PDA

Zobacz pełną wersję : Hovawart: kto ma pieska tej rasy



ozzie
12-04-2004, 22:32
Pozdrawiam wszystkim milosnikow pieskow. Czy ktos z was ma psa rasy Hovawart? Mamy dosc male dzieci i szukamy pieska, ktory bylby na tyle cierpliwy, aby znosic towarzystwo dzieci, ale aby do tego byl tez dobrym psem strozujacym (mieszkajacym oczywiscie z nami w domu :)
Czytalam, ze ta rasa spelnia takie wymagania. Ale moze ktos by mnie jeszcze dodatkowo przekonal... Pieska chcemy kupic w przyszlym roku, jak sie przeprowadzimy do domu, na razie mamy milego kota. Dzieki za porady :P

ckwadrat
13-04-2004, 10:19
No właśnie, wypisz, wymaluj nasze potrzeby :D. Też chcieliśmy psa, który pilnowałby obejścia, to znaczy był wystarczająco groźny z wyglądu (wielkości, spojrzenia, maści itd) i stanowczy z charakteru żeby nikt nie próbował wchodzić na podwórko pod naszą nieobecność a jeśli już wejdzie... :wink: A jednocześnie żeby nie zrobił krzywdy dzieciom i to nie tylko naszemu ale i obcym (!) bo do "swojego" to się raczej osobnik każdej rasy przyzwyczai, choć znam przypadki niereformowalne pod tym względem (Cane Corso). Bardzo długo (prawie 2 lata) zastanawialiśmy się nad Hovkiem, oscylując między tą rasą a Berneńczykiem (inne raczej nie wchodziły w grę), no i od Wielkiej Soboty mamy podpalaną sunię Hovawarta. Ze względu na bardziej łagodny charakter do dzieci zdecydowaliśmy się właśnie na sukę tej rasy, choć w czasie cieczki będziemy musieli przeganiać pewnie wszystkie wiejskie burki.

joanka77
13-04-2004, 17:38
Dzięki Wam zaciekawiła mnie ta rasa. Troszkę o nich poczytałam i czekam na Wasze dalsze spostrzeżenia. Ckwadrat - sunia jest śliczna, jej rodzice też. Nam do końca budowy pozostało jakieś 5 lat, więc mamy jeszcze dużo czasu na decyzję. Bierzemy pod uwagę też owczarka podhalańskiego.

ozzie
13-04-2004, 21:56
Cwadrat,

sliczna ta wasza sunia, nie moge doczekac sie kiedy my bedziemy miec naszego hovka. Pozdrawiam, napisz za jakis czas jak ona sie sprawuje :D

ckwadrat
14-04-2004, 08:36
Już mogę napisać, co wyrabia :D. Pierwszego dnia była spokojna jak trusia. Następnego już się rozruszała a wczoraj gryzła już wszystko (kapcie, buty, nogawki, meble, ubrania, papiery, zabawki naszego synka itd. itp.) i wszystkich. O ile to gryzienie jest teraz fajne (choć ząbki są ostre, jak igiełki) to od wczoraj wprowadzamy strategię szkoleniową mającą ją tego oduczyć. W zabawie Etna złapała bowiem naszego synka za... Na szczęście przez piżamkę. Skończyło się na płaczu, siusiak cały. Teraz synek podchodzi do niej jedną rączką zasłaniając to, co ma najceniejszego :wink:. O postępach szkolenia będę informował, wygląda na pojętną a wczoraj to nawet wyczuła, że coś niechcący zbroiła i była bardzo skruszona.

Gosia Łódź
26-07-2004, 19:42
Ja też będę miała hovcie, tylko czekam, az się urodzi czarna podpalana, gdyż teraz sami chłopcy byli:(

ckwadrat
26-08-2004, 18:17
Etna skończyła właśnie pół roku więc czas napisać jak ten Hovawart wygląda w praktyce. Na pewo nie będzie to miarodajne bo, po pierwsze Etna to sunia, a po drugie chyba jest wyjątkowo łagodna. Jednakowoż na razie można powiedzieć, że pies stróżujący z niej taki sobie. Podlatuje do wszystkich na ulicy i merda ogonem. Na dodatek na przywitanie skacze do twarzy aby ją wylizać. Niektórzy się jednak boją (jak się Etna wyprostuje ma już bowiem najmarniej 1,5 m). Choć pewnie w ten sposób potraktowani ludzie bardziej boją się o zabrudzenie ubrania. W mieszkaniu szczeka bardzo rzadko - góra raz dziennie - jak ktoś naprawdę wyjątkowo wolno idzie po schodach na klatce. Na działce/budowie, na co najmniej kilkanaście bytności tamże obszczekała raptem 2 obce osoby. W tym raz porządnie ale tylko dlatego, że pan szedł z workiem siana.

Do dzieci jest łagodna i bardzo chętna do zabawy, mimo tarmoszenia, duszenia, budzenia w środku smacznego snu. Warnknęła przez te pół roku raptem chyba 2 razy na już naprawdę wyjątkowe przykłady dręczenia przez dziecko. Podgryza w zabawie owszem ale bardzo delikatnie, że nawet kilkuletnie dziecko nic sobie z tego nie robi.

Ot i tak w dużym skrócie wygląda pies stróżujący chowany w mieście. Być może na wsi będzie inaczej. Znakiem tego było prawdziwe stróżowanie na plazy - Etna szczekała prawie na wszystkich schodzących z wydm. A i ponoć po pierwszej cieczce charakter może się wyostrzyć. Ale to dopiero za parę miesiecy. Zobaczymy.

ckwadrat
22-09-2004, 22:30
No i Etna się rozszczekała. Nadal jest bardzo łagodna ale na klatce już nikomu nie przepuści i baaaardzo donośnym szczekiem informuje, że to jej teren.. Z rozrzewnieniem wspominam nieodległe czasy, kiedy była cicha. Teraz potrafi naprawdę obudzić w środku nocy ale już wiem, że sen w domu będe miał spokojny z takim stróżem :D

Zuzza
23-09-2004, 13:36
...

Gosia Łódź
24-09-2004, 08:31
A moja hovcia jest w brzuszku póki co :)

ozzie
08-05-2005, 22:31
Jestem ciekawa jak chowaja sie wasze hovki :) W sierpniu przeprowadzamy sie do naszego nowego domu, myslimy zeby na jesieni kupic pieska. Bedziemy mieszkac w okolicy Starych Babic.

Czy moglibyscie polecic dobra, rodzinna hodowle gdzie mozna by kupic pieska? Ckwadrat, z jakiej hodowli jest Etna?

Zastanawiamy sie ciagle: sunia czy piesek... :o
Moze ktos nam doradzi... Prosze...
Nasze dzieci sa w wieku 6 i 9 lat i mamy jeszcze kochanego kota
Pozdrawiam

aa***a
09-05-2005, 15:22
F

ozzie
09-05-2005, 16:53
Mama,
bardzo dziekuje za twoj post :) Z pania Anna rozmawialam dzisiaj, bedzie kryla swoja suczke, wiec nowy miot bedzie do odbioru pod koniec sierpnia. Dla naszego kota ja jestem pania, bo to ja daje mu jesc, czesze, ja w wiekszosci przytulam. Do mnie przychodzi co rano :D
Zdaje sobie sprawe, ze hovki dosc pozno dojrzewaja. Czy one sa bardzo psotne, tak jak labradory? Znajomi maja 3 miesieczna labradorke i wyrzadzila w domu juz sporo strat :cry: Poobgryzane nozki mebli, obdrapane sciany, etc. Ja nie pracuje, wiec bede mogla pieskowi poswiecic duzo czasu.

Czy ktos moze cos jeszcze napisac o hovkach, negatywy, bo pozytywow jest i tak bardzo duzo. Dzieki i pozdrawiam

aa***a
09-05-2005, 17:43
Jak jesteś w domu to problem z głowy. Nasz pies zjadł moje nowe ,drogie, wyjściowe buty z skóry, obgryzł nogę ze stolika okolicznościowego, i trochę szafki na buty. Wtedy byłam wściekła. Bardzo.
Ale teraz kiedy go brak, chętnie bym mu - jej - kupiła nowe buty do gryzienia.
Lubią się bawić i są do tego skore o każdej porze dnia, tak było z naszą suczką. Ale, że to duży pies, a ja nigdy wcześniej takiego nie miałam czułam do niej respekt. Kiedy narozrabiała, ostrym tonem była strofowana. Pies musi czuć, że zrobił coś złego. Najskuteczniejszą karą jest ignorancja. To skutkuje. Przynajmniej u nas.
A to nasz pies.
http://foto.onet.pl/upload/34/27/_471408_n.jpg

aa***a
09-05-2005, 17:49
Jeszcze foto psa; Coni, Maxi, Emilka

http://foto.onet.pl/upload/26/44/_471402_n.jpg


http://foto.onet.pl/upload/1/84/_471404_n.jpg

ozzie
09-05-2005, 18:51
Sliczna ta sunia :) Ja chcialabym miec albo cala czarna, albo podpalana. Rozumiem, ze waszej suni juz z wami nie ma...
Czy byla cierpliwa do waszej coreczki? Moje dzieciaki uwielbiaja przytulac sie do naszego kota, wiec nasz piesek na pewno tez bedzie caly czas przytulany :) Czy wasza sunia spala w domu, czy wolala spac na dworze? jeszcze raz dzieki za odpowiedzi.

aa***a
09-05-2005, 20:14
C

ozzie
11-05-2005, 06:23
Sluchajcie, jestesmy na etapie wybierania hodowli hovkow. Czy moze ktos polecic dobra, rodzinna hodowle? Prosze o pomoc.

11-05-2005, 14:02
witaj ozzie,
myślę,że jesli chodzi o hodowle to wszystkie obecne mioty są z rodzinnych.
I chyba wszystkie są ok.
Zależy co jest dla Ciebie ważne,na co zwracasz uwagę,czego się obawiasz.
Nikt z nas nie ma pewności,że pies będzie miał jakieś konkretne cechy,a innych nie będzie miał.Dlatego wybieramy kierując się tym co wiemy-znając rodziców.
CZy masz upatrzoną hodowlę?
Pozdrawiam

ps.Nasza Etna staje się dorosła i wcale mi się to nie podoba. :cry:

Maluszek
11-05-2005, 14:17
Nasza Etna staje się dorosła i wcale mi się to nie podoba. :cry:

Opal - dlaczego?

Agduś
12-05-2005, 10:36
Marzy mi się suczka tej rasy bo:
- są piękne,
- mają cierpliwoć do dzieci,
- pilnują podwórka.
Niestety na propozycję wydania 2 000 zł (to aktualna cena?) na psa mój mąż popukał się w głowę i, niestety, muszę mu przyznać rację, bo czekają nas wydatki związane z budową domu, kredyt itp. W sumie wyszłoby na to, że bierzemy kredyt na psa, a to już absurd.
Podobno można taniej kupić psa rasowego, jeżeli nie spełnia wymogów dotyczących wyglądu (np. berneńczyk z nieprawidłowym umaszczeniem, zbyt kędzierzawy seter itp.) Czy w przypadku hovka też jest to możliwe? Zależy mi głównie na walorach psychiki tej rasy, a wygląd ... no cóż, i tak będzie kochany. Jak szukać takiego psa?

aa***a
12-05-2005, 12:52
Moją suczkę kupiłam za 1000zl, miała wadę zgryzu (tyłozgryz). Proponuję do Pani Anny Pieczyńskiej dzwonić i zostawić swoje namiary i chęć kupna "trochę" "niepełnowartościowego"(oh, jak to brzmi!) PSA.
PROSZĘ, UWAZAJCIE NA HODOWLE Z OKOLIC POZNANIA, słuchy krążą, że rodzą się pieski z kazirodczych związków, zwłaszcza jeżeli kupuje się psa bez rodowodu. Co nie znaczy , że każda poznańska hodowla jest feralna. Dlatego namawiam do tej jednej Pani Anny, ma kontakty z innymi hodowlami i jej psy są SUPER!
mama :wink:

ozzie
12-05-2005, 15:43
mama, dzieki za porady. Mnie doszly zupelnie inne opowiesci o pani Annie :cry: Slyszalam, ze hodowla Palacowe Pieknosci jest dobra, rodzinna hodowla, a nie biznesem. Rozmawialam z wlascicielka tej hodowli, wyglada na to, ze ona naprawde kocha swoje psy. pzdr

aa***a
12-05-2005, 16:28
Pani Ania nie zawsze jest miła w odbiorze, moje pierwsze tel. wrażenie było negatywne , ale z czasem to się zmieniło. JA MAM do niej zaufanie i jak koń z klapami będę ją polecała. Moja suczka była z hodowli w Żorach.
Kiedy już się zdecydujesz , najpierw zobacz szczeniaki i NIE KIERUJ sie sercem tylko rozsądkiem. Miałam do wyboru psa lub suczkę. Pies był ciekawski, rozsadzała go energia, nie bał się rzuconego na podłogę przedmiotu, podchodził do niego powoli i obwąchiwał, nie był zlekniony czy wystraszony. Sunia bała się nas, na dźwięk upuszczonego przedmiotu chowała ogon pod siebie i zmykała do kąta. Wszystkie uczucia kierowały się do niej, no i była o połowę tańsza...
Poszperaj w internecie, zadzwoń do związku kynologicznego, lecznicy. W Związku podadzą kilka hodowli a w lecznicy powinni byli udzielić informacji na temat psów. Ostatnio stało się modne ale i konieczne podpisywanie dokumentów w których okreslamy czy będziemy mieć psa do hodowli -wystawy, czy też właśnie do kochania.
Pozdrawiam i już więcej nie będę "truć", ale pochwal się potem swoim pieskiem na forum.
mama :wink:

lusia
13-05-2005, 21:00
Ja też będę miała Hovawarta :D :D :D
to piękne i mądre psy
przeprowadzamy się jesienią i koło lutego będę miała swego pieska ( zamówiony już jest )
mam nadzieję, że rasa ta bardziej się rozpowszechni w Polsce - to super psy stróżujące i rodzinne

ozzie
13-05-2005, 21:29
Lusia,

Czy mozesz podac skad zamawiasz hovcia? Jestem zdziwiona, ze juz na luty przyjmuja zamowienia :o Ja rozmawialam z kilkoma hodowcami i trudno bylo umowic sie na wrzesien, bo mowili, ze to tak pozno :cry: Daj prosze znac, bede ci wdzieczna za informacje. Pozdrawiam

14-05-2005, 09:57
ozzie,
i słusznie uważasz-PP to naprawdę rodzinna hodowla,szczeniaki są w dobrych warunkach a ich pani niańczy je jak niemowlaki-widziałam na własne oczy. :D
Myślisz o tym aktualnym miocie?
pzdr

ozzie
15-05-2005, 10:01
Opal,

teraz w PP zostaly chyba jeszcze dwa szczeniaczki. Pani Alicja mowila, ze w najblizszym czasie bedzie kryla swoja druga suke, wiec spodziewa sie miotu w okolicach sierpnia. Podalam jej moj numer telefonu i ma do mnie zadzwonic kiedy tylko urodza sie male.

Czy ktos z was slyszal o hodowli Animagus z Lomianek pod Wwa? Tam ma tez urodzic sie miot poznym latem. Pzdr.

Agduś
15-05-2005, 19:44
A czy ktoś może mi polecić dobrą hodowlę w Małopolsce lub okolicach?
Dojrzewam do decyzji ...
Tylko jeszcze pytanka - Czy hovawart zniesie spokojnie fakt, że dziecko wpakuje mu się do michy albo spróbuje odebrać kość? (Oczywiście nie zakładam takich sytuacji jako normy, ale mimo wszystko może się zdarzyć, co wie każdy, kto ma dziecko.) Jak hovawart potraktuje domowego kota? A inne koty (lubię wszystkie)?

ckwadrat
16-05-2005, 13:37
Opal,

teraz w PP zostaly chyba jeszcze dwa szczeniaczki. Pani Alicja mowila, ze w najblizszym czasie bedzie kryla swoja druga suke, wiec spodziewa sie miotu w okolicach sierpnia.

Jeśli druga suka z PP, to wychodzi, że Eshi, czyli matka naszej Etny :D. Mogę tylko tyle powiedzieć, że Eshi ma łagodny charakter i Etna go po niej odziedziczyła.


Czy hovawart zniesie spokojnie fakt, że dziecko wpakuje mu się do michy albo spróbuje odebrać kość? (Oczywiście nie zakładam takich sytuacji jako normy, ale mimo wszystko może się zdarzyć, co wie każdy, kto ma dziecko.) Jak hovawart potraktuje domowego kota? A inne koty (lubię wszystkie)?

Etna znosi spokojnie fakt zabierania jej zabawek, tarmoszenia i grzebania w misce przez naszego 5-latka. Jak dorastala, kilka razy w takich przypadkach "zawarczała" (jak mówi nasz synek) ale po przywołaniu do porządku się to nie powtórzyło. Natomiast z psami różnie może być (ale są to wyjątki) - dlatego zdecydowaliśmy się na sukę tej rasy. Suki hovawarcie są też wyraźnie mniejsze od psów, a samo to już przy dzieciach ma znaczenie.

O kotach mogę tylko powiedziec tyle, że Etna ugania się za nimi na blokowym podwórku ale bardziej żeby tylko zobaczyć co to za źwierz przed nią ucieka. Ale hovawart nie ma instynktu łownego, to pies stróżujący, więc myślę, że dorastanie przy kocie pozwoliłoby na osiągnięcie w wieku dorosłym harmonii.

ozzie
16-05-2005, 17:05
ckwadrat,

ciesze sie, ze wasz Etna jest lagodna :) My mamy zywego 6 latka i corke prawie 10 letnia. Nasz kot przyzwyczajony jest do codziennej dawki przytulania, wiec zalezy mi aby psiak tez byl cierpliwy. Rozmawialam z p. Alicja, jak juz bedzie nowy miot, to poprosze ja, aby wybrala dla nas najlagodniejsza suczke, moze byc troche "gapa", byle byla spokojna :wink: Pzdr.

