PDA

Zobacz pełną wersję : par? uwag o Muratorze



krzysztofj
14-06-2002, 09:18
Mam wrażenie że arykuły w Muratorze są coraz bardziej powierzchowne. Np w artykule o układaniu gontów papowych przydałoby się parę zdań i rysunków jak wykończyć krawędzie poziome (z rynną) i szczytowe, jakie błędy najczęściej są popełniane. A tak wydaje się, że materiały do artykułu zebrano z ulotek producentów.
Ceny materiałów powinny być zbierane anonimowo w hurtowniach a nie przez pod szyldem redakcji u producentów.
Reklamy które promują produkt a nie markę - są źródłem informacji i dlatego nie przeszkadzają.
Powyższe uwagi nasuneły mi się wspominając czarno(brązowo czasami)-białego Muratora.
Gdzie wszechświatowa nowość Mursa, gdzie domy z gliny, słomy, gipsu, gdzie starożytne przepisy na żywopłot pleciony z derenia. Gdzie słońce i psia buda.
Pozdrowienia

tgb
14-06-2002, 16:38
Sam się ostatnio złapałem na tym, że więcej pożytecznych informacji znajduję w konkurencyjnym czasopiśmie. Artykuły rzeczywiście stają się zdawkowe i coraz rzadziej poruszają rzeczy nieoczywiste, pułapki na które można natrafić przy poszczególnych pracach. Na szczęście sam dobór tematów jest moim zdaniem OK.
O wiarygodności cen publikowanych w artykułach było już dużo na Forum.
Może przydałby się jakiś "Kącik eksperta" prezentujący wybrane zagadnienie bardziej szczegółowo (rysunki techn.) i ostrzegający przed najczęściej popełnianymi błędami.
Tomek

ckwadrat
15-06-2002, 22:49
Ja bym natomiast gorąco zachęcił redakcję do mniej skrępowanego wyrażania własnych opinii na temat różnych technologii i produktów. Bardzo mi tego brakuje, nawet jeśli miałaby to być subiektywna ocena autora artykułu. Nie chciałbym, aby Murator był jedynie suchym podręcznikiem budowlanym w odcinkach.

Chętnie poczytałbym też np. testy urządzeń (podłączanych i sprawdzanych przez redakcję), czy też wyniki badań określonych materiałów budowlanych zlecone przez Muratora jakiemuś instytutowi naukowemu budownictwa (mogłaby sobie dorobić np. Politechnika - od Salonu Muratora rzut beretem :wink:

PanRopuch
25-06-2002, 11:35
Zgadzam sie z przedmowcami. Niestety, miesiecznik staje sie nie tylko cienszy objetosciowo... (kiedys byl dwa razy obszerniejszy), lecy takze bardziej powierzchowny. Za malo dyskusji, sporow, subiektywnych uwag. Zauwazam, ze internetowe Forum Muratora steje sie powoli ciekawszy, niz samo czasopismo.

ryniu
25-06-2002, 11:50
Kij ma dwa końce. Redakcja nie chcąc pewnie narazić się żadnemu z reklamodawców nie ocenia urządzeń, materiałów i technologii, ale z drugiej strony (jak widać z postów powyżej) naraża się czytelnikom. Mnie też brakuje w "Muratorze" obiektywnych testów produktów oferowanych na rynku. Jakoś nie boją się tego robić czasopisma komputerowe i nie znikają wcale z rynku. A tu by się przydało "wziąć w obroty" jakieś kotły, tynki czy okna i poddać je normowym czy też własnym testom i podać wyniki PT czytelnikom. I na koniec zrobić zestawienie: cena/jakość (lub cena/parametr).

<font size=-1>[ Ta Wiadomość była edytowana przez: ryniu dnia 2002-06-25 11:51 ]</font>

PanRopuch
25-06-2002, 12:03
Ryniu - bingo!
Cos mi sie zdaje, ze wydawcy zaczyna bardziej zalezec na rzeczywistych i potencjalnych reklamodawcach, niz na wieloletnich czytelnikach...

ckwadrat
25-06-2002, 13:14
Trzeba zdawać sobie sprawę z tego, że redakcja (szczególnie pisma specjalistycznego o wąskim profilu reklamodawców w stos. np. do czasopism społeczno-politycznych) jest między młotem a kowadłem. Żeby nie podnosić ceny czasopisma nie może zrażać reklamodawców rozbuchanym krytycyzmem.

