AgnesK
07-12-2011, 15:42
Kochani,
dzisiaj jest absolutnie wyjątkowy dzień - dzięki Wam!
Jesteśmy tak wzruszeni i szczęśliwi... Franula dostał dzisiaj swoje własne nowe aparaty:)
Krasnalek zaakceptował je bez mrugnięcia okiem, wreszcie nic mu w uszach nie piszczy, może nosić aparaty podczas jazdy samochodem - mają inny system zamocowania (wkładki silikonowe wykonywane na zamówienie).
A jak pięknie pracował podczas terapii słuchu! Pani logopedka robiła taaaaaaaaaaaaaakie oczy:)
Pisząc te słowa mam naprawdę łzy w oczach..tyle zrobiliście dla naszego Frania.
Jesteśmy Wam ogromnie wdzięczni.
Jeszcze raz więc z całego serca dziękujemy Wam i Redakcji, bo dzięki Wam wszystkim Franulka może zrobić kolejny ogromny krok.
Dostrajanie aparatów trwało prawie godzinę. Franulka był cierpliwy jak aniołek:) Jakby wiedział jakie to ważne, by siedział spokojnie (aparaty miał na uszkach, do nich były podłączone przewody, które z kolei były połączone z komputerem). Trwało to tak długo, bo - jak mówiła pani protetyk - u dzieci jest bardzo trudno dostroić aparat, dziecko nie powie, czy słyszy lepiej, czy gorzej, trzeba obserwować reakcje dziecka. Mamy wrażenie, że Franulek i my trafiliśmy na fantastycznego specjalistę:)
http://fotoforum.gazeta.pl/photo/6/vg/va/50xc/fpJ8l4dYtkT0crvg7B.jpg
http://fotoforum.gazeta.pl/photo/6/vg/va/50xc/DG6PVV96eUOaYUTLHB.jpg
http://fotoforum.gazeta.pl/photo/6/vg/va/50xc/AFA5rrvrRxkPUdLJjB.jpg
Nowe aparaty poddaliśmy próbie ogniowej - pojechaliśmy do centrum handlowego, do 'Zdrowej Stópki', kupić buciki Franiowi. Pięknie reagował na dźwięki, potrafił zlokalizować źródło dźwięku, nie był rozdrażniony - do tej pory od rana ani razu nie zrzucił aparatów z uszu!!!:)
http://fotoforum.gazeta.pl/photo/6/vg/va/50xc/mdyr6afRlWFZc1i69B.jpg
I to wszystko dzięki Wam:hug:
dzisiaj jest absolutnie wyjątkowy dzień - dzięki Wam!
Jesteśmy tak wzruszeni i szczęśliwi... Franula dostał dzisiaj swoje własne nowe aparaty:)
Krasnalek zaakceptował je bez mrugnięcia okiem, wreszcie nic mu w uszach nie piszczy, może nosić aparaty podczas jazdy samochodem - mają inny system zamocowania (wkładki silikonowe wykonywane na zamówienie).
A jak pięknie pracował podczas terapii słuchu! Pani logopedka robiła taaaaaaaaaaaaaakie oczy:)
Pisząc te słowa mam naprawdę łzy w oczach..tyle zrobiliście dla naszego Frania.
Jesteśmy Wam ogromnie wdzięczni.
Jeszcze raz więc z całego serca dziękujemy Wam i Redakcji, bo dzięki Wam wszystkim Franulka może zrobić kolejny ogromny krok.
Dostrajanie aparatów trwało prawie godzinę. Franulka był cierpliwy jak aniołek:) Jakby wiedział jakie to ważne, by siedział spokojnie (aparaty miał na uszkach, do nich były podłączone przewody, które z kolei były połączone z komputerem). Trwało to tak długo, bo - jak mówiła pani protetyk - u dzieci jest bardzo trudno dostroić aparat, dziecko nie powie, czy słyszy lepiej, czy gorzej, trzeba obserwować reakcje dziecka. Mamy wrażenie, że Franulek i my trafiliśmy na fantastycznego specjalistę:)
http://fotoforum.gazeta.pl/photo/6/vg/va/50xc/fpJ8l4dYtkT0crvg7B.jpg
http://fotoforum.gazeta.pl/photo/6/vg/va/50xc/DG6PVV96eUOaYUTLHB.jpg
http://fotoforum.gazeta.pl/photo/6/vg/va/50xc/AFA5rrvrRxkPUdLJjB.jpg
Nowe aparaty poddaliśmy próbie ogniowej - pojechaliśmy do centrum handlowego, do 'Zdrowej Stópki', kupić buciki Franiowi. Pięknie reagował na dźwięki, potrafił zlokalizować źródło dźwięku, nie był rozdrażniony - do tej pory od rana ani razu nie zrzucił aparatów z uszu!!!:)
http://fotoforum.gazeta.pl/photo/6/vg/va/50xc/mdyr6afRlWFZc1i69B.jpg
I to wszystko dzięki Wam:hug: