PDA

Zobacz pełną wersję : Nalewki - cudowna metoda na zamknięcie smaku lata w butelce :)



Nefer
09-01-2012, 12:25
ZAPRASZAM WSZYSTKICH DO WSTAWIANIA PRZEPISÓW, ZDJĘĆ I DYSKUSJI O NALEWKACH I NIE TYLKO (bo o d....maryni też :)).

Czujcie się współgospodarzami tego wątku . Zapraszam do komentowania :)



Ponieważ tu i tam pojawiają się przepisy na nalewki....
Ponieważ nalewki są częstym fantem w naszych aukcjach charytatywnych
Ponieważ są "zdrowotne" jak powszechnie wiadomo ...
Ponieważ wzmacniają przyjaźń między ludźmi

....... dzielmy się :):)

Mnie szał nalewkowy dopadł w zeszłym roku. Wpadałam na chwilę do przyjaciółki do Wrocławia i do rana testowałyśmy jej naleweczki.

No i się zaczęło.

Najcudowniejszą rzeczą w nalewkach jest fakt, że KAŻDA Z NICH JEST TA PIERWSZA.

Nie ma przepisu, nie ma jednej ściśle określonej drogi do uzyskania dobrej nalewki. Każda z nich jest inna, a każdy twórca nalewki jest za każdym razem artystą tworzącym swoje, unikalne dzieło.

Drugą rzeczą jest fakt, że baaaardzo trudno coś zrobić źle. Jeśli składniki były dobre to nalewka musi wyjść dobra. Nawet jeśli okaże się, że "jednak nie przepadamy za cynamonem" - zawsze znajdzie się ktoś, kto w tej nalewce się rozkocha.

A więc - podawajcie swoje przepisy.


Czego potrzeba by zacząć robić nalewki ?

- Słoik (najpierw byle jaki - jak Wam się spodoba to duży :):) A potem już będzie gąsior z szerokim wlewem :))
- sklep, gdzie można kupić dobry spirytus i dobrą wódkę (najpierw patrzą jak na alkoholika - kto w końcu kupuje o 5 butelek spirytusu i 5 butelek wódki na raz ? ALe jak powiecie, że "No co ? Sezon na nalewki się rozpoczął :)" to nagle ... każdy chce się dowiedzieć jak Ty te nalewki robisz ? Zabawne - nalewki łączą ludzi :)
Dziś zawiozłam malinówkę pani z mojego wiejskiego sklepu :) Wieść się rozniosła :)
- butelki - najlepiej nie wyrzucać tych po wódce i spirytusie
- owoce ( w sezonie ) i mrożonki (poza sezonem)
- filtry do kawy (od razu kupcie 2 paczki :))
- lejek
- małe sitko i większe sito (do odsączania zalewy od owoców)
- miejsce na parapecie słoneczne i w garażu/piwnicy/spiżarni - ciemne - tam nalewka będzie dojrzewała
- trochę cierpliwości (przy filtrowaniu)
- przy większej finezji : lak i garnuszek do laku. Ale kto będzie lakował butelki jak zaraz goście wpadną :p
- tony cierpliwości, żeby nie wypić nalewki zanim dojrzeje. Warto zostawić 2-3 butelki z każdego sezonu. Bo, niestety, nalewka tym lepsza im dłużej leży. Zmienia się jej smak na głębszy, ginie zapach i smak alkoholu do tego stopnia, że w końcu w ogóle go nie czuć.
Pozostaje niezwykły smak i zapach owoców. Truskawki w grudniu ? No oczywiście !


Czym zalewamy owoce ?

Wersji jest kilka :
- dla prawdziwych księżniczek : litr wódki rozcieńczony pół litra wody źródlanej (bardziej likier niż nalewka :wiggle:.
- średnia moc : pół litra wódki na pół litra spirytusu
- dla twardzieli : tylko spirytus

Można owoce zalewać wiele razy :

Najpierw czysty spirytus (zlewamy)
potem czysta wódka lub 50 : 50 ze spirytusem (zlewamy - ale liczcie proszę procenty, żeby się nie zabić)
potem (jeśli ktoś woli słabszą) czysta woda źródlana lub zasypanie cukrem lub syrop z przegotowanej wody z cukrem.

W ten sposób wydobędziemy z owoców wszystko co się da :)

Można też zacząć od zasypania cukrem (tak najlepiej robić z owocami miękkimi jakimi jak np maliny).
Potem spirytus (lub 50:50 z wódką) i tyle.

Jak widać główna zasada : od najmocniejszego do najsłabszego.

Aaaaaaaaaaaleee nie samą wódką nalewka żyje.

Bardzo dobrym pomysłem jest dorzucić inne alkohole.

Próbowałam : rum, gin, whisky, brandy, amaretto.
Podobno można też mieszać z winem, ale tego nie próbowałam


Jakie przyprawy ?

Podstawowe z nich to :

- wanilia (w laskach)
- cynamon (kawałki kory)
- kardamon
- goździki
- imbir
- gałka muszkat (ale ostrożnie, bo w połączeniu z alkoholem może powodować trip - czyli halucynacje. Oczywiście przy dużym stężeniu)
- anyż gwiaździsty
- szafran
- ziele angielskie
- pieprz

i oczywiście możemy zastąpić zwykły cukier miodem lub cukrem ciemnym.

Postępujemy jak zawsze z przyprawami - ostrożnie :)

Tak naprawdę nie istnieje jedna idealna recepta - każdy ma swoją i każdy musi znaleźć swoją droge.

Najważniejsze : tego nie da się zepsuć :)

Nefer
09-01-2012, 12:32
MALINÓWKA :


MALINÓWKA wersja I (mocna)

1kg dojrzałych malin,
1l spirytusu,
50 dkg cukru (ja sypię na oko, żeby zakryć owoce)

Maliny na szybko przepłukac i osączyć na sicie włożyć do gąsiora/słoja i zasypać cukrem.
Szczelnie zamknąć gąsior,odstawic w słoneczne miejsce.
Obserwować, raz dziennie "zamieszać" - jak cukier się całkowicie rozpuści - zlać sok do słoika (schować do lodówki).
Istnieje możliwość,że zacznie sie "burzyć" czyli fermentować. Nie wpadać w panikę - nic się nie stanie - zdjąć ze słońca i postępować jak niżej :)

Owoce zalać alkoholem - tak by zostały zakryte w całości. Po tygodniu dolać sok. Zamknąć i przenieść w ciemne miejsce. Co jakiś czas - zamieszać.

Po dwóch miesiącach - przefiltrować, rozlać do butelek.Owoce można użyć do ciast. Można też zjeść, ale najlepiej na siedząco :):)

Jeśli boimy się mocnych alkoholi - zmieszać 1/2 l spirytusu i 1/2 litra wódki (i jedno i drugie dobrej jakości. Ja robię ze spirytusu Białostockiego i Wyborowej.) .

MALINÓWKA wersja II


1kg dojrzałych malin,
1l spirytusu,
25dkg cukru

Maliny szybko przepłukac i osączyć na sicie włożyć do gasiora i zalac spirytusem.
Szczelnie zamknąć gąsior,odstawic w słoneczne miejsce
Po miesiącu zlać nalewkę,przefiltrować przez bibułe
Na syrop:
wsypać do rondla cukier zalac litrem wody,
gotować az cały cukier dobrze soie rozpusci.
Przefiltrowaną nalewke połączyc z syropem cukrowym,nastepnie przelać do ciemnych butelek,szczelnie zamknąć i pozostawic co najmniej na tydzień.

Nefer
09-01-2012, 12:57
Ratafia - królowa nalewek


Ratafia jest nalewką, którą zaczynamy robić na początku maja a kończymy późną jesienią.

Jej tajemnica to duży słój lub gąsior z szerokim wlewem i wrzucane po kolei wszystkie pojawiające się owoce. Owoce możemy sami dobrać. Możemy też dodać wanilię, goździki, cynamon - co kto lubi.

To podobno klasyczna Staropolska Ratafia


Składniki:
4 l spirytusu + 1,6 litra źródlanej wody
2 kg cukru

25 dkg truskawek
25 dkg pozbawionych pestek wiśni
25 dkg malin leśnych
25 dkg jeżyn leśnych
25 dkg poziomek leśnych
25 dkg pozbawionych pestek śliw węgierek
25 dkg nie obranych ze skórki, pozbawionych gniazd nasiennych jabłek
25 dkg nie obranych pozbawionych gniazd nasiennych gruszek
25 dkg oczyszczonych czarnych porzeczek
25 dkg wymytych w gorącej wodzie, pokrojonych w plastry cytryn (dokładnie usunąć pestki)
25 dkg wymytych w gorącej wodzie, pokrojonych w plastry pomarańczy (dokładnie usunąć pestki)
25 dkg dojrzałych brzoskwiń bez pestek
25 dkg nie obranych , pozbawionych gniazd nasiennych owoców pigwy

10 suszonych owoców dzikiej róży
10 dużych rodzynek sułtańskich
5 pokrojonych w plastry suszonych fig
5 suszonych daktyli
4 migdały
10 nadtłuczonych pestek wiśni
5 nadtłuczonych pestek śliw
2 obrane z błon orzechy włoskie
1 zgniecione ziarno kardamonu
kawałeczek kory cynamonowca
½ laski wanilii
1 szklanka rumu

Sposób przyrządzenia:

Spirytus i wodę wlać do gąsiorka.

Dodać oczyszczone suszone owoce dzikiej róży (do nabycia w aptece), figi, pozbawione pestek daktyle, sparzone i obrane ze skórki migdały, rodzynki, orzechy włoskie, korę cynamonowca, wanilię, owoce cytrusowe, szklankę rumu.

Gąsiorek szczelnie zatkać dokładnie dopasowanym korkiem.
Na nalewkę wybieramy dorodne, zdrowe owoce.
Nawet kilka lekko nadgniłych, czy zapleśniałych owoców może zniweczyć nasz wysiłek.
Nalewka nabierze nieprzyjemnego smaku.

Przed dodaniem do gąsiorka dostępnych akurat owoców dokładnie je myjemy, osuszamy, rozdrabniamy i zasypujemy w szklanym, czystym słoju 15 dkg cukru.

Gdy cały cukier się rozpuści owoce wraz z powstałym syropem dodajemy do gąsiorka.
(UWAGA :

1. truskawki mogą być w słoju zasypane cukrem nie dłużej niż 48h - potem wydziela się galaretka, która jest praktycznie niemożliwa do odfiltrowania
2. poziomki - kax. 48 h - po tym czasie z małych pesteczek wychodzi gorycz
3. porzeczki - 2-3 dni - po tym czasie wydziela się masakryczna ilość witaminy C - chyba, że lubimy tak cytrynowo :))


Możemy oczywiście zmieniać skład owocowy, należy jednak zachować odpowiednie proporcje alkoholu, wody, cukru i owoców.
Dodając do gąsiorka śliwy i wiśnie proszę nie zapominać o dodaniu pestek.

Przed dodaniem pestki lekko suszymy i uderzamy młotkiem aby skorupa pestki pękła.

Po dodaniu ostatniej partii owoców odczekujemy 3 tygodnie i odcedzamy nalew starannie wygniatając lub odwirowując w sokowirówce owoce użyte do sporządzenia nalewki, następnie nalew filtrujemy i w razie potrzeby uzupełniamy źródlaną wodą do objętości 9,75 litra jeśli chcemy uzyskać nalewkę o mocy 40 % lub do objętości 11,16 litra dla nalewki o mocy 35%.

Po uzupełnieniu wodą nalewkę pozostawiamy w gąsiorku na 24 godziny i po tym czasie przelewamy do czystych butelek, szczelnie zamykamy i odstawiamy na minimum 3 miesiące w ciemne miejsce.

Możemy też nalewkę pozostawić na czas dojrzewania w szczelnie zamkniętym gąsiorku i po 3 miesiącach jeszcze raz przefiltrować rozlewając do butelek.

Uwaga: część cukru możemy zastąpić miodem. W tym przypadku ilość cukru dodawanego do każdej porcji owoców zmniejszamy proporcjonalnie do ilości dodanego miodu.

Nefer
09-01-2012, 13:00
MOJA RATAFIA :)

Jestem zwolenniczką poglądu , że prawdziwa ratafia składa się tylko i wyłącznie z czerwonych owoców.
A ponieważ nalewki robię tylko i wyłącznie "na oko"...

Owoce :

- truskawki
- maliny (ale czekam na te późnojesienne - są najsłodsze i nie mają robali :))
- poziomki
- wiśnie ( z pestkami - migdałowy posmak oczekiwany)
- czereśnie
- czerwone porzeczki

Najpierw zasypuję na chwilę cukrem w słoiku i odstawiam na słońce na parapet w kuchni - dobrze mieć generalnie taki dyżurny słoik, ktory zapełniamy ciągle co mamy pod ręką :) (każde owoce oddzielnie) potem dorzucam do gąsiorka (wszystko na raz - owoce + sok z cukru). I do jesieni.
Alkohol przygotowuję w dzbanku - pól na pół spirytus i dobra wódka. Zalewam do zakrycia owoców.

Wersja dla odważnych -nie psujemy spirytusu - jedziemy czystym :):)



--------------------------

Przyznam się - jest też wersja B.

Wersja B wynika stąd, że przelewając ze słojów do butelek jakoś tak nigdy mi się nie mieści :):) Więc mam jedną butelkę do której zlewam nadmiar ze wszystkich filtrowanych nalewek : wiśniówki, truskawkówki, malinówki, poziomkówki, czereśniówki, porzeczkówki (tylko czerwone :)). I też jest BAJECZNA :)

Nefer
09-01-2012, 15:45
Nalewki z owoców mrożonych.

Tak, tak, nie trzeba czekać do lata na pyszną nalewkę :):)

Wiśniówka - o której potem będzie nieco więcej - również wychodzi wyśmienita z owoców mrożonych.
Warto wziąć do tego owoce z pestkami, ale bez pestek też jest ok - wtedy dobrze dolać ok. szklanki rumu lub amaretto na 1 l alkoholu mocnego.
Wiśnie bez pestek mają więcej "farfocli", ale daje się przefiltrować.

Wyciągamy owoce z lodówki i pakujemy do słoja. Czekamy aż się lekko rozmrożą. Zasypujemy po wierzchu cukrem (można użyć oczywiście cukru ciemnego daje ciekawy smak) . Stawiamy na parapecie na słońcu lub w innym ciepłym miejscu. Po rozpuszczeniu cukru (ok. 3 dni) zalewamy wszystko alkoholem i odstawiamy w ciemnie miejsce. Po 3 miesiącach filtrujemy i do butelek.

Można w ten sposób robić również nalewki z innych owoców mrożonych.

Nefer
09-01-2012, 15:49
Łatwa i szybka nalewka ? To też możliwe.

Pomarańczówka Świąteczna :



1/2 l wódki,
1 duża, dojrzała pomarańcza,
40 ziarenek kawy,
40 łyżeczek cukru.


Całą, nieobraną pomarańczę trzeba dobrze umyć, przelać wrzątkiem i naszpikować 40-ma ziarenkami kawy. Po prostu je wbijamy w pomarańczę.

Włożyć ją do do słoja typu wek (bo do innego się nie zmieści).
Wsypać 40 łyżeczek cukru (może być trochę mniej, jeśli ktoś woli mniej słodkie).
Zalać to wszystko wódką, nałożyć gumkę, wieczko i zamknąć na sprężynkę.
Odstawić na 40 dni od czasu do czasu wstrząsając słoikiem, żeby cukier się rozpuścił. Jednak jeśli rozpuści się wcześniej - jest gotowa :)

Potem zlać przefiltrowaną do butelki.


Jest to raczej tzw. damska wódka. Ma piękny pomarańczowy kolor i super smaczek.
Warto ją zrobić na święta i delektować się nią przy biesiadnym stole.

Nefer
09-01-2012, 18:16
Kolejna Bożonarodzeniowa (ukradziona stąd : http://zapiecek.wordpress.com/2008/12/30/nalewka-bozonoarodzeniowa/)

Nalewka bożonarodzeniowa

Wyrazisty zapach, głęboki kolor, doskonały smak ze zdecydowaną świąteczną nutą..