Spadek liczby reklam pociąga za sobą konieczność zmniejszenia objętości pisma lub podnoszenie jego ceny albo jedno i drugie.
Wzrost ceny pisma to oczywiście spadek liczby czytelników, a to z kolei wpływa na spadek reklamodawców bo mniej czytelników to wyższy koszt dotarcia do odbiorcy (przy zachowaniu tej samej ceny reklam oczywiście) i kółko się zamyka. Obniżanie ceny reklam to z kolei spadek przychodów itd. itd.

Jednakże reklamodawców też można wychować. Wytykając niedociągniecia wszystkim będą musieli się do tego przyzwyczaić. Pytanie tylko, jak dużo czasu na to potrzebują i czy inne pismo na rynku nie zaoferuje mniejszego krytycyzmu...

ryniu
25-06-2002, 13:42
Ckwadrat, nie gniewaj się, ale jak dla mnie to polemizujesz sam z własnym poglądem wyrażonym parę postów wyżej.

ckwadrat
25-06-2002, 14:11
Nie polemizuję tylko pokazuję (bo nie wszyscy to wiedzą), że w tej branży balansuje się na grząskim gruncie... Ale jeśli ma się takie fundamenty, jak Murator można pokusić się o zbudowanie wyższego poziomu.

ryniu
25-06-2002, 14:26
Tylko, że to zmierza w kierunku "albo albo". Albo jesteśmy pismem, które ma naprawdę doradzać ludziom jak szybko, tanio i poprawnie wybudować dom albo jesteśmy pismem, którego głównym celem jest nie wystraszyć reklamodawców próbując wartościować to co oferują. Bo można propagować to pierwsze jednocześnie reklamując coś co temu przeczy.

ckwadrat
25-06-2002, 14:32
Można, i to mi m.in. chodziło...

ryniu
25-06-2002, 14:36
No to się mniej więcej zgadzamy. Życie pokaże co na to "Murator".

Maco
25-06-2002, 17:39
Gorąco popieram !
Testy urządzeń i materiałow to świetny pomysł Redakcjo !!!

PanRopuch
26-06-2002, 11:04
Wiecie Panstwo - mamy w domu chyba szesc ostatnich rocznikow "Muratora" i oboje z zona dochodzimy do wniosku, ze najslabsze sa ostatnie numery. Prenumerujemy juz chyba z przyzwyczajenia.

kasiek
26-06-2002, 11:22
Jeśli zawartość zaczyna być powierzchowna i mniej ciekawa (a konkurencja nie śpi), to spada liczba czytelników i co za tym idzie spada też atrakcyjność dla reklamodawców i nie pomoże brak krytyki produktów. Poza tym takie pismo nie powinno być chyba katalogiem firm i produktów związanych z budownictwem, przynajmniej ja nie tego w nim szukam. Forum Muratora też dlatego jest popularne, bo można znaleźć na nim subiektywne, poparte doświadczeniem opinie.
Konkurencyjne pisma są tańsze (i niestety zaczynam mieć wrażenie że ostatnio ciekawsze) bez takiej ilości reklam jaka jest w Muratorze. Pewnie są mniejsze objętościowo, ale czy treści w nich mniej, to już nie jestem pewna.

ryniu
26-06-2002, 11:25
Tu była zła podpowiedź, ale zniknęła.

<font size=-1>[ Ta Wiadomość była edytowana przez: ryniu dnia 2002-06-26 11:41 ]</font>

PanRopuch
26-06-2002, 11:36
Jezu, chyba w zla godzine to zostalo napisane...

ryniu
26-06-2002, 11:40
Mogę skasować, ale chyba mają świadomość po tym co czytają, że byłby to gwóźdź do trumny!

Skasowałem, bo mnie samego własna myśl przeraziła!

Ale nie, PanRopuch, to niemożliwe! Teraz sobie wyobraziłem taki by się nieopisany rwetes tu zrobił na forum jak by to spróbowali wdrożyć.

