PDA

Zobacz pełną wersję : Razem razniej czyli jak Forumki wypowiedzialy walke kilogramom



Strony : 1 2 3 [4]

senmon
13-02-2012, 07:42
Jak tam Wasze dietki. ? U mnie ostatni dzień diety Turbo :) A od jutra powrót do "normalnego " życia teoretycznie bez diety a praktycznie... No właśnie jak powinno wyglądać teraz moje menu.Czy mogę jeść np. 3 razy w tyg. razowe pieczywo czy nie. Czy robić sobie co 3-4 dzień dietę płynną :confused: Na pewno zostanę przy jedzeniu co 3 godziny (małe porcje). Natomiast na śniadanie chciałabym jeść coś co doda mi kopa na cały dzień.

senmon
13-02-2012, 07:49
U mnie dziś ważenie. Od zeszłego poniedziałku - 0,6 kg, od początku diety - 4,4 kg. Obwody stoją :( Od zeszłego tygodnia tylko z brzucha spadło 2 cm.

Myszoniczku spokojnie :hug: Ja schudłam na diecie ok 5 kg. Obwód ud troszeczkę mniejszy :( Wiem że jakbym ćwiczyła codziennie (tak jak zamierzałam) a nie 3 razy w tyg. to wyniki byłyby inne.

malkul
13-02-2012, 11:04
u mnie 3 kg w dół :) Powoli do przodu :)

gosia86
15-02-2012, 14:23
ja na razie jem też co 3 godziny (tak jak radziłyście) dużo mniejsze porcje niż do tej pory, niestety ciągle odczuwam głód, kiedyś jadłam 3 kromki chleba na raz teraz jem jedną
zaczełam od 70 kg chcę osiągnąc chociaż 65 lub mniej teraz jest 68.9

na czym polega dieta turbo??

gosia86
15-02-2012, 14:33
sorki juz sobie doczytałam o diecie turbo na wcześniejszych stronach :)

aneta s
16-02-2012, 06:49
Trochę to dziwne, że tak tu cicho....a jakie poruszenie na początku!

Jutro tłusty czwartek :D.
Aniu bo z efektami nie najlepiej...:lol2:u mnie od jakiegos czasu - ponad 2 tygodnie waga nie drgnęła...:(:(:(nie jest zle bo 5 kg już zgubiłam ale ciągle mam sporo do zrzucenia....a dziś robię sobie dyspenzę i zjem pączka a może i dwa:yes::cool: o ile uda mi się smaczne kupić bo piec sama nie zamierzam:D

myszonik
16-02-2012, 08:27
Ja już od 2 tygodni planuję, że dziś będzie dyspensa i pączek do kawy. Tylko czemu mój małżonek kupił mi tych pączków 5???? Leżą w kuchni na blacie i kuszą ;)

aneta s
16-02-2012, 08:48
Ja już od 2 tygodni planuję, że dziś będzie dyspensa i pączek do kawy. Tylko czemu mój małżonek kupił mi tych pączków 5???? Leżą w kuchni na blacie i kuszą ;)
no nie ...5...:Dza karę nie Powinien dostać obiadu:lol2:

myszonik
16-02-2012, 09:53
no nie ...5...:Dza karę nie Powinien dostać obiadu:lol2:

Chyba taka kara nie przejdzie..... napisałam do niego sms-a z pytaniem czemu tych pączków aż pięć i dostałam odpowiedź, że dlatego, że jestem żoną na piątkę!
Cóż nie pozostaje nic innego jak być żoną na piątkę z dużym tyłkiem ;)

malkul
16-02-2012, 11:18
No kochane a ja przyleciałm sie pochwalić, spadłam znów o 1 cudowny tłuściutki kilogram. Razem w dół mam juz 4kg. Waga stała stała a tu dziś po zwazeniu taka niespodzianka. I w podziękowaniu za ten kolejny kilogram nie zjadłam i nie zjem ani jednego pączka (mimo ze to tłusty czwarek). ale mnie to dziś znowu zmotywowało. Lustro zaczyna mnie kochać. :wave:

aneta s
16-02-2012, 12:00
No kochane a ja przyleciałm sie pochwalić, spadłam znów o 1 cudowny tłuściutki kilogram. Razem w dół mam juz 4kg. Waga stała stała a tu dziś po zwazeniu taka niespodzianka. I w podziękowaniu za ten kolejny kilogram nie zjadłam i nie zjem ani jednego pączka (mimo ze to tłusty czwarek). ale mnie to dziś znowu zmotywowało. Lustro zaczyna mnie kochać. :wave:
gratulacje! wiem jak to cieszy i motywuje!

aneta s
16-02-2012, 12:02
Chyba taka kara nie przejdzie..... napisałam do niego sms-a z pytaniem czemu tych pączków aż pięć i dostałam odpowiedź, że dlatego, że jestem żoną na piątkę!
Cóż nie pozostaje nic innego jak być żoną na piątkę z dużym tyłkiem ;)
nie, no Kochana w takiej sytuacji to i obiad i kolacja i nawet deser Mężusiowi się należy!

skibusia
16-02-2012, 13:44
Myszonik, świetnie napisane. :-)
Ja wam dziewczyny mogę tylko pogratulować i pozazdrościć, u mnie waga stoi. Z rozpaczy zjadłam już dziś 2 pączki i dobrze, że nie mam więcej, bo bym pewnie wszystkie wyjadła.

malkul
16-02-2012, 13:51
:( A jednak zjadłam :( Własnie jestem po konsumpcji :( taki był piękny, ze nie mogłam mu odmówić :(

MagdaZZZ
16-02-2012, 13:54
Chyba taka kara nie przejdzie..... napisałam do niego sms-a z pytaniem czemu tych pączków aż pięć i dostałam odpowiedź, że dlatego, że jestem żoną na piątkę!
Cóż nie pozostaje nic innego jak być żoną na piątkę z dużym tyłkiem ;)

:rotfl:
a mój mężuś przyniósł mi tylko 3 pączki... czyżbym była żoną jedynie dostateczną?:roll::lol2:
No chyba, że jednak on tak tylko mówi mi, że kocha jaką jestem, a jednak uważa, że o moją linię trzeba zadbać:rotfl:

MagdaZZZ
16-02-2012, 13:55
:( A jednak zjadłam :( Własnie jestem po konsumpcji :( taki był piękny, ze nie mogłam mu odmówić :(

:rotfl:

aneta s
16-02-2012, 13:58
Myszonik, świetnie napisane. :-)
Ja wam dziewczyny mogę tylko pogratulować i pozazdrościć, u mnie waga stoi. Z rozpaczy zjadłam już dziś 2 pączki i dobrze, że nie mam więcej, bo bym pewnie wszystkie wyjadła.

moja też stoi...ale w końcu musi ruszyć...

aneta s
16-02-2012, 13:59
:( A jednak zjadłam :( Własnie jestem po konsumpcji :( taki był piękny, ze nie mogłam mu odmówić :(
i dobrze...w końcu Tłusty Czwartek jest raz w roku! gdybyś nie zjadła, jutro byś sobie nie darowała, że Przepusciłaś taka okazję!

aneta s
16-02-2012, 14:01
:rotfl:
a mój mężuś przyniósł mi tylko 3 pączki... czyżbym była żoną jedynie dostateczną?:roll::lol2:
No chyba, że jednak on tak tylko mówi mi, że kocha jaką jestem, a jednak uważa, że o moją linię trzeba zadbać:rotfl:
Ty to jesteś niemozliwa Madziu!:lol2:

aneta s
16-02-2012, 14:04
A mój Mąż właśnie zadzwonił, że wyjeżdza z pracy, zabierze po drodze Młodego i zabiera nas wszystkich do Słodkiego Domku - taka nasza lokalna cukiernia z tradycjami...:cool:Boże jak ja w tym miejscu powstrzymam swój apetyt...:mad:no chyba na 1 pączku sie nie skończy...nigdy nie byłam twardzielem...:no:

myszonik
16-02-2012, 14:04
Madziu
ja myślę, że Twój wstrzelił się idealnie - trzema i ta zadowolisz się po dietowym postowaniu mocno, a dla linii mniejszy uszczerbek niż 5:) Ja na razie zjadłam jednego o 12 jako przekąskę i tak mnie napchał, że nawet na obiad się nie rzucam, a raczej jem z obowiązku, że już 3 godziny minęły....

skibusia
16-02-2012, 14:41
Anetko, ale wy wszystkie schudłyście coś a potem waga stanęła a u mnie 0 od początku. Ja wiedziałam, że się na odchudzanie nie nadaję.

senmon
16-02-2012, 16:20
:rotfl:
a mój mężuś przyniósł mi tylko 3 pączki... czyżbym była żoną jedynie dostateczną?:roll::lol2:
No chyba, że jednak on tak tylko mówi mi, że kocha jaką jestem, a jednak uważa, że o moją linię trzeba zadbać:rotfl:


:rotfl:

Ja dzisiaj nie zjadłam ani jednego pączka ale nie mówie że nie zjem zaraz będę smażyła http://www.kwestiasmaku.com/kuchnia_polska/tlusty_czwartek/paczki_najlepsze/przepis.html :)

Leia
17-02-2012, 07:56
Trochę to dziwne, że tak tu cicho....a jakie poruszenie na początku!





ja już się przyznaję czemu siedzę cicho...bo ja tylko -2kg :P:P:P :cry::cry::cry: jakoś mi to strrrraaaaasznie opornie idzie :bash::bash::bash:

ale podczytuję i PODZIWIAM WAS DZIEWCZYNKI !!!!!!!!!!!!!!!!

