Zobacz pełną wersję : paj?ki
KOchani, nie śmiejcie się ze mnie za bardzo, mam poważny problem. Mam najprawdziwszą na świecie arachnofobię i "zaatakowana" przez pająka dostaję napadów niemal histerii. Walczę z tym , jak mogę, ale uwierzcie - nie jest to łatwe. A przecież nie dam się sterroryzować we własnym ogrodzie. Przeprowadzamy się we wrześniu, a ja się obawiam, jak to będzie z tymi pająkami. Czy ktoś ma jakiś patent, żeby te zmory nie wchodziły przynajmniej do domu? W ogrodzie OK, jakoś przeżyję, po prostu schodzę z drogi, ale w domu?!!? Wiem, że nie da się tego całkiem wyeliminować, ale może jakoś ograniczyć? Dodam, że mój irracjonalny lęk jest tak olbrzymi, że wynoszenie pająków z domu nie wchodzi w grę. PO prostu nie podejdę do takiego gada i już.
POzdrawiam. A.
Całkowicie zwalczyc sie nie da. Możesz na oknach i drzwiach balkonowych zamontować siatki /jednoczesnie będą chronic przed komarami i muchami/. Dokladnie sprzątać, również za szafami, pod łóżkami i komodami. Hodować mysliwego / w naszym przypadku to kot Tolek/. I ......przestac sie bać. Jeżeli nie mozesz sama, postaraj skontaktowac się z psychologiem, ktory za pomocą np. hipnozy zwalczy ten lęk u Ciebie.
Powodzenia. /ja tez nie znoszę pająkow/ co nie oznacza, ze z oddali nie rzucam w niego kapciem :lol: :lol: :lol:
Maluszek
27-04-2004, 08:39
Zdecydowanie polecam kota :D
Koty naprawdę jedzą pająki, czy mnie podpuszczacie?
Koty naprawdę jedzą pająki, czy mnie podpuszczacie?
Koty mojej pani (nb. mającej również arachnofobię) pająków nie jedzą, ale - serio - lubią się nimi bawić, a taka zabawa dla pajączka raczej nigdy nie kończy się dobrze :) A martwy pająk już dla niej jest niegroźny.
Proponuję prócz kota zadbać także o to, by kratki wentylacyjne w domu miały siateczkę zapobiegającą "inwazji".
nasz kot jest wszystko żerny. To znaczy wszystko co tylko uda mu sie upolować :lol:
Ja też sie histerycznie boję pająków. I powiem szczerze że też się zastanawiałam co zrobic z tym problemem we własnym domu. Może są jakieś preparaty odstraszające? Bo jak są na muchy i komary to może i na pająki? Czy ktoś słyszał? Albo może się wypowie jakiś biolog czy np preparat na komary będzie działał na pająki? Pewnie nie ale może jakiś inny?
Moje koty też lubia wcinać wszystko co się rusza. A pająków w domu chyba nie uda się uniknąć :( Na zimę będą się schodziły z pola.
Ostatnio widziałam zdjęcie pająków wielbłądzich (czy jakoś tak), które podobno żyją w Iraku. Nasze przy nich to pestka - to w ramach pocieszenia :) Mnie samo zdjęcie przyprawiło o słabość.
Moja córa siniała jak łaziło to to po domu.
Nie ma bata..pająk wlezie i już.
Najgorzej jesienią, kiedy ciągną stadami do cieplejszych kątów.
Jedynym ratunkiem na to by jakoś spała, była moskitiera via IKEA.
Fantastycznie uszczelniana na noc taśmą bezbarwną dawała poczucie bezpieczeństwa.
Troszkę złudne nadzieje daje psiukanie wszelakimi aerozolami na muchy.
Wydaje się,że pająki nie oddychają wtedy przez pół dnia.
Kapciem ..to gwarancja że stwór nie przeżyje.
A ja panikuję na widok końskiej pijawki..
kto da więcej? :D
Dla mnie
http://www.zoo.poznan.pl/index/pajak.jpg
no i skolopendry, ale zdjecia nie mam, na szczęscie :P
Litości, tylko nie takie zdjęcia!!! Przecież ja spać nie będę mogła!!
Gdyby mnie takie "bydlę" napadło, to chyba bym naprawdę zwariowała.
Dzięki Bogu w moim ogróku biegają sobie tylko anemiczni kuzyni tego ze zdjęcia, a już przyprawiaja mnie o histerię.
A tak zupełnie serio, to przyłączam się do pytania Agi75, czy są jakieś preparaty, które np. rozpylone przy oknie zniechęcą pająki do odwiedzin, a przy okazji nie wyduszą domowników???
Mam skasować? czy dodać animacje? :lol: :lol: :lol: :lol:
Twoje zyczenie bedzie dla mnie rozkazem 8)
Animację???!!!! Chcesz mnie zabić?? JA mam jescze masę kredytu do spłacenia, nie mogę tak odejść zadłużona. Ale wiesz co, zostaw go takiego nieruchawego, będę się hartować!!!!
jak hartowała sie stal......... :D
Dobrze, ale jak bedziesz miała dość, to daj znać - zlikwiduje to monstrum.
Maju..dla mnie pijawę.
Będę ją dziugać ołówkiem ..
Może mi to się utrwali i przelezie na zachowania w realu?
Nie będę was dręczyła zdjęciami ale zainteresowani mogą sobie spojrzeć o czym pisałam:
http://www.snopes.com/photos/bugs/camelspider.asp#photo
brrrr
maleństwa :-?