<font size=-1>[ Ta Wiadomość była edytowana przez: ryniu dnia 2002-06-26 11:58 ]</font>

ckwadrat
26-06-2002, 12:37
Pewnie się narażam, ale co by te kilka banerów przeszkadzało? Reklamy i tak są wszędzie. Jeśli miałoby to przełożenie na zwiększenie funkcjonalności Forum poprzez doinwestowanie infrastruktury sprzętowo-programistycznej to jestem za...

ryniu
26-06-2002, 12:48
W złą godzinę to powiedziałem, PanRopuch. Oto i mamy pierwszego entuzjastę wszechogarniającej reklamy.

ckwadrat
26-06-2002, 12:54
Nie podchodźcie do sprawy tak jednostronnie! Przecież z reklamy są też korzyści, nie tylko dla reklamodawcy i wydawcy...

dziuba
26-06-2002, 13:14
Panowie bez nerwów. Proszę np. jakiś tam zagraniczny magazyn V. (dla pań) 120 stron, a pierwszy felieton na stronie 60....
:grin: :grin: :grin: :grin:

Alanta
26-06-2002, 13:16
Poza tym nikt nikomu reklamy nie każe czytać... :smile:
Mnie ostatnio zaczął denerwować brak przerw reklamowych w jedynce i dwójce TVP, bo nie mam kiedy pójść zrobić siusiu, albo zaparzyć kawkę... :wink:

ryniu
26-06-2002, 13:23
Załamujesz mnie, Alanta! Myślałem, że naprawdę zgodnym chórem napiszecie: NIE CHCEMY TEGO TUTAJ! A tu coś wręcz przeciwnego.

tomgor
26-06-2002, 14:38
Widzę, że wątek odżył :wink:
Ostatnio miałem okazję rozmawiać z przedstawicielem Muratora. Powiedziałem temu właśnie przedstawicielowi, że niedawno robiłem porządki u ułożyłem Muratory rocznikami i numerami. Z początku szukałem numerów na okładkach aż w końcu po ułożeniu jednego roku zacząłem szukać od najgrubszego do najcieńszego. Okazało się, że taka kolejność pasuje. Na to usłyszałem odpowiedź, że Murator ma taka politykę, że musi mieć odpowiednia ilość reklam aby się opłacało drukować pismo. Może redakcja chce w "chudych" latach "grubo" zarabiać i z tego powodu jakość i ilość artykułów odpowiada ilości zamieszczanych reklam.

krzysztofj
26-06-2002, 15:52
Mnie reklamy nie przeszkadzają. Jeśli cała strona zajęta prze napis (np BUDERUS)i jakieś zdjęcie - to jadę dalej , drobny tekst w ramce - jesli nowy - to do kolekcji, bo to najczęściej informacja o odkurzaczu, oczyszczalni itp.
Ale chciałbym, żeby informacje w redakcyjnych artykułach były bardziej konkretne a nie: wykop, ława, ściana z bloczków, wylewka, izolacja, ocieplenie, ściany, stropy, dach, stolarka, instalacje - i można się wprowadzać. Jakież to proste, nieprawdaż?
Trochę mi ostatnie artykuły przypominają stary przepis na piernik:
"Weź mąki ile chcesz, miodu ile ci potrzeba..."
np.
Bierzemy gonty papowe, smarujemy gdzieniegdzie i kleimy
od dołu do góry. W koszach pod gontami kleimy paski papy.
Do tego można sprowadzić cały przywołany na wstępie artykuł.

ckwadrat
26-06-2002, 16:06
A mnie by się jeszcze przydało rozgraniczanie na to, które rozwiązanie jest poprawne, które dobre, które bardzo dobre, a które super-hiper dla bogatych. A jak np. przeczytałem w ostatnim Muratorze o fundamentach to po prostu zgłupiałem i nie wiem już zupełnie, jak mam je zrobić żeby było dobrze i tanio.