Anetka, Ty chyba najwięcej masz na minusie ? BRAWO !!!!!!!!!!!!!http://emotikona.pl/emotikony/pic/oklaski.gif (http://emotikona.pl/emotikony/)http://emotikona.pl/emotikony/pic/oklaski.gif (http://emotikona.pl/emotikony/)http://emotikona.pl/emotikony/pic/oklaski.gif (http://emotikona.pl/emotikony/)http://emotikona.pl/emotikony/pic/oklaski.gif (http://emotikona.pl/emotikony/)http://emotikona.pl/emotikony/pic/oklaski.gif (http://emotikona.pl/emotikony/)

ZGRZESZYŁAM WCZORAJ...Z PĄCZKAMI http://emotikona.pl/emotikony/pic/0suicide.gif (http://emotikona.pl/emotikony/)

gosia86
18-02-2012, 13:36
Ja niestety też zgrzeszyłam z pączkami :(
jest -1,5 kg bez jakiejś specjalnej diety na razie mniej jedzenia

gosia86
18-02-2012, 13:38
Anetka jak przeżyłaś w cukierni??

ja muszę dziś zrobić ciastka domownikom (bo zostały mi białka z pączków) i wiem że jak je zrobię to się nie będę mogła oprzeć :(

Arnika
18-02-2012, 14:27
Ja pączka nie zjadłam, nic a nic.. nie jem cukrów i nie słodzę, jem inne rzeczy niż dotychczas, i częściej, chodzę na siłownię.. i schudłam po pierwszym tygodniu 2,4kg... teraz zobaczymy...
A z białek właśnie w piecu mam kokosanki.. mniaaaaammmmm Z tym , że ja nie zjem.. dla rodzinki :)

lidszu
18-02-2012, 15:43
ja też we czwartek się oparłam pączkom i faworkom.

Na razie nie wiem ile schudłam, bo padła mi waga. Przed padnięciem wskazywała -3 kg, ale to się okaże jak w przyszłym tygodniu przyjdzie nowa waga.

Moi znajomi i mąż zauważyli, że jest mnie mniej i to mnie motywuje do dalszej walki. Jem 5 posiłków dziennie, ale za to małych. Nie jem słodyczy, piję zazwyczaj jedną herbatę dziennie, którą słodzę (ale o wiele mniej niż przed dietą - zupełnie niesłodzonej nie wypiję :oops:). Poza tym piję tylko wodę, czasami sok ze świeżych pomarańczy.

psosin
18-02-2012, 17:33
no dobra ja wróciłam do poczatku ( i tak sie ciesze ze po takim obrzarstwie nie jestem na 5kg do przodu bo takiej goloneczce w bawarii;-)))
zaczynam chyba od srody popielcowej..... płynną, a wy?

aneta s
18-02-2012, 20:43
Dziewczyny nie uwierzycie:no: ale w Tlusty Czwartek nie zjadłam ani paczka ani niczego słodkiego...:no::Pbylismy w cukierni, każdy miał plany co zje ja pączka młody loda truskawkowo - czekoladowego i pączka...i co ...byliśmy tam o 16 i nic nie było...nie mieli pączków ani faworków ani lodów...:jawdrop::jawdrop::jawdrop:noż kurna moje wku....nie sięgnęło zenitu :mad:bo cały dzień o tym cholernym pączku myślałam i o tym jaki bedzie pycha:sick::Poczywiście nie powstrzymałam się i powiedziałam obsłudze co myslę o ich strategii marketingowej i że to skandal, żeby w taki dzień nie było pączków tym bardziej, że oni mają mega piekarnię gdzie pieką pieczywo i ciastka...no tak się wsciekłam jak mało kiedy i z tej złości nic z ich zapchanej ciachami gabloty nie chciałam:P:P:P...co więcej nawet ochota na latte mi przeszła, Młody był niepocieszony bo też ani lodów ani pączka, mąż się torcikiem zadowolił...noż kurna gdybym wiedziała, że tak to bedzie wyglądało to bym te faworki w domu zrobiła....buuuuu:sick:

pasie
18-02-2012, 23:01
ja się skusiłam na jednego bo darmowy;) ale był bleeee

pasie
19-02-2012, 20:14
a ja placki ziemniaczane z cukrem:D

gosia86
19-02-2012, 21:18
Anetka twarda jesteś :)

ja wczoraj robiłam sałatkę z gyrosem i się objadałam na maksa ale była pyszniutka, w końcu to prawie same warzywa :)
w ogóle weekend jest ciężki na ograniczenia w jedzeniu, bo jest więcej czasu na jedzenie niż w tygodniu

dziewczyny co można pić w dniach pitnych bo nie doczytałam?? tylko wode czy jakies soki też??

myszonik
20-02-2012, 07:45
Raport z cotygodniowego ważenia.
Od zeszłego tygodnia mniej: 1 kg, 1 cm w talii, 1 cm w brzuchu, 2 cm w biodrach.
Od początku mniej: 5,4 kg, 6 cm w talii, 8 cm w brzuchu, 6 cm w biodrach.

psosin
20-02-2012, 08:35
o kurcze myszonik!! brawo!!!

gosia86
20-02-2012, 08:44
Myszonik chylę czoła :wave: gratulacje

emiranda
20-02-2012, 11:34
Dziewczyny nie uwierzycie:no: ale w Tlusty Czwartek nie zjadłam ani paczka ani niczego słodkiego...:no::Pbylismy w cukierni, każdy miał plany co zje ja pączka młody loda truskawkowo - czekoladowego i pączka...i co ...byliśmy tam o 16 i nic nie było...nie mieli pączków ani faworków ani lodów...:jawdrop::jawdrop::jawdrop:noż kurna moje wku....nie sięgnęło zenitu :mad:bo cały dzień o tym cholernym pączku myślałam i o tym jaki bedzie pycha:sick::Poczywiście nie powstrzymałam się i powiedziałam obsłudze co myslę o ich strategii marketingowej i że to skandal, żeby w taki dzień nie było pączków tym bardziej, że oni mają mega piekarnię gdzie pieką pieczywo i ciastka...no tak się wsciekłam jak mało kiedy i z tej złości nic z ich zapchanej ciachami gabloty nie chciałam:P:P:P...co więcej nawet ochota na latte mi przeszła, Młody był niepocieszony bo też ani lodów ani pączka, mąż się torcikiem zadowolił...noż kurna gdybym wiedziała, że tak to bedzie wyglądało to bym te faworki w domu zrobiła....buuuuu:sick:
Anetko , nie masz co żałować, ja w zeszłym tygodniu faworki piekłam i babke makowa, tylko wszystko sprobowalam, no i w niedziele zjadłam normalny obiad ( bez ziemniaków) i dwa kilo do przodu. Załamana jestem , nie moge jeść żadnych slodyczy bo zaraz waga idzie do góry.
Idę cwiczyć z tej zlości :(

MagdaZZZ
20-02-2012, 11:40
myszonik - jesteś dla mnie wzorem!!!
Mistrzostwo:wiggle:
Też tak chcę:roll:

myszonik
20-02-2012, 12:37
Dziewczyny, ale te brawa to się mojemu ssakowi należą. Bez jej pomocy na pewno tak szybko by nie szło:)
Mam ambitny plan jeszcze z 7 kg zrzucić, ale czy się uda zobaczymy ;)

Leia
20-02-2012, 14:10
Myszonik WIELKIE BRAWA http://emotikona.pl/emotikony/pic/0clapping.gif (http://emotikona.pl/emotikony/)http://emotikona.pl/emotikony/pic/0clapping.gif (http://emotikona.pl/emotikony/)http://emotikona.pl/emotikony/pic/0clapping.gif (http://emotikona.pl/emotikony/)
Wysunęłaś się na prowadzenie ;)
Powiem Ci, że ja karmiłam rok swojego synusia...wyciągnął ze mnie około 13 kg...:yes:
Uda Ci się !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

psosin
21-02-2012, 08:04
a ja sobie jeszcze dzisiaj pofolguje (wczoraj upiekłam babeczki bananowo-czekoladowe hihih) ale od jutra MŻ!!!;-))))) i wracam do boju!

aksamitka
21-02-2012, 08:27
Ale przede wszystkim zacząć się mierzyć, na razie spodnie ze mnie zaczęły spadać :wave:.

:wave:

u mnie znowu +1 :bash:, od poczatku brania lekow juz mam +4 :bash::bash::bash: a przede mna jeszcze 10 miesiecy kuracji :(

lidszu
21-02-2012, 09:21
przyszłam się pochwalić, że przez miesiąc odchudzania jest mnie o 4 kg mniej :wave:

myszonik
21-02-2012, 09:37
lidszu - idziesz na faworytkę wyścigu ku szczupłości :)

lidszu
21-02-2012, 11:13
lidszu - idziesz na faworytkę wyścigu ku szczupłości :)
no coś ty, ty masz więcej na minusie :D

najważniejsze, aby dążyć powolutku do celu i tego każdej z was serdecznie życzę :D

aneta s
21-02-2012, 11:48
Dziewczynki gratuluję Wam bardzoooo!:wave::wave::wave:

malkul
21-02-2012, 12:03
Pięknie spada Wam waga dziewczynki :) Gratulacje:)

AmberWind
22-02-2012, 17:22
Raport z cotygodniowego ważenia.
Od zeszłego tygodnia mniej: 1 kg, 1 cm w talii, 1 cm w brzuchu, 2 cm w biodrach.
Od początku mniej: 5,4 kg, 6 cm w talii, 8 cm w brzuchu, 6 cm w biodrach.

to juz bardzo porzadne wyniki, ktore WIDAC golym okiem. 6 cm w biodrach i az 8 cm w brzuchu to jak sie nie myle dwa rozmiary w garderobie mniej! :wave: Ogromne brawa i gratulacje!
Keep it up!

myszonik
23-02-2012, 07:44
to juz bardzo porzadne wyniki, ktore WIDAC golym okiem. 6 cm w biodrach i az 8 cm w brzuchu to jak sie nie myle dwa rozmiary w garderobie mniej! :wave: Ogromne brawa i gratulacje!
Keep it up!