16-05-2005, 17:46
ozzie,
jeślibyś się zdecydowała na miot od drugiej suki PP,to przyznam,że chyba lepiej,chociaż...tego nigdy nie wiadomo.
Potęga genów jest ogromna a ich nieprzywidywalność bywa niespodzianką niestety,dlatego trzeba brac pod uwagę,że może być różnie i być na to przygotowanym.Myślę o zdecydowanym charakterze psa.
Dlatego na początek polecana jest suka,do dzieci tym bardziej.
U nas ostatnio znowu pojawiają się powarkiwania,Etna stała się poważniejsza i najwidoczniej psoty synka nużą ją po pewnym czasie.
Jest to do każdorazowego prostowania i przyznam,że może niesłusznie,ale budzi to moją wzmożoną uwagę.
Poza tym jest bardzo związana z rodziną,liczy do trzech i zawsze na spacerach stara się nas scalić więc biega od jednego do drugiego. :D

Jeśli chodzi o Animagus to znam hodowczynię.Jest bardzo ambitna i zakochana w swoich suczkach.Godna pozazdroszczenia jest jej pasja i oddanie się psom.
Jeśli więc o to chodzi,to jest to pewny człowiek.Przyznam,że troszkę mniej znam same pieski,chociaż najmłodsza latorośl-córka jednej z suk jest najsympatyczniejszym hovkiem jakiego znam (nawet sympatyczniejszym od naszej,więc wyobrażasz sobie?? :D )
Jeśli chcesz,to mogę popytać,ale sądzę,że w tym przypadku wybory są zawsze staranne.

pozdrawiam

ozzie
16-05-2005, 18:12
Opal, ckwadrat, bardzo wam dziekuje za dokladne informacje :D
Staram sie powaznie przygotowac sie do kupna psa. Moi rodzice mieli owczarki niemieckie, wiec sie wychowalam wsrod psow, tamten pies byl prawdziwie obronnym psem, w czasach, kiedy nie bylo alarmu, monitoringu, on swietnie sie sprawdzal. Mieszkal z nami w domu i byl bardzo czujny. Z pasja nie znosil innych psow i kotow :cry:

Nastepny ONek rodzicow to byla rasowa sunia, przemile zwierze, tylko ta z kolei byla troche strachliwa, ale szczekala jak ktos zbizal sie do domu.

W nowym domu bedziemy mieli alarm z monitoringiem, ale poniewaz maz czesto jezdzi za granice w sprawach sluzbowych, bede sama zostawac z dziecmi.. :cry: . Duzy ogrod, dom, dzieci, jakos z psem bedzie chyba razniej... Zbyszek (moj maz) jeszcze nie jest na 100% przekonany czy chce miec psa, ale pracuje nad nim :wink:

Chcialabym was zapytac jak wasz piesek znosi rozlake, no taka na kilka godzin. Sa rozne sytuacje, praca, wyjazdy na zakupy, etc. Ja narazie nie pracuje zawodowo, wiec piesek bedzie ze mna w domu. Na dluze wyjazdy, typu wakacje i tak trzeba bedzie wziac kogos do mieszkania w domu (mamy jeszcze kota i dwie rybki). I tutaj moz maz ma watpliwosci. Bo co innego zostawic kogos do pilnowania domu (mamy taka osobe), kiedy ta osoba ma tez wyprowadzac psa (kot sam wychodzi na dwor). Jak zaakceptuje go hovek?

Gdzie mozna spuscic psa ze smyczy, aby sobie polatal? Rozumiem, ze w Kampinosie to nie jest dozwolone, psy tylko na smyczy i w kagancach. Moze znacie jakies fajne miejsca przyjazne psom w okolicach Babic, Koczarg...

Ale sie ropisalam.... Uwazam, ze lepiej rozwazyc te wszelkie sprawy jeszcze przed zakupem psiaka. :roll:

16-05-2005, 18:35
Nasza Etna z wielką radością wita wszystkich naszych gości.
Bywa to ciągłym tematem docinkow pt."Khe,ale macie psa obronnego,listonasza wam na śmierć...zaliże".
Faktycznie jest towarzyska i kocha ludzi,ale......jej inteligencja polega na tym,że właśnie wie na kogo i kiedy reagować ostro.Jeśli listonosz jest na tyle uprzejmy,że przynosi państwu listy,to przecież nie ma powodu,żeby go pognębić.
Co innego dziad z torbą w pobliżu działki... :lol:

Rozłąkę znosi w ten sposób,że pożera wszystko co się da. :D

Fajne miejsce to Lipków-polana za cmentarzem.

ozzie
16-05-2005, 18:55
A gdy zostawiacie Etne sama w domu, to czy jest zamknieta w jednym pokoju? Rozumiem, ze narazie mieszkacie w bloku, wiec trudno o kojec dla psa na dworze. Pani z hodowli Animagus ma dla swoich suk kojec na dworze, zostawia je tam, kiedy jest w pracy. Ja nie bardzo chcialabym aby piesek zjadl mi nowe drzwi :) Wiem, o ktorej polanie mowisz, to ta przy osiedlu Kampinos, jestem tam codziennie kiedy odbieram syna z przedszkola.

ckwadrat
17-05-2005, 09:48
Ozzie, Etna na razie rzadko sama zostaje na dłużej niż kilka godzin. Podczas duższych nieobecności zaczęła jednak gryźć różne rzeczy (książki, maskotki, nawet zdarzyło jej się zjeść szminkę), więc jak wychodzimy na dłużej, to zostawiamy jej cały przedpokój i kuchnię a pokoje zamykamy. Drzwi jak na razie nie ruszała.

Agduś
17-05-2005, 23:15
Ja miałam uroczą suczkę rasy cundelburry (czyt. kandelberri), która zaczęła niszczyć wszystko, gdy była szczeniakiem, a przestała, gdy już z powodu choroby i starości ledwie się ruszała. Niestety nauczyła się dosyć szybko otwierać drzwi zamknięte na klamkę. Początkowo, wychodząc z domu, tworzyliśmy w przedpokoju skomplikowaną pajęczynę z grubej liny, która wiązała klamki drzwi do pokoi ze sobą nawzajem i z rurami zdobiącymi przedpokój w bloku. A później okazywało się, czy osoba wiążąca zrobiła to dobrze, czy nie. Pewnego razu po powrocie zastałam drzwi do łazienki tkwiące w szybie drzwi pokoju, bo zostały jakimś cudem wyważone z zawiasów. Suczka lubiła książki, buty, spodnie i inne części garderoby. Mebli raczej nie ruszała. W końcu tata zmienił klamki na gałki i zapanował błogi spokój (do czasu, ale to już inny odcinek).
To była tylko jedna z przywar tego uroczego i bardzo przez nas kochanego stworzenia. I dlatego teraz wolałabym trochę bardziej przewidywalne psisko...
PS. Czy ktoś wie, czy można jakoś nauczyć czegokolwiek głuchego psa?

18-05-2005, 08:11
Jest problem,jak suka ma cieczkę.Zostawianie jej samej na dworze grozi obsługą okolicznych absztyfikantów.A alimentów nie ma potem komu płacić.
U sąsiadów jak jeden zawisł na sztachetach,to trzeba było połamać-sztachetkę oczywiście. :wink: Pies odkuśtykał pochlipując.......i na drugi dzień przykuśtykuł z rana,gotowy do akcji zapładniającej.
:lol:

ozzie
19-05-2005, 17:14
Opal, ckwadrat,

wlasnie dzwonila do mnie pani Alicja z PP. Pod koniec czerwca, Eshi bedzie pokryta psem z Nimiec, dokladnie nie wiadomo ktorym, bo jest trzech kandydatow :) Male maja urodzic sie pod koniec sierpnia, wiec do odbioru beda pod koniec pazdziernika, na poczatku listopada. Ten termin nam bardzo pasuje, bo do tego czasu powinnismy juz byc "zadomowieni" z Zielonkach :wink:

Ciesze sie, ze to bedzie wlasnie Eshi, bo pisaliscie, ze ma ona lagodny charakter. My "zapisalismy " sie na najlagodniejsza, najmniej dominujaca sunie :lol: Chcielibysmy czarna podpalana, ale moglaby byc i blondynka. Pod koniec lipca bedziemy na Mazurach, wiec mamy zamiar odwiedzic Palacowe Pieknosci. Pozdrawiam i prosze piszcie dalej o swojej Etnie i zyciu z nia, bardzo jestem ciekawa jak wyglada zycie rodzinne z hovkiem :)

20-05-2005, 12:46
ozzie,
musimy się po prostu spotkać i sama zobaczysz.
Zapraszamy serdecznie!
:D

ozzie
20-05-2005, 20:36
Opal, dziekuje za zaproszenie. :D Bardzo chetnie spotkamy sie z wami, tylko musimy znalezc jakas wolna chwilke... Ten weekend mamy caly zajety, moze w okolicach Bozego Ciala, lub pozniej? Mozemy wybrac sie na jakis spacer, poznac was i Etne, no i zobaczyc jak moje dzieciaki (chlopiec ma 6 lat, dziewczynka prawie 10) zachowuja sie przy psie :lol: Dajcie znac kiedy i gdzie :)
Pozdrawiam

Gosia Łódź
27-05-2005, 10:17
To ja też sie pochwalę moja Rafią Estilo:)
http://www.hovawart-pl.com/indexpl.html

w dziale wnuki
Miot R
Rafia:))

Pozdrawiam hov-ciarzy:).

p.s.
Mnie sie teraz marzy 2 - druga :)

ozzie
27-05-2005, 19:20
Sliczna ta twoja Rafia :)
Jak sie chowa? Jaki ma charakter? Napisz cos wiecej, prosze! :wink:

Gosia Łódź
30-05-2005, 10:04
Sliczna ta twoja Rafia :)
Jak sie chowa? Jaki ma charakter? Napisz cos wiecej, prosze! :wink:


Witam
Jestem bardzo zadowolona z posiadania hovawar-tki Rafii :))
Spełniła moje najskrytsze oczekiwania:
1. Przyjaciel rodziny i dzieci, ale nie kanapowiec
2. Stróżująca - obronna:) stróżuje faktycznie, swoim wyglądem stawia na równe nogi, obronność - nie rzuciła się nigdy na nikogo, ani na dzieci, ludzi, psy
3. Może przebywać na ogrodzie
4. Nie potrzebuje bardzo długich spacerów ( jak gończe psy:)), sama potrafi zając się zabawą.
5. Nie brudzi się - nie potrzebuje czestych kąpieli, czesanie.
6. Jest posłuszna ( chodzimy z nią do psiego przedszkola:))
7. Pilnuje się w terenie, sama :)

jest cudowna. Zdrowa i mądra:)) po Mamie Ankorze i Tatusiu Jambo:))

lusia
09-06-2005, 19:00
MAM MAŁĄ HOVAWARTKĘ !!!! :D :D :D
PRZYWIOZŁAM JĄ DZISIAJ DO DOMU :)
JEST CUDOWNA CZARNA PODPALANA - NO ŚWIETNA .
JAK KTOŚ CHCE DOBREGO HOVAWARTA TO POLECAM HODOWLĘ, Z KTÓREJ JĄ WZIEŁAM . SZCZENIAKI MAJĄ 13 TYGODNI. MOGĘ PRZESŁAC FOTKI SWOJEJ MAŁEJ - PADNIECIE Z ZACHWYTU 8)
SZCZENIAKI SĄ W MIARĘ TANIE BO BEZ POŚREDNIKÓW 1500ZŁ A PO CHAMPIONACH I TO JAKICH 8)

ckwadrat
14-06-2005, 12:19
Witaj Lusia wśród hovomaniaków! Z jakiej hodowli masz sunię?

ania.mor
16-06-2005, 12:47
No właśnie z jakiej hodowli masz swoją sunię? Bo ja szukam szczeniaka hovawarta do kupienia...

ania.mor
16-06-2005, 12:47
No właśnie z jakiej hodowli masz swoją sunię? Bo ja szukam szczeniaka hovawarta do kupienia...

ozzie
16-06-2005, 15:21
Aniu,
Ty podobnie jak ja szukasz hovka :) Wczoraj urodzily sie male hovki w hodowli Animagus, a w Palacowych Pieknosciach sunia Eshi jest w ciazy i male maja urodzic sie ok. 6 sierpnia. Jest wiec w czym wybierac :wink: Hodowla Animagus jest w Lomiankach pod Wwa, a ta druga na Mazurach.

ckwadrat
16-06-2005, 16:06
W Animagusie urodziło się właśnie 9 szczeniaków: 3 podpalane sunie i dwie blond oraz 3 podpalane pieski i jeden blond.

lusia
16-06-2005, 18:41
mam suczkę z hodowli cień laurowiśni. link do strony www.hovawarty.pl
szczeniaki naprawdę piękne i dorodne. moja mała widać ,że nauczona załatwiania na dworzu :). teraz jest po szczepieniach więc trochę siedzi w domu - ale wybrała jedno miejsce ( pod drzwiami toaety :wink: i tylko tam się załatwia 8) )
rodowody rodziców dostępne na stonie klubu hovawarta http://klub.hovawart.pl/ho/su/nikita.php tu akurat pod tym linkiem dane mamusi astry - nikity :)

lusia
16-06-2005, 19:15
http://astrahovka.republika.pl/index.jpg
to moja mała astra. ona ma jeszcze siostrę i braci którzy sa do kupienia.
jej siostra wygląda dokładnie jak ona. to zdjęcie mojej małej zrobione 8 dni temu :)

ckwadrat
17-06-2005, 10:55
Lusia - Astra wygląda na prawdziwą gwiazdę :lol:
Nasza Etna to już kawał psa:

http://www.enter.net.pl/www/phantom/mix/etna_maj2.jpg

lusia
17-06-2005, 12:34
ładna ta wasza etna, podrap ją za uchem od astry :)
etna z jakiej jest hodowli?

lusia
17-06-2005, 14:16
już wyśledziłam 8)
etna jest z pałacowych piękności :D
prawdziwa z niej piękność :D

ckwadrat
17-06-2005, 14:57
Dobrze Lusia wytropiłaś. Na pewno Astra Ci pomogła :lol:.
A zdjęcia małych hovków z Animagusa na pewno będą lada dzień na stronie domowej hodowli: http://www.animagus.prv.pl/

lusia
17-06-2005, 15:34
strasznie dużo ostatnio(rok) czytałam i przeglądałam . wiedzialam ,że gdzieś już słyszałam to imię :). może nie z pamięci ,ale po krótkim poszukiwaniu chyba każdego hovak w polsce, o którym coś napisano potrafię znaleźć :wink:
to się nazywa mieć świra na punkcie rasy :wink: :wink: :wink: :lol:

ozzie
17-06-2005, 19:57
Lusia,twoja Astra jest sliczna,

ckwadrat, a z Etny to dopiero gwiazda :) Tylko pozadroscic (no w milym tego slowa znaczeniu :wink: )

My jednak zdecydowalismy sie na sunie, ktora urodzi Eshi :) Ale miot z Animagus mamy zobaczyc w przyszlym tygodniu.

21-06-2005, 09:50
lusiu,
ona jest śliczna!
Będzie z niej niezła laska wystawowa (będziesz wystawiać?),a teraz jest tak słodka,że.......

Zuzza
21-06-2005, 15:05
To ja tez wrzucę zdjęcie mojego blondasa:

Wiking Estilo -ma już 3 lata

http://foto.onet.pl/upload/3/45/_431886_n.jpg


Pozdrawiam,


Zuzza

lusia
21-06-2005, 21:46
nasz album w necie :)
http://foto.onet.pl/albumy/szukaj.html?q=astrahovka&autor=4&szukaj.x=12&szukaj.y=12

ckwadrat
22-06-2005, 12:16
To ja tez wrzucę zdjęcie mojego blondasa:

Wiking Estilo -ma już 3 lata

Pozdrawiam,


Zuzza

Fajny, wygląda na spokojnego, choć oczywiście pozory mogą mylić.

aa***a
23-06-2005, 08:09
Piękne!!!!!!!!! Wszystkie bez wyjątku, patrzę i tęsknię....
mama :cry:

aa***a
23-06-2005, 15:03
Zuzza, z jakiej hodowli masz pieska?
Mama :wink:

ozzie
23-06-2005, 22:01
Sliczne te wasze hovcie :)
Mam juz kompletny zamet w glowie, widzialam dzisiaj szczeniaczki z hodowli animagus, oraz dorosle suki pani Moniki. Nie wiem juz czy miec blondynke, czy podpalana brunetke :o Oj trudny wybor....

Akuś
24-06-2005, 08:42
Zastanawiam się nad takim pieskiem do mieszkania...
Poprzednio przez ponad 11 lat miałam kochana jagd terrierkę - niestety biega juz po psich łączkach :(
Powoli dojrzewam juz do decyzji o kolejnym psie.
Zastanawiam się, czy przy swoim temperamencie we wczesnych latach taki hovek nie oznacza kompletnej demolki mieszkania...?

Oczywiście pies miałby zapewnioną sporą dawkę dziennych spacerówi atrakcji poza domem.

24-06-2005, 08:45
Nie wiem,czy ta demolka różni się od innych.Na pewno sporo rzeczy jest pogryzionych,ale to wszystkie szczeniaki potrafią.Trzeba się zabezpieczyć. :wink:
Ale do mieszkania raczej nie.

lusia
24-06-2005, 09:12
Akuś - powiem szczerze - to nie jest pies do mieszkania - odradzam. pies może wchodzić do domu , ale nie mieszkać w mieszkaniu na stałę. jest mu za gorąco , mało ruchu i futro ma za obfite. moja mała już dyszy mimo ,że nie ma upałów. ma trzy i pół miesiąca a kawał z niej psicy. już nie mogę się doczekać , kiedy będę mogła ją zabierać na cały dzień na działkę.

Akuś
24-06-2005, 09:37
Tak.
Pewnie macie rację. Nie będe podejmować decyzji o psie kierując sie tylko "zachcianką". Chcę wybrać takiego psiaka, żeby obie strony były potem szczęśliwe. Tyle, że rozglądam się raczej za większą rasą...

Hovek bedzie pewnie za parę lat jak sie człek ogrodu dorobi...

ckwadrat
24-06-2005, 16:00
Tak.
Pewnie macie rację. Nie będe podejmować decyzji o psie kierując sie tylko "zachcianką". Chcę wybrać takiego psiaka, żeby obie strony były potem szczęśliwe. Tyle, że rozglądam się raczej za większą rasą...

Hovek bedzie pewnie za parę lat jak sie człek ogrodu dorobi...

Z tego co wiem, to hovki nie mają szczególnych wymagań ruchowych, więc bycie w mieszkaniu nie powinno im zaszkodzić. To nie są ani aportery ani psy myśliwskie ani znowu tak ogromne i włochate psy, jak np. bernardyny, czy berneńczyki. To pies stróżujący, więc w średniej wielkości mieszkaniu i przy zachowaniu co najmniej 3x15 minutowych spacerów w dni robocze i wybieagniu się w weekendy powinno być ok.

martta
28-06-2005, 23:56
Śliczne te Wasze pieski :D ,

szukam drugiego psa do domu,zastanawiam się nad hovkiem, tylko nie wiem jak się "pogodzi" z moja łobuzica owczarkiem niemieckim.
Moja sunia ma dwa lata, żyje w stadzie jest ich cztery i ma tendencję do dominowania.
Jakie wasze pieski mają relacje z innymi pieskami?

Oba pieski się przeniosą w nowe miejsce .

Może to wzmocni ich relację, chcę żeby były conajmniej dwa pieski, żeby im było raźniej, ogród nie jest za duzy, ale będziemy nadrabiać spacerkami :D

ckwadrat
30-06-2005, 16:15
Hovki są naprawdę różne. Etna np. prawie w ogóle nie ma tendencji do dominowania i raczej nie wdaje się w żadne awantury. Mam z nią mocny kontakt, tak że nawet w grupie kilku psów ona jest zainteresowana tylko tym, żebym jej rzucał kija i nie mogę zrobić dosłownie kroku żeby zaraz za mną nie lazła, co jest szczególnie uciążliwe na budowe. Tylko na strychu mam jeszcze spokój :lol:. Ale na paru wspólnych spacerach hovciarzy bywało że psy skakały sobie do gardeł i kończyło się na szyciu.

