PDA

Zobacz pełną wersję : Naprawa komina: innowacja czy dyletanctwo



inhalt
02-01-2012, 15:52
Witam
Po ładnych paru dniach spędzonych na czytaniu forum wiem dużo więcej o kominach do kominków niż wiedziałem (właściwie nie wiedziałem nic). Ale niestety nie jestem w stanie sam wymyślić jak rozwiązać mój problem z naprawą komina. Problem duży, związany z remontem, a wydumałem nietypową technologię tej naprawy.

Było tak.

W salonie mam wkład kominkowy żeliwny kupiony 10 lat temu marki Invicta. Bez płaszcza wodnego. Powietrze zasysa szparami przy drzwiach i otworami w popielniku (w popielniku jest regulacja wielkości tych otworów i mogę je zamknąć całkiem). Wkład obudowany jest czymś (chyba zwykły gazobeton) i obłożony gipsem dekoracyjnym.
Na otwór spalinowy u góry wkładu zamontowana jest przepustnica (szyber) obrotowa, ale nie całkiem szczelna. Ma wycięty kawałek fabrycznie.
Dalej kolano 90*, odcinek poziomej rury i wejście do komina.

Komin spalinowy wykonany metodą tradycyjną z cegły. Dość niechlujnie. Do tego - o zgrozo - na samej górze ponad dachem z cegły klinkierowej dziurawki! Komin posadowiony na fundamencie (dom bez piwnicy), przechodzi przez strop lany ze zbrojonego betonu i dalej przez poddasze użytkowe. Nastęnie pomiędzy jętkami więźby dachowej - tak bez sensu blisko tych jętek, że nie ma dojścia do komina w tych fragmentach i nawet nie da się go obrzucić. Dalej przez strych nieużytkowy i pomiędzy krokwiami (znowu bezsensownie blisko belek drewnianych) i ponad dach.
Komin z cegły ma wewnętrzny przekrój 24x24 tak jak wychodzi z modułu cegły. Nie widzę jaka to cegła, ale nie zdziwię się jeśli dziurawka. Tak jest też wykonany komin wentylacyjny (osobny, 2 metry dalej).

Taki układ z kominkiem podłączonym rurą do komina z cegły był eksploatowany przez 2 sezony zimowe. Dom był nowy, drewno mokre, palacz nieświadomy. Dość szybko pojawiły się wykwity brunatnej mazi na fugach komina na strychu. Nie był tam nawet obrzucony tynkiem (w domu oczywiście tynk jest).
Poprawiono komin poprzez zaciągnięcie siatki na kleju na strychu i wstawienie wkładu kominowego z rur stalowych ze stali czarnej o grubości ścianki 2 mm (nie wiedziałem, że to absurd zastosować stal czarną do kominka, ale "fachowiec" tak radził). Wtedy podłączenie wkładu do komina było zrobione przez trójnik (czarny).
Zaślepiono również wyczystkę, bo była od nowości nieszczelna i z niej śmierdziało.

Jak widać nagromadzenie błędów jest wręcz modelowe!

Po kolejnych latach eksploatacji miałem pożar sadzy w kominie (tydzień temu). Mimo, że komin był regularnie czyszczony i nigdy przekrój wewnątrz kanału spalinowego nie zarósł mocno. Ale teraz już wiem, że po prostu na dnie konima nad zaślepioną wyczystką zbierała się sadza i dodatkowo w tym poziomym odcinku rury pomiędzy trójnikiem, a kolanem nad szybrem też zalegała sadza, bo nie ma jak tego wyczyścić (głupi sposób podłączenia z poziomą rurą).

W wyniku pożaru spękał nieco komin blisko sufitu na poddaszu i dodatkowo wyraźnie pękł na jednej ścianie blisko samego dachu od spodu na strychu.

Po lekturze forum dostrzegam kilka możliwości naprawy:
- wyburzenie komina i zbudowanie nowego z cegły z wkładem;
- wyburzenie i zbudowanie systemowego;
- wyburzenie komina, rozebranie obudowy kominka i przesunięcie kominka pod komin (w ścianę), aby nie łączyć go poziomą rurą z kominem, a po prostu odprowadzać spaliny pionowo do góry bez wyczystki (wyczystką jest palenisko).
Ale ciężko jest sobie wyobrazić wyburzanie komina w zamieszkałym domu (rodzina, dzieci...). Koszt takiej operacji też ogromny i pewnie trudno o fachowca-wykonawcę.

Mój pomysł alternatywny - bardzo proszę o konkstruktywne opinie - jest następujący.
1) Pozostawiam aktualny komin i wkład kominowy ze stali czarnej (fi=200 mm).
2) Na ten wkład naciągam rurę aluminiową (spiro) o średnicy 225 mm (są takie). Celem NIE jest to, żeby w aluminium puszczać spaliny.
3) Przestrzeń pomiędzy kominem z cegły (wewnątrz tego komina), a rurą aluminiową naciągniętą na istniejącą starą stalową, zalewam betonem (może gipsem - poradźcie). Powoduje to wzmocnienie spękanego komina, powstanie szczelnej jakby betonowej rury wewnętrznej, wzmocni komin w pionie i poziomie.
4) Beton nie wleje mi się do środka starej rury kominowej, bo właśnie po to jest aluminiowa, żeby nawet w przypadku wystąpienia dziury w starej stali czarnej, nie dopuścić do zalania wnętrza tego starego wkładu.
5) Aluminium jest karbowane i ma ściankę pewnej grubosci ale dlatego, że ścianka spiro jest profilowana. Dzięki temu uzyskam kompensację rozszerzalności temperaturowej komina. W miarę rozgrzewania będzie rosła temperatura starego wkładu i jego średnica będzie nieznacznie rosła. Ale nie rozsadzi to komina i betonu wewnątrz niego, gdyż tę różnicę zniweluje bez problemu ścianka rury aluminiowej.
6) W tak przygotowany komin włożę wkład kominowy ze stali kwasoodpornej gat. 1.4404 o średnicy fi=180 mm i podłączę do szybra przez redukcję 200/180. Zmniejszy mi się przekrój komina, ale i tak zawsze ciag był silny i normalne palenie odbywało się u mnie przy zamkniętym szybrze (jest on fabrycznie nieszczelny i nie da się zamknąć na amen). Za to nowy wkład 180 zmieści mi się w starym 200 mm.
Spaliny w kominie będą miały następujące warstwy licząc od środka: stal kwasoodporna, pustka powietrzna, stal czarna stara i byćmoże dziurawa w paru miejscach, rura aluminiowa spiro, beton (a może zamiast betonu poradzicie gips?), cegły starego nadwyrężonego nieco komina.
7) No i nie podłączę kolana 90* tylko dwa kolana po 45* w systemie bez wyczystki - jednak bez przesuwania kominka.

Po takiej operacji spaliny będą przepływały rurą fi=180 mm ze stali nierdzewnej, wyczystka nie będzie potrzebna wcale, komina nie będę rozbierać (oczywiście popękane miejsca wewnątrz domu lekko wykuję w "V" i zaciagnę klejem na siatce, a potem gładzią gipsową, ale komin będzie trzymał beton od środka, a nie gładź z zewnątrz). Obudowy kominka nie będę rozbierał za wyjątkiem przedniej ściany, bo muszę się dostać do wkładu kominkowego od góry, by podłączyć redukcję i rurę spalinową.
W efekcie wydaje mi się, że uzyskam lepszy komin niż był oryginalnie, bezpieczniejszy bez zalegania sadzy i cały czas zachowam możliwość wymiany wkłądu nierdzewnego za kilka (-naście) lat, gdyby jednak przerdzewiał.

Powyższe stanowi mój pomysł na remont komina w moim konkretnym przypadku. Opis nie podaje kolejności prac tylko ogólną ideę.

Bardzo proszę osoby chętne do doradzenia czegoś mądrego, aby konstruktywnie oceniły pomysł. Każda merytoryczna krytyka jest mile widziana - szczególnie wynikajaca z doświadczenia i wiedzy.

Nie ukrywam, że wypowiedzi w stylu "sam jesteś sobie winien" niewiele wnoszą do remontu komina w obecnej sytuacji.

Pawel78
02-01-2012, 16:18
Niezły patent. Ja bym tak w życiu nie zrobił!

Kominki Piotr Batura
02-01-2012, 16:26
"sam jesteś sobie winien" :D


Tak Ci powiem jeśli zrobisz to co wymyśliłeś ! Rury 1.4404 nie przerdzewieją,
jeśli będziesz palił tylko drewnem, nawet mokrym. Tego już jednak nie
będziesz robił . Dobre założenie ? :)

Zalewanie betonem niewiele da, jeśli dojdzie do następnego pożaru sadzy.
Rurka w rurkę a w to jeszcze jedna rurka - wykonalne tylko teoretycznie...

Czarna stal wkrótce zakończy swój żywot w kominie. Usuń ją. Na jej miejsce
włóż to co chcesz włożyć, nie przejmując się spękaniem komina. Kąty zachowaj
bezwzględnie - to warunek nie dopuszczenia do pożaru sadzy. Jeśli
bez wyczystkowo, komin musisz solidnie zadaszyć a rury tak zmontować
by wszystko co jeszcze będzie ciekło, wlatywało do środka. Każdą rurę
w górę, wkładaj w kielich poprzedniej. Ważna jest redukcja na wkładzie,
bo tam nigdy nie pasuje do środka , tylko na wierzch.

Komin z zewnątrz napraw siatką zatopioną w kleju - podwójnie, potrójnie,
jak się uda. To bez zdjęć . Teraz czekam na zdjęcia :)

Forest-Natura
02-01-2012, 16:38
Witam.
Uff ... przebrnąłem przez całość :) Trochę długie ale pouczające będzie dla wielu.
Inhalt - tak mi się zdaje ... co ja mówię - pewny jestem, że najzwyklejsza rozbiórka komina i postawienie od nowa komina systemowego albo wymurowanie nowego z cegły (może być mniejszy wymiar wewnętrzny, np. 14x27 jak drewno przeszkadza na górze) będzie zarówno najprostszym jak i najtańszym rozwiązaniem Twojego "bigosu".
Każde przekombinowanie widziałeś jak się kończy na własnym przykładzie, to co najprostsze będzie ... najprostsze ...:)
Albo zrób to co napisał w międzyczasie Piotr - wywal ze środka rury i włóż nową wkładkę ze stali nierdzewnej, nie przejmując się kominem - będzie tylko służył za "szacht kominowy". I będzie jeszcze prościej ...
Pozdrawiam.

inhalt
02-01-2012, 16:50
Dziękuję za zainteresowanie i odzew.
Dziś już ciemno. Zdjęcia komina zrobię jutro za widoku i wstawię.
Ale szczerze mówiąc to ze zdjęcia komina ponad dachem nic nie wynika. Tam nie ma żadnego pęknięcia (widocznego). Pęknięcie nastąpiło nieco poniżej dachu i jest widoczne od środka strychu. Postaram się to pstryknąć.
Zrobię jakiś schemat i podrzucę. Bardzo mi zależy na fachowych podpowiedziach, bo nie mam ochoty na powtórkę z rozrywki. Całe szczęście, że nie zapalił się dach, ale drugi raz nie zaryzykuję.

Co do dalszej eksploatacji to nie ma wątpliwości, że będzie inna. Mokrym drewnem nie palę już od lat ... bo mam w miarę suche. Pierwszej zimy nie miałem, a wtedy gazu też jeszcze nie miałem. Liczę na to, że system bezwyczystkowy plus do tego regularne dosypywanie na żar jakiegoś proszku do czyszczenia komina zabezpieczy mnie przed odkładaniem i pożarem sadzy.

inhalt
02-01-2012, 19:38
Zrobiłem zdjęcia.
Niestety to co jest pod samą kalenicą od środka (od strony strychu) strasznie słabo widać. Tam jest najgorsza szpara - około 2 cm przesunięcia.
92738 92739 92740 92741 92742

inhalt
02-01-2012, 19:41
I jeszcze dwa zdjecia.
92743 92744

Jakoś bez rewelacji widać na tych zdjeciach, ale jakoś nie udało mi sięzrobić lepszych.
W każdym razie na kominie szpary, z których dymiło podczas pożaru, a teraz są zaklejone zwykłą taśmą.
A pod kalenicą wyraźne pęknięcie z jednej strony.
To co siedzi w suficie i za futryną jest bez rozbiórki tajemnicą dla mnie.

inhalt
03-01-2012, 09:24
Dziś za widoku zrobiłem ostatnie zdjęcia, czyli komina na dachu. Jak wspominałem nic tam nie widać innego niż przed pożarem.
92810 92811

lolek30
03-01-2012, 13:13
..coś mi się wydaje, że miałeś trochę szczęścia mimo wszystko...

Forest-Natura
03-01-2012, 14:42
Witam.
Inhalt ... wkładka wkładką, ale po kominie to Ci pewnie nie raz będzie jeszcze ciekło do chałupy ...
Pozdrawiam.
PS. Czy ktoś widział mój avatar ...? Oddajcie mi avatar ...

Kominki Piotr Batura
03-01-2012, 18:03
Dziś za widoku zrobiłem ostatnie zdjęcia, czyli komina na dachu. Jak wspominałem nic tam nie widać innego niż przed pożarem.
92810 92811



Powiem tak . Nie wiem co by zrobił w takiej sytuacji w swoim domu.
Zdjęcia przedstawiają trochę inny obraz , niż się spodziewałem.

Wojtek ! Gdzie jesteś ?! Może by czymś zasypać? Bo zalewanie
betonem jakoś nie przemawia do mojej wyobraźni. Rura zasypana
perlitem , to tak na szybko, bez Wojtka :)

Oczywiście sugestia Foresta - budować od nowa - robi się coraz
bardziej aktualna. Ale to oczywiście POWSTANIE WARSZAWSKIE
w domu.:(

Wojtek_796
03-01-2012, 18:33
Witam!

Inhalt, pogratulować stylu, tematu współczuć...

Nie zdaje się Wam, że to się zapaliło nie w tej czarnej rurze, tylko to stare między rurą i cegłą? Nawet czerwona rura nie załatwiłaby tak ścian. Dostał się tam żar i powietrze, i skutek widać.

