PDA

Zobacz pełną wersję : Czy mo?na zbudowa? dom 130 m2 za 200 tys. z??



Strony : [1] 2 3

Redakcja
16-11-2001, 14:52
Warunki wyjściowe są takie: mieszkanie warte 70 tys. zł, oszczędności - 70 tys. zł i kredyt - 60 tys. zł. Zakładamy że inwestor ma działkę z przyłączami. Co Wy na to? Można zbudować dom o powierzchni około 130 m2 czy nie?
Redakcja

Majka
17-11-2001, 11:53
Tak, ja podjęłabym się tego zadania. Teraz jak kończę swój pierwszy dom jestem o wiele mądrzejsza. Potrzebne jest do tego
- odpowiedni projekt - najlepiej nie robiony na indywidualne zamówienie - parterowy , bez podpiwniczenia, jedna bryła, poddasze nieużytkowe albo z możliwością zaadoptowania w późniejszym czasie.
- sama wybieram kolejne ekipy, żadna duża firma,
- żadnych przeróbek, dodatkowego kucia itp.
- używam dobrych acz tanich materiałów
- w czasie budowy jestem przez cały czas na miejscu - to oznacza urlop w pracy
Koło Krakowa, by się to udało / dobre składy budowlane, blisko cegielnie, piasek, kamień i drewno od górali/ nie wiem jak w innych regionach. pozdrowienia

Dave
19-11-2001, 11:31
Mysle ze da sie wybudowac nawet wiekszy. Ale aby to osiagnac nalezy mocno zajac sie budowa. Pojscie na latwizne - w stylu wynajecie developera oznacza ze chyba nie jest to realizowalne. Gdy jednak sami wynajmujemy ekipy - targujac sie o ceny poszczegolnych etapow, sami kupujemy materialy - targujac sie w hurtowniach oraz sami wykonujemy prostsze prace czy tez nawet wynajmujac do pracy na czarno okolicznych bezrobotnych - cena domu okazuje sie nadzwyczaj korzystna. Druga sprawa to czas - nie da sie tanio wybudowac domu w jeden sezon. Jesli chcemy wybudowac tanio to musimy miec czas na dotarcie do najtanszych materialow a za ekipy ktore buduja bardzo szybko trzeba zaplacic znacznie wiecej. Wszelkie kalkulacje pochodzace z firm developerskich zawsze beda wyzsze bo bazuja na standardowych kosztorysach (KNR) i nie uwzgledniaja faktu ze tak naprawde to cena jest umowna i to inwestor decyduje o tym czy zgodzi sie tyle zaplacic i zawsze moze znalezc firme, ktora wezmie mniej niz wynika to z KNR. Po drugie developer dostaje znaczna marze i nie jest zainteresowany w traceniu czasu na poszukiwanie tanszej hurtowni na poszczegolne materialy. Tak wiec - mozna wybudowac tanio. Ale nie znaczy to ze jest to latwe - oznacza to znaczny wysilek ze strony inwestora.

Agnicha
19-11-2001, 12:49
Zgadzam się w stu procentach z rozumowaniem Dave'a. Wprawdzie nie zakończyliśmy jeszcze budowy, ale już widzę jakie oszczędności można zyskać samodzielnie negocjując cenę zarówno z wykonawcami jak i z hurtowniami. Dodam jeszcze, że taki sposób jest tańszy ale oprócz wysiłku wymaga szerokiej wiedzy z zakresu budownictwa. Zdecydowanie trzeba się szkolić w każdym z etapów przed jego wykonaniem.
Na szczęście murator w tym pomaga
Pozdrowienia
Agnicha


<font size=-1>[ Ta Wiadomość była edytowana przez: Agnicha dnia 2001-11-28 10:31 ]</font>

19-11-2001, 13:04
Jak zbuduję - to powiem :smile:)
Ale poważnie, to chciałbym zwrócić uwagę, że jeśli inwestor zostanie organiztorem swojej budowy - czyli np. zrezygnuje z własnej pracy, to wówczas do rachunku doliczyć trzeba jeszcze utracone korzyści - czyli "niezarobione zarobki" a być może także mniejsze szanse na awans w przyszłości. Wszystko zależy od rodzaju pracy i naszych ambicji zawodowych. Ja zdecydowałem się na wykonawcę a oszczędności poszukam w najdroższym etapie, czyli wykończeniówce. Na podstawie kosztorysu mojego domu, mogę powiedzieć, że "mój wykonawca" zrobiłby dom 130m2, przy założeniu oszczędnego wariantu wykończeniówki.

zugajm
23-11-2001, 09:50
Z moich wyliczeń wynika że można. Trzeba jednak cały czas panować nad sytuacją (negocjacja cen na materjały i wykonastwo a przedewszystkim stała obecność na budowie w czasie wykonywania jakichkolwiek prac ).

budowlaniec
23-11-2001, 12:30
Mając takie warunki wyjściowe można podjąć się na tego przedsięwzięcia, jednak pamiętać należy o tym, że żyjemy w państwie o niestabilnej gospodarce i wprowadzanych niestety z zaskoczenia "cudownych udogodnień" dla budujących własne domy, i zadanie takie staje się krokiem dość ryzykownym. Dysponując oszczędnościami 70 tys., kredytem 60 tys. (to są środki które są dostępne), kwota z mieszkania 70 tys. jest niedostępna z tego powodu, że gdzieś musimy mieszkać, a jego sprzedaż z możliwością mieszkania w nim jeszcze przez jakis czas nie powinna być brana pod uwagę (choćby z uwagi na działania naszego rządu). Jego sprzedaż i kwota z tej transakcji na budowę powinna być przeznaczona juz w momencie mieszkania w nowym, częściowo wykończonym domu. Mając wykonane przyłącza, z kwotą 130 tys. jest możliwość doprowadzenia budynku do częściowego odbioru, jednak wskazując na wypowiedzi poprzedników należałoby trzymać non stop rękę na pulsie. Przydatnym w tym będzie aktualny kosztorys, który pomoże w panowaniu nad kosztami całości. Dzięki niemu można zlecać poszczególne etapy robót przestrzegając jego zapisu, a przynajmniej starać się zbytnio nie odbiegać od poszczególnych pozycji. Kosztorys daje możliwości manewru w kosztach. Z praktyki jednak wiem, że na wykonanie kosztorysu inwestorskiego decyduje się niewielu inwestorów, uważając wydatek za zbędny.

krzychol
27-11-2001, 15:57
Działka z przyłączami to bardzo dużo. Jeżeli ktoś buduje systemem gospodarczym to jest całkowicie możliwe wybudowanie 130m2. Oczywiście bez fajerwerków i klinkierowego ogrodzenia.
Moje pytanie: 130 m2 liczone z garażem czy bez?

bogo
27-11-2001, 21:34
Faktycznie trudno to ocenić. Jednak chyba można. Ja zacząłem w 1998. Dom nieotynkowany (ściany ceramiczne z wełną w środku więc mi się z tym nie spieszy - okapy na około mają 90cm), lane fundamenty, strop, dachówka Euronit, parkiet II klasa, gtynk tradycyjny + na niego gładzie gipsowe pomalowane na biało, nie wykończone poddasze (75m2 - tylko instalacja CO odcięta od dołu + wylewki na styropianie), wykończone 86m2 na parterze i nad garażem, garaż 30m2 nie tynkowany, kotłownia Junkers piec 1 funkcyjny + zasobik 160 + kaloryfery VK Radson+Kermi, łazienka wyflizowana i wyposażona, kominek (4300zł), okna PCV - drogie bo z Veki + dużo bajerów + antywłamaniowe szyby, stolarka wewnętrzna płycinowa - wytłaczana Polskone, poza parkietem w salonie i hallu wszędzie glazura - (średnio za 40zł za m2 więc nie najtańsza), ogrodzenie działki 550m2 siatką z bramą samonośną przesówaną + wszystkie koszty urzędowe + projekt + wszystkie podłączenia + szambo + działka (razem z podłączeniami wyszła ok. 50.000). To wszystko do grudnia 2000 wyniosło mnie 230 tys. Zastrzegam jednak że bardzo dużo włożyłem pracy własnej i pilnowałem robotników jak małego dziecka. To ja więcej wiedziałem jak budować niż oni. Mieli jedynie wprawę w tym co robili i na szczęście robili dobrze. Pozdrawiam

Wojtek M.
28-11-2001, 08:26
Oczywiście, że można. Buduję 160 m2 dom w Krośnie. Kupiłem działkę 1400 m2, robiłem wszystkie przyłącza, jestem na etapie tynków wewnętrznych i wydałem 130.000 zł. Myślę, że wydam jeszcze 70.000 zł. Notuję wszystkie wydatki, najmniejsza pozycja na liście to zapałki.
Zgadzam się ze wszystkimi wypowiedziami powyżej. Osobiste negocjacje cen z różnymi ekipami, trochę własnej pracy (porządki, izolacje, itd. coś co dużo kosztuje, a wymaga niewielkiej pracy). Różne ekipy i jeśli mają dobrze robić i niedrogo kosztować, to muszą być nieterminowi (biorą dużo robót, aby zapewnić sobie ciągłość prac, bo nie stać ich na przestoje). To kosztuje dużo nerwów, ale mało pieniędzy. Coś za coś. Potrzebna jest także na bieżąco wiedza o tym, co aktualnie wykonują robotnicy. Ale to już załatwia prenumerata Muratora.
Druga sprawa to jakość. Wiem, że gdyby mój dom nie był tym na całe życie (założenie), to wybudowałbym go o 40% taniej. Korzystałem tylko z dobrych, ale nie najdroższych materiałów, a wszystko musiało być zrobione na lux. A to trochę kosztuje. Mam nadzieję, że zwróci się w eksploatacji.

zugajm
30-11-2001, 14:10
Gdybym miał takie warunki jak ty to już bym mieszkał we własnym domu

<font size=-1>[ Ta Wiadomość była edytowana przez: zugajm dnia 2001-11-30 15:11 ]</font>

Darek
10-12-2001, 12:20
Ocencie sami: czas budowy 10.1999-10.2000 (rok i dwa dni), koszt 195 tys. zl, dom parterowy z uzykowym poddaszem (140 m kw. pow. uzytkowej, 170 calkowitej), wykonczony parter, bez kominka, na podlogach wykladziny, poddasze z CO, woda i kanalizacja, ale bez armatury, ocieplenia, stolarki drzwiowej. Dachowka cementowa, okna drewniane. W podanej kwocie rowniez zwieraja sie funamenty pod garaz i pakamera na mareialy podczas budowy. Uwagi: roboty wykonywala ekipa znajomych - wynagradzana netto :wink:

Andrzej
10-12-2001, 16:21
Jakos dziwnie to liczycie.
Moim zdaniem. Jesli buduje 3lata osobiscie wlasciciel + kilkoro przyjaciol, z zewnatrz tylko okazjonalnie sprzet ciezki i tylko specjalisci wymagani prawem, dom budujemy z najtanszych ale sensownych materialow i tak samo go wykanczamy, nie robimy na razie zagospodarowania dzialki, jestesmy konsekwentni w tym co wczesniej napisalem, to szanse oceniam na 90%.
Przy zlamaniu ktoregos z zalozen - to mzonka.
Na zyczenie - uzasadnie.

Tomi
08-01-2002, 14:46
Jeżeli jest tu mowa o powierzchni całkowitej 130 m2 to oczywiście , że mozna zbudować dom za 200 tys , nawet jeżeli by to była tylko pow. użytkowa. Wszystko zalezy od materiałów jakie zastosujemy .Ja też teraz buduję i bardzo skrupulatnie prowadzę moje wydatki na budowę. Wychodzi mi 60% to koszty materiałowe , 35% - robocizna i 5% - transport i inne

karola
08-01-2002, 14:57
Ceny o jakich piszecie, chodzi o robociznę są tak strasznie różne, że aż sie wierzyć nei cce.
Poczawszy od projektu do firmy.
Dlatego uważam, że za 200 spokojnie postawi sie dom i nawet umebluje w umiarkowanym standardzie.
Jak slyszę, że firma bierze 50 tyś za robociznę to włosy stają mi deba.

Alanta
09-01-2002, 13:35
Z własnego doświadczenia mogę doradzić budowanie wspólne. Buduję bliźniak i wiele spraw wyszło taniej, chociażby same przyłącza. Także wizyty w hurtowniach, po informacji o zakupach dla dwóch domów, otwierały natychmiast drogę do dyskusji o większych rabatach. Nie wspomnę już, że dwie rodziny łatwiej znajdą czas na doglądanie budowy (co prawda "tracą" czas na uzgadnianie wszystkiego między sobą, ale sensowna dyskusja tylko korzystnie wpływa na budowę). Mamy zamiar "rozłączyć" budowę dopiero na etapie wykończenia, a nawet jeśli będziemy wykańczać tak samo, to dalej będziemy współpracować.
Wszystkim życzę takich sąsiadów, jakich ja mam.

Frankai
15-01-2002, 23:58
Alanta - zgadzam się. Ja nie buduję bliżniaka, ale robiliśmy wspólnie przyłącza.

W dyskusji nie bierzecie pod uwagę jeszcze kilku rzeczy. Policzcie koszty dokładniej:
- 100 wizyt na budowie 10km*2(bo trzeba wrócić)*0.40zł/km =800zł
Dlaczego 0.40 a nie 0.20 - benzyna Was kosztuje 20gr, ale dodatkowe kilometry to dodatkowe przeglądy, części i utrata wartości, czyli tzw amortyzacja,
- własny transport na budowę drobiazgów, wizyty w urzędach i jeżdżenie w poszukiwaniu wykonawców - następne tyle,
- bombonierka dla pani Basi z urzędu miasta, bo chcemy mieć szybciej pozwolenie - 20zł,
- Prenumerata Muratora 100zł (to procentuje, ale nie kupujecie dla przyjemności),
- wyjazd na Budmę, bo trzeba poznać technologię,
- opłata za połącznie z Internetem, bo trzeba wymienić uwagi na Forum,
- nie zarobione 50zł po godzinach, bo byliście na budowie,
itd. itd.
Na koniec koszt leczenia psychiatrycznego teraz lub w przyszłości u tych którzy sprawy biorą zbyt serio.

Poobserwujcie swoje nadchodzące dni. Ile jest ukrytych wydatków?
A odsetki od kredytu? Kto to odda? Materiały tak szybko nie drożeją.

Nie okłamujmy się te 200tys. to początek. Zgadzam się, że ceny działek są różne, ale mówmy otwarcie "Działka+250tys."

Ja piszę większość takich wydatków w Excelu, ale czy kiedyś je podsumuję? Wątpię, bo i tak ucieka mi część (np. uciekła mi wspomniana amortyzacja).

bigmario4
08-04-2002, 20:11
Jak już pisałem wcześniej,mam śmielsze założenia, bo za 100 000 zł.I myślę że to nie jest nie realne.Dodam że są ludzie którzy też tak myślą.Pozdrowionka dla nich.

lullabysta
09-04-2002, 17:58
Frankai, chyba tym razem ciutkę przesadziłeś . Uważam że za dwie stówy można wybudować taki dom,tzn. wiem, że można na podstawie moich doświadczeń.
A działka, no cóż, może kosztować po 10 zł/m2, a może i po 200zł/m2 albo nawet więcej, ale nie mówię o ekstremalnych przypadkach.
pzdrw
Artur

SylwiaP
29-07-2002, 11:47
właśnie kończymy dom o powierzchni 170 m2 parter z użytkowym poddaszem, za tydzień przeprowadzka, mieliśmy dokładnie tyle ile przedstawiono w założeniach, zabrakło na ogrodzenie (działka 10a) i kostkę brukową, ale to może poczekać...
projekt indywidualny, niepodpiwniczony, z garażem na dwa auta, ściany MAX + 10 cm styropianu, 300 m2 dachu czterospadowy (kupa drewna), dachówka IBF, kominek z rozprowadzeniem ciepła, kocioł dwufunkcyjny, ogrzewanie CO w podłodze, elewacja częściowo z płytki klinkierowej, schody wewnętrzne na konstrukcji metalowej na zamówienie (wymyśliłam sobie krągłe ściany), okna (30 m2),drzwi wewnętrzne i zewnętrzne drewniane
szyby bezpieczne,
CHYBA SIĘ DA !!!

<font size=-1>[ Ta Wiadomość była edytowana przez: SylwiaP dnia 2002-07-29 13:06 ]</font>

darekt
09-08-2002, 15:31
Chyba się nie da. Sam wydałem już ponad 200 000 zł i muszę wydać jeszcze 100 000 zł. aby zamieszkać. Chociaż nie buduję fajerwerków

v_artur
14-08-2002, 11:55
Da sie. Kwestia czasu i wlasnego wkladu. W moim wypadku wybudowalem dom o powierzchni 300m^2 bez podpiwniczenia z z mieszkalnym poddaszem i suma wszystkich rachunkow nie przekroczyla jeszcze 150tys - zamkniety stan surowy. Z tym ze zaadaptowalem gotowy projekt i jak na razie wszystko wykonalem we wlasnym zakresie. Warunkiem jest jednak tutaj znaczna ilosc czasu ktory mozna na to poswiecic oraz wiedzy. Nigdy nie podial bym sie budowy domu, a zwlaszcza prac ciesielskich gdyby nie wiedza i doswiadczenie mojego ojca. Owszem zgadza sie czeka mnie jeszcze sporo wydatkow ale z wstepnych wyliczen w 200tys powinienem sie zamknac bez wykanczania poddasza.
Co do wyboru miedzy kariera zawodowa a praca na budowie, absolutnie sie nie zgadzam z wypowiedza Andrzeja. To jest jedynie kwestia samoorganizacji i dyscypliny. Kiedy rozpoczynalem budowe bylem jeszcze na studiach i jednoczesnie pracowalem zawodowo. Studia ukoncylem moze nie celujaco, ale znacznie powyzej sredniej, w pracy rowniez sie nie zaniedbuje a dom sobie stoi. No z tym ze do czasu kiedy zaczynalem minelo juz blisko 4 lata - ale nikt nie pytal sie o czas :-)

kgadzina
30-08-2002, 11:57
Da się albo i nie. Ja do tej pory wydałem 230 tys., dom parter z poddaszem użytkowym 150 m2 netto, dachówka BRAAS, bez piwnic, bez kominka, wszystkie instalacje na dole i na górze, tynki mokre również. Dół już zamieszkany, góra do wykończenia tj. ocieplenie dachu, regipsy panele na podłogi, malowanie, łazienka. Gdybym robił na budowie zamiast na budowę to moze ze 20 tys. bym zaoszczędził. Chyba się nie da zmieścić w 200 tys. W każdym razie w Krakowie.

04-09-2002, 15:52
Jeszcze dwa lata temu to mogło być ciężko (droższe materiały i robocizna), ale teraz w czasie recesji? Bez problemu.

ArtMedia
13-09-2002, 08:51
Witam.

"Powiem" więcej, można nawet nie mając w ogóle działki, o ile chce się budować np. w okolicach Białegostoku lub innego mniejszego miasta. Ale w okolicach, nie w mieście, tuż obok niego w jakiejś małej miejścowości. Z mojego dotychczasowego doświadczenia (http://artmedia.of.pl dział "Budowa") wynika, że być może nawet z "wykończeniem"? (się :wink: )

Sebastian

EM
27-09-2002, 08:32
Można nawet w Warszawie ale wtedy będzie niski standard wykończenia. Realna cena za dom w przyzwoitym standardzie to ok. 250 kzł.

Jola_
27-09-2002, 15:57
Mamy nadzieję zmieścić się w 200 tys. i to z przyzwoitym wykończeniem!

27-10-2002, 00:27
wybudowałem dom o pow.uż.138m. zrobiłem w nim mnóstwo rzeczy, rzeżbiłem 4 lata, bez kredytu z jedną ekipą od stanu i drugą od wykończenia. Byłem na budowie zaopatrzeniowcem, kierownikiem tych ekip i Bóg wie jeszcze kim. Niczego nie musiałem rozwalać , poprawiać ani przerabiać. Jestem bardzo zadowolony z efektu końcowego. Dom jest ładny, suchy , ciepły i energooszczędny.
Ale nie za 200tys. zł! Tylko dla przykładu: Ladne wykończenia drewniane- parkiety 120m, schody, jętki, drzwi wewnętrzne, ładne listwy przypodłogowe itp., wszystko dębowe- nie starczyło 30tys.
Lazienki coś 16tys.centralne ogrzewanie z viessmanem olejowym 23tys.Mozna wyliczac dłużej. Stan surowy zadaszony bez okien za 50tyś. to nie powód do radości. prawdziwe wydatki dopiero przed nami.Nie wspominam już o przyzwoicie zaaranżowanym otoczeniu, bo na to też mozna wydac kupę kasy.Jedno jest pewnne. jezeli są stałe dochody, to lepiej kończyć trochę dłużej a zrobić trochę przyjemniej niż na szybkiego klaść panele po 25zł.Materiały naturalne zawsze beda cieszyc oko, nie wychodzą z mody i nie niszczą się szybko. Żałuję tylko, ze na dach położyłem blachodachówkę, ale w 1999r różnica cen była duża. Blacha to tandeta, teraz jak dachówkę ceramiczną mozna kupic za 30zł to i tak wyjdzie dwa razy drożej niz polożenie blachy, ale różnicę chyba każdy sam widzi... Pozdrawiam wszystkich zapaleńców i samouków!

loniu
28-10-2002, 09:32
Wydaje się to możliwe, wszystko zależy od użytych materiałów a szczególnie od poziomu wykończenia, typu instalacji itp. Pamiętać należy, że dom za 200 000 może okazać się za to droższy w użytkowaniu. Przykłady:
Zaoszczędzimy na ociepleniu, wstawimy kiepskie okna, centralne na prąd elektryczny (piec około 2000 zamiast 7000).
Po kilku latach wyrównamy do poziomy około 250 000 tyś i będziemy płacić dalej.

Z moich szacunków i częściowo już z doświadczenia wynika, że na stan surowy otwarty trzeba wydać w granicach 100 000 zł. Wykończyć za 100 000 można, ale w bardzo niskim standardzie, ale już za 150 000 będzie można użyć średniej klasy materiałów. Według mnie optymalna sumą jest 250 000 zł. Ja zamierzam się w tylu zmieścić.

Peter
28-10-2002, 16:25
Ja mogę podsumować swój stan surowy otwarty 70.000 (w tym 56.000 materiały). Dom 130 m2 + garaż 20 m2. Oczywiście przy dużym zaangażowaniu własnym i rodziny. Mam nadzieję że całość zmieszczę w 180.000 przy materiałach wykończeniowych z średniej półki i dalszym nakładzie własnej pracy.

Peter

bachac
29-10-2002, 07:53
Mam w teraz stan surowy zamknięty, dach dachówka Braas, okna PCV, wydatki 100 000zł. Zastanawiam się czy drugie tyle wystarczy na wykończenie. Dom ma 136 m2. W powyższej kwocie zawiera się cena działki (949 m2) oraz przyłączy.

pawpiwo
29-10-2002, 09:52
Uważam iż można wybudować dom za 200 tys zł. Mój dom co może wydawać się nie możliwe wybudowałem za 70 tys zł wraz z mediami(już w nim zamieszkuje)W 1999 zakupiłem pod Bydgoszczą działkę budowlaną 600 m kw. za 7 000 tys. Dom wybudowałem wg. projektu Muratora D04,adaptacja i sprawy urzędowe kosztowały mnie ok.3000 tys. Zmieniłem w tym domu dach na dwuspadowy kryty blachą dachówkową i strop został wykonany jako wiązary. Ściany zew i wew wykonałem z gazobetonu 24 i 12 cm,ociepliłem 10 cm styropianu. Tynki wew z płyt g-k, sufit podwieszany. Ogrzewanie DGP ( Jotul). Większość prac budowlanych wykonałem sam przy pomocy ojca i teścia.Okna zakupiłem w lokalnej firmie za 6000 tys.Oceniając dom mam wykończony w 85 %. Została mi jeszcze do założenia podłoga w 2 sypialniach.

inwestor
19-11-2002, 09:09
Po pierwsze co autor pytania miał na myśli pod określeniem dom.
Czy ma to być dom wykończony, wyposażony w meble, firany, żyrandole,dywany, działka ogrodzona ,wykonane chodniki, oświetlenie terenu,zieleń, itp.? Jeśli tak to kwota 200tyś. będzie zbyt mała.
Natomiast jeżeli mamy na myśli sam budynek, otynkowany i pomalowany, zakończone i uruchomione instalacje z tzw. białym montażem, wykonane podłogi, to myślę, że jest to sprawa jak najbardziej realna pod warunkiem dużego wkładu własnej pracy, samodzielnego kupowania niedrogich materiałów i zapewnienia fachowego nadzoru nad elementami budowy na których się nie znamy.