Hovek to jednak pies stróżujący, więc ma silne poczucie własnego terenu. Napoważniejsze spięcia w wydaniu Etny miały miejsce z pół roku starszą suką sąsiadów - nomen omen owczarkiem niemieckim ale z wyjątkową potrzebą dominacji.

rml2
29-07-2005, 22:35
Z hodowli z Łomianek ( Animagus ) .
Ponizej wady lub zalety - jak kto woli
Ach - dla wyjaśnienia w wieku 9 miesięcy przez około 2 m-ce uczęszczał na szkolenie podstawowe

1. Cały czarny - on nie ona
2. slini się okrutnie a szczagólnie jak pod bramke podchodzi listonosz ( do tego dochodza także sygnały ostrzegawcze takie ,że juz najgorsi pijacy z okolicy pod mój dom nie podchodza - zreszta jeden nawet wlazł na podwórko bo chciał pogłaskac pieska ( jak miał 1 rok - tzn. piesek nie on ) - wygryziona dupa - na drugi dzień przyszedł z przeprosinami ,że wlazł na podwórko i upewnił się ,że piesek szczepiony.
3. drugi pijaczek chciał takze 1-no rocznego pieska przestraszyc robiąć groźna minę i podchodząc do mierzącej 130 bramki - niestety piesek miał juz 150 cm i wygryzł klientowi na piersiach porządna dziure - miał facet szczęście ,że chwycił zębami tylko za koszulkę ( nie żądał zwrotu pieniędzy za koszulkę)
4. jak jest mały gryzie wszystko co mu wpadnie do pyska i nie tylko ( to co wpadnie w oko też zagryza tzn. 2 piloty tv , jedna komórka , wszystkie meble i bez znaczenia czy wysoki połysk , antyk , wersalka rozkładana itp - nawet bardzozasmakował w materiałach obiciowych i w wypełniającej gąbce ( bo do niej sie tez dogryzł ) - co prawda po zjedzeniu gąbki miał od czasu do czasu problemy żoładkowe ale niczego go to nie nauczyło i prawie do roku zżerał wszystko nie bacząc na konsekwencje - najdłuzszy strajk po zjedzeniu gąbki trwał prawie 4 dni - w tym czasie tylko pił wode , żarł trawę , od czasu do czasu pawianił i mu przeszło - gąbka przeszła przez niego w stanie raczej nienaruszonym ale nie odważyłem sie jej "odzyskiwać".
5.stosunek do starszych o 1 rok 2-ch kotów pozytywny tzn. na początku dostał kilka razy po mordzie i wiedział gdzie jest jego miejsce ale tak czy inaczej micha kotów jest na parapecie a jego pod kominkiem. Co prawda szybko wyczaił ,że koty mozna szybko pogonic nie nadstawiając pyska a głaszcząc je łapai to ostatecznie ustaliło hierarchie pomiedzy nimi - ale tez nie do końca - do kota z upolowana mysza w zyciu nie podejdzie bo koty też swój honor mają !
6. ktos z poprzedników pisze ,ze to pies nie mający szczególnych wymagań ruchowych - nie wierz mu - wierutna bzdura . Mieszkam w domku - mam długie na prawie 100 metrów podwórko i to jest dla niego raj - jak z jednej strony leci po jego niebie bocian to z drugiej wróbel wydziobuje jego trawę - i co on robi "lata " tam i z powrotem. czasami jak jest za długo w domu to po pysku widać ,że cierpi - nigdy bym tego psa nie kupił do bloku - 3 x 15 minut to moze wystarczy dla tego , który to pisał ale na pewno nie dla hovka.
7. problem gosci w domu - przez pierwsze 10 minut musi się z nimi delikatnie zaznajomic a potem on włazi im na głowę i nierzadko oni jemu też.
8. dużo je tzn. troche więcej niz jamnik

ale i tak następonym razem kupie hovka - mój wabi sie Korek ale nie potrafię wkleic zdjęcia - moze następnym razem.

rml2
29-07-2005, 22:49
jeżeli na podwórku masz stertę z drewnem do porabania to pilnuj bydlaka - na okragło zżera kore z pieńków brzozowych - innego drewna nie rusza . Kopacz raczej mierny , w ostatnie upały polewany regularnie woda ze studni bo bardzo mu sie chłodnica grzeje . Z uwag technicznych :
na pięć mlasknięć w misce z woda jedno przełknięcie ( nie dotyczy dużego zgrzania lub obecnych upałów - dochodzi do 7-miu mlasków na jedno przełkniecie wody .

PS. Tabletki od robaków dostaje od czasu do czasu i wsuwa je bez problemów z sucha karmą - nawet rozgryza i nie pluje ( na raz dostaje 5 sztuk). Spróbuj dac 1/2 tabletki dla kota to zrozumiesz w czym przejawia się jedna z wyższości hovka nad kotem. :D

martta
03-08-2005, 23:37
My się już zdecydowaliśmy na hovka...
tylko jaka hodowlę wybrać.
przegladałam różne stronki i fora dla hovciarzy i ręce opadaja :cry:
jakas paranoja , hodowcy skłoceni opluwają siebie i hodowle i strach się decydowac jak człowiek tak poczyta :evil:
Może kogoś polecicie
Pozdrawiam

P.s. rml2 czytajac twoje posty to mam chyba za małą działkę :-?

ozzie
04-08-2005, 09:41
martta, czy bedziecie miec sunie, czy pieska? No i jakiego umaszczenia?
My czekamy na nowy miot w Palacowych Pieknosciach :)

martta
04-08-2005, 13:40
ozzie,
szukamy suczki czarnej podpalanej,
nie wiem kiedy uda nam się przeprowadzić a nie chcialabym szczeniaka cignąć na pakowanie i do bloku.
Mamy nadzieje ,że końcówka września jest realna.

bingo-ada
04-08-2005, 18:36
ozzie,
szukamy suczki czarnej podpalanej,
nie wiem kiedy uda nam się przeprowadzić a nie chcialabym szczeniaka cignąć na pakowanie i do bloku.
Mamy nadzieje ,że końcówka września jest realna.
Witam,
Ja też czekam na podpalaną brunetkę, mam zamówioną z konkretnego skojarzenia na wiosnę 2006 - to będzie dobry czas na "odchów" na starych śmieciach, poza tym chodzi mi o dokładnie tych rodziców i tę hodowlę. Polecam kontakt do p.Anny Pieczyńskiej, ona ma informację o wszelkich obecnych i przyszłych miotach ze sprawdzonych hodowli. Warto wybrać szczeniaka po testach psychicznych, dużo mówią o charakterze i temperamencie psiaka. Dodam, że moja hovcia nie będzie pierwszym ani ostatnim psiakiem w domu, bo jestem zakręconą psiarą :) I chyba mieszkamy blisko siebie? (okolice Otwocka)

ozzie
04-08-2005, 19:53
Bingo-ada, czy mozesz napisac z ktorej hodowli bedzie twoja hovcia? Widze, ze ostatnio czarne podpalane sa w modzie, a my bedziemy mieli blond sunie :) Wszystkie hovcie sa super, ale nam najbardziej podobaja sie wlasnie blondaski :D

bingo-ada
04-08-2005, 20:20
ozzie, zamówiłam właśnie u p.Pieczyńskiej. Ma piękną, młodą sukę o doskonałym pochodzeniu i przede wszystkim świeżej krwi. To będzie jej pierwszy miot, a hodowczyni zna się na hovach jak mało kto. Ja jej ufam i właśnie od niej kupię. Natomiast umaszczenie wybraliśmy ze względu na sentyment mojego męża do dobermanów :D Blondaski też są ok, ale z wyglądu trochę goldenowate, a jednego labradora już mamy (czarnego). Czarne budzą respekt :D

martta
04-08-2005, 21:02
Ja chyba tez się decyduję na miot u p. Pieczyńskiej
bedziemy dzwonić jutro :D
bingo-ada jeżeli okolice Otwocka to gdzie dokladnej,zapraszam do grupy otwockiej

bingo-ada
04-08-2005, 22:30
Będziemy mieszkać w pięknej, zabytkowej, stuletniej Alei Lipowej, tam, gdzie prezydent Wałęsa odpoczywał łowiąc ryby - czyli Otwock Wielki. Cisza, spokój, zieleń, no i prosto z działki robimy furtkę do lasu, na spacery z psim stadkiem... Lepiej nie mogliśmy trafić, istne cudo i prawdziwy azyl, a moja przyszła hovcia już się cieszy :lol:

rml2
05-08-2005, 11:26
ta działka długości 150 metrów to na specjalne okazje - jak jesteśmy w domu to lata tam i z powrotem . Normalnie ma do dyspozycji działke około 60 metrów długości na około 15 szerokości i jeszcze na tym stoi dom i budynek gospodarczy - myślę ,że jak by miała i 30 długości to by sobie i tak poradził - ważne ,że pies na podwórku jest w pewnym sensie wolny a nie zamkniety w bloku i zdany na wychodzenie od czasu do czasu z panem na smyczy.

martta
05-08-2005, 12:15
Będziemy mieszkać w pięknej, zabytkowej, stuletniej Alei Lipowej, tam, gdzie prezydent Wałęsa odpoczywał łowiąc ryby - czyli Otwock Wielki. Cisza, spokój, zieleń, no i prosto z działki robimy furtkę do lasu, na spacery z psim stadkiem... Lepiej nie mogliśmy trafić, istne cudo i prawdziwy azyl, a moja przyszła hovcia już się cieszy :lol:

okolice znam bo jezdzimy nad Rokole na rybki albo się pokompać.
pozdrawiam

jestreśmy zapisani u p. Pieczyńskiej na suczkę prawdopodobnie pod koniec roku, na razie cierpliwie czekamy i przeglądamy literaturę.

bingo-ada
05-08-2005, 16:37
Martta, chętnie pozostanę w kontakcie, co dwie hovcie to nie jedna :D Moja koleżanka została przeze mnie namówiona na hova, też skorzystała z p.Pieczyńskiej i od 3 tygodni mają śliczną czarną podpalaną sunię. Mała jest super, spotykamy się prawie codziennie i nasze psy harcują, że aż miło :D

bingo-ada
05-08-2005, 16:38
Martta, chętnie pozostanę w kontakcie, co dwie hovcie to nie jedna :D Moja koleżanka została przeze mnie namówiona na hova, też skorzystała z p.Pieczyńskiej i od 3 tygodni mają śliczną czarną podpalaną sunię. Mała jest super, spotykamy się prawie codziennie i nasze psy harcują, że aż miło :D

ozzie
05-08-2005, 20:18
Z tego co slyszalam, to p. Pieczynska nie ma wlasnej hodowli, tylko ma ma 'udzialy' w kilku sukach hodowlanych, hodowle Animagus, Vilicus i jeszcze kilka innych. Na pewno te hodowle sa dobre, ale ja postanowilam kupic suczke bezposrednio od wlascicielki hodowli, a nie przez posrednictwo p. Pieczyskiej. Juz nie moge doczekac sie malej hovci :) Za trzy tygodnie przeprowadzamy sie do naszego domu, a sunia ma sie urodzic lada dzien, wiec u nas bedzie dopiero na poczatku listopada. Pozdrawiam

bingo-ada
05-08-2005, 21:11
Z tego co slyszalam, to p. Pieczynska nie ma wlasnej hodowli, tylko ma ma 'udzialy' w kilku sukach hodowlanych, hodowle Animagus, Vilicus i jeszcze kilka innych. Na pewno te hodowle sa dobre, ale ja postanowilam kupic suczke bezposrednio od wlascicielki hodowli, a nie przez posrednictwo p. Pieczyskiej. Juz nie moge doczekac sie malej hovci :) Za trzy tygodnie przeprowadzamy sie do naszego domu, a sunia ma sie urodzic lada dzien, wiec u nas bedzie dopiero na poczatku listopada. Pozdrawiam
Hodowla p.Pieczyńskiej nazywa się Enormous, a z tego, co się orientuję, p.Pieczyńska śledzi losy potomków swoich dwóch reproduktorów - wnuki i prawnuki. Stąd jej orientacja w obecnych i przyszłych miotach, a nie jakieś udziały, jak podejrzewasz.

ozzie
05-08-2005, 22:40
Rzeczywiscie strona www p. Pieczynskiej jest ciekawa, mozna sie duzo dowiedziec o hovkach. Moze nie wyrazilam sie zbyt dokladnie, ale my chcemy kupic psa od takiego hodowcy, ktory osobiscie odchowuje maluchy, a z tego co wiem u pani Pieczynskiej w domu nie rodza sie mioty hovawartow. Z tego co sie orientuje, ona promuje tylko 'swoje' hodowle, a niezbyt ladnie wyraza sie o konkurencji, a to jest troche przykre i niezbyt fair. Nie mniej, ma ona duza wiedze na temat hovkow i rzeczywiscie wie gdzie i kiedy rodza sie mlode hovcie.

bingo-ada
05-08-2005, 23:20
Powiem szczerze, że ja odbieram ją jako osobę promującą najlepsze hovy i dbającą o to, by nie zepsuć najlepszych cech wypracowywanych od pokoleń np. nieprzemyślanym kryciem. Ona dysponuje ogromną bazą danych do entego pokolenia wstecz i z dużym prawdopodobieństwem jest w stanie przewidzieć dziedziczenie pewnych cech. Może to, że do tej pory nie odchowywała "osobiście" szczeniąt zapisać in plus, bo nie była uwikłana w układy typu zrobię komuś przysługę i skorzystam z reproduktora/ suki ze względów finansowych. Ja jej ufam, bo sama mam jednego (najukochańszego!!!) psa z "lewego" łoża - jego matka (mojego psa) nie otrzymała statusu suki hodowlanej z powodu nadpobudliwości, a "hodowczyni" kryła i kryje nadal tę sukę na lewo, poza związkiem, swoim reproduktorem. Sprzedaje szceniaki za pół ceny, niby są rasowe... Ja się skusiłam, bo wtedy byłam kompletnie nieświadoma i nie miałam tej wiedzy co dzisiaj. No i mam super nadpobudliwego psa, z którym miałam ogromne kłopoty w szkoleniu i przeszłam długą drogę i ciężką moją pracę, żeby go wyprowadzić "na ludzi". Dlatego teraz jestem ostrożna i bardzo sprawdzam hodowców, bo na dłuższą metę to się naprawdę opłaca. Służę radą, swoje przeszłam :roll:

martta
06-08-2005, 23:56
faktycznie jeżeli chodzi o p.P. to jej styl wypowiedzi do innych hodowców to chyba lepiej to przemilczec :-? ( zresztą Ci drudzy nie pozostaja dłużni).
czytałam rózne fora i włos się jeżył na głowie :evil: , tak skłoconego towarzystwa ja hodowcy hovków to ze swiecą szukać! :o .
A jakby czlowiek brał do siebie co wypisują nawzajem o swoich hodowlach to najlepiej zrezygnować wogle z hovka, bo wynika ,że wszyscy robią byle zarobić nie patrząć na wady gen itp.

reasumując nie czytam więcej nic na tych forach, na hovka jesteśmy zdecydowani i czekamy :)
Pozdrawiam

ozzie a z jakiej hodowli czekasz na hovka ( jeśli to nie tajemnica?) :wink:

ozzie
07-08-2005, 17:52
Martta,
my wstepnie zapisalismy sie na suczke w Palacowych Pieknosciach. Teraz czekamy kiedy urodza sie maluchy :)
Slyszalam duzo dobrego o tej hodowli, niedlugo sie tam wybieram i mam nadzieje, ze bedzie mi sie podobac.

lusia
24-08-2005, 20:29
są male hovki do kupienia po okazyjnej cenie. właścicielka chce sprzedać taniej . są po całkiem dobrych rodzicach - warto zapytać
podaję link
http://forum.hovawart.pl/cgi-bin/khforum/YaBB.cgi?board=goraca_linia;action=display;num=112 4639359;start=

martta
25-08-2005, 15:31
Lusia,
dziekuje za linka,
juz kiedys buszowałam po tamtym forum,
napisałam tam i czekam na odpowiedz

Rbit
25-08-2005, 15:56
jeżeli na podwórku masz stertę z drewnem do porabania to pilnuj bydlaka - na okragło zżera kore z pieńków brzozowych - innego drewna nie rusza . Kopacz raczej mierny , w ostatnie upały polewany regularnie woda ze studni bo bardzo mu sie chłodnica grzeje . Z uwag technicznych :
na pięć mlasknięć w misce z woda jedno przełknięcie ( nie dotyczy dużego zgrzania lub obecnych upałów - dochodzi do 7-miu mlasków na jedno przełkniecie wody .

PS. Tabletki od robaków dostaje od czasu do czasu i wsuwa je bez problemów z sucha karmą - nawet rozgryza i nie pluje ( na raz dostaje 5 sztuk). Spróbuj dac 1/2 tabletki dla kota to zrozumiesz w czym przejawia się jedna z wyższości hovka nad kotem. :D

tez mam straszna ochote na hovka i powoli urabiam rodzine :-)))

Z opisów technicznych na dzialce mam sterte drewna ale jesli zzera tylko kore to spoko ( moze ten twój ma na imie kornik anie korek?) jakoś przezyje.

wode mam wiec nei powinno być zle, najwyzej wskoczy do oczka ale ryby i tak protestowac nie beda bo jak wiadomo głosu nie maja ;-)

Jesli chodzi o kota to po uprzednim unieruchomieniu i zwiazaniu lap wsuwa mu sie tabletke gleboko do gardla popychajac palcem i uwazajac zeby przy tym nie zostać zbytd dotkliwie pogryzionym i po sprawie, I tylko nie mów ze to nie jest proste?

hovek
25-08-2005, 21:30
Bingo-ada nie radzę kupować szczenięcia po suce Avrafastes Dottir Ani Pieczyńskiej. Rodzeństwo tej suki zmarło na liver-shunt czyli oboczne wrotne krążenie wątroby. Jest Bardzo duże prawdopodobieństwo, że suka ta przenosi gen tej choroby i jej szczenięta mogą być też chore (czytaj część z nich może odejść z tego świata) w Niemczech ojczyźnie rasy psy z takich miotów są wykluczane z hodowli. W miocie tym była też stwierdzona dysplazja i inne mniejsze wady.

