprowizować).
Chodzi o odnowienie stołu kuchennego, żeby nie kupować nowego. Stół jest wykonany z litej sosny, pomalowanej poprzednio lakierem bezbarwnym. Zeszlifowałem stary lakier na tyle, na ile mi się udało papierem ściernym (nie wiem, czy usunąłem całą powłokę - starałem się to zrobić jak najdokładniej, ale nie wiem jak głęboko stary lakier wniknął w drewno). Na pewno zdarłem wierzchnią warstwę i zmatowiłem powierzchnię oraz oczyściłem z pyłu.
Pytanie jest następujące: czym i w jaki sposób (pędzlem czy wałkiem, ile warstw itp) pomalować stół, aby nadać mu kolor ciemniejszy przy zachowaniu widocznej struktury drewna.
Zastanawiam się nad następującym rozwiązaniem: 1-2 warstwy lakierobejcy VIDARON (z teflonem), a na to 1-2 warstwy lakieru bezbarwnego dla utwardzenia powierzchni (czy potrzebny, jeśli tak to jaki?). Czy dobrze kombinuję czy może polecacie inne rozwiązanie?
Ponieważ koszty remontu przekroczyły moje założenia (co chyba nikogo nie dziwi) muszę trochę zaimprowizować).
Chodzi o odnowienie stołu kuchennego, żeby nie kupować nowego. Stół jest wykonany z litej sosny, pomalowanej poprzednio lakierem bezbarwnym. Zeszlifowałem stary lakier na tyle, na ile mi się udało papierem ściernym (nie wiem, czy usunąłem całą powłokę - starałem się to zrobić jak najdokładniej, ale nie wiem jak głęboko stary lakier wniknął w drewno). Na pewno zdarłem wierzchnią warstwę i zmatowiłem powierzchnię oraz oczyściłem z pyłu.
Pytanie jest następujące: czym i w jaki sposób (pędzlem czy wałkiem, ile warstw itp) pomalować stół, aby nadać mu kolor ciemniejszy przy zachowaniu widocznej struktury drewna.
Zastanawiam się nad następującym rozwiązaniem: 1-2 warstwy lakierobejcy VIDARON (z teflonem), a na to 1-2 warstwy lakieru bezbarwnego dla utwardzenia powierzchni (czy potrzebny, jeśli tak to jaki?). Czy dobrze kombinuję czy może polecacie inne rozwiązanie?