PDA

Zobacz pełną wersję : Razem razniej czyli jak Forumki wypowiedzialy walke kilogramom



Strony : [1] 2 3 4

aneta s
08-01-2012, 21:29
no dobrze zakładam nowy wątek i liczę, że wkrótce dołączą tutaj moje Towarzyszki doli i niedoli...

arcobaleno
08-01-2012, 21:30
no coooooo - jest przecież :)

Ok - to ja się melduję - od czego zaczynamy :)

*Kasia*
08-01-2012, 21:33
Melduje sie :)
Juz w Twoim watku Anetko sie wyspowiadalam :oops: ze przy wzroscie 168cm waze 66kg i chce zgubic 15kg do czerwca :) czyli chce wrocic do wagi sprzed ciazy...
Obiecuje ze poszukam zdjec jak wtedy wygladalam :) obecnych zdjec wstydze sie wklejac :(

Elena76
08-01-2012, 21:33
szkoda, że nie możemy razem zapisac się na jakiś aerobik czy inne fikołki ;)

Ja mam 164cm i 58kg wagi. Cel: 4-5kg mniej do czerwca.

pasie
08-01-2012, 21:34
i ja się melduję:)

Elenka dobrze prawi :D

ragazza
08-01-2012, 21:38
ja też się szybciutko melduję i na wstępie mogę tylko powiedziec, ze zazdroszczę tym co maja do zrzucenia 3 - 5 kg. U mnie to będzie dłuższa walka. Dzisiaj już lecę spać :)

arcobaleno
08-01-2012, 21:40
To ja w takim razie swoją wagę zachowam dla siebie ;) Docelowo moje wzrostowo-wagowe proporcje będą gorsze niż te od których Wy startujecie ;)

kacha.crac
08-01-2012, 21:48
Jestem jestem:) ja mam siodemczke do zrzucenia wzrost 170 centów waga 62 kg Moj zyciowy rekord! musze wrocic do 55 kg. Niestety mam figure tzw kadłubka: czyli okragly srodek i chude konczynki wszelkie diety powoduja ze chudnie mi to co nie powinno czyli rece i nogi, licze ze odkryje tu cos czego jeszcze nie probowalam. Pytanie techniczne: czy my mamy jakis plan dzialania? czy tak tylko sobie pogadamy przy piwku jak nam brzuchy rosna:)

rere79
08-01-2012, 21:50
Ok, jestem i ja :) Ja przy wzroście 160 cm ważyłam 70kg!!! :oops: Teraz po lekkiej zmianie nawyków spadło 5 kg, więc zaczynam z Wami od wagi 65kg. Chcę dobić do 55 kg, czyli 10 kg do zrzucenia ;)

lasche
08-01-2012, 21:51
Dopiero zaczęły i już im fikołki w głowie ...choć to podobno najlepsze spalanie kalorii :)

NO ta ja zaczynam

Mój mąż brał to

http://i3.fmix.pl/fmi590/8040609f00033f154f0a0f58/zdjecie.jpg (http://www.fmix.pl/zdjecie/3044475/p1050258?privateKey=ba8466cdb3ffdc88836005078816fd 3d)

A dostał to (nawet nie szukajcie szyi)

http://i2.fmix.pl/fmi2391/1ef4f432001b1a1c4f0a0f4d/zdjecie.jpg (http://www.fmix.pl/zdjecie/3044474/p1050255?privateKey=edb83c3443620006e569c9382c2220 f4)

teraz jest coś pomiędzy ;) chciałabym zrzucić 15 kg do maja ale nie czuję się na siłach hi hi więc ustawiam cel na 10

to zaczynamy od jutra?
co na śniadanie?

rere79
08-01-2012, 21:52
A i jeszcze dodam, że najwięcej mam w brzuchu. W tej okolicy najbardziej tyję, ale jak zaczynam chudnąć to zawsze najpierw widać po piersiach :mad:

*Kasia*
08-01-2012, 21:53
Ale fajnie ze nas jest coraz wiecej :wiggle:
Teraz ide ogladac z mezem film ale jutro wroce Kochane :) powodzenia zycze Wam i sobie :wiggle:

:goodnight:

Musze edytowac po zdjeciach Lasche :o
Laschenko wygladalas zajebiaszczo :jawdrop: ta figura :jawdrop: te nogi :jawdrop: woooow!!

rere79
08-01-2012, 21:53
Ja jutro wrzucę fotki, bo dziś nie mam siły. Miłej nocki!

Juszczakówka
08-01-2012, 21:59
Jest nas dużo.... ja sama za 3 osoby robię ;)

lasche
08-01-2012, 22:02
Kasia ...ja Cię proszę :rotfl:miałyśmy się wspierać ...to stare dobre czasy, które nigdy nie wrócą ...ale pomyśl tylko jak ten mój biedny mąż ma pod górkę :lol2:

mada1412
08-01-2012, 23:00
To ja się melduję również:) Jutro dodam zdjęcie i rozmiary wagowo - wzrostowe;) Bo już mąż się w czoło puka:mad: Idę spać:sleep:

psosin
08-01-2012, 23:32
zamelduje sie i ja a co mi tam!
tylko ze ja leniwiec kanapowy jestem i nie wiem jak zrzuce te kg? tym bardziej ze ostatnio tak mi sie chce wieczorami podjadac ze szok!!!
wzrost 168 a waga 63 a chciałabym jakies 58 chociaz;-)
coraz ciezej sie zrzuca te pare kg...

aneta s
09-01-2012, 05:47
Dzien dobry!;)
Moje Chłopaki juz wyprawione a ja siadam do śniadania u mnie dziś pltki z mlekiem. Ja kurcze wszystko jak u u Rere...wzrost podobny bo 158cm no i wskazówka wagi bezlitosnie pokazuje 70...nigdy tyle nie ważyłam...i brzuch jakbym spodziewała się trzeciego dziecka...ja myślę o 5 niewielkich posiłkach, ostatni w okolocy 18...no mam zamiar zrezygnować ze slodyczy...no i zacząć się ruszać, w związku z tym ograniczyć forum;)

Elena76
09-01-2012, 06:16
Ja też dziś płatki jadłam bo to najszybciej rano wychodzi, ale często jak wstaję do pracy o 4.30 to w ogóle nie mam ochoty na jedzenie (bo o tej porze to się śpi a nie je ;)) a potem opycham się byle czym przy komputerze :rolleyes:

Anetko, ja jakieś siedem lat temu też dobijałam 70-tki a w ciąży nie byłam, ale miałam taki kiepski okres w życiu, który słodziłam sobie 5-6 torcikami wedlowskimi dziennie podjadając w tzw międzyczasie inne słodkości :rolleyes:

I myślę, że forum nie trzeba ograniczacć, bo stukając posty też się kalorie spala ;)

monika996
09-01-2012, 07:44
cześć dziewczyny!!!
ja waspowspieram. bo u mnie do zrzucenia tylko 3 kg. jak zrzucę 2 też dobrze.
ja bardzo dużo chodzę, prawie pol godziny dziennnie jakiś spacer.
latam po schodach góra -dół;)
fitness 2 razy w tygodniu
ale niestety jem wszystko . śniadań nie lubię , a :wiggle:za to kolacje tak:wiggle:
mnie tylko interesuje okolica ud i brzucha ( 3 miejsca - 3kg):p

madzia11mk
09-01-2012, 07:49
Witam dziewczyny, można się dołączyć? :)
Ja podobnie jak aneta s - 166 cm i prawie 70 kg :(
Ale postanowienie jest - zrzucić około 5 kg. Szczególnie z brzucha.
A więc od prawie miesiąca 20-30 pełnych brzuszków min 5 razy w tygodniu, dodatkowo od tygodnia kilka innych ćwiczeń (m.in. brzuszki skrętne na skośne mięśnie brzucha). No i mniej jedzenia, szczególnie słodyczy...

emiranda
09-01-2012, 07:55
Aneto, ja tez sie zapisuję, przede mną jeszcae pięć kg, te najtrudniejsze pięć i pozwól że wkleję kilka słów o odchudzaniu:wiggle:

JAK SIĘ ODCHUDZAĆ, POMOCNE RADY

Zanim rozpoczniesz odchudzanie

1. Zapoznaj się z poniższymi wskazówkami Zasady 3 razy „P” oraz 3 razy „Z” i postaraj się do nich dostosować zaczynając od dziś:
Zasada 3 razy „P”
Pozbądź się z kuchni kalorycznych przekąsek
Powieś na lodówce motywujące zdjęcie
Postaw sobie realny cel

Zasada 3 razy „Z”

Znajdź osobę, która będzie Cię wspierać
Zaopatrz się w strój do ćwiczeń
Zastanów się nad swoimi dietetycznymi błędami

2. Wpisz swoje Motto Motywacji, które będzie Tobie towarzyszyć przez cały okres odchudzania:

Moje Motto Motywacji:........................................ ....................


3. Określ osobę, która będzie Cie wspierać podczas odchudzania. Będzie to Twój Ambasador Silnej Woli.
Znajdź swojego prywatnego Ambasadora!

Po co mi Ambasador?
Jest niezbędny, aby wspierać w najtrudniejszych chwilach odchudzania oraz chwalić za najmniejsze sukcesy.

Kto nim zostanie?
To zależy od Ciebie, ambasadorem może być każda bliska Ci osoba: mąż, koleżanka, mama, córka, sąsiadka.

Kiedy się z nim kontaktować?
Zawsze, kiedy poczujesz spadek motywacji i chęć sięgnięcia po „zakazany owoc” oraz w momencie osiągnięcia najdrobniejszych rezultatów odchudzania.

DO DZIEŁA DZIEWCZYNY:wave:

emiranda
09-01-2012, 08:15
Ja mam za sobą juz kilka kg, odchudzałam się z diety.interia.pl, więc przekaże Wam kilka myślę, że cennych wskazowek. (a miałam własnie wziąć się za gimnastykę, ale to za chwilę).
Jemy trzy głowne posiłki dziennie, śniadanie, obiad i kolację oraz dwa przerywniki.
Węglowodany staramy sie jeść na śniadanie i ewentualnie do wczesnego popołudnia, kolacja to przede wszystkim bialko i warzywa.
Ja przez pierwsze trzy miesiące odchudzania weeliminowałam z diety zupełnie slodycze (a kocham je). Po trzech miesiącach zaczęlam na podwieczorek jeść jednna kostkę gorzkiej czekolady min 85% kakao. raczej ze względu na uzupelnienie magnezu w organiźmie.
Nie ma sensu się głodzić, bo jak jesteś głodna to zaraz rzucasz się na jedzenie.
Ja od jakiegoś czasu stosuje jeszcze jedną zasadę zgodną z dietą o niskim IG, czyli owoce jem przed pierwszym śniadaniem, ale to juz kazda musi czuć. Ja z doświadczenia wiem, a odchudzalam się już nie jeden raz, że tak lepiej się czuję.
Przykładowy mój jadlospis
1/owoce
2/ śniadanie 3 dkg chleba orkiszowegp, albo o niskim IG (sama piekę czesto), ale u nas w piekarni mozna taki dostać.
15 dkg twarożku light mniej niż 2% tłuszczu
pomidor, papryka, salata do woli
3/ otręby owsiane trzy łyzki z jogurtem niskotłuszczowym jakieś warzywo
4/ obiad pierś z indyka pieczona na tuszcie, ja piekę na raclettie, kasza gryczana, do tego jakaś salatka warzywna, u mnie to jest przeważnie grecka, jogurt 0%
Wszystko nie więcej niz 400 calorii
5/ kawa z mlekiem,
6/ kolacja u mnie to konczy się na twarozku light + warzywa , chleba na kolację nie jadam

emiranda
09-01-2012, 08:21
No i jeszcze jedno

BRAWO ANETA, TAK TRZYMAĆ


:wave:

pinkmaggituz
09-01-2012, 08:29
Witajcie Dziewczyny,
sprowokowana Waszą spontaniczną akcją "wespół-zespół" postanowiłam po długim okresie przyczajenia ponownie uaktywnić się na forum - tym bardziej, że temat odchudzania znam od podszewki:) próbowałam już chyba każdej diety - efekt zawsze ten sam - zrzucę kilka kilo, ale one wracają jak bumerang:)
A teraz spowiedż - ja niestety z tych grubokościstych i ze skłonnością do przybierania kilogramów, a do tego z permanentnym uzależnniem od słodyczy:) podobnie jak u Was gwoździem do przysłowiowej trumny była ciąża, po której do dzisiaj zostało mi w nadmiarze 7-8 kg, a moja córcia ma już 4 lata. Tak więc stan na dziś przy wzroście 164 cm - to 70 kg, więc jest z czego zrzucać:)

Kibicuję nam wszystkim, bo nie od dziś wiadomo, że w grupie siła:) do dzieła Dziewczyny:)

Juszczakówka
09-01-2012, 08:31
To maszyna ruszyła ;) czyli na śniadanie zjadłam 3 krążki pieczywa ryżowego z dynią.... 3mam kciuki za nas wszystkie ponieważ mamy ciężką drogę do przebicia... ALE DAMY RADĘ !!!!!! wzrost 164 i 71 kg :cry::cry:

monika996
09-01-2012, 08:36
ja postanowiłam śniadanie normalne- bułka z dzemem od 20 lat to samo:p
ale dalej bedzie dieta

mariomili
09-01-2012, 09:20
Ja problemów z wagą nie mam ( jeszcze ;)) przyszłam wam pokibicować i podpatrzeć wasze diety, rady przydadzą się mojemu m:lol2:

Paula_71
09-01-2012, 09:51
I ja jakoś tak kilogramów zbędnych nie mam,za to brzuszek by się przydało zrzucić,ale na to tylko ćwiczenia pomogą,których robić mi się nie chce :P
Za to bardzo Wam kibicuję i liczę na fajne przepisy,jak zdrowo się odżywiać.To mi się przyda :)

*Kasia*
09-01-2012, 09:53
Dzien dobry :)
Zawiozlam Synka do szkoly, zjadlam platki z mlekiem, a teraz wybieram sie na zakupy zeby miec jakis wybor na sniadania :) twarozek, warzywka itp.
Nawet nie wiecie jak bardzo sie ciesze ze jest ta grupa :) od razu czuje wieksze checi na odchudzanie :)
Ja 5 dni w tygodniu mam spacerki okolo 3-4 km :) dodatkowo po powrocie meza z pracy mam zamiar biegac :) i jak nie padne to jeszcze chce troszke pocwiczyc w domu :)

Laschenko jak ogladam Twoje obecne zdjecia (np z malowania donku w sexi stroju :)) to ja wcale nie widze zebys za duzo wazyla :no:

MarJel
09-01-2012, 10:04
Jestem jestem:) ja mam siodemczke do zrzucenia wzrost 170 centów waga 62 kg
Kacha możemy się ciuchami wymieniać jesteśmy takie same:lol2:

Ja jednak mniej wymagająca :P 5 kg chętnie oddam gratis :p





A dostał to (nawet nie szukajcie szyi)


Lasche, jesteś niemożliwa :rotfl:

arcobaleno
09-01-2012, 10:31
U mnie dziś na śniadanie miały być same jajka (normalnie potrzebuje się oczyścić z tych złogów pozimowych) ale dodałam do tego owsiano-jajeczną bułeczkę, którą wykorzystywałam jak byłam na dukanie.

Robi się ją w 5 min:
w maleńkiej miseczce jajko roztrzepać, dodać 3 łyżki otrębów owsianych (a ja nie miałam, więc zblenderowałam owsiane płatki), 1 łyżkę naturalnego serka homo (ja kupuję turek figura) i sól do smaku - włożyć na 3-4 minuty do mikrofali, poczekać naż odparuje/wustygnie, i mozna kroić i smarować (ja posmarowalam tym serkiem, do tego plasterek szynki, sera zółtego (muszę kupić o mniejszej zawartości tłuszczu) ogórka i pomidora :) I jajko.
I się najadlam :)
Muszę sobie upiec jakiś proteinowy pożywny chlebek :)

U mnie największym problemem są obiady (bo rodzinka chętnie wyjada różne tam makarooooony i inne takie pizze :) ) i słodycze (do kawy ;) )
Chciałabym racjonalnie do tego podejść, bez żadnej diety, ale czerpać z wiedzy i wskazówek, które zapamiętałam we wcześniejszym dietowaniu.
Boję się tego pociągu do slodyczy bo nie chcę korzystać ze słodzika..bleee

No i ćwiczenia - mam gdzie i czym ćwiczyć - orbitrek i hantle obecnie miejscowią się w łazience (dużą mamy) i tam mi się fajnie ćwiczy wieczorem, gdy dzieci spią :) Tyle, żeby pamiętać o regularności!
Z chęcią sprawiłabym sobie jeszcze tylko gumy do ćwiczeń - używałyśmy tego na fitnesie (chodziłam na jesieni trochę) i bardzo mi się ta ich prostota i możliwości wykorzystania spodobały!

A za Ambasadora mojego odchudzania wybieram oczywiście Was ;)

rere79
09-01-2012, 10:39
Jeśli, któraś ma jednak wielkie chęci do ruchu, polecam ćwiczenia MelB (była spacetka ;))
http://www.onet.tv/w-swietnej-formie-cwicz-z-mel-b-odc-5,8907802,4,klip.html#m=8907813,c=4

Ułożyła serię ćwiczeń na różne partie ciała. Powiem Wam, że daje wycisk ;)

Elena76
09-01-2012, 10:43
Arcobaleno, zajrzyj tutaj: http://www.tchibo.pl/2-tasmy-do-fitnessu-i-2-petle-gumowe-p400010812.html Ostatnia kolekcja w Tchibo akurat na czasie ;)

makrz
09-01-2012, 10:47
...przespalam się z tematem podrzuconym na wątku Anety (jak dobrze, że ktoś ubrał w słowa i napisał, to co mi się pałęta po głowie, a ktoś inny podchwycił) i , jak przyjmiecie, to ja też się dopiszę do grupy... 163 cm i 63 kg ... ja to chyba chudnę pod wpływem stresu, którego źródłem była praca :) obecnie urlop wychowawczy, więc jest jak jest... a chciałabym tak z 7 kg mniej, noszzzz bardzo! Zacznę od pożegnania ze słodyczami... zastosuję podejście MŻ, częściej pohulam po budowie i poczytam, co radzicie dalej...
Marzena

arcobaleno
09-01-2012, 11:07
Elena - właśnie w przypływie chwili (ja to zawsze tak mam) nabyłam taśmę na allegro ;)

mariomili
09-01-2012, 12:38
U nas pierwszy dzień wygląda/zapowiada sie tak:
rano kanapki z indykiem,
na obiad łosoś z gotowanymi warzywami i bardzo mała porcja ziemniaków.
Na kolacje sałatka tuńczyk + warzywa

pysiaczek
09-01-2012, 13:25
Dopisuję się bo akurat od zeszłego poniedziałku jestem na diecie, tzn.zero słodyczy i coli :p, 5 posiłków dziennie i ostatni w okolicach 19 ;)
Mam nadzieję, że powstawnie tu fajna baza lekkich przepisów :yes:

agawi74
09-01-2012, 13:47
Melduję się i ja dziewczynki, chociaż wcale się nie odchudzam:p Przy wzroście 168 waga to 60-62 kg, więc chyba nie jest aż tak tragicznie, co??? Miałam taki okres w życiu zaraz przed i tuż po ślubie, kiedy kupowałam rozmiar 34 i 36, ale to już przeszłość i może Was zdziwię, ale wcale nie czułam się dobrze w takich rozmiarach.:no: W sumie mogę jeść wszystko w rozsądnych ilościach, byle nie za dużo słodyczy, bo one działają niekorzystnie:sick:
Spróbujcie odstawić słodkości- gwarantuję, że waga szybko pójdzie w dół:wiggle:Nie jestem zwolenniczką typowych diet, bo one działają zwykle przez chwilkę. Po prostu trzeba zmienić na stałe nawyki żywieniowe i będzie dobrze:D
Chętnie Was poczytam, zawsze można się czegoś nowego dowiedzieć:rolleyes:

TwoOfUs
09-01-2012, 13:57
Ja co prawda nie mam bardzo co zrzucać, ale postanowiłam Was wspierać :wave:
Od dłuższego czasu trzymam tą samą wagę, z małą przerwą na wakacje w Polsce i obżeranie się polskimi specjałami ;) ale my cały czas jedziemy na diecie, no może z małymi odstępstwami :) Zaczęło się od tego że mój miś chciał zgubić kilka kilogramów a wiadomo, że łatwiej jak wszyscy w domu przechodzą na dietę bo i gotować prościej i smaku nie robią jak jedzą przy nas co innego :p Tak więc postanowiliśmy że razem przejdziemy na dietę bo mi nie zaszkodzi :D
Ta dieta to dieta plaż południa (http://southbeach.c10.pl/)
Moja koleżanka po ciąży szybko wracała na niej do swojej wagi, po drugiej ciąży było tak samo a potem inne dziewczyny stosowały tą dietę i pomagała. Mój miś zgubił na niej 15 kg.
Pierwsze dwa tygodnie są trudne bo trzeba odstawić cukry i organizm mocno się buntuje ale za to właśnie w tym okresie spada najwięcej kilogramów z brzuszka :D

W sprawie ćwiczeń dla nie mających czasu polecam zumbe na playstation :D i inne gry związane z tańcem :) można się naprawdę zmęczyć i nie trzeba wychodzić z domu jak ktoś nie ma czasu na grupowe zajęcia :)
I najważniejsza sprawa nie przejmujcie się wagą, szczególnie jak ktoś ćwiczy to czasem waga zupełnie nie spada bo tłuszcz zamienia się w mięśnie, lepiej zrobić pomiary w obwodach ;) i tak sprawdzać czy są efekty. I co śmiesznie u nas najlepiej było widać po obwodzie uda :) bo z brzuszkiem bywa różnie potrafi napuchnąć po jedzeniu i w wahaniach hormonalnych.

Rozpisałam się trochę ale może komuś się przyda :)

arcobaleno
09-01-2012, 14:03
Oooooo właśnie - o takim gadżecie na plejaka mąż mi ostatnio mówił, że fajnie by bylo kupić - muszę go nacisnąć - może i ja skorzystam ;)

Dieta SouthBeach jest fajna - też polecam :)

Co tam na obiad dziewczynki?
Ja na wczorajszym rosiole gotuję pomidorówę - dla mnie bez zagęszczaczy i makaronu - za to z dużą ilością delikatnie obsmażonego mięska z piersi :)

agawi74
09-01-2012, 14:14
Co tam na obiad dziewczynki?
Ja zrobię kurczaka na parze z warzywami (brokuła, marchewka) i ryż:wiggle: Jakiś taki dietetyczny ten obiad dzisiaj:lol2:

Korozja
09-01-2012, 14:25
Oooo temat idealny dla mnie! W tym roku nie ma to tamto muszę coś ze sobą zrobić dlatego dołączam do was dziefczęta :) Stan na dziś, przy wzroście 158 cm 60 kg! :cry: Chciałabym zrzucić w tym roku 10 kg i 5 kg w następnym ;) Ponadto wypadałoby zapisać się na siłownię bo skóra już nie tak jędrna jak kiedyś...:oops::oops:

Z dietami miałam nie raz do czynienia i cóż mogę powiedzieć. Stosowałam dawno temu dietę niełączenia i bardzo ją sobie chwalę. Zasadą jej działania jest spożywanie produktów w takich zestawach, które ułatwiają trawienie i pomagają spalić tłuszcz. Na necie sporo informacji na temat tej diety. Na pierwsze efekty musiałam trochę poczekać ale potem jak kilogramy zaczęły spadać to na łeb na szyję :D efekt utrzymywał się dłuższy czas.

Dieta białkowa czyli słynna dieta Ducana. Na tej diecie był mój M. i cała jego rodzina. M. schudł 17 kg bez ćwiczeń w czasie ok 3-4 m-ce. Jego mama 14 kg, tata 20. Podobno ta dieta wyniszcza nerki i takie tam. Ja wiem tyle że mój M. pozbył się nadciśnienia a wyniki badań były wręcz idealne. Efekt diety utrzymywał się ok. 1,5 roku bez przestrzegania jej dalszych nakazów (do końca życia 1 dzień w tyg. trzeba stosować zasady tej diety).

Ja myślę że jeśli chodzi o te wszystkie diety to każdy musi znaleźć odpowiednią dla siebie. Bo każda z nas jest inna i ma inny organizm. Najważniejsze to prowadzić zdrowy i aktywny tryb życia :)

Również polecam dodatki do PS :) ostatnio grałam 3 godziny i się zmęczyłam bardziej niż na siłowni. I nawet nie odczułam że to już tyle czasu gram ;) Zakwasy miałam przez 3 dni :)

emiranda
09-01-2012, 14:28
A moja dieta na dzisiaj wygląda tak
śniadanie
Czerwona kanapka
Herbata bez cukru, Jogurt naturalny 2% tłuszczu
Drugie śniadanie
Kanapka z kiełbasą, ogórkiem kwaszonym i papryką
Herbata bez cukru
Obiad
Słodkie szaszłyki drobiowe
Surówka: jabłko, por, Sok z czarnej porzeczki
Przekąska
Crunchy Owocowe
Mleko spożywcze 1.5 % tłuszczu, Herbata bez cukru
Kolacja
Maca z nasionami
Herbata bez cukru, Kiwi, Jogurt naturalny 2% tłuszczu
:rolleyes:

Korozja
09-01-2012, 14:43
Podrzucam kilka pomysłów jak samemu zrobić pyszną i zdrową granolę. Idealny pomysł na śniadanie :)

Granola miodowa
http://whiteplate.blogspot.com/2011/07/granola-miodowa.html

Granola cynamonowa:
http://brulionzprzepisami.blox.pl/2009/12/cynamonowa-granola.html

Czekoladowa granola:
http://przystole.blox.pl/2010/01/Czekoladowa-granola.html

Granola z orzechami włoskimi i migdałami:
http://przystole.blox.pl/2009/11/Granola-z-orzechami-wloskimi-i-migdalami.html

TwoOfUs
09-01-2012, 15:10
Ja przyznam się, że nigdy nie stosowaliśmy odtłuszczonych produktów, naczytaliśmy się jak oni je odtłuszczają i zrezygnowaliśmy. Najważniejsze w diecie było dla nas by była zdrowa dla organizmu i nieobciążająca ( ja mam małą wadę serca) dlatego stanęło na south beach w dodatku nie jest trudno ją kontynuować więc efekt się utrzymuje :) no i szybko widać było pierwsze efekty a wiadomo ;) to mobilizuje.
A skoro już podajemy kartę dnia na dziś to u mnie:
śniadanie: sałatka z tuńczykiem (tuńczyk w sosie własnym, tarta marchewka i seler ze słoiczka bez cukru!, papryka konserwowa w kostkę, tarty ser edamer, jogurt naturalny, sól pieprz), zielona herbata bez cukru;
drugie śniadanie: kawałek ciasta czekoladowego :p
obiadokolacja: rukola z krewetkami
jeżeli przed spaniem jesteśmy jeszcze głodni to jogurt naturalny
w ciągu dnia do picia woda i zielona herbata jak muszę coś przegryźć to migdały :)


Również polecam dodatki do PS ostatnio grałam 3 godziny i się zmęczyłam bardziej niż na siłowni. I nawet nie odczułam że to już tyle czasu gram Zakwasy miałam przez 3 dni
PS jest super można ćwiczyć w grupie i jest przy tym zabawa :) Mój misiek jak zrzucał kilogramy to ciągle grał w gladiatorów, nieźle się musiał przy tym namachać i oczywiście zakwasy były :yes:
Siłownia jest dobra do kształtowania sylwetki ale na zrzucanie kilogramów to się słabo nadaje. Tutaj najlepsze jest bieganie, basen, rower a że u mnie teraz w pobliżu nie ma ani parku ani basenu a na morze jeszcze za wcześnie ;) biegania bez celu szczerze nienawidzę więc zumba na Ps świetnie się sprawdza :) i można tańczyć z dzieciakami.

zuz@nka
09-01-2012, 15:19
o kurcze jaki fajny wątek !!!!!!!!!!!! to znaczy nie ja sama na fm mam problem z wróceniem do wagi sprzed ciąży :(

a ja 164 i teraz 66 kg a przed ciążą 54/56 buuuuuuuuuuuuuuuu i ni cholery nie mogę się pozbyć choćby grama :(

przy poprzedniej ciąży zgubiłam wszystko w ciągu 5 miesięcy a po roku zrzuciłam jeszcze prawie 10 dodatkowe co akurat dobre nie było bo ważyłam 46 kg

po tej ciąży byłam u gina i endokrynologa bo już depresja mnie łapała z powodu wagi i kazali mi czekać ze względu na ilości hormonów które brałam w ciąży i mam cierpliwie czekać a co zrobić jak mam już tego czekania dosyć !!!!!!!!!!!!!! a tych kg jeszcze bardziej !!!!!!!!!!!!!!

a jak wchodze do garderoby i patrzę na ciuszki w rozmiarze 36 to tooooooooooooooo wyć mie się chce !!!!!!!!!!!!!!!

