PDA

Zobacz pełną wersję : Panele !!! klejone czy nie? +/ - , doświadczenia



piterg
16-04-2004, 09:05
wiem że panele to są beznadziejne podłogi i lepiej by było położyć coś za 200zł/m2 . :lol: ale gdyby ktoś zdecudował się na taniutkie panele to co wybrać

ArtMedia
16-04-2004, 10:54
Mamy Classen, po 33PLN/m2 Nie sa taniutkie. Nie są też drogie. Łączone bezklejowo. Sami ułożyliśmy. Sprawdzają się. Są dobre. Drugi raz wybrałbym takie same.

Adamkom
29-04-2004, 08:24
Mam też Classena bezklejowe.Zaleta: prostota zamontowania.Ładne połaczenia małowidoczne.Mozna zawsze je rozebrać i spowrotem złożyć lub wykorzystać gdzie indziej. Wady hmm nie jestem bardzo wymagający ,dlatego ich nie ma ( nie widzę) Pozdrawiam Serdecznie :)

Tomek_J
29-04-2004, 08:47
Wady hmm nie jestem bardzo wymagający ,dlatego ich nie ma ( nie widzę)

Mam panele w 3 pokojach. Zwykłe, niemieckie, zakupione w Praktikerze. Po położeniu wyglądają ładnie, nie mogę narzekać. Przy tym jednak 2 uwagi:

1. Wymagany jest ostrożny montaż - powierzchnia paneli jest wprawdzie odporna na zarysowania, ale jednocześnie łatwo się odłupuje na kantach

2. Panele są bezklejowe, jednakże idąc za radą znajomego budowlańca kładłem na klej. Dzięki temu w razie rozlania się czegoś mniejsze jest prawdopodobieństwo, że ciecz dostane się przez szczeliny pod spód i że panele popuchną.

lhd
29-04-2004, 16:22
takze doradzam klejenie paneli bezklejowych.klej dodatkowo impregnuje powierzchnie styku i chroni przed wilgocia a oprocz uszkodzen mechanicznych ona stanowi najwieksze zagrozenie dla paneli. Argument o demontazu nie przemawia do mnie kto bedzie demontowal panele w domu i montowal w nowym mieszkaniu. panele to produkt na 3 lata a potem demontuje sie je do smieci :lol:

ambaran
30-04-2004, 08:40
Zrobiłem takie doświadczenie.
Rodzice kładli Classena w mieszkaniu.
Classen reklamuje swój system impregnacji krawędzi, że niby nie trzeba uszczelniaczy przy układaniu.

Wziąłem więc dwa kawałki paneli złożyłem, przykleiłem uszczelkę o dużej średnicy (cos ok. 7 cm) tak żeby w jej środku przebiegała linia łączenia paneli. Do tego baseniku wlewałem wodę, raz gorącą innym razem zimną i pozwalałem jej odparować. Tak przez trzy tygodnie.
Rezultat : brak śladów jakiegokolwiek podciekania wody do szczeliny między panelami.

Prawdopodobnie taki prosty test nie odzwierciedla prawdziwego zachowania paneli przez wiele lat i tego jak zachowa się impregnat stosowany przez firmę za kilka lat więc jak zwykle wnioski wyciągniecie sami.

Pozdrawiam,
Marcin

Tomek_J
30-04-2004, 08:57
Wziąłem więc dwa kawałki paneli (...) wlewałem wodę (...) brak śladów jakiegokolwiek podciekania

Marcin, dwa małe kawałki złączysz ze sobą szczelnie "na styk" bez problemu. Przy montażu paneli w pełnej długości może byc różnie. Zresztą zwłaszcza przy montażu pierwszych 2-3 rzędów paneli męczyłem się z problemem polegającym na niewielkim "rozchodzeniu się" wcześniejszych rzędów przy dobijaniu kolejnych.

Druga rzecz: butelka kleju do paneli kosztowała mnie 8 złotych z groszami. Wystarczyła na ok. 50 m2. Więc jaki jest sens oszczędzania na kleju ?...

ara
30-04-2004, 13:55
...oszczedzanie na kleju za 8 zł ?? ! Chyba raczej chodzi o oszcżędzanie na zdrowiu ... :roll:

Tomek_J
04-05-2004, 08:51
Chyba raczej chodzi o oszcżędzanie na zdrowiu ... :roll:

Przepraszam, nie rozumiem...

Lukins
15-10-2004, 21:07
Mój montazysta zachwalał panele bezklejowe, bo choć tak jak powiedziano wyżej nie widze sensu rozbierania i przenoszenia paneli do innego pomieszczenia (to nie dywan!), to jednak argument o tym, że jak się dziura w panelu zrobi, łatwo przemontowac i włożyć nowy panel, przeważyła. Mój fachcio już podobno przeżywał takie momenty. Na początku wprawdzie patrzyłem na gościa jak na UFO (jakie dziury? jakie zniszczenia?), to po miesiącu... zrobiłem dziurę! Mam taką rozkładaną kanapę, której rozkładanie polega na wysuwaniu spod niej deski. Deska jest na kółeczkach, na deskę kładzie się megapoduchę która w normalnym użytkowaniu jest złożona na pół i jest siedziskiem. W każdym razie - usiadłem na kanapce w pozycji "rozłożona". Usiadłem to eufemizm. Klapnąłem moimi 93 kilami (????) i cieniutkie, plastikowe kółeczka (dwa) dosłownie wbiły się w panel, z niemiłym trzaskiem... Zamarłem. Po chwili przestałem sie przejmować. Mam jeszcze jeden pokój do zapanelowania, i wtedy też mój fachura dokona wymiany zawodników.

Daniel Starzec
16-10-2004, 09:23
To że można zdemontować bardzo sie przydaje.
W miejscach intensywnie użytkowanych przecieraja sie szybciej.Czyli np przy drzwiach.Więc te można sobie wymienić bez wymiany całosci.

mag
16-10-2004, 10:30
Mam panele bezklejowe, laminowane. Nie byly takie taniutkie, kosztowaly ok 60zl/m kwadratowy. Leza w przedpokoju ponad rok i nie zauwazylam, zeby cos sie z nimi dzialo, a wchodzi sie tam bezposrednio z dworu a nie z klatki schodowej. No i mam dwa duze psy, ktore biegaja, rysuja pazurami, wnosza piach itd.
I wygladaja naprawde pieknie.

mag
16-10-2004, 10:34
I jeszcze jedno. Polozenie paneli bezklejowych (dobre!!) jest naprawde trudne. W dwoch pomieszczeniach kladly mi je dwie rozne osoby i dopiero za drugim razem zobaczylam jak to powinno wygladac.

Jerrys
16-10-2004, 14:30
Witam
W przypadku klejenia paneli bezklejowych tracimy uprawnienia gwarancyjne!!!
Też mnie troche kusiło aby sklejać...
Pozdrowienia :)

trol
28-12-2004, 13:34
Również kupiłem Classena (bezklejowe). Martwi mnie nieco sposób układania w dość długich rzędach (zatrzaski również na krótkich brzegach). Widzę pewne trudności w dokładnym dopasowaniu długości, ewentualnych docięć i profilowania koniecznych załamań. Czy się mylę?