Pozdrowienia

mironmk
25-11-2002, 16:24
Myślę, że się nie da. Stan surowy to około 100 000 zł - 120 000
(z własnego doświadczenia). Na wykończenie zostaje 100 000 zł. Policzmy z grubsza: stolarka 20 000; instalacje 25 000; posadzki 15 000; armatura 8 000; tynki, ocieplenie, malowanie 25 000; kominek, podbitka, ogrodzenie 10 000; przyłącza 5 000; alarm, oświetlenie, instalacja antenowa, odgromowa 8 000; opłaty, prowizje, transport, ubezpieczenie itp. 8 000; brama garazowa, brama wjazdowa, furtka 8 000, inne (jak to na budowie) 5 000. Przyłączam się do opinii, że potrzeba raczej 250 000 plus działka.
mironmk

Gosc123
17-02-2003, 14:30
Oczywiscie, ze mozna i to dwa! Zalezy jeszcze jaki przyjac standard wykonczenia i czy sie buduje, czy patrzy jak rosnie. 120m2 (z garazem) mozna spokojnie wybudowac za 100k. Jak sie naprawde dobrze postarac w tym koszcie moze byc dzialka... no, moze nie w miescie, ale nie po to buduje dom, zeby mieszkac w mrowisku...
Ja tez zalozylem 100k. Nie postaralem sie i musze do tego doliczyc koszt dzialki (18k) i uzbrojenie (w trakcie - na razie grosze), ale to i tak niezle w porownaniu z 40m2 mieszkaniem w bloku... Prosze przeliczyc sobie cene za m2.

17-02-2003, 16:32
bachac-
napisz jakieś szczegóły.To chyba rekord na forum.
Pozdrawiam :smile:

Gosc123
18-02-2003, 13:11
.

<font size=-1>[ Ta wiadomość była edytowana przez: Stasiek dnia 2003-02-18 14:13 ]</font>

Teska
19-02-2003, 07:37
Uwazam ze za 200 tez mozna.

Jalokim
20-02-2003, 11:56
Za tą kwote z palcem w ....Oczywiście dużoooooo swojej(rodziny) pracy i bez złtych klamek.

rekmedia
16-03-2003, 00:14
Czy jeśli na dom 108m2 wydałam 110 tys z notariatem stan surowy zamknięty bez 1 okna,studnia głębinowa, ładne ogrodzenie bez instalacji prawie w Zielonej Górze dałam dużo czy mało? Ile jeszcze muszę liczyć?

viator01
17-03-2003, 11:26
Ja też uważam, że można. Warunkiem jest: dobry kierownik budowy lub inspektor nadzoru, kosztorys, którego należy się trzymać przy negocjacjach z ekipami, unikanie zatrudniania dużej firmy (i tak zwykle zatrudnia podwykonawców a czasem nawet osoby przypadkowe) i co najważniejsze dużo czasu na prowadzenie nadzoru, poszukiwanie dobrych i tanich materiałów (od producentów lokalnych), prowadzenie negocjacji oraz rozmowy z fachowcami i czytanie literatury fachowej.

marekrzy
17-03-2003, 13:11
Z 200 tys. może jeszcze zostać na dobry (choć używany) samochód. Dwa lata temu zamieszkałem w domu zbudowanym za 136 tys. (wszystkie wydatki poyżej 1 zł ewidencjonowane).
Parterowy z użytkowym poddaszem, 125 mkw, niepodpiwniczony, bez garażu. Projekt typowy. Budowa trwała rok (VIII '99 - X '00). Warunek podstawowy: samoograniczanie się i dopasowanie do potrzeb a nie do marzeń. I mnóóóóóóóóóóóóstwo pracy własnej; wszystkie wolne chwile i obydwa roczne urlopy. Może nie tyle potrzebne do ciężkiej pracy fizycznej, ile do nieustannego nadzoru.
Uwierzcie! Naprawdę można, tylko trzeba bardzo, ale to bardzo chcieć.
Pzdr

pyrka
21-03-2003, 21:14
Dom 100mkw. p.u. o wymiarach 7x9 + taras + balkon pod dachem +szambo + garaż wolnostojący ,budowany z porothermu 25P+W ocieplony 10cm styropianem, kryty dachówką marsylką angobowaną 80000zł. Do całkowitego wykończenia trzeba wydać jeszcze do 20000zł.

marie
22-03-2003, 21:54
Dom 180m + garaż 90 m chcę się zamknąć w 450 000bez działki na razie wydałam
ok.120 000 stan surowy ,ale tylko dobre materiały ,a za robocizne płace nawet mniej niż wynosi średnia forumowa i nie wiem czy się zmieszczę./raczej nie/

Teska
23-03-2003, 10:07
Pyrka....za 100 tys zbudujesz dom?? dobrze zrozumiałam :smile:

pyrka
23-03-2003, 11:59
Ten o którym mowa już stoi .Budowany w latach 2001-2002.Jak moje dziecko pokaże mi jak przesłać zdjęcie, to go zobaczycie.Projekt typowy K01(teraz Z01) trochę powięksony. Cena obejmuje wszystkie koszty: koparka ,geodeta ,materiały, robocizna, dokumenty ,odbiory itp.Część prac wykonaliśmy sami, więc zaoszczędziliśmy kilka tysięcy na robociżnie(elektryka, ocieplenie,płytki ceramiczne,panele podłogowe).Pracowaliśmy tylko w wikendy, bo budowa oddalona o 70km i praca inaczej nie pozwalała.

Symon
03-04-2003, 13:09
132 m2-parterowy rozpoczecie budowy pazdziernik 2000,podasze strych, kryty marsyska angoba mury AHG Zelislawice beton kom. bez dzialki koszt 120 000 zl mieskamy od miesiaca do calkowitego wykonczenia 15 000 zl,
bodowany samodzielnie przy pomocy kolegow i rodziny fachowcy zatrodnieni. elektrycy, inst gaz :grin:

Teska
03-04-2003, 15:46
aż musze podliczyc swoje wydatki:smile:

Gajka
03-04-2003, 18:48
Gdybym tego nie była pewna, to nie odważyłabym sie budowac.
Oczywiście bez zlecenia pod klucz.

ipm111
09-04-2003, 17:29
Zamierzamy na konkurs Muratora "Dom dostępny" przedstawić domek ok. 200 m2 pow. użytkowej i zmieścimy się w wymaganych 150 tys.

avzi
10-04-2003, 14:41
Ipm111,
chyba masz na mysli koszt stanu surowego?

MAKiN
10-04-2003, 15:00
ja planuje wydać na modelowy d11 z 98r. 130 m2; 130 tyś aby skromnie zamieszkać i dłubać sobie już na spokojnie dalej

jabko
06-05-2003, 06:32
130m2 - spokojnie do 120tys.PLN.
Chodza pogloski ze mozna stan surowy zakniety zamknac ponizej 500zl/m2 czyli 65tysPLN=130m2
Czyli z wykonczeniem na cacy nawet do 100tys.
Oczywiscie w takim przypadku baaardzo wiele trzeba zrobic samemu.
Kwestia tylko odpowiedniej wiedzy,umiejetnosci,checi i czasu.

Paweł.h
06-05-2003, 06:54
Pogłoski to jedna sprawa a fakty to druga.
Wszystko zależy od tego jaki standard wykończenia chce się uzyskać na końcu budowy.
Ponieważ ja budowałem dom dla siebie i chciałem aby był wygodny, luksusowy i wykończony w 100%(niektórzy wykanczają swoje domy tylko w części, wprowadzają się i tak już pozostaje do końca!!!)
wydałem 400 tyś. A i tak byłem oszczędny!

chriso
06-05-2003, 09:54
Poniewaz koszty budowy domu najbardziej roznicuja koszty wykonczenia, to moze sensowniej jest rozmawiac o wydatkach poniesionych na sprawy typowo budowlane i instalacyjne, ktore sa mniej wiecej stale. Ile trzeba wydac, aby te 130 m2 otrzymac w takim stanie jak sie kupuje mieszkanie od spoldzielni/dewielopera, czyli bez podlog, kafelkow, wanien itd? Wiadomo ze wiekszosc osob nie wykancza calego domu od razu, ale w takim stopniu zeby w nim zamieszkac, a reszte konczy z czasem.

13-05-2003, 13:57
Cześć, jestem świeży na forum.
Mam 1200 m, bardzo pochyła działka (ale jest łagodniejsze miejsce na dom), ulica na dole, media są.
Zamierzam postawic ok 180-200 m2. Niestety nie mam czasu na system gospodarczy
Zastanawiam sie czy 450 000 wystarczy ??
Pozdrawiam

martwist
17-05-2003, 20:42
Większość wypowiedzi jest b. optymistycznych.Tak bardzo, że aż nie chce mi się wierzyć żeby można było zbudować dom w okolicy 1000 zł za m2. Ja dopiero mam zamiar zacząć i jestem pełen obaw, że w trakcie budowy się okaże ile mi naprawdę kasy brakuje. Jak widzę wiele osób buduje samodzielnie a ja po prostu tego nie potrafię i chyba nie mam zamiaru uczyć się zawodu budowlańca. Poza tym uważa, że warto trochę dołożyć do sprawdzonej ekipy, która dodatkowo daje gwarancje, że wszelkie usterki do 3 lat usuwa na swój koszt. Wolę mieć do nich pretensje niż do swojej bodowlanej amatorszczyzny. A poza tym uważam, że lekarze powinni leczyć, naczyciele uczyć, pisarze pisać a robotnicy... stawiać im domy. Moim założeniem jest, że budowa mojego domu nie może mnie zbytnio zaangażować czasowo bo muszę mieć czas i energię żeby na niego zarobić. Moja wypowiedź może się okazać kontrowersyjna bo chyba jestem w gronie fachowców.
Pozdrawiam i życzę wszystkim wytrwałości.

Krystian
24-05-2003, 04:30
Jestem przekonany, że można. Z moich dotychczasowych wydatków i doświadczeń przy budowie domu wychodzi ok. 720 zł/m2, za stan surowy zamknięty w całkiem przyzwoitym standarcie...a to podobno połowa drogi, więc chyba się wyrobię w 1500 zł/m2 pod klucz!

Sergey
25-05-2003, 17:31
Pod klucz firma budowlana w Warszawie chce 1600 zł za m2 sic! użytkowej.
130 m2 * 1600 = 208 000 zł. Plus media.

Chyba się da kiedy otrymasz minimalny rabat w firmie albo będziesz budować zatrudniając kolejne ekipy.

ez
26-05-2003, 10:05
Pod Wrocławiem jest firma, która za 129 000 buduje chyba 110 m2. Dół jest całkowicie wykończony łącznie z białą armaturą i malowaniem, poddasze niestety nie.
Budują z Ytonga, tylko ich projekt, acha dach jest pokryty dachówką bitumiczną.

Dark Avenger
14-06-2003, 10:48
Taki domek można postawić nawet za mniej niż 150 tys. Warunek jest jeden budujemy sami, sprzęt cięzki tylko okazjonalnie, teren - prowincja, rabaty, rabaty, rabaty. Zrobiłem sobie kosztorys na mój dom - 150 m2 i wychodzi mi ok. 110 tys. :roll: Więc jeśli ceny nie pójdą w górę i VAT zostanie na takim poziomie jaki jest - można zbudować.

Teska
14-06-2003, 13:55
110 ??? :o :o no nie wiem...

Artur_Cholys
12-07-2003, 18:15
Moi Mili!

Czytając Wasze teksty tchnęło optymizmem. planuję wybudować dom parterowy 140m2 z poddaszem uzytkowym (max28+10cm styropianu + blachodachówka) z wykończeniem za 200 000zł. (może 220 000).
Oczywiscie podstawa to negocjacje handlowe i nadzór nad budowlańcami.

Założyłem tylko 4 podstawowe warunki tej budowy:
1. Po to jest projekt i zmiany w nim przed fazą budowania aby później "nie mieszać" bo to znacznie więcej kosztuje
2. Podstawa to negocjacje handlowe z dostawcami i wykonawcami
3. Mieć "węża" w kieszeni -zakupy bez fanaberii grunt to funkcjonalność (przecież zamieniam 38m2 na 140 -to juz dużo - pałace nich budują Ci, których na to stać)
4. Zanim wybierzesz producenta czy wykonawcę - zdobądź jak najwięcej rzetelnej informacji (choćby i tu). Najczęściej to co tanie nie jest najgorsze i odwortnie. Jeśli wiesz czego chcesz, zawsze wybierzesz
i będzie to Twój najlepszy wybór

Pa

tomek159
30-10-2003, 15:09
Dark.Jak to wyliczyłeś i z czego chcesz budować ???

pattaya
30-10-2003, 18:48
Spokojnie.Z Porothermu lub Ytonga trzeba liczyć 1000-1100 zł za m2 "pod klucz".Z suporeksu czy innego odpadu z elektrowni mniej.Oczywiście dotyczy to Radomia i najbliższych okolic dotkniętych strukturalnym bezrobociem.Wymagany duży wkład własny i brak szaleństw.

Diego
31-10-2003, 11:52
Jak ja bym chciał mieć takie warunki na STARCIE ! Niem miałem nic oprócz wypłaty. Musiałem kupić i uzbroić działkę. Co prawda buduję dom ok 100 metrów ale gdybym myślał o takim koszcie budowy o jakim piszecie to nie rzucałbym się z motyką na słońce.
Czy można zbudować 130 m2 za 200 tys ? Nawet trzeba !

mark0
31-10-2003, 23:55
Myslę, że jest to możliwe - inaczej bbym nie próbował :wink:

kalafonia
05-11-2003, 16:54
Taaaaak! Ale pod jednym warunkiem, że nie budujemy "z muratorem w reku". Buduję 25 km od Krakowa dom o pow. ok.130m2, nie licząc piwnicy pod 3/4 domu i garażu. Staan surowy kosztował - ok 100 000zł

-sciany trójwarstwowe 25cm U-220+12cm wełna+ 3cm pustka+ 12 cegła elewacyjna(robocizna od piwnicy po kominy+ ogrodzenie 14 450);
-dach ok. 230m2 dachówka ceramiczna, podbiciówka drewniana, rynny pcv, 2 okna dachowe (robocizna 5 800 od więźby po rynny);
-front ogrodzenia cegła elewacyjna ok. 2600 szt.

RoadRunner
14-11-2003, 12:50
Jest to możliwe ale tak jak wiele osób zaznaczyło - niekoniecznie pod "generalnym wykonawcą". Osobiście wykańczam domek 280 - 290 m2 i razem z zakupem działki 1600m2, która już ma 3/4 ogrodzenia z klinkieru i nie wykończeniem poddasza (czyli użytkowa narazie ok. 150m2) liczę na poziomie 260.000 "pod klucz" a wiem że można było taniej - staram się trzymać zasady "niekoniecznie najtaniej ale przede wszystkim porządnie". Standard wykończenia to MAX29cm, styropian 15cm, blacha Wenus, okna antywłamaniowe (szyby też anty...) PVC, tynki z płyty karton/gips, parkiet przemytsłowy dębowy, stolarka wewnętrzna od "zaprzyjaźnionego" stolarza z mazur, bramy bez automatyki, tarasy wykończone, hydraulika klasy wyższej/średniej (Radson, Viessman, Rehau). To tak z grubsza - wkład własny to to że codziennie jestem na budowie ale nie rezygnuję z normalnej pracy - trochę wykańczające... :-? Dodam że budowa jest pod W-wą a to też podnosi trochę koszty...

Pozdrowionka
RR

maag
14-03-2004, 14:32
Wygodniejsza byłaby ankieta, uważam, że można w innym przypadku bym się nie podejmował :wink:

wejlantf
20-03-2004, 07:55
Buduję domek "kanadyjczyka" niecałe 120m2. Pozostało otynkowanie w środku i na zewnątrz, przykrycie dachu (gont już mam) i wkopanie szamba. Aha, jeszcze instalacja gazowa ORLENGAZU. Do tej pory wydałem ok. 100tys. zł. Zamierzam zamknąć się w kwocie ok. 140tys. zł.

Marek30022
20-03-2004, 17:53
stan surowy otwarty za 70.000 da się zrobić, a później to wszystko zależy do tego jakie materiały wykończeniowe się używa. Z czego dach, jakie ogrzewanie i za ile, jaka armatura, z czego podłogi po ile glazura itp. Ja na mój dom 124 mm pow użytkowej + garaż + strych nad garażem +trochę pow. dołożę, wykorzystując powierzchnię pod skosami od 1,20 m wysokości. Razem po podłodze będzie ze 180 mm, przeznaczyłem 300 tys. Jedna firma wyceniła stan surowy z materiałami i nadzorem na 100.000. Coś jest to utargowania.

crazy ivan
21-03-2004, 13:42
za 200 tys mozna wybudowac dom,pojechac na super wycieczke i kupic samochod(no moze nie calkiem nowy ale calkiem niezly)To jest moje zdanie.Zauwazylam ,ze wiekszosc z Was wykanczajacych swoje domy powariowalo na punkcie tzw.standardu wykonczenia swojego gniazka.Ludzie przypomnijcie sobie jak mieszkaliscie w ciasnych mieszkaniach i najwiekszym mazeniem byl maly domek z ogrodem .Nie jest najwazniejsze jak bedzie wykonczony ,wazne ze bedzie Wasz ,na waszej ziemi z wlasnym kawalkiem nieba.

Gierga
21-03-2004, 13:59
uważam, że można spokojnie.

Zresztą zapytajcie się Kodiego :lol:

alex
24-03-2004, 11:16
Okazuje sie ze ci ktorzy juz sie zbudowali np ja, krzycza NIE DA SIE, trudna sprawa, duzy wklad wlasny, tanie materialy itp
Ci ktorzy zyja na razie marzeniami mowia TAK, OCZYWISCIE.
Zycze by spelnily sie te marzenia w zakladanych kwotach :roll:

Feft
26-03-2004, 09:29
Alex: święte słowa. Ja też tak myślałem. Do dzisiaj wydałem 200 tys., jak dobrze pójdzie, to zostało jeszcze ok. 25 tys. Wszystko (no prawie wszystko) wg kosztorysu (wykonanego własnoręcznie).

Marzyciel
26-03-2004, 09:39

Marzyciel
26-03-2004, 09:41
za 200 tys mozna wybudowac dom,pojechac na super wycieczke i kupic samochod(no moze nie calkiem nowy ale calkiem niezly)To jest moje zdanie.Zauwazylam ,ze wiekszosc z Was wykanczajacych swoje domy powariowalo na punkcie tzw.standardu wykonczenia swojego gniazka.Ludzie przypomnijcie sobie jak mieszkaliscie w ciasnych mieszkaniach i najwiekszym mazeniem byl maly domek z ogrodem .Nie jest najwazniejsze jak bedzie wykonczony ,wazne ze bedzie Wasz ,na waszej ziemi z wlasnym kawalkiem nieba.

HOWGH!!!

buba48
03-06-2004, 12:58
Ble, ble, ble... Jak za 200 tys zł da się wybudować dom pod klucz o pow. 130 m2 to proszę bardzo mam projekt i jako potencjalny inwestor jestem gotów zawrzeć umowę na wykonanie. Pilnował będę rygorystycznie by realizacja przebiegała wg dokumentacji biura projektowego (bez substutcji materiałów) oraz w terminie.

inwestor
03-06-2004, 13:12
Po pierwsze co autor pytania miał na myśli pod określeniem dom.
Czy ma to być dom wykończony, wyposażony w meble, firany, żyrandole,dywany, działka ogrodzona ,wykonane chodniki, oświetlenie terenu,zieleń, itp.? Jeśli tak to kwota 200tyś. będzie zbyt mała.
Natomiast jeżeli mamy na myśli sam budynek, otynkowany i pomalowany, zakończone i uruchomione instalacje z tzw. białym montażem, wykonane podłogi, to myślę, że jest to sprawa jak najbardziej realna pod warunkiem dużego wkładu własnej pracy, samodzielnego kupowania niedrogich materiałów i zapewnienia fachowego nadzoru nad elementami budowy na których się nie znamy.

Pozdrowienia

Postanowiłem zacytować swoją wypowiedź z 2002r. uważam że jest ona już nieaktualna. Ulga budowlana została odebrana, VAT poszedł do góry. Ceny materiałow poszły w górę. Podam tylko dla przykładu za 1kg stali w 2001r płaciłem ok. 1,3...1,5 zł brutto z rachunkiem teraz dokładnie nie wiem ale chyba ponad 3 zł.
Szacuję że teraz za to samo co wybudowałem zapłaciłbym ok. 30% więcej i do tego nie miałbym jeszcze ulgi podatkowej. Bardzo się cieszę że udało mi się zdążyć przed tym wariactwem cenowym co teraz sie wyprawia. Myslę że za jakiś czas ceny jednak nieco spadną i rynek wróci do normalności czego życze wszystkim budującym.
Pozdrawiam

Uller
03-06-2004, 13:43
Ble, ble, ble... Jak za 200 tys zł da się wybudować dom pod klucz o pow. 130 m2 to proszę bardzo mam projekt i jako potencjalny inwestor jestem gotów zawrzeć umowę na wykonanie. Pilnował będę rygorystycznie by realizacja przebiegała wg dokumentacji biura projektowego (bez substutcji materiałów) oraz w terminie.
Pytanie było zadane w 2001 roku, ale z takim podejściem to ani przed podwyżkami ani po podwyżkach nie da się wybudować domu za 200tyś. Aby dokonać takiej sztuki trzeba wiele zrobić samemu, wszystko samemu kupić. Czasami trzeba wybrać tańsze ale równorzędne rozwiązanie. Poza tym najwięcej zależy od projektu. Musi spełniać podstawowe kryteria domu oszczędnego: nieskomplikowana bryła budynku, dach dwuspadowy, brak piwnicy.

inwestor
04-06-2004, 11:44
Zgadzam się Uller podstawa to dobry projekt. Prosta forma bez udziwnień łuków półkoli, kolumienek, gzymsików, balkoników, piwnic, schodków do salonu, lukarn na dachu itp. Następna sprawa to standard wykończenia. Obecnie jest bardzo dużo systemów instalacyjnych, materiałów wykończeniowych itp. do wykonania przez zwykłego Kowalskiego. Dobierając wykończenie pod kątem możliwości własnego wykonania pozwala zaoszczędzić mnóstwo pieniędzy. Oszczędzamy dwukrotnie. Po pierwsze kupujac samemu dostajemy duże rabaty. Po drugie robocizna jest za darmo. Rabaty jakie dają hurtownie inwestorom nie sa wcale mniejsze od rabatów dla firm wykonawczych z tego wzgledu że inwestor płaci gotówka, a wykonawcy biorą przeważnie na krechę i do tego doliczaja jeszcze koszty zakupu.
Następna sprawa to dyscyplina finansowa. Nie wolno dawać sie naciągać na gadki typu "panie dodasz pan jeszcze kilka stów a będzie zrobione porządnie" inwestor musi myśleć w czasie budowy całkowicie odwrotnie. Czyli gdzie tu jeszcze urwać kilka stów aby udło sie zmieścić w zakładanych kosztach. Następna sprawa to odstępstwa od rozwiązań przyjetych w projekcie. Nie można za wszelką cenę bronić rozwiązań projektowych. Cały czas pojawiają się na rynku nowe rozwiązania materiałowe których zastosowanie może się opłacać. Trzeba mieć cały czas to na uwadze i śledzić rynek i na bierząco reagować. Podam przykład. Izolacja przeciwwilgociowa podłogi na gruncie. W projekcie przyjęty standard 2 x papa na lepiku na gorąco. Cena ok.9zł/m2 + 300zł robocizna. Rozwiązanie zastepcze emulsja Eurolan 3K ok. 3zł/m2 robocizna własna - malowanie własne 1 dzień. Oszczedność kilkaset złotych. Niby w skali całości kosztów niewiele. Ale takich rzeczy jest mnóstwo. A najwięcej można zaoszczędzić na pracach wykończeniowych. Jak układanie pokrycia dachu, rynien obróbek dekarskich, montaż parapetów futryn i drzwi, układanie podłóg, malowanie, tapetowanie, wykonanie instalacji elektrycznych i sanitarnych, układanie glazury, montaż mebli kuchennych i łazienkowych, biały montaż itp. itd. O dobrze spisanej umowie już nie piszę bo to sprawa oczywista. Jesli ktoś chce obniżyć koszty domu to nie widze innych sposobów. Dodam jeszcze że typowo koszty stanu surowego wynoszą przy srednim standarcie ok. 40...50% kosztów całości. W moim przypadku udało się to zmienić na korzyśc i to dosyć znacznie bo stan surowy stanowił ok. 68% całości.
Pozdrawiam

KasiaS
22-06-2004, 13:20
Ja zbudowałam za 180 tys - stan surowy, wykończenie i meble - standard może nie powalający ale dla nas ok, wprowadzamy sie w sierpniu

pzodrawiam

neptunek
22-06-2004, 13:44
Okazuje sie ze ci ktorzy juz sie zbudowali np ja, krzycza NIE DA SIE, trudna sprawa, duzy wklad wlasny, tanie materialy itp
Ci ktorzy zyja na razie marzeniami mowia TAK, OCZYWISCIE.
Zycze by spelnily sie te marzenia w zakladanych kwotach :roll:

I ja sie pod tym podpisuje obiema rekoma ;) W teorii wszystko wyglada ladnie, w praktyce niekoniecznie, a w tak niestabilnym kraju jak Polska to juz calkiem ladna bajeczka.