Ale się tu wyżaliłam :oops: musiałam to z siebie wyrzucić :oops:

emiranda
09-01-2012, 16:03
śniadanie: sałatka z tuńczykiem (tuńczyk w sosie własnym, tarta marchewka i seler ze słoiczka bez cukru!, papryka konserwowa w kostkę, tarty ser edamer, jogurt naturalny, sól pieprz), zielona herbata bez cukru;
drugie śniadanie: kawałek ciasta czekoladowego :p
obiadokolacja: rukola z krewetkami
jeżeli przed spaniem jesteśmy jeszcze głodni to jogurt naturalny
w ciągu dnia do picia woda i zielona herbata jak muszę coś przegryźć to migdały :)

I co ja mam powiedzieć jak ja ryb nie lubię a krewetki są dla mnie nie do przełknięcia, a jak tylko coś slodkiego pojawi sie w diecie to niestety nie chudnę, żeby tylko nie przytyć. I tak to jest z tymi dietami.
Zgadzam sie z Tobą, że należy jeść zdrowo, nie szaleć z jakimis niezwykłymi dietami. Najlepsza jest dieta MŻ, no i jak dla mnie calkowity brak słodkiego w diecie.
Pozdrawiam:rolleyes:

TwoOfUs
09-01-2012, 16:41
A ja muszę codziennie coś słodkiego :D inaczej nastrój mi siada :evil: więc żeby nie było całodniowego obżarstwa słodkie jest tylko na drugie śniadanie i jest to tylko coś z gorzkiej czekolady, lody bez dodatków, albo owoce: banan lub winogrono :)
Nasze żywienie w większości na rybach i białym mięsie oparte ;) Ja za to nie mogę jabłek, mleka i orzechów laskowych (alergia)

psosin
09-01-2012, 16:54
o Agawi wize ze ty tak jak ja gabarytowo;-) tylko ze jestem "lekkiej kosci" hehe mam chudziutkie rączki i nóżki hehe. Ale za to wszystko udzie mi w tyłek i uda i brzuch;-(
buu i nie chce mi sie cudowac z jakimis tam dietami, nie mam siły i motywacji bo i tak gotuje 2 obiady (młody niejadek je baaaardzo specyficzne rzeczy).
Dla mnie najwazniejsze to ruch i zero słodyczy i kolacji po 18-tej..

*Kasia*
09-01-2012, 16:55
Ja na obiad mialam piers z indyka gotowana w przyprawach, a do tego warzywka i ryz :)
W miedzy czasie zjadlam 2 jablka i pije duzo wody i herbate ze slodzikiem (nie cierpie kawy).
Na kolacje zjem serek z rzodkiewka :)

agawi74
09-01-2012, 17:07
o Agawi wize ze ty tak jak ja gabarytowo;-) tylko ze jestem "lekkiej kosci" hehe mam chudziutkie rączki i nóżki hehe. Ale za to wszystko udzie mi w tyłek i uda i brzuch;-(
A ja średniej po tatusiu:mad: Moja mama jest drobniutka:rolleyes: A co do gabarytów to piona psosinku:lol2:


Dla mnie najwazniejsze to ruch i zero słodyczy i kolacji po 18-tej..
Dla mnie też, szczególnie to zero słodyczy:p

psosin
09-01-2012, 17:11
Agawi to jaki rozmiar nosisz? ja 40/42 zazwyczaj.....:spam:

agawi74
09-01-2012, 17:23
Agawi to jaki rozmiar nosisz? ja 40/42 zazwyczaj.....:spam:
Nie, ja 40 to max -czasami nawet 38. Za to mam całą kolekcję ciuszków 36, do których nigdy nie wrócę:no::P

emiranda
09-01-2012, 17:33
A ja muszę codziennie coś słodkiego :D inaczej nastrój mi siada :evil: więc żeby nie było całodniowego obżarstwa słodkie jest tylko na drugie śniadanie i jest to tylko coś z gorzkiej czekolady, lody bez dodatków, albo owoce: banan lub winogrono :)
Nasze żywienie w większości na rybach i białym mięsie oparte ;) Ja za to nie mogę jabłek, mleka i orzechów laskowych (alergia)
Ja zmuszam się do łososia z rusztu i oczywiście białe mięso też, no i jako przekąskę też lubię migdały.:rolleyes:
Jedzenie to pewnego rodzaju filozofia, w moim domu rodzinnym dużo sie jadlo, moja mama stosowała zasadę byle dużo, no i piekło się co tydzień, wielkie blachy ciasta. Efekty zbiera moja mama, ktora ledwie chodzi i jej dzieci, które przez całe zycie walczą z nadwagą.;)
Schudnąc to nie jest taki problem jak utrzymać wagę, więc trzeba nauczyć się jeść tak aby później nie tyć, ja chyba to zbyt późno zrozumiałam.:rolleyes:
Widzę, po Twoim menu, że nie jesz zbyt dużo i o to chodzi, dlatego trzymasz wagę:lol2:

psosin
09-01-2012, 17:37
no widzicie jak z ta waga bywa?;-) ja jak wcisne sie w 38 (szczegolnie dół) to jestem przeszczesliwa;-)))

agawi74
09-01-2012, 17:44
Tak, tak 38 to fajny rozmiar:lol:

kacha.crac
09-01-2012, 19:15
Relacja z dnia dzisiejszego: czytam wasze wpisy i zaczynam analizowac sowj dzien pod katem zywienia i chyba juz wiem jakie bledy popelniam:
sniadanie: 2 kanapki z serkiem homo i dzemem jagodowym
2 sniadanie: brak
obiad: kulka ryzu i miks surowek z baru zza rogu pracy
podwieczorek: brak
kolacja: jedna kromka, pol sera balkanskiego, dwa pomidory suszone, garsc oliwek

napoje: 3 herbaty, 2 kawy, 1 szklanka wody

Cholera po pierwsze chyba troche za malo pije co? po drugie: jakos dziwnie jem.... Kurde cos malo przekasek nie? nie wiem nawet czy tez rzeczy ktore zjadlam na posilki glowne sa w ogole dietetyczne.
Nie odchudzalam sie nigdy i nie bylam na zadnej diecie. DZIEWICA:)

kacha.crac
09-01-2012, 19:19
Dziewczyny jeszcze sie odniose do tematu slodyczy ktory wraca jak bumerang. Sluchajcie ja w ogole nie jem slodyczy, kostka czekolady na dwa tygodnie maks! I to tylko wtedy jak ktos mnie poczestuje. Nie lubie po prostu a i tak mam problem z waga...wiec to chyba nie zawsze jest tak ze slodycze sa winne wszystkiemu...mnie sie wydaje ze o wiele gorsze jest tłuste zarcie...od ktorego niestety jestem uzalezniona (pierogi, schabiki, kielbaski:) hmmmm

malkul
09-01-2012, 19:39
I ja sie dołączam :( podobnie jak u Was gwoździem do przysłowiowej trumny była ciąża a mój synek ma już 4 lata. Tak więc stan na dziś przy wzroście 156 cm - to 60 kg :( Ja też momentalnie chudne jak mam sporo stresu, a że ostatnimi czasy stresu brak to sobie rosnę jak pączek :(
U mnie najbardziej gubiące są wieczorne podjadania i brak ruchu. czas się wziąć za siebie!!! Zaraz po przeprowadzce planuję zakup rowerka stacjonarnego, o zmiana sposobu odzywiana na zawsze.
Jestem pewna że kluczem do sukcesu jest ruch i zdrowe lekkostrawne odżywianie. Oczywiście z małymi gzrszkami co jakiś czas, bo inaczej co by było zycie warte ...

lolek7825
09-01-2012, 19:50
dziewczyny tutaj jest dieta:
http://chomikuj.pl/wiedym/Odchudzanie+na+zawo*c5*82anie+(has*c5*82o+waga) hasło waga
ja na tej pierwszej z tego linka schudłem przez pół roku 15 kg. Teraz troche wróciło i chyba na nia wrócę.
Dieta skuteczna i efektu jojo pratycznie nie ma no chyba że ktoś totalnie odpuści zdrowe jedzenie.

lolek7825
09-01-2012, 19:55
Cholera po pierwsze chyba troche za malo pije co?

no dokładnie. Najlepiej minimum 2 litry wody niegazowanej (żadnej pepsi, fanty itp.) ewentualnie naturalnie wyciśnięte soki....
oczywiście w te 2 litry płynów nie wchodza ani kawy ani herbaty......

mimała
09-01-2012, 20:08
podglądam, czytam i postanowiłam wpaść i się spytać czy można się jeszcze dołączyć?
wzrost 158 cm, waga 60 cel 51,60 kg

jednak jak tego dokonać zachowując rozmiar;) ...... no wiecie gdzie;)
trzymam kciuki.....za siebie też:rolleyes:

TwoOfUs
09-01-2012, 20:26
Dziewczyny jeszcze sie odniose do tematu slodyczy ktory wraca jak bumerang. Sluchajcie ja w ogole nie jem slodyczy, kostka czekolady na dwa tygodnie maks! I to tylko wtedy jak ktos mnie poczestuje. Nie lubie po prostu a i tak mam problem z waga...wiec to chyba nie zawsze jest tak ze slodycze sa winne wszystkiemu...mnie sie wydaje ze o wiele gorsze jest tłuste zarcie...od ktorego niestety jestem uzalezniona (pierogi, schabiki, kielbaski:) hmmmm

Zazdroszczę braku pociągu do słodyczy :) moja mama też tak ma w ogóle jej nie ruszają, a mnie baaardzo.
Za to nie ciągną mnie tłuszczyki, albo się po prostu odzwyczaiłam.
Lolek ma rację powinno się więcej pić. Mi akurat picie wody nie sprawia przyjemności więc dla zasady do każdego posiłku szklanka wody a kawę czy herbatę wypijam przeważnie później dla przyjemności np przy gazetce czy forum :)
Pomimo, że nie jadasz słodyczy zwróć uwagę czy serek i dżem są słodzone, większość soków też jest słodzona i wen sposób niechcący pchamy w siebie cukier.
Ja jem serek naturalny z owocami bo to 'lepszy' cukier. Kupne sałatki tez są dosładzane. Ogólnie odkąd mój mąż jest na diecie więcej zwracam uwagę na etykiety, szczególnie na to czy produkty zawierają dodatkowy cukier. I staramy się nie kupować gotowego jedzenia tylko przyrządzać wszystko samemu.

Tak mi się jeszcze przypomniało, że odkąd przeszliśmy na ostatnią fazę diety ustaliliśmy sobie jadłospis i staramy się go trzymać
dwa razy w tygodniu mamy białe mięso z warzywami , dwa razy rybę/owoce morza z warzywami lub zieleniną, raz czerwone mięso z warzywami, raz coś z mąki (pierogi, lazagne, spagetti i inne kluski) mięsa i ryby nie panierujemy chyba że to jakiś przepis na gościnną kolację :) i jemy mało chleba :) tzn ja Twoje śniadanie w wersji serek z owocami zjadła bym bez chleba :D za to pewnie serka więcej by poszło :p w sumie ja mam takie śniadanie ze dwa razy w tygodniu.

edit: zapomniałam napisać, że nie ma co przesadzać z tym tłuszczem w dzień czerwonego mięsa zjadamy i golonkę :p bo tłuszczyki mają dużo kolagenu i w tłuszczach rozpuszcza się wiele witamin nierozpuszczalnych w wodzie.

lasche
09-01-2012, 20:31
a ja Was czytam to robię się głodna :)

Wklejać mi tu zdjęcia motywacyjne ...i to już :)

JA postanowiłam nie trzymać się ściśle żadnej diety ...przynajmniej na razie ...mój mini plan:

1. Brak słodyczy
2. Brak pieczywa
3. 50 brzuszków dziennie (dużo chodzę więc na razie musi wystarczyć)
4. 5 posiłków dziennie - to wywróci całe moje życie ;)
5. Więcej pić

Z czego nie jestem w stanie zrezygnować? Z KAWY ...na szczęście pozostałość po ostatniej diecie to niesłodzenie niczego ...

Kilka trików o których wiedziałam ale zapomniałam ;)

1. Wciągaj brzuch zawsze kiedy sobie przypomnisz - to świetne ćwiczenie, w podróży, w pracy, przy gotowaniu ;)
2. Bardziej efektywne od brzuszków są brzuszki z jednoczesnym unoszeniem zgiętych nóg do klatki piersiowej
3. Śniadanie Dunkanowskie - 3-4 łyżki płatków owsianych z jogurtem/ mlekiem

kacha.crac
09-01-2012, 20:34
Tak zgadzam sie ze laduje w sibie kupe cukru nie jedzac slodyczy, zgadzam sie ze kupne dosladzane i gorsze od domowego......tylko jak to zmienic cholerka. Na gotowanie w domu mnie nie namowicie, po powrocie z pracy widze dzieci przez 2 godziny i na pewno nie zamienie czasu z nimi na siedzenie w garach, po ich uspieniu starcza mi czasu na ogarniecie domu, nieco siebie (prysznic) na chwile kompa lub ksiazki i sruu do lozka.

aneta s
09-01-2012, 20:37
ale nastukałyście....:oledwo nadrobiłam...no nie można Was samych zostawiać:no::lol2::hug:
Fajne te Wasze wskazówki... :wiggle:chyba zniosę ślubne zdjęcie do kuchni co by mieć właściwa motywację;)
Emiranda Ty kochana najbardziej mnie zdopingowałaś Twoimi mailami...ja wciąż jestem pod wrażeniem Twojego sukcesu:hug::hug::hug:
Zuza skąd ja to znam :bash:- moja cała garderoba to za ciasne ubrania w rozmiarze 34-36, nowych nie kupowałam bo wyszłam z założenia, że przecież wszystko wróci do normalności...no i może wróci ale na pewno nie samo przez sie...;)
Dziewczyny ja nie wiem jak to jest z tymi grubymi kośćmi bo czytałam kiedyś, że to mit...że różnica w szkielecie to max 2 kg...ja, moja mama i siostra zawsze ważyłyśmy więcej niż na to wskazywałby nasz wygląd, pani sprzedająca suknie slubne nie mogła uwierzyć , że ważę aż tyle, podobnie lekarka prowadząca pierwszą ciążę...:rolleyes:mój ojciec zawsze się śmiał, że u nas charakter tyle waży bo my wszystkie jędze jesteśmy:lol2::P
Słodycze - wróg nr 1 u mnie w tej kwestii panował model skandynawski - raz w tygodniu w sobotę lub w niedzielę,czasem po czekoladzie albo 2 na głowę:sick: w tygodniu słodkiego nie było i nawet nie kupowałam bo tak najlepiej - jak nie ma w domu to nie kusi...niestety w pl przedszkolach dzieci na podwieczorek dostają słodkie...choć jedna z pan mojego dziecka twierdzi, że herbatnik czy kisiel to nie słodycz :ono i tym samym zaczęliśmy jeść słodkie kiedy kto chce:bash::bash::bash:, młodemu ograniczam bo niejadek...generalnie wcinamy czekoladę , za ciastkami nie przepadamy...:rolleyes:
Smażonego ja prawie wogóle nie jem - jedynie jajecznicę, naleśniki no i cebulke do coniektórych potraw...mięso duszę albo piekę w piekarniku, to samo z ryba - u mnie zawsze z piekarnika, podobnie warzywa - gotowane bądz surowe...ale ja z tych co muszą sie pilnować, żeby normalnie wygladać...z ruchem jest gorzej bo u mnie jedynie spacery z dziećmi i krzatanina domowa...dziś wyciągnęłam z czelusci moją maszyne eliptyczną - rano trochę, wieczorem trochę , jutro mam zamiar zacząć z jogą tylko nie wiem jak to organizacyjnie bo dzis na orbitreku kilka razy słyszałam - mamo ja chce z tobą...no i byłam na długim 2 godzinnym spacerze ale tempo marne - tzn 35 minut solidnego marszu z wózkiem a reszta wleczenie sie z Okruszkiem ...;)
u mnie dziś na śniadanie płatki kukurydziane z mlekiem, II sniadanie filiżanka żurku z jajkiem (moja ulubiona zupa) po spacerze 2 mandarynki i banan , obiad pierś z indyka duszona, surówka - marchewka z jabłkiem, odrobina ryżu - pół łyżki, na kolację miseczka surówki marchwiowo - jabłkowej, która została mi z obiadu...
Ja wiem co mnie też gubi...ja mam fioła na punkcie wyrzucania jedzenia - tzn strasznie tego robić nie lubię bo zaraz mam przed oczami głodną Afrykę, mam dziecko niejadka więc często jak on kręci nosem to przecież zmarnować się nie może i ląduje w brzuchu u mamusi albo tatusia, od dziś bedzie ladowało ...w młynku do odpadów...trudno... :sick:no i mało piję - to jest mój odwieczny problem ja mogę prawie nie pić więc staram się pilnować płynów, teraz muszę szczególnie o to zadbać...sen...podobno aby chudnać trzeba spać...nie wiem ale może coś w tym jest , przy pierwszym dziecku poprostu spałam razem z nim kiedy miałam na to ochotę, młody spał w naszym lóżku więc jak płakał dostawał mleczko i czasem zasypialiśmy przy tej czynności oboje...waga sprzed ciąży w 3 miesiące...teraz cierpie na ogromny brak snu bo mam 2dzieci, oboje spią u siebie, zdarza sie, że jednej nocy wstaje do dzieci - 6 razy:sick:, w dzień nie spię choć może i miałabym ochotę bo kiedy spi Marysia to dla mnie jedyny czas kiedy mogę coś ogarnąć w tym moim wielkim domu...:sick:tak naprawde od ponad 4 lat nie przespałam ani jednej całej nocy:rolleyes:
Kawa...jak myślicie bo opinie są różne, można sobie pozwolic na 1 dziennie? ja pije gorzką (nie słodzę ani herbaty ani kawy ) ale z mlekiem...
a i myślę, że należy pamiętać o jeszcze jednym - sok czy owoc to też posiłek...tych produktów nie można spożywać bezkarnie...
no dobra ja się wyspowiadałam, zdjęcie widziałyście , terazniejsze wkleję o ile mężowi uda sie mnie złapać aparatem;)

I bardzo się cieszę, że tutaj JESTEŚCIE - DZIĘKUJĘ...:hug::hug::hug:wiem, że będą chwile słabości bo takie jest życie ale wtedy będzie można liczyć na Waszego wirtualnego kopa, prawda? ;)Lasche ma już doswiadczenie w tej kwesti bo od czasu do czasu mnie kopie:hug:;), no właśnie Kochana gdzie Ty jesteś? czyzby na siłowni? Zdjęcia super! zastanawiam się czy na lodówkę Twojego z tej czarnej kiecce nie powiesić...:rolleyes:

aneta s
09-01-2012, 20:40
Monia nie będe już edytować;), telepatia chyba...ja Cię wzywam do spowiedzi a Ty napisałas w tym samym czasie:wiggle:;)

a i zapomniałam napisać , że bardzo zazdroszczę tym co nie lubia słodkiego...ja niebawem mam miec robione testy alergiczne, wiem zabrzmi to głupio ale chciałabym miec alergie na czekoladę:sick:;)

aneta s
09-01-2012, 20:49
podglądam, czytam i postanowiłam wpaść i się spytać czy można się jeszcze dołączyć?
wzrost 158 cm, waga 60 cel 51,60 kg

jednak jak tego dokonać zachowując rozmiar;) ...... no wiecie gdzie;)
trzymam kciuki.....za siebie też:rolleyes:
nasza lista jest wciaz otwarta, każdy moze dołączyć , w każdej chwili;)


dziewczyny tutaj jest dieta:
http://chomikuj.pl/wiedym/Odchudzanie+na+zawo*c5*82anie+(has*c5*82o+waga) (http://forum.muratordom.pl/redirector.php?url=http%3A%2F%2Fchomikuj.pl%2Fwied ym%2FOdchudzanie%2Bna%2Bzawo%2Ac5%2A82anie%2B%28ha s%2Ac5%2A82o%2Bwaga%29) hasło waga
ja na tej pierwszej z tego linka schudłem przez pół roku 15 kg. Teraz troche wróciło i chyba na nia wrócę.
Dieta skuteczna i efektu jojo pratycznie nie ma no chyba że ktoś totalnie odpuści zdrowe jedzenie.
No to mamy pierwszego Mężczyznę :wiggle:- Witaj Lolek:wiggle:


Tak zgadzam sie ze laduje w sibie kupe cukru nie jedzac slodyczy, zgadzam sie ze kupne dosladzane i gorsze od domowego......tylko jak to zmienic cholerka. Na gotowanie w domu mnie nie namowicie, po powrocie z pracy widze dzieci przez 2 godziny i na pewno nie zamienie czasu z nimi na siedzenie w garach, po ich uspieniu starcza mi czasu na ogarniecie domu, nieco siebie (prysznic) na chwile kompa lub ksiazki i sruu do lozka.
Kacha nie wiem jakie Masz mozliwości ale może jest jakies miejsce gdzie serwuja zdrowe posiłki...ja w Oslo często korzystałam z takich barów gdzie sama mogłaś sobie skomponować posiłek, mówiłaś co chcesz i to dostawałaś, ja często brałam grilowane białe mięso albo rybe i do tego warzywa bez sosów...

lolek7825
09-01-2012, 20:57
Anetko
Owoce i warzywka jak najbardziej w każdej ilości nawet to syta. wyjątkiem są banany bo bardzo kaloryczne oraz arbuzowate bo sporo cukru. i jeszcze co do marchewki lepiej surową lub "aldente" nigdy mięciutka (wysoki indeks glikemiczny - czyli poziom glukozy we krwi po spożyciu produktu - im indeks niższy tym lepiej ....) W mojej diecie nie łączę białek z węglowodanami albo to albo to.
Ja na przykład uwielbiam makarony i powiem że sam makaron (najlepiej ciemny lub z mąki durum lub semoliny) nie tuczy tylko te sosy co do nich dodajemy w szczególności mięsne.....
Ja osobiście jadam makaron z sosem pomidorowym (świeże lub z puszki) plus cebulka i dużo różnych ziół. Czasem na ostro z papryczką piri-piri ale niestety bez parmezanu.....
Trzymam za Was kciuki, od jutra też zaczynam dietkę od nowa....

Ja niestety jestem kawolubny i niestety z mlekiem ale nie słodze. Staram się dodawac mleko chude takie 1,5%.

emiranda
09-01-2012, 20:57
Aneto,
cieszę się, że się w koncu odezwałaś. Z tymi slodyczami to wielki problemi faktycznie, tez bym chciała mieć alergię na słodycze:yes:
Z pewnoscią też uda Ci się schudnąć:hug:

kacha.crac
09-01-2012, 21:04
nasza lista jest wciaz otwarta, każdy moze dołączyć , w każdej chwili;)


No to mamy pierwszego Mężczyznę :wiggle:- Witaj Lolek:wiggle:


Kacha nie wiem jakie Masz mozliwości ale może jest jakies miejsce gdzie serwuja zdrowe posiłki...ja w Oslo często korzystałam z takich barów gdzie sama mogłaś sobie skomponować posiłek, mówiłaś co chcesz i to dostawałaś, ja często brałam grilowane białe mięso albo rybe i do tego warzywa bez sosów...

Jesli ktos w centrum Krakowa (okolice Rynku) wskaze mi takie miejsce gdzie moge zjesc zdrowo i tanio to zaprosze w zmaian na taki dietetyczny obiad:) ja od trzech lat latam po uliczkach wokol Rynku i jedyne co mozna zjesc to Subwaye, kupe kanjp z polskim tradycyjnym zarciem, no albo mega wypasne restauracje ktore maja w menu zdrowe potrawy ale od 50 zl wzwyz ( a to jak na codzienny lunch duzo za duzo).

lasche
09-01-2012, 21:13
Kacha a całodniowy posiłek za 50 zł? :lol2:

http://zielonakuchnia.eu/ (http://forum.muratordom.pl/redirector.php?url=http%3A%2F%2Fzielonakuchnia.eu% 2F)

w gruncie rzeczy tak to bym mogła się odchudzać ...lodówka pusta i catering :)

kacha.crac
09-01-2012, 21:16
21 dni roboczych w miesiacu 1050 zl :no:

ragazza
09-01-2012, 21:18
a i zapomniałam napisać , że bardzo zazdroszczę tym co nie lubia słodkiego...ja niebawem mam miec robione testy alergiczne, wiem zabrzmi to głupio ale chciałabym miec alergie na czekoladę:sick:;)
Anetko, wyjęłaś mi to z ust. Nie raz i nie dwa tak samo myślałam.
W ogóle mam wrażenie, że jak niektóre z Was czytam, to jakbym o sobie czytała.
Dzisiaj wpadlam tylko na chwilkę, bo coś się źle czuję i idę spać, ale obiecuję się wyspowiadać i jakieś fotki też załączę ;)

*Kasia*
09-01-2012, 21:25
Emiranda Ty kochana najbardziej mnie zdopingowałaś Twoimi mailami...ja wciąż jestem pod wrażeniem Twojego sukcesu:hug::hug::hug:

Emiranda czy ja tez moge prosic na maila Twoje porady?