To co opisał autor, to się szlamowanie nazywa, zdaje się. Są firmy, co to wykonują. Nie sadzę, żeby to spiro udało się nanizać na całej długości komina. Beton mógłby to zgnieść.
Czyli albo szlamować i nowy wkład, albo rzeczywiście czymś zasypać. Perlit mógłby być zbyt lekki. Poza tym to spiro nie zdałoby wtedy egzaminu, bo prędzej czy później skorodowałoby. Może nie spiro, jako szalunek, tylko jakaś rura stalowa z cienkiej blachy ocynkowanej. Rynnowych o takich średnicach chyba nie ma, a może są?
Jak mi coś sensownego wpadnie do głowy, to się pochwalę.

Pozdrawiam

Kominki Piotr Batura
03-01-2012, 18:47
Ja myślałem o zsypaniu samej rury . Niezbyt grubej, by nie miała
"mocy" rozsadzającej. 1.4404 ma dobrą opinię , więc wymiana
raczej wątpliwa, a nawet jeśli, to w razie czego, co wsypane,
można wysypać.

Sugestia o pożarze na zewnątrz rury dość prawdopodobna i godna
zasygnalizowania . Jeśli wkład , to od razu, albo solidne czyszczenie.
Pewnie wyczyścić trudno z grzechów młodości - świeże drewno .

Wojtek_796
03-01-2012, 19:00
Rzeczywiście, można by tak zrobić. Wkład 1.4404 i zasypać perlitem.
Musiałbyś Piotr dać gwarancję, że się się nie zrobią dziury większe niż granulki perlitu :).
Perlit można by przy zasypywaniu lekko namoczyć, żeby się lepiej zagęścił, albo dosypać gliny.

G.N.
03-01-2012, 20:55
.... Rynnowych o takich średnicach chyba nie ma, a może są?... Nie wiem czy są ale na pewno dobry dekarz/blacharz taki starej daty co ma ciut więcej narzędzi niż nożyce do blachy i nitownice do nitów samozrywalnych a silikonem się brzydzi;), spokojnie zrobi na średnice jaką potrzeba i nawet bardzo dużo nie weźmie. Jak mi dach robili to gość rynny i rury spustowe na podwórku zwijał na takie średnice jak akurat były potrzebne.

Forest-Natura
03-01-2012, 20:58
Witam.
Zaczynamy przekraczać kwotę wymurowania komina na nowo z normalnej cegły ... no i cały czas sprawa pozostałego smrodu nie będzie załatwiona.
Dodatkowo zastanawia mnie dym spod framugi. Jak był dym to i nieszczelności też. Zresztą tych jest mnóstwo i perlit zacznie się z nich sypać. Jak się zacznie to lepić (kleić) to i tak: szpachlowanie, malowanie, a wcześniej rozkuwanie żeby włożyć wkładkę ...
Obstawiam rozbiórkę i nowy komin jak ta lala ... najtaniej i najskuteczniej ... no i dach nie będzie kiedyś zamakał ... i kolejnej roboty się uniknie ... za kilka lat ... :rolleyes:
Pozdrawiam.

M K
03-01-2012, 23:47
W tym wypadku, też bardziej skłaniałbym się do rozbiórki i odbudowy komina.
Ten komin bardzo ucierpiał podczas pożaru, spękania są spore. Ponad dachem, też pewnie popękał, z dołu tego nie widać, za daleko.
Mamy więc w domu smrodek z komina i dodatkowo wodę z opadów przedostająca się przez spękane fugi komina ponad dachem.

Wojtek_796
04-01-2012, 07:28
Witam!

Tutaj oczywiście nie ma żadnego sporu. Najlepiej zbudować nowy komin. Inhalt pytał po prostu o jakieś alternatywno-partyzanckie metody. I tak, jak już pisał Forest, dojdzie masa innych prac związanych z naprawą pęknięć. Trzeba by było zbić tynki, pouzupełniać fugi itd. Chodziło tylko o uniknięcie szczególnie uciążliwej w zamieszkanym domu, szczególnie zimą (chociaż nie za bardzo ją widać, ale może się to zmienić w ciągu jednego dnia), rozbiórki komina.
Betonowanie-szlamowanie rozszczelnionych kominów jednak się praktykuje.

Pozdrawiam

kbab
04-01-2012, 08:26
W takim przypadku nie zdecydowałbym się na rozbiórkę komina, sprawdziłbym stan wkładu stalowego, wymieniłbym go jeśli byłby przepalony lub nieszczelny. Oczywiście tynk do zbicia, uzupełnienie fugi i solidny wzmocniony siatką nowy, to wystarczy do pozbycie się smrodu. Pożar starej sadzy między wkładem a ścianami komina już go odpowiednio wyczyścił, nie doszło by do niego gdyby nie dostęp powietrza, np zatynkowana rura na szczycie komina lub odpowiednio dobrana nasada na komin (jej podstawa zakrywa komin od góry) polecam takie zwłaszcza do kominów zakończonych klinkierem "dziurawką". Również solidne wyczyszczenie go przed montażem wkładu stalowego ochroniłoby przed pożarem sadzy. To sposób najtańszy i wystarczający w takim przypadku - warto spróbować przed zburzeniem komina. Jeśli miałbym czymś wypełnić wolną przestrzeń między wkładem a kominem zrobiłbym to - piaskiem, aby w przypadku potrzeby można go było łatwo usunąć (chociażby w celu wymiany wkładu), obecnie można zakupić wkłady na miarę otworu w kominie.

Pawel78
04-01-2012, 19:07
I tak Cię czeka rozbiórka tego komina. Komin może rozsypać się po kolejnym okresie zimowy ( z czasem dostanie się woda do kanałów cegły a przy niskiej temperaturze to wiadomo co się dzieje). Druga sprawa to już nieszczelny komin spowodowany pożarem sadzy. Montaż rury w istniejącym kanale może nie zapewnić jej szczelności.
Reasumując jedynym rozsądnym wyjściem jest rozbiórka istniejącego komina i by było szybciej postawić komin systemowy. Wiem, że drogo ale za błędy słono się płaci.

kbab
04-01-2012, 19:45
Reasumując jedynym rozsądnym wyjściem jest rozbiórka istniejącego komina i by było szybciej postawić komin systemowy. Wiem, że drogo ale za błędy słono się płaci.
Bez zbicia tynku to tylko "gdybanie", zawsze warto naprawić taniej bo na rozbiórkę komina zawsze jest czas. Jeśli pęknięcie okazałyby się niegroźne to można je bez problemu naprawić.

inhalt
04-01-2012, 20:00
Dziękuję za konkretne podejście.
Dziś był u mnie kominkarz z doświadczeniem, ale na tyle młody, że znaleźliśmy wspólny język. Ocenił, że prawdopodobnie da się komin pokleić siatką i klejem z zewnątrz (wewnątrz domu, ale nie od strony kanału spalinowego). Co prawda pewne elementy - szczególnie przy więźbie dachowej - trzeba oceniać podczas prac.
Do tego zamontuje wkład z 1.4404 z dużą płytą centrującą na samej górze, przykrywającą cały komin z cegły (po wyrzuceniu całego starego wkładu ze stali czarnej). Też chce zamontować taki okapnik dookoła rury spalinowej, zeby nie leciała woda w miejscu przejścia przez płytę centrujacą. Nad rurą spalinową daszek.
Komin w systemie bezwyczystkowym, ale kąty kolan nie 135* tylko 150*, żeby resztki sadzy łatwiej (bardziej pionowo) spadały do paleniska. Jedynie pozostaje do ustalenia czy dać tę rurę nierdzewną o grubości 0,8 mm czy 1,0 mm. Jak uważacie? Czy 1,0 mm (droższe o ok. 20%) daje cokolwiek, np. dłuższą odpornośc na przeżarciee kwaśnym kondensatem gdyby się jednak czasem pojawił bądź większą odporność na wysoką temperaturę?

Wydaje mi się, że tak zrobiony wkład kominowy będzie prawidłowy i na lata - oby tak było. Ale pozostaje sprawa komina.
Propozycja wykonawcy jest taka, żeby nic nie rozbierać. Spękania od wewnątrz wykuć w "V" i lepić, a w miejscach niewidocznych (strych) pociągnąć całość siatką na kleju. I tu jest pytanie, czy to wystarczy.

Bardzo mnie niepokoją opinie, że będzie mi się lać woda. Nie bardzo rozumiem, co macie na myśli. Którędy ta woda? Czy ze zdjęcia oceniacie, że opierzenie komina jest źle wykonane? Można poprawić jeśli to prawda. Czy inna droga wpływania wody?
Czy chodzi o wodę wnikajacą w jakieś szpary w kominie? Jeśli tak, to przecież ponad dach (czyli tu gdzie woda moze się pojawić) wystaje tylko krótki kawałeczek komina. Można go łatwo zaciągnąć siatką i klejem, a na to albo jakąś wyprawę pomalowaną farbą nie przepuszczającą wody, albo coś z dodatkiem szkła wodnego? Sam nie wiem, ale chyba tak mały kawałek bez widocznych pęknięć da się obłożyć czymś wodooszczelnym?
Bardzo proszę o wyjaśnienie zagrożeń wynikajacych z zalewania - nie zrozumiałem.

No i po co ta zasypka? Czy jeśli wymieniam stary wkład kominowy na nowy, to jeszcze zastosowanie zasypki ma jakikolwiek sens? Co to da?

Bardzo mi zależy, żeby poprawić to raz, a dobrze i nie wracać po roku. Ale wyburzenie komina to naprawdę ostateczność. Jak to sobie z żoną omówiliśmy to napwardę dom będzie jak po wojnie! Chcę unikać wyburzania komina jak tylko się da - chyba, że się nie da!

Mam mieć wycenę jutro bądź pojutrze. Będę się jakoś starał umówić bądź szukać dalej - jakąś decyzję muszę podjąć. Bardzo proszę o poradę co z tym laniem się wody, żebym nie popełnił kolejnego błędu. No i czy sądzicie, że komin wewnątrz domu może się rozpaść jeśli nie będzie wybudowany od nowa tylko poklejony stary?

inhalt
04-01-2012, 20:02
Witam.
wkładka wkładką, ale po kominie to Ci pewnie nie raz będzie jeszcze ciekło do chałupy ...

Właśnie tego najbardziej nie rozumiem - mogę prosić o wyjaśnienie?

inhalt
04-01-2012, 20:16
Pożar starej sadzy między wkładem a ścianami komina już go odpowiednio wyczyścił, nie doszło by do niego gdyby nie dostęp powietrza, np zatynkowana rura na szczycie komina lub odpowiednio dobrana nasada na komin (jej podstawa zakrywa komin od góry) polecam takie zwłaszcza do kominów zakończonych klinkierem "dziurawką"

Sam już nie pamiętam czy o tym "smaczku" wcześniej pisałem.
Po włożeniu wkładu kominowego z rury czarnej do ceglanego komina (ładne parę lat temu) na samym szczycie nie została zamontowana żadna płyta centrująca, tylko na kawałki blaszek włożona została wełna mineralna (tylko tyle, żeby nie spadała) i na to wylane kilka cm betonu. Czyli od góry rura była zabetonowana i ten beton przetrwał. Nie było powietrza od góry.
Gorzej, że nie było też dylatacji i podejrzewam, że to największe pęknięcie pod samą kalenicą wynika z tego, że wydłużył się od temperatury stalowy wkład kominowy. Puściła zaprawa w najsłabszym miejscu, bo nie wytrzymała naprężenia rozciągającego. Dopiero wówczas przez tę szparę mogło się dostać jakieś powietrze pomiędzy rurę czarną, a cegły. Wcześniej raczej nie miało jak.

P.S. Fragmenty opisów (bez mojego nick'a) powinny się znależć w poradnikach pt. "jak spieprzyć klientowi komin".

Kominki Piotr Batura
04-01-2012, 20:24
Zapewne chodziło o pęknięcia fug części nad dachem. Myślę, że trafiłeś
na kumatego wykonawcę. Takiemu czasem lepiej więcej zapłacić.
Poradzi sobie również z tym problemem , możesz tez otynkować (np
metodą 3-5 cm wełny + siatka w kleju + tynk). Trzeba to wówczas jeszcze raz opierzyć.

Moje zdanie na temat samooczyszczania rur z sadzy to grubość
max 0,8 mm. Ja stosuję 0,6, bo 0,8 już potrafią się okleić.

Forest-Natura
04-01-2012, 21:41
Witam.
W sumie dobre wyjście.
Wkładka załatwi problem odprowadzenia spalin, dziury w kominie murowanym załatasz.
Ale każdy (czytaj: KAŻDY) komin z cegły dziurawki ponad dachem, w dodatku po pożarze sadzy będzie prędzej czy później puszczał wodę do domu. Nawet możesz tego nie zauważyć, ale więźba Ci zgnije i zagrzybieje a i zacieki wyjdą w końcu.
Do tego co kominiarz zrobi dołóż ocieplenie komina wełną czy styropianem i nowe opierzenie oraz okapnik. Tak jak Piotr pisał.
Cenowo wyjdzie tak samo jak rozbiórka i postawienie komina na nowo.
Wyższość wkładki stalowej niewątpliwa jest ...
Pozdrawiam.

inhalt
04-01-2012, 22:01
Ok, to już chyba mniej więcej wiem jak sprawę ugryźć.
Teraz czekam na wycenę i ... żebym tylko z krzesła nie spadł.

Lada moment może przyjść zima więc zaciąganie komina z zewnątrz musi poczekać ze trzy miesiące. Na wiosnę obłożę go ociepleniem i klej na siatce plus może jakaś prosta wyprawa - zobaczymy. To samo mam zamiar zrobić z kominem wentylacyjnym też zbudowanym z dziurawki. Co za bałwan wsadził tam taki materiał?

M K
04-01-2012, 22:06
Inhalt, z opisu wynika, że największa temperatura i spękania komina, wystąpiły od ścian poddasza w górę. Moim zdaniem, część komina ponad dachem również ucierpiała. Zaprawa i fugi są na pewno spękane a przez te pęknięcia do środka komina przedostanie się woda z opadów. Obróbki raczej na pewno nadają się do wymiany.

Odnośnie sposobu naprawy.
Dalej uważam, że lepsze byłoby rozebranie komina od stropu nad parterem i postawienie od nowa.