Dzięki Amber:)
Ja mam w garderobie mnogość rozmiarów, więc przesiadam się po prostu na inną półkę ;)
Ale faktycznie spodnie sprzed ciąży porządnie mi spadają - jakie to miłe uczucie!

skibusia
24-02-2012, 19:07
Yoka, mam tak samo. U mnie tylko ruch działa i odstawienie słodyczy a te ostatnie kuszą mnie niemiłosiernie. Na wiosnę też zacznę biegać. Natomiast muszę powiedzieć, że bańki chińskie są super. Jestem po 3 masażach i widzę efekty. 1 był bolesny, reszta mniej, jestem bardzo zadowolona.

skibusia
25-02-2012, 20:36
Ja też potrzebuję ruchu. Kupiłam szparagi i truskawki na jutrzejszy obiad i deser, nie mogłam się oprzeć, choć wiem, że to głupie, bo jest środek zimy i pewnie mało mają jakichkolwiek wartości. Macie może jakiś sprawdzony przepis na białe szparagi? Do tej pory robiłam z nich tylko zupę, ale jest ich za mało, żeby ją z nich gotować. Najlepiej jakby to było jakieś 2 danie.

senmon
26-02-2012, 08:02
A ja wczoraj byłam na zakupach i kupiłam sobie TK... spodnie w rozmiarze 34 :rotfl: Z ta numeracja musi być coś nie tak ale co tam... 34 tkmaxxowe a zara 38 :)

senmon
26-02-2012, 08:06
Yoka, mam tak samo. U mnie tylko ruch działa i odstawienie słodyczy a te ostatnie kuszą mnie niemiłosiernie. Na wiosnę też zacznę biegać. Natomiast muszę powiedzieć, że bańki chińskie są super. Jestem po 3 masażach i widzę efekty. 1 był bolesny, reszta mniej, jestem bardzo zadowolona.

A mówiłam że tak będzię :). Ja po bankach oprocz mniejszego C.... miałam też mniej tłuszczyku na udach :). Godzinne masowanie czy 45 min ?

myszonik
27-02-2012, 07:22
U mnie dziś ważenie cotygodniowe.
Od zeszłego tygodnia mniej o 0,7 kg, od początku mniej 6,1 kg.
Z wymiarów od zeszłego tygodnia zniknął centymetr w biodrach:)
Ale ten zeszły tydzień tak grzeszyłam, że nawet Wam się nie przyznam, żeby nie denerowować ;)

emiranda
27-02-2012, 08:12
U mnie dziś ważenie cotygodniowe.
Od zeszłego tygodnia mniej o 0,7 kg, od początku mniej 6,1 kg.
Z wymiarów od zeszłego tygodnia zniknął centymetr w biodrach:)
Ale ten zeszły tydzień tak grzeszyłam, że nawet Wam się nie przyznam, żeby nie denerowować ;)

Grzeszyłaś, i jeszcze 0.7 kg schudłaś? Gratulację!!!!!!!!!

Ja jak grzesze od razu 1 kg do przodu, musze bardzo uważac, chociaż ćwiczę:(

myszonik
27-02-2012, 08:15
No właśnie nie wiem jak to możliwe... byłam pewna, że waga stanie, albo pójdzie w górę, a tu jednak spadek:) Ale coś za coś - mój mały ssak ostatni tydzień budził się na jedzenie w nocy po 5 razy, więc może to stąd ;)

malkul
27-02-2012, 08:22
Hihihi ja tez wczoraj zakupiłam spodnie o 1 rozmiar mniejsze , wage trzymam :) właśniej popijam zieloną herbatę. Zapomniałam dodać, że ostatnio duzo czytam i oglądam o tym co jest w tych wysoce przetwozonych produktach i o zgrozo!!! Chemia!!! Zaraz po przeprowadzce robimy własna wędzarnię i wprowadzamy w życie plan "Jem ZDROWO"

markoto
28-02-2012, 10:16
Chyba sie tez dolacze 162/67 :oops: Ja jestem niestety straszny obzartuch, nie umiem wytrwac do konca na zadnej diecie. Dlatego prowadzilam cwiczenia. Staram sie cwiczyc codziennie. Wczoraj przerobilam cala Mel B :) Zajelo mi to 2h :)

Arnika
28-02-2012, 11:41
Markotka... no to nie masz zbyt dużo do zrzucenia...
Ja miałam do zrzucenia 17 kg a zjechałam przez 3 tyg jakieś 3,5-4kg więc nie jest źle...
Zostało mi jeszcze tylko 13kg.

Co to jest Mel B? Muszę znowu szperać...

markoto
28-02-2012, 11:51
na 1 albo 2 stronie byl link do cwiczen na onecie chyba
znalazlam

http://wideo.onet.pl/w-swietnej-formie-cwicz-z-mel-b-odc-3,39970,w.html

Arnika mam jakies 10kg ale jak dla mnie to nie jest realne, tak okolice 60 to bedzie gites :)

Arnika
28-02-2012, 14:04
Ja też bym chciała do 60 zejść... i jest to realne...
Zawzięłam się....

AmberWind
28-02-2012, 17:29
Markoto za proces chudniecie glownie odpowieda dieta, nastepnie cwiczenia. Jesli kazdego dnia zjadasz o 800 kcal wiecej niz potrzebujesz i te 800 kcal spalasz w ciagu 2 godzin calkiem intensywnych cwiczen, to Twoja waga bedzie const. Jesli zjadasz o 500 kcal wiecej i kazdego dnia przez 2 godziny cwiczysz, to uzyskujesz deficyt kaloryczny na poziomie 300 kcal. Oznacza to, ze aby odchudzic sie o 1 kg potrzebujesz 20 dni z cwiczeniami po 2 godziny i posilkami, ktore dostarczaja Ci o 500 kcal wiecej, niz Twoje dobowe zapotrzebowanie.
Jesli natomiast jesz dokladnie tyle ile wynosi Twoje kaloryczne zapotrzebowanie i kazdego dnia cwiczysz, to co tydzien mozesz sie odchudzic o 1 kg ;)
Oczywiscie trzeba wziac jeszcze pod uwage indywidualne tempo metabolizmu, zawartosc miesni (ktora sprzyja chudnieciu) i pare innych czynnikow, ktore wplywaja na ostateczne tepo chudniecia.

mario31
28-02-2012, 21:26
Chyba sie tez dolacze 162/67 :oops: Ja jestem niestety straszny obzartuch, nie umiem wytrwac do konca na zadnej diecie. Dlatego prowadzilam cwiczenia. Staram sie cwiczyc codziennie. Wczoraj przerobilam cala Mel B :) Zajelo mi to 2h :)

Cześć Martusia..! :welcome:
Trzymam kciukasy za szybki spadek wagi i niesłabnący zapał do ćwiczeń..! :D;)


Ja dzisiaj też wyskoczyłam na pilates i jeszcze powalczyłam trochę na orbiterku -)
Ale mam ostatnio zdecydowanie mniej czasu na siłownię i bardzo mi brakuje ćwiczeń, buuu:(

markoto
29-02-2012, 07:06
Amberko ja wiem ze samymi cwiczeniami nic nie zdzialam, niestety nie moge przejsc na jakas drastyczna diete bo w krotkim czasie mam ochote na odstepstwa co jest jeszcze gorsze , wiem bo przechodzilam juz chyba wiekszosc diet :)

Musze sie wglebic w ta plynna diete i ta turbo, moze bedzie dla mnie :) Dla mnie chyba najwazniejsze bedzie odchudzenie posilkow pod wzgledem kalorycznym i ilosciowym. Slodycze sa niestety moja wielka zguba. :(

Marys dzieki :)

AmberWind
29-02-2012, 08:20
markoto tylko ja nic nie pisze o dietach drastycznych i nigdy takowych nie promuje! Natomiast Ty nadmieniasz o diecie turbo i plynnej czyli i mocno drastycznych i mocno niezdrowych :( A z drugiej strony napisalas, ze drastycznie (i slusznie) nie mozesz ... Wydaje mi sie, ze w temacie zmiany stylu zycia jeszcze dlugo bedzie niczym dziecko we mgle ...
Sorry :sick:

markoto
29-02-2012, 08:33
Dlatego pisalam, ze musze sie przyjrzec :D Bylam juz ma Montigacu moze do tego wroce, ale tam brakowalo mi owocow i to bardzo. Ale mozna bylo jesc do syta tylko nie laczyc niektorych rzeczy, ale tam byla mowa o 3 posilkach i 3 godziny przerwy po weglach i 4 po tluszczach, tymczasem teraz czytam, ze lepszy uklad jest z 3 posilkami + 2 przekaski.
Dla mnie najwazniejsze jest zeby sie nie napychac, jak cos jest pyszne to napcham sie ze pekam a wiem ze to nie jest dobre, dlatego moze z tej diety plynnej przejme dni plynne :) zeby troche zmniejszyc zoladek.

malkul
29-02-2012, 10:46
markotko ja tez mialam w styczniu dyche do zrzucenia, dzis pozostało mi jeszcze z 5 kg, bo 5 juz się pozbyłam :) nie miałam drastycznej diety, bo tak jak pisza dziweczyny to jest niezdrowe+efekt jojo. DIETA TO TYLKO DIETA!!! A tu jest najwazniejsze by na zawsze zmienic ilość, tryb oraz jakość jedzenia. Ja ppostanowiłam jeść zdrowo. I teraz mam świra bo jak czytam czym nas truja w jedzeniu to wychodzi na to że trzeba większość robic samemu. Im mniej przetwożone tym zdrowsze.
Zapomniałm dodac że schudłam bez ćwiczeń i nie głodowałam.:)
Polecam przemyśleć co chcemy osiągnąc i znaleźć na to swoja drogę.

malkul
29-02-2012, 10:48
Dodam też że wszyscy którzy mnie jakiś czas nie wiedzili mówią:wow jak ty schudłaś, pieknie wyglądzasz. To jest bardzo miłe!

lidszu
29-02-2012, 11:42
Maruś, nie stosuj radykalnych diet, bo potem efekt jojo nieunikniony :(

Ja na zmodyfikowanej pode mnie diecie od Magdy i Małgosi schudłam już prawie 5 kg. Ciągle się zapewniam, że pójdę na fitness, ale jakoś ciągle nie mogę się zebrać w sobie. Chyba potrzebuję porządnego kopa w tyłek ;)
Jem 3 posiłki dziennie + 2 przekąski pomiędzy nimi. Staram się ćwiczyć na orbitreku w domu (ale to bardzo nieregularnie) oraz prawie codziennie ćwiczę w domu brzuch, uda i pośladki.
Wcale nie czuję, że się głodzę. Po ponad miesiącu mój żołądek się skurczył i nie czuję już takiego ssania jak na początku. Całkowicie odstawiłam słodycze i nawet (o dziwo) za nimi nie tęsknię (ciekawe jak długo :lol2:). Nie napycham się też na maksa, bo potem czuję się ociężała i jest mi niedobrze.