TwoOfUs
09-01-2012, 21:30
mój miś ma alergię na czekoladę mleczną :lol2: bo zawiera mleko w proszku

W pizza hut można komponować bar sałatkowy :D
Mój misiek zabiera jedzenie do pracy ale oni mają pokoik socjalny gdzie można sobie usiąść i zjeść. Ja też nie spędzam czasu przy garach bo zwyczajnie tego nie lubię :p Kupiliśmy parowar tefala w którym piętrowo można przygotować mięsko i warzywa w tym samym czasie i robi się samo a ja wtedy ogarniam mieszkanie. Kupujemy w auchan gotowe mieszanki sałat do których można szybko dodać tuńczyka, jajko, serek często na śniadanie mamy jajecznicę, serek naturalny, serek wiejski tylko zawsze bez chleba :) za o zjadamy całe pudełeczko :p

AnetkaPłatki kukurydziane lepiej zastąpić owsianymi :) A z okruszkiem spróbujcie potańczyć :) dla niego będzie zabawa a dla ciebie ćwiczenia. No i może głupia rada ale żeby zrzucić coś na spacerze można ubierać się za ciepło, tylko wtedy trzeba dużo pić żeby się nie odwodnić. Ja kiedyś trochę tańczyłam i czasem dla żartów zakładaliśmy na kostki takie ciężarki na rzepy żeby sobie utrudnić i z tym też się można było się nieźle zmęczyć więc może to też jakiś pomysł :D

Trzymam kciuki za wszystkich :wave:
Ja w ramach postanowienia noworocznego postanowiłam popracować nad formą brzuszka :)
co do owoców to jabłka też są kaloryczne :)

mada1412
09-01-2012, 21:35
Łomatko...nadrobić Was...:rolleyes:

Lasche poleciała ostro opierd....em,więc wklejam swoją motywację;)

Wzrost 176 cm, waga 74-75 w porywach:o Marzę, by wrócić do 62 kg;), w których wyglądałam tak

https://lh5.googleusercontent.com/-vEggjG7QVco/TwtcU2D-VMI/AAAAAAAABVQ/e3W1A_ezzeY/s600/me%25252C%252520myself%252520%252526I%252520before .JPG
Ale wiem, że raczej nie dam rady:( więc daję sobie 7-9 kg:)

W tzw. międzyczasie, po urodzeniu pierwszego synka - 6 lat temu - tak
https://lh4.googleusercontent.com/-K22zzNfaobI/SGqEUJARxWI/AAAAAAAAABk/PtASjZPYrR4/s352/j9.jpg

Teraz tak:cry:

https://lh3.googleusercontent.com/-D-WM09DyLQ8/TwtcI44YJaI/AAAAAAAABVI/xZttuT2wYTY/s800/twierdza%252520koenigstein.JPG

Najbardziej gubi mnie podjadanie i upodobanie do kalorycznych potraw:sick:

arcobaleno
09-01-2012, 21:37
Ja słodycze uwieeeelbiam ! Zazdroszczę tym co nie muszą...
I makaroniara ze mnie..
I dlatego mi ciężko ;)
I uwielbiam piec na dodatek...

emiranda
09-01-2012, 21:40
Ja w ramach postanowienia noworocznego postanowiłam popracować nad formą brzuszka :)
co do owoców to jabłka też są kaloryczne :)

Polecam ćwiczenia z wielką piłką, ćwiczenia można znależć na youtubie, lekko łatwo i przyjemnie.:wiggle:
Tak jak pisałam, owoce najlepiej jeść na pierwsze śniadanie i to w ograniczonej ilości, najlepiej te, które mają malo cukru, np mandarynki.

TwoOfUs
09-01-2012, 21:46
Polecam ćwiczenia z wielką piłką, ćwiczenia można znależć na youtubie, lekko łatwo i przyjemnie.:wiggle:
Tak jak pisałam, owoce najlepiej jeść na pierwsze śniadanie i to w ograniczonej ilości, najlepiej te, które mają malo cukru, np mandarynki.

te ćwiczenia pewnie będą też dobre dla kręgosłupa?

lasche
09-01-2012, 21:53
No Mada brawo dla odważnej :) śliczna z Ciebie kobitka a w kupie siła ;) wrócimy do marzeń wrócimy :) :)

lolek7825
09-01-2012, 21:57
tak jak emiranda pisze warzywa i owoce najlepiej jeśc od rana, najpóźniej do 14 bo one się ciężko trawią a na wieczór białka niskotłusczowe bo one lepiej pomagają spalić kalorie....

pasie
09-01-2012, 22:12
fajnie to wszystko poczytać:yes: - może wreszcie zacznę jeść jak człowiek - ostatnio wrzucam byle co i byle jak aby nie paść z głodu:sick:

pinkmaggituz
10-01-2012, 08:20
a ja Was czytam to robię się głodna :)

Wklejać mi tu zdjęcia motywacyjne ...i to już :)

JA postanowiłam nie trzymać się ściśle żadnej diety ...przynajmniej na razie ...mój mini plan:

1. Brak słodyczy
2. Brak pieczywa
3. 50 brzuszków dziennie (dużo chodzę więc na razie musi wystarczyć)
4. 5 posiłków dziennie - to wywróci całe moje życie ;)
5. Więcej pić

Z czego nie jestem w stanie zrezygnować? Z KAWY ...na szczęście pozostałość po ostatniej diecie to niesłodzenie niczego ...

Kilka trików o których wiedziałam ale zapomniałam ;)

1. Wciągaj brzuch zawsze kiedy sobie przypomnisz - to świetne ćwiczenie, w podróży, w pracy, przy gotowaniu ;)
2. Bardziej efektywne od brzuszków są brzuszki z jednoczesnym unoszeniem zgiętych nóg do klatki piersiowej
3. Śniadanie Dunkanowskie - 3-4 łyżki płatków owsianych z jogurtem/ mlekiem

lasche, mój plan jest identyczny:)

wiem, że w moim przypadku nie ma sensu stosować żadnej konkretnej diety, bo przez 3-4 tygodnie jakoś zacisnę zęby i wytrzymam, a później hulaj dusza i powrót do rzeczywistości:) zobaczymy jak ta metoda się sprawdzi:)

KAWA obowiązkowo zostaje, na szczęście bez cukru!!! :)

emiranda
10-01-2012, 08:53
DRUGI TYDZIEŃ KURSU DIETETYCZNEGO
Postaw na dobre cele
Zapytasz, po co mam określać cel? Przecież mój cel jest oczywisty, chcę schudnąć.
Prawidłowe planowanie celów pozwala na podzielenie ich na mniejsze etapy „kroki milowe”. Nad małymi celami łatwiej jest zapanować i je kontrolować. Kiedy jest on odległy świadomość jego realizacji nie jest realistyczna i zniechęcająca.
Ustaw cele zgodnie z swoime rytmem, czyli poniższymi zasadami:
Realistyczny cel
Na początku wyznacz sobie realny cel odchudzania. Jeśli masz do zrzucenia 20 kg, to na początek ustaw swoje myśli tak, aby schudnąć pewien procent tej liczby, np.: 20%. Po osiągnięciu „małego” kroku, wyznaczaj kolejny. W ten sposób dojdziesz do finalnego celu.
Tygodniowe cele
Wiesz, że dieta ma zaprowadzić Ciebie do obniżania masy ciała, ale jak to przenieść na praktykę? Zaplanuj sobie na każdy dzień tygodnia zadania, które są narzędziem do utraty masy ciała. Niech to będą konkretne czynności, np.: w tym tygodniu codziennie będę 30 minut biegać każdego dnia. Nie planuj schudnięcia określonej liczby kilogramów. Czasami organizm płata figle i mimo przestrzegania wszystkich zaleceń nie osiąga się zaplanowanego spadku. Wykonanie zaplanowanych zadań na dany tydzień pozwoli Ci powiedzieć: „Wykonałam plan tygodniowy, czyli jestem coraz bliżej realizacji celu”.
Magia unikania podjadania
Kiedy przychodzi ochota na podjadanie czegoś poza dietą powiedz sobie, że zjesz to za 0,5 godziny. Zajmij myśli czymś innym. Jeśli po 0,5 godzinie nadal będziesz mieć ochotę na zjedzenie tego, spróbuj odłożyć to znów o następną porcję czasu. Odkładaj zjedzenie tego jak długo potrafisz. Nawet jeśli w końcu zjesz tę przekąskę, to w rozrachunku całego dnia zjesz jej mniej. Przekonasz się także, że niektóre produkty stają się dla Ciebie mało atrakcyjne.
3 zasady na cały proces odchudzania
Pokaż je także swojemu Ambasadorowi Silnej Woli. Zawsze gdy będziesz mieć problem, wracaj do nich. One pozwolą na utrzymywanie motywacji i trwanie w rozpoczętej wędrówce z kilogramami.
Priorytety
Zacznij szanować siebie i stawiać swoje dobro na pierwszym miejscu. W ten sposób osoby ważne dla Ciebie też będą mogły liczyć na Twój szacunek i wsparcie.
Praktyka
W każdym tygodniu będziesz uczyć się nowych zachowań. Niech staną się one cyklem powtarzalnych czynności. Dzięki temu staną się nieodłączną częścią życia, jak poranna toaleta, nad którą nawet się nie zastanawiasz, a wykonujesz z przyzwyczajenia.
Cierpliwość
Utrata masy ciała to proces. Nie łam się gdy powinie się noga. Utrzymuj swoją motywację i poszukuj nowych bodźców. Sukces jest w zasięgu ręki.

No dziewczynki może Wam to coś pomoże w zrzuceniu kilku kilogramów:yes::yes::lol2::D

emiranda
10-01-2012, 09:01
Moje dzisiejsze menu
Przedśniadanie
Owoce. plaster ananasa, pół jabłka, mandarynka
Śniadanie
Kanapka z szynką z indyka
Kawa bez cukru, Kefir 2% tłuszczu
Drugie śniadanie
Jogurt z kiełkami
Kawa bez cukru
Obiad
Polędwica wołowa pieczona
Surówka pekińska z jabłkami, Sok z czarnej porzeczki
Przekąska
Kefir 2% tłuszczu
Crunchy Owocowe, Herbata bez cukru,
Kolacja
sałktą z szynką
Herbata bez cukru,

Ale dużo jedzenia:wiggle:

lasche
10-01-2012, 10:07
A ja zachęcona owocami o poranku zjadłam płatki owsiane z jogurtem i kiwi a potem przypomniałam sobie, że podczas ostatniej diety zdychałam, kiedy jadłam owoc na czczo ...no i zdychałam i dziś ...a jedyna pomoc to kromka suchego chleba ...więc i ją spałaszowałam hi hi teraz żyję ale muszę wydrukować tego posta i przykleić na lodówce coby nie wykończyć się dietą :lol2:

Antonia
10-01-2012, 10:16
Witam się na wątku. Mi również przydałoby się zrzucić parę kg. bo po ciąży została nadwyżka ok 13. Przy wzroście 164 waże obecnie 70kg więc jest czego się pozbyć. Niestety mam słabość do słodyczy, ciast które lubię piec i jeść. Ale przy takich wskazówkach i wsparciu mam nadzieję że w końcu stracę nadwyżkę po ciąży.

Juszczakówka
10-01-2012, 10:42
Dzisiaj zapisałam się do Centrum Odchudzania na 28 stycznia. Konsultacja z lekarzem, ustalenie indywidualnej diety = to mi odpowiada ;) , ocena przyzwyczjeń żywieniowych,edukacja żywieniowa...zobaczmy co z tego wyniknie.

TwoOfUs
10-01-2012, 11:05
Dzisiaj zapisałam się do Centrum Odchudzania na 28 stycznia. Konsultacja z lekarzem, ustalenie indywidualnej diety = to mi odpowiada ;) , ocena przyzwyczjeń żywieniowych,edukacja żywieniowa...zobaczmy co z tego wyniknie.

:wave: no wow poważne podejście do tematu :yes:
U mnie na śniadanie były tosty francuskie :oops: więc dla wyrównania bilansu na drugie śniadanko zielsko :D na obiad pierś kurczaka z warzywami

ragazza
10-01-2012, 11:25
No to ja się teraz przyznam co i jak ;) Oczywiście podobnie jak większość z Was wszystko to co mam w nadmiarze zostało mi po ciąży. Teraz przy wzroście 165 cm - 70 kg:sick:, czyli 15 do zrzucenia. Po tym jak udało mi się dojść do 60 kg rok po porodzie (bo była Komunia starszaka) to potem nie wiem co za diabeł mi podszeptywał i dlaczego się nie pilnowałam dalej, bo teraz waga jest masakryczna, chyba mój max ever (no oczywiście poza ciążą).

Mój plan na razie czytam te wszystkie zasady i Wasze opinie i nie jem słodyczy i staram się dużo wody i zielonej herbaty pić, bo u mnie to zawsze był problem i piłam bardzo mało. Ale zastanawiam się nad jakąś dietą, np. tą South Beach, bo jak jak mam jednak określone zasady to mi idzie lepiej.

madzia11mk
10-01-2012, 12:16
Dlaczego faceci nie tyją po ciąży?? :(
Mogli by chociaż tyle nam pomóc.... :p

Ok to ja zaczynam od dzisiaj odstawianie słodyczy - na początek nie słodzę kawy i herbaty....

Z dietą będzie trochę gorzej - mam w domu trzech facetów do wykarmienia, wiadomo facet=mięso, najlepiej przysmażone, w grubej panierce lub gęstym sosie...
Ech będzie ciężko... Może chociaż uda mi się ziemniaki zamienić na kaszę....

pysiaczek
10-01-2012, 12:17
A ja zachęcona owocami o poranku zjadłam płatki owsiane z jogurtem i kiwi a potem przypomniałam sobie, że podczas ostatniej diety zdychałam, kiedy jadłam owoc na czczo ...no i zdychałam i dziś ...a jedyna pomoc to kromka suchego chleba ...więc i ją spałaszowałam hi hi teraz żyję ale muszę wydrukować tego posta i przykleić na lodówce coby nie wykończyć się dietą :lol2:

lasche dobre :lol:

mada i ragazza piękne z Was kobietki :)

madzia11mk wydaje mi się, że stopniowe odstawianie słodyczy to niewiele da. Najlepiej raz a porządnie odstawić je na bok. Wiem, wiem to ciężkie :rolleyes:

U mnie najgorszy jest chyba siedzący tryb pracy. W takim wypadku co bym nie zjadła to idzie w 4litery :sick:
Ruchu mam niewiele, zwłaszcza teraz zimą. Jak wracam po pracy to nic mi się nie chce, tylko położyć się na kanapie z kawką w ręku. Bez kawy nie wyobrażam sobie życia :no: Ale myślę, że to i tak nie jest takie złe jak jakieś wysokotłuszczowe potrawy itd.
Odstawienie słodyczy u mnie zawsze coś daje. Byle tylko być systematycznym w tym co się postanowi - a to jest najgorsze chyba.

Przy wzroście 165cm ważę jakieś 62kg (a może i więcej ale dawno na wagę nie wchodziłam, bo się bałam co zobaczę ;)), a chciałabym zejść do jakichś 55kg.
Niestety też jestem grubokoścista i nieraz nawet jak widzę po sobie, że coś ubyło to wskazówka wagi jest nieubłagana i wskazuje to samo co wcześniej :o

emiranda
10-01-2012, 12:54
No to do roboty dziewczyny, polecam piłkę, zdj ecie robione jakiś czas temu, bo ostatnio coś odpuściłam gimnastykę.

http://img546.imageshack.us/img546/1226/201111111504.jpg (http://imageshack.us/photo/my-images/546/201111111504.jpg/) Uploaded with ImageShack.us (http://imageshack.us)

Tak wyglądałam w sierpniu 2011
http://img830.imageshack.us/img830/3063/20110712kw1082.jpg By miranda27 (http://profile.imageshack.us/user/miranda27) at 2012-01-10

a tak kilka dni temu
http://img804.imageshack.us/img804/5293/dscn0139.jpg By miranda27 (http://profile.imageshack.us/user/miranda27) at 2012-01-10

Chcę schudnąć jeszcze 5 kg. Nigdy nie byłam chuda, więc myślę, że nie nalezy szaleć, tylko później tę wagę utrzymać.

Dziewczyny pochwalcie się swoimi fałdkami, żebyśmy mogli za miesiąc dwa zweryfikowac nasze wyrzeczenia.;):wiggle:

TwoOfUs
piłka na kręgosłup super, a w ogóle uwielbiam ćwiczyc z piłką. Polecam dla narciarzy, takie ćwiczenie. Piłkę wstawiasz między ścianę a własne plecy, i robisz przysiady. Mięsnie ud super wyrabia.

Margoth*
10-01-2012, 13:44
Ja również zapisuję się do klubu. Mam 39 lat, 167 cm wzrostu i ważę 70 kg. Chciałabym ważyć dychę mniej, albo na tyle wyglądać :rolleyes: Od początku roku staram się:
- nie jeść słodyczy (moja zmora główna i najważniejsza)
- nie jeść dokładek obiadowych (moja zmora trochę mniejszego kalibru)
- pić czerwoną herbatę.
Moim największym zmartwieniem jest brzuch, który zgromadził chyba cały tluszcz z mojego ciała. O ile góra wchodzi w rozmiar 38, to dół 42 przez ten bęben. Ostatnio mąż powiedział, żebym sobie poszukała w Internecie, gdzie odsysają tłuszcz, to mi da kasę na pozbycie się brzuszyska (świnia)!

TwoOfUs
10-01-2012, 13:58
TwoOfUs
piłka na kręgosłup super, a w ogóle uwielbiam ćwiczyc z piłką. Polecam dla narciarzy, takie ćwiczenie. Piłkę wstawiasz między ścianę a własne plecy, i robisz przysiady. Mięsnie ud super wyrabia.

Namierzyłam już miejsce gdzie można kupić piłkę w weekend tam polecę :D

psosin
10-01-2012, 15:30
ojeju a ja kawe i herbate słode 2 łyzeczki ;-(((( musze ograniczyc......... ale bez mleka nie da sie kawy wypic..

psosin
10-01-2012, 15:32
wiem ze piłka kiedys w Biedronce była... moze bedzie znowu?

emiranda
10-01-2012, 15:49
Piłkę możan kupic w Decathlonie i YSku tez widzialam, ja mam wymiar 75 i dobrze sie sprawdza :)

skibusia
10-01-2012, 17:35
Ja również się zapisuję do klubu i choć nie wiem, ile teraz dokładnie ważę, bo nie mam wagi, to najlepiej się czułam, gdy przy wzroście 170 ważyłam 57 kg. Więc taki mam cel. Myślę, że obecnie ważę 10 kg więcej. Na swoje usprawiedliwienie nie mam nic. Nawet w ciąży nigdy nie byłam. Nie umiem wklejać zdjęć, ale jak ktoś ma ochotę zobaczyć mnie to tak wyglądałam ważąc 57 kg:


ważąc pomiędzy (od 60 kg do 63 kg):


a obecnie wyglądam tak (to zdjęcie jest mega okropne, cały tłuszcz doskonale widać i moje zajęcie też mówi samo za siebie), ale mam nadzieję, że jak sobie narobię obciachu na całe forum, to mi motywacja się zwiększy, także proszę nie pocieszać:


Prawda jest taka, że najlepiej widać kilogramy, kiedy robimy zdjęcia w stroju kąpielowym. Niestety im grubsza byłam, tym mniej ich mam (te linki też usunę, bo to tylko taki przypływ obnażenia).
Do moich grzechów należy: brak ruchu (praktycznie zero ruchu poza bieganiem po schodach - nie wiem jak można budować parterówkę:-)), słodycze (niestety tak poprawiam sobie zawsze kiepski humor, który mam coraz częściej), gotowanie i spożywanie przysmaków męża (schabowy, makarony, mięsiwa, jajeczniczki na kiełbasce, tortille, kebaby itp.), poza tym uwielbiam gotować i zawsze wtedy podjadam. Do tego nigdy się nie odchudzałam, nie wiem jak to się robi i mam słabą wolę. Chętnie zapisałabym się z kimś na zajęcia ruchowe. Sama nie dam rady. Poza tym więcej grzechów nie pamiętam...

Moje dzisiejsze menu-czekam na uwagi: bułka pełnoziarnista z masłem i pomidorem oraz serek wiejski, migdały w czekoladzie i pistacje, zupa kalafiorowa i penne z kawałkami kurczaka, sosem z pomidorów, cebulki, czosnku i mascarpone!!!Chyba więcej już dziś nie zjem. Z picia 2 duże latte, ok. 0,5 l soku z mandarynek, trochę wody, herbata owocowa.

Jak chcę uzyskać lepszą wagę: ćwiczyć (ale to będzie najtrudniejsze), ograniczyć gotowanie ulubionych potraw męża (trudno) i zrezygnować ze słodyczy. Zacznę od ostatniego.

zuz@nka
10-01-2012, 17:41
fajnie to wszystko poczytać:yes: - może wreszcie zacznę jeść jak człowiek - ostatnio wrzucam byle co i byle jak aby nie paść z głodu:sick:

pudziesz ty sobie stąd - akyyyyyyyyyyyysz chudzino !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :P

ważysz tyle co mały kurczak więc do naszego klubu nie pasujesz :no::p

arcobaleno
10-01-2012, 17:46
Przyszła moja taśma - ale czad - cała siłownia we własnym ciele ;)
wrzucam tu link do ćwiczeń,zeby mi nie umknęło

http://www.youtube.com/watch?feature=endscreen&NR=1&v=fkT2Fdk-Wjg

psosin
10-01-2012, 18:30
a ja sie zastanawiam czy kupic rowerek stacjonarny... ale z moim zapałem.. eh

pasie
10-01-2012, 19:39
pudziesz ty sobie stąd - akyyyyyyyyyyyysz chudzino !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :P

ważysz tyle co mały kurczak więc do naszego klubu nie pasujesz :no::p


:P kurde na wadze niby mało ale na ta wagę się składają sam tłuszcz plus kości - a chcę i muszę to zmienić :rolleyes:

lasche
10-01-2012, 19:49
Sis hurra w końcu Cię widzę :)

Emiranda moje gratulacje ...wyglądasz świetnie :)

Skibusia (edit:oczywiście ...dzięki Madzia ;) ) a idź się schowaj z tą figurą modelki ;) ja to mogłabym wyglądać jak Ty teraz :)

emiranda
10-01-2012, 20:47
a ja sie zastanawiam czy kupic rowerek stacjonarny... ale z moim zapałem.. eh
Warto warto i pojeżdzic warto, my będziemy dopingować do ćwiczeń.

Przy okazji opowiem swoja historię, niektórzy tu, już ją znają.:)
Latem, jak widac na zdjęciu bylam w górach z moim 15 letnim synem i jego trzema kolegami. Góry uwielbiam, chodzić zawsze lubialam, nie mialam z tym kłopotu, a tu nagle tak sie upasłam, że ledwie wchodziłam pod górę, nie mówiąc że kroku to w ogóle chłpcom nie moglam dotrzymać. I wowczas pomysłałam sobie koniec z jedzeniem slodyczy i podjadaniem. No i trzeba zacząć ćwiczyć, aby poprawic sobie kondycję.
Zaczęłąm 1 sierpnia, pierwsze dwa tygodnie poleciałam na Dukanie, zeby szybko zobaczyć efekty i jeszcze bardziej sie zmobilizować. Jest to jednak dieta jednostronna, a ja chciałam zmienić tez swoje nawyki żywieniowe. Wykupiłam diete w diety.interia.pl. Raz na tydzien dostaję menu i zestaw ćwiczen. Do gwiazdki schudlam 17 kg i sie zatrzymalam bo swieta Nowy Rok. Udało mi się nie przytyć, ale bardzo uważam. Teraz chce jeszcze schudnąć 5 kg i dalej utrzymać wagę i oczywiście jeszcze zwiekszyc swoja kondycję. A powiem wam, że nacwiczylam sie nie tylko na rowerku, ale chodziłam z kijkami i plywalam. Plywac lubie, kiedyś pływalam. No i te cwiczenia modelujące sylwetke i moja inwencja ćwiczen z wielka piłka. Za to bez problemu dzien przed wigilia pieklam gotowałam sprzatalam od 7 rano do 24 i wcale nie czułam sie zmeczona. No i przebiec moge kilka km i 200 brzuszkow zrobic, a nie mam już 25 lat ani 35 tylko "troche " więcej.
Więc czasami wstawiam tu rady jak się odchudzac.:)

aneta s
10-01-2012, 20:48
U nas troszke zwariowany dzień ale wpadam na chwilkę;)
Emiranda naprawde super Wygladasz :jawdrop:jeszcze raz wielkie brawa, choć Tobie się należą Owacje na stojaco:hug:i do tego te wszystkie cenne wskazówki:wiggle:
Skibusia, Ragazza, Mada fejnie że i Was mozemy zobaczyć...fajne z Was babeczki;)ja swoje tez wkleję, obiecuję;)
Wiecie, że ja taka piłkę mam...jak byłam w ciąży z Łukaszkiem to dostałam zalecenia , żeby na niej ćwiczyć bo pod koniec nie wyrabiałam z bólami pleców i myslałam , że to kregosłup jak się okazało to były bóle przepowiadające krzyżowe...:rotfl::rotfl::rotfl:jutro idę po piłkę na strych;)mam tylko nadzieję, że mój czterolatek z jej pomoca domu mi nie zdemoluje;)
ja dziś znalazłam siłę tylko na spacer z Marysią, jetem wypompowana i zaraz uciekam do wyrka...ale oszczędzałam się w jedzeniu, tzn ilościowo bo 5 posiłków było ale niewielkich;)
Póki co mam 5 zasad, których zamierzam się trzymać;)
- nie jesc słodyczy
- dużo pić
- sniadanie płatki owsiane ewentualnie musli z jogurtem
- 5 małych posiłków w ciągu dnia i uwazać na owoce bo one wcale takie niewinne nie sa...
- ruszać się
Myślę, że na początek to wystarczy aaaa i nie stawać codziennie na wagę;)

no i musze się dokształcić o co chodzi z tymi białakami niskotłuszczowymi i IG ale to juz nie dziś;)
:goodnight:

pysiaczek
10-01-2012, 20:59
Dziewczyny piłki od 12.01 do kupienia w Netto po 29,99 z pompką w komplecie :)
Średnica 65cm.

asiulkowo
10-01-2012, 21:02
napisałam i wcięło;/
no to na nowo:
musi być mnie mniej o 15kg
po dwóch ciążach (w 1szej przypakowałam 30kg., w 2iej tylko10) zostało mi 15 na plusie. 5 zgubiłam, ale po świętach przykleiły sie na nowo.
Więc walka z jojo znów;/
Był taki czas w moim życiu, ze 20kg schudłam-mało jadłam, dużo piłam i się ruszałam.
Teraz-ud...piona w domu z 2 dzieci niezbyt mam chęci na sport. Chyba, że szybki spacer z wózkiem.
Jestem w typie Lasche.
Biuściasta z miską GG-i tu problem z bluzkami-w linii biustu, żeby nie odstawały;/ w talii wcięta-brzuch-fałdka, dół-grube nogi .
Jak się odważę pokażę Wam zdjęcia.
Póki co poczytam cały wątek

psosin
10-01-2012, 21:06
a 65cm piłka wystarczy?
ja mam taką młodego ale nie wiem czy nie peknie podemną...?

lasche
10-01-2012, 21:09
Asiulkowo przybij pione ;)

Kasia_1982
10-01-2012, 21:20
Dziewczyny,świetny pomysł z tym wzajemnym wspieraniem się.Jak wiadomo-w kupie raźniej! :) Ja nie jestem zwolenniczką żadnych diet, ponieważ zazwyczaj wygląda to tak:

-chcę schudnąć
-odchudzam się
-odchudzając się tęsknię za tym co wcześniej jadłam ( każdy wedle upodobań...)
-frustracja kiedy ta dieta się skończy :)
-koniec diety (uff,moge sięgnąć po ... )
-efekt jojo...
-kolejna dieta

Z moich doświadczeń i obserwacji tak wynika. Według mnie najważniejsze to zmienić swoje nawyki żywieniowe i zacząć się ruszać.