Przy łataniu i tak trzeba zbić tynk z całości komina a nie tylko z fragmentów gdzie widać pęknięcia. Ponadto wykuwanie pęknięć w klin, może skończyć się wyjmowaniem cegieł. Przypuszczam, że w niektórych miejscach cegły będzie można wyjąć rekami, nie używając młotka.
Lepiej byłoby już rozebrać komin, w miejscach największych pęknięć i zamurować od nowa.
Natomiast fragment komina na strychu oraz ponad kalenicę ,rozebrałbym całkiem i zrobił nowy. Tym bardziej, że jest tam jak pisałeś, cegła dziurawka.
Oczywiście ocena stanu faktycznego komina i sposobu naprawy powinna być fachowa. Nie polegałbym tutaj na opinii jednego wykonawcy, tylko kilku. Dodatkowo zleciłbym obejrzenie komina, przez doświadczonego budowlańca. Który oceniłby stan konstrukcji komina, czy przypadkiem coś nie jest na nim wsparte. Ponadto wspominałeś o elementach więźby dachu przylegających do komina. To również powinno zostać zmienione i zabezpieczone od ognia.
Lepiej zrobić to raz a dobrze i spać spokojnie. Do tej pory miałeś dużo szczęścia, popękał tylko komin, spalił się wkład ale dom stoi cały. Nie igrałbym z losem, po takim doświadczeniu.

Podsumowując, jeżeli nie musisz używać kominka w tej zimie. Wstrzymałbym się z naprawą do wiosny, będzie sporo czasu na podjęcie dobrej decyzji.

inhalt
04-01-2012, 22:22
I znowu mam zgryz!
Pewne argumenty nie do odparcia.

Forest-Natura
04-01-2012, 22:27
Witam.
Jest z tego pewne wyjście ...
Nowy komin i wkładka stalowa oraz oczywiście ocieplenie go na strychu i ponad dachem plus nowa obróbka dachowa i okapniki.
Wytrzyma tyle co "malbork" ... bo wtedy (700 lat temu z niemała) podobnie budowano ... :) Ludzie mądrzy na zapas byli i jak dotąd możemy to oglądać do dzisiaj ...
Pozdrawiam.

M K
04-01-2012, 23:01
Inhalt poprawianie, klejenie, lepenie tego komina może kosztować, tyle samo co odbudowa. Forest to bardzo dobrze porównał cenowo oraz z "Malborkiem":yes:

Odnośnie wkładu, to Piotr dobrze radzi, wystarczy grubość 0,6 mm ze stali 1.4404. Połączenie wzdłużne wkładu spawane nie punktowo tylko spawem ciągłym. Wkład najlepiej, jak zostanie wykonany przez profesjonalną firmę, gwarantującą szczelność i jakość blachy.

M K
04-01-2012, 23:06
I znowu mam zgryz!
Pewne argumenty nie do odparcia.

To nie są wymyślone argumenty. Zrób raz, dobrze i zapomnij o problemie.
Pozdrawiam:rolleyes:

kbab
05-01-2012, 06:44
I znowu mam zgryz!
Pewne argumenty nie do odparcia.
Ostateczna decyzja i tak będzie Twoja, z "wylatującymi cegłami" po zbiciu tynku to bardzo proszę udowodnij "fachowcom" fotkami stan komina, komina nie musisz ocieplać a to dlatego, że szczyt domu masz ocieplony tam nie ma temperatur ujemnych (u mnie na szczyt zimą w mrozy wchodzę w krótkim rękawku), zakończenie komina masz w kalenicy i jest niskie - tam taż podaruj sobie ocieplenie, sprawdź z bliska stan komina nad dachem (zrób fotki) i również udowodnij, że fugi są ok (to najchłodniejsza część komina i miała w czasie pożaru najniższą temperaturę - tak pokazuję w/w fotki). Masz kumatego fachowca to zdaj się na niego - trzymam kciuki i uważam, że będzie po mojemu, tanio i solidnie. Z wodą nie zawracaj sobie głowy, zakryj komin dobrą dopasowaną nasadą - będzie ok i na wiele lat.
Ps widziałem już kominy z których cegły można tyło wyjąć rękami bez narzędzi, ale to były domy o wiele starsze, mieszkam również w 10-letnim domu i jesienią kułem otwory w kominie na szczycie domu prawie cały dzień, wiem co mówię o jego trwałości. Oczywiście mój komin nie jest ocieplony również nad dachem, podobnie jest niski, po kilku latach jego eksploatacji nie widzę takiej potrzeby, ku pokrzepieniu (może w przyszłości będzie problem) - klinkier też "dziurawka".
Jaki komin będzie miał f.5?
http://forum.muratordom.pl/showthread.php?193502-Zabudowa-komina-poprosz%C4%99-o-rad%C4%99&p=5093742&viewfull=1#post5093742

Kominki Piotr Batura
05-01-2012, 08:13
Kbab przeczytaj jeszcze raz post 25. Forest niesłusznie nazwał zabieg
uszczelniający komin "ociepleniem". Z wcześniejszych jego wypowiedzi wiem,
że chodziło mu o uszczelnienie.

kbab
05-01-2012, 09:11
Kbab przeczytaj jeszcze raz post 25. Forest niesłusznie nazwał zabieg
uszczelniający komin "ociepleniem". Z wcześniejszych jego wypowiedzi wiem,
że chodziło mu o uszczelnienie.
czyżby

Do tego co kominiarz zrobi dołóż ocieplenie komina wełną czy styropianem i nowe opierzenie oraz okapnik. Tak jak Piotr pisał.
Cenowo wyjdzie tak samo jak rozbiórka i postawienie komina na nowo.
Z tą ceną również można polemizować moje zdanie - to sporo taniej, rozbiórka to ostateczność.
Mój komin jest podobny do komina inhalt, ale jeszcze bez wkładu stalowego, jeśli go w przyszłości zastosuję to będę pamiętał ten wątek. Są na nim zacieki na szczycie, ale jesienią zainstalowałem nasadę i jest wyraźna poprawa. Oczywiście jak w/w bez jakiejkolwiek izolacji.
Dzisiaj leje i wieje, ale zrobiłem fotkę dopasowanej nasady u sąsiada

M K
05-01-2012, 10:01
Ostateczna decyzja i tak będzie Twoja, z "wylatującymi cegłami" po zbiciu tynku to bardzo proszę udowodnij "fachowcom" fotkami stan komina,...............
..................., sprawdź z bliska stan komina nad dachem (zrób fotki) i również udowodnij, że fugi są ok (to najchłodniejsza część komina i miała w czasie pożaru najniższą temperaturę

Tu nie ma żadnego sporu i nic nie trzeba udowadniać.
Aby ocenić faktyczny stan ścian komina, trzeba zbić tynk z całości jego ścian. Dopiero wtedy będzie można ocenić, czy trzeba rozbierać, czy wystarczy łatać. Wybór metody po dokładnej ocenie i zastanowieniu, należy do inwestora.
Aby dokładnie sprawdzić stan komina nad dachem, to trzeba tam wejść i obejrzeć z bliska.
A z tym chłodnym zakończeniem komina, podczas jego pożaru nie zgodzę się. Temperatura w kominie podczas pożaru, potrafi być większa jak 1000 stopni.
Dobra cegła taką temperaturę powinna wytrzymać, najwyżej miejscami popęka. Najbardziej ucierpią spoiny, łączące cegły.
Tu nie można porównywać komina który stoi ileś tam lat do komina po pożarze sadzy.
Nie od dziś również wiadomo, że cegła dziurawka (nawet klinkierowa) nie powinna być używana do murowania kominów. Normy i przepisy mówią wyraźnie "do murowania komina, tylko pełna cegła".
Oczywiście Polak potrafi, wszystko zrobić aby było taniej. Słyszałem nawet o kijach leszczynowych użytych do wykonania zbrojenia belek, zamiast stali;)

kbab
05-01-2012, 10:13
Spór jest - rozbierać ten komin czy nie. Oczywiście fotki z ławy kominiarskiej pozwolą lepiej ocenić komin nad dachem, wg mnie ta część nie była narażona na tak wysoką temperaturę. Mój komin jest z pełnej cegły, ale również "zaoszczędziłem?" na kilku warstwach klinkieru, może nasada przedłuży jego żywotność - też taniej niż jego rozbiórka.

inhalt
05-01-2012, 10:18
Wystraszyłem sie kwestii pożarowych. Nie mam zamiaru spalić chałupy.
Przed podjeciem decyzji o łataniu istniejacego komina bądź rozbiórce (nad dachem + strych + poddasze, bo na parterze wydaje się to zbędne) wykonam w dwóch miejscach odkrywkę. I tak jest pękniecie i trzeba co najmniej kleić więc jak wbiję otwór na jedną - dwie cegły to wiele nie pogorszę. A będę miał chociaż wgląd w to co naprawdę w ściance siedzi.

kbab
05-01-2012, 10:23
wbiję otwór na jedną - dwie cegły to wiele nie pogorszę. A będę miał chociaż wgląd w to co naprawdę w ściance siedzi.
Komin teraz jest solidnie wypalony (kiedyś wklejałem link jak to robią kominiarze - wypalanie sadzy to też metoda na jego czyszczenie), tu najprawdopodobniej wystarczy zbicie tynku.

Wojtek_796
05-01-2012, 10:45
Witam!

Trzeba jeszcze pamiętać o jednym nieprzyjemnym szczególe. Jeżeli temperatura podczas pożaru przekroczyła pewną wartość, jego (komina) destrukcja może teraz następować dalej na skutek ponownej hydratacji wapna w zaprawie i cegle. Cement portlandzki to też wapno - szczególnie po wypaleniu. Kominy są trwałe jak się ich używa (są suche znaczy).
Nie chcę krakać - to tak, z obowiązku.

Pozdrawiam

M K
05-01-2012, 11:06
Komin teraz jest solidnie wypalony (kiedyś wklejałem link jak to robią kominiarze - wypalanie sadzy to też metoda na jego czyszczenie)

Kontrolowane wypalanie sadzy w celu oczyszczenie komina, to robota tylko dla doświadczonego kominiarza.
Robi się tak kiedy komin jest zatkany przez sadzę mazistą, twardą lub szklistą.
Sadza szklista jest bardzo łatwo palna i temperatura w kominie, podczas jej zapalenia, dochodzi do 1300 stopni.
Zbyt silnie nagrzane cegły ściany komina, mogą spowodować pożar. Natomiast rozszerzające się gazy oraz powstające eksplozje potrafią rozerwać komin.

Piszę to aby lepiej nikomu nie przyszło do głowy, samemu wypalać sadzę, szkoda domu.

kbab
05-01-2012, 11:13
Kontrolowane wypalanie sadzy w celu oczyszczenie komina, to robota tylko dla doświadczonego kominiarza.
To prawda, była tam mowa o ekipie co najmniej 3 osób z odpowiednim sprzętem.

Kominki Piotr Batura
05-01-2012, 13:11
Porównanie kontrolowanego wypalania komina do sytuacji założyciela
wątku to jak porównanie majowego deszczyku z gradobiciem.
Nie wszyscy kominiarze akceptują taką metodę.

Kbab co chcesz udowodnić , lub co chcesz nam powiedzieć? Wal
prosto , nie kombinuj .

kbab
05-01-2012, 13:45
Kbab co chcesz udowodnić , lub co chcesz nam powiedzieć? Wal
prosto , nie kombinuj .
Już powiedziałem - obstawiam tanią naprawę bez rozbiórki komina, bez dodatkowego jego ocieplania. Dodam, że decyzja o wymianie wkładu stalowego dopiero po jego ocenie po demontażu.

Kominki Piotr Batura
05-01-2012, 13:57
Już powiedziałem - obstawiam tanią naprawę bez rozbiórki komina, bez dodatkowego jego ocieplania. Dodam, że decyzja o wymianie wkładu stalowego dopiero po jego ocenie po demontażu.


Decyzja o użyciu rur czarnych jako wkładu kominowego, to patologia
społeczna lub jak wolisz - niewiedza (ładniej brzmi :)). Ocena odbywa
się bez oglądania.

kbab
05-01-2012, 14:19
Decyzja o użyciu rur czarnych jako wkładu kominowego, to patologia
społeczna lub jak wolisz - niewiedza (ładniej brzmi :)). Ocena odbywa
się bez oglądania.
Niestety takimi rurami odprowadzam dym z wkładu do komina, 10 lat temu takie były zalecane. Liczę na to, że Inhalt podzieli się doświadczeniem zachowania się takiego wkładu w kominie, ale wolałbym je obejrzeć, może będą fotki? To może być ważne dla tych co stoją przed wyborem wkładu do komina.

Kominki Piotr Batura
05-01-2012, 14:36
Użycie czarnych rur nie jest błędem, ale tylko w taki sposób jak to
zrobiłeś u siebie. Jako Przyłącze są doskonałe. Chociaż w domkach
letniskowych już nie zawsze. Potrafią rdzewieć . W kominie
natomiast, przeżera je rdza prędzej czy później, choć trafiają
się dziwne wyjątki. Widzę, że interesujesz się tym tematem, to
może jeśli nie miałeś jeszcze sposobności, zajrzyj tu:


http://blog.kominki-batura.pl/?p=63

M***ki
05-01-2012, 16:38
Porównanie kontrolowanego wypalania komina do sytuacji założyciela
wątku to jak porównanie majowego deszczyku z gradobiciem.
Nie wszyscy kominiarze akceptują taką metodę.



Czy prawo akceptuje takie "wypalanie kontrolowane" kominów ? Ciekawe co na to ekspert od kominów ? Może Forest zapyta o podstawę prawną takiego działania ?

M K
05-01-2012, 21:58
Już powiedziałem - obstawiam tanią naprawę bez rozbiórki komina, bez dodatkowego jego ocieplania. Dodam, że decyzja o wymianie wkładu stalowego dopiero po jego ocenie po demontażu.

W tym wypadku obstawianie, nic nie kosztuje, "obstawiającego":)

inhalt, natomiast nie jest w takiej komfortowej sytuacji. Będzie musiał podjąć dobrą decyzję odnośnie naprawy komina i jeszcze za nią zapłacić.
A wkład stalowy po takim pożarze sadzy, niestety nadaje się tylko na złom.

Forest-Natura
05-01-2012, 22:38
Witam.

Czy prawo akceptuje takie "wypalanie kontrolowane" kominów ? Ciekawe co na to ekspert od kominów ? Może Forest zapyta o podstawę prawną takiego działania ?
Po co ... ?
Przecież ty lubisz z siebie robić idiotę ...
Pozdrawiam.

s.lagowski
06-01-2012, 10:15
Czytam te posty i dochodze do wniosku ze zbieranie sie sadzy w kominie nastepuje z dwoch przyczyn. Pierwsza to zla jakosc drzewa druga to po przez wode w spalinach przez mokre drzewo woda wykrapla sie na scianach komina na odcinku strychu.Jesli chodzi o wypalanie komina robi sie to wnastepujacy sposob .Wypalanie wykonuje sie od gory komina na odcinku 3 metrow.Cala operacje zglaszamy najpierw pobliskiej Strazy Pozarnej.Byl bym za wlozeniem rury fi 200 w komin ,oczywiscie po naprawie komina.Odcinek komina na strychu oblorzyl bym twarda welna,i otynkowal.Sam mialem problemy ze starym kominem u siebie w domu,wszystkie problemy zniknely wlasnie po wyizolowaniu komina na strychu .Sam podlaczylem kilka kominkow .Z zawodu jestem monterem wentylaci.