* 500ml alkoholu 40% (wódki lub rumu) albo 600ml alkoholu 50% (wtedy bez spirytusu),
* 100ml spirytusu 96%,
* 10 dag orzechów włoskich (wyłuskanych),
* 5 dag rodzynek,
* 10 dag suszonych żurawin,
* 10 dag daktyli bez pestek,
* 10 dag suszonych moreli,
* 10 dag suszonej śliwki,
* 2 goździki, płaska łyżeczka cynamonu – można użyć kory cynamonowej,
* 5 dag cukru brązowego (można dać mniej albo w ogóle, bo nalewka wychodzi dość słodka)
* 1 pomarańcza sparzona i pokrojona w plasterki.

+ słoik o pojemności 2l.

1. Cukier rozpuścić w odrobinie rumu lekko podgrzewając. Owoce ułożyć warstwami w słoiku, zalać rumem i spirytusem.
2. Odstawić na około 6 tygodni.
3. Przefiltrować przez gazę, a potem przez filtr do kawy (trzeba być przy tym cierpliwym), przelać do butelek i odstawić na kilka miesięcy. Moja dojrzewała przez prawie rok.

Uwaga : rum ma wyrazisty smak - jeśli nie przepadacie - wybierzcie wódkę. Dla odważnych : spirytus :):)

Nefer
09-01-2012, 18:39
PIGWÓWKA

Ratafia jest królową nalewek - a pigwówka jedną z pereł w jej koronie.

Ja dopiero eksperymentuję na tym polu. W tym roku moje krzaczki nie obrodziły, więc musiałam kupić owoce na Allegro.
Trzeba odróżniać owoce pigwy od owoców pigwowca. Te drugie są mniejsze, wymagają więcej pracy, ale są niesamowicie aromatyczne.

Zamówiłam , przyszła skrzynka. Tragedia. Owoce myjemy, kroimy na 4 części , i wygrzebujemy gniazda nasienne z pestkami (owoce są bardzo twarde, więc nawet używając małego nożyka można się pociąć)

Jak nam się chce to możemy pociąć na drobne łatki (taką krajalnicą do warzyw) albo wrzucić ćwiartki do słoja.
Zasypujemy cukrem i na słońce. Ile cukru ? Na oko - żeby przykryło :)

Jak cukier całkiem zniknie to jest problem - czy do herbaty ten sok czy może na nalewkę....Uwielbiam herbatę z sokiem z pigwówki, więc robię tak :

Kroję pigwowca na talarki i wrzucam do małego słoika albo dwóch (takiego po dżemie) zasypuję cukrem.
Resztę w ćwiartkach do większego słoja.
Jak się w małym słoiku już zrobi sok - używam do herbaty. Owoce potem wrzucam do dużego słoja z resztą pigwówki.

W międzyczasie w tym dużym słoju już też puściły sok - zalewam alkoholem.

I w ten sposób i wilk syty i owca w ciąży.

W tym roku - tą metodą - wyszła mi strasznie aromatyczne pigwówka. No po prostu perfumy. Porównałam z nalewką , ktorą dostałam w prezencie z Drohiczyna, gdzie tradycja tej nalewka sięga pokoleń.
Jak ją uratować ? Ano dzbanek - mix wódki i spirytusu i rozcieńczyć :):) W ten sposób mam nalewki dwa razy tyle :):) I teraz jest jak trzeba :)
Choć do celów naukowych zostawiłam butelkę nierozcieńczonej (na czysty spirytusie)

Ew-ka
09-01-2012, 21:11
a propos pigwówki

kiedy robiłam po raz pierwszy i zlałam już gotowca do butelek .....to owoce zasypałam ponownie cukrem i przesmażyłam jak konfiturę i dodawałam do herbaty ......
ale !!!!! teraz robie inaczej .........jako ,że uwielbiam smak pigwówki ponad życie ,po odlaniu pierwszego nastawu -zasypuję pozostałe owoce jeszcze raz cukrem ,a za kilka dni zalewam ponownie świeżym alkoholem ...... i tak po miesiącu mam nową pigwówkę -na pewno nie tak aromatyczną jak pierwsza ,ale ja nie wybrzydzam i się delektuję ,ba .....nawet trzeci raz zalewam- a co :wiggle:
W tym roku pierwszy raz zrobiłam z dużych owoców pigwy, ale aromat już nie taki jak z małych ...... a przepis mam od Chefa .......i ta mi najbardziej smakuję (z brendy)

http://www.chefpaul.net/pigwowka01.html

Nefer
09-01-2012, 23:05
Co jak co ,ale Chef się zna na tym co dobre :):)

niktspecjalny
10-01-2012, 07:14
Jak widać w topiku Nefer , nalewki to bardzo pracochłonne produkty alkoholowe.Trzeba je odpowiednio "ustawić" pod względem składnikowym by nie przesadzić z ilością ,która zepsuje smak.Pamiętam nalewki rodem z komuny gdzie trza się było liczyć z każda kroplą alkoholu.Były to nalewki owocowe-dwutygodniówki.Ale i tak nie doczekały się tego okresu dojrzewania.

nalewka z kiwi

-3szt. przejrzałych kiwi
-kilkanaście goździków
-2 łyżki cukru
-kilka ziaren jałowca
-1/2 l spirytusu
-1/2 l czystej wódki

W półtora litrowy słoik wkładamy kiwi z powbijanymi goździkami i jałowcem.Jałowiec wkładamy do nacięć w owocach.(nacięcia w owocach to niczym kula ziemska z południkami tak aby ziarenka miały kontakt z miąższem,a owoce nie rozpadły się).Wódkę wlewamy do garnka, mocno podgrzewamy dodając cukier.Gorącym wywarem zalewamy kiwi i zakręcamy słoik.Jak ostygnie zalewamy spirytusem i odstawiamy w miejsce gdzie nikt nie wie. :D:D.Nalewka jest już gotowa na drugi dzień ;);):D ale najlepiej smakuje jak stoi dwa tygodnie albo dłużej.

niktspecjalny
10-01-2012, 07:55
nalewka z pomelo

-1 szt pomelo
-kilkanaście goździków
-2 łyżki cukru
-około 30 ziaren kawy naturalnej
-1/2 l spirytusu
-1/2 l Golden Loch

Pomelo niestety bo duże rozkroić na ćwiartki bo się do słoika całe nie zmieści.Od strony skóry powbijać goździki i w delikatnie nacięte południki powkładać ziarenka kawy.Zalać gorącą Locha z cukrem.Jak wystygnie dolać spirytus.Odstawić w ustronne miejsce w celu nabrania mocy.:D;);)

niktspecjalny
10-01-2012, 08:13
nalewka z mandarynek

-6 szt. mandarynki
-kilkanaście goździków
-kilkanaście ziaren kawy
-1/2 l spirytusu
-1/2 l wódki- grapefruitówki :D (34 % z Polmosu)

Powbijać goździki w mandarynki .Powkładać kawę.Rozgrzać wódkę i zalać mandarynki.Jak ostygnie zalać spirytusem.Odstawić w miejsce odosobnienia :D;)

niktspecjalny
12-01-2012, 09:47
Zapytałem kolegę czy zna jakiś przepis na nalewkę?Odp.

składniki

-plaster cytryny
-sok z gumi jagód(sok z czarnej porzeczki) :D
-100 ml Brendy


wykonanie:

Do paszczy celem zlikwidowania odoru wlewamy odrobinę soku.Następnie paszczę uzupełniamy 100 ml Brendy i szybko sięgamy po następną porcję soku by nie dopadł nas odór.Wlewko -nalewkę kończymy plastrem cytryny dokładnie obgryzając go od skórki.:D:D;);)

Z czystą wódeczką ponoć smakuje lepiej i jak to stwierdził nalewka owa nie musi tak długo leżakować.

Nefer
12-01-2012, 12:15
:):)

niktspecjalny
12-01-2012, 13:16
Fajnie ,że się tak uśmiechasz ;);)

fajna nalewka nr2 (na wesoło) :;)


super przepis na ekspresową nalewkę. Trzeba wybrać taki ładny cukierek bez nadzienia i włożyć do ust następnie wziąć duży haust alkoholu, lekko przytrzymać w ustach a następnie alkohol przełknąć. Uwaga nie połykać cukierka bo zepsujesz sobie całą zabawę i smak tworzenia nalewki. Następnie dodajemy koleją porcję alkoholu i tak powtarzamy do kompletnego rozpuszczenia się cukierka lub upojenia w zależności co nastąpi wcześniej

R&K
12-01-2012, 22:52
kiedyś prowadziłem stronkę z drinkami (http://e-drinks.com.pl/) , minęło już kilka lat jak ją sprzedałem a ona od tego czasu jest wrakiem w sieci

dlatego chętnie będę śledził wątek a jak już będę w nowym domku nastawię coś ....

Nefer
12-01-2012, 23:10
Fajnie ,że się tak uśmiechasz ;);)

fajna nalewka nr2 (na wesoło) :;)

Na te sprawy to trzeba mieć łeb jak sklep :)

Etteb
13-01-2012, 05:22
Wow!! Nefer jestes cudowana!:) Dzieki Ci za te przepisy!
W zeszlym roku wiedziona ciekawoscia postanowilam sama wyczarowac nalewke - nigdy przedtem nie robilam ale zaryzykowalam - nazbieralam platkow roz, kupilam finladie (wydawala mi sie the best) i ... zalalam platki, zasypalam cukrem i odstawilam. W przepisie ktory znalazlam ( w necie) norma byla szesc tyg - odczekalam, przecedzilam i mam - rozana nalewke!
Co dalej bylo to czytaj: balam sie sprobowac tej wytworzonej nalewki wiec poczestowalam znajome i czekalam na reakcje ooo takich sie nie spodziewalam - humorki dostaly wiec wiedzialam, ze jest OK! Do dzis przechowuje pelna prawie butle jak cenny skarb ;)
Moge pokazac jaki ladny ma kolor? Jesli nie zyczysz sobie w swoim watku daj znac usune aleee nie moge sie oprzec aby sie ... pochwalic. ;)

https://lh3.googleusercontent.com/-6vVpLyTp_MM/Tkha9h2EnsI/AAAAAAAABJ0/F7i0WLcbiLc/s400/do%252520wybrania%252520106.jpg

niktspecjalny
13-01-2012, 08:24
kiedyś prowadziłem stronkę z drinkami (http://e-drinks.com.pl/) , minęło już kilka lat jak ją sprzedałem a ona od tego czasu jest wrakiem w sieci

dlatego chętnie będę śledził wątek a jak już będę w nowym domku nastawię coś ....

Przecież na FM możesz coś zapodać jest topik:

http://forum.muratordom.pl/showthread.php?144213-Drinki-Wasze-ulubione-..-Wasze-sposoby-i-przepisy-1

niktspecjalny
13-01-2012, 09:29
Nefer twój topik więc chce zapytać czy masz gdzieś asa :D;);) w rękawie w postaci nalewki z niedojrzałych orzechów włoskich takich co to po rozłupaniu mają jeszcze taką śmieszną galaretkę.Pytam o tą sprawdzona ponieważ u mnie w domu to tylko mit.Wiem tyle ,że w pewnym okresie zrywa się orzech parzy się je rozłupyje na 1/2 i ........no właśnie co dalej.

pzdr

niktspecjalny
13-01-2012, 10:27
Przyrządzając własne nalewki należy pamiętać:
Owoców, ziół i korzeni nie wolno zalewać czystym spirytusem ani zbyt słabą wódką. Spirytus zwarzy owoce a słaba wódka nie wydostanie z nich pełnego smaku i aromatu.
Wódkę zlewa się po wskazanym czasie. Zbyt długie trzymanie nalewki z owocami czy korzeniami powoduje, że powstałe w ten sposób kwasy psują jej smak i aromat.

Nefer ile w tym prawdy a ile tylko przesadności?:(:(

Ew-ka
13-01-2012, 10:32
Nefer twój topik więc chce zapytać czy masz gdzieś asa :D;);) w rękawie w postaci nalewki z niedojrzałych orzechów włoskich takich co to po rozłupaniu mają jeszcze taką śmieszną galaretkę.Pytam o tą sprawdzona ponieważ u mnie w domu to tylko mit.Wiem tyle ,że w pewnym okresie zrywa się orzech parzy się je rozłupyje na 1/2 i ........no właśnie co dalej.

pzdr
to orzechówka -bardzo dobry -sprawdzony lek na dolegliwości żołądkowe ,ale niedobra jak jasna cholera ...... zerwać zielone orzechy jeszcze przed św.Janem -pokroić -zalać wódką -odstawić na 2 tyg -przecedzić i pić w nagłej potrzebie .......proporcje na oko (2 garście orzechów na pół litra wódki)

Nefer
13-01-2012, 10:44
Absolutnie to nie jest mój wątek

ZAPRASZAM WSZYSTKICH DO WSTAWIANIA PRZEPISÓW, ZDJĘĆ I DYSKUSJI O NALEWKACH I NIE TYLKO.

Czujcie się współgospodarzami tego wątku .

Nefer
13-01-2012, 10:48
https://lh3.googleusercontent.com/-6vVpLyTp_MM/Tkha9h2EnsI/AAAAAAAABJ0/F7i0WLcbiLc/s400/do%252520wybrania%252520106.jpg

Wygląda bardzo zacnie :):) . Czy dodawałaś coś jeszcze oprócz płatków róż ? Ja bym się bała, że będzie lekko mdła ...Zamocz dziobka i powiedz jak smakuje :)

Nefer
13-01-2012, 10:54
Przyrządzając własne nalewki należy pamiętać:
Owoców, ziół i korzeni nie wolno zalewać czystym spirytusem ani zbyt słabą wódką. Spirytus zwarzy owoce a słaba wódka nie wydostanie z nich pełnego smaku i aromatu.
Wódkę zlewa się po wskazanym czasie. Zbyt długie trzymanie nalewki z owocami czy korzeniami powoduje, że powstałe w ten sposób kwasy psują jej smak i aromat.

Nefer ile w tym prawdy a ile tylko przesadności?:(:(


Czasem można przesadzić, to prawda, ale zawsze nalewkę można uratować.
Trzeba uważać z ilością przypraw.
Nie wolno za długo trzymać poziomek i truskawek w alkoholu (pesteczki).
U mnie też porzeczki przetrzymane 2 miesiące w wódce wydzieliły tyle witaminy C, że musiałam dorobić syrop z wody i cukru , bo dzioba wykręcało na drugą stronę.

Jest jeszcze wersja o kwasie pruskim i wiśniach.

Podobno jeśli jest za dużo wiśni z pestkami (czyli wszystkie są z pestkami) to po pewnym czasie przebywania w alkoholu wydziela się kwas pruski i można zejść.

Hmmm... od jakiś 10 lat pijam co roku nalewkę robioną na wiśniach niewydrylowanych. Poza tym,że jest absolutnie boska nie widzę żadnych objawów.
Ale dla świętego spokoju można pół wydrylować a pół zostawić z pestkami.
Jednak wszystkie wydrylowane wiśnie powodują brak posmaku migdałowego w wiśniówce..

Ja jakoś tak jestem niecierpliwa i nie zdarza mi się przetrzymywać nalewki dłużej niż 3 miesiące w słoju (owoce + wszystko inne). Na ogół po 3 miesiącach już zlewam do butelek i niech sobie leży :)
Nie zdarzyło mi się,żeby jakiekolwiek korzenne przyprawy jakoś się źle zachowały po tym czasie.

