PDA

Zobacz pełną wersję : Przedłużanie krokwi -proszę o rade



rosomakx4
27-12-2011, 22:38
Witam
Jak to w życiu a zwłaszcza na budowie bywa problemy rosną samopas,a te większe wyrastają z powodu głupoty własnej i innych
Mój problem miał swój początek kiedy wybrałem ekipe do budowy dachu -teraz to wiem- ekipa ta robiła rok temu dach mojemu ojcu, cóż, u ojca wszystko fajnie bo mój ojciec miał dachówke Koramic L15, był z ekipy całkiem zadowolony, osobiście też miałem całkiem dobre odczucia a teraz wiem że z taką dachówką poradzi sobie każdy dekarz
Ja wybrałem i kupiłem Turmalin Brass czy coś tam płaską i widziałem jak mój dekarz walczy z Nią 2 miesiące i do dziś!! się męczy i poprawia,chociaż z coraz lepszym skutkiem. Bez komentarza. Teraz chociaż potulnie słucha co mu powiem i robi bez głupiego komentowania i mądrzenia się, chociaż o dachach mam tyle pojęcia co moja córka
Do rzeczy.
Buduję Dom w Kalateach 3 ,Archon dopuszcza podniesienie ściany kolankowej o jeden pustak ,tj 25 cm i mniej więcej o tyle została podniesiona(w g mnie ściana ma zamiast 107 cm w oryginale ma 117 a Majster twierdzi że więcej,tylko tego uzasadnić nie potrafi)
Ale teraz okazało się że kąt dachu mi się nie zgadza (dach powinien byc podniesiony o 20 cm - nie wiem o ile się podniósł ) i poprostu to wszysko wygląda z "dupy"
Od punktu 0 do "podbitki" wg projektu powinno być 3,04 a faktycznie mamy 3,75 co nam daje 70 cm odkrytego muru który powoduje że dom wygląda pokracznie ,stosunek pokrucia dachu w stosunku do powierzchni (wysokosci) ścian domu a w szczególności do wysokości wykuszów, okien w wykuszach i frontu garażu są kosmicznePOKRACZNE ,np okno w kuchni ma 130 cm ściana pod wykuszem 125 a ściana nad tym oknem 147.Dom przypomina mi mutanta z baaardzo wysokim czołem
Przed podniesieniem ścianki omawiałem temat podniesienia dachu o dopuszczalne 20 cm(domz ytonga) i wypuszczenia krokwi niżej tak żeby wyglądało to naturalnie ale wygląda mi na to że majster zapomniał o tym i owym, kierownik budowy odebrał więźbe bez zastrzeżeń a ja mam teraz problem, i prawde mówiąc nie wiem czy nie powinienem mieć pretensji w stosunku do kierownika budowy. Pewnie zawołam Go na dniach kierownikana budowe z projektem i sobie porozmawiamy i pomierzymy co też odebrał i gdzie tkwi sedno problemu
Natomiast na dziś dzień potrzebuję konkretnej i fachowej pomocy w rozwiązaniu problemu, nie liczę na Mistrza Jana i Anrzeja Wilhelmi pomimo że takich i tylko takich fachowców powinno się zatrudniać, ale może ktoś powie mi jak przedłużyć krokwie tak by utrzymały 2 rzędy dachówki (jakieś 75 cm) i nie uginały się z czasem czy pod ciężarem śniegu
Majster twierdzi że trzeba śruby z nakrętkami z obu stron i to wystarczy ,osobiście mam wątpliwośc a poza tym nie ufam mu i i zastanawiam się czy nie wesprzeć o mur całej tej konstrukcji belkami, może nie koniecznie co każdą krokwie ale co dwie minimum
Z góry dziękuje za wszelką pomoc
Adam

Nefer
27-12-2011, 22:57
A może warto pójść w końcu do architekta i konstruktora, który Ci to po bożemu policzy zamiast odkrywać amerykę ? Już raz wyszło jak wyszło. Wiele tu już napisano o podnoszeniu ścianki kolankowej. To co Cię spotkało to raczej standard - tylko Tobie to przeszkadza a innym nie. Wystarczy sie przejechać po okolicy.
ZANIM się podniesie ściankę należy wszystko przeliczyć. Teraz pozamiatane, ale przynajmniej będziesz wiedział co można, a czego nie.

Kirbud odebrał więźbę, bo była zgodna z projektem. Gdyby miał na czerwono wprowadzone zmiany to by nie odebrał.

Krizi
27-12-2011, 23:51
Jak rozumiem kolega podniósł kolanko o 20cm i na dodatek chce jeszcze przedłużyć okap dachu o 75cm?.
Nie bardzo pamiętam ale ten dom ma i tak duże przewieszenie okapów a przedłużenie krokwi o dwa rzędy dachówek to raczej duuża przesada.
Przy przewieszeniu krokwi przekraczającym 1m pod kątem prostym do ściany i kątem nachylenia 40 stopni trzeba wykonać wsporniki podtrzymujące krokwie które wzmocnią okap i będą w późniejszym czasie służyć za konstrukcję do montażu podbitki.
Co się zaś tyczy podnoszenia ścianek kolankowych, to przy budynkach które mają konstrukcje dachów wielospadowych i w dodatku na różnych poziomach zakończa się okap a jeszcze na połaci znajdują się lukarny... noo to raczej zły pomysł z kombinowaniem przy wysokościach. Wszystkim moim klientom przed podjęciem takiej decyzji proponuję wizualizację takiej przeróbki ponieważ bardzo często takim zabiegiem psuje się całą wizję.

rosomakx4
28-12-2011, 06:38
Krizi
Jak rozumiem kolega podniósł kolanko o 20cm i na dodatek chce jeszcze przedłużyć okap dachu o 75cm?.


Te 75 cm to mniej więcej długość 2 dachówek ,nie obliczałem i nie mierzyłem o ile to powiększy okap licząc od muru sądze że ok 35cm (styro mam 20, co troche ratuje sytuacje). Wizualizację robiłem i wcześniej i dom nie wyglądał tak jak wygląda bo owe 20 cm to nie dzisiejsze 70 cm
Teraz również zrobiłem sobie wizualizacje i dwa rzędy dachówek + 2 sztuczki które chodzą mi po głowie powinny znacznie poprawić wygląd całości
Po Nowym Roku się za to wezmiemy i cóż, teraz to będzie kompromis bo być może 2 rzędy to będzie za dużo i pozostanie na jednym, ale zawsze to coś


Kirbud odebrał więźbę, bo była zgodna z projektem

Nie jestem pewien czy była zgodna z projektem - w moim przekonaniu kąty się nie zgadzają - i to dość sporo -między innymi stąd taka sytuacja bo okap na długośći metra poza murem powinien być niżej

Myślę jeszcze nad dłuższą blachą wpuszczaną w rynne(nie wiem jak się nazywa) co mi da jakieś 6-8cm i szerszej desce czołowej co powinno dać kolejne 5 cm

Nie wiem czy przedłużymy okap o jedną czy o 2 dachówki w każdym razie potrzebuję rady jak wykonać owe przedłużenia krokwi przy jednej czy przy 2 dachówkach wzmocnienie w postaci podparcia o mur obowiązkowe?
Czy jeszcze wzmocnić całość jakąś blachą na łączeniu ?
Wszelkie sugestie miło widziane

jajmar
28-12-2011, 11:56
Nie wiem czy przedłużymy okap o jedną czy o 2 dachówki w każdym razie potrzebuję rady jak wykonać owe przedłużenia krokwi przy jednej czy przy 2 dachówkach wzmocnienie w postaci podparcia o mur obowiązkowe?
Czy jeszcze wzmocnić całość jakąś blachą na łączeniu ?




Przy przewieszeniu krokwi przekraczającym 1m pod kątem prostym do ściany i kątem nachylenia 40 stopni trzeba wykonać wsporniki podtrzymujące krokwie które wzmocnią okap i będą w późniejszym czasie służyć za konstrukcję do montażu podbitki.


Dostałes bardzo precyzyjna radę. Sam nie wiesz jaki masz okap i nie potafisz określić jego wymiarów przed i po przeróbce ale od forumowiczów oczekujesz złotej recepty. Litości kolego.

Andrzej Wilhelmi
28-12-2011, 21:04
Szanowni przedmówcy napisali już wszystko. Dodam tylko, że najprawdopodobniej Twój problem polega na tym, że podniesiono ściankę kolankową pozostawiając kalenice na starym poziomie. Podłużając okap nie wiele zyskasz bo powstanie dziwoląg a gdy poszerzysz okap będzie to ciężki dziwoląg. Radzę skonsultować się z projektantem lub przerobić więźbę. Pozdrawiam.

rosomakx4
29-12-2011, 07:16
Andrzej Wilhelmi
Szanowni przedmówcy napisali już wszystko. Dodam tylko, że najprawdopodobniej Twój problem polega na tym, że podniesiono ściankę kolankową pozostawiając kalenice na starym poziomie. Podłużając okap nie wiele zyskasz bo powstanie dziwoląg a gdy poszerzysz okap będzie to ciężki dziwoląg. Radzę skonsultować się z projektantem lub przerobić więźbę. Pozdrawiam.