Kominki Piotr Batura
06-01-2012, 11:26
Ciekawie się robi. Nie wiem czy założyciel wątku podziela mój optymizm,
ale wiem już, że to nietuzinkowy facet . Na swoim nieszczęściu pozwala
innym się uczyć.

Jest szansa, by wspólnie poradzić sobie wreszcie z mitami i problemami.
A ogień w domu to nie "kaczy kuper" i warto wiedzieć jak najwięcej.

S.lagowski , jesteś kolejną osobą która pisze o wypalaniu. Przyznam się,
że mam mieszane uczucia co do tej metody. Wiem, że robiąc to etapami,
można nie wywoływać tak wysokich temperatur jak przy pożarze całego
komina, ale są inne metody poradzenia sobie z problemem, z powodzeniem
stosowane przez innych kominiarzy.

Mam kilkunastoletnie pozytywne doświadczenia z unikaniem odkładania
się sadzy w kominie. To sposób w jaki Inhalt zamierza naprawić swój komin.
Przynajmniej część stalowa jest zgodna z moją koncepcją . Komin ze stali
1.4404 , nie grubszej niż 0,6 mm, łącznie z przyłączem wykonany tak, by
nie miała się gdzie osadzać sadza odklejająca się od ścianek rur kominowych.
Warunkiem jest elastyczność systemu w czym przeszkodą jest grubość
od 0,8 mm . Palono w tych kominach (setki realizacji) czym kto miał . Warunek
by było to drewno. natomiast gatunek jest bez znaczenia . Bez znaczenia
jest też wilgotność , czy fakt palenia drewnem świeżym. Wszystko BYŁO !

Nie jest to, bynajmniej, reklama palenia drewnem byle jakim . To są konkretne
wnioski, których nie zdobywa się w zaciszu laboratorium, testując przez dwa
tygodnie to czy owo. Przemysł zbrojeniowy ,szybko weryfikują działania na
polu walki, choć w laboratorium i testach próbnych było w porządku. Skoro
w kominkach zawiodły systemy , dlaczego nie pochylić się nad przypadkowym
odkryciem?

inhalt
06-01-2012, 20:41
Dzisiaj święto więc sprawa nie posunęła się naprzód, co oczywiste. Ale i tak chciałbym napisać słówko.

Nie mam zamiaru pozostawić starego wkładu stalowego ze stali czarnej. Decyzja zapadła i będzie wymieniony na nowy, nierdzewny, ze stali 1.4404. Grubość raczej 0,8 mm, bo taka jest dostępna u lokalnego wytwórcy cieszącego się dobrą opinią. Ewentualnie może się ta grubość jeszcze zmienić, ale to jest drobiazg przy całej reszcie.
Wkład kominowy zostanie wykonany jako bezwyczystkowy, z kolanami pozwalajacymi na łatwe spadanie resztek sadzy do paleniska.
Czy będę używał środka sypanego na żar, aby mi komin się czyścił, to jeszcze nie wiem i o to kiedyś zapytam. Jeśli będzie się oblepiał, to po prostu co jakiś czas go wyczysczę - tak jak robiłem dotychczas. Ale strącona sadza będzie mi spadać do paleniska i nie będzie się nigdzie odkładać czekając na zapłon i pożar.
Podsumowując - jestem niemal pewien, że sprawa pożaru sadzy bedzie załatwiona na długie lata.

Ale cały czas jest kwestia w czym ten nowy wkład zamontować. Planowałem w starym kominie z cegły, który jest po przejściach. Polepić go z wierzchu klejem na siatce i koniec.
Tylko rzeczowe głosy na forum - za które dziękuję - zwracały uwagę na kilka aspektów. Co do dodatkowego ocieplenia, uszczelnienia, opierzenia, to nie ma kłopotu. To się da łatwo zrobić i koszt nie jest wielki. Sam też mogę część zrobić jak się tylko ociepli na wiosnę.
Problemem jest:
a) czy komin nie będzie się sypał, bo cegła w środku może być już solidnie wykruszona (albo i nie - nie wiadomo);
b) czy jętki i krokwie nie są zbyt blisko komina i w szczególności czy już nie są zdegradowane termicznie.
Ocenę stopnia wykruszenia cegieł zrobię po odkrywce i wykuciu ze dwóch cegieł w kominie w miejscach, które wydają się najbardziej uszkodzone. Nie umiem sprawdzić wytrzymałości zaprawy ani ew. kłopotu z rehydratyzacją wapna zawartego w zaprawie. Tu będzie loteria.
Druga kwestia odnosi się do bezpieczeństwa pożarowego i z tym nie ma żartów. Dlatego po zdjęciu kawałka podbitki na strychu i kawałka podłogi struchu z jętek, będę zaistniały stan konsultował z wykonawcą. Zrobię też zdjęcia. Zapytam na forum.

Gdyby się okazało, że jednak konieczna jest rozbiórka komina i stawianie nowego (od stropu między piętrami w górę) to robotę odwlekam do wiosny, bo teraz nie ma warunków, a ogrzewanie gazowe działa poprawnie i zimę przetrwam. Tylko rachunek za gaz będzie wysoki.

Kominki Piotr Batura
07-01-2012, 09:02
Inhalt

Pytanie bez związku z harmonogramem prac naprawczych. Czysta
dociekliwość. Czy Ty czyściłeś komin: 1) przed założeniem rur ?
2) po założeniu rur ?

inhalt
07-01-2012, 21:00
Odpowiedź.
Przed założeniem rur (czyli te ładne parę lat temu) nie czyściłem komina. Zaglądałem do niego, ściecilem latarką z wyczystki (wtedy wyczystka była jeszcze nie zaślepiona) i komin nie był pokryty wewnątrz grubą sadzą. Nie sądziłem, że cienka warstwa jest jakimś problemem, bo wydawało mi się (niesłusznie), że kłopot z sadzą jest wtedy, gdy zmniejszy się przekrój koimna. A pokrycie go warstwą sadzy to normalka. Dziś mam inne zdanie.
Po założeniu rur stalowych (czyli po 2 latach użytkowania) czyściłem komin regularnie choć niezbyt często, bo nie osadzały się na min duże ilości sadzy. Robiłem to sam, bez pośpiechu i sądzę, że w miarę dokładnie. Wówczas spadała w dół sadza w postaci takich "napompowanych lekkich kulek" wielkości kilku centymetrów oraz sadza w postaci niewielkich czarnych, szklistych płatków, a także oczywiście sproszkowana brunatna rdza z komina.

A przy okazji dopytam. Czy są jakieś przepisy mówiące, że kominiarz musi czyścić komin w domach prywatnych? Czy można robić to samemu? Czy z punktu widzenia prawa trzeba mieć jakieś "kwitki" od kominiarza, że czyścił komin?

M K
07-01-2012, 22:05
Nie wyczyszczenie komina przed włożeniem wkładu to poważny błąd ale to już wiesz.
A na przyszłość jak poprawisz komin, musisz zmienić sposób palenia w kominku. Zaraz po podłożeniu drewna nie przymykać całkiem szybra oraz nie dusić dopływu powietrza.
Dobrym sposobem na ograniczenie ilości sadzy, jest wyłożenie paleniska szamotem. Szamot podniesie zdecydowanie temperaturę spalania w kominku i poprawi spalanie.


Odnośnie przepisów i wymagań, dla domów jednorodzinnych. Raz w roku kontrola stanu przewodów kominowych, przez kominiarza. Czyszczenie można wykonać samemu.
Przepisy poniżej, ostatni post:
http://forum.muratordom.pl/showthread.php?193164-Odbi%C3%B3r-TAK-czy-NIE

inhalt
10-01-2012, 12:18
Dziękuję za link. Widzę, że czyścić mogę sam, ale raz do roku muszę zawołać kominiarza do kontroli sprawności kominów spalinowych (czyli u mnie tego komina od kominka i komina od pieca gazowego) oraz kontroli kominów wentylacyjnych. Nie miałem o tym pojęcia! Ciekawe, że pewnie moi sąsiedzi też nie. Oby tylko ktoś pożaru domu nie miał, bo pewnie ubezpieczyciel chwyci się każdej deski, żeby odmówić wypłaty odszkodowania "na brak przeglądów kominiarskich".

Jeszcze mam prośbę o opinię na temat technologii naprawy podsuniętej przez potencjalnego wykonawcę.
Komin u góry na strychu jest niestety do rozebrania. Bo po jego wybudowaniu cieśla oparł sobie na kominie jętki i krokwie. Było wygodnie, bo się trzymało, ale komin był nawet nie obrzucony - tylko kiepska i nieszczelna fuga. Zatem wszystko ze środka ma łatwy dostęp do drewna sosnowego więźby dachowej. Nie ma żadnej szczeliny między drewnem i kominem. Czyli zaproszenie do pożaru.
Ja po doświadczeniach już nie zaryzykuję drugi raz.

Propozycja jest taka, żeby rozebrać komin ponad dachem i na strychu. Na poziomie jętek (czyli w podłodze pomiędzy piętrem i strychem) sensownie zakończyć istniejący komin ceglany. I teraz dać wkład kominowy ze stali, ale od dołu do poziomu jętek będzie to rura jednopłaszczowa (zwykła) w starym kominie ceglanym, zaś od poziomu jętek w górę wcale nie będzie murowanego komina, tylko stalowy dwupłaszczowy z wełną w środku. Zatem patrząc od wewnętrz komina to cały czas będzie rura fi 200 mm nierdzewna 1.4404, ale od zewnętrz na dolnym odcinku (mieszkalnym) będzie ta rura w cegłach, a na strychu i ponad dachem rura w podwójnym płaszczu stalowym izolowanym. Nie wiem czy to jasno opisałem (rys.).

94421

Wykonawca twierdzi, ze jest możliwe przejście z takim dwupłaszczowym kominem przez kalenicę dachu i wykonanie porzadnego, szczelnego opierzenia ze stali nierdzewnej.

Co myślicie o takiej technologii naprawy? Unikam dzięki niej murowania na mrozie. Ale czy przepisy dopuszczają, aby komin przez strych szedł już nie w ceglanym szachcie? Moze być taki komin "kombinowany"? Czy orzejście takiego komina przed dach jest bezpieczne?

Wojtek_796
10-01-2012, 12:26
Witaj!

Moim zdaniem bardzo dobre rozwiązanie, a opisałeś to bardzo jasno.
Prawidłowe zastosowanie izolacji włóknistej - stal-wełna-stal-powietrze-drewno.
Pamiętaj o przepisowych odległościach krokwi i jętek od komina - będziesz miał teraz więcej miejsca.

Pozdrawiam

M K
10-01-2012, 12:49
Rozwiązanie dość ciekawe i szybko to można wykonać.
Taki dwu płaszczowy ocieplany komin, może przechodzić przez strych i dach. Oczywiście przy zachowaniu bezpiecznych odległości od konstrukcji drewnianej.


Tak się tylko zastanawiam a jeżeli w przyszłości trzeba będzie ten wkład wymienić?
Wkład w obudowie murowanej, wymienisz szybko. Natomiast przy takim rozwiązaniu trzeba wymienić wkład stalowy w kominie oraz komin dwuścienny stalowy.
Oczywiście mimo pewnych utrudnień taka wymianę da się zrobić.

Kominki Piotr Batura
10-01-2012, 14:40
Wątpliwości MK potwierdzam, ale jakby co:

M K
10-01-2012, 16:00
inhalt, żebyśmy się dobrze zrozumieli.
Mimo moich uwag, wcale nie odradzam sposobu rozwiązania odbudowy komina, jakie przedstawiłeś.
Ponieważ ma ono również swoje zalety:
a/ proste i łatwe wykonanie,
b/ możliwość zrobienia nawet przy takiej pogodzie jak obecna,
c/ rozwiązanie całkiem bezpieczne dla domu (przy fachowym wykonaniu),
d/ nie trzeba murować ścian komina a w związku z tym niepotrzebne jest rusztowanie aż do kalenicy,
e/ nie potrzeba rozbierać pokrycia dachowego (przy murowaniu byłoby to konieczne),
f/ mniejsze koszty, patrz punkt: a, d, e .

kbab
10-01-2012, 21:54
Komin u góry na strychu jest niestety do rozebrania. Bo po jego wybudowaniu cieśla oparł sobie na kominie jętki i krokwie.
Jednak przy takim pożarze stolarka ocalała - była zabezpieczona? U mnie jest podobnie, pewnie coś z tym powinienem zrobić. Mam pytanie odnośnie samego pożaru komina, może mógłbyś podać jakieś szczegóły tj; jak przebiegał, jak długo trwał, jakie były objawy, oraz Twoje postępowanie przy jego gaszeniu. Jeśli nie na FM to bardzo proszę na priva.

inhalt
11-01-2012, 21:34
Więźba mimo pożaru komina ocalała. Była zabezpieczona zwykłym solnym preparatem, jak każda inna. Nie jest to zabezpieczenie typowo przed ogniem, ale po prostu przed zgnilizna itp. Ale podnosi też ogniotrwałość.
Nie wiem jak wyglądają belki od strony komina. Jak będzie rozebrany to się im przyjrzę.

M K
12-01-2012, 09:26
Więźba mimo pożaru komina ocalała. Była zabezpieczona zwykłym solnym preparatem, jak każda inna. Nie jest to zabezpieczenie typowo przed ogniem, ale po prostu przed zgnilizna itp. Ale podnosi też ogniotrwałość.
Nie wiem jak wyglądają belki od strony komina. Jak będzie rozebrany to się im przyjrzę.

Jakbyś mógł, to zrób zdjęcia więźby, po rozbiórce komina i wrzuć na forum.

inhalt
12-01-2012, 10:34
Miałem zrobić dwie odkrywki komina - na strychu i na piętrze domu (poddaszu użytkowym). Skoro jednak komin na strychu jest do rozbiórki z powodu zbyt małej odległosci od więźby dachowej, to nie chciało mi się tam robić bałaganu. I tak nic to nie zmieni.
Ale komin na piętrze domu chcę zachować, bo z jego rozbiórką wiążą się duże koszty, brud, konieczność rozebrania kawałka ścian przylegajacych itd. Stąd ważne było dokonanie oceny stanu cegieł w kominie.
Załączam zdjęcie z odkrywki.