Zaparłam się w sobie, że do wakacji się wylaszczę, a ważę więcej od ciebie. Dzięki temu, że waga sukcesywnie spada, jestem zmotywowana do dalszej walki.

lidszu
29-02-2012, 11:45
Zarówno mąż jak i znajomi zauważyli, że jest mnie mniej i to naprawdę cieszy :D

MagdaZZZ
29-02-2012, 12:16
A mój cały przeszło miesięczny "wysiłek" pójdzie na marne - bo 10 dniowa wizyta u rodziców mnie widzę wykończy (a w szczególności moją figurę;)) Codziennie jakieś drożdżóweczki, ciasta:sick: Na śniadania 3x więcej niż normalnie:( Czuję jak puchnę:cry:

markoto
29-02-2012, 12:52
Babeczki obiecuje ze przejde na diete :) Musze sie obmierzyc :)

myszonik
29-02-2012, 14:15
Ja się pochwalę, że dziś byłam w pracy na rekonesansie. Niektórzy mnie nie widzieli od czasów ciąży i chyba z 5 osób mnie w ogóle nie poznało ;) A komplementów dostałam tyle, że aż mi głupio ;)

myszonik
29-02-2012, 14:16
Babeczki obiecuje ze przejde na diete :) Musze sie obmierzyc :)

Po takiej deklaracji tutaj to już z górki. Deklaracje bardzo motywują:)

AmberWind
29-02-2012, 15:33
Ja się pochwalę, że dziś byłam w pracy na rekonesansie. Niektórzy mnie nie widzieli od czasów ciąży i chyba z 5 osób mnie w ogóle nie poznało ;) A komplementów dostałam tyle, że aż mi głupio ;)

Sama zapracowalas sobie na te komplementy!!! Badz z siebie Slonko bardzo, bardzo dumna :wiggle: Budujace prawda? Az chce sie dalej dzialac w zdrowym temacie! :wiggle: Mocno GRATULUJE!!! :wiggle:

Markoto mysle, ze powinnas skontaktowac sie z dobrym dietetykiem i dokladnie opowiedziec mu, gdzie lezy problem. Wiem jedno. Cud-diety, diety plynne, turbo, owocowe czy warzyne moga miec dla Ciebie bardzo zle konsekwencje ...

markoto
29-02-2012, 16:41
Amberko postaram sie jesc z glowa, bez glodzenia sie, obnizajac kalorycznosc potraw i ich ilosc, zawsze dostarczajac bialko i warzywa, a sniadanie zjadac weglowodanowe :)

Czyli
I sniadanie weglowodany+bialko+warzywa ew. dodatek owocow???

przekaska - bialko

obiad bialko + warzywa

przekaska bialko

kolacja bialko+warzywa

czy przekaski zawsze maja byc bialkowe czy mieszane z warzywami tez moga byc??


weglowodany tylko do sniadania??? czy chleb ktory sama pieke co prawda z maki bialej ale z duza iloscia otrebow i roznych ziarenek moze byc? czy lepiej zastapic go wasa ??
czemu jako przekaski nie moze byc jogurt??? mysle o naturalnym a nie owocowym

AmberWind
29-02-2012, 19:07
markoto jesli chcesz dla siebie dobrej rady, to zacznij od jedzenia dokladnie tego co jesz obecnie (z podzialem na 5 posilkow) i tak aby od kazdego posilku wstac z lekkim niedosytem. Sprobuj tak sie odzywiac przez 4 tygodnie. Zasada jest taka, ze bez wzgledu na to jak bardzo cos jest dla Ciebie pyszne, nigdy nie mozesz sie tym kompulsywnie napchac. Zadnego braku kontroli czy wypchanego brzuszka. Dasz rade? :rolleyes:

skibusia
29-02-2012, 19:12
A mówiłam że tak będzię :). Ja po bankach oprocz mniejszego C.... miałam też mniej tłuszczyku na udach :). Godzinne masowanie czy 45 min ?

Senmon, godzinne. Babka się przykłada, nie żałuje mojego C... i widzę efekty. Postanowiłam, że od poniedziałku jeszcze raz pójdę dietą Magdyzzz z własnymi modyfikacjami, bo wtedy się najlepiej motywowałam. Muszę tylko zrobić odpowiednie zakupy. I tym razem się zmierzę.

markoto
29-02-2012, 19:41
markoto jesli chcesz dla siebie dobrej rady, to zacznij od jedzenia dokladnie tego co jesz obecnie (z podzialem na 5 posilkow) i tak aby od kazdego posilku wstac z lekkim niedosytem. Sprobuj tak sie odzywiac przez 4 tygodnie. Zasada jest taka, ze bez wzgledu na to jak bardzo cos jest dla Ciebie pyszne, nigdy nie mozesz sie tym kompulsywnie napchac. Zadnego braku kontroli czy wypchanego brzuszka. Dasz rade? :rolleyes:

Dam :)

Choc wychodzi na to, ze jestem przypadek beznadziejny :(

senmon
01-03-2012, 11:53
Senmon, godzinne. Babka się przykłada, nie żałuje mojego C... i widzę efekty. Postanowiłam, że od poniedziałku jeszcze raz pójdę dietą Magdyzzz z własnymi modyfikacjami, bo wtedy się najlepiej motywowałam. Muszę tylko zrobić odpowiednie zakupy. I tym razem się zmierzę.

Skibusia ja też od nowa zaczynam diete Madzi. Wyjechaliśmy na 3 dni do Kazimierza a tam... jak nie kogucik drożdżowy, to drożdżówka , bułeczki z cebulką, wino grzane itp. Mam żal do siebie że miesiąc męczenia sie z dietą i... :bash::bash:

Konfident
02-03-2012, 10:24
Raz na miesiąc zgrzeszyć - to nic, a nwet pomaga w zachowaniu równowagi tej kulinarno - zroworozsądkowej :)

skibusia
05-03-2012, 17:54
No właśnie, u mnie też za dużo tych grzeszków. Nie wspomnę o tym, że w sobotę byliśmy w Czechach. Niby zdrowotnie- poszliśmy w góry, ale co z tego jak później wylądowaliśmy na obiedzie a tu jak wiadomo: zupa czosnkowa, smażony ser, zapiekane ziemniaczki, tylko szpinak można uznać za ok.
Ehh, nowy tydzień=nowe próby.

Ania i Bartek
06-03-2012, 09:36
To i ja się dołączam:) Mam do zrzucenia po ciąży min. 10kg, a idealnie byłoby 15, choć brzmi to trochę abstrakcyjnie:) Urodziłam 4 miesiące temu i już dychę nadmiaru zgubiłam. Teraz ważę 75, mój cel to 63kg, czyli waga sprzed pierwszej ciąży:):) Do końca czerwca, bo w lipcu wracam do pracy i chciałabym kompletnie wymienić garderobę (słowa mojego Męża: "weźmiesz pół pensji i pojedziesz na zakupy" powtarzam sobie jak mantrę:lol2:)
Niestety nie mam zbyt wiele czasu na fitness, bo do miasta mam kawałek, po drodze dwa przejazdy kolejowe :mad:, no i karmię piersią (odciąganie pokarmu na razie wychodzi mi...nie wychodzi:( , bo Młody głodny co 2godz.).
Choć udało mi się wyskoczyć na zumbę - rewelacja! Aerobik łamany z tańcem w gorących latynoskich rytmach. Polecam:) Czułam, że spalam kalorie, i to śmiejąc się przez całą godzinę:)

Niestety nie mam za grosz silnej woli, jeśli chodzi o diety. Ale staram się jeść mniej, unikać chleba, pić mnóstwo wody mineralnej i więcej się ruszać! Od zeszłego tygodnia odbieram starszą Córeczkę z przedszkola, Młody w wózku, więc pół godziny porządnego marszu plus powrót z dwójką dzieci - trochę się wykańczam, ale waga po długim zastoju ruszyła w końcu w dół:)
No i najważniejsze - wiosna idzie:)

myszonik
06-03-2012, 17:44
Ja zapomniałam w poniedziałek zaraportować: w sumie mam już 7 kg mniej:)

lidszu
06-03-2012, 18:27
Ja zapomniałam w poniedziałek zaraportować: w sumie mam już 7 kg mniej:)
idziesz jak burza :D

ogromne gratulacje :D

MagdaZZZ
06-03-2012, 18:36
Ja zapomniałam w poniedziałek zaraportować: w sumie mam już 7 kg mniej:)

łooo matko:o jesteś moim miszczem odchudzania:rotfl:

A u mnie pewnie ze 2 na plusie po pobycie w domku rodzinnym:( Aż boję się na wagę wchodzić;) Ale dziś cały dzień na płynnej... od jutra się pilnuję;)

malkul
06-03-2012, 18:52
Ja też raportuje kochane ok 5,5 kg mniej jestem dumna bo urodziąłm synka 4,5 roku temu i nic przez ten czas nie zrzuciłam, ale teraz to co innego , chudnę , hihihihi

Arnika
06-03-2012, 19:48
Myszonik gratulki :) Super , tak trzymaj :)
A jak długo już walczysz?