Kalenica została podniesiona o bodaj 11 cm - tak mi wynika z pobieżnych pomiarów metrówką
Natomiast problem zaczyna powoli wypływać na wierzch i prawde mówiąc dom nie trzyma w wielu przypadkach wymiarów
Nie wiem jak kierownik budowy to odbierał ,zaprosze Go na budowe i będziemy mierzyć

Co ma Pan na myśli pisząc przerobić więźbe ?
zdjąć dachówke ,łaty i kontrłaty i przerobić całą konstrukcje?

firewall
29-12-2011, 07:36
Niestety najtaniej będzie przyzwyczaić się.

rosomakx4
29-12-2011, 09:02
Rozmawiałem z majstrem i ten sugeruje podcięcie murłat w miejscu połączenia z krokwią co może dać ok 10 cm ,
Obniżenie rynny o ok 7-8 cm (blachy jest 14 cm ) to zdaje się formalność podobnie jak obniżenie deski czołowej o około 5 cm
Przy dołożeniu jednej dachówki całość obniża się o ok 15 cm -dachówka + 7 cm blacha + 5 cm deska
Gdyby dodać jeszcze 10 cm z podciętej murłaty (oryg 14x14) można by całość zaakceptować ,nie wiem tylko czy można i czy w ogóle da się podciąć murłate.
Z mniej istotnych rzeczy ,krokwie w oryginale są mają wymiar 18/8 - ja mam 24/8
Prawdopodobnie niewiele to daje ale ...

kupiecjudex
29-12-2011, 09:24
Przy przewieszeniu krokwi przekraczającym 1m pod kątem prostym do ściany i kątem nachylenia 40 stopni trzeba wykonać wsporniki podtrzymujące krokwie które wzmocnią okap i będą w późniejszym czasie służyć za konstrukcję do montażu podbitki.
.
Dokładnie tak... też mam powiększone krokwie do 135 cm i tak mam zaprojektowane, ścianka kolanlkowa podniesiona o 60 cm, a kalenica też o 60 cm.
Ale ty już raczej kalenicy nie podniesiesz.

Krizi
29-12-2011, 18:29
Dokładnie tak... też mam powiększone krokwie do 135 cm i tak mam zaprojektowane, ścianka kolanlkowa podniesiona o 60 cm, a kalenica też o 60 cm.
Ale ty już raczej kalenicy nie podniesiesz.

I właśnie tak się to robić powinno... tz. jeśli się posadowienie dachu podnosi o jakąś tam wartość X to ten X winien być zachowany w tej samej wartości przy posadowieniu jak i w kalenicy. Taka sytuacja pozwala zachować pierwotne założenia projektu dotyczące kąta nachylania połaci.
Co się zaś tyczy rozminięć wymiarowych budynku względem dokumentacji to już jest inna sprawa. Fachowiec który wykonywał wiązanie więźby powinien dopasować rzędne przeliczeniowe do powstałych zmian i zmontować konstrukcje tak by trzymała kąty nachyleń dla wszystkich połaci.

rosomakx4
29-12-2011, 19:25
Krizi ,wszytko to jest dla mnie jasne jak słońce, sądziłem że mój majster o tym o czym piszesz wie i rozumie o czym ja do Niego mówiłem
Natomiast wciąż nie wiem co moge z tym dachem na tą chwile zrobić tak żeby całość wyglądała jako tako
Z opcji jakie pisałem wcześniej mogę ;
Rzeczy raczej najprostrze i stosunkowo proste do zrobienia
Przedłużyć krokwie o jedną dachówke - to raczej pewne
Obniżyć rynne o tyle ile pozwoli blacha wpuszczana weń
Obniżyć deskę czołową ew zamiana na szerszą
Dalej nie jest tak łatwo i tu szukam pomocy ,nie wiem o co chodziło majstrowi ale wspominał o wymianie murłaty na siakąś deske, o jakiś ampułkach wlewanych w otwór ,być może obeznani w temacie będą wiedzieć o co chodzi bo ja nie bardzo łapię
Podniesienie kalenicy na podnośnikach- to jak dla mnie brzmi jak science-fiction ale wg majstra da się
Z góry dzięki za opinie i sugestie

Nefer
29-12-2011, 19:37
Iść do architekta (i konstruktora).

Andrzej Wilhelmi
29-12-2011, 20:00
Jak widać z Twoich wypowiedzi masz pecha do majstra i do kierownika. Dalsza współpraca z tym majstrem może się dla Ciebie skończyć żałośnie. Krokwie nie są z gumy, nie da się podnieść kalenicy bez rozebrania więźby i właśnie to miałem na myśli. Jak można podebrać w murłacie 10 cm?! Lepiej już usunąć murłatę i mocować krokwie do wieńca ale Twój majster tego nie potrafi. Wspólnie z "Nefer" radzimy Ci abyś odwiedził projektanta a Ty w kółko swoje. Skoro myślisz, że darmowe rady na Forum uratują Twój dach to się grubo mylisz a do tego możesz mieć poważne problemy z odbiorem budynku. Życzę rozsądnych decyzji. Pozdrawiam.

mc dekarz
29-12-2011, 20:31
Nefer i Anrzej Wilhelmi dobrze ci radzą idz do architekta bo z tego co czytam to masz źle wykonaną więźbe a w sumie to cały dach .Mógł bym coś doradzić i nawet podjechć na budowę bo jestem z T.Gór to chyba nie daleko ale po nowym roku.A twoja dchówka to tegalit brass.

mc dekarz
29-12-2011, 20:41
A z tym podbieraniem mrłaty to ciekawy sposób. W projekcie jest murłata to powinna zostać nienaruszona a nie on teraz ją chce podbierać .

rosomakx4
30-12-2011, 15:13
Panie Andrzeju Wilhelmi, narazie to ja tylko pytam co mogę zrobić i co się da zrobić a za rady Bardzo Panu i innym również Dziękuję
Dawno już wiem że nic za darmo nie ma, szukam tylko rozsądnego wyjścia z impasu bo władować kolejne tysiące bez sensu to nie sztuka
Moim zdaniem to dach trzeba rozebrać i spodziewam się że w pewnej części tak się to skończy a conajmniej będziemy zdejmować dachówkę
Moja strata ale w takim stanie tego nie zostawie.


Mógł bym coś doradzić i nawet podjechć na budowę bo jestem z T.Gór to chyba nie daleko ale po nowym roku.A twoja dchówka to tegalit brass.
Chętnie skorzystam z Pana usług, proszę o kontakt na priv z jakimiś konkretami i nr telefonu
Właśnie po Nowym Roku chce coś z tym dachem zrobić, narazie czytam i słucham i wyciągam wnioski

jajmar
30-12-2011, 16:39
Dawno już wiem że nic za darmo nie ma,

To nawet nie o to chodzi że cchesz za free. Forumma swoje ograniczenia, to co opisujesz to samowola budowlana, samowolę może na tym etapie "zlikwidować" architekt + konstruktor ocenie co jak zrobić aby stało bezpiecznie. Aby to ocenić bez wizyty na budowie to cięzko wykonać. Jeżeli Ty widzisz że dom nie ma proporcji zgodnych z projektem to również inspektorzy z nadzoru to dostrzegną, a oni też miarek mogą używać. Dlatego warto oprócz poprawnego wykonania pilnowac papierów.
Podbierania murłaty to szalony pomysł.

Podnoszenie kalenicy zachowując punkt mocowania w murłacie spowoduje że "braknie" krokwi na długości. Zapytaj sprytnego majstra co zrobi z dziura w kalenicy.

Edit: jętki jak masz też za krótkie beda przy próbie zmiany kąta. Słupki pod płatew również, chyba że zminisz lokalizacje płatwi.

rosomakx4
30-12-2011, 17:36
Do jajmar

Piszesz, pilnować papierków, wpisy w dzienniku mam,i niby wszystko ok tylko jak sobie wyobrażasz inwestora skaczącego po budowie z projektem i sprawdzaniem wszystkich rzeczy po kolei po kierowniku?
Swój problem zauważyłem dopiero kiedy przejechałem się sąsiednią ulicą i spojrzałem na swój dom, potem zaczeła się analiza projektu itd, a przecież mógłbym nie rozumieć rysunku technicznego
Nie ja popełniłem błąd ale wygląda na to że ja będe za niego płacił, taka szkoła życia
Zastanawiam się tylko co i jak robił kiero budowy skoro wszystko poodbierał bez zastrzeżeń :bash:
Pomijając fakt braku możliwości zaakceprowania tego co jest w tej chwili a teoretycznie zostawiając wszystko tak jak jest mogą mi domu nie odebrać, kto będzie w pierwszej kolejności za to odpowiadał ?


Podbierania murłaty to szalony pomysł.