A co do kupowania przez Panią Anię ... to dla niej liczą się tylko i wyłącznie pieniędze. Krytykuje każdą konkurencyjną hodowlę, która nie da jej szczeniąt do sprzedaży (pobiera prowizję). W tym roku sprzedawała szczenięta po suce, kórej wcześniej próbowała zablokować wydanie metryki. Radzę kupowanie bezpośrednio u hodowcy, proście o rodowody rodziców, wyniki badań na dysplazję, testy psychiczne, wyniki badań oczu, testy szczeniąt, przegląd miotu ... no i koniecznie odwiedzajcie wcześniej hodowlę z małymi.

pozdrawiam

hovek

ozzie
25-08-2005, 22:16
Mam pytanie do znawcow hovkow:

Juz mielismy kupowac sunie hovka, ale poniewaz nie mamy czesciowo ogrodzonej dzialki, nie mamy docelowej bramy wjazdowej, ani drzwi wewnetrznych domu, to postanowilismy poczekac, az teren bedzie ogrodzony. Czy mala hovcia moze na noc zamieszkac w budynku gospodarczym obok domu? Czy brak ogrodzenia moze okazac sie problemem, np mala zapusci sie na ulice? Czy nawet szczenie suczka bedzie miala na tyle rozwiniety instynkt terytorialny, ze nie ucieknie z dzialki? Co zrobilibyscie na naszym miejscu? Kupili teraz hovcia czy poczekali? Dodam, ze nie pracuje, jestem duzo w domu, mam czas na poswiecenie psu uwagi, na spacery, dzialka nasza ma ponad hektar.
Dziekuje za odpowiedzi i pozdrawiam

bingo-ada
25-08-2005, 23:39
Bingo-ada nie radzę kupować szczenięcia po suce Avrafastes Dottir Ani Pieczyńskiej. Rodzeństwo tej suki zmarło na liver-shunt czyli oboczne wrotne krążenie wątroby. Jest Bardzo duże prawdopodobieństwo, że suka ta przenosi gen tej choroby i jej szczenięta mogą być też chore (czytaj część z nich może odejść z tego świata) w Niemczech ojczyźnie rasy psy z takich miotów są wykluczane z hodowli. W miocie tym była też stwierdzona dysplazja i inne mniejsze wady.

A co do kupowania przez Panią Anię ... to dla niej liczą się tylko i wyłącznie pieniędze. Krytykuje każdą konkurencyjną hodowlę, która nie da jej szczeniąt do sprzedaży (pobiera prowizję). W tym roku sprzedawała szczenięta po suce, kórej wcześniej próbowała zablokować wydanie metryki. Radzę kupowanie bezpośrednio u hodowcy, proście o rodowody rodziców, wyniki badań na dysplazję, testy psychiczne, wyniki badań oczu, testy szczeniąt, przegląd miotu ... no i koniecznie odwiedzajcie wcześniej hodowlę z małymi.

pozdrawiam

hovek
Hovek, nie ukrywam, że mnie zaniepokoiły Twoje rewelacje.. Zastanawiam sie, czy Ty nomen omen nie jesteś jednym z nich - z tego zepsutego i skłóconego hovciowego towarzystwa. Mnie zależy na zdrowym i normalnym szczeniaku, hodowlę p.P. wybrałam po prześledzeniu miotów po jej reproduktorach i skojarzeniach z jej ręki - fizycznie i psychicznie ok. Co do Avrafastes, to myślę, że wybór p.P. po kilkunastu latach doświadczenia z hovami nie był przypadkowy, a wręcz zaplanowany i przemyślany (nawet rozważając tę kwestię czysto biznesowo, zakup kiepskiej suki do hodowli byłby z punktu widzenia marketingowego wyjątkowo nietrafionym posunięciem :lol: ) Na marginesie - codziennie mam kontakt z czteromiesięczna sunią mojej koleżanki, wnuczką Conniaka, kupionej z polecenia p.P. i po testach psych. przez nią wykonanych. Charakter zgodny z opisem co do joty, sunia jest super, taka jaka miała być. Odkryj więcej kart, a jeśli mylę się co do Twojej osoby, to przepraszam. Co Cię wiąże z hovciami i jak można uwiarygodnić informacje dot. rodzeństwa Dottir?

bingo-ada
25-08-2005, 23:49
Mam pytanie do znawcow hovkow:

Juz mielismy kupowac sunie hovka, ale poniewaz nie mamy czesciowo ogrodzonej dzialki, nie mamy docelowej bramy wjazdowej, ani drzwi wewnetrznych domu, to postanowilismy poczekac, az teren bedzie ogrodzony. Czy mala hovcia moze na noc zamieszkac w budynku gospodarczym obok domu? Czy brak ogrodzenia moze okazac sie problemem, np mala zapusci sie na ulice? Czy nawet szczenie suczka bedzie miala na tyle rozwiniety instynkt terytorialny, ze nie ucieknie z dzialki? Co zrobilibyscie na naszym miejscu? Kupili teraz hovcia czy poczekali? Dodam, ze nie pracuje, jestem duzo w domu, mam czas na poswiecenie psu uwagi, na spacery, dzialka nasza ma ponad hektar.
Dziekuje za odpowiedzi i pozdrawiam
Ozzie, nie wiem, czy jestem znawcą hovków, ale radziłabym się wstrzymać z zakupem szczeniaka do czasu ogrodzenia działki i zakupu drzwi do domu. Po pierwsze, ktoś może ja ukraść, jest to niestety łakomy kąsek i kradzieże młodych rasowych psów są dość częste. Po drugie - szczeniak może uciec i się zgubić, drogi do domu raczej nie znajdzie, to przychodzi wraz z dojrzałością psychiczną. Po trzecie każdy pies jest zwierzęciem stadnym i do normalnego rozwoju potrzebuje w miarę stałego kontaktu z rodziną. Najważniejsza jest socjalizacja! Hovcie nie pilnują podwórka, tylko własnego stada przed intruzami. Ideałem jest mieszkanie w domu i podwórko do woli, ale nie na noc - mogą np.otruć.

hovek
26-08-2005, 06:37
Co do Twoich pytań bingo-ada to:
1. Link do strony hodowli Avrafastes http://avrafaste.lean.as/ - tam znajdziesz te informacje , o których napisałem, a na stronie klubu Hovawarta www.klub.hovawart.pl w dziale warto wiedzieć jest artykuł o tym schorzeniu.
2. Podobne doświadczenie jak A.P. ma w Polsce jeszcze 3 hodowców a wiedzę oprócz dwójki z tych trojga jeszcze conajmniej dwie osoby, ale się z tym tak nie afiszuje.
3. Jej kilkunastoletnie doświadczenie sprowadza się w 95 % do pokrycia 14 polskich suk swoim reproduktorem Aggim i 7 Connym co wybitnie zawęziło pulę genewą polskich hovów i było wybitnie nieodpowiedzialne. Duża częśc kryć Aggim była tzw. blond na blond co w Niemczech jest zabronione ze względu na to że z takiego skojarzenia rodzą się jedynie blond hovy oraz powoduje to rozjaśnianie umaszczenia blond hovków.
4. I na koniec środowisko jest skłócone przez Panią Anię, a nie z jakiegoś innego powodu. Porozmawiaj z innymi hodowcami, nie skupionymi wokół Pani Ani, poznaj ich opinie a nie ufaj jedynie jej. Sam też mam wnuczkę Coniaka a miot w którtym się urodziła (skojarzenie prowadzone przez Panią Anię) wcale nie okazał się taki wybitny jak ona mówiła. Conajmniej jeden pies ma dysplazję ciężką a drugi podejrzenie o nią i to nie koniec wad w tym miocie.
Pozdrawiam
HOvek

hovek
26-08-2005, 06:44
A poza tym z tego co wiem cztery miesiące temu żadna z polskich córek Conniaka nie miała miotu, który polecałaby AP. Żeby nie wzbudzać niepotrzebnych sensacji i nie psuć atmosfery na kolejnym forum dalszą dyskusję proponuję przenieść na priva.
Pozdrawiam
Hovek

hovek
26-08-2005, 07:08
A no i jeszcze jedno - Pani AP nie kupila Dottir tylko dostala ja w rozliczeniu za krycie Aggim. Nie wiem jak mozna powiedziec że jej suka urodzi szczeniaki świeżej krwi, skoro ich dziadkiem będzie Aggy. Połowa polskich hovków ma w rodowodzie Aggiego. Baardzo to świeża krew.
Pozdrawiam
Hovek

ozzie
26-08-2005, 08:16
Bigo ada,
dodac musze, ze nasza hovcia bedzie psem rodzinnym, a nie podworzowym. Od wielu jednak hodowcow wiem, ze te psy wola mieszkac na dworze i miec jak najwiecej kontaktu z rodzina. Moze poczekamy do wiosny, musimy sie jednak zastanowic. Co do pani A, ja tez nie mam niestety najlepszego doswiadczenia, dlatego wole z nia nie miec nic wspolnego, ot tyle.

hovek
26-08-2005, 08:51
ozzi

Szczenię i tak przez pierwszy rok powinno mieszkać w domu i mieć jak najwięszky kontakt z właścicielem.

Dopiero po ukończeniu roku można myśleć o wyprowadzce spać na dwór.

Co do szczenięcia i hodowli to PP są bardzo godne polecenia, zaś nie jestem pewien czy po tak dużej ilości miotów w tym roku, nie będzie na wiosnę problemów z dobrą hodowlą. Z tego co wiem Tu Pilnuję, Animagus, Suagra, Pałacowe, Królewska Kraina, Radocka Góra nie planują miotów na przyszły roku. A Ci co mieli problemy ze sprzedażą w tym roku pewnie się też nie odważą.

hovek

ozzie
28-08-2005, 22:55
W koncu zdecydowalismy sie poczekac do przyszlego roku z kupnem hovka, a raczej hovci. Nie chce nic robic na sile, teraz wprowadzamy sie domu, gdzie nie ma drzwi wewnetrznych, wiec troche trudno byloby dac sobie rade z psim malenstwem :cry:

A jakie beda mioty w przyszlym roku, to nic nie wiadomo. Nam nie zalezy na elitarnej hodowli, ale takiej domowej, moze mniej wystawowej, byle maluchy byly po zdrowych, zrownowazonych rodzicach.
Dzieki za rady i pozdrawiam

rml2
31-08-2005, 13:21
Rbit napisał :tez mam straszna ochote na hovka i powoli urabiam rodzine ))

Z opisów technicznych na dzialce mam sterte drewna ale jesli zzera tylko kore to spoko ( moze ten twój ma na imie kornik anie korek?) jakoś przezyje.

wode mam wiec nei powinno być zle, najwyzej wskoczy do oczka ale ryby i tak protestowac nie beda bo jak wiadomo głosu nie maja

Jesli chodzi o kota to po uprzednim unieruchomieniu i zwiazaniu lap wsuwa mu sie tabletke gleboko do gardla popychajac palcem i uwazajac zeby przy tym nie zostać zbytd dotkliwie pogryzionym i po sprawie, I tylko nie mów ze to nie jest proste? _________________

Jasne ,że proste ale nie za każdym razem : 80% wprowadzeń tabletek jest Ok a pozostałe to Sajgon - zależy jak kiedy.
A co do psa : to jest Korek ( nie Kornik ) i miał troche problemów przez korę ale juz z nich wyrósł.Jak mozesz to jednak usuń trochę kory i złóż jakoś drewno żeby go za bardzo nieciagnęło.

Korek ostatnio dopadł podczas robienia rodzinnego ogniska jakąś gałązkę i oczywiście tak ją zagryzał ,że 4-5 cm kawałek zakleszczył mu się pomiędzy zębami pod podniebieniem- wyszedł taki mostek pomiedzy przeciwległymi zębami - zaczłą wydawać dziwne odgłosy , gmerać łapą w pysku co raczej na dobre mu nie wyszło bo i tak nie dał rady tak zagiąc łapy i poranił sobie tylko dziąsła. Najpierw myslałem ,że cos mu stoi w gardle lub go coś w srodku pyska ukąsiło i zaczyna zdychać , ale po kilku minutach udało mi sie go uspokoic , połozyc na ziemi i zajrzec do pyska i wyciągnąłem ten patyk - ale trzeba było widzieć jego radość i podziękowania.

Rbit
05-09-2005, 13:30
Hovek, a co powiesz o ostatnim miocie z hodowli Animagus z Łomianek jesli moge spytac? Zadaje to pytanie poniewaz widze ze masz troche informacji na temat a na stronie hodowli niestety zbyt wiele nie mozna wyczytac ?

Rbit
05-09-2005, 13:35
A co do psa : to jest Korek ( nie Kornik ) i miał troche problemów przez korę ale juz z nich wyrósł.Jak mozesz to jednak usuń trochę kory i złóż jakoś drewno żeby go za bardzo nieciagnęło.

Upss to pewnie przez ta kore tak mi sie niezrecznie napisało .
Przyjmij zatem przeprosiny na swoje rece i przekaz je Korkowi , mam nadzieje ze nie bedzie chował urazy jako ze hovki z natury sa raczej przyjazne :).

hovek
07-09-2005, 15:04
Hodowla Animagus jest oparta na suce z Francji Orane Jinka De Troi Petis Diables. Francuska hodowla Trzy diabelki jest w miare OK, a Oran przyjechala do Polski bo nie miała we Francji cieczek.

Pierwszy miot bardzo taki sobie (po Coniaku) drugi lepszy, co do ostatniego, ojcem jast bardzo dobry użytkowy pies o super charakterze. Szczeniąt nie widzialem na żywo ale slyszalem, że pod względem charakteru super :D , co do eksterieru to na stronie Animagus nie ma aktuelnych zdjęć, a na stronie pośrednika AP zdjęcia tragicznej jakości więc nie wiele można powiedzieć, generalnie polecam.

hovek

07-09-2005, 20:12
hovek,
kim jesteś?Przyznaj się ..... :lol:

hovek
07-09-2005, 20:40
Opal ... a jakie to ma znaczenie? :wink:

Mieszkam na południu Polski, mam sukę z czeskiej linii, wnuczkę Coniaka i więcej wolę zachować dla siebie. Nie udzielam się na innych forach bo mam już dosyc takich miłych Pań jak A.P. S.B. M.I. i tym podobnych.

Kocham hovki i stąd dużo się nimi interesuje, czytam i czasami rozmawiam z hodowcami.

W tej chwili buduje dom i tak trafiłem na forum Muratora i pośród wielu przydatnych mi porad znalazłem miły akcent - hovawarty.

hovek

07-09-2005, 20:47
No jasne,rozumiem.

Pozdrawiam

Rbit
08-09-2005, 07:59
Hovek dzieki, ja jestem laikiem jesli chodzi o sprawy chodowlane a wlasnie to co przeczytalem na innych forach skłoniło mnie do zapytania, bo tajemniczy inbreed itd to przerasta moje mozliwosci ( przynajmniej przesledzenia rodowodów) a chcialbym nieć zdrowego psa ze zdrowa psychika.

bingo-ada
08-09-2005, 08:40
Witam,
Miło mi, że temat kochanych hovciów powrócił.
Tajemniczy Hovek również i mnie bardzo intryguje, pisałam do Niego na priva, niestety bez odzewu. Hej tam, Hovek, co z Tobą? Przyznaję, że w ostatnim czasie prześledziłam klubowe fora hovciów, forum gazety wyborczej i włos zjeżył mi się na głowie (to najdelikatniejsze określenie moich odczuć) :cry: :evil: To, co tam przeczytałam, przekroczyło moje wyobrażenie na temat dobrego smaku, kultury osobistej i w ogóle człowieczeństwa. A mówi się, że zwierzęta łagodzą obyczaje... Moja konkluzja: nic więcej na tych forach n i e c z y t a m.
A moją hovcię będę miała w przyszłym roku, już zdecydowałam się na neutralną hodowlę i hodowczynię spoza układu. Jakiś czas tkwiłam w totalnej nieświadomości tematu (stąd moje posty powyżej), może dlatego, że jestem z natury bardzo ufną osobą i nie upatruję w innych ludziach z góry jakiejś nieuczciwości, ale po ww lekturze nie chce mi się dociekać prawdy. Bo to wszystko jest po prostu obrzydliwe.
Mam nadzieję, że są ludzie, którzy kochają psy, a hovcie w szczególności, i wszystko, co napiszą lub powiedzą, będzie o psach i dla ich dobra.

Pozdrawiam, piszcie, bo wątek fajny i szkoda, żeby spadał.
bingo-ada

bingo-ada
08-09-2005, 08:42
Witam,
Miło mi, że temat kochanych hovciów powrócił.
Tajemniczy Hovek również i mnie bardzo intryguje, pisałam do Niego na priva, niestety bez odzewu. Hej tam, Hovek, co z Tobą? Przyznaję, że w ostatnim czasie prześledziłam klubowe fora hovciów, forum gazety wyborczej i włos zjeżył mi się na głowie (to najdelikatniejsze określenie moich odczuć) :cry: :evil: To, co tam przeczytałam, przekroczyło moje wyobrażenie na temat dobrego smaku, kultury osobistej i w ogóle człowieczeństwa. A mówi się, że zwierzęta łagodzą obyczaje... Moja konkluzja: nic więcej na tych forach n i e c z y t a m.
A moją hovcię będę miała w przyszłym roku, już zdecydowałam się na neutralną hodowlę i hodowczynię spoza układu. Jakiś czas tkwiłam w totalnej nieświadomości tematu (stąd moje posty powyżej), może dlatego, że jestem z natury bardzo ufną osobą i nie upatruję w innych ludziach z góry jakiejś nieuczciwości, ale po ww lekturze nie chce mi się dociekać prawdy. Bo to wszystko jest po prostu obrzydliwe.
Mam nadzieję, że są ludzie, którzy kochają psy, a hovcie w szczególności, i wszystko, co napiszą lub powiedzą, będzie o psach i dla ich dobra.

Pozdrawiam, piszcie, bo wątek fajny i szkoda, żeby spadał.
bingo-ada

hovek
08-09-2005, 13:02
Witej bingo-ada!

Niestety nie dostałem od Ciebie żadnej prywatnej wiadomości, przed chwilą sprawdzałem. Napisz, chętnie odpowiem jeżeli moja wiedza oczywiście nie będzie zbyt skąpa.
No, no fora gazety jedno z nich założone przez Panią AP a drugie przez Panią MI, super bagno i szambo.