94716

Okazuje się, że cegły są w bardzo dobrym stanie. Nie są pokruszone, nie są luźne. Widoczne spękania na kominie to przede wszystkim lekkie pęknięcia tynku (zwykły tynk cementowo-wapienny). Natomiast w tych miejscach, gdzie podczas pożaru leciał dym, to po prostu fuga puściła.
Komin był od początku wymurowany kiepsko. Zaprawa nie wypełniała dokładnie całych przestrzeni między ceglami - raczej to były placki. Niby bez dziur, ale w tych miejscach, gdzie zaprawy było mało to teraz komin się rozszczelnił.
W kazdym razie ja uważam, że mogę bezpiecznie zostawić ten odcinek komina. Będzie lekko wykuty tylko w miejscach pęknięć i sklejony. Oczywiscie potem wykończenie.

Pamiętam jak w jednym z wątków user eniu sugerował komuś, by przy zamontowaniu wkładu stalowego szacht wykonać z kratkami wentylacyjnymi na dole i u góry, przez co powstanie grzejnik. Powietrze będzie wpadać do komina, opływac gorący wkład stalowy i wylatywać ciepłe u góry. Jesli niczego nie pokręciłem to oznacza, że sam wkład stalowy zapewnia bezpieczeństwo na tyle duże, że moze nie być całkiem szczelnie obudowany, czyli odgrodzony od domu. Zatem mój wkład stalowy siedzący w szachcie z cegieł nie powinien niczym grozić - nawet jeśli te cegły nie są pomurowane idealnie i gdzieniegdzie fuga jest po prostu kiepsko wypełniona. Oczywiście ja nie otwieram komina na dom kratkami, bo jest u mnie brudny wewnątrz i śmierdzi - tak dla rozwiania wątpliwości.

Chyba mam więc decyzję wypracowaną:
- rozebrać komin od góry do poziomu jętek (zdjęcia więźby na forum dla celów szkoleniowych);
- posklejać konim od jętek w dół;
- wyrzucić stary wkład stalowy (zdjęcia wstawię na forum dla potomności);
- zamontować nowy wkład stalowy 1.4404, ale od poziomu jętek w górę aż ponad dach będzie to dwupłaszczowy komin (taki jak można montować na zewnątrz budynków);
- kominek podłączyć bezwyczystkowo z dużym spadkiem rury podłączeniowej.

Jeśli macie jakieś uwagi krytyczne to bardzo proszę. Chcę poprosić o wycenę jakiegoś wykonawcę więc muszę mu podać konkretny wariant prac.

M K
12-01-2012, 11:50
Odnośnie wyczystki a właściwie braku wyczystki.
Ja bym jednak zrobił wyczystkę, byłby wtedy swobodny dostęp do wnętrza komina od dołu. Do wybrania sadzy oraz obejrzenia za pomocą lusterka jak komin wygląda w środku.
Z reguły, takie bezwyczystkowe rozwiązanie stosuje się kiedy nie mamy gdzie zrobić wyczystki a wkład znajduje się bezpośrednio pod kominem.
Ty masz tam trochę odejścia od komina, dodatkowo z zakrętami.
Sadza może nawarstwiać się w takim przyłączu. Trudno to wyczyścić a zalegająca sadza w przyłączu zapali się.

Druga uwaga - połączenie wkładu (w kominie z cegieł) z kominem dwupłaszczowym, nie może być zrobione na ciasno.
Tam trzeba zostawić niezbędny luz, na wydłużanie się wkładu, pod wpływem temperatury.

niktspecjalny
12-01-2012, 12:22
Odnośnie wyczystki a właściwie braku wyczystki.
Ja bym jednak zrobił wyczystkę, byłby wtedy swobodny dostęp do wnętrza komina od dołu. Do wybrania sadzy oraz obejrzenia za pomocą lusterka jak wkład wygląda w środku.
Z reguły, takie bezwyczystkowe rozwiązanie stosuje się kiedy nie mamy gdzie zrobić wyczystki a wkład znajduje się bezpośrednio pod kominem.
Ty masz tam trochę odejścia od komina, dodatkowo z zakrętami.
Sadza może nawarstwiać się w takim przyłączu. Trudno to wyczyścić a zalegająca sadza w przyłączu zapali się.

Druga uwaga - połączenie wkładu (w kominie z cegieł) z kominem dwupłaszczowym, nie może być zrobione na ciasno.
Tam trzeba zostawić niezbędny luz, na wydłużanie się wkładu, pod wpływem temperatury.

Lustereczko lustereczko powiedz przecie .kto jest......itd.Weź tak na chłopski rozum wytłumacz mi jak chcesz tego dokonać???Jak domniemam ......otwierasz wyczystkę,wkładasz lustereczko i widzisz...kuźwa co widzisz???:(:(

Do wybrania sadzy oraz obejrzenia za pomocą lusterka jak wkład wygląda w środku.
Piszesz o wkładzie który chcesz podglądać czy o kominie za jego pomocą ???

M K
12-01-2012, 12:37
Piszesz o wkładzie który chcesz podglądać czy o kominie za jego pomocą ???

No dobra :D źle napisałem.
Zamiast "wkład", powinno być" komin" lub "wkład kominowy" :D

niktspecjalny
12-01-2012, 13:07
Oki doki :D.Ale wytłumacz mi jeszcze ten sposób podglądania komina ;) dzięki lusterku?To coś w rodzaju peryskopu podświetlanego???Co tam chcesz zobaczyć................"ciemność widzę ciemność"-(cyt. seks-misja).???

M K
12-01-2012, 13:58
Co tam chcesz zobaczyć................"ciemność widzę ciemność"-(cyt. seks-misja).???

:D ..... a na końcu światełko:D

W słoneczny dzień zobaczysz, właśnie :yes: to światełko. A jak nie zobaczysz:no: to komin jest przytkany i trzeba go czyścić:yes:


Poniżej cytat z instrukcji obsługi, kotła Stropuwa:

"Należy raz w miesiącu sprawdzać stan komina oglądając go w dzień przez otwór wyczystki przy pomocy lusterka. Jeśli jest zanieczyszczony należy go oczyścić aby uniknąć zapalenia się sadzy w kominie i jego uszkodzenia"......

niktspecjalny
12-01-2012, 14:47
:D ..... a na końcu światełko:D

W słoneczny dzień zobaczysz, właśnie :yes: to światełko. A jak nie zobaczysz:no: to komin jest przytkany i trzeba go czyścić:yes:


Poniżej cytat z instrukcji obsługi, kotła Stropuwa:

"Należy raz w miesiącu sprawdzać stan komina oglądając go w dzień przez otwór wyczystki przy pomocy lusterka. Jeśli jest zanieczyszczony należy go oczyścić aby uniknąć zapalenia się sadzy w kominie i jego uszkodzenia"......

Oż ty w życiu.....:D.I ty wierzysz temu lusterkowi??? :D;).Mamuniu idę se zrobić lustro :D
Panu kominiarzowi już dziękujemy :D;)

inhalt
12-01-2012, 17:22
Nie kwestionuję co do zasady kominów z wyczystką, jako wariantu budowania komina. Miałem taki i właśnie się spalił.
Ale:
1) wyczystka jest u mnie pod kominkiem (pod wkładem komnkowym) i aby tam zajrzeć musiałbym mieć szyję żyrafy;
2) komin jest i będzie u góry nakryty daszkiem więc nawet w słoneczny dzień będę widział ciemność.

M K
12-01-2012, 19:11
Miałem taki i właśnie się spalił.
1) wyczystka jest u mnie pod kominkiem (pod wkładem komnkowym) i aby tam zajrzeć musiałbym mieć szyję żyrafy

Spalił się nie dlatego, że był z wyczystką. Tylko przez zalegającą w niej sadzę.

Umiejscowienie wyczystki, faktycznie niezbyt poręczne.

inhalt
12-01-2012, 19:45
Spalił się nie dlatego, że był z wyczystką. Tylko przez zalegającą w niej sadzę.

To prawda.
Ale jakoś jestem przekonany do wersji bez wyczystki. Głównie dlatego, że wówczas nie ma gdzie zalegać sadza. Oczywiscie mówię podłączeniu kominka do komina rurą o bardzo dużym spadku. Myslałem o kolanach około 150 stopni.

inhalt
12-01-2012, 22:24
Nie chcę robić reklamy jakiejś firmie więc nie będę podawał nazwy. W każdym razie lokalna firma produkująca wkłady kominowe właśnie je produkuje, a nie tylko pakuje i sprzedaje. Większość rzeczy mają na miejscu, ale nietypowe dorabiają. Bez problemu robią kolana na dowolny kąt, ale ponoć trzeba poczekać ok. 2 dni od zamówienia. Resztę typowego asortymentu robią na bierząco gdy im wychodzi z magazynu więc jest dostępne non-stop.

Wojtek_796
13-01-2012, 08:20
Witam!

Kolano 150st. to to samo, co kolano 30st. To samo, a jest bardziej obrazowe.

Może ktoś zna kąt nasypu dla sadzy, albo tego lotnego popiołu drzewnego?

Ja nie znam, ale myślę, że jest duży. Raczej popierałbym tu kolegę MK.

Pozdrawiam

Kominki Piotr Batura
13-01-2012, 09:12
Nikt inaczej komina do kominka kiedyś nie budował. Kominek na
dole, a na nim komin. Kąt nachylenia kanałów dymowych w
dowolnym miejscu komina, powodował brak możliwości zalegania
czegokolwiek co się od ścianek odkleiło i spadało w dół. Do kominka.
Kąt nachylenia to było właśnie 30 (150) stopni. Doświadczenie
mówi, ze ten efekt osiąga się za pomocą rur nawet przy nachyleniu
45 stopni. Po gładkich rurach zlatuje lepiej niż po ściankach komina
z cegieł. Zakładając, że współcześnie są ludzie skłonni do palenia
mokrym drewnem, warto wybierać rury nie grubsze niż 0,6mm,
bo ich elastyczność , jest na tyle duża, by nie pozwolić na
przyklejanie się nawet sadzy szklistej. Oczywiście zakładając tak
cienkie rury (stosuje się nawet 0,2mm !), należy zastosować się
do kilkusetletniej tradycji, o której zapomniano w ostatnim
stuleciu. Kiedyś nie do pomyślenia było palenie mokrym drewnem,
pampersami czy słomą.


Ja uważam ,ze wyczystka to nie jest najgorszy pomysł (:D), ale
decydując się na nią, trzeba wziąć pod uwagę , że to "lokator"
o którym trzeba wciąż pamiętać.

Jaca71
13-01-2012, 14:26
Lustereczko powiedz przecie...
Aparaciku powiedz przecie, który komin najczystszy jest na świecie...

http://imageshack.us/photo/my-images/815/poczatekroku1056.jpg
http://imageshack.us/photo/my-images/839/poczatekroku1057.jpg



http://img815.imageshack.us/img815/1637/poczatekroku1056.jpg (http://imageshack.us/photo/my-images/815/poczatekroku1056.jpg/)
http://img839.imageshack.us/img839/4460/poczatekroku1057.jpg (http://imageshack.us/photo/my-images/839/poczatekroku1057.jpg/)
tys jest czysty ale sa czystsze od ciebie ;)

To jak panowie? ten komin czysty czy palić się zacznie za chwilę? Co widać na takim zdjęciu?

M***ki
13-01-2012, 15:26
Zakładając, że współcześnie są ludzie skłonni do palenia
mokrym drewnem, warto wybierać rury nie grubsze niż 0,6mm,
bo ich elastyczność , jest na tyle duża, by nie pozwolić na
przyklejanie się nawet sadzy szklistej. Oczywiście zakładając tak
cienkie rury (stosuje się nawet 0,2mm !), .

UWIELBIAM czytać tą opowieść o o rurze 0,6 mm :D Tej nowej o 0,2mm dotychczas nie czytałem :( Napisz coś więcej , najlepiej całość .

bohusz
13-01-2012, 18:14
Komin ze stali 1.4404 , nie grubszej niż 0,6 mm, łącznie z przyłączem
wykonany tak, by
nie miała się gdzie osadzać sadza odklejająca się od ścianek
rur kominowych.

Wielokrotnie to Piotrze powtarzasz z tego co widzę. Mówię o forum, bo dyskusje oficjalne mnie nie rajcują.

Ciekawe co z gwarancją producenta takowych rur...
Rozeznawałeś się w tym aspekcie sprawy tej?

M K
13-01-2012, 21:04
Lustereczko powiedz przecie...
To jak panowie? ten komin czysty czy palić się zacznie za chwilę? Co widać na takim zdjęciu?

Czysty:D:yes:

Kominki Piotr Batura
14-01-2012, 11:33
I tu ciekawostka ! Im cieńsza rura tym lepsza gwarancja .
Najlepsza przy o,1 mm. pewnie z powodu najlepszych stopów
użytych do ich produkcji.

bohusz
14-01-2012, 19:03
I tu ciekawostka ! Im cieńsza rura tym lepsza gwarancja .
Najlepsza przy o,1 mm. pewnie z powodu najlepszych stopów
użytych do ich produkcji.

No powolutku, spokojnie po kolei.
Ja tylko pytałem o faktyczną gwarancje producenta.
Czyli co, gdy stwierdzi że spaliny miały taką a taką temperature... palone drewnem.
Suchutki drewnem, sezonowanym 3 lata w własciwy sposób. Drewno popularne zalecane do kominków.