To pierwsze nie oznacza dla mnie,że nagle mam gotować wymyślne dietetyczne dania (kasa+ czas).Nie, poprostu można zamienić chleb biały na razowy/ ziemniaki na kaszę itd. Jeśli czyjąś słabością są słodycze, po co je kupujecie? Ja wiem,że jak nie mam w szafce to nie będę specjalnie do sklepu lazła po batonika.

ALE-tutaj moim zdaniem (wypróbowane na mnie...) najważniejsza kwestia: PSYCHIKA :) Najważniejsze to chcieć i zacząć o siebie dbać -TO JUZ ZA NAMI!:) ale ważne też jest zachować zdrowy rozsądek. Ja rozumiem to w ten sposób, że jeśli już zaczęłam, jem regularnie te 3 (jak ktoś ma czas to 5) posiłków dziennie, nie obżeram się na noc,staram się więcej ruszać,to nie znaczy,że na imieninach u cioci nie mogę zjeść kawałka tortu, pizzy, napić się coli, czy ziemniaków se zjeść :) Nie róbcie sobie takich mega drastycznych wyrzeczeń bo czasem wystarczy małe zdenerwowanie, sięgniemy po pocieszacz i wydaje nam się,że wszystko na marne. Tak nie jest,nasz organizm czasem potrzebuje zjeść kawałek czekolady (ale możemy mu dać gorzką). Naszym celem jest aby wyglądać=czuć się lepiej. Nie będziemy czuć się lepiej jeśli już na samym początku zdołujemy się ilością kg, które mamy zrzucić.

Tak więc dziewczyny,stanąć dziś przed lustrem, z zadaniem znalezienia najbardziej seksownej części Waszego ciała (można poprosić ekspertów, można...). I nie gadać tu,że wszystko jest do bani, bo nie jest. Ja od miesiąca chodzę spowrotem na fitness i jem 3 posiłki dziennie, w tym śniadanie największe, obiad w pracy,kolacja do 19tej. Po jednym ( JEDNYM) takim tygodniu lepiej się poczułam-i nie dlatego,że w tydzień zgubiłam 10kg! ale dlatego,że psychicznie już czułam się atrakcyjniejsza (świadomość dbania o siebie, robienia czegoś dla siebie). Ja też jestem z tych "za mało pijących" :lol2: wody oczywiście... więc staram się pamiętać o tym bardzo :) Jeśli u rodzinki podają coś słodkiego na stół- częstuję się, nie trąbię naokoło,jaka to biedna jestem bo na diecie.Mam jednak świadomość,że na następny dzień pójdę na fitness i ten ruch naprawdę dziewczyny działa cuda! Zdaję sobie sprawę,że nie każda ma fitness klub za rogiem... ale brzuszki czy rowerek przy M jak Miłość można zrobić! :) Więc sio już od tych kompów!:lol2:

arcobaleno
10-01-2012, 21:29
co sio, co siooo - ja Was czytam a nogi spętane gumą se machają :) Już ją uwielbiam :)

Kasia_1982
10-01-2012, 21:30
Arco :lol2: Ważne,że machają!

lolek7825
10-01-2012, 21:44
Właśnie schudnąć to jedno ale utrzymać wagę to drugie.... Po skończonej diecie zazwyczaj pozwalamy sobie na małe co nieco, które z czasem zmienia się w duże co nieco....
Ja jakj już pisałem przez ponad pół roku schudłem 15 kilo ale od wakacji już byłem bez diety i do teraz wróciło mi 5 kilo. Dziś mój 2 dzień diety. Może podam co jadłem może któraś spapuguje a co tam.

1 posiłek - 2 pomarańcze,
2 posiłek - 2 kromki pieczywa pełnoziarnistego z pomidorem (bez masła)
3 posiłek - grilowany cycek kury w ziołach
4 posiłek - sałatka z: połowy sałaty plus 2 pomidorki plus ogórek kiszony plus cebulka dymka pare oliwek, ocet balsamiczny i winegret z dodatkiem saszetki knorra i troche soli i pieprzu.

i do tego 1,5 litra wody (kawy nie liczę)

Jak byłem poprzednio na forum dla odchudzających się to sporo właśnie osób podawało swoje jadłospisy - łatwiej wtedy coś na szybko wszamać....

Kasia_1982
10-01-2012, 21:52
Każdy musi przekonać się na sobie co woli... dietę przez 2 tyg czy racjonalne odżywianie i spokój psychiczny :) Ja nie zgadzam się ze stwierdzeniami "bułka z czymś tam ale bez masła" Dlaczego?Nikt nie utył jeszcze od zjedzenia bułki z masłem na śniadanie, wręcz przeciwnie, to fajny zastrzyk energii rano :) Co innego gdybym jadła kostkę masła dziennie... Dla mnie katowaniem się jest samo pilnowanie tych kilku różnych jadłospisów dziennie, zresztą nie mam na to czasu :) Wolę zjeść 3 normalne posiłki dziennie,nie podjadać i ćwiczyć na dywanie z dzieckiem:lol2:

lasche
10-01-2012, 22:03
Kasiu co osoba to inny punkt widzenia .. każda z nas ma cel ...inny cel ;) ja tam chcę schudnąć szybko i dużo ;) mój cel to komunia starszaka ...już na chrzcie trzymał go wieloryb to może do komunii pójdzie z matką - laską ;)

pasie
10-01-2012, 22:12
A mi się przypomniało, że jak byłam na diecie to raz w tygodniu miałam ustalony dzień odstępstwa ;) np. w lecie przeważnie w soboty grillowalismy dlatego pozwalałam sobie na jakąś kiełbaskę lub inne mięsko wieczorkiem, alkoholu prawie nie pijam więc dodatkowe kalorie nie wpadały, a mi humor znacznie się poprawiał:D

lidszu
10-01-2012, 22:47
Ja też się do was dziewczyny chętnie przyłączę - w kupie raźniej się odchudzać i zawsze któraś (mam nadzieję :D) postawi mnie w razie czego do pionu, gdybym miała chwile załamania ;)

Mój cel to co najmniej 15 kg, które zostały mi po dwóch ciążach. Tzn. po pierwszej ciąży byłam na diecie ustalanej przez dietetyka i udało mi się wtedy zgubić pociążowe kilogramy, ale później sobie odpuściłam i niestety powróciły. Po drugiej ciąży było to samo i teraz zawzięłam się w sobie, bo nie chcę znowu latem patrzeć na leżącego wieloryba w bikini na plaży. Chcę schudnąć do maja, na komunię chrześniaka.

Nigdy wielką chudzinką nie byłam, ale chciałabym dojść do wagi 60 kg przy wzroście 162 cm, jak będzie mniej to jeszcze lepiej.

Moimi największymi grzechami są:
- miłość do słodyczy (którymi również zajadałam stresy), ale już wyeliminowałam je z jadłospisu,
- picie coli
- wszelkiego rodzaju makarony z sosami
- nieregularne odżywianie, chociaż siedzę w domu i mogłabym właściwie jeść o stałych porach
- wieczorne podjadanie - chociaż tutaj też się zaczęłam ograniczać i staram się nic nie jeść po 18-19

zaczęłam ćwiczyć w domu na orbitreku - staram się robić to codziennie, muszę też zacząć ćwiczyć brzuszki. Niestety nie mam możliwości zapisać się na aerobik, bo mąż późno wraca z pracy i nie mam z kim zostawić dzieci :(. Jak się zrobi cieplej wsiądę na rower i będę jeździć po okolicy.

Próbowałam wiele diet, ale jakoś za bardzo nie działały. Większość z nich jest nastawiona na jedzenie dużej ilości nabiału, którego nienawidzę. Mogę co najwyżej zjeść biały ser. Niestety żadne jogurty nie wchodzą w grę bo na samą myśl, że miałabym je zjeść robi mi się niedobrze.
Jadam tylko ciemny chleb, nie jadam ziemniaków, nie piję kawy, za to 1-2 słodzone herbaty dziennie, ale i tak nie mogę zrzucić wagi :bash: Muszę do jadłospisu włączyć więcej warzyw i owoców (te z umiarem, bo też mają cukier w sobie).

Mam nadzieję, że podpowiecie mi parę fajnych przepisów na obiady szczególnie.

MagdaZZZ
10-01-2012, 23:54
Ale czadowo, że ten wątek założyłyście:hug: To i ja się zaraz podzielę swoją historią i tym co wiem na temat odchudzania...


Jestem jestem:) ja mam siodemczke do zrzucenia wzrost 170 centów waga 62 kg Moj zyciowy rekord! musze wrocic do 55 kg. Niestety mam figure tzw kadłubka: czyli okragly srodek i chude konczynki wszelkie diety powoduja ze chudnie mi to co nie powinno czyli rece i nogi, licze ze odkryje tu cos czego jeszcze nie probowalam. Pytanie techniczne: czy my mamy jakis plan dzialania? czy tak tylko sobie pogadamy przy piwku jak nam brzuchy rosna:)

:rotfl:
Ja też:yes: Fachowo tto się nazywa chyba figurą "jabłka":???: Mogę przytyć 10 kilo a i tak każdy gram z tego pójdzie mi jedynie w brzuch, schabiki i fałdy pod cyckami:evil:- nienawidzę ich:bash: - plusy - łatwo je ukryć i pewnie każda z was powie "ty się nie odzwywaj, ty chuda jesteś":P:P:P


dziewczyny tutaj jest dieta:
http://chomikuj.pl/wiedym/Odchudzanie+na+zawo*c5*82anie+(has*c5*82o+waga) hasło waga
ja na tej pierwszej z tego linka schudłem przez pół roku 15 kg. Teraz troche wróciło i chyba na nia wrócę.
Dieta skuteczna i efektu jojo pratycznie nie ma no chyba że ktoś totalnie odpuści zdrowe jedzenie.

Ta dieta brzmi bardzo rozsądnie:yes: Dzięki mężowi-lekarzowi i dietetyczce, z usług której korzystałam 3 lata temu znam wszystkie te zasady metabolizmu:yes: Są kluczem zdrowego odżywiania, a tu są podane w prosty sposób... i jeszcze podają w pigułce jak się do tych zasad stosować:)


Dzisiaj zapisałam się do Centrum Odchudzania na 28 stycznia. Konsultacja z lekarzem, ustalenie indywidualnej diety = to mi odpowiada ;) , ocena przyzwyczjeń żywieniowych,edukacja żywieniowa...zobaczmy co z tego wyniknie.

Jak wspomniałam wyżej - korzystałam z usług centrum dietetycznego 3 lata temu. Efekty były znakomite. Schudłam 8 kilogramów w miesiąc, nauczyłam się zdrowego sposobu odżywiania, który już w trakcie diety stał się przyjemnością:o Potem nie miałam żadnych problemów z odżywianiem wg tych zasad na codzień... i pewnie ten piękny stan trwałby do dziś, gdyby nie... ciąża oczywiście;)

Niby mam pliki z rozpisaną tą dietą... próbowałąm ze 2-3 razy ją powtórzyć - ale nie potrafię:( Myślę, że kluczem tego wszystkiego było nie podanie białe na czarnym co, kiedy i jak jeść... a właśnie to, że ktoś to kontrolował:yes:... że przed kimś musiałam się tłumaczyć ze swoich poczynań... może to głupie, ale tak właśnie było;) Myśl o tym, że za 5 dni muszę wskoczyć na tą magiczną wagę, a tam wyjdą wszystkie moje grzeszki;) - bardzo mnie motywował:yes: Pewnie motywowała mnie też kwota wydana na tą dietę:rotfl:

Jeśli będziecie chętne mogę podać do publicznej wiadomości tą dietę... a zaraz chociaż przedstawię parę zasad, które jej towarzyszyły...


Dlaczego faceci nie tyją po ciąży?? :(
....

O nie prawda;) Tyją:lol2: Mój przytył ze mną w ciąży - bo mu kazałam:lol2: I ja zgubiłam więcej i szybciej.... jemu zostało znacznie więcej nadprogramowych kilogramów... do dziś nie może się ich pozbyć nawet w niedużym stopniu:roll:


Piłkę możan kupic w Decathlonie i YSku tez widzialam, ja mam wymiar 75 i dobrze sie sprawdza :)

Zasada jest taka, że piłka musi mieć średnicę równą Twojemu wzrostowi minus 100 cm... czyli jak ja mam 178, to piłkę kupuję 75 cm... gdy ktoś ma 162 - to powinien mieć piłkę 65 cm itp...


pudziesz ty sobie stąd - akyyyyyyyyyyyysz chudzino !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :P

ważysz tyle co mały kurczak więc do naszego klubu nie pasujesz :no::p

:rotfl::rotfl::rotfl:
Powiedziałabym, że też nie wiem co pasie tu robi... ale wiem, ze ktoś może pwoeidzieć to o mnie;) - a ja wiem co tu robię:yes:

MagdaZZZ
11-01-2012, 00:20
Dobra, to jeszcze powiem co wiem o odchudzaniu...

Najpierw ciekawostka odnośnie jogurtów (ich temat zawsze przewija się w takich momentach;))... wiecie, że duży jogurt z owocami zawiera tyle kalorii co schabowy z ziemniakami i zasmażoną kapuchą:jawdrop: Czyli ok. 500 kcal:o
To potrafi być bardzo zgubne... znam osoby, które przez cały dzień w pracy jadą jedynie na jogurtach (bo myślą, że to dietetyczne), wypijają po 2-3 300 ml napoje mleczne (czyli nawe. 800 kcal) a potem płaczą, że nie wiedzą jak to jest, że inni jedzą obiady na stołówie, a one nie i są grube:( Smutne co...

Zasady, które stosowałam podczas swojej diety:

1. 1,5-2l wody dziennie - to już wiecie... ale niesłodzona kawa i herbata (najlepiej oczywiście zielona), czy napoje light też się w to wliczają:yes: woda jest woda... organizm i tak ją wyekstraktuje z "zabarwionych" napojów... byle niekalorycznych;)
2. No i a porpos kaloryczności napojów - tu dwie bardzo ważne kwestie:yes: Jak ktoś wspomniał - soki są megakaloryczne... sytuacja podobna jak z jogurtami... no moze kalorycznosć połowę mniejsza, ale jednak przy paru szklaneczkach zyskuje się 200-300 kalorii w gratisie... ale gorszy od soków jest...
3. alkohol:o - dostałam absolutny zakaz jego spożywania podczas diety (a wiemy, że my tu na forum lubimy sobie popić:rotfl:) I choć niektórzy mogą zacząć się spierać, że wódka np. nie ma węglowodanów ani tłuszczy... to jednak ma kalorie:yes:, które przekształcają sie w energię niezbędną do procesu metabolizmu (czyli organizm zamiast pobierać energię niezbędną do spalania tłuszczy z węglowodanów bierze tę darmową z alkoholu)... oczywiście tłumaczę to tak na chłopski rozum;) mogłam coś już pokręcić... ale tyle zrozumiałam właśnie z wykładów mojej pani dietetyk...
4. Spożywać 3 duże posiłki w ciągu dnia i 2 małe pomiędzy nimi (to też już nieraz było podkreslane)... ważne aby były w równych odstępach godzinowych (co ok. 3h)... ale pamiętajcie, że nie jedzenie po 18 to jakaś totalna bzdura dla osób, które chodzą spać po 21... Owszem,człowiek powinien spożyć ostatni posiłek 3 godziny przed pójściem spać... 3 godziny przed a nie o 18-tej:lol2: Jak ja chodzę o ok. 2 spać, to spokojnie kolację mogę sobie zaplanować na 22-23:yes: A nawet powinnam:yes: bo gdy zjem wcześniej, to późnym wieczorem bedę się głodzić... a nie ma nic innego dla metabolizmu:no:

... co tam jeszcze było? No nie wiem, reszta już raczej konkrety... moja dieta np. opierała się na co-2-dniowych dniach płynnych (tzn., że co 2 dni spożywałam nieograniczoną liczbę kalorii, ale jedynie w formie płynnej... tzn. kefiry, klarowne zupy (ew. lekka zupa-krem), soki owocowe i warzywne...) w pozostałe dwa dni jadłam wg. rozpisanego harmonogramu...

i wiecie co jeszcze uważam wpłynęło na sukces tej diety??? To, że dokładnie wiedziałam 2-3 dni naprzód co zjem... nie było tam żadnej przypdakowości... tzn. jak w późniejszym czasie chciałam ją powtórzyć, to szłam już trochę na żywioł... kończyło się tym, że nie miałam kaszy, to dawałam ryż, nie dostałam pstrąga, to jednak zrobiłam gulasz, bo miałam akurat mięso... a wtedy jak dzika chodziłam z tą dietą (przepisami) na zakupy i kupowałam jedynie składniki potrzebne do zrealizowania tej diety na kolejne 3-4 dni:yes: To bardzo pomagało... już od dłuższego czasu noszę się z zamiarem rozpisywania rodzinie jadłospisu... to świetna opcja - z góry mieć ułożone menu na najbliższe dni... na papierze od razu błędy żywieniowe podkreślają się na czerwono;) I nie ma wtedy miejsca na szybko wypierane ze świadomości przekąski;)

MagdaZZZ
11-01-2012, 00:24
Poczytajcie sobie o alkoholu: http://odwazsie.gazeta.pl/odwagi/1,97220,158405.html
odechce wam się;) czyli potrójna korzyść - walka z kilogramami, z "alkoholizmem" i sporo zaoszcządzonych pieniędzy:rotfl:

MagdaZZZ
11-01-2012, 00:33
PS gdzie wy tu Siner widzicie?:o Ja już zgłupiałam... skibusia to jest - nikt nic nie mówi;) a taka fajna dziewczyna... i na ostatnim zdjęciu ma brzuszek jak ja:lol: - brawa za odwagę!!!... ale Siner to ja nie widzę:o albo ślepa jestem;)

Leia
11-01-2012, 05:52
Dziewczyny...i chłopaki ;) SUPER, że taki wątek powstał...
Jak widać, każda/y z nas ma do czynienia w mniejszym lub większym stopniu z tymi wstrętnymi nadprogramowymi kilogramami...wrrrrr
Podpisuję się pod tym co napisała Magda :yes: Ja również miałam do czynienia z diabetykiem, z diabetologiem i podzielę się z Wami moją wiedzą...tylko troszkę później, ponieważ muszę już lecieć ;)

senmon
11-01-2012, 07:24
Łomatko ale świetny wątek :wave: . Wracam do czytania.
Ja Wam Kobitki polecam ćwiczenia z Jillian Michaels. Należę do tej grupy kobiet , które nienawidzą ćwiczyć. Jedynie z Jillian mogę ćwiczyć parę razy w tygodniu bez wielkiego miałczenia...
Ja mam do zrzucenia ok 5kg. Może to nie dużo ale baardzo ciężko jest mi je zgubić. I odwieczny mój problem - brzuch.

Kasia_1982
11-01-2012, 08:02
Kasiu co osoba to inny punkt widzenia .. każda z nas ma cel ...inny cel ;) ja tam chcę schudnąć szybko i dużo ;) mój cel to komunia starszaka ...już na chrzcie trzymał go wieloryb to może do komunii pójdzie z matką - laską ;)

No jasne, ja przedstawiam swoj :) Jestem poprostu we wszystkim zwolenniczka umiaru i zdrowego rozsadku. Naukowo dowiedziono,ze restrykcyjne diety (typu pomarancza na sniadanie, truskawka na obiad) albo chociazby dieta Dukana, sa poprostu niezdrowe i nieskuteczne, bo nastepuje po nich efekt jojo.A chyba nikomu tutaj nie chodzi o to,zeby zeszczuplec 10- i za chwile przybyc 15.... Wiekszosc dziewczyn wypisala to co uwaza za zle w swoim sposobie odzywiania (swoje zle nawyki) i ta swiadomosc jest moim zdaniem poczatkiem sukcesu. Jak juz wiemy co robimy zle, to teraz trzeba to wyeliminowac. Tak jak pisala Magda, wazne sa 3 posilki dziennie (normalne,a nie porcja dla niemowlaka) a miedzy nimi 2 male jesli jestesmy glodni (np owoc??), picie duzej ilosci wody,czasem malutkie (!) odstepstwa, o ktorych pisala Pasie co by sobie humor poprawic i ruch- mozemy sie zalozyc ze do maja bedziesz wygladac o wieeele lepiej :) (choc to zdjecie z chrztu,ktore wstawilas to zdjecie chwile po porodzie, wiec wtedy chyba wiekszosc z nas wygladala jak wieloryby...takze ja go nie biore pod uwage, bo aktualnie wygladasz o wiele szczuplej! przeciez pokazywalas nam fotki chyba z Haloween ! ) :yes:

Kasia_1982
11-01-2012, 08:19
http://www.styl.pl/zdrowie/diety/news-dieta-cud-nie-istnieje,nId,425792

Kasia_1982
11-01-2012, 08:22
Takze dziewczyny, trzymajmy sie razem tych 3 (5) posilkow i ruszajmy sie (ja dzis wieczorem fitnesik ) :)

senmon
11-01-2012, 08:29
Kasiu ja dzisiaj bieganie po sklepach i obiecuje sobie 35 min ćwiczeń wieczorem.
To co dziewczynki zaczynamy zrzucanie kg. ?

Kasia_1982
11-01-2012, 08:36
Nie no,juz zaczelysmy ! :) Jak ktos nie lubi cwiczen, to mozna polaczyc przyjemne z pozytecznym i cwiczyc przy serialu (np jezdzic na rowerku ) :lol2:

lidszu
11-01-2012, 08:41
MagdaZZZ, ja byłabym bardzo zainteresowana twoją dietą, więc jeśli możesz to zamieść ją tutaj, bądź wyślij mi na PW

senmon
11-01-2012, 08:46
Nie no,juz zaczelysmy ! :) Jak ktos nie lubi cwiczen, to mozna polaczyc przyjemne z pozytecznym i cwiczyc przy serialu (np jezdzic na rowerku ) :lol2:

:) to dołączam do Was

Leia
11-01-2012, 08:50
Moja historia jest taka..zawsze ważyłam niewiele...problemów z nadwagą nie miałam . Przy wzroście 167, 49 kg...tak było jak zaszłam w ciążę...Z pierwszym synem przytyłam sporo, ale udało mi się szybko wrócić do wagi 52 kg (jak widać troszkę zostało).
Tak się trzymałam wagowo dłuuugo ;)...do drugiej ciąży. Druga ciąży była zupełnie inna, również jeśli chodzi o moją wagę...nie przytyłam tak dużo jak w pierwszej ale i po tej ciąży zostało mi trochę...ważyłam już nie 52 lecz 57 kg.
Przy powrocie do tej wagi baaaaaaaaardzo pomogły mi ćwiczenia. Ćwiczyłam nie za długo- 20,30 min ale CODZIENNIE!!!!!!!!!!! Tak się uparłam ;) I pomimo tego, że ważyłam akurat (a nawet "mniej") i wyglądałam fajnie ( widzę to dopiero z perspektywy czasu) to uważałam, że jestem gruba i wyglądam okropnie !
W tym momencie zrobiłam rzecz, która okazała się brzemienna w skutkach...zaczęłam stosować diety a...przestałam ćwiczyć :( Moja waga zaczęła się wahać...raz spadała, raz rosła. Jak rosła to dwa razy tyle co spadła. Różne diety stosowałam...te o których głośno się mówi...ale najgorszą okazała się dla mnie dieta Dunkana...niestety, pomimo tego, że szybko zgubiłam 6 kg...to w momiencie, kiedy przechodziłam na etap w który trzeba było dołączyć warzywa od razy waga szła w górę :( Bardzo mnie to demotywowało i szybko się w tym wszystkim pogubiłam :((
Efektem całego tego mojego działania jest 10 kg do przodu, które chciałabym zgubić razem z WAMI !!!!!


Wspominałam jeszcze, że byłam w kontakcie z diabetykiem i diabetologiem. Otóż mój młodszy synek będąc dzieckiem bardzo wysokim z niedowagą przez 5 lat, nagle zaczął przybierać na wadze w zastraszającym tempie ! Nie potrafiłam tego wyjaśnić, zrozumieć bo jadł jak wcześniej...również nasza lekarka (alergolog) do której jeździmy raz w miesiącu zauważyła, że Maksymek z wizyty na wizytę jest coraz grubszy :(
Dzięki niej trafiliśmy do świetnej pani diabetolog, która położyła synka na oddział w celu wykonania badań.
Co się okazało ??? Diagnoza: hiperglikemia spowodowana problemamy z tarczycą. Potem trafiliśmy do pani diabetolog, która udzieliła nam cennych wskazówek.