Nefer
13-01-2012, 10:57
Co do zalewania owoców. Osobiście nie zdarzyło mi się zjawisko "zwarzenia owoców przez spirytus". Zalewałam czystym spirytem wiśnie i maliny. I nic im nie było :):)
Podobno twarde owoce najpierw spirytem a miękkie najpierw alkoholem zmieszanym (1 część spirytusu + 1 część wódki). Ale znam też ludzi, ktorzy zalewają samą wódką i ich nalewki wcale nie są złe :)

niktspecjalny
13-01-2012, 12:15
Nefer znalazłem jeszcze cuś takiego w sieci.
Nalewka to połączenie alkoholu i owoców


Nalewka (po łacinie tinktura) to roślinny wyciąg alkoholowy. Łączy on działanie alkoholu z leczniczym lub profilaktycznym działaniem owoców i ziół. Metodę często wykorzystuje się w zielarstwie i przemyśle farmaceutycznym. A ponieważ jest bardzo prosta, możemy wykorzystać ją także w warunkach domowych. Rośliny zawierają mnóstwo substancji o właściwościach leczniczych. Zalanie ich roztworem alkoholu powoduje, że te czynne związki zostają wyodrębnione, rozpuszczone i prawie w całości wydobyte. Proces ten nazywa się ekstrahowaniem. Przechodzą one do alkoholu i tam są znakomicie konserwowane, więc mimo upływu czasu nie tracą na sile. Ten czas jest wręcz niezbędny w pierwszym etapie tworzenia nalewki. Musi bowiem upłynąć wiele dni (czasem tygodni), by wszystko co cenne w roślinie przeniknęło do alkoholu. Obowiązuje też zasada: im silniej działa roślina - dotyczy to głównie ziół - tym mniej jej potrzeba. Chodzi o to, by stężenie aktywnych związków nie było za duże, bo wtedy nalewka zamiast pomóc, zaszkodzi. Bezpieczna jest proporcja: 1 część ziół na 10 części spirytusu 70%.

niktspecjalny
13-01-2012, 12:18
to orzechówka -bardzo dobry -sprawdzony lek na dolegliwości żołądkowe ,ale niedobra jak jasna cholera ...... zerwać zielone orzechy jeszcze przed św.Janem -pokroić -zalać wódką -odstawić na 2 tyg -przecedzić i pić w nagłej potrzebie .......proporcje na oko (2 garście orzechów na pół litra wódki)

Wiem wiem tylko zastanawia mnie fakt (cyt j/w),że orzechówkę kiedyś pijałem tą rodem ze sklepiku ;);)

mai
13-01-2012, 12:52
ja nalewek jeszcze nie robiłam, ale mam pewien zapas alkoholu który moge w tym celu wykorzystać :) przynajmniej w części ;)

miałam małe eksperymenty z wyrobem wina nie koniecznie z winogron ;) [najpyszniejsze na świecie z czarnych wiśni :D ]
czy wyroby typu wódka+mleko skondensowane [+ inne dodatki], ale tego chyba nalewkami nie można nazwać ;)

mam pytanko:
czy te "mrożonkowe" owoce "kupne" można wszystkie wykorzystywać na nalewki?
[niektóre po rozmrożeniu wygladają jak "pacia" ;) ]
i jeżeli tak, to w jakich proporcjach?

Nefer
13-01-2012, 12:55
Dawaj przepisy na wszytko co z alkoholem :)

Owoce mrożone robiłam : wiśnie i maliny. NIe wiem jak działają inne. Z tych się daje :) Proporcje są w zasadzie zawsze na oko :) Więc nie martw się, że coś przedobrzysz :)

mai
13-01-2012, 13:19
przepisy :)

wino robiłam tak [ja robiłam w małym butlu ok. 10l ] :
1/3 butla owoców, 1/3 ciepłej wody, 3kg cukru,
do butla wsypujemy owoce, zalewamy wodą z rozpuszczonym cukrem, wsadzany korek z rurką i czekamy 6 tygodnie żeby "pochodziło", po 6 tygodniach zlewanie z nad owoców, jak za mało słodkie to dosypujemy cukier rozpuszczony w małej ilości wina [wg gustu], i zostawiamy żeby "pochodziło" jeszcze, w sumie da się już "pić" ;) lepsze jak troche postio jeszcze

takim sposobem robiłam wina z winogron, czarnych wiśni, czarnych porzeczek, jeżyn

likier a'la sheridans:
- 0,5l wódki
- 2 puszki mleka skondensowanego słodzonego ugotowanego w puszkach lub gotowe już ugotowane można kupić
wykonanie: mieszany powyższe składniki i gotowe ;) albo degustujemy albo zostawiamy na kilka dni do "przegryzienia"
mocniejsze wychodzi na spirytusie w tych samych proporcjach, żeby było rzadsze można dodać mleka skondensowanego niesłodzonego

likier kokosowy na bazie powyższego:
- 0,5 l wódki zalewany paczkę wiórek kokosowych, namaczamy 1-2 dni, zlewany, alkohol łaczymy z jedną puszką mleka skondensowanego słodzonego ugotowanego i jedną puszką mleka skondensowanego niesłodzonego

w podobny sposób można zrobić na cukierkach kukułkach, czy innych, można dodac kawę,
czy "zamoczyć" skórki cytrynowe czy pomarańczowe, bez białej warstwy, powstaje coś na kształt limonczella :)

adk
13-01-2012, 18:37
Jaki cudowny temat :D. Gęba mi się śmieje. Zapisałam się i będę zaglądać. Pozdr

Nefer
13-01-2012, 18:41
Mai - wygląda smacznie :) Chyba mnie namówiłaś na to wino :)
Adk - zaglądaj często :)

Etteb
16-01-2012, 17:42
Wygląda bardzo zacnie :):) . Czy dodawałaś coś jeszcze oprócz płatków róż ? Ja bym się bała, że będzie lekko mdła ...Zamocz dziobka i powiedz jak smakuje :)

Nie dodawalam nic wiecej (nie wiedzialam i nie wiem czy mozna - pierwszy raz robilam) i probowalam a jakze ... smak jest rozano - slodkawy, nie wiem jaki powienien byc prawidlowy ale rowniez i troszke mocny - zalalam duza iloscia finladi ;) dodam iz ostatnio znajoma dopominala sie o nalewke wiec uwazam iz jest ok :)
Pytanie: gdzie powinnam przechowywac butelke z nalewka ... w lodowce czy zaciemnonym miejscu? Teraz mam w lodowce?

Nefer
16-01-2012, 17:44
Nie ma znaczenia - byleby na słońcu nie stała, bo straci kolor :)

Etteb
16-01-2012, 17:48
Nie ma znaczenia - byleby na słońcu nie stała, bo straci kolor :)

OK! Tego nie bylam pewna. Thx. :)
Swietny watek! Juz mnie korci aby cos innego zrobic ... zastanowie sie ktory przepis wybrac? :)

Nefer
16-01-2012, 17:51
Zimowy, zimowy :):) Przed wiosną jeszcze muszę wrzucić listkówki - bo trzeba będzie pozbierać listki np. porzeczek :):)

niktspecjalny
17-01-2012, 10:18
nalewka z młodej cukini

Cukinię należy zetrzeć na tartce jarzynowej i warstwami przełożyć ją cukrem .Jak puści sok po kilku dniach zlać i sok zalać wódką .Tego soku nie jest dużo więc nalewka będzie mocniejsza od tych tradycyjnych.Polecam tą warzywną nalewkę.Niepowtarzalny smak.Wzbogacić ją zawsze można wywarem z pietruszki..kolor i delikatne podniesienie smaku.


pzdr.

Chef Paul
17-01-2012, 14:34
... hmmmmmmmmmmmm ... tak się zastanawiam czym będzie się różniła "nalewka z młodej cukinii" od "nalewki ze starej cukinii" ? :D
... zapewne tym samym co "nalewka z bamboszy teściowej" od "nalewki z pantofelków żony" (uwaga: do "nalewki z bamboszy teściowej" należy miast cukru zwykłego użyć zpudrowanego) :lol:
... smaki "niepowtarzalne" :lol: ... niczym kwaszone ogórki faszerowane zasmażanymi buraczkami :lol:

... rozumiem, że niektórzy chcieli by zabłysnąć oryginalnością, ale ... gdzieś należy dostrzec granicę

ps - nie zalewajcie nigdy owoców czystym spirytusem ... "zamordujecie" nalewkę (górna granica to 75% alkoholu)

niktspecjalny
17-01-2012, 15:43
Przyrządzając własne nalewki należy pamiętać:
Owoców, ziół i korzeni nie wolno zalewać czystym spirytusem ani zbyt słabą wódką. Spirytus zwarzy owoce a słaba wódka nie wydostanie z nich pełnego smaku i aromatu.

To już wiemy :D:D .Nalewka z młodej cukinii będzie się różnić od nalewki ze starej cukinii tym ,że młoda cukinia da się "elegancko" :D zetrzeć na tartce jarzynowej a ze starą będzie problem ponieważ ma duże pestki.:D:D.Nigdzie w tym topiku nie ma przepisu na zalewanie czegokolwiek czystym spirytusem wiedzą to nawet male dzieci :D:D

Mam jeszcze przepis na luksusową nalewkę buraczaną,ktora nieco różni sie od tej z bamoszy :D

SKŁADNIKI:
-1/2 kg buraczków młodych
-szklanka cukru
75%-owy alkohol zrobiony ze spirytusu (1 lytr)
-sok z dwóch cytryn
-goździki

wykonanie
Buraczki zetrzeć na tarce o małych oczkach i razem z sokiem włożyć do słoja.Do gotującej wody wsypać cukier i goździki.Wystudzić. Po ostudzeniu dodać do buraków. Wlać wódkę.Odcisnąć sok z cytryn i wlać do buraczków.Po miesiącu zlać do butelek.Doskonała na trawienie.Przyda się zawsze jak nam coś dokucza.Zaiste smak niepowtarzalny.:D:D taki już ogładzony :D;);)

mai
17-01-2012, 19:30
kurcze blade! ;)

nigdy nie sądziłam że można robić nalewki z warzyw, jakoś zawsze mi się nalewki z owocami kojazyły ;)
no ale z drugiej strony mam znajomego który twierdzi że bimbru tylko z kamienia nie da się zrobić ;)

jak smakują te warzywne nalewki? to się pija tylko "z okazji jakichś przypadłości"?
czy może jest też z nimi jak z ciastem marchewkowym ? :)

Chef Paul
17-01-2012, 20:33
...
...
75%-owy alkohol zrobiony ze spirytusu (1 lytr)
...

... nie ma 75% alkoholu :) ... alkohol to alkohol :)



...
Nigdzie w tym topiku nie ma przepisu na zalewanie czegokolwiek czystym spirytusem wiedzą to nawet male dzieci :D:D
...

... może czytasz jakiś inny "topiK" :D ... inny czytasz, w innym piszesz ? :) :rolleyes:

ps
... z utęsknieniem czekam na nalewkę z rzodkiewek (młodych naturalnie) :lol:

Gosc_123
17-01-2012, 20:44
Witajcie:)
Pierwsze nalewki zrobiłam jesienią 2010. Były to nalewki
* z owoców dzikiej róży,
* z pigwy
* z wiśni
Z 2011 roku dojrzewają nalewki z
* jarzębiny
* czeremchy
* i owoców czarnego bzu

Te pierwsze już próbowaliśmy i są pyszne! Trzy ostatnie kuszą na razie pięknymi kolorami :)

niktspecjalny
18-01-2012, 06:19
Aby otrzymać ze spirytusu wódkę-alkohol 75 % należy odmierzyć 7.5 ml spirytusu i 2 ml wody.


ps - nie zalewajcie nigdy owoców czystym spirytusem ... "zamordujecie" nalewkę (górna granica to 75% alkoholu)
nie no w tym topiku już istnieje :D:D:D

mai nalewka buraczana jest doskonała na trawienie i nie tylko pamiętając też o tym co owe buraczki mają.A no mają prowitaminę A, witaminy z grupy B witaminę C, białko, wapń, żelazo.

niktspecjalny
18-01-2012, 07:06
Ja może tak w kwestii formalnej by niektórym coś wytłumaczyć(szczególnie tym od bamboszy i rzodkiewek):D:D:D.Tak na prawdę to wszystko co ma jakikolwiek aromat nadaje się do nalewek. Osobiście polecam jeszcze np. korzeń czarnego bzu nalewka jak każda inna i zasada ta sama.

nalewka z chili

-4 szt papryczki chili
-odrobinę skorki pomarańczowej z 1/2 pomarańczy
-dowolny alkohol ze spirytusu aby powstało 75% :D 1lytr

wykonanie
Usunąć pestki z papryczek.Włożyć do słoja wsypać skórkę zalać wódką -alkoholem 75%.Odstawić na tydzień.Następnie filtrujemy i niech się gryzie jak najdłużej.

niktspecjalny
18-01-2012, 07:14
Bamboszowcom i rzodkiewkowcom polecam "żmijówkę-wężówkę" ta nalewka do niektórych powinna niemalże przylgnąć.:D;);)

http://img576.imageshack.us/img576/3681/40925590x443croprozmiar.jpg (http://imageshack.us/photo/my-images/576/40925590x443croprozmiar.jpg/)

Uploaded with ImageShack.us (http://imageshack.us)

Swoją drogą chciałbym mieć ją w swoim barku :D

niktspecjalny
18-01-2012, 08:39
Pytanie do Nefer.Czy w tym topiku mają też miejsce nalewki o właściwościach leczniczych czy tylko te którymi rozpoczynałaś ten wątek dla podniesienia nazwę to to ciśnienia krwi:D:D ?

michal_m
18-01-2012, 08:53
Raz jeden piłem nalewkę z owoców derenia... ale była super!
Muszę spróbować wsadzić w tym roku dereń, może w końcu zaowocuje?

niktspecjalny
18-01-2012, 09:19
Znalazłem w sieci zajefajny przepis na:



Czereśniówka

Proporcya: 750 gr. wiśni (chyba jakaś wczesna odmiana, myślę że można dać same czereśnie, oczywiście w podwójnej porcyi, - "cum grano salis" ), 750 gr czereśni, 1 litr spirytusu, 750 gr. cukru, 3 szklanki wody.
Owoce oczyścić z korzonków, opłukać, wytrzeć, rozłamać; z połowy wyjąć pestki, a w drugiej połowie pestki zostawić. Do tak przygotowanych owoców dodać 10 roztłuczonych pestek, zalać to wszystko spirytusem, zawiązać muślinem (sądzę że, zamiast muślinu może być od biedy gaza) i postawić w ciepłym miejscu na słońcu na dwa tygodnie. Po upływie tego czasu zlać spirytus cedząć go przez gęsty muślin. Równocześnie zrobić syrop z 750 gr. cukru i 3 szklanek wody, a gdy się raz dobrze zagotuje, wlać gotujący ulep do spirytusu. Gdy przestygnie zlać do butelki, zakorkować, zalakować i wynieść do piwnicy. Po 6 miesiącach można używać.

No normalnie zalewają spirytusem owoce.Kurna co kraj to obyczaj.:D:D;);)


ps - nie zalewajcie nigdy owoców czystym spirytusem ..."zamordujecie" nalewkę (górna granica to 75% alkoholu)

Zgłupieć idzie gdzie prawda a gdzie fałsz?:D:D;)


trzeba się wziąć za "eksperymenta" ... tak powstają nowe wspaniałe receptury

Jakie to piękne dlaczego nie wszyscy tak mogą narażając się z mety na krytykę??? ;)


... rozumiem, że niektórzy chcieli by zabłysnąć oryginalnością, ale ... gdzieś należy dostrzec granicę

Jeśli wiemy o jaką granice chodzi

pozdrawiam smacznie-nalewkowo.

niktspecjalny
18-01-2012, 11:28
Wiem to z autopsji....:D jak pyta mnie starszy człowiek do wypada odpowiedzieć.Nalewki z rzodkwi miały łagodzić bóle reumatyczne,nerwobóle, bóle w stawach.Jest w sieci dużo materiałów na ten temat.Dlatego wartałoby zaznajomić się z historią i nie rzucać słów na wiatr.Z całą odpowiedzialnością powiem ,że z rzodkiewki nalewkę zrobić było by można.;););)

niktspecjalny
18-01-2012, 11:45
Pozwolę sobie wkleic jescze jeden przepis dopóki Nefer mi jeszcze nie odpowiedziała.

Nalewka z czarnej rzepy
Trzeba wycisnąć sok ze świeżej rzepy.Jak już zrobimy trzeba wlać alkohol 75%- zrobiony ze spirytusu.Najlepiej by było ,żeby i soku i alkoholu było tyle samo.Można taką rzepę utrzeć na tartce jarzynowej (pisałem o tym wyżej) i zalać alkoholem .

Nefer
18-01-2012, 12:58
Pytanie do Nefer.Czy w tym topiku mają też miejsce nalewki o właściwościach leczniczych czy tylko te którymi rozpoczynałaś ten wątek dla podniesienia nazwę to to ciśnienia krwi:D:D ?