Też mi się tak zdaje ale to moja pierwsza przygoda z dachem i raczej autorytatywnych wypowiedzi po mnie się nie spodziewaj ,raczej skłaniam się ku rozbiórce dachu ,nie wiem czy częściowej czy całkowitej, o tym pewnie zadecyduje już inny dekarz. Póki co nic innego mi do głowy nie przychodzi

jajmar
30-12-2011, 20:51
W pierwzej kolejnosci odpowiada w Twoim przypadku kierownik. Nie wiemy jakie masz z nim umowy.
Kierownik ma wykonac zgodnie z projektem, jeżeli jest inaczej to on odpowiada nie Ty. Nie napisałem że muisz się na tym znać, napisałem że musisz pilnowac papierów, to inwestor powołuje kierownika lub inspktora nadzoru, oni nie biora sie znikąd. A każdy z nich jest ubezpieczony. Masz kierownika masz jego ubezpieczenie i przynależnośc do izby po tym numerze dojdziesz gdzie jest ubezpieczony. Zanim rozbierzesz dach pomyśl czy nie warto doschodzić swoich praw.

rosomakx4
31-12-2011, 07:38
Dochodzenie swoich praw jest bardzo prawdopodobne
Po Nowym Roku zaprosze KB na budowe, nie chce mu i pewnie Jego najbliższym psuć sylwestra
Niech ma spokojną głowe

rosomakx4
01-01-2012, 10:27
mc dekarz - czekam na odpowiedz na priva

rosomakx4
03-01-2012, 09:38
Wracając do kwestii dochodzenia swoich praw.
Planowałem i wciąż planuję jak człowiek dogadać się z K.B. ale od majsra dochodzą mnie słuchy że kiero rozłączył się w rozmowie z majstrem i nie bardzo interesuje Go ta sprawa. Do mnie również się nie odezwał ale to mnie juz mniej dziwi
W dzienniku budowy- wprawdzie nabazgrane ale jest odebranie wieńca i więźby drewnianej czy jak to tam pisze
Co ciekawe strop mam lity a w dzienniku pisze że odebrał terriva
Pytanie do bardziej doświadczonych, jakie argumenty wyciągnąć i jak postępować w swojej sytuacji?
Jeśli K.B. będzie się starał wymigać jaki powinien być przy takim zaniedbaniu nastęny krok ?
Z góry dzięki za sugestie

greyzone
03-01-2012, 16:22
Kierownik budowy ma ubezpieczenie oc , po numerze uprawnień możesz sprawdzić w jakim towarzystwie.
Roszczenie z odpowiednimi dokumentami zgłaszasz do jego ubezpieczyciela.

rosomakx4
04-01-2012, 20:56
Po krótce - odwiedził mnie MC Dekarz - wrażenia jak najbardziej pozytywne, Fachowiec przed duże F a czas- mam nadzieje- zweryfikuje czy to wrażenie czy fakt choć stawiam na to drugie

Umówiłem się z KB- troche mi się migał ale jasno postawiłem sprawe nt. rzeczy które nie powinny się zdarzyć
Spotkanie w sobote, prosze o porady/podpowiedzi co też powinienem rzeczonemu KB powiedzieć i czego rzeczywiście moge wymagać/oczekiwać.

A dach prawdopodobnie zostanie rozebrany, prawie w całości.


Roszczenie z odpowiednimi dokumentami zgłaszasz do jego ubezpieczyciela.

Możesz jaśniej napisać o jakich dokumentach mowa?

rosomakx4
08-01-2012, 14:46
Witam ponownie
Po spotkaniu z kier.b. moge powiedzieć w skrócie;
Facet jest świadomy swojego błędu i przyznał się że majster który robił dach z racji że znali się z poprzedniej budowy uśpił Jego czujność, w związku z czym poczuwa się do odpowiedzialności, jednak obawia się że z racji na podniesioną ścianke kolankową która nie jest ujęta w projekcie ubezpieczalnia może się wymigać i nie uwzględnić odszkodowania
Z racji na fakt iż nigdy nie był w takiej sytuacji i obaw co do praktyk ubezpieczyciela prosił o sugestie w dalszym postępowaniu
Mam nadzieje że ktoś posiada wiedze w tym temacie i udzieli podpowiedzi.

Nefer
08-01-2012, 15:01
Podniesienie ścianki kolankowej jest również jego błędem jak rozumiem (było w projekcie ?). Chyba kierbud nie zrozumiał - chodzi o JEGO ubezpieczenie , a nie z budowy. Więc jeśli jest świadomy swojego błędu to teraz może pokryć koszty jego naprawienia.Sam - albo ze swojego ubezpieczenia.

jajmar
08-01-2012, 15:11
jednak obawia się że z racji na podniesioną ścianke kolankową która nie jest ujęta w projekcie ubezpieczalnia może się wymigać i nie uwzględnić odszkodowania


To od czego jest ubezpieczony od prawidlowego wykonania pracy ? Jak zrobi dobrze to dostanie kase ? Litości.

Po to sie człowiek ubezpiecza aby jak cos spi....li miał mozliwośc naprawić.

Andrzej Wilhelmi
08-01-2012, 16:21
Sprawa jest trywialnie prosta. Jedna wizyta u projektanta i naniesienie poprawek na projekcie. Dalej wpis kierownika w dziennik budowy, że nie odbiera więźby. Śladem tego pisemne wezwanie cieśli do usunięcia usterek. Kolejna sprawa to rzeczowe spotkanie na budowie i ustalenie optymalnego rozwiązania. Prawda jest też taka, że w pewnym stopniu winę ponosi również inwestor bo to wszystko działo się za jego wiedzą. Myślę, że ubezpieczyciel nie będzie potrzebny. Życzę rozsądnych rozwiązań. Pozdrawiam.

rosomakx4
08-01-2012, 19:48
Sprawa jest trywialnie prosta. Jedna wizyta u projektanta i naniesienie poprawek na projekcie. Dalej wpis kierownika w dziennik budowy, że nie odbiera więźby. Śladem tego pisemne wezwanie cieśli do usunięcia usterek. Kolejna sprawa to rzeczowe spotkanie na budowie i ustalenie optymalnego rozwiązania. Prawda jest też taka, że w pewnym stopniu winę ponosi również inwestor bo to wszystko działo się za jego wiedzą. Myślę, że ubezpieczyciel nie będzie potrzebny. Życzę rozsądnych rozwiązań. Pozdrawiam.

Nie do końca rozumię Pana rozumowanie, chciałbym by ta sprawa była lub okazała się trywialnie prosta -póki co jest utrapieniem i nie daje mi spokoju.Może przesłać Panu zdjęcia projektu i realizacji? Światełkiem w tunelu jest ew rozebranie dachu i wykonanie więźby tak jak być powinno, przez konkretną ekipe tak jak Pan wcześniej sugerował.
Nie buduję domu na rok czy dwa a teraz wygląda naprawde beznadziejnie,pomijając że w projekcie jest ozdobą i zwieńczeniem całości .

Jeśli chodzi o cieśle to niestety ale na tego człowieka nie mam co liczyć, skoro kiero odebrał więźbe On czuje się usprawiedliwiony i rozgrzeszony, ogóle od środy znikł i ma wszystko w d... Ostatnie Jego słowa brzmiały- nie rozbierzesz tego dachu -tak jakby mi tego zakazał czy co? Jedyne na co licze że to On w ramach usługi zdejmie dachówkę, łaty i kontrłaty ,być może nawet tego nie zrobi.
A co do mojej winy- jak dla mnie kwestia sporna, napewno znać się na tym nie musze a i o dachach nic nie wiedziałem do tego momentu, w mojej opini za to kiero bierze pieniądze by sprawdzać i uzgadniać z wykonawcą konkretne zmiany i ruchy
Cieśla powinien wiedzieć co robi i co powinien zmienic przy podniesieniu ściany kolankowej (o 28 cm!)


jajmar
To od czego jest ubezpieczony od prawidlowego wykonania pracy ? Jak zrobi dobrze to dostanie kase ? Litości.


Rozumię że wg Ciebie kiero nie musi się obawiać chłytów ze strony ubezpieczalni i powinni pokryć koszt "naprawy" ?

DACxxxAZ
08-01-2012, 20:22
Proszę o projekt i zdjęcia z realizacji na maila lub do tematu [email protected]

Andrzej Wilhelmi
08-01-2012, 23:24
Kierownik słusznie się obawia, że ubezpieczyciel nie zapłaci bo to co zostało zrobione to ewidentna samowola. Ta samowola powstała na etapie murowania i wynikała z sugestii inwestora a zatem za jego wiedzą i zgodą. Miało być OK w wyszło do d...y. Napisałem co moim zdaniem należy zrobić. Nic na gębę i żadne telefony. Od tej pory wszystko na piśmie. Pozdrawiam.

Nefer
09-01-2012, 00:24
A kierownik odebrał. I teraz to jego problem.

rosomakx4
09-01-2012, 07:37
Fakt że kierownik jest winny jest oczywisty, ale trzeba być człowiekiem, mimo wszystko.
Czy widzicie Panowie "sposób-furtkę" tak by mu pomóc w walce z ubezpieczalnią ?
Domyślam się że przed jakimkolwiek ruchem fakt o zmianach dot. ściany kolankowej powinien się znaleść w dzienniku budowy. Pozostaje pytanie co dalej ?

jajmar
09-01-2012, 09:16
Nie rozumiem dlaczego zakałdacie walkę w ubezpieczalnią skoro wszyscy piszecie że wina kierownika jest oczywista. Skąd walka? Wystarczy zaprosić agenta na plac budowy niech zerknie na projekt i na to co stoi - ja rozumiem że stoi spitolny budynek. Skoro kierownik odebrął więc to on za to odpowiada. Kto i dlaczego ma to kwestionować ? Kierwonik odpowiada za zgodnośc z projektem - tej zgodności brak.

rosomakx4
09-01-2012, 09:37
To że jest spitolony nie ulega wątpliwości ,ubezpieczalnia ma zapis że wyłącza się z odpowiedzialności z winy umyślnej i teraz pytanie czy faktycznie mogą się wymixować i ew jak temu zapobiec. Z doświadczenia wiem że z ubezpieczycielami łatwo jest tylko polise zawrzeć

jajmar
09-01-2012, 10:07
To że jest spitolony nie ulega wątpliwości ,ubezpieczalnia ma zapis że wyłącza się z odpowiedzialności z winy umyślnej i teraz pytanie czy faktycznie mogą się wymixować i ew jak temu zapobiec. Z doświadczenia wiem że z ubezpieczycielami łatwo jest tylko polise zawrzeć

Widziałeś ten zapis czy dalej gdybasz? Gdzie jest ubezpieczony ten Twój kierownik ? Jak można mówić ze ktoś z specjalnie wybudowął krzywy dom ?