PanRopuch
27-06-2002, 11:57
W sumie przeciez nie chodzi o reklamy, tylko o jakosc tekstow, ktore sie miedzy tymi reklamami znajduja. Jezeli artykuly stanowic mialyby jedynie swoiste rozwiniecie reklam i ewoluowalyby w strone zakamuflowanych tekstow sponsorowanych - no to dziekuje bardzo, ale nie o to czytelnikom chodzi.
Pytanie: kiedy ostatnio czytaliscie w Muratorze, ze jakis produkt (ale konkretny produkt, z nazwa firmy) jest slaby? Albo, ze zdaniem autora jakas technologia jest przereklamowana?
Przy okazji przyklad: sasiad jest zainteresowany pozyskiwaniem energii slonecznej (jak chce sobie zeszpecic dach, jego sprawa... :smile: Obiecalem, ze skseruje mu z moich zbiorow (Murator i Ladny Dom) wszystkie artykuly na ten temat. Zebralo sie tego chyba siedem, wiekszych i mniejszych. Wsrod nich natomiast tylko JEDEN, ktorego autor, zapalony majsterkowicz, pisal, ze po zainstalowaniu czegos takiego u siebie doszedl do wniosku, ze z finansowego punktu widzenia absolutnie sie to nie oplaca. A przeciez my szukamy wlasnie takich artykulow!

Alicjanka
27-06-2002, 12:08
Na spotkaniu w Salonie Muratora rozmawiając z Redakcją zgłaszaliśmy takie właśnie wnioski. Usłyszeliśmy na to że Murator ma taką politykę ODGÓRNĄ, że nie wygłasza jednoznacznych opinii. Jak wiadomo artykuły piszą redaktorzy, którzy muszą się dostosować do filozofii wydawnictwa. Patrząc na to co robi główna (rosnąca w siłę) konkurencja czyli Ładny Dom, Wydawnictwo Murator może na tym stracić. Bowiem to pismo jest dla czytelników a nie odwrotnie i to nie czytelnicy dostosują się do filozofii wydawnictwa, tylko przestaną kupować pismo. Żadna firma jeszcze nie zyskała na braku elastyczności, a to wydaje mi się być cechą Muratora w tej konkretnej kwestii.

Rozwiązaniem na nasze zapotrzebowanie byłyby testy produktów i publikacja wyników. Wtedy bowiem nikt nie może się przyczepić.

Pozdrawiam,
A.

franekF
27-06-2002, 12:20
Murator wydawał kiedyś (może jeszcze wydaje?) pisemko "Wiem i wybieram" - tam właśnie były testy produktów, co prawda głównie wyposażenia i AGD. Ciekawe jaki był los tego pisemka, czy nie trafiło w potrzeby czytelników? Czy też producenci się poobrażali :smile:?

ryniu
27-06-2002, 12:21
Zaczynam dostrzegać pewien związek w tym, że kiedyś "Murator" był lepszy a teraz "ŁD" staje się coraz ciekawszy. :smile:

Macias
27-06-2002, 12:23
On 2002-06-27 12:20, franekF wrote:
Murator wydawał kiedyś (może jeszcze wydaje?) pisemko "Wiem i wybieram" - tam właśnie były testy produktów, co prawda głównie wyposażenia i AGD. Ciekawe jaki był los tego pisemka, czy nie trafiło w potrzeby czytelników? Czy też producenci się poobrażali :smile:?

Duzo takich testow i porownan jest w M-jak mieszkanie.
Tez wydawnictwa Murator, dodatkowo jest R- jak remont.

PanRopuch
27-06-2002, 12:30
Alicjanko, nie nazwalbym tego "filozofia", tylko wyrachowana strategia, zgodnie z ktora reklamodawcy sa wazniejsi niz czytelnicy. Jest to jednak strategia cokolwiek krotkowzroczna - otoz ci ostatni nie sa przeciez w ciemie bici.