Ja mam tylko -4,4kg lżej przez 4 tygodnie...
Będę walczyć nadal.. ale nie powiem, żebym się nie zmartwiła... I nie grzeszę nic a nic... jem inaczej ale sporo i chodzę na siłownię... Już wczoraj zaczęłam wątpić i podjechałam pod siłownię i miałam zawrócić... ale zebrałam się, podniosłam i poszłam brykać na siłkę...;)

skibusia
07-03-2012, 09:54
Arnika, Myszonik gratulacje!Normalnie na waszym miejscu byłabym przeszczęśliwa.

Mi się popsuła waga. Muszę kupić nową, bo tej ewidentnie nie ma już co ratować.
Robi się cieplej a co za tym idzie jest nadzieja, że zacznę jeździć na rowerze i biegać i może nareszcie schudnę. I teraz obowiązkowo w każdy wolny weekend wypad w góry, bo lubię chodzić. Wczoraj zrobiłam zupkę cukiniową Magdyzzz, bardzo mi posmakowała. Dużo piję i chodzę na bańkę (byłam już 6 razy i widzę efekty). Odkryłam też piling domowy kawowy z wizazu na C.. - bardzo fajny.

Może macie jeszcze jakieś fajne patenty na C i ujędrnienie skóry? Albo jakieś sprawdzone kosmetyki?

Ania i Bartek
07-03-2012, 14:46
Jak stosowałam vichy na cellulit na udach 2 razy dziennie, to efekt był. Skóra gładsza, bardziej sprężysta. Ale to było jedno opakowanie. Potem już się nie mogłam zebrać:) Teraz trzeba by znowu, bo jak podniosę ręce i uda to mi wiszą galaretki:)
No i od dziś restrykcyjna dieta bezmleczna, czyli żadnych serków, jogurtów, mleka do kawy, ciasteczek, śmietanek, lodów, wafelków, czekolady, maślanych bułeczek. Synuś ma skazę, więc no sweets! Mam nadzieję, że pomoże przy gubieniu wagi:)
Ale co ja będę jeść?:( Szynkę, dżem?

myszonik
07-03-2012, 17:26
Dzięki dziewczyny:)
Arniko - ja dietuję już od 9 stycznia, ale ostatnio mniej rygorystycznie ;)

skibusia
08-03-2012, 10:43
Jak stosowałam vichy na cellulit na udach 2 razy dziennie, to efekt był. Skóra gładsza, bardziej sprężysta. Ale to było jedno opakowanie. Potem już się nie mogłam zebrać:) Teraz trzeba by znowu, bo jak podniosę ręce i uda to mi wiszą galaretki:)
No i od dziś restrykcyjna dieta bezmleczna, czyli żadnych serków, jogurtów, mleka do kawy, ciasteczek, śmietanek, lodów, wafelków, czekolady, maślanych bułeczek. Synuś ma skazę, więc no sweets! Mam nadzieję, że pomoże przy gubieniu wagi:)
Ale co ja będę jeść?:( Szynkę, dżem?

Vichy też kiedyś używałam ze 3 opakowania, ale brat student medycyny powiedział, że Vichy to pic na wodę i przestałam. Poza tym cholernie drogi był jak na moją kieszeń.

pasie
08-03-2012, 14:27
wiecie, ja tak myślę że chyba nie ważne czym ważne żeby regularnie plus masaż - chodziłam na masaże i przy stosowaniu zwykłej oliwki do masaży ziaja miałam dużo bardziej gładkie ciało a przy tym dużo mniej widoczny cellulit:yes:

Ania i Bartek
08-03-2012, 15:12
wiecie, ja tak myślę że chyba nie ważne czym ważne żeby regularnie plus masaż - chodziłam na masaże i przy stosowaniu zwykłej oliwki do masaży ziaja miałam dużo bardziej gładkie ciało a przy tym dużo mniej widoczny cellulit:yes:

ot, co!
może dziś jakiś masaż wynegocjuję u męża w ramach dnia kobiet?:)

Spirea
14-03-2012, 10:57
wczoraj trafiłam na Wasz wątek i chyba się dołączę :)
Już od dawna zbieram się i nie mogę zebrać do zrzucenia kilogramów, więc towarzystwo może być motywujące. Szczególnie, jak wczoraj przeczytałam prawie cały wątek, gdzie na początku zaczynałyście, a teraz po 2 miesiąch są takie wyniki jak np. u Myszonik. Gratulacje :)

Stosowałam już parę diet - kilka razy tzw. kopenhaską 13-dniową. Była o tyle fajna, że była jasno wyznaczone co mam jeść i ile będzie trwać. Najlepsze wyniki były przy pierwszym podejściu. Kiedy ją potem powtarzałam, to już nigdy nie schudłam więcej niż 3kg. A efekt jojo był oczywiście zawsze.
Najbardziej chwalę sobie dietę Montignaca. Ruszałam z nią 2 razy i za każdym razem były efekty. Lubiłam ją, bo mogłam przy odpowiednim łączeniu jeść np. ukochane sery. Niestety, zaczęłam sobie pozwalać na małe odstępstwa, widziałam, że nic złego się nie dzieje, potem coraz większe i w końcu wszystko szło na marne.
Od jakiegoś roku nie mogę się do niczego zebrać. Tryb życia też tego nie ułatwia. Rano tylko kawa, śniadanie zwykle jak dotrę do pracy albo dopiero po południu. Posiłek typu obiad, to dopiero po powrocie, czyli ok. 18-19. Późne chodzenie spać, więc późna kolacja. Do tego podgryzanie różnych rzeczy z lodówki. Czasami słodycze typu snickers lub ostatnio mleczko w tubie. Niestety u mnie stres działa tak, że muszę się pocieszyć :( Myślę sobie, że skoro mam tyle rzeczy na głowie, tyle spraw itd., to czemu mam się jeszcze ograniczać w jedzeniu czy zjedzeniu czegoś słodkiego. No i niestety takie myślenie doprowadziło do obecnego stanu, z którego jestem bardzo niezadowolona. Kolejny minus, to brak czasu, możliwości na ćwiczenie poza domem i ogólna niechęć do ćwiczeń. Wracam do domu późno, więc ewentualna siłownia/fitness byłaby możliwa chyba w nocy, bo przecież jeszcze chcę spędzić trochę czasu z dzieckiem. Kiedyś ćwiczyłam z Kinectic, ale mąż zmienił Xboxa na PS3 i tam chyba nie ma takich gier. Zresztą już teraz i tak nie ma w domu miejsca na ćwiczenia. Łudzę się, że w nowym będzie lepiej. Ale bez samozaparcia i konsekwencji nic się nie zmieni.

Wracając do tematu. Po lekturze postanowiłam zabrać się za siebie i dołączyć. Wczoraj zrobiłam trochę zakupów i dzisiaj skorzystałam z propozycji MagdyZZ i mam dzień płynny :)

lidszu
14-03-2012, 12:39
Spirea, witaj :D

najgorzej jest zacząć i się zmotywować do innego jedzenia. Potem jest już o wiele lepiej i człowiek się przestawia. Tak więc będę trzymała kciuki za dietowanie i koniecznie opisuj nam tutaj swoje postępy :D

Aaaa, zapomniałabym, chciałam się pochwalić, że mam 6 kg na minusie :wave:

emiranda
14-03-2012, 12:51
Spirea,

Aaaa, zapomniałabym, chciałam się pochwalić, że mam 6 kg na minusie :wave:

Gratulacje,:wave:

Byłam na Zumbie, bardzo mi się podobało, nawet sie mocno nie zmeczyłam, ale wczoraj wszystko mnie bolało, dzisiaj juz lepiej :)

lidszu
14-03-2012, 12:58
Gratulacje,:wave:

Byłam na Zumbie, bardzo mi się podobało, nawet sie mocno nie zmeczyłam, ale wczoraj wszystko mnie bolało, dzisiaj juz lepiej :)
dzięki :D

a ja dzisiaj idę na Zumbę :lol:

myszonik
14-03-2012, 16:42
To i ja się przyjdę poprzechwalać. U mnie już - 8 kg!

lidszu
14-03-2012, 17:15
To i ja się przyjdę poprzechwalać. U mnie już - 8 kg!
Myszonik, dajesz czadu !!!! :D super wynik :D

aniamalinowska
14-03-2012, 17:27
najgorzej jest zacząć i się zmotywować do innego jedzenia. Potem jest już o wiele lepiej i człowiek się przestawia.

Niestety .Czytam tylko i zazdroszczę .

lidszu
14-03-2012, 18:02
Niestety .Czytam tylko i zazdroszczę .
nie trzeba czytać, tylko się zebrać w sobie i zacząć działać :D naprawdę, to nie jest takie trudne

monika996
14-03-2012, 18:05
To i ja się przyjdę poprzechwalać. U mnie już - 8 kg!no, no.:)


dzięki :D

a ja dzisiaj idę na Zumbę :lol:Lidzia bo ty znikniesz:) już 6 kg:jawdrop:

ja byłam w tym wątku na początku. a teraz juz tylko wpadam i czytam od czasu do czasu:)

ja raczej nie stoduję diet:) nie moge wytrzymać szczególnie zimą z niejedzeniem. te długie wieczory:)ale ćwiczę od 6 miesięcy. wprawdzie waże więcej, ale jest ok:)


nie trzeba czytać, tylko się zebrać w sobie i zacząć działać :D naprawdę, to nie jest takie trudne

Spirea
15-03-2012, 10:47
Myszonik, Lidszu - czy Wy zaczynałyście od tej Magdowej diety?