Józia S.
22-06-2004, 13:58
Można,
właśnie buduję taki dom i nie tylko systemem gospodarczym. Sami będziemy robić tylko wykończeniówkę.
W kwocie 200 tys. zamknie się budowa z wykończeniem i częściowo z wyposażeniem.

Uda się, wiem to :D

mxk
24-06-2004, 00:01
Ja buduje w okolicach Krakowa dom o pow. 148 m2. Projekt jest z pracowni Archon+ Nazwa projektu "Dom w Lawendzie" Dach jest wielospadowy. Jeżeli ktoś chce zobaczyć to na str. www.archon.pl Obecnie jest stan surowy zamknięty z instalacjami c.o. i wody kończe instalacje elektryczne ocieplam poddasze.

koszty wg. architektów:
ROBOTY BUDOWLANE 207 811.00 zł
ROBOTY INSTALACYJNE 33 830.00 zł

OGÓŁEM 241 641.00 zł
... w tym:
stan surowy zamknięty116 732.00 zł
taras, schody 6 947.00 zł

Koszty wg. mnie:
Roboty budowlane do stanu surowego zamkniętego 23000
Materjały budowlane do tego stanu:53000
Stolarka okienna drewno mahoń 3 okna łukowe 15000
Drzwi główne 4000
drzwi do kotłowni 1100
Instalacja c.o i wody (materjały i robocizna) 7000
Instalacja elektryczna (materjały i robocizna) ok 3000
Wełna 3000
To są koszty które już poniosłem:109100
Z moich obliczeń wynika że wydam jeszcze na: razem po cenach max 18000
Tynki wewn. ok 3500-4000
Tynki zew. ok7000
Płyty G-K i profile ok3000-4000
Parapety zew i wew. ok 1500-2000
podbitka pod dach 1000
Razem 137100
Pozostałych cen (płytki, parkiety lub panele, drzwi wew.) jeszcze nie kalkulowałem ale chyba 63000 na to nie wydam.
Prównanie stanów sórowych zamknietych: wg. projektantów 116732
wg mnie 96000. jak narazie jestem 20000 do przodu. pozdrowienia dla wszystkich.

Wakmen
24-06-2004, 05:43
W grudniu 2003 roku robiłem wstępny kosztorys obejmujący ceny po 1 maja 2004r. i przy moim domku 94m2 + garaż doklejony do budynku wyszło, że przy bardzo dużym nakładzie pracy własnej zmieszczę się w 130 k PLN. Dzisiaj gdy ceny zamiast moich dawnych obliczeń miały podskoczyć 15% VAT + 5% coś tam jescze to ceny skoczyły od 25 do 30 %do góry. Katastrofa!!! Stal poszła nawet 80 - 100% w zależności od przekroju!!! Ten post już raczej jest nieaktualny - no jeżeli ktoś chce mieszkać w domu nie otynkowanym na zewnątrz i wewnątrz to czemu nie.
Ceny poprostu powariowały!!!!

jolly
25-06-2004, 12:44
Witajcie,

oczywiście, że się da pod pewnymi warunkami:
- ma się gdzie mieszkać (nie płacąc za sublokatorki)
- dużo robót wykonuje się samemu
- ma się zdolności do negocjacji
- dużo czasu na przeszukiwanie ofert, dostęp do internetu i telefonu - niezbędny...

Wiem to, bo budujemy sami i stan surowy zamknięty 146m2 wyniesie mnie ok. 65.000 wraz z działką, z formalnościami. Mogę to z całą pewnością potwierdzić, gdyż materiały na stan surowy zamknięty leżą i czekają. Bardzo dużo zaoszczędza się na robociźnie. My robimy wszystko sami i jesteśmy już na etapie wylewek i pierwszego wieńca.
Niedługo kolejne zdjęcia w dzienniku!

NIECH ZYJE ZARADNOSC, ORGANIZACJA CZASU I SUPER FACET KTORY NAPRAWDE WSZYSTKO POTRAFI.... jestem szczęściarą :D

Singer
26-06-2004, 09:32
Wydaje mi sie, ze mozna. Niekoniecznie z drogich materialow. Kolega wybudowal dom za podobne pieniadze z belitu, pokrył go blachodachowka i juz MIESZKA.Rejon Lublina. (oczywiscie zatrudnial sam ekipy budowlane nie zadne firmy i sam pilnowal budowy)

Marek30022
27-06-2004, 19:30
Każdy powinien robić to co umie i swoją pracą zarobić na dom i inne swoje potrzeby. Oczywiście jeśli ktoś bardzo chce to może swój dom postawić sam. Jego wola. Nie wiem jednak czy można pogodzić pracę zawodową z budową domu, jeśli tak to ten dom pewnie będzie budowany parę lat. Ja pracuję, zarabiam i daję zarobić tym którzy mój dom budują. Jeśli coś będę robił sam to dla przyjemności i zrzucenia paru kg.

jabbaa
08-07-2004, 18:23
No i sobie poczytałem da, nie da, da, ...itd Budując dla siebie ciężko kupować słabe materiały. Trzeba mieć odwagę aby budować mając jedne pieniądze z banku drugie własne a trzecie z nie sprzedanego mieszkania. Niestety w handlu budowlanym nie ma sentymentów płaci się tylko biletami NBP !. obliczenia typu fundament 3500, ściany 15000 tynk 8000 to bzdura ! jest tyle pobocznych wydatków że w głowie się nie mieści. Jak do tego dodamy fachowość naszych ekip sukces murowany - nie mamy gdzie mieszkać a bank nas ściga aby zpłacać kredyt. Osobiście nie wierzę aby dobrze postawić dom niskim kosztem Chyba że tato ma firmę budowlaną. Buduję Hanię z Archipelagu i startowałem z 250 tyś. Jak zacznę kupować buble to faktycznie zostanie mi na przechodzony samochód. Własny dom to nie mieszkanie spódzielcze jak coś zrobimy tanim kosztem to nie ma telefonu do spódzielni aby franek w berecie poprawił. Kupując coś co starcza na 5 lat o 25% taniej a nie na 25 lat to działanie na krótką metę. Bedziemy do końca swoich dni mieszkać na budowie. Pozdrawiam Budujących .

Józia S.
10-07-2004, 20:57
Skrupulatnie notuję wszystkie wydatki i wychodzi mi, że budowa "pod klucz" razem z ogrodzeniem i chodnikami z polbruku będzie nas kosztowała nie więcej niż 1400,00zł/m2.
A 1500,00zł razem z wyposażeniem niezbędnym do zamieszkania, tzn. meblami kuchennymi ze sprzętem, garderobą, łóżkami z "osprzętem", meblami pod skosy i szafą w przedpokoju.
Fakt, że żadnych cudów nie ma, ale kupowałam nie tylko z najniższej półki.

ZofiaD
13-07-2004, 14:51
Powodzenia!!! Minimalizm w materialach oznacza, ze bedzie wiac, przeciekac,itd. Minimalizm w wykonczeniach, ze wprowadzisz sie do domu, na ktory nie bedziesz mogl patrzyc. Trzeba bedzie wydac drugie tyle na poprawki, albo tanio wybudowany dom bedzie bardzo drogi w utrzymaniu.

Józia S.
16-07-2004, 08:51
Powodzenia!!! Minimalizm w materialach oznacza, ze bedzie wiac, przeciekac,itd. Minimalizm w wykonczeniach, ze wprowadzisz sie do domu, na ktory nie bedziesz mogl patrzyc. Trzeba bedzie wydac drugie tyle na poprawki, albo tanio wybudowany dom bedzie bardzo drogi w utrzymaniu.

ZofiaD,
nieładnie tak napadać na ludzi, bo każdy buduje taki dom, na jaki go stać i w każdym wypadku cieszy.
Ale tak źle to nie jest i nie będzie (jeżeli uwaga została skierowana do mnie). Poza tym napisałam, że nie wszystkie materiały są z dolnej półki (miałam na myśli nie wybrakowane materiały, tylko alternatywne), czyli styropian - nie wełna, suporex - nie ceramika, dachówka cementowa - nie ceramiczna. Kafle za 40zł - nie za 60, ale nam się podobają.

minuszka
16-07-2004, 09:16
Chyba sie nie da. Stan surowy kosztował mnie /z położeniem blachodachówki/ 90 tys. - 138 m.
Teraz wykończenie szacuje na jakieś 200 tys. Dom buduje dla siebie. Nie przesadzam z luksusami, ale też nie "dziaduje".Podłogi Finishparkiet /ogrzewanie podłogowe/glazure terakote. Żadnych wykładzin. Nie robie tanim kosztem,bo zycie mnie nauczylo, że to co sie robi tanio, to wychodzi dwa razy drożej.

NOTO
16-07-2004, 12:38
Warunki wyjściowe są takie: mieszkanie warte 70 tys. zł, oszczędności - 70 tys. zł i kredyt - 60 tys. zł. Zakładamy że inwestor ma działkę z przyłączami. Co Wy na to? Można zbudować dom o powierzchni około 130 m2 czy nie?
Redakcja

Za te pieniądze w okolicach Poznania - firma budowlana stawia dom od fundamentów po standardowe wykończenie z podłogami i granitowymi :) parapetami (to u nich jest tanie i dodają w promocji).
Dom gotowy do zamieszkania.
Biorą ok 1550 zł brutto za m2 przy pow min 96 m2 - wieksze można trochę znegocjować.

Jak pisali inni BARDZO WAŻNY jest projekt.

jabbaa
17-07-2004, 08:31
Fajnie to brzmi. W stolicy jest wiele domów które przedpłacone stoją tylko na papierze ! Ludziska - przecież to wszystko kosztuje a robotnik ciężko musi pracować od świtu do nocy. Z bilansu wychodzi że prezes firmy budowlanej chyba nam dokłada. To jest poprostu jakość. Ja wiem że firmy mają duże upusty ale nimi się napewno z nami nie dzielą.

Marek30022
17-07-2004, 14:17
Na takie pytanie nie ma prostej odpowiedzi, a dlaczego to podaję konkretny przykład. Jestem na etapie wyboru pokrycia dachowego. Może być blachodachówka np. po 20 zł za m kw. a może być dachówka ceramiczna Creatona, glazurowana po 80 zł za m kw ( nie jest to najdroższa dachówka). Ja położę dachówkę ceramiczną ale nie tą po 80 zł za m kw.

SK
20-07-2004, 10:29
NOTO, czy możesz podać namiary na ta firmę?
Będę bardzo wdzięczna :D

echo
14-09-2004, 07:17
Gdybym w to nie wierzył, to pewnie bym się nie budował - tak więc uważam, że można :wink:

Agnieszka1
14-09-2004, 07:39
Rowniez uwazam ze mozna :P

Honorata
14-09-2004, 14:27
ciągle chyba naiwnie wierze ze można, ale podwyżka materiałów budowlanych i vat 22% osłabiają mnie coraz bardziej, budowanie w 2003 to jednak co innego niż po 1 maja 2004!

Zobaczymy w ilu się zmieścimy, choć moja sytuacja wyjsciowa jest gorsza od prezentowanej przez redakcję...

MEDYK
16-09-2004, 17:20
Ja kiedyś też tak myslałem, że się da, jednak teraz kiedy zbliżam się do końca stanu surowego uważam że nie da. Dom z piwnicą i garażem ok 220 m2 (użytkowej coś ok. 150) ściany 3W ceramika z welną 13cm, dach dwuspadowy z lukarną i drugim dwuspadowym nad garażem łączące się pod kątem 90 stopni, odeskowany, opapowany i pokryty Brassem, okna Mahoń meranti i jedne drzwi wejściowe oraz brama garażowa uchylna (w magazynie u producenta te 3 ostatnie pozycje, czyli bez montażu) koszt ok 150 tys, tak więc za 50 tys nie da sie tego wykończyć i doprowadzić do porządku.

Sergey
16-09-2004, 17:59
Ja kiedyś też tak myslałem, że się da, jednak teraz kiedy zbliżam się do końca stanu surowego uważam że nie da. Dom z piwnicą i garażem ok 220 m2 (użytkowej coś ok. 150) ściany 3W ceramika z welną 13cm, dach dwuspadowy z lukarną i drugim dwuspadowym nad garażem łączące się pod kątem 90 stopni, odeskowany, opapowany i pokryty Brassem, okna Mahoń meranti i jedne drzwi wejściowe oraz brama garażowa uchylna (w magazynie u producenta te 3 ostatnie pozycje, czyli bez montażu) koszt ok 150 tys, tak więc za 50 tys nie da sie tego wykończyć i doprowadzić do porządku.
Wyrzuć piwnicę, zamiast 3W/wełna przejdź na BK/600+styropian, okna PVC i zobaczysz że się da. Cieniuuuuutko, ale da.

kroyena
17-09-2004, 06:41
No to podzielmy 200 k / 130m2 i wychodzi 1,54 kPLN na m2. A niektóre wyceny firm budujących pod klucz oscylują w granicach 1,6 kPLN.
Moim zdaniem budując w systemie gospodarczym (sam sobie dobierając firmy na posczególne etapy budowy), wspomagając wydajnie szarą strefę można nawet na średniej lub powyżej średniej jakości. Warunek korzystanie ze sprawdzonych ekip i źródeł zaopatrzenia.
Jak ktoś chce budować na gwałt i jedną firmą to niestety kwota może być wyższa, czasami nawet znacznie. No i oczywiście zależy od standardu wykończenia, bo i kabinę prysznicową za 10 część wymienionej kwoty można zakupić.

MEDYK
17-09-2004, 19:39
Ja kiedyś też tak myslałem, że się da, jednak teraz kiedy zbliżam się do końca stanu surowego uważam że nie da. Dom z piwnicą i garażem ok 220 m2 (użytkowej coś ok. 150) ściany 3W ceramika z welną 13cm, dach dwuspadowy z lukarną i drugim dwuspadowym nad garażem łączące się pod kątem 90 stopni, odeskowany, opapowany i pokryty Brassem, okna Mahoń meranti i jedne drzwi wejściowe oraz brama garażowa uchylna (w magazynie u producenta te 3 ostatnie pozycje, czyli bez montażu) koszt ok 150 tys, tak więc za 50 tys nie da sie tego wykończyć i doprowadzić do porządku.
Wyrzuć piwnicę, zamiast 3W/wełna przejdź na BK/600+styropian, okna PVC i zobaczysz że się da. Cieniuuuuutko, ale da.

No nie Sergey z czego jak z czego ale z tych rzeczy nie zrezygnuję i nie zrezygnowałbym następnym razem. Tego nie da się zmienić po budowie, a mój dom ma być solidny i na lata. Szybciej zrezygnowalbym z parkietu na rzecz paneli, nie wykończyłbym od razu jednej łazienki, a nawet i poddasza, mozna odłożyć w czasie budowę kominka itd., ale nie podstawy tegoż domu.

Sergey
17-09-2004, 20:43
Medyk, chodzi o tani dom. A w nim nie ma piwnicy i zbyt drogich rzeczy. Człowiek chce zbudować do tanio...

buba48
06-10-2004, 07:55
Budowę domu parterowego (bez piwnicy i bez poddasza użytkowego) o pow. 136 m2 ukończełem w końcu 2003 r. Koszt ok. 300 tys zł. Negocjowałem, z wydatkami nie szalałem, jak tylko można było oszczędzałem.... :evil:

Wakmen
06-10-2004, 08:57
Budowę domu parterowego (bez piwnicy i bez poddasza użytkowego) o pow. 136 m2 ukończełem w końcu 2003 r. Koszt ok. 300 tys zł. Negocjowałem, z wydatkami nie szalałem, jak tylko można było oszczędzałem.... :evil:
Muszę powiedzieć, że koszt naprawdę wysoki jak na taki tak małą parterówkę :o .

buba48
06-10-2004, 12:29
Dużo ? Mało ? Trudno powiedzieć ! To indywidualna sprawa ! Wbrew pozorom budynek nie jest taki mały (pow.zabudowy 177 m^2, kubatura 772 m^3). Na materiałach nie żyłowałem. Brałem lepsze, w pierwszym gatunku, nie przepłacając. Faktem jest, że własne zaangażowanie robociny żadne, z uwagi na brak czasu. Firma jedna, ale solidna (co do terminu i jakości robót), nie tania. W pobliżu były tańsze, ale potem robót poprawkowych i problemów co niemiara!
Swoją drogą znajomy (budujący mieszkania na sprzedaż) twierdzi, że nikt prawdy nie powie ile wtopił w budowę. Dla lepszego samopoczucia dobrze innym mówić, że zrobiło się za frajer! Powiem więc prawdę koszt budowy wyniósł mnie 100 PLN. :P

Agnieszka1
06-10-2004, 12:41
Budowę domu parterowego (bez piwnicy i bez poddasza użytkowego) o pow. 136 m2 ukończełem w końcu 2003 r. Koszt ok. 300 tys zł. Negocjowałem, z wydatkami nie szalałem, jak tylko można było oszczędzałem.... :evil:
Muszę powiedzieć, że koszt naprawdę wysoki jak na taki tak małą parterówkę :o .


Tez tak mysle - wychodzi koszt 2200zl/m2 - drogo. No chyba ze budowal developer
pozdrawiam

Agnieszka1
06-10-2004, 12:44
Swoją drogą znajomy (budujący mieszkania na sprzedaż) twierdzi, że nikt prawdy nie powie ile wtopił w budowę. :P

Jakies glupoty ci gada ten znajomy - mierzy ludzi wlasna miara :wink:

Wiesz jesli on buduje mieszkania na sprzedaz - wybudowal za 1500zl/m2 a sprzedaje za 2500zl/m2 to chyba normalne ze nie powie nabywcy za ile wybudowal.


P.S. czy to on budowal twoj dom?

buba48
06-10-2004, 13:01
Pani Agnieszko1 ! Proszę o większą powściągliwość w swoich wypowiedziach. Jest to osoba mi dobrze znana i weryfikowana w codziennej pracy przez rynek! Nie, nie ona realizowała moją budowę. :evil:

Agnieszka1
06-10-2004, 13:09
Pani Agnieszko1 ! Proszę o większą powściągliwość w swoich wypowiedziach. Jest to osoba mi dobrze znana i weryfikowana w codziennej pracy przez rynek! Nie, nie ona realizowała moją budowę. :evil:


A nie wiem o co Panu chodzi.
Nie pisze konkretnie o Pana znajomym.
Czy widzial Pan kiedys aby np. developer chwalil sie swoim klientom za ile naprawde wybudowal jego mieszkanie czy dom?
Mozna sie tylko domyslac ze jakies 40% taniej - normalka, przeciez buduje aby zarobic.

rispetto
06-10-2004, 13:26
Biorąc pod uwagę finansowanie budowy, to mocno wątpię. Udałoby się to zrobić, ale przy wyjątkowych wyrzeczeniach i samozaparciu. Należy zwrócić uwagę, że aby móc wykorzystać 70 tys. z mieszkania nalezy się z niego wyprowadzić (no chyba, że ktoś spisze wyjątkowo korzystną umowę sprzedaży i dostanie pieniądze zanim się wyprowadzi). Teraz, gdy kończę swoją budowę nie do końca wierzę, czy 130.000 (kredyt+oszczędności) umożliwi zamieszkania na placu budowy, aby móc wykorzystać pozostałe 70.000 ze sprzedaży mieszkania.
Gdybym miał te 200.000 w ręku i budował bardzo, bardzo oszczędnie (czyli nie do końca tak jak teraz :lol: ), to sądzę, żby się udało.

Józia S.
06-10-2004, 13:40
Panie Buba48 i pani Agnieszko1,
coś tak sztywno się zrobiło :wink:

Agnieszka1
06-10-2004, 13:47
Panie Buba48 i pani Agnieszko1,
coś tak sztywno się zrobiło :wink:

No wiesz Jozia ja walilam na ty ( jak to bywa na forum) - sztywniactwa nie lubie - ale jak ktos po tym do mnie na Pani no to nie wypada dalej na Ty :wink:

Feft
06-10-2004, 14:05
Po raz kolejny powtórzę - kto domu nie wybudował niech będzie ostrożny w swoich sądach - to może być niebezpieczne dla Waszych kieszeni. :)
Jak już kiedyś pisałem, też byłem pewnien tego, że uda się zbudować. Ale się nie udało, przekroczyłem o 5-10%. Za parę dni opublikuję na swojej stronie koszty - będziecie mogli się przekonać, co kupowałem i ile to kosztowało.
Mój pierwszy kosztorys opiewał na około 150 tys. zł - byłem szczęśliwy i pewny siebie. Co to w końcu za trudność policzyć ile cegieł, ile metrów tynku. I takie wyliczenia właściwie się zgadzały. Ale spróbujcie policzyć dokładnie ile będzie trzeba piasku do zasypania fundamentów, ile pójdzie cementu, czy tego tynku będzie na 1 cm grubości, czy może czasami 2-3 cm (bo ściany krzywe), wątpię czy ktoś dokładnie obliczy ilość wieszaków, prętów i zapinek do sufitu podwieszanego. Oczywiście można powiedzieć, że takie głupoty tylko parę groszy więcej, ale zobaczycie, że to dojdzie do ok. 10%. Prawie każdy kto tego już doświadczył powie, że do obliczonej kwoty dolicz 5-10% a może Ci się uda.