PanRopuch
27-06-2002, 12:33
Ryniu, zwroc uwage na zmiany, jakie nastapily w obu tych redakcjach kilka miesiecy temu, na stanowisku naczelnego. Wiecej nie powiem.

krzysztofj
27-06-2002, 12:34
Trochę rozumiem Redakcję - nisko ocenić jakiś produkt to narazić sie na procesy, chyba że piętnujemy ewidentny bubel.
Ale mnie chodzi o coś innego. Może biblioteka detali. Żeby czytelnicy-inwestorzy mogli ocenić pracę fachowców, albo sami mogli się wziąć do roboty. Szczątkowo i wyrywkowo można skorzystać z działu porady - tam są i dobre teksty i rysunki i zdjęcia.
Proponuję usystematyzować ten dział. Np. dwie kartki poświęcone detalom które mozna wyciąć i wpiąc do oddzielnego skoroszytu.
Niech tam będzie pokazany wzorcowy próg w drzwiach na balkon i taras, przekrój przez krawędź dachu i rynnę (dla różnych nachyleń i pokryć), przekrój przez styk ściany z dachem, jak przepuścić rurę (wod.kan.co)przez ścianę pod i nad podłogą itd. itp
Tematów cała kopa.
A może w formacie *pdf? Abo cóś takiego

ryniu
27-06-2002, 12:35
PanRopuch, nie wiem czy tak jest naprawdę, ale być może.

<font size=-1>[ Ta Wiadomość była edytowana przez: ryniu dnia 2002-06-27 12:37 ]</font>

kasiek
27-06-2002, 12:35
On 2002-06-27 12:21, ryniu wrote:
Zaczynam dostrzegać pewien związek w tym, że kiedyś "Murator" był lepszy a teraz "ŁD" staje się coraz ciekawszy. :smile:


To może od razu zauważmy, że całkiem niedawno zmienili się redaktorzy naczelni obu tych pism. Tyle, że podobno nie ma ludzi niezastąpionych.
Co do zaleceń odgórnych, to skoro góra chce zmniejszyć sobie liczbę czytelników, to droga wolna.

<font size=-1>[ Ta Wiadomość była edytowana przez: kasiek dnia 2002-06-27 12:39 ]</font>

PanRopuch
27-06-2002, 12:39
R., zauwazylem, ze zlagodziles tresc swej ostatniej wypowiedzi :smile:

<font size=-1>[ Ta Wiadomość była edytowana przez: PanRopuch dnia 2002-06-27 12:40 ]</font>

ryniu
27-06-2002, 12:50
Tak, PanRopuch, bo stwierdziłem, że dowodów na to nie mamy. Przyczny mogą być też inne, np. te odgórne zalecenia (właściciela wydawnictwa?) o których ktoś wyżej wspomniał.

ryniu
27-06-2002, 13:01
Bardzo chętnie poznałbym opinię "drugiej strony".

EM
27-06-2002, 15:16
Wg mnie na polskim rynku bardzo brakuje czasopisma konsumenckiego, który prowadziłby testy i bezlitosnie oceniał różne produkty. Pismo takie musiałoby byc drogie bo nie ma reklam ale za to superobiektywne. Albo majace reklamy "z innej bajki".
Myslę, że M. powinien ewoluowac w strone tego typu pisma bo takiego jest brak. Choc może jest za późno bo ŁD dostrzegł te luke i pojawiaja sie w nim artykuły typowo konsumenckie co jest b. pozyteczne dla konsumenta jak ja: obiektywny wybór w oparciu o usystematyzowane kryteria merytoryczne zamiast konkursu piękności.

Byc może te róznice w zapatrywaniu sie na dalszy rozwój pisma były powodem zmian personalnych w redakcjach. Tego niestety nie wiemy ale tak czuję...

W ostatnim numerze zauważam pewne pozytywy w M: bardziej dopracowane artykuły, dobór tematów lepszy ale w dalszym ciągu jest kołowaniu w tym samym zakletym kregu. Ale może to tak powinno być: Muratora czyta się 2-3 lata a potem .... koniec bo dom już jest! Może juz jestem pod koniec tego cyklu i znam już credo tego pisma; zostałem zindoktrynowany, mam modelowy domek wykonany wg wszelkich zaleceń, M mnie nudzi i narzekam jak stary dziad a "młodzież" dopiero odkrywa czytając kolejne numery to, co ja znam juz na pamięc ...

Pora umierać!

Alicjanka
27-06-2002, 15:55
Z twoim "świeżym" domkiem to teraz pora pożyć!!!