Wczoraj zrobiłam ten dzień płynny. Jest ok. Dzisiaj śniadanie. Do tego niestety ból głowy. Organizm pewnie walczy. Za późno też (niż zwykle) wypiłam kawę.
Mam jednak pytanie, co z kawą? Kiedy można pić i ile? Jestem kawoszką i między posiłkami piję zwykle kawę. Pijam 3-5 szt. dziennie. Pierwszą wypiłam po śniadaniu, ale nie wiem jak dalej. Czy mogę sobie pić spokojnie, czy powinnam sobie podarować i zastąpić jakąś herbatą, np. zieloną.

myszonik
15-03-2012, 17:29
Nie ja nigdy nie stosowałam Magdy diety. Jadłam tak jak pisałam w początkowych postach. Teraz nie napiszę co jem i chudnę dalej, bo mnie zlinczujecie ;)

monika996
15-03-2012, 17:30
Nie ja nigdy nie stosowałam Magdy diety. Jadłam tak jak pisałam w początkowych postach. Teraz nie napiszę co jem i chudnę dalej, bo mnie zlinczujecie ;)napisz;)

emiranda
15-03-2012, 17:45
Myszonik, Lidszu - czy Wy zaczynałyście od tej Magdowej diety?

Wczoraj zrobiłam ten dzień płynny. Jest ok. Dzisiaj śniadanie. Do tego niestety ból głowy. Organizm pewnie walczy. Za późno też (niż zwykle) wypiłam kawę.
Mam jednak pytanie, co z kawą? Kiedy można pić i ile? Jestem kawoszką i między posiłkami piję zwykle kawę. Pijam 3-5 szt. dziennie. Pierwszą wypiłam po śniadaniu, ale nie wiem jak dalej. Czy mogę sobie pić spokojnie, czy powinnam sobie podarować i zastąpić jakąś herbatą, np. zieloną.

Ja nie stosowałam diety Magdy po prostu mniej jadłam,
nie jadłam chleba, ziemniaków i slodkiego,
jadłam chude mieso, chudy nabial, warzywa, owoce
pilam 3-4 kawy dziennie z mlekiem ale bez cukru do tego zielona herbatę i 2 litry wody.
Ćwiczyłam 3 razy w tygodniu + raz w tygodniu pływanie, okazjonalnie kijki
Schudłam 18 kg w ciagu 4 miesięcy
Życze udanego odchudzania
niestety duzo łatwiej schudnąc niz utrzymac później wagę !

lidszu
16-03-2012, 10:42
Myszonik, Lidszu - czy Wy zaczynałyście od tej Magdowej diety?

Wczoraj zrobiłam ten dzień płynny. Jest ok. Dzisiaj śniadanie. Do tego niestety ból głowy. Organizm pewnie walczy. Za późno też (niż zwykle) wypiłam kawę.
Mam jednak pytanie, co z kawą? Kiedy można pić i ile? Jestem kawoszką i między posiłkami piję zwykle kawę. Pijam 3-5 szt. dziennie. Pierwszą wypiłam po śniadaniu, ale nie wiem jak dalej. Czy mogę sobie pić spokojnie, czy powinnam sobie podarować i zastąpić jakąś herbatą, np. zieloną.
rzeczywiście zaczynałam od diety Magdy, ale potem zmodyfikowałam ją pod swoje wymagania. Teraz nie trzymam się jakiejś konkretnej diety. Jem 5 posiłków dziennie - 3 główne (śniadanie, obiad, kolację) + 2 przekąski. Jem co trzy godziny i to mi bardzo odpowiada. Nie jem słodyczy, ziemniaków, makaronów. Na śniadania zwykle zjadam kromkę ciemnego chleba. Nie pijam słodkich i gazowanych napojów. W ciągu dnia właściwie tylko woda, a do śniadania i czasami kolacji herbata (którą trochę słodzę).

Z kawą nie pomogę, bo ja nigdy jej nie piłam i nie jest mi ona potrzebna do życia. Rolę pobudzacza pełni u mnie herbata.
Chodzę 2 x w tygodniu na zumbę i staram się trochę ćwiczyć w domu

Spirea
16-03-2012, 10:53
dzięki dziewczyny za info.
Zaczęłam od Magdowej diety, bo dla zdyscyplinowania się na początek potrzebuję czegoś konkretnego. Jest więc wygodnie - konkretna rozpiska, przepisy itd. Potem pewnie zmodyfikuję pod siebie. Druga połówka mnie wsparła i zadeklarowała jedzenie głównych posiłków takich samych i wczoraj wszystko przyrządziła. Mam nadzieję, że się uda ruszyć z miejsca.
Istotne jest pewnie to, aby zachować regularność. I to muszę u siebie wypracować.
pozdrawiam

MagdaZZZ
16-03-2012, 11:19
dzięki dziewczyny za info.
Zaczęłam od Magdowej diety, bo dla zdyscyplinowania się na początek potrzebuję czegoś konkretnego. Jest więc wygodnie - konkretna rozpiska, przepisy itd. Potem pewnie zmodyfikuję pod siebie. Druga połówka mnie wsparła i zadeklarowała jedzenie głównych posiłków takich samych i wczoraj wszystko przyrządziła. Mam nadzieję, że się uda ruszyć z miejsca.
Istotne jest pewnie to, aby zachować regularność. I to muszę u siebie wypracować.
pozdrawiam

Dokładnie do tego powinna służyć moja rozpiska:yes: Łatwiej tak zacząć;) A potem jak się wpadnie w cug... :lol: Te nawyki naprawdę wchodzą w krew i potem można je przenieść na każde menu:)

aneta s
16-03-2012, 11:53
Dziewczyny nie zaglądam bo u mnie nie najlepszy czas ale caly czas jestem z Wami. Lidzia i Myszonik super wynik!!! oby tak dalej. U mnie na minusie 7,5 więc jest super, mam nadzieję że do lata uda się wrócić do przedciążowego rozmiaru...

myszonik
16-03-2012, 15:09
aneta jak 7,5 to nienajlepszy wynik! Jest super:) A do lata jeszcze sporo czasu ;)

lidszu
16-03-2012, 16:06
Dziewczyny nie zaglądam bo u mnie nie najlepszy czas ale caly czas jestem z Wami. Lidzia i Myszonik super wynik!!! oby tak dalej. U mnie na minusie 7,5 więc jest super, mam nadzieję że do lata uda się wrócić do przedciążowego rozmiaru...
jak nie odzywasz, to się nie odzywasz, ale jak już coś napiszesz, to z wielkim przytupem :lol2:

ogromne gratulacje !!!! :D :D :D

lidszu
22-03-2012, 08:53
a co tu taka cisza ? przestałyście walczyć ?
mam nadzieję, że nie

znowu przyszłam się pochwalić :rotfl:

dzisiaj zanotowałam 7,5 kg na minusie :wave:

wczoraj zaliczyłam 2 godziny zumby - fajnie było, ale jak wróciłam do domu, to padałam na twarz :lol2: Za to dzisiaj czuję prawie wszystkie mięśnie i to takie, o których nie miałam nawet najmniejszego pojęcia :lol2:

Arnika
22-03-2012, 09:31
Gratulki Lidzia :)
A ja właśnie już wychodzę.. i lecę po przerwie na siłownie...
Ja mam na minusie albo 8, albo to już na pewno -7kg.. bo na początku wagi nie miałam...
Słabo mi idzie, ale mniej więcej 1kg tygodniowo... No cóż.. nie mam już 20-30 lat...
Bożesz.. jak ten czas swoja drogą zapiernicza...

Spirea
22-03-2012, 09:43
u mnie powoli. Jestem od ponad tygodnia na diecie od MagdyZZ. Spadły mi na razie 2kg. Z ćwiczeniami gorzej, bo jak mam chwilę, to trochę poćwiczę w domu.

lidszu
22-03-2012, 10:16
u mnie powoli. Jestem od ponad tygodnia na diecie od MagdyZZ. Spadły mi na razie 2kg. Z ćwiczeniami gorzej, bo jak mam chwilę, to trochę poćwiczę w domu.
Spirea, to ma być powoli ? :jawdrop: 2 kg w ciągu tygodnia, to naprawdę bardzo dobry wynik :D tak trzymaj :D
Mi kiedyś dietetyk powiedział, że powinno się chudnąć ok. 1 kg na tydzień, żeby zmniejszyć ryzyko efektu jojo.

Nasze miesiące, bądź lata pozwalania sobie na wszystko tak szybko teraz nie znikną i trzeba dać sobie trochę czasu na zrzucenie nadprogramowych kilogramów.

lidszu
22-03-2012, 10:19
Gratulki Lidzia :)
A ja właśnie już wychodzę.. i lecę po przerwie na siłownie...
Ja mam na minusie albo 8, albo to już na pewno -7kg.. bo na początku wagi nie miałam...
Słabo mi idzie, ale mniej więcej 1kg tygodniowo... No cóż.. nie mam już 20-30 lat...
Bożesz.. jak ten czas swoja drogą zapiernicza...
wcale słabo ci nie idzie. 1 kg tygodniowo, to bardzo odpowiedni wynik. Musimy się uzbroić w cierpliwość, a dopniemy swego.

AmberWind
22-03-2012, 14:58
hej,

w innym watku rogbog wspomniala o preparacie, ktory moze pomoc w walce z nadmiernym obciazeniem ;) Mam bardzo sceptyczny stosunek do supli, ale sprawdzilam w badaniach, ze rzeczywiscie moze pomoc.
Zerknijcie (bo pewnie tez nie chcecie pieniedzy tylko na marketing wydawac)
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/16960168
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/21361295
A i lepszy (ma wiecej skladnika czynnego) i tanszy jest polski preparat niz 3 razy drozszy i slabszy zagramaniczny ;) No ale tak to juz u nas jest. Powodzenia!