Wszystkie nalewki mile widziane - a widzę, że lista jest niezwykła :):) Baaaardzo ciekawa :):)

Nefer
18-01-2012, 12:59
Raz jeden piłem nalewkę z owoców derenia... ale była super!
Muszę spróbować wsadzić w tym roku dereń, może w końcu zaowocuje?

Jeszcze nie próbowałam z derenia (u mnie obrodziło w tym roku), bo najlepsza jest po pierwszym przymrozku. Owoce derenia po ścięciu mrozem robią się o wiele słodsze. Podobno ten sam numer z jarzębiną.Ale w tym roku zima nie dopisała i dereń opadł przed mrozem :(

Gosc_123
18-01-2012, 13:23
Owoce derenia po ścięciu mrozem robią się o wiele słodsze. Podobno ten sam numer z jarzębiną.Ale w tym roku zima nie dopisała i dereń opadł przed mrozem :(

Ja jarzębinę zerwaną przed przymrozkami wrzuciłam na dzień-dwa do zamrażalki. Myślę, że ten sam numer można zrobić z dereniem. :)

Chef Paul
18-01-2012, 14:03
Wszystkie nalewki mile widziane - a widzę, że lista jest niezwykła :):) Baaaardzo ciekawa :):)
... i będzie niewątpliwie jeszcze bardziej niezwykła (lista) :) Kolega dopiero się rozkręca - a może jednak bardziej "nakreca" :lol: ;)
... czy ciekawa ? ... polemizował bym :)
... no chyba, że w ramach "eksperymentów" powstaną wspaniałe nowe nalewki "na majonezie" (koniecznie kieleckim) albo choćby "na kruszonych krakersach ze smalcem" :lol: :rolleyes: ... takich chyba jeszcze nie ma "w sieci" ;)

salute :)



Ja jarzębinę zerwaną przed przymrozkami wrzuciłam na dzień-dwa do zamrażalki. Myślę, że ten sam numer można zrobić z dereniem. :)
... postępowanie jak najbardziej prawidłowe - można również zastosować do głogu i czeremchy

Gosc_123
18-01-2012, 14:28
... postępowanie jak najbardziej prawidłowe - można również zastosować do czeremchy

Pawle, to czeremchę też trzeba zrywać po przemarznięciu? Dobrze Cię zrozumiałam?
Ja ją zrywałam pod koniec lata... o mrozie nie mogło być mowy. :)
Miała być dojrzała, najlepiej ta rosnąca od południowej strony, bo wtedy owoc jest słodszy!

A to moje bukłaczki z ubiegłorocznymi nalewkami: czermchowa, jarzębinowa i z czarnego bzu:

http://img441.imageshack.us/img441/1721/p1050583u.jpg (http://imageshack.us/photo/my-images/441/p1050583u.jpg/)

Uploaded with ImageShack.us (http://imageshack.us)

Chef Paul
18-01-2012, 14:49
Pawle, to czeremchę też trzeba zrywać po przemarznięciu? Dobrze Cię zrozumiałam?
Ja ją zrywałam pod koniec lata... o mrozie nie mogło być mowy. :)
Miała być dojrzała, najlepiej ta rosnąca od południowej strony, bo wtedy owoc jest słodszy!

A to moje bukłaczki z ubiegłorocznymi nalewkami: czermchowa, jarzębinowa i z czarnego bzu:
...

... oczywiście, że nie trzeba czeremchy zrywać "po przymrozkach" :)
... napisałem, że można gdyż robiąc lat temu kilka "nalewkę leśną zimową" (gdzie głównymi składnikami była jarzębina i głóg ale również podsuszone już trochę owoce czarnego bzu i czeremchy właśnie, wszystko wrzuciłem do jednego pojemnika i trzymałem w zamrażarce przez kilka dni)

... "bukłaczki" bardzo ładnie się prezentują ... o takiej jarzębince to mogę obecnie tylko powspominać :(
... tragedii jednak nie ma :)
http://www.chefpaul.net/nalewki/komquatowka1Y.jpg
... z cytrusów również można coś zrobić :)

ps - ... dodam tylko by "lato zamknąć w butelce" :) można już wiosną, na kwitnące gałązki np śliwy, gruszy czy jabłoni (lub Waszych innych ulubionych owoców) nałożyć butelki i podwiązać je sznureczkiem ... w butelkach wyrosną Wam owoce, które zalane wódecznością dadzą Wam napitki nie tylko wspaniałe w smaku, ale również na stole czy w barku pięknie się prezentują :)

Gosc_123
18-01-2012, 15:16
... robiąc lat temu kilka "nalewkę leśną zimową" (gdzie głównymi składnikami była jarzębina i głóg ale również podsuszone już trochę owoce czarnego bzu i czeremchy właśnie, wszystko wrzuciłem do jednego pojemnika i trzymałem w zamrażarce przez kilka dni)

Poddałeś mi fajny pomysł na najbliższy sezon. Też sobie taką nalewkę nastawię! :D


... tragedii jednak nie ma :)

:D ano nie ma! Wygląda pysznie :D


ps - ... dodam tylko by "lato zamknąć w butelce" :) można już wiosną, na kwitnące gałązki np śliwy, gruszy czy jabłoni (lub Waszych innych ulubionych owoców) nałożyć butelki i podwiązać je sznureczkiem ... w butelkach wyrosną Wam owoce, które zalane wódecznością dadzą Wam napitki nie tylko wspaniałe w smaku, ale również na stole czy w barku pięknie się prezentują :)

Masz słuszną rację. Piłam niedawno taką Eaux-de-vie gruszkową, do tego ser brie w tempurze plus musztarda gruszkowa (można zrobić samemu) - pyyycha!
Szkoda tylko, że własnego sadu nie mam, żeby taką gruszkę uwięzić:( Chlip... chlip... ;)

niktspecjalny
18-01-2012, 20:08
Czasami nalewki bolą.........i niech tak będzie.Polemiki tu nie ma i nie było......ktosiek zza wielkiej wody poległ w obszarze alkoholu 75% .........brak argumentów ....spirytus leje na owoce i tym samym czaruje.....ale nie o to chodzi by komuś przypominać jak nagle w 2005 roku był inaczej nastawiony ku nalewkommmm w porównaniu do roku 2012......Są to tak dalekobieżne sensacje ,które tylko zna sam autor , który bardzo pokrętnie znowu przytacza majonez........a to nie ładnie.

tyle ode mnie.

pzdr wszystkich nalewkowców. :D:D

Kaśka73
18-01-2012, 20:32
http://www.chefpaul.net/nalewki/komquatowka1Y.jpg
... z cytrusów również można coś zrobić :)

ps - ... dodam tylko by "lato zamknąć w butelce" :) można już wiosną, na kwitnące gałązki np śliwy, gruszy czy jabłoni (lub Waszych innych ulubionych owoców) nałożyć butelki i podwiązać je sznureczkiem ... w butelkach wyrosną Wam owoce, które zalane wódecznością dadzą Wam napitki nie tylko wspaniałe w smaku, ale również na stole czy w barku pięknie się prezentują :)

no nie mogę nawet nalewki w Twoim wykonaniu wyglądają bardzo kusząco, ostatnio u brazy jak pisałeś o ryżu z kurczakiem i przyległościami to dostałam ślinotoku- czarodziej:)

niktspecjalny
18-01-2012, 20:48
Nie można tak o pierdołkach :D:D

Nalewka z dyni:

-miąższ z 1 dyni około kg (ja daje wiecej)
-1 l czystej wódki( stosuje spirytus wymieszany z woda pół na pół tak by powstał alkohol o stężeniu 75%).....poniosło mnie z tymi proporcjami.:D:D
-1 szklanka wody
-1/2 kg cukru
-goździki
-kawałek kory cynamonowej(na .F.......dzie nie ma)
-kawałek świeżego imbiru

Imbir pokroić dodać pokrojoną dynie z gożdzikami i cynamonem zalać alkoholem 75%(tak dla przypomnienia bo starość nie radość), żeby dynia była pokryta alkoholem:D,,,,,,,,,, zamknąć szczelnie w ulubionym słoju i odstawić w chłodne i ciemne miejsce na 3 tygodnie. Następnie zlać nalewkę i przefiltrować .Zagotować wodę i wsypac cukier to tak jak we Florydzie i do goracego syropu(jak to on mówi przepraszam nie pamiętam ale nazewnictwo jest the best) wlać nalewkę i wymieszać i ostudzić. Nastepnie przelać do butelek postawić w ciemne i chłodne miejsce .

R&K
18-01-2012, 22:10
nie wiem czy było już ... czy ktoś zna czy nie ...

ale najlepsze nalewki są w stylu "Mama i Tata " czyli 50/50

tylko jeden warunek - sok musi być "ze słońca"
co to oznacza ktoś zapyta ....

bierzesz duży słój 2-3-5 l
wrzucasz owoce - jakiekolwiek - kto co lubi - zasypujesz cukrem i stawiasz na parapecie
owoce puszczają sok a cukier ten sok "konserwuje"
warunek - owoce musza być mon stop zasypane cukrem
gdy cukier się rozpuszcza należy go uzupełnić by nie dopuścić do kontaktu owoców z powietrzem bo zaczną fermentować

tak uzyskany sok można mieszać z każdym alkoholem bez ryzyka zważenia się mieszanki - co zdarza się z innymi typami soków
tak uzyskany napój alk. (nawet w połączeniu ze spirytusem) jest słodki i mocny czyli jak Tata i Mama

Nefer
18-01-2012, 23:12
Ja jarzębinę zerwaną przed przymrozkami wrzuciłam na dzień-dwa do zamrażalki. Myślę, że ten sam numer można zrobić z dereniem. :)
podobno - też tak słyszałam :)

niktspecjalny
28-01-2012, 11:18
No i gdzie te nalewki............każdy się napił??? :D

Ew-ka
28-01-2012, 13:09
dzisiaj kupiłam świeżą żurawinę .....wrzuciłam do zamrażalki do przemrożenia a za kilka dni będę się nad nią pastwić ;)

niktspecjalny
01-02-2012, 07:43
Znalazłem w sieci ciekawy przepis na własna wódeczkę-nalewkę.Można ją modyfikować.Gościo pisze także o nalewce z czarnej porzeczki.Wkleiłem go bo bardzo fajnie opisuje jak powstaje ten trunek i aromat zielonego pieprzu który bardzo go wspomaga.Także zwracam uwagę ,że i ten jegomość używa alkoholu 55% który powstaje j/n pisze.


Oto kolejny prosty przepis na dobry trunek z własnego kredensu - brzoskwinie z pieprzem.
Kilogram pachnących brzoskwiń, przekrojonych na pół i pozbawionych pestek, cztery-pięć środków z rozbitych pestek i jedno ziarno zielonego pieprzu ( ZIELONEGO!, a więc najbardziej aromatycznego!) zasypujemy na dwa dni pół kilogramem cukru. Po dwu dniach zalewamy całość naszej nastawy jednym litrem 55% alkoholu. Dla przypomnienia; 1000 ml. 55% alkoholu to 500 ml. spirytusu 95% , 190 ml, wódki 40% oraz 310 ml. wody - przegotowanej aby nam nalewka nie mętniała.
Zalany i szczelnie zamknięty słój odstawiamy na dwa tygodnie pamiętając o potrząsaniu nastawą co dwa trzy dni. Jak zamknąć szczelnie słój? Folią (podwójną lub potrójną) spożywczą i sznurkiem. Trzeba przy tym pamiętać, aby przy potrząsaniu alkohol wewnątrz słoja nie chlapał na folię. Po dwóch tygodniach ćwiczeń ze słojem odstawiamy nalewkę do kąta i po miesiącu zlewamy ją - oczywiście filtrując - do butelek. Jądra pestek i ziarnko pieprzu wyrzucamy, ale brzoskwinie warto zachować w czystym szczelnie zamkniętym słoju. Ordynarne i byle jakie lody waniliowe czy jakakolwiek śmietana w pucharku przyozdobiona naszą brzoskwinką nabiera nagle olśniewającego smaku i - po paru minutach od konsumpcji - czyni nad wyraz przyjaznym, naszego poczęstowanego gościa!

niktspecjalny
01-02-2012, 08:33
a teraz moja kombinacyjna nalewka alpejska :D ,wymyślona i poddaje ją waszej ocenie .

Składniki:
-karmel z 2 łyżek cukru (karmelek ma być cieczą więc po podgrzaniu cukru na patelni trza do bawić wody by ta ciecz powstała)
-1/2l spirytusu
-3/4l wody
- rodzynki
-kawałek :D wanilii
-kawałek :D cynamonu
-kilka śliwek kalifornijskich-florydzkich :D

wykonanie:
Do karmelu-powstałej cieczy dodać pozostałe składniki pozostawiając w ciepłym łatwo dostępnym miejscu :D.Jak minął dwa tygodnie przecedzić i zlać do butelek.Kiedyś robiło się to to z kukułek.Ale tych prawdziwych już chyba nie ma.

zolwik21
02-02-2012, 11:32
O, jak dobrze, że znalazłam ten wątek. Fajna odskocznia od budowy ;)
W tym roku robiłam nalewki po raz pierwszy: wiśniowa, wiśniowa z goździkami i cynamonem i wiśniopwa z szuszonymi śliwkami. Wyszły super, chociaż ciut za mocne jak dla mnie.
Będę czerpać inspiracje z tego wątku do następnych wyrobów.
Dzięki!!!! :)

Nefer
02-02-2012, 11:36
NIe są na pewno na mocne - jak poleżą jeszcze rok to w ogóle nie będzie czuć alkoholu :):)

mai
02-02-2012, 12:01
jeju :) już nie mogę się doczekac tych wszystkich owoców co by eksperymenty porobić :)

michal_m
02-02-2012, 15:50
Teraz to raczej grzańca jakiegoś by się chciało...

firewall
09-02-2012, 17:25
Albo jak kto woli: Lemoncello vel Limoncello
Jest trochę zabawy, ale warto.
Kupujemy dużo pachnących cytryn(są z tym problemy). Myjemy i ściągamy tylko żółtą warstwę skórki(bez białego). Wsypujemy do słoika i zalewamy spirytusem. Trzymamy miesiąc w ciemnym pomieszczeniu. Codziennie lub co drugi dzień wstrząsamy słojem. Następnie do gara z niewielką ilością wody dosypujemy cukru i po zagotowaniu zostawiamy do ostygnięcia. Potem wlewamy przefiltrowany żółty płyn do gara i mieszamy.Zmienia wtedy wygląd - z przeźroczystego na mętny. Kolor jest przepiękny - butelka jakby jarzy się własnym światłem.
Teraz czas na największe wyzwanie.
Wlewamy do butelek i czekamy miesiąc na nabranie odpowiedniej dobroci. Im dłużej leżakuje tym lepsza.
Uwaga: Wódka, nawet najlepsza, psuje smak.

mai
20-03-2012, 12:19
Crema di limoncello
Składniki:

- 5 cytryn najlepiej eko, jeśli zwykłe to porządnie wyszorowane szczoteczką i sparzone wrzątkiem
- 1/2 l spirytusu
- 1 l mleka
- 60 dkg cukru
- 150 ml słodkiej śmietany 30%

Obrać cienko skórki z cytryn, koniecznie bez albedo - białej warstwy. Zalać skórki spirytusem i zostawić na minimum tydzień, codziennie wstrząsając słoikiem (u mnie stało na słonecznym parapecie)
Mleko zagotować z cukrem i schłodzić. Dodać do mleka spirytus bez skórek, wymieszać, dodać śmietanę, wymieszać i przecedzić do butelek. Trzymać w lodówce lub zamrażalniku.
Likier jest dość słodki, jeśli więc ktoś lubi mniej słodkie, to może dodać 40 dkg cukru.

[znalezione i zapozyczone z cincin]

Mam pytanko:
- w czy w nalewkach można zastępować spirytus wódką?

Nefer
21-03-2012, 13:07
Generalnie może zalewać samym spirytusem , samą wódką a najlepiej wódka/spirytus 50/50. Co twórca to metoda :) Zalana samą wódką będzie po prostu słabsza :)

mai
22-03-2012, 11:52
no właśnie tak się zastanawiałam co to za różnica wódka czy spirytus, znaczy wiadomo "moc", no ale jak sie zastosuje odpowiednie proporcje innych składników to chyba bedzie grało
bo czy jest duża różnica w smaku?