27-06-2002, 17:46
Tak mi się wydaje, ze my wszyscy sie starzejemy jako czytelnicy powoli. W domu sterta numerow archiwalnych wiec na kazdy etap budowy jest spora lektura.Ja nawet wczoraj wspomniałam w domu, że moze by tak powoli zaprzestać prenumeraty.
Jakie oburzenie było!!!
:grin:

27-06-2002, 18:19
Przeglądając stare numery Muratora i porównując je do obecnych można śmiało stwierdzić , że pismo to się stacza. Dwa trzy lata temu, dokładne przejrzenie pisma zabierało mi co najmniej kilka godzin.Teraz nie mam co czytać po godzinie.Po prostu nudy.
Kiedyś Murator preferował budownictwo szkieletowe, czego wyrazem była cała paleta książek.Technologia się nie sprawdziła i teraz cisza.
Obecnie można zauważyć "kampanię reklamową" betonu komórkowego, a przede wszystkim Ytonga.Co z tego wyjdzie zobaczymy.

Myślę,że bardziej od samego pisma warte są numery specjalne np."Drewno w domu" itp. Przepisane są tam najciekawsze artykuły z Muratora na dany temat.
Informacje są klarowne tylko trochę za ogólnikowe( podobnie jak pismo). Może Murator pokusił by się o wydawanie numerów specjalnych bardziej szczegółowych np. "układanie gontów papowych" czy też "murowanie z ..".Brakuje mi tego.

Abstrachując od męskiego szowinizmu oraz kobiecego feminizmu nasuwa mi się myśl, że wiele artykułów piszą "kobiety dla kobiet". Może dlatego są one pozbawione szczegółów technicznych, skomplikowanych nazw,dokładnych schematów.Przeznaczone dla inwestora z grubą gotówką, a nie inwestora budującego sposobem gospodarczym, własnymi siłami.
Z drugiej strony jest przecież wiele pań, które nie boją się szpadla czy wiertarki, i też chciały by się dowiedzieć czegoś więcej ,i to od podstaw. Tak więc więcej profesjonalizmu i obiektywizmu, mniej ogólnikowości i płytkich kampanii reklamowych w artykułach .
Muratorze weź się w garść bo przejdziesz do historii.Sama marka nie wystarczy a konkurencja jest coraz silniejsza.
Plumin

PanRopuch
28-06-2002, 11:52
Moze cos przekrecam, ale zdaje sie, ze Murator zaczynal w czasach, gdy nie bardzo bylo co reklamowac. Stad wziela sie pewna - nie zawaham sie tak tego nazwac - legenda tego tytulu. Mial by to przede wszystkim poradnik dla budujacych i (w mniejszym stopniu) remontujacych. Teraz najwazniejszym czynnikiem staje sie niestety obawa przed narazeniem sie reklamodawcom, takze potencjalnym.
PS. Ryniu, dostales od Redakcji kubeczek, to teraz jest Ci glupio pisac nieco ostrzej. :smile:

ryniu
28-06-2002, 12:28
Kubek nie ma tu nic do rzeczy, oczywiście. Oceniajmy to co widzimy czyli kolejne numery czasopisma, zagłębianie się w sprawy wewnętrzne personalne wydawnictwa to chyba nie nasza rola.

franekF
28-06-2002, 12:45
Uważam, że nie powinno się oczekiwać od Muratora szczegółowych poradników typu "jak wbić szpadel", czy "jak zrobić zaprawę typu xxx do murowania bloczków yyy" (któryś z forumowiczów tego oczekiwał). Od tego są mniej i bardziej fachowe publikacje. Murator ma rolę podwójną:
1. inicjującą nowe tendencje, pokazującą nowe trendy - rozszerzającą "horyzonty budowlane" przyszłego inwestora (tu brawo dla redakcji np. za pokazywanie projektów domów różniących się od standardowych domków o dwuspadowym dachu)
2. porządkującą bogactwo technologii i rozwiązań stosowanych w budownictwie, po to by niefachowy inwestor mógł się w tym z grubsza połapać.