Swoją drogą trzeba mieć niezłe klapy na oczach aby zminic kąt dachu i zauważyc to dopiero po polożeniu dachówki. Ta uwaga dotyczy wszystkich od mastra poprzez kierownika do inwestora. Tu nie możesz mowic ze sie nie muisz znać na dachach- zgoda. Ale kąt machniety widac gołym okiem.

Mam pytanie, częstą praktyką cieśli (było) jest stawianie krokwi [jednego ukladu] i "wołanie" inwestora czy się podoba czy "podnsimy/opuszczamy" potwierdzialeś może wyglad dachu ?

Zakres i suma ubezpieczenia
Obowiązkowym ubezpieczeniem OC objęta jest odpowiedzialność cywilna inżynierów budownictwa za szkody:
- wyrządzone osobie trzeciej,
- powstałe w następstwie działania lub zaniechania Ubezpieczonego (np. popełnienia błędu w projekcie, niedopełnienia obowiązków kierownika budowy), które musi mieć miejsce w okresie trwania ochrony ubezpieczeniowej,
- powstałe w związku z wykonywaniem samodzielnych funkcji technicznych w budownictwie w zakresie posiadanych uprawnień budowlanych.

Tu m,asz wiecej http://www.piib.org.pl/index.php/ubezpieczenie-obowipzkowe-oc-serwisubezpieczen-213

Nefer
09-01-2012, 12:00
Fakt że kierownik jest winny jest oczywisty, ale trzeba być człowiekiem, mimo wszystko.
Czy widzicie Panowie "sposób-furtkę" tak by mu pomóc w walce z ubezpieczalnią ?
Domyślam się że przed jakimkolwiek ruchem fakt o zmianach dot. ściany kolankowej powinien się znaleść w dzienniku budowy. Pozostaje pytanie co dalej ?

Aaaaaaaa to jak zamierzasz "być człowiekiem" to zapomnij o ubezpieczalni , bo inaczej musiałbyś wskazać błąd kierbuda. Czyli teraz zapłacisz za wszystko sam. Taka jest perspektywa.

rosomakx4
09-01-2012, 12:55
Mam pytanie, częstą praktyką cieśli (było) jest stawianie krokwi [jednego ukladu] i "wołanie" inwestora czy się podoba czy "podnsimy/opuszczamy" potwierdzialeś może wyglad dachu ?

Nie słyszałem o takiej praktyce ,natomiast nie mam w oczach kątomierza i nie widziałem problemu wcześniej
Ale dzięki za pomoc, coś mi rozjaśniłeś i zobaczę co powie ubezpieczalnia

rosomakx4
10-01-2012, 13:36
Nie sprawdzałem jeszcze gdzie ubezpieczony jest mój kierobud ,możecie mi podpowiedzieć jakiś namiar a najlepiej nr telefonu gdzie mogę czysto teoretycznie przedstawić sprawę i upewnić się jak do sprawy podejdzie ubezpieczalnia przy takim zaniedbaniu kierownika.
Chciałbym to wiedzieć zanim cokolwiek ustalę z dekarzem i kierbudem

rosomakx4
14-01-2012, 18:23
Dziś miało miejsce spotkanie z Kierbudem. Nie należało do miłych
Próbował mi coś dopisać do dziennika budowy, nie mam pojęcia co bo mu ów dziennik wyrwałem
Póki co nie dał mi nr ubezpieczenia i nie podał w jakiej ubezpieczalni jest ubezpieczony
AAA, do tego zaczął insynuacje że skoro zmieniłem ściane kolankową to pewnie kwestie zmian w konstrukcji dachu również są mojego autorstwa,
Zapowiedział że jeśłi ubezpieczalnia się "wycwani" On nie zapłaci złotówki za "naprawe" dachu bo cytując dach jest dobry ( 5-6st różnicy) i to nie Jego wina, zastanawiam się jedynie co sprawdzał przy odbiorze więźby i za co wziął pieniądze.
Zapowiada się nieciekawa przepychanka, sugerujecie wziąć niezależnego rzeczoznawce przez jakimikolwiek pracami ?

jajmar
14-01-2012, 22:48
sugerujecie wziąć niezależnego rzeczoznawce przez jakimikolwiek pracami ?

Jakimi pracami ????

Do ciebie trzeba z armaty strzelać abyś zrozumiał że jak cchesz coś wynegocjowac to musisz dzialać ? Dzialac z ubepzieczeniem kierownika a nie z tynkami !!!!! Po kiego grzyba Ci rzeczoznawca ? Jakie prace chcesz teraz kontynuwować ? Doprowadź dach do porządku a nie kombinujesz.
Minął miesiąc a Ty dalej myślisz , minie kolejny dalej będziesz myślał. Myśl, myslenie ma przyszłość, podobno.

Numer ubezpieczenia kierownik musił podać .............juz dawno gdzie , pomyśl tyle Ci zostało.
Są strony gdzie można numer sprawdzić , myśl.

Andrzej Wilhelmi
14-01-2012, 22:51
Jak chcesz coś wyegzekwować to w tej sytuacji nie możesz już prowadzić żadnych prac. Tak jak pisałem wcześniej od tej chwili nic na gębę wszystko na piśmie. Niezależny rzeczoznawca nic tu nie pomoże bo realizacja jest nie zgodna z projektem. Pozostaje zatem skierowanie sprawy na drogę sądową. Oceny dokona biegły sądowy. Sprawa jest trudna potrzebny dobry adwokat. Życzę powodzenia. Pozdrawiam.

rosomakx4
15-01-2012, 08:43
Panowie ,źle mnie rozumiecie
Sprawe zamierzam skierować do ubezpieczyciela, pewnie przyśle swojego rzeczoznawce, zastanawiam się czy nie zatrudnić na swoją ręke drugiego biegłego ,na wszelki wypadek
Jeśli chodzi o kierbuda- gdzie moge sprawdzić jego ubezpieczyciela i nr polisy ?
Ubezpieczalnia ma miesiąc od zgłoszenia na likwidacje szkody- sugerujecie ten miesiąc czekać i niczego nie ruszać czy przy 2 ekpertyzach nie powinno być problemów?

kupiecjudex
15-01-2012, 09:06
Jak zgłosisz to do ubezpieczyciela, to od tego momentu będziesz czekał jescze z miesiąc, bądź dwa az podejmą jakąś decyzję. Nie przesządzając tego jaka ona będzie, załóżmy że będzie negatywna, będziesz mógł wnieść odołanie do Sądu, bez biegłego sądowego się nie obejdzie. Jak zlecisz opinię na własną rękę w ewentualnym postępowaniu będzie ona jedynie dokumentem prywatnym (wartość dowodowa - taka sobie ;) ).
No i oczywiście budowa stop, aż się sprawa skończy, czyli w tym roku już na pewno nie ruszysz dalej. Więc każdy dzień zwłoki działa na Twoją niekorzyść.
Działaj bracie, działaj!!!!!

rosomakx4
15-01-2012, 09:23
W świetle prawa ubezpieczyciel ma 30 dni na "załatwienie sprawy" chyba ze nie będzie jakiś papierków,czyli w ciągu tych 30 dni musi albo odmówić albo uznać szkodę i wypłacić minimalną sume ( tzw gwarantowaną) jaką pewnie zasugerują, jeśli udokumentujemy że wydaliśmy więcej powinien dopłacić - tak jest jeśli chodzi o OC/AC "samochodowe".

Nie stawiam 100% na to że ubezpieczyciel pokryje koszt przerobienia więźby pomimo że wina kierbuda jest ewidentna. Z relacji cieśli wynika że odbierając dach przyjechał na pare minut pooglądał podpytał i niczego nie sprawdzając, nie mierząc odebrał ją, w dzienniku jest wpis że odbiera więźbe wraz z ołaceniem i ochroną przeciw wiatrową.
Spodziewam się że ubezpieczyciel będzie wypytywał na tę okoliczność i kierbuda i wykonawce jak to było. I tu chyba jest pies pogrzebany bo dużo zależy od tego co Oni powiedzą, chociaż raczej ciężko będzie się im wymigać bo dach jest ewidentnie nie proporcjonalny, jest sporo nieprawidołowości a poprzez podniesienie ścianki zmienił się jego kąt i to dość sporo
Z błędów jakie wytknął mi MC Dekarz ;
- Podniesienie ścianki kolankowej i pozostawieniu kalenicy na wysokości jak w projekcie- zmiana kąta o 5-6 st
- Długość okapu zamiast 100 cm w projekcie jest 80 (wynika ze zmiany kąta i grubszej izolacji 20 cm zamiast 14 w projekcie)
- Brak jętek w głównej części dachu
- Brak słupów 4 szt i pozostałe słupy nie są na swoim miejscu - tzn 4 belki na słupy leżą nie użyte
- Krokwie pod koszem 2 szt wiszą w powietrzu a powinny wspierać się na płatwi pośredniej
- Płatew pośrednia nie znajduje się w tym miejscu w którym powinna być
- Krokwie zewnętrzne na lukarnach nie są w tym miejscu gdzie powinny być
- Krokwie koszowe nie mają wykonanego zacięcia na płatwi
- Rozstaw krokwi na połaci od strony prawej nie jest wykonany wg projektu
- Brak desek koszowych pod wzmocnienie łat co powoduje ugięcie się łat a w następstwie klawiszowanie dachówki
Prawde mówciąc 3/4 w ogóle nie wiem o czym pisze.