Kominki Piotr Batura
14-01-2012, 21:23
Jestem spokojny :) Obawiać się trzeba pożaru sadzy, dlatego nie
wolno mu dać szansy zaistnieć

kominiarz
12-02-2012, 17:05
Oż ty w życiu.....:D.I ty wierzysz temu lusterkowi??? :D;).Mamuniu idę se zrobić lustro :D
Panu kominiarzowi już dziękujemy :D;)

Lusterko inspekcyjne używa się w pracy kominiarza na co dzień czy w dzień słoneczny czy też w dni pochmurne komin widać jak na dłoni a w przewodach otwartych od góry niebo widać niebo
http://www.pascalpolska.pl/produkt130/narzedzia-kominiarskie/lusterko-szklane-8-x-15-cm-z-teleskopem.html

Przepraszam ale nie doczytałem tego wątku do końca ponieważ ww. post mnie troszkę zaintrygował. Moja rada odnośnie naprawy komina jest następująca:

a) wywalić istniejący wkład kominowy
b) zainstalować nowy wkład np. 0,8mm DN 200 żaroodporny lub kwasoodporny (nie ma różnicy, to tylko chwyt marketingowy) z dystansami wewnątrz odsuwającymi wkład od ścian komina murowanego tak aby się nie nagrzewały
c) zainstalować wyczystkę zgodnie z PN 89 B 10425
d) zatynkować pęknięcia w ścianach wewnątrz domu, nie będą się ponownie rozszerzać ponieważ odsunięty nowy wkład kominowy wewnątrz nie będzie przylegał do wewnętrznego lica kanału
e) ew. naprawić komin ponad dachem jak będzie taka potrzeba
f) po spełnieniu pozostałych spraw odnośnie kominków wyszczególnionych w warunkach technicznych palić, palić i jeszcze raz palić aby tylko suchym drewnem.

M K
12-02-2012, 17:30
Witam Mistrzu
Wkład stalowy żaroodporny do kominka to strata pieniędzy i długo nie wytrzyma bo przeznaczony tylko do kominów suchych.
Ponadto jest on droższy od wkładu stalowego gat 1.4404 który jest najlepszy do kominka.

eniu
12-02-2012, 18:53
Lusterko inspekcyjne używa się w pracy kominiarza na co dzień czy w dzień słoneczny czy też w dni pochmurne komin widać jak na dłoni a w przewodach otwartych od góry niebo widać niebo
http://www.pascalpolska.pl/produkt130/narzedzia-kominiarskie/lusterko-szklane-8-x-15-cm-z-teleskopem.html

Przepraszam ale nie doczytałem tego wątku do końca ponieważ ww. post mnie troszkę zaintrygował. Moja rada odnośnie naprawy komina jest następująca:

a) wywalić istniejący wkład kominowy
b) zainstalować nowy wkład np. 0,8mm DN 200 żaroodporny lub kwasoodporny (nie ma różnicy, to tylko chwyt marketingowy) z dystansami wewnątrz odsuwającymi wkład od ścian komina murowanego tak aby się nie nagrzewały
c) zainstalować wyczystkę zgodnie z PN 89 B 10425
d) zatynkować pęknięcia w ścianach wewnątrz domu, nie będą się ponownie rozszerzać ponieważ odsunięty nowy wkład kominowy wewnątrz nie będzie przylegał do wewnętrznego lica kanału
e) ew. naprawić komin ponad dachem jak będzie taka potrzeba
f) po spełnieniu pozostałych spraw odnośnie kominków wyszczególnionych w warunkach technicznych palić, palić i jeszcze raz palić aby tylko suchym drewnem.

Czyżby powrót na łono FORUM ? Miło by było, chociaz ciężko z nami
wytrzymać . Podpierałem się Tobą kiedyś... :) http://forum.muratordom.pl/showthread.php?171465-Kominek-jaki-komin-czym-pod%C5%82%C4%85czy%C4%87-gdzie-wyczystka.&p=4508381&viewfull=1#post4508381

kominiarz
12-02-2012, 19:56
Witam Mistrzu
Wkład stalowy żaroodporny do kominka to strata pieniędzy i długo nie wytrzyma bo przeznaczony tylko do kominów suchych.
Ponadto jest on droższy od wkładu stalowego gat 1.4404 który jest najlepszy do kominka.

Nie pisałem że żaroodporny, pisałem (czytaj) ze stali stopowej obojętnie jaki czy to 1.4404 lub 1.4571 nie ma wielkiej różnicy oprócz ceny oczywiście, Kominy stalowe do kominków na drewno można stosować i nie ma mowy o krótkiej żywotności wytrzymują wiele lat, na pewno wkład kominkowy przeżyją, chyba że masz na myśli kotły na paliwa stale to się w 100% zgadzam, 4 - 5 latek i górnej części wkładu sito, choć i na to prawdopodobnie jest sposób lecz niestety nie mogę jeszcze napisać ponieważ trwają testy.

kominiarz
12-02-2012, 20:04
Czyżby powrót na łono FORUM ? Miło by było, chociaz ciężko z nami
wytrzymać . Podpierałem się Tobą kiedyś... :) http://forum.muratordom.pl/showthread.php?171465-Kominek-jaki-komin-czym-pod%C5%82%C4%85czy%C4%87-gdzie-wyczystka.&p=4508381&viewfull=1#post4508381

Nigdy nie opuściłem tego Forum, zawsze w wolnej chwili tu wpadam, to już prawie 10 latek, może troszkę zaniedbałem odpisywanie na posty. Ale kominiarzy tu że cho cho zawsze ktoś pomoże. A odnośnie drzwiczek pomimo za i przeciw to naprawdę się przydają

M K
12-02-2012, 21:33
Nie pisałem że żaroodporny, pisałem (czytaj) ze stali stopowej obojętnie jaki czy to 1.4404 lub 1.4571 nie ma wielkiej różnicy oprócz ceny oczywiście, Kominy stalowe do kominków na drewno można stosować i nie ma mowy o krótkiej żywotności wytrzymują wiele lat, na pewno wkład kominkowy przeżyją, chyba że masz na myśli kotły na paliwa stale to się w 100% zgadzam, 4 - 5 latek i górnej części wkładu sito, choć i na to prawdopodobnie jest sposób lecz niestety nie mogę jeszcze napisać ponieważ trwają testy.

Do węgla to taki wkład za długo nie wytrzyma ale zdarzają się wyjątki jak palacz jest świadomy co robi:) To nawet na węglu wytrzyma długo.
Chyba, że komuś tam wpadnie do głowy dusić piec bo szkoda opału, wtedy komin u góry oraz metr nad czopuchem pieca, bardzo szybko jest dziurawy.
Do kominka to jednak 1.4404 jest najlepsza.
Pozdrawiam

M K
12-02-2012, 21:40
Następna tragedia i bezmyślność właściciela pieca.

http://kontakt24.tvn.pl/temat,eksplodowal-piec-ciezko-ranny-mieszkaniec,35412.html?categoryId=496

kominiarz
12-02-2012, 21:51
Do węgla to taki wkład za długo nie wytrzyma ale zdarzają się wyjątki jak palacz jest świadomy co robi:) To nawet na węglu wytrzyma długo.
Chyba, że komuś tam wpadnie do głowy dusić piec bo szkoda opału, wtedy komin u góry oraz metr nad czopuchem pieca, bardzo szybko jest dziurawy.
Do kominka to jednak 1.4404 jest najlepsza.
Pozdrawiam

A czemu tak upierasz się przy tej 1.4404 ?

M K
13-02-2012, 00:57
A czemu tak upierasz się przy tej 1.4404 ?

A co w zamian jest lepsze, tańsze?

Kominki Piotr Batura
13-02-2012, 06:35
A czemu tak upierasz się przy tej 1.4404 ?


Sprawdziła się przez przypadek . Była to swego czasu jedyna stal stosowana
przez Jeremiasa do gazu. Z braku laku wkładaliśmy do kominków najcieńszą
i najtańszą (0,6). Na grubość 1,0 klienci godzili się niezwykle rzadko ,szczególnie
z gatunków stali, uchodzących wówczas za "żaroodporne". Obserwacje
tych poczynań przyczyniły się do wniosków, potwierdzonych przez kilku
producentów rur. Stal 1.4404 jest doskonałym gatunkiem , nie ma potrzeby
stosować jej do gazu. Można tańszy o innym składzie

kominiarz
13-02-2012, 22:24
Sprawdziła się przez przypadek . Była to swego czasu jedyna stal stosowana
przez Jeremiasa do gazu. Z braku laku wkładaliśmy do kominków najcieńszą
i najtańszą (0,6). Na grubość 1,0 klienci godzili się niezwykle rzadko ,szczególnie
z gatunków stali, uchodzących wówczas za "żaroodporne". Obserwacje
tych poczynań przyczyniły się do wniosków, potwierdzonych przez kilku
producentów rur. Stal 1.4404 jest doskonałym gatunkiem , nie ma potrzeby
stosować jej do gazu. Można tańszy o innym składzie

To ciekawe spostrzeżenie, kiedyś (może niespełna 15 lat temu w czasach kwasoodpornego prosperity) jak tylko jakiś producent wychylił się z gorszą stalą od 1.4404 to był od razu posądzany przez innych za nieuczciwość, a teraz w dobie kryzysu gdy materiał drogi te niegdyś słabe teraz będą dobre. Już 0,4mm niektóre wkłady mają podobno atest na drewno. Nie dajmy się zwariować cieniej i taniej już się chyba nie da. Obserwowałem przez parę lat mocno eksploatowany wkład kominowy na kominku, kwasoodporny 0,5 mm, tak mi się wydaje, że z roku na rok robił się bardziej „papierowy” osobiście gdyby mnie dotkną taki problem renowacji komina nie zainstalował bym sobie poniżej 0,8mm ale kwasoodporna może być, żaro faktycznie nie musi.

M K
13-02-2012, 23:54
To ciekawe spostrzeżenie, kiedyś (może niespełna 15 lat temu w czasach kwasoodpornego prosperity) jak tylko jakiś producent wychylił się z gorszą stalą od 1.4404 to był od razu posądzany przez innych za nieuczciwość, a teraz w dobie kryzysu gdy materiał drogi te niegdyś słabe teraz będą dobre. Już 0,4mm niektóre wkłady mają podobno atest na drewno. Nie dajmy się zwariować cieniej i taniej już się chyba nie da. Obserwowałem przez parę lat mocno eksploatowany wkład kominowy na kominku, kwasoodporny 0,5 mm, tak mi się wydaje, że z roku na rok robił się bardziej „papierowy” osobiście gdyby mnie dotkną taki problem renowacji komina nie zainstalował bym sobie poniżej 0,8mm ale kwasoodporna może być, żaro faktycznie nie musi.

Żaroodporna do komika to czysty marketing, to jest takie nabijanie klienta na koszty. Kosztuje więcej jak kwasiak a wytrzymałość ma mniejszą.

Kominki Piotr Batura
14-02-2012, 06:39
Jedne z najlepszych rur przyłączeniowych do kominków
mają ściankę grubości 0,2 mm (2 X 0,1 mm). Jedyne czego
się boją to palenia w kominku pampersów (itp) . Na takie
traktowanie wkładu kominkowego, nie pomoże nawet stal
1,0 mm . Zniszczenie komina wydłuży się tylko w czasie.
Brykietów ze słomy też bym unikał.

margod
14-02-2012, 07:26
Jedne z najlepszych rur przyłączeniowych do kominków
mają ściankę grubości 0,2 mm (2 X 0,1 mm).
Masz na myśli popularnego FLEXA? Kontrowersyjnego i często mylonego ze spiroflexem.

Kominki Piotr Batura
14-02-2012, 08:05
Masz na myśli popularnego FLEXA? Kontrowersyjnego i często mylonego ze spiroflexem.

Tak . Kontrowersje wzięły się z niewiedzy. Niewiedzy przy
montażu (wgniecenia, zaginanie pod zbyt dużym kątem),
i przy eksploatacji (palenie paliwem innym niz czyste drewno)

M***ki
15-02-2012, 05:03
Jedne z najlepszych rur przyłączeniowych do kominków
mają ściankę grubości 0,2 mm (2 X 0,1 mm). Jedyne czego
się boją to palenia w kominku pampersów (itp) .

Piotr... rozbawiłeś mnie do łez..

niktspecjalny
15-02-2012, 06:45
Lusterko inspekcyjne używa się w pracy kominiarza na co dzień czy w dzień słoneczny czy też w dni pochmurne komin widać jak na dłoni a w przewodach otwartych od góry niebo widać niebo
http://www.pascalpolska.pl/produkt130/narzedzia-kominiarskie/lusterko-szklane-8-x-15-cm-z-teleskopem.html

Przepraszam ale nie doczytałem tego wątku do końca ponieważ ww. post mnie troszkę zaintrygował. Moja rada odnośnie naprawy komina jest następująca:

a) wywalić istniejący wkład kominowy
b) zainstalować nowy wkład np. 0,8mm DN 200 żaroodporny lub kwasoodporny (nie ma różnicy, to tylko chwyt marketingowy) z dystansami wewnątrz odsuwającymi wkład od ścian komina murowanego tak aby się nie nagrzewały
c) zainstalować wyczystkę zgodnie z PN 89 B 10425
d) zatynkować pęknięcia w ścianach wewnątrz domu, nie będą się ponownie rozszerzać ponieważ odsunięty nowy wkład kominowy wewnątrz nie będzie przylegał do wewnętrznego lica kanału
e) ew. naprawić komin ponad dachem jak będzie taka potrzeba
f) po spełnieniu pozostałych spraw odnośnie kominków wyszczególnionych w warunkach technicznych palić, palić i jeszcze raz palić aby tylko suchym drewnem.

Witam.W poście #79 autor zamieszcza fotki wkładu kominowego na których widać .......no właśnie,trzeba na to patrzeć jakoś fachowo.Ja osobiście widzę wejście-początek wkładu a potem długo nic i dopiero wyjście z niego.Ty jako fachowiec po popatrzeniu się na wkład kominowy, dzięki lustereczku możesz stwierdzić (bez czyszczenia-wychodzenia na dach) ,że jest niezabrudzony,że można śmiało w nim palić? Lusterko inspekcyjne jest powiększające ,świeci dodatkowo?Gdybym takowe mial i patrzył na wkład to i tak wybieram opcje kominiarzu przyjdź do mnie i sprawdź stan zabrudzenia mojego komina,wydaj opinię i pozwolenie na użytkowanie.

pzdr.

kominiarz
15-02-2012, 08:33
Witam.W poście #79 autor zamieszcza fotki wkładu kominowego na których widać .......no właśnie,trzeba na to patrzeć jakoś fachowo.Ja osobiście widzę wejście-początek wkładu a potem długo nic i dopiero wyjście z niego.Ty jako fachowiec po popatrzeniu się na wkład kominowy, dzięki lustereczku możesz stwierdzić (bez czyszczenia-wychodzenia na dach) ,że jest niezabrudzony,że można śmiało w nim palić? Lusterko inspekcyjne jest powiększające ,świeci dodatkowo?Gdybym takowe mial i patrzył na wkład to i tak wybieram opcje kominiarzu przyjdź do mnie i sprawdź stan zabrudzenia mojego komina,wydaj opinię i pozwolenie na użytkowanie.

pzdr.