Witaj Rbit

Inbreed to miernik tzw. pokrewieństwa lub inaczej skojarzeń krewniaczych i generalnie powinno się unikać skojarzeń psów, u których w rodowodach występują wspólni przodkowie.
Aby wybrać jak najlepszego hovka dla siebie trzeba po pierwsze poznać hodowcę i jego sukę/suki. Jak już szczenięta się urodzą odwiedzać ich jak najczęściej i zobaczyć w jakich warunkach są hodowane, jak reagują na obcych, jak je traktują właściciele. Potem należy też poprosić o wynik testów (niech je przeprowadza ktoś z uprawnieniami ze związku sędzia pracy lub eksterieru, kierownik sekcji). Z nich dowiecie się jaki jest wasz przyszły hovek (jeśli jest bojażliwy należy się zastanowić czy go brać) na co w trakcie jego rozwoju powinniście szczególnie zwrócić uwagę.

hovek

ckwadrat
10-09-2005, 22:06
Muszę się, a w zasadzie Etnę pochwalić. Dzisiaj na Krajowej Wystawie Psów w Warszawie (a jest to w jej karierze dopiero druga wystawa) otrzymała CWC (złoty medal - I lokata w klasie pośredniej) i tytuł "najlepsza suka w rasie", czyli najlepsza ze wszystkich grup wiekowych!! :D 8)

rrmi
10-09-2005, 22:17
Gratuluje ckwadracie
ciesze sie razem z Wami
pozdrowka

ckwadrat
11-09-2005, 16:14
Dzięki Rrmi. Wczoraj nie chciałem zapeszać ale dzisiaj był dalszy ciąg - Klubowa Wystawa Molosów (II grupy według FCI, do której należy m.in. hovawart). No i Etna zgarnęła.. znowu złoto i kolejne CWC i tytuł Klubowy Zwycięzca Roku 8) :D. Do pełnego Championatu brakuje nam zatem już tylko jednego CWC. Ale aby po niego startować musimy odczekać pół roku, bo pomiędzy pierwszym i ostatnim, trzecim CWC musi upłynąć co najmniej 6 miesięcy (takie są przepisy).

bingo-ada
11-09-2005, 18:17
Gratulacje dla ckwadrat i dla Etny - wszystko wiem, byłam przy ringu na obydwóch wystawach i kibicowałam :lol:
Pozdrowionka!

bingo-ada
11-09-2005, 18:18
Gratulacje dla ckwadrat i dla Etny - wszystko wiem, byłam przy ringu na obydwóch wystawach i kibicowałam :lol:
Pozdrowionka!

ckwadrat
11-09-2005, 21:52
Bingo-ada, trzeba było się ujawnić, mimo że byliśmy w przeciwległych narożnikach ringu :wink:. Choć Etna jest od p. Pieczyńskiej i nie chcę jej choćby z tego powodu "szkalować", to jednak uważam, że po pierwsze kwasy w środowisku hovciów były głównie przez nią. Dowodem jest choćby to, że od kiedy grupa osób z warszawy wyemancypowała się spod jej kurateli, to zapanowała w zasadzie ogólnopolska zgoda wśród hodowców i aktywnych właścicieli. Oczywiście ona z grupą kilku osób pozostaje w swoim obozie. Byliśmy z żoną świadkami warszawskiego rozłamu i nawet przez jakiś czas próbowalismy mu zapobiec utrzymując kontkat z jedną i drugą stroną. Przeszliśmy w końcu definitywnie na stronę przeciwną wobec p. Pieczyńskiej, bo pewne jej posunięcia wymagały już zdecydowanej reakcji. A po drugie ona co innego głosi na swojej stronie/forum a co innego robi. Swego czasu pokryła swoim psem bardzo dużo suk, ograniczając znacznie pulę genetyczną, sprzedawała psy z imbredów itp. Więc nie jest to świetlana postać, choć kiedyś i ja myślałem, że język to ona może ma niewyparzony ale o rasę to dba :-?.

bingo-ada
12-09-2005, 12:32
ckwadrat, nie byłam w przeciwnym obozie, gościłam po obydwóch stronach! Lubię sama sobie wyrobić zdanie na pewne tematy, a jeśli chodzi o p.AP, byłam świadkiem mało przyjemnej sytuacji, która stawiała ją niestety w złym świetle. Poza tym mogłam na własne uszy usłyszeć jej komentarze na temat wystawiających, sposobu wystawiania i samych psów, oczywiście z "wrogiego" obozu. Przykre. Natomiast lubię obserwować, uwielbiam wystawy i obiektywnie uwazam, że AP nieźle prezentuje psy na ringu, dla mnie to była nauka (sam wiesz, że w niedzielę prezentowała kilka psów, pomijam czy charytatywnie czy za kasę, mnie to nie interesuje). Przy ringu hovciów zapewne spotkamy się w przyszłości, ponieważ będę jeździła z moją przyjaciółką i jej sunią (obecnie 4,5 mies.), a poza tym psy to mój konik :lol: (ha, ha,ha). Natomiast, no nie wiem, czy powinnam o tym publicznie, ale znana Ci blisko hodowczyni p.AE, też nie zrobiła na mnie dobrego wrażenia, minus za to, że gotowa była wcisnąć hovcia wszystkim, którzy interesowali się, a marketing zrobiła dobry :wink: (widziałeś? szczeniaczki, kolorowe ogłoszenia, ulotki.. nie tak wyobrażam sobie profesjonalną hodowlę i upychanie psów przypadkowym osobom bez wcześniejszego wywiadu, rozmowy itd. Sama wspomniałam jej, że chciałabym kupić psa w przyszłym roku, a ona przekonywała mnie, że powinnam już teraz, z tego miotu, bo są nadzwyczajne. Zaczyna się robić masówka). Ogólnie atmosfera wokół hovciów jest beznadziejna i trochę mi to przeszkadza. Ale najlepiej trzymać się na uboczu, nie wchodzić w żadne przyjaźnie i układy, żyć ze wszystkimi w poprawnych stosunkach i na dystans. To tyle. Pozdrawiam!
Zawsze chętnie powymieniam opinie na psie tematy, czy na forum, czy na priva, zapraszam!
bingo-ada

12-09-2005, 12:53
ckwadrat, nie byłam w przeciwnym obozie, gościłam po obydwóch stronach! Lubię sama sobie wyrobić zdanie na pewne tematy, a jeśli chodzi o p.AP, byłam świadkiem mało przyjemnej sytuacji, która stawiała ją niestety w złym świetle. Poza tym mogłam na własne uszy usłyszeć jej komentarze na temat wystawiających, sposobu wystawiania i samych psów, oczywiście z "wrogiego" obozu. Przykre. Natomiast lubię obserwować, uwielbiam wystawy i obiektywnie uwazam, że AP nieźle prezentuje psy na ringu, dla mnie to była nauka (sam wiesz, że w niedzielę prezentowała kilka psów, pomijam czy charytatywnie czy za kasę, mnie to nie interesuje). Przy ringu hovciów zapewne spotkamy się w przyszłości, ponieważ będę jeździła z moją przyjaciółką i jej sunią (obecnie 4,5 mies.), a poza tym psy to mój konik :lol: (ha, ha,ha). Natomiast, no nie wiem, czy powinnam o tym publicznie, ale znana Ci blisko hodowczyni p.AE, też nie zrobiła na mnie dobrego wrażenia, minus za to, że gotowa była wcisnąć hovcia wszystkim, którzy interesowali się, a marketing zrobiła dobry :wink: (widziałeś? szczeniaczki, kolorowe ogłoszenia, ulotki.. nie tak wyobrażam sobie profesjonalną hodowlę i upychanie psów przypadkowym osobom bez wcześniejszego wywiadu, rozmowy itd. Sama wspomniałam jej, że chciałabym kupić psa w przyszłym roku, a ona przekonywała mnie, że powinnam już teraz, z tego miotu, bo są nadzwyczajne. Zaczyna się robić masówka). Ogólnie atmosfera wokół hovciów jest beznadziejna i trochę mi to przeszkadza. Ale najlepiej trzymać się na uboczu, nie wchodzić w żadne przyjaźnie i układy, żyć ze wszystkimi w poprawnych stosunkach i na dystans. To tyle. Pozdrawiam!
Zawsze chętnie powymieniam opinie na psie tematy, czy na forum, czy na priva, zapraszam!
bingo-ada

Tak,to prawda,ulotka reklamowa mnie też rozbroiła.
Ale z drugiej strony nie oczekuję misji w hodowli.A przynajmniej nie powinna ona być celem nadrzędnym.Bo robi się z tego utopia.Nie wierzę w takie rzeczy.
Jeśli hodowca jest profesjonalny,nie robi zwierzętom krzywdy,a faktycznie żyje z tego,czy reperuje budżet,bo wyżyć się raczej nie da,albo realizuje jakieś tam ambicje,to nie widzę w tym nic złego.
Warunkiem jest profesjonalizm oczywiście,serce i dobre podejście,a AE chyba posiada te cechy.
Nie ma sie co oszukiwać,hovki przestają być rasą elitarną-jeślłi chodzi o ilość.Jest ich coraz więcej i hodowcy będą szukać różnych sposobów na sprzedaż psów.
Myślę też,że ta atmosfera wrogości,podziału ma swoje dobre strony.
Nic się nie ukryje,wszystko jest oglądane pod lupą-dla ludzi to ból,ale dla psów upatrywałabym raczej korzyści.


Pozdrawiam

hovek
12-09-2005, 13:52
Dołączam się do gratulacji dla Etny :-)

Bingo-Ada
Dobrze, że zanim kupisz psa odwiedzasz wystawy. Jest to bardzo dobre miejsce, żeby poprzyglądać się światkowi hovawarciarzy a przede wszystkim psom z różnych hodowli. Sam trochę wystawiałem swoje psy (a właściwie wystawiała moja córka) ale to stare czasy. Od czasu do czasu pojawiam się na wystawach żeby byc w miarę na bieżąco. Już nie mogę się doczekać na międzynarodową wystawę we Wrocławiu - to nie za daleko ode mnie, więc mam nadzieję popodziwiać trochę tę rasę. Pewnie hovawartów nie będzie za dużo, bo wszyscy będą odpoczywać po wystawie klubowej ale może ktoś się pojawi.

Szkoda, że wyrabiasz sobie zdanie o hodowcach na wystawach a nie u nich w hodowlach lub na podstawie zdania właścicieli nabywców szczeniąt, których nawet na tym forum jest kilku. Nadal nie odezwałaś się do mnie na priva, a myslałem że bedzie okazja do jakiejś ciekawej dyskusji :-))
Poza tym, cały czas wspominasz o jakimś znajomym szczeniaczku hovawarcie,a do tej pory nie zdradziłaś nam co to za cudo.

bingo-ada
12-09-2005, 14:16
Sorry, teraz nie mam czasu, ale odezwę się i na priva i na forum, może wieczorkiem!
Pozdrawiam :)

Maluszek
13-09-2005, 07:42
Opal, ckwadrat - gratulacje dla Etny :D
Cholerka zupełnie zapomniałam, że w ten weekend była wystawa bo napewno byśmy byli, żeby Wam kibicować.

ckwadrat
13-09-2005, 10:18
Maluszek, szkoda że nie byłaś bo na klubówce oczywiście najwięcej było Berneńczyków..

Maluszek
13-09-2005, 11:03
No właśnie dlatego bardzo żałuję. Jakoś wydawało mi się, że ta wystawa w ma być w tym tygodniu :(

Puppy_Slaughter
13-09-2005, 14:06
Gratulacje dla ckwadrat i dla Etny - wszystko wiem, byłam przy ringu na obydwóch wystawach i kibicowałam :lol:
Pozdrowionka!
dolaczam sie do pozdrowek i kongratulejszynsów,
jak bedziesz miala jakies szczeniaczki to daj znac ziom...chetnie je pomaltretuje

bylas na dwoch ringach naraz? łał.

ozzie
13-09-2005, 15:40
Opal, ja tez przylacze sie z gratulacjami dla Etny :D
W tym roku mielismy zamiar kupic szczenie z PP, ale dopiero tydzien temu przeprowadzilismy sie i nie wszystko jest w domu skonczone, wiec musimy poczekac do przyszlego roku. Nie mamy jeszcze dobrze ogrodzonego terenu, dlatego zakup hovcia musi jeszcze poczekac.

bingo-ada
13-09-2005, 19:49
bylas na dwoch ringach naraz? łał.[/quote]

No pewnie, na jednym w sobotę, na drugim w niedzielę :lol:

Hovek, to cudo mojej koleżanki nie jest żadną tajemnicą, sunia z miotu "B" z hodowli Jurbas, po matce Ditta Silva Germana i ojcu Gero coś tam (nie pamietam). Hodowcy mają jedną sunię hovcię i jedną briardkę i to są ich KRÓLEWNY i tak są traktowane. Zresztą obydwie rasy są super, właśnie na krajowej w sobotę briard powalił mnie swoim wyglądem - taki ogromny kudłacz z kucykiem na czubku głowy! Nie mogłam oczu oderwać :P Zaczęłam nawet czytać na temat rasy, bo jakoś wcześniej zupełnie nie wpadły mi te psiaki w oko. Natomiast ta moja zaprzyjaźniona hovcia zapowiada sie na bardzo masywną super sunię, jest dużo większa i potężniejsza niż jej rówieśnice - widziałam w niedzielę. Psychikę też ma bez zarzutu, zdążyłam ją poznać, bo robię za puppy-sitter, tzn. hovcia przychodzi do mojego psa w gości prawie codziennie, a jak jej państwo gdzieś na dłużej wyjeżdzaja, zostaje u cioci, czyli u mnie :lol:
Przepraszam, nie bardzo mam czas na priva (obowiązki!), ale myślę, że większość tematów możemy poruszyć na forum. Gdyby jednak było coś, co nie powinno pojawić się publicznie, na wszystko odpowiem.
Hej :wink:

RadekAg
14-09-2005, 07:07
Serdeczne gratulacje dla ół-siostry Etny.

Ja się tutaj jeszcze nie wypowiadałem więc kilka słów o sobie mamy hocię D'Arsy Pałacowe Piękności i dwókę dzieci, a w tym roku mieliśmy 9 ślicznych szczeniaczków von Suagra. Dla naszych i nie tylko, małych hovków zorganizowaliśmy pierwsze w Polsce przedszkole dla hoków. Zapraszam więc bingo-ada Twoją przyjaciółkę na nasze szkolenie. W tej chwili grupa liczy 10 szczeniaczków, prowadzone jest przez szkołę Baritus, a zajęcia odbywają się na Gocławiu.

Radek

bingo-ada
14-09-2005, 08:35
Radek, dzięki za info, o przedszkolu wiedziałam ze strony klubowej. Z pewnych względów trudno jest mojej przyjaciółce wybrać się do przedszkola (duży remont domu i weekendy w marketach budowlanych, ale za to wtedy Bessi jest u mnie w "szkole" :D ). Jeżeli szybko uporają się z remontem, być może uda im się jeszcze dołączyć. Ale bardzo prosimy o wrażenia i obserwacje, jak reaguja maluchy w przedszkolu i jakie robią postępy!
ada

14-09-2005, 11:14
Dzięki za gratulacje dla naszej gwiazdy.
Ckwadrat spuchł z dumy. :wink: :lol:

Melka
14-09-2005, 12:43
Witam, calkiem przypadkowo dotarlam do tego forum. Jestem hodowca hovcinskich. W tym roku nasza sunia doczekala sie pierwszych dzieci, ktore juz teraz maja swoich nowych panciow.
Czytajac nie moge uwierzyc, ze i tutaj zainstalowala sie dyskusja nt. A.P .
Usmiecham sie rowniez, kiedy czytam o kilkunastoletnim doswiadczeniu w hodowaniu hovow u niespelna 25 - letniej dziewczyny.
Bingo-ada,
niestety nie masz racji piszac, ze A.P. nie ma zadnych udzialow w sprzedazy psow tej rasy. Moja sunia jest kupiona od niej i w momencie kiedy odmowilam jej pomocy w kryciu, reklamie i sprzedazy stalam sie wrogiem nr I. A moja hodowla najslabszym ogniwem. Szykanowana,osaczana, wytknieto wszystkie "wady" psa, ktorym byla kryta sunia bronilam sie jak potrafilam. W stresie pewnie nieudolnie, ale w pewnym momencie zaczela dotykac moich najblizszych, nie miala juz argumentow. Nie smie uzyc argumentow, ktorymi zabija niewinnych, mianowicie, ze moje psy sa agresywne, bo mogloby to oznaczac, ze to po jej psach ta agresja. Totez milczy na ten temat.
W jej wypowiedziach, a znane sa mi nie tylko pisemne, jest nadmiar hipokryzji.
Ale do rzeczy, bo to najwazniejsze, co chce napisac:
hovek pisal juz o tym, ze jej sunia pochodzi z miotu, w ktorym wystapila grozna choroba powodujaca zgon szczeniat. Hodowczyni z tej hodowli wystapila z apelem do A.P. aby w zadnym wypadku nie kryla Dottir. Dottir zyje, mam nadzieje, ze w zdrowiu, ale rozmnazajac ja A.P. naraza wszystkich przyszlych wlascicieli jej dzieci na wiele smutnych chwil. Przemyslcie to panstwo. Tak jak wiekszosc zrzeszona w Klubie, jestem oczywiscie dosc porzadnie porozniona z A.P. Moge nie wygladac wiarygodnie, ale mowi sie o tym nawet w RZV(niemiecki klub hova). Zapytajcie samego zrodla, czyli A.P. , mam nadzieje, ze chociaz powie o tym co stalo sie z reszta rodzenstwa Dottir. Ciekawe zreszta, co powie.
K.M.

bingo-ada
14-09-2005, 16:10
Kasiu vel Melka, przejrzyj wszystkie moje posty, a stwierdzisz, że moje zdanie na pewne tematy i dotyczące pewnych osób ewoluowało na przestrzeni czasu. Osobiście nie jestem z nikim skłócona i nie zamierzam z nikim z tego środowiska zawiązywać przyjaźni ani wchodzić na ścieżkę wojenną. Po prostu stoję z boku, jestem osobą pozytywnie nastawioną do życia, chętnie wymieniam poglądy na psie tematy z różnymi osobami, przy okazji chociażby wystaw. Nie przynależę do żadnego obozu i nie chcę zaglądać do cudzych kieszeni, chociaż oczywiście pewnych zachowań nie pochwalam. Pisałam już o tym, że zapoznałam sie z treścią kilku forów, klubowych hovawartów i gazety i przysięgłam sobie już nic więcej tam nie czytać - byłam mocno zniesmaczona po lekturze. Być może informacje o suce AP są prawdą, nie będę tego sprawdzać, ale rzeczywiście kilka osób już mi o tym wspomniało. Dla mnie najważniejsze są psy, a nie "związki i rozwiązki" ich właścicieli. Pozdrawiam i róbmy swoje, Ada.

bingo-ada
14-09-2005, 16:13
Kasiu vel Melka, przejrzyj wszystkie moje posty, a stwierdzisz, że moje zdanie na pewne tematy i dotyczące pewnych osób ewoluowało na przestrzeni czasu. Osobiście nie jestem z nikim skłócona i nie zamierzam z nikim z tego środowiska zawiązywać przyjaźni ani wchodzić na ścieżkę wojenną. Po prostu stoję z boku, jestem osobą pozytywnie nastawioną do życia, chętnie wymieniam poglądy na psie tematy z różnymi osobami, przy okazji chociażby wystaw. Nie przynależę do żadnego obozu i nie chcę zaglądać do cudzych kieszeni, chociaż oczywiście pewnych zachowań nie pochwalam. Pisałam już o tym, że zapoznałam sie z treścią kilku forów, klubowych hovawartów i gazety i przysięgłam sobie już nic więcej tam nie czytać - byłam mocno zniesmaczona po lekturze. Być może informacje o suce AP są prawdą, nie będę tego sprawdzać, ale rzeczywiście kilka osób już mi o tym wspomniało. Dla mnie najważniejsze są psy, a nie "związki i rozwiązki" ich właścicieli. Pozdrawiam i róbmy swoje, Ada.