Gierga
06-10-2004, 16:40
Mój dom ma metraż ok 130M2 na dzień dzisiejszy (surowy stan otwarty) zmieściłam się w kwocie 55 tys zł. Z tym, że dach - deskowanie+ papa, dwuspadowy, silikaty + klej. Zakładam, że dom wyniesie mnie jeszczez max 100 000 zł oczywiście nie licze tu kosztu robocizny, bo będe się starała wszystko robić własnym ciężkim wkładem i pracą :)

Józia S.
07-10-2004, 08:25
Po raz kolejny powtórzę - kto domu nie wybudował niech będzie ostrożny w swoich sądach - to może być niebezpieczne dla Waszych kieszeni. :)


Hihihi,
mój pierwszy własnoręcznie zrobiony kosztorys wyniósł niecałe 100tys. zł. razem z wyposażeniem i meblami :lol:
Wszystkiego mogło mi brakować, ale na pewno nie optymizmu.
Chyba dzięki temu rozpoczęłam budowę i wybudowałam.

Agnieszka1
07-10-2004, 13:06
Po raz kolejny powtórzę - kto domu nie wybudował niech będzie ostrożny w swoich sądach - to może być niebezpieczne dla Waszych kieszeni. :)


Hihihi,
mój pierwszy własnoręcznie zrobiony kosztorys wyniósł niecałe 100tys. zł. razem z wyposażeniem i meblami :lol:
Wszystkiego mogło mi brakować, ale na pewno nie optymizmu.
Chyba dzięki temu rozpoczęłam budowę i wybudowałam.


hahaha Jozia. Fajowo by bylo jakby za wsio dac 100 tys.
Sluchajcie ale podobno jak sie bardzo chce to marzenia sie spelniaja.
Jak tu wprowadzic w zycie to powiedzonko?????
Obawiam sie ze nie ma jak :cry: szkoda, szkoda wielka

DwM
11-10-2004, 06:09
Rok 2004
Sama dzialka (uzbrojona) 120 tys. Szczecin (2km od granicy, Bezrzecze).
Nie da sie juz i juz.
Dzisiaj jest juz za pozno, ale przez najblizsze 4-5 lat bedzie tylko drozej.
Po 2007 roku trzeba przyjac +- ceny jak u sasiadow za Odra.

Zabawa w ukopanie sobie piasku w lesie, wydlubanie pretow ze slupow elektrycznych na zbrojenie, zakupy bez faktury (najlepiej z placu budowy sasiada), zagonienie zony do roboty daje jakis wynik, ale te metody dla wielu (wiekszosci) sa abstrakcyjne i mozna je pominac.

Rabaty w hurtowniach dostaja wszyscy i to taka metoda niezdrowego podniecania inwestora, to chwyt stosowany przez wszystkie hurtownie budowlane. Mnie on osobiscie drazni, bo prowadzi do prostego naciagania kupujacego.
Cena jest 100%, a po upuscie specjalnie dla Pana 80% i tylko czekaja kiedy stracisz czujnosc i wepchna Ci cos za 100%, albo wykonawca Cie naciagnie, bo sprzeda Ci za 90% z wynegocjowanym dla Ciebie upustem.
To taki troche arabsko-bazarowy system kupna/sprzedazy.
Czesc nabiera sie na to i popisuje swoimi zdolnosciami negocjacyjnymi na tym forum.
Za cene 100% nikt nie kupuje i super przykladem jest Porotherm z cenami producenta w internecie.
Kto kupil w tej cenie albo drozej? Wiem ze nikt, bo kazdy "wytargowal" rabat, ale czy napewno?

MEDYK
13-10-2004, 21:57
Po raz kolejny powtórzę - kto domu nie wybudował niech będzie ostrożny w swoich sądach - to może być niebezpieczne dla Waszych kieszeni. :)
Jak już kiedyś pisałem, też byłem pewnien tego, że uda się zbudować. Ale się nie udało, przekroczyłem o 5-10%. Za parę dni opublikuję na swojej stronie koszty - będziecie mogli się przekonać, co kupowałem i ile to kosztowało.
Mój pierwszy kosztorys opiewał na około 150 tys. zł - byłem szczęśliwy i pewny siebie. Co to w końcu za trudność policzyć ile cegieł, ile metrów tynku. I takie wyliczenia właściwie się zgadzały. Ale spróbujcie policzyć dokładnie ile będzie trzeba piasku do zasypania fundamentów, ile pójdzie cementu, czy tego tynku będzie na 1 cm grubości, czy może czasami 2-3 cm (bo ściany krzywe), wątpię czy ktoś dokładnie obliczy ilość wieszaków, prętów i zapinek do sufitu podwieszanego. Oczywiście można powiedzieć, że takie głupoty tylko parę groszy więcej, ale zobaczycie, że to dojdzie do ok. 10%. Prawie każdy kto tego już doświadczył powie, że do obliczonej kwoty dolicz 5-10% a może Ci się uda.

I to jest najrozsądniejszy post, po prostu zaczynjąc budowę widzimy tylko te duże rzeczy, a koszty tak naprawdę naganiają duperele, ile już mam takich małych pozycji od kilku do kilkuset zł o których bym wcześniej nawet nie pomyślał, że będą, a w sumie dają niezłą kwotę.
pzdr

Pietka
03-02-2005, 10:15
DwM muszę przyznać Ci rację. Churtownie nabijają inwestorów w butelkę. Zamierzam budować się w 100licy. Za samą działkę z domkiem z lat 50tych wybuliłem 140tyś. a jak sobie pomyślę o projektach przyłączy i wszelkich uzgodnieniach i wykonaniu tych przyłączy to nie mam w kieszeni następnych 20tyś. Jak myślę o cenach usług na tym terenie to aż mnie trzęsie.

Zaczynający przygodę budowlaną - etap papierologii
Pietka

Darek Rz
03-02-2005, 18:23
Witam !!!

DwM chyba niedokładnie czytasz tekst . Na pierwszej stronie dokładnie napisano :
Zakładamy że inwestor posiada działkę z przyłączami a ty piszesz o działce za 120 tyś . To przecież stan surowy domku 130 mkw .

pozdr D.RZ

MarzannaPG
04-02-2005, 15:07
Po raz kolejny powtórzę - kto domu nie wybudował niech będzie ostrożny w swoich sądach - to może być niebezpieczne dla Waszych kieszeni
Ech, to czarnowidztwo :D
Spokojnie, za 200tys. się da - o to pyta Redakcja. Nie pyta jak :D A mówię to ja, która już wybudowała co widać pod nickiem, wprawdzie stan surowy otwarty (te okna to tymczasowe), ale za to za 65tys (ktoś tu pisał, że 70 to rekord jakiś :wink: ). Zatem jak dodam okna za, no niech zawyżę, za 20tys i drzwi za 5 tys To stan surowy zamknięty będę mieć za 90.tys. I żeby nie było, że budowaliśmy z badziewia w tych 65tys jest:
ława fundamentowa szalowana i foliowana
fundament z bloczków betonowych (oczywiście ocieplony)
ściany z Poromuru Jopek (ceramika)
kominy w części widocznej z klinkieru CHR ze specjalną zaprawą fugującą, poniżej pełna cegła (nie dziurawka!)
strop Terriva oraz częściowo wylewany
dachówka cementowa Braas
więźba w częściach widocznych (słupy pod daszkiem) z modrzewia, reszta świerk lub jodła nie pamiętam - żeby nie było, że z gruszki spod płotu :D
Ceny z 2003r (sprzed VAT), dom 156m2
Cena bez robocizny, bo robotnicy to mój mąz i ja, czasem ktoś z rodziny lub znajomi. Do tej pory zapłaciliśmy 3tys za robociznę, w tym 2 cieśli.
Żeby nie było, że reszta mnie 'zje' jak się odezwą niektórzy: za darmo będzie elektryka (wydam na materiały 4tys plus kwota za odbiór), CO i woda w granicach 20- 25tys, 10 tys na ocieplenie (bez tynku). Zostawiam sobie 20 tys na koszta inne, nie zakładam w tej kwocie kafelek, podłóg docelowych ani mebli (na razie będą stare). I tak zamknę się w 150tys. Jakbym miała jeszcze te ekstra 50, jak chce Redakcja, dom byłby odpicowany na przeprowadzkę wraz z obrazkami na ścianiach. :D

Feft
04-02-2005, 15:20
Marzanna - napisz tutaj jeszcze raz jak te wszystkie rzeczy będą zrobione. Oczywiście masz dużą szansę żeby się w tej kwocie zmieścić, ale...

MarzannaPG
04-02-2005, 15:42
Marzanna - napisz tutaj jeszcze raz jak te wszystkie rzeczy będą zrobione. Oczywiście masz dużą szansę żeby się w tej kwocie zmieścić, ale...
Spokojnie, napiszę :D I nie ma obaw - zmieszczę się - muszę :D ! Przypominam, że są to ceny bez robocizny!

Janewa
06-02-2005, 07:30
Bez kosztów zakupu działki i mediów na pewno można. Oczywiście myślę tutaj o prostym projekcie - np. parterowy z poddaszem użytkowym, bez podpiwniczenia, dach dwuspadowy.

MarzannaPG
06-02-2005, 09:06
Bez kosztów zakupu działki i mediów na pewno można. Oczywiście myślę tutaj o prostym projekcie - np. parterowy z poddaszem użytkowym, bez podpiwniczenia, dach dwuspadowy.
Zgadza się, ale Redakcja pyta czy można zbudować. Biorąc pod uwagę, że w niektórych rejonach 1000m2 ziemi kosztuje połowę z kwoty, którą biorą pod uwagę na budowę to się na pewno nie da, nawet jeśli te działki są uzbrojone.

Darek Rz
06-02-2005, 10:40
Witam !!!

redakcja pyta czy mozna zbudować ZAKŁADAJĄC że inwestor MA działkę z przyłączami . Ludzie czytajcie dokładnie co jest w pierwszym poście .Ciagle ktoś pisze nie można bo DZIAŁKA kosztuje tyle a tyle . Działki nie bierzemy pod uwagę i przyłączy też -Tak chce REDAKCJA .

Wowka
06-02-2005, 10:54
Redakcja napisała:

Warunki wyjściowe są takie: mieszkanie warte 70 tys. zł, oszczędności - 70 tys. zł i kredyt - 60 tys. zł. Zakładamy że inwestor ma działkę z przyłączami. Co Wy na to? Można zbudować dom o powierzchni około 130 m2 czy nie?

Ten post został napisany w dniu 16 Lis 2001 15:52

Czyli - było to przed ponad 3 laty
Od tego czasu ceny materiałów i usług tak się zmieniły, że pytanie jest już nieaktualne i odpowiadanie na ten post a przede wszystkim polemizowanie z pierwszymi odpowiedziami jest już bezsensowne

Ponadto Redakcja Wasze odpowiedzi sprzed lat już wykorzystała w jednym z numerów Muratora.

Darek Rz
06-02-2005, 11:41
Witam !!!!
Nie chcę polemizować z pierwszymi odpowiedziami tylko przypomniałem wszystkim że w pierwszym poście jesy zawarta podstawowa informacja dotycząca tego jak należy podchodzić do tematu ( bez działki i przyłączy ) .
Fakt było to 4 lata temu ,ale myślę że nawet teraz jest to mozliwe . Czytelnicy tego forum dają takie przykłady ( 100 % własnej pracy i zaangażowania ) i mysle że nie kłamią . Ja ciągle podaje przykład polskiej wsi gdzie powstaje mnóstwo domów ( bynajmniej juz nie klocków) i co ???
Ludzie na wsi są tak bogaci i mają po 400tyś zł ???? Bzdura .Wkładają w to ogrom własnej pracy i rodziny dlatego to sie udaje za mniejsze pieniądze .

pozdr D,RZ

Jan Przestrzelski
09-02-2005, 23:59
Redakcja napisała:

Warunki wyjściowe są takie: mieszkanie warte 70 tys. zł, oszczędności - 70 tys. zł i kredyt - 60 tys. zł. Zakładamy że inwestor ma działkę z przyłączami. Co Wy na to? Można zbudować dom o powierzchni około 130 m2 czy nie?

Ten post został napisany w dniu 16 Lis 2001 15:52

Czyli - było to przed ponad 3 laty
Od tego czasu ceny materiałów i usług tak się zmieniły, że pytanie jest już nieaktualne i odpowiadanie na ten post a przede wszystkim polemizowanie z pierwszymi odpowiedziami jest już bezsensowne

Ponadto Redakcja Wasze odpowiedzi sprzed lat już wykorzystała w jednym z numerów Muratora.
Taki dom jestem w stanie wybudować pod klucz każdemu(2005r) .,jeśli spełnia założenia z 2001r..
Dom C97a pod klucz w podwyższonym standarcie -150 tys.złL

MarzannaPG
16-02-2005, 17:13
Owszem, zauważyłam datę postu i dlatego postanowiłam się odezwać, bo pytanie po paru latach wcale się nie zdezaktualizowało. U mnie wychodzi, że zaproponowane rozwiązanie jest jak najbardziej realne i w 2005 roku!

lakk
17-02-2005, 14:46
Odnośnie pytania w tytule postu;
można, w 2005 roku też, nawet większy, wszystko wymaga poszukiwań; materiałów, ekip i dużo własnej pracy.
To samo, podkreślam to samo można mieć niekiedy za połowę ceny.
Znam to z własnego doświadczenia.

pluszku
04-03-2008, 10:31
Redakcja napisała:

Warunki wyjściowe są takie: mieszkanie warte 70 tys. zł, oszczędności - 70 tys. zł i kredyt - 60 tys. zł. Zakładamy że inwestor ma działkę z przyłączami. Co Wy na to? Można zbudować dom o powierzchni około 130 m2 czy nie?

Ten post został napisany w dniu 16 Lis 2001 15:52

Czyli - było to przed ponad 3 laty
Od tego czasu ceny materiałów i usług tak się zmieniły, że pytanie jest już nieaktualne i odpowiadanie na ten post a przede wszystkim polemizowanie z pierwszymi odpowiedziami jest już bezsensowne


Piszesz, ze sie nie uda w 2005 roku, a tu sa na forum ludzie (nie ja) ktorzy w 2007 roku taki domek wybudowali za takie pieniadze.
Magicy czy majacy kłopoty z liczeniem?

Wowka
04-03-2008, 11:12
... ..Piszesz, ze sie nie uda w 2005 roku, a tu sa na forum ludzie (nie ja) ktorzy w 2007 roku taki domek wybudowali za takie pieniadze.
Magicy czy majacy kłopoty z liczeniem?

W tym wątku nigdy nie pisałem, że się nie uda
Przed dwoma laty napisałem

pytanie jest już nieaktualne i odpowiadanie na ten post a przede wszystkim polemizowanie z pierwszymi odpowiedziami jest już bezsensowne

Po upływie kolejnych dwóch lat, swoje zdanie tym bardziej podtrzymuję.

RAIDER12
04-03-2008, 17:44
Nie.

MarzannaPG
04-03-2008, 19:46
Marzanna - napisz tutaj jeszcze raz jak te wszystkie rzeczy będą zrobione. Oczywiście masz dużą szansę żeby się w tej kwocie zmieścić, ale...
Witam po prawie 3 latach od mojego poprzedniego postu. Fakt, trudno dziś ocenić ile jest warte wspomniane w temacie 150 tys. dziś. Ale oto dokładniejsze moje zestawienie budowy. Dziś to stan zamieszkany od prawie 1,5 roku, nie wszystko jest wykończone na cacy, nie ma nowych mebli oprócz kuchennych, ale to był stan zakładany na wstępie budowy.
Przypominam, że poniżej podane ceny są bez robocizny (robocizna własna, znajomych) i prawie na cały stan surowy otwarty kupiono materiały przed unijnym vatem. (na podstawie zeszytu wydatków z budowy!)
fundamenty: 13. 000 zł
ściany nośne i strop: 22.168 zł
ściany kolankowe, szczytowe i działowe: 5000zł
dach +kominy (2) + okna dachowe (2, z szybą P4): 28 950zł
taras i schody: 4500zł
kanalizacja i hydraulika: 29.296zł
elektryka: 7559zł
okna (z szybą P4), roleta, drzwi zewn: 21 339zł
Posadzki i podłogi: 12 471zł
Parapety zewn i wewn.: 1847zł
kuchnia (meble plus podst. wyposażenie jak zlew, piekarnik, płyta cer. bateria) 12 000zł
łazienka (kafle, wanna, wc, umywalka, obudowa wanny, baterie) 1923zł
malowanie ścian (farba): 429zł
rynny: 1600zł
drzwi wewn (sztuk 3): 3000zł
schody: 10 000zł
W sumie : 175. 082 zł zamknął się dom w roku 2008, czyli przekroczył zakładane 150 000zł, zwłaszcza, że ostatnio ceny materiałow poszybowały w górę a budowa trwała prawie 3 lata. Oczywiście jest jeszcze sporo do zrobienia (np. cała druga łazienka na górze, wykończenie podłóg w 4 pokojach, 4 drzwi na górze) ale stan jest w pełni nadający się do zamieszkania (w pełni funkcjnalny cały dół i 1 pokój na poddaszu), w dodatku po odbiorze.
A ja jestem szczęśliwa, że zrealizowałam marzenie życia. Czego wszystkim forumowiczom życzę!

gawel
07-03-2008, 18:02
Warunki wyjściowe są takie: mieszkanie warte 70 tys. zł, oszczędności - 70 tys. zł i kredyt - 60 tys. zł. Zakładamy że inwestor ma działkę z przyłączami. Co Wy na to? Można zbudować dom o powierzchni około 130 m2 czy nie?
Redakcja

Tak w okresie od maja do listopada 2003 :D . My tak zrobiliśmy :wink:

czandra
07-03-2008, 20:56
Podziwiam was, u mnie wyszło 3xdrożej. :evil:

ZW
18-03-2008, 12:40
Warunki wyjściowe są takie: mieszkanie warte 70 tys. zł, oszczędności - 70 tys. zł i kredyt - 60 tys. zł. Zakładamy że inwestor ma działkę z przyłączami. Co Wy na to? Można zbudować dom o powierzchni około 130 m2 czy nie?
Redakcja

Tak w okresie od maja do listopada 2003 :D . My tak zrobiliśmy :wink:

Cały, wykończony dom 130m pod Warszawą za 200 tys ? :o
gratulacje

pozdrawiam

arktyk
18-03-2008, 13:22
Ja też gratuluje, to świetny wynik.

Pozdr,

jasabar
18-03-2008, 14:43
Jesli będzie to dom parterowy i znajdzie się odpowiednich wykonawców, to myślę, że jest to bardzo możliwe.

Jan Przestrzelski
27-03-2008, 21:23
w podstawowym (skromnym) wykończeniu,ale do zamieszkania w tym roku. 4-miesięce średni czas realizacji budowy domu o powierzchni ok 100m2 na placu z mediami wskazanym przez inwestora to koszt od 200 tys.netto.-Projekt,materiały budowlane i instalacyjne ,kierownik budowy,formalności związane uzyskaniem pozwolenia na budowę ,po mojej (wykonawcy) stronie.
Jak na rok 2008 to cena ciekawa?

arktyk
31-03-2008, 08:06
Zależnie od technologii wykonania i sposobu wykończenia. Ale cena nawet za tzw. kanadyjczyka wydaje się dobra.

Pozdr,

daggulka
01-04-2008, 08:20
Da się...ale tylko wtedy kiedy robociznę masz gratis od rodziny: wyjek murarz, kuzyn kafelkarz, ojciec dekarz, szwagier instalator prądu a mąż kuzynki instalator CO..... itd itp....oczywiście zakładając, że każdy zrobi Ci to za flaszkę :wink: :lol: .
Odliczając koszty robocizny śmiem twierdzic, że zmieściłabym się w kwocie 200000zeta :roll: w sezonie w którym budowałam t.j.2007/2008.

ZW
01-04-2008, 11:12
Da się...ale tylko wtedy kiedy robociznę masz gratis od rodziny: wyjek murarz, kuzyn kafelkarz, ojciec dekarz, szwagier instalator prądu a mąż kuzynki instalator CO..... itd itp....oczywiście zakładając, że każdy zrobi Ci to za flaszkę :wink: :lol: .
Odliczając koszty robocizny śmiem twierdzic, że zmieściłabym się w kwocie 200000zeta :roll: w sezonie w którym budowałam t.j.2007/2008.

Do tego 100% zakupów bez VAT.
Dlatego że od robocizny należy odjąć 15% VAT z materiałów co dla wielu produktów budowlanych np okna daje de facto montaż gratis.

Policzmy:

realna cena wyjściowa brutto: 350 tys. sam goły dom bez działki i podwórka

- cena netto: 327 tys.
- minus koszt robocizny średnio ok 1/3 wartości: 109 tys.
+ koszt kilkudziesięciu flaszek 50x20 = ~1 tys zł

razem 219 tys zł

czyli rzeczywiście tak się da ;)

pierwek
01-04-2008, 12:57
da się ... ale trzeba cofnąć się z tymi pieniędzmi do roku 2003 i wybudować się w pół roku... ;)

gawel
01-04-2008, 14:02
da się ... ale trzeba cofnąć się z tymi pieniędzmi do roku 2003 i wybudować się w pół roku... ;)

Dokładnie tak :wink:

r-32
10-04-2008, 21:15
da się ... ale trzeba cofnąć się z tymi pieniędzmi do roku 2003 i wybudować się w pół roku... ;)

Dokładnie tak :wink:
Włacha !!
Pozdrawiam.

arktyk
25-04-2008, 07:50
Faktycznie już w 2004 roku zaczęło się szaleństwo cenowe i końca jego niestety nie widać. Ale cóż nie ma się czemu dziwić - skoro GUS podaje że pensje bardzo znacznie wzrosły.

Pozdr,

Jan Przestrzelski
25-04-2008, 15:54
D-06 "MAŁY" buduję za 200tys pod klucz.
http://images31.fotosik.pl/250/74dab218ad1b10a0.jpg

na zdjęciu niżej stan surowy zamknięty + oklejenie 15cm styropianem domku 116m +poddasze ok60m2,sufit podwieszany +wełna 250cm -150tys.zł
http://images6.fotosik.pl/261/5b6460d92cee842am.jpg (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=5b6460d92cee842a)

Nadiaart
24-01-2009, 17:51
Szału nie ma :wink:

Ja buduję dom 140m2 z poddaszem użytkowym, stan do zamieszkania częściowo umeblowany przewiduję koszt 200.000 zł.
Zakładam że stan surowy otwarty wyniesie mnie 85.000zł
póki co dobrze idzie... :lol:
(co prawda nie liczę w tym robocizny bo robimy sami, materiały też nie są z wyprzedaży i żaden tam "poza gatunek" )

Jak udało się nam zrobić fundamenty za 11,000 zł to teraz pójdzie już z górki :lol:

czandra
26-01-2009, 20:54
Szału nie ma :wink:

Ja buduję dom 140m2 z poddaszem użytkowym, stan do zamieszkania częściowo umeblowany przewiduję koszt 200.000 zł.

Teraz budować to bajka! Ceny materiałów spadły drastycznie i z wykonawcami nie ma problemów.

Wątek zyskał na aktualności. Tylko z otrzymaniem kredytu teraz są podobno problemy?

Nadiaart
27-01-2009, 07:35
Teraz budować to bajka! Ceny materiałów spadły drastycznie i z wykonawcami nie ma problemów.

Wątek zyskał na aktualności. Tylko z otrzymaniem kredytu teraz są podobno problemy?

Wydaje mi się, ze trzeba dobrze poszukać. Fakt nie wiem jakie były ceny w "szale budowlanym" ale ja pod koniec zeszłego roku bloczek fundamentowy kupowałam po 2,6 zł z transportem. Jakość rewelacja (oczywiście możecie nie wierzyć). Na pierwszym najbliższym składzie bloczek kosztował 4,20 zł.