Widzisz Kolego, nieraz jest tak, że idziesz przez jar w którym śpiewa zięba i nawet o tym nie wiesz, że to jar, zięba itd. w rzemiośle kominiarskim jet podobnie, po latach praktyki wiesz jak spojrzeć i gdzie przede wszystkim, a jak tej praktyki nie masz to widzisz, jakby Ci to powiedzieć, to tak jak byś puszczał oko do dziewczyny, tylko że przy zgaszonym świetle, rozumiesz. Pozdrawiam.

Kominki Piotr Batura
15-02-2012, 09:02
Lustereczko powiedz przecie...
Aparaciku powiedz przecie, który komin najczystszy jest na świecie...

http://imageshack.us/photo/my-images/815/poczatekroku1056.jpg
http://imageshack.us/photo/my-images/839/poczatekroku1057.jpg





http://img815.imageshack.us/img815/1637/poczatekroku1056.jpg (http://imageshack.us/photo/my-images/815/poczatekroku1056.jpg/)
http://img839.imageshack.us/img839/4460/poczatekroku1057.jpg (http://imageshack.us/photo/my-images/839/poczatekroku1057.jpg/)
tys jest czysty ale sa czystsze od ciebie ;)

To jak panowie? ten komin czysty czy palić się zacznie za chwilę? Co widać na takim zdjęciu?


Na zdjęciu widać,że komin jest czysty . Widać również,że podczas łączenia
rur, wykonawcy nie chciało się zebrać nadmiaru kleju (kitu) i wyrównać
spoiny.

Kominki Piotr Batura
15-02-2012, 09:04
Widzisz Kolego, nieraz jest tak, że idziesz przez jar w którym śpiewa zięba i nawet o tym nie wiesz, że to jar, zięba itd. w rzemiośle kominiarskim jet podobnie, po latach praktyki wiesz jak spojrzeć i gdzie przede wszystkim, a jak tej praktyki nie masz to widzisz, jakby Ci to powiedzieć, to tak jak byś puszczał oko do dziewczyny, tylko że przy zgaszonym świetle, rozumiesz. Pozdrawiam.



Ładnie to powiedziałeś . Nikt, mam nadzieję ,że Tobie tez się spodobało. :)

kominiarz
15-02-2012, 09:34
O jaki ładny kominek, sadzy jak na lekarstwo, czyli wynika z tego, że gumowcami nie palisz. I w taki właśnie sposób sami możemy sobie dla własnego bezpieczeństwa od czasu do czasu zerknąć w komin (ale to zabrzmiało) choć takiego badania nie można mylić ze sprawdzeniem stanu technicznego, bo tam zakres jest większy.

niktspecjalny
15-02-2012, 10:49
Ładnie to powiedziałeś . Nikt, mam nadzieję ,że Tobie tez się spodobało. :)

Piotr jestem pod wrażeniem i szkoda ,że kominiarz rzadko tu zagląda jak mówi eniu.Wypowiedź godna znawcy tematu.Podobało mi się.

pzdr.

kominiarz
15-02-2012, 21:27
Nikt, wrzuciłeś fotkę komina systemowego, czystego i chyba dobrze eksploatowanego. Ja w zamian wrzucam fotkę poglądową również komina systemowego tylko, że trochę inaczej eksploatowanego, mokre drewienko + mała rurka nawiewna = kreozocik.



Ps. kula kominiarska z liną śmierdziała mi z tydzień w samochodzie wędzonką.

M***ki
16-02-2012, 05:00
Taką wędzonkę oglądałem ostatnio w przyłączu kominka wykonanym z rury 0.5mm .. podobno samoczyszczącej się:lol2: .. Komin stalowy z takiej samej rury był tak oklejony że ciągu prawie nie było .. Ciekawe jak to teraz wyczyszczą ?

kominiarz
16-02-2012, 10:12
Taką wędzonkę oglądałem ostatnio w przyłączu kominka wykonanym z rury 0.5mm .. podobno samoczyszczącej się:lol2: .. Komin stalowy z takiej samej rury był tak oklejony że ciągu prawie nie było .. Ciekawe jak to teraz wyczyszczą ?

Nie ma takiego terminu „rura samoczyszcząca” ani „komin samoczyszczący” z takim kominem chyba nic się nie zrobi czyścić sobie można trzy godziny i nic, chyba, że gracowanie mechaniczne to tak. To foto co zamieściłem powyżej przedstawia komin już wyczyszczony, około cztery godziny ciężkiej pracy, tej skorupy już się nie dało zedrzeć, przelot jest, a nie było żadnego, cały był zaczopowany, pozostaje tylko utrzymywanie w kominku wysokiej temperatury przy dużym dopływie powietrza i ponowna zabawa z czyszczeniem za jakiś czas po wysuszeniu tego siwaksu.
A dowód, że drzwiczki się przydają, gdzieś trzeba ten siuwaks wyjąć, nie wyobrażam sobie jak by tych drzwiczek nie było.

ja14
16-02-2012, 10:30
To z palenia drewna czy PET-ow?

kominiarz
16-02-2012, 11:15
Drewna* oczywiście.

* pewnie nie bylo suche.

bohusz
16-02-2012, 11:49
Oglądam fotki... Nic dodać.
Cóż palenie w kominku, to cała procedura. Samo rozpalanie, dokładanie to tylko niewielka część tej procedury.
Główna sprawa to zrobienie rozplanowane zapasów drewna, jego sezonowanie i konserwacja właściwych przewodów, kominów odprowadzających dym z paleniska (kominka).

Wiem, wiem są sprytni, mądrzejsi, wybitnie zaradni użytkownicy. Im gadki typu - zakup pan drewno rok przed planowanym zakupem kominka nic nie dają.
Gdyż sami wiedzą lepiej, bo szwagier, kolega, itp.
Po drugie wyłapią info z tego forum to tylko co im pasuje,m przykładowo o samoczyszczących się kominach, lub spalaniu z ograniczeniem ilości powietrza z efektem dużej stałopalności. Na forum są również informacje, że dopływ powietrza z zewnątrz, to wymysł typu marketing.
Cóż dodać więcej?

PS
OBECNE systemy kominowe działają w sumie śmiesznie mały okres czasu. Czas je zweryfikuje. Czas również zweryfikuje palenie niewłaściwie sezonowanym drewnem, czyli niedosuszonym.
Czas również powiedzieć, że coraz więcej osób zaczynających swoją przygodę z kominkiem, nie miały wcześniej doświadczeń zamieszkiwania w domach prywatnych, gdzie ogrzewanie jest w gesti i zakresie normalnych codziennych obowiązków domowników. Osoby takie z reguły nie wiedzą, że komin wymaga konserwacji, nie wiedzą po co wyczystki są... itp.

M***ki
16-02-2012, 13:51
Nie ma takiego terminu „rura samoczyszcząca” ani „komin samoczyszczący” .

Cytat " Tam , gdzie rury [0,6mm] stoją na wkładzie , nikt o sadzy nie słyszał. Ja z kolei nie słyszałem , by ktoś te rury czyścił . ...
. Cienkie rury [0,6mm] są na tyle elastyczne ,że każda zmiana temperatury na ich powierzchni powoduje odpadanie sadzy zaraz po tym, jak się jej tam trochę zbierze " Koniec cytatu .

Prawda to czy fałsz ?

kominiarz
16-02-2012, 19:48
Cytat " Tam , gdzie rury [0,6mm] stoją na wkładzie , nikt o sadzy nie słyszał. Ja z kolei nie słyszałem , by ktoś te rury czyścił . ...
. Cienkie rury [0,6mm] są na tyle elastyczne ,że każda zmiana temperatury na ich powierzchni powoduje odpadanie sadzy zaraz po tym, jak się jej tam trochę zbierze " Koniec cytatu .

Prawda to czy fałsz ?

Wg. ks. Tischnera góralska teoria mówi, że są trzy prawdy: święta prawda, tyż prawda i gówno prawda. Myślę, że to jest najlepsza odpowiedz na tak postawione pytanie.

M***ki
17-02-2012, 04:36
Obstawiam opcje nr 3. " G.. prawda"

Znacie autora tego cytatu o "samoczyszczeniu się rur 0,6 mm" :lol2: ??

niktspecjalny
17-02-2012, 06:24
Cytat " Tam , gdzie rury [0,6mm] stoją na wkładzie , nikt o sadzy nie słyszał. Ja z kolei nie słyszałem , by ktoś te rury czyścił . ...
. Cienkie rury [0,6mm] są na tyle elastyczne ,że każda zmiana temperatury na ich powierzchni powoduje odpadanie sadzy zaraz po tym, jak się jej tam trochę zbierze " Koniec cytatu .

Prawda to czy fałsz ?

Domyślam się ,że to ty tylko droczysz się troszku z nami.Znowu chcesz zabłysnąć???Co z tobą zduński???

.......stoją na wkładzie......Cienkie rury [0,6mm].... odpadanie sadzy.....
Te ciekawostki i nie tylko to zaczerpnąłeś z wiedzy fachowej pobranej w czeskim imperium???:D

Skończy się sezon trzeba będzie wezwać kominiarza by ocenił jak wygląda mój ceramiczny wkład kominowy. Zobaczę czy przylezie z lustereczkiem,czy od razu zacznie czyścić.Jeśli coś wpadnie do wyczystki to kto powinien ją wyczyścić, ja nie znając co to takiego czy kominiarz oceniając zawartość i wyciągnąć daleko idące wnioski?Pytanie kieruję do kominiarz FM

bohusz
17-02-2012, 07:15
Skończy się sezon trzeba będzie wezwać kominiarza by ocenił jak wygląda mój ceramiczny wkład kominowy. Zobaczę czy przylezie z lustereczkiem,czy od razu zacznie czyścić.Jeśli coś wpadnie do wyczystki to kto powinien ją wyczyścić, ja nie znając co to takiego czy kominiarz oceniając zawartość i wyciągnąć daleko idące wnioski?Pytanie kieruję do kominiarz FM

Cóż i takowe zapytania mają prawo tu być na forum... Obrazują pewną niewiedzę użytkowników kominków. Użytkowników którzy już jakiś czas palą w swoich wkładach kominkowych. Podstawowe czyszczenia kominów, jakieś okresowe przeglądy to fundamenty użytkowania kominków.

U mnie akurat nie trzeba wzywać kominiarza. Poprostu chodzi tak jak zawsze od setek lat i kto chętny (wpuści) czyści kominy. Oczywiście wyczyszczenie wyczystek jest w zakresie jego obowiązku wynikającego z podjęcia się wyczyszczenia komina. Po wszystkim wystawia stosowną fakturę.
Dość długo zamieszkiwałem na osiedlu blokowisk w których mieszkania były ogrzewane piecami kaflowymi, w kuchni również gotowało się "na blasze", oczywiście jak się pod nią zapaliło. Widok chodzących po osiedlu i dachach kominiarzy był czymś oczywistym i normalnym.

niktspecjalny
17-02-2012, 07:25
Pytanie kierowałem do fachowca ale cóż dobre i to to.Bardziej interesowała mnie odpowiedź jeśli w wyczystce jest coś czy on wie co to takiego,czy jest to norma,czy nie jest szkodliwe ,czy czasem nie emituje jakiegoś badziewia ,czy tak powinno w ogóle być.Właśnie dlatego tak podchwytliwie skonstruowałem pytanko.:):):)

Wojtek_796
17-02-2012, 07:37
Nie ma takiego terminu „rura samoczyszcząca” ani „komin samoczyszczący” z takim kominem chyba nic się nie zrobi czyścić sobie można trzy godziny i nic, chyba, że gracowanie mechaniczne to tak. To foto co zamieściłem powyżej przedstawia komin już wyczyszczony, około cztery godziny ciężkiej pracy, tej skorupy już się nie dało zedrzeć, przelot jest, a nie było żadnego, cały był zaczopowany, pozostaje tylko utrzymywanie w kominku wysokiej temperatury przy dużym dopływie powietrza i ponowna zabawa z czyszczeniem za jakiś czas po wysuszeniu tego siwaksu.
A dowód, że drzwiczki się przydają, gdzieś trzeba ten siuwaks wyjąć, nie wyobrażam sobie jak by tych drzwiczek nie było.

Witam!

Kominiarzu!
Myślę, że jest potrzeba wyjaśnienia tej sprawy. Eniu przekonał chyba większość, że takie zjawisko w układzie "bezwyczystkowym" ma miejsce (z zachowaniem reszty warunków - stalowa cienkościenna rura itd.).
Piszesz: "nie wyobrażam sobie", czyli, jak rozumiem, nie spotkałeś się z taką sytuacją. Eniu natomiast twierdzi, że zjawisko zna z własnego długoletniego doświadczenia.
Może po prostu nie wzywano Cię do takiego komina?
Chyba nie tylko mnie interesowałoby rozwiązanie zagadki.
Muszę przyznać, że bardzo przyjemnie czyta się Twoje wpisy (są merytoryczne), więc proszę o więcej informacji.

Pozdrawiam

eniu
17-02-2012, 08:46
Witam!

Kominiarzu!
Myślę, że jest potrzeba wyjaśnienia tej sprawy. Eniu przekonał chyba większość, że takie zjawisko w układzie "bezwyczystkowym" ma miejsce (z zachowaniem reszty warunków - stalowa cienkościenna rura itd.).
Piszesz: "nie wyobrażam sobie", czyli, jak rozumiem, nie spotkałeś się z taką sytuacją. Eniu natomiast twierdzi, że zjawisko zna z własnego długoletniego doświadczenia.
Może po prostu nie wzywano Cię do takiego komina?
Chyba nie tylko mnie interesowałoby rozwiązanie zagadki.
Muszę przyznać, że bardzo przyjemnie czyta się Twoje wpisy (są merytoryczne), więc proszę o więcej informacji.

Pozdrawiam



Kominiarz po prostu ma klasę. Nie musi sobie pomagać
dopiskiem "Mistrz" obok awatara...:)

M***ki
17-02-2012, 19:49
Teza o "samoczyszczeniu" się kominów wykonanych z cienkiej blachy jest lansowana prze Piotra B .
Cytat który się posłużyłem pochodzi z KominkiPro , wiem jednak z wielu rozmów iż takie twierdzenie padało już wcześniej podczas szkoleń .
Nie spotkałem jeszcze kominiarza lub wykonawcy kominków który potwierdziłby to rewelacyjne odkrycie zjawiska "samoczyszczenia się " kominów .
Osobiście widuje wiele przyłączy do kominów jak i samych kominów wykonanych z cienkiej blachy .. takiego cudownego samoczyszczenia jednak nie zauważyłem .