Melka
14-09-2005, 18:48
Dlatego tez moja wypowiedz dotyczy głownie Dottir i jej ewentualnego potomstwa. Ja osobiscie tez nie wchodze w sfere zwiazków i rozwiazkow jesli chodzi o opcje. Dbam o swoj wizerunek. Planuje byc hodowca z prawdziwego zdarzenia i odpowiedzialnym wlascicielem Hovow. Ale jest cos takiego, ze bedac tak pod obstrzalem jak bylam ja, tak skrytykowana, rowniez bacznie sie przygladam i analizuje, co inni pisza, mowia, jakie dzialania wykonuja. I kiedy doswiadczam , ze mnie "nie wolno" a jej wszystko i owszem, to krew sie gotuje. Zwlaszcza, ze jej posuniecia sa ponizej pasa. W mojej opinii oczywiscie.
Nie wiem na ile jestes zorientowana , co to za choroba dotknela miot Dottirki, ale nalezy przed tym uciekac, to musisz wiedziec.
K.M.

bingo-ada
14-09-2005, 20:37
Kasiu,
Istotę choroby zdążyłam już zgłębić (liver shunt), jestem typem szperacza, więc natychmiast wyszukałam informacje w dostępnych mi źródłach. Wiem już, jak wygląda dziedziczenie tego genetycznego schorzenia, wiem również, że osobniki spokrewnione w jakimś stopniu z chorym psem powinny być wykluczone z hodowli. Nie wiem jakie to dokładnie pokrewieństwo i jak regulują to przepisy w różnych krajach, nie zagłębiałam się w szczegóły, ale przypadek nam znany jest oczywisty i nie ma sensu liczyć na cud, szczególnie że ta choroba powoduje śmierć nawet u rocznych psów, a wcześniej bardzo trudno ją zdiagnozować. Chociaż doczytałam gdzieś o przypadkach robienia skomplikowanych operacji "naprawiających" tę wadę, myślę jednak, że gwarancji nie ma - w medycynie jak w kinie, wszystko się może zdarzyć. Hodowlę trzeba opierac na uczciwości. Znam jedną dziewczynę, której suka urodziła szczeniaki i połowa miotu miała wadę genetyczną stwierdzoną na przeglądzie miotu. Szczeniaki trafiły w ręce jej rodziny i znajomych z zastrzeżeniem, że nie nadają się do hodowli. Teraz suka ma 8 lat i był to jej jedyny miot w życiu. Warto powielać dobre i zdrowe geny!
Pozdrawiam, Ada

Rbit
19-09-2005, 10:46
Czy Wasze Hovki jak były szczeniakami tez podgryzały wszystko i wszystkich ? Bo mój na powitanie np z rana kiedy jest wynudzony i w doskonałym humorze do zabawy na przywitanie stara sie zlapać za reke i wytarmosić po czym lapie za spodnie , koszule etc i ciezko sie od niego uwolnić. Jak mu minie faza głupawki zaczyna sie bawić normalnie tzn bez gryzienia albo bierze jakaś swoja zabawke i kladzie sie z nia.
Ciekaw jestem Waszych doswiadczeń ze szczeniakami jakie mieliscie i jak je wychowywaliscie?
Pozdrawiam
Rbit

RadekAg
19-09-2005, 15:41
Rbit

Wejdź na naszą stronę http://hovawart-suagra.com, tam znajdziesz porady dla właścicieli szczeniąt. Przepraszam, że w tej formie ale nie bardzo mam czas

Radek

Rbit
19-09-2005, 16:01
Rbit

Wejdź na naszą stronę http://hovawart-suagra.com, tam znajdziesz porady dla właścicieli szczeniąt. Przepraszam, że w tej formie ale nie bardzo mam czas

Radek
Nie ma sprawy, Dzieki za namiar. Wlasnie jestem na etapie czytania JAN FENNEL i faktycznie dziala. Pomysł z pistoletem wypróbuje > mysle ze bedzie idalny dla moich dzieci które niestety nie daja sobie rady z opanowaniem a tak po prostu będzie to przyjemne z pozytecznym :)
Dzieki.

ozzie
29-10-2005, 10:38
Mam pytanie do wlascicieli/znawcow hovciow. Na allegro jest do sprzedania 2.5 letnia sunia z hodowli Chatka Zielarki. Podobno jest ona lagodna i dobrze ulozona, a ludzie ktorzy ja sprzedaja nie maja wystarczajaco duzo czasu na zajmowanie sie sunia :( To jest jedyny powod dlaczego chca sprzedac psinke.
Czy myslicie, ze zakup takiej juz doroslej hovci to dobry pomysl? Jakie moga byc potencjalne problemy? Dzieki za odpowiedz.

Hovawartka
30-10-2005, 12:02
Hej, mam na imię Magda i jestem tu pierwszy raz. (bingo-ada my się chyba znamy! :D ) Nie buduję wprawdzie domu ale kocham hovawarty - stąd się tu znalazlam. Ozzie, chciałam Ci krótko opowiedzieć o życiu z nową a dorosłą sunią w domu. Moja Rosine przyjechała do mnie w wieku 4,5 lat. Wzięcie jej to jedna z moich najlepszych decyzji w życiu. Z dorosłym psem nie masz szczeniaczkowych problemów wychowawczych typu siusianie czy gryzienie wszystkiego. A masz radość z poznawania się nawzajem i wspólnego szkolenia. Myslę, że to stres dla psa - zmiana domu, wlaściciela, otoczenia. Kiedy pies wchodzi do nowego domu, musi się dostosować i tu masz dużą przewagę, po prostu wykładasz psu reguły gry w Twoim domu. Sunia po paru dniach już wie co jej wolno czego nie, na jakie zachowania jej reagujesz nagrodami w postaci smakołyków czy przytuleniem jej, a jakie zachowania ignorujesz i nie nagradzasz. Pies potrzebuje kontaktu z człowiekiem, potrzebuje przewodnictwa, prowadzenia go przez zycie, więc sunia bedzie robić wszystko, zeby zaskarbić sobie Twoją miłość:)
Polecam, polecam, polecam dorosłe psy (zwlaszcza kiedy znamy ich przeszłość choć trochę i wiemy jak postępować)!

Pozdrawiam!
M.

bingo-ada
30-10-2005, 12:37
Cześć Madzia! Jak mnie tu znalazłaś? Szperaczu Ty jeden! Uściskaj Rosinę, fajnie, że podniosłaś wątek!

Pa, Ada

Hovawartka
30-10-2005, 12:45
Ale Ada z tym domem to mnie zabiłaś!!! Cudo, cudo! Czemu nic wczesniej nie pisałaś, że aleja lipowa i w ogóle i w szczególe?! Bedziesz mnie musiała zaprosić :wink:

Uściski dla całej Twojej rodzinki!
M.

bingo-ada
30-10-2005, 13:26
Madzia, jesteś zaproszona! Jeśli wszystko pójdzie dobrze, za rok o tej porze mieszkamy! Zajrzyj lepiej do maila, tam elaborat na Ciebie czeka. I odpisuj szybciutko!
Pa!

PS. Cała rodzinka mile u nas widziana, oczywiście!

bingo-ada
30-10-2005, 13:27
Madzia, jesteś zaproszona! Jeśli wszystko pójdzie dobrze, za rok o tej porze mieszkamy! Zajrzyj lepiej do maila, tam elaborat na Ciebie czeka. I odpisuj szybciutko!
Pa!

PS. Cała rodzinka mile u nas widziana, oczywiście!

ozzie
30-10-2005, 17:47
Magda, dziekuje za twoj post, bardzo mnie podbudowalas :)
Przymierzalismy sie do kupna szczeniaczka suni, ale od jakiegos czasu zastanawiam sie czy nie byloby lepiej miec juz troche odchowanej suni. Jedyne ale, to fakt, ze mam dzieci i nabywajac dorosla sunie do konca nie mam pewnosci jak ta zachowalaby sie, gdyby moje dzieci np. nadepnelo jej na lape....
ale kocham hovcie i nie moge o nich przestac myslec. Pozdrawiam

Osówka
30-10-2005, 22:06
NO niewiarygodne :lol: :lol: :lol: ... tyle hovków w muratorze.
A mój był tu pierwszy!
Dwa lata temu byłam aktywnym (stosunkowo) uczestnikiem tego forum budowlanego, dzięki niemu zetknęłam się z nazwą "Hovawart (dzięki Opal :lol: ), a tu teraz taki wątek się rozwinął.
Ja też mam psa. To dwuletni Mr. Morgan Animagus, brat Korka, oraz krewny Etny, Darsy i większości polskich hovków :wink: .
Hovek - mam nadzieje, ze oceniasz nasz miot M - Animagus jako taki sobie, bo znasz przynajmniej kilkoro psów z niego pochodzących, tak?
Tylko się nie obrażaj, to pytanie retoryczne. Wiadomo - dla mnie mój jest najlepszy, najkochańszy i najpiękniejszy.
Pozdrawiam Madzię, Radka i Agę, Kasie - Melke, i oczywiście Opal i Ckwadrata. I Lusie od malej, juz pewnie duzej Astry. I cale nasze Towarzystwo Wzajemnej Adoracji. Do zobaczenia na ringu, albo innej imprezce.
I wszystkich miłośników hovawartów oraz ich przyszłych właścicieli też pozdrawiam. Dodam, że wszystko co tu pisaliście, to prawda. :wink:

Ania

31-10-2005, 08:23
Ania :D

RadekAg
31-10-2005, 12:47
Ozzie
Ja uważam że nie ma większej frajdy niż mały hovek w domu. Oczywiœcie może być dużo zniszczeń ale bioršc dorosłego psa nie przeżyjesz tych wszystkich cudownych chwil, jakie da Ci zabawa ze szczeniakiem. Nie ma nic fajniejszego niż polowanie z aparatem w ręku na jego fajne zachowania, nie ma nic cudowniejszego niż jego malutki języczek wylizujšcy twarz. No i w ogóle. Co ja się będę rozpisywać.
Mały hovek w domu jest po prostu cudownš nieporadnš kulkš futra, która będzie za TObš wszędzie chodzić i będzie w Ciebie wpatrzona.

Ania
Dzięki za pozdrowionka i też pozdrawiamy

Radek

Hovawartka
31-10-2005, 19:22
Wiecie co, temat „mały czy dorosły pies” jest faktycznie trudny:) Znajdzie się 10 ludzi za małym i 10 ludzi za dorosłym. Ja tylko o własnych doświadczeniach mogę pisać. Miałam taki dylemat w zeszłym roku kiedy zmarła moja poprzednia sunia mix a la wilczur (miałam ją 13 lat od maluśkiego szczeniaka). Przeglądałam strony internetowe i rozdarcie kompletne. Rasowy czy ze schroniska? Szczeniak czy dorosły? Wypytywałam ludzi o ich doświadczenia – bardzo pozytywne opinie o dorosłych psach schroniskowych były. I wtedy w tym natłoku zdjeć psów, adresów hodowli, maili od ludzi – Rosine znalazła mnie. Chyba zaczynam wierzyć, że to psy sobie nas wybierają:) Kiedy się dowiedziałam, że hovawartka szuka domu, to wiedziałam, że to ona, że już natychmiast musi być ze mną. (Przy mojej poprzedniej suni też wiedziałam, że to ona – ta jedyna). Kiedy już zdecydowaliśmy, że z nami zamieszka, wtedy staraliśmy się dobrze przygotowac do jej przyjazdu – rozmowy z byłymi włascicielami o jej charakterze, o jej stosunku to kotów (dzieci nie mamy więc nie pytaliśmy), o jej relacjach z innymi psami, a co lubi, a czym się bawi itd. Nigdy nie żałowałam, a wręcz nie mogę wyjść ze zdumienia, że ona-taka wspaniała jest ze mną:)))
A co do dzieci to nie wiem. Wiem tylko, że i szczeniak chowany z dziećmi od małego też może ostrzec warknięciem. Dziecko i pies to osobny temat i słabe mam w nim doświadczenia. Rosine ma tylko kontakty z dziećmi brata i znajomych, zawsze pozytywne, ale pewnie nie rozwieje to Twoich wątpliwości.
Pozdrawiam serdecznie!
M.

Rbit
08-11-2005, 08:58
NO niewiarygodne :lol: :lol: :lol: ... tyle hovków w muratorze.
A mój był tu pierwszy!
Dwa lata temu byłam aktywnym (stosunkowo) uczestnikiem tego forum budowlanego, dzięki niemu zetknęłam się z nazwą "Hovawart (dzięki Opal :lol: ), a tu teraz taki wątek się rozwinął.
Ja też mam psa. To dwuletni Mr. Morgan Animagus, brat Korka, oraz krewny Etny, Darsy i większości polskich hovków :wink: .
Hovek - mam nadzieje, ze oceniasz nasz miot M - Animagus jako taki sobie, bo znasz przynajmniej kilkoro psów z niego pochodzących, tak?
Tylko się nie obrażaj, to pytanie retoryczne. Wiadomo - dla mnie mój jest najlepszy, najkochańszy i najpiękniejszy.
Pozdrawiam Madzię, Radka i Agę, Kasie - Melke, i oczywiście Opal i Ckwadrata. I Lusie od malej, juz pewnie duzej Astry. I cale nasze Towarzystwo Wzajemnej Adoracji. Do zobaczenia na ringu, albo innej imprezce.
I wszystkich miłośników hovawartów oraz ich przyszłych właścicieli też pozdrawiam. Dodam, że wszystko co tu pisaliście, to prawda. :wink:

Ania
Pozdrowienia dla rodziny od mojego Orsona Animagusa ;)

Rbit
08-11-2005, 09:00
Ozzie
Ja uważam że nie ma większej frajdy niż mały hovek w domu. Oczywiœcie może być dużo zniszczeń ale bioršc dorosłego psa nie przeżyjesz tych wszystkich cudownych chwil, jakie da Ci zabawa ze szczeniakiem. Nie ma nic fajniejszego niż polowanie z aparatem w ręku na jego fajne zachowania, nie ma nic cudowniejszego niż jego malutki języczek wylizujšcy twarz. No i w ogóle. Co ja się będę rozpisywać.
Mały hovek w domu jest po prostu cudownš nieporadnš kulkš futra, która będzie za TObš wszędzie chodzić i będzie w Ciebie wpatrzona.

Ania
Dzięki za pozdrowionka i też pozdrawiamy

Radek
radek zapomniales dodać ze potykajaca sie uroczo o wlasne lapy ;).
Ale fakt maly hovek jest super :-)

rml2
08-11-2005, 11:41
Mr.Korek Animagus( brzmi dumniej niz samo : Korek ) pozdrawia Mr. Morgana Animagusa. Ja na swojego nie narzekam , co prawda już 2 razy załapał babeszjozę ( pomimo obrozy i dodatkowo zakraplania Frontline , przeszukiwań sierści - co u hovków nie jest czynnościa prostą) , ale wydobrzał i jest Ok.

PS. Dołaczam sie do pytania do Hovka :jak ocenia psy z tego miotu.

To mój pies - Korek , na sniegu luty 2005.


http://img446.imageshack.us/img446/1282/korek15zs.opt.jpg

Rbit
22-11-2005, 08:49
Jak sądzicie, czy 5 miesiaczny szczeniak moze zostawac w tej chwili na dworze przez 6 do 8 godzin ? Nie ma budy ale ma miejsce do lezenia pod dachem ocieplone od spodu. Dziś został w domu ze wzgledu na mróz i snieg ale nie wygladał na szczesliwego i uradowanego tą porspektywa .
Z tego co wiem Hovki bez problemu znosza takie warunki a nawet gorsze ale nie wiem czy dotyczy to szczeniaka który wlasnie teraz zmienia siersc ? Moze macie jakieś doświadczenia i uwagi?

Hovawartka
23-11-2005, 12:56
Pozdrawiam bruneta Korka od mojej podpalanej brunetki Rosine!:)
A co do szczeniaka i zimy: Jeśli od maleńkiego jest przyzwyczajony do przebywania na dworze to nic mu nie będzie, choć dobrze byłoby wykombinować mu miejsce osłonięte od wiatru, buda przydałaby się. A jeśli jest raczej domowym psem, to pobyt 6-8 godzinny na dworze zimą może mu zaszkodzić, znaczy pies się może po prostu przeziębić. Kwestia przyzwyczajenia organizmu i obrośnięcia w odpowiednie futerko:))

Trzymajcie się ciepło!
M.

24-11-2005, 23:49
A właśnie.Przyzwaczajanie organizmu hovciego.
Etka siedzi doopką na śniegu,ciemno,zimno,dopiero, co zaczynają się mrozy,północ.A ona?
A ona gryzie badyla czas długi i nawet się nie zatrzęsie. :roll:

rml2
25-11-2005, 16:41
A'propos budy :

Ja co prawda na tak długo samego Korka nie zostawiam na dworze teraz bo nie mam budy - jakbym miał odpowiednio ocieploną i ustawioną tak by7 wiatr nie wiał do środka to nie widzę przeszkód. Korek potrafi pospać i poobserwować świat pod bramą na sniegu po 2-3 godziny i czasami trzeba go namawiać na wejście do domu ( a koło bramy u mnie potrafi powiać i zadnych objawów niechęci do świeżego powietrza pies nie przejawia. No ale on ma ponad 2 lata i śierść mu w tym roku sie sypnęła porządna jak nigdy dotąd.

25-11-2005, 20:58
A'propos budy :

Ja co prawda na tak długo samego Korka nie zostawiam na dworze teraz bo nie mam budy - jakbym miał odpowiednio ocieploną i ustawioną tak by7 wiatr nie wiał do środka to nie widzę przeszkód. Korek potrafi pospać i poobserwować świat pod bramą na sniegu po 2-3 godziny i czasami trzeba go namawiać na wejście do domu ( a koło bramy u mnie potrafi powiać i zadnych objawów niechęci do świeżego powietrza pies nie przejawia. No ale on ma ponad 2 lata i śierść mu w tym roku sie sypnęła porządna jak nigdy dotąd.

u nas to samo :D
Rozkłada się na śniegu i leży,wołam ją a ona wcale niechętna wracać.