Zakładając że sprawa trafi do sądu przeciwko kierbudowi zapewne będe miał opis stanu rzeczy od rzeczoznawcy ubezpieczyciela i ewentualnie mojego + zapewne dokumentacja zdjęciowa zewnętrzna i wewnętrzna wykonana i opisana przez rzeczoznawce.
Rozumię że to może nie wystarczyć ale czy mogę ew wynająć biegłego sądowego i ew. gdzie,jak ? Czy to daje mi pewność że kierbud nie podważy tej ekpertyzy?
Być może przestraszy się "przygotowaniem" i zasugeruje ugodę,chociaż nie licze na to

Ponawiam zapytanie gdzie moge sprawdzić nr ubezpieczenia kierbuda ?

rosomakx4
15-01-2012, 18:33
Jak oświadczył kiero nie da mi nr ubezpieczenia ,mam wrażenie żę ma coś do ukrycia.
Ktoś mi podpowie gdzie i jak moge sprawdzić nr Jego ubezpieczenia ?
Doszedłem jedynie że powinien być ubezpieczony w Hestii i nr członkowski
Nie wiem czy to mi wystarczy ,jutro będe dzwonił.

W ogóle straszy mnie że mi zablokują inwestycje itd ale to akurat było do przewidzenia
W zasadzie co mogą mi zrobić jeśli ściana kolankowa jest nie zgodna z tą w projekcie i co w tej sytuacji powinienem zrobić ja ?

magister
15-01-2012, 19:15
no proste,
kontakt z http://www.piib.org.pl/ lub z PINB lokalnym, i prośba o podanie numeru ubezpieczenia.
Często ubezpieczenia są grupowe czyli wszyscy w jednym miejscu się ubezpieczają. rzeba skontaktować się z izbą zrzeszającą inzynierów budownictwa, albo...
Wsłać prośbę o odszkodowanie do wzystkich potencjalnych ubezpieczycieli :-), któryś się przyzna.

rosomakx4
15-01-2012, 20:23
Jak pisałem wcześniej ,doszedłem do tego gdzie powinien być ubezpieczony, nie mam pojęcia tylko jaki jest nr ubezpieczenia a to może być potrzebne ,jutro zadzwonię i w razie potrzeby pojadę do ubezpieczalni bo mieści się w Gliwicach.
A jeszcze jedno - kiero zasugerował mi słowami -nie wpisałem Panu do dz.bud. że odbieram więźbe zgodnie z projektem -co chciał dopisać do dziennika.
Z Jego zachowania wynika że PANICZNIE się obawia tego co będzie dalej i ciągle mnie namawia żeby przedłużyć okap i itd
Czy to że odebrał tą wieźbe tak jak jest i ściankę kolankową nie notując tego w dzienniku może mu aż tak zaszkodzić ?

jajmar
15-01-2012, 20:49
Ty ogladasz linki ktore Ci ludzie wkleją czy klepiesz wkólko swoje ?

Po raz 3 w tymw wątku (jeżelie to inzynier nie architekt, architekci też maja taka stwonę ) sparwdź tu http://www.piib.org.pl/index.php/lista-czsonkopmenu-45

Jak nie znajdziesz weź taki dokument "przyjęcie obowiązków kierownika budowy" tam masz numery , mało aby to złozyć w nadzorze muisłeś miec kopie izby i uprawnień. Możesz miec numer izby w DB. Uprawnienie maz tam na 100%

Nefer
16-01-2012, 01:01
Latając jak kot niczego nie zdziałasz. Zajrzyj do linków, dowiedz się ile będzie Cię kosztowało zrobienie tego dachu po bożemu. A potem - jak się zdecydujesz - zgłoś szkodę do ubezpieczyciela.

rosomakx4
16-01-2012, 08:43
Szkoda jest zgłoszona, w zasadzie podałem wszystkie niezgodności (razem 9) i zapisałem w zgłoszeniu jako nie dopilnowanie obowiązków kierownika budowy
Zastanawiam się jednak czy fakt podniesionej ścianki kolankowej bez adnotacji w dzienniku budowy , bez żadnych zmian w projekcie nie jest również niedopatrzeniem ze strony kierbuda ? Czy ubezpieczalnia może mi ewentualnie zarzucić coś jako inwestorowi ? Niby mam się na tym znać czy jak ?

Aleksandryta
16-01-2012, 09:10
Nie gdybaj, nie zastanawiaj się. Firmy ubezpieczeniowe też mają swoich rzeczoznawców i wycenią szkodę.
Forumowicz mrenias miał przygodę z rozjeżdżającym się dachem i odzyskał pieniądze z ubezpieczenia projektanta. Dach był źle zaprojektowany i jakoś udało się bez sądu. A teraz cieszy się z pięknego domu :D

rosomakx4
16-01-2012, 11:49
Czy kierownik w takiej sytuacji odbierając ścianke kolankową i więźbe niezgodnie z projektem może stracić uprawnienia do wykonywania zawodu, straszliwie się wije i stara ten dach "naprawić" bez rozbierania go
Jakie może ponieść konsekwencje ?

mrenias
16-01-2012, 20:25
Nie gdybaj, nie zastanawiaj się. Firmy ubezpieczeniowe też mają swoich rzeczoznawców i wycenią szkodę.
Forumowicz mrenias miał przygodę z rozjeżdżającym się dachem i odzyskał pieniądze z ubezpieczenia projektanta. Dach był źle zaprojektowany i jakoś udało się bez sądu. A teraz cieszy się z pięknego domu :D

Witajcie, tak jak Aleksandryta pisze mi się udało (co prawda teraz chyba będe ścigał wykonawcę studni głębinowej ale to inna bajka:/ )
U mnie był o tyle można powiedzieć prosty temat, że była to ewidentna wina konstruktora, zrobiliśmy wszystko zgodnie z jego projektem. Natomiast u Ciebie pojawia się problem "samowolki" tzn każda zmiana powinna być odnotowana i naniesiona na projekt. Ja przyznam się szczerze, że Kierownik w naszym przypadku wspólnie z wykonawcą też zrobili lekką samowolkę w więźbie i bardzo się bałem, że przez to nie dostane kasę, natomiast rzeczoznawcy staneli na wysokości zadania i mimo wszystko całkowitą winą obarczyli projektanta.

Piszesz o 30 dniach i faktycznie tyle maja czasu, jednak w momencie kiedy ubezpieczony - w Twoim przypadku kierownik się odwoła a czytając posty wyżej widzę, że się raczej odwoła, to z tego co pamiętam mogą wydłużyć o kolejne 60 lub 90 dni postępowanie. U mnie tak było bo projektant się odwołał.

Osobiście przyznaję, że jestem zadowolony z tej firmy ubezpieczeniowej oraz z kontaktu ze Stowarzyszeniem Architektów Polskich. Duzo mi doradzili przez telefon i co ważne dostalem informację, że rzeczoznawca zewnętrzny nie zaszkodzi a może pomóc, mi rzeczoznawca zrobił przy okazji kosztorys naprawy dachu co jest również ważne, bo ubezpieczalnia leci jak wiemy po kosztach, a w tym przypadku zasugerowali się kosztorysem przedstawionym przez mojego rzeczoznawcę.


Czy kierownik w takiej sytuacji odbierając ścianke kolankową i więźbe niezgodnie z projektem może stracić uprawnienia do wykonywania zawodu, straszliwie się wije i stara ten dach "naprawić" bez rozbierania go
Jakie może ponieść konsekwencje ?

Jeżeli jest to jego pierwsza wpadka to nie powinien mieć żadnych. Mój kierownik budowy jak już byliśmy przekonani, że nie dostanę tej kasy (po odwołaniu się projektanta) sam mi zasugerował, że jak coś to przyzna się do błędu i sam weźmie to na siebie, więc utrata zawodu mu chyba nie groziła. Powiedział, że w końcu się może na coś przyda to ubezpieczenie, które co roku płaci.

Podsumowując - firma ubezpieczeniowa w moim przypadku nie była zbytnio dociekliwa, a wiemy, że mogli żądać klasy drewna itp a tego poprostu nie zrobili, czyli jeszcze gdzieś tam w tych firmach pracują LUDZIE w prawdziwym tego słowa znaczeniu.

Pozdrawiam Was serdecznie i życzę udanego i szybkiego rozstrzygnięcia sprawy oczywiście na waszą korzyść.


Tomek

Nefer
16-01-2012, 20:39
No bez przesady - po to są ubezpieczenia :):) Najwyżej straci zniżki za bezszkodowość ( o ile takie posiada :)). Nikt nie stracił życia, nie było katastrofy budowlanej, więc żadnych praw wykonywania zawodu nie straci.

jajmar
16-01-2012, 20:51
No bez przesady - po to są ubezpieczenia :):) Najwyżej straci zniżki za bezszkodowość ( o ile takie posiada :)).

NIe ma c zegoś takiego. Stawka jest jedna dla wszystich i ta sama ubezpieczenia.