A co do kredytu. Obawiam się, że bank nie uwierzy mi że dom postawię za 200 a nie za 400 tyś. :D :cry:

pozdrawiam

arktyk
27-01-2009, 07:37
No to na razie nie jest tak do końca. Nam którzy się juz wybudowali i odebrali swoje domy może się wydawać że budowanie teraz to bajka, ale.
Mam znajomych którzy w tym roku chcą budować i w świetle poprzedniego posta powinni mieć bajkę... ale nie mają. Mają dosyć wąską działkę w stosunku do potrzeb i powinni zamówić projekt. Projekt gotowy właściwie żaden nie bardzo na taką działkę pasuje. Za projekt indywidualny u nas płaci się w granicach 8000 - 10000 zł. A to jest sam projekt. Biurokracja wcale nie staniała, a wręcz zdrożała. Ja za mapę do celów projektowych w 2007 roku płaciłem 400 zł. W 2008 roku do przyłączy juz 500 zł. Teraz znajomi zapłacili 700 zł. (ja też 700 zł za ewidencję geodezyjną). Tak więc tutaj wcale to nie staniało. Za projekt gotowy w 2007 roku płaciłem 1400 zł. Dziś kosztuja one 1700 - 2000 zł. Za adaptację płaciłem 800 zł - dziś chcą już 1500 zł. Za działkę wreszcie płaciliśmy w 2005 roku 25000 zł, A ten sąsiad, który chce się budować zapłacił w 2008 roku za sąsiednią taką samą 135000 zł. Czy te ceny diametralnie staniały... nader wątpliwe. Staniały znacznie materiały konstrukcyjne, ale też niektóre... Cegły staniały o 70 procent. Ale nie staniały materiały instalacyjne i na pewno nie staniały materiały wykończeniowe. A więc nie można z czystym sercem powiedzieć że materiały budowlane drastycznie staniały. Może wynika to z informacji medialnych, ale takie informacje należy zweryfikować. Moim zdaniem na razie nie widać żadnych drastycznych obniżek. O ekipach także chyba zasłyszano z mediów. Moi znajomi starają się o ekipę i ... jest problem. Tańsze ekipy (30 tys. zł za robociznę stanu surowego z więźbą za prosty dom 140 mwetrów p.u. bez garażu - dach 2 spadowy) już mają terminy na ten rok zajęte. Droższe 30 tys. bez więźby mają czas na jesieni. A więc nie jest tak rózowo.

Pozdr,

pluszku
27-01-2009, 08:58
pozwolmy Nadiaart cieszyc sie dalej nieswiadomoscia. Jesli kalkulacja jest typu: skoro bloczek betonowy potaniał z 4,20 zl na 2,60 zl to dom uda sie wybudowac za 200.000 zl zamiast 400.000 zl.
PS budowałem sie w boomie budowlanym, za bloczki betonowe placilem 2,90 zl brutto z dowozem.

Nadiaart
27-01-2009, 09:31
No to na razie nie jest tak do końca. Nam którzy się juz wybudowali i odebrali swoje domy może się wydawać że budowanie teraz to bajka, ale.
Mam znajomych którzy w tym roku chcą budować i w świetle poprzedniego posta powinni mieć bajkę... ale nie mają. Mają dosyć wąską działkę w stosunku do potrzeb i powinni zamówić projekt. Projekt gotowy właściwie żaden nie bardzo na taką działkę pasuje. Za projekt indywidualny u nas płaci się w granicach 8000 - 10000 zł. A to jest sam projekt. Biurokracja wcale nie staniała, a wręcz zdrożała. Ja za mapę do celów projektowych w 2007 roku płaciłem 400 zł. W 2008 roku do przyłączy juz 500 zł. Teraz znajomi zapłacili 700 zł. (ja też 700 zł za ewidencję geodezyjną). Tak więc tutaj wcale to nie staniało. Za projekt gotowy w 2007 roku płaciłem 1400 zł. Dziś kosztuja one 1700 - 2000 zł. Za adaptację płaciłem 800 zł - dziś chcą już 1500 zł. Za działkę wreszcie płaciliśmy w 2005 roku 25000 zł, A ten sąsiad, który chce się budować zapłacił w 2008 roku za sąsiednią taką samą 135000 zł. Czy te ceny diametralnie staniały... nader wątpliwe. Staniały znacznie materiały konstrukcyjne, ale też niektóre... Cegły staniały o 70 procent. Ale nie staniały materiały instalacyjne i na pewno nie staniały materiały wykończeniowe. A więc nie można z czystym sercem powiedzieć że materiały budowlane drastycznie staniały. Może wynika to z informacji medialnych, ale takie informacje należy zweryfikować. Moim zdaniem na razie nie widać żadnych drastycznych obniżek. O ekipach także chyba zasłyszano z mediów. Moi znajomi starają się o ekipę i ... jest problem. Tańsze ekipy (30 tys. zł za robociznę stanu surowego z więźbą za prosty dom 140 mwetrów p.u. bez garażu - dach 2 spadowy) już mają terminy na ten rok zajęte. Droższe 30 tys. bez więźby mają czas na jesieni. A więc nie jest tak rózowo.

Pozdr,

A czy ja pisałam coś o tańszych działkach, tańszej adaptacji? Czy temat wątku to kupić działkę załatwić papiery i wybudować dom za 200.000?

Pisałam że trzeba szukać. Nie iść na łatwiznę. A projekty na wąską działkę są - sama długo szukałam. Tyle tylko, że trzeba umieć z pewnych rzeczy zrezygnować.

Fakt, że z ekip nie korzystam. Nie mam pojęcia ile biorą. Ale wiecie co trochę zapału i Wasze domy kosztowały by Was mniej. :roll:

pozdrawiam

Nadiaart
27-01-2009, 09:39
pozwolmy Nadiaart cieszyc sie dalej nieswiadomoscia. Jesli kalkulacja jest typu: skoro bloczek betonowy potaniał z 4,20 zl na 2,60 zl to dom uda sie wybudowac za 200.000 zl zamiast 400.000 zl.
PS budowałem sie w boomie budowlanym, za bloczki betonowe placilem 2,90 zl brutto z dowozem.


Nie napisałam że potaniał. Napisałam że znalazłam za 2,6. Wiem że kosztowały od 3 do 4,20 zł.
Ze wstępnych kalkulacji wynika że wybuduję za 200 a nie, ze uda się za 200. I wierzcie mi nie zamierzam korzystać z pół - środków.

Czas pokaże - najlepszy dowód. :roll:

pozdrawiam

kaśka maciej
27-01-2009, 09:44
Ze wstępnych kalkulacji wynika że wybuduję za 200 a nie, ze uda się za 200. I wierzcie mi nie zamierzam korzystać z pół - środków.Ech.... :roll: :roll:

Nadiaart
27-01-2009, 09:49
a no ech...

RadziejS
27-01-2009, 09:54
Czasami mam wrażenie, że niektórzy forumowicze płacąc za dom dużo więcej niż inni, starają się na siłę sobie i wszystkim udowodnić, że poczynili jak najbardziej racjonalne wydatki i taniej się po prostu nie da (ceteris paribus)

kaśka maciej
27-01-2009, 09:55
a no ech...Nadia, są tu przypadki (piotrulex :wink: ) na tym forum, którym jakimś magiczno-kosmicznym sposobem udało się półdarmo wybudować dom. Bo skoro ja wydałam prawie dwa razy tyle co on, to mogę tak powiedzieć. Nasze domy są porównywalnej wielkości.


Ale uwierz, to są WYJĄTKI :roll:
A wyjątki jak sama nazwa wskazuje, występują niezmiernie rzadko :roll:

Na pewno masz jakiś kosztorys. Ile on mówi??? :roll:

Nadiaart
27-01-2009, 10:00
Czasami mam wrażenie, że niektórzy forumowicze płacąc za dom dużo więcej niż inni, starają się na siłę sobie i wszystkim udowodnić, że poczynili jak najbardziej racjonalne wydatki i taniej się po prostu nie da (ceteris paribus)

Prawda :D

kaśka maciej
27-01-2009, 10:08
Czasami mam wrażenie, że niektórzy forumowicze płacąc za dom dużo więcej niż inni, starają się na siłę sobie i wszystkim udowodnić, że poczynili jak najbardziej racjonalne wydatki i taniej się po prostu nie da (ceteris paribus)Ja na przykład wiem, że mój dom dałoby się wybudowac trochę taniej, TROCHĘ. Ale nie 200 tysięcy taniej. Pewnych rzeczy się nie przeskoczy.

Nadiaart
27-01-2009, 10:14
a no ech...Nadia, są tu przypadki (piotrulex :wink: ) na tym forum, którym jakimś magiczno-kosmicznym sposobem udało się półdarmo wybudować dom. Bo skoro ja wydałam prawie dwa razy tyle co on, to mogę tak powiedzieć. Nasze domy są porównywalnej wielkości.


Ale uwierz, to są WYJĄTKI :roll:
A wyjątki jak sama nazwa wskazuje, występują niezmiernie rzadko :roll:

Na pewno masz jakiś kosztorys. Ile on mówi??? :roll:

Tu nie ma magiczno - kosmicznych sposobów tu są cyferki i CCC czyli cena czyni cuda.

Wyjątkiem jestem również ja. Może i nawet "wariatką" pewnie ktoś by to tak napisał. :lol:

Kosztorys do projektu mówi zupełnie inaczej niż ja. :roll: Dużo więcej - ja w to nie wierzę.

pozdrawiam

kaśka maciej
27-01-2009, 10:22
Kosztorys do projektu mówi zupełnie inaczej niż ja. :roll: Dużo więcej - ja w to nie wierzę.

pozdrawiamPozostaje mi życzyć powodzenia :D

Nadiaart
27-01-2009, 10:55
Chociażby,

Z kosztorysu (do mojego projektu) aktualnego na II kwartał 2008r wynika, że roboty ziemne i fundamentowe wynoszą 35 536,00 zł.

U mnie na chwilę obecną - czyli ściana fundamentowa koszt 11 150zł plus dojdzie kanalizacja i pierwsza posadzka liczę jakieś 4 - 5 tyś. czyli 16 150zł.

Połowa tego co zakładają. :lol:

Pewnie że nie upieram się ze tak ze wszystkim będzie. Ale nie będzie to na bank kwota 347 tyś jak podaje kosztorys.

pozdrawiam

kaśka maciej
27-01-2009, 10:57
Chociażby,

Z kosztorysu (do mojego projektu) aktualnego na II kwartał 2008r wynika, że roboty ziemne i fundamentowe wynoszą 35 536,00 zł.

U mnie na chwilę obecną - czyli ściana fundamentowa koszt 11 150zł plus dojdzie kanalizacja i pierwsza posadzka liczę jakieś 4 - 5 tyś. czyli 16 150zł.

Połowa tego co zakładają. :lol:Też tak liczyłam. Mało tego, na początku ciągle byłam na plusie :D Dalej życze powodzenia :D

kaśka maciej
27-01-2009, 11:01
Jak będę mieć chcwilę to znajdę mój kosztorys :D
Zobaczę co tam nawypisywał mój kierbud :D

pluszku
27-01-2009, 11:17
Jak będę mieć chcwilę to znajdę mój kosztorys :D
Zobaczę co tam nawypisywał mój kierbud :D

Przypominam co wczesniej napisała Nadiaart:
"(co prawda nie liczę w tym robocizny bo robimy sami, materiały też nie są z wyprzedaży i żaden tam "poza gatunek" ) "

Rownie dobrze można założyc watek:
"ile kosztuje leczenie ząba u dentysty" - 100zl ?, 200 zl? a może 5 zl (jesli dentyste mamy w rodzinie)
ile kosztuje "trwała" - 80 zl ? 120 zl? (ceny z zakladow) czy moze 15 zl (koszt płynu, robocizna siostry)
ile kosztuje naprawa pralki - 100 zl? (pan Henio) 200 zl (serwis) czy 5 zl (kolega męża).

Nadiaart chce albo sie chwalic albo prowokowac - wiekszosc forumowiczow za robocizne domu musi zaplacic wiec ich kosztorys musi byc wyzszy od kosztorysu budowy zawierajacego sam materiał. Czy to znaczy, ze kazdy kto nie wybudował domu własnymi rekami jest frajerem?

Ide zjesc kanapke, kosztowała mnie 1 uśmiech do żony a nie jak niektorzy musza przepłacac po 4-5 zl kupujac na stacji benzynowej czy w knajpie :lol:

RadziejS
27-01-2009, 11:44
Przypominam jaki jest tytuł wątku:
"Czy można wybudować dom 130m za 200k PLN?"

Odpowiedź brzmi:
"Można"

Jeżeli są tacy, którzy na taką odpowiedź czekają, to kolejnym etapem jest dyskusja co należy zrobić, aby było to możliwe.
No "niestety" trochę trzeba rączki ubrudzić :-)

pluszku, mi generalnie chodzi o to, żeby MĄDRZE płacić. W moim przypadku teraz dotyczy to budowy, ale to chodzi o całe życie. Mały przykładzik: koleżanka zatankowała do nowego diesla przypadkiem benzynę. Dojechała na tym ze stacji do domu. Spanikowała ją informacja, że nowy silnik kosztuje dziesiąt tysięcy PLN a remont ok 10k PLN. Assistance zabrało auto, spuścili paliwo, wymienili filtr, koszt 700 zł, 3 dni w serwisie bo kolejka chyba. Wszyscy zadowoleni, że zaoszczędzili na remoncie silnika :-). Faktem jest, że nic by się nie stało gdyby to paliwo spuścić samemu i dolać diesla do pełna. Ale ludzie wolą wydać te 700 zł i mieć spokój sumienia niż zaoszczędzić/pomyśleć/pokombinować samemu/poszukać tańszego rozwiązania.

Tak samo jest z domem - gdzieś widziałem w cennikach wykonawców cenę za przykręcanie listew podłogowych, chyba 4 zł/mb. Średni pokój ma 20 mb obwodu, tj 80 zł. Sorry, ale np taka czynność nie wymaga ani czasu, ani umiejętności. No OK, wymaga wiertarki (od 30 zł w Castoramie). Jeśli ktoś liczy każdy grosz to przykręci te listwy sam, położy płytki czy wykona inne drobne prace i zaoszczędzi na tym masę kasy.

Nie o to chodzi, że ten kto nie wybudował domu własnymi rękami jest frajerem. Chodzi o to, żeby pokazać tym, którzy nie mają możliwości przeznaczenia 400k na budowę, że MOŻNA to zrobić sporo taniej.

Nadiaart
27-01-2009, 11:55
Nie chwalę się i nie prowokuję.

Odpisałam na wątek : Czy da się wybudować dom za 200 000?
Po to jet forum żeby dyskutować.

Czy tacy jak ja, którzy wybudowali (budują) dom sami są frajerami? Bo uważają, że skoro różnicy nie widać to po co przepłacać.
A czy tańsza naprawa samochodu to zła naprawa? A czy tańsza trwała to zła trwała? A czy tańsza budowa to zła budowa? Nie, jeśli zrobi się to dobrze i znajdzie się te same produkty w dobrej cenie. Uważam że nie należy się dać orżnąć. I tyle. :roll:


A kanapka z uśmiechem żony jak i moja ciężka praca - Bezcenna! :lol:

pozdrawiam

Nadiaart
27-01-2009, 11:59
Przypominam jaki jest tytuł wątku:
"Czy można wybudować dom 130m za 200k PLN?"

Odpowiedź brzmi:
"Można"

Jeżeli są tacy, którzy na taką odpowiedź czekają, to kolejnym etapem jest dyskusja co należy zrobić, aby było to możliwe.
No "niestety" trochę trzeba rączki ubrudzić :-)

pluszku, mi generalnie chodzi o to, żeby MĄDRZE płacić. W moim przypadku teraz dotyczy to budowy, ale to chodzi o całe życie. Mały przykładzik: koleżanka zatankowała do nowego diesla przypadkiem benzynę. Dojechała na tym ze stacji do domu. Spanikowała ją informacja, że nowy silnik kosztuje dziesiąt tysięcy PLN a remont ok 10k PLN. Assistance zabrało auto, spuścili paliwo, wymienili filtr, koszt 700 zł, 3 dni w serwisie bo kolejka chyba. Wszyscy zadowoleni, że zaoszczędzili na remoncie silnika :-). Faktem jest, że nic by się nie stało gdyby to paliwo spuścić samemu i dolać diesla do pełna. Ale ludzie wolą wydać te 700 zł i mieć spokój sumienia niż zaoszczędzić/pomyśleć/pokombinować samemu/poszukać tańszego rozwiązania.

Tak samo jest z domem - gdzieś widziałem w cennikach wykonawców cenę za przykręcanie listew podłogowych, chyba 4 zł/mb. Średni pokój ma 20 mb obwodu, tj 80 zł. Sorry, ale np taka czynność nie wymaga ani czasu, ani umiejętności. No OK, wymaga wiertarki (od 30 zł w Castoramie). Jeśli ktoś liczy każdy grosz to przykręci te listwy sam, położy płytki czy wykona inne drobne prace i zaoszczędzi na tym masę kasy.

Nie o to chodzi, że ten kto nie wybudował domu własnymi rękami jest frajerem. Chodzi o to, żeby pokazać tym, którzy nie mają możliwości przeznaczenia 400k na budowę, że MOŻNA to zrobić sporo taniej.


Hehe z ust mi tą wypowiedź wyjąłeś. :D

Ludzie tego nie widzą. Przykro mi że płacą i płaczą.

pozdrawiam

Wowka
27-01-2009, 12:23
[RadziejS - pozwolisz, że się z Tobą nie zgodzę.

Twoja koleżanka postąpiła zgodnie z logiką. Posiada nowy samochód. Jest jeszcze na gwarancji. Nie wie czy tej gwarancji nie utraci jeśli (tak jak napisałeś) spuści paliwo i wymieni filtr.
Gdyby zrobiła tak jak napisałeś to prawdopodobnie by tę gwarancję utraciła. Zapomniałeś o płukaniu zbiornika oraz całego układu paliwowego.
Może o czymś jeszcze innym zapomniałeś. Gwarancja wartości wielokrotnie przekraczającej kwotę 700 zł poszła by w diabły.

Co do prac wykonywanych samodzielnie.
Sporo prac wykonałem sam.
Niemniej nie zawsze decydowałem się na "robótki ręczne" . Do części prac, które wykonałbym samodzielnie bez najmniejszego problemu, zatrudniałem inne osoby.
Powód? Nie, nie .... to nie piasek w rękawach tylko ekonomia.
Przeważnie za wykonanie tych prac zapłaciłbym dużo mniej niż w tym samym czasie ja zarobiłbym wykonując swoją pracę zawodową. Odpoczynek oraz czas poświęcony rodzinie też jest ważny. A urlop nie jest z gumy.

Nie zawsze warto pchać taczek z zaprawą jeśli może to zrobić ktoś, komu zapłacisz kilka zł za godzinę + mineralna i dwa piwa dla ochłody.

Na Forum roi się od wypowiedzi w stylu. Zaoszczędziłem na pracy koparki. Wykopałem fundamenty podpiwniczonego domu sam z pomocą szwagra i teścia .... .
Ile temu komuś zostało w portfelu 100? 150? 200 zł?

Pozdrawiam

P. s Co do przykręcania listew przypodłogowych do ścian.
Koleżanka z pracy wraz z mężem sami to robili w swoim mieszkaniu. (wymieniali połogi po zalaniu) Koleżanka zaliła się ile to czasu zajęło im klejenie narożników, które nie chciały się trzymać listew. Była bardzo zdziwiona, gdy wytłumaczyłem jej, że narożniki nie mocuje się do listew, lecz do uchwytów śrubowanych do ścian. Owszem, zaoszczędzili na robociźnie. Ale swoją pracę wykonali źle.

RadziejS
27-01-2009, 12:50
Wowka,

to był tylko jeden z ostatnich przykładów, nie chcę się spierać o zasadność. Akurat na samochodach i paliwach się znam, nic nie trzeba by płukać. Dużo gorzszy syf można spotkać na stacjach.

Chodzi mi o regułę, że ludzie często myślą, że płacąc - oszczędzają. Coś w stylu - kupiłem buty za 500 zł ale przecenione z 1200 zł - zaoszczędziłem 700 zł!!! (tylko niech się ktoś zaraz nie uczepi, że może tyle to były warte akurat).
Poza tym wiele jest opinii na FM, że "chcesz mieć dobrze, zrób sam". Coś w tym jest, choć oczywiście nie jest to regułą.
Ja również kieruję się ekonomią, ani dachu, ani tynków wew. nie robiłem we własnym zakresie, zatrudniałem też pomocnika latem za 70 zł dziennie, gdy inni pisali że poniżej 150 nie ma szans.
Pracuję u siebie na budowie wtedy, kiedy nic alternatywnie bym nie zarobił (czyli po wykonywaniu pracy zawodowej), więc jedyny koszt to koszt czasu wolnego. Faktem jest, że odpoczynek i rodzina/znajomi tu cierpią najbardziej, pisałem o tym w innych wątkach.

PS. wracając to tych listew Twojej koleżanki. Zanim się za coś zabierze, warto się dowiedzieć jak się to robi :-). Ja np. zbieram teraz info jak zrobić podłogówkę samemu, bo różne kosmiczne ceny tu padają za metr. A jakbym liczył budowę w metrach to 200 mkw x 2500 = 500.000 PLN - to bym się przeraził. A jestem już całkiem daleko i jakoś strasznie przerażony nie jestem :-).

Pozdrawiam :-)

kaśka maciej
27-01-2009, 13:02
Twoja koleżanka postąpiła zgodnie z logiką. Posiada nowy samochód. Jest jeszcze na gwarancji. Nie wie czy tej gwarancji nie utraci jeśli (tak jak napisałeś) spuści paliwo i wymieni filtr.
Gdyby zrobiła tak jak napisałeś to prawdopodobnie by tę gwarancję utraciła. Zapomniałeś o płukaniu zbiornika oraz całego układu paliwowego.
Może o czymś jeszcze innym zapomniałeś. Gwarancja wartości wielokrotnie przekraczającej kwotę 700 zł poszła by w diabły.Święta prawda. Są też tacy co się dziwią, że wykupuję polisę AC i płacę tym darmozjadom sporą kasę. Tez byłam taka cwana, aż moje ukochane :wink: czinkłeczento zmieniło właściciela bez mojej wiedzy :evil: Oczywiście nie było ubezpieczone :-? Od tamtej pory: płaczę i płacę :wink:


Przeważnie za wykonanie tych prac zapłaciłbym dużo mniej niż w tym samym czasie ja zarobiłbym wykonując swoją pracę zawodową. Odpoczynek oraz czas poświęcony rodzinie też jest ważny. A urlop nie jest z gumy.Dokładnie. Tak samo jest z moim mężem. Ale zaraz wyjdzie, żeśmy som paskudne burżuje 8)

Owszem, zaoszczędzili na robociźnie. Ale swoją pracę wykonali źle.Normalnie mówisz o mnie :roll: Postanowiłam, ze pomaluję garaż. Sama jedna :roll: Przecież nie będę płacić 6 zł za pomalowanie metra na kolor, nieee??? No i malowałam chyba z 3 dni :roll: Ręce mi odpadły, a garaż wyglądał paskudnie :-? Trzeba go pomalować raz jeszcze :roll: Morał??? Chytry dwa razy traci :roll:

RadziejS
27-01-2009, 13:12
Chytry tak, rozsądny nie :-)

kaśka maciej
27-01-2009, 13:23
Chytry tak, rozsądny nie :-)Czyli wychodzi na to, że jednak jesteśmy frajerami :cry: :cry:

RadziejS
27-01-2009, 13:51
Chytry tak, rozsądny nie :-)Czyli wychodzi na to, że jednak jesteśmy frajerami :cry: :cry:

No dobra, widzę że mnie mało ludzi rozumie. TO może powiem, że różowo nie jest. Budowa rozłożona na trzy lata, wakacje tylko raz w roku na tydzień, reszta urlopu na budowanie, zero czasu dla znajomych, czasem uda się mi spotkać na mieście z przyjaciółmi w sobotę, w tygodniu zero czasu na cokolwiek, słabo się odżywiam bo nie mam czasu sobie zorganizować jedzenia w rozsądnych porach, sam wszystko organizuje, kupuję, załatwiam papiery, czasem chodzę zestresowany i wszystko mnie wkurza, teraz już nie, ale wcześniej siniaki, obtarcia, odciski itp. No i jestem jeszcze przed ślubem więc to chyba sporo ułatwia sprawę :-).
Nie zależy mi na tym żeby mnie ktoś zrozumiał lub podzielał moje podejście do kosztów, ale chciałbym uzmysłowić, że się do cholery da za mniej niż pół miliona. A jak mnie nie stać na płytki za 200 to kupię takie za 50 i też będą super. I inne rzeczy.