Tak po krótce, w większości napisane już powyżej ;) ale napiszę to co najważniejsze:
- WODA !!!!! pić ok. 2l dziennie, wszystkie smakowe odpadają !
- wyeliminować CUKIER !!!!! jak muszę to używam fruktozy, lub cukru brzozowego.
- do gotowania NIE UŻYWAĆ kostek rosołowych, weget, jarzynek itp."gówienek"...soli minimalne ilości...
- pieczywo ŻYTNIE, ORKISZOWE...absolutnie pszenne !!!!!
- niedozwolone SOSY, ZIEMNIAKI, RYŻ ( ten taki zwykły), PŁATKI NA MLEKU typu czokapik, neskłik ;) ( owsiane JAK NAJBARDZIEJ)
- oczywiście WARZYWA jak najbardziej ale surowe lub aldente
- OWOCE- tu trzeba uważać... dwa dziennie, zamiast nich można wypić sok owocowy przygotowany samodzielnie
- żadnych soków z kartonów !!!!!!
- zero jogurtów owocowych !!!!! wskazany jogurt naturalny, kefir
- sery żółte, topione odpadają !!!!! wskazany serek wiejski
- POSIŁKI- minimum co 3 godziny !!!!! NIE MOŻNA DOPROWADZIĆ ORGANIZM DO GŁODU !!!!!!!!!!!!!!!! 3 posiłki " główne", ostatni posiłek 3 godziny przed snem !!!!!
- ŻADNYCH miksowanych zupek...im więcej nasz organizm musi sam przetrawić tym lepiej !!!!!!! nie robić tego za niego podając PRZETWORZONE PRODUKTY !!!!!!!!!!!!
- ważne, a nawet bardzo ważne według mnie jest mieć plan...tzn.jadłospis, żeby nie było przypadkowości
- ĆWICZENIA !!!!!!!!!!! ĆWICZENIA !!!!!!!!!!!! ĆWICZENI !!!!!!!!!!!!!!!!!! "przykro" mi moje kochane, ale bez tego ANI RUSZ !!!!!!!!!

No to tak po krótce....pewnie wszystkiego jeszcze nie napisałam, ale jak mi się przypomni to napiszę....
Jeszcze ALKOHOL, jak chodzi o dorosłych - ale to wiadoma sprawa ;)
Nie muszę też chyba pisać o słodyczach, czipsach, napojach gazowanych i fast foodach :)[]

NAJGORZEJ JEST ZACZĄĆ...WIĘC DO DZIEŁA!


aaaa..... też postaram się na chwilę wkleić zdjęcia...tylko coś nie bardzo mogę znaleźć takich mocno teraźniejszych ;)

Kasia_1982
11-01-2012, 08:53
Senmon, to wieczorem cwiczymy jak rozumiem??? :) Super ! :)

aneta s
11-01-2012, 08:54
DZień dobry! :hug:
Madzia fajne te wskazówki, niby oczywiste ale jednak warto sobie je uswaidomić...;)gdybym miała dietetyka na miejscu to napewno bym skorzystała z jego porad bo jednak indywidualne podejście daje najlepsze rezultaty.
Ja z tych co muszą mieć efekty od razu we wszystkich płaszczyznach życia nie tylko w sferze kilogramów...;)taki mam juz charakterek , że potrzebuję efektu do dalszej pracy. ;)
Dziewczyny nie ma co się czarować, że ten czas, ,który chcemy poswięcić na prace nad soba to będzie czysta przyjemność...:sick:gdyby tak było nie byłoby tego watku i wszystkie byłybysmy zadowolone ze swego wyglądu.
Kasia no ja nie do końca się zgodzę z tymi porcjami...to nie jest moja pierwsza dieta, z doświadczenia wiem, że 3 posiłki to pomyłka...często ale mało to klucz !no i według mnie porcje należy zmniejszyć bo skoro tyjemy i chcemy coś ze soba zrobić to zacznijmy od tego co mamy na talerzu, oczywiście weryfikacja jakościowa - wyeliminować to co tuczące ale i ilości...ja sobie folgowałam bo zasłaniałam się tym, że przecież matką karmiącą jestem...i efekt jest taki, ze czuje sie jak wieloryb...
u mnie odpada gotowanie tylko dla mnie, ja nie lubie gotować więc przygotowywanie 2 obiadów by mnie zabiło, no i niestety nie bardzo mam jak wychodzić z domu na fitnes póki co...ale prawda jest , że takie ćwiczenia w grupie sa ekstra!

senmon
11-01-2012, 09:04
Senmon, to wieczorem cwiczymy jak rozumiem??? :) Super ! :)



Tak Kasiu

Kasia_1982
11-01-2012, 09:06
A ja sprawdzilam na sobie, ze nikomu jeszcze garsc ryzu, kromka bialego chleba czy male ciastko nie zaszkodzily, pod warunkiem,ze nie obzeramy sie i ze nasze posilki sa regularne. ( 3/5 dziennie) Jak zaczelam pracowac, moj rytm dnia stal sie bardzo regularny, dotyczy to rowniez posilkow: sniadanie przed wyjsciem, obiad w pracy i kolacja 3h przed snem.Czasem w pracy ktos czyms poczestowal-nie odmawialam, wyjscie ze znajomymi na piwo-jak najbardziej!, pizza raz w miesiacu- bardzo ja lubie wiec dlaczego mam sobie odmowic jednego kawalka?? Ale to byly malutkie odstepstwa, ktore nikomu nie zaszkodza, jesli czlowiek sie rusza. Zeby byly efekty kazda z Nas musi sie ruszac-nie chodzi tu nawet o to,ze waga bedzie leciec w dol, ale sylwetka nabierze ladnych ksztaltow.

Kasia_1982
11-01-2012, 09:13
Kasia no ja nie do końca się zgodzę z tymi porcjami...to nie jest moja pierwsza dieta, z doświadczenia wiem, że 3 posiłki to pomyłka...często ale mało to klucz !no i według mnie porcje należy zmniejszyć bo skoro tyjemy i chcemy coś ze soba zrobić to zacznijmy od tego co mamy na talerzu, oczywiście weryfikacja jakościowa - wyeliminować to co tuczące ale i ilości...ja sobie folgowałam bo zasłaniałam się tym, że przecież matką karmiącą jestem...i efekt jest taki, ze czuje sie jak wieloryb...
u mnie odpada gotowanie tylko dla mnie, ja nie lubie gotować więc przygotowywanie 2 obiadów by mnie zabiło, no i niestety nie bardzo mam jak wychodzić z domu na fitnes póki co...ale prawda jest , że takie ćwiczenia w grupie sa ekstra!

Anetko, tutaj juz kazda z nas sama musi sobie odpowiedziec na pytanie czy te porcje sa za duze ;) Ja przeciez nie wiem ile Wy jecie!:) Dla jednego normalna porcja to lyzka ziemniakow,surowka i miesko,a dla drugiego 2 kotlety i dwie lyzki ziemniakow :) Takze, jesli czujesz ze Twoje posilki byly za duze to faktycznie zmniejsz je, ale tez nie tak,zeby po obiedzie za pol godziny szukac przekasek...W Twojej sytuacji (dwojka dzieci+dom) chyba oczywiste jest,ze nie bedziesz gotowac dla siebie osobno, chyba po tygodniu bys oszalala... Gotuj jak do tej pory, ale nakladaj sobie mniejsze porcje.A miedzy posilkami owoce/jogurt/... To juz bedzie razem 5 posilkow jak trzeba :) Najwazniejsze,podejsc do tego z usmiechem, z pozytywnym nastawieniem! :)

Kasia_1982
11-01-2012, 09:20
Acha,mialam wiecej pic ! :) Ide... :lol2:

Leia
11-01-2012, 09:21
muszę jeszcze napisać jednej ważnej dla mnie rzeczy...wiecie kiedy moja waga szybko poszła w górę ( łącznie z tym co napisałam wyżej) ????? odkąd podjęliśmy decyzję o budowie zaczęłam godzinami przesiadywać prze kompem :cry: wcześniej pomimo tego, że również nie ćwiczyłam to porównując...szok ! ameryki nie odkryłam, ale musiałam to napisać ;) dla mnie to ZGUBAAAAA!!!! uciekam już....

senmon
11-01-2012, 09:25
Oj picie mój problem nr 2 :). Ja bardzoooo mało piję , oczywiście wody :)

Kasia_1982
11-01-2012, 09:27
Ja tez (wody...) wiec wlasnie mam przy sobie duza szklanke i uzupelniam plyny ! :)

pasie
11-01-2012, 09:38
a po tym co piszecie - szczególnie MadziaZZZZ uświadamiam sobie swoje grzechy - stwierdzam, że ja za mało jem - śniadanie moge wcale tylko kawa z mlekiem potem ok 14 zaczynam być głodna to wrzucam byle co aby nie paść, czasami zjem obiad jak mam apetyt;) potem coś najczęściej jakaś kanapka koło 18-19 a kładę się ok północy z pustym żołądkiem .... mój organizm chyba przestawił sie na tryb mega oszczędny:sick: muszę przyspieszyć sobie przemianę materii... i oczywiście za mało piję - dwie kawy z mlekiem dziennie, czasem jedna herbata i ok 0,5 litra coli rozcieńczanej w wodą... słodycze jem ale nie nałogowo - czasem jedno ptasie mleczko lub kostka czekolady, ciasto jak mam to jem ale to sporadycznie.... no i już 11 lat leczę niedoczynność tarczycy... ostatnio zero ruchu :-x wstyd tym większy, że nawet mam certyfikat instruktora fitness robiony za młodu:sick:

MagdaZZZ
11-01-2012, 09:52
pasie - powaga? To ty nam tu treningi powinnaś układać:lol2:
I kochana, teraz się nie dziw i nie oburzaj jak z monią piszemy, że właśnie jemy kolację (a jest po 22.) - tylko lepiej do nas dołącz;) Bo jak widzisz przy naszym trybie życia to o wiele zdrowsze:yes:

lidszu
11-01-2012, 10:17
no właśnie - siedzenie przed kompem, to masakra

czas się ruszyć - idę rozebrać choinkę, posprzątać, poćwiczyć na orbitreku i zrobić obiad dla mojego chorowitka

arcobaleno
11-01-2012, 10:24
Mądre rzeczy tu piszecie :)
Ja na razie lajcikowo podeszłam do sprawy - zobaczę po miesiącu czy to coś da - jeśli tak - nie ma sensu katować się dietą :)
Moje lajcikowe podejście na pierwszy miesiąc to:
- ogólnie nieco mniejsze porcje
- zero białego pieczywa (ja i tak nie jadam białego chleba, ale na bułkę już się chętnie skuszę, nie mówiąc o domowych wypiekach)
- zero ziemniaków, białego makaronu i białego ryżu (ziemniaków i tak na szczęście nie lubię, ryż i makaron za to uwielbiam - dobrze ze są wersje pełnoziarniste ;) )
- ser żółty (nie odmówię sobie bo ogólnie od większości nabiału mnie wzdryga) o niskiej zawartości tłuszczu (boryna, holender), mleko, jogurty czy serki do przyrzadzania potraw też o niskiej zawartości tłuszczu (czytać etykiety!)
- warzywka a i owszem - lubię i korzystam :)
- za owocami niestety nie przepadam - ew. jablko do przegryzienia
- herbaty (zielona, czerwona) i kawy nie słodzę
- więcej pić ! I z tym niestety mam problem -mogłabym nic nie pić oprócz porannej herbaty o południowej kawy - muszę się pilnować !
- pamietać o lekkich kolacjach - bo na koniec dnia jak mam zjeść coś lekkiego to już wolę nic nie zjeść - a to chyba niezbyt dobrze?
- ćwiczenia ! W tym jestem w sumie zaprawiona, ale w cyklach rocznych mam takie okresy - np 2-3-4 m-ce ćwiczę regularnie a potem jakaś wymówka i koniec..

No i w zasadzie myślę, że to powinno wystarczyć - ile się da postaram się wytrzymać bez weekendowych grzeszków, nawet najmniejszych.

Jeśli chodzi o gotowanie dla siebie i dla rodziny - ja mam na garnku ;) Mężola i dwie Córcie -
- no i np zupa - dla nich zabielana z makaronem - dla mnie czysta a zamiast makaronu chude mięso.
Albo wczoraj - dla nich panierowane kotleciki z piersi i ziemniaki, dla mnie ta sama pierś w sosie sojowym z warzywami i ciemnym ryżem - to naprawdę nie ma dużo roboty, żeby wstawić na kuchenkę dodatkowy mały garnek z ryżem lub dodatkową małą patelnię na warzywkami..
(ja wszystko obsmażam na małej ilości oleju, normalnie z przyprawami - bo gotowane, czy na parze bez soli są dla mnie bez smaku i szybko się zniechęcam - a tak mam pyszne jedzonko i już z doswiadczenia wiem, że nie wpływa to jakoś negatywnie na moją dietę (nawet na ducanie obsmażalam)

Kontrolne ważenie w poniedziałek (po tygodniu pilnowania się) - napiszę czy coś spadlo i ile - bo jaka była waga wyjściowa to wolę szybko zapomnieć,;)

aneta s
11-01-2012, 10:26
No dobra chwila prawdy...mam cos dla Was...;)zaległe zdjęcia ;)ja nigdy nie byłam chuda, raczej z tych "apetycznych" jak mawia moja Przyjaciółka:lol2:
jakosć zdjęć kiepska bo ja komputerowe beztalencie jestem i nie potrafię sobie wykadrować zdjęć, żebym była sama więc zrobiłam zdjęcia zdjęciom;)

lidszu
11-01-2012, 10:33
Aneta, możemy sobie przybić piątkę, bo jak patrzę na twoje zdjęcia, to jakbym patrzyła na siebie :( Wyglądałam i wyglądam teraz identycznie jak ty :(
ale damy radę i uda nam się schudnąć :D.

W piątek wyjeżdżam na tydzień do Włoch na narty i nie wiem, czy starczy mi silnej woli, aby się oprzeć ich przysmakom :cry: Nic to, najwyżej reżim kaloryczny zacznę od przyszłej niedzieli, jak już wrócę do domu

Kasia_1982
11-01-2012, 10:40
Anetko ale ladna z Ciebie dziewczyna!

lidszu nie nie nie- nie od przyszlej niedzieli! Juz zaczelysmy! :) Narty super- w koncu to ruch i wysilek! A jak zjesz wloska kolacje czy obiad to nie znaczy ze zaprzepascisz to co juz zaczelysmy! :)

*Kasia*
11-01-2012, 10:50
Ja dzisiaj na sniadanie zjadlam owsianke (mam nadzieje ze to nie blad :rolleyes:), pozniej jablko (musze codziennie zjesc jedno jablko poniewaz pozniej mam problemy :()
Na obiad zrobie udka bez skory pieczone w folli, bez tluszczu z przyprawami (majeranek, ziola prowansalskie, bazylia) do tego warzywa ktore uwielbiam :)
Nie mam jeszcze pomyslu na kolacje :(
Pije okolo1,5 l wody plus 2 herbaty ze slodzikiem.
Bede miala spacer mam nadzieje ze wieczorem uda mi sie jeszcze pocwiczyc.

skibusia
11-01-2012, 10:51
Usunęłam już pogrążające mnie zdjęcia, ale swoje zobaczyłyście i wiecie, że może być ze mną lepiej. Lashe, miałaś nie pocieszać!!!

Anetko, brawa za odwagę!!! Ja wiem, ile to kosztuje, żeby wstawić swoje zdjęcie i pokazać się obcym jakby nie było ludziom (prawie nie skasowałam całego postu tak mi ciężko było), ale to dodało mi motywacji i mam nadzieję, że Tobie również. Muszę ci też powiedzieć, że taką masz pogodną twarz, lubię takie.

MadziuZet, jestem w szoku, że Ciebie spotkałam w tym wątku! Ale dzięki za wszystkie rady. To co napisałaś (mam nadzieję, że podzielisz się rozpiską) naprawdę utwierdza mnie w przekonaniu, że nie ma ludzi idealnych, którzy nigdy nie potrzebują się odchudzać. Obecnie mój brzuch wygląda jak wygląda, ale się z tym jeszcze nie pogodziłam i zamierzam walczyć!!! Uda i pupcia niestety też wymagają liftingu.

Mam jeszcze pytania: czy latte jest kaloryczna? Czy chodziłyście na jakieś zabiegi, które pomagały w odchudzaniu? Co o tym sądzicie? Z których byście skorzystały?

anna-maria3
11-01-2012, 10:52
Anetko, piękna z Ciebie kobieta. Trzymam kciuki za osiągnięcie celu :hug:

emiranda
11-01-2012, 10:55
Aneto,
Mężczyźni, lubia apetyczne dziewczyny, więc nie ma się co katować, żeby szkieletem byc, no przynajmniej mój.
Fajna dziewczyna z Ciebie, ciepłosć emanuje z Twojej twarzy.
Jak sie jednak w swojej skorze źle czujesz do dzieła wysłalam Ci coś na prv. Mysłe, że bedzie dobrze, i latem w kostiumie kąpielowym zobaczymy cudowna laskę.:)
Ja dzisiaj późno wstałąm, odprawiłam chłopów i połozyłam się jescze, bo okropnie głowa mnie bolała. Teraz zamiast siedzieć przed ekranem do ćwiczeń się biore:bye:

anna-maria3
11-01-2012, 10:57
Ja też:yes: Fachowo tto się nazywa chyba figurą "jabłka":???: Mogę przytyć 10 kilo a i tak każdy gram z tego pójdzie mi jedynie w brzuch, schabiki i fałdy pod cyckami:evil:- nienawidzę ich:bash: - plusy - łatwo je ukryć i pewnie każda z was powie "ty się nie odzwywaj, ty chuda jesteś":P:P:P

Zawsze zazdrościłam "jabłkom" tego, że mogą nogi pokazywać. Rzeczywiście tak jest, że brzuch można fajnie zamaskować i wygląda się bardzo szczupło.

emiranda
11-01-2012, 11:01
Arcobaleno,
to Ty madre rzeczy piszesz, jak dasz rade tak wytzrymac to z pewnościa cztery kg mniej po misiącu.
Słodycze jednak calkowicie bym odrzuciła. W kazdym razie wiem ze swojego doświadczenia, ze jak chocby coś lightowego slodkiego do ust wezme, to waga natychmiast stoi. Konsultowalam to nawet z dietetyczka jak przysylala mi diete chlebek z dzemem. Ona mowi ze kalorie sa kalorie. A ja mam wrazenie ze kalorie cukrowe to dwa razy wiecej. Zreszta jak zjesz cos slodkiego to podwyzsza Ci sie poziom insuliny we krwi i natychmiast jestes głodna. Tak jest własnie u mnie
Pozdrawiam :)

Kasia_1982
11-01-2012, 11:37
Arco- to wlasnie to co pisalam, zmiana nawykow i ruch! :)Ja tak jak Ty, potrafie chodzic regularnie na fitness pol roku,a pozniej z jakiegos powodu przestaje i ciezko spowrotem sie zmobilizowac :) Ale od miesiaca chodze i WIDZE roznice! :wiggle:

arcobaleno
11-01-2012, 11:39
Dobra tak się wklejamy to i ja wkleję - choć ja jestem szczególny przypadek bo co roku powtarzam tę samą historię.

Tak więc zdjęcia z czerwca ubiegłego roku - tu waga ok 55 kg - nigdy nie byłam mocno szczupła, ale w takiej wadze naprawdę spoko się czuję i to jest jakby max moich mozliwości odchudzeniowych ;)

Sory za głupie miny ;)

http://img190.imageshack.us/img190/3359/1aniapawel0547.jpg (http://imageshack.us/photo/my-images/190/1aniapawel0547.jpg/)

Uploaded with ImageShack.us (http://imageshack.us)

http://img706.imageshack.us/img706/586/28163493.jpg (http://imageshack.us/photo/my-images/706/28163493.jpg/)

Uploaded with ImageShack.us (http://imageshack.us)

a tu z grudnia - do świąt i po swiętach aż do tej pory jeszcze ze 2 kg więcej - z własnej głupoty się tu chyba śmieję ;)

http://img521.imageshack.us/img521/5949/dsc0235p.jpg (http://imageshack.us/photo/my-images/521/dsc0235p.jpg/)

Uploaded with ImageShack.us (http://imageshack.us)


Nooooo..i tak co roku - prawie dycha wahania! Siostra tak samo....

Kasia_1982
11-01-2012, 11:42
haha,ja mam tak samo! :)

senmon
11-01-2012, 16:27
Zawsze zazdrościłam "jabłkom" tego, że mogą nogi pokazywać. Rzeczywiście tak jest, że brzuch można fajnie zamaskować i wygląda się bardzo szczupło.


:yes::yes::yes::yes::yes::yes:

MagdaZZZ
11-01-2012, 17:33
wiem, że mamy się tu wspierać i motywować;) ale arco, z Ciebie niezła laska:o nawet w wersji grudniowej:lol2:
z resztą anetka też jest zachwycająca... jak zobaczyłam pierwsze zdjęcie, to sie normalnie... zakochałamhttp://emoty.blox.pl/resource/loveit.gif

asiulkowo
11-01-2012, 17:35
i ja taka jestem jak Anetka, jak Lasche, jak Arco:))))
eh...oglądałam dziś w biegu rozmowy w toku- o anokrektyczkach ...kurcze, to jest dopiero tragedia doprowadzić się do takiego stanu..skóra i kości a i tak w głowie obraz grubej dziewczyny..
Mam przyjaciółkę-bulimiczkę.Zgrabna, wysoka, sexi laska, i masa problemów, które odbijały się na jedzeniu i prowokowaniu wymiotów... Pomoc psychologa dała średnie rezultaty, bo i tak wszystko póki w głowie niepoukładane to wiecie same..

Tak odbiłam od tematu-bo wierzę, ze wśród nas nie będzie takich osób.

Noo i po 1szym dniu niestety melduję, ze mi się nie udało, bo na słodkie(które małż kupił) najnormalniej w świecie się połasiłam:(
Ale od jutra juz nie tknę nic:)
Twarda jestem i dam radę:)))
miłego wieczorkowania

senmon
11-01-2012, 17:40
wiem, że mamy się tu wspierać i motywować;) ale arco, z Ciebie niezła laska:o nawet w wersji grudniowej:lol2:
z resztą anetka też jest zachwycająca... jak zobaczyłam pierwsze zdjęcie, to sie normalnie... zakochałamhttp://emoty.blox.pl/resource/loveit.gif



A wiesz Madziu że się z Toba zgodzę :)

psosin
11-01-2012, 17:44
A ja mam figure gruszki szczupła góra ale brzuszek, udka, tzw bryczesy.. eh szkoda gadac. Teraz i góra urosła choc nadal mam 70 tylko ze teraz E ;-) heheh
A dzisiaj poszłam na zakupy głodna i co? pączusia dla siebie i synka przytargałam....;-(....