Maluszek
29-04-2004, 09:25
o jesssssssssssssu ale koszmar :( dobrze, że u nas są tylko takie mikroskopijne bo jakby mój kocurek sobie z takim bydlakiem poradził :( przecież on jest prawie jego wielkości :(
Ewo, oczywiście wlazłam tam i zobaczyłam!!!!! :o :o :o
I po co mi to było?
Ziabko dla Ciebie. Dźgaj ile wlezie. :P
http://www.psr.waw.pl/img2/pijawka_lek2.jpg
nnatasza
06-05-2004, 07:55
O Matko!!!! Dzisiaj nici z śniadanka.... Chyba zabetonuję ogródek :wink:
oooo...........jakowaś zagraniczna... :o 8)
u nas ino takie czarne.
bleeeeee
jestem po sniadaniu...........ale ile podziugałam tyla mojego!!!
kgadzina
06-05-2004, 10:08
Ja tyż nie lubiem pająków. A one mnie chyba tak bo dość sporo ich zamieszkało w garażu i czasem do domu włażą. To dobrze znane kątniki domowe, spore bestie, jak rozciągną odnóża to dochodzą do 7 cm!
Zobaczcie sami:
http://www-users.mat.uni.torun.pl/~szosz/katnik.jpg
OPIS:
Pająk długości 12-18 mm, długonogi i dość silnie owłosiony. Ubarwienie szarożółte z ciemnobrązowym rysunkiem, odwłok z niewyraźnymi, załamanymi plamkami. Nogi jednolicie szarobrązowe.
WYSTĘPOWANIE:
Głównie w budynkach, zwłaszcza w piwnicach, poza tym także w środowisku naturalnym. Niemal wszędzie liczny.
WARTO WIEDZIEĆ:
Ten stosunkowo długowieczny pająk (może dożyć ok. 4 lat) buduje w kątach pokoi, za szafami i w podobnych miejscach poziome, dachowate sieci, wydłużające się z jednej strony w lejkowatą rurkę mieszkalną. W razie niedostatku pokarmu opuszcza w nocy swoją sieć i nierzadko zapuszcza się w miejsca, z których nie potrafi się później wydostać, np. do zlewozmywaka, umywalki czy wanny. Wędrują również samce poszukujące samic.
U mnie występuję takie grubaśne "krzyżaki"- wyglądają jak miniatury tarantul. Najczęściej spotkać je można na tarasie i balkonie w porze wieczornej kiedy wychodzą ze swoich kryjówek i rozwieszają się na swoich pajęczynach. Jest ich naprawdę sporo- a rozmnażaja się jak "zające"-okropieństwo. Ja za to wkraczam :x z Raidem i psikam na nie ile wlezie- a one się zwijają i padają no i na jakiś miesiąc jest spokój. I tak od kwietnia do października.
U mnie najwiecej pająkó mnoży się w nieużywanej studni. Gdy otworzyłęm ją raz w tamtym roku wyskoczyło z niej tysiące małych i dużych pająków. Aż się boje pomyśleć co będzie teraz :/
kgadzina
10-05-2004, 11:54
Nie otwieraj tej studni albo ją po prostu zasyp.
Oczywiście jesli ci te pająki przeszkadzają.
A ja swego czasu miałam w oknach 2 dorodne krzyżaki. Jeszcze wtedy nie mieszkałam. Jeden miał sieć na całą wnękę okienną i naprawdę wyglądało to okazale. Aż dziw, że natura może stworzyć takie piękne rzeczy. Przyglądając się z daleka i zza szyby trochę się oswoiłam z pająkami, ale nie zapałałam do nich sympatią. Posiadanie pająków ma też zalety - pająki zjadają muchy. Z dwojga złego wolę pająki, bo muchy napawają mnie obrzydzeniem. Raz byłam świadkiem "polowania". Prawdziwy film przyrodniczy na żywo :lol:
Ludzie Kochani,
nie dawajcie tu tych okropnych zdjęć bo od razu mi się zimno zrobiło jak je zobaczyłam!!! Szukam sposobu zwalczania pająków a tu takie coś. Na szczęście jest jedna dobra rada - muszę spróbować z tym Raidem.
pozdrawiam
KOCHANI ARACHNOFOBICI!!! Jak takiego maluśkiego pajączka zobaczycie, to spróbujcie sobie wytłumaczyć, że to stworzonko jak WAS widzi to jest w większym strachu niż WY :D A tak swoją drogą to w naszym klimacie chyba nie ma jadowitych pająków, więc nie ma się czego obawiać.
Gorgu77,
ten Raid to jakiś taki uniwersalny, czy specjalny na moich ulubieńców? Bo wiem, że niektóre "odkomarzacze" też działają, ale nie do końca, bo tylko "ogłuszają" takiego gada, a po chwili znowu dochodzi do siebie i straszy.
Co do tego, ze nie są jadowite, to oczywiście wiem, ale wcale mnie to nie pociesza - ja się nie boję, że mnie gad dziabnie, tylko boję się tak ogólnie (irracjonalnie). POzdrawiam wszystkich pająkofobów.
Acha, trochę pomaga piwo - stosowane wewnętrznie przez pająkofoba - ale przecież nie da się całe życie na rauszu....
barbapis
12-05-2004, 08:06
Poza tym trzeba pamiętać, że pajęczyna zagnieciona z chlebem była doskonałym środkiem na rany.
No i: gdzie są pajęczyny, tam są ładne dziewczyny! :D
A na poważnie - ja nie zabijam pająków - czekam, aż same znów się schowają. Robią mi uprzejmość i spylają aż miło. :D
Powered by vBulletin™ Version 4.2.5 Copyright © 2024 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski
support vBulletin