Nefer
16-01-2012, 21:07
I chwałabuce :) Ale praw do wykonywania zawodu też nie straci :)

rosomakx4
17-01-2012, 06:33
W takim razie pozostaje tylko kwestia przedstawienia sytuacji przez wykonawce i kierownika w ubezpieczalni.
Czy w tej sytuacji podniesienie ścianki bez wykonania wymaganej papierkologii jak również brak zmian w konstrukcji dachu które wynikają same z siebie przy podnoszeniu ścianki ubezpieczalnia powinna uznać jako wine kierownika? W mojej opinii obu przypadkach zawinił kiero

Aleksandryta
17-01-2012, 08:25
Nas pytasz się, co zadecyduje rzeczoznawca z firmy ubezpieczeniowej !!!!! :confused:

rosomakx4
17-01-2012, 10:42
Być może ktoś obeznany w temacie czyta ten wątek i coś podpowie, kto wie ?

Andrzej Wilhelmi
17-01-2012, 21:22
To wszystko to stąpanie po cienkiej linie. Obowiązuje prawo budowlane a ono nakłada określone obowiązki na inwestora. Nie może być tak, że inwestor prosi o wykonanie zmian nie zdając sobie sprawy z konsekwencji ich wprowadzenia. Zmiany wprowadza murarz i cieśla za wiedzą kierownika budowy (wszyscy idą na rękę inwestorowi). Po wprowadzeniu zmian inwestorowi przestają się one podobać i zaczyna się sprytna gra oto kto ma zapłacić za doprowadzenie do stanu zgodnego z projektem. Powinni wszyscy to by się oduczyli samowolki! Nie chcę być złym prorokiem ale w moim przekonaniu ubezpieczyciel odmówi wypłaty odszkodowania i będzie miał rację. Ciekaw jestem jak ta zabawa się zakończy? Pozdrawiam.

jajmar
17-01-2012, 21:54
Zmiany wprowadza murarz i cieśla za wiedzą kierownika budowy (wszyscy idą na rękę inwestorowi).

Ale tu własnie klania sie PB , inwestor nie może zminiać projektu. Osoby wykonujące samodzielne funkcje (kierownik) powinny to wiedzieć. Zmiany mogą powstać tylko gdy projektant określi zmiane jako nieistotną. Tak czy inaczej do zminy potrzeb aopini autora projektu.

rosomakx4
18-01-2012, 06:35
To wszystko to stąpanie po cienkiej linie. Obowiązuje prawo budowlane a ono nakłada określone obowiązki na inwestora. Nie może być tak, że inwestor prosi o wykonanie zmian nie zdając sobie sprawy z konsekwencji ich wprowadzenia. Zmiany wprowadza murarz i cieśla za wiedzą kierownika budowy (wszyscy idą na rękę inwestorowi). Po wprowadzeniu zmian inwestorowi przestają się one podobać i zaczyna się sprytna gra oto kto ma zapłacić za doprowadzenie do stanu zgodnego z projektem. Powinni wszyscy to by się oduczyli samowolki! Nie chcę być złym prorokiem ale w moim przekonaniu ubezpieczyciel odmówi wypłaty odszkodowania i będzie miał rację. Ciekaw jestem jak ta zabawa się zakończy? Pozdrawiam.


Panie Andrzeju, wszystko byłoby tak jak Pan pisze ale ;

- w pierwszej kolejności zadzwoniłem do Archonu gdzie na moje pytanie czy w tym projekcie mogę podnieść ściane kolankową i o ile odpowiedz padła że tak i o 25 cm max -moja jest podniesiona dokładnie o 28 cm
- na etapie adaptacji pytałem o to samo architekta i ten mi powiedział że nie trzeba tych zmian nanosić na projekt
- zapytałem kierownika i wykonawce o tym co sądzi i powiedział że to lepiej dla wykorzystania poddasza i nie widzi problemu
- nie miałem zielonego pojęcia o procedurach z tym związanych, ba, zasugerowałem się rozmową z Archonem i architektem dlatego sądziłem że skoro autor projektu pozwala to poprostu są to zmiany dopuszczalne

Gdzie jest moja wina ? Czy nie jest tak że kiero odebrał ścianke kolankową niezgodną z projektem i to też jest Jego błąd? Skoro zgodził się na zmiane wymiaru ścianki kolankowej bez wymaganej papierkologii nie jest to Jego błąd ?

malachio
18-01-2012, 08:15
Wina jest po twojej stronie i to ewidentna. Szkoda było kasy na zmiany w projekcie?? A może nie wiedziałeś ile to jest 1 metr?? nie udawaj głupka teraz, cieśla też pewnie z łapanki bo tani a drewno to pewnie największy szajs ?? INWESTOR pożal się boże...

rosomakx4
18-01-2012, 08:29
Wina jest po twojej stronie i to ewidentna. Szkoda było kasy na zmiany w projekcie?? A może nie wiedziałeś ile to jest 1 metr?? nie udawaj głupka teraz, cieśla też pewnie z łapanki bo tani a drewno to pewnie największy szajs ?? INWESTOR pożal się boże...

Napisał co wiedział- żal mi takich ludzi jak Ty
Drewno mam lepsze niż w projekcie, cieśla robił dach mojemu ojcu i zrobił go dobrze, a u ojca znalazł się z polecenia i takim sposobem znalazł się na mojej budowie
Gdzie jest moja wina, że pytałem o możliwość podniesienia ścianki i kiero się zgodził nie wykonując przy tym wynikających z tego bowiązków?
Gdzie jest napisane że ja nie chciałem zmian w projekcie ? Gdybym wiedział że są niezbędne byłyby tam i już!!
Po co jest kiero na budowie ? Od kasowania czy pilnowania żeby wszystko na budowie i w papierach było ok ?
W dachu mam 11ście zmian które nie są odnotowane w dzienniku przy odbiorze więźby- to też moja wina że kiero je przeoczył?
Czy ja musze w ogóle na budowie coś sprawdzać, mierzyć, znać się na rysunku techn.?

A poza tym ideą forum jest sobie wzajemnie pomagać a nie pluć komuś w twarz nie znając osoby ani sytuacji a wypisując takie brednie!

malachio
18-01-2012, 09:05
Już ja wiem jak wygląda pytanie o podniesienie ścianki kolankowej. A skoro cieśla taki dobry to dlaczego nie zrobił więźby jak w projekcie?? Bo leniwy a może inwestor ZAPYTAŁ czy może jakiś słup/płatew/krokiew postawić w innym miejscu a polecany cieśla nie chciał się narazić INWESTOROWI.
Nie wiem ile płacisz kierownikowi ale z pewnością za mało, bo wg Ciebie w zakresie obowiązków kierownika budowy jest przeliczenie konstrukcji budynku bo INWESTOR ma kaprys, Nanoszenie zmian na projekt, bo się INWESTOROWI coś odmieniło. Pilnowanie cieśli z polecenia (tylko czy z wykształcenia??). Kupiłeś projekt adaptowałeś go to teraz wybuduj budynek tak jak masz w projekcie. A jak kombinujesz to kombinuj do końca, a nie nagle jak się okazało że czegoś jednak się nie dało zrobić to po kaskę z ubezpieczenia. Daj się wykazać kierownikowi niech sprawdzi przeliczy, cieśla poprawi ty pokornie zapłać - bo od twojego widzimisię to się zaczęło. Miej odwagę ponieść konsekwencje swoich zachcianek, a nie zachowuj się jak dzieciak
EOT

greyzone
18-01-2012, 09:54
Czytając ten cały wątek odnoszę wrażenie, że wątkotwórcy nie podobał się efekt wizualny jego własnych pomysłów i teraz szuka jelenia który mu to wyprostuje bo on jest niewinny.
Chciałeś mieć bardziej użytkowe poddasze to teraz nie kombinuj bo skończy się tak, że to ty będziesz miał problemy ze swoją własna budową. Teraz latasz i zgłaszasz wszędzie gdzie możesz na wszystkich co się tylko da. Rozpacz.
Bądź, że człecze mężczyzna boś nie jest bez winy.

rosomakx4
18-01-2012, 11:01
greyzone widziałeś jak wygląda mój dach że tak prawisz mi morały ?
Wiesz co oznacza zmiana kąta dachu o 5* ?
Ile Twoim zdaniem podniesie się okap przy podniesieniu ścianki o 28 cm ?
Cytując wypowiedz jarmar z pierwszej strony

Kierownik ma wykonac zgodnie z projektem, jeżeli jest inaczej to on odpowiada nie Ty. Nie napisałem że muisz się na tym znać, napisałem że musisz pilnowac papierów, to inwestor powołuje kierownika lub inspktora nadzoru, oni nie biora sie znikąd. A każdy z nich jest ubezpieczony. Masz kierownika masz jego ubezpieczenie i przynależnośc do izby po tym numerze dojdziesz gdzie jest ubezpieczony. Zanim rozbierzesz dach pomyśl czy nie warto doschodzić swoich praw.
wypowiedz jarmar z drugiej strony wątku

To od czego jest ubezpieczony od prawidlowego wykonania pracy ? Jak zrobi dobrze to dostanie kase ? Litości.


Dach widział MC Dekarz i DACxxxAZ i ich zdaniem dach jest kompletnie spiepszony, cytując ostatniego -jesteś ewidentnie poszkodowany i na wygranej pozycji -szkoda że to tylko brzmi optymistycznie.

I nie pisz mi że szukam tu kogoś kto poklepie mnie po plecach i powie że co by nie było to jestem poszkodowany i to nie moja wina
Szukam rozwiązania problemu i zdaję sobie sprawe że z ubezpieczalnią nie będzie łatwo - ale to kiero odpowiada za tą budowe a ja sobie moge życzyć milion zmian ale to on się na tym zna i jest od tego by pilnować żeby wszystko było tak jak być powinno i za to bierze kase
A w moim przypadku odbierając więźbe nie sprawdził ani jednego wymiaru! Nawet jętek i słupów nie było( i dalej nie ma)
TO ja Cie pytam - to też moja wina że podchodzi lekceważąco do swoich obowiązków ?
Klepnąć pieczątke, machnąć podpis i skasować bo na oko wygląda jako tako ??