Ale dziewczyny laski jestescie!!;-) ide szukac swoich fotek!;-)

agawi74
11-01-2012, 17:44
I Anetka i Arco to super LASKI:yes::yes::D
Qrczę, ja tu chyba nie pasuję, bo nienawidzę diet i tak naprawdę, to żadnej nigdy nie stosowałam:no:
Dla mnie dobra dieta to NŻ czyli nie żreć i mało słodyczy:rolleyes:

asiulkowo
11-01-2012, 18:43
no dobra pokazuję
tak było 6lat temu

http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=94620&d=1326307091

tak jest dziś:
http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=94621&d=1326307133

a to chcę najbardziej zgubić:
http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=94622&d=1326307167
to wystające z tyłu i masywne girska;/

arcobaleno
11-01-2012, 19:04
asiulkowo - to wystające z tyłu to i ja muszę trochę okroić ;)
psosin - ja też mam te okropne bryczesy - nienawidzę ich!
Ja i laska - hahhaa no dobre, dobre - szczególnie teraz ;)
Z resztą powiem Wam w przypływie szczerości ;), że wkurza mnie takie gadanie - bo ja wiem jak wyglądam i jak ulubione spodnie dziwnie zaczynają się skurczać i waga nie kłamie też...jak pisałam - nigdy nie miałam figury modelki - mam tylko 160 cm wzrostu, nogi krótkie i grube jak u kaczuszki (ooo coś w stylu cichopkowej - choż teraz się tak wylaszczyła, że szok!), tyle, że tyje tak "po kobiecemu", że najwięcej uda i tyłek - i niektórzy twierdzą, że to własnie takie apetyczne jest haha ..no ja dziękuję za taką apetyczność ;) Choć nie powiem - lubię swój typ figury ;) Tylko te nogi mogłyby być dłuższe hehe
Ja najbardziej w chudnięciu lubię ten stan emocjonalny, taka się czuję świeża i dziewczęca zawsze jak schudnę ;)
No i u mnie zassało - a z tym zawsze najtrudniej - ale jak już zassało to trzeba się trzymać ;) Trzeci dzień więc jestem twarda i choć mnie już brzuch boli od tego lekkiego jedzonka i tej niegazowanej wody to się trzymam i się nie dam ! Bo mam całą szafę fajnych wiosennych szmat i mam zamiar się w nich dobrze czuć :)

pinkmaggituz
11-01-2012, 19:18
lasche, mado, ragazzo, emirando, anetko, asiulkowo - fajne z Was babeczki:)
zachęcona Waszym przykładem i ja wklejam swoje zdjęcia z teraz i ze stanu idealnego (jak widzę po zdjęciach to ten stan idealny niejedna z nasz osiągnęła w okolicach własnego ślubu - mój czarny humor podpowiada mi - pora się rozwieść i ponownie wyjść za mąż:)) a tak na poważnie to nie ma tak lekko - jak się ten tłuszczyk wychodowało, to teraz mozolnie trzeba go spalić:) u mnie ta droga do spalania ma wydlądać w założeniu następująco - OD TAKIEGO STANU - PATRZ TERAZ:
http://img543.imageshack.us/img543/9143/p6230278c.th.jpg (http://imageshack.us/photo/my-images/543/p6230278c.jpg/)

do takiego wymarzonego i rzewnie wspominanego stanu sprzed kilku lat - WTEDY:
http://img88.imageshack.us/img88/8568/img0008dmu.th.jpg (http://imageshack.us/photo/my-images/88/img0008dmu.jpg/)

jescze tylko kilka kilogramów i będzie ok:)

Leia
11-01-2012, 19:29
dziewczyny wiecie co jest istotne...to, że chcemy pozbyć się tego co przybyło...niektóre więcej niektóre mniej...każda z nas doskonale wie ile jej trzeba, żeby czuć się atrakcyjną, a co za tym idzie pewniejszą siebie, pełną energii...
w moim przypadku ciuchy są doskonałym wyznacznikiem :yes:

Miałam napisać o tym wcześniej ale zapomniałam...wiek a kilogramy ;) to co piszę to piszę o sobie...wiem, że wszystkiego nie można generalizować...u mnie jest tak, że od prawie 3 lat próbuję zrzucić na dłużej to co przybrałam...no za nic nie mogę :cry::cry::cry:...do 36 roku życia jakoś szło lżej...teraz mam 39 lat i doopa :bash:

tak było 3 lata temu

http://i3.fmix.pl/fmi2965/fc81b1f5000dd7a94f0ddc35/zdjecie.jpg (http://www.fmix.pl/zdjecie/3048378/img-3537?privateKey=02918132e8804c3a9f9bd3b948e3233b)

tak teraz...+ 10 kg

http://i3.fmix.pl/fmi2233/494a190a002d24494f0ddd78/zdjecie.jpg (http://www.fmix.pl/zdjecie/3048385/img-5997?privateKey=eea401bff523ddacba38b0713410acdc)

kiedyś nosiłam się baaaaradzo obcisło...oj bardzo.... latem tak się maskowałam

http://i3.fmix.pl/fmi2460/3de385b6000bc1714f0ddcfb/zdjecie.jpg (http://www.fmix.pl/zdjecie/3048381/img?privateKey=fe6b1634e1ad8997884e5d45f6d91a42)

arcobaleno
11-01-2012, 19:32
ha - to ja mam inaczej - na ślubie czułam się okropnie, byłam w 5tym miesiącu pierwszej ciąży ( w której przytyłam prawie 3 dychy) już spuchnięta i ociężała ;)

Ja mam taki patent na siebie - (nie wliczając okresów okołociążowych - co mam nadzieję już za mną ;) ) z założenia NIGDY nie kupuję ubrań w rozmiarze L - jeśli już muszę i nie mam w czym chodzić to znaczy, że pora na dietę ;) Kurcze - nie wiem czy już to tu pisałam, bo wkoło wszyscy się odchudzają i ciągle o tym samym gadamy ;)

asiulkowo
11-01-2012, 20:11
Arco-ja mam jak Ty-dupa i brzuch i 165cm.waga...dużo za dużo. od zawsze miałam czym oddychać i na czym siedzieć, ale teraz te około brzuszne i niższe partie mi ciążą jakoś. Dodam, że tak, jak na działkę nie ubieram się normalnie na ulicę-zakładam tuniki, bluzki przykrywające okołodupne okolice.
I spodnie zawsze długie.Bo nogi są generalnie grube.
Wspomagamy się herbatkami przyspieszającymi trawienie?
Jak mi się chce jeść..ymm...ale nic juz dziś nie tknę. Baby są twarde:)

arcobaleno
11-01-2012, 20:11
Dziewczyny - czy któraś z Was słyszała o PAM? Co to za cudo? O co tu chodzi? ;)

http://allegro.pl/olej-do-smazenia-w-sprayu-beztluszczowy-340g-pam-i2032325168.html

Zobaczyłam go na stronie tej mistrzyni odchudzania :)

http://undressedskeleton.tumblr.com/dietplan#

a kiedyś wyglądała tak...

http://img593.imageshack.us/img593/4569/inspiracjataralynn.jpg (http://imageshack.us/photo/my-images/593/inspiracjataralynn.jpg/)

Uploaded with ImageShack.us (http://imageshack.us)

ragazza
11-01-2012, 20:12
chyba to na moich fotkach widać, ale ja mam figurę gruszki czy jabłka :confused: , tzn. jak tyje to wszystko wchodzi mi w dupę i brzuch i oczywiście schaby takie po bokach dostaję. No i teraz jestem właśnie jeden wielki schab, schabowy, baleron ;) Moje przyjaciółki mówią, że ja to mam fajnie, bo jak się dobrze ubiorę to nie widać, bo rączki, ramiona i nogi (no tu bym polemizowała) mam szczupłe, a one to tyją po całości. Ale za to jak one chudną to od razu widać, bo buzia im od razu szczupleje i wszyscy mówią: ale schudłaś, a żeby u mnie widać było efekty to musi dużo wody upłynąć ;)
Wiem, głupio to zabrzmi, ale bardzo się ciesze, że nie jestem osamotniona w tym moim "nieszczęściu" i fajnie się czyta te Wasze rady. Niby większość wiem, ale zawsze się przyda takie resume. I już dokładnie wiem jaki zawsze robiłam błąd. odchudzałam się jedząc bardzo mało, nieregularnie i nieracjonalnie. A potem jojo, chociaż może gdyby nie ciąża to bym się trzymała. No nic nie ma co gdybać. Dupa w troki i na rowerek ;)

MagdaZZZ mówiłaś, ze jakąś dietę fajną masz. Podzielisz się? Ja niestety tak mam, że łatwiej mi idzie jak mam rozpisany dokładny jadłospis. Chyba po prostu jestem za leniwa i nie chce mi się samej wymyślać jadłospisu.
Na razie staram się jeść trzy główne posiłki, nie jeść słodyczy, białego pieczywa i ziemniaków.

Aaaa i jak na zawołanie dzisiaj na gruperze pojawiła się oferta do fitnessu Strefa Kobiet w Łodzi, a zawsze chciałam się tam wybrać, a teraz mam tanią ;) okazję.
:)

arcobaleno
11-01-2012, 20:14
Leia - no własnie - punkt widzenia zależy od każdej z nas...bo..moim zdaniem to Ty się nie potrzebujesz wcale maskować ! Dobra, już nic nie mówię ;)

ragazza
11-01-2012, 20:19
Leia - no własnie - punkt widzenia zależy od każdej z nas...bo..moim zdaniem to Ty się nie potrzebujesz wcale maskować ! Dobra, już nic nie mówię ;)
Prawda ;)? No dobra też już się nie odzywam ;)

arcobaleno
11-01-2012, 20:36
Ja właśnei przeglądam przepisy - jutro wstaję rano i pierwsze co przygotowuję sobie chlebek

http://mojewypieki.blox.pl/2011/05/Chleb-otrebowy-na-diecie-Dukana.html

i granolę :)

http://mojewypieki.blox.pl/2008/01/Granola.html

Rossa
11-01-2012, 20:36
Dołączam się do szacownego grona i ja .
Przeszłam przez wszystkie diety tego świata , przy jednych schudłam mniej przy drugich więcej , w sumie efekt był taki sam pojawiał się efekt JOJO.
Tak jak pisała Leia faktycznie do pewnego wieku jakoś chudnie się lżej , teraz mam 42 lata 165 wzrostu i 65 kg. i schudnięcie jest coraz mozolniejsze , jak schudnę 3 kiloski to zaraz mam dwa razy tyle , ale na pewno jest to winą , że nie dociągam do końca diety , taka jestem szczęśliwa , że mam te 3 kilo mniej , że zapominam o diecie .
Teraz czas naprawdę wziąć się za siebie zgubić nadmiar tłuszczyku i tego cholernego celulitu ( dobrze by było tak siódemkę stracić ) niby nie dużo , ale w moim przypadku to ogromnie trudne.
Błędy jakie popełniam to:
1. piję mało wody
2. mało ruchu
3. rano mało jem , ale za to po pracy( 17-18) pełny obiad i kanapeczki na kolacje
4. niekonsekwencja
5. słodycze
Fajnie , że Aneta założyła ten wątek w grupie siła .

Kasia_1982
11-01-2012, 20:39
Melduję się po fitnessie :) naładowana pozytywną energią! nie ma co gadać,trza działać ! :)

senmon
11-01-2012, 20:41
Uffff poćwiczyłam... dzisiaj shopping. Ale wiecie że nogi mnie bolą ;) Nie tak miało być :bash::bash:.
Od jutra już obiecuje że zaczynam ćwiczyć, koniecznie muszę. A wiecie że oliwki tuczą ?. Ja się o tym dowiedziałam podczas szopingu :).
Kasia brawo

emiranda
11-01-2012, 20:53
Ja też melduję, ćwiczyłam dzisiaj godzinę, zaraz lepiej się czuję :)

monika996
11-01-2012, 21:10
a po tym co piszecie - szczególnie MadziaZZZZ uświadamiam sobie swoje grzechy - stwierdzam, że ja za mało jem - śniadanie moge wcale tylko kawa z mlekiem potem ok 14 zaczynam być głodna to wrzucam byle co aby nie paść, czasami zjem obiad jak mam apetyt;) potem coś najczęściej jakaś kanapka koło 18-19 a kładę się ok północy z pustym żołądkiem .... mój organizm chyba przestawił sie na tryb mega oszczędny:sick: muszę przyspieszyć sobie przemianę materii... i oczywiście za mało piję - dwie kawy z mlekiem dziennie, czasem jedna herbata i ok 0,5 litra coli rozcieńczanej w wodą... słodycze jem ale nie nałogowo - czasem jedno ptasie mleczko lub kostka czekolady, ciasto jak mam to jem ale to sporadycznie.... no i już 11 lat leczę niedoczynność tarczycy... ostatnio zero ruchu :-x wstyd tym większy, że nawet mam certyfikat instruktora fitness robiony za młodu:sick: Pasie jak tak miałam jak budowałam dom!!! a teraz śniadania nie jem , ale kawka plus ciastevczko . potem obiad, potem ciasteczko. kolacja o 22. i 2 kg przybyło .:sick:


Aneta, możemy sobie przybić piątkę, bo jak patrzę na twoje zdjęcia, to jakbym patrzyła na siebie :( Wyglądałam i wyglądam teraz identycznie jak ty :(
ale damy radę i uda nam się schudnąć :D.

W piątek wyjeżdżam na tydzień do Włoch na narty i nie wiem, czy starczy mi silnej woli, aby się oprzeć ich przysmakom :cry: Nic to, najwyżej reżim kaloryczny zacznę od przyszłej niedzieli, jak już wrócę do domu
lidzia udanego relaksu na nartach nie pij za dużo bombardino:p

Ja też melduję, ćwiczyłam dzisiaj godzinę, zaraz lepiej się czuję :) a ja dopiero w piątek na pilates jadę:confused: jutro am jeszcze mamę w gościnie i się nie wyrwię

AmberWind
11-01-2012, 21:12
Hej Dziewczyny!

Wpadam, aby wszystkim razem i kazdej z osobna zyczyc powodzienia w zmaganiu z nadprogramowym brzuszkiem, udem czy waleczkiem to tu to tam :-)
Przeczytalam, co napisalyscie i musze sie zgodzic z jednym :-) Nie ma jednej, uniwersalnej diety dla kazdej z nas, natomiast jedyne co jest uniwersalne to po prostu zdrowe nawyki zywieniowe i codzienny nawyk ruchu ... tak silny jak mycie zebow :wiggle:
Wytykac palcem nie bede, ale w Waszych jadlospisach rozpaczliwie brakuje protein i zlozonych weglowodanow ... sadze jednak, ze predzej czy pozniej zmodyfikujecie to i owo, nie tylko dla podkrecenia metabolizmu i utraty wagi, ale przede wszystkim dla jedrnego ciala :-) No i ruch! Gdzie jest ruch??? ;)
I od razu jedna statystyczna informacja. Wiekszosc odchudzajacych sie facetow mysli, ze same cwiczenia wystarcza. Dlatego zrobia wszystko aby zwalic obowiazki na kobiete i wyrwac sie na silownie, czy meczyk siatki z kolegami. Natomiast zawartosc talerza najlepiej woleliby pozostawic const. ;)
Kobiety natomiast stawiaja glownie na diete i moga wiele poswiecic,aby uszczuplic zawartosc swojego talerza. Aby tylko ruszac sie nie trzeba bylo :P
Natomiast jedni i drudzy tylko w niewielkim procencie osiagna swoje wagowe postanowienia. Mniej niz co siodmy odchudzajacy osiagnie swoj cel, a tylko 40% odchudzonych z sukcesem utrzyma swoja wage przez rok ... aby powrocic do odchudzania i jeszcze raz, i jeszcze i jeszcze. Cudowny i niekonczacy interes dla calej biznesowej machiny suplementow, produktow, lekow, ubran, silowni, farm piekna, personalnych trenerow, dietetykow i chirurgow plastycznych ;) Mowi sie, ze profity z otylosci sa wieksze niz profity pozyskiwane z dragow ;)
NIe zrozumcie mnie zle, ale juz za dwa miesiace zobaczycie ktora jest w mniejszosci danych statystycznych, a ktora zasilila wieszosc ... Zycze Wam, abyscie byly w samej elicie statystyk!!! Doprawdy na to zaslugujecie! Zdjecia widzialam. Kazda piekna, o wspanialej budowie, ktora trzeba tylko na nowo wyeksponowac :-)

Arco, PAM-y sa ok. Nie zmieniaja smaku potraw, smaza ok. Osobiscie nie uzywam, ale dziewczyny z fitness clubu jak najbardziej i bardzo sobie chwala :-)

lasche
11-01-2012, 21:23
A ja się zastanawiałam skąd tyle ślicznych dziewczyn na forum ...a teraz wiem ...MY JESTEŚMY ELITA STATYSTYK :lol2:

Pierwsze dwa laschowe sukcesy za mną

No 1 przeszłam przez targ nie kupując bułki słodkiej (odkąd wróciłam nie mogę się oprzeć tym cudownym polskim wypiekom ;) ...no do dziś ;) )
No 2 kupiłam (na wyraźne poparte tupnięciem ;) życzenie malucha eklerka z bitą śmietaną (jego pierwszy w życiu ...też się piekarniami nie może nacieszyć ;) ) i nie spróbowałam ani odrobiny :)

Zmartwiłyście mnie tymi jogurtami ...ja ich mam pół lodówki :( ...no to już muszę zjeść ...ale naturalnych nie cierpię ...co w zamian?

AmberWind
11-01-2012, 21:32
Lasche nog do nieba i swietnych ramion, oraz barkow wszystkie mozemy Ci zazdroscic :rolleyes:
A w zastepstwie sklepowych owocowych jogurtow, dobre sa jogurty naturalne wymieszane z sezonowymi owocami, albo mrozonymi :popcorn: Dosladzac mozna je stevia :-)

TwoOfUs
11-01-2012, 21:39
Ja polecam serek wiejski :) jak ktoś woli jest też w wersji light

ragazza
11-01-2012, 21:39
ja jeszcze mam takie pytanie odnośnie słodzików - ma ktoś coś do powiedzenia na ten temat? Ja niestety nie lubię ani herbaty, ani kawy gorzkiej i od jakiegoś czasu słodzę słodzikiem, ale to straszna chemia. Może ma ktoś do zaproponowania coś zdrowego w zastępstwie?

lasche
11-01-2012, 21:40
oj dzięki ...nie pomyślałam o dodaniu własnych owoców ...a wtedy już nie muszą być dosładzane :) a jogurt pitny raz na jakiś czas ? (uwielbiam)

arcobaleno
11-01-2012, 21:41
Noooooo - ja właśnie dziś kupiłam mrożone truskawki do naturalnego jogurtu :)

Pam jest ok - ale już się naczytyłam, że malo wydajny i drogi - siet! Co w nim takiego cudownego? Pelno chemii czy nie?

No i ta stevia - jest już w PL jakieś dobre źródło kupna? Ja - jeśli trzeba - dosładzam odrobinę brązowym cukrem.

arcobaleno
11-01-2012, 21:42
Słodziki to chemia właśnie.
Stewia to taka sprytna roślinka, którą proszkują, wyciskają, cudują - i tym można naturalnie slodzić :)

AmberWind
11-01-2012, 21:48
W Polsce stevie kupuje w linku podanym dalej :-) To zdrowy, bezkaloryczny zamiennik cukru zerknijcie http://www.natura24.pl/go/_info/?user_id=871&lang=pl

emiranda
11-01-2012, 21:49
ja jeszcze mam takie pytanie odnośnie słodzików - ma ktoś coś do powiedzenia na ten temat? Ja niestety nie lubię ani herbaty, ani kawy gorzkiej i od jakiegoś czasu słodzę słodzikiem, ale to straszna chemia. Może ma ktoś do zaproponowania coś zdrowego w zastępstwie?

No niestety słodzików nie radze stosować, przeczytałam gdzieś, że podnoszą poziom insuliny we krwi i zaraz stajesz się głodna. Przećwiczyłam to na sobie , jedząc np cukiereczki slodzone slodzikami. Natychmiast mialam ochote coś zjeść. Ja zaprzestałam pic zupelnie czarna herbatę, bo też nie lubie bez cukru, piję owocowe, lub zielona z cytryna bez cukru.
No własnie chyba nikt nie podniósł tu tematu zielonej herbaty, warto ją pić i koniecznie otręby owsiane jesć, np dodawac je do jogurtu:wiggle:

agawi74
11-01-2012, 22:16
Leia Ty się nie nadajesz do tego wątku:rotfl::rotfl:

ps. Śliczna z Ciebie kobietka:o

kacha.crac
11-01-2012, 22:21
Kurde ale lecicie z tematem... nie moge ogarnac...szkoda ze moje kilosy tak nie leca jak strony w tym watku. Uprzejmie donoszę ze trwam w bólu na razie zero efektow!:) K..&%&^$&^%wa!!!! czemu!!! przeciez jestem na diecie juz dwa dni:) Szkoda ze nie moge byc na dwoch dietach na raz bo na tej jednej to troche glodna jestem:)
buzka spadam spac (ponoc we snie tez sie chudnie:)

MagdaZZZ
11-01-2012, 22:36
Lasche nog do nieba i swietnych ramion, oraz barkow wszystkie mozemy Ci zazdroscic :rolleyes:
A w zastepstwie sklepowych owocowych jogurtow, dobre sa jogurty naturalne wymieszane z sezonowymi owocami, albo mrozonymi :popcorn: Dosladzac mozna je stevia :-)

:jawdrop: dziewczyno, z nieba NAM spadłas:jawdrop:
Nie wiedziałam, ze takie cuda na świecie istnieją:rolleyes: Ja tu od pół roku jaram się syropem z agawy;) że zdrowy, że dużo mniej kaloryczny od cukru, że smaczny... a Ty tu z naturalnym słodzikiem 0 kcal przychodzisz:hug: Już zamawiam

Sztucznych też unikam jak ognia:no: Naczytałam się, jak bardzo rakotwórcze to substancje i dziękuję... choć te 3 llata temu na diecie faktycznie stosowałam, bo ja niesłodkiej herbaty/kawy nie wypiję:no:


ja jeszcze mam takie pytanie odnośnie słodzików - ma ktoś coś do powiedzenia na ten temat? Ja niestety nie lubię ani herbaty, ani kawy gorzkiej i od jakiegoś czasu słodzę słodzikiem, ale to straszna chemia. Może ma ktoś do zaproponowania coś zdrowego w zastępstwie?

jak wyżej;) idź w to:yes:

Ja jeszcze o tym PAMie zaraz poczytam i też się chyba zaopatrzę;)

agawi74
11-01-2012, 22:50
:jawdrop: dziewczyno, z nieba NAM spadłas:jawdrop:
Nie wiedziałam, ze takie cuda na świecie istnieją:rolleyes: Ja tu od pół roku jaram się syropem z agawy;) że zdrowy, że dużo mniej kaloryczny od cukru, że smaczny... a Ty tu z naturalnym słodzikiem 0 kcal przychodzisz:hug: Już zamawiam
Madzia, tylko najpierw wypróbuj, zanim zamówisz większą ilość. Ja stosowałam taki naturalny kiedyś w formie suchych listków i strasznie śmierdział sianem, jak zresztą i cała herbata później:sick:

MagdaZZZ
11-01-2012, 22:54
Madzia, tylko najpierw wypróbuj, zanim zamówisz większą ilość. Ja stosowałam taki naturalny kiedyś w formie suchych listków i strasznie śmierdział sianem, jak zresztą i cała herbata później:sick:

no ja na oczątek pastylki zamówię;) i może biały proszek?:rolleyes:
Tym listkom tak od początku nie ufałam;)


A co z tym PAMem??? Czytam i niewiele rozumiem... jest na bazie oleju rzepakowego - to skąd ta znikoma ilość kalorii? Cos tanowi resztę? alkohol??? na nim chcą smażyć?:o Jak czytam ten skład, to stwierdzam, że na płytę gazową to to się nie nadaje:rotfl:

lolek7825
11-01-2012, 22:58
ło matko ale naskrobałyście.....
ANETKA
jak dla mnie to TY sie odchudzać nie musisz.... z czego????
i pare innych osób też nie żadnych fałd opon ani kół ratunkowych......




aaaaa
i jeszcze jedno,
zalecam dokonywanie pomiaru wagi raz w tygodniu o okreslonej porze (najlepiej rano po kupce i toaletce)
i oczywiście najlepie proszę się dzielić wynikami dobrmi czy złymi ale to zawsze pomaga....

MagdaZZZ
11-01-2012, 23:09
Aha, kochane moje miłe Panie... pytacie o moją dietę... ja mam pewien pomysł co do niej, ale nie wiem czy będą chętni:rolleyes:

Pomyślałam, ze może zrobiłybyśmy taką akcje, że wrzucałabym 2-3 przepisy na przód i wszyskie byśmy spróbowały ją przejść... najpierw oczywiście wrzuciłabym parę przykładowych, żebyście w ogóle sprawdziły czy to przeniecie;) <- ej, nie wiem co to za słowo miało być:rotfl:, ale moim zdaniem, z tego co pamiętam, te dania nie były takie złe:no: Mój mąż je nawet ze smakiem ze mną zjadał...
Menu było rozpisane tak, że zaczynało się od dnia płynnego (zaraz o nim jeszcze powiem dwa słowa), potem były dwa dni normalne, kiedy to danie główne/obiadowe było jedno na te dwa dni (robiło się większą porcję raz, a jadło się nazajutrz również:yes:... ja miałam ją tak rozpisaną, że ciepłe posiłki miałam na kolację, a w ciągu dnia zabierałam ze sobą do szkoły i pracy sałatki albo kanapkę.... no i pomiędzy przekąski (dałabym wtedy również rozpiskę dozwolonych przekąsek z I i II grupy) - tu już można było w miarę dowolnie decydować, co się przegryzie...

Dzień płynny... może dla niektórych dziwnie brzmi i tak nie do końca wiadomo po co to, o co chodzi? Otóż, nie wiem jak wy, ale ja już dziś (choć jeszcze nie na diecie;)) próbowałam się chociaż trzymać harmonogramu posiłków... i już widzę, ze jest na początku ciężko:o Po ok. 2 godzinach zaczyna tak mnie ssać:sick: a trzeba wytrzymać jeszcze kolejną... tylko jak;)
I tu z pomocą przychodzi właśnie taki dzień:yes: od niego zaczyna się dietę... dzień ten ma służyć obkurczeniu ścian żołądka i odciążeniu go na chwilę z trawienia - ogólnie oczyszczeniu organizmu... możemy wtedy wlewać w siebie nieskończoną ilość płynów, nie patrząc na ich kalorycznosć (bardziej na konsystencję;) nie może być zbyt gęsta... zbyt treściwa...)... niesamowite, bo w te dni człowiek naprawdę chodzi syty, a za to drugiego dnia taka 3-godzinna przerwa między posiłkami (a tak naprawdę 6 godzinna;) - nie oszukujmy się, te przekąski, to jedynie bilans kaloryczy wspomagają... żołądek nawet nie odczuje, że coś zjadł;)) okazuje się bardzo łatwa do zrealizowania... z czym bez dnia płynnego ja np. mam największy problem:( Nienawidzę tego uczucia ssania:sick: Wtedy już o niczym innym nie myślę tylko o jedzeniu i zawsze się na koniec złamię:bash:

To co? są chętni na przejście ze mną przez tą dietę? Razem raźniej:wiggle:
W piątek dzień płynny byśmy zrobiły;)

agawi74
11-01-2012, 23:16
Od czytania tych Waszych diet robię się głodna:rotfl::rotfl:

senmon
12-01-2012, 06:21
Aha, kochane moje miłe Panie... pytacie o moją dietę... ja mam pewien pomysł co do niej, ale nie wiem czy będą chętni:rolleyes:

Pomyślałam, ze może zrobiłybyśmy taką akcje, że wrzucałabym 2-3 przepisy na przód i wszyskie byśmy spróbowały ją przejść... najpierw oczywiście wrzuciłabym parę przykładowych, żebyście w ogóle sprawdziły czy to przeniecie;) <- ej, nie wiem co to za słowo miało być:rotfl:, ale moim zdaniem, z tego co pamiętam, te dania nie były takie złe:no: Mój mąż je nawet ze smakiem ze mną zjadał...
Menu było rozpisane tak, że zaczynało się od dnia płynnego (zaraz o nim jeszcze powiem dwa słowa), potem były dwa dni normalne, kiedy to danie główne/obiadowe było jedno na te dwa dni (robiło się większą porcję raz, a jadło się nazajutrz również:yes:... ja miałam ją tak rozpisaną, że ciepłe posiłki miałam na kolację, a w ciągu dnia zabierałam ze sobą do szkoły i pracy sałatki albo kanapkę.... no i pomiędzy przekąski (dałabym wtedy również rozpiskę dozwolonych przekąsek z I i II grupy) - tu już można było w miarę dowolnie decydować, co się przegryzie...

Dzień płynny... może dla niektórych dziwnie brzmi i tak nie do końca wiadomo po co to, o co chodzi? Otóż, nie wiem jak wy, ale ja już dziś (choć jeszcze nie na diecie;)) próbowałam się chociaż trzymać harmonogramu posiłków... i już widzę, ze jest na początku ciężko:o Po ok. 2 godzinach zaczyna tak mnie ssać:sick: a trzeba wytrzymać jeszcze kolejną... tylko jak;)
I tu z pomocą przychodzi właśnie taki dzień:yes: od niego zaczyna się dietę... dzień ten ma służyć obkurczeniu ścian żołądka i odciążeniu go na chwilę z trawienia - ogólnie oczyszczeniu organizmu... możemy wtedy wlewać w siebie nieskończoną ilość płynów, nie patrząc na ich kalorycznosć (bardziej na konsystencję;) nie może być zbyt gęsta... zbyt treściwa...)... niesamowite, bo w te dni człowiek naprawdę chodzi syty, a za to drugiego dnia taka 3-godzinna przerwa między posiłkami (a tak naprawdę 6 godzinna;) - nie oszukujmy się, te przekąski, to jedynie bilans kaloryczy wspomagają... żołądek nawet nie odczuje, że coś zjadł;)) okazuje się bardzo łatwa do zrealizowania... z czym bez dnia płynnego ja np. mam największy problem:( Nienawidzę tego uczucia ssania:sick: Wtedy już o niczym innym nie myślę tylko o jedzeniu i zawsze się na koniec złamię:bash:

To co? są chętni na przejście ze mną przez tą dietę? Razem raźniej:wiggle:
W piątek dzień płynny byśmy zrobiły;)



Tak tak tak tak . Jak wiesz Kochana ja już mam problemy z wyjściem z samochodu :). Madziu a może będziesz podawała przepisy z wyprzedzeniem 2 - dniowym :).