Jeszcze jedna taka refleksja. W roku 2007, 2008 gdy kredyty udzielano na prawo i lewo lekką ręką trochę zmieniło się znaczenie "stać mnie" - w moim odczuciu to znaczyło "posiadam zdolność". A za zdolność dość łatwo można posiadać na płytki za 200, na dizajnerskie kuchnie z blumem itp. W sumie bez problemu można sobie kupić LCD42 cale, każdy ma taką zdolność prawie. Ja choć nieźle zarabiam twierdzę, że nie stać mnie na te przysłowiowe płytki za 200 zł, bo nie chcę do końca życia płacić haraczu kosztem przyjemności z życia, wakacji, nawet jakiegoś takiego lajtowego podejścia do etatu. Chcę być wolny mając tańsze płytki, tańsze cegły ale bez obciążenia. Wolę sobie teraz jeździć 14 letnim VW (bardzo przyzwoitym) niż zarzynać się na raty kredytu. Chcę mieć możliwość rzucenia pracy w cholerę na pół roku.
Jeden mądry gość napisał, że nie wysokość Twoich zarobków świadczy o Twoim bogactwie/zamożności. Ważne ile Ci z tego zostaje. Ludzie w większości lepiej zarabiają i coraz więcej wydają, a przez to mają ciągle większe kredyty, ciągle gonią i ciągle są niewolnikami pracy. Ja mam inną wizję na przyszłość.
Szanuję tych co myślą inaczej, ale tym którzy teraz stoją przed wyborem chcę pokazać, że można inaczej. Tym bardziej, że ludzie myślący jak ja, są w mniejszości.

kaśka maciej
27-01-2009, 14:11
No dobra, widzę że mnie mało ludzi rozumie. TO może powiem, że różowo nie jest. Budowa rozłożona na trzy lata, wakacje tylko raz w roku na tydzień, reszta urlopu na budowanie, zero czasu dla znajomych, czasem uda się mi spotkać na mieście z przyjaciółmi w sobotę, w tygodniu zero czasu na cokolwiek, słabo się odżywiam bo nie mam czasu sobie zorganizować jedzenia w rozsądnych porach, sam wszystko organizuje, kupuję, załatwiam papiery, czasem chodzę zestresowany i wszystko mnie wkurza, teraz już nie, ale wcześniej siniaki, obtarcia, odciski itp. No i jestem jeszcze przed ślubem więc to chyba sporo ułatwia sprawę :-)Trzeba było od tego zacząć :D Radziej, ja Cię rozumiem doskonale. Ja też wszystko załatwiałam sama, jeździłam szukałam gdzie taniej. To nie tak, że kupowałam w pierwszym lepszym sklepie, a potem na forum płakałam, że masę kasy wydałam na dom, niee tak nie było.

Nie zależy mi na tym żeby mnie ktoś zrozumiał lub podzielał moje podejście do kosztów, ale chciałbym uzmysłowić, że się do cholery da za mniej niż pół miliona. A jak mnie nie stać na płytki za 200 to kupię takie za 50 i też będą super. I inne rzeczy.Jasne, ze się da. Ja tam do pół miliona nie doszłam ( choć w sumie nie wiele brakuje). Pytanie tylko ile mniej????? :roll: Myślę, że jakbym zrezygnowała ze wszystkich moich "bajerów", czy też rzeczy, które możnaby zastąpić czymś zdecydowanie tańszym, to zaoszczędziłabym może jakieś 30 tysięcy max!! Ktoś powie, kupa kasy, ale i tak nie wyszłoby mi że budowa kosztuje 200 tysięcy.
Ja nei mam płytek po 200zł. Najdroższe jakie mam to 15m płytek łazienkowych po około 100zł. reszta to około 60zł. Zadne cuda.


Wolę sobie teraz jeździć 14 letnim VW (bardzo przyzwoitym) niż zarzynać się na raty kredytu. Tu się zgadzam, nie wyobrażam sobie, że odmawiam dzieciom i sobie wszystkiego, bo budujemy dom i spłacamy kredyt. Dla mnie = chore.

Szanuję tych co myślą inaczej, ale tym którzy teraz stoją przed wyborem chcę pokazać, że można inaczej. Tym bardziej, że ludzie myślący jak ja, są w mniejszości.Dobrze, pomawiam pytanie, ile taniej, ile mniej, ile na tym zaoszczędzisz?? :roll:

RadziejS
27-01-2009, 14:21
250k PLN to wystarczająca kwota na dom dla rodziny o dochodzie łącznym ok 4000-5000 netto.

kaśka maciej
27-01-2009, 14:23
250k PLN to wystarczająca kwota na dom dla rodziny o dochodzie łącznym ok 4000-5000 netto.tyle wydałeś, zaoszczędziłeś??
Jaki duży masz dom??

RadziejS
27-01-2009, 14:28
Wydałem 130k PLN, dom ma ok 210-220 mkw. Do deweloperskiego brakuje wylewek, ogrzewania, białego montażu. Możesz założyć, że wydałem 150k PLN bo miałem pare rzeczy free.

Kurczę, wydaje mi się, że to już pisałem...

kaśka maciej
27-01-2009, 14:42
Wydałem 130k PLN, dom ma ok 210-220 mkw. Do deweloperskiego brakuje wylewek, ogrzewania, białego montażu. Możesz założyć, że wydałem 150k PLN bo miałem pare rzeczy free.

Kurczę, wydaje mi się, że to już pisałem...Sorka, nie zauważyłam widocznie :roll:

Ja swój SSZ wydałam dokładnie 147tysi. Wymurowanie murów free.
Dom + garaż około 230mkw. Ściany pth 44, dachówka cementowa. Brama garażowa podwójna, automatyczna od Wiśniowskiego, drzwi wejściowe drewniane, firma Cal. Okna z Okno Plastu, z roletami. Dużo?? :roll:

RadziejS
27-01-2009, 14:49
Nie wiem czy dużo. Nie wydaje się za dużo. Masz sporo metrów. Pytanie ile wydałaś/wydasz na instalacje. Słyszałem, że niektórzy wydają 70k na hydraulikę/co/itp, 15k na elektrykę. Dla mnie kosmos.

Nie zmienia to faktu, że nadal uważam że 250k PLN starcza na ładny domek ok 130 mkw.

kaśka maciej
27-01-2009, 14:54
Nie wiem czy dużo. Nie wydaje się za dużo. Masz sporo metrów. Pytanie ile wydałaś/wydasz na instalacje. Słyszałem, że niektórzy wydają 70k na hydraulikę/co/itp, 15k na elektrykę. Dla mnie kosmos.

Nie zmienia to faktu, że nadal uważam że 250k PLN starcza na ładny domek ok 130 mkw.Ja już wszystko wydałam, dlatego tak się wymądrzam :wink:
32tys na co+hydraulikę
11tys na elektyrkę
W tych kwotach jest materiał, robocizna, wszelkie opłaty inatalacyjne. Na dole mam podłogówkę, na górze kaloryfery. Aha, w tym sa też gniazdka i przełączniki
Tez to pisalam w wątku o średnim standarcie :wink:

pluszku
27-01-2009, 14:56
RadziejS dlaczego nie bierzesz pod uwage, ze nie działa tu zasada, ze komus sie nie chce - tylko po prostu nie potrafi.
Nie porafie tynkowac.
Nie znam sie na ciesielce.
Nie umiem murowac.
Rzeczy niby proste - ale wolałbym sie tego nie uczyc na własnym domu.
Tak samo jak z instalacjami wodnymi, gazowymi, ogrzewaniem czy pradem.
Kabel czy rurke kazdy widzial, wiec co z nia nalezy zrobic - lecz dziabel tkwi w szczegolach. Nie majac doswiadczenia mam wieksza szanse zrobic jakas bzdure a potem koszty moga byc znacznie wyzsze odkrecenia tego.

kaśka maciej
27-01-2009, 14:58
RadziejS dlaczego nie bierzesz pod uwage, ze nie działa tu zasada, ze komus sie nie chce - tylko po prostu nie potrafi.
Nie porafie tynkowac.
Nie znam sie na ciesielce.
Nie umiem murowac.
Rzeczy niby proste - ale wolałbym sie tego nie uczyc na własnym domu.
Tak samo jak z instalacjami wodnymi, gazowymi, ogrzewaniem czy pradem.
Kabel czy rurke kazdy widzial, wiec co z nia nalezy zrobic - lecz dziabel tkwi w szczegolach. Nie majac doswiadczenia mam wieksza szanse zrobic jakas bzdure a potem koszty moga byc znacznie wyzsze odkrecenia tego.mało tego, potrzeba jeszcze mieć uprawnienia :roll:

Pluszku, zgadzam sie z Tobą.

RadziejS
27-01-2009, 15:08
Ludzie, ja nikomu nic nie zarzucam. Każdy niech buduje jak mu wygodnie. Pisałem o co mi chodzi moimi postami.

Jak szef prosi mnie, żebym zrobił raport to nie powiem mu, że nie potrafię, tylko będę się starał nauczyć. Jak czegoś nie znam to się tego uczę. W internecie jest wystarczająco sporo porad, są też życzliwi ludzie, dzięki którym można się nauczyć.

O tynkowaniu i ciesielce to akurat pisałem, że to robiły ekipy. Bo mi się nie opłacało. Reszta mi się póki co opłaca.

Do inst. wodnej to uprawnień chyba nie trzeba. Do elektryki nie wiem, ale chyba instalację można sobie rozciągnąć a potem wykonać pomiary i odbiór.

Pozdrawiam na dziś.

kaśka maciej
27-01-2009, 15:12
Do inst. wodnej to uprawnień chyba nie trzeba. Do elektryki nie wiem, ale chyba instalację można sobie rozciągnąć a potem wykonać pomiary i odbiór.

Pozdrawiam na dziś.Do wody nie, do gazu tak. Ale zazwyczaj jedna ekipa robi co i wodę. Do odbioru domu potrzeba ci zaświadczenia od uprawnionego elektryka :roll:

Również pozdrawiam.

kaśka maciej
27-01-2009, 15:17
Jak szef prosi mnie, żebym zrobił raport to nie powiem mu, że nie potrafię, tylko będę się starał nauczyć. Jak czegoś nie znam to się tego uczę. W internecie jest wystarczająco sporo porad, są też życzliwi ludzie, dzięki którym można się nauczyć.Ale kto cię prosił, żebyś się budował, szef?????? :roll: Chybione porównanie. Idąc tym tropem trzeba operować, leczyć, strzyc się, leczyć zęby samemu.......

Wowka
27-01-2009, 17:37
Robota skończona. Okazuje się, że są jakieś niedoróbki. Coś jest nie tak ....
Okazało się, że zostały popełnione błędy.

Co wtedy?

No właśnie, co wtedy?

Zależy od tego kto pracę wykonywał.

1) Wykonywał wynajęty (opłacany) fachowiec - użalasz się nad swoim losem, który spowodował, że zatrudniłeś takiego partacza.
2) Wykonywałeś sam? Gładko sobie wybaczasz. Przechodzisz nad tym do porządku dziennego. Kiedyś to poprawię..... , nie jest tak źle....

Czyż nie tak? :(

Nadiaart
27-01-2009, 18:37
Chytry tak, rozsądny nie :-)Czyli wychodzi na to, że jednak jesteśmy frajerami :cry: :cry:

No dobra, widzę że mnie mało ludzi rozumie. TO może powiem, że różowo nie jest. Budowa rozłożona na trzy lata, wakacje tylko raz w roku na tydzień, reszta urlopu na budowanie, zero czasu dla znajomych, czasem uda się mi spotkać na mieście z przyjaciółmi w sobotę, w tygodniu zero czasu na cokolwiek, słabo się odżywiam bo nie mam czasu sobie zorganizować jedzenia w rozsądnych porach, sam wszystko organizuje, kupuję, załatwiam papiery, czasem chodzę zestresowany i wszystko mnie wkurza, teraz już nie, ale wcześniej siniaki, obtarcia, odciski itp. No i jestem jeszcze przed ślubem więc to chyba sporo ułatwia sprawę :-).
Nie zależy mi na tym żeby mnie ktoś zrozumiał lub podzielał moje podejście do kosztów, ale chciałbym uzmysłowić, że się do cholery da za mniej niż pół miliona. A jak mnie nie stać na płytki za 200 to kupię takie za 50 i też będą super. I inne rzeczy.

Jeszcze jedna taka refleksja. W roku 2007, 2008 gdy kredyty udzielano na prawo i lewo lekką ręką trochę zmieniło się znaczenie "stać mnie" - w moim odczuciu to znaczyło "posiadam zdolność". A za zdolność dość łatwo można posiadać na płytki za 200, na dizajnerskie kuchnie z blumem itp. W sumie bez problemu można sobie kupić LCD42 cale, każdy ma taką zdolność prawie. Ja choć nieźle zarabiam twierdzę, że nie stać mnie na te przysłowiowe płytki za 200 zł, bo nie chcę do końca życia płacić haraczu kosztem przyjemności z życia, wakacji, nawet jakiegoś takiego lajtowego podejścia do etatu. Chcę być wolny mając tańsze płytki, tańsze cegły ale bez obciążenia. Wolę sobie teraz jeździć 14 letnim VW (bardzo przyzwoitym) niż zarzynać się na raty kredytu. Chcę mieć możliwość rzucenia pracy w cholerę na pół roku.
Jeden mądry gość napisał, że nie wysokość Twoich zarobków świadczy o Twoim bogactwie/zamożności. Ważne ile Ci z tego zostaje. Ludzie w większości lepiej zarabiają i coraz więcej wydają, a przez to mają ciągle większe kredyty, ciągle gonią i ciągle są niewolnikami pracy. Ja mam inną wizję na przyszłość.
Szanuję tych co myślą inaczej, ale tym którzy teraz stoją przed wyborem chcę pokazać, że można inaczej. Tym bardziej, że ludzie myślący jak ja, są w mniejszości.

Ja Cię doskonale rozumiem. Do tego wszystkiego mamy jeszcze małego rozrabiakę, który z nami buduje. Budujemy po pracy etatowej i w dni wolne. :D

Nie problem jest wybudować dom na ciężki kredyt i w nim całe życie przemarudzić.

Nadiaart
27-01-2009, 18:43
RadziejS dlaczego nie bierzesz pod uwage, ze nie działa tu zasada, ze komus sie nie chce - tylko po prostu nie potrafi.
Nie porafie tynkowac.
Nie znam sie na ciesielce.
Nie umiem murowac.
Rzeczy niby proste - ale wolałbym sie tego nie uczyc na własnym domu.
Tak samo jak z instalacjami wodnymi, gazowymi, ogrzewaniem czy pradem.
Kabel czy rurke kazdy widzial, wiec co z nia nalezy zrobic - lecz dziabel tkwi w szczegolach. Nie majac doswiadczenia mam wieksza szanse zrobic jakas bzdure a potem koszty moga byc znacznie wyzsze odkrecenia tego.

My nie jesteśmy ani z zawodu ani z wykształcenia budowlańcami. Wszystkiego się uczymy z dzienników forumowiczów, od osób wykształconych w tym kierunku, od ludzi którzy sami się do roboty zabrali.
Pewnie, że kiedy nie dam sobie rady nie będę się upierać i kogoś zatrudnię. Ale za kopanie dołka nie dałabym 6 - 10 tyś. :D

kaśka maciej
27-01-2009, 18:55
Pewnie, że kiedy nie dam sobie rady nie będę się upierać i kogoś zatrudnię. Ale za kopanie dołka nie dałabym 6 - 10 tyś. :DAle kto dał 6-10 tys za wykopanie dołka??????????? :o :o jaki to musiał być dół :roll:

Wowka
27-01-2009, 19:06
Pewnie, że kiedy nie dam sobie rady nie będę się upierać i kogoś zatrudnię. Ale za kopanie dołka nie dałabym 6 - 10 tyś. :DAle kto dał 6-10 tys za wykopanie dołka??????????? :o :o jaki to musiał być dół :roll:

Widzisz..... zależy z jakiego punktu widzenia się spojrzy. Mowa o dole pod hipermarket :wink:

Jeśli np. przyjmę założenie, że oszczędzam nie jeżdżąc do pracy autobusem lecz biegając za nim - to oszczędzam dziennie 8 zł.
Niewiele niestety .... :oops:

Dlatego też mam w zanadrzu ASA :P

Biegnę za taksówką. Codzienny zysk 150 zł. :D :P :wink:

pozdrawiam

kaśka maciej
27-01-2009, 19:16
Pewnie, że kiedy nie dam sobie rady nie będę się upierać i kogoś zatrudnię. Ale za kopanie dołka nie dałabym 6 - 10 tyś. :DAle kto dał 6-10 tys za wykopanie dołka??????????? :o :o jaki to musiał być dół :roll:

Widzisz..... zależy z jakiego punktu widzenia się spojrzy. Mowa o dole pod hipermarket :wink:

Jeśli np. przyjmę założenie, że oszczędzam nie jeżdżąc do pracy autobusem lecz biegając za nim - to oszczędzam dziennie 8 zł.
Niewiele niestety .... :oops:

Dlatego też mam w zanadrzu ASA :P

Biegnę za taksówką. Codzienny zysk 150 zł. :D :P :wink:

pozdrawiam :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
popłakałam się

Nadiaart
27-01-2009, 19:37
... no dobra...ale lekko zboczyliśmy z tematu " czy da sie wybudować dom za 200 tys zł?"

..wiec jest tak:
- nasz kosztorys zakłada ( do stanu "do zamieszkania" )
- robory ziemne ( fundamenty... etc...) - 14000 zł ( do tej pory wydaliśmy 11000 )
- ściany nośne i działowe + komin ( kupiony materiał na wszystko 12000 zł ) - dla niedowiarków i celem informacji : KOZŁOWICE 25 P+W - złe? :D
- konstrukcja dachu ( więźba + pokrycie - dachówka cementowa...folia.. 10 m2 drewna... i inne duperele...) - 17500 zł
- okna dachowe ( 7 sztuk ) - 5000 zł
- stolarka okienna: 18000 zł
- drzwi wejściowe: 2500zł
- instalacja elektryczna : 2000 zł
- instalacja CO: 4000 zł
- kocioł/piec : 4500 zł
- kominek z płaszczem wodnym: 6000 zł

.... i oto takim sposobem mamy "dom prawie do zamieszkania"
( niestety brak w tym "robocizny" - ale jak chce sie oszczędzać to trzeba pewne lekcje odrobić i do mundurku budowlańca doszyć sobie sprawności..murarz, zbrojarz..dekarz..etc..

razem daje to : (jakby nie liczyć 85500 + 10% pomyłki ) 94000 zł


(pisał inwestor....ten który straszy ) :D

Nadiaart
27-01-2009, 19:40
Pewnie, że kiedy nie dam sobie rady nie będę się upierać i kogoś zatrudnię. Ale za kopanie dołka nie dałabym 6 - 10 tyś. :DAle kto dał 6-10 tys za wykopanie dołka??????????? :o :o jaki to musiał być dół :roll:

Widzisz..... zależy z jakiego punktu widzenia się spojrzy. Mowa o dole pod hipermarket :wink:

Jeśli np. przyjmę założenie, że oszczędzam nie jeżdżąc do pracy autobusem lecz biegając za nim - to oszczędzam dziennie 8 zł.
Niewiele niestety .... :oops:

Dlatego też mam w zanadrzu ASA :P

Biegnę za taksówką. Codzienny zysk 150 zł. :D :P :wink:

pozdrawiam :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
popłakałam się

Ale to jest wątek po to by nabijać sobie posty? Czy na poważnie porównujemy? bo już nie wiem... :)

Nadiaart
27-01-2009, 19:42
I co taki najpożyteczniejszy forumowicz o budowie wie?


widać że nie wiele :lol: :lol: :lol:

kaśka maciej
27-01-2009, 19:44
... no dobra...ale lekko zboczyliśmy z tematu " czy da sie wybudować dom za 200 tys zł?"

..wiec jest tak:
- nasz kosztorys zakłada ( do stanu "do zamieszkania" )
- robory ziemne ( fundamenty... etc...) - 14000 zł ( do tej pory wydaliśmy 11000 )
- ściany nośne i działowe + komin ( kupiony materiał na wszystko 12000 zł ) - dla niedowiarków i celem informacji : KOZŁOWICE 25 P+W - złe? :D
- konstrukcja dachu ( więźba + pokrycie - dachówka cementowa...folia.. 10 m2 drewna... i inne duperele...) - 17500 zł
- okna dachowe ( 7 sztuk ) - 5000 zł
- stolarka okienna: 18000 zł
- drzwi wejściowe: 2500zł
- instalacja elektryczna : 2000 zł
- instalacja CO: 4000 zł
- kocioł/piec : 4500 zł
- kominek z płaszczem wodnym: 6000 zł

.... i oto takim sposobem mamy "dom prawie do zamieszkania"
( niestety brak w tym "robocizny" - ale jak chce sie oszczędzać to trzeba pewne lekcje odrobić i do mundurku budowlańca doszyć sobie sprawności..murarz, zbrojarz..dekarz..etc..

razem daje to : (jakby nie liczyć 85500 + 10% pomyłki ) 94000 zł


(pisał inwestor....ten który straszy ) :DNadia, Tobie naprawdę się wydaje, że w takim domu da się zamieszkać?????????????????????? :o :o
Bo wiesz, to prawie to robi różnicę :roll:
Już pomijam fakt cen tych instalacji.........i dachu........

Echhhh, powodzenia :D

Nadiaart
27-01-2009, 19:49
wiesz co to cudzysłów?

Nadiaart
27-01-2009, 19:53
Sądziłam że to forum jest dla ludzi inteligentnych - a się myliłam.

Proponuję założyć sobie forum gumisiów.

Dobranoc Państwu.

pozdrawiam :D

kaśka maciej
27-01-2009, 19:54
wiesz co to cudzysłów?Nie kpij.
Zakładasz do tego nawet 10% więcej. Więc czegoś tu nie rozumiem :roll:
A jeszcze wcześniej pisałaś, ze nie wierzysz w to co mówi twój kosztorys, bo na pewno wyjdzie mniej. Nic nie rozumiem, zupełnie.
Możesz jaśniej????????

kaśka maciej
27-01-2009, 19:57
Sądziłam że to forum jest dla ludzi inteligentnych - a się myliłam.

Proponuję założyć sobie forum gumisiów.

Dobranoc Państwu.

pozdrawiam :DTaaaaaaaa, własnie tak :D
Zaraz to zrobię :D
Ja durna baba :lol: :lol:

baileys
27-01-2009, 19:59
zadna to sztuka wybudowac 130m2 za 500k
wybudowanie 130m2 za 200k to juz wyzwanie!

ale nie ma rzeczy niemozliwych!

Nadiaart
27-01-2009, 20:01
wiesz co to cudzysłów?Nie kpij.
Zakładasz do tego nawet 10% więcej. Więc czegoś tu nie rozumiem :roll:
A jeszcze wcześniej pisałaś, ze nie wierzysz w to co mówi twój kosztorys, bo na pewno wyjdzie mniej. Nic nie rozumiem, zupełnie.
Możesz jaśniej????????

Właśnie widzę. Nie napiszę nic więcej. Przeczytaj, pomyśl...

Dobranoc

kaśka maciej
27-01-2009, 20:10
wiesz co to cudzysłów?Nie kpij.
Zakładasz do tego nawet 10% więcej. Więc czegoś tu nie rozumiem :roll:
A jeszcze wcześniej pisałaś, ze nie wierzysz w to co mówi twój kosztorys, bo na pewno wyjdzie mniej. Nic nie rozumiem, zupełnie.
Możesz jaśniej????????