Andrzej Wilhelmi
18-01-2012, 11:02
Tak właśnie kończą się sprawy załatwiane na "gębę". Zawsze takie sprawy tylko i wyłącznie na piśmie. Pozdrawiam.

rosomakx4
18-01-2012, 14:45
Tak właśnie kończą się sprawy załatwiane na "gębę". Zawsze takie sprawy tylko i wyłącznie na piśmie. Pozdrawiam.

Jeśli chodzi o ustalenia z kiero to świadkiem tego jest wykonawca i bez problemu poświadczy jak było tzn. ja pytałem o możliwość a kiero zezwolił

greyzone
18-01-2012, 15:11
dom wygląda pokracznie ,stosunek pokrucia dachu w stosunku do powierzchni (wysokosci) ścian domu a w szczególności do wysokości wykuszów, okien w wykuszach i frontu garażu są kosmiczne POKRACZNE ,np okno w kuchni ma 130 cm ściana pod wykuszem 125 a ściana nad tym oknem 147.Dom przypomina mi mutanta z baaardzo wysokim czołem

To Twoje słowa i gdyby nie zostało zaburzone Twoje poczucie estetyki to pewnie byś się tu nawet nie zjawił z pytaniami jak uwalić kierownika lub wykonawce.

rosomakx4
18-01-2012, 16:25
greyzone- masz coś jeszcze do powiedzenia ale na temat?
Cały wątek jest dokładnie o tym samym, mianowicie o tym żę kiero zmieniając wysokość ściany kolankowej nie dopilnował by zmieniono wysokość kalenicy a może uważasz że taką wiedze powinienem posiadać ?
dach zamiast 38* ma 32-33* max. - czy to jest dopuszczalna różnica ?

Nefer
18-01-2012, 18:24
Przepraszam, ale nie jest tak, że kierownik budowy jest niewolnikiem inwestora. Mój kierownik budowy jasno i wyraźni powiedział mi "Nie", gdy chciałam zrobić zmiany w projekcie. Po prostu powiedział mi,że tych zmian nie podpisze i koniec rozmowy. Dziś go za to błogosławię, bo narobiłabym sobie kłopotów. A skoro kierownik jest klakierem i nie korzysta ze swojej wiedzy, uprawnień i możliwości tylko klepie jak lecie to chyba bierze jakąś odpowiedzialność ? Przecież to on podpisuje prace zanikające i ich PRAWIDŁOWOŚĆ w dzienniku budowy. Podpis to nie jest nic na gębę - to jego odpowiedzialność. Mógł nie wyrazić zgody na podniesienie ścianki. Mógł nie wyrazić zgody na zmianę nachylenia dachu bez zatwierdzenia przez konstruktora - mógł i tego nie zrobił. To po co on tam się w ogóle pokazuje ? Żeby wziąć kaskę ? Od tego jest, żeby poinformować i inwestora i ekipę co jest ok a co nie jest - on od tego jest i za to bierze pieniądze.

greyzone
18-01-2012, 18:46
Widzisz tu jest przedstawiona wersja jeden strony a jak było na prawdę to nie wiadomo.
Może kierownik poszedł na rękę inwestorowi a ten czegoś nie dopilnował np. zamówił za krótkie krokwie etc.
Gdybać można.

rosomakx4
19-01-2012, 06:08
Masz dar do insynuacji greyzone
Jakie za krótkie drewno ? Dostałem liste z projektu z adnotacją że drewno ma być 30 cm dłuższe, myślałem że to właśnie przez ściane kolankową.
A jak sytuacja wyglądała to już przedstawiłem, jeśli gdzieś się pogubiłeś to pytaj.
Skoro kierbud jest tu nie winny to bardzo ciekawe jest to dlaczego chciał dopisać coś do dziennika budowy i to tak jakby nigdy nic ?
Ciekawe co -mając jakiś dziwny wpis- mógłbym pokazać/powiedzieć w ubezpieczalni ?

Krizi
21-01-2012, 19:59
Święci Pańscy.
Nie było mnie trochę na forum...a ten temat jak widzę się sam nakręca.

mc dekarz
23-01-2012, 08:42
Chciał bym powiedzieć że byłem u tego inwestora widziałem więźbe i ceły dach .Bardzo dużo jest błędów popełnionych przez wykonawcę dachu który może wykonywał wcześniej dach ale tylko może jednospadowy .Tutej wygląda na to że był ten dach za trudny dla niego i popełnił proste błędy a w mojej opini kierownik nie powinien tego odebrać .według mnie kierownik nie sprawdzał i nie obejrzał tego dachu dokładnie albo nawet wcale i ma problem bo dokonał wpisu do dziennika .Wszystkie zmiany są wpisane do dziennika budowy bo widziałem ten dziennik .W mojej opini wina leży po stronie kierownika jak i wykonawcy bo inwestor nie musi sie znać na więźbie czy dachu od tego jest wykonawca i kierownik a jeśli oni się nie znają niech zmienią fach.A jeszcze jedna sprawa po rozmowie z inwestorem smiało mogę powiedzieć że zmiany w ścianie kolankowej czy kilka inych ktore wynikły z moich oględzin były nasuniete przez wykonawce i jego błędy wynikłe z prac a kierownik to odebrał.Powiem krótko inwestor zaufał wykonawcy i kierownikowi i stał się ofiarą ich nie kompetencji i brakiem wiedzy w przypadku wykonawcy oraz wzajemnemu zaufaniu bo kierownik nie sprawdził dokładnie wykonanej pracy .

Aleksandryta
23-01-2012, 09:25
rosomakx4 to już tylko czekać na "wyrok" formy ubezpieczeniowej.

rosomakx4
23-01-2012, 22:24
Czekać to jedno, drugie to nie dać im wywinąć tego tak żeby się z odpowiedzialności wymixowali
Rozwinięcie wątku i różne oceny sytuacji forumowiczów dały mi do myślenia,mam nadzieję że wyciągnąłem słuszne wnioski
W środę będzie rzeczoznawca, zobaczymy co też ciekawego powie na temat dachu i reszty

rosomakx4
25-01-2012, 16:16
I po spotkaniu z rzeczoznawcą - 5cio godzinnym ,jutro zeskanuje cały raport dla "rzeczy znawców" i niedowiarków i wrzucę na forum

Andrzej Wilhelmi
25-01-2012, 20:02
No nikt mi nie powie, że bez wiedzy inwestora wykonawcy i kierownik budowy robią co chcą nie trzymając się projektu! Pozdrawiam.

rosomakx4
26-01-2012, 17:02
No nikt mi nie powie, że bez wiedzy inwestora wykonawcy i kierownik budowy robią co chcą nie trzymając się projektu! Pozdrawiam.

Panie Andrzeju
Z całym szacunkiem ale nie znam się na dachach, a do tej pory nie wiedziałem nawet co to płatew czy kalenica.
Jeśli sugeruje Pan że w cokolwiek ingerowałem (prócz ścianki kolankowej) jeśli chodzi o dach to grubo się Pan myli chyba że sugeruje Pan że ja kazałem czy zasugerowałem nie montowanie brakujących (chyba 7dmiu) jętek czy to żeby nie robili zacięcia na płatwi(brakuje też spięcia) czy nie wypuszczanie murłaty zgodnie z projektem przez co dach w tylniej części uległ deformacji czy też to żeby krokwie dachowe pod koszem wisiały w powietrzu zamiast wspierać się na płatwi.
Rzeczoznawca wypunktował 12 uchybień i jak dla mnie oczywiste są te proste zmiany - zmniejszenie ilości krokwi z 11 na 9 na strone, brakuje słupów i np desek koszowych pod wzmocnienie łat
Reszty dowiedziałem się z protokołu bo - jak wspomianałem - nie znam się na dachach, to nie moja branża
Wrzuciłbym ten protokół na forum ale nie mam pojęcia jak

Aleksandryta
26-01-2012, 18:07
skan i na jakis serwer do zdjęć

Nefer
26-01-2012, 18:09
Panie Andrzeju
Z całym szacunkiem ale nie znam się na dachach, a do tej pory nie wiedziałem nawet co to płatew czy kalenica.
Jeśli sugeruje Pan że w cokolwiek ingerowałem (prócz ścianki kolankowej) jeśli chodzi o dach to grubo się Pan myli chyba że sugeruje Pan że ja kazałem czy zasugerowałem nie montowanie brakujących (chyba 7dmiu) jętek czy to żeby nie robili zacięcia na płatwi(brakuje też spięcia) czy nie wypuszczanie murłaty zgodnie z projektem przez co dach w tylniej części uległ deformacji czy też to żeby krokwie dachowe pod koszem wisiały w powietrzu zamiast wspierać się na płatwi.
Rzeczoznawca wypunktował 12 uchybień i jak dla mnie oczywiste są te proste zmiany - zmniejszenie ilości krokwi z 11 na 9 na strone, brakuje słupów i np desek koszowych pod wzmocnienie łat
Reszty dowiedziałem się z protokołu bo - jak wspomianałem - nie znam się na dachach, to nie moja branża
Wrzuciłbym ten protokół na forum ale nie mam pojęcia jak

Kierbud to odebrał ?