Rbit
21-12-2005, 14:38
A ja myslalem ze mój przymarza do podłoza przy tej bramie i dlatego nie reaguje na wolanie, a to widac hovcie tak maja. ;-)

21-12-2005, 19:37
A jak tam temperamenty Waszych hovciów?
Bo nasza Etka jest do rany przyłóż,sympatyczna zarówno dla ludzi jak i psów i to jest jej znak firmowy. ;)
Mamy z tym problem,bo jest zrównoważona,ale daje się każdemu burkowi zapędzić w kozi róg,ustępuje,i serce się aż kraje na te jej krzywdy. ;)
Ale ostatnio,jak już mieszkamy na stałe i poczuła się stróżem zrobiła się bardziej zdecydowana-spoważniała i wreszcie zaczęła prezentować,to w czym hovcie są świetne.Dotychczas wszystkich witała z radością,teraz bywa ,że radość okazuje dopiero po tym,jak spostrzeże,że jest to nasz znajomy.Nie wiem,jak ona to widzi,rozumie to bez słów.
Ale dzisiaj po raz pierwszy odgryzła się suce sąsiadów,która ją od poczatku bardzo dominuje i co chwilę podgryza,rzuca się na nią i atakuje.
Zdaje się,że odgryzienie było całkiem,całkiem. :oops:
Aż mam wyrzuty sumienia,ale sąsiad powiedział,że jego suce przyda się taka szkoła,bo przeginała.
A jak Wasze pieski?
Bo z moich obserwacji wynika,że hovki nie dadzą sobie w kaszę dmuchać.
I nie wiem czy dzisiejszy epizod,to już zmęczenie dominacją sąsiadki czy zmiana charakteru?Bo tak poza tym żadnych oznak zmiany nie widzę. ;)

Rbit
22-12-2005, 08:54
Opal bardzo podobnie choć mój jeszcze młody bo 6 miesieczny. Na spacerze spotyka sie z psami i praktycznie nie ma problemów choc ostatnio próbuje pokazac ze on tez ma swoje zdanie. Przy zabawach z natrentnym ONkiem najpierw dawal sie wdeptywać w ziemie ale jak tamten ciut przesadził to byla ostra reakcja i zeby poszły w ruch. Gosci jak na razie wita wszytkich przyjaznie a i osoby przychodzace obok ogrodzenia obszczekuje wybiórczo.

22-12-2005, 10:36
Etka w wieku 6 m-cy nie ośmieliłaby się odgryźć ani głosu podnieść.Na wakacjach dwa burki wielkości pięści ustawiały ją w szeregu na wiejskim podwórku. :lol: Myślęl,że nawet kogut by sobie z nią poradził.
O to chodzi,że ona była zawsze bardzo nie tyle strachliwa,bo jest zrównoważona i nie boi się,co wycofana ?
Teraz się to na szczęście zmienia i zaczęła "znać swoją wartość" ;)
Natomiast szczekanie codzienie na panią,która idzie po mleko,o 6 rano jest nie do zniesienia. :lol:
Wolałabym,że to jej szczekanie było bardziej wybiórcze,a obiekty obszczekiwane w promieniu krótszym niż 200 m. :lol:
Może to się unormuje,mam nadzieję.
Widzę też,że jej radość ma wiele stopni.
Najwyższy,to popłakiwanie ze szczęścia i wicie się, kurczenie zmniejszające objętość psa o jakieś 30 %. :lol:
Jeden z sąsiadów jest takim ulubieńcem.I po długim niewidzeniu się z kimś też odchodzi taki cyrk. :lol:

Pozdrawiam
ps.Nasza sąsiadka to też ONka. ;)
Czy Wasz ONka wyciągnęła wnioski z tej lekcji?

Rbit
28-12-2005, 10:24
Nie mialem ostatnio okazji skonfrontowac go z tym ONkiem bo mój Orson niedomaga i nie pozwalam mu na zabawy i bieganie ( okulał i nie wiadomo co sie dzieje z lapa :( ). Odsepraowany od swojej zwyklej bandy z która sie bawi, wyprowadzony na smyczy, na widok kazdego wiekszego psa rozplaszcza sie na ziemi zamiatajac ogonem. Natomiast na podwórku jest panem, a ze głosik ma całkiem całkiem to nawet kiedy podbiega z radosnym gulgotem do kogoś kto go nie zna to wywołuje atak serca u tej osoby ;-). Kiedy śpi w domu ( a teraz non stop) to budzi sie rano wtedy kiedy my na niego nadepniemy. Jest bardzo czujny i juz na pierwsze nadepniecie reaguje przeciaganiem sie i ziewaniem :).
Co do poplakiwania to keidy czuje sie samotny i nieszcześliwy bierze w zeby swojego krokodylka i popiskiwaniem stara sie zwrócić czyjaś uwage zeby go popiescić i porzucac mu zabawke a jak mu sie uda to reaguje wdziecznym gryzieniem po rekach i nie tylko, dzieki czemu wiekszość domowników wyglada jak ofiary przemocy w rodzinie

28-12-2005, 10:48
A co weterynarz powiedział na tą łapę?
pzdr

Rbit
29-12-2005, 09:41
A co weterynarz powiedział na tą łapę?
pzdr
Wlasnie wczoraj wrócilismy od specjalisty. Czesta przypadłosc duzych ras o szybkim wzroscie czyli młodzieńcze zapaleniae kości z martwica głowki.
Pies bedzie operowany w przyszlym tygodniu i mam nadzieje ze wróci do formy ( tak przynajmniej powiedział doktor). Niestety bedzie musiał na zabawy z kumplami poczekać jeszcze z miesiać ,zanim sie nie wygoi tak jak powinien. Za to wczoraj pod lecznica próbował wciagnać do zabawy 9 miesiecznego szczeniaczka , a ze był to szczeniak mastifa to miał 90 kg i tak z 90 cm w klebie . Zabawa zapowiadała sie dobrze ale musielismy przerwać ze wzgledów zdrowotnych ( choć oba nie wygladały na chore w tym momencie) ;)

30-12-2005, 09:32
No to trzymam kciuki!Daj znać,jak będzie już po operacji.

ps.Jak myślisz,czy to może mieć związek po części z karmą?
Bo słyszałam,że niektóre np. Eukanuba powoduje,że psy bardzo szybko rosną i może to być niekorzystne.
Ale nie wgłębiałam się w temat za bardzo.
Pozdrawiam

04-01-2006, 13:51
Przypadek Orsona jest z wielką troską omawiany na liście dyskusyjnej.
Bardzo dużo rad jest,ale na pewno Monika Ci je przekaże.

Pisz,co się dzieje,trzymam kciuki.

04-01-2006, 15:06
Zajrzyj na pw.
pzdr

Osówka
04-01-2006, 15:11
Hej, Orson, nasz przyrodni braciszku. :(
Nie podważając diagnozy tego Veta radziłabym jeszcze skonsultować się u innego lekarza. W koncu operacja to narkoza, krojenie itd. Niektóre psy leczone sa objawowo (środki przeciwbólowe, przeciwzapalne, rimadyl, )
Masz dostęp do netu - poszperaj na dogomanii, na forum molosów, w Vetserwisie.
Nie wiem, gdzie mieszkasz, ale dobra przychodnia jest na Gagarina 5, na Żoliborzu na Shroegera.
Pozdrawiam. Osówka z Morganem

Rbit
06-01-2006, 08:59
Dzieki za wsparcie. Musze WAm powiedzieć ze moze nie wyglada ale z ta operacja wachalem sie do ostatniej chwili nawet jeszcze przed wejsciem do weterynarza , ale wszelkei znaki na niebie i na ziemi wskazywaly na to, ze ma racje. Kazda zwiekszona ruchliwosc powodowała widoczna nasilajaca sie kulawizne :-(. Przyczyny tez by sie zgadzały bo przez ostatnie 3 miesiace bardzo szybko rósł .Praktycznie zweikszył wage i wzrost 2krotnie. Na szczescie jest juz po operacji i wyglada na to ze wszytko jest na dobrej drodze. Pies ma dobry humor, hec do zabawy ( której nie stety ze wzgldu na rekonwalescenje musze mu odmawiać) , apetyt calkiem, calkiem i juz w tej chwili widze ze delikatnie zaczyna obciazac operowana noge wiec oby tak dalej.

Osówka
06-01-2006, 13:48
Miło słyszeć dobre wieści. Ucałuj małego Orsona w nos. I pisz jak sie sprawy mają.
Jutro spotkanie hovków w Łomiankach ( zaglądaj na stronę klubu), ale mały jest usprawiedliwiony.
Do zobaczenia przy następnym spacerze rodzinnym, albo innym hovkowym zlocie.

A i M

Rbit
10-01-2006, 10:16
Ucałuj małego Orsona w nos. I pisz jak sie sprawy mają.
Jutro spotkanie hovków w Łomiankach ( zaglądaj na stronę klubu), ale mały jest usprawiedliwiony.
Do zobaczenia przy następnym spacerze rodzinnym, albo innym hovkowym zlocie.

A i M
NIe zdązyłęm ucalowac , był pierwszy ;), wiec moge tylko przekazac jego ucałowania :). Pies sie rozbestwił prze to ze wszyscy traktuja go ulgowo . Przestał słuchac i wykonywac polecenia, korzysta z kazdej okazji zeby wskoczyć na łzko i zalec w poscieli nie wykazujac checi zeby go opuscić itd
Tak, ze po rekonwalescencji zwiazanej z choroba czeka nas rekonwalescencja zwiazana z rozpasaniem sie Orsona.

Jak spacer? Pogode mieliscie rewelacyjna i taki stado na niegu musiało sie pieknie prezentowac.

Osówka
14-01-2006, 00:17
Tak, spacer udany bardzo, chociaż ja uczestniczyłam w nim tylko 15 min.
Akurat zdążyłam sie ze wszystkimi przywitać i musiałam wrócić na WOŚP.
Było 21 psów , w tym 18 hovków. I do tego mnóstwo rodzin, dzieci na sankach i taki piknik wyszedł. :D

A Opal z Ckwadratem znów nie byli!!! :-?
Mają krechę, następny spacer chyba zakończymy u nich w domu, na nowym parkiecie, to już potem będą woleli przyjść do lasu, niż gościć tyle zwierzaków.

A co do "rozbestwienia" małego - łagodna konsekwencja wskazana.
Bo on za chwilę bedzie 40 kg ważył i nie da się zrzucić z łóżka...
Zdrówka życzę.

Osówka
14-01-2006, 00:18
Ups, poszło dwa razy, więc jeden wycinam. :wink:

lusia
14-01-2006, 00:49
http://foto.onet.pl/upload/10/67/_558346_n.jpg moja astra juz trochę podrosła teraz to już kawał panny

15-01-2006, 20:19
Tak, spacer udany bardzo, chociaż ja uczestniczyłam w nim tylko 15 min.
Akurat zdążyłam sie ze wszystkimi przywitać i musiałam wrócić na WOŚP.
Było 21 psów , w tym 18 hovków. I do tego mnóstwo rodzin, dzieci na sankach i taki piknik wyszedł. :D

A Opal z Ckwadratem znów nie byli!!! :-?
Mają krechę, następny spacer chyba zakończymy u nich w domu, na nowym parkiecie, to już potem będą woleli przyjść do lasu, niż gościć tyle zwierzaków.

A co do "rozbestwienia" małego - łagodna konsekwencja wskazana.
Bo on za chwilę bedzie 40 kg ważył i nie da się zrzucić z łóżka...
Zdrówka życzę.

Osóweczko,
to kiedy to spotkanie następne? :lol: :lol:
Nam się teraz nie chce wychodzić ze swojego domku-dobrze nam tu. :lol:
Ale jednocześnie szkoda,że nie byliśmy-bądź tu mądry. ;)

Nasza Etna bezczelnie włazi w nocy na łóżka w dolnej części domu-słyszę to-skrzypią łóżka,a jak tylko jest ruch na górze-ktoś z nas chodzi,to od razu zrywa się. :lol:
A nawet jak tego nie słychać,to i tak wiem,że "to robiła" :lol:, widać po reakcji,zaczyna się płaszczyć i przepraszać.

Osówka
15-01-2006, 21:50
Ano dzisiaj było. :lol: :lol: :lol:
Zajrzyj wiesz gdzie, to będziesz płakać z zazdrości.

16-01-2006, 08:50
Wiem,że było,ale jakoś tak znowu..... :lol:
No jak ta sójka za morze.....
:lol:
No to kiedy następne?

Rbit
16-01-2006, 12:37
No juz mu niewiele brakuje. Dziś niestety był wazony ( 35 kg) bo dureń pomimo tshirta w którym chodzi wydrapał sobie w nocy juz prawie zagojona rane tak ze mu sie rozeszła. Poranek skończylismy u weta na głupim jasiu i ponownym szyciu :-((((, Teraz chodzi w 2 t-shirtach juz sie wybudził i poszedł na dwór lezeć. zreszta ostatnio musze go zaganiac na noc do domu ,bo -10 my nie przeszkadza i najlepiej jest być zwinietym w klebek na wycieraczce. Pies z powodu niewybiagania jest strasznie biedny i jak tylko widzi smycz i otwarta furtke to dostaje totalnej głupawy. Biegłby wszedzie, wachał, skakał i na pewno na wolanie nie zareagował wiec nie tylko z powodu kontuzji i koniecznych ograniczen ruchowych jest "krótko przy nodze" tzn głownie lece za nim lub stracam go z pleców. Jak widać ogolnie idzie ku lepszemu. :-)
pzdrawiam i lece ogladac zdjecia jak sa.

Rbit & Orson i reszta rodziny

vilemo
17-01-2006, 19:48
czytajac wasze wypowiedzi utwierdzilam sie w przekonaniu, ze nie bede miala innego psa niz Hovek :D na wiosne zaczynamy budowe, wiec najwczesniej za poltora roku bedziemy mogli sobie sprawic psinke :(
marze o suni tylko nadal nie mozemy dojsc z mezem do konsensusu, ktory kolor wybrac :lol:

nadal z przyjemnoscia bede sledzic wasz watek :D

ozzie
18-01-2006, 19:24
Rbit,
zycze Orsonowi szybkiego powrotu do zdrowia, zrobil sie z niego nie lada tluscioch :wink: Czy pamietasz ile wazyl w wieku 4 miesiecy?
Pozdrawiam

18-01-2006, 22:29
Ja też pozdrawiam Orsona i pisz koniecznie jak zdrowieje.

18-01-2006, 22:36
lusiu,
piękna ta Twoja Astra-bardzo podobna do Etny. :D

rml2-
Korek też jest słodki.Lubię czarne hovki,może nie tak jak cz-p, ;) ale są chyba najhovciowe. :D

Rbit
20-01-2006, 10:23
Dzieki wszystkim za zyczenia powrótu do zdrowia, przekaze osobiście zainteresowanemu. ;-) Obecnie uroczo wyglada w czerwonej bluzie ( przciw drapaniu) i jedynie to ze nie wychodzi na spacery do parku jest powodem ze wszytkie okoliczne suki nie straciły dla niego głowy ;-). Jak sie naucze zamieszczać zdjecia w necie to przedstawie dowód ;-).
Jesli chodzi o kuracje to gdyby nie wygolona sierść na nodze i widoczna zszyta rana to mozna by powiedziec ze kolega miewa sie doskonale. NIe wypróbowuje jeszcze w pelni jego mozliwosci i dopiero za tydzień zabiore go na jakiś wiekszy spacer tak by mógł sie przebiec.

Ozzi nie pamietam wagi w ieku 4 miesiecy ale kiedy go zabierałaem jako 3 miesiecznego szczeniaka wazył 15 kg. Wbrew pozorom wcale nie jest tłusty. Waga przeklada sie na wzrost szeroka klate i miesnie . Bedzie poteznym psem jak dorosnie, Juz w tej chwili planuje zmiane samochodu bo w obecnym nie zmieszcze sie z psem i rodzina jadac na wakacje :-))).
A tak a props jak sie mieszka???? Czasem jak jade to macham Wam przez okno ;-).
Pozdrowienia

ckwadrat
23-01-2006, 21:03
marze o suni tylko nadal nie mozemy dojsc z mezem do konsensusu, ktory kolor wybrac :lol:

Jak to który? Podpalany! To kwintesencja hovka, choć podobny do setera szkockiego, ale najpiękniejszy. Blond do złudzenia podobny do goldena. Czarny z kolei, jak mówił kiedyś mój synek, najbardziej "grozi" :lol:. Zależy zatem, czego oczekujesz po psie. Jeśli masz małe dzieci, to psa, nie sukę. Tako rzecze Sumińska.
Pozdrawiam ckwadrat i Etna

rml2
24-01-2006, 09:01
Jak to który ! Jasne ,że czarny/a :wink:

Rbit
31-01-2006, 08:08
a ja bym obstawał za czarnym podpalanym. cudnie sie na sniegu prezentuje a jak z niego wyjdzie to nie jest taki monotonny jak czarny albo blondyn ;-).
Mój wlasnie w ostatni weekend został zabrany zeby sobie pobiegał bo okres rekonwalescencji sie kończy i trzeba zaczać mu kondycje przywracac. Snieg na dzialce mam zryty dokladnie bo pies tarzal sie w nim razem z dziećmi tak ze mialem w sumie trzy zywe bałwanki :-)

31-01-2006, 09:50
To znaczy,że ten podpalany gościu jest już jak nowy?
Super.

Rbit
02-02-2006, 10:30
Wyglada na to ze tak, Wlasnie wznowilismy spacery i jak na razie szleństwa i biegi z zaprzyjaznonymi psami wygladaja tak jak przed choroba. Nawet przyjeły go do stada bez utarczek z czego jestem bardzo zadowolony bo wolał bym zeby sie z amstafem nie wdawal w dyskusje o przywództwie.
Ale zeby nie bylo za dobrze to wczoraj podczas skoku na mnie odbił sie i spadł na lód, kończac wywrotka na zagojona lape. Pies zaczał skomlić i kustykac . Na szczescie wieczorem był juz ok . tzn lapa była lekko stłuczona bo pojekiwał delikatnie jak ja obmacywalem ale nie przeszkadzalo mu to w chodzeniu i bieganiu
Pozdrowienia dla muratorowej sfory
Orson & ...

akwarysta
09-02-2006, 16:12
Witam Was serdecznie!
Obecnie mam jamnika szorstkowłosego w wieku 10 lat . Piękna psinka.
Jesienią będziemy mieć Hovcia - psa czarnego-podpalanego.Jest już zamówiony, czekamy na produkcję. :lol:
Od 3 lat jesteśmy zdecydowani na kupno psa tej rasy, czekaliśmy na odpowiedni moment, by kupić szczenię, wychować go w bloku i przenieść się z młodym psem do domu.
Z drugiej strony jak sobie przypomnę szczenięce lata naszego jamnika.... :-? , a byliśmy wtedy studentami i mieliśmy więcej czasu, to zastanawiam się, czy ktoś kupi po nas nasze mieszkanie.....
Jak było z Waszymi psami????

ckwadrat
09-02-2006, 20:15
Witaj w klubie akwarysta! Jak to miło słyszeć, że aż od 3 lat jesteś zdecydowany na hovcia i nic nie zmąciło Twojego wyboru. My dokładnie zrobiliśmy, jak Ty zamierzasz - nasza podpalana Etna (z hodowli Pałacowe Piękności) wychowywała się w bloku, czy szerzej - socjalizowała się wśród ludzi i oswajała z innymi psami, hałasami itd. w mieście. Trwało to 1,5 roku, trochę dłużej niż zamierzaliśmy, ale niestety budowa trochę się przedłużała. Teraz dopiero widzę, że ta rasa stworzona została do pilnowania obejścia. Etna nie przepuści nikomu, każdy podejrzany ruch w okolicy zostanie wszem i wobec obwieszczony 8). Po kilkutygodniowej aklimatyzacji, mimo mrozów, deszczu, śniegu, Etna nie chce praktycznie wchodzić do chałupy, więc praktycznie na siłę ściągam ją na noc do środka - nie ma jeszcze budy, więc śpi w domu.
A jeśli chodzi o jej dzieciństwo, to nie było najgorzej - skończyło się na kilku pogryzionych meblach, książkach i paru wygryzionych dziurach w ścianach. Załatwiania na zewnątrz szybko się nauczyła, więc też nie było z tym większego problemu.
Z jakiej hodowli zamierzasz wziąć hovcia?

akwarysta
09-02-2006, 22:23
Witam ponownie. Hovcia zamówiliśmy z Chatki Zielarki.Miot planowany jest jesienią ( ten co nam odpowiada).
Prawdę mówiąc przed 3 laty nie miałam pojęcia o tej rasie. Planowaliśmy labradora, ale gdzieś w gazecie zobaczyłam porównanie goldena i hovawarta. Byłam w szoku. To było to! Zakochaliśmy się w tej rasie. Dużo czytałam. Etnę oczywiście znam.Piękna psinka.
Chatkę Zielarki wybraliśmy, bo zakochaliśmy się w Urwisie.Być może i nasz będzie taki piękny.......
Już nie możemy się doczekać jesieni.Mam nadzieję, że z naszą jamniczką się pogodzą ( to juz starsza pani).
W dzieciństwie miałam psa (dosyć agresywny owczarek polski) i dobrze się rozumieliśmy.Dlatego teraz też będzie samiec.
Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie.Pewnie będę mieć 1000 pytań o szkolenie, ale to jesienią.Pa!