Murator traktuje czytelnika jako "idiotę budowlanego" i jest ze wczech miar słuszne założenie. Nie jest to pismo dla fachowców i mam nadzieje, że takie pozostanie.
FranekF - "idiota budowlany"

PanRopuch
28-06-2002, 12:46
FranekF - ja sie moge podpisac dokladnie tak samo

tomgor
28-06-2002, 15:25
On 2002-06-27 12:34, krzysztofj wrote:
Trochę rozumiem Redakcję - nisko ocenić jakiś produkt to narazić sie na procesy, chyba że piętnujemy ewidentny bubel.
Ale mnie chodzi o coś innego. Może biblioteka detali. Żeby czytelnicy-inwestorzy mogli ocenić pracę fachowców, albo sami mogli się wziąć do roboty. Szczątkowo i wyrywkowo można skorzystać z działu porady - tam są i dobre teksty i rysunki i zdjęcia.
Proponuję usystematyzować ten dział. Np. dwie kartki poświęcone detalom które mozna wyciąć i wpiąc do oddzielnego skoroszytu.
Niech tam będzie pokazany wzorcowy próg w drzwiach na balkon i taras, przekrój przez krawędź dachu i rynnę (dla różnych nachyleń i pokryć), przekrój przez styk ściany z dachem, jak przepuścić rurę (wod.kan.co)przez ścianę pod i nad podłogą itd. itp
Tematów cała kopa.
A może w formacie *pdf? Abo cóś takiego

Bardzo trafne uwagi! POPIERAM

aziel
29-06-2002, 08:34
"zostałem zindoktrynowany, mam modelowy domek wykonany wg wszelkich zaleceń"
mogę się pod tym podpisać!
Teraz następne lata pokażą, czy na wspomnienie Muratora będę klął, czy ocierał łezkę rozrzewnienia popijając kogel-mogel z firmowego kubka. W moim przypadku 5 roczników M to masa krytyczna. Nie sposób wyrzucić ani jednego numeru, a nowe się już nie zmieszczą; praktycznie nie wnoszą już też żadnych nowych treści.
ŻEGNAM, MURATORZE!!!

Na forum pewnie zostanę, ale nie wiem jak długo - "młodzież" ciągle pyta o to samo,,nie przeglądając nawet starszych wątków, a kto lubi się powtarzać.

Pozdrowienia!

pitbull
01-07-2002, 09:36
Pragne detali, tez chec przezyc ekstaze :smile:. Calkowicie popieram.

Frankai
03-07-2002, 20:54
Tak żeście mnie tu zniechęcili, że może nie odnowię prenumeraty - już wyszedł 2 numer po tym fakcie.
1. Reklamy mi nie przeszkadzają dopóki okładka się nie rozwala.
2. Jestem za wyodrębnieniem Forum z dopuszczalnymi reklamami i gdzie producenci mogliby się wypowiadać. Zadajemy im pytanie, oni tłumaczą co i jak i bulą za reklamy. W ten sposób byłaby kaska na lepsze administrowanie Forum. Oj ileśmy to już się napisali o tym czego jeszcze chcemy od Forum. I co? Nico! :mad:
Mam tylko jedno zastrzeżenie - reklamy muszą być normalne, a nie takie co to czasem ładowania lub nahalnym przykrywaniem treści (nigdy nie pomyślę o kupnie Volkswagena za jego chamstwo na stronach Expandera, z którego też zresztą już rezygnuję) doprowadzają do szłau każdego Internautę.
3. Plumin - ja fakt zmniejszenia czasu na przeczytanie Muratora w 1 godzinę z 3 dni zrzucam na karb zwiększenia swojej wiedzy budowlanej i zataczania koła (Redakcja otwarcie przyznaje się do cyklu i to mi nie przeszkadza, a ja wyłuskam sobie co jeszcze nie wiem lub jakieś nowinki).
4. Pismo konsumenckie mogłoby powstać. Może nie musiałoby być takie drogie. Firmy zrzucałyby się na testy i ankiety. Przykład: ocena okien. Na rynku mamy 150 firm z czego 20 w całym kraju. Wysyłamy oferty i kto płaci bierze udział w ustalaniu procedury testu/ankiety. Do testu kwalifikuje się wszystkie firmy płacące i ogólnopolskie, podaje się też te, które się nie przyłączyły (wszak konsument ma chyba prawo dowiedzieć się kto się boi testu/ankiety).