Właśnie widzę. Nie napiszę nic więcej. Przeczytaj, pomyśl...

DobranocPrzeczytałam, pomyślałam i ......nic nie rozumiem
Ale nie przejmuj się mną
:D

Nefer
27-01-2009, 20:26
Co prawda 10 % nie obleci robocizny (chyba, że zdobędziemy kilka sprawności, ktore wymagają również uprawnień :):) ) - ja Nadiiart życzę serdecznie, żeby się udało.
Nie czepiam się, ale mnie tam jeszcze zabrakło kilku rzeczy : wylewki, tynki wewnętrzene, ocieplenie zew i dachu i g-k ...ale to takie pierdoły .. płytki, armatura, jakaś kuchnia, barierki, podjazdy, ogrodzenie, brama, chodniczki, oświetlenie wew. i zew... ale to pierdoły.... sprzęt AGD ( choć można sobie doszyć sprawność "pranie na tarze")ale przecież mówimy o "prawie"...

BK
27-01-2009, 20:36
Mam nadzieję że Nadiaart nie otrzyma kredytu w żadnym banku na to przedsięwzięcie.
Nadal jestem zdania że ci, którzy twierdzą że wybudowali za 200 tys dom 150 m czy 130 metrów po prostu kłamią. Tego nie policzą, tamtego, i już wychodzi że wydali oszczędniej niż inni.
Na przykład ktoś pisał że za 4500 ma schody i taras. Jak to zrobił, nie wiem, może schody z tektury albo z OSB, a taras z dech nieoheblowanych.


Albo dach za 17500.

A gdzie strop? wylewki, piach, ziemia, rynny, żwirek do obsypania albo płytki na cokół, tynki, fugi, kleje, silikony, śrubki, gwoździe, folie, duperele.

Trawa, kosiarka. Pergola, drzewka. Płot.

kaśka maciej
27-01-2009, 20:38
Neferka i BL, przeczytajcie i pomyślcie :roll:

Nadiaart
27-01-2009, 20:52
Co prawda 10 % nie obleci robocizny (chyba, że zdobędziemy kilka sprawności, ktore wymagają również uprawnień :):) ) - ja Nadiiart życzę serdecznie, żeby się udało.
Nie czepiam się, ale mnie tam jeszcze zabrakło kilku rzeczy : wylewki, tynki wewnętrzene, ocieplenie zew i dachu i g-k ...ale to takie pierdoły .. płytki, armatura, jakaś kuchnia, barierki, podjazdy, ogrodzenie, brama, chodniczki, oświetlenie wew. i zew... ale to pierdoły.... sprzęt AGD ( choć można sobie doszyć sprawność "pranie na tarze")ale przecież mówimy o "prawie"...

Na te pierdoły mamy jeszcze 110 000 :D :D

Wcześniej pisałam że dom do zamieszkania częściowo umeblowany będzie kosztował 200 000 ale nikt tego nie czyta :roll:

Nadiaart
27-01-2009, 20:54
Mam nadzieję że Nadiaart nie otrzyma kredytu w żadnym banku na to przedsięwzięcie.
Nadal jestem zdania że ci, którzy twierdzą że wybudowali za 200 tys dom 150 m czy 130 metrów po prostu kłamią. Tego nie policzą, tamtego, i już wychodzi że wydali oszczędniej niż inni.
Na przykład ktoś pisał że za 4500 ma schody i taras. Jak to zrobił, nie wiem, może schody z tektury albo z OSB, a taras z dech nieoheblowanych.


Albo dach za 17500.

A gdzie strop? wylewki, piach, ziemia, rynny, żwirek do obsypania albo płytki na cokół, tynki, fugi, kleje, silikony, śrubki, gwoździe, folie, duperele.

Trawa, kosiarka. Pergola, drzewka. Płot.

Zapraszam wiec do dziennika i troszkę cierpliwości czas pokaże.

pozdrawiam

BK
27-01-2009, 21:03
Przeczysz sama sobie
Cytuję

robory ziemne ( fundamenty... etc...) - 14000 zł ( do tej pory wydaliśmy 11000

Wydaliście ponad 11 tys, a w twoim dzienniku jest pozycja "duperele" opiewająca na 3800 zł - czyli niemal 15 tys PLN - a nie 14 tys, już ci gdzieś tysiączek uciekł, tak się właśnie nagina prawdę. Duperele stanowią 34% zakładanej w kosztorysie kwoty, więc do zakładanych 200 tys dołóż ok 70 tys na początek. Bo potem pozycja "duperele" będzie dużo kosztowniejsza - na razie doczytałam się do stanu zero. WIęc myślę że przy odchodzeniu od zakładanych kwot w bok spokojnie wydasz cztery stówy, jak dalej nie będziesz się trzymać reżimu.
To jest właśnie to o czym piszę - jakieś 2400 za studnię, generator prądu za 700 zł, takie tam kupowane z wypłaty, albo z kasy od teściowej czy cioci, o których się zapomina, a z których robi się stówka lub dwie. Ktorej oczywiście nie wykazuje się i można się chwalić - wybudowałam za 200 tys!

Wowka
27-01-2009, 21:16
Jest na Forum Kolega-Budowniczy, który twierdzi, że wybuduje swoją część bliźniaka za 100 000 zł.

Do swojej tezy odpowiednio dostosowuje "cennik"
I tak przykładowo:
- stolarkę okienną kupił z rabatem, co najmniej 55% (nie pisał czy były szyby),
- fachowcom płacił za montaż okien po 20 zł za sztukę,
- itd, itp.....

W pierwszych postach nasz kolega pisał:


Wobec licznych pytań czy zamierzam budować sam uprzejmie odpowiadam, że nie. Może w przypadku, kiedy można liczyć na pomoc licznej rodziny jest to realne. W moim przypadku nie.

Po pewnym czasie, gdy okazało się, ze zakładany budżet staje się coraz mniej realny - czytamy opowieści jak to nasz kolega osobiście wznosi mury, zalewa wieńce, kładzie suche tynki itp.
Wszystko by uwiarygodnić swoja tezę.

Dlaczego o tym piszę?
Piszę, gdyż takimi postami robi się krzywdę innym Forumowiczom, którzy dopiero zaczynają pracę lub wręcz dopiero są na etapie wyboru projektu.

W komentarzach przeważają posty:
Trzymam kciuki, ja też zamierzam wybudować się za podobną kwotę.

Niestety, brak wypowiedzi - Dasz radę. Ja postawiłem ukończony dom za podobną kwotę.

Weźcie pod uwagę, że pytanie – tytuł postu „Czy można zbudować dom 130 m2 za 200 tys. zł?”, zostało zadane przez Redakcję 16 listopada 2001 r.
Już wówczas pytanie to rodziło polemiki.

W 2001 r. średnie wynagrodzenie wynosiło 2163 zł, obecnie około 3200 zł. rachunek jest prosty – wzrost o 50%

kaśka maciej
27-01-2009, 21:19
Wowka, Ty też musisz przeczytać i pomyślec.
No nikt tu kurna nie myśli, nikt
Same gumisie :-?

Mymyk_KSK
27-01-2009, 21:35
wiecie, tak czytam i czytam... mam własne zdanie na ten temat - budowa prawie ukończona - zdanie które pokrywa się ze zdaniem większości :P


Mnie zastanawia jedno - czy naprawdę warto? warto oszczędzać na robociznie przy, dajmy na to, wznoszeniu murów, by np. wykończyć (płytki, parkiety itd.) lepszymi, modniejszymi, droższymi materiałami albo "dodać jeden pokój"?
Włożyliśmy trochę pracy w nasz dom - malowanie drzwi, montowanie kuchni (nieśmiertelna ikea), lamp, karniszy, zabudowy garderoby, teraz ogród nas czeka - ale de facto to są drobne prace, choć i tak trochę czasu zajmuja. Resztę zlecaliśmy i...pilnowaliśmy robotników czy dobrze robią. Teorie mamy w większości opanowaną, ale za nic nie chciałabym "odwalać" tej całej fizycznej roboty! Wolę popołudnie spędzić z synem na czytaniu bajek, grze w cokolwiek, przytulaniu się; wieczór z mężem - posiedzieć, pogadać. Zrobić "coś"dla siebie - nauka, dobra książka. To dla mnie ważniejsze niż zaoszczędzenie kilkuset złotych. Wychodzę z założenia, że jak mi braknie to nie kupię bramy Hormanna tylko tanszy odpowiednik ;-) Ponadto wolę dbać o zdrowie - a to najłatwiej zaniedbać przy okazji budowy. Tu się "naciągniesz", tu przeziębisz i niedoleczysz, niedojadasz itd. itp. Nie chciałabym na "średnią starość" leczyć na mojej niegdyś modnej designerskiej sofie wypadającego dysku ;-)

Mymyk_KSK
27-01-2009, 21:37
Jeszcze mnie tak naszło - temat jest zbliżony do tych z serii "czy można mieć w kuchni czystą podłoge z białych płytek" Ano... jasne, można! Da się. Trzeba gonić 2 x dziennie z mokra szmatą ale da się. Tylko... po co? :roll:

BK
27-01-2009, 21:39
Dokładnie

w czasach kryzysu może warto pomyśleć o domu 90 metrów kw a nie 300 m2 jak ma być za 300 tys, ale wygodnym i wykończonym, bez garażu.

200 tys za dom do wprowadzenia to cena kompletnie nierealna, chyba że w jakiejś super taniej technologii, ale nie znam takiej.

BK
27-01-2009, 21:44
Neferka i BL, przeczytajcie i pomyślcie :roll:

kurna myślę i myślę i jakoś nic nie wychodzi

jak tu zrobić zakupy na niedzielny obiad dla rodziny za 10 zł - ma być schabowy, albo rolady, modro kapusto i kluski, rosół no i kompot, i ciasto, dam radę za 10 zł? Damy radę!!
Trzymam kciuki!

Wowka
27-01-2009, 21:49
Wowka, Ty też musisz przeczytać i pomyślec.
No nikt tu kurna nie myśli, nikt
Same gumisie :-?

Hmmmm.....
Powoli dociera do mnie, że swój dom wybudowałem trwając w jakimś omamie intelektualnym. Bez sensu szastałem pieniędzmi.
Po kiego .... najmowałem koparkę za całe 80 złotych (ówczesnych) by wykopać fundament. Należało to zrobić osobiście szpadelkiem, po co się śpieszyć. Tygodnie miną jak z bicza trasł.

Po co płaciłem murarzom tych kilka tysięcy złotych?
Mogłem jak nasz Forumowy Kolega wynająć za pomocnika kogoś bez kwalifikacji za 7zł/h i samemu zakasać rękawy.

To nic, że jak pisze nasz kolega:


Trochę to trwało, ale wreszcie mogę napisać, że ściany parteru zostały ukończone. Gdzieś na forum czytałem, że komuś wymurowano ściany w 3 dni!
U mnie trwało to miesiąc.

Ufff... postępowałem bez sensu .. :evil:
Mieszkam już od 4 kilka lat i czegoś mi wciąż brakuje...
Teraz wiem : P , brakuje mi budowy. Gdybym robił wszystko sam, wciąż żyłbym budową....

kaśka maciej
27-01-2009, 21:50
Neferka i BL, przeczytajcie i pomyślcie :roll:

kurna myślę i myślę i jakoś nic nie wychodzi

jak tu zrobić zakupy na niedzielny obiad dla rodziny za 10 zł - ma być schabowy, albo rolady, modro kapusto i kluski, rosół no i kompot, i ciasto, dam radę za 10 zł? Damy radę!!
Trzymam kciuki!Ty się odczep od modry kapusty i klusek :evil: :lol:

Widac pora założyc wątek dla gumisiów :roll: bo ja ni chu chu nie kumam nic :-?

Wowka
27-01-2009, 22:06
Neferka i BL, przeczytajcie i pomyślcie :roll:

kurna myślę i myślę i jakoś nic nie wychodzi

jak tu zrobić zakupy na niedzielny obiad dla rodziny za 10 zł - ma być schabowy, albo rolady, modro kapusto i kluski, rosół no i kompot, i ciasto, dam radę za 10 zł? Damy radę!!
Trzymam kciuki!

Jak zrobić obiad rodzinny za 10 zł?
Nic prostszego. Menu sprawdzone empirycznie.

W zasobach FM istnieje onegdaj popularny watek w którym odszukać można kilka przepisów.

Podaje przepis nr 1.


Trzabyło kupić gotową surówkę za 1,75 w Biedronce ( może być w Olsztynie ) 250g Krakowskiej, następnie pokroić ją w plasterki o grubości 1cm, obtoczyć w jajku ( może być z kurczaka ) potem w bułce tartej i na patelnię. Weź 4 ziemniaki, pokrój na plasterki i zrób z nich frytki - na patelnię, Potem podziel to na 2 równe porcje i gotowe

Max 6 PLN

Przepis nr 2


właśnie kupiłem 17 deko Krakowskiej i średni chlebek....zapłaciłem trochę ponad 4 złote.... na śniadanie i kolację dla dwóch dorosłych osób starczy.... ale na obiad, tez dla dwóch osób powinno starczyć 5,50 zł!

Przepis nr 3 (menu miesięczne)

Recepta jest prosta : kup 2 kuraki , masz z nich co najmniej 4 zupy w tygodniu i 3 dania mięsne Czyli kuraki rules ) Do tego kup ziemniaki, kiszoną kapustę i trochę marchewki i jabłek coby zrobić surówki i gites Bigosik i fasolka po bretoński też jest OK. Mięsko owszem, ale robiło się dużo sosu coby wystarczyło na dwa razy, raz na mięsko z ziemiakami a potem na makaron z sosikiem. Schabowy się zdarzał, ale niezbyt często. Do tego jakieś soki do wody, trochę owoców i miesiąc mijał. No i niedzielne obiadki u rodziców co jakiś czas


Po tak sutym i wybitnie kalorycznym posiłku (o wartościach smakowych nawet nie wspomnę - to kwestia gustu) możemy natychmiast przystąpić do murowania scian, lania betonu, wnoszenia dachówek na dach i wszystkich innych czynności związanych z budowa domu które oczywiście wykonamy sami, bez pomocy płatnych fachowców. Oczywiście, pomoże nam rodzina którą z wdzięczności za ich wysiłek poczęstujemy obiadem.
Smacznego

BK
27-01-2009, 22:14
Dobre!

i pomyśleć że smażę synkowi naleśniki z mąki z miłki abisyńskiej (co to kurna jest?! i czemu tyle kosztuje cholera jasna)
po 25 zł za 800 g (bezglutenowe) ... Albo połówkę chlebka za 7 PLN (bezglutenowy). A do słodzenia herbatki ksylitolek za 80 zł za kg. Ile za to byłoby cegieł!

Podoba mi się motyw z krakowską i chlebkiem - powinno się to opatentować!

RadziejS
27-01-2009, 22:25
Ja widzę, że nie ma (dla mnie) już za bardzo sensu wypowiadanie się w wątkach typu "czy się da za xxxx PLN" - a na pewno w tym wątku. Sceptyków i tak nie przekonam (powinienem napisać, że i tak im nie udowodnię, bo stwierdzą, że jestem kłamcą), a że jest ich silna grupa to zduszą wszelkie argumenty "za" Ktoś pisał, że może są jakieś wyjątki. Na tym forum tych wyjątków mimo wszystko trochę jest. Nie śledzę zbyt skrupulatnie ale:
piotrulex, kodi_grynia, carringtonthomas, Beti, zezo, Jan Przestrzelski też chyba oferuje.

Oni wszyscy budują za ok 200k PLN. Myślę, że jest takich osób więcej, ale nie wszyscy nabijają sobie licznik postów na FM.
A sceptycy czepiają się szczegółów, szukają dziury w całym, liczą procenty, sumują, całkują itp. Tak więc nie ma sensu. Prawdą jest fakt, że coś kosztuje tyle ile jesteśmy w stanie za to zapłacić. Jeżeli ludzie płacą/płacili za metr mieszkania w Wwie 12k PLN to ich broszka. Dostali kredyt więc mało ich to boli i płacą. Podobnie z budowaniem. Chcecie to płaćcie. Wasz biznes. Ale nie mówcie komuś, że kłamie.
Powiem tylko, że będę miał tym większą satysfakcję gdy ukończę swój domek. Bo jak ktoś mówi, że to niemożliwe, a mi się uda to znaczy chyba, że jestem genialny. Albo może ja po prostu nie wiem, że się czegoś nie da, więc po prostu się za to zabieram i to robię...
Postaram się więcej nie wypowiadać w podobnych tematach. Nie będę miał takich luksusów (wiecie, że urządzenie działające identycznie jak tandemdox można kupić za 30 zł???) jak niektórzy z Was, ale będę miał wszystko nowe, sprawne i estetyczne. I jak mi się znudzi po 10 latach to kredyt nie będzie mi przypominał, że jeszcze fundamentu nie spłaciłem.
Niemniej, wszystkim życzę powodzenia :-)
PS. Jest kryzys - wydawajcie na budowę jeszcze więcej to szybciej minie :-)

Edybre
27-01-2009, 23:44
Nadiaart
Przeczytałam Twój dziennik i jestem pod olbrzymim pozytywnym oczywiście wrażeniem. NAPRAWDĘ jestem Ci życzliwa. mimo że Ty NIECO obcesowo potraktowałaś miłych forumowiczów. Ponieważ naprawdę podziwiam Wasze samozaparcie, pracowitość i determinację to napiszę Ci trochę o mojej budowie - weż z tego to, co Ci pasuje i powyciągaj wnioski.
Mój dom na planie prostokąta: 77 m dół, 77 m góra: 154 po podłogach + garaż 40 m, dach dwuspadowy, żadnych lukarn, wykuszy, kolumienek - podobne założenia do Twojego. Budowałam w 2006 (SSO)/2007(reszta). Do tej pory wydałam 245 tyś, nie mam nadal: górnej łazienki (ok 15 m), lamp na dole, wykończonego tarasu, mebli w salonie i parę innych - razem szacuję, że wyjdzie mi 285 tyś. I to jest naprawdę bardzo mało jak za taki dom. Teraz popatrz na moje ceny jednostkowe, porównaj z obecnymi i ewentualnie odejmij robociznę.
Stan zero: 10 564,33 - u Ciebie 15 000
mury i strop (porotn 24 za 3,11 za szt., cement 8,5 za worek 25 kg, strop terriva, garaż BK za 6,1 za szt., działówki BK12 za 3,2 za szt.): 31 732,8
dach 220 m: materiały: więźba i deski na nadbitkę 8583,71, dachówka ceramiczna Roben (po 2,68 za szt.), membrana, blacha itp. 12 505,16, robocizna 10 200 - razem 31 288,87
Razem SSO: to co powyżej i parę drobiazgów 75 172, 89. Mało prawda?

Papierologia:
projekt 1200
mapa projektowa 300
wytyczenie 200
zdjęcie humusu 120
projekt inst gaz. wewn. 250
inwentaryzacja powykonawcza: 250
wypis i wyrys 120
Razem: 2440 - U ciebie 10 000

Media:
Gaz: 0 zł - już był
woda: 0 zł też była
kanaliza: 352 zł (gmnina realizowała projekt za pieniądze unijne)
Prąd: 1115,75
Razem: 1467,75
Powyższe pozycje naprawdę śnieszne w porównaniu z tym ile ludzie płacą.

SSZ: okna (dwustronny orzech Oknoplast Kraków, rolety zewnętrzne, parapety zewn. i część wewn) : 14 800
brama garażowa: 1930
Drzwi zewn. 2000
1 okno dachowe Roto z roletą zewnętrzną: 2500
Razem: 21 230

Instalacje:
elektryczne: materiały: 4000 (kable, rozdzielnia i włączniki - kupowane baaaardzo po znajomości), robocizna 1400 (bardzo po znajomości)
gazowa: 1300
kanal-wodno-co: 20 694 (razem z grzejnikami Purmo, kotłem gaz. De dietrich, grzejnikami łazienkowymi, podłogówką)
Razem: 27 394

Do tej pory razem mamy SSZ z instalacjami: 127 704 , czyli mniej niż połowę stanu wykończonego - u mnie 285 tyś- pomimo tego, że ceny cząstkowe raczej śmieszne i pewnie dla niektórych nie do uwierzenia.

Elewacja: ocieplenie styropian 12 i tynk akrylowy: 17 000
podjazd i kostka w garażu: 12 300
brama i furtka: 1200

Wykończeniówka:
tynki wewn gipsowe z agregatu: 9200
wylewki (całość): 7022
poddasze (wełna, KG, robocizna)10 241,96
łazienka dolna (3,5m): całóść na gotowo: 7500 - wszystki kupowane przez Internet
gres polerowany (po 39,95 za m) 1340
inne gresy, kleje, fugi itp. 1998
robocizna: 3900
panele do salonu (43 zł za m): 770
panele na górę (ok. 30 zł za m): 980
wykładzina dyw. dla dzieci (po 20 zł za m): 700
farby: 700
kominek z obudową: 6060 - wklad i część materiałów przez Internet
drzwi wewn ( 9 szt. od stolarza po 700 za szt + klamki, zamki) 7000
schody z poręczą (stopnie na betonie, też od stolarza): 2700
To oczywiście z grubsza, bo wszystkiego nie dam rady. To co powyżej wychodzi razem: 60 111,96 a cudów nie mam.

Kuchnia:
meble 6000
sprzęt: zmywarka, piekarnik, płyta ceramiczna, okap, zlewozmywak: 5736

To co wyliczyłam powyżej daje w sumie 230 000 a wydałam 245 ( czyli 15 000 na "duperele" :o )
Przeanalizuj sobie moje ceny, porównaj z tym co teraz i zrób sobie kosztorys. Nie sądzę, żebyś zmieściła się w 200. Jak widzisz mimo małych kwot cząstkowych wyszło mi całkiem sporo - a było to w 2006/07 - ceny zupełnie inne niż teraz. No i robocizna u nas tania.
Powodzenia. Będę śledzić wasze poczynania. Może jednak udowodnicie, że się da ...

Nadiaart
28-01-2009, 08:24
Miałam nic więcej nie pisać ale:


Zakładamy że inwestor ma działkę z przyłączami. Co Wy na to? Można zbudować dom o powierzchni około 130 m2 czy nie?
Redakcja

Jeśli już się tak czepiacie.
Czyli studnia się nie liczy. Tak więc do tej pory na dom wydałam: papiery 10000+ fundament 12500 (z duperelami generator i hydrofor wliczony)+ 4000zł do stanu zero 26500 tak jak to liczycie. Ile Was kosztował stan zero? Przypominam że budowaliście w tańszych czasach - sami to piszecie. Ciężko nam dorównać do Waszych cen. Zostałam obśmiana że kalkuluję za pomocą bloczka. Niestety mało kto to rozumie.

To czy dom to trawa, telewizor, kuchnia, zmywarka, pergola, drzewka, meble?

Odpowiedź na postawione przez redakcję pytanie jest: TAK
Można wybudować dom za 200 000zł. Również w obecnym czasie.

Ponoć kłamię. Właśnie po to założyłam dziennik, żeby nic mi nie umknęło.

I wiecie co naprawdę nie mam ochoty na towarzystwo kpiarzy. Zainteresowanych zapraszam do dziennika.

pozdrawiam

Nadiaart
28-01-2009, 08:30
Neferka i BL, przeczytajcie i pomyślcie :roll:

kurna myślę i myślę i jakoś nic nie wychodzi

jak tu zrobić zakupy na niedzielny obiad dla rodziny za 10 zł - ma być schabowy, albo rolady, modro kapusto i kluski, rosół no i kompot, i ciasto, dam radę za 10 zł? Damy radę!!
Trzymam kciuki!

Jak zrobić obiad rodzinny za 10 zł?
Nic prostszego. Menu sprawdzone empirycznie.

W zasobach FM istnieje onegdaj popularny watek w którym odszukać można kilka przepisów.

Podaje przepis nr 1.