Rbit
10-02-2006, 12:07
[quote="ckwadrat"] Po kilkutygodniowej aklimatyzacji, mimo mrozów, deszczu, śniegu, Etna nie chce praktycznie wchodzić do chałupy, więc praktycznie na siłę ściągam ją na noc do środka - nie ma jeszcze budy, więc śpi w domu.
quote]
ha to zupelnie jak mój Orson. Im nizsza temperatura w tym ciasniejszy klebek sie zwija i bardziej przykrywa ogonem a do domu nie ma zamiaru wchodzic, no chyba ze głodny, bo miska w kuchni stoi :-)

ckwadrat
12-02-2006, 22:24
Etnę oczywiście znam.Piękna psinka.
...Pewnie będę mieć 1000 pytań o szkolenie, ale to jesienią.Pa!

Dzięki akwarysta. :D My przez budowę zaniedbaliśmy sprawę kursowych szkoleń. Choć w zasadzie nie było takiej potrzeby, wystarczyło kilka książek aby Etna poznała swoje miejsce w stadzie. A to jest najważniejsze, szczególnie przy małych dzieciach. Ale z hovkami różnie bywa, swego czasu o mały włos nie znalazły się przecież na liście ras niebezpiecznych.. No i psa już tak łatwo się nie dominuje, jak sukę. Weź to pod uwagę, jak już będziesz się budować i mieć jednocześnie szczeniaka..

Rbit, pozdrowienia dla rekonwalescenta Orsona! :wink:

Rbit
13-02-2006, 10:10
No wlasnie a propos dominacji. Moj staje sie coraz doroslejszy ,( 7 miesiecy) wiekszy i ciezszy i dostrzega ze moze to wykorzystac. Na szczescie próbuje zmienic pozycje w stadzie psów z którymi sie spotyka na spacerze. A ,ze dotychczas dominujacym samcem jest tam amstaf to mam pewne obawy. Jak na razie przebiega dość łagodnie. W pojedynku na klaty juz zaczyna wygrywac, biega trzymajac jego ucho w zebach ale to do momentu kiedy nie przegnie. Na szczescie kończy sie na "pyskówkach" tzn pozornym rzucaniu sie do gardeł z obnazonymi klami. Wtedy zwykle udaje ze generalnie to on tylko zartował i ustepuje pozycji.
W domu prawie bez problemu, co prawda skacze (ale na wszystkich ) próbujac sie przywitać, ściaga jedzienie etc ale czego spodziewac sie po ok "6 letnim" ( tak w przeliczeniu) dziecku? Próby wejscia do łozka sa zwalczane w zarodku, brak dokarmiania przy stole, zabawy tak jak my chcemy a nie jak psu sie uwidzi i w zasadzie problem dominacji w stosunku do domowników jest marginalny, czego nie da sie powiedziec o tesciowej bo ta jest zlewana. No cóz, ona zawsze wie lepiej i na propozycje zeby choć ksiazke przeczytala o wychowaniu psów ( bo nas przeciez słuchac nie bedzie) , stwierdza ze ona wystarczjaco duzo czyta ........... . Skutkiem tego, czapka z lisa poszla sie ... do lasu ;-).
A zeby obraz był pelny to czasem goszczace w domu stada znajomych i ich dzieci( tak w wieku od 4 do 9 lat) sa z psem w doskonalej komitywie i jedynie dysproporcja wagowo wzrostowa przeszkadza na rozwinieciu sie w pelni doskonalej zabawy ze stadem dzieciaków . No oczywiscie pod kontrola. Dorosli sa raczej wykorzystywaniu jako potencjalne zródło smakolyków ale po rozmowach ze znajomymi tylko jako potencjalne. Glaskanie i zabawy dozwolone.
Tak jak widac nie tylko pies wymaga wychowania ;-) zeby stad(ł)o domowe zyło w zgodzie.

13-02-2006, 10:40
akwarysta,
dzięki za miłe słowa!
Urwis to piękny i utytułowany pies, na pewno potmostwo będzie równie udane. Trzymam kciuki i pochwal się kulką od razu. :D

Co do wychowania hovków, to są to tak pojętne stworzenia, że nawet moja sceptycznie nastawiona mama, chwali ją za inteligencję. :lol:
Początkowo moja rodzina nie rozumiała, jak można mówić, że pies jest stróżująco - obronny, jeśli na powitanie zalizuje wszystkich. :lol:
Ale jak zobaczyli, że ona dobrze wie, kogo można całować, a przed kim trzeba ostrzegać, to nabrali respektu. ;)
Poza tym hovki bardzo długo dojrzewają, sama się przekonałam o tym, że to faktycznie trwa ok. 2 lat.

Ostatnio Etna godnie przywitała rodzinnego niemowlaczka. Zamarłam jak oblizywała to maleństwo wzdłuż i wrzesz, ale rodzice niemowlaka byli zachwyceni i sama niemowlaczka również - psiara rośnie. :D

Virgo
14-02-2006, 11:57
Witam wszystkich hovomaniaków!
Nie buduję domu (już wcześniej małżonek to uczynił :lol: ), szukam inspiracji do urządzenia na nowo kuchni (po 12 latach mam dość starej).
Przypadkiem znalazłam to forum i taka miła niespodzianka!
:D
Jestem właścicielką 2-letniego blondasa, Druzusa z Atutowej. Psiak to kochany, zrównoważony, choć wiem, że jeszcze nie do końca dojrzały. Zdaliśmy sobie PT, mamy ochotę na PTT, ale pańcia musi przezwyciężyć lenistwo i zabrać sie za układanie śladów...
Pozdrawiam wszystkich serdecznie, z tej i z tamtej strony :wink:

Osówka
30-03-2006, 11:19
Cześć Hovomaniacy!
Witaj Virgo - czy jesteś AnnaR ? Ha, świat jest mały .

Jeśli chodzi o tzw. dominację psa nad rodziną , to już nawet podobno Fisher trochę się wycofał ze swoich teorii, a raczej je przeorganizował. Niestety tych jego książek jeszce w Polsce nie wydano, bo poprzednie dobrze się sprzedają. :wink: Ale generalnie jest tak, że pies będzie taki jak go wychowamy i mocno przywiązuje się do rytuałów, a każda zmiana utartych zwyczajów wprawia go w stres i dąży do przywrócenia starego porządku. Czyli pies nie czuje się królem stada i dlatego przepycha się pierwszy przez drzwi, tylko robi to dlatego, że mu na to pozwoliliśmy. ( tu się absolutnie zgodzę - mój pierwszy pies świętej łągodności kundelek zawsze się pchał, zaś MOrgan od małego wie, że najpierw ja i nigdy się nie pcha). NIe dlatego pcha sie do łóżka i warczy, kiedy go wyrzucamy, bo jest alfa, ale dlatego, że przez miesiąc, kiedy był np. chory pozwoliliśmy mu leżeć tam z nami i teraz stało się to dla niego normą. A jak do tego dodamy silny instynkt obrony terytorium i dość zdecydowany charakter hovka (u różnych osobników bywa rozmaicie, mój pies jest akurat dość miękki w wychowaniu) to rzeczywiście lepiej świadomie ułożyć sobie rytuały w sytuacjach "rozbieżności interesów".
Moim zdaniem lepiej hovka rodzinnego wychowywać łagodnie i spokojem, on i tak w sytuacji prawdziwego zagrożenia prawdopodobnie stanie na wysokości zadania. Przemoc i agresja rodzi w psie frustrację i może odreagować w najmniej odpowiednim momencie. Nie ma co ryzykować, zwłaszcza, że Orson ma przebywać i dobrze się dogadywać z dziećmi.
Rodzeństwo Orsona odnosi duże sukcesy na wystawach, pokaż nam go w końcu :D

Znowu zapraszam na spacer hovkowy w niedziele 2 kwietnia nad jeziorkiem Lomiankowskim. Szczególy na forum klubu w dziale grupa mazowiecka. Opal - co znowu wymyslisz, zeby nie byc? :wink:
Całuski dla Waszych futrzków.

Osówka
30-03-2006, 11:26
Acha - i jeszcze jedno - w kwietniu w Ryni będą przeglądy miotów z 2005 roku i testowanie, więc Orson niech się czesze, szykuje i zgłosi. Jakby co -Monika ma więcej informacji.

bingo-ada
31-03-2006, 08:10
Acha - i jeszcze jedno - w kwietniu w Ryni będą przeglądy miotów z 2005 roku i testowanie, więc Orson niech się czesze, szykuje i zgłosi. Jakby co -Monika ma więcej informacji.


Osówka, czy możesz podać bliższe szczegóły tej imprezy? Może jakaś stronka internetowa, kto to organizuje? Mam taką jedną znajomą hovciową panienkę, no suuuupeeer jest, warto byłoby ją pokazać :wink: .

Rbit
31-03-2006, 10:38
Dzieki za info o spacerku nie wiem czy sie uda być obecnym ale spróbujemy :-).
Dostałem od Moniki informacje o przegladzie miotów i własnei sie miotam zeby poprzestawiać sprawy i wyjazdy które mailem zaplanowane na te sobote. coś ostatnio cierpie na chroniczny brak czasu i mam klopoty z wyrywaniem sie na te imprezki , czego zreszta bardzo załuje bo zwykle jest miło.
Co do zdjeć Orsona to jest do zobaczenia na storonie Moniki, Co prawda od tego czasu sporo podrósł i bardziej zaczyna przypominac ojca niz tego szczeniaczka ze zdjeć, ale charakter nadal pozostaje "szczeniacki".
Postaram sie podrzucić nowe zdjecia Monice, to moze umiesci je u siebie. Ja jeszcze nie opanowałem sztuki wklejania zdjeć na forum . tzn wklejać w teorii potrafie natomiast jakos nie moge sie zebraz zeby w necie załozyć album :-(
Pozdrawiam I mam nadzieje do zobaczenia wkrótce :-)

Osówka
31-03-2006, 13:48
O, widzę, że trzymacie łapkę na pulsie :D
Ja mam grypę, to mogę sobie posiedziec przed monitorem wreszcie do woli. Tylko pewnie na ten psi spacer nie pójdę...
Jestem informatyczną "Blondynką", zdjęć też nie umiem wklejać, nie mówiąc już o czymś tak abstrakcyjnym jak album. ALe mam to szczęście, że mama i tata mojego psa mają swoje strony, a wnich albumy i tam można sobie popatrzeć, jakby ktoś koniecznie chciał.

Bingo - Ada bliższe szczegóły można znaleźć na stronie klubu www.klub.hovawart.pl, w przeglądach mogą uczestniczyć psy urodzone w 2005 roku, niezależnie czy należą do członka klubu, czy nie.
Oczywiście najlepiej jak uczestniczy większa ilość psów z danego miotu, bo wtedy ich ocena przekłada się na ocenę danego skojarzenia. Może ta panienka namówi jesszcze kogoś ze swej rodzinki?
Cała impreza odbędzie się w weekend 21-23 kwietnia, zgłoszono już ponad 40 psiaków, to super okazja by spotkać się z innymi "maniakami", rodzeństwe, matkami i hodowcami. Przyjedź też z tą koleżanką, to może być ciekawe doświadczenie, ja kiedyś też byłam na takim zjeździe - przeglądzie. Teraz też mam ochotę wpaść i pomóc organizatorom.

Pozdrawiam Osówka

sylvia1
11-02-2007, 09:37
witam z waszych opisów hovard to fajny pies.. Rozwiejcie moje wątpliwości:
czy pies mógłby w czasie nieobecności (praca) być poza domem jako typowy pies stróżujący? i czy nadaje się jako pierwszy pies (tak się złożyło że ani ja ani maż nigdy psa nie mieliśmy). bo już wiem ze z dziećmi sie dogaduje a kotami też...

Osówka
11-02-2007, 16:36
Witaj, Sylwio!
Widzę, że zamieszkasz bardzo niedaleko mnie :P
Po pierwsze hovawart, wymawia się tak jak się pisze. Nazwa jest niemiecka, tak jak pochodzene rasy.
Hovawart to fajny pies, ale niełatwy w prowadzeniu. Ma dość zdecydowany charakter, choć zdarzają się też miększe, bardziej uległe egzemplarze. Jest spory, jak każdy molos wymaga zdecydowanej ręki, cierpliwości, ale nie znosi przemocy. Dobrze wychowany jest fantastycznym psem rodzinnym, choć nie typowym pieskiem towarzyszącym na spacerach w parku.
Może mieszkać poza domem, jest psem dośc odpornym na warunki "podwórzowe". Wiele hovawartów mieszka z kotami, prawie wszystkie z dziećmi.
Czy może być pierwszym psem? Może. To już zależy od Was, a raczej od Waszego charakteru. Znam osoby, dla których hovek jest ich pierwszym psem i układa się im razem świetnie, ale są też inni, którzy mieli różne psy, a z hovkiem sobie nie radzą za dobrze.
Zajrzyj na stronę klubu www.klub.hovawart.pl - tam jest taki fajny, odstraszający artykuł "Hovawart jak Himalaje" - kwintesencja charakteru. Jest też przekierowanie na hovawarcie forum, poczytaj na jakie problemy napotykają ludzie i zastanów się, czy możesz im sprostać. Bo szkoda brać psa, a potem męczyć się lub oddawać, bo pies okazał się zbyt cwany, niepokorny, gryzie dzieci, szczeka na męża, kradnie wszystko itd :wink:
Sorry, że wygląda jakbym zniechęcała - nie, nie! Ale zachęcam do rozwagi, abyście mogli być z nim szczęsliwi.
Ogólnie - trzeba byc osobą "z jajem" i wychowaniu psa kierować się inteligencją, a nie przemocą. I lubic psy, które się śłinią, bo hovawart do takich należy.

Pozdrawiam

sylvia1
12-02-2007, 08:51
osówko dziękuję bardzo za odpowiedź.
wcale nie zniechęciłaś właśnie na taki zimny prysznic liczyłam :)
szukam tego psa najlepszego dla nas i szukam... myślę, że w końcu znajdę ;) jeśli nie będzie do hogwart to inny :roll:

AgaJaga
29-06-2007, 07:27
Witam wszystkich miłośników tej rasy (mam nadzieję, że ktoś tu jeszcze zagląda), właśnie zaczynamy się budować i już zamówiłam hovcie - sunie czarną podpalaną :D
Pozdrawiam wszystkich :P

Anulkaa
29-06-2007, 13:44
...

Rbit
04-09-2007, 12:33
jakoś wszyscy odłozyli hovka do schowka wiec spróbuje wyciagnać temat na wierzch.
W wykonaniu znajomych dzieci rasa ta nazywa sie Hogwart , ciekawe dlaczego ? :D

aa***a
29-09-2007, 13:16
M

aa***a
29-09-2007, 16:46
G

Bruśka
02-10-2007, 11:31
ach jak dawno tu nie zaglądałam - i tyle nowych hovków sie pojawiło.Wszystkich goraco pozdrawiam - w moim domku sa dwa ukochane psiaki - 2,5 Abra -dostojna blondyna oraz roczny podpalaniec Ramzes ktoremu nadal psoty w głowie :lol: .

Osówka
06-10-2007, 13:50
O, nowy hovek u nowej Mamy :D
Nie było mnie tu strasznie dawno, ale za to nauczyłam się wstawiać zdjęcia. Teraz mogę pokazać Wam mojego Morgana
http://images25.fotosik.pl/96/660a58339ae6fe45m.jpg (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=660a58339ae6fe45)
oraz moje psy na stanowisku stróżującym
http://images24.fotosik.pl/96/3905951c73ec9c52m.jpg (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=3905951c73ec9c52)
Dodatkowo dla osób chętnie czytających w necie podam link do stronki o hovkach, którą zrobiliśmy wspólnie z przyjaciółmi - jest antykomercyjna - zapraszam.

http://www.hovawarty.com.pl/

Mama - jeśli chodzi o forum hovawartów, czy Klub Hovawarta ZK, zapraszam do wyrobienia sobie własnego zdania na podstawie własnych doświadczeni z tymiż podmiotami. Na forum hovkowym można się wygadać, wypłakać, wykłócić do upojenia. 8) Klub jest dla wyjątkowych maniaków. :wink:


Pozdrawiam

P.S. A wiesz, że w Pszczynie, konkretnie w Ćwiklicach mieszka jeden bardzo przystojny i zwariowany hovek - Bojar z bardzo sympatyczną Panią? Rozglądajcie się na spacerach, może go spotkacie.

Pierzasta
06-10-2007, 22:11
Witam.
Takiego długiego wątku o hovowartach nie spodziewałam się na forum budowlanym. Bardzo chciałabym kupić suczkę tej rasy, najchętniej złotą. Może uda mi się jeszcze w tym roku. Zajrzałam na stronę, którą podałaś, Osówko i widzę, że planowane są jeszcze w tym roku szczenięta. Muszę się dokładnie wczytać w to, co tutaj napisaliście, by dobrze się przygotwać na przybycie nowego przyjaciela.

Pierzasta

POLONEZ71
07-01-2009, 18:32
zainteresowanych tą rasą zapraszam na forum poświęcone rasie Hovawart

http://hovawart.mojeforum.net/index.php

napewno znajdziecie wiele odpowiedzi na temat psa tej rasy, cennych uwag i opini