AmberWind
12-01-2012, 06:32
no ja na oczątek pastylki zamówię;) i może biały proszek?:rolleyes:
Tym listkom tak od początku nie ufałam;)

ja tez tym listkom nie ufam i zawsze zamawiam pastylki, ewentualnie proszek poniewaz Stevia mozna slodzic np. pieczone ciasta :-)
Stevia w pastylkach delikatnie zmienia smak herbaty. Jestem totalnym freak'iem doskonalej kawy i dobrej herbaty. Przyznam, ze troche trwalo zanim do takiej profanacji sie przyzwyczailam ;) Ale mozna. Ja nie potrafie wypic nieslodzonej kawy (bez mleka rowniez) i nieslodzonej herbaty z cytryna ;)



A co z tym PAMem??? Czytam i niewiele rozumiem... jest na bazie oleju rzepakowego - to skąd ta znikoma ilość kalorii? Cos tanowi resztę? alkohol??? na nim chcą smażyć?:o Jak czytam ten skład, to stwierdzam, że na płytę gazową to to się nie nadaje:rotfl:

PAM-u nie uzywam ale patrzac po skladzie odkad olej rzepakowy i lecytyna sojowa sa bezkaloryczne :lol2: I kolejna sprawa. Nawet w bardzo restrykcyjnej diecie zdrowe tluszcze sa potrzebne :-) Zadna z nas nie smazy na pelnej oleju patelni, a wiec zakup kuchennego atomizera ktorego mozna wypelnic olejem i doslownie mgielka oleju pokrywac teflon, jeszcze nikomu nie zaszkodzila :-)

Milego dnia a ja biegne na moja fantastyczna silownie, czego i Wam zycze :-)

emiranda
12-01-2012, 07:46
Ja jak smaże na patelni, oczywiście mięso bez panierki, to nalewam trochę tłuszczu a później wycieram nadmiar ręcznikiem papierowym. :)

Leia
12-01-2012, 07:59
Arcobaleno,ragazza, Agawi :hug:...ale tak jak napisała Arco, każda z nas wie ile chce zrzucić...
W moim wypadku jest to + 10 kg, które nie są obojętne chociażby dla moich stawów, kręgosłupa. Niestety ale odczuwam ten zbędny balast dość często.
I powiem Wam, że dzięki temu, dzięki Anecie s ( ANETKA DZIĘKI!), która założyła ten wątek,wczoraj zaczęłam ćwiczyć :wave:
- Nie zjadłam wczoraj ani kromki pieczywa ( dla mnie niewskazane, nawet ciemne pieczywo dla mojej wagi nie jest obojętne)
- Piłam wodę ;)
- Ograniczyłam siedzenie przed komputerem ;)

Niestety nie mogę obyć się bez kawy i bez słodkiego :cry::cry::cry:

Dziewczyny, które nie mają możliwości wyjścia na grupowe ćwiczenia...już ktoś wspominał o ćwiczeniach na konsolę...wczoraj właśnie zapodałam sobie coś takiego. REWELACJA !!! Starszy synuś sprezentował mi taką płytę-cudo...i tak sobie leżała zapomniana :D jestem w szoku :jawdrop: zważyło mnie, pomierzyło, wyliczyło kalorie do spalenia...no czuję mięśnie jak cholera ( ale to taki fajny, motywujący ból :yes: ) A i wody wyżłopałam 1,5 l tak się umordowałam...a jak tyle wypiłam to jeść mi się absolutnie nie chciało. Jaki będziecie chciały to podam dokładną nazwę tej płyty.

Jeżeli chodzi o słodzenie to mam taką roślinkę w doniczce ( nazwy nie pamiętam :confused:) , której liście się kruszy...ale jakoś jej już nie używam. Używam za to cukru brzozowego lub fruktozy.

W ogóle o ciekawych rzeczach piszecie...
O jogurtach owocowych, pitnych wiem tyle, że najzdrowsze nie są...za to jogurt naturalny + swieże owoce (mrożone) tak jak dziewczyny napisały, jak najbardziej :yes: tylko jak wspominałam z owocami trzeba uważać ( cukier, kalorie...)

MADGA ja jestem chętna na Twoją dietę skoro już się z dietami zadałam :yes::D

Jeszcze napiszę, że zważyłam się dzisiaj rano i...0,5 kg w dół. I chociaż wiem, że to woda to i tak się cieszę :lol2:

Leia
12-01-2012, 08:03
Ja jak smaże na patelni, oczywiście mięso bez panierki, to nalewam trochę tłuszczu a później wycieram nadmiar ręcznikiem papierowym. :)


robię tak samo jak emiranda , jeżeli muszę coś smażyć :yes:
Moje dzieci wolą niestety mięso z panierką...wiecie czego używam i co Wam polecam ? MĄKĘ ŻYTNIĄ...dla mnie super...czy któraś z Was używa tej mąki do panierowania mięsa???

Leia
12-01-2012, 08:10
Jeszcze taka ważna rzecz...jak u mojego Maksymka zdiagnozowano hiperglikemię to bardzo pomocne w zrzuceniu kilogramów było ustalenie jadłospisu ( o czym już pisałam) ale jeszcze zapisywanie godziny jedzenia poszczególnych posiłków (dokładnie rozpisanych), PILNOWANIE, ŻEBY NIE BYŁO PODJADANIA CZEGOKOLWIEK pomiędzy ( odstępy 2,5-3 godz), ważenie codzienne i zapisywanie wagi...

tak jak napisał Lolek najlepiej rano

i tak jak Two baaaardzo polecam serek wiejski ;)

acha...do słodzików jestem sceptycznie nastawiona :no: chociaż lekarze cukrzykom polecają.

emiranda
12-01-2012, 08:28
Dziewczyny, fajnie jest wazyc 50 kg mając 170 wzrostu, mając lat 20-30, ale mając lat czterdzieści przy wadze 50 kg jestesmy o pieć a nawet 10 lat starsze z wyglądu niż nasze koleżanki ważące 56-57 kg, a jak się ma lat piećdziesiat to myśłę, że i 60 kg nie zaszkodzi, bo wszystko sie przekłada na nasz wygląd, na zmarszczki na twarzy itd. Wiec zastanówcie się co jest ważniejsze, mysle ze przy wzroście 170 wadze 60 stawy nie sa narazone na przeciązenie. I fajnie jest własnie taka wagę utrzymac do późnej starości, jeżeli w ogóle bedziemy mialy szansę jej dożyc.:o
Z własnego do świadczenia wiem, że odchudzać nalezy sie przed czterdziestką, póżniejsze odchudzanie znacząco pogarsza wygląd skóry na twarzy, co widac u mnie jak na dloni.:yes:

Leia
12-01-2012, 08:33
Anetka, dziewczyny które macie małe dzieciaczki ( sorki ale nie wiem dokładnie które ;) ) dajcie sobie czas na to, żeby wrócić do formy, DACIE RADĘ- JA TO WIEM !

lidszu
12-01-2012, 08:47
Anetka, dziewczyny które macie małe dzieciaczki ( sorki ale nie wiem dokładnie które ;) ) dajcie sobie czas na to, żeby wrócić do formy, DACIE RADĘ- JA TO WIEM !
niestety nie zawsze tak jest. Ja jestem na to doskonałym przykładem. Nie wiem jak to się stało, ale w obydwu ciążach przytyłam po ok. 14 kg, dzieci urodziły się nie małe (3850 i 4000), a ja po wyjściu ze szpitala ważyłam tyle samo co tuż przed porodem. Dodatkowo nie karmiłam piersią (bo ja niestety do bezmlecznych kobiet należę), więc nie miał kto ze mnie tych kilogramów wypijać.

MagdaZZZ, ja też bardzo chętnie poproszę o przepisy diety - razem raźniej

Wczoraj nie zjadłam żadnego słodkiego :D, nie wypiłam ani kropli Coli (chociaż stoi i kusi) :D, nie skusiłam się na kluski śląskie :D
ciekawe jak długo wytrzymam

skibusia
12-01-2012, 09:00
Ja wczoraj też nie zjadłam słodkiego, niestety ruchu dalej zero. Moje postanowienie na najbliższe dni to kupić baterie do wagi elektrycznej, której przez brak baterii nie używam od 5 lat. Obym tylko szoku nie doznała. A potem ten ruch, ale ja muszę zmieniać życie powoli bo jak zacznę wszystko na raz to się zniechęcę. A nikt się nie wypowiedział na temat latte... Nikt nic nie wie, czy wolimy się utrzymywać w przekonaniu, że to ok. Ja piję 2 dziennie.

Madziu, czekamy na przepisy, wrzuć dziś, żebyśmy zdąrzyły pobiec do sklepu i kupić co trzeba na jutro.

Lashe, gratuluję rezygnacji z bułki słodkiej. Ja wiem jak to jest tęsknić za naszymi piekarniczymi wypiekami. Przed Świętami wróciłam z 2,5 miesięcznej włóczęgi po Afryce a tam pieczywa i wypieków (poza tostowym, które dla mnie nie jest pieczywem i okropnymi kremowymi ciastkami) prawie nie ma. Więc przez pierwsze 2 tygodnie codziennie jadłam nasz najlepszy chlebek orkiszowy do woli i babeczki z kremem budyniowym i owocami (moja słabość). Ale i po pączki sięgałam, bo człowiek ma ochotę na wszystko po takim piekarniczym poście. Także jeszcze raz gratuluję!

emiranda
12-01-2012, 09:21
Caffe latte ma tyle calorii ile ma mleko i cukier jeżeli dodajesz. Mozna robic latte z chudego mleka, np 1.5%, ale zawsze to kalorie:yes:

skibusia
12-01-2012, 09:29
Cukru nie dodaję, ale mleko trochę kalorii ma. Zastanawiam się jaki to ma wpływ na linię. Kurcze nie po to sobie zafundowałam do domku ekspres, żeby teraz takiej przyjemności sobie odmawiać.:-(

MagdaZZZ
12-01-2012, 09:30
Ja wczoraj też nie zjadłam słodkiego, niestety ruchu dalej zero. Moje postanowienie na najbliższe dni to kupić baterie do wagi elektrycznej, której przez brak baterii nie używam od 5 lat. Obym tylko szoku nie doznała.

A wiecie, że ja się dobrze wstrzeliłam z tematem;) W piątek (czyli jeszcze zanim dowiedziałam się o tym wątku) zamówiłam sobie taką tradycyjną wagę łazienkową - wczoraj przyszła:wiggle:

http://i1.fmix.pl/fmi1547/bcdfed010012e7394f0ea6a0/zdjecie.jpg (http://fmix.pl/zdjecie/3049211/dsc07978?privateKey=460b27c7b225a4fa3d193a0320b14c 1f)

Ale fajna jest:lol2: Od dwana już o takiej marzyłam... dość miałam tych elektronicznych;) Moja mnie wkurza szczaególni - podczas 3 pomiarów pod rząd, każdy wynik różni się o ok 500-700 g - to strasznie demotywujące:mad:

Dziewczynki, w takim razie zaraz wrzucę pierwsze przepisy... a wy już zaopatrujcie sie w gęste soki, klarowne zupy (mogą to być barszcze, rosoły i inne bez dodatków w proszku;)... do tego jakiś jeden, najwyżej 2 kefiry/jogurty pitne... no i jedziemy:wiggle:

*Kasia*
12-01-2012, 09:42
MadziaZZZ ja rowniez sprobuje Twojej diety :) tylko prosze o przepisy z wyprzedzeniem zebym sobie mogla zakupy zrobic :)
Dzisiaj kupie sobie produkty na piatek :)

aneta s
12-01-2012, 09:51
Fajnie Dziewczynki, że zdjęć corac więcej!:wiggle:Piękne z Was kobitki:yes::D nie będę pisać o tym czy ktoś do wątku sie nadaje czy też nie bo według mnie zdrowy tryb życia jest dla każdego a to jest nasz główny cel...:yes::Dpoza tym net to kłamca , nie raz pokazywałam swoje zdjecia i gdybym nie napisała, że mam problem z kilogramami te, które nie widziały mnie w realu by na to nie wpadły, prawda?:sick:;) mamy lusterka i same wiemy co nas gdzie "uwiera" i skoro tak jest to trzeba nad tym popracować...:yes:
Ja doszłam do takiego etapu, że jak patrzę w lustro to nie znajduję ani jednej rzeczy , która by mi się w sobie podobała:(, więc czeka mnie mnóstwo pracy...póki co jestem dobrej mysli;)
Lolek dzięki ale moje lustra mówią co innego:P:D
Arco ja podobnie jak Ty nie kupuje nowej garderoby jak tyję ,tylko przywołuję się do porządku...teraz mam 2 szafy ciuchów , w które za cholere się nie wcisnę a nie chcę inwestować w ubrania w wiekszym rozmiarze bo liczę na to , że fakt "że nie mam się w co ubrać " dodatkowo mnie zmotywuje:lol2:
Na szczęście nie slodzę, więć odpada problem ze słodzikiem no i nie smażę, mój syn je jedynie panierowane mięso jesli już wogóle coś zdecyduje się zjeść:lol2:więc zazwyczaj, odkrawam porcję dla niego i jemu robię trdycyjnego kotleta w panierce a my duszone albo pieczone... :yes:
Ktoś wspomniał o oliwkach, tak sa tuczące ale też zdrowe, myślę że jak się zje kilka to nawet zskazana , ja uwielbiam te nadziewane migdałami i czosnkiem - bez problemu mogę jednorazowo zjeść mały słoiczek:sick::D a i feta - też niewskazana w odchudzaniu, podobnie orzechy - zdrowe ale mega kaloryczne no i generalnie suszone owoce - wiadomo lepsze niż ciacho z kremem ale trzeba uważać. ;)
Ja wprowadziłam zakaz przynoszenia słodkości do domu...jak nie mam to nie zjem i mnie nie kusi, choc przyznaję że przy porannej kawce moje mysli często krążą wokół truskawkowej Milki:rotfl:
Od 2 dni obiecuje sobie, że zrobię jadłospis (nigdy tego nie praktykowałam ) i zabrać się nie mogę więc proszę o kopa w 4 litery...wiem, że to dużo ułatwia bo unika się przypadkowości a co za tym idzie jedzenia "byle czego":sick::P
Przyznaję się bez bicia i to potwierdza to co napisała Amber (niestety) o ile stosowanie diety idzie mi nieżle o tyle ćwiczenia...matko zaraz mi sie dostanie:yes: no nie idą mi kurna...rano wstaję o 5.30 ledwo żywa ( dzieciaki budzą się w nocy) wyprawiam męża i syna , ok 6 - 6.30 budzi się Marysia wtedy zajmuję się nią...w ciagu dnia ciężko mi znależć czas na ćwiczenia w sensie wygospodarować bite 40 - 60 minut tylko dla siebie, próbowałam podczas drzemek młodej ale zawsze budziła się w niewłaściwym momencie co do szału mnie doprowadza więc odpuszczam ćwiczenia w dzień, popołudniu jak rodzina w komplecie to też ciężko się zabrać bo fajnie pobyć razem i niby próbuję i to trochę na macie poćwiczę - oczywiście po chwili dzieciaki też chcą , to chwilę na orbitreku...ale to nie jest to:mad: dzieci kladziemy koło 20 i niby wtedy mogłabym cwiczyć ale o tej porze po całym dniu jestem oklapła i najzwyczajniej w świecie mi się nie chce...taki ze mnie leń...:bash::bash::bash:
Konsola do gier u mnie odpada bo my takiej zabawki nie posiadamy, my z tych co nawet tv nie mają:rotfl:
Leia u mnie to juz nie ma na co czekać...lada dzien będzie rok od kiedy Iskierka jest z nami a moja waga bezlitosna jest...po pierwszej ciąży w 3 miesiące się rozprawiłam z nadbagażem, teraz jest gorzej...spotkałam się z poglądem , że po II ciaży jest gorzej i mój przypadek by to potwierdzał...dobrze że III nie planuję:no::lol2:

emiranda
12-01-2012, 09:57
Aneto, wszystko nie od razu, mam wrażenie, że jeszcze karmisz, więc chyba nie możesz szalec za dużo, bo siły uciekną. Jak zaczniesz od diety powoli powoli, to efekty na pewno będą. Na pewno odstawienie slodyczy, jedzenie chleba tylko rano i nie jedzenie tłustego, pozwoli Ci schudnąć kilka dobrych kilogramów.:yes::D

senmon
12-01-2012, 10:03
Madziu powiadasz tradycyjna waga ? :rotfl: U mnie tradycyjna to elektroniczna :) a Twoja to oryginalna fajowa waga.

emiranda
12-01-2012, 10:03
Cukru nie dodaję, ale mleko trochę kalorii ma. Zastanawiam się jaki to ma wpływ na linię. Kurcze nie po to sobie zafundowałam do domku ekspres, żeby teraz takiej przyjemności sobie odmawiać.:-(
No to ja mam lepiej, przez wiele miesięcy wierciłam mężowi dziure w brzuchu, abyśmy mogli ekspress do kkawy kupic taki co machiato robi, no i wkoncu dostałam go na swoje urodziny. MOja radość krótkotrwała jednak była, rano, w południe po południu kawa latte machiatto, wieczorem patrze w lustro a tu na policzkach czerwone plamy się pojawiły. I co uczulenie na mleko mi wyszło i teraz pije tylko od czasu do czasu:D

AmberWind
12-01-2012, 10:09
Ja juz po treningu, ale jeszcze cos mi sie przypomnialo.

Anetko, to chyba Ty wspominalas o korelacji braku snu z tyciem. Niestety masz absolutna racje i to wcale nie jest "naciagany" argument. Brak snu (w szczegolnosci ten dlugotrwaly) powoduje zaburzenia rownowagi hormonalnej leptyny i greliny. Oba hormony odpowiadaja za tzw. uczucie sytosci lub glodu. W przypadku zaburzen snu oba hormony zaczynaja dzialac niepoprawnie i przeciwko szczuplej sylwetce :(
Poziom leptyny (wydzielana w tkance tluszczowej) sie obniza (co powoduje rowniez obnizenie poziomu insuliny) i zaczynamy odczuwac glod. Natomiast poziom greliny (wydzielanej w zoladku) zaczyna szybowac do gory, dajac sygnal przesylany do mozgu, ze caly organizm jest mega glodny :(

Co wiecej, osoby niewyspane odczuwaja zdecydowanie wieksza ochote na cos co zawiera cukry proste, daje szybkiego energetycznego "kopa" i odrobine przyjemnosci w niewyspanej rzeczywistosci.

I tak oto brak snu wplywa i na wieksza konsumpcje jedzenia (czesto naladowanego weglami prostymi lub tluszczem) i na odkladanie tluszczu w tkankach (to ta nieszczesna leptyna).

Ale ... ale dlugotrwale zdrowe odzywianie z dbaloscia o spozywanie produktow o niskim IG i niskotluszczowych daje nam co jakis czas chwile rozkoszy czyli posilek "cheat meal". I to w wyniku tych dwoch hormonow o ktorych wspominalam powyzej. Gdy je w dluzszym okresie ustabilizujemy, to nawet rozpustne przyjecie urodzinowe u cioci nie spowoduje ruchu naszej wagi do gory :-)

No nic biegne popracowac :-)

MagdaZZZ
12-01-2012, 10:20
Ja juz po treningu, ale jeszcze cos mi sie przypomnialo.

Anetko, to chyba Ty wspominalas o korelacji braku snu z tyciem. Niestety masz absolutna racje i to wcale nie jest "naciagany" argument. Brak snu (w szczegolnosci ten dlugotrwaly) powoduje zaburzenia rownowagi hormonalnej leptyny i greliny. Oba hormony odpowiadaja za tzw. uczucie sytosci lub glodu. W przypadku zaburzen snu oba hormony zaczynaja dzialac niepoprawnie i przeciwko szczuplej sylwetce :(
Poziom leptyny (wydzielana w tkance tluszczowej) sie obniza (co powoduje rowniez obnizenie poziomu insuliny) i zaczynamy odczuwac glod. Natomiast poziom greliny (wydzielanej w zoladku) zaczyna szybowac do gory, dajac sygnal przesylany do mozgu, ze caly organizm jest mega glodny :(

Co wiecej, osoby niewyspane odczuwaja zdecydowanie wieksza ochote na cos co zawiera cukry proste, daje szybkiego energetycznego "kopa" i odrobine przyjemnosci w niewyspanej rzeczywistosci.

I tak oto brak snu wplywa i na wieksza konsumpcje jedzenia (czesto naladowanego weglami prostymi lub tluszczem) i na odkladanie tluszczu w tkankach (to ta nieszczesna leptyna).

Ale ... ale dlugotrwale zdrowe odzywianie z dbaloscia o spozywanie produktow o niskim IG i niskotluszczowych daje nam co jakis czas chwile rozkoszy czyli posilek "cheat meal". I to w wyniku tych dwoch hormonow o ktorych wspominalam powyzej. Gdy je w dluzszym okresie ustabilizujemy, to nawet rozpustne przyjecie urodzinowe u cioci nie spowoduje ruchu naszej wagi do gory :-)

No nic biegne popracowac :-)

Dziewczyno - skąd ty to wszystkow wiesz:o Jestem pod megawrażeniem:yes:

aneta s
12-01-2012, 10:44
Amber dzieki za wykład odnośnie snu:hug:...wiedziałam, że gdzieś dzwoni...:lol2:
Kochana Masz ogromną wiedzę , Zdradż proszę czy Ty się tym zawodowo zajmujesz?:rolleyes:
Skibusia no z tego co mi wiadomo to mleczne kawy nie są wskazane ...ja też je uwielbiam ale zrezygnowałam póki co, piję tylko zabieloną...:D
Emiranda no nadal karmie więc nie poszaleje z dietą:lol2:, u mnie jedynie racjonalizacja wchodzi w grę...muszę uważać żeby jesc zdrowo i unikać " świństw" :yes:no i małymi kroczkami, zeby sie nie zniechecić za szybko...:yes::D
Madzia Pokaż tą dietkę i Daj proszę namiar na wagę, moja elektroniczna tez miewa humory...:D
Lidzia to niewiele przytyłaś w ciąży...ja w obu po 20kg. 10 to niezbędne minimun bo ok tyle ważą - dziecko, łożysko, wody i dodatkowa porcja krwi, u mnie ta dycha znikała zaraz po porodzie...
a mnie się przypomniały jeszcze 2 oczywiste ale jakże ważne kwestie ,przede wszystkim nastawienie bo jak wiadomo "wszystko jest w naszych głowach" więc trzeba pozytywnego nastawienia i wiary, że się uda bo bez tego jestesmy spaleni juz na starcie:yes::D
Posiłki, absolutnie nie w pospiechu:no:, wiem ze czasem trudno znalezc czas zeby spokojnie usiąść i delektowac się jedzeniem ale to ważne aby nasza świadomość "zakodowała" że oto "coś" zjedlismy i musi być odpowiedni czas aby impuls o posiłku dotarł do naszego mózgu:yes:

Leia
12-01-2012, 10:44
[
[QUOTE=AmberWind;5118490
Ale ... ale dlugotrwale zdrowe odzywianie z dbaloscia o spozywanie produktow o niskim IG i niskotluszczowych daje nam co jakis czas chwile rozkoszy czyli posilek "cheat meal". I to w wyniku tych dwoch hormonow o ktorych wspominalam powyzej. Gdy je w dluzszym okresie ustabilizujemy, to nawet rozpustne przyjecie urodzinowe u cioci nie spowoduje ruchu naszej wagi do gory :-)

No nic biegne popracowac :-)[/QUOTE]]

Amber, ale masz dziewczyno wiedzę :jawdrop: przypomniałaś mi to o czym mówili na oddziale diabetologii :) może Ty lekarz jaki czy co??? ;)
to jest TO spozywanie produktow o niskim IG i niskotluszczowych

Leia
12-01-2012, 10:58
Anetka NAMAWIAM Cię na te ćwiczenia o których pisałam...ja również nie jestem zwolenniczką TV a tym bardziej gier...gdybyś tylko spróbowała, wiedziałabyś czemu jestem taka zachwycona ;)
no jakoś trzeba się zmusić do początkowych ćwiczeń...nie jest to proste, ale później człowiek wpada w coś takiego, że "szkoda" mu zrobić przerwę (bo się nie chce)...te ćwiczenia stają się czymś naturalnym, nieodzowną częścią dnia...no przynajmniej ze mną tak jest...

Lidszu, napisałam tak, bo w to wierzę...wiem, że każdy inaczej "chudnie", że nie na każdego to samo, ma takie samo działanie. Ale też wiem, że same ograniczenia w jedzeniu nie wystarczą( pomijam tu głodówkę ;) )...BEZ ĆWICZEŃ- SYSTEMATYCZNYCH- SIĘ NIE DA I JUŻ ! + zmiana nawyków żywieniowych. Wiem, wiem...napisałam to o czym wszystkie wiemy...ale taka jest prawda ;)

zuz@nka
12-01-2012, 11:02
Caffe latte ma tyle calorii ile ma mleko i cukier jeżeli dodajesz. Mozna robic latte z chudego mleka, np 1.5%, ale zawsze to kalorie:yes:

od dietetyka wiem że latte w nadmiarze tez jest blokadą przy odchudzaniu :(
ja zawsze robię z chudego mleka i nie słodzę ale potrafiłam wypic kilka dziennie - ale od przedwczoraj to już przeszłość ;)

emiranda
12-01-2012, 11:13
Zasady diety Montignac

Liczenie kalorii, to mit współczesnej nauki. To nie kalorie są powodem tycia, tylko złe nawyki w jedzeniu.
Metoda Montignac'a uczy, co jeść i jak łączyć produkty, aby nie głodować, a utrzymać wspaniałą figurę. Poniżej przedstawiamy zasady, którymi musisz się kierować, aby osiągnąć to, co wielu innym udało się przed Tobą.

Dieta ta, skierowana jest dla osób, które chcą:
szybko schudnąć i utrzymać wagę ciała bez efektu "jojo"
zmniejszyć ryzyko chorób sercowych
zapobiec zachorowaniu na cukrzycę

Wbrew powszechnej opinii, wartość energetyczna produktów żywnościowych ma drugorzędne znaczenie. Badania wykazały brak zależności między ilością kalorii dostarczanych organizmowi, a otyłością.
Zależność taką może posiadać nadmiarowa ilość insuliny, ktory powoduje wzrost cukru we krwi, poprzez zjadanie produktów spożywczych o wysokim indeksie glikemicznym.