Andrzej Wilhelmi
26-01-2012, 23:17
No bardzo jestem ciekaw jak ta sprawa się zakończy? W moim przekonaniu ubezpieczyciel nic nie wypłaci gdyż nawet jak wykonawca jest ubezpieczony to błędy wykonawcze musi poprawić na własny koszt. Sprawa skończy się w sądzie. Radzę obejrzeć sie za dobrym adwokatem. Życzę pomyślnego zakończenia. Pozdrawiam.

rosomakx4
27-01-2012, 07:53
Kierbud to odebrał ?

Odebrał bez zająknięcia - zakładam że również bez zaglądania w projekt

rosomakx4
27-01-2012, 15:20
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/5f6ed6024e64ad08.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/4af5cce4e92ebd93.html

Jakoś się nie ładuje tak ładnie jak na innych forach,dlatego podaje linki

Nefer
27-01-2012, 15:26
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/5f6ed6024e64ad08.html]

Jessssoooo ale ten facet to chyba dyslektyk...

rosomakx4
27-01-2012, 15:38
Piszesz o rzeczoznawcy ? Jeśli o mnie to edytowałem ze 3 razy ten post ale zdjęcia nie było widać, wkleiłem linki,myślę że wystarczy
mam stan zamoknięty i dwa konty :) widać mam szczęście na ludzi

Nefer
27-01-2012, 17:38
Piszesz o rzeczoznawcy ? Jeśli o mnie to edytowałem ze 3 razy ten post ale zdjęcia nie było widać, wkleiłem linki,myślę że wystarczy
mam stan zamoknięty i dwa konty :) widać mam szczęście na ludzi

Tak, chodzi o ten protokół :):) Stan zamoknięty to w sumie nic niezwykłego ... jeśli padało :)

rosomakx4
27-01-2012, 20:21
A co z kontami ? Martwi mnie to bo co kąt to kąt a mi zrobili jakieś konty ;)
A poważniej - zdaje sobie sprawe z tego że nie widzicie projektu i niektóre rzeczy są nie do końca zrozumiałe
Pomimo to zapytam jak taki protokół wygląda wg was w kontekście zgłoszonej szkody do ubezpieczyciela?

Nefer
27-01-2012, 20:24
Konta Ci zrobił, konta - to dobrze wróży.
A poważnie to wszystko zależy od ubezpieczyciela. Nikt Ci tego nie powie.

rosomakx4
28-01-2012, 09:17
Nie jestem pewien czy dobrze, być może są to konta z debetem ;)
Wracając do meritum, w mojej ocenie jakby nie było nieprawidłowości i niedopatrzenia typu podniesiona ściana kolankowa o 28 cm w jednej części czy o ok 60 w części garażowej ( za nisko wylany strop) czy inne błędy dotyczące już ściśle dachu - nie zmieniona wysokość kalenicy- to niedopatrzenia kierownika budowy, to On zatwierdzał odbiory czyli potwierdzał prawidłowość wykonania.
Cytując rzeczoznawce - nie powinien tego odbierać, mam być dobrej myśli, tyle na pocieszenie

Adam34
31-01-2012, 13:44
Panowie, w świetle prawa budowlanego kierownik budowy odpowiada za zgodność z projektem etapów budowy które zatwierdził w dzienniku budowy stosownym wpisem a nie inwestor.
Życzę pozytywnego rozstrzygnięcia sprawy

rosomakx4
01-04-2012, 19:57
I Panie Adamie34, Pan i paru innych miało racje!!! ubezpieczalnia uznała wine kierownika budowy i wypłaci mi odszkodowanie, w jakiej konkretnie kwocie dowiem się w ciągu 10 dni, dziękiw wszyskim za pomoc nie ma co ukrywać, za podrzymanie na duchu!!!! Jeszcze raz dzięki za udzielenie się w temacie!

stibdom
01-04-2012, 20:02
jest sprawiedliwość na tym świecie! własnie patrzyłem na datę ostatniego wpisu i doliczyłem się 2 miesięcy bez wiadomości a tu w tej samej sekundzie info z nowym wpisem - cud. jestem w podobnej sytuacji i "jeszcze" niestety jest nie wesoło:(

pozdrawiam

Nefer
01-04-2012, 20:11
I Panie Adamie34, Pan i paru innych miało racje!!! ubezpieczalnia uznała wine kierownika budowy i wypłaci mi odszkodowanie, w jakiej konkretnie kwocie dowiem się w ciągu 10 dni, dziękiw wszyskim za pomoc nie ma co ukrywać, za podrzymanie na duchu!!!! Jeszcze raz dzięki za udzielenie się w temacie!
Od tego są ubezpieczenia. Dobrze, że szczęśliwie się kończy. Tylko teraz już się pilnuj :):)

rosomakx4
02-04-2012, 06:13
Duża w tym zasługa McDekarza który pomógł mi na samym początku a potem z rzeczoznawcą. Pomijając to jako fachowca mogę każdemu polecić, zupełnie inna jakość w porównaniu do poprzedniej ekipy. Ktoś buduje w okolicy Tarnowskich Gór, Gliwic czy Zabrza, niech uderza bo warto. Tyle reklamy, tyle że nie komercyjnej, raczej traktujcie to jako polecenie fachowca z pierwszej ligi.

Stibdom - a Ty co masz za problem ?

vega1
02-04-2012, 13:01
czytałem wątek z zapartym tchem. Widzę że miałem szczęście że trafiłem na dobrych cieśli, bo mógłbym mieć podobnie "zagmatwane" jak Ty. Tyle że u mnie, sam sobie bym narobił bigosu i nie miałbym na kogo zwalać :)

rosomakx4
03-04-2012, 01:18
Ja jeszcze się troche pogimnastykuje, ale... sporo mnie to nauczyło
Ważne jest również dla potomnych że kierbud ma jakąś odpowiedzialność na budowie i w rzeczywistości odpowiada za to co robi(a nie tylko na papierze)
A nade wszystko zawsze trzeba sprawdzać czy Nasz fachura to fachwiec przez duże F czy fahofiec jak moja poprzednia ekipa Pana Łatki Andrzeja z Zabrza

Andrzej Wilhelmi
03-04-2012, 08:27
Nie potrzeba się znać wystarczy tylko wszystko prowadzić profesjonalnie a nie na dziko. W tym wypadku skończyło się pomyślnie dla inwestora ale ile przypadków kończy się inaczej. Właśnie po to jest np. to Forum aby o takich sprawach rozmawiać i aby inni wyciągnęli z tego wnioski. Pozdrawiam.

Nefer
03-04-2012, 11:24
Ja jeszcze się troche pogimnastykuje, ale... sporo mnie to nauczyło
Ważne jest również dla potomnych że kierbud ma jakąś odpowiedzialność na budowie i w rzeczywistości odpowiada za to co robi(a nie tylko na papierze)
A nade wszystko zawsze trzeba sprawdzać czy Nasz fachura to fachwiec przez duże F czy fahofiec jak moja poprzednia ekipa Pana Łatki Andrzeja z Zabrza

Po prostu nie znamy swoich praw.
I nie chodzi tu o rozpasane roszczenia - chodzi o to kto za co odpowiada. Budowa domu to nie rozstawienie namiotu w ogródku.

Inwestor WYNAJMUJE ludzi, którym płaci za ich wiedzę i umiejętności. Nie tylko za to , że bywają na budowie, ale również za to, że znają przepisy,normy i zasady budowana - których inwestor NIE MA OBOWIĄZKU ZNAĆ.

Gdy już do inwestora dotrze, że to prosty układ : Ty im pieniądze - oni Tobie pracę i wiedzę - okazuje się, że każda osoba ma swoje obowiązki.

Inwestorzy zostali tak wychowani , że wszystko to ich wina, a dostawca rozłoży ręce i powie : nie wiem. Że jak EGZEKWUJE odpowiedzialność to znaczy,że jest jakiś głupi, donosi, jest roszczeniowy i generalnie tylko kłopotów narobi.
Od tego są ubezpieczenia (i kierownika i ubezpieczenia samej budowy) od tego jest ustawa prawo budowlane określające jasno obowiązki stron - żeby z tego korzystać. Od tego ja mam ubezpieczenie OC - jak moje drzewo spadnie na działkę sąsiada to nie pójdę z torbami.
Egzekwowanie od kogoś jego odpowiedzialności to ani wstyd ani złe zachowanie. Przecież każdy z nas wykonuje pracę i każdy może popełnić błąd. Jednych to kosztuje więcej innych mniej :):)

rosomakx4
02-06-2012, 07:24
Prawde mówiąc jeśli chodzi o doświadczenie z fahoffcami od dachu to widzę że temu podobnych bez pojęcia co robią i jak robią jest znacznie więcej niżeli tych którzy pojęcie mają, czy to dach czy inne rzeczy i poprostu nie można się z nimi zbytnio spoufalać tylko patrzeć na ręce co robią i jak robią a wcześniej rzecz jasna doedukować w temacie, w tej chwili to ja mówię jak ma wyglądać to czy tamto bo jak widzę jak robią fahoffcy to któtko mówiąc nazwałbym to - byle było
Traktujcie ten temat i mój post jako przestrogę i rade bo prawdziwych fachowców jest jak na lekarstwo a większość to zgraja pozerów którzy udają fachowców
wszystko wiedzą, wszystko potrafią i w ógle jacy to dobrzy nie są - czyli lepiej być nie może
A kase za robotę płaćcie albo po wykonanej robocie i rzecz jasna odbiorze z kimś kto ma pojęcie albo z góry ustalonymi etapami rzecz jasna z większą ostatnią transzą, wtedy mają powód by się starać