[poprostu mam do zagospodarowania karton wódki, więc nie uśmiecha mi sie spiru kupować ;), a że przez najbliższy rok raczej będe abstynętem to "coś" mogłabm poeksperymentować i poprzegrywało by się] ]

firewall
22-03-2012, 16:06
Różnica jest znaczna. Spirytus jest neutralny i lepiej wyciąga "dobro" z zalewanych produktów.

Nefer
22-03-2012, 20:50
[poprostu mam do zagospodarowania karton wódki, więc nie uśmiecha mi sie spiru kupować ;), a że przez najbliższy rok raczej będe abstynętem to "coś" mogłabm poeksperymentować i poprzegrywało by się] ]

Lej :):) Czasem dokup spirytu i zmieszaj 50/50 - będzie po bożemu. Z samej wódki wyjdzie trochę słabsza nalewka. Ale znam też takich ludków, którzy robią nalewki na wódce i nie są wcale gorsze (tylko ta wódka musi być dobra :))

Nefer
22-03-2012, 20:55
Czekoladowy likier (coś dla Mai :))

1 puszka mleka skondensowanego słodzonego (gotujemy w garnku utopioną w całości 2-3 h)
pół szklanki mleka skondensowanego niesłodzonego
2 łyżeczki ciemnego kakao rozprowadzone mała ilością wody
1/5 litra wódki

Po ugotowaniu (na malutkim gazie) puszkę wyjmujemy i odstawiamy (lub wkładamy na kilka godzin do zimnej wody - uwaga - jeśli nie ostygnie całkowicie - wybuchnie przy otwieraniu :))
Wrzucamy karmel, ktory zrobił się z mleka do miski. I miksujemy dodając mleko niesłodzone. Dolewamy rozpuszczone kakao (może to być też 1-2 łyżeczki kawy rozpuszczalnej)
Powoli dolewamy wódkę miksując. Przelewamy do butelki (wyjdzie ok. 1 l) i do lodówki. Gotowe na drugi dzień :):):)


Typowo babski likier :)

mai
27-03-2012, 11:58
Nefer dziękuję ;) robiłam podobne, ale jakoś nigdy nie wpadła na to żeby czekoladowy zrobić!
no to wygląda na to że jednak zakupię spirola ;)

Nefer
27-03-2012, 14:25
Możesz jeszcze spróbować zalać trufle:

http://www.hipernet24.pl/sklep/img_items/b/329/32982.jpg

I wychodzi bajeczna czekoladówka :) Można do niej dolać mleko jak ktoś lubi :)

mai
28-03-2012, 11:33
o fajny pomysł z tymi truflami :)

kiedyś robiłam kukułczankę, zgniecione cukierki kukułki zalałam wódką, trochę trwało nim się całkiem rozpuściły, nawet dobre w smaku wyszło, ale nie wiem czy coś zrobiłam nie tak, czy te moje cukierki były złe, czy może tak ma być, bo faktura nie była jednolita, znaczy taki no nie wiem jak to nazwać "mączysty" smak miała, może nie do końca rozpuszczone było?
planowałam jeszcze zrobic z cukierkami kapitańskimi, ale po kukułkach zrezygnowałam ;)

Nefer
29-04-2012, 22:41
Jeśli planujesz zrobienie nalewki z porzeczek to najwyższy czas na zebranie młodych listków porzeczkowych i zalanie alkoholem w celu otrzymania listkówki - potem będzie bazą do nalewki porzeczkowej.
Tu ciekawy link : http://dziennik.lowiecki.pl/forum.php?f=14&t=5866&numer=236

A tu o co chodzi :

Fantastyczny przepis na nalewkę, pochodzący z Wielkiej Księgi Nalewek.

Sposób przygotowania:

Około 1 kg umytych i osuszonych świe*żych listków i młodych pędów czarnej porzeczki zebranych w słoneczny dzień włożyć do gąsiorka. Wlać 1,5l 45 % wód*ki. Postawić w słonecznym miejscu na ty*dzień. Po tym czasie przenieść gąsiorek w cień i pozostawić na trzy tygodnie. Po tym czasie ziać, filtrując przez bibułę filtra*cyjną. Do każdego 1 l nalewki dolać łyż*kę stołową soku z cytryny. Wlać do czy*stego gąsiorka. Dobrze zamknąć. Postawić w ciemnym miejscu. Na listki i pędy w gąsiorku nasypać około 1 kg cukru. Gąsior*kiem mocno wstrząsnąć i pozostawić w cie*płym miejscu, codziennie wstrząsając. Kiedy cukier się rozpuści, zlać syrop, a list*ki i pędy lekko wycisnąć. Dolać do nalew*ki. Dobrze wymieszać. Odstawić najmniej na pół roku.

Składniki:

listki i pędy czarnej porzeczki, cukier, wódka, cytryny.

Czas oczekiwania: najmniej pół roku.



Nalewka listkowa może być do*lewana do słodkiej nalewki z czarnej po*rzeczki w proporcji 1/4 szklanki na 1 l na*lewki. Nadaje wówczas nalewce z czarnej porzeczki szlachetniejszego smaku.

Piosk
30-04-2012, 08:24
A może jakiśdobry sprawdzony przepis na porterówkę?

*Kasia*
30-04-2012, 09:35
Czekoladowy likier (coś dla Mai :))

1 puszka mleka skondensowanego słodzonego (gotujemy w garnku utopioną w całości 2-3 h)
pół szklanki mleka skondensowanego niesłodzonego
2 łyżeczki ciemnego kakao rozprowadzone mała ilością wody
1/5 litra wódki

Po ugotowaniu (na malutkim gazie) puszkę wyjmujemy i odstawiamy (lub wkładamy na kilka godzin do zimnej wody - uwaga - jeśli nie ostygnie całkowicie - wybuchnie przy otwieraniu :))
Wrzucamy karmel, ktory zrobił się z mleka do miski. I miksujemy dodając mleko niesłodzone. Dolewamy rozpuszczone kakao (może to być też 1-2 łyżeczki kawy rozpuszczalnej)
Powoli dolewamy wódkę miksując. Przelewamy do butelki (wyjdzie ok. 1 l) i do lodówki. Gotowe na drugi dzień :):):)


Typowo babski likier :)

Nefer bede robila likier z Twojego przepisu na urodziny :D i mam pytanie :) to moj pierwszy raz (nigdy nie robilam jeszcze nalewek/likierow) wiec przepraszam ze zadaje glupie pytania :hug:
- potrzebuje tego likieru na 19 maja wiec jak go zrobie w tym tygodniu i postawie w lodowce to nic sie z nim nie stanie?

Nefer
30-04-2012, 10:13
NIe ma głupich pytań :) Spokojnie - nic się mu nie stanie :)

*Kasia*
30-04-2012, 20:53
Nefer bardzo dziekuje za pomoc i przepis :hug: w tym tygodniu zaczynam produkcje :D

Famelia
21-05-2012, 20:36
Poproszę o przepis na nalewkę z młodych pędów sosny :) Taką "dla zdrowotności" :)

Ew-ka
21-05-2012, 20:44
Poproszę o przepis na nalewkę z młodych pędów sosny :) Taką "dla zdrowotności" :)
nigdy jej nie robiłam ale może się skuszę .....jeszcze jest czas ....ponoć na przeziębienia i kaszel jest w sam raz :)


http://www.radiownet.pl/publikacje/nalewka-na-majowych-pedach-sosny

Famelia
22-05-2012, 08:06
O to mi chodziło :) Dzięki :)

myname
01-06-2012, 21:16
A ja mam pytanie o spirytus. Chciałabym zacząć robić nalewki, ale dopiero się wczytuję. Jaki jest najlepszy? Ile procent?

A tak na marginesie nigdy bym nie wpadła, że można robić nalewki z mrożonek :)

Nefer
01-06-2012, 23:46
95% wystarczy :)

Nefer
01-06-2012, 23:47
Nefer bardzo dziekuje za pomoc i przepis :hug: w tym tygodniu zaczynam produkcje :D
Udało się ?

Nefer
01-06-2012, 23:49
Sezon się zaczął - pora zalewać truskawki. Pamiętajcie, że truskawki wydzielają galaretkę, jeśli zbyt długo stoją zasypane cukrem. Najbezpieczniej max 2 dni. Potem nie sposób to cholerstwo przefiltrować :)

myname
02-06-2012, 20:34
95% wystarczy :)

A gdzie można taki zdobyć? Ewentualnie jak rozrobić? Ja widziałam tylko Soplicy do nalewek - miał 60%. Wystarczy tyle procent?

Nefer
08-06-2012, 01:00
Normalny spiryt rektyfikowany :)

Ew-ka
12-06-2012, 09:57
truskawkowy shot
polecam szczególnie wielbicielkom truskawek ....

wykonanie 5 minut ......doznania niezapomniane:rolleyes:
zmiksowane -mrożone truskawki (600g)
cukier puder (100g)
sok z cytryny (100g )
woda niegazowana (100g)
czysta wódka (330g)
razem połączyć i pić mocno schłodzone ......paluszki lizać
a w czasie Euro to bardzo patriotyczny element
120020

Zochna
12-06-2012, 19:25
nigdy jej nie robiłam ale może się skuszę .....jeszcze jest czas ....ponoć na przeziębienia i kaszel jest w sam raz :)


http://www.radiownet.pl/publikacje/nalewka-na-majowych-pedach-sosny (http://forum.muratordom.pl/redirector.php?url=http%3A%2F%2Fwww.radiownet.pl%2 Fpublikacje%2Fnalewka-na-majowych-pedach-sosny)

ciekawa jestem czy próbowałyście ? Ja w zeszłym roku robiłam w ten sposób i niestety, po 10 dniach syrop sfermentował.. Może było za mało cukru.. Moja sąsiadka zalewa młode pędy od razu alkoholem i potem dosładza..

Daniel32
13-06-2012, 11:03
A gdzie można taki zdobyć? Ewentualnie jak rozrobić? Ja widziałam tylko Soplicy do nalewek - miał 60%. Wystarczy tyle procent?

Robiłem nalewkę na bazie tego spirytusu, wyszła idealna więc śmiało możesz jej użyć. Kupiłem go w Carrefour za niecałe 30zł.

MonikkaB
13-06-2012, 14:50
Też sprawdziłam Soplicę, wychodzi w sam raz :). Wcześniej robiłam z wiśni teraz i ja zamierzam wyczarować coś z truskawek.

Daniel32
20-06-2012, 19:47
Robiliście kiedyś nalewki na ziołach? Ciekaw jestem czy ciężko jest zrobić taką anyżówkę albo żubrówkę?

bpis
22-06-2012, 07:00
Możesz jeszcze spróbować zalać trufle:

http://www.hipernet24.pl/sklep/img_items/b/329/32982.jpg

I wychodzi bajeczna czekoladówka :) Można do niej dolać mleko jak ktoś lubi :)

Nefer, a możesz podać ile spirytusu (wódki?) trzeba na taką paczkę trufli?

Ew-ka
22-06-2012, 07:57
dzisiaj nastawiam truskawkówkę ....

Truskawkówka

1 kg dojrzałych truskawek
25 dkg cukru
0,5 l spirytusu lub 0,75l wódki
1 limetka
Umyte i suche truskawki zasypać cukrem. Gdy puszczą sok zalać je spirytusem wymieszanym ze szklanką wody. Zamknąć szczelnie. nalewkę odstawić na 6 tygodni. Po tym czasie zlać alkohol do butelki. dodać sok z limetki lub cytryny. Można dodać odrobinę startej skórki. Odstawić na 2 tygodnie, przefiltrować. Zapomnieć na 3 miesiące.

MonikkaB
25-06-2012, 10:05
dzisiaj nastawiam truskawkówkę ....

Truskawkówka

1 kg dojrzałych truskawek
25 dkg cukru
0,5 l spirytusu lub 0,75l wódki
1 limetka
Umyte i suche truskawki zasypać cukrem. Gdy puszczą sok zalać je spirytusem wymieszanym ze szklanką wody. Zamknąć szczelnie. nalewkę odstawić na 6 tygodni. Po tym czasie zlać alkohol do butelki. dodać sok z limetki lub cytryny. Można dodać odrobinę startej skórki. Odstawić na 2 tygodnie, przefiltrować. Zapomnieć na 3 miesiące.

Świetny pomysł z tą limetką. Swoją truskawkową już zalałam, teraz czekam.. ale sok i skórkę dodam na pewno! :)

sterowiec40
02-07-2012, 13:57
Nastawiłem nalewkę z agrestu (u mnie na wsi mówią "angryst")

irqul
02-07-2012, 15:06
Najlepsza z owocowych- czyli wytrawna malinówka. Można dodać na litr nalewki łyżeczkę miodu , albo gałązkę mięty :stirthepot:

Gosc_123
02-07-2012, 15:44
Najlepsza z owocowych- czyli wytrawna malinówka. Można dodać na litr nalewki łyżeczkę miodu , albo gałązkę mięty :stirthepot:
Panowie, a można prosić o przepisy na tę agrestówkę i wytrawną malinówkę!
Wytrawna bardzo mi bardzo... :yes:
Poproszę!
Ja w tym roku znów nastawiam z czeremchy. Ta wcześniej robiona wydaje mi się najsmaczniejsza ze wszystkich moich nalewek.

sterowiec40
02-07-2012, 17:19
1 kg dojrzałego agrestu
1/2 kg cukru
laska wanilii
kawałek korzenia imbiru
1 litr wódki 50% zrobionej ze spirytusu

1. Agrest myjemy, obieramy z ogonków i szypułek. Wkładamy do słoja i lekko miażdżymy, by owoce popękały. Dodajemy cukier, wanilię, imbir, zalewamy wódką, szczelnie zamykamy i stawiamy w ciepłym i słonecznym miejscu.
2. Po dwóch tygodniach cedzimy nalewkę przez sito, a następnie filtrujemy (filtruje się bardzo wolno). Zlewamy do butelek, zamykamy i odstawiamy na pół roku do piwnicy lub w inne ciemne i chłodne miejsce.

Nie wiem jak smakuje bo to mój pierwszy raz.

irqul
02-07-2012, 19:07
Malinówka jest bezprzepisowa :) Jakkolwiek zrobisz, będzie dobra. Zalać alkoholem maliny, po dwóch albo trzech albo czterech tygodniach zlać. Im więcej malin, tym bardziej esencjonalna nalewka. Żeby otrzymać wyrób finalny 40 % trzeba zalać mocniejszym alkoholem, jednak nie więcej niż 70%
U mnie w stałym repertuarze jest też wytrawna miętówka . Nastaw trzeba zlać po trzech tygodniach, bo potem zmienia kolor z zielonego na bury. Do miętówki dobrze jest wlać kilka kropel olejku miętowego(allegro), który daje charakterystyczny chłodzący smaczek. Jako aperitif i do drinków.

Mamy też ostatni gwizdek na zrobienie bardzo skutecznego domowego leku na dolegliwości żołądkowe, wrzody żołądka , czyli orzechówki z zielonych orzechów. Chyba już było ale link (http://www.ochoroba.pl/2052-nalewka-z-orzecha-na-zoladek-i-mdlosci)

Gosc_123
02-07-2012, 19:26
Sterowiec40 bardzo dziekuję:)


Malinówka jest bezprzepisowa :)

No to super! :)

Od siebie, tak przy okazji dodam, że od jakiegoś czasu robię malinowy ocet! Prościzna. Zalewasz maliny octem, kilka dni i gotowe. Stoi w lodówce i czeka na użycie. Ma bardzo wykwintny smak i aromat :yes:


U mnie w stałym repertuarze jest też wytrawna miętówka .

Ale...ale... to ile tych liści by mieć tak z litr nalewki?
Bo chyba nie chodzi o cukierki mietowe?