Metoda Montignaca składa się z dwóch faz:
Przywracanie prawidłowej wagi ciała (chudnięcie)
Utrzymanie prawidłowej wagi ciała

W każdej fazie mamy różne produkty dozwolone. Należy tworzyć posiłki o możliwie najniższym indeksie glikemicznym. A przede wszystkim nie spożywać produktów, które posiadają indeks (IG) powyżej 50.
Indeks glikemiczny dotyczy tylko węglowodanów, ponieważ tłuszcze i białka nie powodują dużego wzrostu glukozy we krwi.

Główne zasady diety:
Jemy 3 główne posiłki dziennie - 2 węglowodanowe i 1 tłuszczowy.
Po posiłku węglowodanowym robimy 3 godz.przerwy po tłuszczowym 4 godz.
Owoce jemy na czczo rano przed śniadaniem.
Białka spożywamy proporcjonalnie do wagi ciała np: 70kg / 70g białek
Spożywamy posiłki węglowodanowo-białkowe lub tłuszczowo-białkowe.
Do węgli zaliczamy (łączymy z tłuszczem do 1,5%):
- chleb z mąki z pełnego przemiału,
- makaron z pszenicy durum,
- kasze ,
- ryż naturalny.
- białko jaja
Do tłuszczy zaliczamy:
- mięso,
- jajka,
- sery tłuste,
- śmietanę od 18%
- majonez bez cukru - własnoręcznie zrobiony wg zasad MM , lub kielecki
Unikać wszystkich dań przygotowanych z użyciem: mąki białej (pszennej), masła, bułki tartej, cukru, karmelu, skrobi modyfikowanej itp. (mąkę białą można zastąpić mąką z soczewicy lub grochem arabskim, a bułkę tartą parmezanem)
Jemy węglowodany do 50 IG (tabela Indeksów Glikemicznych )
Do każdego posiłku (poza owocami zjedzonymi na czczo), należy zjeść tyle warzyw, ile waży cały posiłek

Owoce
Większość owoców jadamy na 30 min przed śniadaniem do 400g.
Wyjątkiem są owoce niefermentujące, jak truskawki, maliny, jeżyny, które można jeść do śniadania.

Śniadania węglowodanowe:
- chleb z pełnego przemiału, który można jeść z chudym twarogiem, dżemem z fruktozą, warzywkami,
- musli, w skład którego mogą wejść płatki owsiane, żytnie, pszenne, jęczmienne, z mlekiem chudym (najlepiej 0%). Można dodać pokrojone drobniutko suszone śliwki lub morele, posypać cynamonem,
- pieczone jabłka. Możesz zrobić ryż zapiekany z jabłkami, piernik czy ciasteczka owsiane,
- zamiast chleba z mąki z pełnego przemiału, można zjeść pieczywo typu Wasa lub żytnie,
- omlet z białek jajek, mleka i odrobiny mąki
- naleśniki lub racuszki (najlepiej smażone bez tłuszczu (jak się nie da, to tłuszcz trzeba rozprowadzić bardzo cienką warstwą na patelni, za pomocą np. wacika)
- nabiał do 1.5% tłuszczu, dżemy słodzone tylko i wyłącznie fruktozą
- można zrobić galaretkę owocowa, ale na bazie mąki z pełnego przemiału

Obiady tłuszczowe:
- kurczak, indyk, sery żółte, sery pleśniowe, rybki (wyjątek: tuńczyk w sosie własnym zaliczamy do węglowodanów) gotowane na parze, smażone na oliwie (wyłącznie oliwa z oliwek i też w niewielkich ilościach)
- duszone / gotowane warzywa (np. szpinak, fasolka szparagowa, cukinia, i inne)
- surowe warzywa (ZAWSZE)
- makaron sojowy
- śmietana 18% (kwaśna)
- jajka (zawierające i żółtko i białko) w postaci jajecznicy, sadzonych, w sałatce...
- kotlety mielone

Kolacje węglowodanowe:
- makaron durum, brązowy ryż
- warzywa surowe i gotowane
- jogurt 0%, twaróg
- omlet (podobnie jak na śniadanie)
- NIE WOLNO: słodkich produktów - nawet jogurtów, owoców, fruktozy
- tuńczyk w sosie własnym
- soja, soczewica, ciecierzyca, kasza pęczak itp.

Ja do kazdej diety podchodze ostroznie i z umiarem

senmon
12-01-2012, 11:13
Czarna kawa. Sama w sobie nie zawiera dużo kalorii, ale wszystkie dodatki już tak. Średniej wielkości kubek to tylko 10 kalorii.
Śmietanka. Dodanie jej powoduje dodatkowe 100 kalorii. To już ilość nie do zbagatelizowania!
Słodziki. Lepiej je ograniczyć lub używać tych niskokalorycznych. Odradzam korzystanie ze zwykłego cukru. Możesz również dolewać syropu bez cukru.
Mleko. Zaoszczędzisz około 40 kalorii używając mleka odtłuszczonego.

Oto lista innych rodzajów kawy (duży kubek):

Cappuccino z mlekiem- 150 kalorii,
Cappuccino z odtłuszczonym mlekiem- 100 kalorii,
Caffe Latte- 165 kalorii,
Mocca- 330 kalorii,
Americano- 15 kalorii.

malkul
12-01-2012, 11:18
ja też od dzisiaj walczę. : Na lodówce zawisło zdjęcie z "dobrych ,chudych czasów", na sniadanie serek wiejski lekki+chleb ciemny. potem jabłko, pterm słoik gotowanych latem pomidorów z suszonymi ziołami, w międzyczasie 1 litr wody z cytryną. Na obiad planuję brukuł gotowany z duszonym filetem z kurczaka, na kolację w polanach tuńczyk w sosie własnym. I dzis zamiast auta spacerkiem po synka do przedszkola. :)

skibusia
12-01-2012, 11:22
Caffe Latte- 165 kalorii,


Dzięki, to ja chyba odstawię to 2 latte dziennie, choć żal (z drugiej strony czy to bzdura, bo przecież na całe życie musiałabym zrobić takie wyrzeczenie, jeśli chciałabym na trwałe zmienić nawyki żywieniowe?).

senmon
12-01-2012, 11:29
Dzięki, to ja chyba odstawię to 2 latte dziennie, choć żal (z drugiej strony czy to bzdura, bo przecież na całe życie musiałabym zrobić takie wyrzeczenie, jeśli chciałabym na trwałe zmienić nawyki żywieniowe?).

Skibusia ale przecież małe grzeszki są dozwolone, pod warunkiem że nie są częste :D

arcobaleno
12-01-2012, 11:37
Noooooo mówiłam Wam dziewczyny, dzięki Amber schudłam zaraz po ciązy z Wikcią nie stosując żadnych diet - tylko wskazówki dot zdrowego jedzenia i cwiczeń :)
Ona jest GENIALNA !

pysiaczek
12-01-2012, 11:38
Ja myślę, że jedna kawa latte dziennie nie zaburzy aż tak bardzo całeg efektu odchudzania. Osobiście raczej nie jestem w stanie w niej zrezygnować :no:

MagdaZZZ
12-01-2012, 11:50
Przegryzki przeznaczone na II śniadania i podwieczorki (do wyboru jeden produkt na
daną przegryzkę):

Grupa I (z tej grupy 1 przegryzka w ciągu dnia):
● Owoce: 1 duży owoc np. jabłko, gruszka, pomarańcza, grejpfrut, banan, brzoskwinia, 2
nektarynki, ½ małego melona lub kilka mniejszych owoców: 2-3 mandarynki, 2 kiwi, 2 nektarynki, mała kiść winogron, 200-250g drobnych owoców,
● 2 kromki pieczywa chrupkiego lub wafli ryżowych (można je cienko posmarować serkiem typu Bieluch/Almette),
● 20-30g bakali i: orzechów, nasion, suszonych owoców,
● herbata z cytryną i 2 łyżkami soku malinowego,
● Budyń lub kisiel „Słodka Chwila” lub podobnego typu,
● Serek ziarnisty light- 150g,
● plaster szynki parmeńskiej lub wędzonego łososia z cytryną garścią sałaty/kilkoma liśćmi cykorii

Grupa II (z tej grupy od 1-3 przegryzek w ciągu dnia):
● Duże warzywo np: pomidor, papryka, ogórek, kalarepka, 2 średnie marchewki, 5-6
małych marcheweczek, 5-6 rzodkiewek, 6-7 pomidorków koktajlowych, cykoria, ok 150-200g bobu,
● Chudy jogurt opakowanie ok 150g, kefir lub maślanka (ok 150g)- można dodać 1-2 łyżki
otrębów,
● 2 Aktimelle lub Jogobella,
● 2 kromki pieczywa chrupkiego lub wafli ryżowych,
● chrupki warzywne „Fit up!” - paczuszka,
● 1 szklanka soku owocowego, warzywnego lub owocowo- warzywnego (można dodać 1-2 łyżki otrębów),

DIETA PŁYNNA: w ciągu dnia pić soki owocowe i warzywne (bez ograniczeń) oraz czyste zupy np. barszcz czerwony lub bulion (może być z kostki), żurek, barszcz biały – mogą być kartonowe np. Krakus; oraz 1 szklankę maślanki lub kefiru. Dieta płynna ma na celu obkurczenie ścian żołądka, może ona być bardziej kaloryczna niż zwykła dieta (ze względu na duże ilości soków), ale nie trzeba soków ograniczać. Pozostałe płyny (herbaty ziołowe, owocowe i zielone) można pić do woli. Jeśli poczuje się głód wypić ciepłą herbatę. Dieta płynna może trwać tylko 1 dzień. Można ją stosować maksymalnie 2 razy w tygodniu (najlepiej z przerwą 2 dniową). Nie należy łączyć „dni płynnych” z ćwiczeniami.


To są podstawowe zasady diety... teraz rozpiska na 3 pierwsze dni...

DZIEŃ 1 (piątek)
- Dieta płynna

DZIEŃ 2 (sobota)

I śniadanie (9.oo-10.oo):
Kromka pieczywa razowego lub pełnoziarnisty tost,
plaster sera np. żółtego/mozzarella,
liść sałaty/cykorii,
warzywo np pomidor,
herbata zielona;

II śniadanie (12.oo-13.oo): do wyboru z listy

obiad (15.oo-16.oo):
Kurczak pieczony ze śliwkami,
łyżka ugotowanego ryżu,
1-2 kiszone ogórki,
herbata/woda

podwieczorek (18.oo-19.oo): do wyboru z listy

kolacja (21.oo-22.oo):
Sałatka z melona i kiełków,
herbata/woda


DZIEŃ 3 (niedziela)

I śniadanie (9.oo-10.oo):
Szklanka mleka do
1,5% lub chudego
jogurtu,
3-4 łyżki płatków
śniadaniowych lub
musli,
zielona herbata

II śniadanie (12.oo-13.oo): z listy do wyboru

obiad (15.oo-16.oo):
Kurczak pieczony ze śliwkami,
łyżka ugotowanego ryżu,
1-2 kiszone ogórki,
herbata/woda

podwieczorek (18.00-19.oo): z listy do wyboru

kolacja (21.oo-22.oo):
Sałatka z oliwkami i melonem,
herbata/woda

No i przepisy do powyższych

Kurczak pieczony ze śliwkami [1 porcja] - udko z kurczaka bez skóry (120g), ½ cebuli, 4-5 szt. suszonych śliwek, sól, pieprz, papryka słodka. Kurczaka oprószyć solą, pieprzem i papryką. Obsmażyć na patelni posmarowanej oliwą z oliwek. Przełożyć do żaroodpornego naczynia, obłożyć plastrami cebuli i pokrojonymi śliwkami, zalać kilkoma łyżkami wody. Dusić ok 25 min. Obłożyć mięso śliwkami i dusić dalej do miękkości.

Sałatka z melonem i kiełków [1 porcja] – ½ melona, 2-3 łyżki kiełków najlepiej słonecznika, 5-6 oliwek lub łyżka kaparów, łyżka sosu vinaigrette (na bazie oliwy i octu winnego/balsamicznego lub jogurtu, ziół, ewent. czosnku).

Sałatka z oliwkami i melonem [1 porcja] – 4-5 małych zielonych oliwek, ¼ kostki sera feta „light”, 1-2 garści podartych liści sałaty, ½ małego melona. Sos: łyżeczka oliwy z oliwek, łyżeczka octu winnego, sól, pieprz. Oliwki przekroić na pół, sałatę poszarpać, miąższ melona pokroić w kostkę. Wymieszać wszystko razem, dodać ser, polać sosem.


Niech każdy wpisze swoje godziny posiłków wg mojego schematu;) To co? Wchodzimy w to?:lol:

senmon
12-01-2012, 11:54
Madziu Mistrzunio :). :hug:
Właśnie piekę buraczki na zupę krem Do jogurtu można dodać miód ?

skibusia
12-01-2012, 13:05
Wchodzimy, jadę zaraz na zakupy.

arcobaleno
12-01-2012, 13:23
Ja niestety mam od razu odruch buntu na sztywno rozpisany jadlospis ;)
Wolę zaopatrzyć spiżarkę i lodówkę w zdową żywność i sobie komponować posiłki wedle zachcianek :)
Bardzo do mnie przemówiła ta granola - zrobiłam wersję czekoladową ( a jakze hehe) - proporcje wszystkie z ręki i na oko - nie lubię ważyć i odmierzać bo nie mam wagi!
Do kawki będzie jak znalazł a mnie dziś posłużyła jako dodatek do naturalnego jogurtu z truskawką - na śniadanie :)

http://img804.imageshack.us/img804/3112/dsc0009og.jpg (http://imageshack.us/photo/my-images/804/dsc0009og.jpg/)

Uploaded with ImageShack.us (http://imageshack.us)

No i w końcu przyszła pora przeprosin z orbitrekiem - zajął honorowe miejsce w łazience pod oknem :) Bardzo miło się pedałuje patrząc na zieloną trawkę :)

http://img189.imageshack.us/img189/9726/dsc0053hs.jpg (http://imageshack.us/photo/my-images/189/dsc0053hs.jpg/)

Uploaded with ImageShack.us (http://imageshack.us)

emiranda
12-01-2012, 13:47
Arco, gratuluję, ja tez wróciłam do ćwiczen po światecznej przerwie, troche popedałowałam, ale też ćwiczen modelujących zrobiłam.:D

Ja też nie lubię dokładnych diet, wolę poimrowizowac:yes:

Leia, co to z acwiczenia i na jaka konsole, bo jakoś mi to umknęło:lol2:

AmberWind
12-01-2012, 14:27
Dziewczyny nie bede sciemniac, ze zawodowo zwiazana jestem z dietetyka :no: Natomiast prawda jest, ze sport byl w moim zyciu od dziecinstwa, ze zdrowe nawyki zywieniowe rowniez, prawda jest ze pracujac przez wiele lat w szczurzym pedzie na szczyt w korporacjach zupelnie o pewnych rzeczach zapomnialam, co dosc mocno odbilo sie i na moim zdrowiu i na sylwetce. Ale przyszedl czas na sabbatical i wymarzona zmiane zawodu i ponownie wrocilam na dobre tory. Od ok. 6 lat znowu regularnie sie ruszam :-). Codziennie musi byc albo silownia, albo basen, albo tenis, albo jazda na rowerze, albo zwykly trening cardio czy HIIT. Wczesniej - gdy moj pies byl przed kontuzja - dochodzily jeszcze sporty kynologiczne. I wierzcie mi nie jest to przykry przymus :no: To jak element normalnej agendy dnia i bez tego ani rusz :-) Poza tym moj obecny zawod wymaga calkiem niezlej sprawnosci, odpornosci i nerwow ze stali, a wiadomo na kondycje i na odreagowanie stresow sponiewieranie fizyczne najlepsze ;)

BTW z mojego doswiadczenia wynika, ze najlepsza ... ba wrecz doskonala wiedze o odchudzaniu, dietach, cwiczeniach i nawykach maja osoby otyle, ktore wszystkie diety juz przerobily, wszystkie cwiczenia rowniez i niejedna dietetyczke odwiedzily ;) No coz ... autorytety z nich zadne bo coz nam przyjedzie z encyklopedycznej wiedzy, jesli teoria tak bolesnie mija sie z praktyka :( Dlatego zawsze, wybierajac dietetyczke, trenera czy po prostu motywujacego kompana do cwieczen wybierajcie osobe, ktora motywuje Was i wspiera zarowno wiedza, jak i nienaganna sylwetka. To tak na marginesie, dietetycznych gadajacych glow w TV, obnoszacych sie w rozmiarze +40, +42 ;)

Magdo, dobrze ze wspomnialas o tzw. "plynnej diecie". Rzeczywiscie to bardzo dobry element diety. Do tego co napisala juz Magda dorzuce tylko jeszcze jeden atut plynnego dnia. Gdy bedziecie mialy, pomimo stosowania diety dluzszy zastoj wagi (co sie MUSI zdarzyc i jest norma), wprowadzcie diete plynna przez np. dwa - trzy dni w tygodniu. Organizm niemal natychmiast zareaguje i znowu zobaczycie na wadze MOTYWACJE :-)

Aaaaaa ... i na zakonczenie. Nie kierujcie sie tylko swoja waga, a przede wszystkim wymiarami. Ja jak na swoja posture waze duzo :yes: 172 cm wzrostu i 57,7 kg, ale wymiary to 89 cm w biodrach i 66 talia. Natomiast zawartosc tluszczu w organizmie to zaledwie 17,5%. Jesli tylko macie mozliwosc skorzystania z profesjonalnego pomiaru tkanki tluszczowej, to byloby super :-) Sadze, ze to najwazniejszy factor w calym procesie odchudzania :-)

Powodzenia mocno zycze :-)

AmberWind
12-01-2012, 14:27
Arco super!!! Teraz to juz nie ma zmiluj i codziennie bede Cie gnala na trening cardio :hug:

arcobaleno
12-01-2012, 14:40
Amber - no weeeź - bo ja jak widzę, że coś napisałaś w temacie to stresa mam ;) Hahahaha - żartuję :) Jesteś moim żywieniowym guru :)

emiranda
12-01-2012, 15:23
Dlatego zawsze, wybierajac dietetyczke, trenera czy po prostu motywujacego kompana do cwieczen wybierajcie osobe, ktora motywuje Was i wspiera zarowno wiedza, jak i nienaganna sylwetka. To tak na marginesie, dietetycznych gadajacych glow w TV, obnoszacych sie w rozmiarze +40, +42

Jeden czuje sie lepiej w rozmiarze 40 czy 42, a drugi lepiej w 34, kazdy ma prawo, byc takim jakim chce, pytanie jest jedno czy majac 60 lat chcemy mieć rozmiar 34 a wygladac na 70 lat czy tez mieć rozmiar 38-40 i wygladac młodziej niz de facto sie ma. Chyba , ze bedziemy ciagle robic operacje plastyczne?, albo wynajda jakiś nowy środek na młody wygląd.

Ja nigdy nie byłam chuda, zawsze mialam kłopoty z nadwagą, chociaz uprawiałam sport (pływałam), teraz od 10 lat choruje na nadczynność tarczycy, więc tak naprawde powinnam byc chuda laska, a tak nie jest, nawet moj endykrynolog nie może tego pojąć.

Fakt lubie slodkie i to jest moja zguba, podziwiam Twoja figurę, ale myślę że jesteś jeszcze przed 40 i jak trzymasz taką wage jest OK i jeszcze dodatkowo ćwiczysz więc to mięsnie u Ciebie ważą. Jak caly czas utrzymujesz te wage tez jest wszystko w porzadku. Mówie o tych co po 40 zaczynaja sie nagle odchudzac i chca z rozmiaru 44 osiagnąc 34, a to juz nie ten czas, bo super widac to przede wszystkim na twarzy, która raptem jest cała w zmarszczkach.:D

emiranda
12-01-2012, 15:25
Dziewczyny , jeszce o cafe latte 175 calorii to ma taka na tlustym mleku i z cukrem. Jezeli zrobimy na chudym mleku 1.5% bez cukru to ma połowę mniej, więc na podwieczorek można sobie na nia pozwolić zamiast jogurtu:lol2:

Leia
12-01-2012, 15:40
ARCO BRAWO, BRAWO !!! Szybko działasz :D

Emiranda to ta płyta http://allegro.pl/your-shape-fitness-evolved-2012-xbox-kinect-nowa-i2028031837.html

Amber jesteś jeszcze ??? Tak sobie wzięłam do serca te ćwiczenia, że chodzić nie mogę :lol2: ( mam MEGA zakwasy...jakoś tak zapomniałam, że miałam dosyć długą przerwę od ćwiczeń i nie mam już takiej kondycji :lol2: ) czy pomimo to mam dzisiaj ćwiczyć ( baaaardzo chcę, zacisnę zęby i zrobię to ), czy zrobić przerwę dniową ???

AmberWind
12-01-2012, 15:43
emirando, nie wiem jak to jest po 40, bo rzeczywiscie jestem po 30, ale jak wiemy czas plynie i o tym sie przekonam. Wiem tylko jedno, ze kobiety 20-letnie, 30-letnie, 40-letnie czy 50-letnie z nadwaga wygladaja zdecydowanie "powazniej' niz ich rowiesniczki trzymajace rozmiary pod kontrola. Bo widzisz, nadwaga zmienia nie tylko nasze cialo na ciezsze, mniej sprawne, mniej mlodziencze i gibkie, ale tez czesto rysuje nam zdecydowanie starsze rysy twarzy, poprzez grubsza szyje, podwojny podbrodek, czy ciezkie policzki. Wcale nikogo nie agituje, aby odchudzil sie za przeproszeniem na "pomarszczona rodzynke" ... oj nie, nie! A z drugiej strony przyznaje, jestem wzrokowcem i zdecydowanie wole wyglad atrakcyjnych, zadbanych i fit kobiet, od ktorych az tryska radosc zycia, spelnienie i optymizm, od ich przeciwienstw ... I to takie moje zdanie, do ktorego jak mysle mam prawo, tak jak kazdy ma prawo zyc i byc tym kim chce i nikomu to przeszkadzac nie powinno :-)

Jako, ze codziennie obcuje z bezlitosnym swiatem piekna, szczuplosci i zarowno doskonalych cial, jak i cial tej doskonalosci pozbawionych mam ogromny dystans zarowno do siebie, jak i do innych. Robie swoje i wiem jedno. Mlodsza nie bede. Czasu nie cofne, ale to wcale nie oznacza, ze mam sie godzic na szersze biodra, wystajacy brzuch czy wiszace "pelikany" na rekach, tak samo jak nie bede sie godzic na spoczywanie na intelektulanych czy poznawczych laurach :-)

emirando wciaz plywasz regularnie? Fantastyczny sport, doskonaly dla calego ciala i rewelacyjny dla kregoslupa :-) Zaluje ze mam alergie na chlor i musze bardzo uwazac, aby basen byl ozonowany. Inaczej kiepsko z moja skora :sick:

AmberWind
12-01-2012, 15:44
Leila a baaardzo boli?

Leia
12-01-2012, 15:49
Leila a baaardzo boli?

jak cholera...najbardziej uda i pośladki :cry::cry::cry:

AmberWind
12-01-2012, 15:52
jak cholera...najbardziej uda i pośladki :cry::cry::cry:

biedactwo ... a rozciagalas sie po wczorajszych cwiczeniach? Zrob tak. Odpusci dzisiaj nogi, a skoncentruj sie na rekach, dorzuc do tego brzuch. Mozesz tez wlaczyc lekkie cwiczenia na plecy. Na nogi nie rob nic. Zadnego cardio i zadnej silowki :-)
A wieczorem niech TZ zrobi Ci masaz na bolace miejsca ;) Pomaga! :-)

Leia
12-01-2012, 16:02
biedactwo ... a rozciagalas sie po wczorajszych cwiczeniach?


:no: rozgrzewkę tylko robiłam przed...
Zrobię kochana tak jak mówisz :yes: łącznie z masażem;) dzięki wielkie :hug:

Leia
12-01-2012, 16:20
Emiranda pomyliłam się...ja mam tą płytę http://allegro.pl/your-shape-fitness-evolved-xbox-kinect-eng-i1997884162.html

ta poprzednia, którą wkleiłam to coś nowego ;)

monika996
12-01-2012, 16:33
od dietetyka wiem że latte w nadmiarze tez jest blokadą przy odchudzaniu :(
ja zawsze robię z chudego mleka i nie słodzę ale potrafiłam wypic kilka dziennie - ale od przedwczoraj to już przeszłość ;)o cholera a ja zawsze 2 latte z 2 procentowego mleka i capuccino:(


biedactwo ... a rozciagalas sie po wczorajszych cwiczeniach? Zrob tak. Odpusci dzisiaj nogi, a skoncentruj sie na rekach, dorzuc do tego brzuch. Mozesz tez wlaczyc lekkie cwiczenia na plecy. Na nogi nie rob nic. Zadnego cardio i zadnej silowki :-)
A wieczorem niech TZ zrobi Ci masaz na bolace miejsca ;) Pomaga! :-) witaj amberwind.
ja regularnie 2, 3 razy w tygodniu chodz na ćwiczenia i moja waga z 57 podskoczyła na 59. mam 1,70 cm , 89 biodra, 61 pas, gdzies 83 biust. przy czym od pasaw dół masywniejsza, góra szczuplutka. chodzę na magic bar - ćwiczenia ze sztangą 1x w tygodniu. pilates 2 razy w tygodniu.
co radzisz na wyszczuplenie nóg, a umasywniene góry???? na pewno step i inne aerobiki mi nie służą:(
madzia, Emiranda, Arco, leia powodzenia będę wpadać i patrzeć jak chudnięcie. niestety ja na diety się nadaję - brak silnej woli. pograniczę tylko jedzenie

zuz@nka
12-01-2012, 16:53
Emiranda pomyliłam się...ja mam tą płytę http://allegro.pl/your-shape-fitness-evolved-xbox-kinect-eng-i1997884162.html (http://forum.muratordom.pl/redirector.php?url=http%3A%2F%2Fallegro.pl%2Fyour-shape-fitness-evolved-xbox-kinect-eng-i1997884162.html)

ta poprzednia, którą wkleiłam to coś nowego ;)

już chciałąm kliknąć aby kupić a tu mnie syncio poinformował że on nie ma urządzenia kinect :(

i jak ja w takich warunkach mam ćwiczyć :sick:

a mąż mówi: przecież możesz odfoliowac te płyty dvd z ćwiczeniami co leżą na półce od kilku miesięcy :P

Leia
12-01-2012, 17:06
a mąż mówi: przecież możesz odfoliowac te płyty dvd z ćwiczeniami co leżą na półce od kilku miesięcy :P

:rotfl:
Zuzanko ja też mam takich sporo :lol2:
ale ta na xboxa to co innego...rzeczywiście musi być kinect, warto zainwestować...dla całej rodziny.
Ja teraz muszę się doczłapać przed telewizor i poćwiczyć na ręce i plecy :D