M***ki
17-02-2012, 19:51
Kominiarz po prostu ma klasę. Nie musi sobie pomagać
dopiskiem "Mistrz" obok awatara...:)

Nie musi także używać 2 loginów piszą na tym forum.. ;)

kominiarz
17-02-2012, 20:07
Witam!

Kominiarzu!
Myślę, że jest potrzeba wyjaśnienia tej sprawy. Eniu przekonał chyba większość, że takie zjawisko w układzie "bezwyczystkowym" ma miejsce (z zachowaniem reszty warunków - stalowa cienkościenna rura itd.).
Piszesz: "nie wyobrażam sobie", czyli, jak rozumiem, nie spotkałeś się z taką sytuacją. Eniu natomiast twierdzi, że zjawisko zna z własnego długoletniego doświadczenia.
Może po prostu nie wzywano Cię do takiego komina?
Chyba nie tylko mnie interesowałoby rozwiązanie zagadki.
Muszę przyznać, że bardzo przyjemnie czyta się Twoje wpisy (są merytoryczne), więc proszę o więcej informacji.

Pozdrawiam

Nie ma takiego terminu „rura samoczyszcząca” ani „komin samoczyszczący”

W nazewnictwie wyrobów budowlanych, przepisach czy normach takiego terminu nie ma, na Forum możemy o takich terminach sobie dyskutować ponieważ każdy kto miał do czynienia z kominami czy pokrewnymi tematami przez analogię swoich własnych doświadczeń dzieli się spostrzeżeniami. Być może są takie rury które stoją na wkładzie (wkład robi za wyczystkę i zbiornik na kondensat) które się nie brudzą może gospodarz ma dobre drewno, może ma dobry nawiew powietrza, może laminarny przepływ spalin bez oporów, kolan, trójników, strażaków i niepotrzebnych turbulencji na wylocie nie pozwala się tym cząsteczkom sadzy tam obkleić, może, może, może. Takich hipotez możemy stawiać wiele. Nie ma dwóch takich samych przewodów kominowych nawet m n.p.m mają znaczenie. Ja z racji zawodu nie mogę promować takich samoczyszczących przewodów ponieważ i tu proszę wziąć pod uwagę przesłanki czysto społeczne, a nie finansowe nie chciał bym aby ktoś kto ten czy inny post przeczyta tak sobie to interpretował i np. palił w kominku, kotle czy korzystał z innych urządzeń grzewczych przez wiele lat bez okresowych kontroli stanu technicznego i czyszczenia umocowany w przekonaniu, że przecież komin ma samoczyszczący i wypadek czy inne przykre doświadczenie go nie dotyczą. A wracając do odklejania sadzy pewnie po jakimś czasie i w jakiś warunkach sadza ze ścianek komina może się odkleić, ale nikt precyzyjnie nie może określić w jakim czasie i w jakich warunkach to następuje, takich badań nie ma.

kominiarz
17-02-2012, 20:08
Kominiarz po prostu ma klasę. Nie musi sobie pomagać
dopiskiem "Mistrz" obok awatara...:)

Eniu daj spokój, kominiarz to kominiarz (prostota życia)
Jestem przekonany, że życie proste i skromne dobrze służy każdemu, zarówno pod względem fizycznym, jak i psychicznym (Albert Einstein)

eniu
17-02-2012, 21:24
Napisałem kiedyś, że kominiarz może wyczyścić komin, ale nie musi.
Szczególnie jak sytuacja zmusza do częstego czyszczenia. Lepiej
nauczyć się tego niełatwego zawodu na własne potrzeby. Napisałem
tez wówczas, że czyszczenie sobie samemu komina, nie zwalnia
od okresowej kontroli komina przez kominiarza. Mimo, ze nauczymy
się nawet, robić to sami. To w kwestii zajęcia dla kominiarza. Nie
sądzę by go zabrakło, nawet jakby miął swój czarny uniform zamienić na biały
garnitur (oj , chyba mnie trochę poniosło...:))

Badania dotyczące rur 0,6 mm , ze stali 1.4404 są. Na razie nieoficjalne.
Trwają od 20 lat , dotyczą kilku kilometrów przebadanych (i nadal badanych)rur.
Są to rury Jeremiasa, Panka, Darco, czyli nie psu z pod ogona wyciągnięte.
Te rury wykazują cechy o których piszę na forum , a Piotr nawet szerzej.
Bez znaczenia jest dla mnie czy ktoś w to wierzy czy nie. Dowodów na
nieprawdziwość tej teorii tez nie ma . Skoro brak oficjalnych badań ?!.... :)

kominiarz
17-02-2012, 22:29
OK, domy jednorodzinne, czyszczenie i kontrola stanu technicznego to indywidualna sprawa właścicieli, każdy jest za siebie odpowiedzialny, ma wolny wybór, jak dba tak ma.

niktspecjalny
17-02-2012, 22:55
Nie musi także używać 2 loginów piszą na tym forum.. ;)

Znowu zaczynasz z tym rozdwojeniem enia???wrrrrrrrrrrrr.Pierdnij wreszcie jakiś dowód a nie tak po próżnicy pierdzielisz w swoim stylu zduński.

niktspecjalny
17-02-2012, 22:58
OK, domy jednorodzinne, czyszczenie i kontrola stanu technicznego to indywidualna sprawa właścicieli, każdy jest za siebie odpowiedzialny, ma wolny wybór, jak dba tak ma.

Czeka czekaj to ty masz kominiarzu wpisane w kajet kominy np,blokowe???Może by tak objąć kuratelą właśnie domki jednorodzinne.wzrosła by świadomość w opiece nad kominami.

kominiarz
17-02-2012, 23:13
Czeka czekaj to ty masz kominiarzu wpisane w kajet kominy np,blokowe???Może by tak objąć kuratelą właśnie domki jednorodzinne.wzrosła by świadomość w opiece nad kominami.

O mój drogi z tym problemem to musisz uderzyć do ministra mswia, w ostatniej noweli rozporządzenia napisane jak byk, że kominiarze nie czyszczą w domach jednorodzinnych

romole
17-02-2012, 23:20
W blokowiskach musi. W indywidualnych - nie, ale takiego kominiarza, to z przyjemnością gościć. Flaszkę też by udrożnił - murbeton fachowiec!

ja14
18-02-2012, 00:18
Poniewaz ja14 wszedzie musi wtracic swoje 3 grosze, to dodam tylko, ze u mnie osobiscie teoria Enia/Piotra sie sprawdza. Komin z cienkiej blachy, wyczystka jest wklad, nie czyszczony od 10 lat, regularnie kontrolowany, sadzy ponizej 1 mm.
Gdzies juz wklejalem zdjecia.
Pozdrawiam.
P.S. Dla tych, ktorzy nie czytaja tu wszystkiego jak leci dodam jeszcze, ze mam wklad wedzaca-duszacy a i drewno bywalo niekiedy "prosto z lasu".

M***ki
18-02-2012, 05:31
Komin z cienkiej blachy, wyczystka jest wklad, nie czyszczony od 10 lat, regularnie kontrolowany, sadzy ponizej 1 mm.

P.S. Dla tych, ktorzy nie czytaja tu wszystkiego jak leci dodam jeszcze, ze mam wklad wedzaca-duszacy a i drewno bywalo niekiedy "prosto z lasu".

No normalnie "CUD nad Wisłą" ... Palisz wodę otrzymujesz suche spaliny .. :lol2:
Kolego JA 14 ... lejesz wodę ...

M***ki
18-02-2012, 05:38
Badania dotyczące rur 0,6 mm , ze stali 1.4404 są. Na razie nieoficjalne.
Trwają od 20 lat , dotyczą kilku kilometrów przebadanych (i nadal badanych)rur.
Dowodów na
nieprawdziwość tej teorii tez nie ma . Skoro brak oficjalnych badań ?!.... :)

Dowodów na nieprawdziwość tej teorii też nie ma ?? :rotfl: Popatrz w zatkane /oblepione kominy które są praktycznie nie do wyczyszczenia ..

20 lat... kilometry rur .. :lol:

Długo trwają te badania... Kto jest tak dociekliwym długodystansowcem ?

eniu
18-02-2012, 06:09
O mój drogi z tym problemem to musisz uderzyć do ministra mswia, w ostatniej noweli rozporządzenia napisane jak byk, że kominiarze nie czyszczą w domach jednorodzinnych


Czyli idiotyczny przepis o konieczności czterokrotnego czyszczenia
komina jest już nieaktualny ? Masz na myśli nowelę z 2009 r ?
Przepis był śmieszny, bo ktoś kto palił dwa razy w roku, stawiany
był w jednym rzędzie z "ktosiem" zmuszonym do czyszczenia komina
dwa razy w miesiącu, bo mu się po prostu zatykał.

Mam do Ciebie pytanie o rury z blachy czarnej 2,0 mm. Czy miałeś
w swojej praktyce zawodowej styczność z przypadkami, kiedy te
rury po kilkunastu latach przerdzewiały ? Nie chodzi mi o rury
umieszczane w kominie jako wkład kominowy, bo to oczywista
patologia. Rury przyłączeniowe w pewnych środowiskach (wilgoć),
korodują .

ja14
18-02-2012, 07:17
No normalnie "CUD nad Wisłą" ... Palisz wodę otrzymujesz suche spaliny .. :lol2:
Kolego JA 14 ... lejesz wodę ...

Czyzby czescy zdunowie tego jeszcze nie potrafili?
W przyszlym miesiacu bede organizowal szkolenie. Serdecznie zapraszam. Beda warsztaty z palenia wody. Na warsztaty z palenia glupa nie zapraszam. To juz kolega opanowal;-)

margod
18-02-2012, 07:27
Mam do Ciebie pytanie o rury z blachy czarnej 2,0 mm. Czy miałeś
w swojej praktyce zawodowej styczność z przypadkami, kiedy te
rury po kilkunastu latach przerdzewiały ? Nie chodzi mi o rury
umieszczane w kominie jako wkład kominowy, bo to oczywista
patologia. Rury przyłączeniowe w pewnych środowiskach (wilgoć),
korodują .
Pytasz o taki przypadek:
101634101635
Jest to przyłącze dymowe wytargane z 10 letniego kominka. Myślę, że do takiego stanu rzeczy przyczyniło się to, iż doprowadzenie powietrza z zewnątrz wprowadzone było do komory grzewczej kominka a nie do wkładu.

niktspecjalny
18-02-2012, 07:38
Czyzby czescy zdunowie tego jeszcze nie potrafili?
W przyszlym miesiacu bede organizowal szkolenie. Serdecznie zapraszam. Beda warsztaty z palenia wody. Na warsztaty z palenia glupa nie zapraszam. To juz kolega opanowal;-)

Coś taki zapraszalski?:D.Uważaj bo ci wparuje paliwoda i knajpy z hotelami zacznie okupować tak jak u enia:D:):)

niktspecjalny
18-02-2012, 07:41
W blokowiskach musi. W indywidualnych - nie, ale takiego kominiarza, to z przyjemnością gościć. Flaszkę też by udrożnił - murbeton fachowiec!

Nie musi a może olewa?:D

eniu
18-02-2012, 09:08
Pytasz o taki przypadek:
101634101635
Jest to przyłącze dymowe wytargane z 10 letniego kominka. Myślę, że do takiego stanu rzeczy przyczyniło się to, iż doprowadzenie powietrza z zewnątrz wprowadzone było do komory grzewczej kominka a nie do wkładu.


Te rury jeszcze żyją. Ale już nie długo. Częste przypadki w domkach
letniskowych, ogrzewanych okresowo, o dużych huśtawkach wilgotności
powietrza. Kwasówka się tego nie boi . Choćby miała tylko 0,2 mm... :)

M***ki
18-02-2012, 12:44
Serdecznie zapraszam.
Beda warsztaty z palenia wody.
Na warsztaty z palenia glupa nie zapraszam.

Warsztaty z palenia głupa poprowadziłbyś zapewne wzorowo ..

Forest-Natura
18-02-2012, 13:01
Witam.
Poniżej zdjęcia typowej rury dł. 0,5 m ze stali czarnej 2 mm, służącej jako przyłącze dymowe, po dwóch sezonach użytkowania. Zamontowane było w piecu opalanym głównie świeżym drewnem, które w duże mrozy zasypywane było dodatkowo flotem, mułem tudzież innym "błotem powęglowym". Nastawy w piecu wynosiły 45/30 stopni, jak się już nie chciało palić bo komin był zasyfiony to szła w piec duża paczka "sadpalu" i można było palić dalej ...
Rurę sobie zostawiłem i oprawię w szklaną gablotkę (szczelną bo śmierdzi) :rolleyes:
Pytanie klienta, który zakupił rurę było następujące: "Czy mam na nią gwarancję? Bo przecież dwa lata taka gwarancja być musi ..."
Trochę przy demontażu "ucierpiała" ...
Pozdrawiam.

goobo
18-02-2012, 16:00
Forest, napisałam do Ciebie pw, widziałeś?

kominiarz
19-02-2012, 16:18
Witam.
Poniżej zdjęcia typowej rury dł. 0,5 m ze stali czarnej 2 mm, służącej jako przyłącze dymowe, po dwóch sezonach użytkowania. Zamontowane było w piecu opalanym głównie świeżym drewnem, które w duże mrozy zasypywane było dodatkowo flotem, mułem tudzież innym "błotem powęglowym". Nastawy w piecu wynosiły 45/30 stopni, jak się już nie chciało palić bo komin był zasyfiony to szła w piec duża paczka "sadpalu" i można było palić dalej ...
Rurę sobie zostawiłem i oprawię w szklaną gablotkę (szczelną bo śmierdzi) :rolleyes:
Pytanie klienta, który zakupił rurę było następujące: "Czy mam na nią gwarancję? Bo przecież dwa lata taka gwarancja być musi ..."
Trochę przy demontażu "ucierpiała" ...
Pozdrawiam.

Ładna rurka, jak zbierasz takie to mogę Ci wysłać podobną tyle, że z kwasówki.

Kominki Piotr Batura
19-02-2012, 18:06
Ładna rurka, jak zbierasz takie to mogę Ci wysłać podobną tyle, że z kwasówki.

Po kontakcie z miałem węglowym ?

kominiarz
19-02-2012, 18:07
Ładna rurka, jak zbierasz takie to mogę Ci wysłać podobną tyle, że z kwasówki.

tak