Orzechóweczkę wytrawną już mam! No właśnie jest idealna na dolegliwości żoładkowe. Potwierdzam! :yes:

irqul
02-07-2012, 19:50
Może być też na cukierkach, o ile znajdziesz wytrawne:D. Ja (ręcyma żony) robię mocną miętową esencję, potem rozcieńczam wg uznania. Też bezprzepisowo.
Lepsze nalewki ( o łagodniejszym smaku) wychodzą na wódkach typu "brandy, grappa", a po naszemu bimber :)

Wrzucam jeszcze budowlany patent na opisywanie nalewek i przetworów. Zwykła taśma malarska jest "the best" ! Bardzo dobrze i trwale się trzyma butelek, słoików, niepotrzebną łatwo zdjąć.

sterowiec40
03-07-2012, 13:14
Forum budowlane to taśma malarska musi być :D
No to zdrowie na budowie!:D

Indy-k do czego używa się ocet malinowy?

Kupiłem kiedyś "absynta" 70% - na żywca smakuje jak płyn do płukania ust.
Czy nadawał by się do jakieś nalewki?

Gosc_123
03-07-2012, 14:19
Indy-k do czego używa się ocet malinowy?

A na przykład do sałatek, do sosów, do barszczu... niech Cię wyobraźnia nie ogranicza! ;)
Podobnie można robić inne smaki (np.truskawkowy) tylko... ile tych octów można mieć w domu?




Kupiłem kiedyś "absynta" 70% - na żywca smakuje jak płyn do płukania ust.
Czy nadawał by się do jakieś nalewki?

Aaaa, to już mocno niebudowlany trunek. Artystyczny bym tak rzekła, bo był dla wielu prawdziwym natchnieniem ;)
Picie a zwłaszcza przygotownie to cały rytuał. Na specjalnej łyżeczce kładzie się 2 kostki cukru i przelewa 50 ml absyntu do szklanki tak by po nich spływał.Ostroznie podpala kostki czekając az cukier się stopi. Nastepnie należy dodać 50 ml chłodnej wody tak by cukier się w niej roztopił. Gotowe. Siadasz wygodnie i się relaksujesz, a absynt.... pobudza zmysły! :D
Może tak spróbuj. :) Szkoda go do nalewek! ;)

sterowiec40
03-07-2012, 16:55
Znam ten sposób picia , choć nie praktykowałem. Nie mam "dziurawej łyżeczki"
Próbowałaś?

Gosc_123
03-07-2012, 17:17
Znam ten sposób picia , choć nie praktykowałem. Nie mam "dziurawej łyżeczki"
Próbowałaś?

Ja swoją kupiłam razem z pasującą do niej szklaneczką - dołączone były do absyntu, ale tak myślę, że można by wykorzystać jakąś zwykłą, zdekompletowaną łyżkę... Spróbuj! :)

Ja próbowałam i muszę przyznać, że... lubię takie dekadenckie napitki :D Lubię też anyżowy smak, więc absynt mi podchodzi :oops:
Tylko trzeba uważać... może zakręcić ;) On faktycznie działa silniej niż zwykły alkohol :yes:

Gosc_123
25-08-2012, 16:04
NALEWKA MORELOWA

Ma ktoś sprawdzony przepis?

chopinetka
16-09-2012, 20:46
Witam
A ja proszę o wasze doświadczenia z owocami cytryńca chińskiego. Zaowocował mi po 5 latach od posadzenia. Podobno niesamowicie zdrowa roślina. Czy ktoś z was robił z niego nalewkę?
pozdrawiam

ko-ko
19-09-2012, 17:21
Poszukuję pilnie sprawdzonego przepisu na miód pitny i nalewkę z malin.
Własnie zaczynam przygodę w tym temacie, więc wszelkie wskazówki i rady mile widziane :)

wawer96
11-11-2012, 12:17
Zapraszam na kanał na YT gdzie docelowo będzie setki przepisów na nalewki. Narazie jest kilkanaście, ale kanał będzie rozwijany
http://www.youtube.com/user/przepisykulinarne1?feature=guide

dwiemuchy
13-12-2012, 17:36
Już trochę po sezonie na owoce - ale zaczyna się na degustację za to. W sumie w tym roku pierwszy raz robiłem malinówkę - i rozchodzi się jak ciepłe bułeczki; została ostatnia butelka, chlip chlip.

Cytrynówko/imbirówka również ma powodzenie -a do zlania i dalszej obróbki szykuje się gruszkówka.

Swoją drogą - jakieś sensowne nalewki na whisky? Takiej średniej typu Ballantines czy Red Label - miłośnikiem szkockiej nie jestem, wypiję i owszem chętnie irlandzką. Ta czekoladówka na whisky mogłaby nieźle wyjść

irqul
16-12-2012, 18:55
Nalewka na płatkach dzikiej róży.
Płatki wrzucamy do słoika, zalewamy wódką, dodajemy trochę spirytusu. Płatki możemy dorzucać sukcesywnie. Przepis nie jest precyzyjny, bo zrobiłem to na próbę, a w tym roku próbuję :p

Rewelacja. Przedstawiam teraz, bo niedługo zbraknie i nie da się nawet zrobić fotki.
Mocno aromatyczna, jednak nie perfumy. Oprócz degustacji bezpośredniej nadaje się do kupażowania nalewek i tu wypada jeszcze lepiej. Dodatek nawet w niewielkiej ilości jest wyczuwalny i chyba nie przesadzę jeżeli nazwę to uszlachetnianiem innych trunków.

Wersja na zimno
https://lh4.googleusercontent.com/-P_oXbUIVgAw/UM4MmXxuteI/AAAAAAAABm8/vz3-L5pY8mY/s640/dd1.jpg

i na ciepło :yes:
https://lh4.googleusercontent.com/-Z2WKz8wjp14/UM4MlXiQpUI/AAAAAAAABm0/5t9jsLeVK7E/s640/dd2.jpg

Gosc_123
17-12-2012, 16:30
Nalewka na płatkach dzikiej róży.



Kolorek wielce szlachetny! Brawo! :yes:

Jeśli tak smakuje jak wygląda... to chyba zmałpuję w przyszłym roku. Nie lubię konfitur ani cukru z płatów dzikiej róży, właśnie przez tę "perfumowaną" nutę, a z drugiej strony szkoda by się tyle płatkowego dobra marnowało. Nalewka- to jest dobry pomysł!

Dzięki irgul. I na zdrowie! ;)

galeriaSEO
17-12-2012, 19:50
i ja chetnie skorzystam z przepisów:D chyba nie ma osoby, która nie kocha nalewek:D

dgarnuszek
18-12-2012, 13:37
Pomelówka

2 pomelo - a właściwie to, co udało się wydłubać (bez skórek i pestek),
2 mango - obrane, ciężko zarazę odłupać od pestki - mokra robota,
2 kawałki skórki z pomelo, tak z ok. połówki owoca dokładnie oskórowane z "białej waty",
1 laska wanilii - nacięta nożykiem,
1 litr spirytusu,
1 litr wódki,


Po tygodniu zapowiada się ciekawie - aromat mango, posmak cytrusowy, klarowna żółta barwa. Skórki "odcedzone" po 3 dniach, reszta się moczy :) Wielokrotnie zamieszane, nie wstrząśnięte, w ciemnym miejscu przechowane. Dam znać za 3 miesiące „po cedzeniu”.

chopinetka
18-12-2012, 14:41
Witam
Spróbowałam mojej nalewki z cytryńca chińskiego i powiem wam, że niesamowity smak - w zasadzie nie do określenia. Nawet cukier nie zagłuszył wyjątkowego smaku tego owocu. Polecam.
pozdrawiam

maramos
04-01-2013, 13:21
Piłam w tym roku aronniówkę i cytrynówkę ale najbardziej smakowała mi malinówka, chociaż oczyszczająca i odrobaczająca jest orzechówka, niestety nie udało się zrobić ponieważ spóźniamy się i orzechy były za twarde.

tomasz_ka
10-01-2013, 11:18
Potrzebuje pomocy oka bardziej wrażliwego na piękno, niż moje. W czasie karnawału planuję odwiedzić dawno niewidzianego znajomego, który był i wciąż jest (wnioskując po jego profilu na naszej klasie:-) hobbystycznym "producentem" nalewek. Myślę, że w odwiedziny z pustymi rękoma trochę nie wypada, a alkoholu mu nie zaniosę skoro sam go wytwarza. Pomyślałem o zakupie karafek i ew. szklanek do tego - takiego kompletu. Waham się między kilkoma i nie potrafię zdecydować. Która wygląda ładniej?
159807
159806
159808
159809

G.N.
11-01-2013, 12:45
Pomysł fajny ale jak piszesz kolega jest "producentem" nalewek więc ostatnie trzy jako karafki typowo do wina odpadają w przedbiegach.
Pierwsza może być choć to raczej typ "whiskaczowy" do nalewek raczej takie w typie likierowym np:

tzw "nowocześnie" 160272 czy bardziej klasycznie 160282 160273ewentualnie coś bardziej vintage 160274

Niskie, kwadratowe, rżnięte, takie jak do whisky w zasadzie też mogą być np takie
160280 czy takie jak na twoim pierwszym zdjęciu, ale do nalewek typ "likierowy" jakoś bardziej mi leży, choć to już sprawa gustu. Obowiązkowo z korkiem (stąd większość karafek do wina odpada)

epikurejczyk
28-01-2013, 14:05
Polecam wytrawną nalewke z morwy. Głęboki aromat ,delikatny i bardzo subtelny smak.

http://img541.imageshack.us/img541/4855/morwa2.jpg



http://img801.imageshack.us/img801/1386/morwa.jpg

1kg morwy i 1l wódki. Podstawa to dobra wódka: Belvedere ,Grey Goose ,Chopin ziemniaczany , Russkij Standard(platynowy i złoty) ,Młody Ziemniak(smaczna dobra na nalewke) ,ostatecznie Orkisz.

mai
12-02-2013, 16:09
dawno tu nie zaglądałam a tu tylko pyszności ;)
morwówkę chciałabym wypróbować, ale może z cukrem na słodko,

wpadłam się pochwalić że udało mi się zrobić pigwówkę :) w trzech odsłonach :D napitek stoi i dojzewa ;)
mąż próbował jedną, mówił że pić się da ;)

Dawidowski
07-03-2013, 06:24
Zrobiłem nalewkę wieloowocową taką pseudo- ratafię. Poszedłem na łatwiznę w sokowniku odciągnąłem sok ze wszystkich dostępnych owoców mrożonych(wiśnia,truskawka,jagody,jeżyna,porzec zka czarna i czerwona,malina-wszystkich owoców po 25 dkg), dodałem też 2 jabłka. Do soku z owoców dodałem 1 kilogram cukru i 1 litr spirytusu. Po dodaniu spirytusu nalewka zrobiła się lekko galaretowata , myślałem że jak postoi troche to galaretka rozpuści się,ale nic z tego. Co zrobiłem źle i jak to naprawić, aby uzyskać konsystencję płynną nalewki?

G.N.
07-03-2013, 08:57
.....Po dodaniu spirytusu nalewka zrobiła się lekko galaretowata , myślałem że jak postoi troche to galaretka rozpuści się,ale nic z tego. Co zrobiłem źle i jak to naprawić, aby uzyskać konsystencję płynną nalewki? To pektyny z owoców. Domyślam się że sok z parownika? Kiedyś takie coś zrobiło mi się jak zmieszałem sok jabłkowy z parownika ze spirytusem. Możesz tą "nalewkę" zmiksować w malakserze lub mikserze. Wyjdzie trochę taka syropowata, ale powinna się upłynnić. U mnie zadziałało, nie wiem czy po dłuższym czasie nie galarecieje ponownie bo jakoś tak wyszło że długo nie postała :cool:

gustav.pl
28-09-2013, 16:32
Witam :)
Widzę, że w tym smakowitym wątku coś przycichło - czyżby nikt nie nastawiał, a wszyscy delektują się teraz swoimi trunkami :(
W temacie nalewek jestem "świeżakiem", dopiero w tym roku zainteresowałem się owymi napitkami. A w dodatku tak późno i nie fartownie, że nie zdążyłem na zbiór młodych sosnowych odrostów.
Jak na razie nastawiłem próbnie orzechówkę( chyba zrobię w czterech wariantach.Może jutro będę doprawiał i zlewał do butelek) i od miesiąca leżakuje mi już niewielka ilość miętówki.
Chciałbym jeszcze, w tym roku, nastawić np.jarzębinówkę, nalewkę z rokitnika(ale nie wiem skąd go wziąć!!:() i żołędziówkę :yes: Może ktoś z Was eksperymentował z żołędziami - oczywiście mam na myśli owoce dębu :D
Pozdrawiam i do następnego nastawu :bye:

Pusia&Kssawery
07-10-2014, 13:00
Jeszcze nie próbowałam z derenia (u mnie obrodziło w tym roku), bo najlepsza jest po pierwszym przymrozku. Owoce derenia po ścięciu mrozem robią się o wiele słodsze. Podobno ten sam numer z jarzębiną.Ale w tym roku zima nie dopisała i dereń opadł przed mrozem :(

Wątek tematycznie związany z jedna z moich pasji :wiggle:
Wpraszam się więc, choć póki co moje przepisy nalewkowe schowane gdzieś tam w pudłach.

Ale dereniówkę robiłam.
Z owoców własnego derenia (własnoręcznie kupiony, zasadzony, pielęgnowany). Zaowocował pierwszy raz po 13 latach, ale jak!!
Zrobiłam dwie nalewki, jedna na miodzie druga wg klasycznego przepisu 1 : 1 : 1 (proporcje - ilość owoców derenia, syrop z cukru i wody oraz spiryt naturalnie (dokładnie nie podam bo przepisu w głowie nie mam).
PYCHOTA. I ten kolor.

Moja zasada - robię nalewki wyłącznie z własnoręcznie uprawianych produktów (owoce, kwiaty itp.), miód też własny (no dobra od sąsiada, ale pszczoły na moich kwiatach buszują więc jak moje), alkohol.. kupowany, ale nie sklepowy :rolleyes: chyba, że używam rumu - to ten z niemieckich sklepów 54% (w Polsce ciężko dostać).

Tedii
21-10-2014, 22:17
Pigwówka mniam.
Aroniówka mniam.
Jeżynówka mniam, mniam dlatego, że sok samoistny bez wyciskania lub gotowania.
No i trzy balony stoją: jeżynowe (w tym roku niesamowite zbiory), aroniowe i winogronowe (pierwsze własne winogrona:)

joanna_a
06-11-2014, 22:21
Ostatnio piłam u znajomych świetną nalewkę-na pomarańczy i ziarnach kawy. Wspaniała. Nie za słodka, nie za wytrawna. Dla mnie idealna po prostu. I ten piękny złoty kolor

Nefer
15-12-2014, 23:13
No to pora wstawiać tę pomarańczową . Sezon na dobre pomarańcze się zaczął (kurde, muszę swoją znaleźć .... gdzieś w garażu)

gustav.pl
29-04-2015, 09:50
Witam ponownie smakoszy.

W zeszłym roku w końcu zdążyłem ze zbiorami młodych pędów sosny i zielonych szyszek. Nalewek z tego jakoś nie widziałem. Zrobiłem jedynie
syropy zakonserwowane alkoholem.Co do smaku, to ten z pędów jest taki fajny, łagodny. Przypomina syropy Pini z apteki.
A jak ktoś lubi gorzki smak żywicy, to polecam syrop z zielonych szyszek sosnowych, brrr.
Zrobiłem też nalewkę z kwiatów białego bzu. Bardzo ciekawy smak, choć nie wszystkim może się podobać.
Oczywiście nie zdążyłem na zbiór owoców tego bzu. W tym roku raczej im nie odpuszczę, choć z drugiej strony nie mam już gdzie tego stawiać
i z utęsknieniem czekam kiedy wreszcie zmienimy nasze M3 na coś większego/samodzielnego. Udało mi się też, w minionym roku, zrobić nalewkę farmaceutów. W dwóch odmianach: klasycznie na bazie cytryny i wariację limonkową. Polecam :)
No i wreszcie, ubiegły rok zakończyłem śliwówką na węgierkach, z rodzynkami i śliwkami suszonymi. Mmmm, pycha!
W tym roku nastawiłem imbirówkę w dwóch wersjach - lajt, na słodko i bardziej wytrawnie, korzennie. Na efekty muszę poczekać przynajmniej do września.
Nie obyło się też bez niewypału. Na próbę, zakupiłem jeden owoc mango. Nawet smaczny i trochę tylko przejrzały?
Pokroiłem i zasypałem cukrem. Chyba po trzech dniach, gdy soku już nie przybywało, zalałem to mocną wódką. Wyszła z tego jakaś gęstawa papka.
Co z tego będzie nie mam pojęcia. Może uda się wycisnąć z tej papki jakiś alkohol. Na razie papka leżakuje, a ja od prawie 2 tygodni nie oglądałem tej porażki :( Szczęście w nieszczęściu, że ze względu na chroniczny brak miejsca w mieszkaniu, wszystko robię w ilościach "śladowych", tak symbolicznie, więc dużych strat nie będzie.