Trzabyło kupić gotową surówkę za 1,75 w Biedronce ( może być w Olsztynie ) 250g Krakowskiej, następnie pokroić ją w plasterki o grubości 1cm, obtoczyć w jajku ( może być z kurczaka ) potem w bułce tartej i na patelnię. Weź 4 ziemniaki, pokrój na plasterki i zrób z nich frytki - na patelnię, Potem podziel to na 2 równe porcje i gotowe

Max 6 PLN

Przepis nr 2


właśnie kupiłem 17 deko Krakowskiej i średni chlebek....zapłaciłem trochę ponad 4 złote.... na śniadanie i kolację dla dwóch dorosłych osób starczy.... ale na obiad, tez dla dwóch osób powinno starczyć 5,50 zł!

Przepis nr 3 (menu miesięczne)

Recepta jest prosta : kup 2 kuraki , masz z nich co najmniej 4 zupy w tygodniu i 3 dania mięsne Czyli kuraki rules ) Do tego kup ziemniaki, kiszoną kapustę i trochę marchewki i jabłek coby zrobić surówki i gites Bigosik i fasolka po bretoński też jest OK. Mięsko owszem, ale robiło się dużo sosu coby wystarczyło na dwa razy, raz na mięsko z ziemiakami a potem na makaron z sosikiem. Schabowy się zdarzał, ale niezbyt często. Do tego jakieś soki do wody, trochę owoców i miesiąc mijał. No i niedzielne obiadki u rodziców co jakiś czas


Po tak sutym i wybitnie kalorycznym posiłku (o wartościach smakowych nawet nie wspomnę - to kwestia gustu) możemy natychmiast przystąpić do murowania scian, lania betonu, wnoszenia dachówek na dach i wszystkich innych czynności związanych z budowa domu które oczywiście wykonamy sami, bez pomocy płatnych fachowców. Oczywiście, pomoże nam rodzina którą z wdzięczności za ich wysiłek poczęstujemy obiadem.
Smacznego

Widzisz jak łatwo i prosto można przedstawić życie. Jak Wam to ładnie wyszło. Brawo!!!
Pomyśl, że niektórzy ludzie żyją za dwa złote dziennie. Uważasz że to zabawne?


Przepraszam już macie forum gumisiów - grupę babsko-warszawską :lol: :lol:

Edybre
28-01-2009, 08:32
Nadiaart, przeczytałaś mój post powyżej? U mnie za to co masz teraz wyszło niecałe 12 500, połowę mniej.A suma za cały dom dużo wyższa od twoich założeń. Niestety ... :(

Wowka
28-01-2009, 08:57
... Widzisz jak łatwo i prosto można przedstawić życie. Jak Wam to ładnie wyszło. Brawo!!!
Pomyśl, że niektórzy ludzie żyją za dwa złote dziennie. Uważasz że to zabawne?


Przepraszam już macie forum gumisiów - grupę babsko-warszawską :lol: :lol:

Nadiaart - wiem, że są ludzie zmuszeni żyć za złotówkowe stawki dzienne. Wiem, że są dzieci, których jedynym ciepłym posiłkiem są obiady w szkole. Wiem, że jedzą je tylko od poniedziałku do piątku.
Nie ma w tym niczego śmiesznego. Wręcz przeciwnie - jest to ludzka tragedia.

Dlaczego podałem przykłady "oszczędnego" menu?

Każdy kto czytał wątek czy porywać się na budowę?

http://forum.muratordom.pl/czy-porywac-sie-na-budowe,t116431.htm?highlight=wybitnie%20kaloryczny m

Oraz wiele im podobnych zrozumie bez problemu.

Porady - nie masz pieniędzy? Wasz dochód netto to 2500 zł miesięcznie?
W czym problem, weź kredyt na 130% wartości inwestycji. Dasz radę.
Życie jest tanie. Kupisz kaszankę i sałatkę z Biedronki to wystarczy. Masz w tym zarówno węglowodany jak i witaminy. Buduj się.

A było to w czasach, gdy kredyty były taniutkie a bezrobocie malało.....

Niejeden z tych co posłuchał dobrych rad, musi się obecnie zadowolić smażoną krakowską w plasterkach w panierce oraz 4 ziemniakami na całą rodzinę.

Robi to na własne życzenie podbudowane szczerymi radami entuzjastów bez doświadczenia, którzy ignorują jednoczesnie opinie praktyków.

To tyle.

marjucha
28-01-2009, 09:11
Nie śledzę zbyt skrupulatnie ale:
piotrulex, kodi_grynia, carringtonthomas, Beti, zezo, Jan Przestrzelski też chyba oferuje.

Oni wszyscy budują za ok 200k PLN. Myślę, że jest takich osób więcej, ale nie wszyscy nabijają sobie licznik postów na FM.

Kodi_gdynia budował parę lat temu, carringtonthomas chciał wybudować za 150tyś, ale czy się udało to nie wiem, bo ostatnio nie podawał kwoty jaką wydał, co nie zmienia faktu, że podziwiam ich determinację.
Też bardzo dużo robię sam, ale w życiu nie stwierdzę, że zamieszkam za 200tyś, bo to dla mnie nierealne.
Dwa lata temu też byłem naiwny i wierzyłem, że się uda, ale na szczęście zanim zacząłem budować to przyszło otrzeźwienie i przynajmniej nie jestem rozczarowany, że wszystko tyle kosztuje.
Ciągle podejmuje się decyzje, kupić tańsze czy dołożyć i kupić droższe, być bardziej zadowolonym bo to droższe bardziej się podoba.
U mnie na etapie stropu kierownik budowy dał mi do wyboru dwa rodzaje dozbrajania stropu. Jedno tańsze, drugie droższe. Wybrałem to drugie, bo dostałem jego zapewnienie, że on osobiście też tak robił u siebie i mam święty spokój z rysami na stropie teriwa.
Teraz położono mi dachówkę i mam dylemat: kłaść piorunochron czy też zaoszczędzić 1500zł :roll:
Pewnie położę, bo chcę się czuć bezpiecznie w domu, który buduję.
Miało nie być instalacji alarmowej, ale będzie bo ... jw.
I tak w kółko :wink:
Proponuję posłuchać tych, co już wybudowali i przemyśleć ich argumenty.
Nie trzeba się ze wszystkim zgadzać, ale można wyciągnąć ciekawe wnioski, co oszczędzi później rozczarowań.
I pamiętać należy, że codzienna praca na budowie zaowocuje w późniejszym terminie jakąś kontuzją, rozdrażnieniem, braku czasu na inne ważne w życiu rzeczy i zajęcia :wink:

Pozdrawiam

Gumiś :D

pluszku
28-01-2009, 09:22
kupic tanie bloczki betonowe i wymurowac je w miare prosto - małe piwo,
ale jesli Nadiaart za 1000 zl obłozysz schody betonowe drewnem, nie beda skrzypiały, nie wytrze sie lakier - przyznam racje, ze placac 7000 zl za 16 stopni zabiegowych z barierka, tralkami i 2 drzwiczkami dałem z siebie zrobic frajera
a jak sama zrobisz samonosne to tym wiekszy szacuneczek

BK
28-01-2009, 11:03
Ciekawa też jestem jak zamierzasz kupić i użytkować kominek z płaszczem mza 6000 zł , i nie widzę całego oprzyrządowania - pompy, dodatki, naczynia, zasobnik etc. Trzeba też obudować - jeśli z kamieniem to minimum 5- 6 tys. Ale damy radę ...

toom
28-01-2009, 13:06
... no dobra...ale lekko zboczyliśmy z tematu " czy da sie wybudować dom za 200 tys zł?"

..wiec jest tak:
- nasz kosztorys zakłada ( do stanu "do zamieszkania" )
- robory ziemne ( fundamenty... etc...) - 14000 zł ( do tej pory wydaliśmy 11000 )
- ściany nośne i działowe + komin ( kupiony materiał na wszystko 12000 zł ) - dla niedowiarków i celem informacji : KOZŁOWICE 25 P+W - złe? :D
- konstrukcja dachu ( więźba + pokrycie - dachówka cementowa...folia.. 10 m2 drewna... i inne duperele...) - 17500 zł
- okna dachowe ( 7 sztuk ) - 5000 zł
- stolarka okienna: 18000 zł
- drzwi wejściowe: 2500zł
- instalacja elektryczna : 2000 zł
- instalacja CO: 4000 zł
- kocioł/piec : 4500 zł
- kominek z płaszczem wodnym: 6000 zł

.... i oto takim sposobem mamy "dom prawie do zamieszkania"
( niestety brak w tym "robocizny" - ale jak chce sie oszczędzać to trzeba pewne lekcje odrobić i do mundurku budowlańca doszyć sobie sprawności..murarz, zbrojarz..dekarz..etc..

razem daje to : (jakby nie liczyć 85500 + 10% pomyłki ) 94000 zł


(pisał inwestor....ten który straszy ) :D


zabrakło mi tutaj m.in. stropu, schodów - chyba że jest to parterówka, ale wtedy gdzie jest izolacja : wełna styropian???
Wydaje mi się, że szcunek błędu powinniśmy obierać na poziomie 20-30% - niestety mówię to na swoim przykładzie :(

Szacowałem, że wystarczy mi 250 tys.zł na 140m2, ale zabraknie mi jakieś 40-50 tys.
mam aktualnie stan surowy zamknięty i wydałem 150 tys :(
Wszystko jest takie drogie i co chwila dochodzą rzeczy o których wcześniej nie pomyślałem :evil:

Olasa
28-01-2009, 14:09
Najlepiej aby w takich wątkach jednak doradzały osoby, które już wybudowały dom, a nie mówią, że się da takie, które na razie same tylko zaczynają swoją przygodę z budową. Czytałam już niejednokrotnie posty ludzi, którzy pisali, że da się taniej, a potem rzeczywistość weryfikowała ich pogląd.
Aby było jasne sama uważam, że można budować taniej, ale do tego musi być spełnione kilka warunków, np. stawianie domu w dużej mierze własnymi siłami bądź z pomocą rodziny. Sama wybudowałam dom poniżej 200 tyś,(przestałam w pewnym momencie liczyć, ale tak może ze 150-160 tyś., ale to parterowy odpowiednik mieszkania, niespełna 80 m. Moje założenie po prostu było takie, że za tyle mieszkania o podobnej powierzchni nie kupię, a tutaj mam nowy dom w zasadzie już skończony, w nim jak w wątku obok standard średni :wink: czy niski czy średni-średni nie wiem, bo w sumie żaden cud gres na podłodze za 60zł. kafle w łazience tyleż samo, no na podłoge w łazience tańsze, ale gres na ściane w kuchni już za 100 zł.za metr, dom ocieplony tynk akrylowy, okna w kolorze, ceramika chyba opoczno za to bachodachówka na dachu. Do wykończenia brakuje jednak ogrodzenia, kostki ogrodu, czyli jeszcze tak z 20 tyś. trzeba doliczyć :(
Pomimo tego uważam, że udało nam się tanio zbudować, a to jednak tylko 80m i tak jak było już gdzieś napisane im mniejszy dom to metr jest droższy, ale wole ten mój mały dom, niż większy w którym zamiast płytek byłyby wykładziny zbierane od znajomych, bez płytek, poddasze też mogłoby w końcu poczekać z wykończeniem na lepsze czasy.(takich domów też widuję sporo), tynku zewnętrznego nie ma latami, bo po co itp. Jak budowaliśmy to dużo ludzi się dziwiło dlaczego taki mały dom budujemy, przecież lepiej zalać strop, podnieść dach, dołożyć metrów itp, itd, ale ja wychodzę z założenia, że jak mnie będzie stać na większy to sobie po prostu zbuduję drugi :D i wiem, że nie wydam na niego 200 tyś tylko więcej (no chyba, że recesja spowoduje nagły jeszcze większy spadek cen)

A odnośnie meritum sprawy ja uważam, że KOMPLETNIE WYKOŃCZONEGO domu o powierzchni 130 metrów raczej nie uda się wybudować, do zamieszkania może i tak, ale jakie to będą warunki to już sobie każdy sam musi odpowiedzieć i czy mu te warunki na dłuższą metę nie będą przeszkadzały. Ja nie mam np. kostki przed domem ogrodzenia i trawy całe ubiegłe lato tak było i w tym musi to ulec zmianie, bo obecny stan szczególnie w cieplejsze dni dporowadzał mnie do szału, a już w ogóle nie wyobrażam sobie mieszkać dłuższy czas w niewykończonym domu.

kaśka maciej
28-01-2009, 19:31
Pozdrawiam

Gumiś :DCzęść Skarbeńku, to ja, Twoja Gumisiowa :D

kaśka maciej
28-01-2009, 19:36
kupic tanie bloczki betonowe i wymurowac je w miare prosto - małe piwo,
ale jesli Nadiaart za 1000 zl obłozysz schody betonowe drewnem, nie beda skrzypiały, nie wytrze sie lakier - przyznam racje, ze placac 7000 zl za 16 stopni zabiegowych z barierka, tralkami i 2 drzwiczkami dałem z siebie zrobic frajera
a jak sama zrobisz samonosne to tym wiekszy szacuneczekPluszku, ja dopiero jestem frajerka, dałam za schody prawie 2xtyle. U mnie taniej się nie dało. tzn, mogłam obłożyć je panelami, jak zrobili moi znajomi, ale jakoś tak mi się to średnio podoba :roll:

Oczywiście, za Nadię trzymam kciuki. Tyle mogę, skoro nie słucha rad tych co już mieszkają :D

marjucha
28-01-2009, 19:45
Pozdrawiam

Gumiś :DCzęść Skarbeńku, to ja, Twoja Gumisiowa :D

:oops: :oops: :D

Szelma29
29-01-2009, 11:28
200 tys to troche mało dorzuciłabym do tego conajmniej z 50 tys i dom bez fajerwerkow do zmaieszkania będzie.
Jedno jest pewne- ludzie, ktorzy buduja w okolicach duzych miast, ktorzy mieszkaja w duzych miastach to buduja drogo bo im sie nawet nie sni ze mozna taniej...wiem to po sobie...
ja tez wszystko przelicząłam na ceny warszawskie i nagle olsnienie - pojechałam do rodziny do małego miasteczka a tam całe osiedle nowych domkow - rosna jak grzyby po deszczu i od razu uderzyła mnie roznica w tych domkach a w domach, ktore sie buduje w okolicach warszawy( a wiem jakie sie buduja bo sama mam dzialke i jezdze sobie ogladac) a wiec po 1. małe domki, wiekszosc dwuspadowe dachy, zadnych lukarn , bajerów, zaden dom nie kryty dachowka - wszystkie to balacha, okna plastykowe , mało ktory ma graraz..a o garazach na dwa samochody to chyba zadnego nie widziałam...obok brata sasiad sie pobudował - ile wydal- a własnie gdzies okolo 200 tys, ale domek nie zaduzy skromny - nie wiem czy miał 130 metrow..moze tak a moze ze 110...w kazdym razie..ludzie, ktorzy mieszkaja dalej od tych wielkich , bogatych metropolii typu wawa czy inne miasta to buduja zupełnie innaczej i na serio duzo taniej. W srodku luksusow nie maja...ale domki maja, ogrodki i ciesza sie ze słonce swieci.
nikt tam nie szaleje z parkietami egzotycznymi a nawet z krajowymi, ot panele i do przodu , kuchnie z mdf - standard niski według mnie ale im sie podoba i co najwazniejsze...nawet jak na to przedsiewziecie wzieli kredyt 200 tys to nie 400 tys ..wiec mniejsze obciazenie..a patrzac po swoim mieszkaniu jak i tak wszystko z czasem sie starzeje i przestaje byc modne to nie wiem czy nie robili lepiej , ze polozyli panel a nie drogi parkiet. Tak wiec ja mysle , ze da sie taniej pobudowac niz wielu forumowiczow mysli - mały domek bez szalenstwa ..i jeszcze jedno..tycyh paru sasiadow kuzyna, z ktorymi rozmawiałam - o muratorze to słyszeli a o foum nie mieli istnienia i buduja ale zapewniam was nawet tutaj nie zagladaja.
Jedno jest pewne - dla mnie - ludziom z duzych miast przewrociło sie lekko w głowach- bo maja troche wieksza pensje bo maja zdolnosc i wydaje im sie, ze przepłacanie za materiały za robocizne, za ceny m2 u dewelopera to normalne a to własnie nie jest normalne. Podroze kształca- mnie ta wizyta tez nauczyła pokory i nalała oliwy do mojego pustego warszawskiego łba- :D :D ha ha ha
ja pobuduje dom- po 1 jak bede miec własna kase na to a jak nie bede miec to nie pobuduje a po 2 pobuduje tak jak oni mały tani bez bajerow ale malwy , roze i inne kwaitki beda mi rosły na ogrodku a ja bede bujac sie na fotelu bujanym...a jak sie nie uda to nadal bede sie bujac na fotelu na balkonie wsrod pelargonii w doniczkach - tez dobrze bo najwazniejsze zeby słonce swieciło.
p.s konkludujac- nie wiem czy sie uda za 200 tys ale wiem..ze nie warto prepłacac i wiem ze wielu z Was przepłaciło to bardzo duzo, tak jak przepłacili ci co na gorce cenowej kupowali mieszkania od deweloperow.

pluszku
29-01-2009, 11:59
spore uproszczenie Szelma29
Warszawa to inna liga.
Tam nawet piwo w barze kosztuje 6 zl :lol:
Sporo ludzi pracuje na dobrzeoplacanych stanowiskach i dla nich wydac 5000 zl jest mniejszym problemem niz dla mieszkanca np. Bielska wydac 500 zl.
W wiekszosci jednak ludzie ci nie zagladaja na to forum, no moze Ged jest wyjatkiem, ale czy to ze wybudował On to co wybudował jest powodem do oceny, ze przepłacił - bo przeciez własny domek mozna miec za 200.000 zl.

arktyk
29-01-2009, 12:03
Tak krawiec kraje... :)
Zupełnie nie wiem, o co chodzi... Czyżbyś sugerowała że wszyscy ludzie pod Warszawą budują pałace o 15 spadowych dachach krytych dachówką mnich-mniszka lub karpiówką, o powierzchni 1000 ,metrów z basenem w srodku. Podłogi kryte parkietem egzotycznym itp. itd. jeśli tak sugerujesz to jesteś w błędzie. Z twojego postu bije duży dystans, by nie powiedzieć więcej do miasta w którym mieszkasz i do panujących w nim (według Ciebie) obyczajów czy zwyczajów.
Jeśli ktoś buduje dom o pow 1000 metrów, wykańcza go , to ozdabia okolice, o ile w pobliżu budowane są podobne domy. Dlaczego mamy sądzić od razu że to snob, czlowiek który się wywyższa czy tym podobnie. Ja o takich ludziach, a takich znam, nie wypowiadam się z odrazą, tylko ich cenię. za zaradność itp.
Piszesz że ludzie powinni budować małe domki w cenie ok. 200 -250 tys. zł. Ja sam (niestety pod Warszawą) zbudowałem dom o pow. uzytkowej 120 metrów (a wiec nie pałac) i wydałem na ten dom blisko 400.000 zł.
Za 200-250 tys zł to można budować takie domy pod warunkiem, że całość lub zdecydowana większość robocizny jest za darmo, a tak mają tylko wyjątki na forum. Piszesz dalej że poczekasz aż będziesz miała pieniądze na dom. Wiesz chyba że odłożyć 200.000 zł może tylko człowiek bardzo dobrze zarabiający, a takich jest zdecydowana mniejszość. Tak więc większość ludzi buduje na kredyt. Moim zdaniem należy takich ludzi szanować a nie pisać o nich negatywnie.

Pozdr,

MonikaC
29-01-2009, 14:50
arktyk - i amen

kaśka maciej
29-01-2009, 22:55
I co taki najpożyteczniejszy forumowicz o budowie wie?


widać że nie wiele :lol: :lol: :lol:aleś mi dogadała :-? :-?
normalnie aż do dziś nie mogłam dojśc do siebie :-?

No bo co ja moge wiedziec o budowie, no co???
:roll:

lump praski
30-01-2009, 00:43
Ci co budowali przez ostatnie trzy lata po prostu p r z e p l a c a l i za wszystko.

Te domy nie sa juz nawet warte kredytu jaki zostal na nie zaciagniety.

Zaloze sie, ze Nadiaart uda sie wybudowac ten dom za cene jaka sobie zalozyla - bo wkrotce to o na bedzie dyktowac warunki jako inwestor i za wiele rzeczy zaplaci o polowe mniej.

Nadiaart, inteligentna z ciebie bestia i zdeterminowana ! :D

Tak trzymaj, bardzo ci kibicuje - ja jeszcze czekam, niech ceny pojda w dol. Po prostu kupie sobie dom juz zbudowany przez kogos za kupe kasy za polowe tej ceny i zaoszczedze mase czasu :D

Nadiaart
30-01-2009, 07:23
I co taki najpożyteczniejszy forumowicz o budowie wie?


widać że nie wiele :lol: :lol: :lol:aleś mi dogadała :-? :-?
normalnie aż do dziś nie mogłam dojśc do siebie :-?

No bo co ja moge wiedziec o budowie, no co???
:roll:


Strasznie dużo Cię w rekordzie wpisów. :lol:

A może jakiś konkret? Jeśli jesteś najpożyteczniejszym forumowiczem.

Wiesz potrzebuję rady jak się tnie więźbę dachową i jak montować okna dachowe?
:wink:

:lol: :lol:

Nadiaart
30-01-2009, 07:46
Ci co budowali przez ostatnie trzy lata po prostu p r z e p l a c a l i za wszystko.

Te domy nie sa juz nawet warte kredytu jaki zostal na nie zaciagniety.

Zaloze sie, ze Nadiaart uda sie wybudowac ten dom za cene jaka sobie zalozyla - bo wkrotce to o na bedzie dyktowac warunki jako inwestor i za wiele rzeczy zaplaci o polowe mniej.

Nadiaart, inteligentna z ciebie bestia i zdeterminowana ! :D

Tak trzymaj, bardzo ci kibicuje - ja jeszcze czekam, niech ceny pojda w dol. Po prostu kupie sobie dom juz zbudowany przez kogos za kupe kasy za polowe tej ceny i zaoszczedze mase czasu :D

Już można kupić fajny dom w normalnej cenie. Ale myślę że można się jeszcze wstrzymać. Też miałam taki pomysł. Lecz stwierdziłam, że jak to zrobię sama będę bardziej pewna "jakości" - nawet jeśli coś spaprze to będzie to mój spaprany dom.
:lol:
Nie dam sobie wmówić że dom jako budynek 140m2 kosztuje 400 tys. Oczywiście myślę cały czas pod swoim kątem (bo to mnie się zarzuca kłamstwo), czyli prosty dom, prosty dach, dom bez "udziwnień".
Połowę tego to telewizory, kanapy i to najlepiej skórzane, pergole, trawa i kosiarka oczywiście. A i jeszcze Agd...
:roll:

pluszku
30-01-2009, 08:37
Tak trzymaj, bardzo ci kibicuje - ja jeszcze czekam, niech ceny pojda w dol. Po prostu kupie sobie dom juz zbudowany przez kogos za kupe kasy za polowe tej ceny i zaoszczedze mase czasu :D

Gdyby ceny domow w Polsce miały spaść o połowe to musiałby byc tak duzy kryzys, ze nie chcialbys wtedy nie tylko domu kupowac a nawet mieszkac w tym kraju. Co ci bedzie po domu jak z niego nie wyjdziesz. Na ulicy bedzie pełno róznego rodzaju dresiarzy czekajacych z kosą by skroic nadzianego faceta.
Patrzac z okolicznego rynku (Slask-wiec ceny wcale nie niskie, ceny ofertowe z allegro - czyli do negocjacji)
dom 200 m2 w stanie deweloperskim na działce 800 m2 za 300.000 zl - co daje 1500 zl/m2. Liczysz na spadek ceny do 750 zl/m2 z działka w nowym budownictwie?