finiszant
05-07-2002, 12:38
2 uwagi do powyższych wypowiedzi. Sam pracuję w wydawnictwie i wiem, że w dzisiejszych czasach troska o czytelnika musi być niestety do pewnego stopnia troską o reklamodawców. Nie można stać na stanowisku, że firmom zamieszczającym rekalmy wszystko wolno, ale nie można też stwarzać jedynie samych ograniczeń, bo sobie po prostu pójdą gdzie indziej, im niestety bardziej zależy na liczbie osób, do których reklama dotrze niż na "jakości odbiorców tej reklamy". Czy nam sie to podoba, czy nie reklamodawcy to w pewnym stopniu chlebodawcy, bo z samej prenumeraty nie utrzymało się jeszcze żadne wydawnictwo we Wszechświecie.
2-ga sprawa to MY, jeżeli ktoś czyta Muratora od lat to siłą rzeczy wciąż ma wrażenie, że Redakcja porusza w kółko te same tematy. Dodatkowo każdy z nas nabiera doświadczeń podczas swojej budowy i dnia na dzień (lub z numeru na numer) staje się bardziej wymagającym czytelnikiem. Może właśnie część pisma w większym stopniu powinna uwzględniać potrzeby tych którzy kończą budowę lub po jej zakończeniu zdobyli dużą wiedzę budowlaną.
Pozdrawiam,
Finiszant

05-07-2002, 13:01
no tak, tylko po co potem o tym czytac.potem nastepny etap-ogrod. a potem gazety o ubezpieczeniu emerytalnym.
no a potem.....
:smile:

finiszant
05-07-2002, 13:18
mamy 2 wyjścia, albo przestać czytać Muratora i pozwolić innym korzystać z jego porad i uczyć się tak jak to sami poprzednio robiliśmy albo zabrać się za jakiś remoncik, może ulapszanko (bo w czasie budowy nie na wszystko czas i pieniądze pozwoliły), jestem za tym drugim rozwiązaniem.
A propos ubezpieczenia emerytalnego, gdy się ma rodzinę to branie kredytu budowlanego bez przeanalizowania tego tematu i bez porządnej polisy na wypadek wypadku jest bardzo ryzykowne
pozdrawiam
Finiszant (chwilowo pesymistycznie nastawiony)

Kartek
19-07-2002, 14:07
Chciałbym tylko dodać swój głos w dyskusji. Czytam Muratora dopiero od kilku miesięcy, generalnie ciągle jeszcze jestem świeży w sztuce budowania, ale z ostatnich numerów zbyt wiele się nie dowiedziałem. Spodziewałem się sporo więcej.
Za to forum jest ok. Tu nikt nie mówi białe na czarne i na odwrót, często padają bardzo ostre słowa pod adresem producentów czy technologii. I o to chodzi.
Powstaje jednak pytanie: Czy warto w tej sytuacji kupować papierowego Muratora???? Może jednak wystarczy http://www.murator.com.pl???
Pozdrawiam

PanRopuch
29-07-2002, 16:53
Kartek, kup sobie kilka poprzednich rocznikow Muratora (np. 1999, 2000, moze nawet wczesniejsze) - bedziesz usatysfakcjonowany. Kupic mozna np. w salonach Muratora lub wysylkowo, cena 4,50 za numer.

Szanelka
30-12-2002, 20:04
Czytam i dochodze do wniosku, ze macie duzo racji. Najbardziej wkurza mnie to, ze Murator zaczyna temat, ale go nie wyczerpuje, nie podaje wszystkich wariantow. Rzuca haslo, a Ty wariacie szukaj sobie, co dalej. Tak bylo np. z informacja- rewelacja, ze nie wymagana jest juz zgoda sasiada na budowanie blizej 4m od granicy. Bzdura, a napisane tak pokretnie, ze mozna roznie interpretowac. A durna chyba do konca nie jestem.
Pozdrawiam

kgadzina
02-01-2003, 13:29
Durna nie.
Ale chyba pachnąca? (Chanel No. 5) :grin::grin::grin:

Szanelka
02-01-2003, 19:27
kgadzina- ten zapach powalilby najlepszego murarza!
Pozdrawiam