Pozdro :)

Tedii
21-06-2015, 22:56
Uwaga, uwaga, ostatnia informacja od ciotki: na krzewach aronii bardzo dużo zawiązków.
Będzie się działo!

perse92
07-08-2015, 22:23
super temat, aż mam ochotę wybyć już na nocne zakupy ale powstrzymam się na jutro ;)
mam zamiar spróbować zrobić nalewkę z orzechami laskowymi.
Już czereśnie, wisnie, maliny są w trakcie oczekiwania na przyszły rok :)

Ponieważ tu i tam pojawiają się przepisy na nalewki....
Ponieważ nalewki są częstym fantem w naszych aukcjach charytatywnych
Ponieważ są "zdrowotne" jak powszechnie wiadomo ...
Ponieważ wzmacniają przyjaźń między ludźmi

....... dzielmy się :):)

Mnie szał nalewkowy dopadł w zeszłym roku. Wpadałam na chwilę do przyjaciółki do Wrocławia i do rana testowałyśmy jej naleweczki.

No i się zaczęło.

Najcudowniejszą rzeczą w nalewkach jest fakt, że KAŻDA Z NICH JEST TA PIERWSZA.

Nie ma przepisu, nie ma jednej ściśle określonej drogi do uzyskania dobrej nalewki. Każda z nich jest inna, a każdy twórca nalewki jest za każdym razem artystą tworzącym swoje, unikalne dzieło.

Drugą rzeczą jest fakt, że baaaardzo trudno coś zrobić źle. Jeśli składniki były dobre to nalewka musi wyjść dobra. Nawet jeśli okaże się, że "jednak nie przepadamy za cynamonem" - zawsze znajdzie się ktoś, kto w tej nalewce się rozkocha.

A więc - podawajcie swoje przepisy.


Czego potrzeba by zacząć robić nalewki ?

- Słoik (najpierw byle jaki - jak Wam się spodoba to duży :):) A potem już będzie gąsior z szerokim wlewem :))
- sklep, gdzie można kupić dobry spirytus i dobrą wódkę (najpierw patrzą jak na alkoholika - kto w końcu kupuje o 5 butelek spirytusu i 5 butelek wódki na raz ? ALe jak powiecie, że "No co ? Sezon na nalewki się rozpoczął :)" to nagle ... każdy chce się dowiedzieć jak Ty te nalewki robisz ? Zabawne - nalewki łączą ludzi :)
Dziś zawiozłam malinówkę pani z mojego wiejskiego sklepu :) Wieść się rozniosła :)
- butelki - najlepiej nie wyrzucać tych po wódce i spirytusie
- owoce ( w sezonie ) i mrożonki (poza sezonem)
- filtry do kawy (od razu kupcie 2 paczki :))
- lejek
- małe sitko i większe sito (do odsączania zalewy od owoców)
- miejsce na parapecie słoneczne i w garażu/piwnicy/spiżarni - ciemne - tam nalewka będzie dojrzewała
- trochę cierpliwości (przy filtrowaniu)
- przy większej finezji : lak i garnuszek do laku. Ale kto będzie lakował butelki jak zaraz goście wpadną :p
- tony cierpliwości, żeby nie wypić nalewki zanim dojrzeje. Warto zostawić 2-3 butelki z każdego sezonu. Bo, niestety, nalewka tym lepsza im dłużej leży. Zmienia się jej smak na głębszy, ginie zapach i smak alkoholu do tego stopnia, że w końcu w ogóle go nie czuć.
Pozostaje niezwykły smak i zapach owoców. Truskawki w grudniu ? No oczywiście !


Czym zalewamy owoce ?

Wersji jest kilka :
- dla prawdziwych księżniczek : litr wódki rozcieńczony pół litra wody źródlanej (bardziej likier niż nalewka :wiggle:.
- średnia moc : pół litra wódki na pół litra spirytusu
- dla twardzieli : tylko spirytus

Można owoce zalewać wiele razy :

Najpierw czysty spirytus (zlewamy)
potem czysta wódka lub 50 : 50 ze spirytusem (zlewamy - ale liczcie proszę procenty, żeby się nie zabić)
potem (jeśli ktoś woli słabszą) czysta woda źródlana lub zasypanie cukrem lub syrop z przegotowanej wody z cukrem.

W ten sposób wydobędziemy z owoców wszystko co się da :)

Można też zacząć od zasypania cukrem (tak najlepiej robić z owocami miękkimi jakimi jak np maliny).
Potem spirytus (lub 50:50 z wódką) i tyle.

Jak widać główna zasada : od najmocniejszego do najsłabszego.

Aaaaaaaaaaaleee nie samą wódką nalewka żyje.

Bardzo dobrym pomysłem jest dorzucić inne alkohole.

Próbowałam : rum, gin, whisky, brandy, amaretto.
Podobno można też mieszać z winem, ale tego nie próbowałam


Jakie przyprawy ?

Podstawowe z nich to :

- wanilia (w laskach)
- cynamon (kawałki kory)
- kardamon
- goździki
- imbir
- gałka muszkat (ale ostrożnie, bo w połączeniu z alkoholem może powodować trip - czyli halucynacje. Oczywiście przy dużym stężeniu)
- anyż gwiaździsty
- szafran
- ziele angielskie
- pieprz

i oczywiście możemy zastąpić zwykły cukier miodem lub cukrem ciemnym.

Postępujemy jak zawsze z przyprawami - ostrożnie :)

Tak naprawdę nie istnieje jedna idealna recepta - każdy ma swoją i każdy musi znaleźć swoją droge.

Najważniejsze : tego nie da się zepsuć :)[/QUOTE]

niktspecjalny
08-08-2015, 06:00
http://lipeczka.blogspot.com/2013/07/czego-potrzeba-by-zaczac-robic-nalewki.html

To nie twoje pomysły tego próbowała autorka bloga z linka wyżej a ty??? Co tu pokażesz ???:yes:

gustav.pl
11-08-2015, 22:11
niktspecjalny Chyba [/QUOTE] na końcu postu, miało wskazywać, że to cytat :confused:


mam zamiar spróbować zrobić nalewkę z orzechami laskowymi.
Próbowałem, ale produkt kupny(myślałem, że jest z orzechów włoskich ). Jestem raczej wszystkożerny i wszystkopitny, ale ten trunek to dla mnie jedna z obrzydliwszych rzeczy :eek:, zaraz po pani Pawłowicz ;)

niktspecjalny
12-08-2015, 06:35
niktspecjalny Chyba na końcu postu, miało wskazywać, że to cytat :confused:

Próbowałem, ale produkt kupny(myślałem, że jest z orzechów włoskich ). Jestem raczej wszystkożerny i wszystkopitny, ale ten trunek to dla mnie jedna z obrzydliwszych rzeczy :eek:, zaraz po pani Pawłowicz ;)[/QUOTE]


Przepraszam nie zauważyłem ale cytat by był jak ten taki prawdziwy powinien wyglądać tak.


..........aaaa...... lub tak "........aaaa......"Popatrz co się stało jak wcisnąłem odpowiedź z cytatem u ciebie.
:yes:

gustav.pl
15-08-2015, 21:14
Popatrz co się stało jak wcisnąłem odpowiedź z cytatem u ciebie.
:yes:
Domniemam, że perse92 nie miał kogo cytować i próbował stworzyć taką właśnie formę cytatu:

[...] Ale, z bliżej nie znanych mi powodów, coś mu to nie wyszło i z całego cytowania zostało tylko owo nieszczęsne [/QUOTE]
Widocznie ważna dla niego jest ilość, a nie jakość postów?
:bye:

niktspecjalny
17-08-2015, 07:32
Domniemam, że perse92 nie miał kogo cytować i próbował stworzyć taką właśnie formę cytatu:
Ale, z bliżej nie znanych mi powodów, coś mu to nie wyszło i z całego cytowania zostało tylko owo nieszczęsne
Widocznie ważna dla niego jest ilość, a nie jakość postów?
:bye:[/QUOTE]

Dlatego zwróciłem na to uwagę co zawsze jest kością niezgody.Cytujesz ale zawsze sprawdzaj jak to wygląda.:yes:

gawel
11-10-2015, 09:00
Odkurzą nieco wątek, autorka ładnie napisała że .. nalewki to sposób zamknięcia lata w butelce. Nie marudzę bo pogoda jest ładna jednak nie zmienia to faktu że lato już się zakończyło definitywnie i jest do niego dalej niż bliżej niestety. W tym roku spędziłem [o raz 1 2 tygodnie w Chorwacji i teraz jakoś ciężko mi się pogodzić z jesienią jako zjawiskiem w naszym klimacie :(
Wczoraj zlewałem nalewki : wiśniówkę, oraz brzoskwiniówkę i śliwowicę i tak sobie wspomniałem niniejszy wątek a jak popróbowałem owoców i produktu to stwierdziłem że jesień i zimę mam w d... i to faktycznie magia nalewek.:)) Rewelacyjnie wyszła mi w tym roku wiśniówka jest tak dobra że wiadrem można pić po prostu. Na zlanie czeka malinówka a na nastawnie pigwowcówka czyli pikówka z pigwowca. Dotychczas proces obróbki owoców był gehenną bo najpierw kroiłem pigwęna ćwiartki potem czyściłem z pestek, potem robiłem opatrunek na ręku, potem kroiłem w kawałeczki i zasypywałem cukrem i odkurzałem dom bo pestki sie wszędzie poniewierały. Ale w tym roku postanowiłem usprawnić proces robienia pigwówki , a mianowicie nie będę kroił i pestko wał owoców po prostu skroję je malakserem na drobne plasterki , odpestkuje tylko największe sztuki.I co wy na to?

Nefer
11-10-2015, 10:03
Ja kroję, ale nie pestkuję. Proces się gwałtownie skraca i jest bezpieczniejszy :) A pigwówka bardziej esencjonalna :)

sSiwy12
11-10-2015, 10:46
. Ale w tym roku postanowiłem usprawnić proces robienia pigwówki , a mianowicie nie będę kroił i pestko wał owoców po prostu skroję je malakserem na drobne plasterki , odpestkuje tylko największe sztuki.I co wy na to?

Kupując "nalewkę" w sklepie, uzyskasz lepszy efekt i smakowy i wizualny (będzie klarowna).

Duże pigwy na ćwiartki, mniejsze na połówki - gwarantuje to nie tylko niepowtarzalny smak, ale klarowność nalewki.

Ps. Warto trochę "namęczyć się" i "zetrzeć" filcowy nalot z owoców, bo może dać posmak terpentyny.

sSiwy12
11-10-2015, 11:34
I tak mnie naszło.
Smak lata można wzbogacić smakiem wakacji spędzonych w Chorwacji - zwłaszcza jak się ma zapasik rakii, która jak powszechnie wiadomo smakuje tylko tam.
Jeden słoik z pokrojoną pigwą zalać rakiją.
Po skończonej "marceracji" klasycznej (pigwy w cukrze), przełożyć je do słoika tych zalanych rakiją i czekać, aż czas wydobędzie oba smaki.

Jest to idealny dodatek "prundowy" do herbaty - nie tylko smakowy.

gawel
14-10-2015, 05:05
Ja kroję, ale nie pestkuję. Proces się gwałtownie skraca i jest bezpieczniejszy :) A pigwówka bardziej esencjonalna :)

No dokładnie, i ja mam nadzieje że pestki nie zaszkodzą.Ja nie pestkuję wiśni i nalewka ma migdałowy zapach .

gawel
14-10-2015, 05:07
Kupując "nalewkę" w sklepie, uzyskasz lepszy efekt i smakowy i wizualny (będzie klarowna).

Duże pigwy na ćwiartki, mniejsze na połówki - gwarantuje to nie tylko niepowtarzalny smak, ale klarowność nalewki.

Ps. Warto trochę "namęczyć się" i "zetrzeć" filcowy nalot z owoców, bo może dać posmak terpentyny.

Z tego co widzę to pozostawienie pestek nie ma absolutnie żadnego wpływu na klarowność bo owoce pigwy/pigwowca sa jak kamień i się nie rozpadają; Co do nalewek sklepowych to one sa aromatyzowane syntetycznymi estrami i to nie to co nalewki domowego wyrobu.

gawel
14-10-2015, 05:09
Oj tak ! Co do chorwackich wspomnień to się zgodzę co do rakijii to bałanda jak każda inna pupy nie urywa. Ja jako wspomnienie przywiozłem sobie kilka kilogramów suszonych fig i nie wiem czy z tego nie zrobię figówki?

G.N.
14-10-2015, 09:23
Z tego co widzę to pozostawienie pestek nie ma absolutnie żadnego wpływu na klarowność bo owoce pigwy/pigwowca sa jak kamień i się nie rozpadają; Co do nalewek sklepowych to one sa aromatyzowane syntetycznymi estrami i to nie to co nalewki domowego wyrobu. Na klarowność nie, ale w pestkach jest kwas pruski i jak się długo moczą to zmieniają smak nalewki i łeb po niej boli. Oczywiście robi się nalewki nawet na samych pestkach, ale wszystko zależy od ilości pestek na litr nalewki i czasu maceracji.
Na tzw. "nalewki" sklepowe spuśćmy kurtynę miłosierdzia.

.... Ja jako wspomnienie przywiozłem sobie kilka kilogramów suszonych fig i nie wiem czy z tego nie zrobię figówki? Na suszonych wychodzi taka sobie, jak dla mnie mdła i zbyt słodka, a na dodatek fatalnie się klaruje. Choć jeśli zrobi się dosyć mocną i złamie trochę korzeniami to może być.
Co do rakiji to jak z nalewkami. Produkt bardzo zróżnicowany, widziałem rakije słodkie o mocy w 25-28% jak i wytrawne mocy bliżej nie określonej, ale wyjęta z lodówki zapalała się bez problemu. Tak i jakościowo jest rakija i rakija, Można zrobić np. wiśniówkę na dobrym spirytusie, dojrzałych wiśniach dobrej jakości, sklarować wysezonować itd, a można w sklepie kupić produkt pt. "wiśniówka lubelska", "polska wiśniowa" czy inny zgago i kacogenny bełt tego typu.

sSiwy12
14-10-2015, 09:48
Co do rakiji to jak z nalewkami. Produkt bardzo zróżnicowany, widziałem rakije słodkie o mocy w 25-28% jak i wytrawne mocy bliżej nie określonej,..........

Rakija jako taka jest czysta - toć to zwyczajny bimber, tyle, że z "popłuczyn" winogron z wina, ale kilka razy destylowany.
Te słodkie i aromatyzowane (likiery), to nie rakija, tylko nalewki na bazie rakii; np. maraskino (z dzikiej wiśni), kruskovac z gruszki czy orahovac z orzechów.

Rakija robiona dla własnych potrzeb jest mocna, około 70%.
Dla turystów (dostępna w sklepach) ma około 40%
Różnica jest taka jak między naszą śliwowica dostępną w sklepach, a oryginalną śliwowicą łącką.:yes:

Ps. Pigwa ma bardzo dużo pektyny, a zbytnie rozdrabnianie powoduje jej "uwolnienie się" do nalewki - co może nie tylko wpłynąć na jej "zmętnienie", ale zamiast nalewki możemy mieć galaretkę.