AmberWind
22-03-2012, 14:59
lidszu swietnie Ci idzie!!!! A ile jeszcze pozostalo do zrzucenia? I dwie godziny Zumby :jawdrop: Jestem pod prawdziwym wrazeniem :-) Dajesz rade!!!

lidszu
22-03-2012, 17:02
lidszu swietnie Ci idzie!!!! A ile jeszcze pozostalo do zrzucenia? I dwie godziny Zumby :jawdrop: Jestem pod prawdziwym wrazeniem :-) Dajesz rade!!!
Amber, dzięki :D Do zrzucenia zostało mi drugie tyle ile już udało mi się pozbyć, a najchętniej jakieś 10 kg.
Powiem wam, że w czasie pierwszej godziny zumby miałam chwilę zwątpienia i chciałam się ulotnić, bo myślałam, że nie wyrobię, ale kryzys minął i zostałam na drugą godzinę :D. Opłacało się, chociaż dzisiaj bolą mnie strasznie mięśnie pleców i rąk. Zapowiedziałam jednak mojemu M, że w przyszłą środę też idę na 2 godziny :lol2:

emiranda
22-03-2012, 20:00
Amber, dzięki :D Do zrzucenia zostało mi drugie tyle ile już udało mi się pozbyć, a najchętniej jakieś 10 kg.
Powiem wam, że w czasie pierwszej godziny zumby miałam chwilę zwątpienia i chciałam się ulotnić, bo myślałam, że nie wyrobię, ale kryzys minął i zostałam na drugą godzinę :D. Opłacało się, chociaż dzisiaj bolą mnie strasznie mięśnie pleców i rąk. Zapowiedziałam jednak mojemu M, że w przyszłą środę też idę na 2 godziny :lol2:

No Lidka dwie godziny Zumby to rzeczywiscie dużo, ale ja po godzinie czuje niedosyt. w kazdym razie bardzo mi sie podoba.

Trzymam kciuki za zrzucenie reszty nadmiaru wagi do lata, na pewno Ci sie uda :)

Tylko moje mooto jest takie:

Trudno jest zrzucić nadmiar kilogramów, ale dużo trudniej jest później utrzymać wage.

ja cały czas jestem własciwie na diecie i moja waga waha sie + - 2 kg, ale bardzo sie pilnuję. :)

malkul
23-03-2012, 10:53
Lidzia to co napisałas to niestety prawda :( :bash: Ja też zrzuciłam ok 6 kg i teraz troszkę popuściłam z dietą (ale naprawde tylko troszkę np. do obiadu teraz daje 3 małe ziemniaczki a wczesniej zero) i niestety też zaczynam iść na +1kg w porywach do +2 :mad: I niestety utrzymąc wagę jest ciężko :cry: ale jak sie widzi efekty to nawet to jakoś buduje żeby jednak te 3 dołożone kartofelki przekazać migiem na talez męża

markoto
27-03-2012, 20:23
Dzis sprobowalam tych cwiczen
http://www.youtube.com/watch?v=SgIp4kon-Cc&feature=related
http://www.youtube.com/watch?v=vrIamJ9qnS8&list=UU7bM7fzIxZ-iG4Po3ZzD_fg&index=8&feature=plcp

leje sie ze mnie pot ciurkiem :)

to tez wyglada niezle
http://www.youtube.com/watch?v=S6i02E0hRQM&feature=related

senmon
30-03-2012, 11:57
a co tu taka cisza ? przestałyście walczyć ?
mam nadzieję, że nie

znowu przyszłam się pochwalić :rotfl:

dzisiaj zanotowałam 7,5 kg na minusie :wave:

wczoraj zaliczyłam 2 godziny zumby - fajnie było, ale jak wróciłam do domu, to padałam na twarz :lol2: Za to dzisiaj czuję prawie wszystkie mięśnie i to takie, o których nie miałam nawet najmniejszego pojęcia :lol2:



Szacun Lidszu

Ja niestety przez tydzień odpuściłam sobie dietę i od wczoraj zaczęłam od nowa . :rotfl:

Kobitki piłyście kiedyś ocet jabłkowy ? Ostatnio czytałam o nim dużo dobrego ale nie jestem pewna czy jest faktycznie taki zdrowy, dobry itp.

malkul
30-03-2012, 12:54
markoto ja piernicze, te linki to niezły wycisk :)

semon ja piłam kiedyś ocet jabłkowy ale nie było efektów i strasznie to niedobre :( BLEEEEE
Ale moja mama namierzyła coś lepszego : napój imbirowy. Ja jeszcze nie piłam ale chyba zacznę

myszonik
30-03-2012, 17:34
Ja się zatrzymałam na - 8kg, ale też moja dieta nie przypomina diety. Jem rozsądniej, ale raczej wszystko, w tym słodycze. Po świętach mam zamiar jeszcze trochę śrubę przykręcić i zrzucić może jeszcze z 4 kg.
Lidszu - brawo!

malkul
30-03-2012, 18:01
A ja sie zatrzymałam na -7 ale staram się patrzeć co gotuję i co jem. ze słodyczy tylko gorzka czekolada.obiady dzis stanowią 1/3 tego co kiedyś :) A planuję jeszcze z 4 kg w tył.

markoto
03-04-2012, 09:29
Tym razem polecam
http://www.youtube.com/watch?v=BZEwjYPgkWw&feature=BFa&list=PL6F135DD9918D21E7&lf=plpp_video
rozgrzewka plus 7 czesci :)

melduje ze po tygodniu mam -2kg i -8cm w pasie :D

skibusia
04-04-2012, 14:55
-8 cm to niesamowity wynik! Gratulacje.

markoto
04-04-2012, 15:46
to dlatego, ze sie nie przejadam wiec zoladek tez sie zmniejszyl :)

emiranda
05-04-2012, 06:55
Kochani, rusza nasza forumowa akcja : "Zajączek dla Frania"

Franio,
http://images40.fotosik.pl/1473/b25f65fdfc715948m.jpg



to wspaniały i dzielny Chłopiec, który zmaga się z Potworzastym- nieuleczalną dziś chorobą genetyczną- SMARD1. Jest bohaterem bloga pisanego przez swoją Mamę:

mojsynfranek.pl.

Nasza akcja, na początku miała polegac na zbiórce pieniążków na remont łazienki dla naszego niebieskookiego Dzielniaka, ale ponieważ Franio jest podopiecznym fundacji, możemy zrobić to tylko poprzez wpłate na subkonto fundacji, co wbrew naszym obawom, nie jest złą wiadomoscią. Forumowicze-to jest, my w tytule wpłaty wpisujemy:


Fundacja Dzieciom „Zdążyć z Pomocą”
Bank BPH

15 1060 0076 0000 3310 0018 2615


tytułem: 13984 Trzęsowski Franciszek – darowizna na pomoc i ochronę zdrowia/murator/nick np: emiranda

i wówczas nasze pieniązki zostaną zliczone przez fundacje, a kwota podana na Blogu
Mama Frania zobowiązuje sie do podania konkretnej kwoty przypisanej danemu nick'owi. Wiec, jak widzicie nasza wspólna akcja ma bardzo duży sens.
Mama Frania, dziękowała nam jeszcze przed rozpoczęciem akcji:
"Forumowiczom z Muratora już dziś dziękujemy za chęć i zryw do pomocy."
Franio, trzymaj kciuki za swoje Muratorowe Ciocie i Wujków!

Akcja "Zajączek dla Frania" kończy sie we wtorek-10 kwietnia

Spirea
06-04-2012, 14:48
Informuję, że zakończyłam dietę wg menu MagdyZZZ. Udało mi się zejść ok. 3,5-4 kg. Teraz muszę utrzymać wprowadzane dietą nawyki albo przerzucić się na stosowanego kiedyś Montignaca. Zastanawiam się, czy się samej nie udać do dietetyka. Czy możecie kogoś polecić we Wrocławiu?
A że święta tuż tuż, to


Spokojnych Świąt życzy Spirea :)



http://img337.imageshack.us/img337/40/5002514101244421f299d9c.jpg

markoto
11-04-2012, 20:06
Z shape wyszla plyta, calkiem fajna moge polecic calosc kosztuje jakies 14 zl

pasie
13-04-2012, 19:08
Ja co do ćwiczeń - ostatnio chadzam na zumbę na przemian z pilatesem - i to pilates nieźle daje w kość ukrytym mięśniom;) po zumbie to jakoś tylko mięśnie łydek mnie bolą;)

aneta s
13-04-2012, 21:13
a jak Dziewczynki Wasz zapał? ja przez ostatni tydzień to tak sobie pofolgowałam, że przez kolejny będę się na odwagę zbierać, zeby na wagę wejść...

senmon
15-04-2012, 17:04
a jak Dziewczynki Wasz zapał? ja przez ostatni tydzień to tak sobie pofolgowałam, że przez kolejny będę się na odwagę zbierać, zeby na wagę wejść...

U mnie Anetko podobnie :(

emiranda
26-04-2012, 14:01
Zapraszam dzisiaj na wagę, tylko zobaczcie jak sie ważyć :)

http://a6.sphotos.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-ash3/s320x320/536140_374562585927969_177230158994547_1164008_197 2811133_n.jpg

aneta s
26-04-2012, 14:10
Alu dobre...jak skorzystam z Twojej wagi to się okaże, że moę szaleć z jedzeniem bez granic....

skibusia
07-05-2012, 14:45
Spirea a może chcesz się wybrać na wspólne ćwiczenia?

lidszu
10-05-2012, 09:34
i jak wam dziewczyny idzie odchudzanie ?

ja dzisiaj zanotowałam na wadze - 11 kg :wave:
wczoraj wbiłam się w jeansy, których nie byłam w stanie założyć od 2 lat :lol: Wczoraj również koleżanka nie poznała mnie na ulicy i zachwycała się moim wyglądem :D Było mi niezmiernie miło, że jednak moje wysiłki nie poszły na marne. Mam jeszcze zamiar do wakacji w lipcu zrzucić 7-8 kg, żeby być prawdziwą laską :rotfl: Na razie idę mniej więcej z zakładanym planem odchudzania (zrzuciłam o 1 kg mniej, niż sobie wymyśliłam, że będzie w tym tygodniu), więc jest nadzieja, że uda mi się dojść do tego, co sobie założyłam :)

markoto
10-05-2012, 12:34
Lidziu wpisywalabys co jadasz, na wszystkie posilki dziennie i mniej wiecej ilosci

aneta s
10-05-2012, 14:14
Lidzia Brawoooo:jawdrop::wiggle::wiggle::wiggle: Masz najlepszy rezultat:wiggle:...u mnie minus 8 ale od swiąt mocno sobie folguję i jakoś nie mogę się znowu zmobilizować...ja lubię stresa zajadać;)
Napisz koniecznie co robisz dodatkowo oprócz rozsądnego jedzenia, nadal zumba?:rolleyes:

lidszu
10-05-2012, 21:39
Lidziu wpisywalabys co jadasz, na wszystkie posilki dziennie i mniej wiecej ilosci

Lidzia Brawoooo:jawdrop::wiggle::wiggle::wiggle: Masz najlepszy rezultat:wiggle:...u mnie minus 8 ale od swiąt mocno sobie folguję i jakoś nie mogę się znowu zmobilizować...ja lubię stresa zajadać;)
Napisz koniecznie co robisz dodatkowo oprócz rozsądnego jedzenia, nadal zumba?:rolleyes:
Dziewczyny, dziękuję bardzo :D

Oprócz ustabilizowania godzin posiłków, nadal chodzę na zumbę 2x tyg., codziennie przez 15-20 min kręcę hulahop (takim z gumowymi wypustkami od wewnątrz), prawie też codziennie jeżdżę też na orbitreku 15-20.

Jeśli chodzi o jedzenie to:

śniadanie: kromka ciemnego chleba, z masłem, chudą wędliną i warzywami (zazwyczaj z pomidorem, papryką, bądź ogórkiem), do tego herbata z cytryną, bądź jajecznica z szynką

drugie śniadanie: do wyboru - jogurt pitny z owocami, małe marchewki, banan, jabłko, sok ze świeżych pomarańczy

obiad: zazwyczaj grillowany kurczak z sałatką (mix sałat, pomidor, czerwona cebula, ogórek + jakiś sos do tego), grillowany kurczak polany pesto + sałatka, grillowana ryba + np. kiszona kapusta, gulasz + gotowane na parze warzywa. Czasami powyższe dania jadam z kaszą gryczaną, bądź brązowym ryżem, ale nie codziennie

kolacja (nie jadam później niż o 19): kanapka z wędliną jak na śniadanie, bądź pomidory z mozarellą i odrobiną pesto
w ciągu dnia dużo wody

Generalnie zaczęłam stosować zasadę najadania się na 70-80% - tzn. kiedy poczuję pierwsze nasycenie w żołądku (a głowa mi podpowiada, że jeszcze mogłoby się coś zmieścić, chociaż już nie czuję głodu) kończę posiłek. Dzięki temu zmniejszyłam wielkość porcji i już wiem ile będę w stanie zjeść, aby potem nie czuć się ociężała.

Nie myślcie sobie, że ja sobie nie pozwalam na żadne szaleństwa, typu np. lody, ale nie wpływa to negatywnie na moją wagę.

pasie
10-05-2012, 22:12
Lidzia suuuper:):):)

markoto
11-05-2012, 07:24
Dzieki Lidziu :)

lidszu
11-05-2012, 13:31
a może takie ważenie będzie lepsze ? ;)

https://fbcdn-sphotos-a.akamaihd.net/hphotos-ak-prn1/549285_10150883346942490_85251367489_9592781_19902 67883_n.jpg

aneta s
11-05-2012, 18:37
dobre Lidzia!!!

AmberWind
11-05-2012, 20:09
lidszu gratuluje!!! To chyba tutaj najlepszy wynik!!! Bardzo sie ciesze z Twojego sukcesu. Wiosna i lato to piekny czas na eksponowanie "nowych" wdziekow :-)
Skrobnij (moze na priv, jesli wolisz) , gdzie chodzisz na Zumbe? W mojej silowni tez jest, ale nigdy nie udaje mi sie dotrzec on time :( My chyba gdzies niedaleko siebie funkcjonujemy, he? ;)

Arnika
11-05-2012, 20:58
To i ja pochwalę się... schudłam już 10kg... Będzie więcej.. ale od jakiegoś czasu nie mam czasu śmigać na siłownię... siłownię zastąpiłam pracą w ogrodzie.. czasami nachodzę się dużo więcej niż na bieżni, naschylam wyrywać chwaściki... Czyli mam fitness na świeżym powietrzu...

Lidzi oczywiście gratuluję , bo wiem, że to proste nie jest... :)

lidszu
14-05-2012, 08:45
Dziewczyny, dziękuję bardzo :D Jestem z siebie dumna strasznie, ale nie spoczywam na laurach :)

Korozja
18-10-2012, 11:47
O_o coś tu ucichło strasznie. Czyżbyście dziewczęta sobie odpuściły?:p To ja odświeżę temat i sie pochwalę:lol:

W końcu się zmobilizowałam i od 9 dni jestem na diecie Dukana. W czasie fazy I tzw. uderzeniowej trwającej 5 dniu gdzie podobno traci się szybko na wadze u mnie było średnio. Spadło tylko 0,6 kg :cry:a miało co najmniej 1,8 kg;/ troche zwątpiłam bo następna faza tzw naprzemienna to podobno lekkie przystopowanie wagi. Ale się nie poddałam i się opłaciło bo u mnie waga drgnęła właśnie w tej fazie :)
Dziś dnia 9 pierwszy raz od xxxx czasu zobaczyłam na wadzę 5 z przodu!!!! :wave: spadło mi 2,1 kg i jestem przeogromnie szczęśliwa. Mam jeszcze większą motywację!
W ogóle to czuje się dobrze, mam jakoś więcej siły i energi. Mój M. zawstydzony trochę postanowił że ograniczy białe pieczywo i słodkości:cool:i nie będzie obżerał się po nocach bo i nie ma z kim :lol2: w przyszłym roku jak skończę ze sobą wezmę się i za niego:yes: już mu zapowiedziałam żeby się nacieszył pifkiem póki może:evil:

A w ogóle to muszę wam sprzedać przepis na super szejka ;) jest szybki, dietetyczny, ma dużo proteinek więc daje kopa i świetnie syci. Idealne rozwiązanie jak wpadamy głodne do domu i musimy szybko coś przekąsić a nie chcemy sięgać bo niezdrowe i kaloryczne przekąski. Przepis pochodzi z forum diety Dukana.

A oto jak zrobić szejka :) Wrzucam kostkę chudego twarogu (250g) do robota, zalewam mlekiem 0% lub 0,5% do poziomu ok 0,5l (mleka wychodzi ok 350-400 ml , można dać mniej lub więcej), dodaję trochę aromatu np. waniliowego i słodziku w płynie ok. 10 kropli = 2 łyżki cukru (używam słodzika bez aspartamu!), zamykam pokrywkę i miksuję pół min, wyłączam, czekam pół min i znowu miksuję. Od razu należy przelać do szklanki i pić. Wychodzi super puszysty szejk. Czasami robię większa ilość ale przed każdym spożyciem trzeba ponownie chwilę pomiksować żeby się "napuszył " ;)

sarbela
11-02-2013, 11:49
Cisza tu, a ją bym się chętnie połączyła :) Podnoszę wątek. Od wczoraj Montignaq rządzi. Dukan nie dla mnie, za dużo mięsa. Mogłabym nie jeść wcale, ale rozsądek i Monti każe. Przepis na szejka kradne bo idealnie wpisuje się w moja dietę : )

martaibartek
11-02-2013, 12:26
I ja od soboty walczę :) mój cel -5kg do Wielkanocy. Dieta niskokaloryczna.

sarbela
11-02-2013, 12:35
I ja od soboty walczę :) mój cel -5kg do Wielkanocy. Dieta niskokaloryczna.

To trzymam kciuki i o to samo proszę :D Ja muszę przynajmniej 12 zrzucić.

Korozja
13-02-2013, 11:50
Dukan nie dla mnie, za dużo mięsa.
Ależ nie trzeba ciągle wcinać mięsa. Ma być białko więc mięsko można zastępować rybami i soją ;) Ja mięcha dużo jadłam na początku. Potem częściej zaczęły u mnie gościć rybki (pieczone, smażone, na parze) a na dniach PW robie sobie gulasz albo jakieś kotleciki z soi, do tego jajka na różne sposoby :)

sarbela
13-02-2013, 16:05
Ależ nie trzeba ciągle wcinać mięsa. Ma być białko więc mięsko można zastępować rybami i soją ;) Ja mięcha dużo jadłam na początku. Potem częściej zaczęły u mnie gościć rybki (pieczone, smażone, na parze) a na dniach PW robie sobie gulasz albo jakieś kotleciki z soi, do tego jajka na różne sposoby :)

A faza uderzeniowa? Same białka, zero warzyw, nie dałabym rady bo ja królik jestem. Jednak zostanę przy Montignacu chociaż znam osoby które super schudły na dukanie:) Zasady MM znam na pamięć nie muszę się ich uczyć, a też się pięknie chudnie. Najważniejsze przecież żeby dieta była dla nas a nie my dla diety.

Korozja
15-02-2013, 18:48
sarbela faza uderzeniowa trwa max 7 dni. Dla większości osób 3 dni. Dozwolona jest cebula, korniszony, kiszona kapucha. O pietruszce czy koperku nie wspomnę ;) nie jest tak źle. Ja też uwielbiam warzywa ale 3 dni da rade wytrzymać.
O Montignacu też myślałam ale jak zaczęłam czytać to nie wiedziałam o co chodzi. Stwierdziłam że na razie nie chce mi się tego ogarniać :P jakiś indeks glikemiczny...ale może kiedyś i tę dietę przerobie póki co dalej walczę na Dukanie ;)