G.N.
16-10-2015, 13:38
Masz rację należy rozróżniać nalewki na rakiji typu orahovac (to akurat niekoniecznie jest słodkie i bywa całkiem mocne, podobnie jak travarica) od rakiji.
Z tym że rakija też może być z różnego surowca. Najczęściej ze śliwek, ale bywa, z brzoskwiń, gruszek, jabłek, całych winogron jak i z wytłoków itd. Ot bimber na owocach. Jak powiedział jeden chłop małorolny, tylko z kamienia nie da rady nic upędzić :yes:

gawel
01-11-2015, 07:24
Mija niespełna miesiąc od nastawienia mojej pigwówki. Nie pisałem uprzednio,ale zanim dodałem alkohol doznałem lekkiego szoku,mianowicie moje pocięte malakserem wiórki z cukrem zaczęły fermentować i w jednym słoju czuć było ostry zapach caponu do gruntowania drewna. Nie mam pojęcia co się stało, w jednym słoju ale alkoholizowałem to wszytko i zrobiło się mętne po prostu jeden wielki bełt. Ale po 3 tygodniach nalewka zrobiła się klarowna i smaczna i bardzo aromatyczna,wniosek jest taki że trzeba będzie skrócić czas nastawu bo rozdrobnienie pigwy skraca czas uwolnienia aromatów.

Żelka
23-12-2015, 09:04
A światłość już niedaleko:
w Grudniu się narodzi Dziecko,
co jednym wzniesieniem dłoni
świat ku światłości nakłoni.
Spójrzcie, jak pierzchają cienie!
Płynie Boże Narodzenie!"
K.I. Gałczyński

Zdrowych, wesołych Świąt!

kasik6
09-09-2016, 20:21
Witam serdecznie
szukam przepisu na nalewkę z aronii bez gotowania owoców i liści wiśni, nigdy nie robiłam z aronii, w necie ciągle tylko widzę " owoce i liście zasyp cukrem i zagotuj" a gdzie witaminy ???? przecież nalewka ma być zdrowa :)

Przewas
16-10-2016, 15:57
Odkurzą nieco wątek, autorka ładnie napisała że .. nalewki to sposób zamknięcia lata w butelce. Nie marudzę bo pogoda jest ładna jednak nie zmienia to faktu że lato już się zakończyło definitywnie i jest do niego dalej niż bliżej niestety. W tym roku spędziłem [o raz 1 2 tygodnie w Chorwacji i teraz jakoś ciężko mi się pogodzić z jesienią jako zjawiskiem w naszym klimacie :(
Wczoraj zlewałem nalewki : wiśniówkę, oraz brzoskwiniówkę i śliwowicę i tak sobie wspomniałem niniejszy wątek a jak popróbowałem owoców i produktu to stwierdziłem że jesień i zimę mam w d... i to faktycznie magia nalewek.:)) Rewelacyjnie wyszła mi w tym roku wiśniówka jest tak dobra że wiadrem można pić po prostu. Na zlanie czeka malinówka a na nastawnie pigwowcówka czyli pikówka z pigwowca. Dotychczas proces obróbki owoców był gehenną bo najpierw kroiłem pigwęna ćwiartki potem czyściłem z pestek, potem robiłem opatrunek na ręku, potem kroiłem w kawałeczki i zasypywałem cukrem i odkurzałem dom bo pestki sie wszędzie poniewierały. Ale w tym roku postanowiłem usprawnić proces robienia pigwówki , a mianowicie nie będę kroił i pestko wał owoców po prostu skroję je malakserem na drobne plasterki , odpestkuje tylko największe sztuki.I co wy na to?

Dokładnie tak zrobiłem. szybka robota, bez pierdzielenia się, a potem się odfiltruje. Poza tym pokrojona malakserem lepiej puszcza soki (drobniej)

G.N.
14-12-2016, 08:03
Robiłem pierwszy raz na podsuszanych jabłkach, wczoraj zlałem i wyszła bardzo zacna, więc zapodaję przepis.
Jabłka w miarę kwaśne (używałem antonówek) trzeba umyć, usunąć pestki i ogonki, pokroić na plastry ok 0,5 cm (nie obierać!) podsuszyć. Powinny być nieco gumowate, nie całkiem wysuszone. W suszarce do owoców suszyłem jakieś 8 godzin.
Potem tylko zalać spirytusem rozcieńczonym do ok. 60% i odstawić na 8-10 tygodni. Zlać, przefiltrować i gotowe.
Żadnego cukru, korzeni itp. Jabłka woda i spirytus.
Oczywiście jak to z większością nalewek (wyjąwszy jeżynówkę) im dłużej poleży po zlaniu tym lepiej.
Minus taki że sporo alkoholu bezpowrotnie wsiąka w jabłka więc wydajność nie jest jakaś rewelacyjna.

Chef Paul
14-12-2016, 08:16
Nasączone jabłuszka mogą być doskonałym składnikiem do różnych potraw (np do pieczonego udźca jagnięcego) lub choćby zapiekane w cieście naleśnikowym :)
Ostatnio robiłem nalewkę z mrożonych czarnych jagód. Przefiltrowana leżakuje od kilku tygodni :)

ppar
14-12-2016, 17:32
Pozwolę sobie zabrać głos w sprawie nalewek, choć trochę odmienny. Kilka lat temu dostałem od sąsiadki namiętnie robiącej nalewki takąż z czeremchy. Była bardzo smaczna więc co wieczór wypijałem sobie tak z 50ml. Sąsiadka była szczodra i dała mi taki około dwulitrowy słoik nalewki. Jakoś tak trochę później zacząłem mieć problemy z mówieniem i kojarzeniem. Zaczęło się powoli ale stało się to bardzo uciążliwe, bo przekręcałem wyrazy, plątał mi się język i czułem się taki "przytępiony". Oczywiście strach, że to coś z głową więc wizyta u lekarza, neurolog no i skierowanie na rezonans z kontrastem. Ten nic nie wykazał wobec czego zaczęło się dalsze szukanie, ale wszyscy lekarze z którymi się spotkałem rozkładali ręce. Po jakimś półtora miesiącu nagle wszystko przeszło jak ręką odjął. Wtedy dopiero skojarzyłem - skończyła się nalewka. Trułem się tym smacznym świństwem na własne życzenie. Na szczęście nie piłem tego dużo, bo być może skończyłoby się dużo gorzej. Proponuję zachować rozwagę i robiąc nalewki i próbując te, które podobnie jak ja otrzymacie w prezencie. Można zrobić sobie krzywdę.

G.N.
14-12-2016, 20:23
Bo czeremchę podobnie jak czarny bez, czy jarzębinę, trzeba najpierw przemrozić i dopiero potem nastawiać.

Tedii
22-12-2016, 20:48
Czeremcha jest tylko dla orłów.
Orłów, którzy wiedzą jak z nią postępować.
W skrócie: trzeba chodzić od krzaka do krzaka i próbować.
Okazuje się że każda ma inny smak, mimo że rosną obok siebie.
Wybiera się najsłodszą albo tę, którą ptaki najbardziej skubią.
Pestki czeremchy zawierają kwas pruski dlatego fermentacja góra trzy dni i trzeba wszystko wyrzucić i zostawić sam sok.
Piłem uwaga: 20-to letnie wino z czeremchy..... bajka.

ppar
23-12-2016, 11:42
To chyba podobnie jak z grzybami. Są osoby, które jedzą grzyby powszechnie, z niewiedzy uważane za trujące i nic złego się nie dzieje.
Czeremcha, z której zrobiona została nalewka to czeremcha tzw amerykańska. Wielkie drzewo oblepione owocami. Wyciąłem ją już, bo rosła na mojej działce, a że w ciągu roku przybywało jej prawie metr zaczęła przeszkadzać i mnie i sąsiadom. Owoców nie ruszył żaden ptak. Dojrzewały i spadały.

G.N.
23-12-2016, 14:12
... czeremcha tzw amerykańska. ... Amerykańska nie papu. Glikozydy cyjanogenne, w efekcie kwas pruski te sprawy. Za wielką wodą niektóre zwierzęta podobno są przystosowane i jedzą bez szkody, ale dla ludzi się nie nadaje coby z nią nie robić. Natomiast czeremcha zwyczajna jak najbardziej, tyle że trzeba przemrozić żeby gorzka nie była.
A że smaczne było. Cóż pokrzyk też jest pyszny a skutki bywają tragiczne.

Paserka
28-01-2017, 16:13
Uwielbiam! w tym roku robilismy z jerzyn zbieranych w lesie. Aromat nie do opisania.

irqul
15-06-2017, 16:25
Tylko w czerwcu. Nalewka z kwiatów czarnego bzu i płatków dzikiej róży

391292

gawel
15-06-2017, 17:05
Tylko w czerwcu. Nalewka z kwiatów czarnego bzu i płatków dzikiej róży

391292

wygląda super a można poprosić o przepis.

irqul
15-06-2017, 17:33
To improwizacja, bo akurat rosły obok siebie dwa kwitnące krzewy. Generalnie i ogólnie, to przy nalewkach ziołowych- po dwóch tygodniach dodaję cytrynę (dla utrwalenia koloru) i odrobinę miodu, dla złagodzenia smaku alkoholu. Potem, po tygodniu, dwóch zlewam, rozcieńczam do 40% i odstawiam. Da się to pić po miesiącu, ale dobre jest dopiero po roku :stirthepot:

mannix
24-08-2018, 13:44
Nalewkami zajmuję się od lat. To bardzo fajne hobby, nie mające nic wspólnego z alkoholizmem, czy innymi przywarami dotyczącymi zwykłych alkoholi. Nalewki uczą pokory do przyrody (bo trzeba wiedzieć jakie owoce i kiedy zbierać, co ma wpływ na smak nalewek) oraz czasu (maturacja nalewek to czas, dużo czasu, gdyż niektóre, aby były dobre wymagają wielu lat oczekiwania na otwarcie). Temat rzeka, ale gdyby ktoś chciał go bardziej zgłębić, a dodatkowo podyskutować o setkach, jak nie tysiącach ciekawych przepisów, to np. na Facebooku szukajcie grupy: Nalewki domowe - przepisy, porady, inspiracje. Kopalnia wiedzy i przepisów.

dekoratorka75
16-10-2018, 22:39
marzy mi się jakaś nietypowa nalewka, macie jakieś pomysły?

TomoK
01-01-2019, 22:02
Kiedyś próbowałem nalewki mirabelkowej, była świetna i planuję kiedyś ją zrobić. No i na pewno jedną z lepszych jest pigwówka!

lis00
02-01-2019, 10:50
mmm super sprawa :) kiedyś robiłam, teraz czasu brak

Tedii
10-06-2020, 07:57
W tym roku popełniłem wino z brzozy.
Dobre,słodkie ale musi się jeszcze trochę sklarować.

dzialka4
11-06-2020, 13:03
Ze swej strony mogę polecić nalewkę z arcydzięgla- świetna i zbawienna roślina dla naszego zdrowia.
Nalewka spirytusowa- dzięgielówka na posiekanym korzeniu arcydzięgla ma konsystencję starego tokaju, jest przedziwnie i wspaniale aromatyczna, ale niezwykle mocna, bo „wzmaga go moc spirytusu”- pije się nie więcej niż 1 naparstek.
Przepis ze strony (więcej przepisów z tej rośliny) przepisy arcydziegiel brokul czaber (http://dzialka.bazafirmy.pl/warzywa/przepisy-arcydziegiel-brokul-czaber.php)

swierol
11-06-2020, 13:11
Kiedyś próbowałem nalewki mirabelkowej, była świetna i planuję kiedyś ją zrobić. No i na pewno jedną z lepszych jest pigwówka!

Owszem. Ja pigwówkę (jak i wszystkie moje nalewki) robie na bazie bimbru. "Ten lepszy" zostawiam na takie owoce jak śliwki węgierki, śliwki suszone, wiśnie. Według mnie cytryny i pigwa potrafi zdusić nie przyjemny posmak bimbru, który czasami się zdarza.
Właśnie.... moje cytryny przy łóżku. Czas je odcedzić:)

kryzys
12-06-2020, 13:29
A ja właśnie dziś butelkowałem wino zrobione z czarnego bzu 30 litrów , bez był oczywiście przegotowany zanim do balonu trafił a najgorsze ze z tego wszystkiego nawet zapomniałem szkosztować hm no cuż za rok dwa się okaże co też w tych butelkach jest ,
oprócz zlewania wina to robiłem też syrop z szyszek sosny oraz syrop z szyszek świerka zajebiaszcza sprawa jeszcze lepszy niż syrop z młodych pędów sosny .
jutro zbieranie kwiatów czarnego bzu i też syrop na zimę.

swierol
12-06-2020, 18:15
A ja właśnie dziś butelkowałem wino zrobione z czarnego bzu 30 litrów , bez był oczywiście przegotowany zanim do balonu trafił a najgorsze ze z tego wszystkiego nawet zapomniałem szkosztować hm no cuż za rok dwa się okaże co też w tych butelkach jest ,
oprócz zlewania wina to robiłem też syrop z szyszek sosny oraz syrop z szyszek świerka zajebiaszcza sprawa jeszcze lepszy niż syrop z młodych pędów sosny .
jutro zbieranie kwiatów czarnego bzu i też syrop na zimę.

Sprzedaż mi przepis na ten syrop w szyszek sosny? Z młodych pędów sosny robiłem sok ale na słoik dolewałem 50ml "bombera" żeby czasami mi się nie zepsuł. Taki sok robi za super zaprawę do czystego bimbru.

kryzys
13-06-2020, 07:46
Z szyszek robi się tak samo jak z pędów z tym że szyszki trzeba zbierać teraz puki zielone no i dobrze by je rozgniatać kleszczami przed zasypanie cukrem , walimy warstwami i zasypujemy cukrem na przemian , można też zalewać miodem i olejem pół na pół aż skiśnie wtedy podobno dobre to dla astmatyków i ludzi z problemami płucnymi .

swierol
13-06-2020, 07:55
Z szyszek robi się tak samo jak z pędów z tym że szyszki trzeba zbierać teraz puki zielone no i dobrze by je rozgniatać kleszczami przed zasypanie cukrem , walimy warstwami i zasypujemy cukrem na przemian , można też zalewać miodem i olejem pół na pół aż skiśnie wtedy podobno dobre to dla astmatyków i ludzi z problemami płucnymi .

Dziękuję Bardzo

gustav.pl
01-11-2020, 18:47
Sprzedaż mi przepis na ten syrop w szyszek sosny? Z młodych pędów sosny robiłem sok ale na słoik dolewałem 50ml "bombera" żeby czasami mi się nie zepsuł. Taki sok robi za super zaprawę do czystego bimbru.

Witam. Ja też robiłem z sosnowych szyszek i młodych pędów. Dla mnie z pędów jest smaczniejszy, tzn. bardziej delikatny, bo pijąc ten z szyszek miałem wrażenie jakbym spożywał czystą żywicę - zresztą możesz zobaczyć mój #138 gdzie o tym pisałem https://forum.muratordom.pl/showthread.php?194035-Nalewki-cudowna-metoda-na-zamkni%C4%99cie-smaku-lata-w-butelce-)&p=6849844&viewfull=1#post6849844

Pozdro. :)

kryśka6
25-01-2021, 10:31
A ma ktoś może jakiś przepis na nalewkę z pigwy? Ostatnio piłam u takiej jednej Pani przy okazji wycieczki, ale nie zdążyłam zapytać o przepis, bo Pani wyjechała z ośrodka. :( Ktoś, coś?

gawel
25-01-2021, 11:08
A ma ktoś może jakiś przepis na nalewkę z pigwy? Ostatnio piłam u takiej jednej Pani przy okazji wycieczki, ale nie zdążyłam zapytać o przepis, bo Pani wyjechała z ośrodka. :( Ktoś, coś?

Pigwówka gawłowka

Słój 4-5 L
1 kg pigwy lub pigwowca
1 szklanka brązowego cukru
1 szklanka miodu
1,5 L wody
1,5 L spirytusu


Wykonanie

pigwę przekrawamy na pól i czyścimy z ziaren następnie kroimy ja malakserem na cieki plaster
wrzucamy do słoja posypujemy cukrem i stawiamy na oknie na 3 dni żeby pojawił się sok
dodajemy miód wodę i spirytus mieszamy i stawiamy na oknie na 6 tygodni od czasu do czasu mieszając
Odcedzamy i stawiamy nalew do sklarowania, zciągamy rurka winiarska żeby nie zmącić , fusy z pigwy przesypujemy cukrem i odstawiamy żeby jeszcze się trochę wysikały.
Nalewka powinna dojrzeć w spiżarni z pól roku.

Uwagi
nalewka z pigwy będzie łagodniejsza
nalewka wychodzi męska ale w wersji damskiej proponuję dodać 2 szklanki wody więcej.